Inwestowanie w czasie kryzysu gospodarczego – jak oszczędzają Polacy w dobie pandemii?

notes
60% Polaków posiada szeroko rozumiane lokaty kapitału, jednak duża część z nich trzyma pieniądze na koncie lub lokatach w banku, co przy obecnych stopach procentowych i inflacji oznacza często straty. Zbadaliśmy, jak Polacy inwestują w czasie niepewności gospodarczej, a jakie produkty uważają za najpewniejsze?*

Spis treści:
Produkty bankowe liderem
Szukasz bezpieczeństwa – postaw na ziemię
Strach przed nieznanym?
Obiecujące perspektywy

Już od roku pandemia znacząco wpływa na praktycznie każdy aspekt naszego życia, w tym – na gospodarkę. Niepewność ekonomiczna, w której obecnie funkcjonujemy, ma kolosalny wpływ na nasze zachowania konsumenckie. Jak Polacy oszczędzają i inwestują w tych trudnych czasach? Badanie Kantar na zlecenie marki Rodzinne Inwestycje, przeprowadzone na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków, miało na celu zweryfikowanie ich stosunku do kwestii oszczędzania i inwestowania w czasie pandemii. Wynika z niego, że niemal dwie trzecie Polaków (64%) ma oszczędności, a posiadanie odłożonych środków deklarują najczęściej: mężczyźni (72%), osoby z wyższym wykształceniem (78%) oraz mieszkańcy miast powyżej 500 tys. (84%). Natomiast 30% respondentów na pytanie „Czy posiadasz oszczędności?” odpowiedziało negatywnie.

Produkty bankowe liderem
Zapytani o sposób oszczędzania, Polacy najczęściej wskazywali tradycyjne rozwiązania – niezmiennie największą popularnością cieszą się 2 produkty oferowane przez banki. 44% ankietowanych przechowuje pieniądze na lokatach, a 38% – na zwykłych rachunkach bankowych.
Pytanie: „A w jakiej formie masz oszczędności?”
(respondenci mogli wybrać wszystkie pasujące odpowiedzi)
Mieszkania, domy lub inne lokale posiada 27% ankietowanych, natomiast grunty wskazało 22% badanych. Nieruchomości, jako formę lokowania kapitału, najczęściej posiadają respondenci powyżej 66. roku życia. 23% z nich jest właścicielem działki lub ziemi, natomiast lokalu – 33%.
Mimo bardzo niskich stóp procentowych, wciąż znacząca część Polaków pozostawia swoje oszczędności na kontach i lokatach bankowych, a także trzyma je w domu. Jest to sytuacja dla nich niekorzystna. Inflacja, obecnie wyższa niż oprocentowanie lokat i kont, powoduje, że przechowując w ten sposób pieniądze, nie tylko nie zarabiamy, ale tracimy kapitał – komentuje Maciej Kawecki, Ekspert marki Rodzinne Inwestycje.

Szukasz bezpieczeństwa – postaw na ziemię
Pytani o to, jaki produkt jest najkorzystniejszą formą inwestowania w czasie gospodarczej niepewności, respondenci jako pierwszy wybór wskazali nieruchomości gruntowe lub działki (27%). Co piąty ankietowany uznał, że najbardziej opłacalny jest zakupu domu, mieszkania lub lokalu usługowego, natomiast 16% wskazało inwestycję złoto lub inne kruszce. 7% Polaków w ogóle nie zdecydowałoby się na inwestycje.

Pytanie: “W co, Twoim zdaniem, najbardziej opłaca się inwestować
w czasie niepewności gospodarczej?”
(respondenci mogli wybrać maksymalnie 3 odpowiedzi)

Zresztą inwestycje w grunty wskazywane są jako najbezpieczniejsza i najbardziej rentowna forma lokowania kapitału niezależnie od sytuacji gospodarczej. Maciej Kawecki, Ekspert w Rodzinne Inwestycje, wskazuje na stale rosnące w tym kontekście znaczenie gruntów: Ziemia stanowi ważny element w portfelu inwestora. Ma zapewniać nie tylko atrakcyjny zysk, ale również zabezpieczenie kapitału w kontekście bardziej ryzykownych aktywów. Aby zabezpieczyć własny portfel inwestycyjny, część kapitału powinniśmy zawsze lokować w ziemię.

Strach przed nieznanym?
Na pytanie, czy inwestycja w ziemię jest stabilna i dobrze zabezpiecza posiadane oszczędności,
85% respondentów badania przeprowadzonego przez Kantar dla Rodzinne Inwestycje odpowiada twierdząco: 16% twierdzi „zdecydowanie tak”, natomiast ku odpowiedzi twierdzącej skłania się ponad dwie trzecie (69%) ankietowanych.

Pytanie: „Czy zgadzasz się ze zdaniem, inwestycja w ziemię jest stabilna
i dobrze zabezpiecza posiadane oszczędności (dane w %)?”
Skąd więc biorą się tak duże rozbieżności pomiędzy postrzeganiem tematu inwestowana w ziemię
a rzeczywistymi wyborami Polaków, obecnie decydującymi się w dużej mierze na tradycyjne, „bankowe” formy lokowania kapitału? Według Macieja Kaweckiego – głównie z niewiedzy. Polacy
nie traktują zakupu ziemi jako inwestycji samej w sobie. Jest to – można powiedzieć – z gruntu błędne założenie, ponieważ od lat wykazuje ona stabilny i stały wzrost wartości. Należy pamiętać, że ziemia nie musi być inwestycją pośrednią, poczynioną pod kolejną, np. budowę domu czy punktu usługowego. Faktem jest, że inwestowanie w ziemię wymaga specjalistycznej wiedzy, która pozwoli uniknąć błędów i finalnie osiągnąć zysk. Z tego powodu część osób może być do takiej formy lokowania kapitału zniechęcona, jednak nasze doświadczenia z ostatnich lat pokazują, że opłaca się zainteresować tym tematem, ale warto skorzystać z pomocy wyspecjalizowanych firm.

Pytanie: „Inwestowanie w ziemię to Twoim zdaniem…?”
(respondenci mogli wybrać wszystkie pasujące odpowiedzi)

Obiecujące perspektywy
Maciej Kawecki podkreśla, że w czasie pandemii inwestowanie w ziemię jest szczególnie korzystną formą zabezpieczania środków: W przeciwieństwie do produktów rynku kapitałowego, ziemia przez ostatnie kilkadziesiąt lat charakteryzuje się stabilnym, przewidywalnym, a także często wysokim wzrostem wartości. Historia pokazuje, że również w czasach kryzysu i niepewności gospodarczej. Statystycznie ciężko znaleźć inwestora, który na gruncie stracił. Zdecydowanej większości taka forma inwestowania przynosi zysk, w przeciwieństwie do produktów bankowych – lokat, rachunków oszczędnościowych – których niskie oprocentowanie nie równoważy nawet inflacji, w efekcie dając ujemny bilans. O zysku na poziomie atrakcyjnym dla inwestora można zapomnieć. Biorąc pod uwagę opinię eksperta, a także bieżącą sytuację ekonomiczną, zdecydowanie warto wykorzystać ten moment i dokonać rentownej inwestycji w grunty, póki sezon na nie trwa.

*Badanie Instytutu Badawczego KANTAR dla firmy Universe Properties Group Sp. z o.o. przeprowadzone w styczniu 2021 roku metodą wywiadu internetowego (CAWI) na grupie 1000 osób powyżej 25. roku życia.

Źródło: Universe Properties Group Rodzinne Inwestycje.

Nowy właściciel parków logistycznych w Bydgoszczy i Stargardzie

inside hall WLP4 Bydgoszcz

Południowoafrykański fundusz Fortress REIT zakupił dwa parki logistyczne w Bydgoszczy i Stargardzie od Griffin Property Finance. Dla nabywcy jest to pierwsza bezpośrednia akwizycja w Polsce. Wartość transakcji nie została ujawniona.

Przedmiotem transakcji są dwa parki logistyczne – Waimea Logistic Park Bydgoszcz i Waimea Logistic Park Stargard, którego właścicielem było Griffin Property Finance, platforma finansowa zarządzana przez Griffin Real Estate, inwestora typu private equity specjalizującego się w sektorze nieruchomości. Waimea Logistic Park Bydgoszcz to 48 300 m kw. istniejącej powierzchni magazynowej z możliwością ekspansji do całkowitej powierzchni 91 000 m kw. GLA. Waimea Logistic Park Stargard natomiast składa się z istniejącej hali o powierzchni 11 500 m kw., z potencjałem na budowę kolejnych metrów do osiągnięcia docelowo powierzchni ok. 80 000 m kw. Oba projekty są świetnie zlokalizowane w ramach regionalnych stref przemysłowych w sąsiedztwie ważnych aglomeracji miejskich. Bliskość dróg ekspresowych oraz autostrad pozwala na szybki transport towarów, a bliskość zachodniej granicy powoduje duże zainteresowanie wynajmem ze strony polskich i zagranicznych firm.

„Fortress REIT jest trzecim co do wielkości REIT w RPA oraz największym właścicielem i deweloperem nieruchomości logistycznych typu core. Fortress jest również największym udziałowcem NEPI Rockcastle Plc, aktywnym w sektorze handlowym w Europie Środkowo-Wschodniej. Geograficzne położenie Europy Środkowo-Wschodniej oraz rozwinięta infrastruktura ułatwiają dostęp do rynków Europy Zachodniej i jednocześnie stanowią ważny argument za inwestowaniem w nieruchomości logistyczne w tym regionie. Odzwierciedla to dynamikę naszego rynku, na którym też doświadczamy rozwoju logistyki, a co za tym idzie naszą strategię. Fortress koncentruje się na nabywaniu i budowaniu najnowocześniejszych parków logistycznych i wierzymy, że w połączeniu z naszym doświadczeniem w logistyce, zarówno w procesie deweloperskim jak i budowlanym, ta akwizycja jest dla nas dopiero początkiem drogi” – skomentował Steve Brown, CEO, Fortress REIT.

„To duża satysfakcja, że oba projekty, które od początku wspieraliśmy kapitałowo, i dla których zapewniliśmy finansowanie, zostały tak dobrze przyjęte przez rynek, czego dowodem jest pełna komercjalizacja. To kolejny przykład projektu, który odnosi ponadprzeciętne korzyści dzięki zaangażowaniu Griffin Property Finance. Jesteśmy przekonani, że oba projekty mają duży potencjał deweloperski i zyskają uznanie kolejnych najemców” – skomentował Przemysław Czuk, Chief Financial Officer oraz Senior Partner w Griffin Real Estate.

„Cieszymy się z udanej transakcji. Jako deweloper wspieraliśmy swoim doświadczeniem dotychczasowego właściciela parków, a w trakcie negocjacji udało nam się wspomóc wiedzą i znajomością branży każdą ze stron. Jesteśmy wdzięczni za zaufanie jakim obdarzył nas fundusz Fortress REIT” – skomentował Bartosz Klimek, Dyrektor ds. Wynajmu i Zarządzania Nieruchomościami w WHSA.

„Transakcja rozpoczęła się tuż przed pandemią i w dużej mierze odbywała się zdalnie. Wiele osób, które od kilku miesięcy codziennie współpracują w ramach tego projektu nigdy nie widziały się na żywo, dlatego tym bardziej cieszymy się z efektu tej współpracy, a sprzedającemu i kupującemu gratulujemy sukcesu” – komentuje Krzysztof Cipiur, Dyrektor w dziale Rynków Kapitałowych w Knight Frank.

„Transakcja jest doskonałym przykładem nieustającego zainteresowania inwestorów obiektami logistycznymi zlokalizowanymi w miastach regionalnych. Utrzymujący się pozytywny trend popytu na rynku najmu i bardzo dobre perspektywy dalszego rozwoju skłoniły naszego klienta, Fortress REIT, do wejścia na polski rynek przez akwizycje w Bydgoszczy i Stargardzie” – komentuje Aleksandra Sierocińska, Starszy Konsultant w dziale Rynków Kapitałowych w Cushman & Wakefield.

Nowym partnerem funduszu Fortress REIT w rozbudowie, komercjalizacji i zarządzaniu została firma Wiamea Holding SA, która będzie świadczyła usługi na rzecz nowego właściciela inwestycji.

Podczas transakcji, platforma Griffin Property Finance reprezentowana była przez firmę doradczą Knight Frank, a kupujący przez Cushman & Wakefield. Ponadto, doradztwo podatkowe i finansowe świadczone było przez PwC, doradztwo techniczne przez Cushman & Wakefield, a prawne przez kancelarię Dentons, SSW Solutions, Allen&Overy oraz White&Case.

mat.pras.

 

Globalworth inauguruje drugą edycję kampanii „Tęsknię za biurem”

alexander-pemberton-95212-unsplash
Mija rok odkąd znaczna część pracowników biur całkowicie lub częściowo przeszła na pracę zdalną wykonywaną w domach i mieszkaniach. W tych okolicznościach Globalworth rozpoczyna ogólnopolską odsłonę kampanii radiowej i internetowej „Tęsknię za biurem”. Lider rynku biurowego w Polsce i Rumunii we współpracy z Radiem Zet i Meloradiem zaprasza Polaków do rozmów o tym, dlaczego brakuje nam pracy w biurach i jak home office wpływa na nasze życie i relacje.

Lista naszych tęsknot z biurowego życia jest bardzo długa, jednak najczęstsze odpowiedzi – przekształcone w rysunki na profilu Globalworth na Instagramie – brzmią: „Tęsknię za poranną kawą w biurowej kuchni, tęsknię za żartami przy biurku, tęsknię za książką w drodze do pracy, tęsknię za kreatywnymi spotkaniami w zespołach, tęsknię za komplementami od kolegów i koleżanek mijanych na biurowym korytarzu, tęsknię za wyraźnym rozdzieleniem życia zawodowego od osobistego”.

Dobitnie pokazała to pierwsza odsłona kampanii „Tęsknię za biurem” przeprowadzona przez Globalworth na przełomie listopada i grudnia równolegle w Polsce i Rumunii. Wtedy słuchacze warszawskiego Radia Kolor i rumuńskiego Radia Guerrilla przez cztery tygodnie dzielili się swoimi wspomnieniami sprzed pandemii, opowiadając o tym wszystkim, co czyni biurowe życie tak przyjemnym. Akcji towarzyszyły koncerty online z udziałem polskich i rumuńskich gwiazd, takich jak Smolik // Kev Fox, Natalia Przybysz, Dan Byron i The Mono Jacks.

Kampania spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem i szerokim odzewem wśród biurowej społeczności obu krajów. Właśnie dlatego lider polskiego i rumuńskiego rynku biurowego, Globalworth, zdecydował się na jej kontynuację, tym razem rozszerzając zasięg akcji na całą Polskę dzięki partnerstwu z Radiem Zet i Meloradiem.

W marcu mija rok odkąd pandemia wywróciła nasze życie do góry nogami. Wielu z nas od tego czasu jest zmuszonych pracować całkowicie lub częściowo ze swoich domów, co stało się nie tylko dużą niedogodnością, ale przede wszystkim odebrało nam tak ważną część naszej codzienności – możliwość wspólnej pracy z koleżankami i kolegami z biura. Poprzez naszą kampanię chcemy ponownie podnieść ludzi na duchu, rozmawiać na radiowej antenie przy porannej kawie i sprawić, że będzie im łatwiej w tym trudnym czasie. Równolegle z polską edycją kampanię kontynuujemy też w Rumunii, z naszym lokalnym partnerem, Radiem Guerrilla. Poprzednia odsłona dobitnie pokazała, że niezależnie od kraju mamy takie same potrzeby i tęsknoty

Georgiana Oltenescu, dyrektor marketingu i komunikacji w Grupie Globalworth

Wspólnie z Radiem Zet i Meloradiem startujemy z drugą edycją, w czasie której będziemy rozmawiać ze słuchaczami i ekspertami o tym, czego nam najbardziej brakuje podczas pracy w domu. Nie zabraknie też konkursów. Autorzy najciekawszych opowieści biurowych pojawią się na żywo na antenie, a najlepsze historie nagrodzimy ekspresami do kawy, które tak pozytywnie kojarzą się nam z biurowym życiem

Paweł Słupski, Senior PR & Marketing Manager w Globalworth Poland

Kampania „Tęsknie za biurem” zostanie zainaugurowana w marcu w Radiu Zet i będzie prowadzona na wielu obszarach. Akcji będą towarzyszyć rozmowy z psychologami i ekspertami od rynku biurowego oraz ogólnopolski konkurs dla słuchaczy, w czasie którego każdy będzie mógł opowiedzieć swoją historię, za czym z pracy biurowej tęskni najbardziej i wygrać atrakcyjne nagrody.

W kwietniu i maju akcja przeniesie się na antenę Meloradia (dawne Radio Zet Gold) – sieci 19 stacji nadających w 22 polskich miastach. Tam również połączymy się ze słuchaczami, aby podzielili się z nami swoimi odczuciami i historiami związanymi z pracą w biurze i nagrodzimy najciekawsze wypowiedzi. Nie zabraknie też rozmów z psychologami i socjologami na ważne i aktualne tematy – o plusach i minusach pracy z domu, o tym jak wpływa na nasze funkcjonowanie, rodzinne relacje i efektywność oraz kondycję fizyczną i psychiczną, a także jaki model pracy sprawdza się w dłuższej perspektywie najlepiej.

mat.pras.

Bezpieczeństwo na budowie lub czasochłonny audyt?

PlanRadar_aplikacja_foto 1 (1)

Digitalizacja sektora budowlanego jest nieuchronna, a eksperci nie mają wątpliwości, że w najbliższych latach przewagę zyskają te przedsiębiorstwa, które idąc z duchem czasu, będą zastępowały analogowe narzędzia ich cyfrowymi odpowiednikami. Z drugiej strony, firmy tworzące takie rozwiązania dla branży, nie tylko ułatwiają zarządzanie procesem budowy, ale jednocześnie odpowiadają na bieżące potrzeby rynku. W czasach, kiedy troska o bezpieczeństwo i zdrowie pracowników stanowi absolutny priorytet, aplikacje takie jak PlanRadar pozwalają bowiem w kilku prostych krokach przygotować raport BHP lub wspomóc weryfikację zgodności prowadzonych prac ze standardami bezpieczeństwa czy reżimem sanitarnym.

Według raportu „Bezpieczeństwo pracy w Polsce 2020”, przygotowanego przez Koalicję Bezpieczni, epidemia koronawirusa miała ogromny wpływ na zmianę podejścia do kwestii bezpieczeństwa i higieny pracy. Chodzi tu nie tylko o intensyfikację pracy działów BHP, które zostały rzucone na pierwszy front walki z pandemią, ale także wzięcie dużo większej odpowiedzialności za zdrowie pracowników.

Zmiana ta jest szczególnie ważna w przypadku branży budowlanej, która od lat znajduje się w czołówce, jeśli chodzi o najcięższe w skutkach wypadki przy pracy. I choć od 10 lat systematycznie spada liczba tego rodzaju zdarzeń na budowach, wciąż jest ich stosunkowo dużo – jak wynika z najnowszych danych GUS, w Polsce od stycznia do września 2020 roku, poszkodowanych w wypadkach na budowie zostało 2,3 tys. osób, a w całym 2019 roku było ich 4,7 tys. Według ekspertów tendencja spadkowa to efekt m.in. zwiększonych kontroli inspekcji pracy na budowach oraz surowych kar nawet za najdrobniejsze uchybienia, ale nie tylko. Z roku na rok zwiększa się bowiem świadomość firm w kontekście szeroko rozumianego bezpieczeństwa, czemu towarzyszy wzrost wiedzy pracodawców i kierowników poszczególnych zespołów projektowych o występujących zagrożeniach oraz potencjalnych ryzykach.

– Mimo pozytywnej zmiany nastawienia do kwestii bezpieczeństwa, statystyki wyraźnie świadczą o tym, że dla wielu branż, w tym także dla sektora budowlanego, jest to nadal obszar, który wymaga intensywnej pracy i szeregu różnych wdrożeń. Wynika to m.in. z tego, że terminy takie jak inspekcja czy audyt BHP wciąż są utożsamiane ze żmudnymi i czasochłonnymi procedurami, a tym samym kosztami, które firmy nie zawsze są gotowe ponieść. Aby zoptymalizować ten proces i wspomóc przedsiębiorców z pomocą przychodzą jednak nowe technologie, a wśród nich aplikacje takie jak PlanRadar – zauważa Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce – Nasze rozwiązanie pozwala spojrzeć na plac budowy i prowadzone na nim prace jeszcze dokładniej, poprawić skuteczność zarządzania zadaniami, a dodatkowo – dzięki możliwości tworzenia własnych szablonów raportów lub wgrania do aplikacji i pracy na istniejących już oraz stosowanych w firmie formularzach – jej użytkownicy mogą w łatwy sposób przyspieszyć prowadzenie audytów bezpieczeństwa czy też ustalić plan inspekcji według procedur stosowanych dotąd w danym przedsiębiorstwie. Warto podkreślić, że aplikacja pozwala również na cyfrowe podpisanie wybranych dokumentów na smartfonie czy tablecie. Funkcja ta jest szczególnie przydatna w dobie pandemii i pracy zdalnej. Wygenerowany raport można z łatwością udostępnić innym użytkownikom aplikacji lub zapisać go w formie pliku PDF i trzymać w chmurze, a następnie, w razie potrzeby, przesłać za pomocą poczty elektronicznej odpowiednim instytucjom czy osobom spoza organizacji, skracając tym samym czas obiegu dokumentów – dodaje.

