W Łodzi na kamienicy powstanie nowy mural

Diasfera Lodzka_Duda Development.

W Łodzi pojawi się nowy mural. Jest to przedsięwzięcie firmy Duda Development.

Mural, który promuje budowanie dobrosąsiedzkiego klimatu, powstanie na pograniczu łódzkiego Śródmieścia i Widzewa. Mural będzie mierzył 550 m kw. Będzie on zdobić  ścianę kamienicy przy Targowej 55, usytuowanej naprzeciwko Diasfery Łódzkiej, inwestycji firmy Duda Development. Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest poznańska firma Duda Development. Inwestor realizuje obecnie w Łodzi największy ze swoich dotychczasowych projektów mieszkaniowych.

Pomysł na mural, który znajdzie się na ścianie jednej z kamienic w pobliżu naszej flagowej inwestycji, zrodził się z chęci promowania idei budowania więzi między ludźmi. Mural, nie tylko wzbogaci estetykę otoczenia, lecz także, poprzez przesłanie, które niesie będzie spełniał istotną funkcję społeczną. Chcielibyśmy, aby stanowił pretekst do dyskusji, zachęcał do nawiązywania kontaktów, dialogu sąsiedzkiego i zabawy. By wywoływał i promował pozytywne emocje – mówi Justyna Miłosz, reprezentująca Duda Holding, w skład którego wchodzi Duda Development.

Magazyny klasy A o pow. około 25 000 m kw. od Panattoni w Siedlcach

Panattoni Park Siedlce_lr

Panattoni wybuduje centrum dystrybucyjne w Siedlcach, otwierając tym samym  kolejny rynek nowoczesnej powierzchni magazynowej.

Deweloper wybuduje inwestycję Panattoni Park Siedlce. Nowy projekt dostarczy na lokalny rynek 24 600 metrów kw.  nowoczesnej powierzchni magazynowej. Jest to ciekawa alternatywa dla rynku magazynowego ze stolicy i odpowiedź na rozkwit e-commerce, jak i rozwój lokalnych przedsiębiorstw. Inwestycja powstaje niedaleko centrum miasta, w sąsiedztwie A2 – nieco ponad godzinę od Warszawy. Deweloper zrealizuje Panattoni Park Siedlce – dwa budynki o łącznej powierzchni 24 600 m kw., z czego do kwietnia 2022 r. dostarczona zostanie połowa planowanego metrażu.

Magazyny miejskie przyciągają inwestorów do Łodzi

created by dji camera

Łódź staje się coraz bardziej atrakcyjnym rynkiem magazynowym. Obecnie JLL doradza w sprzedaży obiektu ostatniej mili w Łodzi.

P&M Investment finalizuje transakcję sprzedaży zlokalizowanego w Łodzi parku magazynowego Brukowa Business Park. Obiekt ma powierzchnię ponad 12 000 mkw. Kupującym jest Palmira Capital Partners. W transakcji sprzedającego reprezentowali eksperci z międzynarodowej firmy doradczej JLL.
Brukowa Business Park to nowoczesny obiekt magazynowy ostatniej mili, obejmujący ponad 11 000 mkw. powierzchni magazynowej oraz 1000 mkw. powierzchni biurowej.

„Łódź i szerzej region tzw. Polski Centralnej to bardzo mocny punkt na mapie magazynowej oraz kluczowy węzeł logistyczny w kraju – ze względu na rozwiniętą infrastrukturę drogową, centralne położenie, ale też zasobny rynek pracy. Sprzedaż Brukowa Business Park potwierdza również rosnące zainteresowanie inwestorów projektami z obszaru logistyki miejskiej – nie tylko w Warszawie. Jest to efekt m.in. urbanizacji, zyskującego na popularności trendu ‘same day delivery’ oraz skracania łańcuchów dostaw.”

komentuje Dominika Zychowicz, Starszy Konsultant w Dziale Rynków Kapitalowych, JLL.

Biurowiec .KTW II w Katowicach powstaje zgodnie z harmonogramem

Budowa_.KTW_II_lipiec_2021 (1)
Budowa najwyższego obiektu biurowego w Katowicach przebiega zgodnie z harmonogramem.

Harmonogram budowy inwestycji powstał w 2019 r. harmonogramem. Obecnie prace przebiegają bez zakłóceń. Druga wieża w kompleksie .KTW zostanie oddana do użytku na początku 2022 roku.
Kompleks .KTW powstaje koło katowickiego Spodka i  katowickiej Strefy Kultury. Biurowiec .KTW II ma 133 metry, 31 kondygnacji nadziemnych. Będzie też liczył trzy kondygnacje podziemne.
Łącznie kompleks dwóch wież .KTW dostarczy na rynek w Katowicach ponad 62 tys. metrów kw. powierzchni komercyjnej. Za projekt architektoniczny odpowiada pracownia Medusa Group z Bytomia. Zespół zarządzający budową .KTW II tworzą w TDJ Estate Piotr Sołtysik, senior projekt manager i Urszula Batkiewicz, projekt manager.

Inwestycja mieszkaniowa Młyn Maria: wyjątkowe apartamenty w sercu Wrocławia

134e70d65a6ffca89618552fbf387f46
Tétris, lider rynku fit-out, był odpowiedzialny za prace wykończeniowe we wnętrzach wrocławskiej inwestycji mieszkaniowej Młyn Maria.

Młyn Maria we Wrocławiu jest kolejną inwestycją, której odrestaurowaniem zajęła się firma deweloperska RealCo Property Investment and Development. Firma ta działa na polskim rynku nieruchomości od 2010 roku. Firma Tétris odpowiadała za prace wykończeniowe we wrocławskiej inwestycji. Inwestycja obejmowała rewitalizację dwóch niedziałających już młynów – Maria i Feniks.

Wzrost aktywności najemców na wrocławskim rynku biurowym

Izabela Kołcz Cresa
Według raportu „Office Occupier: Rynek biurowy we Wrocławiu” firmy doradczej Cresa, wolumen transakcji zawartych w pierwszym półroczu 2021 r. wyniósł 45.900 mkw., co stanowiło 33,9% średniej rocznej z lat 2015-2020. Wśród typów transakcji w tym okresie przeważały nowe umowy (68%), natomiast renegocjacje stanowiły 28%.

Badania pokazują, że pracownicy we Wrocławiu chcą wracać do biur, ale większość z nich preferuje hybrydowy model pracy. W porównaniu z poprzednim rokiem, w którym wiele firm wstrzymywało decyzje o zmianie siedziby, obecnie zauważalny jest znaczny wzrost aktywności najemców na rynku biurowym. Zainteresowanie wzbudzają budynki posiadające nowoczesne rozwiązania, m.in. antybakteryjny system klimatyzacji czy bezdotykową obsługę. Wyjściowe stawki czynszowe nie uległy zmniejszeniu, natomiast ze względu na zwiększony poziom pustostanów właściciele podchodzą bardziej elastycznie do negocjacji warunków finansowych umów najmu – mówi Izabela Kołcz, Doradca, Cresa Polska.

Zasoby rynku biurowego we Wrocławiu powiększyły się w ciągu roku o 4,8% i pod koniec pierwszego półrocza 2021 r. wyniosły 1,24 mln mkw. W drugim kwartale 2021 r. na wrocławski rynek dostarczono tylko jeden budynek biurowy – Krakowska 35 (Atal, 11.800 mkw.). Jest to jednocześnie pierwszy budynek oddany do użytku w tym roku we Wrocławiu. W budowie pozostaje nadal ponad 112 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej.

Łączny wolumen transakcji za pierwsze półrocze 2021 r. osiągnął poziom 45.900 mkw., z czego 24.400 mkw. przypadło na drugi kwartał. W porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego wynik ten jest o 65,7% wyższy. Wśród typów transakcji w drugim kwartale przeważały nowe umowy (79%), natomiast renegocjacje stanowiły 21%. Nie odnotowano żadnych umów ekspansji ani wynajmu na potrzeby własne właściciela.

Największe transakcje najmu w pierwszym półroczu 2021 roku to umowa przednajmu firmy 3M Service Center EMEA w biurowcu MidPoint 71 (12.300 mkw.), nowa umowa w Carbon Tower (poufny najemca z sektora finansowego, 4.500 mkw.) oraz renegocjacja umowy firmy Unit4 w budynku Globis (4.200 mkw.).

Absorpcja w pierwszym półroczu 2021 r. wyniosła 20.200 mkw. i była niższa o 16,2% w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej. W samym drugim kwartale wrocławski rynek wchłonął prawie 10.600 mkw. powierzchni biurowej.

Wskaźnik pustostanów na koniec czerwca 2021 roku był na poziomie 14,1%, co oznacza spadek o 0,1 p.p. względem poprzedniego kwartału oraz wzrost o 2,9 p.p. w odniesieniu do analogicznego okresu poprzedniego roku.

Pierwsze dwa kwartały 2021 r. we Wrocławiu charakteryzowały się dalszym spadkiem wskaźnika pustostanów. Wpływ na to miała między innymi ograniczona podaż nowych obiektów biurowych i stosunkowo wysoki popyt brutto, który utrzymywał się na średnim poziomie 21 tys. mkw. – mówi Iga Kraśniewska, Research Manager w dziale badań rynkowych i doradztwa w firmie Cresa Polska.

Czynsze wywoławcze w budynkach biurowych we Wrocławiu wynoszą od 10 EUR/mkw./miesiąc w lokalizacjach poza centrum, do 16 EUR/mkw./miesiąc w centrum miasta.
Źródło: Cresa.

Operator biur elastycznych CitySpace rozwija swoją działalność w Polsce

copernico-p_kICQCOM4s-unsplash
CitySpace jest operatorem elastycznych biur. Firma konsekwentnie rozwija swoją działalność na terenie kraju.

CitySpace należy do Echo Investment. Operator już niebawem otworzy swoje trzecie centrum biznesowe z biurami elastycznymi. Centrum będzie się znajdowało West 4 Business Hub we Wrocławiu. Będzie to już dwunasta lokalizacja CitySpace w Polsce. Nowa przestrzeń biurowa zajmie 2,4 tys. mkw. powierzchni i 390 stanowisk pracy.

7 mitów na temat kredytu hipotecznego

volkan-olmez-73767-unsplash
Poddałeś gruntownej analizie budżet domowy, oszacowałeś swoją przyszłą sytuację finansową i postanowiłeś: kupuję mieszkanie na kredyt. Brawo! Masz za sobą jedną z ważniejszych decyzji w życiu. Teraz zasiadasz przez komputerem, by sprawdzić w sieci, jak przygotować się do złożenia wniosku o kredyt hipoteczny. Przeglądasz jedną, drugą stronę, kolejny blog i… zamiast wiedzieć coraz więcej, ze zdziwieniem stwierdzasz, że nic z tego nie rozumiesz, a ubieganie się o kredyt mieszkaniowy to długi i wyjątkowo skomplikowany proces. Dlaczego tak jest? Wokół kredytu hipotecznego panuje wiele mitów, co więcej w Internecie nierzadko znajdziemy sprzeczne ze sobą informacje opisujące ten sam temat. Dlatego przyszły kredytobiorca powinien bardzo starannie wybierać źródła, z których czerpie informacje. W innym przypadku nie tylko korzystna oferta może przejść koło nosa, ale można także podpisać umowę kredytową, której skutki będziemy odczuwać nawet przez dekadę. Z pomocą przychodzą eksperci Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF). Poznajcie 7 najczęściej spotykanych mitów na temat kredytu hipotecznego.

Mit 1: Bez 20 proc. wkładu własnego kredytu hipotecznego nie dostaniesz!

