Ceny działek budowlanych wciąż atrakcyjne

Bieżący rok uznawany jest przez analityków za najlepszy pod kątem atrakcyjności cen zbywanych nieruchomości. W 2013 roku ceny sprzedaży spadły znacząco i są obecnie podobne do tych z 2006 roku.
W pierwszym kwartale 2013 roku zaobserwowano znaczący spadek cen ofertowych działek budowlanych, zarówno w atrakcyjnych lokalizacjach (tutaj spadek cen o około 10 procent), jak i w tych rzadziej poszukiwanych (tutaj spadek cen w niektórych rejonach na poziomie nawet 30 procent).
Ceny gruntów wahają się mocno w zależności od województwa oraz przybliżonej lokalizacji w danym rejonie. Najwyższe ceny działek budowlanych widoczne są w większych miastach Polski. W odległości około 20 do 30 kilometrów od ich granic ceny gruntów budowlanych znacząco spadają, dzięki czemu można znaleźć oferty z ceną już od 50 PLN za metr kw.

Przykładowo, w Warszawie w dzielnicy Białołęka za działkę o powierzchni 1000 m kw. trzeba zapłacić średnio 290.000 PLN. Grunt budowlany o powierzchni około 1190 m kw. to koszt około 380.000 PLN, natomiast działka o powierzchni nieco ponad 1550 m kw. kosztuje średnio 635.000 PLN. Na Woli za działkę o powierzchni ok. 530 m kw. należy zapłacić średnio 700.000 PLN, a już w dzielnicy Bemowo za działkę o powierzchni około 550 m kw. należy zapłacić około 825.000 PLN.

Dla porównania, we Wrocławiu w dzielnicy Krzyki za działkę o powierzchni około 750 m kw. trzeba zapłacić średnio 250.000 PLN, natomiast metraż działki 1190 m. kw to koszt około 475.000 PLN. Na Psim Polu za kwotę nieco ponad 300.000 PLN można stać się właścicielem działki o powierzchni 973 m. kw. Działkę o imponującym metrażu 6151 m. kw można nabyć na Psim Polu za kwotę 1.000.000 PLN.

W Bielanach Wrocławskich koszt działki budowlanej o powierzchni około 815 m. kw. wynosi średnio 470.000 PLN, ale można też znaleźć wyjątkowo atrakcyjne oferty, np. działkę o powierzchni nieco ponad 900 m. kw, która kosztuje niecałe 300.000 PLN.

W Białymstoku na osiedlu Bojary za działkę o powierzchni 630 m kw. trzeba będzie zapłacić średnio 299.000 PLN. W Dojlidach Górnych natomiast można nabyć działkę budowlaną o powierzchni ponad 1050 m. kw. już za kwotę średnio 160.000 PLN.

Na Skotnikach w Krakowie za działkę o powierzchni około 700 m. kw należy zapłacić średnio kwotę 300.000 PLN, natomiast już w Opatkowicach za działkę o metrażu 2000 m. kw. należy zapłacić średnio 360.000 PLN, a więc różnica w stosunku ceny do metrażu jest tu wyraźnie atrakcyjniejsza.

Kłodzko także kusi atrakcyjniejszymi cenami gruntów budowlanych. Dla przykładu, w dzielnicy Krosnowice za działkę o metrażu 884 m. kw. należy zapłacić kwotę 40.000 PLN, natomiast koszt znacznie większej działki o powierzchni 2900 m. kw to około 87.000 PLN.

W Ostrowie Wielkopolskim w dzielnicy Zębców za kwotę około 85.000 PLN można nabyć działkę o powierzchni średnio 750 m. kw. W dzielnicy Wenecja za działkę o powierzchni około 925 m kw. należy zapłacić średnio kwotę 61.000 PLN.

Cena działki budowlanej jest mocno uzależniona od miejsca, w którym się ona znajduje. Osoby, którym zależy na działce w mieście, muszą liczyć się mimo wszystko z dość wysokimi cenami za metr kw. Kupujący, którzy są gotowi nabyć działkę poza granicami miasta, mogą liczyć się ze spadkiem cen. Proporcjonalnie są one bowiem coraz niższe, im dalej znajdują się od granic miasta.
Warto też szukać okazji, gdyż często właściciele gruntów budowlanych starają się sprzedać działkę w możliwie najkrótszym czasie. Aby zwiększyć jej atrakcyjność, niejednokrotnie decydują się na obniżenie jej ceny ofertowej od około 15 do nawet 20 procent. Może to być doskonała okazja do nabycia działki w atrakcyjnej lokalizacji po stosunkowo niskiej cenie.

Magdalena Paluch
WGN

IKEA chce kupić Wola Park

Inter IKEA Centre Group Poland podpisała przedwstępną umowę kupna udziałów Centrum Handlowego Wola Park w Warszawie. Transakcja miałaby zostać sfinalizowana do końca bieżącego roku. Dyrektor zarządzający Inter IKEA Centre Group Poland Mikael Andersson, powiedział: Wola Park ma bardzo atrakcyjny dobór najemców oraz świetną lokalizację, która po planowanej w tej części Warszawy rozbudowie infrastruktury transportowej, stanie się dostępna dla znaczącej części mieszkańców stolicy. Centrum to stanie się ważnym elementem  w wachlarzu naszych produktów, znacznie zróżnicuje i uatrakcyjni naszą ofertę. Centrum Handlowe Wola Park usytuowane jest w zachodniej części Warszawy. Obiekt ma powierzchnię ponad 58,1 tys.m² która jest wynajmowana 197 najemcom, głównie z branży modowej. Aktualnie właścicielem obiektu jest Wola Park sp. z o.o., należąca poprzez Coral Investment sp. z o.o. do PBW II Real Estate SA. W 2007 roku centrum handlowe zostało sprzedane przez Ivanhoe Cambridge za przeszło 140 mln euro.  Transakcję wspierają firmy doradcze: Colliers International, Dentons oraz PwC.

WeCare będzie zarządzać prestiżową inwestycją w Warszawie

Plac Unii, kompleks budowany w Warszawie ma już zarządcę – spółkę WeCare. Inwestycja przy Placu Unii jest realizowana przez europejskiego dewelopera Liebrecht & wooD oraz BBI Development NFI S.A. Zgodnie z planem zostanie oddana do użytku jesienią 2013 r.- Plac Unii jest jedną z najciekawszych inwestycji powstających w stolicy – mówi Kamila Zębik, dyrektor zarządzająca spółki WeCare. – W dobrze zaprojektowanym i profesjonalnie zarządzanym obiekcie wielofunkcyjnym wszyscy najemcy korzystają z sąsiedztwa części biurowej i handlowej. Pracownicy biura mają gdzie zjeść obiad, umówić spotkanie czy po pracy zrobić zakupy, a sieci handlowe zyskują grupę stałych klientów. Projekty tego typu są z całą pewnością przyszłością branży deweloperskiej. Plac Unii to dla zarządcy duże wyzwanie, ale również nieograniczone możliwości, dodaje. Spółka WeCare, należąca do grupy Liebrecht & wooD, specjalizuje się  kompleksowym zarządzaniu nieruchomościami komercyjnymi. Działa w Polsce i Rumunii. Zarządza 15 obiektami biurowymi, handlowymi i przemysłowo-magazynowymi o łącznej powierzchni ok. 288 tys. mkw., zatrudniając w sumie 56 osób.