W identyczny sposób aplikacja PlanRadar pozwala tworzyć szablony, które mogą być następnie wykorzystywane także pod kątem innych działań – np. audytu projektu, pomagającego ocenić, czy faktycznie przebiega on według pierwotnego planu, lub kompleksowego raportu dotyczącego bezpieczeństwa przeciwpożarowego na danym terenie czy w budynku. Narzędzie ma bowiem zastosowanie na różnych etapach inwestycji – od fazy projektowej, poprzez budowę, aż po wykończenie oraz zarządzanie obiektem – i gromadzi w jednym miejscu kompletną dokumentację oraz informacje na temat stanu prac.

– Wzbogacając PlanRadar o nowe funkcjonalności, zawsze staramy się skutecznie odpowiadać na potrzeby użytkowników. Nasi klienci, w tym również wspomniane wcześniej firmy budowlane, zmagają się dziś bowiem nie tylko z szeregiem kontroli i procesów administracyjnych, ale dochodzą do tego także inne aspekty – usprawnienie komunikacji między poszczególnymi pracownikami, kwestie operacyjne, jeszcze bardziej efektywne wykorzystanie dostępnych specjalistów oraz ich wiedzy czy choćby implementacja technologii takich jak BIM to tylko niektóre z przykładów. PlanRadar stanowi wymierne wsparcie w każdym z tych obszarów, a jak wynika z naszych analiz, firmy korzystające z aplikacji zgłaszają nawet 9-krotny zwrot z inwestycji i wzrost efektywności do 70% – podsumowuje Bartek Pietruszewski.

Źródło: PlanRadar.

Kompleks biurowy The Warsaw HUB z certyfikatem „Obiekt bez Barier”

20200811_HUB-20

Budynki kompleksu The Warsaw HUB otrzymały certyfikaty „Obiekt Bez Barier” przyznawane przez Fundację Integracja. To wynik współpracy Integracji z Ghelamco od kwietnia 2018 roku, od etapu projektu przetargowego.

Certyfikat „Obiekt bez Barier” potwierdza pełną dostępność architektoniczną i przyjazność dla wszystkich użytkowników budynków The Warsaw HUB m.in. dla osób z niepełnosprawnością, rodziców z dziećmi, osób starszych lub z czasową niepełnosprawnością.

The Warsaw HUB zasadniczo zmienia krajobraz warszawskiej Woli, uwzględniając potrzeby osób z różnymi niepełnosprawnościami. Cieszę się, że inwestor zadbał o zapewnienie dostępności dla przyszłych pracowników i klientów, a my mogliśmy wesprzeć go w tych staraniach. Certyfikat Integracji potwierdza, że budynek i przestrzeń wokół niego nie będą stanowić bariery dla różnych użytkowników – mówi Ewa Pawłowska, prezes Integracji.

Zdecydowaliśmy się na współpracę z Fundacją Integracja, ponieważ dysponują unikalną wiedzą i doświadczeniem pozwalającą zwiększyć dostępność architektoniczną budynków dla osób niepełnosprawnych. Uwagi jakie fundacja przekazała nam podczas całego procesu budowy The Warsaw HUB pozwoliły na zaprojektowanie i wybudowanie budynków przyjaznych rzeczywiście dla wszystkich ludzi – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju Ghelamco Poland. – Dziękujemy Fundacji za zaangażowanie w proces certyfikacji – dodaje.

Certyfikacja była procesem złożonym i długotrwałym. Rozpoczęło ją zapoznanie się Fundacji z projektem przetargowym budynków. Audyt w budynkach dotyczył ogólnodostępnych przestrzeni. Badanie zostało przeprowadzone w oparciu o dostarczoną dokumentację oraz informacje uzyskane od inwestora.

Uwagi Fundacji zostały wdrożone w projekt przetargowy. Na etapie projektu wykonawczego Fundacja wykonała kolejny raport, w którym sprawdziła, czy ich uwagi z etapu projektu przetargowego zostały wdrożone oraz zapoznała się z projektami, które na wcześniejszym etapie były jeszcze niedostępne (PZT, nawigacja wizualna, projekt wnętrz. itd.). Tutaj także uwagi zostały wdrożone do projektu wykonawczego.

Wreszcie, po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie sprawdzono status implementacji uwag i przekazano ostatnie zalecenia do wdrożenia, które kończyły proces certyfikacji.

Przedstawiciele Integracji podkreślają kluczowe znaczenie rozpoczęcia współpracy z inwestorem. – Współpracę z Ghelamco przy Warsaw HUB rozpoczęliśmy już na etapie projektu – zwraca uwagę Kamil Kowalski, Dyrektor Integracja LAB, działu fundacji zajmującego się badaniem dostępności obiektów i produktów. Było to dla nasz szczególne wyzwanie, ponieważ inwestor od początku zakładał, że budynek, a szczególnie wnętrza, mają wyglądać futurystycznie. Wdrożenie dostępności na tak wczesnym etapie powstawania budynku pozwoliło nam na zaproponowanie rozwiązań, które byłyby trudne, lub wręcz niemożliwe do wprowadzenia na etapie realizacji.

Wśród takich rozwiązań Kamil Kowalski wymienia m.in. system zarządzania windami wyposażony w dodatkowe rozwiązania dla osób z niepełnosprawnościami, plany elektroniczne budynku z trybem obsługi dla osób poruszających się na wózku czy osób niskich, dużą liczbę miejsc parkingowych przeznaczonych dla osób z niepełnosprawnością, dostęp do wszystkich kondygnacji za pomocą wind. W procesie audytowania Fundacja zwraca również uwagę na położenie budynku, tak żeby nie stanowił on samotnej, choć wewnętrznie dostępnej wyspy. Dzięki bliskości przystanków komunikacji miejskiej, połączeniu ze stacją metra i przyjazności dla rowerzystów Warsaw HUB jest bardzo dobrze połączony z infrastrukturą transportową – co jest szalenie istotne w wypadku budynku spełniającego tak różnorodne funkcje.

 

 

Źródło: Ghelamco Poland.

Inwestorzy chętnie wybierają aktywa alternatywne

Krzysztof Cipiur_Knight Frank_

Rynek mieszkań na wynajem wciąż jest dość nowym sektorem w Polsce, ale regularnie się rozwija. Z roku na rok jego aktywa i zainteresowanie kolejnych inwestorów rosną. Chociaż Polska nadal plasuje się znacznie poniżej średniej europejskiej pod względem przewagi najmu nad własnością w strukturze rynku mieszkaniowego, to zmiany w podejściu do życia ze strony pokolenia Y i Z przemawiają nad zmianą tego trendu.

Spis treści:
Polacy wolą na swoim
Młodzi stawiają na niezależność
Rynek PRS w Polsce

Polacy wolą na swoim
Według danych Eurostat średnio 1/3 mieszkańców Unii Europejskiej wynajmuje mieszkanie, a blisko 70% jest właścicielem zamieszkiwanych lokali. Polskie wyniki znacznie różnią się od tej średniej, bo aż 84,2% naszych rodaków jest w posiadaniu mieszkania na własność, a zaledwie 15,8% decyduje się na najem. Pod kątem przewagi w strukturze własności nad najmem wyprzedzają nas tylko trzy kraje: Chorwacja, Słowacja i Rumunia, ale jedynym krajem, w którym proporcja najmu nad własnością jest większa jest Szwajcaria (58,4% dla najmu i 41,6% dla własności).

„Silnie zaznaczona w strukturze własność jest uwarunkowana historycznie. Przywiązanie do pracy i jednego miejsca zamieszkania w Polsce wywodzi się jeszcze z poprzedniego ustroju, ale należy tutaj jednocześnie zaznaczyć, że to się systematycznie zmienia. Jak pokazują dane Eurostatu, od 2010 roku w UE obserwowany jest wzrost liczby wynajmujących mieszkania, co może wskazywać na powoli rosnącą otwartość społeczeństwa na najem,” – komentuje Magdalena Czempińska, Dyrektor w Dziale Badań Rynku w Knight Frank.

Młodzi stawiają na niezależność
Zmiany demograficzne w polskim społeczeństwie, głównie za sprawą przedstawicieli pokolenia Y i Z, mogą mieć istotny wpływ na rozwój rynku PRS. Młodzi ludzie pragną dzisiaj większej niezależności, stawiają na mobilność i unikają długoterminowych zobowiązań, jednak transformacja stylu życia odbywa się na płaszczyźnie wszystkich pokoleń.

„Jak pokazują dane GUS z roku na rok wzrasta poziom wykształcenia Polaków, a to przekłada się na lepsze wynagrodzenie. W konsekwencji tego rośnie poziom dochodu rozporządzalnego, co pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb i skierowanie uwagi konsumentów na wzrost jakości życia. Daje to możliwości poprawy warunków mieszkaniowych, np. zmiany lokalu na większy bądź lepiej zlokalizowany. Jak pokazują dane NBP, relacja wysokości przeciętnego jednomiesięcznego czynszu za najem do raty kredytu hipotecznego wskazuje, że aktualnie są to kwoty obciążające budżet gospodarstwa domowego na porównywalnym poziomie. W rezultacie, decyzja o zakupie lub najmie coraz częściej nie jest podejmowana na podstawie wyłącznie czynników ekonomicznych, lecz zgodnie z indywidualnymi preferencjami konsumentów,” – wyjaśnia Magdalena Czempińska.

Rynek PRS w Polsce
Sektor mieszkań na wynajem w Polsce skoncentrowany jest głównie w największych ośrodkach miejskich, w których na koniec 2020 roku 15 podmiotów operowało lub zabezpieczyło grunty pod budowę takich obiektów. Najwięksi gracze obecni lub wchodzący na polski rynek to: TAG Immobilien, Resi4Rent, Heimstaden, Golub GetHouse, Catella, Aurec Capital, Fundusz Mieszkań na Wynajem oraz Zeitgeist Asset Management. Aktualnie istnieje w Polsce niemal 30 inwestycji mieszkaniowych, oferujących łącznie ponad 4 500 mieszkań na wynajem, których właścicielami są podmioty instytucjonalne. Niemal połowa z nich (ponad 2 100) znajduje się w Warszawie, ale miasta regionalne również przyciągają uwagę inwestorów. Jak pokazują dane, w budowie jest już około 3 700 mieszkań, z których większość ma termin oddania w 2021 i 2022 roku. Najwięcej buduje się w Warszawie (około 50%), a spośród miast regionalnych liderem jest Wrocław, gdzie powstaje 600 lokali. Co ważne, inwestorzy informują o kolejnych działkach zabezpieczanych pod inwestycje mieszkaniowe, na których do końca 2025 roku planują oddać do użytku około 15 000 nowych mieszkań przeznaczonych na wynajem.

„Chociaż zainteresowanie sektorem PRS w Polsce rośnie od kilku lat, to ostatnie miesiące charakteryzowały się szczególnie dynamiczną aktywnością inwestorów wynikającą z negatywnego wpływu pandemii na sektor handlowy i hotelowy. Zagraniczne fundusze doskonale zdają sobie sprawę z potencjału jaki posiada sektor najmu instytucjonalnego, a atrakcyjne stopy zwrotu zachęcają inwestorów do wejścia w właśnie ten sektor,” – dodaje Krzysztof Cipiur, Dyrektor w Dziale Rynków Kapitałowych w Knight Frank.

Źródło: Knight Frank.

Zielona era budownictwa. Coraz więcej elementów ekologicznych w nowych budynkach

Eiffage Immobilier_Marsylia_Ecocite Allar - Smartseille_Thierry LAVERNOS_02

Niespełna 90% osób poszukujących mieszkania ocenia aspekty ekologiczne jako atrakcyjne. To główny powód zmian, jakie zachodzą w podejściu do budownictwa mieszkaniowego. Do Polski coraz mocniej przenikają standardy wypracowane za granicą. Przykładami są nowe inwestycje we Wrocławiu.

Działania propagujące ochronę środowiska podejmowane są często przez różne organizacje i instytucje, a coraz częściej także przez firmy. Co piąta działająca w Polsce zapowiedziała, że w 2021 roku na każde 10 realizowanych projektów przypadnie co najmniej 6 ekologicznych. Jeszcze w 2018 roku taki poziom był uzyskiwany mniej więcej dwa razy rzadziej*.

Wśród tych firm są deweloperzy. Na polskim rynku deweloperskim już jakiś czas temu dokonał się zwrot w stronę ekologii. Budynki mieszkalne stają się coraz bardziej energooszczędne i pasywne, a ich otoczenie zielone. Wyposażenie nowych inwestycji w zielone dachy i ściany, stacje ładowania pojazdów elektrycznych lub windy odzyskujące energię to już niemal standard.

Trendy wyznaczają mieszkańcy
Zwrot w kierunku zielonego budownictwa napędzają czynniki społeczne, a najbardziej poprawa zdrowia i samopoczucia mieszkańców, zachęcenie do prowadzenia biznesu w sposób zrównoważony oraz wzrost wydajności pracowników*. Przedstawiciele World Green Building Council podkreślają, że na całym świecie uważa się, że ekologiczne budownictwo ma bardzo korzystny wpływ nie tylko na środowisko, ale także na zwiększoną produktywność i zadowolenie pracowników. – To samo można powiedzieć o mieszkańcach, dla których liczy się już nie tylko lokalizacja, metraż i układ pomieszczeń. Dużą wartością dodaną są dla nich elementy ekologiczne i nowe technologie w budynkach, jak również w samych mieszkaniach – mówi Sebastian Bieńkowski, dyrektor ds. projektów w firmie deweloperskiej Eiffage Immobilier Polska.
Te słowa potwierdzają liczby. 8 na 10 osób bierze pod uwagę aspekty ekologiczne i technologiczne przy wyborze inwestycji. 88% ocenia rozwiązania ekologiczne jako bardzo atrakcyjne lub raczej atrakcyjne**. To właśnie zmieniające się preferencje mieszkańców skłaniają deweloperów do zielonego budownictwa. – Chcemy jak najlepiej spełniać ich wymagania i oczekiwania, stąd do nowych projektów w Polsce wprowadzamy elementy, których potrzebują. Poza tym doskonale rozumiemy wagę ekologii, a także wpływ budownictwa na środowisko – mówi Sebastian Bieńkowski.

Atmo i HB1820
Przykładem są dwie nowe inwestycje mieszkaniowe Eiffage Immobilier Polska we Wrocławiu: Atmo na Kępie Mieszczańskiej i HB1820 na Przedmieściu Oławskim. Aspekty ekologiczne Atmo to zielone patio z ławkami i nastrojowym oświetleniem, stojaki na rowery i stacje ładowania pojazdów elektrycznych w parkingu podziemnym. Ważna jest także lokalizacja tuż przy planowanym parku miejskim. Z kolei elementy powiązane z ekologią w HB1820 to wertykalna zielona ściana elewacji frontowej, ogródki, które notabene nie występują często w centrum miasta, oraz panoramiczne okna. – Rośliny są ozdobą, ale ich tak samo ważną funkcją jest pochłanianie dwutlenku węgla. Natomiast panoramiczne okna wpływają na mniejsze zużycie energii elektrycznej do oświetlania wnętrz – wyjaśnia Sebastian Bieńkowski. Co więcej, w części mieszkań w HB1820 zaplanowano wyposażenie w system typu inteligentny dom, który m.in. pozwala efektywnie sterować zużyciem energii elektrycznej.
W Atmo, której budowa ruszy niebawem przy ul. Dmowskiego, zaprojektowano 113 mieszkań z ogródkami, balkonami lub tarasami – w tym ergonomiczne studia, przestronne mieszkania rodzinne i 5-pokojowe apartamenty. Charakterystycznym elementem tej inwestycji będzie ceglana część zabytkowego budynku po stajni, która zostanie przyłączona do nowej zabudowy. Z kolei w inwestycji HB1820, której budowa trwa przy ul. Haukego-Bosaka 18 i 20, zaprojektowano 96 apartamentów o powierzchni od 27 do 100 mkw. W tym przypadku wyróżniającym się atrybutem, ze względu na lokalizację w centrum miasta, jest kilkanaście prywatnych ogródków i tarasów.

Francuskie inspiracje
Ukierunkowanie na zielone projekty w Polsce nie jest tak mocne, jak w najlepszych pod tym względem Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie aż 66% firm deklaruje, że projekty zielone będą stanowiły większość wszystkich realizowanych, Australii i Norwegii – po 64%, a nawet Wietnamie – 24%. Powodem głównym takiej różnicy jest niska świadomość społeczna*. – Jednakże w ostatnich latach podniosła się ona na tyle, żeby deweloperzy mogli wypracować i wprowadzić na stałe dobre praktyki. Polacy przekonują się, że można budować w sposób odpowiedzialny i zgodny z ekologią – zaznacza Tymon Nowosielski, prezes zarządu Eiffage Immobilier Polska. – Warto zauważyć, że duża część trendów przychodzi do Polski z innych krajów za sprawą polskich oddziałów międzynarodowych firm budowlanych. Tak jest w naszym przypadku. Czerpiemy inspiracje z zagranicy i wykorzystujemy doświadczenie większej firmy, z którą jesteśmy powiązani – dodaje Tymon Nowosielski.
Eiffage Immobilier Polska jest częścią grupy Eiffage, dla której zrównoważone budownictwo oznacza systematyczne, codzienne działania. Dowodem na to są prestiżowe ekologiczne certyfikaty, które otrzymują kolejne realizacje. Przykłady inwestycji wykonanych w duchu ekologii i zgodnie z zasadami zrównoważonego budownictwa we Francji i Belgii to: Hypérion – drewniana wieża mieszkalna w centrum Bordeaux, ekologiczne dzielnice położone w miejscowości Châtenay-Malabry pod Paryżem oraz w Marsylii – LaVallée i Smartseille, a także prefabrykowany, wykonany z drewna i słomy, nowy pawilon szkolny – Collège Notre Dame du Bon Secours – w belgijskiej miejscowości Binche.
Eiffage znajduje się wśród dziesięciu największych europejskich grup budowlanych i operatorów koncesji. Do jej najbardziej uznanych realizacji należą: szklana piramida Luwru, najwyższy w Europie wiadukt drogowy w Millau oraz charakterystyczne żagle Opery w Sydney.

* Źródło danych: „World Green Building Trends 2018”, Dodge Data & Analytics.
** Źródło danych: „Badania preferencji i satysfakcji z zakupu mieszkania na rynku pierwotnym”, Kantar.

Źródło: Eiffage Immobilier Polska.

Branża budowlana w kryzysie klimatycznym

joshua-sortino-215039-unsplash
The World Economic Forum stawia kryzys klimatyczny na pierwszym miejscu listy wyzwań dla biznesu w 2021 roku i ogłasza „Net-Zero Challenge”. Najczęściej pojawiającym się hasłem działań proekologicznych na arenie międzynarodowej jest dekarbonizacja globalnych łańcuchów dostaw, z czego transport drogowy uznaje się za głównego winowajcę zanieczyszczenia środowiska. Tutaj też rozwijane są technologie związane z napędem pojazdów. Dlatego samochody elektryczne czy silniki wodorowe to tematy szeroko omawiane na szczeblach rządowych i komentowane w mediach. Tymczasem transport to nie jedyny sektor, który potrzebuje natychmiastowej zmiany. Branża budowlana odpowiada za 10 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych. Co więcej od ponad pół wieku budujemy tak samo. Bill Gates miał rację, mówiąc, że to właśnie budownictwo będzie najtrudniejszym wyzwaniem w kryzysie klimatycznym. Czy samorządy i inwestorzy mają wybór?

Jak budować miasta w przyszłości?

Urbanizacja to jeden z megatrendów, który będzie miał największy wpływ na rynek nieruchomości w ciągu najbliższych 5-10 lat. Krajobraz branży budowlanej w czasach COVID-19 będzie kształtować dalszy wzrost populacji zamieszkującej tereny miejskie, która pomiędzy 2000 a 2018 rokiem zwiększyła się z 71 do 75 proc. Przewiduje się, że do 2030 roku osiągnie poziom 77,5 proc. Pandemia tylko przyspieszy to zjawisko, co przyczyni się do rozbudowy istniejących aglomeracji i kształtowania zupełnie nowych środowisk miejskich. Jakie wyzwanie stoi przed samorządami, urbanistami, architektami i inwestorami prywatnymi?

Obecnie biznes i samorządy mierzą się z dwoma kluczowymi wyzwaniami. Jest to kryzys klimatyczny oraz osłabienie gospodarek krajowych w wyniku pandemii. Obie sytuacje wymagają szczególnego reagowania ze strony rządów, ale też przedsiębiorców i sektora przemysłowo-produkcyjnego. Na poziomie ochrony środowiska mówimy przede wszystkim o wydajności. W branży budowlanej, choć nie tylko, określenie ‘efficiency’ staje się kluczem do strategii zrównoważonego rozwoju zarówno miast, jak i firm. Wydajność energetyczna samego procesu powstawania budynków jest tak samo ważna jak wdrożenie rozwiązań ekologicznych w gotowych obiektach. Dlatego budownictwo konwencjonalne, które do niedawna było traktowane jak etos i nie zmieniło się znacząco od ponad 50 lat, zaczyna dzielić się rynkiem nieruchomości z budownictwem modułowym. Technologia wolumetryczna pozwala tworzyć gotowe moduły i budynki w fabryce, co ogranicza oddziaływanie dwutlenku węgla na atmosferę w stosunku do tradycyjnych prac budowlanych. Ponadto nowoczesne moduły to oszczędność pieniędzy, a opłacalność inwestycji w erze pandemii to kolejny czynnik, który długo jeszcze będzie determinował światową gospodarkę, a tym samym decyzje samorządów i duże przedsięwzięcia inwestorów,

wyjaśnia dr Ewelina Woźniak-Szpakiewicz, DMDmodular.

Czy zrównoważone budownictwo jest możliwe?

