Deweloper MLP Group wybuduje dla europejskiej firmy logistycznej obiekt w formule BTS w ramach inwestycji MLP Poznań West

MLP Poznań West__edited
MLP Group, deweloper działający na rynku nieruchomości magazynowych, wybuduje dla europejskiej firmy logistycznej obiekt w formule BTS. Najemcę podczas transakcji wspierał zespół specjalistów z wiodącej firmy doradczej z sektora nieruchomości komercyjnych JLL.

Nowy najemca podpisał umowę na wynajem nowoczesnej przestrzeni w centrum logistycznym MLP Poznań West. Deweloper wybuduje w formule BTS blisko 8 500 mkw., obiekt zostanie wyposażony w mroźnię wyposażoną w zaawansowaną technologicznie komorę szybkiego zamrażania o łącznej powierzchni 8 100 mkw. a część socjalno-biurowa wyniesie 400 mkw. Hala będzie w pełni dostosowana do wymagań najemcy, ponadto zgodnie ze standardem spółki obiekt zostanie w całości objęty certyfikacją BREEAM.

„Nasz klient określił konkretne potrzeby i wymagania, jakie powinien spełniać dedykowany dla niego obiekt, szczególnie w zakresie energooszczędności, która dla firm z branży staje się kluczowa w świetle rosnących cen energii. Budynki przemysłowe realizowane dla firm, działających w sektorze spożywczym i chłodniczym, muszą funkcjonować według ściśle określonych kryteriów sanitarnych i technologicznych. Branża ta, ze względu na jeden z najtrudniejszych towarów do magazynowania, poszukuje zaawansowanych technicznie obiektów, które umożliwią stworzenie chłodni, komór mrożenia czy wyposażenia budynku w systemy kontrolowania temperatury. Tak też jest w przypadku inwestycji dla naszego klienta i cieszę się, że cały proces transakcyjny przebiegł sprawnie i pomyślnie, również dzięki elastycznemu podejściu dewelopera”, komentuje Konrad Lewiński, Starszy Doradca w Dziale Wynajmu Powierzchni Magazynowych, JLL.

MLP Group zastosuje także przeszklenia w części biurowej, które zwiększą dostęp do światła dziennego i zapewnią pracownikom lepsze warunki pracy. Ponadto na podstawie rzeczywistego obiektu zostanie stworzony cyfrowy model eksploatacyjny wzbogacony o cechy fizyczne, parametry techniczne, informacje dotyczące osprzętu oraz zainstalowanych urządzeń.  Eksploatacyjny model informacyjny (AIM – ang. Asset Information Model),  będzie służył do administrowania i kontrolingu systemów obiektowych. Najemca wprowadzi się do nowo wybudowanego obiektu na początku 4 kwartału 2021.

„Projekt MLP Poznań West w ostatnim czasie cieszy się ogromną popularnością wśród potencjalnych najemców. Dzięki doskonałej współpracy z agencją JLL, udało nam się błyskawicznie podpisać kontrakt z nowym klientem. Na chwilę obecną wybudowaliśmy i przekazaliśmy do użytku już dwa obiekty o łącznej powierzchni ok. 21 tys. mkw., natomiast docelowa przestrzeń najmu naszego parku to ok. 133 tys. mkw. Dzięki możliwości rozbudowy centrum, byliśmy w stanie zaoferować klientowi obiekt dedykowany pod jego działalność. Staramy się zawsze elastycznie podchodzić do wszystkich negocjacji i dzięki temu nasz Najemca otrzyma obiekt spełniający wszystkie jego potrzeby i wymagania– podkreśliła Agnieszka Góźdź Dyrektor Sprzedaży w MLP Group S.A.

Nowoczesne centrum dystrybucyjne MLP Poznań West to kompleks zlokalizowany po zachodniej stronie Poznania, obok drogi ekspresowej S11 i zaledwie 7 km od skrzyżowania autostrady A2 i trasy S11. Centrum skierowane jest przede wszystkim do firm z sektora e-commerce, logistyki, dystrybucji oraz lekkiej produkcji. Projekt MLP Poznań West docelowo dostarczy ok. 133 tys. mkw. najnowocześniejszej przestrzeni magazynowo-biurowej.

mat.pras.

Yoram Reshef najlepszym menedżerem centrum handlowego

Yoram_Reshef

Yoram Reshef, wiceprezes Blue City po raz kolejny został uhonorowany tytułem najlepszego menedżera centrum handlowego w konkursie EuropaProperty CEE Retail & Marketplace.

EuropaProperty po raz 13. przyznała nagrody w ramach konkursu EuropaProperty CEE Retail & Marketplace. W tym roku grono składające się liderów biznesu z całego regionu doceniło te firmy i menedżerów, którzy w obliczu kryzysu i niekorzystnej sytuacji rynkowej pozostali wierni swoim wartościom i mieli pozytywny wpływ na otoczenie. Monitoring procesu oceniania i głosowania prowadziła firma audytorska EY. W kategorii najlepszy zarządzający centrum handlowym nagrodę otrzymał Yoram Reshef, wiceprezes Centrum Handlowego Blue City.
Yoram Reshef od lat jest uznawany za jednego z najwybitniejszych specjalistów w dziedzinie rozwoju centrów handlowych. Od 17 lat zarządza Centrum Handlowym Blue City w Warszawie. Wcześniej odpowiadał w grupie GTC za budowę i zarządzanie Galerią Mokotów.

– Miniony rok był dla wszystkich bardzo trudny. Wybuch pandemii, lockdown, reżim sanitarny, nakazy i ograniczenia. Odwiedzalność centrów handlowych spadła nawet o 25-30 proc. Zamknięte pozostają miejsca rozrywki, a gastronomia działa jedynie w systemie na wynos. Od początku pandemii skupiliśmy się na przekonywaniu konsumentów, że wizyty w centrum handlowym nie stawią zagrożenia dla zdrowia. Oswajaliśmy najemców i klientów z nowymi zasadami bezpieczeństwa i edukowaliśmy w tym zakresie. W Blue City współpracujemy z najemcami. Bardzo indywidualnie patrzymy na to, co się dzieje z ich finansami, w jaki sposób kształtują się ich obroty. Każda z tych bilateralnych rozmów jest inna, każda jest trudna i zajmuje mnóstwo czasu, ale nie można inaczej. Dzięki temu działalność zakończyło jedynie kilku najemców. Natomiast pozyskaliśmy i wciąż pozyskujemy marki, które przyciągają klientów z różnych segmentów rynku odzieżowego – mówi Yoram Reshef, wiceprezes Blue City Sp. z o.o.

Kosztami kolejnych lockdownów zostali obciążeni zarządzający centrami, nie otrzymując żadnych rekompensat. Mimo apelów branży, wszystko wskazuje na to, że powrotu do niedziel handlowych nie będzie. Sytuacja zmusiła Blue City, podobnie jak inne centra handlowe do obniżenia kosztów zarządu, wynagrodzeń oraz zaplanowanych inwestycji. Jak twierdzi Yoram Reshef części inwestycji, które planowano przeprowadzić, Blue City nie będzie mogło zrealizować w tym ani w przyszłym roku. Centrum skupia się zapewnieniu klientom
i pracownikom bezpieczeństwa. Jednak zdaniem menedżera roku centrów handlowych przedwcześnie ogłoszono zmierzch galerii handlowych i tradycyjnego handlu.
– Polacy lubią robić zakupy pod jednym dachem, a centra handlowe skupiają sklepy, szereg różnorodnych usług, rozrywkę i gastronomię, więc w czasie jednej wizyty można załatwić dużo spraw. Zauważyliśmy interesującą zmianę w zachowaniu klientów – ludzie przychodzą rzadziej i spędzają w galeriach mniej czasu, ale częściej kupują. Centra handlowe znowu stały się miejscem zakupów, a nie spacerów i na razie tak pozostanie – podsumowuje Yoram Reshef.

mat.pras.

W Warszawie powstanie nowe osiedle mieszkaniowe – F.B.I. Tasbud S.A. generalnym wykonawcą

YIT_Nordic Bemowo_wizualizacja 1

Fiński deweloper YIT wybrał generalnego wykonawcę pierwszego etapu osiedla Nordic Bemowo – wieloetapowej inwestycji, która zrealizowana zostanie w sąsiedztwie nowopowstającej stacji metra przy ul. Lazurowej w Warszawie. Budowa pierwszego etapu rozpocznie się jeszcze w marcu br. Docelowo w ramach osiedla powstanie blisko 600 mieszkań.

W wyniku przetargu na generalnego wykonawcę, najlepsze warunki kontraktowe osiągnęliśmy z firmą F.B.I. Tasbud S.A. Przedmiotem zlecenia jest 97 mieszkań o metrażu od 26 do 128 m2, a także garaż podziemny na 129 miejsc postojowych. Jest to nasze pierwsze wspólne przedsięwzięcie i liczymy na to, że zaowocuje dobrą współpracą – mówi Tomasz Konarski, prezes YIT w Polsce.

Nordic Bemowo powstanie na działce o powierzchni 6 ha. Jej zdecydowanym atutem jest lokalizacja. Teren leży pomiędzy dwiema stacjami nowopowstającej linii metra, co zapewni mieszkańcom dogodną komunikację z centrum miasta.

Za projekt odpowiedzialna jest czołowa polska pracownia architektoniczna Kuryłowicz & Associates, której koncepcja zwyciężyła w zorganizowanym przez inwestora konkursie.

– Jesteśmy przekonani, że zaproponowana przez nasze studio koncepcja sprawi, że Nordic Bemowo będzie jakościowym uzupełnieniem dla tej dynamicznie rozwijającej się dzielnicy Warszawy. Cała inwestycja charakteryzuje się starannie przemyślaną architekturą i wyborem najlepszych rozwiązań materiałowych. Projekt został dodatkowo uzupełniony przez nasz zespół o rozbudowany program funkcjonalny, którego „sercem” jest integrujący wszystkich użytkowników osiedla plac miejski. Mam ogromną nadzieję, że już niedługo dla wielu klientów Nordic Bemowo będzie miejscem, które nazywać będą Domem przez duże D – dodaje Marek Kuryłowicz, prezes zarządu Kuryłowicz & Associates.

mat.pras.

Firma CTP ogłasza zamiar przeprowadzenia emisji akcji i wprowadzenia spółki na giełdę w Amsterdamie

CTPark_Opole (1)

CTP B.V. („CTP” lub „Spółka” lub, wraz ze swoimi spółkami zależnymi, „Grupa”), wiodący zintegrowany europejski właściciel i deweloper nieruchomości logistycznych, ogłasza zamiar przeprowadzenia pierwszej oferty („Oferta”) oraz ubiegania się o dopuszczenie do notowań i obrotu akcji („Akcje”) na platformie Euronext Amsterdam, rynku regulowanym giełdy Euronext Amsterdam N.V („Euronext Amsterdam”) („Notowanie”).

CTP jest jedną z pięciu największych europejskich firm działających na rynku nieruchomości logistycznych i największym w Europie Środkowo-Wschodniej właścicielem oraz deweloperem nieruchomości logistycznych pod względem powierzchni najmu brutto („GLA”). Po 22 latach sukcesów biznesowych, opartych o organiczny, wysoko rentowny wzrost, Spółka jest gotowa na kolejny etap rozwoju. W związku ze zmianą strategii finansowania Grupy, w 2020 roku CTP zadebiutowała na międzynarodowym rynku obligacji. W październiku 2020 roku CTP z sukcesem wyemitowała swoją pierwszą serię zielonych obligacji o wartości 650 mln euro, a następne przeprowadziła dwie kolejne emisje zielonych obligacji na korzystnych warunkach, co pozwoliło Spółce uzyskać łączną kwotę przekraczającą obecnie 1,5 mld euro. Po udanej emisji obligacji o ratingu inwestycyjnym, CTP planuje obecnie dostęp do rynków kapitałowych, aby sfinansować dalszy wzrost Spółki.

Celem planowanej Oferty jest przyspieszenie realizacji strategii rozwoju CTP poprzez finansowanie projektów deweloperskich i działalności budowlanej Grupy, selektywnych zakupów nieruchomości oraz spłaty zadłużenia. Przewiduje się, że w ramach pierwszej emisji akcji, skierowanej do inwestorów instytucjonalnych, zostaną pozyskane wpływy brutto w wysokości pomiędzy 800 mln a miliardem euro wraz z opcją dodatkowego przydziału akcji. Oczekuje się, że Oferta zostanie przeprowadzona w najbliższych tygodniach, w zależności od warunków rynkowych oraz innych istotnych czynników.

CTP odgrywa wiodącą rolę i stale zwiększa udziały na rynkach logistycznych w Czechach, Rumunii, na Węgrzech i Słowacji. Spółka jest najszybciej rozwijającym się deweloperem nieruchomości logistycznych w Serbii oraz zwiększa skalę działalność w Polsce, Austrii i Bułgarii. Na początku lutego br. CTP nawiązała strategiczne partnerstwo z działającą w Polsce spółką MDC², by wybudować w całym kraju parki biznesowe z pełnym serwisem w ramach sieci CTPark. Budowa pierwszych trzech obiektów rozpocznie się w I kw. 2021 roku. W pierwszym roku realizacji projektu CTP zainwestuje 200 mln euro.

Remon Vos, założyciel i CEO CTP powiedział: „Kiedy zakładałem CTP, byłem podbudowany duchem przedsiębiorczości i wyjątkową atmosferą panującą w Europie Środkowo-Wschodniej. Rozpoczęliśmy nasz pierwszy projekt tuż pod Pragą i obecnie, 22 lata później, jesteśmy największym właścicielem i deweloperem obiektów logistycznych w regionie. Czerpie on ogromne korzyści z pozytywnych trendów makroekonomicznych, które napędzają wzrost strukturalny. Perspektywy dla nieruchomości logistycznych na całym świecie są bardzo atrakcyjne, z wieloma pozytywnymi czynnikami, przyśpieszonymi przez COVID-19. Szybki wzrost penetracji e-commerce powoduje długoterminową zmianę w popycie na usługi i powierzchnie logistyczne. Znacząco przekroczyliśmy udział w rynku w tym regionie i otworzyliśmy się na nowe rynki.
Przez te wszystkie lata naszą misją pozostawało budowanie, posiadanie i najem najbardziej zrównoważonej, wysokiej jakości sieci parków logistycznych w Europie. Dzięki naszemu zintegrowanemu modelowi biznesowemu, nie tylko byliśmy w stanie wygenerować ponad 10% stopę zwrotu z kosztów budowy, ale także pozostajemy długoterminowym, zaangażowanym właścicielem naszych nieruchomości. Aktywa CTP w 100% posiadają certyfikację BREEAM, są gotowe do wykorzystania energii słonecznej, a do końca tego roku osiągniemy neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla w naszej działalności. Mamy ambicję, aby pozytywnie wpływać na społeczności, w których działamy, podejmując liczne inicjatywy w tym zakresie, takie jak uruchomienie działań „zero odpadów” i zalesiania. W minionym roku zwiększyliśmy tempo wprowadzania innowacji i ciężko pracowaliśmy nad utrzymaniem szybkiego wzrostu firmy. Dzięki znacznie wzmocnionej strukturze organizacyjnej jesteśmy dobrze przygotowani do dalszego rozwoju.
Po 22 latach kontroli właścicielskiej jesteśmy gotowi do przeprowadzenia kolejnego etapu. Wierzymy, że połączenie naszej skali, doświadczenia i silnych perspektyw wzrostu sprawiają, że CTP jest atrakcyjną okazją inwestycyjną. Mamy silną platformę do dalszego rozwoju w Europie i jesteśmy przygotowani do zapewniania trwałych wzrostów, działając w najbardziej atrakcyjnym segmencie nieruchomości. Dzięki obecność na giełdzie Euronext w Amsterdamie będziemy mogli wykorzystać dotychczasową pozytywną dynamikę i zyskać dostęp do szerszego zakresu opcji pozyskiwania kapitału.”

Richard Wilkinson, CFO w CTP stwierdził: „W 2020 roku poczyniliśmy znaczne postępy: odnotowaliśmy dalsze wzrosty pod względem portfela, przychodów z najmu i zysku. Dzięki ekspansji w Bułgarii i Austrii, zwiększyliśmy także nasze udziały na regionalnym rynku i stan posiadania w Europie Środkowo-Wschodniej. Aby zrealizować nasze ambitne cele w zakresie rozwoju, wzmocniliśmy naszą organizację, zwiększyliśmy liczbę pracowników i zoptymalizowaliśmy strukturę korporacyjną. Ponadto, zostaliśmy dostrzeżeni przez międzynarodowe rynki kapitałowe: udało nam się uzyskać dwa ratingi inwestycyjne, a nasze obligacje od momentu emisji osiągają bardzo dobre wyniki.
Działamy w atrakcyjnym sektorze, z wysoką lojalnością najemców i zwiększoną satysfakcją biznesową. Nasz portfel zamówień wygląda imponująco i jesteśmy dobrze przygotowani do wykorzystania sprzyjających okoliczności rynkowych, dostarczając poszukiwane na rynku rozwiązania. Nasza wizja “Parkmakers” doskonale wpisuje się w czynniki wzrostu na naszych rynkach: 10 największych parków stanowi obecnie 58% całkowitej powierzchni najmu brutto (GLA), a ich lokalizacja umożliwia nam obsługę stolic i strategicznych węzłów logistycznych. W naszych działaniach spoglądajmy w przyszłość z ambicją: w marcu 2021 roku posiadamy ok. milion mkw. w budowie, z czego 62% jest już wynajęte i jesteśmy na dobrej drodze do realizacji naszego celu 10-23, którym jest posiadanie ponad 10 mln mkw. powierzchni GLA do 2023 roku.”

Źródło: CTP.

Avestus Real Estate startuje z budową biurowca Infinity we Wrocławiu

Infinity_6

Rozpoczęła się realizacja ściany szczelinowej w ramach budowy biurowca Infinity
we Wrocławiu. Nowoczesny projekt biurowy, powstający w ścisłym centrum Wrocławia przy placu Jana Pawła II (skrzyżowanie ulic Legnickiej i Nabycińskiej), zaoferuje łącznie niemal 22 tys. m kw. powierzchni najmu. Za realizację bieżącego etapu prac odpowiada firma Eiffage Polska Budownictwo S.A. Zakończenie całej inwestycji zaplanowano na I kw. 2023 r.

