Tylko na same sylwestrowe fajerwerki Polacy wydali równowartość kilku tysięcy mieszkań w dużym mieście. Cały Nowy Rok kosztował oczywiście wielokrotnie więcej. Za wszystkie pieniądze wydane na bale, prywatki, kreacje czy wycieczki można by było kupić nawet 63 tys. przeciętnych mieszkań w Zielonej Górze, czyli znacznie więcej niż według GUS faktycznie jest w tym mieście. Pomimo panującego kryzysu Polacy wydali na sylwestrową zabawę prawie 9,2 mld złotych, czyli o ponad 16% więcej niż rok temu – wynika z szacunków firmy doradczej KPMG. Fajerwerki kupiło co trzecie gospodarstwo domowe wydając po 89 zł. Daje to łączną kwotę 442 mln zł. Gdyby tę kwotę wydać na rynku nieruchomości, to wystarczyłoby na zakup nawet aż 3028 przeciętnych mieszkań. Zakupione fajerwerki warte tysiące mieszkań w Zielonej Górze, gdzie przeciętna cena transakcyjna mieszkania w ostatnich 3 miesiącach jest najniższa w gronie 16 dużych miast wziętych pod uwagę w zestawieniu. Przeciętna cena transakcyjna w tym mieście nie przekroczyła 146 tys. zł. Co warto podkreślić dane te dotyczą mieszkań o przeciętnej powierzchni 49 m kw. Są też negatywne zestawienia: ponad 2,5 tys. mieszkań Polacy „puścili też z dymem” w takich miastach jak Bielsko-Biała, Łódź, czy Katowice. Przeciętne ceny transakcyjne wynoszą tam od 167,5 do 175,6 tys. zł. Na drugim biegunie znajdują się takie miasta jak Warszawa, Gdynia, Poznań, Wrocław czy Kraków, gdzie w ostatnich trzech miesiącach przeciętne sprzedane mieszkanie miało wartość od 250,2 do 331,7 tys. zł. Najwyższa kwota dotyczy oczywiście stolicy. Nawet jednak tam za równowartość wydatków Polaków na same fajerwerki można było kupić 1332 mieszkania, czyli tyle ile mieście się w przynajmniej kilkunastu wysokich budynkach z „wielkiej płyty”.
Bilans po Sylwestrze
Reply