Większość banków obecnych na naszym rynku wymaga od przyszłego kredytobiorcy minimalnego wkładu własnego na poziomie 20 proc. Czy to oznacza, że jeżeli dysponujemy niższym wkładem, nie mamy szans na otrzymanie środków? Otóż nie!

– Na rynku kredytów hipotecznych nadal są oferty wymagające minimum 10% wkładu własnego. Może być jednak tak, że bank będzie chciał sobie zrekompensować niższy wkład, wymagając od wnioskodawcy dodatkowego zabezpieczenia spłaty kredytu, np. wykupienia dodatkowego ubezpieczenia lub oferując wyższe oprocentowanie kredytu. Warto również wiedzieć, że wkładem własnym niekoniecznie muszą być środki pieniężne. Może to być np. działka w przypadku budowy domu lub też wszystkie wykonane na działce prace związane z budową – wyjaśnia Agnieszka Głowińska – Kurandy, ekspert ZFPF, Lendi.

Planujesz zakup nowego mieszkania? To świetnie! W tym przypadku wkładem własnym mogą być środki wniesione na rzecz dewelopera (w tym na rachunek powierniczy).

Mit 2: Mój bank odrzucił wniosek? Na pewno nie mam szans na kredyt w innym banku!

Nie otrzymałeś kredytu w swoim banku? Masz w nim aktywne dwa konta, spłacałeś wcześniej kredyt gotówkowy, ale to nie oznacza, że kredytodawca spojrzał na Twój wniosek przychylniejszym okiem.
– Nie zawsze to, że jesteśmy od lat klientami konkretnego banku, da nam preferencyjne warunki lub zapewni pozytywną decyzję kredytową. Banki są zobligowane pewnymi regułami, na podstawie których przyznają finansowanie, ale mają swoje wewnętrzne zasady udzielania kredytów hipotecznych. Co więcej, bardzo często różnią się swoimi politykami w tym zakresie. Niepowodzenie w jednym banku nie oznacza negatywnej decyzji w innym. Warto skorzystać z usług eksperta, który wyeliminuje ryzyko odmowy jeszcze przed złożeniem wniosku – komentuje, Agnieszka Głowińska – Kurandy, ekspert ZFPF, Lendi.

 To tłumaczy, dlaczego przy posiadaniu tych samych warunków wstępnych w dwóch pierwszych bankach dana osoba nie otrzyma środków, a w trzecim już tak i to bez żadnych problemów. Dlatego, jeżeli nie dostaniemy kredytu w swoim macierzystym banku, złóżmy wniosek w kolejnym. Jeżeli jednak nie chcemy składać wniosków kompletnie „na ślepo” i jednocześnie chcemy zwiększyć swoje szanse na otrzymanie kredytu, skorzystajmy z pomocy pośrednika finansowego. Taka osoba doskonale zna ofertę banków, w dodatku m.in. zweryfikuje wstępnie naszą zdolność kredytową, dzięki czemu będziemy wiedzieć, gdzie najlepiej złożyć wniosek kredytowy. Z tym tematem związany jest kolejny mit:

Mit 3: W banku znajdziemy tańsze oferty niż w biurze pośrednika kredytowego 

Niestety, wiele osób nadal wierzy w ten mit, ponieważ wychodzi z błędnego założenia, że pośrednicy muszą jakoś zarabiać na swojej działalności, dlatego oferują droższe kredyty. Po pierwsze, najważniejsze: udając się do pośrednika kredytowego, skorzystamy z jego wsparcia bezpłatnie. Po drugie – zarówno bezpośrednio w banku, jak i biurze eksperta finansowego dostępne są takie same oferty kredytów mieszkaniowych, tzn. przyszły kredytobiorca może liczyć na te same warunki. Pojawia się więc pytanie, dlaczego w ogóle korzystać ze wsparcia pośredników kredytowych, a nie udać się po pieniądze od razu banku?

Proces starania się o kredyt hipoteczny dla wielu osób może być niełatwy – tym bardziej skomplikowany, jeżeli nie mamy doświadczenia w tematach finansowych lub mamy małą wiedzę dotyczącą produktów bankowych. Pośrednik pomoże nam m.in. zrozumieć każdy parametru kredytu hipotecznego, wyjaśni jak jego poszczególne elementy wpływają na koszt finansowania, pomoże wypełnić wniosek kredytowy. Z taką wiedzą łatwiej będzie wybrać nam najbardziej korzystną ofertę. Bywa, że takie wsparcie w ogóle decyduje w sukcesie w staraniu się o przyznanie środków.

Mit 4: Po kredyt mieszkaniowy tylko z umową o pracę

Kiedy przyszła pandemia, a banki zaostrzyły swoją politykę kredytową (aktualnie sytuacja się zmieniła), rzeczywiście nie wszyscy mieli równe szanse na otrzymanie finansowania. Osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych, czy pracujące w branżach najbardziej narażonych na korona-kryzys, raczej nie mogły liczyć na przyznanie środków. Jednak banki nie wykluczały i obecnie także nie wykluczają z góry pewnych grup klientów z procesu starania się o kredyt mieszkaniowy.

Dzięki stałemu zatrudnieniu w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony stajemy się wiarygodniejszym kredytobiorcą w oczach banków. Jeżeli jednak nasze dochody są udokumentowane w innych sposób, np. jest to umowa o dzieło, bank nie odrzuci naszego wniosku.

Mit 5: Konieczna jest historia kredytowa

W wielu poradnikach dla przyszłych kredytobiorców można wyczytać, że jeżeli mamy za sobą krótką historię kredytową lub jej brak, warto zaczekać z wnioskowaniem o kredyt mieszkaniowy. Za to najpierw należy zaciągnąć pożyczkę, kupić coś na raty, tylko po to, by pokazać bankowi, że zobowiązania spłacamy rzetelnie. Istnieje bowiem przekonanie, że gdy nie ma historii kredytowej, to nie ma szans na kredyt hipoteczny.

– To jeden z popularniejszych mitów związanych z tym rodzajem finansowania. Wśród spłacających kredyt hipoteczny są głównie młode osoby, które zdecydowały się kupić pierwsze, własne mieszkanie czy wybudować wymarzony dom. Tylko część z nich miała okazję zaciągnąć wcześniej jakieś zobowiązanie, co w pewnym sensie nawet dobrze świadczy o młodych konsumentach. Banki nie mogą sobie pozwolić na to, by udzielać kredytów hipotecznych tylko tym osobom, które mają udokumentowaną historię kredytową – komentuje Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse.

Poza tym, sama historia kredytowa nie wystarczy. Musi być ona oczywiście pozytywna. Spłata poprzedniego zobowiązania będzie plusem jedynie wtedy, gdy dana osoba była rzetelnym kredytobiorcą.

Mit 6: Za środki z kredytu hipotecznego nie kupię mieszkania z „drugiej ręki”

Kredyt hipoteczny pozwala sfinansować zarówno zakup mieszkania od dewelopera, jak i tego z rynku wtórnego. To drugie rozwiązanie ma nawet swoje zalety. Nasze lokum już istnieje, więc to pewna inwestycja. Na rynku wtórnym również panuje jeszcze większa różnorodność niż w przypadku nowych lokali, więc jest z czego wybierać. Zakup mieszkania z „drugiej ręki” to także mniej formalności do załatwienia przy staraniu się o kredyt.

Mit 7: Singiel nie otrzyma kredytu albo dostanie gorsze warunki

Banki w swej ofercie nie posiadają oddzielnych produktów – kredytu dla singla i dla pary, np. małżeństwa. Bank za każdym razem w taki sam sposób podchodzi do analizy sytuacji finansowej wnioskodawcy (sprawdzając m.in. jego zdolność i historię kredytową). Jeżeli więc we wniosku widnieją dwie osoby – bo o kredyt można starać się z drugą osobą, ale nie musi być to współmałżonek, ale także np. brat, rodzic – to bank podda takiemu sprawdzeniu obu potencjalnych kredytobiorców.

 Należy pamiętać, że współkredytobiorca zwiększa szanse na otrzymanie środków tylko wtedy, gdy jego zdolność i historia kredytowa zostaną pozytywnie ocenione przez bank. W przeciwnym razie może być postrzegany jako przeszkoda w staraniu się o kredyt. Z pewnością nie jest tak, że dwóch wnioskodawców w tym procesie z góry jest na lepszej pozycji niż singiel, którego dochody znaczącą mogą przewyższać zarobki małżeństwa składającego wniosek kredytowy – zaznacza Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse.

Przeważnie wydatki osoby prowadzącej jednoosobowe gospodarstwo domowe są niższe niż kilkuosobowej rodziny. W ten sposób singiel zdobywa dodatkowe punkty w ubieganiu się o kredyt. To także kolejny argument obalający mit, że taka osoba otrzyma kredyt mieszkaniowy na gorszych warunkach lub w ogóle nie będzie mogła liczyć na takie wsparcie.

 

 

Autor: Związek Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF).

Miasto Poznań znacząco zmniejszy wpływ transportu miejskiego na środowisko i poprawi jakość powietrza

analiza
Miasto Poznań podejmuje działania, aby zmniejszać wpływ transportu miejskiego na środowisko i poprawi jakość powietrza, którym oddychają mieszkańcy. 

Santander Bank Polska, Bank Gospodarstwa Krajowego i Solaris Bus & Coach wspierają polskie miasta w zrównoważonym rozwoju. Do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu już niebawem trafi 37 bezemisyjnych autobusów wyprodukowanych przez spółkę Solaris Bus & Coach. Transakcję opiewającą na ponad 111 mln zł sfinansowały Santander Bank Polska i Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Do 2025 r. jednostki samorządu terytorialnego powinny osiągnąć próg 30 proc. pojazdów zeroemisyjnych. Wdrożenie takich działań wynika z potrzeby dbałości o zrównoważony rozwój kraju i zdrowie mieszkańców miast.

Stan naszego środowiska pogarsza się z powodu wysokiego poziomu zanieczyszczeń powietrza, w tym spalin dostających się do atmosfery. W tej sytuacji elektryczne autobusy to konieczność – znacząco obniżają zużycie paliw, a tym samym wpływają na polepszenie jakości powietrza. Inwestycje w niskoemisyjny transport wpisują się w misję naszego banku, którą jest wspieranie zrównoważonego rozwoju – mówi Feliks Kobierski, ekspert z zespołu relacji w Banku Gospodarstwa Krajowego.

 

Prefabrykacja: mniej błędów na etapie projektowania i lepsze dostosowanie mieszkań do zmieniających się okoliczności

Dom w technologii szkieletowej_3_Informacja prasowa.jpg.
„Kończy się budowa mojego domu w Krakowie (…), prawie na każdym etapie popełniono błędy. Sporo z nich wychwyciłem w porę, część już niestety nie” – to jeden z wpis
ów na forum internetowych w wątku zatytułowanym „100 błędów, które popełniłem przy budowie domu”. Szansą na ich ograniczenie jest prefabrykacja, która – jak podkreślają architekci – wcale nie musi narzucać ograniczeń.

 

Choć fizycznie więcej mieszkań w 2020 r. przybyło we Francji i Niemczech, to w przeliczeniu na 1000 mieszkańców najwięcej mieszkań i domów oddano do użytku w Polsce – wynika z raportu Deloitte „Property Index 2021”. To jednak wciąż zbyt mało, by zniwelować jedną z większych luk mieszkaniowych w Europie. Branża budowlana stoi przed sporym wyzwaniem. Popyt na nowe mieszkania i domy jest rekordowy, jednocześnie perturbacje związane z dostawcą surowców, a także brakiem wykwalifikowanych pracowników sprawiają, że na ekipę budowlaną trzeba czekać niejednokrotnie miesiącami. Jednym z rozwiązań na te bolączki jest prefabrykacja drewnianych konstrukcji szkieletowych.

