Popyt na biura w Krakowie wciąż wysoki

Lukasz-Dreger_Cresa
Według raportu „Office Occupier: Rynek biurowy w Krakowie” firmy doradczej Cresa, wolumen transakcji zawartych między styczniem a wrześniem 2021 r. osiągnął poziom 104.800 mkw., co stanowiło 53,5% średniej rocznej z lat 2015-2020. 
Transakcje w Krakowie to aż 28% wolumenu najmu na rynkach regionalnych.

– Kraków jest stabilnym rynkiem biurowym z dużym potencjałem wzrostu i drugim największym po Warszawie ośrodkiem biznesowym w kraju. Nadal przyciąga wielu inwestorów, szczególnie z sektora BPO/SCC, głównie ze względu na duże zaplecze akademickie. Obserwujemy rosnące zainteresowanie najemców nowymi inwestycjami biurowymi, a towarzyszy temu wysoki poziom aktywności deweloperskiej. Ostatni kwartał charakteryzował się zmianą w strukturze popytu, w którym zaczęły przeważać nowe umowy. Firmy szybciej podejmują decyzje dotyczące wynajmu powierzchni i wznawiają procesy dotyczące renegocjacji umów. Ponadto coraz śmielej myślą o relokacjach, szukając nowych funkcjonalności biur w postpandemicznej rzeczywistości – mówi Łukasz Dreger, Senior Associate, Cresa Polska.

Całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej w Krakowie w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. powiększyły się o ok. 5,5% i wyniosły 1,6 mln mkw. W okresie od lipca do września do użytku oddano tylko jeden budynek biurowy – Ocean Office Park A2 (5.200 mkw., Cavatina).

Wolumen transakcji zawartych między styczniem a wrześniem 2021 r. osiągnął poziom 104.800 mkw. – to o 46% mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Z kolei w trzecim kwartale popyt brutto wzrósł o 24% w ujęciu rok do roku. W tym czasie najemcy wynajęli łącznie prawie 30.700 mkw. powierzchni biurowej, z czego najwięcej wynajęto w ramach nowych umów (84%), a następnie renegocjacji i ekspansji (po 8%). Spośród wszystkich miast regionalnych Kraków nadal cieszy się największym zainteresowaniem najemców, ale dotychczasowy tegoroczny popyt stanowi zaledwie 53,5% średniej rocznej wolumenu transakcji z lat 2015-2020.

Największe transakcje najmu w pierwszych trzech kwartałach 2021 roku obejmują: renegocjację umowy najmu w budynku Kapelanka 42a (15.600 mkw., poufny najemca), renegocjację umowy najmu w Centrum Biurowym Kazimierz (12.800 mkw., poufny najemca) oraz renegocjację umowy najmu w budynkach Galileo, Newton, Edison (11.300 mkw., poufny najemca).

Absorpcja powierzchni biurowej w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. wyniosła 21.800 mkw., czyli o 68% mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

Wskaźnik pustostanów na koniec września 2021 r. wyniósł 15,2%, co oznacza spadek o 0,3 p.p. w odniesieniu do poprzedniego kwartału oraz wzrost o 2,8 p.p. w porównaniu z analogicznym okresem w 2020 r.

Czynsze pozostają na stabilnym poziomie – od 10 EUR/mkw./miesiąc w południowych częściach miasta do 15,5 EUR/mkw./miesiąc w centralnych lokalizacjach.

 

Źródło: Cresa.

Ponad 110 000 m kw. proekologicznej powierzchni magazynowej powstanie w ramach Panattoni Park Głogów

2b95033ea2ab7b1680a092de2189c752
Panattoni Park Głogów to kompleks położony około 110 km od granicy polsko-niemieckiej i w podobnej odległości od granicy południowej z Czechami. 

Deweloper Panattoni rozpoczął budowę Panattoni Park Głogów. Inwestycja docelowo zajmie ponad 20ha, w tym zadaszonych 111 000 metrów kw. Inwestycja przejdzie certyfikację metodą BREEAM na poziomie Excellent. Celem dewelopera jest znacznie ograniczenie emisji CO2 i zużycia energii. Pierwszym najemcą parku jest FM Logistic – międzynarodowy operator logistyczny, który zajmie niemal 35 000 m kw. i wprowadzi się do obiektu w maju 2022 roku.

Stabilny poziom transakcji najmu na rynku biurowym w Poznaniu

Artur Sutor Cresa_

Według raportu „Office Occupier – Rynek biurowy w Poznaniu” firmy doradczej Cresa Polska, wolumen transakcji w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. wyniósł 33.300 mkw., co oznacza 54,2% średniej rocznej z lat 2015-2020.

– Popyt na powierzchnie biurowe w Poznaniu utrzymuje się na stabilnym poziomie od dwóch kwartałów, chociaż najemcy są ostrożni w podejmowaniu decyzji. Renegocjacje i nowe umowy mają zbliżony udział w wolumenie transakcji. Poznań należy do regionów stabilnych gospodarczo, a obecne tu firmy nadal rozwijają się dynamicznie. Wskaźnik pustostanów, który znacząco wzrósł w 2020 roku, nie uległ zmianie w ostatnim czasie – mówi Artur Sutor, Partner, Dyrektor działu reprezentacji najemców biurowych w Cresa Polska.

Zasoby poznańskiego rynku biurowego na koniec września 2021 r. wyniosły 618.700 mkw. i powiększyły się w ciągu roku o 6,7%. W trzecim kwartale do użytku nie oddano żadnego budynku biurowego. Największą realizowaną obecnie inwestycją o powierzchni 40.000 mkw. jest Andersia Silver (Von der Heyden).

Wolumen transakcji od stycznia do września 2021 r. wyniósł 33.300 mkw., co oznacza wzrost o 36% w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. W samym trzecim kwartale popyt brutto na biura wyniósł 13.700 mkw. – to o 87% więcej niż w roku poprzednim. Wśród typów umów dominowały nowe umowy (56%) i renegocjacje (44%). Wolumen transakcji zawartych w Poznaniu w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku stanowi ponad połowę średniej rocznej z lat 2015-2020.

Największe transakcje w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. to: umowa przednajmu 3.500 mkw. podpisana przez F-Secure w Andersia Silver, renegocjacja umowy najmu 3.400 mkw. przez firmę Sii w biurowcu Maraton oraz nowa umowa firmy Enea w Business Garden Poznań B8 (3.400 mkw.).

Absorpcja między styczniem a wrześniem przekroczyła 31.400 mkw. Niemniej jednak w samym trzecim kwartale była ona ujemna i wyniosła 420 mkw., notując spadek o 105,8%.

