Nowe centra logistyczne amerykańskiego potentata w branży sprzedaży internetowej, pod Wrocławiem i Poznaniem, oficjalnie zostaną otwarte we wrześniu i październiku. Jednak już dzisiaj wiemy, z komunikatu wysłanego przez firmę, że stawka godzinowa na stanowiskach produkcyjnych zaczyna się od 12,50 zł brutto we Wrocławiu i 13,00 zł brutto w Poznaniu. Przyjmując 40 godzinny tygodniu pracy daje to niewiele ponad 2000 zł brutto.
Zgodnie z komunikatem dodatkowo mają być wypłacane premie w wysokości do 15% standardowego wynagrodzenia. Ponadto firma oferuje ubezpieczenie na życie i prywatną opiekę medyczną dla wszystkich pracowników.
Zaproponowana stawka jest porównywalna z pensjami, które oferuje np. Biedronka.
W ubiegłym roku Amozon miał  problemy ze strajkami w swoich niemieckich oddziałach, gdzie domagano się poprawy warunków pracy i wyższych płac. Zarobki pracowników fizycznych w niemieckich oddziałach wynosiły od 10 do 12 euro na godzinę.

Radiowa Jedynka poinformowała, że Ministerstwo Rolnictwa zaakceptowało projekt zmian dotyczący systemu dopłat bezpośrednich w latach 2015 – 2020. Zakłada on zwiększenie dopłat do małych gospodarstw rolniczych, jednak tylko tych  związanych z produkcją towarową, a nie produkujących tylko na własne potrzeby. Dokumenty w tej sprawie mają zostać przesłane do Brukseli jutro.
Zmiany mają pomóc rozwijać się małym i średnim gospodarstwom, dzięki czemu będą mogły stawać się gospodarstwami towarowymi.

Istnieje duże ryzyko, że Argentyna po raz drugi w okresie 12 lat zbankrutuje. Aby do tego nie doszło przedstawiciele rządu muszą porozumieć się z wierzycielami ws. spłaty zadłużenia kraju wykupionego za bezcen po wielkim kryzysie z lat 2000-2002. Na rozmowy z przedstawicielami funduszy hedgingowych, które zainwestowały w jej papiery mają trzy dni.
Rząd Argentyny wysłał zespół negocjatorów do Nowego Yorku, aby przed sądowym mediatorem szukać rozwiązania, po tym jak po zeszłotygodniowych rozmowach nie doszło do porozumienia. To właśnie w Stanach Zjednoczonych Argentyna przegrała walkę z funduszami. Amerykańscy sędziowie uznali w 2012 r., że kraj ten ma zapłacić 1,33 mld dol.
W związku z problemami sprzed ponad dekady PKB Argentyny skurczyło się o 20 proc., bezrobocie osiągnęło 25 proc., a peso straciło na wartości 70 proc.