Konferencja “United Nations Climate Change” 2021 przyniosła obiecujące deklaracje przedstawicieli największych gospodarek. Unia Europejska wraz z Wielką Brytanią podtrzymują swój plan klimatyczny, by osiągnąć poziom zero-emisyjności do 2050 roku. Korea Południowa oraz Japonia dołączyły się do tych celów klimatycznych, a Chiny, które wydzielają obecnie najwięcej gazów cieplarnianych, chcą zredukować swój negatywny wpływ na środowisko nie później niż do 2060 roku. Natomiast Stany Zjednoczone wyliczyły, że 75 proc. gałęzi przemysłu i produkcji tego kraju może osiągnąć zeroemisyjność w ciągu najbliższych kilku lat.
Tymczasem jednym z największych wyzwań dla ambitnych planów tych rządów jest budownictwo. Dane potwierdzają zjawisko marnowania zasobów naturalnych i zanieczyszczenia środowiska przez tradycyjne procesy projektowo-budowlane.
– Według raportu Transparency Market Research ilość odpadów budowlanych wytwarzanych każdego roku na całym świecie podwoi się do 2,2 miliarda ton do 2025 roku.
– W XX wieku nastąpił 23-krotny wzrost zasobów naturalnych wykorzystywanych do budowy.
– Na całym świecie istnieje ponad 800 miliardów ton „zapasów” zasobów naturalnych uwiązanych w powstałych konstrukcjach, z czego dwie trzecie w samych krajach uprzemysłowionych.
– Budownictwo (czyt. tradycyjne) jest drugim, po produkcji żywności, sektorem gospodarki, który odpowiada za największą liczbę ton gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery. Na przykład sama produkcja cementu stanowi około 5 proc. światowej emisji dwutlenku węgla.
– Brytyjscy naukowcy wyliczyli, że tamtejsza branża budowlana odpowiada za około 55 proc. wykorzystania zasobów naturalnych, a konstruowanie kolejnych obiektów generuje 50 proc. emisji CO2 do atmosfery. Natomiast budowa jednego domu to aż 11 ton odpadów budowlanych.

Naszym zadaniem jako alternatywnej inżynierii budowlanej jest rozwijanie i oferowanie klientom technologii modułowej 3D[1], którą cechuje bardzo niski ślad węglowy oraz wysoki wskaźnik recyklingu. Dla przykładu 85 proc. stali używanej do naszych produkcji pochodzi z odzysku surowców wtórnych, a 98 proc. odpadu typu karton gips oddajemy do ponownego przetworzenia na płyty gipsowe. Ponadto około 90 proc. całej produkcji budynków modułowych powstaje w pełni kontrolowanych warunkach fabrycznych. Dlatego w ciągu ostatnich dwóch lat zainteresowanie wśród inwestorów – samorządowych i prywatnych – wzrosło niemal o 100 proc. Budownictwo modułowe to alternatywne, mądre i innowacyjne uzupełnienie tradycyjnego sektora budowlanego, znacznie bardziej wydajne i rozsądne w gospodarowaniu zasobami naturalnymi,

przekonuje prezes DMDmodular, Woźniak-Szpakiewicz.

Technologia to nie wszystko

DMDmodular szacuje, że w ciągu 2-3 lat sektor budownictwa modułowego w Polsce przekroczy 1 proc. wartości całego rynku budowlanego, czyli około 700 mln złotych. Jednak potencjał tego segmentu biznesowego jest znacznie większy. W Wielkiej Brytanii udział technologii modułowej w nieruchomościach komercyjnych i prywatnych stanowi aż 8%. Natomiast Stany Zjednoczone zbliżają się do 5%. Polska podąża za globalnym trendem, stając się wewnętrznym rynkiem dla technologii modułowej. Buduje silną pozycję wyspecjalizowanego producenta i eksportera wykorzystującego własną technologię. Dowodem są takie realizacje jak choćby najwyższy modułowy hotel na świecie, do realizacji którego została wybrana m.in. polska firma ze Skawiny pod Krakowem. To także potwierdzenie, że moduły z powodzeniem mogą tworzyć prestiżowe projekty architektoniczno-budowlane.

W 2015 roku Marriott wykorzystał konstrukcje modułowe w ponad 70 projektach w USA. Eric Jacobs, odpowiedzialny za strategię rozwoju sieci, przyznaje, że dzięki budownictwu modułowemu skrócili czas budowy swoich obiektów o pół roku, czyli zamiast 18-24 miesięcy mogli otworzyć hotel w mniej niż rok. Po tę technologię sięgają również inwestorzy działający w segmencie akademików, co-livingu czy sektorze mieszkalnym jedno- i wielorodzinnym. Wszędzie tam, gdzie liczą się czas, jakość, ekologia i rozsądne koszty budownictwo modułowe zaczyna być coraz bardziej atrakcyjnym wyborem.

Czy po COVID będziemy budować uważniej?

W 2019 roku odnotowano najwyższy od czasów drugiej wojny światowej poziom emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Podczas pandemii związanej z COVID-19 nastąpił spadek wydzielania dwutlenku węgla o około 5-10% w stosunku do roku poprzedniego. Jednak, aby wejść na drogę długoterminowej polityki ograniczania emisji CO2, takie spadki powinny następować każdego roku, a nie wyłącznie w momencie zamykania gospodarek krajowych. Dlatego sektory przemysłowe i produkcyjne najbardziej odpowiedzialne za zanieczyszczenie środowiska muszą teraz otworzyć się na rozwiązania i innowacje, które uzdrowią światową ekonomię, ale ze szczególnym uwzględnieniem ekologii.

Recykling materiałów i odpowiedzialność producentów za generowane odpady budowlane to jedno, ale branża jest gotowa na nowe rozwiązania, które dotychczas pozostawały w tle. Dojrzałe rynki – głównie holenderski i brytyjski – świadomie korzystają z innowacji i elastyczności technologii wolumetrycznej. Australia, Stany Zjednoczone i Chiny również idą w tym kierunku. W Polsce wciąż konieczne jest edukowanie i inspirowanie architektów, projektantów oraz inwestorów, a także władz samorządowych do podejmowania śmiałych decyzji w duchu ekologii. Rynek modułowy to konstruowanie nawet najbardziej skomplikowanych obiektów w sposób bardziej zrównoważony na każdym etapie. Musimy zacząć budować w Polsce wydajniej, a 2021 rok będzie przełomowy dla naszej branży,

ocenia Ewelina Woźniak-Szpakiewicz.

mat.pras.

Biurowiec Domaniewska 45 w Warszawie z nowym najemcą

Domaniewska 45 (1)

Do położonego w biznesowej części Mokotowa biurowca Domaniewska 45 w lipcu wprowadzi się kolejny najemca. Miloan Polska, firma z branży finansowej, wynajęła blisko 250 m kw. powierzchni biurowej. W procesie negocjacji eksperci Knight Frank reprezentowali właściciela budynku, firmę ASD Real Estate. Najemcy doradzał Maxon Nieruchomości.

Cieszę się, że w ostatnich miesiącach sfinalizowaliśmy kolejną umowę w budynku Domaniewska 45. Ostatni rok był nie lada wyzwaniem dla całej branży i kolejne umowy pozwalają nam z optymizmem patrzeć w przyszłość. Nowe transakcje dowodzą, że biuro było, jest i będzie istotnym elementem sprawnego funkcjonowania każdej firmy,” – mówi Damian Kapusta, Negocjator w Knight Frank.

Miloan Polska to międzynarodowa firma finansowa, która oferuje pożyczki krótkoterminowe dla klientów indywidualnych. Cały proces odbywa się na specjalnie przygotowanej platformie online co zapewnia bardzo dogodną obsługę klientów.
Domaniewska 45 to wykończony w wysokim standardzie, kameralny budynek biurowy, oddany do użytku w 2014 roku. Obiekt oferuje około 9 850 m kw. powierzchni najmu, rozmieszczonej na 8 kondygnacjach naziemnych. Budynek położony jest w biznesowej części Mokotowa, w lokalizacji charakteryzującej się dogodnym dostępem do środków komunikacji miejskiej (przystanki autobusowe i tramwajowe w odległości do 5 min. pieszo). Dla osób korzystających z prywatnych środków transportu dostępny jest 3-poziomowy parking podziemny oraz stojaki na rowery. W otoczeniu Domaniewskiej 45 znajdują się liczne restauracje, kawiarnie, sklepy spożywcze oraz centra medyczne.

Źródło:  Knight Frank.

O rozwoju osobistym, nieruchomościach i teatrze opowiada Rafał Kus – nowy Dyrektor ds. Rozwoju Decoroom

Mat. Decoroom, fot. Pion Poziom_2

O tym, dlaczego przy wykończeniu nieruchomości warto skorzystać z usług doświadczonych profesjonalistów, jakimi wartościami kierować się w życiu zawodowym i jakie znaczenie ma marketing oraz public relations w sukcesie firm architektonicznych opowiada Rafał Kus, Dyrektor ds. Rozwoju w Decoroom.
Niedawno dołączył Pan do zespołu Decoroom, obejmując stanowisko Dyrektora ds. Rozwoju. Jakie zadania realizuje Pan w nowej firmie?

R.K. To prawda, rozpoczęcie pracy w Decoroom to dla mnie wielki powód do dumy. Obserwuję rozwój tej firmy od 6 lat i cieszę się, że dołączyłem do tak świetnie działającej drużyny. Zawsze staram się utożsamiać z miejscem, w którym pracuję i spędzam znaczącą część swojego życia. Wierzę, że swoim doświadczeniem przyczynię się do dalszego rozwoju marki Decoroom. Rozpoczynam od dużego wyzwania, jakim jest rozwój firmy na nowych rynkach oraz od umacniania pozycji lidera na rynku warszawskim. Jeszcze w tym roku Decoroom otworzy swój pierwszy showroom we Wrocławiu, następnie planujemy ekspansję do innych miast.

Po blisko 7 latach spędzonych w Polskim Związku Firm Deweloperskich można powiedzieć, że branżę zna Pan bardzo dobrze. Jak to doświadczenie udaje się przełożyć na pracę w innej, pokrewnej, ale przecież nieco odmiennej – branży architektury wnętrz?

R.K. Na szczęście osobiście nie będę projektował wnętrz klientom Decoroom (śmiech). Mamy w zespole 20 genialnych architektów, ekspertów z dużym doświadczeniem, specjalizujących się w projektowaniu we wszystkich stylach. Każdy z naszych klientów może liczyć na projekt mieszkania lub domu przygotowany indywidualnie, zgodnie z własną wizją. Moje wcześniejsze doświadczenie zawodowe pozwala mi doskonale wejść w relację klient – deweloper – klient – pracownia wykończenia wnętrz. Wiem, jak ważne jest dla deweloperów zadowolenie klientów z kupionego mieszkania lub domu. Mieszkanie/dom bez wykończenia jest jak ciało bez ducha. Wykończenie sprawia, że ściany, podłogi i sufity zamieniają się w przestrzeń do życia, relaksu czy odpoczynku. To właśnie dobrze zaprojektowane i wykonane wykończenie wnętrza stanowi swoistą „kropkę nad i” i decyduje, czy doświadczenie klienta z procesu zakupu mieszkania/domu będzie pozytywne czy negatywne. Zakup mieszkania/domu to jeden z bardziej stresujących momentów w życiu każdego człowieka. W przysłowiowych 4 ścianach będziemy spędzali znaczną część swojego życia, dlatego warto, aby przestrzeń ta była maksymalnie funkcjonalna. Każdy, kto sam podjął się kiedyś misji wykończenia swojego mieszkania/domu z ekipą poleconą przez „wujka Zdziśka” wie, jak może się to zakończyć. Nerwy, czas, pieniądze, źle wyliczony materiał, a na koniec efekt znacznie odbiegający od pierwotnej wizji. Tego wszystkiego można uniknąć, decydując się na współpracę z nami.

Jak te dwa różne doświadczenia wpłynęły na Pańskie postrzeganie rynku?

R.K. Rynek jest stabilny, poukładany i od lat rozwija się dynamicznie. Nic nie zapowiada załamania cenowego, na które być może liczyli klienci, a które w ich ocenie mogłoby być związane z epidemią koronawirusa. Co więcej – myślę, że będzie drożej. I ma na to wypływ wiele czynników. Brak nowych gruntów pod budowę mieszkań, rosnące koszty pracy, rosnące koszty materiałów budowanych oraz ciągłe podnoszenie wymagań technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Kolejne widmo podwyżek cen mieszkań wisi już nad klientami, a jest związane z nowelizacją ustawy deweloperskiej. Urząd Ochrony Konkurencji
i Konsumentów planuje wprowadzenie kolejnego środka ochrony w postaci Deweloperskiego Funduszu Świadczeń Gwarancyjnych, jak również kilku innych zmian, które odbiją się na portfelach konsumentów. Jeśli mamy możliwości finansowe, to nie odkładajmy decyzji o zakupie mieszkania na później, bo jak mówią, taniej już było, teraz może być tylko drożej.

Ma Pan bardzo ciekawy dorobek zawodowy. Prawnik, manager, PR-owiec, nauczyciel w liceum ogólnokształcącym, wykładowca akademicki, wieloletni pracownik administracji samorządowej i rządowej. Czy był w Pańskiej pracy jakiś moment przełomowy? Moment, który zdecydował o wyborze branży związanej z architekturą wnętrz?

R.K. Parafrazując słynną kwestię Ireny Kwiatkowskiej z kultowego serialu pt. Czterdziestolatek „jestem mężczyzną pracującym i żadnej pracy się nie boję”. Fakt, robię wiele rzeczy w życiu zawodowym, bo w każdej aktywności odnajduję inne elementy radości i satysfakcji. Praca w biznesie daje ogromne spełnienie budowania czegoś nowego, nieustannej inspiracji, ciągłej nauki i doskonalenia siebie. Lubię podejmować nowe wyzwania, lubię wychodzić z własnej strefy komfortu, stąd moja decyzja o dołączeniu do zespołu Decoroom. Natomiast jako nauczyciel akademicki, czy nauczyciel w liceum ogólnokształcącym, mogę przekazywać moim młodym przyjaciołom zdobytą wiedzę i doświadczenie, nie teoretyczne, a praktyczne. Mogę naładować się energią od młodych ludzi i ruszać wspólnie z nimi w podbój świata. Młodzież jest cudowna, świetnie mi się z nimi pracuje. Trzeba jednak być autentycznym, fałsz, podwójne standardy, niespójność wyczują na kilometr. Jeśli chodzi o momenty przełomowe w mojej pracy to było ich kilka, zmieniałem miejsce zamieszkania, miejsce pracy lub branżę. Żadnej decyzji nie żałuję, każde wcześniejsze doświadczenie zawodowe sprawia, że dziś mogę być lepszą wersją siebie.

W Decoroom jest Pan odpowiedzialny za dbanie o rozwój firmy. Na jakie wartości zwraca Pan szczególną uwagę w swojej pracy?

R.K. Można by to określić skrótem SWZ, już wyjaśniam co on oznacza w odniesieniu do klientów i współpracowników.

S to szacunek. Szacunek wobec klienta – umiejętne gospodarowanie jego czasem, dobre wyczucie potrzeb oraz dostosowanie budżetu do ich możliwości. Szacunek dla współpracowników to w mojej ocenie przestrzeganie zasad i standardów, na które się umówiliśmy. Dbanie i udoskonalanie procesów komunikacji, wzmacnianie talentów i rozwijanie umiejętności oraz pomoc w radzeniu sobie ze słabościami.
W to współpraca. Współpraca, a nie rywalizacja. Jestem wielkim zwolennikiem budowania zespołów, które razem przeżywają zarówno sukcesy, jak i porażki. Uważam, że współpraca wzmacnia zespół, czyni go silniejszym, bardziej odpornym na turbulencje. Rywalizacja wewnątrz spala i wyniszcza nawet najsilniejszych
i najlepszych. Zespół wie z kim rywalizować na zewnątrz firmy, w duchu współpracy wewnątrz zespołowej. Jeśli chodzi o klientów – ta współpraca polega na wsłuchiwaniu się w potrzeby każdego indywidualnego klienta. Na linii klient – firma jest rozwinięciem pierwszej wartości szacunku. Współpraca wynika z szacunku. Szanujemy naszego klienta, dlatego chcemy z nim dobrze współpracować. Szanujemy naszą koleżankę, naszego kolegę z pracy, dlatego chcemy z nią z nim dobrze współpracować.
I ostatnią wartością na Z, która jest dla mnie niezwykle ważna to zadowolenie. Chcemy, aby nasi klienci byli zadowoleni ze swoich mieszkań/domów, które u nas projektują. Chcemy również, aby nasz zespół czuł się spełniony i czerpał z pracy satysfakcję.

Zawsze żywo interesował się Pan zagadnieniami z zakresu marketingu i public relations. Jakie znaczenie mają te dwa obszary dla efektywnego rozwoju firmy?

R.K. Ile mamy stron na publikację tego wywiadu? (śmiech). Na to pytanie trudno odpowiedzieć w trzech zdaniach. Dziś bez narzędzi marketingowych i PR-owych nie ma mowy o działaniu firmy, a tym bardziej o jej rozwoju. Każdy z nas weryfikuje marki poprzez ich stronę internetową, konta w mediach społecznościowych. Pozyskujemy uwagę klientów, budujemy społeczności, staramy się wzmacniać świadomość naszej marki. Ważne jest, aby działania PR-owe podejmowane przez firmę były prawdziwe, spójne z jej DNA,
z jej kulturą organizacyjną i filozofią działania. Niektóre firmy robią sobie krzywdę, źle rozumiejąc prowadzenie działań PR-owych. Chcą trochę koloryzować rzeczywistość, chcą za pomocą „magicznych zaklęć” budować wizerunek firmy niespójny z jej codzienną działalnością. Klienci dziś świetnie „czują ściemę”, a więc takie praktyki w mgnieniu oka są weryfikowane. Zaznaczę tu wyraźnie, że takie zachowania nie mają nic wspólnego z PR-em. Cóż, dopóki głos ludzi z PR-u nie będzie mocniej akcentowany i słuchany w firmach, dopóty czasem będą się zdarzały różne kwiatki. W przypadku firmy takiej jak Decoroom, naszym marketingiem jest 2400 wykończonych mieszkań lub domów.

Jest Pan wielkim miłośnikiem sztuki. Czy w czasie pandemii udało się Panu odnaleźć jakiś substytut zamkniętych teatrów?

R.K. Jestem totalnym maniakiem teatrów, chodzę do teatru ponad 100 razy w roku, jeżdżę po całym kraju i nie tylko na wybrane przedstawienia, musicale czy opery. Są spektakle, które widziałem ponad dwadzieścia razy. Taka miłość do teatru, sprawia, że nie potrafię znaleźć substytutu emocji, które daje mi moment, gdy gasną światła, podnosi się kurtyna, wyłącza się moje własne życie i zaczyna się wchodzenie w życie postaci. Teatr uzależnia – ostrzegam, ale to piękne uzależnienie. Wielką przyjemność odnajduję również w obcowaniu ze sztuką, szczególnie z malarstwem. Malarstwo inspiruje mnie i uruchamia pokłady kreatywności, z których mogę czerpać z życiu zawodowym.

Źródło: Decoroom.

Nowy park Panattoni powstaje w Małopolsce – City Logistics Kraków Airport

City Logistics Kraków Airport

Panattoni, lider rynku nieruchomości przemysłowych w Europie, dostarczy powierzchnię dedykowaną produkcji Paczkomatów® InPost i rozbuduje centrum badawczo-rozwojowe firmy. Fabryka Paczkomatów® powstanie w ramach nowo tworzonego parku City Logistics Kraków Airport, zajmie łącznie 7230 m kw. i będzie wyposażona w panele fotowoltaiczne. Miejski park Panattoni o powierzchni 12 500 m kw. to strategiczna inwestycja dewelopera w Małopolsce z modułami SBU i odpowiedź na rosnący popyta na powierzchnię przemysłową w okolicach Krakowa. Nowy park powstanie tuż przy węźle Balice II A4 i będzie dostępny już latem tego roku. Cała inwestycja zostanie poddana certyfikacji BREEAM na ocenę Very Good.

Panattoni na drodze ewolucji paczkomatów. Firma wynajęła 7230 m kw. (produkcja: 5800 m kw.; biura: 1432 m kw.) w City Logistics Kraków Airport. Dzięki temu InPost zwiększy efektywność procesów produkcyjnych przy zagwarantowaniu dogodnej lokalizacji miejsca pracy dla załogi i zwiększy zatrudnienie. W City Logistics Kraków Airport – oprócz produkcji Paczkomatów® (włączając w to elektromontaż modułów z ekranami dotykowymi) – rozbudowane zostanie centrum badawczo-rozwojowe z dwoma laboratoriami i showroomem. Będą tam prowadzone prace rozwojowe i testy nowych rozwiązań.

Realizacja obiektu produkcyjnego dla InPost w ramach parku Panattoni to już kolejna współpraca obu firm – dotychczas operator logistyczny wynajął łącznie 250 000 m kw., z czego ponad 9 000 m kw. w innym krakowskim parku dedykowanym logistyce miejskiej – City Logistics Kraków I. Jak komentuje Robert Dobrzycki, CEO Panattoni: „Kolejny raz ogłaszamy inwestycję w Krakowie, która wpisuje się w ostatnią milę, a dodatkowo będzie zlokalizowana przy lotnisku. Dlatego warto podkreślić znaczenie parku, chociażby ze względu na niełatwy rynek serca Małopolski” i dodaje: ”Kraków charakteryzuje ograniczona podaż gruntów, skutkująca ich relatywnie wysokimi cenami, a drugie co do wielkości miasto w Polsce pod względem obszaru, jak i liczby mieszkańców powinno posiadać własne zaplecze magazynowe. Dlatego jestem przekonany, że City Logistics Kraków Airport pozwoli rozwinąć skrzyła wielu podmiotom”. Stanie się tak między innymi ze względu na dostępną w ramach City Logistics Kraków Airport formułę Small Business Units. Moduły o minimalnej powierzchni 1200 m kw. będą dostępne już w lipcu 2021 r.