Wskaźnik pustostanów na koniec trzeciego kwartału 2021 r. ukształtował się na poziomie 13%, notując wzrost o 0,1 p.p. kwartał do kwartału oraz spadek o 0,3 p.p. rok do roku.

Czynsze wywoławcze dla poznańskich biurowców wahają się między 12,5-16,5 EUR/mkw./miesiąc w centrum, natomiast w lokalizacjach poza centrum między 11-14,5 EUR/mkw./miesiąc.

 

Źródło: Cresa.

Obwieszczenie GUS w sprawie szacunków wartości produktu krajowego brutto


Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował na swojej oficjalnej stronie Internetowej obwieszczenie w sprawie szacunków wartości produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca w latach 2017-2019 na poziomie makroregionów (NUTS 1), regionów (NUTS 2) i podregionów (NUTS 3).

Jest to obwieszczenie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 28 października 2021 r. w sprawie szacunków wartości produktu krajowego brutto
na jednego mieszkańca w latach 2017–2019.

Jak czytamy w obwieszczeniu: Na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 2000 r. o sposobie obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto (Dz. U. z 2021 r. poz. 151) ogłasza się szacunki wartości produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca w latach 2017–2019 na poziomie makroregionów (NUTS 1), ujęte w załączniku nr 1 do obwieszczenia, szacunki wartości produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca w latach 2017–2019 na poziomie regionów (NUTS 2), ujęte w załączniku nr 2 do obwieszczenia, i szacunki wartości produktu krajowego brutto na jednego mieszkańca w latach 2017–2019 na poziomie podregionów (NUTS 3), ujęte w załączniku nr 3 do obwieszczenia.

GUS: Liczba przedsiębiorstw niefinansowych wzrosła o 2,3% r/r.

ben-rosett-10614-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport: „Przedsiębiorstwa niefinansowe według rodzajów i miejsc prowadzenia działalności w 2020 roku”.

Jak podają eksperci GUS, liczba przedsiębiorstw niefinansowych wzrosła o 2,3% rok do roku, kształtując się w 2020 roku na poziomie 2 261,9 tys. podmiotów. W zbiorowości tej dominowały mikroprzedsiębiorstwa. Najliczniejszą grupą w zbiorowości przedsiębiorstw niefinansowych pozostały jednostki handlowe. Blisko 1/5 przedsiębiorstw niefinansowych miała swoją siedzibę w województwie mazowieckim.
Jak podsumowuje w swoim raporcie GUS, w 2020 r. w Polsce działało o 2,3% więcej przedsiębiorstw niefinansowych niż w roku 2019 oraz o 31,0% więcej niż w roku 2010. Jednostki mikro (podmioty o liczbie pracujących do 9 osób) stanowiły 97,0% całej zbiorowości przedsiębiorstw niefinansowych i w stosunku do roku 2019 ich liczebność zwiększyła się o 2,3%.

Gdańska inwestycja Olivia Centre zajmuje trzeci w historii wynik komercjalizacji powierzchni biurowej

DJI_0678 (1)

W ciągu kilku ostatnich miesięcy gdańska inwestycja Olivia Centre podpisała 12 umów najmu na łączną powierzchnię ponad 20 tyś. metrów kwadratowych.

Powyższy wynik potwierdza duże zainteresowanie rynku tym największym w Polsce centrum biznesowym. Nowe umowy dotyczą zarówno dotychczasowych klientów, którzy dobierają dodatkową powierzchnię, jak i nowych najemców. W okresie ostatnich trzech lat inwestycja w Gdyni postawiła na rozwój przestrzeni ogólnodostępnych, rekreacyjnych i lifestylowych. Dzięki temu Olivia Centre przyciąga do siebie nie tylko nowych najemców, ale również mieszkańców Gdańska i turystów.


Ten rok to jeden z najlepszych okresów w historii Olivii w obszarze najmu powierzchni –
podsumowuje ostatnie miesiące Maciej Kotarski – dyrektor Działu Komercjalizacji Olivia Centre. Rekordowa jest ilość nowych Rezydentów – nowych firm, które wybrały nas na miejsce ulokowania swojego biura, przenosząc się tutaj z innych dzielnic Gdańska, ale też z Gdyni. Duzi, nowi rezydenci to AMS, Speednet, Nethansa i Telus (koordynujący biuro dla Facebooka). Większość firm obecnie dopuszcza pracę zdalna lub hybrydową, przez co w biurze kluczowa stała się jego jakość, atrakcyjność i codzienne, wyjątkowe doświadczenie użytkownika. Do tej pory wielu firmom wystarczało „jakieś biuro”, jednak w takim wypadku okazywało się, że home office jest lepszy niż „jakieś biuro”. Dlatego teraz firmy szukają czegoś wyjątkowego, najlepszego, unikalnego – a wtedy Olivia staje się naturalnym wyborem. Mnogość usług, restauracji, przestrzeni wypoczynku, relaksu czy wręcz rekreacji oraz usług edukacyjnych dla dzieci od pierwszego do osiemnastego roku życia, centrów konferencyjnych, a na końcu nasza wspaniała Olivia Garden i najwyższe, publicznie dostępne piętra Olivii Star to najbardziej atrakcyjny mix usług, jaki można znaleźć w Polsce.

Mieszkania na sprzedaż w Warszawie: IV etap Miasteczka Jutrzenki w sprzedaży

rawpixel-1053187-unsplash

Inwestycja mieszkaniowa Miasteczko Jutrzenki to jedno z najbardziej rodzinnych osiedli w stolicy.

Miasteczko Jutrzenki to inwestycja spod szyldu dewelopera Aurec Home, który wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów. Deweloper oferuje duże mieszkania
i szereg udogodnień. Średni metraż mieszkania trzypokojowego w ofercie Aurec Home wynosi 57 mkw., a czteropokojowego 80 mkw.
Miasteczko Jutrzenki rozciąga się na przestrzeni 6,5 ha i docelowo obejmować będzie
9 budynków, w których znajdzie się prawie 900 mieszkań. Sprzedaż IV etapu inwestycji rozpocznie się już w październiku br.

 

– Komfort rodzin jest dla nas niezwykle ważny. Stąd tak bogata oferta mieszkań i udogodnienia skierowana do rodziców i dzieci. W Miasteczku Jutrzenki zapewniamy liczne place zabaw i komfortowe, niespotykane nigdzie indziej przestrzenie wspólne. Na terenie osiedla znajdzie się przedszkole, a także sklepy i lokale usługowe. Dzięki temu rodzice będą mogli zaoszczędzić swój cenny czas – mówi Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu Aurec Home.