Domowa energia na początek bez finansowego wsparcia

Ze względu na ustawę o odnawialnych źródłach energii Polacy w łatwy sposób sami mogli będą produkować energię na potrzeby swoich gospodarstw, a wszystkie nadwyżki sprzedawać do sieci. Niestety oczekiwanie na nowe regulacje przedłużają się. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej podjął decyzję więc, że nie będzie dłużej czekać na ustawę i wprowadzi niezależne instrumenty mogące rozwinąć ten rynek. – Przyjęliśmy, że wprowadzamy program „Prosument” nie czekając na ustawę o OZE. Oczywiście potencjalni końcowi beneficjenci, czyli gospodarstwa domowe mogą być zniechęcone, jeśli nie będzie systemu dopłat – przyznaje Małgorzata Skucha, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Takie wsparcie finansowe ma znaleźć się w ustawie o OZE, z tymże prawdopodobieństwo, że wejdzie ona w życie w tym roku, jest niewielkie. Fundusz chce jednak wpłynąć na rozwój tego rynku, poprzez program „Prosument”. – Zależy nam na popularyzacji energooszczędnych systemów grzewczych oraz mikroinstalacji energetycznych. Dlatego rozważamy dofinansowanie tych pierwszych, czyli np. gazowych kotłów kondensacyjnych, kogeneracji i trigeneracji. A także wsparcie mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii typu prosumenckiego do produkcji energii cieplnej i elektrycznej (kotły na biomasę, pompy ciepła, kolektory słoneczne, systemy fotowoltaiczne, małe elektrownie wiatrowe i wodne na istniejących stopniach wodnych) – wyjaśnia Witold Maziarz, rzecznik prasowy NFOŚiGW. Wsparciem wprowadzanym przez ustawę jest zwolnienie z wymogu posiadania koncesji na wytwarzanie energii w mikro i małych źródłach. Ponadto w mikroźródłach wytwarzanie energii nie będzie uznane za działalność gospodarczą, z kolei w przypadku mikroinstalacji nie będzie potrzebne pozwolenie budowlane. Prezes NFOŚiGW przekonuje, że i bez tych regulacji można i warto instalować te technologie, produkując energię na własne potrzeby gospodarstw. Na rynku już dziś jest zainteresowanie montażem takich źródeł energii. – Myślę że będzie jeszcze większe, gdy wprowadzimy nasz program. Program „Prosument” obecnie jest konsultowany m.in. przez przedstawicieli rządu i przedsiębiorców. Do końca tego roku powinien zostać przyjęty.

52% Brytyjczyków spodziewa się wzrostu cen mieszkań

Sprzedawcy mieszkań w Wielkiej Brytanii kolejny, już siódmy miesiąc windowali ich ceny. W efekcie lipcowego wzrostu pobity został rekord ceny wywoławczej. Po zwyżce o 0,3% osiągnęła 253,66 tysięcy funtów. Tegoroczny ruch w górę cen dosięgnął już 4%. W dużym stopniu przekracza on już przewidywania na cały obecny roku. W ujęciu rocznym wzrost cen wynosi w lipcu 4,8%, co dobrze pokazuje, że zaczął się on nasilać w ostatnich miesiącach po tym, jak w drugiej połowie poprzedniego roku przyglądaliśmy się wyraźnej stagnacji. W Londynie, który w ostatnich 12 miesiącach notował silny wzrost cen mieszkań, w lipcu nie doszło do większych zmian i ceny wywoławcze pozostały na rekordowym poziomie 515,38 tys. funtów. Wzrost cen napędzają ograniczona podaż i rosnąca dostępność kredytów. Wiele wskazuje, że wzrostowe tendencje będą się utrzymywać. Z badania Halifax wynika, że 52% Brytyjczyków spodziewa się zwyżki cen mieszkań, a tylko 12% oczekuje ich spadku.

Ile kosztowały mieszkania w czerwcu?

Z początkiem lata mieszkania wystawiane na sprzedaż oferowano po cenach nawet o 9 procent niższych niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Nominalnie stanowi to na ok. 630 zł oszczędności na 1 metrze kwadratowym. kupowanego lokalu. Z danych otodom.pl , które przeanalizował Bankier.pl wynika, że w ostatnich 12 miesiącach spadły ceny mieszkań wystawianych na sprzedaż w dużych polskich miastach. Jedynie katowicki rynek pierwotny nie odnotował istotnych zmian. Podobna sytuacja miała miejsce w maju. Latem popyt na mieszkania słabnie. Doświadczenie pokazuje, że największe zainteresowanie nieruchomościami odnotowuje się wiosną i jesienią, a latem popyt na mieszkania słabnie. Jednocześnie właśnie w okresie wakacyjnym deweloperzy oferują promocje, mające zachęcić do kupna własnej nieruchomości. Skorzystanie z takiej oferty może przynieść spore oszczędności. Wielu odkłada jednak decyzję o nabyciu mieszkania w przekonaniu, że ceny nadal będą spadać, a najbliższy czas – zamiast na poszukiwanie okazji – lepiej spożytkować na letni wypoczynek.

Inwestycje w centra handlowe w Trójmieście

Przyglądając się rynkowi nieruchomości, szczególnie ciekawy wydaje się temat centrów czy też galerii handlowych. Na ich brak nie można narzekać. Są obecne praktycznie w każdym mieście. Większość ludzi w tej chwili nie wyobraża sobie zakupów gdzie indziej jak w wielkiej galerii handlowej, która jest w stanie zaspokoić niemalże wszystkie potrzeby miłośnika zakupów. Jak się okazuje, mimo naprawdę pokaźnej ilość takich miejsc w większości dużych miast naszego kraju często słyszy się o planach nowych inwestycji w centra handlowe. I choć wśród mieszkańców miast pojawiają się liczne głosy, że kolejna galeria jest zbędna, to kolejne inwestycje przynoszą pokaźne liczby zadowolonych klientów.
A jak w tym wypadku prezentuje się sytuacja w Trójmieście? Czy największe aglomeracja Pomorza również dba o rozwój sieci handlowych? Analizując tamtejszy rynek zwróciliśmy uwagę na inwestycje w trakcie realizacji. Okazało się, że w przypadku Trójmiasta aktualnie są trzy inwestycje w budowie. Dwie z nich są budowane w Gdańsku, są to: Centrum Havelius oraz Centrum Handlowe Gildia. Trzecia z wspomnianych to przebudowa dawnego Centrum Handlowego Riwiera w Gdyni w Centrum Handlowe Wzgórze. W Sopocie, co prawda, nie ma inwestycji w trakcie realizacji, jednak w czerwcu tego roku została ukończona Galeria Handlowa przy Monciaku w miejscu dawnego kina Polonia. Jednak tej inwestycji nie będziemy się dokładnie przyglądać.