Dotychczas, w ramach projektu Infinity została wykonana przebudowa sieci kolidujących z budynkiem m.in. cieplnej, energetycznej, a także instalacji teletechnicznych. Prowadzone były także badania archeologiczne, realizowane przez zespół ekspertów, doskonale znających specyfikę i historię ścisłego centrum Wrocławia.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, iż możemy podzielić się informacją o rozpoczęciu prac budowlanych w ramach Infinity. Mimo fali pandemii COVID-19, która znacznie wydłużyła procesy administracyjne oraz utrudniła negocjacje biznesowe, w ostatnim czasie odnotowaliśmy zwiększone zainteresowanie najmem powierzchni biurowej i w konsekwencji zdecydowaliśmy, że jest to właściwy moment na rozpoczęcie tego fantastycznego projektu. Faza przygotowań jest już za nami i z dużym entuzjazmem startujemy z pracami nad wykonaniem ściany szczelinowej. Według naszego harmonogramu, cały projekt będzie gotowy na przyjęcie najemców na początku 2023 r. – powiedział Roger Dunlop, CEO Avestus Real Estate.

Infinity będzie siedmiokondygnacyjnym budynkiem biurowym klasy A, w którym znajdzie się m.in. 18 727 m kw. powierzchni biurowej, 1 561 m kw. powierzchni przeznaczonej na handel oraz trzypoziomowy podziemny garaż, oferujący 311 miejsc parkingowych. Z myślą o rowerzystach powstanie 120 stanowisk rowerowych w zamkniętej strefie, szatnie oraz prysznice. Biurowiec będzie posiadał certyfikat BREEAM na poziomie Excellent.

– Infinity jest jednym z najbardziej ekscytujących projektów we Wrocławiu, łącząc w sobie bardzo wysoką jakość przestrzeni, wyjątkową architekturę oraz doskonałą lokalizację w ścisłym centrum miasta. Wierzymy w tę inwestycję i jesteśmy przekonani, iż Infinity będzie stanowiło świetną propozycję dla firm, poszukujących nowoczesnych i bezpiecznych biur w nowej erze post-covidowej. Dostrzegamy także ogromny potencjał Wrocławia, który jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków biurowych w Polsce. Uważamy, że nadszedł odpowiedni czas na wprowadzenie na rynek wysokiej jakości projektu biurowego jakim jest Infinity, aby przyciągnąć firmy, które będą rozwijały się po pandemii – skomentował Mariusz Frąckiewicz, Dyrektor Krajowy Avestus Real Estate w Polsce.

Infinity wyróżni doskonale wpisująca się w najnowsze trendy architektoniczne bryła, przypominająca znak nieskończoności, imponujące lobby, w którym znajdą się specjalnie zaaranżowane miejsca dla gości odwiedzających budynek oraz przestronny taras na dachu budynku. Projekt architektoniczny Infinity przygotowała pracownia AHR Architects, a za komercjalizację odpowiedzialna jest firma doradcza JLL. Zakończenie całej inwestycji zaplanowano na I kwartał 2023 r.

– Wrocław to jeden z najbardziej perspektywicznych rynków biurowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, co potwierdza wysoka aktywność najemców z sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Miasto zostało docenione przez autorów rankingu miast najlepszych dla inwestycji bezpośrednich przeprowadzonego przez Financial Times. Stolica Dolnego Śląska znalazła się na 15. miejscu wśród tzw. „miast przyszłości” z całego świata oraz na 1. w kategorii małych i średnich miast. Jest to kolejny dowód na to, że Wrocław stanowi świetne miejsce do inwestowania w projekty biurowe najwyższej jakości. Jednym z takich projektów z pewnością będzie biurowiec Infinity, który firma JLL ma przyjemność komercjalizować – powiedziała Katarzyna Krokosińska, Dyrektor Biura JLL we Wrocławiu.

mat.pras.

Design w apartamencie: Od nowoczesnego minimalizmu po elegancką klasykę

Night Shade_Opoczno

Seria wielkoformatowych gresów Grand Concept od Opoczno to spektakularne wzornictwo inspirowane naturą i motywami industrialnymi. Bogaty wachlarz wzorów stanowi wyjątkową propozycję do przestrzeni prywatnych i komercyjnych. O możliwościach aranżacyjnych, jakie oferuje architektom i inwestorom ta seria legendarnej polskiej marki, mówi właścicielka warszawskiej pracowni projektowania wnętrz Aleksandra Kurowska.

Seria Grand Concept Opoczno to 13 kolekcji, wśród których znalazły się propozycje dla wielbicieli aranżacji w klasycznym stylu, ale również dla miłośników nowoczesnych, bardziej minimalistycznych projektów. Została zaprojektowana tak, aby zaproponować rozwiązanie do każdego typu wnętrza, niezależnie od stylu i funkcji, jednocześnie zapewniając nowoczesne, intrygujące wzornictwo. – Kolekcja Grand Concept wychodzi naprzeciw trendom i coraz większym oczekiwaniom klientów. Jest zróżnicowana, a jednocześnie spójna, co nam architektom i projektantom daje bardzo duże możliwości do pracy – mówi arch. wnętrz Aleksandra Kurowska. – Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że płytki są produkowane przez polską firmę. Zarówno klienci, jak i architekci zwracają coraz większą uwagę na pochodzenie produktu, doceniając polskie marki. Wybierając rodzimego producenta, skracamy łańcuch dostaw, co z kolei ma bezpośredni wpływ na dostępność produktu i czas realizacji. Co ważne, przekłada się również na zmniejszenie śladu węglowego.

Znakiem szczególnym serii Grand Concept jest wyrafinowany design. Wzory kamienia naturalnego, betonu i stali są efektem niezwykle starannego procesu projektowego oraz wykorzystania nowoczesnych technik. Podstawą projektów graficznych wszystkich kolekcji z rysunkiem kamienia są skany autentycznych minerałów. – Inwestorzy oczekują solidnego produktu, który będzie im służył na przestrzeni lat, jego stylistyka musi być zatem przemyślana i zawsze aktualna. Inspiracja naturą to świetna baza dobrych projektów, która mimo upływu czasu będzie nadal urzekać – zaznacza Aleksandra Kurowska.

Projektanci Opoczno połączyli w serii Grand Concept ciekawe wzornictwo z uniwersalnym charakterem materiału, co przekłada się na niemal nieograniczone możliwości aranżacyjne. – Cała kolekcja daje architektom bardzo dużą elastyczność w projektowaniu. Bogata paleta wzorów i formatów daje za każdym razem możliwość zaprojektowania wnętrza ponadczasowego, spełniającego wymagania inwestorów, którzy chętnie sięgają po materiały dające możliwość zastosowania tego samego wzoru na podłodze i ścianie. Z kolei dla architektów jest to gwarancja tworzenia nieszablonowych projektów i ciągłej, nieustającej kreacji w projektowaniu kolejnych wnętrz – mówi architekt. – Gresy świetnie sprawdzą się zarówno w małych mieszkaniach, jak i okazałych wnętrzach apartamentów czy rezydencji. Zastosowań jest wiele. Począwszy od okładzin podłóg i ścian w łazienkach, przez obudowy kominków, okładziny ścian telewizyjnych, ściany nad blatem w kuchni, po mniej oczywiste jak podłoga w salonie (to nadal nieoczywiste zastosowanie w naszej strefie klimatycznej) czy okładziny ścian w sypialni. Płytki sprawdzą się również w obiektach publicznych: restauracjach, kawiarniach, czy hotelowych recepcjach – podkreśla Aleksandra Kurowska.

Jednym z atutów serii wielkoformatowych gresów Opoczno jest szeroka paleta wzorów, w której propozycje znajdą miłośnicy różnych stylów wnętrzarskich. – Wzornictwo całej kolekcji jest niezwykle wiarygodne i przekonujące. Dekory są wyraziste, odważne i nietuzinkowe. Świetnie wpisują się w aktualne trendy wnętrzarskie. Nawet najbardziej wymagający inwestor, z pomocą architekta znajdzie coś dla siebie – przyznaje Aleksandra Kurowska. – Są tu wzory, które pozwalają wykreować zarówno wnętrza bardzo nowoczesne (Silver Point), minimalistyczne, których charakter podkreślą kolekcje Desert Wind lub Eternal, wnętrza w stylu loftowym, tak bardzo lubianym przez klientów (np. Night Shade lub Ironic), jak również klasyczne (np. kolekcja Distance czy Brave Onyx). Cała seria Grand Concept jest niezwykle plastyczna i wielowymiarowa, dlatego chętnie sięgam po te rozwiązania. Szczególnie przypadły mi do gustu dwie kolekcje. Essential Grey to dla mnie kwintesencja świetnego wzornictwa, wsłuchania się w aktualne potrzeby klientów i architektów. Z kolei Marble Skin niezwykle pięknie prezentuje się płynnie przechodząc z podłogi na ścianę i sprawia, że wnętrze nabiera głębi, elegancji i szyku.

Imponujące formaty 60×60, 80×80 oraz 60×120 cm to kolejna cecha, która czyni gresy z Opoczno atrakcyjną propozycją zarówno dla inwestorów indywidulanych, architektów, jak i wykonawców. – Klienci z pełną świadomością wybierają duże formaty na ściany i podłogi, chcąc optycznie powiększyć przestrzeń, nie tracąc przy tym na wyglądzie płytki – ocenia Aleksandra Kurowska. – Gresy wielkoformatowe pozwalają zbudować piękną i estetyczną przestrzeń. Coraz częściej w swoich projektach rezygnuję z małych płytek na rzecz tych o większych formatach. Dają one wnętrzu przestrzeń i elegancję. Nie bez znaczenia jest również fakt, że wykonawcy bardzo lubią ten materiał, ponieważ pozwala skrócić prace mokre, a w efekcie zoptymalizować czas trwania prac wykończeniowych w danej przestrzeni. Poza tym, płytki o dużych formatach wymagają mniej docinek, mniejszej ilości fug, co bezpośrednio przekłada się na kwestie użytkowe i estetykę wnętrza.

O możliwościach projektowych, jakie dają wielkoformatowe gresy Opoczno mówi
projektant wnętrz Aleksandra Kurowska.

Mieszkanie Plus – już prawie tysiąc mieszkań we Wrocławiu

Wrocław, ul. Kolejowa B2 Studio (2)

Spółka PFR Nieruchomości już niebawem uruchomi budowę w stolicy Dolnego Śląska. Pierwsze wrocławskie mieszkania powstaną przy ul. Kolejowej. W projektowaniu znajduje się także osiedle w północnej części miasta. Architekci opracowują dokumentację projektową dla 400 mieszkań w rejonie ulic Zatorskiej i Odolanowskiej.

Pierwsza wrocławska inwestycja to 469 mieszkań w doskonałej lokalizacji przy ulicy Kolejowej – niespełna 1,5 kilometra od rynku głównego wrocławskiego Starego Miasta. Powstanie tam osiedle składające się z ośmiu pięcio- i siedmiokondygnacyjnych budynków. Rozpoczęcie prac budowlanych jest planowane latem tego roku. Zgodnie z zakładanym harmonogramem, mieszkania mają być gotowe pod koniec 2023 roku.

Osiedle przy ul. Kolejowej to niejedyna inwestycja w ramach rynkowej części rządowego programu mieszkaniowego we Wrocławiu. Krakowska pracownia BE DDJM opracowuje dokumentację projektową dla pierwszego etapu osiedla, które powstanie w północnej części miasta, w rejonie ulic Zatorskiej i Odolanowskiej. Na całym obszarze, który spółka PFR Nieruchomości zakupiła od Polskiego Holdingu Nieruchomości S.A., może powstać nawet 1300 mieszkań. Jednak inwestycja będzie projektowana i realizowana etapowo. Pierwszy z nich to 400 mieszkań.

Do współpracy zostali zaproszeni architekci z pracowni BE DDJM, którzy wiosną ubiegłego roku zwyciężyli w konkursie na najlepszą koncepcję wrocławskiego osiedla. Projektanci podkreślają, że główną ideą, która im przyświecała, było zapewnienie komfortu wszystkim mieszkańcom osiedla poprzez optymalny dostęp do udogodnień.

Kierowaliśmy się ideą komfortu mieszkańców, dostępem do zieleni, przestrzeniami, które mają ułatwiać mieszkańcom zawiązywanie interakcji. Bardzo ważne dla naszego biura jest atmosfera i przestrzeń publiczna. Chcielibyśmy, żeby nasz projekt łączył w całość te wszystkie aspekty. Naszą ideę zdeterminował park, który oplata i łączy jednostki sąsiedzkie. Chcieliśmy podkreślić indywidualność architektoniczną tak, żeby każdy poczuł się tam jak w domu – podkreśla wiceprezes zarządu BE DDJM Architekci, Mateusz Dudek.

Wrocławski projekt jest opracowywany przy użyciu technologii BIM. Building Information Modeling opiera się na elektronicznym zapisie danych o obiekcie budowlanym w trójwymiarowym wirtualnym modelu. Dane tworzone na etapie projektowania wykorzystuje się w trakcie budowy i użytkowania budynku.

Technologia BIM realizowana w PFR Nieruchomości to nie tylko budynki przedstawione w trójwymiarowych modelach o poprawnej geometrii, ale przede wszystkim to tak naprawdę cyfrowe prototypy realnej inwestycji. Pozwalają one na analizy i symulowanie różnych rozwiązań projektowych wirtualnie co ułatwia podejmowanie decyzji o ostatecznym kształcie inwestycji. Takie prototypy są efektywne, jeśli zawierają niezbędne dla wykonawcy a później dla zarządzającego dane o elementach budynku m.in.: informacje materiałowe, parametry techniczne, informacje o czasie wbudowania, gwarancjach i wymaganych przeglądach technicznych itd. Proces budowy można porównywać do procesu produkcji przemysłowej im bardziej przemyślany i sprawdzony w fazie przygotowania („prototypowania”) tym mniej błędów w tracie realizacji i odbioru budynku – wskazuje Edyta Andrejczyk, Dyrektor Biura Standaryzacji i Nowych Technologii w PFR Nieruchomości S.A.
Spółka PFR Nieruchomości zrealizowała już na Dolnym Śląsku 215 mieszkań w Wałbrzychu, które zostały przekazane najemcom wiosną 2019 roku. Ponadto, w trakcie budowy jest osiedle z 144 mieszkaniami w Oławie, z kolei w Zgorzelcu powstanie 220 mieszkań przy ul. Lubańskiej. Obecnie spółka jest na etapie wyboru generalnego wykonawcy robót budowlanych.

Poza inwestycjami w ramach rynkowej części rządowego programu mieszkaniowego, PFR Nieruchomości S.A. oferuje 245 lokali we wrocławskich inwestycjach Funduszu Mieszkań na Wynajem. Oferta cieszy się dużym zainteresowaniem najemców. Mieszkania przy ul. Dąbrowskiego i przy ul. Zakładowej są niemal całkowicie wynajęte.

Źródło: Spółka PFR Nieruchomości.

Dobry system TMS w firmie transportowej to nawet do 15 proc. większy zysk rocznie

adeolu-eletu-38649-unsplash
Blisko 7 na 10 prezesów globalnych spółek z branży transportowo-logistycznej przyznało, że przełomowy wpływ na ich działalność będą miały zmiany w technologiach wykorzystywanych w branży TSL. Jak podaje PwC transformacja cyfrowa do 2030 roku będzie jednym z głównych czynników wpływających na zmiany w transporcie drogowym, w tym w przewozie towarów. Twórcy opracowania podkreślają, że cyfryzacja branży będzie oznaczać, że przedsiębiorcy przejdą na aplikacje i programy ułatwiające prowadzenie firmy. W efekcie rośnie zainteresowanie systemami TMS (ang. Transportation Management System), czyli oprogramowaniem, dzięki któremu przewoźnicy sprawdzą, gdzie firmy mają rezerwy i co faktycznie należy poprawić, by działały rentowniej. Co powinien wiedzieć każdy przewoźnik na temat TMS? Na co zwrócić uwagę przy wyborze dostawcy? Jak wygląda proces wdrożenia i jakie daje korzyści?

Spis treści:
System TMS – czym właściwie jest?
Jak wdrażać system TMS?
TMS – dobra diagnoza to klucz do sukcesu firmy

System TMS – czym właściwie jest?
Pierwsze cyfrowe rozwiązania TMS pojawiły się na polskim rynku blisko 30 lat temu. Od tego czasu wiele się zmieniło. W ostatnich latach coraz więcej firm rezygnuje z papierowej dokumentacji na rzecz cyfrowych narzędzi. Obecnie oprogramowanie służy przedsiębiorcom transportowym niemal w każdym obszarze działalności. W praktyce pomaga zarówno właścicielom firm transportowych, jak i ich pracownikom. Mogą używać go do monitorowania rentowności całej firmy czy typowania najbardziej ekonomicznych, a jednocześnie najbezpieczniejszych tras dla transportu ciężarowego. TMS pilnuje też terminów realizowanych przeglądów i tworzy za nas raporty. Wszystko w jednym miejscu.

– Definicja TMS jest dosyć szeroka, dlatego zarządzanie transportem w pierwotnej formie możemy nazwać nawet planowanie przejazdów na kartkach papieru czy zapisywanie takich informacji na białych tablicach lub w arkuszach kalkulacyjnych, jak to miało miejsce przed erą cyfrową. Jednak dopiero dobry system TMS w obecnej formie jest narzędziem, które pokazuje nie tylko, ile kilometrów przejechali w tym roku nasi kierowcy na jednym baku, ale ile mogliby zrobić, gdyby wykorzystywali możliwości, jakie daje telematyka w transporcie. Dzięki niej można jeździć ekonomicznie, czyli np. ograniczyć spalanie paliwa i planować tankowania na wybranych stacjach. To zaledwie ułamek tego, jakie możliwości daje dobrze wdrożony system zarządzania transportem – komentuje Dawid Kochalski, ekspert ds. wdrożeń GBox, Grupa INELO.