 

 

Operatorzy logistyczni w dzisiejszych czasach

fot. Piotr Koziuk http://piotr.koziuk.com

fot. Piotr Koziuk http://piotr.koziuk.com

Sektor logistyczny jest jednym z największych beneficjentów rzeczywistości powstałej na skutek pandemii koronawirusa. Od wiosny 2020 roku w znacznym stopniu zmieniły się struktury zakupowe Polaków, zarówno w relacjach B2B, B2C, jak i C2C. Największym wygranym jest e-commerce. Według raportu JLL dotyczącego rynku magazynowego, w I półroczu 2021 r. popyt brutto na powierzchnie magazynowe osiągnął poziom 3,15 mln m², co stanowi wzrost r/r o 43%. W ramach tego popytu 38% wygenerowali logistycy i kurierzy, a 33% sieci handlowe obsługiwane przez operatorów.

Spis treści:
Bezpieczeństwo łańcucha dostaw
W poszukiwaniu idealnej lokalizacji i formatu
Co przyniesie przyszłość?

Bezpieczeństwo łańcucha dostaw

Jedną z najważniejszych „prawd” w kontekście łańcucha dostaw, jaką ujawniła pandemia, jest niemal całkowita zależność światowej gospodarki od towarów z Chin. W celu zminimalizowania ryzyka wynikającego z tej zależności i zwiększenia tym samym elastyczności po stronie podaży dóbr, największym obecnie wyzwaniem (i koniecznością) jest przemodelowanie globalnego łańcucha dostaw. Jednak ze względu na koszty, czas i powiązania poddostawców produkcja będzie relokowana do innych krajów Azji i Afryki. Takie działania podjęły już same Chiny. Europa również planuje budowę nowych wysokospecjalistycznych zakładów produkcyjnych u siebie. Nearshoring może stać się głównym motorem rozwoju rynku nieruchomości logistycznych także w Polsce. Widocznym trendem jest zmiana strategii modelu dostaw z „just in time” na „just in case” na wypadek pojawienia się kolejnego „czarnego łabędzia”.

W poszukiwaniu idealnej lokalizacji i formatu

Najbardziej atrakcyjnymi lokalizacjami logistycznymi w Polsce są rynki Wielkiej Piątki, tj. regiony Warszawy, Polski Centralnej, Górnego Śląska, Poznania i Wrocławia. Ze względu na bliskość i powiązanie z europejską siecią dróg, szczególnie atrakcyjna jest zachodnia ściana kraju. Jeśli chodzi o format oferowanych magazynów, deweloperzy dostarczają powierzchnie o wysokości składowania 11,7 m i wyższe. Z drugiej strony najwięksi gracze e-commerce zajmują obiekty wielopoziomowe lub instalują antresole, które pozwalają na optymalizację czy automatyzację zajmowanej powierzchni.

Co przyniesie przyszłość?

Przewidujemy dalszy dynamiczny rozwój rynku magazynowego w Polsce. Przy obecnych wzrostach r/r możemy prognozować, że do 2030 roku podaż powierzchni magazynowej w Polsce zwiększy się z  obecnych 22 mln m2 do 30 mln m2. Zmiany jakie nadejdą będą determinowane przez trendy dotyczące lokalizacji i procesów. Pierwszy z nich obejmuje powstawanie obiektów magazynowych w pobliżu nowych odcinków autostrad i dróg ekspresowych oraz inwestycji produkcyjnych. Drugi zapowiada dalszą digitalizację i automatyzację procesów logistycznych.

Autor: Danuta Dzierżak, Leasing Manager w Hines Polska.

Zarząd MLP Group wyemituje obligacje o wartości 20 mln EUR

_EGE8534X
MLP Group przeprowadzi kolejną emisję obligacji o wartości 20 mln EUR. Papiery dłużne zostaną wyemitowane w dniu 17 listopada 2021 roku.

Wykup papierów dłużnych nastąpi w dniu 17 maja 2024 r. Zarząd MLP Group podjął uchwałę o emisji 20.000 niezabezpieczonych obligacji serii D o wartości nominalnej 1000 EUR za jedną obligację. Oferta zostanie skierowana do inwestorów kwalifikowanych. Obligacje zostaną wyemitowane w dniu 17 listopada 2021 roku po cenie emisyjnej 1000 EUR za jedną obligację. Dzięki tej emisji MLP Group pozyska kwotę 20 mln EUR.

– W ostatnim czasie przeprowadziliśmy cykl spotkań z inwestorami, którzy potwierdzili zainteresowanie objęcia emitowanych przez nas obligacji i finansowania rozwoju MLP Group. Jesteśmy również zadowoleni z uzyskanych warunków oprocentowania kuponu odsetkowego, który aktualnie kształtuje się w okolicach 1,70% – powiedziała Monika Dobosz, Dyrektor finansowa w MLP Group S.A.

Puste półki u deweloperów – mieszkania szybko się sprzedają pomimo rosnących cen

Aleksandra Gawrońska
Kolejny kwartał z rzędu deweloperzy sprzedali więcej mieszkań, niż zdołali w tym czasie wprowadzić na rynek. Rosnąca inflacja wciąż przyciąga do biur sprzedaży kupujących, a sprzedaż po trzech kwartałach przekroczyła wynik z całego 2020 r.

Spis treści:
Ceny pokonują kolejne progi, nabywców nie brakuje
Inwestorzy na cenzurowanym

Trzeci kwartał na rynku nowych mieszkań był zdecydowanie słabszy niż dwa pierwsze i to zarówno pod względem sprzedaży, jak i nowej podaży. Działający na sześciu największych rynkach w kraju (w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi) deweloperzy wprowadzili do oferty 13,8 tys. lokali, o 13% mniej niż przed kwartałem. Sprzedaż na poziomie 15,0 tys. była wprawdzie o 23% niższa k-d-k, ale i tak kolejny raz z rzędu przekroczyła nowe wprowadzenia. Oferta dostępna w tych miastach na rynku pierwotnym spadła do 36,6 tys., poziomu o 26% niższego niż przed rokiem – czytamy w najnowszym raporcie JLL Rynek mieszkaniowy w Polsce – III kwartał 2021.
Rosnąca z miesiąca na miesiąc inflacja wciąż przyciąga do biur sprzedaży kolejnych nabywców. Widać wprawdzie, że ograniczona oferta i rosnące ceny coraz mocniej wpływają na liczbę sprzedawanych mieszkań, ale i tak w trzech pierwszych kwartałach roku deweloperzy sprzedali nabywcom detalicznym 54,0 tys. mieszkań czyli o 1000 więcej niż w całym 2020 r.