Budowę Centrum Hevelius w Gdańsku możemy zaliczyć do większych inwestycji. Architekci przewidzieli miejsce na około 250 sklepów. Poza funkcją handlową powstanie również hotel za 120 pokojami, kino, centrum odnowy biologicznej, fitness, powierzchnie biurowe oraz poczta. Inwestycja jest realizowana na skrzyżowaniu ulic Nad Stawem oraz Kilińskiego. Realizacja projektu rozpoczęła się w II kwartale 2013 roku a przewidywane otwarcie wypada na II kwartał 2014 roku. Obecnie trwa pozyskiwanie niezbędnych dokumentów, aby móc rozpocząć prace budowlane. Inwestorem i jednocześnie wykonawcą projektu jest Marian Górski z Przedsiębiorstwa Budowlanego Górski. Główny dojazd do budynku odbywać się będzie przebudową ul. Nad Stawem, która będzie połączona z ul. Kościuszki. Od strony dworca kolejowego powstanie natomiast dodatkowy peron w kierunku Gdyni, dzięki czemu pasażerowie będą mogli wysiąść bezpośrednio po stronie centrum handlowego bez potrzeby pokonywania tunelu pod torami. W chwili obecnej próżno szukać dokładniejszych informacji o inwestycji. Jednak wyżej pisany plan wydaje się obiecujący.
Następną inwestycją realizowaną na terenie Gdańska jest Centrum Handlowe Gildia. Realizacja rozpoczęła się w pierwszym kwartale tego roku, natomiast planowane otwarcie Centrum ma odbyć się pod koniec 2013 roku. Inwestycja ma powstać w miejscu dawnego Targu Siennego w centrum miasta, przy ulicy Rzeczypospolitej 33a. Jest to dzielnica o największym zaludnieniu w trójmieście, z doskonałą komunikacją przy nowo powstającej części ulicy Kościuszki. Co więcej inwestycja obejmuje duży darmowy parking. Budowany obiekt ma mieć powierzchnie pięciu tysięcy metrów kwadratowych. Ma się tam znaleźć około sześćdziesięciu sklepów, których powierzchnia będzie liczyć od 15 do 50 metrów kwadratowych. Choć większość sklepów zostanie zajęta przez drobnych sklepikarzy, którzy wcześniej wykupili powierzchnie pod swoje sklepy to obiekt będzie w pełni murowany z nowoczesnym wystrojem architektonicznym, sklepy będą w pełni klimatyzowane. To właśnie kaucje sklepikarzy miały być głównym kapitałem inwestycji. Okazało się to nie możliwe. Brakujące środki zostały uzupełnione przez kredyt, który inwestor (spółka Gildia S. A) uzyskał dzięki zgodzie na otworzenie w tym miejscu kilku znanych dużych sklepów. Tajemnicą jest, jakie będą to sklepy. Szacowany koszt inwestycji ma wynieść około 10 milionów złotych. Nazwa centrum w tej chwili jest jeszcze kwestią dyskusyjną, jednak prawdopodobnie będzie nawiązywała ona do starej siedziby i będzie nosić nazwę „Gildia Nowa”.
Odnośnie Gdyni, to trwa rozbudowa Centrum Handlowego Riwiera. Prace nad rozbudowaniem centrum handlowego rozpoczęły się już 2007 roku, jednak rozbudowa została przerwana 2009 roku. Obecnie prace trwają, a potwierdzona już data otwarcia została ustalona na 27 września 2013 roku. Galeria ma zmienić nazwę na Centrum Handlowe Wzgórze. Ma ona się stać jednym z największych Centrów Handlowych na tym terenie. Dobudowanie nowej kondygnacji ma powiększyć powierzchnię handlową do 67 tysięcy metrów kwadratowych, na których ma się znaleźć około 250 sklepów. Przestrzeń handlowa koncentrować się będzie na trzech sferach: artykułach codziennej potrzeby, znajdującej się w starej części zabudowy razem z hipermarketem; rozrywki i wypoczynku (kino Helios, kawiarnię i restauracje) oraz sklepów z odzieżą, gdzie do długiej listy najemców dawnej Riviery dołączyły takie marki jak pierwszy w Trójmieście salon Van Graaf, który wynajął lokal o powierzchni 3 tysiące m2, McDonald’s, lodziarnia Cavallari, Kawiarnia Artystyczna, optyk Sunloox, fryzjer Jacques Andre, Itaka, Pandora, Gerry Weber, 4F, Vistula, Fresh Style, Organique. Dodatkowo przy galerii zostanie wybudowany parking z miejscami parkingowymi dla 1900 samochodów. Inwestor, którym jest Mayland Real Estate zadbał o to by galeria po wykończeniu miała niebagatelny design. Mówi się, że inwestycja ma dorównać warszawskim złotym tarasom. Czy rzeczywiście tak będzie? Szansa, aby się o tym przekonać pojawi się na początku października wraz z otwarciem Centrum Handlowego. Na pewno największym atutem dla potencjalnych klientów będą bezpłatne miejsca parkingowe (w niektórych centrach handlowych).

Małgorzata Battek
Dział Analiz WGN

Komercja24.pl

Sejm odrzucił projekt „firmy na próbę”

Projekt zmiany ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, który przewidywał możliwość otwierania firmy na próbę, został odrzucony przez sejm w pierwszym czytaniu. Nowela ustawy zakładała następujące zmiany: 1. Osoba zakładająca firmę przez 90 dni nie musiałaby płacić podatku dochodowego i składki na ubezpieczenie społeczne. 2. Dodatkowo, jeśli nowy przedsiębiorca nie miałby ubezpieczenia zdrowotnego z innego tytułu, przez trzy miesiące płaciłby za niego urząd pracy. 3. Składki emerytalne nie byłyby odprowadzane wcale, a firmę można by prowadzić na podstawie samego zgłoszenia w dowolnej formie, w tym za pośrednictwem formularza na stronie Centralnej Ewidencji i Informacji Działalności Gospodarczej. Przedsiębiorcy „na próbę” musieliby natomiast odprowadzać inne podatki, np. VAT i akcyzę, oraz informować o swoim statusie kontrahentów i klientów. Preferencje byłyby zarezerwowane wyłącznie dla przedsiębiorców niezatrudniających pracowników.

Nowe plany budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej w stolicy

Budowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie weszła w nowy etap. Powołany przez prezydenta Warszawy w grudniu 2012 roku Komitet Sterujący ds. realizacji inwestycji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie przygotował nowe założenia do niniejszego przedsięwzięcia. Nie zmienia się planowana lokalizacja budynku – stanie on na Placu Defilad. Natomiast najważniejsze zmiany w planach budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej to zmniejszenie powierzchni budynku i wydzielenie osobnej jego części dla Teatru Rozmaitości. Pierwotny plan zakładał, że budynek będzie liczył 35 tys. m²- nowy plan pomniejszył  tę powierzchnię do 25 tys. m², co zdaniem autorów planu, ma podnieść funkcjonalność budynku i zmniejszyć koszty jego utrzymania. W najbliższych tygodniach MSN i Teatr Rozmaitości rozpoczną procedurę wyboru architekta przyszłej siedziby obu instytucji, budowa ma rozpocząć się w połowie 2016 roku.