Rozwój systemów TMS jest podyktowany nie tylko rosnącymi potrzebami efektywnego zarządzania, ale i świadomością klientów. Do standardowych funkcjonalności oprogramowania weszła integracja z pocztą e-mail i monitorowanie GPS, a także obsługa zleceń i kart paliwowych czy raporty na temat przebiegu floty. Dobre oprogramowanie potrafi także obliczyć rentowność zleceń i stworzyć za nie faktury.
– Trzeba jednak pamiętać, że taką personalizację zapewnią systemy zbudowane w formie aplikacji. Na rynku są dostępne także rozwiązania webowe, ale są mniej elastyczne ze względu na rodzaj technologii, w której zostały wykonane oraz brak bezobsługowej dwukierunkowej integracji np. z programami kadrowo płacowymi czy księgowymi. I choć próg finansowy, by zacząć z nich korzystać jest niski, to nie są dedykowane do każdego klienta. Dobre systemy TMS charakteryzują się też tym, że można je zintegrować z telematyką oraz innymi programami klienta wewnątrz jego firmy z zachowaniem bezpieczeństwa danych. – mówi Kochalski i dodaje, że liczący się na rynku dostawcy budują model biznesowy tak, żeby dostarczać usługi w kompleksowej formie „one-stop-shop”, czyli wszystko w jednym miejscu.

Jak wdrażać system TMS?
Skuteczne wdrożenie systemu TMS to proces, który w zależności od wielkości firmy i celów może potrwać nawet kilka miesięcy. Nie jest to jednak czas stracony. Pierwszy krok to spotkanie wdrożeniowca z przedstawicielami firmy i wytypowanie, które obszary w działaniu firmy mogą wymagać poprawy. To np. nieterminowo wykonywane zlecenia lub błędy w fakturowaniu. Przy okazji umawiane są konkretne daty kontrolne, by strony znów się spotkały i sprawdziły, czy wdrożenie idzie zgodnie z założeniami. Po tym etapie dostawca TMS staje się stałym gościem firmy i dokładnie przygląda się jaki sposób działa przewoźnik. To tzw. analiza przedwdrożeniowa, w trakcie której ekspert zbiera dane pozwalające dopasować ustawienia systemu do potrzeb firmy. Może to np. zależeć od liczby kierowców, wielkości floty, wolumenu zamówień lub terminów rozliczania kart paliwowych, posiadania własnego serwisu czy programu, na którym pracuje dział księgowości. Po tym czasie do firmy wprowadzany jest nowy system TMS. Jak podkreślają eksperci Grupy INELO, analiza przedwdrożeniowa jest kluczowa dla całego systemu i jego prawidłowego funkcjonowania.

– Warto zaprzyjaźnić się ze specjalistą, który zajmie się wdrożeniem systemu TMS i pamiętać, że jego rolą jest dogłębna analiza wszelkich działań związanych z zarządzaniem transportem w firmie. To może oznaczać, że jego pytania będą czasami dotyczyły pozornie nieistotnych szczegółów. Tak głębokie wejście w operacje firmy to też powód, dla którego wdrożenie zajmuje czas. Czekanie jednak się opłaci. Jak pokazują przykłady jednego z naszych klientów, TMS pozwolił na wykrycie błędów i w rezultacie na pozyskanie 30 proc. oszczędności w skali roku/miesiąca – komentuje Dawid Kochalski. – Okazało się, że w natłoku dokumentów czy arkuszy Excela umykały zrealizowane zlecenia, które nie zostały zafakturowane. Drugim często wykazywanym problemem jest pojawiające się pytanie „Jak ocenić pracę spedytora?”. Błędne decyzje, czy decyzje na pograniczu opłacalności mogą w dłuższej perspektywie uniemożliwić rozwój biznesu. Warto także zwrócić uwagę na atuty Nawigatora, który ma możliwość sprawdzenia, czy dany zleceniodawca jest zarejestrowaną firmą. Drobne, ale jakże kluczowe aspekty przekładają się na zyski przewoźnika, które można zwiększyć w zależności od firmy o 5-15 proc. w skali roku.

Dużą rolę w zaprojektowaniu wdrożenia systemu TMS ma początkowe określenie konkretnego celu. – Ten krok jest tak ważny, ponieważ na TMS składa się kilkanaście działań w obrębie przedsiębiorstwa. Optymalizacja wymaga więc w tym wypadku postawienia konkretnych oczekiwań, które warto weryfikować przez ustanowienie kroków milowych – dodaje Kochalski.

TMS – dobra diagnoza to klucz do sukcesu firmy
Pierwsze efekty wdrożenia systemu TMS mogą pojawić się już w ciągu kilku dni. Oprogramowanie od samego początku dostarcza przedsiębiorcom uporządkowane dane, które pomagają podejmować świadome decyzje i wprowadzać zmiany prowadzące do większych zysków. Niejednokrotnie okazuje się bowiem, że pierwsze powdrożeniowe raporty wskazują na zupełnie inną przyczynę problemów niż wstępnie zakładano. Zdaniem ekspertów INELO, wyeliminowanie błędów w działalności organizacji nie musi wiązać się z dużymi nakładami pracy ani finansów, ale nie nastąpi to, dopóki problem nie zostanie prawidłowo zdiagnozowany.

– Dobry TMS zmienia się wraz z potrzebami rynku, dlatego jego regularne aktualizowanie ze strony dostawcy jest kluczowe. To naturalne, że systemy ewoluują. Zakładamy, że kolejnym krokiem będzie wykorzystanie systemów klasy TMS nie tylko w firmach z branży TSL, ale także w przedsiębiorstwach o profilu np. produkcyjnym do obsługi transportu na potrzeby własne i usługowo. Bez skutecznego zarządzania wszystkimi operacjami firmy, nie ma mowy o rozwoju. TMS zmieniał się na przestrzeni lat, nowe technologie i cyfryzacja staje się nową domeną także w transporcie, co ułatwia minimalizowanie strat i pomyłek – podsumowuje Kochalski. – I właśnie w tym momencie widzimy, jak elastyczne są systemy TMS. W zależności od branży, celów i innych konkretnych uwarunkowań, o których może nam powiedzieć tylko właściciel i pracownicy, jesteśmy w stanie dopasować oprogramowanie tak, żeby ułatwiało pracę przedsiębiorstwa, a nie było tylko kolejną niepotrzebną ciekawostką. Każda firma chce minimalizować pomyłki ludzkie, bo to przekłada się na zysk. W tym na pewno pomoże dobrze wdrożony i zintegrowany system TMS – dodaje.

mat.pras.

Kobiety zajmują ważne miejsce na rynku nieruchomości


Są pracowite, empatyczne, świetnie przygotowane i odważne, a takie cechy, jak ostrożność i konsekwentne dążenie do celu sprawiają, że kobiety bardzo dobrze sprawdzają się również w trudniejszych momentach na rynku – mówi Marta Kulik, HR Business Partner w firmie Cresa Polska.

Branża nieruchomości staje się coraz bardziej atrakcyjnym środowiskiem pracy dla kobiet, gdzie mogą wykorzystać swoje zdolności organizacyjne oraz talent do negocjacji. Z kolei ich upór i pracowitość sprawiają, że doskonale radzą sobie na stanowiskach liderów. Z jednej strony są konkretne i wymagające, jasno precyzują swoje oczekiwania, ale w razie potrzeby – empatyczne, skłonne do pomocy i wspólnego szukania rozwiązań. Tymczasem poczucie bezpieczeństwa i wsparcia w zespołach stało się niezwykle ważne, szczególnie teraz, gdy panuje pandemia.

Coraz więcej kobiet na rynku nieruchomości można spotkać również na stanowiskach doradców. Nie ma w tym nic dziwnego – praca w tym zawodzie charakteryzuje się dużą dynamiką, a negocjacje bywają trudne. Tymczasem kobiety skupiają się na budowaniu relacji i długotrwałych strategiach. Są cierpliwe, potrafią czekać i ciężko pracować, po to, żeby podpisywany kontrakt był zadowalający dla obydwu stron.

Kobiety to również dyrektorzy finansów w firmach deweloperskich, budowlanych i doradczych na rynku nieruchomości. Są dobrze zorganizowane, elastyczne i myślą strategicznie. Z jednej strony każde działanie opierają na liczbach, z drugiej muszą realizować długotrwałe cele organizacji i doskonale argumentować swoje decyzje przed zarządem. Sprawdzają się również w działach wycen nieruchomości, gdzie liczą się precyzja, skrupulatność i rzeczowość. A przecież właśnie takie są kobiety.

Pracodawcy, którzy doceniają rolę kobiet, niewątpliwie na tym zyskali, zwiększając swoje szanse w walce o talenty. Dbanie o równouprawnienie jest dobre dla każdej organizacji. Chcąc stworzyć przyjazne warunki do rozwoju swoim pracownikom, część firm stawia dzisiaj na work-life balance, którego bardzo naturalnym elementem jest rodzicielstwo. Jeszcze wiele jako społeczeństwo mamy w tym temacie do zrobienia, ale optymistyczne jest, że coraz więcej pracodawców – do których należy również Cresa Polska – dba o to, żeby pracujący rodzice mogli z powodzeniem pogodzić pracę z opieką nad dziećmi. Urlop macierzyński nie jest traktowany tu jako przeszkoda, ale chwilowa przerwa w karierze, po której kobiety wracają z nową energią.

Źródło: Cresa Polska.

Firma MW Logistics wynajęła 6 868 mkw. powierzchni magazynowej oraz biurowej w parku magazynowym Hillwood Słubice

HILLWOOD_Slubice_render_1_logo_roads

Firma MW Logistics, świadcząca kompleksowe usługi dla branży e-commerce, wynajęła 6 868 mkw. powierzchni magazynowej oraz biurowej w parku magazynowym Hillwood Słubice. Działalność w nowym magazynie i biurze najemca rozpocznie jeszcze w tym miesiącu.

MW Logistics zajmuje się profesjonalną obsługą e-commerce – magazynowaniem towaru, przygotowaniem i wysyłką paczek, obsługą klienta oraz obsługą zwrotów, wymian i reklamacji. Oferuje również wsparcie technologiczne dla sklepów internetowych. Nowa hala zostanie wykorzystana na magazynowanie towarów oraz działania logistyczne. Wynajem powierzchni magazynowej w Hillwood Słubice związany jest z ekspansją oraz rozwojem firmy MW Logistics, która posiada już jeden magazyn w tej okolicy.

– Ostatnie miesiące okazały się kluczowe dla branży e-commerce. Konsumenci częściej i chętniej kupują w Internecie co w konsekwencji wymusza na przedsiębiorcach przejście do strefy e-handlu. My jako MW Logistics od kilku lat wspieramy firmy w prowadzeniu działalności on-line – mówi Krzysztof Roszyk, Dyrektor Operacyjny MW Logistics. Dzięki niezawodności naszych usług oraz ich wysokiej jakości zdobyliśmy zaufanie naszych klientów zarówno tych zagranicznych jak i polskich. Jednak nie chcąc osiąść na laurach postanowiliśmy dalej poszerzać naszą działalność co przyczyniło się do podjęcia decyzji o wynajęciu dodatkowej przestrzeni magazynowej. Park magazynowy Hillwood Słubice wydawał się jedynym słusznym wyborem nie tylko ze względu na świetną lokalizację obiektu, ale również jakość wykonania oraz wykończenia hali.

Centrum logistyczne Hillwood Słubice zlokalizowane jest 5 km od przejścia granicznego Słubice – Frankfurt. Obiekt znajduje się bezpośrednio przy drodze krajowej nr 29, zaledwie 2 km od węzła Świecko na autostradzie A2. Odległość od inwestycji do centrum miasta to tylko 4,5 km.

Projekt oferuje najemcom 21 467 mkw. nowoczesnej powierzchni, dostosowanej do potrzeb magazynowych i produkcyjnych, zarówno dla dużych, jak i małych firm. Deweloper przewiduje również możliwość dostosowania powierzchni do indywidualnych potrzeb najemców, łącznie z wyodrębnieniem powierzchni biurowej. W inwestycji zostało do wynajęcia 4000 mkw. powierzchni magazynowej.

– Strategiczne położenie Słubic przy naszej zachodniej granicy oraz doskonale rozwinięta sieć dróg, sprawiają, że lokalizacja ta cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród najemców, m.in. firm współpracujących z Niemcami – mówi Wojciech Dachniewski, Business Development Director w Hillwood Polska. – Jednocześnie Słubice stały się ważnym ośrodkiem logistycznym i spedycyjnym – tak dla Polski, jak i dla naszych zachodnich sąsiadów. Dodatkowym atutem Słubic jest dostęp do pracowników oraz stosunkowo niskie koszty prowadzenia biznesu – dodaje.

Źródło: Hillwood.

Polski sektor produkcji mebli stracił przez pandemię nawet 4 mld złotych

DeathtoStock_Wired3
Na początku pandemii producenci mebli byli jednym z najmocniej dotkniętych sektorów gospodarki. Analitycy Santander Bank Polska szacują obniżenie produkcji branży meblarskiej związane z COVID-19 na około 3,5-4 mld złotych. Dodają, że w normalnych warunkach produkcja mebli mogłaby w ubiegłym roku poprawić rekordowy wynik z 2019 roku o około 8%. Jednak po pierwszym szoku z okresu marca i kwietnia 2020 sektor szybko zaczął odrabiać straty.

O przewadze i ekspansji polskich producentów na rynku unijnym zadecydowało szybsze otrząśnięcie się z pierwszego szoku i lepsze przygotowanie na kolejne fale obostrzeń. Było to szczególnie widoczne w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku. Analitycy Santander Bank Polska szacują, że obroty polskich producentów mebli wzrosły w 2020 roku o około 1,3% wobec spadku na poziomie unijnym o około 6,3%. Dzięki temu znaleźliśmy się w gronie 3 rynków, razem z Litwą i Łotwą, które nie zanotowały w ubiegłym roku spadku obrotów.

W przypadku Włoch, dotychczas największego w UE producenta mebli, obroty przemysłu meblarskiego spadły prawie o 9%, zaś w Niemczech o około 3,5% r/r. W efekcie niemieckie firmy odebrały Włochom miano największego producenta mebli w UE, zaś polscy meblarze zmniejszyli dystans jaki dzieli ich od dwójki liderów.

– Polska szybko dogania największych unijnych producentów mebli. Bardzo mocne odbicie po pierwszym lockdownie pozwoliło branży wyrównać rekordowy 2019 rok. Jako branża procykliczna, przemysł meblarski bardzo mocno odczuł skutki pandemii koronawirusa i związane z tym ograniczenia w handlu. Jednak dzięki bardzo wysokiej konkurencyjności, firmy działające w tym sektorze zdołały szybko otrząsnąć się z szoku i przystąpić do ofensywy – mówi Maciej Nałęcz, analityk sektorowy Santander Bank Polska.

Było to możliwe także dzięki eksportowi, który odpowiada średnio za ponad 65% sprzedaży producentów mebli w Polsce. W 2020 roku nasz kraj był najprawdopodobniej liderem eksportu mebli w całej Unii Europejskiej, wyprzedzając Niemcy. To właśnie także eksport pozwolił polskim firmom z tej branży szybko odrobić straty z okresu marca i kwietnia ubiegłego roku.

Jak zabezpieczyć ryzyko kursowe?
W czasach niepewności szczególnego znaczenia nabrały rynki walutowe i związana z nimi zmienność kursów. Obecnie zarządzający każdą firmą, która sprzedaje za granicę lub kupuje towary z innych krajów, muszą zmierzyć się z dynamicznym otoczeniem na rynkach finansowych. Zdolność do minimalizacji ryzyka może być jednym z wyznaczników sukcesu. Zarządzanie w warunkach niepewności wpisane będzie w działania większości firm przez kolejne miesiące.

Dlatego kolejny z cyklu bezpłatnych webinarów dla przedsiębiorców, organizowanych przez Santander Bank Polska, będzie dotyczył zabezpieczenia ryzyka kursowego. Temat powinien zainteresować każdą firmę, która importuje towary do Polski lub sprzedaje je za granicę. Podczas spotkania prelegenci skupią się na strategiach zarządzania ryzykiem i instrumentach zabezpieczających. Webinar odbędzie się 11 marca br., w godz. 14:00-15:30.

Podczas spotkania eksperci Santander Bank Polska podzielą się wiedzą i doświadczeniami m.in. ze współpracy z branżą meblarską. Uczestnicząc w webinarze będzie można dowiedzieć się dlaczego ważna jest strategia zarządzania ryzykiem walutowym, a także poznać instrumenty zabezpieczające ryzyka kursowe i szczegóły profesjonalnej obsługi potransakcyjnej w zakresie rozliczeń.

W webinarze ekspertami będą: Kamil Mikołajczyk i Maciej Nałęcz z Departamentu Sektorów Strategicznych Santander Bank Polska oraz Piotr Czyżewski z Departamentu Usług Skarbu, Obszaru Rynków Finansowych Santander Bank Polska.

Źródło: Santander Bank Polska.

Ceny mieszkań rosną nie tylko w Polsce

Śliczna 36i6 wizualizacja mieszkanie

Pomimo globalnej epidemii ceny mieszkań rosną niemal na całym świecie. Najwyższe wzrosty odnotowuje się w takich państwach jak Turcja, Wietnam czy Nowa Zelandia. Również w Polsce ceny mieszkań wzrosły w ciągu ostatniego roku. Jakie są prognozy na najbliższe miesiące?

Spis treści:
Turcja najsilniejszym rynkiem
W Polsce stabilizacja czy wzrost cen?

Turcja najsilniejszym rynkiem

Z danych opublikowanych przez Property Guide wynika, że w 45 krajach na 55 poddanych badaniu ceny mieszkań w ostatnim roku poszły znacząco w górę. Największe wzrosty w III kwartale 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. odnotowano w Turcji, gdzie mieszkania podrożały o prawie 14 proc. Podobnie wyglądała sytuacja w Wietnamie i Nowej Zelandii, lokale mieszkalne zdrożały tam o 13,8 proc. Równie wysokie wzrosty cen odnotowano w Niemczech, gdzie w ciągu roku ceny mieszkań poszybowały o 12,1 proc. Znaczące wzrosty dotyczyły też Słowacji (10,1 proc. r./r.), Portoryko (9,1 proc. r./r.), Australii (7,7 proc.), Holandii (6,9 proc.), Tajwanu (6,7 proc.) czy USA (6,5 proc., dane FHFA).