Pandemia wciąż wpływa – choć w nieco inny sposób niż w ubiegłym roku – na rynek mieszkaniowy. Z jednej strony istotnie stymuluje popyt. Nabywcy poprzez zakup nieruchomości poszukują zabezpieczenia dla swoich oszczędności, ale też poprawy warunków mieszkaniowych w obawie przed kolejnymi pandemicznymi restrykcjami. Z drugiej, zakłócenia w łańcuchach dostaw podnoszą koszty materiałów budowlanych, a niewydolność administracji publicznej ogranicza podaż. W tej sytuacji planowanie sprzedaży oraz racjonalizacja założeń finansowych jest dla deweloperów niezwykle trudna, a próba zmitygowania ryzyk z tym związanych przejawia się to przede wszystkim we wprowadzaniu do sprzedaży projektów w coraz wyższych cenach,

komentuje Aleksandra Gawrońska, dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego JLL.

Ceny pokonują kolejne progi, nabywców nie brakuje

Największe emocje mogły wzbudzić ceny mieszkań w inwestycjach wprowadzanych do sprzedaży we Wrocławiu, które były o 23% wyższe niż przed kwartałem. W rezultacie średnia cena dla wszystkich lokali dostępnych w ofercie na koniec września w tym mieście przekroczyła po raz pierwszy barierę 10 tys. zł/m2. Na koniec września we Wrocławiu za 1 m2 trzeba było zapłacić o 16% więcej niż przed rokiem. Najbardziej jednak, bo o 18% w ujęciu rocznym urosły ceny w Łodzi. Najmniej, bo tylko o 9% zdrożały mieszkania Trójmieście.
Wydaje się jednak, że bardziej niż wzrost cen dotkliwy dla nabywców jest ograniczony wybór mieszkań. Tych w porównaniu z danymi z III kwartału 2020 r. ubyło z oferty na wszystkich 6 największych rynkach. Najbardziej skurczyła się oferta we Wrocławiu, gdzie na koniec września 2021 r. dostępnych do zakupu było zaledwie 5,4 tys. mieszkań, o 42% mniej r-d-r. Duży, bo 34% spadek widoczny jest również w Warszawie. Biorąc pod uwagę tempo sprzedaży z ostatnich 12 miesięcy, bieżąca oferta miałaby szansę wyprzedać się w ok. 5 miesięcy, gdyby na rynek nie weszły nowe inwestycje.
Kluczowe pytanie brzmi: czy i gdzie możliwy jest szybki wzrost podaży? Jak podkreślają eksperci JLL, pod względem „zapasu” mieszkań na wydanych pozwoleniach widać istotne różnice pomiędzy sześcioma największymi rynkami.

W skrajnie niekorzystnej sytuacji jest Warszawa, gdzie w praktyce rezerwy zostały wyczerpane. W niewiele lepszej są Wrocław i Kraków, gdzie rezerwy nie przekraczają 30% obecnej rocznej produkcji. W Trójmieście rezerwy pozwoleń można szacować na ok. 40-50% rocznej podaży, a w Łodzi deweloperzy mają na półkach pozwolenia odpowiadające rocznej produkcji. Bardzo nietypowa natomiast sytuacja występuje w Poznaniu, gdzie nadwyżki mieszkań na pozwoleniach wydanych w ostatnich trzech latach nad liczbą mieszkań rozpoczętych skumulowały się do blisko dwuletniej produkcji, która jest obecnie w tym mieście na rekordowym poziomie,

komentuje Aleksandra Gawrońska, ekspertka JLL.

Inwestorzy na cenzurowanym

Problemy z nową podażą są na tyle poważne, że stały się ważnym elementem dyskusji publicznej. Winę za masowy wykup i wzrosty cen zaczęto przypisywać inwestorom, którzy chcą zarabiać na wynajmowaniu Polakom mieszkań. Autorzy raportu podkreślają jednak, że niesłusznie pod lupę wzięto fundusze, których wpływ na rynek w porównaniu z zakupami inwestorów indywidualnych jest marginalny.
Jak szacują eksperci JLL w ostatnich kilku latach udział zakupów o charakterze inwestycyjnym dokonanych przez nabywców indywidualnych wynosił od 20% do nawet 40% w zależności od miasta. Na sześciu największych rynkach (Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi) przekłada się to na około 90-95 tys. mieszkań, które zostały oddane w latach 2016-2020 i są lub będą wynajmowane przez indywidualnych właścicieli. W tym samym okresie na rynek najmu w całej Polsce trafiło niewiele ponad 6 tys. mieszkań w budynkach będących w całości własnością funduszy. Jedna trzecia tych mieszkań jest w rękach polskiego Funduszu Mieszkań na Wynajem. Nawet jeśli wziąć pod uwagę projekty, które dopiero mają zasilić portfele tych podmiotów, to ich udział nie przekroczy kilku procent.
 

Liczby, o których mówimy to 25-30 tys. jednostek w najmie instytucjonalnym, co rocznie może oznaczać około 4 tys. takich lokali na wszystkich największych rynkach łącznie. W kontekście 100-140 tys. mieszkań rocznie budowanych w ostatnich latach przez deweloperów, to zdecydowanie niewielki odsetek. Warto też podkreślić, że zagraniczne fundusze nie decydują się za zakup po cenach wyższych niż bieżąca oferta rynkowa, a istotna część projektów, które trafiają do portfeli inwestorów instytucjonalnych powstaje na gruntach, na których nie można budować mieszkań w rozumieniu polskiego prawa (są to zwykle lokale usługowe sprzedawane z 23% VAT-em),

 tłumaczy Aleksandra Gawrońska, dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego JLL.

Sytuacja na rynku mieszkaniowym w bliskiej przyszłości będzie uzależniona od skali podaży, czyli możliwości uzyskania nowych pozwoleń na budowę i wprowadzenia nowych inwestycji do sprzedaży. W perspektywie kilkunastu miesięcy kluczowa będzie jednak wysokość stóp procentowych.

Źródło: JLL.

Cyfryzacja może pomóc branży budowlanej efektywniej wykorzystać jej potencjał

PlanRadar_aplikacja_foto 2

W okresie pandemii branża budowlana okazała się sektorem gospodarki, który stosunkowo dobrze sobie poradził.

Większość przedsiębiorstw powoli wraca do poziomu sprzed lockdownów i z umiarkowanym optymizmem patrzy w przyszłość. Eksperci PlanRadar zwracają uwagę, że wobec wyzwań związanych z rosnącymi cenami materiałów i kosztów pracy, przedsiębiorcy coraz chętniej sięgają po rozwiązania z zakresu digitalizacji. Udostępniając swoje narzędzie polskim użytkownikom w 2020 roku, PlanRadar szybko zbudował pokaźny portfel klientów z branży budowlanej.