Nowy biurowiec Monday Development

Poznańska firma Monday Development rozpocznie realizację kameralnego budynku biurowego u zbiegu ulic Małe Garbary i Bóżnicza w Poznaniu na początku 2014 roku. Jest to kolejny tego typu obiekt realizowany przez dewelopera w stolicy Wielkopolski.
Planowana inwestycja tworzyć będzie siedmiokondygnacyjny budynek biurowy o łącznej powierzchni użytkowej ok. 1150 m². Lokalizacja budynku w ścisłym centrum miasta, w sąsiedztwie Starego Rynku, podyktowała  wybór przeznaczenia nieruchomości na cele biurowe. Przy ul. Bóżniczej planujemy zrealizować kameralny budynek biurowy wyróżniający się ciekawą architekturą, w której dominować będą duże przeszklenia. Standardem i funkcjonalnością obiekt zbliżony będzie do zrealizowanego przez Monday Development projektu Piątkowska 116, który uhonorowany został nagrodą JAKOŚĆ ROKU 2012 – mówi Piotr Kasprowicz, Dyrektor Sprzedaży Monday Development. Podobnie jak w budynku przy ul. Piątkowskiej biura oferowane będą na sprzedaż. Jest to unikatowa dla biurowców tej klasy oferta, ponieważ w większości obiektów o podobnym standardzie biura oferowane są jedynie na wynajem. Dla firm o ugruntowanej pozycji rynkowej i stabilnej sytuacji finansowej zakup biura na siedzibę firmy jest długofalowo zdecydowanie korzystniejszą finansowo opcją. Stąd duże zainteresowanie potencjalnych nabywców tego typu ofertą, z którymi toczą się już rozmowy. Aktualnie trwają prace  inwestycje przygotowujące. Została już opracowana koncepcja architektoniczna, trwa uzyskiwanie niezbędnych pozwoleń oraz uzgodnienia z dostawcami mediów.

Pałac polskiego króla znajdujący się we Francji na sprzedaż

Pojawiła się znakomita okazja aby zostać właścicielem nieruchomości w Wissembourgu, którą jest pałac, zamieszkiwany niegdyś przez polskiego króla Stanisława Leszczyńskiego. Rada Genelalna departamentu Dolnego Renu zdecydowała sprzedać zabytkowy obiekt. Zainteresowani mogą składać oferty kupna do 9. września. Pałac Stanisława, taką oficjalną nazwę nosi budynek, to zabudowania w kształcie litery U wraz z ogrodem i dziedzińcem o łącznej powierzchni 2600 metrów kwadratowych. . Jak na tego typu rezydencję, stosunkowo niewielki. Pałac był posiadłością  i schronieniem króla Stanisława Leszczyńskigo latach 1719-1725, czyli do czasu wydania swej córki Marii za króla Francji Ludwika XV . Władze departamentu dążą do pozyskania dla Pałacu Stanisława w Wissembourgu najlepszego inwestora, który zaoferuje nie tylko korzystne warunki finansowe lecz zapewni też odpowiednie używanie budynku. Ostatnio pałac używany był jako szpital oraz dom dla osób starszych.

Przez pół roku metr mieszkania staniał o kilkaset złotych

Ceny nieruchomości wystawianych na sprzedaż w czerwcu w większości dużych polskich miast były o kilka procent mniejsze niż na początku roku – wynika z danych otodom.pl, przeanalizowanych przez Bankier.pl. Mimo występujących co jakiś czas podwyżek, na rynku pierwotnym i wtórnym utrzymuje się trend spadkowy. Ostatnie półrocze przyniosło kolejne spadki  cen mieszkań wystawianych na sprzedaż. W czerwcu – w porównaniu do maja – tylko gdański i wrocławski rynek pierwotny, a także poznański rynek wtórny odnotowały podwyżki sprzedawanych nieruchomości. Chociaż obniżki w Katowicach, Poznaniu i Warszawie w ujęciu procentowym są na identycznym poziomie (3%), to nominalnie największe spadki w ciągu minionego pół roku odnotowano w Warszawie. Tam mieszkania oferowane były w czerwcu o 220 zł za m² taniej niż w styczniu. W Poznaniu obniżka wynosiła o 10 zl mniej nie w stolicy, a w Katowicach 172 zł za m². Zdecydowanie mniejsze obniżki dotyczyły mieszkań wystawianych na sprzedaż we Wrocławiu (115 zł/m²), Krakowie (68 zł/m²) czy Łodzi (41 zł/m²). Zaś podwyżkę o 60 zł/m² odnotowano w Gdańsku.

Dobry moment na zakup nieruchomości za granicą

Polacy coraz chętniej kupują nieruchomości zagraniczne. Od dłuższego czasu za najbardziej atrakcyjny pod kątem cen sprzedaży apartamentów uważany jest Egipt. Zaraz za nim plasuje się Bułgaria, która również oferuje coraz korzystniejsze ceny na rynku nieruchomości. Niesłabnącą popularnością, pomimo wyższych już nieco cen, cieszy się także Hiszpania.

Turystyka przyciąga inwestorów
W Egipcie turystyka stanowi mniej więcej 10 proc. PKB i uważana jest za jedno z istotniejszych źródeł dochodu dla kraju. Na wypoczynek decyduje się tu rocznie ponad 500 tys. turystów. Co istotne z punktu widzenia inwestora, w Egipcie nie ma czynszu mieszkaniowego, a co za tym idzie, opłacie podlegają jedynie zużyte media, takie jak woda, prąd i gaz.
Rynek nieruchomości w Bułgarii ma bardzo duży potencjał wzrostu. Turystyka rozwija się tu coraz prężniej ze względu na atrakcje, jakie czekają na odwiedzających. Tamtejszy klimat, urozmaicone tereny oraz wspaniałe, ciepłe morze w sezonie zachęcają od odwiedzin rzesze turystów. Ponadto koszty utrzymania są tu najniższe w całej Unii Europejskiej. Turystów przyciąga świadomość, że za niewielkie pieniądze mogą zarówno przylecieć do Bułgarii samolotem, jak i równie niewiele wydać na miejscu na wyżywienie, napoje itp.
Hiszpania także kusi odwiedzających pięknymi zabytkami, ciepłym klimatem jak i atrakcyjnymi cenami wypoczynku. Tylko w 2001 roku turystyka przyniosła Hiszpanii dochód w kwocie ponad 45 milionów euro.
We wszystkich tych krajach stale i intensywnie rozwija się przemysł turystyczny. Co chwilę rozpoczynane są nowe inwestycje. Budowane są głównie hotele i apartamentowce. Ponadto inwestuje się w budynki wymagające modernizacji. Odwiedzający je turyści przynoszą regularne dochody z wynajmu na poziomie mniej więcej 7,5 proc. w odniesieniu do wartości danego apartamentu.

Atrakcyjne ceny nieruchomości zagranicznych
Wielu inwestorów nie podejmuje się próby nabycia zagranicznej nieruchomości przez wzgląd na niezbyt zasobny portfel inwestycyjny. Tymczasem nieruchomości zagraniczne przestały być luksusem zarezerwowanym wyłącznie dla osób zamożnych.
W kwestii cen Egipt wypada nadzwyczaj korzystnie. Poniżej kwoty 100 tys. złotych można stać się właścicielem nieruchomości o powierzchni 35-40 m2. Apartament o powierzchni mniej więcej 75 m2 można nabyć w cenie ok. 150 tys. złotych, natomiast za nieruchomość o powierzchni ponad 80 m2 należy zapłacić mniej więcej 230 tys. złotych.
Bułgaria również zwraca uwagę potencjalnych nabywców atrakcyjnymi cenami. Dla przykładu, w Słonecznym Brzegu można nabyć apartament o powierzchni ok. 35 m2 za kwotę średnio 110 tys. złotych. Apartamenty o powierzchni ok. 70 m2 można kupić w Bułgarii za około 190 tys. złotych. Większe nieruchomości, których metraż przekracza 80 m2 można nabyć za ok. 300 tys. złotych.
W Hiszpanii, aby stać się właścicielem mieszkania o powierzchni ok. 35 m2, trzeba zapłacić średnio 170 tys. złotych. Apartament o powierzchni 75 m2 można kupić w cenie ok. 325 tys. złotych, natomiast nieruchomość powyżej 80 m2 można nabyć już za średnio 370 tys. złotych.
Ceny dość znacznie wahają się w zależności od lokalizacji danej nieruchomości. Różnorodny przedział cenowy zachęca jednak do poszukiwania prawdziwych okazji. Często bowiem nawet atrakcyjnie zlokalizowane apartamenty wystawiane są na sprzedaż po wyjątkowo okazyjnych cenach. Obecnie jest najlepszy moment na lokację kapitału, by inwestycja pozwoliła w dość krótkim czasie zwrócić się, po czym przynieść właścicielowi maksymalne zyski.