W Polsce również zaobserwowano wzrost cen na poziomie 4,9 proc. r./r.  Niższe wzrosty aniżeli w kraju nad Wisłą miały miejsce m.in. na Litwie (3,4 proc.r./r.), w Norwegii (2,9 proc r./r.), w Wielkiej Brytanii (2,6 proc. r./r.), Finlandii (2,3 proc.), na Ukrainie (1,9 proc.), w Szwajcarii (0,6 proc. r./r.) czy w Irlandii (0,4 proc. r./r.). Z kolei krajami, w których doszło do bardzo dużych spadków cen, był Egipt (-22,3 proc.) i Czarnogóra (-22 proc.). (Property Guide, dane skorygowane o inflację).

Bartosz Turek, analityk HRE Investments zwraca uwagę, że tak duże podwyżki cen w Turcji, kraju, gdzie jeszcze rok wcześniej dochodziło do spadków cen, mogą wynikać z wysokiego popytu na nieruchomości zarówno ze strony obywateli Turcji, którzy chcą uchronić kapitał przed inflacją, jak i inwestorów z zagranicy, dla których tureckie nieruchomości są bardzo atrakcyjną inwestycją ze względu na walory turystyczne, a przede wszystkim dużo niższe ceny wynikające z dewaluacji tureckiej waluty. Z kolei bardzo wysokie obniżki cen w Egipcie mogą  być efektem m.in. dwucyfrowej inflacji, załamania gospodarki z powodu pandemii, a także wysokiej liczby nowych mieszkań i oprocentowania lokat (HRE Investments).

– Tak wysokie wzrosty cen mieszkań w wielu państwach na świecie w czasie trwania pandemii, świadczą o tym, że nieruchomości to podczas globalnego kryzysu jedna z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. Popyt na mieszkania wzmacniają dodatkowo występujące w wielu krajach rekordowo niskie stopy procentowe – mówi Witold Indrychowski, prezes spółki Merari.

W Polsce stabilizacja czy wzrost cen?

Z danych portalu RynekPierwotny.pl wynika, że w lutym 2021 roku w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim najbardziej zdrożały mieszkania w Krakowie. Za mkw. trzeba było zapłacić tu średnio 10 128 zł, a więc o 9,4 proc. więcej niż przed rokiem. Podobne podwyżki zaobserwowano też w Łodzi, mkw. kosztował tam w lutym 2021 roku – 6 833 zł (wzrost o 8,4 proc. w odniesieniu do tego samego okresu w 2020 roku). We Wrocławiu z kolei cena mkw. wzrosła o 4,1 proc., w Warszawie 3,3 proc., w Gdańsku o 2,3 proc. Najniższe podwyżki cen odnotowano w Poznaniu, gdzie w ubiegłym miesiącu mkw. był to wydatek rzędu 7 647, tj. o 1,3 proc. więcej niż w lutym 2020.

Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu, zwraca uwagę na to, że rok 2021 przyniesie szereg obciążeń związanych z działalnością deweloperską, począwszy od wzrostu podatków i płacy minimalnej, a skończywszy na wyższych kosztach inwestycji wynikających z obowiązywania nowych warunków technicznych. Ekspert twierdzi jednak, że trudno jest jeszcze ocenić, w jakim stopniu czynniki te zostaną przerzucone na klientów, a w jakim staną się elementem presji na marże deweloperskie.
– W dalszym ciągu mamy do czynienia ze stabilizacją cen mieszkań i zwiększonym popytem, a nie z ich przecenami, na które wielu klientów liczyło. Niektórzy deweloperzy oferują gratisy w postaci niższej ceny miejsca parkingowego bądź komórki lokatorskiej, są to atrakcyjne promocje, których może już za jakiś czas nie być, bo jednak obserwujemy stały wzrost cen ofertowych – mówi Witold Indrychowski, prezes spółki Merari.

– Za wzrostem cen mieszkań w perspektywie najbliższych miesięcy przemawiają wyższe koszty budowy inwestycji związane z podwyżkami cen materiałów budowlanych i presją inflacyjną – w tym na ceny gruntów budowlanych, które okazały się odporne na koronawirusa, a także nadchodzące zmiany podatkowe, obciążające spółki komandytowe dodatkowym podatkiem. Poza tym, jeśli Deweloperski Fundusz Gwarancyjny wejdzie w życie, to również wpłynie on na wzrost cen, zwłaszcza nieruchomości budowanych z otwartych rachunków powierniczych – dodaje.
Prognozę na temat wzrostu cen mieszkań podziela też analityk HRE Investments, który uważa, że w nowym roku otoczenie rynku mieszkaniowego powinno sprzyjać podwyżkom cen mieszkań bardziej niż miało to miejsce w roku 2020. Powodem są praktycznie nieoprocentowane lokaty, najtańsze w historii kredyty, a także spodziewana poprawa sytuacji gospodarczej.

Źródło: Merari.

Przepis na nową jakość życia. Co decyduje o atrakcyjności nowych osiedli?

Wizualizacja_1
Zieleń, przestrzeń, funkcjonalność i budowanie relacji sąsiedzkich – to najważniejsze trendy, które obecnie decydują o atrakcyjności nowych osiedli mieszkalnych. 
Dla poszukujących mieszkań coraz bardziej liczy się zagospodarowanie przestrzeni osiedla. Dlatego deweloperzy na terenie swoich inwestycji planują zielone dziedzińce, osiedlowe centra rekreacji i ciekawe ekologiczne rozwiązania.

W trendy te wpisuje się „Miasteczko Jutrzenki” w warszawskiej dzielnicy Włochy. O tym, że jego projekt jest przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę” świadczy bardzo duże zainteresowanie osiedlem wśród klientów. Ponad 70 proc. mieszkań z pierwszego etapu została sprzedażą w ciągu zaledwie pół roku.

– To wielka przyjemność współpracować z deweloperem, który dba o jakość przestrzeni osiedla, myśląc o jakości życia przyszłych mieszkańców. Aurec Home stawia na świetnie zlokalizowane działki. Nie upycha domów w ciasnej zabudowie, zapewnia przestrzeń i kojące sąsiedztwo zieleni, tym samym zaspokajając potrzebę mieszkania w spokojnej enklawie przy jednoczesnej bliskości stołecznego centrum – mówi Krzysztof Gałach z pracowni GIS Architekci.

O dobór roślin na osiedlu Aurec Home poprosił architektów krajobrazu i ogrodników. Planuje posadzić duże drzewa, aby mieszkańcy od razu po wprowadzeniu się mogli cieszyć się zielonymi enklawami. Dużym zainteresowaniem kupujących mieszkania cieszą się szklarnie, które będą się znajdować na zielonym patio.
Rzadko spotykanym na osiedlach mieszkaniowych rozwiązaniem, pozwalającym na oszczędzanie energii elektrycznej są panele fotowoltaiczne, które zostaną umieszczone na dachach budynków Miasteczka Jutrzenki.

– W nowym trendzie architektonicznym bardzo ważny jest aspekt społeczny. Nasz projekt sprzyja powstawaniu społeczności i ułatwia budowanie więzi pomiędzy mieszkańcami, a jednocześnie daje poczucie prywatności – podkreśla Mariola Żak, dyrektor marketingu i sprzedaży Aurec Home.

Na osiedlu zaplanowano ławki solarne i platformy wypoczynkowe. Do dyspozycji najmłodszych będą place zabaw. Mieszkańcy będą mieli dużo miejsca do rekreacyjnego uprawiania sportu i to nie tylko aleje do biegania czy jazdy na rolkach. W inwestycji znajdą się dwie siłownie – jedna plenerowa, a druga w jednym z budynków oraz miejsca do uprawiania jogi.

Obecnie budowane są dwa pierwsze etapy „Miasteczka Jutrzenki”, gdzie znajdzie się ponad 300 mieszkań. Duże zainteresowanie klientów powoduje, że z dnia na dzień maleje liczba wolnych lokali. Aurec Home wkrótce rozpocznie budowę osiedla w Ursusie, przy ul. Dyrekcyjnej, w miejscu, gdzie obecnie znajdują się, pozostające pod ochroną konserwatora zabytków, fragmenty dawnej fabryki „Ursus”.

Źródło: Aurec Home.

Unihouse buduje ekologiczne domy

thong-vo-2482-unsplash
Przedstawiciele Polskich Domów Drewnianych oraz generalnego wykonawcy Unihouse SA 3 marca br. symbolicznie wbili szpadel na inwestycji w Choroszczy przy ul. Rybackiej. Aktualnie na terenie budowy trwają prace przygotowawcze pod płyty fundamentowe. Następnie w fabryce, generalny wykonawca zajmie się budową domów w technologii szkieletu drewnianego. Dzięki zastosowaniu prefabrykacji czas budowy skróci się o połowę. Zakończenie budowy planowane jest w czwartym kwartale 2021 r.

Spis treści:
O połowę krótszy czas budowy
Ekologiczne rozwiązania

W Choroszczy powstaje 10 budynków jednorodzinnych, wolnostojących, dwulokalowych oraz jeden budynek usługowy. Całość inwestycji zostanie zrealizowana w oparciu o nowoczesną technologię prefabrykowanego szkieletu drewnianego, co gwarantuje m.in. ograniczenie śladu węglowego oraz zapewnia szybkość budowy. Aktualnie na ul. Rybackiej trwają prace przygotowawcze pod płyty fundamentowe.‬‬
– Zgodnie z naszą filozofią, budujemy domy, które będą zarówno przyjazne dla środowiska, jak i zdrowe dla mieszkańców. Dzięki zastosowaniu drewna, jedynego w pełni odnawialnego budulca oraz wykorzystaniu prefabrykacji, budynki będą ekologiczne i energooszczędne. Symboliczne wbicie łopaty na inwestycji to zawsze ważny moment. Od tej chwili oficjalnie odmierzamy czas do przekazania kluczy mieszkańcom – mówi Andrzej Schleser, Członek Zarządu ds. Handlowych Polskich Domów Drewnianych S.A.

O połowę krótszy czas budowy
Budynki jednorodzinne w Choroszczy powstają w oparciu o szkielet drewniany w formie prefabrykowanych paneli. Głównym materiałem będzie konstrukcyjne drewno iglaste.
– Konstrukcja domów powstaje w naszej fabryce w Bielsku Podlaskim. Na placu budowy prowadzony będzie już tylko ostateczny montaż i wykończenie budynków. Dzięki optymalizacji procesu produkcyjnego, w porównaniu do technologii tradycyjnej, czas pracy na budowie skróci się nawet o połowę. Co ważne, wykorzystanie w szkielecie surowca odnawialnego, czyli drewna przyczyni się do zmniejszenia emisji CO2, zapewni przyjazny mikroklimat, dobrą akustykę i energooszczędność budynków. Tego typu budownictwo świetnie sprawdza się w krajach skandynawskich. Mamy nadzieję, że przekonamy też naszych rodaków, że nowoczesne, prefabrykowane budownictwo drewniane jest trwałe, precyzyjne, bezpieczne i przyjazne środowisku – mówi Roman Jakubowski, Dyrektor Handlowy Unihouse S.A.

Ekologiczne rozwiązania
Domy w Choroszczy powstaną w standardzie energetycznym obowiązującym od stycznia 2021 r. Nowe parametry gwarantują, że budynki będą m.in. dobrze izolowane termicznie, z niwelacją mostków termicznych oraz zoptymalizowane pod kątem energochłonności. Konstrukcja drewniana z obu stron będzie obłożona materiałami niepalnymi, co zapewni bezpieczeństwo mieszkańcom. Zastosowana w elewacjach wełna mineralna lepiej przepuszcza parę wodną niż styropian, który jest zazwyczaj stosowany na polskim rynku.‬‬‬‬
Dodatkowo, w budynkach zostanie zamontowana wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła. Wpływa ona na obniżenie kosztów ogrzewania i ma pozytywny wpływ na zdrowie poprzez regulację poziomu wilgotności powietrza. Redukuje również kurz i pył dostający się do domu. Natomiast konstrukcja dachu została zaprojektowana tak, aby przenieść ciężar paneli fotowoltaicznych 5 kW. ‬‬‬‬‬‬‬
Zadbano też o teren osiedla, gdzie znajdą się zbiorniki na wodę opadową oraz nasadzenia rodzimego pochodzenia – drzewa i krzewy.

Źródło: Spółka Polskie Domy Drewniane SA (PDD).

Panattoni przechodzi na zieloną energię i dąży do osiągnięcia neutralności emisyjnej do 2025 roku

Panattoni_carbon neutrality by 2025

Panattoni, lider rynku nieruchomości przemysłowych w Europie, stawia na zieloną energię, która będzie zasilała magazyny, parki i centra dystrybucyjne dewelopera. Już w tym roku 250 000 MWh energii pochodzącej z odnawialnych źródeł (OZE) będzie napędzać obiekty o łącznej powierzchni blisko 3 mln m kw., zarówno te już istniejące, jak i nowobudowane. To kolejny krok w kierunku zrównoważonego rozwoju, dbałości o ziemski klimat i osiągnięcia neutralności emisyjnej do 2025 roku.

Panattoni nawiązało współpracę z dostawcami energii pochodzącej z odnawialnych źródeł energii. Dostarczana energia ma tzw. gwarancje pochodzenia, czyli certyfikat potwierdzający jej pozyskanie z elektrowni wodnych, farm wiatrowych czy słońca. Na ten rok deweloper zakontraktował już blisko 250 000 MWh zielonej energii z gwarancjami. Zasili ona obiekty Panattoni w wielu lokalizacjach, m.in. w Łodzi, Warszawie, Gliwicach, Sosnowcu, Krakowie, Lublinie, Zielonej Górze, Kielcach, Szczecinie, Gdańsku czy Białymstoku. Zmniejszeniu zużycia energii pierwotnej służy także decyzja Panattoni, by od tego roku wszystkie nowe obiekty dewelopera były zaopatrywane wyłącznie przez energię pochodzącą z odnawialnych źródeł. To oznacza, że po pierwszej fali zmian zasili on w OZE obiekty o łącznej powierzchni ok. 3 mln m kw., czyli blisko jedną trzecią wybudowanych do tej pory.

Wdrożenie energii pochodzącej z odnawialnych źródeł to kolejny krok Panattoni na drodze do zrównoważonego rozwoju i ochrony klimatu. – „Chcemy, by nasza firma już w 2025 roku była zeroemisyjna i nie pozostawiała śladu węglowego. To nasz kamyk do wizji przyszłości neutralnej dla klimatu i zgodny z celem porozumienia paryskiego, jakim jest próba ograniczenia wzrostu temperatury do poziomu 1,5°C. poprzez osiągnięcia neutralności klimatycznej do roku 2050 roku. My, jako firma, tę neutralność chcemy osiągnąć 25 lat wcześniej. To także ukłon w stronę naszych klientów, którzy dzięki temu również realizują swoje cele ekologiczne.” – mówi Emilia Dębowska Sustainability Manager, Panattoni.

Deweloper już wcześniej podjął szereg innych działań proekologicznych. Z początkiem ub. roku wszystkie nowe inwestycje dewelopera są np. poddawane weryfikacji w systemie BREEAM na poziomie co najmniej Very Good. Oceniana jest m.in. jakość rozwiązań w zakresie ochrony środowiska, komfortu użytkowania czy wydajności energetycznej budynku. W samym 2020 roku metraż powierzchni z zielonym certyfikatem zwiększył się aż o 2,6 mln m kw. do 4,6 mln m kw. To część realizowanej przez Panattoni strategii „Go Earthwise with Panattoni”, która wytyczyła nowy standard budynków – przyjaznych środowisku, pracownikom i lokalnym społecznościom. Stąd już teraz wszystkie nowe obiekty Panattoni cechuje mniejsza emisja spalin i dwutlenku węgla, również dzięki wyposażeniu ich w liczne systemy np. automatycznego zarządzania energią elektryczną, ograniczające zużycie wody, nie wspominając o stosowanym od dawna oświetleniu LED.

Źródło: Panattoni.

Inwestycje komercyjne: Polkon buduje akademik w Ugandzie za 90 mln złotych

verstappen-photography-532656-unsplash

Polkon, producent modułowych kontenerów specjalnego przeznaczenia, podpisał kontrakt na budowę akademika z Uniwersytetem z Kampala w Ugandzie. Wartość kontraktu wynosi ok. 90 mln zł. Obecnie spółka jest na etapie przygotowania projektu budowlanego. Finalizacja projektu jest planowana na koniec 2022 roku.

Akademik, wykonany dla Mbarara University of Science and Technology w Ugandzie, będzie zbudowany z 300 kontenerów o łącznej powierzchni 4.500 mkw. W skład planowanej przestrzeni wchodzą pokoje dla studentów, przestrzeń socjalna, korytarze, klatki schodowe i wyodrębnione przestrzenie wspólne ze szklaną fasadą. Dodatkowo projekt uwzględnia pełną instalację hydrauliczną, kanalizacyjną i elektryczną, w tym paneli fotowoltaiczne. Realizacja projektu wykonawczego jest przewidywana na drugą połowę 2021 roku.

– Budownictwo modułowe zyskuje na popularności na całym świecie, popyt na tego typu rozwiązania konsekwentnie wzrasta dzięki sprzyjającemu otoczeniu prawnemu, jak i infrastrukturalnemu. Zastosowanie tego typu budynków jest szerokie, również w przestrzeniach wspólnych jakim są hotele czy akademik. Projekt w Ugandzie jest największym przedsięwzięciem tego typu realizowanym przez Polkon. Jednak dzięki naszemu doświadczeniu oraz know-how planujemy zakończyć etap przygotowania projektu budowlanego do końca 2 kwartału 2021 r, a oddanie realizacji nastapi z końcem 2022 r. – mówi Grzegorz Koń, prezes Polkon.