– Przedsiębiorcy wykorzystują obecny czas, by przygotować się na wyzwania kolejnych miesięcy. Mają przy tym świadomość, że zwolnienia czy wyprzedaż aktywów będą trudne do odrobienia, gdy rynek wróci do pełnej wydajności. Dlatego poszukują innych metod optymalizacji kosztowej i organizacyjnej swoich firm, a cyfryzacja pomaga poprawić jedno i drugie bez konieczności długiego oczekiwania na wynikające z niej realne zyski – wyjaśnia Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce.
Programy takie jak PlanRadar pozwalają przenieść część procesów do wirtualnej rzeczywistości, gdzie wszystkie osoby odpowiedzialne za realizację projektu mają bieżący dostęp do najważniejszych informacji na temat aktualnie prowadzonych prac. Pozwala to m.in. szybciej eliminować potencjalne błędy i usterki już na wczesnym etapie procesu budowlanego, ograniczając koszty poprawek oraz oszczędzając konieczny na ich wprowadzanie czas.

– Rosnące zainteresowanie naszą platformą oraz pozytywne oceny użytkowników są dla nas powodem do satysfakcji i optymizmu na przyszłość. Jeśli branża budowlana pozostanie otwarta na cyfryzację i będzie wspierała w ten sposób rozwój innowacyjnych narzędzi do zarządzania i optymalizacji procesów, może z nadzieją patrzeć nie tylko w najbliższą, ale również dalszą przyszłość – podsumowuje Bartek Pietruszewski.

Mieszkania wciąż coraz droższe, usługi również

tierra-mallorca-NpTbVOkkom8-unsplash
Od 2020 roku daje się zaobserwować ciągły wzrost cen nieruchomości. Dobrze widać to zwłaszcza w sektorze mieszkaniowym.

Ceny mieszkań szybują w górę od 2020 roku. Pomimo trwającej pandemii, kupujący nie tracą zainteresowania zakupem własnego M. Nie zrażają ich ani rosnące ceny za metr kwadratowy, ani zwiększające się koszty wykończenia. Droższe stają się bowiem nie tylko same mieszkania na sprzedaż, ale również usługi wykończeniowe. Dużo więcej trzeba zapłacić choćby za wykonanie mebli na wymiar.
Póki co ekspertom ciężko jest oszacować, kiedy cenowa bańka pęknie.

Nowoczesny kompleks mieszkalno – usługowy w Gdyni z nagrodą w European Property Awards

northfilm_Portova_fot.Dominik Werner

Portova jest nowoczesnym kompleksem mieszkalno – usługowym, który mieści się w centrum Gdyni.

Inwestycja zdobyła nagrodę w jednym z najważniejszych konkursów branży nieruchomości na świecie – European Property Awards. Jest to już kolejny nagrodzony projekt z portfolio trójmiejskiego dewelopera Invest Komfort.
Inwestycja zdobyła nagrodę w kategorii Residential High Rise Development for Poland. Projekt powstał w renomowanym studio Kwadrat.

Tereny inwestycyjne są obecnie najbardziej gorącym towarem na rynku

Warszawa_fot. Walter Herz.
Wartość transakcji na rynku gruntów inwestycyjnych w Polsce jest już w tym roku rekordowa.

Spis treści:
Ogromna skala transakcji w grunty pod mieszkania
Inwestycje hotelowe i biurowe w trybie oczekiwania
Grunty pod logistykę na wagę złota

Popyt na ziemię pod inwestycje komercyjne nie był w Polsce nigdy tak wysoki. Obserwując aktywność inwestorów możemy mówić o boomie na rynku gruntów inwestycyjnych. Notowana w ostatnich miesiącach wyjątkowo duża ilość transakcji przyniesie sektorowi absolutnie rekordowy wynik. Wartość wolumenu transakcji, według szacunków Walter Herz, może być w tym roku o prawie 60 proc. wyższa niż w najlepszych latach dla tego segmentu.

Zdecydowana większość, około dwie trzecie gruntów kupowanych jest pod inwestycje mieszkaniowe. Pomiędzy inwestorami budującymi mieszkania toczy się największa walka o działki. Kiedy pojawia się grunt, na którym można wybudować osiedle znika z rynku natychmiast. Proces zakupu jest ekspresowy, możliwie najbardziej skracany, po to by ziemia nie trafiła do konkurencji.

– Inwestorzy dysponują dużą ilością kapitału, który lokują w gruntach. Ziemia często nabywana jest za gotówkę. Powodzeniem cieszą się również grunty o dużej wartości. Podpisywanych jest coraz więcej umów opiewających na rzadko spotykane dotąd kwoty. Finalizowane są zakupy działek w cenach przekraczających nawet 300 mln zł. A przy tym ceny stale rosną. Wzrost stawek widoczny jest nawet w zestawieniu półrocznym – przyznaje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.

– Inwestorzy intensywnie poszukują gruntów, zarówno na rynku warszawskim, jak i w największych miastach regionalnych. Nigdy wcześniej regiony nie cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, jak teraz. Nabywane działki przeznaczone są często pod inwestycje, których realizacja przewidziana jest w dłuższej perspektywie czasu. Inwestorzy chętnie kupują grunty w Polsce, bo w porównaniu z Europą na głównych rynkach w naszym kraju ziemia oferowana jest w znacznie niższych cenach. Inwestycje na rynku nieruchomości przynoszą natomiast w Polsce większe stopy zwrotu niż w innych krajach Unii Europejskiej – wyjaśnia Bartłomiej Zagrodnik.

Ogromna skala transakcji w grunty pod mieszkania
Wielkość niektórych inwestycji jest imponująca. Jedną z największych, odnotowanych na naszym rynku transakcji był niedawny zakup 62 ha fabrycznych terenów na warszawskim Żeraniu przez spółkę Okam. Przygotowanie budowy wieloetapowej inwestycji, która zaplanowana jest w tej lokalizacji potrwa kilka lat. A tymczasem firma Walter Herz zaangażowała się w proces komercjalizacji powierzchni magazynowych, produkcyjnych i biurowych znajdujących się w obiektach mieszczących się na obszarze dawnej fabryki samochodów przy ulicy Jagiellońskiej w Warszawie.

Kilka tygodni temu firma White Stone zawarła transakcję zakupu gruntu na warszawskich Bielanach, przy stacji metra Młociny, dzięki czemu stała się właścicielem terenów o powierzchni 200 tys. mkw., które łącznie kosztowały ponad 23 mln euro. Wśród transakcji o podobnej skali plasuje się także zakup 12 ha działki w warszawskim Wilanowie za 263 mln zł przez Robyg o potencjale budowlanym szacowanym na 104 tys. mkw. PUM. Wrocławski deweloper Vantage Development nabył natomiast w tym roku teren o powierzchni 4,72 ha na granicy gdańskiego Śródmieścia i Młodego Miasta za 222,5 mln zł. Grupa Geo z Krakowa kupiła zaś grunty na obszarze Wildy w Poznaniu o łącznej wartości 206,1 mln zł. Kosztowne akwizycje dotyczą również firm. Grupa Goldman Sachs wystawiła właśnie na sprzedaż spółkę deweloperską Robyg, która dysponuje jednym z największych banków ziemi w Polsce, z potencjałem sprzedażowym przekraczającym 23,3 tys. lokali.