Magdalena Paluch
WGN

We Wrocławiu najbardziej spadły transakcyjne ceny mieszkań

W czerwcu średnie transakcyjne ceny mieszkań na rynku wtórnym spadły najbardziej we Wrocławiu i Krakowie – wynika z raportu przygotowanego przez Szybko.pl, Metrohouse i Expandera. Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse powiedział PAP, że sytuacja na rynkach mieszkaniowych zmienia się intensywnie; jednak trudno mówić o jednolitym trendzie cenowym.. „W dalszym ciągu obserwujemy wzrost transakcji gotówkowych. Niewielkie mieszkania w dużych aglomeracjach są często sprzedawane za gotówkę. Kupują je inwestorzy, którzy chcą ulokować oszczędności wycofane z lokat bankowych, a także osoby, których dzieci rozpoczynają naukę na wyższych uczelniach” – dodał. Według Jańczuka, mimo wakacji ruch transakcyjny na rynku nieruchomości nie zamarł. „Transakcji jest całkiem sporo, co jest wynikiem dużej podaży mieszkań na rynku oraz zwiększonych możliwości negocjacji” – podkreślił. Jańczuk wskazał, że największe mieszkania są najczęściej kupowane w Gdyni i Bydgoszczy, a najmniejsze w Elblągu i Lublinie. Z analizy wynika, że w czerwcu średnie transakcyjne ceny mieszkań używanych spadły we Wrocławiu o 9,5 % wobec czerwca 2012 r. W Krakowie i w Poznaniu były to spadki odpowiednio o 2,9% i  1,6%. W stolicy ceny spadły o 0,6 proc. Według raportu największe wzrosty cen transakcyjnych odnotowano w Gdyni – 0 1 %. Analityk zwrócił także uwagę, że w Gdańsku ceny ofertowe zrównały się z transakcyjnymi, po których kupowane są lokale

Toruń: stare koszary mają pełnić funkcję inkubatora kultury

Koszary Bramy Chełmińskiej, powstały w latach 1629-1631, jako element nowożytnych obwarowań Torunia, miałyby teraz służyć kulturze niezależnej. Władze miasta chcą, by w dawnym forcie powstała kuźnia kultury. „Obiekt ma pełnić funkcję inkubatora kulturalnego. Chcemy, aby wyłoniony w drodze konkursu operator obiektu zarządzał budynkiem, umożliwiając do niego dostęp wszystkim zainteresowanym organizacjom, instytucjom i grupom kulturalnym” – poinformował Zbigniew Fiderewicz, zastępca prezydenta Torunia. Na rewitalizację fortu miasto ma już przygotowaną dokumentację budowlano-wykonawczą. Zgodnie z szacunkami inwestycja może kosztować 13 mln złotych. Projekt przewiduje także zagospodarowanie całego przyległego terenu. „Grube mury bunkra zapewniają właściwą izolację i możliwość prowadzenia równolegle wielu wydarzeń o dużym stopniu nagłośnienia. Z kolei w skrzydłach budynku mamy do dyspozycji mniejsze pomieszczenia, w których można zlokalizować pomieszczenia administracyjne i sanitarne” – podkreślił Marcin Maksim, dyrektor wydziału inwestycji i remontów toruńskiego magistratu. Miasto chce ubiegać się o wsparcie na rewitalizację z mechanizmu finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Norweskiego Mechanizmu Finansowego 2009-2014. Jeśli wnioski w tej sprawie zostaną zaakceptowane, to prace zaczną się na przełomie 2013/2014, a ich przewidywany koniec nastąpiłby wiosną 2015 roku.

Co trzecie mieszkanie deweloperskie już czeka na klienta

Od momentu zakończenia się boomu mieszkaniowego lat 2006-2007 nauczyliśmy się, że atrakcyjne mieszkanie deweloperskie można kupić nie tylko na etapie dziury w ziemi, ale również po zakończeniu budowy. Komfort możliwości wykończenia i wprowadzenia się do świeżo zakupionego lokalu szybko nie zniknie, ale obserwujemy, że liczba wybudowanych i wciąż niesprzedanych mieszkań deweloperskich wyraźnie spada. Najnowsza analiza pięciu największych  rynków mieszkaniowych w kraju obejmujących Warszawę, Kraków, Wrocław, Gdańsk oraz Poznań ukazuje łączną liczbę 12,8 tys. niesprzedanych mieszkań znajdujących się w już zakończonych inwestycjach deweloperskich. To wciąż bardzo dużo, zatem możliwość zakupu lokalu gotowego do odbioru z pewnością szybko nie zniknie. Wspominając o tym warto również zaznaczyć, że trzy miesiące wcześniej odnotowano prawie 14,3 tys. analogicznych mieszkań na tych samych rynkach. Natomiast na koniec 2012 r. ich liczba sięgała niemal 15 tysięcy. Poszukując mieszkania gotowego do odbioru należy liczyć się z tym, iż tego rodzaju oferta jest zwykle przebrana z najatrakcyjniejszych mieszkań. Z reguły mała liczba mieszkań gotowych do odbioru jest również domeną najtańszych lokalizacji.

Praktiker AG na progu bankructwa

Sieć marketów budowlanych Praktiker AG jest zagrożona bankructwem. Kurs akcji gwałtownie spadał w Niemczech w czwartek przed południem; w południe wartość akcji wynosiła zaledwie 0,14 euro. Praktiker Polska zapewnił, że jest wyłączony z procedury upadłościowej Praktiker AG. Niepowodzeniem zakończyły się negocjacje dotyczące dalszego finansowania programu naprawczego. Toteż firma Praktiker AG jest zadłużona i niewypłacalna – pisze „Der Spiegel” w wydaniu internetowym, zastrzegając, że nie dotyczy to zagranicznych operacji tej firmy. Agencja dpa powiadamia, że w najbliższym czasie Praktiker AG wystąpi do sądu o wszczęcie postępowania upadłościowego. Zarząd Praktiker Polska zaznacza w przesłanym w czwartek PAP oświadczeniu, że Praktiker Polska oraz spółki powiązane z operacyjną firmą Baumarkt Praktiker International GmbH (jedynym wspólnikiem Praktiker Polska) są wyłączone z procedury upadłościowej Praktiker AG w Niemczech. „Praktiker Polska sp. z o.o. w dalszym ciągu będzie prowadzić działalność operacyjną na terenie Polski w dotychczasowej, niezmienionej formie” – napisano w oświadczeniu. Nadmieniono, że sytuacja firmy jest stabilna finansowo, spółka nie planuje zwolnień pracowników, ani zamknięcia marketów. Praktiker zatrudnia ok. 20 000 osób, w tym prawie 18 000 na pełny etat. W dziewięciu krajach jest prawie 430 marketów tej firmy, w tym ponad 300 w Niemczech.