Liczba Paczkomatów® w Polsce zwiększyła się już do przeszło 11 000 urządzeń, ponad dwukrotnie przekraczając liczbę placówek własnych Poczty Polskiej. Według raportu Gemius z marca 2020 r. 61% kupujących w Internecie deklaruje, że Paczkomaty® są najczęściej wybieraną formą dostawy. Jak komentuje Rafał Brzoska, prezes InPost: „Rozbudowa naszej infrastruktury to nie tylko nowe lokalizacje Paczkomatów® – a chcemy powiększać w tym roku sieć o 100 maszyn tygodniowo. Obok nowych sortowni i centrów logistycznych oraz inwestycji w IT – naszym priorytetem jest umocnienie pozycji czołowego producenta maszyn w Europie. Dzięki temu możemy szybko wprowadzać nowe, innowacyjne rozwiązania w naszych maszynach i jako pierwsi testować pomysły, których nikt jeszcze nie zastosował na rynku. Mamy opatentowane większość nowatorskich elementów zastosowanych w naszych Paczkomatach® – co daje nam dodatkowe możliwości rozwoju. Teraz uruchamiamy także centrum badawczo-rozwojowe wraz z laboratorium, by opracowywać kolejne innowacje”.
W zgodzie ze zrównoważonym rozwojem. City Logistics Kraków Airport, jak wszystkie nowopowstające inwestycje Panattoni w ramach portfolio własnych parków, przejdzie proces certyfikacji BREEAM na poziomie Very Good. Wokół przeszklonych biur budynku powstaną przestrzenie zielone i strefy relaksu oraz infrastruktura rowerowa, a roślinność będzie dostosowana do lokalnych warunków atmosferycznych. Powierzchnia dedykowana Inpost wyposażona zostanie w instalację fotowoltaiczną, a pracownicy firmy będą mieli zwiększony dostęp do światła dziennego nie tylko dzięki dodatkowym świetlikom w dachu, ale i bocznemu doświetleniu elewacyjnemu.

City Logistics Kraków Airport – logistyka miejska blisko lotniska. Najnowsza inwestycja Panattoni w ramach konceptu City Logistics to 12 500 m kw. nowoczesnej powierzchni magazynowej. Park zlokalizowany jest w Cholerzynie, w sąsiedztwie jedynego krakowskiego lotniska położonego w Balicach, tuż przy węźle Balice II A4, po stronie wjazdu na autostradę w kierunku Katowic. W pobliżu City Logistics Kraków Airport znajdują się obiekty przemysłowe, a najemcy parku docenią dostęp do infrastruktury drogowej –dogodny dojazd zarówno do miasta, jak i do autostrady A4, stanowiącej obwodnicę Krakowa.

Źródło: Panattoni.

M jak motywować – czy idealny pakiet benefitów istnieje?

Cedo_zaklad_produkcyjny (1)

Pakiet benefitów na stałe wpisał się w oferty pracy wielu firm. Prywatna opieka medyczna, karnet na siłownię i do klubu fitness, darmowe śniadania, a nawet możliwość przychodzenia do biura z pupilami – opcji jest wiele, a „wyścig zbrojeń” w tym zakresie ciągle trwa – w końcu stawką są pracownicy. Czy wszystkie benefity motywują jednakowo? Czy warto wdrażać „nietypowe” świadczenia pozapłacowe? I czy istnieją dodatki idealne? Rozmawiamy o tym z Katarzyną Trzosek, Specjalistą ds. HR w firmie Cedo.

Spis treści:
Dlaczego benefity są ważne?
Wartościowe rozwiązanie czy nie?
Docenić pracownika

Wynagrodzenie. To ono stoi na samym szczycie pracowniczych oczekiwań i często wpływa na zawodową zmianę. Jednak pieniądze to nie wszystko, liczą się także warunki pracy, w których partycypują świadczenia pozapłacowe. Niegdyś stanowiły nowość i wyróżnik firmy na rynku pracy, dziś są coraz bardziej powszechne, a korzyści z ich wprowadzania dostrzegają także pracodawcy.

Dlaczego benefity są ważne?

Jak wynika z raportu płacowego 2020 Hays Poland „Rynek pracy – niedobór kompetencji, wyzwania i równowaga” aż 90% firm oferuje pracownikom dodatki pozapłacowe. Prym wiodą: karnety sportowe (78%), podstawowy pakiet opieki medycznej (74%) i wyjazdy integracyjne (68%), tuż za nimi plasuje się ubezpieczenie na życie oraz możliwość elastycznej pracy. Jednak opcji motywacyjnych jest znacznie więcej – zaczynając od wydłużonego urlopu rodzicielskiego, na zakładowym programie emerytalnym kończąc.

Przyjazne środowisko pracy to nie tylko kwestia wynagrodzenia – ważne są zarówno warunki, jakie stwarza pracodawca, jak i reputacja firmy. Atrakcyjny system motywacyjny w postaci benefitów zdecydowanie do nich należy. Odciążenie domowego budżetu, większe oszczędności czy możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji przy realnym wsparciu firmy to wymierne korzyści, które pozwalają pracownikom realizować cele osobiste i zawodowe. System świadczeń pozapłacowych powoli staje się codziennością – rozumieją to zarówno kandydaci szukający w ogłoszeniach o pracę rubryki z benefitami, jak i sami pracodawcy, którzy nie tylko realizują politykę dodatkowych świadczeń, ale także analizują jej atrakcyjność i przydatność dla osób zatrudnionych. W tej kwestii ważne jest dopasowanie benefitów do oczekiwań pracowników – tylko wtedy zadowolenie jest obustronne, a działanie ma sens komentuje Katarzyna Trzosek, Specjalista ds. HR w firmie Cedo.

Wartościowe rozwiązanie czy nie?

O to najlepiej zapytać samego pracownika. Jak wynika z badania Hays Poland brak satysfakcji z oferowanych przez pracodawcę świadczeń dodatkowych nie jest taki rzadki – aż 44% badanych nie jest zadowolonych z proponowanych rozwiązań. Co zatem wydaje się najbardziej atrakcyjną propozycją z perspektywy osób zatrudnionych? Według raportu na pierwszym miejscu jest praca elastyczna (46%), tuż za nią rozszerzony pakiet opieki medycznej (42%), a podium zamyka dofinansowanie do szkoleń i edukacji (38%). Patrząc na wyniki badań wyraźnie widać, że oszczędność czasu, dbałość o zdrowie i inwestycja w rozwój oraz karierę są ważniejsze dla pracowników niż chociażby karnety sportowe czy wyjazdy integracyjne.

– Polityka świadczeń pozapłacowych w firmach jest bardzo różna – niektórzy skupiają się na najbardziej standardowych rozwiązaniach, które oferuje rynek, inni – wręcz przeciwnie, chcą zaskoczyć kandydata ofertą wow, włączając do pakietu 4-dniowy tydzień pracy, firmowe śniadania tematyczne czy premiowanie dojazdów rowerem do pracy. Trudno ferować, która droga jest lepsza, bo wszystko zależy od pracownika – jego wieku, zainteresowań, sposobu życia – ale i lokalizacji firmy. Mimo najszczerszych chęci ze strony pracodawcy karta sportowa może nie być atrakcyjnym benefitem dla starszych pracowników, osób pracujących fizycznie, ceniących sobie mniej aktywny wypoczynek albo mieszkańców mniejszych miejscowości, którzy muszą włożyć dodatkowy wysiłekaby dotrzeć do miejsca, gdzie mogą z niej skorzystać. Nasza praktyka w Cedo pokazuje, że warto działać wspólnie – po pierwsze dać wybór, zapytać w ramach ankiety o lepsze rozwiązanie, po drugie – monitorować zainteresowanie danym świadczeniem. Tak było w przypadku wyboru pomiędzy kartami MultiSport a sport-kultura-wypoczynek. Decyzję oddaliśmy pracownikom – wybrali 2 rozwiązanie, ponieważ wolą sami decydować, w jaki sposób spożytkują pieniądze zgromadzone na karcie, niż mieć darmowy dostęp do siłowni, z której prawdopodobnie i tak nie skorzystają. Owocowe środy to także inicjatywa pracownicza – mówi Katarzyna Trzosek, Specjalista ds. HR w firmie Cedo i dodaje: tworząc pakiet benefitów dla 700 osób zatrudnionych, szukamy wspólnego mianownika. Prywatna opieka medyczna w wersji podstawowej lub rozbudowanej, dofinansowanie do nauki języka angielskiego na stanowiskach, które tego wymagają, premiowany system poleceń czy organizowanie wydarzeń integracyjnych scalających zespoły stanowią podstawę naszych działań. Warto wspomnieć także o darmowym transporcie dla tych pracowników, którzy ze względu na miejsce zamieszkania nie mogą skorzystać z komunikacji publicznej. Uruchamiając 3 linie transportowe, zminimalizowaliśmy wykluczenie zawodowe spowodowane brakiem możliwości przemieszczania się.

Docenić pracownika

Nie ma idealnego dodatku, uniwersalnego rozwiązania motywacyjnego, które zadowoliłoby wszystkich. Kluczem do skonstruowania atrakcyjnego pakietu świadczeń pozapłacowych jest poznanie realnych potrzeb osób zatrudnionych. To proces, który ściśle wiąże się z kulturą organizacyjną firmy, dlatego warto dać pracownikom przestrzeń i narzędzia do tego, aby mogli zarówno komunikować swoje potrzeby, jak i zgłaszać pomysły usprawniające działania w firmie.

– Coraz częściej pracę postrzegamy nie tylko jako źródło dochodów, ale także miejsce rozwoju. Pamiętajmy o tym, że benefity to jedno z narzędzi motywacyjnych, ale nie jedyne. Wartościowa oferta świadczeń dodatkowych powinna iść w parze z dobrą atmosferą w miejscu pracy, możliwościami rozwoju i poczuciem, że każdy ma wpływ na funkcjonowanie firmy, której jest częścią. W Cedo staramy się tworzyć dobry grunt pod takie funkcjonowanie i jesteśmy otwarci na komunikację – wydajemy biuletyn informacyjny, mamy anonimową infolinię oraz system zgłaszania pomysłów. Promujemy innowacyjność – pracownicy, których pomysły zostają wdrożone są nie tylko nagradzani finansowo, ale także biorą udział w ich uruchomieniu. Takie wyróżnienie przynosi satysfakcję, której nie da żaden pakiet benefitów – podsumowuje Katarzyna Trzosek.

Źródło: Cedo.

Inwestycja mieszkaniowa: Drugi etap Wyspy Solnej w Kołobrzegu osiągnął stan surowy zamknięty

thong-vo-2482-unsplash

Budowa drugiego etapu Wyspy Solnej, inwestycji mieszkaniowej zlokalizowanej w Kołobrzegu, dobiega końca. 96% lokali znalazło nabywców, a w ofercie pozostały 4 ostatnie mieszkania. W przygotowaniu znajduje się kolejny, trzeci etap popularnej inwestycji.

Inwestycja powstaje w niezwykle atrakcyjnym miejscu – na terenie Wyspy Solnej w Kołobrzegu. Położona jest pomiędzy Kanałem Drzewnym a rzeką Parsętą, co czyni tę lokalizację niezwykłą i pożądaną. Inspirację do stworzenia projektu Wyspy Solnej stanowiły natura i nadmorski charakter, sam budynek zaś został zaprojektowany tak, aby wtapiał się w okoliczny krajobraz. Otoczenie zieleni zapewnia bardzo ważny dla mieszkańców spokój. Z kolei wygodny i szybki dostęp do centrum Kołobrzegu pozwala korzystać z udogodnień miasta.

Kompleks mieszkaniowy Wyspa Solna docelowo będzie składać się z pięciu budynków i 450 mieszkań, z których każde posiadać będzie przestronny balkon, taras lub prywatny ogródek. W ramach pierwszego etapu osiedla (budynek „F”) wybudowano i sprzedano 50 lokali. Obecnie na ukończeniu są prace budowlane drugiej fazy inwestycji (budynek „E”), w której do użytku oddane zostaną 104 lokale. Wśród nich znaleźć można apartamenty liczące od 1 do 3 pokoi i metrażach między 29 m2-59 m2 oraz balkonem, tarasem lub ogródkiem. Budynek „E” składa się z 10 kondygnacji: 8 naziemnych oraz 2 podziemnych. W ramach kompleksu mieszkańcy będą mogli korzystać łącznie z blisko 564 miejsc postojowych – naziemnych i podziemnych w ranach dwukondygnacyjnego garażu. Obecnie drugi etap inwestycji Wyspa Solna osiągnął stan surowy zamknięty, a odbiory mieszkań zaplanowano w maju br. W związku z tym, że w sprzedaży znajdują się już 4 ostatnie lokale zlokalizowane w budynku „E”, wkrótce rozpocznie sprzedaż oraz realizacja kolejnego, trzeciego etapu projektu.

Kołobrzeg jest największym w Polsce i najpiękniejszym uzdrowiskiem, które charakteryzuje niezwykły urok i bogata historia. Miasto znane jest przede wszystkim jako turystyczno-uzdrowiskowa destynacja przede wszystkim ze względu na położenie geograficzne i lecznicze działania złóż borowiny. Z tego względu kołobrzescy turyści odwiedzają miasto zarówno w celach wypoczynkowych, jak i leczniczych. W pobliżu inwestycji Wyspa Solna mieszczą się m.in. szeroka, malownicza plaża i słynny Port Jachtowy. Ze względu na ograniczoną podaż działek w okolicy, Wyspa Solna będzie jednym z ostatnich nowych obiektów powstających w tej części miasta.
Nasza inwestycja cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród kupujących. Nabywcy doceniają atrakcyjną lokalizację i szeroki pakiet oferowanych udogodnień. Wyspa Solna sprawdza się jako mieszkanie wakacyjne nad morzem. To również doskonała lokata kapitału dla osób chcących zarabiać na nieruchomości, poprzez wynajem, czy wzrost jej wartości w czasie. Zakup lokalu w takim miejscu jak Kołobrzeg, w dobie obecnych niskich stóp procentowych, to po prostu mądra decyzja. W związku z tym, że sprzedaż lokali w ramach drugiego etapu postępuje bardzo szybko, przygotowujemy się do uruchomienia sprzedaży trzeciej fazy inwestycji. Już teraz zachęcamy osoby zainteresowane do kontaktu – mówi Adrian Kornas, Prezes Zarządu Wyspa Solna.
Wyspa Solna zaoferuje liczne udogodnienia m.in. recepcję, strefę relaksu z jacuzzi i sauną, salę fitness, siłownię wewnętrzną, zadaszony basen oraz strefę lunchową, w której będzie można zamówić posiłek. Zewnętrzne części wspólne kompleksu będą obsadzone bujną roślinnością nadmorską. Między budynkami zaprojektowano strefy wypoczynku i plac zabaw dla dzieci.

Do budowy kompleksu wykorzystano prefabrykaty, które pozwalają na osiągniecie większej dokładności wykonania elementów budowlanych, a co za tym idzie również wysokiej jakości samego budynku. Technologia prefabrykacji, która gwarantuje trwałość i przyśpiesza proces budowy będzie zastosowana przy budowie kolejnego, III etapu inwestycji Wyspa Solna Residence.

mat.pras.

Biura dostosowane do nowych czasów

BO

Krótkoterminowe umowy najmu, elastyczny dobór powierzchni i udogodnienia ważne w czasach pandemii – Blue Office odpowiada na wyzwania, które niesie nowa rzeczywistość.

Pandemia koronawirusa spowodowała, że znaczna część pracowników biurowych pracuje zdalnie lub w modelu hybrydowym. Stąd wzrost zainteresowania elastycznym, często krótkoterminowym modelem najmu, polegającym na połączeniu tradycyjnego biura i przestrzeni na potrzeby prowadzenia konkretnych projektów.

Postanowiliśmy wyjść naprzeciw zmieniającym się tendencjom rynkowym i dostosowaliśmy naszą ofertę do oczekiwań klientów, którzy obecnie poszukują biur o różnej wielkości z możliwością łatwego kształtowania przestrzeni. Udostępniamy powierzchnię Blue Office również tym firmom, które pracują projektowo i potrzebują gotowych biur nawet tylko na 6 miesięcy – mówi Anna Awłasewicz, dyrektor ds. wynajmu w Blue Office.

Oprócz elastyczności co do długości najmu i doboru powierzchni, ważnym kryterium wyboru biura stały się warunki zapewniające bezpieczeństwo zdrowotne oraz dystans społeczny. Blue Office oferuje bardzo poszukiwane przez najemców w czasach pandemii udogodnienia.

Do budynku można wejść z poziomu ulicy, bezpośrednio z parkingu lub przez Centrum Handlowe Blue City. Biurowiec zajmuje jedynie cztery kondygnacje budynku, które są obsługiwane aż przez 9 dźwigów osobowych. Dzięki temu nie tworzą się kolejki do windy, tak jak to ma miejsce w biurowych wieżowcach. Ponadto w budynku zainstalowane są niezwykle wydajne urządzenia wentylacyjne, które w 100 proc. korzystają ze świeżego powietrza, a nie pochodzącego z obiegu zamkniętego – informuje Anna Awłasewicz.

Blue Office sąsiaduje z Centrum Handlowym Blue City, co umożliwia pracownikom biurowca załatwianie wielu codziennych spraw bez tracenia czasu na dojazdy – dostęp do ponad 200 sklepów i punktów usługowych (w tym banków, poczty, sklepów spożywczych, centrum medycznego, klubu fitness, kina). Pracownicy Blue Office mają do dyspozycji 25 restauracji i kawiarni, w których obecnie mogą zamawiać posiłki na wynos. Od kilku lat Blue Office z powodzeniem prowadzi „Projekt Sąsiad”, czyli program korzyści dla pracowników biurowca. Dzięki niemu mogą oni korzystać na terenie centrum handlowego z licznych zniżek i benefitów. Ważnym udogodnieniem jest również bezpłatny parking dla pracowników i gości. Obok budynku przebiega kilka ścieżek rowerowych, a przy centrum znajdują się stojaki na rowery oraz wypożyczalnia rowerów miejskich Veturilo.

Tak duża liczba udogodnień daje nam możliwość sprostania oczekiwaniom nawet najbardziej wymagającym klientów – podsumowuje Anna Awłasewicz.

mat.pras.

Czy zmiana przepisów budowlanych wpłynie na ceny mieszkań

Ellada Park_Jakon

W jakim stopniu nowe przepisy dotyczące ochrony cieplnej budynków wpłyną na koszt realizacji inwestycji? Czy zmiana norm budowlanych przełoży się na wzrost cen mieszkań? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Andrzej Oślizło, prezes Develii
Nowe przepisy prawa budowanego związane są m.in. ze zmniejszeniem zapotrzebowania budynków na energię nieodnawialną czy zastosowaniem w inwestycjach „cieplejszych” okien i wymagają od inwestorów spełnienia zaostrzonych warunków technicznych. Dodatkowe wymagania przełożą się na wzrost kosztów realizacji inwestycji, a co za tym idzie wzrost cen mieszkań w nowych projektach. Jednak należy mieć na uwadze, że energooszczędne budynki, w których wykorzystane są nowoczesne rozwiązania ekologiczne, np. panele fotowoltaiczne czy osiedla, na których zastosowano lampy solarne to docelowo niższe rachunki za prąd, czyli wymierne oszczędności dla mieszkańców.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu ds. Prawno-Administracyjnych w Atal
Nowe regulacje związane z oszczędnością energii i izolacją cieplną wiążą się z szeregiem wyzwań dla branży deweloperskiej m.in. niosą konieczność uwzględniania dodatkowych rozwiązań i źródeł zasilania. Wejście w życie nowych przepisów regulujących charakterystykę energetyczną budynków ma więc bezpośrednie przełożenie na wzrost kosztu prowadzenia inwestycji, co wynika z konieczności zastosowania dodatkowego wyposażenia technicznego i większego zapotrzebowania na materiały budowlane.
Trudno jeszcze prognozować, jakie dokładnie mogą to być wzrosty i czy przełoży się to na wyższe ceny mieszkań. Niemniej rosnące koszty prowadzenia inwestycji, wynikające m.in. z wyższych cen materiałów budowlanych i wykonawstwa, ciążą na branży budowlanej. Warto zaznaczyć jednak, że dotąd rosnące koszty inwestycji w naszym przypadku nie miały aż tak odczuwalnego, jak u konkurencji, przełożenia na ceny mieszkań. To zasługa naszego unikatowego modelu biznesowego, minimalizującego udział pośredników i bazującego m.in. na własnym generalnym wykonawstwie. Dzięki temu w znacznym stopniu kompensujemy rosnące koszty inwestycji i niezmiennie oferujemy mieszkania w atrakcyjnych cenach.