 

– Firmom i deweloperom pozwala ona na realizację większej ilości inwestycji i ograniczenie kosztów. Wszystko dzięki krótkiemu czasowi realizacji zamówienia (modułowe elementy konstrukcji budynku w 80 proc. dostępne są od ręki) oraz temu, że dwu-trzyosobowa ekipa (bez konieczności użycia ciężkiego sprzętu) ma możliwość postawienia domu w stanie surowym otwartym o powierzchni 100 m2 w ciągu sześciu dni. Prefabrykacja i związane z tym precyzyjne wykonanie elementów ścian w hali produkcyjnej, które nie wymagają żadnego docinania na placu budowy, przekłada się na zminimalizowanie ryzyka popełnienia błędów przy montażu, a tym samym późniejsze użytkowanie i komfort mieszkania – mówi Radosław Bańkowski, współwłaściciel, dyrektor ds. handlowych Wood Core House.

 

Presja czasu i ludzkie ograniczenia sprawiają, że ryzyko niedopatrzenia pojawia się już na etapie projektu. „Kończy się budowa mojego domu w Krakowie (…) prawie na każdym etapie popełniono błędy. Sporo z nich wychwyciłem w porę, część już niestety nie” – to jeden z wpisów na forum internetowych w wątku zatytułowanym „100 błędów, które popełniłem przy budowie domu”. Szansą na ograniczenie błędów jest prefabrykacja, która – jak podkreślają architekci – wcale nie musi narzucać ograniczeń w projektowaniu.

 

– System modułowych drewnianych konstrukcji szkieletowych zakłada oszczędność formy, nowoczesność bryły, czystość kompozycji. A to przekłada się na łatwość projektowania. Gotowe i stworzone zgodnie ze standardem i przebadane pod kątem wytrzymałości elementy konstrukcji nakierowują architekta na bardziej przemyślane i logiczne projektowanie układu pomieszczeń. Pozwalają uniknąć pułapki przesady i niekonsekwencji, w którą łatwo wpaść podczas próby godzenia wiedzy i doświadczenia architekta – z czasem trudnymi do zrealizowania wytycznymi klienta – zauważa Marta Stachurska, architekt Wood Core House.

 

System chroni przed niedopatrzeniem na etapie projektowania. A to skutkować może tym, że nasze wymarzone wnętrza nie będą komfortowe i ergonomiczne. Przykładem jest wysokość parapetów. W przypadku Wood Core House system z założenia został zaprojektowany tak, żeby blaty w kuchni mogły jednocześnie stanowić wykończenie okna. A niedopilnowanie takiego szczegółu skutkować będzie zawsze irytującym detalem wykończenia wnętrza. Kolejny przykład to zbyt bliskie położenie drzwi względem ściany (z praktyki taka odległość powinna wynosić około 10 – 15 cm), to samo dotyczy okien, zbyt płytkiej wnęki na szafy w zabudowie, czy zbyt wąskie hole wejściowe. – Dodatkowo projekty, szczególnie typowe, nie są „elastyczne” i nie pozwalają na wprowadzanie pewnych zmian w trakcie budowy. Musimy pamiętać o tym, że większość inwestorów indywidualnych to osoby budujące dom po raz pierwszy – nie wszystkie swoje potrzeby są oni w stanie przewidzieć na etapie wybierania projektu i dopiero na żywo stwierdzają, że coś chcieliby zmienić. System Wood Core House zakłada elastyczną przestrzeń instalacyjną i w związku z tym łatwiej takie zmiany wprowadzić – dodaje architekt.

 

Jest jeszcze jeden atut: łatwość potencjalnej rozbudowy obiektu i dostosowania do zmieniających się potrzeb.

 

– Dom budujemy na lata, a życie często przynosi nam niespodziewane zmiany. W rodzinie mogą się pojawić dzieci, być może będziemy chcieli zaopiekować się starszą osobą, której pragniemy zapewnić prywatność i komfort, zmienić się może nasza ścieżka zawodowa i na przykład będzie nam zależało na stworzenie w domu gabinetu czy pracowni. Na pewno perspektywa, że jesteśmy w stanie szybko i łatwo powiększyć naszą przestrzeń ułatwi nam decyzję i zminimalizuje niedogodności związane z budową – zauważa Marta Stachurska.

 

Popularność budownictwa drewnianego rośnie od kilku lat. Podczas niedawnego V Forum Holzbau Polska eksperci wskazywali, że za 20 lat domy drewniane mogą stanowić nawet 20 proc. realizowanych w Polsce budynków. Te prognozy nie powinny dziwić, ponieważ budynki o konstrukcji drewnianej są tak samo trwałe i bezpieczne, jak te murowane.

 

– Dom w tej technologii – nie tylko przez fakt specyfikacji i właściwości – są coraz bardziej zoptymalizowane energetycznie (jest bardziej ciepły i energooszczędny niż murowany, a straty ciepła ograniczane są m.in. dzięki wysokiemu stopniu izolacyjności cieplnej przegród budynku), zeroemisyjne (dzięki zastosowaniu nowoczesnych metod ogrzewania, jak pompa ciepła, czy instalacja fotowoltaiczna), a także ekologiczne (drewno częściowo pochłania dwutlenek węgla z powietrza, ograniczając tym samym tzw. ślad węglowy budynku o kilkadziesiąt procent). Poza tym, dzięki prefabrykacji, konstrukcje drewniane można zrealizować dużo szybciej, niezależnie od warunków atmosferycznych, a także maksymalnie optymalizować wykorzystanie surowca. – Zaproponowany przez nas proces produkcji sprawia, że ilość odpadów przypadających na dom o powierzchni 136 m2 to zaledwie 0,15 m3 – mówi Radosław Bańkowski.

Jak ważny jest ten ostatni czynnik, inwestorzy przekonali się w tym roku, kiedy ceny materiałów budowlanych wzrosły o kilkadziesiąt procent.

Źródło: Wood Core House.

 

W Małopolsce rozwija się nowa sieć parków handlowych

image_processing20210804-28049-1oin130
W Oświęcimiu otwarty został pierwszy w woj. małopolskim Vendo Park. Obiekt należy  do sieci dewelopera Trei Real Estate Poland.

Vendo Park zlokalizowany jest przy ul. Legionów 13 w Oświęcimiu. Znajdują się w nim sklepy: Neonet, Sinsay, KiK, TEDi, Hebe, Pepco, Jubiler Paweł Kościelnik oraz osiedlowy supermarket – Netto.
Inwestycja znajduje się wokół licznych punktów handlowo-usługowych, a także przystanków autobusowych. Na terenie parku handlowego zaprojektowano 116 miejsc parkingowych dla klientów zainteresowanych ofertą handlową parku.
Generalnym wykonawcą tej inwestycji jest firma Spec Bau Polska.

Sieć Vendo Parków Trei sukcesywnie się rozrasta, zmieniając obraz mapy handlowej Polski. Wchodząc z naszym projektem do Małopolski chcemy zapewnić mieszkańcom nowy rodzaj doświadczenia zakupowego oparty na wygodnym dostępie do fizycznej przestrzeni sklepów. Nasz debiut w Oświęcimiu tożsamy jest ze startem nowych marek, takich jak TEDi i Sinsay, które uzupełnią ofertę produktową w mieście. Inwestycję poprzedziliśmy badaniem lokalnego rynku, by zagwarantować kupującym infrastrukturę handlową dopasowaną do ich preferencji, 

mówi Jacek Wesołowski, dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland.

Mindspace Koszyki powiększa grono najemców na przestrzenie coworkingowe

Mindspace Koszyki_1
Międzynarodowa firma technologiczna Billennium S.A. powiększyła grono najemców Mindspace Koszyki w Warszawie.

Billennium S.A. jest globalną firmą technologiczną, która od ponad 18 lat tworzy innowacyjne rozwiązania IT dla biznesu. Spółka posiada łącznie 11 biur na całym świecie, w tym aż 7 z nich znajduje się w Polsce, a pozostałe 4 w Indiach, Niemczech, Kanadzie i Malezji. Nowy najemca wynajął 65 stanowisk do pracy na pierwszym i drugim piętrze kompleksu przylegającego do Hali Koszyki. W procesie wynajmu, Billennium S.A. reprezentowała agencja Corees Polska.
Tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, Mindspace w ujęciu globalnym odnotował trzykrotny wzrost zapotrzebowania na hybrydowe przestrzenie do pracy – w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku. Przedstawiciele społeczności Mindspace mogą korzystać z każdego oddziału bez żadnych dodatkowych opłat.

Eklektyczne aranżacje wnętrza mieszkania

15a32ca4b16535568ca1340917aec213
Eklektyzm w ostatnich latach zjednuje sobie zwolenników. 

Słowo „eklektyzm” pochodzi z języka greckiego i oznacza „wybierający”. Eklektyzm łączy różne stylistyki i na pozór niepasujące do siebie elementy. Styl ten to krótko ujmując łączenie nowych elementów z meblami i dodatkami rodem z minionej epoki. Zestawienie mebli w stylu vintage z nowoczesnymi liniami, dekoracji w różnych stylach, z rozmaitych epok i zakątków świata to kwintesencja modnego motywu eklektycznego. Ekspert Salonów Agata podpowiada, jak zachować balans w aranżowaniu przestrzeni w tym nurcie.

Styl eklektyczny bywa często nazywany chaotycznym misz-maszem. Nic jednak bardziej mylnego. Motyw ten, mimo odważnych połączeń, cechuje wyważenie w formie oraz balans między stylami czy dodatkami. Jeśli chcemy przemycić ducha eklektyzmu do swoich czterech kątów, nie musimy decydować się od razu na odważne połączenia kolorystyczne czy mieszkankę stylów. Możemy wybrać dodatki, które wprowadzą do naszych domów ciekawą przeciwwagę dla stylistyki, w której urządziliśmy nasze mieszkanie. Zwolennicy odważnych zmian mogą zdecydować się na przykład na dodatki i dekoracje w duchu glamour, w zestawieniu z meblami w stylu skandynawskim. Eklektyzm we wnętrzach daje pełną dowolność wyboru oraz zabawę formą. Pamiętajmy jednak, by mieszkanka motywów nie przytłoczyła naszych wnętrz. W tym przypadku całość aranżacji zostanie uspokojona przez stonowaną oprawę – kolory ścian czy oświetlenie. Zestawiając stare elementy z nowymi, warto także zadbać o porządek kolorystyczny, aby uniknąć wrażenia chaosu w aranżacji

– radzi Natalia Nowak, ekspert ds. aranżacji wnętrz Salonów Agata.

Biurowiec klasy A w Warszawie rozpoczyna proces komercjalizacji

fb2353e37ee72b85ce32bd4bff436758
Biurowiec Focus w Warszawie rozpoczyna proces komercjalizacji powierzchni.

Focus jest zlokalizowany w centrum Warszawy, przy ul. Armii Ludowej, pomiędzy rondem Jazdy Polskiej a Aleją Niepodległości. Wyłącznym agentem ds. komercjalizacji budynku Focus w Warszawie jest międzynarodowa firma doradcza JLL. Focus to biurowiec klasy A, który liczy 12 kondygnacji.  Łączna powierzchnia warszawskiego biurowca wynosi ok. 34 000 metrów kw.

Kolejny biurowiec w Krakowie z certyfikatem BREEAM na poziomie Excellent

c953841da9fcabff19a2c2443d29881c
Kolejny krakowski biurowiec uzyskał certyfikację BREEAM na poziomie Excellent.