Rynek budowlany w USA

Liczba rozpoczętych inwestycji w obszarze budowy domów mieszkalnych w USA spadła w maju i wyniosła 914 tysięcy w ujęciu rocznym. Dane są dużo niższe od prognoz analityków. W kwietniu wskaźnik wyniósł 856 tysięcy, po korekcie – podał Departament Handlu USA. Analitycy spodziewali się natomiast, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wyniesie 950 tysięcy. Liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę, wskaźnik aktywności w przyszłości w tym sektorze, spadła do 974 tysięcy z trochę ponad jednego miliona poprzednio po korekcie – podał Departament Handlu. Analitycy spodziewali się liczby nowych pozwoleń na poziomie 975 tysięcy.

 

Jak wynajmować, to w wakacje

Wakacje to okres, w którym na rynku pojawia się wiele wolnych mieszkań czy pojedynczych pokoi na wynajem. To wynik wypowiedzenia na wakacje lokali przez wielu studentów wracających do miast rodzinnych. W rezultacie w okresie letnim wiele mieszkań można wynająć sporo taniej. W przypadku kontynuowania najmu w miesiącach powakacyjnych trzeba się jednak liczyć z chęcią podniesienia cen przez właściciela nieruchomości. Należy zatem zabezpieczyć się odpowiednią umową, określającą termin zachowania ustalonej ceny. Na początku wakacji w większości analizowanych miast odnotowano obniżki miesięcznych kosztów wynajmu mieszkania. Podwyżki – w porównaniu do maja – pojawiły się jedynie w Krakowie i Gdańsku. Z danych otodom.pl przeanalizowanych przez Bankier.pl wynika, że od początku bieżącego roku miesięczne koszty wynajmu spadły odpowiednio o 8% w Katowicach, 5% w Krakowie i Lublinie, 4% w Gdańsku, Szczecinie i Wrocławiu, 3% w Poznaniu i Łodzi, 2% w Warszawie i o 1% w Bydgoszczy. Obniżki miesięczne nie są już tak spektakularne (1-3%), pojawiają się pojedyncze podwyżki (3% w Krakowie, 2% w Gdańsku).

Poznań przyciąga biznes

Poznań zalicza się do najszybciej rozwijających się polskich miast, szczególnie duży wzrost notuje rynek powierzchni handlowych. Stolica Wielkopolski jest miastem młodych. Może pochwalić się największą liczbą młodych mieszkańców wśród dziesięciu największych polskich aglomeracji. Co piąty Poznaniak jest w wieku od 24 do 34 lat. W mieście przeważą przemysł elektromechaniczny, motoryzacyjny, chemiczny i spożywczy. Z informacji, które podaje Jones Lang LaSalle, dynamicznie rozwija się również branża nowoczesnych usług dla biznesu, dla której bazą jest wyjątkowy potencjał wykształconych ludzi, jakim dysponuje miasto. W 2010 roku Poznań wygenerował dwa razy większe PKB niż wynosiła średnia krajowa. A na koniec I kwartału bieżącego roku odnotowano w nim najniższą stopę bezrobocia w kraju (4,7 proc.). Tak imponujące fakty powodują, że od kilku lat Poznań jest jedną z najchętniej wybieranych lokalizacji dla inwestycji zagranicznych. W raporcie Global Business Services Executive Insight firmy The Hacket Group, znalazł się w gronie miast oferujących najlepsze warunki do tworzenia centrów nowoczesnych usług biznesowych oraz aktywnie wspierających inwestorów. Od 1990 roku zainwestowane zostało w mieście prawie 7 mld dolarów. Poznań jest rynkiem, na którym siła nabywcza wciąż rośnie. Miasto pozyskuje więc deweloperów i nowe marki. W mieście w najbliższych latach planowana jest budowa kolejnych dwóch dużych galerii handlowych. Całkowita podaż nowoczesnej powierzchni handlowej w aglomeracji poznańskiej na koniec 2012 roku wyniosła 520 tys. m². Do największych poznańskich centrów handlowych należy: Stary Browar, Galeria Malta, Poznań Plaza i King Cross Marcelin, centra handlowe Tesco i Auchan w Tarnowie Podgórnym, Park Handlowy Franowo, czy wyprzedażowe Factory Poznań. Współczynnik niewynajętych powierzchni handlowej jest w Poznaniu bardzo niski i wynosi ok. 2,5 proc.

 

Zabytkowe pałace trafiają na aukcje

Wiele zabytkowych nieruchomości trafia w Portugalii na aukcje. Część pałaców sprzedawana jest przez członków arystokratycznych rodzin, których nie stać na utrzymanie luksusowych obiektów. Mimo, że średnia cena oferowanych w Portugalii pałaców i posiadłości nobliwych rodzin kalkulowana jest na 1,5 mln euro, to agencje nieruchomości chętnie poszukują na nie nabywców. Za niektóre obiekty żądają nawet kilka razy więcej. – Jednym z wystawionych ostatnio na naszej aukcji był XIX-wieczny pałac pod Lizboną. Jego cena wywoławcza przekroczyła 6 mln euro. Nieruchomość zasługuje jednak na tak wysoką cenę, gdyż poza osiemnastoma pokojami posiada również wewnętrzną kaplicę, tarasy z kolumnami oraz klasycystyczne freski – mówi Clara Marques, organizatorka licytacji. W ostatnich tygodniach na sprzedaż wystawiony został również zabytkowy pałac w Oeiras. Jest to budowla pochodząca z XVIII w., która posiada przestronne sale, wyłożone typowymi portugalskimi kafelkami, tzw. azulejos. Nieruchomość przed ponad dwoma wiekami została podarowana przez królową Portugalii Marię I jednemu z doradców. Eksperci twierdzą, że kryzys wprawdzie nie sprzyja sprzedaży tak zabytkowych rezydencji, jednak głównym czynnikiem decydującym o sukcesie nie jest cena, ale dopasowanie oferty do zapotrzebowania konkretnych grup klientów.- Tego typu posiadłości dostają się zazwyczaj w ręce zagranicznych inwestorów. Nierzadko potrzebują oni wyrafinowanych budowli na ambasady, rezydencje, czy hotele – wyjaśnia Manuel Neto, portugalski specjalista ds. nieruchomości. Jak rejestrują eksperci, wśród nabywców zabytkowych posiadłości w Portugalii są najczęściej obywatele Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Rosji, Chin oraz Brazylii. Coraz częściej tak wyjątkowe posiadłości trafiają na aukcje organizowane w internecie. Po przez co łatwiej można dotrzeć do zagranicznych nabywców nieruchomości.