Sebastian Barandziak, prezes Dekpol Deweloper
Nowelizacja warunków technicznych dokonywana jest systematycznie co kilka lat ze względu na rozwój technologiczny zachodzący w branży budowlanej. Zmiany dotyczące podwyższenia energooszczędności budynków są jednocześnie znane z dużym wyprzedzeniem i deweloperzy na bieżąco się do nich dostosowują. Jest to długofalowy proces, który wpływa na zwiększenie kosztów inwestycji i stopniowy wzrost cen mieszkań. Wyższe wymagania obowiązujące od początku tego roku są już z reguły uwzględnione w realizowanych projektach. Powoli musimy już jednak przygotowywać się do kolejnych zmian, które doprowadzą do tego, że standardem będą m.in: systemy produkcji energii elektrycznej – instalacja fotowoltaiczna, systemy wentylacji z odzyskiem ciepła, pompy ciepła w układzie hybrydowym z układami ogrzewania konwencjonalnego, systemy ogrzewania niskotemperaturowego, tj. ogrzewanie podłogowe lub ścienne. Cena wytworzenia mieszkań może wzrosnąć, w zależności od standardu i wyposażenia oraz zastosowanych rozwiązań, od 200 – 300 zł netto do 600 zł netto/mkw. powierzchni mieszkania. Stawki uzależnione będą również od czynników zewnętrznych, m.in. ceny energii elektrycznej, paliw, podatki itp., a także podwyżki cen materiałów.  To z pewnością przełoży się również na dalszy wzrost cen mieszkań.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Tego typu zmiany w przepisach są wprowadzane co jakiś czas i są odpowiedzią na postęp cywilizacyjny. Nie są to zbyt kosztotwórcze zmiany jeżeli deweloper stawia na jakość i dotrzymywanie norm. Nowe przepisy są często tylko potwierdzeniem tego co już jest stosowane w praktyce od dawna.
Dużo większym zagrożeniem są natomiast planowane zmiany w Ustawie Deweloperskiej, które znacząco podniosą koszt realizacji inwestycji deweloperskich, a co za tym idzie ceny mieszkań.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Każda zmiana w przepisach, niosąca za sobą dodatkowe obowiązki po stronie dewelopera w zakresie realizowanych inwestycji, z pewnością przełoży się na ceny mieszkań. Zwiększenie kosztów realizacji projektów spowoduje wzrost cen ofertowych.
Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon
Zmiany w prawie budowlanym na pewno wpłyną na koszt realizacji inwestycji. Przyjęty współczynnik przenikania ciepła dla okien i ścian jest bardzo restrykcyjny. Na tle innych, europejskich państw Polska zdecydowanie najwyżej zawiesiła poprzeczkę w tym aspekcie. Zmiany te przełożą się na zmianę cen mieszkań, co będzie widoczne w drugiej połowie roku. Szacowany wzrost to 2-3 proc. w porównaniu do obecnych cen.

Marcin Żurek, dyrektor działu inwestycji w Nickel Development
Nowe przepisy budowlane ponad wszelką wątpliwość wpłyną na zwiększenie kosztów realizacji inwestycji. Zdecydowane podniesienie parametrów cieplnych dla przegród budowlanych oraz wymóg wykorzystania w części energii pierwotnej wynikają z proekologicznej postawy Parlamentu Europejskiego, który znowelizował dyrektywę dotyczącą charakterystyki energetycznej budynków.
Nowobudowane lub modernizowane budynki w krajach członkowskich Unii Europejskiej powinny osiągnąć status zeroenergetycznych z bardzo wyraźnym kierunkiem minimalizowania energii pierwotnej. W praktyce oznacza to, że wszystkie pozwolenia na budowę uzyskane od 2021 roku będą musiały spełnić nowe warunki techniczne. Dla przykładu współczynniki przenikania ciepła jeszcze w 2017 roku wynosiły dla ścian zewnętrznych 0,23 W/m2K, a dzisiaj jest to 0,2 W/m2K. W przypadku stolarki okiennej było to 1,1 W/m2K, a dzisiaj jest to 0,9 W/m2K. Takie dane jasno wskazują, że musimy szukać nowych rozwiązań dla przegród zewnętrznych przez zastosowanie materiałów znacznie droższych od tradycyjnego styropianu. Mogą to być choćby poliuretany, fenole itp. To konieczne, aby utrzymać optymalne grubości przegród, biorąc pod uwagę, że świadomi deweloperzy szanują każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej mieszkalnej.
W przypadku energii pierwotnej dyrektywy również zaostrzyły parametry. W 2014 roku wskaźnik Ep wynosił 120kWh/(m2/rok), natomiast dzisiaj nie może on przekroczyć 70kWh/(m2/rok). W konsekwencji niezbędne będzie zastosowanie bardzo nowoczesnych kotłów, wyposażenie budynków w pompy ciepła, rekuperację, czy fotowoltaikę.
W konsekwencji koszt tych wszystkich innowacji, przy rosnących cenach materiałów i paliw, niestety będzie musiał ponieść klient. Budżety inwestycyjne świadomych i odpowiedzialnych deweloperów niestety nie mają już przestrzeni na kompensację tych kosztów.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.
Oferowane przez nas budynki już od dłuższego czasu spełniały obecne wymagania dotyczące ochrony cieplnej. A nawet proponowaliśmy i proponujemy więcej, na przykład system Smart House bez dodatkowych opłat. Ponadto mamy bardzo atrakcyjne opcje wykończenia: specjalnie uszczelnione okna, rolety, etc. Zakładamy zatem, że nowe przepisy nie wpłyną na ceny naszych mieszkań, ale znacznie większy wpływ mogą mieć na wzrost cen nieruchomości na rynku.

Jarosław Kozak, wiceprezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa
Zmiany w zakresie oporu cieplnego przegród budowlanych niewątpliwie przełożą się na wzrost kosztów realizacji inwestycji, zwłaszcza mieszkaniowych. Szacujemy, iż podniesienie parametrów dla otworów oraz ścian spowoduje wzrost kosztów realizacji o około 3-5 proc., co niechybnie spowoduje podniesienie cen sprzedaży mieszkań. Należy jednak pamiętać, że wyższe parametry oporu cieplnego przegród przekładają się na niższe zapotrzebowanie na energię cieplną, a tym samym na niższe koszty eksploatacji.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service
Zmiany w przepisach spowodowały wzrost kosztów inwestycji, a co za tym idzie wzrost cen mieszkań. Plusem nowych przepisów jest poprawa izolacyjności przegród budowalnych oraz ślusarki okienno-drzwiowej, a także sposobu wykorzystania energii do ogrzewania i wentylacji budynku.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Wielu ekspertów przewiduje, że wprowadzony od początku 2021 roku obowiązek podporządkowania się nowym restrykcyjnym normom dotyczącym efektywności energetycznej spowoduje, że inwestorzy będą musieli ponieść wyższe koszty budowy nawet o kilkanaście procent. To niewątpliwie wpłynie na wzrost cen mieszkań. Podwyżek wywołanych tą zmianą należy raczej spodziewać się w przyszłym roku, gdyż aktualnie są i będą kontynuowane inwestycje, które uzyskały pozwolenia na budowę wg starych przepisów. Niemniej jednak mieszkania nadal będą atrakcyjną inwestycją, nie tylko z powodu niskich stóp procentowych. Od wielu lat stosujemy w inwestycjach standardy promujące budownictwo energooszczędne i niskoemisyjne a zatem dostosowanie budynków do nowych norm nie będzie dla nas wyzwaniem.
Obecnie realizujemy projekt budowy domów drewnianych energooszczędnych i ekologicznych w cenie domów standardowych, które produkujemy w naszej fabryce i stawiamy w podmiejskim Osiedlu Villa Campina blisko Puszczy Kampinoskiej, a także oferujemy je klientom, którzy mają własne działki. Dzięki zastosowaniu ogrzewania podłogowego i pompy ciepła, cechują się one wyższą energooszczędnością niż standardowe. W przypadku domów budowanych w technologii szkieletowej nowe standardy nie przekładają się na ich cenę, a niskie koszty użytkowania niewątpliwie są dodatkowym atutem.
Autor: dompress.pl

Marmoleum w projektach komercyjnych

Mat. prasowe FORBO_Bank Spółdzielczy Pałuki_Fot. Michał Hordowicz (1)

W ciągu ostatnich dwóch dekad wnętrza punktów usługowych, sklepów, biur, placówek edukacyjnych i medycznych zmieniły się nie do poznania. Zarówno ich właściciele, jak i architekci, którym zlecają zaprojektowanie przestrzeni, doskonale zdają sobie sprawę, że miejsca te – poza oczywistym dostosowaniem do funkcji – powinny być atrakcyjne wizualnie, ciekawe, oryginalne. Dlatego dziś we wnętrzach komercyjnych i użyteczności publicznej coraz częściej spotykamy świetnej jakości materiały, dobry design, ciekawą kolorystykę i niebanalne rozwiązania projektowe.

Spis treści:
Liczy się pierwsze wrażenie
Przyjazny punkt obsługi klienta
Higieniczna podłoga w placówkach medycznych
Naturalne rozwiązanie do każdej przestrzeni

W projektach przestrzeni, które w ciągu dnia odwiedzają setki, a nawet tysiące ludzi, kluczową sprawą jest jakość zastosowanych materiałów. Niejednokrotnie muszą spełniać rozmaite normy czy posiadać konkretne atesty potwierdzające wytrzymałość i inne parametry techniczne. Dotyczy to m.in. podłogi – w punktach usługowych powinna być odporna na ścieranie i zniszczenia, łatwa do utrzymania w czystości i – co nie mniej ważne – atrakcyjna wizualnie. W tej roli doskonale sprawdza się Marmoleum, chętnie wybierane przez architektów nie tylko ze względu na estetykę, ale też doskonałe właściwości.

Liczy się pierwsze wrażenie
Kolory używane w biurze powinny być dostosowane do rodzaju działalności w nim prowadzonej. Pierwsze wrażenie na temat przestrzeni zapada w pamięć już w momencie przekroczenia drzwi wejściowych. Właściwy wybór kolorów może zatem pomóc w budowaniu pozytywnego wizerunku firmy, zarówno w oczach osób odwiedzających biuro, jak i pracowników. Doskonałym przykładem jest siedziba firmy GetResponse (dostarczającej najwyższej jakości rozwiązania dla online marketerów) autorstwa biura projektowego Tabanda, zlokalizowana w nowoczesnym kompleksie biurowym Arkońska Business Park w Gdańsku. Wykorzystano w niej Marmoleum Modular marki Forbo. Podłoga stanowi jeden z mocniejszych akcentów we wnętrzu. Wyznacza poszczególne przestrzenie: biurową, gastronomiczną, strefę wypoczynku, salę konferencyjną i recepcję. Do każdego pomieszczenia wybrano inny zestaw kolorystyczny płytek Marmoleum. Dynamiczne i słoneczne barwy w kuchni, szarości i czerń w sali konferencyjnej oraz zielenie w pokoju relaksu dobrane zostały tak by wpływać na samopoczucie pracowników i gości biura. Oryginalności i charakteru dodała forma ułożenia płytek w tzw. jodełkę.

Przyjazny punkt obsługi klienta
Projektując punkty usługowe, przyjmujące jednocześnie wielu interesantów w jednej przestrzeni, takie jak np. oddziały banków czy urzędy, trzeba zwrócić uwagę na akustykę pomieszczeń. W uzyskaniu odpowiedniego efektu – wyciszenia i wytłumienia dźwięków – należy użyć odpowiednich materiałów, dlatego na podłodze doskonale sprawdzają się łatwe do utrzymania w czystości wykładziny podłogowe czy akustyczne panele ścienne. Modernizacja Banku Spółdzielczego „Pałuki” w Żninie zakładała zwiększenie jakości i komfortu obsługi klientów, jak również zmiany estetyki głównej placówki banku. Obejmowała salę obsługi klientów, pomieszczenia biurowe oraz zaplecze socjalne. Nowoczesna aranżacja wnętrza nawiązuje do rolniczej historii banku poprzez powtarzające się elementy imitujące kłosy. W oczekiwaniu na swoją kolej klienci mogą zrelaksować się w komfortowej i przyjaznej strefie wypoczynkowej wykończonej wykładziną Flotex. Na podłogę Sali Obsługi Klienta wybrano Marmoleum, w którym wycięto znaki wskazujące kierunek poruszania się. Za projekt wnętrz odpowiedzialna była Pracownia Projektowa ZW.

Higieniczna podłoga w placówkach medycznych
W szpitalach, przychodniach i innych placówkach medycznych higiena jest na pierwszym miejscu. Łatwa do utrzymania w czystości podłoga jest więc jednym z priorytetów podczas projektowania tego typu przestrzeni. Architekci z Pracowni Architektonicznej ATRIUM wybierając materiały wykończeniowe do Instytutu „Centrum Zdrowia Matki Polki” w Łodzi (jeden z największych wysokospecjalistycznych ośrodków medycznych w Polsce i wiodący ośrodek referencyjny w zakresie położnictwa i neonatologii, ginekologii oraz pediatrii) sięgnęli po Marmoleum marki Forbo – higieniczną wykładzinę podłogową, która jest łatwa do czyszczenia i konserwacji, a także trwała, bezpieczna i wygodna dla ruchu pieszego i na wózkach z kółkami. Udowodniono, że produkty Marmoleum hamują wzrost i rozprzestrzenianie się bakterii i infekcji, takich jak MRSA, Norovirus i C Difficile, przyczyniając się do zdrowszego i bardziej higienicznego środowiska w każdym miejscu szpitala. Ponadto wykładziny te są przyjazne dla alergików, nie zawierają szkodliwych związków chemicznych, takich jak ftalany. Marmoleum zastosowano w rozbudowywanym pawilonie wschodnim, na łącznej powierzchni ponad 3000 metrów kwadratowych. Wykładziny wykorzystane na korytarzach i w salach szpitalnych nie tylko odpowiadała szpitalnym wymaganiom, ale też oferowała duże możliwości w zakresie doboru kolorów. Na podłogach umieszczono strzałki, które są wyraźnym oznaczeniem dla personelu i pacjentów wskazującym kierunek do trzech głównych obszarów SOR-u: resuscytacyjno-zabiegowego, konsultacyjnego i terapii natychmiastowej. W projekcie zastosowano także inne produkty marki Forbo – wykładziny Flotex w poczekalniach i pokojach zabaw dla dzieci, wykładziny PCV Safestep Aqua w pomieszczeniach mokrych oraz Colorex w salach zabiegowych i serwerowni. W strefie wejściowej budynku znajdują się maty Coral, które skutecznie chronią przed wnoszonym do wnętrza brudem i zanieczyszczeniami.

Naturalne rozwiązanie do każdej przestrzeni
Trzy powyższe przykłady pokazują, że Marmoleum to produkt, który fantastycznie sprawdza się we wnętrzach komercyjnych i użyteczności publicznej o różnej specyfice i przeznaczeniu. W dzisiejszych czasach ogromne znaczenie ma fakt, że jest to materiał w pełni naturalny, powstający z surowców pochodzących ze sprawdzonych, certyfikowanych źródeł. Proces produkcyjny Marmoleum nie ma szkodliwego wpływu na środowisko. Ponadto produkt ten ma właściwości akustyczne, nie zawiera plastiku, ftalanów ani styrenu, zapewniając bezpieczną i niskoemisyjną podłogę. Co bardzo istotne, Marmoleum może także pomóc w uzyskaniu punktów w certyfikacji LEED, Well i ILF Living Building Challenge.

mat.pras.

GUS: W 2020 roku o ponad 8% zmniejszyła się liczba nowych biur. Mieszkań jest więcej, ale są droższe i bardziej kompaktowe

anders-jilden-Sc5RKXLBjGg-unsplash
Większa liczba mieszkań, ale mniej powierzchni biurowych czy usługowych – to tylko niektóre wskaźniki z danych Głównego Urzędu Statystycznego w obszarze budownictwa za 2020 rok. Eksperci Angel Poland Group przeanalizowali, które z rynkowych trendów mogą ulec zmianie w kolejnych latach. Ich zdaniem, pandemia wskazuje na konieczność m.in. bardziej elastycznego podejścia ustawodawców do planowania przestrzennego.

Spis treści:
Struktura rynku przełoży się na wzrost cen mieszkań?
Budynki biurowe odejdą do lamusa?

W 2020 roku w porównaniu do 2019 roku zwiększyła się zarówno liczba samych mieszkań (o 6,7% do poziomu 221 tys.), jak i łączna wielkość ich powierzchni użytkowej (o 6,6% do poziomu 19,5 mln m2). Co ciekawe, przeciętna powierzchnia użytkowa wybudowanego mieszkania wyniosła 88,5 m2 i w porównaniu do roku 2019 zmniejszyła się, ale zaledwie o 0,1 m2. Średnia powierzchnia mieszkania w budynkach jednorodzinnych wyniosła 132,8 m2, natomiast w budynkach wielorodzinnych – 52,6 m2. Oznacza to zmniejszenie ich średniej powierzchni odpowiednio o 1 m2 i 0,5 m2. Eksperci Angel Poland Group podkreślają, że pandemia może ostudzić zapał inwestorów do budowania większych mieszkań, ale nie w każdym segmencie rynku.

– Ostatnio zwiększył się popyt na kompaktowe mieszkania, czyli takie, gdzie jest więcej pokoi na mniejszej przestrzeni. To rozwiązanie zyskujące uznanie szczególnie w czasie pandemii, gdy część osób przestawiła się na pracę zdalną. Niezmiennie dużą popularnością cieszą się też kawalerki i mieszkania dwupokojowe, m.in. jako ochrona kapitału przy niskich stopach procentowych. Warto też pamiętać, że te kwestie zależą w dużej mierze od standardu i lokalizacji inwestycji. Największe mieszkania na sprzedaż lub wynajem powstają w segmencie premium, który rządzi się trochę innymi prawami. Średnia powierzchnia mieszkań w inwestycji premium to ponad 70 m2, gdzie widzimy znaczący wzrost zainteresowania dużymi apartamentami. Z kolei średnia powierzchnia mieszkania w tzw. segmencie popularnym oscyluje na poziomie 45 m2 – mówi Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny Angel Poland Group i ekspert ds. rynku nieruchomości.

Struktura rynku przełoży się na wzrost cen mieszkań?
Jak pokazują dane GUS, w 2020 roku 64,6% (63,3% w 2019 roku) wszystkich oddanych do użytku mieszkań pochodziło od deweloperów, a 33,5% od inwestorów indywidualnych. W porównaniu z rokiem poprzednim zwiększył się udział mieszkań przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem (o 1,2 p.p.). Według ekspertów, mimo rosnącego udziału mieszkań deweloperskich, nie należy spodziewać się spadku ich cen.

– Inwestorzy mają coraz większe problemy z dostępnością atrakcyjnych gruntów. Ponadto, nie wszystkie realizowane budynki mieszkalne trafią na sprzedaż, gdyż pojawili się na rynku nowi gracze. Ich celem jest kupowanie całych budynków, a następnie wynajmowanie mieszkań, a nie ich sprzedaż. To przełoży się na mniejszą liczbę dostępnych mieszkań do zakupu na rynku. Dodatkowo, także inne wyzwania deweloperów, czyli nowe, restrykcyjne normy techniczne, wydłużone procedury inwestycyjne oraz rosnące koszty materiałów budowlanych, będą prowadzić do prawdopodobnego wzrostu cen samych mieszkań, które mogą zdrożeć w 2021 roku nawet o 10% – zauważa Małgorzata Nowodworska, dyrektor sprzedaży i marketingu Angel Poland Group w Krakowie.

Budynki biurowe odejdą do lamusa?
W 2020 roku oddano do użytkowania 527 nowych budynków biurowych, co oznaczało spadek o 8,2% względem roku 2019. W omawianym okresie oddano też do eksploatacji 2652 nowe budynki handlowo-usługowe (spadek o 6,6% r./r.). Eksperci oceniają, że pandemia pokazała konieczność bardziej elastycznego podejścia do tworzenia planów miejscowych.

– W czasach COVID-19 zapotrzebowanie na lokale biurowe czy usługowe zauważalnie spadło, co na pewno przełoży się na decyzje inwestorów o odłożeniu nowych inwestycji komercyjnych w czasie. Warto wspomnieć, że nawet już teraz deweloperzy mają większe trudności z wynajęciem części przestrzeni biurowych i handlowo-usługowych. Wydaje się zatem, że w konsekwencji pandemii ustawodawcy powinni bardziej elastycznie niż dotychczas podchodzić do tematu planowania przestrzennego i zapisów w planach miejscowych, by przeznaczenie terenów nie było z góry „sztywno” ustalone. Taki zabieg da możliwości bardziej płynnego dostosowania realizowanych inwestycji do aktualnych i przyszłych trendów rynkowych – podkreśla Natalia Sawicka, dyrektor sprzedaży i marketingu Angel Poland Group w Wrocławiu.

Niezależnie od przeznaczenia nowych mieszkań, zgodnie z danymi GUS, porównanie danych dla poszczególnych województw w ujęciu bezwzględnym wskazuje, że najwięcej nowych mieszkań wybudowano w mazowieckim (21,1% wartości krajowej), wielkopolskim (10,0%) i dolnośląskim (9,9%). Wskaźnik nasilenia budownictwa mieszkaniowego, wyrażony liczbą mieszkań oddanych do użytkowania w przeliczeniu na 1 tys. ludności2, wyniósł dla Polski 5,8. Największe wartości odnotowano w województwach: mazowieckim (8,6), pomorskim (8,1) oraz dolnośląskim (7,5); najmniejsze w: opolskim (2,7), świętokrzyskim (3,2) i śląskim (4,1).

mat.pras.

Apartamentowiec Yareal przy Łazienkach Królewskich gotowy do zamieszkania

6. Narożnik
Do wybudowanego przez Yareal modernistycznego apartamentowca Rezydencja Łazienki Park wprowadzają się pierwsi mieszkańcy. W stylowej inwestycji zrealizowanej w duchu modernizmu 20-lecia międzywojennego na warszawskim Ujazdowie powstały 64 apartamenty. Ekskluzywny budynek zaprojektowany przez renomowaną pracownię HRA – z charakterystycznymi zaokrągleniami we wnętrzach, na fasadzie i balkonach – sąsiaduje z parkiem Łazienki Królewskie. Dostępnych jest już tylko kilka, gotowych do odbioru apartamentów o powierzchni od 56 do 150 mkw. oraz apartamentów typu studio.