Budynek Ocean Office Park A jest pierwszym oddanym do użytku w ramach powstającego w Krakowie kompleksu. Budynek ten uzyskał międzynarodowy certyfikat BREEAM z oceną na poziomie Excellent. Cavatina Holding, która stoi za tym biurowym projektem, stawia na zrównoważone budownictwo i wszystkie swoje inwestycje projektuje i realizuje w wysokim standardzie odpowiadającym wymogom certyfikacji.
Ocean Office Park to zespół biurowo-usługowy, który w ramach planowanych czterech etapów dostarczy niemal 53 tys. GLA. Budynek A, który właśnie otrzymał certyfikat, oferuje 13 tys. mkw. GLA oraz część usługowo-handlową.

Na stałe wpisaliśmy w nasz sposób myślenia o projektach biurowych cel zmniejszania ich wpływu na środowisko oraz zapewnienia maksymalnego komfortu ich użytkownikom. Potwierdzeniem tego są uzyskiwane przez Cavatina Holding kolejne certyfikaty w ramach powszechnie uznawanych i cenionych systemów oceny, jakimi są BREEAM i WELL Health-Safety Rating. Ocean Office Park, nasza trzecia krakowska inwestycja, tworzy świetne środowisko pracy dla firm z różnych sektorów – zapewnia wysokiej klasy powierzchnie biurowe w połączeniu ze świetną lokalizacją w dzielnicy Zabłocie oraz nietuzinkową architekturą. Zastosowane rozwiązania technologiczne oraz dbałość o wprowadzenie zieleni w otoczeniu inwestycji składają się na bardzo dobry rezultat w ocenie międzynarodowych ekspertów.

komentuje Łukasz Zarębski, Head of Marketing w Cavatina Holding

Ponad 130 tys. metrów magazynowych w Rawie Mazowieckiej w ramach inwestycji Hillwood Polska

HILLWOOD_Rawa_Mazowiecka_render_logo_roads

Deweloper działający na rynku powierzchni komercyjnych Hillwood Polska rozpoczął budowę pierwszej fazy nowego centrum logistycznego Hillwood Rawa Mazowiecka.

Inwestycja będzie powstawała w kilku etapach. Park Hillwood Rawa Mazowiecka zaoferuje swoim przyszłym najemcom powierzchnię ponad 130 tys. metrów kw. nowoczesnej powierzchni magazynowej.
Pierwsza faza inwestycji ma zostać ukończona w pierwszym kwartale 2022 roku. Do użytku trafi wówczas ponad 16 tys. metrów kw. Umowę na wynajem części budynku podpisała już firma BabySafe, która wynajmie 4369 mkw. powierzchni magazynowej i biurowej.

Apartamenty penthouse na całym świecie drożeją

daniil-silantev-574966-unsplash
Nowe badania Knight Frank pokazują, że apartamenty typu penthouse na całym świecie uzyskują średnio 35% wyższe ceny za stopę kwadratową w porównaniu do innych nowych mieszkań w tej samej inwestycji i są średnio o 129% większe.

Spośród analizowanych rynków globalnych, apartamenty w Hong Kongu są o 59% droższe, ale tylko o 48% większe. Dla porównania, apartamenty w Sydney osiągają ceny droższe o 22%, ale mają o 182% większą powierzchnię.

Flora Harley, partner, dział badań rynku mieszkaniowego w Knight Frank powiedziała: „Ekskluzywność i prywatność stanowią podstawę wartości, a lokalne czynniki, takie jak kierunek rozwoju i techniki sprzedaży, oznaczają, że ceny w różnych miastach mogą różnić się nawet o 50%”.

„Zauważyliśmy, że im większa jest różnica w powierzchni, tym mniejsza jest różnica w cenie. Spośród analizowanych miast przykładem jest Singapur, gdzie apartamenty penthouse, które są średnio blisko trzykrotnie większe od swoich odpowiedników, uzyskują najmniejszą cena na poziomie 7%, a w Hongkongu gdzie średnia cena jest na poziomie 59%, różnica wielkości wynosi 48%”.
Stosunek ceny i wielkości apartamentów penthouse:

Różnica cenowa Różnica wielkości*
Hongkong 59% 48%
Londyn 43% 112%
Nowy Jork 41% 135%
Globalnie 35% 129%
Sydney 22% 182%
Singapur 7% 169%

Źródło: Knight Frank Research, Douglas Elliman

*Różnica pomiędzy średnią powierzchnią piętra w apartamencie penthouse w porównaniu do średniej powierzchni w pozostałej części budynku.
Erin van Tuil, partner w Knight Frank Australia powiedziała: „Do czasu ukończenia głównej inwestycji Crown Residences w One Barangaroo, najlepsze wieżowce mieszkalne w Sydney miały tradycyjny układ – penthouse był apartamentem ulokowanym na szczycie z ekskluzywnymi funkcjami”.

„Crown Residences różni się tym, że wszystkie apartamenty w budynku są postrzegane jako tradycyjna „jakość penthouse”. Wszystkie rezydencje są wykończone przy użyciu tych samych materiałów i w tym samym wyjątkowym standardzie, wszystkie mają widok na ikony Sydney i taki sam dostęp do usług i udogodnień zlokalizowanego poniżej hotelu Crown Resorts. Nie musisz być na ostatnim piętrze budynku, ani w bardzo dużym apartamencie, aby korzystać z tego stylu życia”.

„Widzimy, że nabywcy są gotowi zapłacić za tego typu apartamenty i usługi wysoką cenę; jest to pierwszy tego typu projekt w Sydney. W miarę jak rynek najlepszych apartamentów w Sydney będzie dojrzewał w ciągu następnej dekady, prawdopodobnie zobaczymy więcej podobnych projektów, w których różnica między lokalizacją na ostatnim piętrze wieżowca mieszkalnego a niższymi piętrami będzie coraz mniejsza, być może jedynym wyjątkiem będą preferencje dotyczące widoków”.

„Elementy wystroju mogą również przyczynić się do zapewnienia możliwej do osiągnięcia ceny. Deweloperzy wykraczają poza luksusowe udogodnienia takich apartamentów, od wielkości pomieszczeń i wysokości sufitów, aż po najmniejszy szczegół,” – twierdzi Alexander Lewis, partner w zespole doradztwa deweloperskiego Knight Frank.

„Nie jest niczym niezwykłym, że nabywcy rezydencji penthouse kupują je odpowiednio wcześniej, aby we współpracy z deweloperem zaplanować przestrzeń skrojoną na miarę ich potrzeb, a co dodatkowo wspierane przez fakt, że tego typu apartamenty mogą być zmieniane z mniejszymi konstrukcyjnymi konsekwencjami i zakłóceniami”.
Apartamenty penthouse nadal biją rekordy w przeliczeniu funty na stopy kwadratowe na swoich rynkach, szczególnie w Chiltern Place w Marylebone, One Grosvenor Square w Mayfair i One Kensington Gardens, chociaż One Hyde Park nadal pozostaje rekordzistą w zakresie wartości kapitału w Londynie. Londyn ma drugą najwyższą premię za apartamenty penthouse wśród brytyjskich miast, ze średnim wzrostem o 43%.

Autor: Knight Frank.

Kompleks Ideal Idea City Park Wrocław wynajął powierzchnię magazynową i biurową firmie Auto Land Polska

Damian Kińczyk_media

Firma specjalizująca się w sprzedaży hurtowej i detalicznej części do aut osobowych i dostawczych, Auto Land Polska S.A., podpisała umowę najmu powierzchni na ponad 660 metrów kw.

Firma wynajęła powierzchnię magazynową i biurową w Ideal Idea City Park Wrocław. W sumie nowy najemca zajmie ponad 660 metrów kw. powierzchni. Tym sposobem pierwsza hala, która powstała w centrum dystrybucyjnym Ideal Idea City Park Wrocław, została w pełni skomercjalizowana. Park magazynowy znajduje się przy międzynarodowym porcie lotniczym Wrocławia. Firma AXI IMMO odpowiadała za kompleksowe usługi doradcze i reprezentowanie najemcy w procesie negocjacji.

Klient poszukiwał w ograniczonym obszarze miasta, relatywnie małej powierzchni magazynowej wysokiego składowania dla optymalizacji zaplecza i procesów logistycznych. Format Small Business Unit i lokalizacja parku Ideal Idea City Park Wrocław była optymalnym wyborem. W trakcie rozmów deweloper po raz kolejny udowodnił swoją elastyczność wobec potrzeb najemców. Włączając w portfolio najemców firmę Auto Land Polska S.A., zamknęliśmy proces komercjalizacji pierwszego etapu I fazy wrocławskiej inwestycji Ideal Idea, dla Axi Immo Group to kolejna transakcja w parku – powiedział Damian Kińczyk, Associate Director, Dział Powierzchni Logistycznych i Przemysłowych, AXI IMMO.

Spółka biurowa Skanska wdraża do inwestycji beton o obniżonym śladzie węglowym

Budowa P180, na której użyto niskoemisyjnego betonu_1

Deweloper Skanska dąży do tego, aby do 2030 roku zredukować emisję dwutlenku węgla o 50% w regionie CEE.

Skanska zadeklarowała ponadto, że do 2045 roku osiągnie neutralność emisyjną. Deweloper przy współpracy z producentem i dostawcą materiałów budowlanych – firmą CEMEX – wprowadza na polski rynek kolejną innowację, która ma przybliżyć do realizacji tego celu. Jest nią beton o obniżonym śladzie węglowym Vertua®. Beton ten  po raz pierwszy został użyty przy realizacji warszawskiego projektu dewelopera – w budynku biurowym P180 w Warszawie. Dotychczas wykorzystano tam prawie 3500 m3 betonu o obniżonym śladzie węglowym. Dzięki temu zredukowano poziom dwutlenku węgla potrzebnego do wytworzenia tej ilości betonu o średnio 42%, w porównaniu do tradycyjnego betonu wykonanego na najbardziej popularnym cemencie CEM I 42,5R.

Nowoczesne systemy informatyczne ważne dla sektora biurowego. Adgar Poland będzie rozwijać usługę Data Center

marcin-niedzielski-adgar-poland
Marcin Niedzielski jest związany z firmą Adgar Poland od 11 lat. Teraz specjalista objął funkcję CIO (Chief Information Officer).

Marcin Niedzielski od początku lipca odpowiada za wdrażanie oraz rozwój technologii informatycznych. Marcin Niedzielski ma blisko 20-letnie doświadczenie w branży IT.  Awans stanowi sygnał do priorytetowego podejścia do realizacji strategii rozbudowy firmowej infrastruktury IT, w tym nowoczesnych Data Center, które znajdują się w niemal wszystkich budynkach biurowych Adgar Poland.

„Nowoczesne systemy informatyczne, przepustowość i niezawodność sieci, szybkie
i bezpieczne zarządzanie danymi to dziś kluczowe aspekty atrakcyjnej oferty wynajmu powierzchni biurowych. Chcemy, aby nasi najemcy mieli świadomość,
że w Adgar Poland rozumiemy rolę informacji i przetwarzania danych we wszystkich procesach biznesowych. Stąd decyzja o rozszerzeniu naszej oferty
o kompleksową infrastrukturę Data Center, gwarantującą redukcję kosztów zarządzania siecią IT po stronie najemców, skalowalność potrzeb sprzętowych oraz wysoki poziom bezpieczeństwa informacji” – mówi Monika Szelenberger, Head of Leasing and Asset Management, Adgar Poland.