Polkon prowadzi działalność w dynamicznie rozwijającym się segmencie budownictwa modułowego. W swojej ofercie posiada domy jednorodzinne, mikro- i makro-apartamenty oraz obiekty specjalnego przeznaczenia (m.in. biurowe, gastronomiczne i socjalne) tworzone z dedykowanych kontenerów. Charakteryzują się one bardzo dużymi możliwościami konfiguracji i zestawienia pomieszczeń. Aktualnie produkty są sprzedawane w Polsce i za granicą. Spółka planuje debiut na New Connect w II kwartale 2021 r.

Źródło: Polkon.

Nowa siedziba Raiffeisen Bank International AG w biurowcu przy placu Konesera na Pradze-Północ

MONOPOL 2Jedna z wiodących instytucji finansowych, działających na terenie Europy Środkowej i Wschodniej, przeniesie część swoich biur na Pragę-Północ. Polski Oddział zagranicznego banku Raiffeisen Bank International AG wybrał inwestycję Monopol, zrealizowaną przez Grupę Liebrecht & wooD na działce przylegającej do Centrum Praskiego Koneser. Bliskość centrum Warszawy oraz wyjątkowy charakter i potencjał dzielnicy docenia kolejna międzynarodowa firma.

Raiffeisen Bank International AG (Spółka Akcyjna) Oddział w Polsce wynajął niemal 1 500 mkw. powierzchni biurowej. W nowej siedzibie spółki, do której pracownicy wprowadzą się jesienią bieżącego roku, prowadzone będą czynności bankowe, okołobankowe i bancassurance oraz usługi wsparcia dla nich, m.in. w zakresie IT.
W procesie najmu doradzała międzynarodowa firma Colliers International.

– Szukaliśmy najlepszej lokalizacji na nową siedzibę Spółki, mając na uwadze potrzeby naszych pracowników. Blisko centrum, nowoczesnej i jednocześnie wyjątkowej. Biuro przy placu Konesera to zarówno szybki dojazd do każdej części miasta, jak i inspirująca atmosfera miejsca. Ponadto bezpośrednie sąsiedztwo Centrum Praskiego Koneser to gwarancja komfortu z uwagi na bogatą ofertę gastronomiczną, usługową i handlową oraz kulturalną – mówi Anna Klimek z Raiffeisen Bank International AG (Spółka Akcyjna) Oddział w Polsce.

Inwestycja Grupy Liebrecht & wooD to dwa pięciopiętrowe budynki biurowe o łącznej powierzchni 22 000 mkw., połączone ze sobą garażem podziemnym. Biurowce położone są na terenie zabytkowej Fabryki Wódek w sąsiedztwie Centrum Praskiego Koneser. Pierwsi najemcy wprowadzą się do nich jeszcze w I kwartale 2021 r.
Inwestycja Monopol została zrealizowana zgodnie z zasadami zrównoważonego budownictwa, czego potwierdzeniem jest otrzymanie certyfikatów BREEAM Interim na poziomie Excellent.

– Monopol jest kolejnym projektem Grupy Liebrecht & wooD po prawej stronie Wisły. Praga-Północ to dzielnica, której unikalny charakter i potencjał doceniają międzynarodowe firmy. Zabytkowa architektura, szeroki dostęp do terenów zielonych i transportu publicznego, w tym metra czy kolei miejskiej, kultowe restauracje i kawiarnie oraz bogata oferta artystyczna to elementy wysoko cenione przez firmy i ich pracowników. Potwierdzeniem tego trendu jest obecność w naszych praskich inwestycjach takich firm jak Raiffeisen, Spaces, Kantar czy Google Campus – podkreśla Ilona Koski-Lammi, Zastępca Dyrektora Sprzedaży Liebrecht & wooD, odpowiedzialna za komercjalizację budynków biurowych w Liebrecht & wooD.

Chętnych na zakup mieszkania nie brakuje

Greendustry Zabłocie wizualizacja

Pierwszy miesiąc nowego roku pokazał, że mieszkaniówka wciąż ma się bardzo dobrze. W styczniu rozpoczęto budowę największej liczby mieszkań w historii, wydano więcej pozwoleń niż przed rokiem, a popyt na nowe mieszkania utrzymuje się na wysokim poziomie.

Spis treści:
Styczeń wyjątkowo dobry
Ruch w internecie i biurach sprzedaży
Większy popyt na kredyty

Styczeń wyjątkowo dobry
Wbrew wcześniejszym prognozom najnowsze dane GUS wskazują, że tegoroczny styczeń był dla deweloperów wyjątkowo udanym czasem. W samym ubiegłym miesiącu rozpoczęli oni budowę 12,4 tys. mieszkań, a więc o 23,9 proc. więcej niż przed rokiem, a także o ponad 5 proc. więcej niż w grudniu 2020 roku. Na przestrzeni lat był to pod względem rozpoczynanych inwestycji najlepszy miesiąc w historii. Z szacunków wynika, że na koniec stycznia w budowie było 827,7 tys. mieszkań, a więc o 0,6 proc. więcej niż w tym samym miesiącu w roku 2020. Pozytywnie prezentują się również dane dotyczące wydanych pozwoleń na budowę. Deweloperzy otrzymali ich w styczniu 2021 roku 14,9 tys., co oznacza wzrost o 30,2 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim. Najwięcej takich pozwoleń wydano w województwie mazowieckim, wielkopolskim oraz pomorskim. Nieco gorzej przedstawiają się dane na temat mieszkań oddanych do użytkowania. Na początku stycznia deweloperzy wprowadzili na rynek 10,1 tys. mieszkań, o 12,6 proc. mniej niż w styczniu 2020 r. (Źródło danych GUS).
– Optymistyczne wyniki za pierwszy miesiąc nowego roku są efektem odbudowywania się rodzimego rynku nieruchomości po czasie krótkiego zastoju, który miał miejsce wiosną ubiegłego roku. Dla wielu osób, szczególnie tych posiadających spore oszczędności, nieruchomości to w czasie niepewnej sytuacji gospodarczej najlepsza z możliwych lokat kapitału – mówi Karolina Opach, kierownik działu sprzedaży w spółce Quelle Locum.

Ruch w internecie i biurach sprzedaży
Początek nowego roku przyniósł większe zainteresowanie rynkiem mieszkaniowym wśród potencjalnych nabywców. Jak podaje HRE Investments, w ciągu pierwszych dwóch tygodni stycznia szukaliśmy w dużych miastach mieszkań o 15-20 proc. częściej niż miało to miejsce w analogicznym okresie w roku ubiegłym, a więc w czasie, gdy jeszcze epidemia nie dotarła do Polski. Jak wskazują deweloperzy, ruch zwiększył się nie tylko w internecie, ale też przełożył się na wizyty w stacjonarnych biurach sprzedaży:

– Wraz z początkiem roku obserwujemy większe zainteresowanie nowymi mieszkaniami zarówno w internecie, jak i w biurach. Wracają do nas klienci, którzy chwilowo wstrzymywali się z decyzją o zakupie mieszkania, pojawiają się też nowi, którzy kupują mieszkanie na potrzeby własne oraz w celach inwestycyjnych. Ci ostatni interesują się zwłaszcza oferowaną przez nas inwestycją na krakowskim Zabłociu ze względu na potencjał jej lokalizacji – mówi kierownik działu sprzedaży w spółce Quelle Locum. – Spodziewamy się, że ten rok będzie dla branży dużo bardziej korzystny, dlatego planujemy poszerzenie naszej oferty o kolejne etapy – dodaje.

Większy popyt na kredyty
Poprawie sytuacji na rynku mieszkaniowym sprzyja też większe zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że w styczniu tego roku wartość BIK Indeks, informująca o popycie na kredyty mieszkaniowe, wzrosła w porównaniu do analogicznego okresu w 2020 roku o 18,1 proc. Łącznie o kredyt zawnioskowało w ubiegłym miesiącu 37,46 tys. osób, a więc o 0,3 proc. więcej niż w styczniu 2020. W porównaniu do grudnia 2020 liczba wnioskujących o kredyt wzrosła o 11,5 proc., a w stosunku do kwietnia 2020 r. nastąpił wzrost aż o 34,7 proc. Pozytywnych informacji dostarczają też dane na temat wysokości wnioskowanej kwoty. Jak podaje BIK, w styczniu bieżącego roku było to 306,46 tys. zł, co oznacza wzrost o 6,6 proc. w porównaniu do stycznia 2020 roku. Ekspercki z Biura Informacji Kredytowej wskazują, że popyt dotyczący liczby osób ubiegających się o kredyt mieszkaniowy, powrócił praktycznie do poziomu ze stycznia 2020 r., a więc sprzed okresu pandemii.

Źródło: Quelle Locum. 

Leroy Merlin przejmuje kolejny obiekt handlowy – nowy obiekt komercyjny powstanie w Łodzi

ej-yao-194786-unsplash
Wyjaśnia się przyszłość obiektu handlowego Tesco w Łodzi w dzielnicy Bałuty. Leroy Merlin Polska potwierdza zakup nieruchomości. Jest to już 4. sklep Tesco przejęty przez Leroy Merlin. Dzięki tej inwestycji firma zamierza umocnić swoją pozycje na rynku łódzkim realizując przy okazji strategię dynamicznego rozwoju sieci w Polsce.

Nowy sklep Leroy Merlin Bałuty usytuowany w obrębie ulic Pojezierska, Włókniarzy i Św. Teresy będzie sklepem innym niż dotychczas znane dwa obiekty Leroy Merlin usytuowane w galeriach Łódź Manufaktura i Port Łódź. Dzięki dużej powierzchni handlowej (ponad 13 000 m2) Leroy Merlin zapowiada stworzenie unikalnego miejsca realizacji potrzeb klientów związanych z domem i ogrodem. Wszystko w jednym miejscu. Od projektu aż po montaż to główne przesłania i jednocześnie obietnice dla mieszkańców Łodzi, na które mogą liczyć w nowopowstającym obiekcie. Nie bez znaczenia jest również bezpośrednie sąsiedztwo obiektów handlowo-usługowych takich marek, jak Agata Meble, Media Expert oraz Jysk. Dzięki temu w Łodzi powstanie pierwsze prawdziwe centrum handlowe umożliwiające kompleksowe zaspokojenie potrzeb związanych z budową i wyposażeniem domu, którego oddziaływanie będzie mieć charakter regionalny.
Przy obiekcie będzie dostępny parking na blisko 1 000 miejsc, w tym miejsca dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Nowy sklep Leroy Merlin to również ok. 200 nowych miejsc pracy zarówno bezpośrednio w sklepie, jak u partnerów świadczących różnego rodzaju usługi na rzecz sklepu i jego klientów. Wkrótce na stronie kariera.leroymerlin.pl informować będziemy o rozpoczęciu rekrutacji.
Leroy Merlin gwarantuje bogatą ofertę i różnorodną gamę produktów dla domu i ogrodu, dostępnych od ręki, a także usługi projektowania, transportu oraz montażu. Klienci będą mogli skorzystać z fachowej pomocy doradców klienta, którzy podzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem związanym z realizacją projektów budowlano-remontowych.
W nowym sklepie, tak jak we wszystkich istniejących obiektach Leroy Merlin, realizowane będą inicjatywy na rzecz lokalnych społeczności oraz działania związane z edukacją proekologiczną, w tym lubiane przez najmłodszych warsztaty Dzieciaki Sadzeniaki.

mat.pras.

SAS Data Science Hackathon – turniej analityczny z misją

SAS-HACKATHON-ZWYCIESKA-DRUZYNA
Analityka może znaleźć zastosowanie niemal w każdym obszarze ochrony zdrowia. Zapewnia możliwość wyłapywania wzorców w przebiegach różnych schorzeń oraz mierzenia efektów zastosowanych terapii. Pozwala także analizować wpływ innych czynników związanych np. ze stylem życia danej osoby na skuteczność leczenia.

Wykorzystanie tych możliwości ma kluczowe znaczenie dla rozwoju nowoczesnej medycyny spersonalizowanej, znajdującej szerokie zastosowanie między innymi w obszarze onkologii. Jednym z wyzwań związanych z digitalizacją danych medycznych jest opracowanie mechanizmów, które zapewnią lekarzom szybszy i łatwiejszy dostęp do informacji, a w efekcie ułatwią ich codzienną pracę. Często najistotniejsze dane ukryte są w notatkach lekarskich, które nie są ustrukturyzowane w systemach informatycznych. Dlatego ważne jest usprawnienie tego procesu.

Celem drugiej edycji SAS Data Science Hackathon było stworzenie innowacyjnego projektu analitycznego z wykorzystaniem dowolnych technik machine learning, deep learning oraz text analytics, który mógłby pomóc Narodowemu Instytutowi Onkologii w automatyzacji procesu przetwarzania notatek lekarskich. Turniej został poprzedzony całodniowym szkoleniem online, podczas którego studenci mogli zapoznać się z najnowszymi narzędziami analitycznymi, dostępnymi bezpłatnie w ramach platformy SAS Viya for Learners. Ostatecznie do udziału w konkursie zakwalifikowało się 68 uczestników, którzy stworzyli 24 drużyny. Wirtualna forma wydarzenia umożliwiła udział w hackathonie studentom z całej Polski. Uczestnicy reprezentowali 18 uczelni wyższych z Warszawy, Gdańska, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gliwic, Krakowa i Białegostoku.

Praca ze studentami daje możliwość poznania innego, często nowatorskiego podejścia do wyzwania biznesowego. Ich zaangażowanie może pomóc rozwiązać realne problemy, z którymi mierzą się organizacje, w tym przypadku Narodowy Instytut Onkologii. Uczestnicy SAS Data Science Hackathon mieli okazję pracować nad rozwiązaniem realnego problememu biznesowego z wykorzystaniem prawdziwych danych. Jako wsparcie otrzymali dostęp do najnowocześniejszych narzędzi analitycznych i wiedzy eksperckiej specjalistów SAS. Ta współpraca przyniosła bardzo dobre wyniki – mówi Michał Pieprzny, Country Leader SAS Polska i jednocześnie przewodniczący Jury.

W gronie Jury, które oceniało projekty znaleźli się: prof. Joanna Didkowska z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, prof. Katarzyna Kolasa z Akademii Leona Koźmińskiego, Agnieszka Biernacka i Ewa Derwinis z firmy AstraZeneca Pharma oraz Mariusz Dzieciątko z SAS Polska.
W dziedzinie data science umiejętność dzielenia się wiedzą jest równie ważna, jak kompetencje techniczne. Oprócz podejścia do rozwiązania zadania i poprawności wyników, ocenialiśmy formę prezentacji. Uczestnicy bardzo pozytywnie nas zaskoczyli również w tym zakresie, demonstrując prawdziwego ducha pracy zespołowej i dobrze przygotowane prezentacje rozwiązań – dodaje Michał Pieprzny.

Najleprzy projekt automatyzacji procesu pretwarzania notatek lekarskich opracowała i zaprezentowała drużyna z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie w składzie: Maciej Kasprzyk, Hubert Rydz oraz Krzysztof Uszko.

Od samego początku każdy z nas miał swoje zadanie i swoją część do wykonania. Prace podzieliśmy na kilka faz: eksplorację i poznanie możliwości narzędzi, wyodrębnienie danych do analizy, opracowanie algorytmów, łączenie fragmentów kodu i opracowywanie wyników które doprowadziły nas do końcowych rezultatów. Nauczyliśmy się wykorzystywać nowo poznane środowisko, a także dobrze współpracować i rozdzielać między sobą zadania. Głównym przesłaniem, które na pewno zapamiętamy były słowa Jury: poznanie danych jest kluczem do ich analizy – podsumowują swój udział w turnieju członkowie zwycięskiego zespołu.

Drugie miejsce zajęła drużyna „Górnicy Carla Friedricha” w składzie: Robert Benke z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Łukasz Łaszczuk i Patryk Wielopolski z Politechniki Wrocławskiej. Na podium znaleźli się również reprezentanci Politechniki Łódzkiej: Jędrzej Hasiura, Wojciech Mosieński i Stanisław Zakrzewski.

Zwycięska Drużyna otrzymała nagrodę główną wysokości 6000 zł. Zespoły, które zajęły 2. i 3. miejsce dostały odpowiednio 3000 i 1500 zł.

Partnerem głównym SAS Data Science Hackathon był Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy. Partnerami były również Akademia Leona Koźmińskiego i firma AstraZeneca Pharma. Patronat nad wydarzeniem objął Parlament Studentów Rzeczpospolitej Polskiej.

Źródło: SAS Institute.

Kto kupuje mieszkania w pandemii

Osiedle Lokum da Vinci_ul. Bajana_ul. Drzewieckiego_Wrocław_Lokum Deweloper
Czy zmieniła się struktura nabywców mieszkań i profil klientów deweloperów? Jaka grupa kupujących teraz dominuje? Kto decyduje się na zakup? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Andrzej Oślizło, prezes Develii
W styczniu odnotowaliśmy dwa razy więcej kontaktów ze strony klientów w porównaniu do grudnia 2020 roku, który i tak był bardzo dobry biorąc pod uwagę okres świąteczno-noworoczny. Popyt jest wysoki ze strony klientów, którzy chcą ochronić swój kapitał przed inflacją i lokują oszczędności na rynku nieruchomości. Sporą grupę klientów stanowią jednak także osoby, które kupują mieszkanie dla siebie. Widzimy powrót do biur sprzedaży osób, które wstrzymywały się z zakupem mieszkania ze względu na niepewność związaną z pandemią. Ta część nabywców obserwowała rynek i czekała na rozwój sytuacji oraz złagodzenie polityki kredytowej banków, a być może również spadek cen. Jednak rynek nieruchomości okazał się stabilny nawet w obliczu pandemii. Popyt na mieszkania na niektórych rynkach lokalnych przewyższa podaż, dlatego na ten moment nie ma przestrzeni dla spadku cen, a wręcz przeciwnie.

Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.
Wysoki, naturalny popyt na mieszkania jest efektem niedoboru mieszkań. Niezmiennie od lat mamy do czynienia z bardzo dużymi i w znacznej mierze niezaspokojonymi potrzebami mieszkaniowymi w Polsce. Za istotną część popytu na polskim rynku odpowiadają zakupy inwestycyjne. Nadal jednak większość nabywców stanowią klienci indywidualni, którzy kupują mieszkania na własny użytek. Mimo pandemii struktura nabywców i profil klientów nie uległy zmianie. Liczną grupę stanowią osoby poszukujące swojego pierwszego mieszkania. To głównie młodzi ludzie zainteresowani kompaktowymi lokalami o niewielkich metrażach. Drugą dużą grupę klientów stanowią osoby poszukujące bardziej przestronnego lokalu, spełniającego określone wymagania w osiedlu o wyższym standardzie.

Cezary Grabowski, dyrektor marketingu i sprzedaży Bouygues Immobilier Polska
Nie zauważyliśmy zmian w profilu klienta. W przypadku naszych inwestycji obserwujemy niezmiennie te same zjawiska. Większość małych mieszkań kupowanych jest przez inwestorów, większe mieszkania nabywane są przez osoby poszukujące nowego miejsca do życia. Dla obu grup wciąż najbardziej liczy się lokalizacja, ale od niedawna, także na skutek pandemii, coraz bardziej doceniają części wspólne, elementy ekologiczne i well-being, balkony, tarasy i ogródki. Nabywcy zwracają także większą uwagę na renomę i wiarygodność dewelopera. Wbrew początkowym obawom, pandemia nie wpłynęła negatywnie na popyt na rynku deweloperskim, który po chwilowym wahaniu szybko się odbudowuje.

Sebastian Barandziak, prezes Dekpol Deweloper
Pandemia z pewnością zwiększyła potrzebę posiadania własnego mieszkania. Znacznie więcej czasu spędzamy obecnie w domu, gdzie konieczne stało się wygospodarowanie przestrzeni, zarówno do relaksu, jak również nauki i pracy zdalnej. Dlatego popyt na nowe lokale nadal pozostaje na wysokim poziomie. Klienci interesują się również zakupem tzw. second home w atrakcyjnej turystycznej lokalizacji, który mogliby wykorzystywać na własne potrzeby oraz pod wynajem. Takie potrzeby spełnia nasz, prestiżowy projekt Sol Marina zlokalizowany w jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc w Gdańsku, nieopodal Wyspy Sobieszewskiej. Widzimy również wzrost liczby klientów kupujących lokale w celu inwestycyjnym. Zapewne jest to skutek obecnej sytuacji, która zmusza do inwestowania oszczędności w nieruchomości, które uznawane są za bezpieczną przystań dla kapitału.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon
Myślę, iż struktura nabywców mieszkań nie uległa wielkiej zmianie. Nadal oprócz inwestorów, lokujących kapitał w nieruchomościach naszymi klientami są osoby chcące zaspokoić własne potrzeby mieszkaniowe. Pojawia się coraz większa grupa obcokrajowców, co może świadczyć o chęci osiedlenia się na stałe w naszym kraju. Są także klienci, którzy chcą poprawić swój komfort mieszkaniowy, kupując lokale o większym metrażu z przestronnymi tarasami. Wielu takich klientów zakupiło nasze apartamenty przy ulicy Lwowskiej w Poznaniu z przepięknym widokiem na Jezioro Maltańskie.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.
Struktura nabywców znacząco nie zmięła się , obserwujemy natomiast nowe preferencje i wymagania klientów, na co wpływ miała pandemia. Kupujący szukają elastycznie zaprojektowanych i wygodnych mieszkań, w których będą mogli łączyć życie codzienne z pracą zdalną. Chętniej wybierają lokale z balkonami lub tarasami, które posiada każde nasze mieszkanie. Jeśli chodzi o nabywców, zwiększa się nieco udział klientów kupujących mieszkania w celach inwestycyjnych oraz kupujących za gotówkę. Coraz częściej notujemy zainteresowanie Polaków mieszkających za granicą lub cudzoziemców mieszkających i pracujących w Polsce.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Wiodącą grupą nabywców są osoby decydujące się na zakup w celu ochrony kapitału.
Nabywcy którzy kupują mieszkania na własne potrzeby to głównie osoby poszukujące większej przestrzeni. Zauważamy jednak, że osób nabywających mieszkania na własne potrzeby jest nieco mniej niż przed pandemią.
Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Obecnie obserwujemy bardzo duże zainteresowanie zakupem mieszkań w naszych inwestycjach. W pandemii szczególnie zwiększyła się grupa klientów inwestycyjnych, kupujących za gotówkę, którzy chcą ochronić kapitał przed inflacją i wycofują środki z lokat, aby kupić nieruchomość. Nie brakuje wciąż także klientów, którzy poszukują mieszkań dla siebie i finansują zakup z kredytu. Kredyt jest tani dzięki niskiemu oprocentowaniu, więc jest wielu chętnych.

Karolina Guzik, menadżer sprzedaży w spółce mieszkaniowej Skanska
Nie zauważamy, by pandemia znacząco wpłynęła na strukturę nabywców. Nasze mieszkania niezmiennie cieszą się dużym zainteresowaniem zróżnicowanych grup klientów. Z jednej strony są to osoby, które kupują drugie mieszkanie lub zmieniają aktualne na większe, lepsze, bardziej komfortowe. Z drugiej strony są to klienci inwestycyjni, którzy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zakup mieszkania jest bezpieczną i pewną formą lokowania kapitału.
Natomiast pandemia faktycznie wpłynęła na pewne preferencje klientów. Większym zainteresowaniem cieszą się mieszkania z własnym ogródkiem lub z dużym balkonem. Nabywcy szukają mieszkań w inwestycjach, które posiadają swoje własne tereny rekreacyjne – parki, skwery i piękną, zadbaną zieleń. Dlaczego? Chcą po prostu żyć na osiedlach, które umożliwią im kontakt z naturą i relaks na świeżym powietrzu w bliskim sąsiedztwie domu. Obserwujemy również, że klienci coraz bardziej interesują się mieszkaniami w spokojnej okolicy, dzięki czemu mogą uciec od zgiełku w centrum miasta.

Bogdan Borkowski, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa
Około 60 proc. nabywców to klienci poszukujący lokum o większym metrażu z dodatkowym miejscem na pracę zdalną. Są to głównie osoby w wieku 30-40 lat. Jeżeli są to młodzi rodzice, przy wyborze mieszkania ważna jest dobra lokalizacja, bliskość parków, przedszkoli, szkół, sklepów i przystanków miejskich.
Część klientów to osoby, które lokują kapitał w nieruchomości, niezależnie czy jest to lokal usługowy, czy mieszkalny. Nabywają nieruchomości pod wynajem długoterminowy, ale także na przykład dla studiujących dzieci. Ta grupa stanowi aż 35 proc. wszystkich transakcji.
Nie zauważyliśmy zmian w strukturze klientów. Widzimy raczej lekkie, ale znaczące zmiany w wymaganiach stawianych lokalom właśnie z uwagi na pandemię.
Adrian Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service

Pandemia nie zmieniła profilu naszego klienta, wciąż jest ten sam. Zaobserwowaliśmy grupę inwestorów, którzy chcą ulokować swoje środki w nieruchomości. Niemniej mieszkania kupują teraz głównie młode pary w wieku 25-34 lat, które poszukują swojego, pierwszego M. A także rodziny z dziećmi wybierające mieszkania o metrażu powyżej 60 mkw. oraz osoby, dla których ważna jest większa przestrzeń w doskonałych lokalizacjach w Krakowie, decydujące się na lokale o powierzchni powyżej 75 mkw. Profil klienta od lat jest dość podobny, jednak na przestrzeni czasu dają się zauważyć dominujące grupy.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development
W ostatnim czasie obserwujemy zmianę w strukturze nabywców. Większość osób nadal kupuje na własne cele mieszkaniowe, jednak zwiększył się odsetek klientów inwestycyjnych, którzy chcą ulokować gotówkę na rynku nieruchomości.
Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development
Rzeczywiście obserwujemy w strukturze nabywców ciągle zwiększający się udział osób traktujących zakup nieruchomości jak ochronę kapitału przed utratą wartości. Drugą wyraźnie zaznaczającą się grupą są natomiast młode rodziny kupujące mieszkanie na własny użytek. Daje się zauważyć tendencja do poszukiwania większych powierzchni niż w poprzednich latach i rosnące zainteresowanie lokalizacjami na przedmieściach. Nie bez znaczenia jest w tym kontekście utrzymująca się popularność mieszkań parterowych z ogrodami, których próżno szukać w inwestycjach miejskich. Widzimy to wyraźnie na przykładzie naszego Osiedla Księżnej Dąbrówki na zachodnich przedmieściach Poznania.
O ile zmiany w strukturze nabywców są widoczne, to profile kupujących pozostają takie same. Jeśli chodzi o naszych klientów nie obserwujemy nowych grup o innych niż dotychczas cechach charakterystycznych.

Mariola Żak, dyrektor marketingu i sprzedaży Aurec Home
Wśród naszych klientów są tacy, dla których kupno mieszkania jest inwestycją, jednak dużą grupę stanowią osoby szukające pierwszego M dla siebie lub swojej rodziny. Klienci posiadają stabilne źródła finansowania oraz wkład własny na wymaganym przez banki poziomie. Jednak obecne, dość surowe kryteria oceny zdolności kredytowej przekładają się na ich siłę nabywczą. Dlatego obserwujemy, że najbardziej poszukiwane są dwupokojowe mieszkania o metrażu do 40 mkw., ale również trzypokojowe do nieco ponad 60 mkw. Kupujący w warszawskim Miasteczku Jutrzenki doceniają przemyślany sposób rozplanowania przestrzeni przeznaczonej do przechowywania oraz ciekawie rozdzieloną przestrzeń nocną od dziennej.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Niezmiennie wśród naszych klientów przewijają się nabywcy gotówkowi, ale nie ma to związku z pandemią, a jedynie z niskimi stopami procentowymi i inflacją. Covid-19 wpłynął na preferencje dotyczące powierzchni lokalu. Dużym powodzeniem cieszą się mieszkania większe, w których można wyodrębnić pokój przeznaczony do pracy zdalnej czy nauki. Większość klientów zwraca uwagę na to czy lokal jest z przestrzennym balkonem, tarasem lub ogródkiem.
Wielu ekspertów przewidywało, że pandemia wpłynie na potrzebę czy też konieczność odizolowania się od ludzi, intensywnego obcowania z naturą, zielenią, życia z dala od miasta, że część osób przeniesie zainteresowanie z mieszkań na domy i działki. Istotnie, w ciągu ostatnich miesięcy zaobserwowaliśmy większe zainteresowanie domami, które stawiamy w podmiejskim Osiedlu Villa Campina blisko Puszczy Kampinoskiej. Kupują je, nie tylko rodziny z małymi dziećmi, ale także osoby, które poszukują lokum na jesień życia. Przewidujemy, że ta tendencja będzie się utrzymywać także w przyszłym roku.

Autor: dompress.pl

Jak zmienia się charakter podnajmów?

Grejbus Karol 06.2018
Skala podnajmów rośnie w bardzo szybkim tempie. Praca zdalna przyczyniła się do opustoszenia biur większości firm, co z kolei zachęciło pracodawców do przyjrzenia się strategiom dla ich nieruchomości. Rynek biurowy oczekiwał, że zmiany wywołane pandemią będą raczej krótkoterminowe, ale coraz wyraźniej widać, że wielu pracodawców rozważa wdrożenie rozwiązań ograniczających obecność pracowników w ich biurach długoterminowo.

Spis treści:
Rynek podnajmu
Zmieniające się środowisko pracy
Struktura podnajmów

Rynek podnajmu
Podnajem powierzchni przed pandemią był zjawiskiem marginalnym. Od marca 2020 roku obserwowaliśmy jednak jego szybkie tempo wzrostu, czego bezpośrednią przyczyną było przejście w tryb pracy zdalnej dużej części firm. Na koniec II kw. 2020 roku w Warszawie zidentyfikowano ok. 60.000 m2 powierzchni biurowej oferowanej jako podnajem. Wliczając to do powierzchni niezajętej przez najemców (czyli do ok. 448.000 m2) oznacza, że 9% istniejącej powierzchni biurowej było oferowane na rynku. Na koniec roku 2020 roku, na stołecznym rynku oferta podnajmu obejmowała już ok. 120.000 m2 biur gotowych do wynajęcia od zaraz.

Zmieniające się środowisko pracy
W połowie roku 2020 roku przeprowadziliśmy ankietę, w której udział wzięło 225 firm. Według jej wyników niemal 60% respondentów było przekonanych, że niezbędna będzie w ich przypadku nowa strategia dotycząca miejsca pracy. Połowa ankietowanych wskazała, że potrzebuje więcej miejsca do współpracy, jednocześnie przewidując, że obłożenie biura będzie mniejsze. Z kolei 41% ankietowanych rozważało włączenie powierzchni elastycznych, tj. biur serwisowanych lub coworkingowych do swojej strategii dotyczącej powierzchni biurowej. Wynika to z opinii ich pracowników, którzy chcieliby po pandemii utrzymać możliwość łączenia pracy zdalnej z pracą w biurze, z uwagi na aspekty społeczne, takie jak współpraca, czy poczucie bycia częścią zespołu.. Analizując preferencje pracowników, model wyłącznie pracy zdalnej nie jest zrównoważonym rozwiązaniem dla długoterminowych celów biznesowych związanych z kulturą firmy, szkoleniami, rozwojem czy innowacjami. W rezultacie wiele firm, nawet jeśli decyduje się na redukcję wynajmowanej powierzchni biurowej, analizuje nowe modele pracy przy założeniu utrzymania powierzchni biurowej, aby zaoferować pracownikom możliwość korzystania z biura. Proces rewizji strategii nieruchomości cały czas trwa, dlatego nie możemy teraz jednoznacznie ocenić ostatecznego rezultatu. Podnajem jest jedynym możliwym rozwiązaniem bez ponoszenia strat finansowych w trakcie trwania umowy najmu, ale może się spodziewać, że za kilka, kilkanaście miesięcy podnajmowane teraz powierzchnie trafią na rynek podnosząc zapewne współczynnik pustostanów.

Struktura podnajmów
W ofercie podnajmu widzimy coraz więcej powierzchni dużych, przekraczających 2-3 tys. m2. Jest to istotna zmiana, ponieważ jeszcze kilka miesięcy temu większość ofert stanowiły powierzchnie mniejsze, nieprzekraczające 500 m2. Coraz więcej firm dochodzi do wniosku, że praca zdalna, bez względu na jej model, umożliwia wprowadzenie cięć finansowych, a jednym z takim sposobów jest podnajem części obecnie zajmowanej powierzchni biurowej. Oprócz zwiększenia wielkości powierzchni udostępnianej w formule podnajmu przez poszczególne firmy, zmieniły się również terminy oferowanych podnajmów, które teraz osiągają nawet 60 miesięcy. Firmy, które decydują się na odstąpienie zajmowanej przez siebie powierzchni na tak długi termin jednoznacznie sygnalizują rynkowi, że to nie jest rozwiązanie krótkoterminowe.

 

Autor: Karol Grejbus, Dyrektor Działu Reprezentacji Najemcy, Knight Frank.

WGN wyłącznym agentem sprzedaży kamienicy w Częstochowie

SD181-1074
WGN Myszków został wyłącznym agentem sprzedaży atrakcyjnej kamienicy położonej w Częstochowie.

Przedmiotem sprzedaży jest zabytkowa kamienica po generalnym remoncie, która mieści się ścisłym centrum Częstochowy przy prestiżowej ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego. W jej wnętrzu znajduje się 46 lokali mieszkalnych oraz 2 lokale handlowo-usługowe. Szacowany miesięczny dochód z działalności komercyjnej wynosi około 60 000 złotych. Największym atutem prezentowanej nieruchomości jest jej doskonała lokalizacja w centrum miasta, w sąsiedztwie Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze. W bezpośrednim sąsiedztwie prezentowanej nieruchomości powstaje nowoczesne centrum przesiadkowe PKP.
Cena ofertowa nieruchomości na sprzedaż wynosi 8 500 000 złotych.

European Logistics Investment powiększa swoje portfolio o centrum logistyczne w Krakowie

ELI_Nowa Huta

European Logistics Investment (ELI), dynamicznie rozwijająca się platforma logistyczna w Polsce, razem ze swoim partnerem Panattoni, wybuduje nowoczesny kompleks magazynowy w Krakowie. City Logistics Kraków I planowany jako dwuhalowy obiekt z certyfikacją BREEAM dostarczy 37 000 mkw. wysokiej jakości powierzchni logistycznej w regionie Małopolski. 9 000 mkw. w pierwszym budynku wynajął InPost – największy operator logistyczny w Polsce.

European Logistics Investment, poszerzyło swoje imponujące portfolio o najnowszy nabytek – centrum logistyczne w Krakowie. Spółka będzie realizować inwestycję razem ze swoim partnerem strategicznym Panattoni – wiodącym deweloperem obiektów logistycznych w Europie. Planowana data zakończenia pierwszej fazy inwestycji to III kwartał 2021 roku. City Logistics Kraków I dostarczy łącznie 37 000 mkw. powierzchni w dwóch budynkach, w tym 35 000 mkw. powierzchni magazynowej i 2 000 mkw. biurowej oraz 186 miejsc parkingowych dla samochodów prywatnych, 18 dla ciężarówek i 151 dla autobusów, nowoczesny system zraszania ESFR, 47 ramp przeładunkowych dla ciężarówek i 160 dla busów oraz całodobową ochronę. 9 000 mkw. w pierwszym budynku o łącznej powierzchni 14 500 mkw. zostało już wynajęte firmie InPost – jednej z najbardziej aktywnych firm z sektora e-handlu na rynku nieruchomości magazynowych. Pozostała powierzchnia pierwszego budynku jest planowana jako inwestycja typu SBU (small business units).

Działka zlokalizowana w dzielnicy Nowa Huta w Krakowie, oferuje zarówno dostęp do wykwalifikowanej siły roboczej, jak i świetne połączenia drogowe. Lokalizacja zapewnia dobre połączenie z autostradą A4 (łączącą Niemcy z Wrocławiem i Śląskiem) poprzez obwodnicę Krakowa. Jest także wygodnie zlokalizowana w bliskości trzech międzynarodowych lotnisk (Kraków, Katowice, Rzeszów) i posiada bezpośredni dojazd do centrum Krakowa transportem publicznym.