Deweloperzy mieszkaniowi potrzebują ziemi, nie tylko pod tradycyjne inwestycje skierowane do klientów indywidualnych, ale także pod projekty realizowane w ramach segmentu PRS, którymi żywo interesują się teraz fundusze inwestycyjne. Wartość inwestycji w obszarze mieszkań na wynajem rośnie z miesiąca na miesiąc. Ten rozwijający się dopiero w Polsce sektor notuje teraz rekordowe wyniki. Ze względu na ogromną aktywność inwestycyjną w sektorze PRS można się spodziewać w najbliższym czasie jeszcze większej konkurencyjności towarzyszącej procesowi zakupu gruntów w atrakcyjnych lokalizacjach miejskich.

Ceny działek przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową w Warszawie, jak wynika z danych Walter Herz, kształtują się w przedziale 1,5 tys. zł -7 tys. zł do PUM. Grunty pod inwestycje z sektora PRS w największych aglomeracjach w kraju uzyskują ceny transakcyjne w przedziale od 1,7 tys. zł do 2,9 tys. zł do GLA.

Inwestycje hotelowe i biurowe w trybie oczekiwania
2021 to jednocześnie kolejny rok charakteryzujący się spadkiem zapotrzebowania na działki pod obiekty hotelowe zlokalizowane w dużych miastach. Planowane wcześniej projekty hotelowe zostały wstrzymane, a część inwestycji przekształcono w projekty mieszkaniowe. Transakcje w segmencie hotelowym należą do rzadkości, ale się zdarzają. Marka PURO Hotels z norwesko-polskim kapitałem kupiła niedawno od Strabag Real Estate nieruchomość z pozwoleniem na budowę w warszawskim Śródmieściu, przy ulicy Canaletta pod budowę hotelu z ponad 200 pokojami.
Dużym zainteresowaniem nieustannie cieszą się natomiast grunty pod hotele resortowe w atrakcyjnych lokalizacjach nadmorskich w pobliżu plaży oraz w obrębie najpopularniejszych miejscowości górskich.

Pandemia zahamowała także działania inwestorów na rynku gruntów pod projekty biurowe. – Ze strony sektora biurowego widoczne jest stabilne zainteresowanie gruntami w najlepszych, centralnych lokalizacjach na terenie największych ośrodków miejskich w kraju. Podobnie, jak w przypadku hoteli, część zaplanowanych inwestycji przeprojektowywana jest na funkcje mieszkaniowe, a w przygotowywanych do budowy kompleksach wielofunkcyjnych aranżowana jest większa ilość mieszkań – informuje Bartłomiej Zagrodnik. – Inwestorzy nabywają teraz również chętnie dobrze zlokalizowane, starsze budynki biurowe, w dłuższej perspektywie planując zmienić ich funkcję. Chcą w tych miejscach zamiast biur oferować za jakiś czas wysokiej klasy apartamenty na wynajem – dodaje.
Działki pod projekty biurowe w Warszawie oferowane są w cenie od 1,3 tys. zł do 3,5 tys. zł za mkw.

Grunty pod logistykę na wagę złota
Drugim beneficjentem nowego układu sił na rynku nieruchomości, obok segmentu mieszkaniowego jest sektor logistyczny. Inwestorzy intensywnie poszukują również ziemi pod projekty magazynowe. Wolumen transakcji związanych z inwestycjami w grunty pod magazyny, według analiz Walter Herz, zwiększył się w tym roku co najmniej o jedną piątą. Zmiany wywołane pandemią przyspieszyły wzrost sektora e-commerce, za czym poszedł skokowy rozwój logistyki, a w konsekwencji sektora magazynowego. Ogromne zainteresowanie wzbudzają dziś grunty inwestycyjne usytuowane na obrzeżach dużych miast. Największym zainteresowaniem cieszy się Warszawa, Wrocław, Kraków, Trójmiasto i Poznań.

Inwestycje magazynowe idą w kierunku realizacji niedużych magazynów na obrzeżach największych miast i mniejszego zaangażowania w budowę dużych parków logistycznych. Znaczna część projektów inicjowana jest w segmencie magazynów miejskich. Przykładowo w Warszawie jedna czwarta realizowanej powierzchni usytuowana jest w granicach administracyjnych miasta. Ze względu na rozwój logistyki ostatniej mili poszukiwane są działki pod magazyny również w mniejszych ośrodkach miejskich.

Najwyższe stawki obowiązują w aglomeracji warszawskiej, największym centrum logistycznym w kraju. W obrębie Warszawy ceny wynoszą nawet 700-800 zł/mkw. W Krakowie stawki zaczynają się od 400 zł/mkw. W aglomeracji wrocławskiej, gdzie widoczny jest duży wzrost zainteresowania inwestycjami w segmencie logistycznym, ceny są nieco niższe niż w Krakowie. We Wrocławiu za najatrakcyjniejsze tereny pod logistykę ostatniej mili trzeba zapłacić około 300 zł/mkw. W pobliżu Poznania grunty pod magazyny w porównaniu z Wrocławiem są dwukrotnie tańsze.
Grunty z przeznaczeniem pod projekty magazynowe w formacie tzw. BIGBOX w zależności od lokalizacji kosztują w Polsce od 80 zł do 450 zł/mkw.

Zmiany wywołane przez pandemię bardzo mocno wpłynęły również na rozwój rynku handlowego, ograniczając aktywność inwestycyjną w tym sektorze w zasadzie do parków handlowych i centrów convenience. Inwestorzy poszukujący gruntów pod takie obiekty koncentrują się teraz przede wszystkim na mniejszych miejscowościach. Parki handlowe notują największy wzrost w historii rynku. Większość z nich powstaje w mniejszych miastach liczących poniżej 50 tys. mieszkańców.
Źródło: Walter Herz.

Przestrzenie coworkingowe nowym trendem

stol konferencyjny
Tzw. coworki, czyli przestrzenie coworkingowe, stają się w Polsce coraz bardziej popularne.

Swoją popularność powierzchnie coworkingowe zawdzięczają po części pandemii koronawirusa. W trakcie trwania lockdownu Polacy wykonywali swoje obowiązki służbowe zdalnie, na zasadzie home office. Obecnie, kiedy lockdown jest już zniesiony, wiele osób dalej nie wróciło w pełni do biur. Popularny staje się hybrydowy model pracy. Z tego względu osoby, które pracują poza stacjonarnym biurem, chętnie wykonują swoje służbowe obowiązki korzystając z powierzchni coworkingowych.
Coworki to także doskonała alternatywa dla freelancerów oraz osób, od których praca wymaga mobilności.