Stary Rynek we Włocławku pięknieje

Na początku sierpnia zakończą się prace związane z przebudową Starego Rynku we Włocławku. Przebudowa będzie kosztowała ponad 4,7 mln zł. Unijne dofinansowanie wynosi 2 mln 391 tysięcy złotych. Jak informuje magistrat, jest już gotowe zejście na plac od strony ulicy 3 Maja. Została również zamontowana tablica z wizerunkiem historycznego, włocławskiego ratusza, rozebranego w XIX wieku. Plac będzie ozdabiało blisko 3 tysiące krzewów. Posadzono już wiśnie ozdobne i kasztanowce czerwone, które dekoracyjnie „wyrastają” z płyty. Jednym z kwiatowych elementów kompozycyjnych będą dwa duże klomby. Tereny zielone, w tym trawniki na Starym Rynku, łącznie będą zajmowały powierzchnię 2 650 metrów kwadratowych. Czas na Starym Rynku wskaże zegar słoneczny (prace związane z budową zegara już się rozpoczęły), w którym funkcję gnomonu będzie pełnił człowiek. Stojąc na polu odpowiadającym danemu miesiącowi roku, przy pomocy własnego cienia, będzie można odczytać godzinę. Ozdobą Starego Rynku będą również stylowe elementy małej architektury. Można już zobaczyć dekoracyjną pompę, na montaż czekają ławki i oświetlenie. Zabudowa Starego Rynku będzie podkreślona m.in. światłami posadzkowymi. Przebudowa Starego Rynku to ważny etap kompleksowego przedsięwzięcia, jakim jest rewitalizacja Starego Miasta pn.: „Ku Wiśle”, ujętego w Lokalnym Programie Rewitalizacji Miasta Włocławek do 2015 roku.

Najgorsze deweloperzy mają za sobą

Najnowsze dane o sprzedaży mieszkań przez spółkę Dom Development sugerują, że najgorsze deweloperzy mają już za sobą. Nie wygląda na to, że w czasie spowolnienia, polski rynek mieszkaniowy czeka wyłącznie zapaść. – Niskie stopy procentowe zachęcają do zaciągnięcia kredytu na zakup nieruchomości – napisał w komentarzu prasowym Jarosław Szanajca, prezes zarządu Dom Development. Z informacji dewelopera wyłaniają się trzy trendy charakterystyczne dla całego naszego rynku nieruchomości. Pierwszy z nich, częściej niż przed spowolnieniem po mieszkania sięgają dość zamożni klienci. Dużo większe zainteresowanie klientów mieszkaniami o podwyższonym standardzie, jak też rosnący udział zakupów mieszkań za gotówkę. Kolejny, klienci preferują mieszkania już zbudowane. I ostatni, trzeci,  chociaż rośnie sprzedaż mieszkań za gotówkę, to jednak nadal ponad połowa sprzedaży Dom Development wspierana była kredytami hipotecznymi. Jarosław Szanajca widzi jednak również zagrożenie dla deweloperów, jakim może być wchodzące w życie od przyszłego roku ograniczenie dostępności kredytów przez rekomendowany przez KNF obowiązkowy wkład własny. Uważa jednak, że nowa Rekomendacja S może okazać się mniej dokuczliwa z powodu uruchomienia w przyszłym roku programu „Mieszkanie dla Młodych” (MdM). W jego ramach młodzi nabywcy mieszkań mieliby otrzymywać od rządu środki na obowiązkowy wkład własny. Jarosław Szanajca przewiduje –  W naszej ocenie w II połowie 2013 r. zainteresowanie zakupem nieruchomości o podwyższonym standardzie może się utrzymać, w 2014 r. spodziewamy się natomiast wzrostu zainteresowania mieszkaniami z segmentu popularnego, których zakup ma być wspierany przez program MdM.

Premia z książeczki mieszkaniowej

Własne „cztery kąty” można dofinansować premią z książeczki mieszkaniowej. Stare książeczki mieszkaniowe posiada jeszcze wiele osób. Wprawdzie nie ma możliwości kupienia za nie mieszkania ale zawsze jednak można postarać się o premię. Starać się mogą o taką premię tylko posiadacze książeczek mieszkaniowych wystawionych do 23 października 1990 r. Przed laty książeczki mieszkaniowe zakładali rodzice swoim dzieciom. Które za zgromadzone na nich pieniądze miały  kupić  sobie mieszkania. Dziś  likwidacja książeczki nie opłaca się, dostaje się marne grosze a o zakupie mieszkania nie ma co marzyć.  Jeżeli jednak spełni się wymagania zawarte w przepisach można liczyć  na premię gwarancyjną. Wynosi ona średnio 6-10 tys. zł. Są to jakieś dodatkowe środki  na poczet mieszkania.

Trudności w rozwoju budownictwa energooszczędnego

Dostosowując się do nowelizacji dyrektywy unijnej, do 2020 roku, wszystkie nowo powstałe budynki powinny spełniać wymogi energooszczędności. Pomimo trwających dyskusji, Polska wciąż nie stworzyła definicji budynku zeroenergetycznego, który stanowiłby wzór dla deweloperów. To ostatni moment na przygotowanie się do zbliżających się zmian. Jakie stanowisko maja firmy deweloperskie, których ten temat dotyczy najbardziej? Z badań przeprowadzonych przez Cube Research, w których udział wzięło 111 przedstawicieli polskich deweloperów, wynika, że ponad 55% respondentów, wskazuje na optymistyczne perspektywy rozwoju budownictwa energooszczednego. Natomiast 31% z badanych widzi przyszłość w pesymistycznych barwach. „Największe przeszkody w rozwoju stanowią niewystarczające wsparcie i promocja energooszczędnych rozwiązań przez polskie prawo, a także brak zachęty ze strony państwa – twierdzi Tomasz Augustyniak, prezes Go4energy – „Kolejnym utrudnieniem, jest nieuwzględnianie przy planowaniu budowy domów i mieszkań, kosztów ich późniejszej eksploatacji”. Badani wskazywali także na na brak woli politycznej wspierania budownictwa energooszczędnego, wysokie początkowe nakłady inwestycyjne, związane z kosztownymi technologiami i niską dostępność dopłat do budynków o bardzo wysokiej charakterystyce energetycznej. Są to pierwsze kroki w naszym kraju w budownictwie energooszczędnym. Dla klientów i inwestorów indywidualnych, wizja zamieszkania w nowoczesnym budynku o niemal zerowym zużyciu energii i niezależnym energetycznie, może być mocną stroną i czynnikiem decydującym o zakupie. Także dla samych deweloperów, jednorazowo poniesiony, większy koszt budowy, może przekładać się na większe zyski w przyszłości. Aktualnie w Polsce trwają pracę nad regułą kosztu optymalnego, mającą połączyć zastosowanie energooszczędnych technologii z ekonomicznym uzasadnieniem.

Zagraniczna ekspansja

MSZ ma już szkice nowych reguł udzielania pomocy polskim przedsiębiorcom za granicą. Zasilanie rodzimego budżetu ma być głównym, choć niejednym, kryterium – pisze „Puls Biznesu”. Liczyć się będą także utrzymywane w kraju miejsca pracy oraz innowacyjność. Biuro prasowe ministerstwa informuje, że obowiązek płacenia podatku CIT w Polsce będzie kluczowym kryterium udzielania wsparcia na rynkach zagranicznych. Resort dodaje, że placówki nie powinny udzielać wsparcia tym przedsiębiorstwom, które nie płacą podatków w naszym kraju, na przykład tym, które pochodzą z kraju przyjmującego. Przedsiębiorca Kazimierz Pazgan twierdzi , że „zapowiedzi MSZ są niepoważne, to fikcja, a nie plan wsparcia. Jeśli państwo chce rzeczywiście pomagać polskim przedsiębiorcom, nie powinno zaczynać od nowych kryteriów podatkowych, ale od wprowadzenia ulg inwestycyjnych, zachęcających do rozwoju i ekspansji” – przekonuje prezes Konspolu.