Z usługi Data Center będzie mogła skorzystać każda firma, nie tylko zaś te, które wynajmują powierzchnię biurową w budynkach biurowych Adgar Poland.

Będzie większa konkurencja o najlepsze biura w Europie

Agnieszka Giermakowska

Według międzynarodowej firmy doradczej Savills, najemcy poszukujący biur o wysokim standardzie w Europie będą musieli liczyć się z silną konkurencją o najlepsze powierzchnie pomimo najwyższego od pięciu lat poziomu aktywności deweloperskiej.

Z raportu firmy Savills pt. „European Office Development” wynika, że tegoroczna podaż nowej powierzchni biurowej w Europie będzie o 26% wyższa niż w 2020 roku. Niemniej jednak średnie wskaźniki pustostanów w wielu miastach europejskich, między innymi w Berlinie, Sztokholmie, Amsterdamie i Paryżu, nie przekroczą poziomu 6%, co przełoży się na wzrost konkurencji na rynkach najmu.

W tym roku nowa podaż na 24 rynkach europejskich wyniesie 5,2 mln m kw. Podobną ilość powierzchni biurowej (5,1 mln m kw.) zaplanowano do oddania na 2022 rok. Jest to najwyższy poziom nowej podaży od połowy dekady. Około 50% tej powierzchni już zostało zabezpieczone umowami przednajmu.

Najbardziej dotkliwy brak powierzchni biurowej w atrakcyjnych lokalizacjach wystąpi w Berlinie, gdzie stopa pustostanów w tym roku osiągnie wartość 2,3%. Podaż biur w innych miastach Niemiec również będzie bardzo ograniczona. Problemy z dostępnością występują także w Sztokholmie (5%), Lizbonie (7,2%), londyńskiej dzielnicy West End (7,3%) oraz w Barcelonie (8,5%).

„Zapewnienie wysokiej jakości przestrzeni do pracy ma i nadal będzie miało priorytetowe znaczenie dla najemców” – zauważa Eri Mitsostergiou, dyrektor w dziale badań rynków europejskich w Savills.

Z prognoz przedstawionych w raporcie „European Office Development” wynika, że wzrost podaży na rynku wtórnym może przyczynić się do wzrostu średniego wskaźnika pustostanów w Europie. Niemniej jednak powierzchnia ta w znacznej części może nie spełniać oczekiwań najemców, zwłaszcza w zakresie ESG i nowych technologii.

Savills prognozuje, że z powodu ilości pustych biur średnia stopa pustostanów w Europie wzrośnie o 80 punktów bazowych do poziomu 7,5%. Warszawa będzie jednym z europejskich miast, w których w 2021 r. ze względu na wysoką nową podaż (wynoszącą w stolicy Polski blisko 350 000 m kw.), współczynnik pustostanów może osiągnąć jeden z najwyższych poziomów (11%). Inne rynki europejskie z najwyższymi wskaźnikami wolnej powierzchni to Bukareszt (11%) czy dzielnica biznesowa La Defense w Paryżu (13,5%). Niemniej jednak w kolejnych latach, m.in. z powodu pandemii Covid-19, która wymusiła na wielu deweloperach rewizję planowanych projektów, w Warszawie spodziewane jest wystąpienie luki podażowej.

„W Warszawie najemcy poszukujący powierzchni dostępnej w ciągu najbliższych 6-12 miesiącach, mają obecnie szeroki wybór, zarówno wśród powierzchni tradycyjnej, jak i elastycznej oraz w formie podnajmu. W latach 2022 i 2023 spodziewany wolumen nowej podaży nie przekroczy jednak łącznie 400 000 m kw., co wpłynie na sukcesywne wchłanianie się wolnej powierzchni i tym samym spowoduje spadek współczynnika pustostanów, czego spodziewamy się szczególnie w 2023 roku. Wraz z prognozowaną luką podażową, najemcy, zwłaszcza poszukujący dużych powierzchni, będą mieć bardziej ograniczony wybór” – mówi Agnieszka Giermakowska, starszy konsultant, dział badań i analiz, Savills.

Raport „European Office Development” odzwierciedla wnioski przedstawione w innej publikacji firmy Savills pt. „Impacts”, która ukazała się w ubiegłym miesiącu. Według raportu „Impacts” największym wyzwaniem dla firm w najbliższych pięciu latach będzie przejście na hybrydowy model pracy. Autorzy analizy zauważali wówczas, że biorąc pod uwagę ograniczoną dostępność biur w wielu lokalizacjach, warto wcześniej rozpocząć poszukiwania odpowiedniej powierzchni, która sprawdzi się w hybrydowym modelu pracy. Wraz ze stopniowym powrotem pracowników do biur firmy prawdopodobnie będą również przeprojektowywały powierzchnie biurowe pod kątem wymagań związanych z wellness i bezpieczeństwem.

Źródło: Savills.

WGN sprzedaje pensjonat w Świeradowie Zdroju wart 4 mln zł

5598-2l
WGN Szprotawa pośredniczy w sprzedaży atrakcyjnego pensjonatu zlokalizowanego w Świeradowie Zdroju.

Przedmiotem sprzedaży jest dobrze prosperujący pensjonat położony w miejscowości Świeradów Zdrój. Pensjonat liczy 4 kondygnacje i oferuje 500 m2 powierzchni na dwóch przylegających do siebie działkach. W budynku znajduje się przestronny taras o powierzchni ok.200 m2. Do wynajęcia są pokoje oraz apartament. Na terenie obiektu wynajmowana jest część pod restaurację. Cena ofertowa nieruchomości wynosi 4 000 000 złotych.

Totalbud oddaje do użytku inwestycję mieszkaniową w Warszawie

4

Generalny wykonawca z Warszawy, firma Totalbud SA uzyskała pozwolenie na użytkowanie i oddanie do użytku mieszkań w warszawskiej inwestycji.

Inwestycja, którą ukończył Totalbud SA  to zlokalizowane w dzielnicy Praga Południa osiedle Mińska 63. Deweloperem obiektu jest Syrena Invest. Budynek powstał na działce o powierzchni 4989 mkw. W ramach inwestycji powstało 156 mieszkań o powierzchniach od 27 do 102 mkw. W części parterowej znajduje się 9 lokali użytkowych Inwestycja mieszkaniowa Mińska 63 została w pełni skomercjalizowany jeszcze przed zakończeniem budowy.

Raport: Jak koszt zakupu gruntów wpływa na ceny mieszkań?

ziemia
Jakie ceny osiągają grunty pod budowę mieszkań w atrakcyjnych lokalizacjach największych miast? Jak wartość ich zakupu przedkłada się na rentowność inwestycji i ceny mieszkań? Jaka jest dostępność ziemi? Czy firmy planują zakupy gruntów? Jakich działek poszukują? Gdzie? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl 

 

Joanna Cendrowska, rzeczniczka prasowa Grupy Eiffage Polska

Dzisiejsza sytuacja na rynku zakupu gruntów nie jest jednoznaczna. Na przestrzeni lat 2015–2019 cena ziemi pod zabudowę mieszkaniową wzrosła o 70 proc. Największe zmiany są odczuwalne w dużych aglomeracjach miejskich, głównie przez deficyt działek z zatwierdzonym już planem zagospodarowania przestrzennego czy bazową infrastrukturą. Ale do wzrostu cen nieruchomości w Polsce przyczynia się również fakt, że nabywcy nieruchomości w Polsce akceptują rentowność inwestycji o długim okresie zwrotu. Nie tak dawno każdy oczekiwał zwrotu inwestycji w ciągu maksymalnie 10 lat. Obecnie zwrot inwestycji nawet w ciągu 20 lat nie jest szokujący dla inwestorów. To pokazuje, że rynek nieruchomości w Polsce staje się dojrzalszy i zrównuje się z rynkiem Europy Zachodniej.

W Polsce wciąż jest wiele interesujących nieruchomości, które czekają na pełne wykorzystanie ich potencjału inwestycyjnego. Ceny są optymalne tak długo, jak analiza rentowności, zarówno dewelopera, jak i przyszłego nabywcy to potwierdza.

Zgodnie z przyjętą strategią, Eiffage Immobilier Polska intensywnie poszukuje gruntów pod inwestycje mieszkaniowe wielorodzinne, jednorodzinne oraz zamieszkanie zbiorowe (PRS, hotele, akademiki, domy senioralne) na terenie całej Polski. Interesują nas przede wszystkim duże miasta, takie jak: Warszawa, Trójmiasto, Kraków, Wrocław, Poznań, Katowice oraz Łódź. Widzimy ogromny potencjał sektora PRS, mieszkań na wynajem długoterminowy prowadzony przez podmioty instytucjonalne i między innymi z myślą o rozwoju tego sektora rozwijamy też własną bazę gruntów.

Dawid Wrona, dyrektor sprzedaży Echo Investment

Jednym z wiodących założeń naszej strategii jest tworzenie dużych, wielofunkcyjnych, miejskich projektów – tzw. „destinations”. Realizujemy całe kwartały, jak np. Browary Warszawskie czy łódzka Fuzja, gdzie łączy się powierzchnia biurowa, mieszkalna i handlowo-usługowa z otwartymi, zielonymi przestrzeniami publicznymi. Duże miasta w Polsce są już dobrze zurbanizowane, stąd dostępność większych terenów o jasno określonej funkcji jest ograniczona. Nieustannie ich poszukujemy, co zaowocowało m.in. zakupem w ubiegłym roku trzech działek należących do grupy Tesco w Poznaniu, Łodzi i Krakowie, na których powstanie łącznie ok. 240 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni mieszkalnej, biurowej oraz handlowo-usługowej.

Andrzej Oślizło, prezes zarządu Develia S.A.

Nieustannie poszukujemy nowych gruntów, szczególnie w miastach, w których już prowadzimy inwestycje, czyli w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście i Katowicach. Monitorujemy jednak stale dostępność gruntów pod zabudowę mieszkaniową także w innych dużych miastach. W myśl nowej strategii rozwoju firmy chcemy do 2025 roku osiągnąć sprzedaż na poziomie 3500 mieszkań rocznie, włączając PRS.

Aby zrealizować ten cel musimy sukcesywnie uzupełniać nasz bank ziemi. Nie jest to jednak łatwe zadanie. Podaż gruntów pod nowe inwestycje mieszkaniowe sukcesywnie maleje, natomiast ceny wprost przeciwnie, od kilku lat obserwujemy ich nieprzerwane wzrosty. Standardem jest już sytuacja, że w popularnych lokalizacjach ceny zaczynają się od 2 tys. zł za metr kwadratowy powierzchni użytkowej mieszkania, jaki można zbudować na danej działce. W przypadku najlepszych lokalizacji w pobliżu centrów miast liczby te mogą być nawet dwu lub trzykrotnie wyższe. Obok zwiększających się stawek za generalne wykonawstwo to właśnie rosnące koszty ziemi przekładają się najmocniej na wzrosty cen mieszkań.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal 

Zakup działki w optymalnej cenie jest sporym wyzwaniem, szczególnie jeśli chodzi o ziemię w dobrej lokalizacji, z jasną sytuacją prawną, pozwalającą budować szybko i z satysfakcjonującą marżą. Jesteśmy obecnie w dobrej sytuacji, nie mamy problemu z brakiem gruntów pod zabudowę. To efekt dużych zakupów z lat 2017-2018. Bank ziemi w posiadaniu spółki obejmuje ponad milion mkw. PUM, co w pełni zabezpiecza nasze plany inwestycyjne na najbliższe lata. Obecnie tylko uzupełniamy bank ziemi, decydując się na zakupy wyłącznie w konkurencyjnych cenach względem rynku. Tylko w I kw. 2021 roku pozyskaliśmy dwa nowe grunty inwestycyjne w Katowicach i Poznaniu. Łączny koszt zakupu działek to ok. 52 mln zł, w przeliczeniu na 1 mkw. PUM to 648 zł. Nowo zakupione grunty pozwolą nam na realizację 80 tys. mkw. PUM.