Rezydencja Łazienki Park to dyskretnie wkomponowany w otoczenie, 4-piętrowy budynek o charakterystycznej bryle, podkreślonej szlachetnymi zaokrągleniami mieniących się narożników. Apartamentowiec, którego architektura wprost nawiązuje do przedwojennego modernizmu, został wybudowany przy ul. 29 listopada, niespełna 200 m od południowej bramy Łazienek Królewskich. Do nowo powstałych apartamentów wprowadzają się właśnie mieszkańcy, którzy jako pierwsi mogą ocenić architekturę budynku oraz elegancję wysokich na 3 metry wnętrz.

„Przestrzenie wspólne Rezydencji Łazienki Park zostały urządzone w stylistyce przedwojennej, mieszczańskiej rezydencji. Klimat epoki tworzy zarówno wyjątkowy projekt, jak i realizacja, na którą składają się znakomitej jakości materiały, stylowe oświetlenie, czy identyfikacja wizualna nawiązująca do np. efektownego wzornictwa 20-lecia międzywojennego. Liczne krągłości i stylowe detale utrzymują przyjemne proporcje wnętrz i wpisują się w ponadczasową estetykę. Trudno nie zachwycić się spiralnymi klatkami schodowymi rozświetlonymi przez wpadające przez dach promienie słoneczne, czy widokiem dostępnej dla mieszkańców, ekskluzywnej strefy fitness i relaksu, wyposażonej w przyrządy do ćwiczeń, saunę, prysznice, a także taras z leżakami” – mówi Jacek Zengteler, dyrektor generalny Yareal.

Wśród apartamentów dostępnych jeszcze w ofercie znajduje się m.in. lokal pokazowy. Wnętrza Rezydencji Łazienki Park można oglądać odwiedzając przestronny i w pełni urządzony apartament narożny o powierzchni 125 mkw, z dwoma komfortowymi balkonami. Elegancki charakter projektu podkreśla kamienna fasada oraz pergola na szczytowej kondygnacji. Tworzący pierzeję budynek został obsadzony starannie zaplanowaną zielenią, która z czasem porośnie elewację, zapewniając przytulny klimat zarówno całej inwestycji, jak przestrzeni prywatnych. Główne wejście prowadzi przez reprezentacyjne lobby recepcyjne, umożliwiające monitoring ruchu pieszego i samochodowego.

Mieszkańcy mają do dyspozycji 95 miejsc parkingowych w podziemnym garażu oraz 32 komórki lokatorskie, a także aneksy rowerowe. Miejsca parkingowe w podziemnym garażu mogą zostać wyposażane – na życzenie klientów – w indywidualnie stacje ładowania samochodów elektrycznych. Rezydencja Łazienki Park jest w pełni dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Budynek został certyfikowany w systemie zrównoważonego budownictwa BREEAM na poziomie Very Good, czyli z najwyższą oceną, jaką dotychczas uzyskały w Polsce nieliczne inwestycje mieszkaniowe. Każdy z właścicieli apartamentów dodatkowo otrzymuje od Yareal pakiet startowy urządzeń smart home ułatwiający sterowanie domowymi urządzeniami i podnoszącym poziom bezpieczeństwa.

Rezydencja Łazienki Park została oddana do użytku w końcu 2020 roku, obecnie trwa przekazywanie apartamentów nowym mieszkańcom.

Źródło: Yareal Polska.

Pandemia różnicuje sytuację na rynku gruntów inwestycyjnych

Tomasz LewandowskiCOVID-19 ostudził aktywność deweloperów biurowych, jednocześnie zaostrzając konkurencję na rynku gruntów mieszkaniowych. Magazyny cieszą się tak dużym zainteresowaniem inwestorów, że można mówić o kurczącej się podaży terenów pod projekty tego typu.

JLL analizuje trendy na rynku gruntów inwestycyjnych pod projekty biurowe, mieszkaniowe, handlowe, logistyczno-przemysłowe oraz hotelowe w Polsce.

Rynek nieruchomości zareagował na pandemię spokojniej niż wskazywały na to początkowe analizy. Należy jednocześnie zauważyć, że ubiegły rok silnie zróżnicował sytuację w poszczególnych segmentach rynku. Mieliśmy do czynienia z całym spektrum zjawisk – od rosnącego popytu i cen gruntów mieszkaniowych i magazynowych, poprzez oznaki niepewności i wyhamowania na rynku gruntów biurowych, aż po trudną sytuację sektora hotelowego i gruntów pod obiekty handlowe,

komentuje Tomasz Lewandowski, Dyrektor Działu Gruntów i Inwestycji Średniego Formatu, JLL.

Rynek biurowy – pandemia ostudziła nastroje inwestorów

Jedną z pierwszych reakcji na pojawienie się COVID-19 było wstrzymanie planów ekspansji inwestorów zagranicznych. Większość rozpoczętych odpowiednio wcześniej transakcji sprzedaży biurowych gruntów, które znajdowały się w tym okresie na zaawansowanym etapie, była kontynuowana. Jednak trwające postępowania ofertowe były niejednokrotnie weryfikowane, a nawet czasowo zawieszane,

wskazuje Tomasz Lewandowski.

Druga fala pandemii wzmocniła takie trendy jak spadek popytu, wzrost ofert podnajmu oraz zmianę struktury najmu (spadek liczby nowo zawieranych umów na rzecz przedłużania obecnych).

Ostrożna postawa inwestorów przełożyła się na niższe zainteresowanie gruntami pod zabudowę biurową. Skutkowało to mniejszą konkurencją w toczących się procesach oraz prowadziło do praktyki negocjacji ceny sprzedaży przy użyciu argumentu zwiększonego ryzyka. Korekta ceny w ofertach zakupu składanych przez deweloperów w IV kw. wahała się w granicach od 15% do nawet ponad 30%,

dodaje Tomasz Lewandowski

Pandemia zweryfikowała prognozy wzrostu cen. W przypadku Warszawy, największą szansę na utrzymanie wartości pomimo COVID-19 miały grunty na obrzeżach i w ścisłym centrum miasta, gdzie średnie wartości niezmiennie oscylują w okolicach między 3000 a 4500 PLN /mkw. powierzchni użytkowej.

W najbliższych latach możemy spodziewać się mniejszej liczby transakcji zakupu gruntów biurowych. Zainteresowani zakupami będą głównie gracze o ugruntowanej pozycji, którzy nie potrzebują finansowania zewnętrznego i chcą wykorzystać spodziewaną w 2023 roku w Warszawie i niektórych miastach regionalnych lukę podażową. Utrzyma się popyt na starsze nieruchomości biurowe wymagające przebudowy lub dające potencjał do zmiany funkcji. Jednocześnie, ceny gruntów w najlepszych lokalizacjach pozostaną na zbliżonym poziomie,

podsumowuje Tomasz Lewandowski

Rynek mieszkaniowy – grunty na wagę złota

Spadek sprzedaży mieszkań, który nastąpił w drugim kwartale 2020 roku nie miał przełożenia na zmniejszenie zainteresowania zakupami gruntów. Większość transakcji sprzedaży była realizowana bez zakłóceń, a ich nabywcy nadal oferowali ceny zbliżone do poziomu z 2019, a nawet wyższe. Silne odbicie w zakresie wyników sprzedaży mieszkań w drugiej połowie roku, wspierało decyzje deweloperów o rozpoczynaniu kolejnych projektów mieszkaniowych, a puste banki ziemi skłaniały do dokonywania zakupu gruntów,

wskazuje Joanna Kieszczyńska, Dyrektor w Dziale Gruntów i Inwestycji Średniego Formatu

Ceny transakcyjne w relacji do PUM w Warszawie kształtowały się w okolicach 2000 PLN i wzwyż w lokalizacjach typowych dla inwestycji ze średniego segmentu jakościowego, po ceny przewyższające 5000 PLN w najbardziej prestiżowych dzielnicach, takich jak Powiśle, ścisłe Śródmieście czy górny Mokotów. W największych miastach regionalnych średnie ceny transakcyjne w relacji do PUM były notowane na poziomie 700 – 2000 PLN.
 

Utrzymujący się deficyt terenów inwestycyjnych zwiększy zaangażowanie deweloperów w coraz trudniejsze projekty, m.in. zakup gruntów poprzemysłowych wymagających remediacji. Niska podaż oraz rosnące ceny gruntów, w szczególności odczuwalne w przypadku sześciu największych rynków będą też sprzyjać ekspansji deweloperów w nowych lokalizacjach. Spodziewamy się też dalszego wzrostu cen gruntów mieszkaniowych oraz ostrej rywalizacji między deweloperami w prywatnych procesach zakupowych i miejskich przetargach. Na wzrost zainteresowania gruntami będzie miał też wpływ coraz bardziej dynamiczny rozwój rynku najmu instytucjonalnego,

podsumowuje Joanna Kieszczyńska

Rynek handlowy – mniejsze miasta wchodzą do gry

Pandemia COVID-19 bardzo mocno wpłynęła na rynek handlowy, praktycznie ograniczając aktywność inwestycyjną w tym sektorze do parków handlowych, centrów zakupów codziennych („convenience centres”), wolno stojących sklepów spożywczych, marketów budowlanych i dekoracyjnych (z ang. DIY) oraz projektów do przebudowy lub wręcz zmiany funkcji.

Pandemia i obostrzenia nie wpłynęły jednak na zainteresowanie deweloperów gruntami pod parki handlowe oraz centra convenience, które w 2020 roku rozwijały się bardzo dynamicznie. Aktywność inwestorów w zakresie poszukiwania gruntów koncentrowała się natomiast na mniejszych miejscowościach, w których brakuje nowoczesnych przestrzeni handlowych lub takich, gdzie ich aktualna podaż nie zaspokaja wszystkich potrzeb konsumentów. Kolejne miesiące powinny przynieść kontynuację obu tych trendów,

wskazuje Tomasz Lewandowski

Średnie ceny niezabudowanych gruntów pod parki handlowe w Polsce kształtowały się w przedziale 150 – 500 PLN/mkw., z tendencją wzrostową w przypadku terenów na obrzeżach lub w granicach największych miast regionalnych, aż po ceny oscylujące wokół i powyżej 1000 PLN/mkw. gruntu w granicach Warszawy.

Rynek hotelowy – większe zainteresowanie miejscowościami wypoczynkowymi

Po otwarciu hoteli w maju, popyt wewnętrzny utrzymywał się na bardzo wysokim poziomie, lecz ograniczony był prawie wyłącznie do najpopularniejszych miejscowości turystycznych. W tym samym czasie hotele miejskie z trudem generowały biznes. W rezultacie zainteresowanie gruntami pod nowe projekty hotelowe dotyczyło niemal wyłącznie terenów w miejscowościach wypoczynkowych. Uwagę inwestorów przykuwały szczególnie działki nad morzem, w pierwszej linii brzegowej.

Zakładamy, że w 2021 roku zapytania w zakresie niezabudowanych gruntów o przeznaczeniu hotelowym będą dotyczyły głównie lokalizacji wypoczynkowych i rekreacyjnych wzdłuż linii brzegowej lub w okolicach wyciągów narciarskich. Spodziewamy się też, że w większości będą pochodziły one od inwestorów o ugruntowanej obecności na polskim rynku,

tłumaczy Joanna Kieszczyńska

Rynek magazynowy – rosną ceny za metr kwadratowy

Zainteresowanie gruntami magazynowymi było w ubiegłym roku napędzane m.in. przez dynamiczny rozwój e-commerce, który bezpośrednio przekłada się na zwiększony popyt na powierzchnie i tereny przemysłowo-logistyczne. Z drugiej strony, na rynku można było zaobserwować wzrost ostrożności deweloperów i znaczący spadek udziału inwestycji budowanych spekulacyjnie. Mają na to wpływ m.in. wydłużające się procesy decyzyjne co do zakupu działek poprzez pogłębienie analiz techniczno-komercyjnych oraz trudności w przeprowadzaniu niezbędnych dla inwestycji procedur administracyjnych,

zwraca uwagę Tomasz Olszewski, Dyrektor Działu Powierzchni Magazynowo – Przemysłowych w Europie Środkowo-Wschodniej, JLL

Dynamiczny rozwój sektora logistycznego w ostatnich latach i duże zapotrzebowanie na tereny inwestycyjne miały bezpośredni wpływ na wzrost cen transakcyjnych gruntów w najpopularniejszych lokalizacjach. Trend ten umocnił się w trakcie pandemii COVID-19. Najdroższym rynkiem pozostaje Warszawa z cenami na poziomie aż do 700-800 PLN/mkw. W obrębie przedmieść Warszawy, im dalej od granic miasta, tym ceny gruntów maleją aż do poziomu 100-120 PLN/mkw. Regiony Górnego Śląska, Wrocławia i Poznania jako równie atrakcyjne lokalizacje utrzymują ceny na poziomie 150-300 PLN/mkw.

Postępujący rozwój sektora logistyki, w tym w szczególności rynku e-commerce, będzie nadal generować rosnący popyt przy coraz bardziej ograniczonej podaży gruntów w najatrakcyjniejszych lokalizacjach, co utrzyma wzrost i tak już wysokich cen transakcyjnych. Jednocześnie inwestorzy będą rozważać lokalizacje coraz dalej od głównych rynków. Wzrośnie również zainteresowanie terenami typu „brownfield”, szczególnie w dużych miastach, co spowodowane jest w dużej mierze rozwojem logistyki ostatniej mili i niedoborem działek miejskich typu „greenfield” w kluczowych lokalizacjach. Należy także zwrócić uwagę na wzrost popytu na tereny możliwe do przeznaczenia pod centra przetwarzania danych, co może mieć bezpośredni wpływ na wzrost cen terenów przemysłowych, szczególnie w rejonie Warszawy i okolic,

podsumowuje Tomasz Olszewski.

Źródło: JLL.

Kompleks biurowy HOL 7.7 w Warszawie jeszcze bardziej otwarty na miasto

Kompleks biurowy HOL 7.7 w Warszawie
Modernizacja budynku od A do Z? White Stone Development pokazuje, jaki potencjał drzemie w biurowcach z kilkunastoletnią historią. Kompleks HOL 7.7, który w 2020 r. przeszedł przemianę części wspólnych, teraz zaprasza najemców do odwiedzenia nowego showroomu. Wokół dwóch budynków przy Cybernetyki 7 i 7a można też już korzystać z przyjemnego, zielonego i zapewniającego sporo miejsca do odpoczynku patio.

Decydując się w 2019 r. na zakup kompleksu HOL 7.7 (dawniej Helion i Luminar), White Stone Development od początku miał zamiar przenieść tę inwestycję w XXI wiek i zapewnić najemcom oraz lokalnej społeczności funkcjonalne, nowoczesne i estetyczne miejsce do pracy, spotkań, odpoczynku. W trakcie modernizacji, deweloper uzyskał certyfikat BREEAM In-Use, pozyskując przy tym dodatkowe punkty wynikające z przeprowadzonych prac. Była to recertyfikacja dokumentu z 2019 roku. To potwierdzenie, że w tym kompleksie istotna jest nie tylko estetyka i design, ale również poszanowanie środowiska oraz idea zrównoważonego rozwoju. W ostatnich miesiącach spółka kontynuowała działania związane z dopełnieniem planowanych zmian.

Biurowce HOL 7.7 po modernizacji spełniają standardy wymagane dziś od nowoczesnej powierzchni do pracy. I nie chodzi tu tylko o nową recepcję, hole i przestrzeń wspólną. W jednym z budynków HOL 7.7, na wydzielonej powierzchni drugiego piętra, przygotowaliśmy showroom, który najlepiej pokazuje, jakie możliwości aranżacji biura i stworzenia dogodnych warunków do pracy daje nasz kompleks.

Emil Gietka, Kierownik Projektu w White Stone

W związku z prowadzonym procesem rekomercjalizacji kompleksu, White Stone zaproponował potencjalnym najemcom gotową, funkcjonalną i estetyczną przestrzeń pokazową, która jest dopracowana tak, aby w razie potrzeby zainteresowana firma mogła się z dnia na dzień do niej wprowadzić. Showroom, poza przestrzeniami do pracy, posiada strefę wejściową z recepcją, a dalej przeszklone pomieszczenia – gabinet, salę konferencyjną i salkę spotkań oraz kuchnię. Open space pozwala na elastyczne kształtowanie przestrzeni – na środku przewidziano dodatkowe miejsce spotkań wydzielane kotarą. Wprowadzone do wnętrza kolory, przeszklenia oraz ciekawe oświetlenie nadają wrażenie przestronności.

mat.pras.

SAVILLS: sprzedaż i najem zwrotny nieruchomości

John Palmer_2020_Savills_low res

Wartość transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego (sale and leaseback) zawartych w Europie w 2020 roku wyniosła łącznie 8,4 mld euro i była o 8,5% wyższa od średniej pięcioletniej. Trend wzrostowy utrzyma się również w 2021 roku, podaje międzynarodowa firma doradcza Savills. Również w Polsce coraz więcej firm zainteresowanych jest tego rodzaju transakcjami – głównie w sektorze nieruchomości magazynowych i handlowych.

Spis treści:
Logistyka liderem
Po pierwsze lokalizacja
Trend dociera do Polski

Z danych firmy Savills wynika, że ubiegłoroczny wolumen transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego był o 10% niższy niż w 2019 roku. Niemniej jednak już wcześniej widoczna była dość silna korelacja pomiędzy cenami nieruchomości a aktywnością w zakresie sprzedaży i najmu zwrotnego, która przekłada się na wzrost liczby transakcji zawieranych w tej formule, gdy stopy kapitalizacji ulegają kompresji. Według Savills, obecnie jest bardzo dobry czas na zawieranie transakcji sale and leaseback, ponieważ rosnące ceny nieruchomości zachęcają właścicieli zajmujących je na własne potrzeby do sprzedaży aktywów, a dodatkowo możliwości inwestowania na rynku są mocno ograniczone.

„Coraz silniejsza presja na zwiększenie płynności przez firmy w celu poprawy wyników finansowych lub dokonywania akwizycji obecnie i po zakończeniu pandemii Covid-19 przyczyni się w 2021 roku do wzrostu popularności transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego. Przewidujemy, że w drugim półroczu zostanie zawarta rekordowa liczba tego typu transakcji. Oferty sprzedaży spotkają się z dużym zainteresowaniem inwestorów dysponujących coraz większym kapitałem i poszukujących aktywów generujących przychody w dłuższej perspektywie, które zapewniałyby środki na pokrycie zobowiązań” – mówi Oli Fraser Looen, współdyrektor działu doradztwa inwestycyjnego w regionie EMEA, Savills.

Logistyka liderem
W ujęciu sektorowym logistyka nadal zyskuje na popularności dzięki ekspansji handlu elektronicznego.

„Silna konkurencja na rynku, w warunkach ograniczonej podaży produktów inwestycyjnych, spowodowała spadek stóp kapitalizacji w głównych lokalizacjach o ok. 312 pb do poziomu 3% na przestrzeni ostatnich 10 lat. Aby utrzymać udział w rynku, wiele firm z branży e-commerce musi zainwestować duże środki w zabezpieczenie strategicznej lokalizacji, rozwój strategii omnichannel czy też integrację procesów automatyzacji. Z tego względu transakcje sprzedaży i najmu zwrotnego są biznesowo uzasadnione w przypadku niektórych właścicieli nieruchomości logistycznych zajmujących je na własne potrzeby” – mówi Lydia Brissy, dyrektor w dziale badań rynków europejskich, Savills.

W efekcie wartość transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego na europejskim rynku nieruchomości logistycznych systematycznie rosła od końca 2013 roku i w ubiegłym roku osiągnęła rekordowy poziom 3,4 mld euro, tj. ok. 15% więcej niż w roku 2019. Jednocześnie wolumen transakcji inwestycyjnych na tym rynku wzrósł tylko o 4%, co potwierdza, że niewielka podaż hamuje aktywność inwestycyjną w tym sektorze.

Transakcje sprzedaży i najmu zwrotnego w sektorze nieruchomości handlowych dotyczyły głównie sieci supermarketów i hipermarketów, przy czym branża spożywcza okazała się odporna na wprowadzane w poszczególnych krajach obostrzenia związane z lockdownem. Ta odporność przyciągnęła uwagę inwestorów zainteresowanych utrzymaniem ekspozycji w sektorze handlowym, co spowodowało kompresję stóp kapitalizacji dla supermarketów. Średnie stopy kapitalizacji dla najlepszych supermarketów w Europie spadły o 14 pb w latach 2019-2020, podczas gdy dla najbardziej atrakcyjnych centrów handlowych wzrosły w tym czasie o 39 pb.

W sektorze nieruchomości biurowych, pomimo silnej kompresji stóp kapitalizacji obserwowanej od roku 2009 (średnio o 270 pb w największych miastach europejskich), wolumen transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego wzrósł tylko nieznacznie od 2013 roku. Niemniej jednak w ubiegłym roku wartość transakcji inwestycyjnych tego typu na rynku biurowym wyniosła 3,4 mld euro.

„Wprawdzie rola sektora biurowego została zrewidowana w ostatnich 12 miesiącach, jednak warunki najmu dla większości najemców biur nie uległy zmianie. Sprzedaż i najem zwrotny to jedna z opcji umożliwiających większą elastyczność, ale potencjalni inwestorzy będą zainteresowani oceną zarówno lokalizacji, jak i kondycji sektora danego najemcy oraz jego wiarygodności przed podjęciem decyzji o zakupie” – dodaje Lydia Brissy.