Przedsiębiorcy cierpią na deficyt zatrudnionych – rynek pracownika odbudował się po pandemicznym szoku

Gumtree_rynekpracy_grafika

Pracodawcy wierzyli, że pandemia sprawi, że nie będą musieli tak zaciekle rywalizować o pracowników. Najnowsze dane wskazują, że stało się odwrotnie. We wrześniu liczba internetowych ofert pracy wzrosła we wszystkich województwach, a firmy wciąż cierpią na deficyt zatrudnionych. Po stronie oczekiwań pracowników coraz częściej pojawia się praca zdalna, pomimo pewnych pułapek, które zauważają już korzystający z „home office”.

Spis treści:
Poszukiwania w każdym sektorze
Pracownicy wszystkich branż, łączcie się – online
Rozwój, elastyczność, pieniądze? Dlaczego zmienialiśmy pracę w 2021 r.

Poszukiwania w każdym sektorze

W 2021 r. we wszystkich grupach ofert pracy odnotowano istotny wzrost liczby wakatów. Jak wynika z raportu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIAC), rynek napędzały przede wszystkim zawody związane z technologiami cyfrowymi, o wysokim udziale pracy zdalnej. Mocno poszukiwani są absolwenci kierunków ścisłych, dla których ofert pracy w trybie online jest relatywnie najwięcej – od początku pandemii liczba wakatów wzrosła tam prawie o 50%.

Pandemia odcisnęła jednak swoje piętno. Zawody usługowe, wyjątkowo podatne na ograniczenia epidemiologiczne, zaliczyły w tym roku dużo mniejsze wzrosty. Jak podkreśla BIAC, relatywnie najmniej ofert pojawiło się w grupie prac fizycznych.

– To wyraźnie pokazuje, że nadal mamy do czynienia z rynkiem pracownika, a cyfryzacja przedsiębiorstw pozytywnie stymuluje jego dynamikę. Zagrożeniem dla tego trendu jest wizja przywrócenia restrykcji sanitarnych w związku pogarszającą się sytuacją epidemiczną. Negatywnie na rynek pracy wpływa również wysoka inflacja i wzrost kosztów pracy sięgający 8%, co jest drugim najgorszym wynikiem w całej Unii Europejskiej w II kwartale tego roku. Wskaźniki te są przeszkodą dla tworzenia nowych miejsc pracy – mówi Katarzyna Merska, Koordynator ds. Komunikacji Gumtree.pl.

Większość poszukujących pracy nadal znajduje ją w dość szybko, co tylko potwierdza dobrą kondycję rynku pracownika. Jak wskazują dane „Monitoringu Rynku Pracy” Randstad, czas poszukiwania nowego zajęcia w II kwartale 2021 r. najczęściej nie przekraczał miesiąca (35% badanych). Pracodawcy muszą więc skutecznie odpowiadać na oczekiwania przyszłych kadr. W tym te dotyczące przeniesienia biura do domu.

Pracownicy wszystkich branż, łączcie się – online

Gotowość do przejścia na zdalny tryb pracy – to obecnie najbardziej widoczny trend na rynku. Już niemal 40% millenialsów wolałoby wykonywać obowiązki służbowe całkowicie z domu. Wśród osób zmotywowanych do zmiany pracy aż 77% gotowych jest na podjęcie zatrudnienia w domowym zaciszu od ręki. Jednak, jak wskazują badania Gumtree, ta ma także swoje minusy, nie zawsze dostrzegane przez osoby pracujące w innym trybie. W warunkach pracy zdalnej polskie przedsiębiorstwa częściej narzucały swoim pracownikom nadmiar obowiązków, a szefowie kontaktowali się z podwładnymi po godzinach, co wskazywało 7 na 10 badanych. Praca w domu ma jeszcze jeden, wyraźny minus – aż ⅔ osób pracujących na home office przekraczało standardowe godziny pracy. 17% badanych przyznało, że wynikało to z problemów komunikacyjnych, a co dziesiątemu zlecano zbyt wiele zadań na dzień; wiele osób deklarowało jednak, że wykonywanie zadań służbowych łączyli z obowiązkami domowymi, czy też dłuższymi przerwami.

– Polskie otoczenie prawne, jeśli chodzi o pracę zdalną, jest wciąż opóźnione w stosunku do potrzeb, a na zmiany dyktowane przez rynek, które już nastąpiły, odpowiada ze sporym poślizgiem czasowym. Pracodawcy implementują nowe rozwiązania technologiczne i cyfryzują swoje przedsiębiorstwa, jednak w ambitnych planach rozwoju muszą pamiętać o dobru zatrudnionych. Przestrzeganie kultury pracy i szacunek dla czasu wolnego to podstawa zdalnego work-life balance – podkreśla Katarzyna Merska, Koordynator ds. Komunikacji Gumtree.pl.

Rozwój, elastyczność, pieniądze? Dlaczego zmienialiśmy pracę w 2021 r.

Należy jednak mieć świadomość, że praca zdalna to nie nowy synonim owocowego czwartku czy karty multisport. Zwiększające się koszty życia i ciągła niepewność związana z sytuacją epidemiologiczną determinują główne powody zmiany pracodawcy – szczególnie wśród osób zatrudnionych w branżach, w których praca zdalna jest trudna lub niemożliwa. Najwięcej Polaków zmienia pracodawcę z pobudek materialnych, a nie dla rozwoju zawodowego.

Wśród głównych przyczyn zmiany miejsca pracy w tym roku respondenci wymienili najczęściej:

wyższe wynagrodzenie u nowego pracodawcy. Tu odsetek wskazywanych odpowiedzi wzrósł z 38% w I kwartale 2021 roku do 45% w II kwartale.
Drugim co do ważności czynnikiem okazała się korzystniejsza forma zatrudnienia, która odnotowała wzrost z 30% do 40% w II kwartale.
Chęć rozwoju zawodowego motywowała 33% poszukujących pracy w pierwszym kwartale po 39% w II kwartale.

Jak prezentuje się koniec „piramidy potrzeb” potencjalnego pracownika? Najmniej ważnym powodem zmiany pracy (odpowiednio 8% w I kwartale 2021 i 12% w II kwartale) okazały się lepsze benefity oferowane w nowej firmie.

Źródło: Gumtree.pl

Apartamenty z wyjątkowymi, prywatnymi tarasami dachowymi w gdańskiej inwestycji dewelopera ROBYG

Porto_O,P_wizualizacja_MMocek_2010201
Porto to wyjątkowa inwestycja od gdańskiego dewelopera ROBYG.