Decydujemy się na zakup, jeśli pojawi się atrakcyjny grunt w dobrej cenie. Poszukujemy przede wszystkim działek objętych planami zagospodarowania przestrzennego, pozwalających na wybudowanie wieloetapowych osiedli. Nie wykluczamy jednak lokalizacji, gdzie konieczna jest rewitalizacja zabudowań poprzemysłowych czy działek, które są obarczone trudnościami formalnymi w związku z budową infrastruktury.

Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper S.A.

Grunty w centrum Krakowa i Wrocławia sięgają dziś cen (w przeliczeniu na mkw. mieszkania) w wysokości 3500 zł netto, na obrzeżach tych miast – w wysokości 2000 zł netto, gdy jeszcze kilka lat temu nie przekraczały 1000 zł netto. Należy wziąć pod uwagę, że przygotowanie inwestycji trwa niekiedy 5-7 lat, a koszt kredytowania, utrzymania, podatków od kupionego gruntu to 7 proc. rocznie. Trzeba także doliczyć 8 proc. VAT ponoszony przez klienta przy zakupie mieszkania. Gdy podsumujemy te opłaty, to okaże się, że udział kosztu dziś nabywanych działek w cenie lokali sprzedawanych w przyszłości wyniesie ok. 3000-5000 zł/mkw., w zależności od lokalizacji. Dodatkowo koszt dziś uruchamianych budów to ok. 5500-6000 zł/mkw., ok. 1500 zł/mkw. więcej niż jeszcze rok temu, a wydatki na marketing, sprzedaż, obsługę posprzedażową, reklamacyjną, prawną, księgową to kolejne 1500 zł/mkw. mieszkania. Gdy zliczymy te wartości wyjdzie na to, że sam koszt realizacji mieszkań na gruntach dziś nabywanych będzie nie niższy niż ok.  10000 – 12500 zł, bez marży dewelopera.

Nie spodziewam się, aby grunty staniały lub aby oczekiwania płacowe pracowników zatrudnionych u naszych wykonawców, czy też producentów materiałów przy szalejącej inflacji się obniżyły. Także koszty energii będą rosły. Można więc założyć, że albo mieszkania dalej będą drożeć w tempie ok. 10 proc. rocznie, albo budowy nie będą uruchamiane.

Na tę chwilę dysponujemy wystarczającym bankiem ziemi na realizację budów w najbliższych kilku latach. Niemniej ze względu na długi okres potrzebny na przygotowanie inwestycji stale szukamy nowych terenów. Koncentrujemy uwagę na lokalizacjach z dobrą infrastrukturą społeczną. Będziemy przygotowywać nowe projekty. Naturalnie ich uruchomienie będzie uzależnione od możliwości sprzedaży mieszkań z choćby kilkuprocentową marżą w skali roku, czyli tak naprawdę od zdolności finansowej klientów w danym okresie.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Wawel Service

Ceny gruntów w ostatnim czasie biją rekordy. W najatrakcyjniejszych miejscach stolicy małopolski za metr trzeba zapłacić nawet 2 tys. zł PUM. Przykładowo, działka na Woli Justowskiej to koszt ok. 3 tys. zł PUM. Ceny działek rosną z uwagi na rosnący popyt oraz ograniczony wybór działek w Krakowie. Wszystkie najatrakcyjniejsze działki są już zajęte, a znalezienie gruntu w centrum miasta jest już mocno utrudnione. Nieustannie poszukujemy nieruchomości gruntowych pod budowę mieszkań i domów jednorodzinnych. Interesują nas nieruchomości niezabudowane i zabudowane z możliwością przeznaczenia  na rozbiórkę. Szukamy działek w największych miasta Polski, jak Kraków, Katowice, Warszawa, Lublin, Rzeszów, Gdańsk, ale też w mniejszych miejscowościach turystycznych.

Anna Dużyńska, CEO w Equilis Poland

Ceny gruntów rzeczywiście są bardzo wysokie a do tego coraz mniej jest gruntów, na których można rozpocząć inwestycję w miarę szybko. Właściciele oczywiście korzystają z sytuacji, że mają towar unikatowy i wielu oferentów. Transakcje jednak często są skomplikowane, gdyż działki z reguły nie mają idealnej sytuacji planistycznej czy właścicielskiej. Dlatego dla właścicieli gruntów jest także ważne z kim robią transakcje, wiarygodność i elastyczność kupującego. A czy obecne stawki są do przyjęcia dla kupujących to już zależy od strategii. Każdy deweloper czy inwestor nieco inaczej liczy rentowność. Niektórzy mogą korzystać z mechanizmów synergii i są gotowi zapłacić więcej. Są też inwestorzy, którzy lokują pieniądze długoterminowo i wtedy też inaczej kalkulują cenę.

W Equilis aktywnie poszukujemy gruntów pod nowe inwestycje. Skupiamy się na gruntach przeznaczonych pod inwestycje mieszkaniowe lub takich, które można na taki cel przekształcić. Interesują nas działki w Warszawie, Trójmieście i innych większych miastach w Polsce.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Ceny działek już dawno przekroczyły racjonalne granice i wprost przekładają się na ceny mieszkań. Ze względu na niedobory gruntów w dobrych lokalizacjach działki po kilka tysięcy zł za mkw. znajdują chętnych. Dla opłacalności inwestycji istotna jest cena mkw. zawarta w cenie mkw. mieszkania. Przykładowo, jeżeli sama działka niesie koszt 4000 zł netto, budowa 6000 zł netto, a do tego trzeba dodać koszt komercjalizacji i zarobek, to widać skąd biorą się obecne ceny.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

Jesteśmy bardzo aktywni na rynku gruntów, stale analizujemy kolejne lokalizacje i dysponujemy znaczącym potencjałem inwestycyjnym na rozbudowę banku ziemi. Szukamy oczywiście działek w dobrych lokalizacjach i akceptowalnej cenie. Niestety koszty gruntów od dawna rosną w astronomicznym tempie, a wielu właścicieli ma zupełnie nierealne oczekiwania finansowe w odniesieniu do możliwości i atrakcyjności zabudowy na oferowanych działkach. Ceny gruntów to wciąż jeden z kluczowych czynników wpływających na wzrost kosztu gotowych mieszkań. Znalezienie gruntów w ciekawej lokalizacji i akceptowalnej cenie to w tej chwili jedno z kluczowych wyzwań na rynku deweloperskim. Jesteśmy jednak zdeterminowani rozwijać nasz bank ziemi, lokalizacji i projektów.

Robert Stachowiak, prezes zarządu SGI

Zasób atrakcyjnych działek już od jakiegoś czasu jest mocno ograniczony i na rynku cały czas brakuje odpowiedniej ilości przygotowanych terenów inwestycyjnych do budowy mieszkań. Ich deficyt bardzo mocno wpływa na wzrost cen dostępnych działek. W tej sytuacji, odpowiednie zabezpieczenie banków ziemi staje się sporym wyzwaniem. Prowadzenie kilku procesów negocjacyjnych jednocześnie to najlepsza strategia w warunkach ograniczonej dostępności gruntów.

Jacek Wesołowski, dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland

Brak terenów pod nowe inwestycje od kilku lat jest tematem budzącym silne emocje. Ceny gruntów rosną, co jest powiązane z ich ograniczoną dostępnością oraz wysokim popytem na mieszkania. Najwyższe stawki obserwujemy w Warszawie. Z kolei w Krakowie widzimy, jak znikoma jest dostępność działek pod zabudowę mieszkaniową. Rozglądając się za nowymi lokalizacjami, celujemy w największe miasta Polski i tereny, które zapewnią komfort przyszłym mieszkańcom – rodzinom, singlom, osobom starszym oraz inwestorom pod względem swobodnego dostępu do usług, jak i natury. Takie są też nasze obecnie realizowane inwestycje, w tym Bacciarellego 54. Około 70 proc. powierzchni tego osiedla zajmują tereny zielone.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.

Grupa Robyg zainwestowała w pierwszym kwartale 2021 roku ponad 340 mln zł w bank ziemi w Warszawie i Gdyni. Łącznie daje to potencjał budowlany na około 170 tys. powierzchni użytkowej. Zakupy te uzupełniły grunty zakupione w 2020 roku za ponad 375 mln zł w Warszawie, Gdańsku, Gdyni i Wrocławiu (ponad 330 tys. powierzchni użytkowej). Łączne zasoby gruntów zapewniają nam potencjał sprzedaży około 22 000 lokali. W tym roku planujemy przeznaczyć na zakup gruntów łącznie ponad 600 mln zł.

Bardzo intensywnie poszukujemy gruntów. Mamy zabezpieczone znaczące środki i rozbudowujemy nasz program finansowania. Dzięki temu jesteśmy w stanie szybko podejmować decyzje, inwestować w duże projekty, a także zapewnić sprzedającemu sprawną płatność za transakcję. Jesteśmy zdeterminowani, by skokowo zwiększać skalę naszej działalności. Jesteśmy także otwarci na zakup całych podmiotów wraz z nieruchomościami, wydzielonych części przedsiębiorstw, czy rozległych terenów poprzemysłowych, ponieważ mamy rozbudowane doświadczenie w rewitalizacji gruntów i przywracaniu dużych fragmentów dzielnic w miastach.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Ceny działek bardzo mocno wzrosły i obecnie ciężko jest znaleźć grunty, które byłyby optymalne pod względem kosztowym. Rynek nieruchomości działa jak system naczyń połączonych, sprzedawcy działek obserwują obecne zjawisko nierównowagi popytowo-podażowej i reagują w najbardziej opłacalny dla siebie sposób, a więc podwyżką cen. Działki są bardzo trudno dostępne, szczególnie w centrum miast, dlatego sięgamy po tereny inwestycyjne w dzielnicach takich jak Ursus, Białołęka, czy Bemowo. Tam jednak mierzymy się z utrudnieniem, jakim jest niedostatecznie rozwinięta infrastruktura, często też brakuje planów zagospodarowania przestrzennego, a w efekcie nasz wkład w przystosowanie takiej działki jest ogromny. Jest to więc kolejny czynnik kosztotwórczy, wpływający na finalną cenę mieszkania.

Planujemy zakup gruntów. Chcemy przeznaczyć na rozbudowę banku ziemi sumę 200 mln zł. Jesteśmy obecnie w trakcie 10 negocjacji, które dotyczą zakupu działek. W głównej mierze będzie to Warszawa i Wrocław, Poznań oraz Szczecin. To miasta, których rynki doskonale znamy i chcemy w dalszym ciągu być aktywni.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu Aurec Home

Wyzwaniem jest nie tylko wzrost cen, ale także coraz większa liczba ograniczeń, jeśli chodzi o realizację inwestycji. Pewne procedury są dość czasochłonne. Chodzi głównie o sprawdzanie stanu prawnego i  planu zagospodarowania przestrzennego. Często potrzebne są dodatkowe zgody np. od konserwatora zabytków. Pojawiają się też kolejne obostrzenia związane z ochroną środowiska. Jeśli chodzi o ceny, to plasują się najwyżej w przypadku dobrze skomunikowanych części miasta, dodatkowym czynnikiem wpływającym na wzrost jest możliwość zabudowy wielorodzinnej. Wtedy cena za metr kwadratowy może sięgnąć nawet 5-6 tys. zł.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Właściciele gruntów mają swój czas i często żądają wygórowanych stawek. Finalnie jednak wszystko zależy od różnych czynników, a przede wszystkim lokalizacji, która nas interesuje. Jeśli widzimy potencjał w danym gruncie, to jesteśmy w stanie rozmawiać ze sprzedającym i dojść do porozumienia satysfakcjonującego obie strony. Grupa Kapitałowa Home Invest nieustannie poszukuje działek pod nowe inwestycje. Na ten cel mamy obecnie przeznaczone kilkadziesiąt milionów złotych. W kręgu naszych zainteresowań są najczęściej grunty zlokalizowane na terenie Warszawy.