Po pierwsze lokalizacja
Pod względem liczby dużych transakcji tytuł lidera przypadł Francji, gdzie na szczególną uwagę zasługuje sprzedaż budowanego obecnie obiektu Harmony, w którym będzie się mieścić siedziba firmy Engie. Na drugim miejscu uplasowały się Niemcy, gdzie na wolumen transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego największy wpływ miała sprzedaż siedziby Hamburg Commercial Bank grupie Signa oraz sprzedaż budynku Random House, należącego do Bertelsmann, firmie inwestycyjnej Allianz Real Estate.

Wartość transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego w Holandii wzrosła niemal trzykrotnie w ubiegłym roku, głównie za sprawą zbywania wielu obiektów przez firmy logistyczne, w tym sprzedaży należącego do DSV magazynu o powierzchni 115 tys. m kw. firmie Savills IM. Niemniej jednak największą transakcją tego typu w ubiegłym roku było zbycie portfela supermarketów Jumbo.

W Wielkiej Brytanii aktywność na rynku transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego również napędzał przede wszystkim sektor logistyczny, ale aktywne pod tym względem były także sieci supermarketów, zwłaszcza Waitrose, oraz LondonMetric.

Trend dociera do Polski
„Na przestrzeni ostatnich dwóch lat zaobserwowaliśmy w Polsce wzrost świadomości właścicieli nieruchomości dotyczący możliwości sprzedaży i najmu zwrotnego. Dostrzegają oni korzyści wynikające z tego rozwiązania, które umożliwia im szybszą ekspansję w naszej wciąż dynamicznie rozwijającej się gospodarce. Również inwestorzy zainteresowani aktywami z umowami najmu typu net lease mogą szybko zrealizować tego typu transakcje, co jest szczególnie atrakcyjne dla firm, które w przeciwnym razie musiałyby uzyskać finansowanie zewnętrzne w często wolniej działających bankach. By właściciel nieruchomości mógł z sukcesem zrealizować transakcję sprzedaży i najmu zwrotnego musi móc pochwalić się dobrymi wynikami finansowymi, być później wiarygodnym najemcą oraz sam obiekt musi być atrakcyjny dla inwestora” – mówi Łukasz Fromiński, dyrektor w dziale doradztwa inwestycyjnego, Savills Polska.

„Pomimo presji spadkowej na stopy kapitalizacji we wszystkich regionach, Polska nadal zyskuje dzięki znacznej i atrakcyjnej różnicy w cenach w porównaniu z Europą Zachodnią. Z tego względu kupując obiekt w ramach transakcji sprzedaży i najmu zwrotnego w Polsce można nabyć nieruchomość często z takimi samymi najemcami korporacyjnymi, jak w Europie Zachodniej, ale uzyskać znacznie lepsze stopy zwrotu” – dodaje John Palmer, dyrektor zespołu doradztwa inwestycyjnego w sektorze nieruchomości magazynowych i przemysłowych, Savills Polska.

Firma Dalmec nowym najemcą Parku POINT.44 w Piasecznie

Point44_2

Dalmec, włoski producent manipulatorów przemysłowych, wynajął 300 mkw. powierzchni handlowej w Parku POINT.44 w Piasecznie. Park jest już skomercjalizowany w 96%.

Firma Dalmec www.dalmec.pl specjalizująca się w produkcji manipulatorów przemysłowych, czyli urządzeń służących do przenoszenia dużych i ciężkich ładunków, wynajęła na parterze Parku POINT.44 lokal o powierzchni 300 mkw. Najemca wprowadzi się do swojego nowego showroom’u już w lipcu 2021 roku.

POINT.44 to trzypiętrowy budynek handlowo-usługowo-biurowy klasy A ulokowany przy ulicy Puławskiej 44D w Piasecznie. Obiekt wybudowany przez Real Management S.A. został oddany do użytkowania w marcu 2020 r. W budynku mieści się już największy, bo zajmujący 3000 mkw., salon motocyklowy Liberty Motors w Europie, sieć profesjonalnych salonów i serwisów rowerowych – AirBike, Total Fitness oraz biuro firmy Ltec Sp. z o.o. Na swojego najemcę czeka lokal gastronomiczny z Drive thru o powierzchni 220 mkw. mieszczący się w oddzielnym budynku.

Park POINT.44 oferuje łącznie ponad 5700 mkw. powierzchni najmu. Cechuje go elegancka i nowoczesna architektura, bezpośrednia ekspozycja oraz dostęp z ulicy Puławskiej. Takie położenie pozwala na szybki oraz wygodny dojazd samochodem zarówno z Piaseczna, jak i Warszawy. Na terenie inwestycji znajdują się dwa parkingi naziemne dla klientów, kurierów i dostawców o łącznej liczbie miejsc postojowych 67, oraz parking podziemnym, w którym zapewniono 82 miejsca postojowe dla najemców.

mat.pras.

Perspektywa najemcy i inwestora: biura na Śląsku

DL Piano_DL Invest Group
Śląsk to jeden z najszybciej rozwijających się regionów w Europie Środkowo-Wschodniej (CEE). To tutaj mieści się siedziba Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, jednej z najlepszych stref ekonomicznych na świecie według FDI Business Financial Times. Katowice, stolica Śląska to także jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w CEE. Jest to region o najwyższym poziomie urbanizacji i gęstości zaludnienia w Polsce. Lokalizacja, infrastruktura, a także duża ilość uczelni wyższych i idąca za tym dostępność wykształconej kadry czyni z Katowic i pobliskich miejscowości jeden z najważniejszych ośrodków SSC/BPO na mapie kraju. Podążają za tym inwestycje na rynku nieruchomości i dynamiczny rozwój rynku nowoczesnych powierzchni biurowych.

„Katowice wyrastają na jedno z najważniejszych centrów BPO /SSC (business process outsourcing / shared services centers) w Polsce. Zatrudnienie w sektorze usług biznesowych na terenie Katowic znalazło 18 600 osób (stan na 2019 rok), co stanowi ponad 6,3% osób zatrudnionych w tym sektorze w kraju. Na terenie Katowic swoje biura otworzyły między innymi: Honeywell, Huawei, Fujitsu Technology Solutions, Keywords Studios oraz Accenture” – mówi Dominik Leszczyński, założyciel i CEO DL Invest Group, katowickiej spółki inwestycyjnej i deweloperskiej działającej na Śląsku w sektorach komercyjnych rynku nieruchomości. „Przewidujemy, że trend ten będzie się utrzymywał w szczególności podmioty, które do tej pory rozwijały swoje centra usług na rynkach rozwiniętych lub azjatyckich, mogą być szczególnie zainteresowane budową centr usług w miastach regionalnych takich jak Katowice, czy też Gliwice, bliżej ich rodzimych rynków w ponad 4 milionowej aglomeracji zapewniającej nowoczesną powierzchnię biurową oraz wykfalifikowanych specjalistów. To między innymi z myślą o nich rozwijamy kolejne, wysokiej jakości projekty biurowe. Jest to między innymi DL Tower, który na koniec roku dostarczy na katowicki rynek 17 000 mkw. nowoczesnej powierzchni oraz DL Prime, który powstaje w pobliskich Gliwicach, i w którym znajdzie się 19 000 mkw. powierzchni. W tym drugim przypadku naszym głównym najemcą będzie spółka ze wspomnianego sektora BPO / SSC: ista Shared Services, która już wynajęła blisko 8 000 mkw. powierzchni w tym projekcie. DL Prime do użytku zostanie oddany w IV kwartale 2022 roku” – dodaje Dominik Leszczyński.

Transakcje takie, jak powyższa potwierdzają, że zarządzający patrzą na biznes w dłuższej perspektywie i obecna sytuacja epidemiczna nie zmienia ich dalekosiężnych planów dotyczących rozwoju. Potwierdzają to między innymi słowa Jacka Stycznia, Prezesa Zarządu ista Shared Serices Polska: „Nowy budynek daje nam wiele możliwości aranżacyjnych. Wielkość pięter ułatwi nam komunikację, która wpływa na organizację pracy, naszą produktywność oraz optymalizację kosztów. Firma cały czas prowadzi rekrutacje i ciągle się rozwija, również w obecnej, szczególnej sytuacji. Jesteśmy przekonani, że w naszym nowym budynku przywitamy również nowych pracowników.”

Na elastyczność, ale także specyficzne funkcje obecne w przestrzeniach budynków biurowych zwraca uwagę Mariusz Płaziński, Pełnomocnik Zarządu, Dyrektor Regionalny w Securitas Polska, która to firma nowe powierzchnie w katowickim biurowcu DL Piano objęła w październiku minionego roku: „Wybierając biuro na siedzibę naszego oddziału kierowaliśmy się przede wszystkim dobrem naszych pracowników. Korzenie firmy leżą w Szwecji – tam powstał Securitas, jako firma rodzinna – i takie wartości, jak dobro pracownika, budowanie relacji w oparciu o szacunek, kultura i etyka pracy to wartości, na których opiera się funkcjonowanie Securitas. Zależało nam więc na tym, aby nasi pracownicy mogli pracować w komfortowej przestrzeni i aby mogli łatwo i szybko dojechać do pracy samochodem lub komunikacją miejską. Wielkim atutem budynku, w którym mamy siedzibę, jest bogata oferta handlowo-usługowa dostępna na parterze, dzięki której nasi pracownicy mogą zrobić podstawowe zakupy, co jest niezmiernie ważne w obecnej sytuacji, kiedy zaleca się ograniczenia w poruszaniu się po mieście”.
Tak sytuację na rynku powierzchni biurowych w Katowicach ocenia Katarzyna Lipka, Head of Consulting & Research w Cushman & Wakefield:
„Katowice to piąty co do wielkości rynek biurowy w Polsce po Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście. W ostatnich latach Katowice stały się siedzibą wielu korporacji z sektora nowoczesnych usług biznesowych. Rozwój tego sektora w mieście był możliwy dzięki dobrze rozwiniętej infrastrukturze i silnemu potencjałowi akademickiemu. Rok 2020 w Katowicach charakteryzował się wysokim poziomem podaży, która wyniosła ponad 60 000 mkw. i była znacznie większa niż rok wcześniej. Do największych budynków oddanych do użytkowania w ubiegłym roku należą: Face2face A i B o łącznej powierzchni ok. 45 000 mkw., DL Piano, 17 000 mkw. oraz Global Office Park, 4 000 mkw. Na koniec 2020 roku w budowie znajdowało się ok. 220 000 mkw., co oznacza, że podaż w kolejnych 2-3 latach znajdzie się na bardzo wysokim poziomie”.
Mimo spowolnienia spowodowanego wybuchem pandemii, aktywność na rynku najmu w Katowicach w 2020 roku była relatywnie silna i łączna wielkość wszystkich transakcji najmu osiągnęła blisko 65 000 mkw. Jest to wartość o 24% niższa niż rok wcześniej, ale równocześnie oznacza ponad 30%-owy wzrost w porównaniu do średniorocznej wielkości z ostatnich 5 lat. W Katowicach dominują firmy z branży IT, które w ciągu ostatnich 5 lat wynajęły powierzchnię, która stanowiła ponad 37% łącznej wielkości wszystkich transakcji najmu zawartych na rynku” – podsumowuje Katarzyna Lipka.
„Katowice i Śląsk bardzo dużo zrobiły, aby znaleźć się w obecnej sytuacji, dynamicznie rozwijającego się ośrodka miejskiego i regionu, który przyciąga inwestorów, pracowników i studentów z kraju i zza granicy. Nagradzana Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, na terenie której od początku jej istnienia 380 firm zainwestowało przeszło 36 miliardów złotych, wyróżnienia dla Katowic między innymi w rankingu fDi Magazine Polish Cities of the Future 2019/2020, w którym Katowice zajęły pierwsze miejsce, a który ocenia atrakcyjność polskich miast dla inwestycji zagranicznych to tylko wybrane zwieńczenia podjętych wcześniej działań” – podsumowuje Dominik Leszczyński. „Miniony rok był dla DL Invest Group rokiem wytężonej pracy. Firma podpisała ponad 50 umów najmu. Do najważniejszych transakcji w tym okresie należą umowy podpisane ze wspomnianą już firmą ista Shared Services Polska (blisko 8 000 mkw., Gliwce, DL Prime), Asseco Business Solutions (Katowice, DL Piano), TTC (Katowice, DL Piano), Securitas (Katowice, DL Piano) oraz umowy podpisane w ramach nowego konceptu biur serwisowanych DL Space, których łączny metraż w roku 2020 wyniósł ponad 1000 mkw. To potwierdza potencjał śląskiego regionu” – zauważa Dominik Leszczyński.

mat.pras.

Inwestycje: Paweł Zylm inwestuje w start-up fintechowy simpl.rent

Paweł Zylm

simpl.rent zyskuje doświadczonego inwestora. Paweł Zylm wesprze polsko-brytyjski start-up w rozwoju produktów bankowych i ubezpieczeniowych.

Simpl.rent wprowadził na rynek wynajmu mieszkań nowy standard w postaci Certyfikatu Najemcy. Za pomocą platformy online właściciel lub zarządca mieszkania na wynajem może sprawdzić wiarygodność finansową potencjalnego najemcy przed podpisaniem umowy. Perspektywa dalszego rozwoju start-upu, który rewolucjonizuje branżę w Polsce, przyciągnęła uwagę Pawła Zylma, anioła biznesu, dawniej prezesa BRE Ubezpieczenia.

Paweł Zylm dołącza do simpl.rent wnosząc swoje doświadczenie w bankowości oraz ubezpieczeniach. Inwestor został niedawno doceniony przez środowisko start-upowe otrzymując nagrodę Business Angel of the Year 2020 w kategorii Nagroda Ekosystemu.

Simpl.rent został założony w 2019 roku, a od 2020 roku platforma do weryfikacji najemców mieszkań online zaczęła swoją działalność komercyjną. Dzięki simpl.rent, który integruje znane rozwiązania jak weryfikacja tożsamości, czy otwarta bankowość, możliwe jest szybkie, bezpieczne i w pełni online sprawdzenie najemcy w trzech obszarach przed podpisaniem umowy. Potwierdzana jest tożsamość, porównywane są miesięczne zarobki w stosunku do ustalonego czynszu oraz sprawdzane są ewentualne zaległości w spłacaniu wcześniejszych zobowiązań. Efektem procesu jest Certyfikat Najemcy, dzięki któremu wynajmujący może podjąć decyzję o podpisaniu umowy z zainteresowanym, jednocześnie nie mając wglądu w wrażliwe dane, jak np. wysokość zarobków. Z weryfikacji simpl.rent korzysta Otodom i Grupa OLX.

Następnymi etapami rozwoju simpl.rent jest włączenie w proces weryfikacji możliwości zabezpieczenia finansowego właściciela i najemcy, co mogą zapewnić produkty ubezpieczeniowe, np dodatkowe ubezpieczenie ruchomości najemcy, ubezpieczenie płatności czynszu oraz bankowe, np. mikrokredyt zamiast kaucji.

– Od pierwszego spotkania z zespołem, simpl.rent wydał się świetnym pomysłem. Wprowadzamy wysoki standard na rynek wynajmu mieszkań, dzięki któremu podnosimy wzajemne bezpieczeństwo wynajmujących i najemców. Jednocześnie wprowadzamy nowe technologie do bardzo tradycyjnej branży, przyspieszając jej digitalizację. Z punktu widzenia inwestora ważne jest, że cały pomysł może być rozwijany o różne produkty i będzie dojrzewał w miarę ich dodawania, stając się, na co mamy dużą nadzieję, kompleksową platformą dla wynajmujących i najemców – mówi Paweł Zylm, anioł biznesu, inwestor simpl.rent.

– Doświadczenie Pawła Zylma będzie dla nas nieocenione przy rozwoju simpl.rent, szczególnie o usługi typowo finansowe. Stawiamy na bezpieczny, komfortowy proces weryfikacji, w którym użytkownik sam wybiera w jaki sposób chce zostać sprawdzony w zakresie tożsamości i zarobków. Pozostałe dane dostarczają nam najważniejsze podmioty gromadzące informacje o kredytobiorcach i płatnikach w Polsce. Dbamy bardzo o to żeby nasza aplikacja była intuicyjna i maksymalnie uproszczona – mówi Piotr Pajda, simpl.rent.

Szczegóły finansowe inwestycji pozostają poufne.

Z weryfikacji za pomocą simpl.rent korzysta portal Otodom i Grupa OLX. Dane dostarczają KRD, ERIF oraz BIG Infomonitor, dzięki któremu simpl.rent ma także dostęp do danych Biura Informacji Kredytowej. Partnerami branżowym są Stowarzyszenie Mieszkanicznik i Stowarzyszenie Pomorskie Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (SPPON).

mat.pras.

EPP podsumowuje 2020 rok

EPP_centrum handlowe 2

EPP, największy właściciel centrów handlowych w Polsce, przedstawia wyniki operacyjne za 2020 rok. Obroty najemców prowadzących działalność w centrach handlowych EPP wyniosły 75% wyniku z poprzedniego roku, przekraczając wartości z analogicznego okresu 2019 roku w styczniu i lutym oraz osiągając poziom zbliżony do tego sprzed pandemii w miesiącach lipiec-wrzesień. Obiekty EPP pozostają atrakcyjną lokalizacją dla szerokiego grona najemców, co potwierdza wskaźnik najmu na stabilnym poziomie 96%, otwieranie nowych sklepów oraz powiększanie powierzchni i modernizacje salonów przez najemców już funkcjonujących w centrach EPP.

Spis treści:
Wyższa konwersja
Wysokie standardy bezpieczeństwa
Omnichannel przyszłością handlu
Debiuty i metamorfozy

Wyższa konwersja
Zakupy w sklepach stacjonarnych w centrach handlowych pozostają ulubioną formą zakupów Polaków, którzy dzięki wprowadzonym wysokim standardom sanitarnym czują się w nich bezpiecznie. Świadczą o tym m.in. stabilne poziomy odwiedzalności w centrach EPP w okresach, gdy mogą one działać bez ograniczeń. Wyraźnie widoczna jest też wyższa konwersja niż w 2019 roku, która wynika ze zmiany nawyków konsumentów. Obecnie wizyta w centrum handlowym jest krótsza, celowa, częściej skutkuje decyzją zakupową i wyższym paragonem. Klienci odwiedzają centra często w pojedynkę i z listą konkretnych potrzeb, co przekłada się na mniejszy ruch, ale wyższe wyniki sprzedaży.

– Pandemia COVID-19 bardzo silnie wpłynęła na rynek centrów handlowych. Zmieniła też zachowania klientów, co znajduje odbicie w wynikach odwiedzalności skorelowanych silnie z sytuacją epidemiczną i dostępną ofertą centrów. Dopóki sytuacja się nie unormuje trudno liczyć, aby odwiedzalność w pełni wróciła do poziomu z 2019 roku. Cieszą nas natomiast wyższe obroty i konwersja w okresach, gdy centra mogą prowadzić nieograniczoną działalność. Mniejsza liczba osób robiących większe zakupy pozwala wygenerować tak ważny dla wszystkich przedsiębiorców przychód, a jednocześnie zachowywać dystans i bezpieczeństwo – powiedział Tomasz Trzósło, prezes EPP.

Wysokie standardy bezpieczeństwa
W centrach handlowych EPP skrupulatnie wdrożono rekomendowane przez rząd standardy sanitarne, aby zapewnić bezpieczeństwo klientom, najemcom i pracownikom obiektów. Obowiązuje zasada DDM – dystans, dezynfekcja, maseczka, a o jej przestrzeganie dba obsługa centrów handlowych i pracownicy sklepów. O zasadach bezpiecznych zakupów przypominają materiały graficzne, piktogramy oraz komunikaty głosowe. Klienci doceniają te wysiłki i chętnie wracają do zakupów stacjonarnych w centrach handlowych EPP.

Omnichannel przyszłością handlu
Konsekwentny powrót klientów do zakupów stacjonarnych po zakończeniu każdego lockdownu dowodzi, że wzrost sprzedaży w kanale online nie przekłada się na spadek zainteresowania zakupami w centrach handlowych. Klienci, gdy tylko odzyskali możliwość zrobienia zakupów stacjonarnych, chętnie wrócili do centrów handlowych. W odpowiedzi na rozwój e-commerce i zmianę zachowań klientów, EPP rozwija innowacyjne rozwiązania mające na celu integrację zakupów stacjonarnych ze światem cyfrowym.

– Głęboko wierzymy, że przyszłością handlu są rozwiązania omnichannel, które pozwalają dostarczać klientom wyjątkowych doświadczeń zakupowych niezależnie od sposobu, w jaki korzystają z oferty naszych centrów. W strategii EPP ważne miejsce zajmuje innowacyjne podejście do handlu z wykorzystaniem wielu kanałów. Dlatego wdrażamy takie rozwiązania, jak sprzedaż internetowa poprzez livestreaming oraz pracujemy nad rozwojem usług click & collect w całym portfolio. Takie podejście, łączące kanały sprzedaży online i offline, pozwala oferować naszym klientom ich ulubione koncepty w nowym wydaniu, jednocześnie budując odwiedzalność i obrót w centrach oraz skracając drogę produktu do kupującego – dodał Tomasz Trzósło.

Debiuty i metamorfozy
W minionym roku w centrach handlowych EPP pojawiły się nowe sklepy i salony ponad 20. marek. Wyjątkowe premiery miały miejsce w Galerii Młociny, w której otworzył się sklep debiutującej w Polsce sieci Primark oraz pierwszy w kraju salon Modivo w koncepcie omnichannel. Grono najemców warszawskiej galerii powiększyło się ponadto o markę biżuteryjną Pandora i wyjątkowy koncept oparty o nadawanie drugiego życia przedmiotom – Bazar Miejski.