European Logistics Investment stale poszerza swoje portfolio o kolejne strategicznie zlokalizowane inwestycje. Kraków jest jednym z tych regionów, w których powierzchnie logistyczne są na wagę złota. Parki logistyczne zlokalizowane w miastach oferują możliwości, których żadne inne lokalizacje nie są w stanie zapewnić, mogą one pełnić różne funkcje np. obiektów tzw. „ostatniej mili”, centrów dystrybucji paczek czy szybkich dostaw – mówi Hubert Rossa, Senior Vice President Investments w Griffin Real Estate odpowiedzialny za rozwój platformy ELI.

Nowoczesna powierzchnia logistyczna zlokalizowana w mieście cieszy się obecnie dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród firm z sektora e-commerce czy firm kurierskich, co potwierdza zainteresowanie naszą najnowszą inwestycją ze strony jednego z głównych operatorów logistycznych w e-handlu – InPost. Nasze najnowsze inwestycje realizowane wspólnie z platformą ELI są odpowiedzią na aktualne trendy dotyczące powierzchni logistycznej – mówi Robert Dobrzycki, Prezes Panattoni.

W skład portfolio European Logistics Investment (ELI) wchodzi 19 parków logistycznych o łącznej powierzchni najmu ponad 600 000 mkw., które są zlokalizowane w najważniejszych regionach logistycznych w Polsce m.in. w Warszawie, na Górnym Śląsku, w Łodzi, Wrocławiu i Krakowie. W najbliższych latach firma planuje dalszy rozwój portfolio oraz osiągnięcie pozycji wiodącej platformy logistycznej w Polsce. Strategicznym partnerem ELI jest firma Panattoni, lider rynku nieruchomości przemysłowych w Europie.
Źródło: ELI (European Logistics Investment).

Wrocławskie osiedle administracyjne Sołtysowice z szansą na rewitalizację

Osiedle Lokum Victoria_ul. Tęczowa_Wrocław

Położone na północy Wrocławia osiedle administracyjne Sołtysowice w ostatnich latach stało się popularnym wyborem dla wszystkich tych, którym zależy na zamieszkaniu w niedalekiej odległości od centrum oraz zacisznym, zielonym otoczeniu.

Sołtysowice to spokojna część Wrocławia, doceniana przez osoby, którym nie odpowiada zgiełk ścisłego centrum miasta i preferujące bliskość terenów rekreacyjnych. Do najpopularniejszych bez wątpienia zalicza się Las Sołtysowicki. Rozległy obszar o powierzchni 22 ha to znakomite miejsce do joggingu, jazdy na rowerze czy rodzinnych spacerów. W jego obrębie znajdują się trzy stawy oraz specjalne przygotowane miejsca na ogniska. Las Sołtysowicki przecina Widawa. Wiele osób odwiedza wały wzniesione nad rzeką. Szeroka ścieżka, odseparowana od głównych dróg, dużo zieleni i pól przyciągają amatorów aktywnego wypoczynku. Tuż obok Lasu Sołtysowickiego znajduje się stadion z boiskiem trawiastym, boisko asfaltowe oraz plac zabaw. Na terenie stadionu odbywają się pikniki i festyny. W okolicy zlokalizowane są aż trzy rodzinne ogrody działkowe: „Aster”, „Grudka” i „Leśna Polana”.

Atrakcyjne położenie Sołtysowic, łączące sąsiedztwo terenów zielonych z jednoczesnym dostępem do głównych arterii miasta i bliskością Pl. Grunwaldzkiego powoduje, że od kilku lat zainteresowanie tym obszarem systematycznie wzrasta. Potencjał dzielnicy dostrzegli inwestorzy. Swoje osiedla zbudowali tutaj Milart, Archicom, PCG czy Develia. Obecnie realizowana jest Sołtysowicka 21C Republiki Wnętrz oraz Osiedle Meteos od Como Domo, a w planach są kolejne inwestycje. Sołtysowice intensywnie się rozbudowują, mierząc jednocześnie z wyzwaniami dotyczącymi m.in. infrastruktury drogowej czy transportu zbiorowego. Zarówno mieszkańcy, jak i członkowie Rady Osiedla są zdania, że razem z rozrastaniem osiedla powinna postępować modernizacja okolicy. Ten proces już się rozpoczął, a część postulatów jest stopniowo realizowana.

Mieszkańcom zależało na budowie żłobka i nowej filii Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Sołtysowickiej. Apel Rady Osiedla do Urzędu Miasta w tej sprawie został wysłuchany. We wrześniu ubiegłego roku Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk ogłosił, że miasto rozstrzygnęło przetarg na budowę nowej placówki oświatowej. W ramach projektu powstanie tutaj 5-oddziałowy nowoczesny i ekologiczny żłobek z dociepleniem i fotowoltaiką, przeznaczony dla 150 dzieci. Zbudowana zostanie nowa droga prowadząca do obiektu, a teren przyległy – zagospodarowany. Dodatkowo w budynku będzie mieściła się filia miejskiej biblioteki publicznej. Mieszkańcy zabiegają też o poprawę oferty rekreacyjnej osiedla, w tym budowę nowego placu zabaw przy ul. Czytankowej. Ich prośby związane są z dokończeniem procesu rewitalizacji Parku Sołtysowickiego – dotąd brakowało tam koszy na śmieci i ławek oraz siłowni na świeżym powietrzu. Siłownia, według zapowiedzi Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu, powstanie jeszcze w tym roku. Ze środków pozyskanych w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego 2020 zrealizowane będzie oświetlenie Stadionu Sołtysowickiego. Na ten cel zostanie przeznaczonych 400 tys. zł. Prowadzone są też działania mające zwiększyć bezpieczeństwo pieszych. W ostatnim kwartale 2020 roku doświetlono przejścia przez al. Poprzeczną na skrzyżowaniu z ul. Sołtysowicką i przez ul. Redycką na skrzyżowaniu z ul. Sołtysowicką. Planowane są kolejne doświetlenia, a także budowa trzech azyli dla pieszych na przejściach przy ul. Redyckiej.

Zrealizowane i zaplanowane przedsięwzięcia to dopiero początek długofalowego procesu modernizacji Sołtysowic. Wprowadzanie zmian jest rozłożone w czasie, gdyż do zrobienia jest sporo. Dodatkowo budżet miasta, obecnie szczególnie uszczuplony przez pandemię, nie zagwarantuje pokrycia kosztów wszystkich prac. Nie dziwi więc fakt, że władze miasta planują realizację wielu zadań przy udziale środków podmiotów zewnętrznych.

Z pomocą przyjdą prywatni inwestorzy
Rozwój potencjału Sołtysowic może wesprzeć planowana przez Lokum Deweloper budowa osiedla przy al. Poprzecznej. Inwestycja będzie okazją do wprowadzenia szeregu zmian i rozwiązań, które mogą przysłużyć się mieszkańcom całej dzielnicy. Spółka przygotowała plan zagospodarowania działki na terenie poprzemysłowym. Deweloper ma doświadczenie w prowadzeniu tego typu projektów: z powodzeniem zrewitalizował np. obszar przy ul. Tęczowej czy pomiędzy ul. Tarnogajską i Międzyleską. Opuszczone tereny, na których niszczały hale zakładów przemysłowych, zostały zrewitalizowane. Powstały tam nowoczesne osiedla, a zaniedbane obszary na nowo przywrócono miastu.

Teraz razem z zespołem doświadczonych architektów inwestor opracował spójną koncepcję osiedla przy al. Poprzecznej. Inwestycja ma mieć charakter otwarty, z wieloma ogólnodostępnymi terenami rekreacyjnymi. Na osiedlu powstanie plac z licznymi sklepami, klubem fitness oraz restauracjami i kawiarniami, do których przylegać będą zewnętrzne ogrody i tarasy. Uzupełnieniem głównego placu będą przestrzenie wspólne z zielonymi skwerami i dziedzińcami, na których pojawią się siłownie terenowe oraz place zabaw. Deweloper planuje zrewitalizować zielone obszary przyległe do działki, uzupełniając je o nowe drzewa, krzewy i kwiaty, a także ławki i oświetlenie, tworząc atrakcyjne parki, które zostaną połączone alejkami pieszo–rowerowymi. Dzięki temu na terenie Sołtysowic przybędzie przyjaznej, zielonej przestrzeni dostępnej dla każdego. W okolicach alei spacerowych i ciągów pieszych powstaną dodatkowe sklepy. Okoliczni mieszkańcy zyskają punkty usługowe zlokalizowane w zasięgu spaceru, a załatwienie codziennych spraw będzie możliwe bez konieczności wyjazdu w inne części miasta. Lokum Deweloper chce zastosować nowoczesne, ekologiczne rozwiązania, zapewniające mieszkańcom najwyższy poziom bezpieczeństwa i komfortu. Będą to m.in. energooszczędne budynki, czy stacje ładowania pojazdów elektrycznych.

Mając świadomość wyzwań komunikacyjnych tego obszaru, deweloper deklaruje chęć istotnej partycypacji w kosztach budowy wiaduktu nad terenami kolejowymi, umożliwiającego połączenie Sołtysowic z ul. Bolesława Krzywoustego. Koncepcja projektowanej inwestycji zawiera rozwiązania ułatwiające sprawną komunikację na osiedlu oraz wygodne połączenie z infrastrukturą miejską, m.in. poprzez budowę ronda u zbiegu alei Poprzecznej i Kanonierskiej. Lokum Deweloper proponuje także przeprowadzenie linii autobusowej przez nowe drogi wytyczone na terenie działki. Takie rozwiązanie skróci czas przejazdu autobusów, a zlokalizowanie przystanków na terenie osiedla przyniesie wiele korzyści nie tylko mieszkańcom, ale także lokalnej społeczności, ułatwiając korzystanie z transportu publicznego.
Zaproponowane przez inwestora zagospodarowanie terenu uwzględnia wykonanie tras pieszo-rowerowych wzdłuż torów oraz na terenie osiedla. Umożliwiłoby to przyłączenie Sołtysowic do miejskiej sieci ścieżek rowerowych, o którą zabiegają mieszkańcy. Dodatkowo deweloper planuje instalację stacji roweru miejskiego oraz stojaków rowerowych z punktami napraw na terenie inwestycji. Dzięki temu poruszanie się rowerem po Sołtysowicach będzie o wiele bardziej wygodne oraz bezpieczne, a także ma szansę stać się zarówno alternatywą dla jazdy samochodem, jak i formą aktywnej rozrywki.

W ramach swojej koncepcji Lokum Deweloper przewiduje też wydzielenie części terenu na zespół szkolno–przedszkolny, który uzupełni istniejące na terenie Sołtysowic placówki o dodatkowe miejsce, do którego mogłyby uczęszczać dzieci z okolicy.
Deweloper zamierza przeznaczyć na cele publiczne blisko 20% powierzchni zakontraktowanej działki, a kwota, którą chce zainwestować we wszystkie działania mogące poprawić sytuację na Sołtysowicach, może wynieść nawet 100 mln zł.
Chcemy zainwestować w tym rejonie miasta i wykorzystać doświadczenie zdobyte przy inwestycjach zakładających rewitalizację terenów poprzemysłowych, takich jak Lokum Victoria i Lokum di Trevi. Przygotowaliśmy koncepcję otwartego, energooszczędnego i ekologicznego osiedla, a także pomysły, które mogą poprawić infrastrukturę miejską i społeczną oraz przyczynić się do podniesienia wygody życia na Sołtysowicach. Rozumiemy potrzeby mieszkańców oraz oczekiwania włodarzy Wrocławia co do istotnej pomocy w ich realizacji. Wierzymy, że ten projekt będzie modelowym przykładem współpracy miasta z deweloperem. Wszystko zależy jednak od tego, jak szybko miasto uchwali miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i w jakim stopniu będzie on zbieżny z koncepcją naszej inwestycji – potwierdza Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper S.A.

Władze miasta przystąpiły już do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co umożliwi poprawę infrastruktury drogowej i społecznej Sołtysowic. Pojawia się duża szansa na zrównoważony rozwój dzielnicy i przygotowanie pomysłów mogących rozwiązać przynajmniej część obecnych utrudnień.

Źródło: Lokum Deweloper S.A.

Covid-19 bez wpływu na kapitał prywatny w zakresie inwestycji globalnych na rynku nieruchomości komercyjnych w roku 2020 – odnotowano 9% wzrost powyżej średniej z ostatnich dziesięciu lat

fabian-blank-78637-unsplash
Według najnowszego raportu The Wealth Report 2021 – opracowanego przez Knight Frank, pandemia Covid-19 nie wpłynęła na stan kapitału prywatnego, gdzie nadal odnotowywano inwestycje w nieruchomości komercyjne na całym świecie.

Wolumen kapitału prywatnego zainwestowanego na skalę globalną wyniósł ok. 232 mld USD, co daje 9% wzrost powyżej średniej dziesięciorocznej, ale stanowi spadek w stosunku do poziomów osiągniętych w roku 2019.

Patrząc jednak w przyszłość, z ankiety Attitudes Survey, przeprowadzonej przez Knight Frank wynika, że w roku 2021 jedna czwarta najzamożniejszych osób na świecie (ultra-high-net-worth individuals – UHNWI) zamierza inwestować w aktywa nieruchomości komercyjnych.

Victoria Ormond, partner ds. badań rynków kapitałowych w Knight Frank stwierdziła: „Istnieje szereg czynników, które będą kształtować rynki w roku 2021 – przesunięcie inwestycji do tzw. bezpiecznych przystani – dużych, o stosunkowo znacznej płynności, przejrzystych rynków, które powinny nadal przyciągać inwestycje globalne; ograniczenia w światowym podróżowaniu także stwarzają szansę dla inwestorów prywatnych, żeby inwestować na rynkach lokalnych, które – w zwyczajnych okolicznościach – doświadczyłyby większej konkurencji o aktywa ze strony inwestorów instytucjonalnych; ESG – coś, czego inwestorzy prywatni nie mogą zignorować oraz wzrost liczby centrów danych, gdzie istnieje ogromny potencjał możliwości inwestycyjnych.”

Raport The Wealth Report 2021 ujawnia także kwotę kapitału prywatnego zainwestowanego w nieruchomości w 2020 r. z podziałem na sektory:
Sektor 2020* mld USD 2019* mld USD (dla porównania)
Apartamenty 88,9 124,3
Biura 59,2 89,6
Przemysł i logistyka 34,0 48,7
Handel detaliczny 27,7 43,5
Hotele 13,0 29,5
Budownictwo i opieka senioralna 7,1 8,8
Mieszkania condo 1,9 2,6
Źródło: RCA *dane wstępne

Alex James, Partner, Dyrektor Działu Doradztwa Klienta Prywatnego, powiedział: „Nieruchomości komercyjne zapewniają inwestorom stosunkowo stabilny i wysoki zwrot, potencjał dla wzrostu wartości kapitału oraz dywersyfikację. A to są kluczowe czynniki umożliwiające zabezpieczenie majątku dla przyszłych pokoleń oraz ochronę przeciwko wpływowi globalnej pandemii.

„Podczas gdy pandemia wpłynęła na nasz sposób życia, pracy i prowadzenia działalności, to w roku 2021 pojawia się ponowny optymizm, że jeśli ograniczenia dotyczące podróżowania zostaną zmniejszone, a wdrożenie programów szczepionkowych przejdzie do etapu zaawansowanego, wtedy kapitał prywatny będzie zwiększać swoją aktywność na znanych sobie rynkach oraz będzie koncentrować się na stabilnych sektorach.”

Stany Zjednoczone (141,7 mld USD), Niemcy (11,1 mld USD) oraz Zjednoczone Królestwo (10,6 mld USD) – to trzej rekordziści pod względem inwestycji kapitału prywatnego w nieruchomości w roku 2020*; większość krajów z czołowej dziesiątki rankingu opierała się na inwestycjach lokalnych, a nie na inwestycjach transgranicznych.
Kraj 2020* mld USD Inwestorzy krajowi Inwestorzy transgraniczni 2019* mld USD (dla porównania)
USA 141,7 97% 3% 227,3
Niemcy 11,1 67% 33% 15,8
Zjednoczone Królestwo 10,6 47% 53% 10,9
Szwecja 8,3 100%  – 6,6
Francja 7,5 95% 5% 11,8
Korea Południowa 6,0 100%  – 4,0
Japonia 5,5 92% 8% 10,6
Kanada 5,4 99% 1% 7,2
Holandia 5,4 83% 17% 5,6
Chiny 3,7 99% 1% 5,8
Źródło: RCA *dane wstępne

Ankieta Attitudes Survey pokazuje, że przeciętna alokacja aktywów w portfel inwestycji w nieruchomości UHNWI przedstawia się następująco:
Q. Które sektory zyskują zainteresowanie? Średnia regionalna
Sektor prywatnego budownictwa mieszkaniowego na wynajem (PRS) 32%
Logistyka 28%
Grunty inwestycyjne 24%
Biura 18%
Sektor przemysłowy 17%
Sektor opieki zdrowotnej 17%
Sektor domów opieki 14%
Sektor hotelowy 13%
Rolnictwo 12%
Infrastruktura 11%
Centra danych 11%
Handel detaliczny 11%
Domy studenckie 9%
Edukacja 6%

Źródło: Knight Frank.

Wynajęcie biura instytucji państwowej nie takie łatwe

Sułdecka-Karaś Monika Color 15072020

Wynajęcie powierzchni biurowej instytucji państwowej nie jest łatwym zadaniem. Zazwyczaj wiąże się z udziałem właściciela budynku w przetargu na wybór powierzchni, spełnieniem wielu wymagań formalnych, a czasem nawet renegocjacjami umowy z bankiem w zakresie zabezpieczeń umowy najmu. Czy będąc właścicielem biurowca warto zatem starać się o pozyskanie takiego najemcy?