Dariusz Nagórski, dyrektor ds. Inwestycji Aria Development

Ceny gruntów stale wykazują tendencję wzrostową. Ich wysoki poziom ma istotny wpływ na rentowność inwestycji i powoduje wzrost cen mieszkań. Na przykład na Białołęce w Warszawie relacja ceny mkw. działki do mkw. PUM wynosi 1700 zł netto, a w okolicy podwarszawskiego Legionowa 700 zł. Odległość pomiędzy lokalizacjami niewielka, a rozpiętość cenowa dużo większa.

Jarosław Kozak, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa

Obserwujemy bardzo wysokie ceny dla oferowanych do zakupu gruntów inwestycyjnych. Trudno mówić o konkretnych kwotach, ale w wielu przypadkach cena ziemi wkalkulowana w możliwą do osiągnięcia cenę metra kwadratowego sprzedawanego lokalu nie gwarantuje osiągnięcia dodatniej rentowności sprzedaży. Ofertowane nam działki są coraz trudniejsze, bardziej wymagające pod względem realizacji inwestycji i często z wieloma ograniczeniami co do zabudowy. Cały czas poszukujemy gruntów pod budownictwo mieszkaniowe, najchętniej w aglomeracji warszawskiej, ale również w innych dużych miastach.

Robert Urbański, prezes zarządu w Baltic Estate

Działki zdrożały znacznie w ciągu ostatniego roku, ale nie znaczy to, że nie ma na rynku dobrych parceli do transakcji w dobrej cenie. Wielu sprzedających, szczególnie w lokalizacjach premium wstrzymało sprzedaż czekając na lepszą rentowność. Akwizycję ziemi opieramy o stałych, sprawdzonych pośredników i właścicieli gruntów.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

W Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, czy Trójmieście od dawna trudno jest kupić grunt pod zabudowę wielorodzinną. Z naszych obserwacji wynika, że staje się to coraz trudniejsze. Działki, które zostały są niezwykle trudne do zagospodarowania lub właściciele wykluczają możliwość ich sprzedaży. Nowych lokalizacji natomiast nie przybywa, również dlatego, że liczba gruntów miejskich i państwowych przeznaczonych na sprzedaż pozostaje ograniczona.

Poszukujemy lokalizacji, które są dobrze skomunikowane, bliżej centrum, ze swobodnym dostępem do oferty edukacyjnej, handlowej i usługowej, w bezpośrednim pobliżu terenów zielonych i rekreacyjnych.

Pomimo trudności w tym roku w Warszawie udało nam się podpisać kilka umów na nabycie gruntów. Są zlokalizowane w dzielnicach Bemowo, Włochy, Praga Południe i Praga Północ. Nabyliśmy również duży teren na Mokotowie, gdzie rozpoczęliśmy przygotowanie i sprzedaż inwestycji APARTÉ Mokotów. Liczmy, że do końca roku uda nam się zabezpieczyć kilka kolejnych lokalizacji z odpowiednim potencjałem. Gruntów poszukujemy przede wszystkim w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście i Krakowie.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Popyt na grunty inwestycyjne jest wysoki i w związku z tym coraz wyższe są także ich ceny. Właściciele nieruchomości wykorzystują koniunkturę i zainteresowanie deweloperów, windując ceny działek budowlanych do kwot coraz trudniej akceptowalnych przez inwestorów. Deweloperzy co prawda liczą się z wysokim kosztem zakupu działki w centrach dużych miast, ale dzisiaj i te położone dalej lokalizacje zaskakują swoją ceną.

Planując kolejne inwestycje poszukujemy takich działek, które umożliwią zabudowę o cechach i wyróżnikach znanych naszym klientom od lat. Nadal chcemy budować piękne, rozpoznawalne na rynku nieruchomości, domy i osiedla w dobrych lokalizacjach. Chcąc utrzymać ten trend, aktywnie poszukujemy gruntów odpowiadających potrzebom naszych klientów. Te najbardziej interesujące wymagają obecnie podejmowania szeregu dodatkowych działań, takich jak na przykład rozwiązywanie skomplikowanej sytuacji prawnej, co niejednokrotnie trwa bardzo długo, wpływając na czas realizacji, a także rentowność inwestycji.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Zakup gruntu pod zabudowę wielorodzinną jest wyzwaniem dla większości deweloperów. Dostępność gruntów w centrum miasta jest znikoma, a o najatrakcyjniejsze tereny rywalizuje wielu inwestorów. W Gdańsku najdroższe grunty możemy spotkać w Śródmieściu. Zwykle wymagają one większego nakładu pracy. Stanowią tereny poprzemysłowe lub mają skomplikowany stan prawny. Dlatego też sporym zainteresowaniem inwestorów cieszą się dzielnice bardziej oddalone od centrum miasta, ale z dobrą i dynamicznie rozwijającą się infrastrukturą. Do takich dzielnic z pewnością możemy zaliczyć Morenę, Jasień, Ujeścisko, Łostowice. Poza lokalizacją ważne są również takie kryteria jak przeznaczenie terenu oraz odpowiednie warunki zabudowy.

Wzrost cen gruntów w połączeniu ze wzrostem kosztów budowy sprawia, że tereny w bliskiej odległości dużych miast stają się również atrakcyjne. Dodatkowo sprzyja temu rozwój infrastruktury drogowej, sieciowej oraz handlowo-usługowej. Analizujemy dostępne grunty pod zabudowę wielorodzinną w dużych miastach Polski i w ich najbliższej okolicy. Ważna jest dla nas lokalizacja, skala powierzchni użytkowej do wybudowania oraz dobra infrastruktura dookoła.

Autor: Dompress.pl

Nowa inwestycja mieszkaniowa w Trójmieście – Gdynia wzbogaci się o 77 mieszkań

Bouygues Immobilier_Żeromskiego 7_2

Bouygues Immobilier Polska debiutuje nad morzem z nową inwestycją mieszkaniową.

Deweloper zrealizuje w Gdyni wysokiej klasy projekt mieszkaniowy. Bouygues Immobilier Polska stawia przede wszystkim na budownictwo zrównoważone. Również inwestycja w Gdyni będzie tego rodzaju projektem.
Budynek mieszkalny powstanie na wysokości drugiego basenu portowego.
Inwestycja zostanie wyposażona m.in. w panele fotowoltaiczne, nawiewniki w oknach
z funkcją antysmogową oraz system retencji wody opadowej z możliwością wykorzystania jej do podlewania zielonych części wspólnych. Mieszkańcy będą mieli
do dyspozycji również inteligentny system wideodomofonowy i kontroli dostępu. Inwestycja dostarczy na gdyński rynek mieszkań, o różnorodnych układach, od 1 do 3 pokoi. Do większości mieszkań będą przynależeć ogrody lub balkony lub tarasy.

Fusion shoppers nowym wyzwaniem dla handlu detalicznego

DeathtoStock_Wired7
Eksperci DS Smith są zdania, że obostrzenia związane z pandemią COVID-19 spowodowały ewolucję zachowań konsumenckich.

Pandemia zmieniła sposób, w jaki Polacy dokonują zakupów. Doszło do narodzin nowego rodzaju konsumenta tzw. fusion shopper. Osoba taka dzieli swój czas na zakupy w sklepach stacjonarnych, internetowych i click&collect.
Powyższą obserwację potwierdzają badania DS Smith. Z badań tych jasno wynika, że Polacy przeciętnie 6 razy w ciągu miesiąca robią zakupy w sklepach stacjonarnych, ok. 4 razy online i 3 razy za pomocą metody click&collect.

Design mieszkania: funkcjonalny minimalizm doskonały do niewielkich wnętrz

Decoroom_Mieszkanie Kolejowa_fot.PionPoziom-1

Niekiedy doskonale sprawdzają się proste rozwiązania, dzięki którym można stworzyć piękne wnętrze.

Takie rozwiązanie sprawdziło się w mieszkaniu znajdującym się na nowopowstałym osiedlu 19. Dzielnica przy ul. Kolejowej na warszawskiej Woli. Nowoczesny minimalizm doskonale wpisuje się w wyjątkowy charakter całej inwestycji. Wszystko to dzięki modnym akcentom w postaci mebli i dodatków. Wnętrze zostało zaprojektowane przez Olgę Nowosad-Szewców z pracowni Decoroom. Całe mieszkanie ma zaledwie 35 m2, dlatego architektka położyła duży nacisk na jak największą funkcjonalność przestrzeni.

O projekcie:
Powierzchnia: 35 m2
Lokalizacja: Warszawa, osiedle 19. Dzielnica
Projekt wnętrza: Architekt wnętrz Olga Nowosad-Szewców / Decoroom
Projekt zabudowy kuchennej i meblowej: Architekt wnętrz Katarzyna Domańska / Decoroom Kitchen

Biura w Warszawie nadal na wirażu

Mikołaj Laskowski
Jak będą wyglądać biura, gdy skończy się pandemia? Na warszawskim rynku biur, po pięciu kwartałach kryzysu zdrowotnego, pytanie to wciąż pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony utrzymująca się ostrożność w podejmowaniu decyzji i wyczekiwanie na rozwój sytuacji obserwowane od kilku kwartałów, z drugiej widoczna elastyczność wynajmujących, duże nadzieje związane z wysokim poziomem zaszczepienia w stolicy, odmrożenie procesów leasingowych i zdecydowanie rosnąca potrzeba oraz chęć powrotu do pracy w biurach. O głównych trendach na stołecznym rynku biur, w podsumowaniu drugiego kwartału, piszą analitycy z BNP Paribas Real Estate.

Liczby za ostatni kwartał nie oddają złożoności sytuacji, w której znalazł się cały sektor biurowy. Można powiedzieć, że kryzys wywołany pandemią właściwie przyśpieszył pewne procesy, które prędzej czy później i tak stanowiłyby o kierunkach rozwoju sektora. Trudność sytuacji polega na tym, że już dziś potrzebujemy mądrych i odważnych pomysłów na biura nie tylko bardziej zielone i bardziej zrównoważone, ale również na biura zdrowsze, bezpieczniejsze,  lepiej przemyślane pod kątem nowych modeli i stylów pracy. Jesteśmy u kresu biurowych monofunkcji i monodzielnic. Pandemia podpowiedziała, gdzie szukać impulsów do tworzenia projektów i miejsc, które są lepsze dla pracowników, żyją różnorodnością i wpływają na otoczenie, a przy tym realizują cele biznesowe.