Metamorfozę przeszła bełchatowska Galeria Olimpia. Przebudowa 8 tys. mkw. powierzchni i rekomercjalizacja centrum zaowocowała 23% wzrostem jej odwiedzalności. Nowym kluczowym najemcą została sieć spożywcza Carrefour, a do listy sklepów tego centrum dołączyło dodatkowo pięć nowych marek. Ważne debiuty i modernizacje sklepów w centrach handlowych EPP dotyczyły marek Pepco (Galeria Veneda w Łomży i Outlet Park w Szczecinie), Tchibo, Marc O’Polo (obydwie w Outlet Park) i eobuwie.pl (Galaxy w Szczecinie), a także perfumerii Sephora i Drogerie Natura (obydwie we wrocławskim Pasażu Grunwaldzkim).

Po powiększeniu wynajmowanej powierzchni wznowiły działalność salony Carry w poznańskim King Cross Marcelin i CCC (we włocławskiej Wzorcowni i kaliskiej Galerii Tęcza) oraz sklep Pepco w Galaxy. W 2020 roku zakończono także przebudowę FOODPORTU w Galaxy i prace usprawniające komunikację wokół Galerii Młociny, oraz modernizację części wspólnych w Pasażu Grunwaldzkim.

Wsparcie lokalnej społeczności w walce z koronawirusem
Centra handlowe EPP, będąc ważną częścią lokalnych społeczności, w czasie pandemii niosły pomoc okolicznym mieszkańcom i personelowi medycznemu. W minionym roku, dzięki inicjatywom pracowników centrów handlowych EPP, wsparcie w postaci maseczek, środków ochrony osobistej i płynów dezynfekujących oraz posiłków dla personelu medycznego otrzymały lokalne szpitale, a osobom samotnym i przebywającym na kwarantannie przekazano książki i gry. Maseczki i posiłki zostały kupione od najemców obiektów EPP, aby wesprzeć ich biznes w tych pełnych wyzwań czasach.
Źródło: EPP.

Deweloper Panattoni zbuduje kolejne centrum logistyczne na Pomorzu Zachodnim

Panattoni Park_low

Panattoni, lider rynku nieruchomości przemysłowych w Europie, zbuduje kolejne centrum logistyczne na Pomorzu Zachodnim – Panattoni Park Stargard. Inwestycja składać się będzie z trzech hal o łącznej powierzchni aż 172 000 m kw. Jej atut to położenie – na styku korytarza transportowego ze Skandynawii na południe oraz tras do Berlina. Budowa parku ruszy jeszcze w tym roku.

Na Pomorzu Zachodnim Panattoni wybudowało do tej pory blisko 500 000 m kw. powierzchni magazynowo-przemysłowej. Region staje się niezwykle atrakcyjny dla firm, które dystrybuują swoje towary nie tylko w Polsce zachodniej, ale również na teren Skandynawii oraz Niemiec. To zaleta pobliskiego portu w Świnoujściu oraz granicy z Niemcami. Od przejścia granicznego w Świnoujściu dzielą Stargard 134 km, a do przejścia  w Lubieszynie jest tylko 80 km. Stolica Niemiec – Berlin – położona jest zaledwie 170 km dalej, a więc trzykrotnie bliżej niż Warszawa.

– „Niemcy to nasz główny partner handlowy od lat, ale teraz Polska wyrasta na głównego dostawcę towarów do Niemiec w Europie. Niemiecki Urząd Statystyczny właśnie poinformował, że Polska po raz pierwszy została piątym najważniejszym partnerem handlowym Niemiec, wyprzedzając w tym zestawieniu Włochy i plasując się za Chinami, Holandią, USA, FrancjąTo wskazuje na rosnące znaczenie Polski dla niemieckiego handlu zagranicznego. W ubiegłym roku obroty handlowe między naszymi krajami wyniosły blisko 123 mld euro” – mówi Dorota Jagodzińska-Sasson, Managing Director, Panattoni.

Panattoni Park Stargard będzie realizowany przy ulicy Metalowej na przedmieściach miasta. Na 30-hektarowej działce powstaną w sumie 3 budynki, z których każdy będzie liczył nieco ponad 57 000 m kw. Najemcy z różnych branż będą mogli korzystać z elastycznych modułów, które pozwolą zarówno na obsługę procesów magazynowych, jak i produkcyjnych. Park będzie certyfikowany w systemie BREEAM na poziomie „Very Good”, tym samym spełni wysokie wymagania środowiskowe. Najemcy mogą liczyć w związku z tym na zdecydowanie niższe koszty obsługi, jeśli chodzi o zużycie wody i energii. Deweloper zadba także o środowisko naturalne wokół parku oraz well-being przyszłych pracowników parku.

Zaledwie 34 km będą dzieliły park od autostrady A6, stanowiącej kontynuację niemieckiej autostrady A11 i tworzącej z nią połączenie Szczecin–Berlin w ciągu międzynarodowego szlaku drogowego E28 do Rosji (Kaliningrad), na Litwę i Białoruś. Pod Szczecinem A6 jest też częścią  drogi ekspresowej S3, która biegnie wzdłuż zachodniej granicy Polski od portów morskich Szczecin-Świnoujście do granicy z Czechami na południu. Trasa stanowi część międzynarodowego korytarza E65, łączącego Szwecję z Południem Europy. W niewielkiej odległości od Stargardu znajduje się też trasa S10 łącząca zespół portów morskich z aglomeracją warszawską (583 km). Niedaleko planowanego parku znajduje się także lotnisko Szczecin-Goleniów. Od centrum stolicy województwa park dzieli 45 km.

Źródło: Panattoni.

W co warto inwestować? Webinar: „W świetle” – Archicom rusza z cyklem eksperckich rozmów o rynku nieruchomości

webinar_archicomRynek nieruchomości wzbudza zainteresowanie wielu grup interesariuszy – klientów, inwestorów, podwykonawców oraz pracodawców i pracowników. Archicom w oparciu o 35-letnie doświadczenie i znajomość branży otwiera platformę do dyskusji – cykl webinarów nieruchomościowych. Jak inwestować w nieruchomości, jak zmienia się rynek i preferencje klientów, co dziś stanowi nowy standard zamieszkiwania? Do dyskusji na te i inne tematy wrocławski deweloper zapraszać będzie partnerów oraz ekspertów finansowych z instytucji branżowych, kadrę zarządzającą, przedstawicieli nauk społecznych i ekonomicznych, architektów, strategów.

Cykl zatytułowano „W świetle”, bo jego motywem przewodnim jest z jednej strony jasne ukazywanie złożonych kwestii rynkowych, a z drugiej – promowanie dobrych praktyk, które dają możliwość maksymalizacji zysków z decyzji zakupowych i inwestycyjnych. W każdym odcinku prezentowane będą różne punkty widzenia dające szeroką perspektywę rynkową, najbardziej aktualne dane, podparte analizami trendów. Pierwsze spotkanie online zaplanowane na 15 marca dotyczyć będzie opłacalnych i bezpiecznych źródeł inwestowania w 2021 roku.

W strategii naszego działania od początku stawiamy na dialog, a ostatnie lata dają przyczynek do pogłębionej dyskusji w wielu obszarach. Taką potrzebę komunikują nam klienci, inwestorzy, partnerzy, społeczności lokalne. Rynek nieruchomości jest bardzo ważnym segmentem gospodarki, a jak dowiodły ostatnie wydarzenia również stabilnym i długofalowym. Zmieniają się jednocześnie dość dynamicznie warunki gry rynkowej, preferencje klientów i inwestorów – w tym zakresie branża deweloperska musi reagować zwinnie – mówi Tomasz Ślęzak członek zarządu Archicom S.A.

W pierwszym odcinku cyklu pod tytułem: Jak inwestować w 2021 roku? wśród zaproszonych gości znajdą się: Agnieszka Olewska, Członek Zarządu, Mennica Skarbowa S.A., Aleksander Mercik, Ekspert ds. kryptoaktywów i ryzyka finansowego, Tomasz Ślęzak, Członek Zarządu w Archicom S.A. Spotkanie poprowadzi Anita Makowska – Analityk biznesu, Ekspert ds. rynku w Archicom S.A. W trakcie wydarzenia będzie możliwość zadania pytań ekspertom.
Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Na webinar nie obowiązują zapisy.

Spotkania „ W świetle” będą miały charakter interaktywny, łączący dyskusję panelistów z bieżącymi pytaniami od uczestników webinaru. Naszą intencją jest dostarczanie wiedzy i jej uprzystępnienie oraz wymiana poglądów z przedstawicielami różnych branż. Archicom w swojej długiej historii przeszedł przez różne cykle koniunktury, wychodząc z każdego z nich obronną ręką i potencjałem wiedzy. W dobie zmiennych nastrojów konsumenckich i dynamicznie zmieniającego się otoczenia, chcemy szukać bardzo praktycznych odpowiedzi i być blisko zagadnień aktualnych dla klientów, inwestorów, partnerów – Agnieszka Zamojska-Sroka, Dyrektor Marketingu.

mat.pras.

Nowoczesne biura coraz częściej powstają w sąsiedztwie magazynów

Michał Rafałowicz

W centrach logistycznych i przemysłowych powstają powierzchnie biurowe z prawdziwego zdarzenia – nowoczesne, ergonomiczne i dobrze doświetlone. Będąc w środku, nie sposób jest je odróżnić od wnętrz biurowców klasy A, znajdujących się w centrach dużych miast – mówi Michał Rafałowicz, dyrektor Regionu Pomorskiego w Cresa Polska.

Spis treści:
Biuro z prawdziwego zdarzenia
Lokalizacja to atut dla wielu
Dla kogo te biura?

– Od kilkunastu miesięcy otrzymujemy coraz więcej zapytań o nowoczesną powierzchnię biurową zlokalizowaną w parkach logistycznych i przemysłowych. Firmy chcą lokalizować tam nie tylko swoje zespoły odpowiadające za funkcjonowanie magazynu, ale również całe zaplecza obsługujące biznes, czyli działy sprzedaży, HR, księgowości i marketingu. Część najemców, decydując się na połączenie operacji magazynowych i biurowych w jednym miejscu, przenosi tam również działy prawne, finansowe i gabinety kierownictwa – mówi Rafałowicz i wyjaśnia, że do tej pory część biurowa w centrach magazynowych zajmowała zaledwie 5 – 10 proc. powierzchni, na której standardowo znajdowały się pomieszczenia socjalne dla pracowników magazynu – kantyna, toalety, szatnia. Dzisiaj powstają tam nowoczesne biura o wyższej specyfikacji, a ich udział w całkowitej powierzchni inwestycji magazynowej dochodzi w Trójmieście nawet do 20 proc. W Warszawie udział ten często przekracza 20 proc.

Z danych Cresa Polska wynika, że udział powierzchni biurowych w obiektach magazynowych z kwartału na kwartał rośnie i obecnie wynosi 1,6 proc. w całkowitych zasobach. Oznacza to wzrosty o 0,4 p.p. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Jednocześnie w ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba parków, które posiadają nowoczesne zaplecze biurowe, wzrosła o 40 proc., a pod koniec 2020 roku najwięcej znajdowało się ich w Warszawie i okolicach. Jeśli chodzi o wielkość powierzchni zajmowanej przez nowoczesne biura w parkach magazynowych to w czołówce jest Warszawa Strefa I (12 proc.) i jej udział rośnie.

Biuro z prawdziwego zdarzenia

Standard powierzchni biurowej oferowanej w centrach logistycznych znacznie podwyższył się w ostatnich dwóch latach. Wiąże się to jednocześnie z rosnącymi wymaganiami najemców oraz z ewolucją w technologiach stosowanych do budowy samych magazynów. W efekcie biura zlokalizowane w sąsiedztwie hal magazynowych oferują najemcom standard i warunki porównywalne z budynkami klasy A. – Część biurowa posiada osobne wejście – pracownicy i partnerzy biznesowi nie przechodzą przez halę. Biura są nowocześnie zaaranżowane i dobrze doświetlone światłem dziennym, dzięki licznym przeszkleniom i dużym oknom, posiadają klimatyzację, monitoring i kontrolę dostępu. Coraz bardziej powszechne jest projektowanie i budowanie magazynów w oparciu o zielone certyfikaty (np. BREEAM). To powoduje, że pracownicy mają możliwość pracy w warunkach, które nie ustępują pod względem rozwiązań ekologicznych i oszczędnościowych budynkom typowo biurowym. Podobnie, jak w biurowcach klasy A, wyposażone są w recepcję, salki konferencyjne, a także wszelkie wymagane przez najemcę udogodnienia związane z prowadzeniem działalności – opowiada ekspert Cresy.

Lokalizacja to atut dla wielu

Podstawową różnicą między nowoczesną powierzchnią biurową w parkach logistycznych, a tą w centrum miasta jest lokalizacja i dostępność transportu publicznego. – Parki magazynowe są z reguły dobrze skomunikowane z główną siecią drogową okalającą aglomeracje miejskie. To idealne miejsce na przykład dla firm potrzebujących show room-ów, które przy niższych stawkach niż w centrum, mogą pozwolić sobie na wynajęcie powierzchni wystawowych, dostosowanych do prezentacji produktu i rozmów biznesowych z kontrahentami. Firmy charakteryzujące się koniecznością częstych wyjazdów pracowników do klientów w terenie także chwalą sobie takie lokalizacje. Niewątpliwym atutem parków logistycznych są również wygodne i przestronne parkingi, z dużą liczbą miejsc postojowych – podkreśla Rafałowicz.

Biura przy magazynach są nie tylko nowoczesne, ergonomiczne i dobrze wyposażone, ale również konkurencyjne cenowo. W Warszawie za wynajęcie metra kwadratowego trzeba zapłacić od 9 do 12 euro, dla porównania stawki za nowoczesną powierzchnię w biurowcach w stolicy wynoszą 10 – 15 euro (z wyłączeniem Centralnego Obszaru Biznesu). W Krakowie, Trójmieście i Polsce Centralnej za biuro przy magazynie zapłacimy 8,50 – 9,50 euro.

Dla kogo te biura?

Nowoczesnymi biurami w centrach magazynowych zainteresowane są firmy logistyczne, produkcyjne, handlowe, czy farmaceutyczne. Decydują się na nie również firmy potrzebujące określonego typu powierzchni, takiej jak np. laboratoria czy pomieszczenia z kontrolowaną temperaturą i wilgotnością, wymagające odpowiednich warunków technicznych dla swojej działalności.

Oczywiście jest wiele branż, które zawsze będą zlokalizowane w mieście ze względu na charakter działalności, bliskość kontrahentów, łatwość dojazdu, czy prestiż. Biurowce nadal będą ich pierwszym wyborem.

Jednak duże i bardziej nowoczesne biura przy magazynach to rosnący trend. Każdy deweloper ma w tej sprawie różne podejście. Część właścicieli nieruchomości oferuje biura wyłącznie swoim najemcom magazynowym. Inni decydują się na oferowanie ich wszystkim uczestnikom rynku bez względu na najem powierzchni magazynowej. Na rynku dostępne są już powierzchnie biurowe od 50 mkw., czyli średnio dla pięciu pracowników. I jest na nie popyt, bo jak się okazuje część firm, które nie mają magazynów, również chce lokalizować swoje biura w sąsiedztwie dużych obiektów logistycznych. – Takim najmem zainteresowane są na przykład firmy związane z obsługą logistyki albo korporacje posiadające duże działy sprzedaży – mobilnych sprzedawców i przedstawicieli handlowych. Atutem dla tych firm jest położenie centrów logistycznych u zbiegu węzłów autostradowych z łatwym dostępem do dróg szybkiego ruchu. Własne biura w centrach logistycznych mają również często deweloperzy magazynowi – podsumowuje Michał Rafałowicz.

Źródło: Cresa.

Bezpieczne i tańsze biura w natarciu

EQ2_Waryński (1)Przestrzeń zaprojektowana z myślą o bezpieczeństwie i wygodzie użytkowników, eko i smart budynki, niższe koszty utrzymania to przyszłość rynku biurowego
Miniony rok pokazał, że tradycyjne biura są niezastąpione dla relacji między ludźmi. Kreują kulturę organizacji, budują wspólnotę, co ma ogromne znaczenie dla efektywnej współpracy. Nie tylko w sektorze nieruchomości na pierwszy plan wysunęły się także kwestie związane z szerokim wykorzystywaniem rozwiązań przyjaznych środowisku. W rzeczywistości covidowej priorytetem stało się również bezpieczeństwo użytkowników obiektów biurowych i elastyczność systemowa.

Spis treści:
Wymierne korzyści dla najemców
Łatwiejsze finansowanie

Czy istnieje skuteczniejsze potwierdzenie poziomu bezpieczeństwa i jakości oferowanej przestrzeni oraz wpływu budynku biurowego na środowisko niż certyfikat? Certyfikaty, którymi mogą się pochwalić najlepsze biurowce na rynku to gwarancja, że ich budowa przeprowadzona została według wyśrubowanych standardów, z poszanowaniem naturalnego ekosystemu. Potwierdzają również, że budynki plasują się w grupie projektów najbardziej ekologicznych i zaawansowanych technologicznie, a co za tym idzie energooszczędnych.

Wymierne korzyści dla najemców
Zastosowane w nich rozwiązania pozwalają zmniejszyć zużycie wody i energii, a tym samym obniżyć koszty eksploatacji i utrzymania nieruchomości. Ekologiczne technologie obniżają zatem koszty związane z wynajmem.
Certyfikacja daje także pewność, że budynek jest najlepiej przygotowany w kontekście procedur dotyczących sanityzacji, ograniczenia możliwości występowania awarii oraz umożliwiają zarządzanie jakością powietrza i wody. A to czynniki, które w perspektywie nadchodzącego powrotu do biur są dla najemców decydujące.
Powodów popularności atestacji budynków jest znacznie więcej. Certyfikaty podnoszą prestiż i atrakcyjność projektów dla użytkowników, ale również podnoszą wartość nieruchomości. Aspekt środowiskowy ma duże znaczenie przy wycenie budynków, a postępujące zmiany klimatyczne, odczuwane już przez mieszkańców większości regionów świata, tylko spotęgują rangę tego czynnika w przyszłości.

Łatwiejsze finansowanie
Należy również wspomnieć o atutach certyfikacji w kontekście kredytowania. Banki, których działalność także wpisuje się dziś w trend green financingu, znacznie przychylnej oceniają takie projekty. Chętniej finansują „zielone” nieruchomości o minimalnym zużyciu energii, neutralne dla środowiska i o ograniczonym wpływie na środowisko.

– Trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie drogi na rynku inwestycji biurowych prowadzą obecnie do certyfikacji budynków. Zastosowanie energooszczędnych i ekologicznych rozwiązań w projektach biurowych stało się wymogiem społecznym i ekonomicznym. Budynki przyjazne dla użytkowników i środowiska naturalnego przyciągają najemców, zainteresowanych teraz przede wszystkim bezpieczeństwem miejsca pracy – mówi Bogdan Borkowski, Prezes Zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa. – Zarówno budynek EQlibrium, jak i EQ2, którego realizację kończymy na warszawskiej Woli, powstały zgodnie z wymogami certyfikacji BREEAM. Także nasz trzeci biurowiec na Woli zrealizujemy zgodnie z wytycznymi BREEAM. – Ponadto w tym projekcie chcemy wykorzystać technologię umożliwiającą zastosowanie odnawialnych źródeł energii – dodaje.

Bogdan Borkowski przyznaje, że aktualnie kluczowe znaczenie dla najemców ma jakość powietrza oferowana przez budynek. – Biurowiec EQ2 wyposażony został w centrale wentylacyjne umożliwiające dobór odpowiednich filtrów powietrza. W celu zwiększenia bezpieczeństwa poszczególne powierzchnie biurowe zaopatrzone zostały w odrębne systemy wentylacyjne. Dodatkowo, sieć wentylacyjną budynku zabezpiecza nadrzędny system BMS, który monitoruje, m.in. parametry powietrza – informuje Bogdan Borkowski.

mat.pras.

W Iławie powstanie największy park handlowy w mieście

Iława_wizualizacjaIława jest miastem o wielkim potencjale – dużej sile nabywczej i nadal niskim nasyceniu powierzchnią handlową. Przygotowywana inwestycja będzie największym parkiem handlowym w mieście, z bardzo szeroką i kompleksową ofertą zakupową. 

Atutem projektu jest doskonała lokalizacja – u zbiegu Alei Jana Pawła II (droga wojewódzka nr 536) i ulicy Ziemowita, przy stacji benzynowej Orlen oraz w otoczeniu zabudowy mieszkaniowej. Już teraz w bliskiej odległości Era Parku Handlowego mieszka kilkanaście tysięcy osób, a w najbliższym czasie planowane jest powstanie kolejnych kilku tysięcy mieszkań w sąsiedztwie. Obiekt na tle miasta i regionu będzie wyróżniać oferta marek do tej pory nieobecnych w mieście oraz sklepy najemców sieciowych w najnowszych standardach.

Na powierzchni ponad 7.000 m.kw. działać będzie operator spożywczy oraz kilkanaście sklepów popularnych marek m.in. z branży modowej, sportowej, drogeryjnej, obuwniczej, czy rtv/agd. Inwestor posiada już ostateczne pozwolenie na budowę. Otwarcie obiektu planowane jest w 2022 roku.

Trwa komercjalizacja Iława Era Park Handlowy – za koncepcję handlową oraz wynajem odpowiada firma Mallson Polska. Obiekt w Iławie będzie czwartym centrum handlowym realizowanym przez doświadczonego inwestora sieci Era Park Handlowy, którego obiekty prężnie działają w Radomsku oraz Wieluniu (oba zostały rozbudowane). Aktualnie w trakcie realizacji jest także budowa Era Park Rembertów w Warszawie, którego otwarcie zaplanowano w IV kwartale tego roku.

Źródło: Mallson Polska.