Czy nowy inwestor zajmie się Wyspą Spichrzów?

Gdańscy samorządowcy wtłaczają miliony w tereny, które bardzo przypadły do gustu szefowi Polnordu. W grudniu 2009 r. strzeliły w Gdańsku korki od szampana. Miasto miało inwestora, który miał zagospodarować położoną w śródmieściu Wyspę Spichrzów. Giełdowy Polnord się jednak z tego projektu wycofał. Miasto z kolei jest zdeterminowane, by doprowadzić projekt do skutku. Samorząd pracuje nad uatrakcyjnieniem terenu liczącego 2,6 ha. „ Inwestujemy w umacnianie nadbrzeża, na co przeznaczymy 23 mln zł m.in. z dotacji unijnych. Zamierzamy też uzbroić teren, co pochłonie 12-15 mln zł. Do tej pory inwestorów przerażała wizja rozpoczynania inwestycji od podstaw” — mówi Magdalena Kuczyńska z gdańskiego ratusza. Wyspę jest już uporządkowana. Mają tam pojawić się pomosty do cumowania i alejki. Teren będzie oświetlony i monitorowany. Podświetlone mają być zabytkowe spichlerze. Na wyspie mogłyby powstać mieszkania, lokale usługowe i hotel. Mimo, że Polnord zrezygnował ze względów finansowych, na pewno znajdą się nowi przedsiębiorcy — albo na pojedyncze działki, albo na całość terenów. To drugie rozwiązanie byłoby lepsze. Widzimy zainteresowanie wśród inwestorów — zapewnia urzędniczka ratusza. Na pewno nie ma wśród nich Polnordu, który nie chce dwa razy wchodzić do tej samej rzeki. Wśród zainteresowanych jest był prezes giełdowego dewelopera — Wojciech Ciurzyński, który kieruje obecnie firmą Multibud.

Najem pokoi może być konkurencją dla wynajmu mieszkań

Jak wynika z danych portalu domy.pl. najem pokoi może być konkurencją dla wynajmu mieszkań . Wśród studentów co prawda zdecydowanie więcej zwolenników ma opcja najmu mieszkania. Jednak pozostała część z tych, którzy uczą się z dala od rodzinnego domu skłania się do mniej komfortowego, ale za to zdecydowanie tańszego rozwiązania czyli wynajmu pokoju. Koszty najmu mieszkań w największych miastach Polski nie należą domałych. Za kawalerkę w Warszawie trzeba zapłacić średnio około 1600 złotych miesięcznie; na peryferiach stolicy bądź decydując się na niższy standard, taki lokal można wynająć taniej – za 1200 złotych miesięcznie. To jednak wciąż sporo jak na studencką kieszeń. Wynajem pokoju w porównaniu ze średnimi kosztami wynajmu kawalerki jest od 30 do nawet 50 procent tańszy. Niekiedy – na przykład w Warszawie – można znaleźć ofertę najmu pokoju za 500 złotych miesięcznie. Jednak średnia jest o 250 złotych wyższa. Podaż ofert najmu pokoi jest nieporównanie mniejsza od podaży ofert najmu mieszkań – wynika z danych portalu domy.pl.

Jest koncepcja przebudowy dworca Kraków – Płaszów

Dworzec w Krakowie – Płaszowie zostanie wyremontowany. Zgodnie z opracowanym przez PKP SA planem przebudowy wymienione będą m.in. pokrycie dachu, instalacje wewnętrzne, posadzki, stolarka okienna i drzwiowa. Przebudowa drugiego co do wielkości dworca w Krakowie jest planowana na lata 2014-2015. „Trwają prace nad dokładnym projektem przebudowy, trudno w tej chwili określić, kiedy będzie on gotowy” – powiedziała we wtorek PAP Paulina Jankowska z biura prasowego PKP SA Powierzchnia użytkowa dworca w Płaszowie to 837,1 m kw. Obiekt zostanie dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych i mających trudności z poruszaniem się poprzez budowę pochylni i instalację wind. Po przebudowie obiekt będzie bardziej funkcjonalny. Część parteru zostanie przebudowana i przygotowana do wynajęcia na cele komercyjne. Na dworcu zostanie zainstalowany nowoczesny system identyfikacji wizualnej – elektroniczne tablice wyświetlające informacje o przyjazdach i odjazdach pociągów. Dworzec w Krakowie Płaszowie został uruchomiony w 1884 r. Obecny budynek, w którym obsługiwani są podróżni, został wybudowany w latach 60.

Chińczycy kupują nieruchomości w USA

Chińczycy kupują nieruchomości w USA najczęściej ze wszystkich obcokrajowców. Rynek nieruchomości nabywanych przez obcokrajowców wart jest w USA przeszło 68 mld dolarów. Na pozycji liderów wśród wszystkich obcokrajowców kupujących mieszkania i domy w USA uplasowali się imigranci z Chin, do których należy 18 % z tej kwoty . Chińczycy płacą średnio za nieruchomość 425 tys. dolarów, czym również znacznie wyróżniają się od innych obcokrajowców (tu średnia cena to 276 tys. dolarów). Aż 70 proc. nabywców z Chin dokonało transakcji gotówką- informuje CNN. Najpopularniejszym wśród Chińczyków stanem jest Kalifornia gdzie ponad połowa sprzedanych mieszkań i domów trafia w ich ręce. Najwięcej transakcji dokonują przedstawiciele chińskich środowisk biznesowych. Na aktywność Chińczyków na amerykańskim rynku nieruchomości ma też wpływ program dla imigrantów EB-5. Zakłada on, że obcokrajowiec, który mieszka na terenie USA co najmniej trzy lata i zainwestował min. milion dolarów, tworząc w ten sposób min. 10 miejsc pracy, dostanie zieloną kartę. Pierwotną kwotę obniżono do 500 tys. dolarów, pod warunkiem że pieniądze ulokuje się w regiony, gdzie stopa bezrobocia jest wyższa niż 150 proc. średniej krajowej (na koniec kwietnia 2013 odsetek wyniósł 7,5 proc. – to najlepszy wynik od 2008 roku). Eksperci ds. migracji w USA ostrzegają, że już teraz Chińczycy stanowią najwyższy odsetek imigrantów korzystających z EB-5, a liczba ta będzie rosnąć. Z kolei inny analityk Jeff Carmichael, Rockbridge Senior Living Group LLC twierdzi, że napływ chińskich pieniędzy będzie miał pozytywne skutki. Jego zdaniem EB-5 w najbliższym czasie stanie się głównym źródłem alternatywnego kapitału, który pomoże przyspieszyć amerykańską gospodarkę. Chińczycy świetnie rozumieją potencjał programu dla imigrantów – w 2012 roku aż 80 proc. wnioskodawców wszystkich projektów, jakie rozpatrywali decydenci zrzeszeni przy programie EB-5, pochodziło od przedstawicieli tej narodowości.