Małgorzata Fibakiewicz, Dyrektor Działu Business Intelligence Hub, BNP Paribas Real Estate Poland

Z raportu przygotowanego przez BNP Paribas Real Estate wynika, że łączny wolumen transakcji odnotowanych w II kwartale roku jest o ponad jedną czwartą niższy niż w analogicznym okresie przed rokiem, kiedy to podpisano umowy na wynajem 194 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Rozmiar zadyszki, która złapała stołeczne biura, najlepiej ilustruje porównanie tegorocznego drugiego kwartału do drugiego kwartału w przedpandemicznym 2019 roku, w którym wynajęto o ponad 45% powierzchni więcej.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że znaczący udział we wszystkich transakcjach miały renegocjacje i przedłużenia umów, a ich udział w popycie brutto wyniósł 48%. Kontrakt tego typu – na ponad 20 tys. mkw. – w budynku Senator podpisał się klient poufny z branży energetycznej i była to największa umowa podpisana w II kwartale. Decyzję o pozostaniu dłużej w swoim dotychczasowym biurowcu podjęła też firma Jansen Cilag, która w Wiśniowy Business Park wynajęła 7,5 tys. mkw
Niestandardowo wysoki poziom odnawianych umów i efektywne osłabienie popytu na nową powierzchnię biurową przełożyły się w II kwartale na słabsze wyniki absorpcji i rosnący średni poziom pustostanów, który po raz kolejny zanotował kwartalny wzrost do ponad 12,4% z 11,4% odnotowanym w kwartale pierwszym.
Dobrym prognostykiem z pierwszego półrocza jest zaobserwowany wzrost aktywności ze strony najemców, wznawianie procesów leasingowych i powroty do negocjacji. Na efekty tej działalności trzeba będzie jednak poczekać jeszcze kilkanaście miesięcy, bo tyle średnio trwa finalizacja kontraktów. Choć z drugiej strony jest miejsce na zdecydowanie szybsze procesy najmu trwające po kilka miesięcy, co podyktowane jest koniecznością podjęcia szybkiej decyzji po okresie jej wstrzymania.

Myślę, że rynek najgorsze ma za sobą. Widzimy, że wynajem w cieniu pandemii wygląda nieco inaczej, zwraca się uwagę na kwestie wcześniej nie poruszane w trakcie rozmów, jak np. podnajem powierzchni biurowej. Część procesów zainicjowanych w bieżącym roku jest zdecydowanie prowadzonych pod presją czasu, a część rozpoczynana jest z dużym wyprzedzeniem przed upływem okresu najmu. Rynek w II kwartale  stoi pod znakiem znacznie większej liczby rozpoczętych procesów najmu oraz wizyt najemców na wybranych powierzchniach biurowych. Najważniejsze, że dało się odczuć, iż wiele firm podjęło już działania w celu analizy swoich wewnętrznych potrzeb, a na wynajem nowego biura patrzy przez pryzmat strategicznej, a więc długoterminowej decyzji w odniesieniu do swojej organizacji.

Mikołaj Laskowski, Head of Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland

Stopniowe powroty do biur – których obłożenie w II kwartale według szacunków sięgało średnio do 30% – dowodzą, że pandemia nie zmieniła na trwałe modelu pracy na zdalny. Jednak tempo, w jakim pracownicy wracają do biurek świadczy o tym, że wciąż sporo firm nie określiło jeszcze ostatecznej formuły, w jakim będzie funkcjonować w przyszłości i jaką rolę odegra w nim praca zdalna. To z kolei wstrzymuje ruchy związane z aranżacją powierzchni i przystosowaniem ich do nowych realiów. Zachowawczość wynikająca z obaw przed czwartą  falą pandemii, a w konsekwencji, odkładanie decyzji na później, dla części najemców jest momentem, w którym stawiają sobie pytanie, czy potrzebują nowych powierzchni, a jeśli tak, to jak dużo.
W drugim kwartale Warszawa zyskała niespełna 60 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej, z czego prawie 57 tys. zostało oddanych w 45-piętrowym biurowcu przy Rondzie Daszyńskiego. Warsaw Unit na razie jest wynajęty w połowie, a głównym najemcą jest firma ubezpieczeniowa Warta. Analitycy BNP Paribas Real Estate zwracają uwagę, że na placach budów toczą się prace przy niespełna 360 tys. mkw. powierzchni, co w niedalekiej przyszłości – przy odbudowywanym sukcesywnie popycie – może wieszczyć lukę podażową w latach 2023-2024.
Podobnie jak w poprzednich kwartałach, najemcy wciąż poszukują rozwiązań gwarantujących im nie tylko oszczędności, najlepiej natychmiastowe, ale też większą elastyczność. Pandemia, jak każdy wcześniejszy kryzys, sprawiła, że transakcje podnajmu stały się częstym gościem na warszawskim rynku biurowym. Co istotne, dotyczą nie tylko małych modułów, ale także bardzo dużych powierzchni. Obok elastyczności w zakresie umowy najmu, podnajem daje też możliwość natychmiastowego wprowadzenia się na gotową powierzchnię, przez co najemcy ograniczają do minimum koszty związane z aranżacją powierzchni, co w dobie nieprzewidywalnie szybko rosnących cen materiałów i usług, ma niebagatelny wpływ na portfel najemcy. Szukając dodatkowych opcji firmy rozważają wynajem biur serwisowanych albo powierzchni w biurach co-workingowych, i wzrost takich transakcji również jest obserwowany z kwartału na kwartał.

Źródło: BNP Paribas Real Estate Poland.

Nowe domy i mieszkania w Gdańsku Jasieniu od dewelopera Inpro S.A.

OPTIMA VI

Deweloper Inpro S.A. wprowadził do sprzedaży VI etap osiedla OPTIMA w Gdańsku Jasieniu.

W ramach projektu docelowo ma powstać 40 domów w zabudowie wolnostojącej, szeregowej i bliźniaczej. Dodatkowo wybudowane zostaną również dwa budynki, które zaoferują łącznie 64 mieszkania. Kompleks wyróżnia się wysokim standard wykończenia, doskonałą lokalizacją oraz licznymi udogodnieniami dla mieszkańców. Do ich dyspozycji będą m.in. zewnętrzna siłownia, wielofunkcyjne boisko oraz wybieg dla czworonogów. Zakończenie budowy części domów jednorodzinnych oraz dwóch budynków mieszkalnych zaplanowano na koniec czerwca 2023 roku, a całe osiedle zostanie ukończone na koniec października 2023 roku.

Sektor e-commerce napędza rozwój transakcji bezgotówkowych

Marcin Ledworowski Członek Zarządu Banku Pocztowego_web

Z roku na rok będziemy coraz bardziej bezgotówkowi – wszystko przez pandemię, która przyspieszyła rozwój e-commerce, a także zamiłowanie Polaków do nowych rozwiązań w obszarze płatności. Trzeba jednak pamiętać, że mimo iż mamy coraz mniej bankomatów i coraz więcej terminali płatniczych, to prawdopodobnie nigdy nie będziemy tak bezgotówkowi, jak Szwecja, gdzie fizyczny pieniądz można częściej zobaczyć na zdjęciu niż w użyciu. Z danych NBP wynika, że każdy z nas w ciągu ostatniego roku chociaż raz zapłacił w sklepie, czy punkcie usługowym gotówką. O sytuacji na rynku płatności w Polsce mówi Marcin Ledworowski, Członek Zarządu Banku Pocztowego.

Pandemia przyspieszyła cyfryzację niemal każdej dziedziny naszego życia, także sposobów dokonywania przez nas płatności. Jak wynika z danych zawartych w raporcie NBP „Zwyczaje płatnicze Polaków w 2020 r.”, ponad połowa transakcji (53%) w ubiegłym roku finalizowanych była za pomocą kart płatniczych, podczas gdy, jak podają media, jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej proporcje były odwrotne.

Systematycznie wzrasta tez liczba transakcji realizowanych za pomocą tzw. innych płatności bezgotówkowych. W pierwszym kwartale 2021 roku Polacy dokonali 105 mln płatności mobilnych za pomocą takich aplikacji jak Apple, Garmin czy Google Pay, czyli niemal dwa razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – podaje portal cashless.pl. Z kolei liczba transakcji z wykorzystaniem systemu BLIK z miesiąca na miesiąc bije kolejne rekordy.

– Polacy są bardzo otwarci na wszelkie innowacje w obszarze finansów. Jesteśmy światowym liderem pod względem liczby transakcji zbliżeniowych – wyprzedza nas jedynie Kanada. Co więcej, praktycznie wszystkie terminale POS w Polsce umożliwiają realizację płatności bezdotykowych – to także powód do dumy. Nigdzie indziej „zbliżeniowość” nie jest na tak zaawansowanym poziomie – mówi Marcin Ledworowski, członek Zarządu Banku Pocztowego odpowiadający za obszar biznesu i sprzedaży oraz IT. – Te informacje cieszą szczególnie w świetle tego, że w Polsce mamy niestety, cały czas, bardzo słabo rozwiniętą infrastrukturę do obsługi płatności bezgotówkowych. Choć z roku na rok przybywa terminali POS, nadal jest ich zdecydowanie za mało. Jesteśmy daleko w tyle za takimi europejskimi liderami jak Irlandia czy Grecja, gdzie na 1000 mieszkańców przypada odpowiednio 72 i 68 terminali płatniczych – nad Wisłą mamy ich jedynie 27 – dodaje Marcin Ledworowski.

Co w takim razie sprawia, że rynek płatności bezgotówkowych stale rośnie? Odpowiedź jest prosta: e-commerce. Z roku na rok wzrasta popularność robienia zakupów w sieci. Według raportu Pricewaterhouse Coopers w 2020 r. kanał online miał 14% udziału w wartości sprzedaży detalicznej w Polsce. To oczywiście wpływ pandemii i wymuszonego przez nią przyspieszonego rozwoju platform zakupowych. W czwartym kwartale minionego roku dokonano ponad 43 mln transakcji bezgotówkowych online, czyli o 10 mln więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku, a ich wartość była o rekordowe 24 procent – 1,16 mld złotych – wyższa niż trzy miesiące wcześniej.

– Pandemia i kolejne lockdowny były dla Polaków impulsem do częstszego kupowania przez internet. Taką zmianę wymusiły między innymi zamknięte galerie handlowe, a także względy bezpieczeństwa. Część z nas robiła to po raz pierwszy w życiu, inni jedynie zwiększyli częstotliwość zakupów online – koniec końców e-commerce jest jedną z kilku branż, które najbardziej zyskały na pandemii. To miało oczywiście przełożenie na wzrost liczby transakcji dokonywanych online – mówi Marcin Ledworowski. – Warto zwrócić też uwagę na panujący obecnie w e-commerce trend: e-konsumenci wkładają do wirtualnych koszyków mniej, za to kupują częściej. Ma to związek z coraz niższymi kosztami transportu – wiele e-sklepów oferuje darmową wysyłkę – oraz szybkością wysyłki towaru i krótkim czasem oczekiwania na zamówione produkty. Więcej transakcji online, to oczywiście również więcej płatności bezgotówkowych, bo jak pokazują liczne badania, właśnie w taki sposób Polacy płacą w sieci – dodaje ekspert.

Czy gotówka odejdzie w Polsce do lamusa? Maleje liczba bankomatów – jak podaje bank centralny, w grudniu ubiegłego roku było ich ponad 21,8 tysięcy, czyli o 875 mniej niż na koniec 2019 r. Przybywa z kolei punktów POS na targowiskach czy wesołych miasteczkach, czyli w miejscach, gdzie jeszcze niedawno można było płacić jedynie gotówką. Cały czas jednak duża część z nas deklaruje, że na co dzień nosi symboliczne kilka groszy w portfelu, a według NBP 97,7 procent Polaków choć raz w ubiegłym roku dokonała zapłaty w sposób tradycyjny. Może nigdy nie staniemy się społeczeństwem tak bezgotówkowym jak Szwecja, jednak udział takich płatności w ogólnej liczbie transakcji będzie z roku na rok rósł, szczególnie wraz z rozwojem e-commerce.

Autor: Marcin Ledworowski, Członek Zarządu Banku Pocztowego.