„Skutkiem panującej pandemii jest spowolnienie na rynku biurowym. Według najnowszych danych w całym 2020 roku w miastach regionalnych podpisano umowy na ponad 580 000 m kw., czyli wynajęto o ponad 100 000 m kw. mniej niż w 2019 roku. Osłabiony popyt i nie w pełni skomercjalizowana nowa podaż wpłynęły na wzrost średniego wskaźnika pustostanów, który na koniec 2020 roku wyniósł 12,7% i był o ponad 3 pp. wyższy niż przed rokiem. Spowolnienie nie było aż tak dotkliwe jak początkowo przewidywano, ale mimo to warto otworzyć się na nowe grupy najemców np. instytucje państwowe. Jest to doskonały moment, ponieważ coraz więcej z nich zaczyna wynajmować powierzchnię poza budynkami będącymi własnością poszczególnych instytucji czy Skarbu Państwa.” – komentuje Monika Sułdecka-Karaś, Partner, Dyrektor Regionalna w Knight Frank.

Zazwyczaj pierwsze kroki w pozyskaniu instytucji państwowej jako najemcy powinny polegać na znalezieniu informacji o przetargu, dostarczenie w wymaganym terminie potrzebnych dokumentów oraz dostosowanie oferty do wymagań przetargowych. Właściciele budynków biurowych powinni liczyć się z tym, że podmioty te inaczej niż spółki prywatne podchodzą do aranżacji powierzchni najmu. Bardzo często chcą wynająć gotową powierzchnię, która nie wymaga wprowadzenia żadnych zmian czy też dopłaty z ich strony z tytułu kosztów prac aranżacyjnych.

„Z naszych obserwacji wynika, że część właścicieli budynków biurowych nie decyduje się na udział w przetargach. Odrzucają możliwość pozyskania wieloletniego i niewątpliwie stabilnego najemcy z powodu niespełnienia kilku kryteriów. Moim zdanie to spory błąd, ponieważ czasem małym nakładem finansowym można dostosować powierzchnię do wymogów przetargowych i pozyskać najemcę nawet na okres 10 lat. Jest to bardzo atrakcyjna perspektywa szczególnie w czasach spowolnienia na rynku nieruchomości biurowych. Zawsze zachęcam właścicieli biurowców do wzięcia udziału w przetargu, a w konsekwencji do zrobienia wyceny ewentualnych modernizacji i dopiero na tej podstawie podjęcia decyzji, czy faktycznie warto zrezygnować,” – komentuje Anna Patrzyk-Sperzyńska, Leasing Manager w Knight Frank.

Kolejnym problemem dla niektórych właścicieli budynków biurowych jest płatność czynszu w złotówkach, a nie euro. Ze względu na umowy kredytowe lub przyjętą politykę wynajmu nie mogą się oni na to zgodzić. „Rozwiązaniem tej sytuacji może być renegocjowanie umowy z bankiem finansującym inwestycję. Bardzo często wpisuje się też do umowy najmu kwotę wyrażoną w euro, a płatności dokonuje się w złotówkach po kursie NBP sprzed dnia wystawienia faktury lub zamrożenie tego kursu,” – dodaje Iwona Kalaga, Negocjator w Knight Frank.

Większą elastycznością w kwestii zmiany płatności czynszu z euro na złotówki z pewnością mogą wykazać się lokalni właściciele obecni na rynku nieruchomości od wielu lat, których budynki są w dużym stopniu wynajęte.

Decydując się na rozmowy z państwowym najemcom trzeba mieć na uwadze brak zgody z jego strony na dodanie do umowy praktykowanych na rynku zabezpieczeń w postaci kaucji, gwarancji bankowej, kar umownych i odsetek czy oświadczenia o poddaniu się egzekucji – art. 777 KC. To wszystko może być bardzo trudne do zaakceptowania z perspektywy banku finansującego.

„Często zauważam, że właścicieli biurowców do startu w procesie pozyskania instytucji państwowej na najemcę budynku zniechęcają liczne formalności, których należy dopełnić. Przy tej okazji chciałabym zwrócić uwagę, że takie działy jak reprezentacja właściciela są między innymi po to, aby poprowadzić właściciela przez cały proces. Powinny zająć się wyszukaniem oferty przetargowej, wypełnieniem dokumentów, doradzeniem w jaki sposób dostosować przestrzeń do wynajęcia, pomóc podjąć ostateczną decyzję o sensowności udziału w przetargu czy też wynajęciu powierzchni,” – mówi Monika Sułdecka-Karaś, Partner, Dyrektor Regionalna w Knight Frank.

Jednym z największych plusów posiadania najemcy państwowego w swoim budynku jest niemożliwość jego bankructwa. W praktyce oznacza to brak problemów z płatnościami zobowiązań wynikających z umowy najmu.

 

Źródło: Knight Frank.

Sąd doręczy pismo… mailem. Czy czekają nas kolejne wyroki w sprawach, o których nikt nie wiedział?

RS_ULTIMA RATIO_resize

Sądy online badają skuteczność doręczeń mailowych.

Spis treści:
150 przyczyn niedoręczenia maila
Przy wysyłce pozwów konieczna weryfikacja czy mail dotarł
Sądy online badają skuteczność doręczeń mailowych
Pozwy mailem w sprawach sądowych tak, ale z możliwością weryfikacji!

Przepisy planowanej nowelizacji Kpc, wprowadzające e-licytację nieruchomości mówią, że przystępując do sporu sądowego w sprawach cywilnych, adwokaci i radcowie prawni będą musieli podać adres e-mailowy. Następnego dnia po wysłaniu pisma z sądu na podaną skrzynkę, zostanie ono uznane za doręczone i to niezależnie od tego, czy pełnomocnik odebrał wiadomość, czy nie. Nowe przepisy budzą opór środowisk prawniczych. Profesjonalni pełnomocnicy boją się, że będą otrzymywać wiadomości również podczas np. urlopów, co sprawi, że staną się „niewolnikami” skrzynek pocztowych. Tymczasem publicznej dyskusji umyka jeszcze jedna, istotna rzecz: mail z sądu może nie dotrzeć do adresata z różnych przyczyn technicznych, często w ogóle przez adresata niezawinionych.

150 przyczyn niedoręczenia maila

W ocenie projektodawców, dla każdego użytkownika poczty elektronicznej oczywiste jest, że e-maile dochodzą do adresata niemal w czasie rzeczywistym. Czy jednak tak jest na pewno? Każdy doświadczył przecież sytuacji, kiedy wysyłany przez niego e-mail z jakichś powodów do adresata nie dotarł. Informatycy wyróżniają prawie 150 przyczyn takiego stanu rzeczy. Ktoś może zrobić błąd w adresie. Serwer nadawcy może zostać automatycznie uznany za spamujący przez oprogramowanie serwera adresata. Rozmiar wiadomości może przekroczyć określony limit. Skrzynka odbiorcza może być pełna. Serwer pocztowy może być czasowo niedostępny. Adresat może w ogóle zablokować możliwość otrzymywania wiadomości od konkretnego nadawcy. I tak dalej.

Przy wysyłce pozwów konieczna weryfikacja czy mail dotarł

O ile w przypadku doręczeń listów poleconych sąd może bez trudu ustalić, dlaczego list do adresata nie dotarł (listonosz podaje przyczynę na formularzu odbioru – na przykład: „adresat wyprowadził się”), o tyle w przypadku korespondencji mailowej projektowane przepisy takiej procedury w ogóle nie przewidują. Sekretariat sądu wyśle więc po prostu przesyłkę do strony i uzna ją za doręczoną. Pracownik sądu nie będzie miał obowiązku wysyłać jej ponownie, nawet, gdyby sam zauważył jakieś nieprawidłowości. Cała odpowiedzialność za techniczne problemy z doręczeniem wiadomości zostanie przerzucona na adresata. Takie postawienie sprawy miałoby uzasadnienie, gdyby jednocześnie przewidziano dla stron mechanizm weryfikacji, dlaczego dana przesyłka do nich nie dotarła. Strona, która z powodów technicznych maila nie dostała, mogłaby wówczas obalić fikcję, że został jej doręczony twierdząc, że np. jej serwer pocztowy automatycznie uznał serwer sądu za spamujący. W nowej rzeczywistości, strony takiej możliwości jednak mieć nie będą. Nowe przepisy nie przewidują bowiem obowiązku badania logów serwerów pocztowych nadawcy i odbiorcy przez administrację sądu.

Sądy online badają skuteczność doręczeń mailowych

Tymczasem sądy elektroniczne przywiązują dużą wagę do doręczeń mailowych. Nie dość, że uchybienia w tym zakresie mogą pozbawić stronę procesu możliwości obrony, to jeszcze po ludzku wyrządzić jej wielką krzywdę. W Pierwszym Elektronicznym Sądzie Polubownym przy Stowarzyszeniu Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej Ultima Ratio, jeżeli wiadomość nie dociera do adresata, na profilu sprawy pojawia się widoczny dla wszystkich komunikat techniczny. Administrator systemu IT bada też „z urzędu” przyczynę braku doręczenia wiadomości.

Oczom arbitra i stron ukazuje się następujący komunikat (przykład z rzeczywistej sprawy):

Dzięki takiemu raportowi, arbiter może ze spokojnym sumieniem uznać pozew za skutecznie doręczony. Z wyjaśnień administratora IT sądu wynika bowiem, że w umowie stron wskazano nieistniejący adres e-mail, a zatem skutki takiego zaniedbania jednoznacznie obciążają tę stronę, która taki adres wskazała. Co ważne, raport zawiera również szczegółowy komunikat techniczny z serwera pocztowego sądu. Jeżeli w przyszłości okaże się, że pozwany ma pretensje do arbitra o uznanie przesyłki z dnia 22 lutego 2021 roku za doręczoną, będzie mógł podnieść w postępowaniu klauzulowym odpowiedni zarzut. Na profilu sprawy znajdzie pozwany wszelkie niezbędne informacje i dane.

Pozwy mailem w sprawach sądowych tak, ale z możliwością weryfikacji!

Trudno jest podzielić argumenty prawników o tym, że doręczenia mailowe „przykują ich do maila” oraz że nie będą mogli przez nie wziąć urlopu. Jeżeli społeczeństwo chce szybkiego wymiaru sprawiedliwości, moment, kiedy sąd doręcza stronom zarządzenia, pisma czy orzeczenia, nie może zależeć od ich swobodnej woli. Niemniej jednak proponowany sposób dokonania takiej regulacji budzi poważne wątpliwości natury zarówno prawnej jak i informatycznej. W Ultima Ratio odsetek nieprawidłowo doręczanych przesyłek z pozwem to mniej więcej 1%. Na szczęcie, późniejsze doręczenia odbywają się już w systemie IT Sądu. Polegają na publikacji pisma na profilu sprawy, o czym strony są natychmiast informowane m.in. SMS-em oraz powiadomieniem push.

Autor: Robert Szczepanek, CEO Causa Finita S.A., producenta systemu IT dla Pierwszego Elektronicznego Sądu Polubownego przy Stowarzyszeniu Notariuszy RP.

Wystawa „Young Design 2020 – Młodzi projektanci wczoraj i dziś”. 12 lat perspektywy stypendium im. prof. Wandy Telakowskiej

001_OVAL_DEVO_fot_Kural_Sadowska_LRes
Wystawa dostępna będzie w dniach 26 II – 28 III  2021   Instytut Wzornictwa Przemysłowego, sala Designerów.    

Na wystawie obejrzymy zwycięskie projekty tegorocznej edycji Young Design 2020, oraz projekty wybranych laureatów i finalistów z poprzednich 12 edycji konkursu.
Pragniemy pokazać młode pokolenie polskiego dizajnu takie, jakie ono jest:
– przebojowe, odważne i śmiało sięgające po nowatorskie rozwiązania.

Chcemy aby wystawa pokazała drogę rozwoju poprzednich zwycięzców konkursu oraz to, jak stypendium im. prof. Wandy Telakowskiej wpłynęło na rozwój ich kariery.
Dwunastu tegorocznych finalistów oraz wybrani laureaci i finaliści z lat poprzednich pokażą swój dorobek projektowy, pochwalą się współpracą z najlepszymi markami oraz udziałem w polskich i zagranicznych wystawach. Są wśród nich laureaci nagród w dziedzinie wzornictwa, w tym najważniejszych w branży, takich jak: Red Dot Award, iF Award  czy Dobry Wzór IWP.

Na wystawie pokażemy ich najważniejsze projekty wdrożone do produkcji (meble, ceramikę, sprzęt AGD, narzędzia ogrodnicze, sprzęt medyczny itp.) ze szczególnym uwzględnieniem tych docenionych w kraju i na świecie w konkursach wzorniczych.

Tegoroczna laureatka Oliwia Otręba, zdobyła stypendium im. Wandy Telakowskiej, za projekt elastycznej nakładki na protezę nogi „Voronoi”.
Nagrodę specjalną przyznaną przez Agencję Rozwoju Przemysłu SA zdobył Wojciech Błaszczyk za projekt głośnika „Sonda”.
Wystawa zostanie zrealizowana również w formie wirtualnej.
Wstęp na wystawę jest bezpłatny.

Instytut Wzornictwa Przemysłowego
ul. Świętojerska 5/7
26 II – 28 III  2021
sala Designerów
Godziny otwarcia wystawy:
Wtorek – niedziela 10:00 – 19:00

Firmy wydają ponad 12 mln $ rocznie na chmurę

rawpixel-com-603645-unsplash
Zainteresowanie migracją danych do chmury z roku na rok rośnie. Obecnie już 81% organizacji korzysta z tego typu rozwiązania, co stanowi wzrost o 8 punktów procentowych w porównaniu z rokiem 2018. Tylko w tym roku przedsiębiorcy przeznaczą 32% budżetu IT na rozwiązania chmurowe.

Spis treści:
Rosnące zaufanie do chmury
Chmura w Polsce

Jak szacuje Gartner do 2022 r. 75% organizacji, które obecnie korzysta z pracy zdalnej, pozostawi swoim pracownikom taką możliwość w przyszłości. Elastyczny model wymógł na przedsiębiorcach zmiany w zakresie zarządzania posiadanymi zasobami w kierunku używania rozwiązań chmurowych. Wdrażanie tego rozwiązania w firmach będzie już tylko przyśpieszać. Jak pokazują badania 20% przedsiębiorstw wydaje rocznie na rozwiązania chmurowe ponad 12 milionów dolarów. Warto również podkreślić dynamiczny wzrost tych wydatków, gdyż rok wcześniej takie wydatki deklarowało 13% firm.

Rosnące zaufanie do chmury
Wewnętrzne działy IT i wiele przedsiębiorstw z szeroko rozumianego sektora technologicznego od lat widziały przyszłość i potencjał rozwoju biznesu w kierunku usług chmurowych. Po krótkim zastoju od 2015 roku sektor cloud computingu, szczególnie w ciągu ostatnich dwóch lat, ponownie wzbiera na sile. Niewątpliwie pandemia była katalizatorem zmian, ale warto zauważyć, że jak pokazują badania, to nie są chwilowe rozwiązania, lecz długofalowa transformacja sposobu zarządzania danymi w biznesie. Nawet wśród przedsiębiorców niekorzystających szeroko z chmury, w ciągu roku 12% z nich planuje wdrożyć wirtualne usługi w swoich firmach, a 6% w okresie maksymalnie 3 lat – mówi Marcin Drzewiecki, Commercial Director w Iron Mountain Polska.

Wśród powodów przenoszenia części operacji do chmury przedsiębiorcy wymieniają przede wszystkim lepiej dopasowane do specyfiki ich działalności usługi i rozwiązania (49%), optymalizację i oszczędność kosztów (41%), a także elastyczność pracy dla wszystkich zespołów (39%).

Chmura w Polsce
Obecnie w Polsce firmy nie implementują rozwiązań chmurowych na taką skalę, jak odbywa się to w innych krajach europejskich. Obserwujemy nieznaczny wzrost zainteresowania tego typu usługami, jednak nadal jest nam daleko do europejskich liderów jak Finlandia, Szwecja czy Dania. W Polsce zapytania o usługi chmurowe wynoszą poniżej 5%. W rozmowie z naszymi klientami zauważamy, że zdecydowanie preferują narzędzia cyfrowe, które pozwolą zachować dane na systemach firmowych lub systemach przygotowanych specjalnie dla nich. Takie rozwiązania są coraz popularniejsze – w 2020 roku zanotowaliśmy ok. 52% wzrost zamówień na zdigitalizowane dokumenty. Jest to pierwszy krok do wykorzystania cyfrowych danych w platformach ECM, którymi ostatnio zainteresowało się o ok. 20% przedsiębiorstw więcej. Szczególne zainteresowanie widać w sektorze bankowym, retail, komunikacji, a także w branży ubezpieczeniowej. W czasie lockdownu pojawiło się również zainteresowanie innymi usługami – aż 40% przedsiębiorstw w trakcie pandemii szukało wsparcia w obsłudze przychodzącej, jak i wychodzącej korespondencji firmowej. Pandemia zdecydowanie przyśpieszyła wdrażanie nowych technologii, które pozwolą zaopiekować się każdym, nawet najbardziej podstawowym procesem w firmie. Zainteresowanie rozwiązaniami chmurowymi, również w Polsce, będzie powoli rosnąć. Firmy coraz częściej outsourcują procesy, aby mieć pewność, że ich realizacja nie będzie w żaden sposób zagrożona. Usługi chmurowe budzą nadal pewne kontrowersje, a regulacje dla podmiotów nadzorowanych były niejasne i trudne do zinterpretowania. Sytuacja powoli się poprawia, a rozwój Chmury Krajowej może przyczynić się do wzrostu inwestycji w tego typu rozwiązania – mówi Marcin Mandryk, Sales Operations Executive CEE & Product Manager w Iron Mountain Polska.

Sytuacja ubiegłego roku zwróciła uwagę firm na nieprzewidywalność czynników zewnętrznych, co stanowi zagrożenie dla posiadanych danych i zasobów. Dlatego eksperci podkreślają, że jedną z niewątpliwych korzyści chmury jest szansa na odzyskanie treści w przypadku różnego rodzaju awarii i problemów technicznych.
Źródło: Iron Mountain Polska.