Do oferty czołowego gdańskiego dewelopera trafił w ostatnim czasie kolejny etap inwestycji Porto.  Położona jest ona na granicy Nowego Portu i Brzeźna. Klienci mogą wybrać pomiędzy mieszkaniami o dostępnych metrażach od 29 do 100 metrów kw. Pośród nich dostępne są apartamenty z wyjątkowymi, prywatnymi tarasami dachowymi o powierzchni od 40 do 86 metrów kw. Właściciele mieszkań na niższych kondygnacjach do dyspozycji będą mieli duże tarasy oraz balkony. Na parterze inwestycji znajdą się wydzielone prywatne ogródki o metrażu od 14 metrów kw. do 103 metrów kw.

Kameralne osiedle, jakim jest PORTO, to przykład nie tylko doskonale zaprojektowanych pełnych zieleni przestrzeni wspólnych. Nasza nadmorska inwestycja charakteryzuje się także dbałością o ekologię. Dostępne energooszczędne sekwencyjne zapalane oświetlenie LED części wspólnych, zasilane jest przez panele fotowoltaiczne, dzięki czemu mieszkańcy mają dostęp do światła pochodzącego z odnawialnych źródeł energii – mówi Anna Wojciechowska, dyrektor sprzedaży i marketingu ROBYG w Gdańsku i Poznaniu – Nowoczesne rozwiązania znajdują się nie tylko w częściach wspólnych. Każdy z nowych lokatorów będzie miał dostęp do systemu Smart House firmy Keemple. Technologia ta pozwala na zdalne sterowanie mieszkaniem w zakresie oświetlenia, urządzeń elektronicznych ogrzewania czy systemu bezpieczeństwa. Zastosowane materiały budowlane zapewniają wysoki standard termiczny, a trzyszybowe, drewniane okna panoramiczne, nie tylko zatrzymają ciepło w mieszkaniu, ale także zapewnią doskonały komfort akustyczny – mówi Wojciechowska.

Biurowiec Nordic Park kontynuuje współpracę z firmą Baxter – najemca zwiększa zajmowaną powierzchnię

21e49d715ae2c0923e435a4da1012993

Baxter to międzynarodowa firma, która specjalizuje się w produkcji urządzeń medycznych, leków specjalistycznych i biotechnologii.

Firma Baxter przedłużyła umowę najmu w biurowcu Nordic Park w Warszawie. Ponadto zwiększyła również zajmowaną powierzchnię w biurowcu, który należy do Globalworth. Baxter jest największym najemcą stołecznego biurowca, zajmującym ponad 4700 mkw. powierzchni biurowej na 3 piętrach. Tym samym budynek jest już w pełni skomercjalizowany.

WGN sprzedaje obiekt hotelowo-gastronomiczny w Krupskim Młynie

55-2l
WGN Katowice Śródmieście pośredniczy w sprzedaży atrakcyjnego hotelu w Krupskim Młynie. Jest to oferta na wyłączność.

Przedmiotem sprzedaży jest zabytkowy, odnowiony obiekt hotelowo-gastronomiczny w Krupskim Młynie. Dawniej służył on jako zajazd, budynek administracyjny dawnej prochowni, a nawet kasyno.
Malowniczy obiekt położony jest w sercu Krupskiego Młyna, przy ul. Zawadzkiego, w najbardziej zielonej gminie na Śląsku. Powierzchnia całego budynku wynosi 2500 metrów kw. Budynek mieści się na działce o powierzchni 7136 metrów kw. Hotel oddaje do dyspozycji Gości 30 komfortowych pokoi. Obiekt jest w stanie bardzo dobrym i jest sprzedawany z całym wyposażeniem.

 

Deweloper EKOPARK postawił w inwestycji „U Przybyszewskiego” na system Reveal od OknoPlus

6ade70f3e60ea52a1d913fca9a1f19c8

U zbiegu krakowskich dzielnic – Starych Bronowic, Krowodrzy, Błoń i Woli Justowskiej powstaje jeden z najciekawszych projektów mieszkaniowych ostatnich lat.

Nowoczesny projekt mieszkaniowy „U Przybyszewskiego” od EKOPARK stanowi połączenie niebanalnego pomysłu architektonicznego, niezwykłego położenia i komfortu. Deweloper EKOPARK postawił na system Reveal od OknoPlus, który gwarantuje ciszę, ciepło, design i zachwycający widok na Kopiec Kościuszki.
W aktualnie realizowanym etapie „U Przybyszewskiego” EKOPARK zamontowano aż 157 okien w najmodniejszym odcieniu klasycznej czerni, a także należące do tej samej linii systemy przesuwne oraz balkony francuskie. Inwestycja posiada również paszport superciepłego montażu, wystawiony przez niemiecki instytut techniki okiennej IFT Rosenheim.

 

– Reveal, okno klasy premium, to nowa, technologicznie zrewolucjonizowana generacja aluminiowych systemów okiennych. Ich tajemnica tkwi idealnych proporcjach oprawy i szkła, balansie pomiędzy pięknem surowego designu a drobiazgową estetyką wykończenia profili, perfekcyjnym zrównoważeniu właściwości termoizolacyjnych i statyki okna, oraz na bardzo korzystnym dla klienta stosunku ceny do… luksusu – dodaje Izabela Tryba, ekspert marki OknoPlus.

Towarowa Towers w Warszawie – apartamenty w drugiej wieży wchodzą do sprzedaży

TT_wieze_osiedle

Ponad połowa lokali mieszkalnych, które powstały w pierwszej wieży Towarowa Towers znalazła już swoich nabywców.

Towarowa Towers w Warszawie to projekt dewelopera Asbud. Inwestycja powstaje przy ul. Prostej. Są to dwie bliźniacze 95-metrowe wieże mieszkalne, w których znajdzie się łącznie prawie 600 wysokiej klasy mieszkań.
Tak duże zainteresowanie mieszkaniami pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na wysokiej jakości, unikalne projekty apartamentowe w centrum miasta. Deweloper Asbud zapowiedział już, że wkrótce rozpocznie sprzedaż apartamentów w drugiej wieży.

 

– Towarowa Towers jest unikatową inwestycją na rynku, zarówno jeśli chodzi o architekturę, jak i strukturę mieszkań – oferuje duży wybór metraży od 29 do 146 mkw. Nowoczesne wieże mieszkalne z wieloma udogodnieniami i to w samym centrum miasta, to obecnie ciągle bardzo rzadkie przedsięwzięcie w Polsce – mówi Raied Tanous, CEO Asbud Group.

Boom nie tylko na mieszkania ale i wykończeniówkę

fot.1 (1)
Zainteresowanie nowymi nieruchomościami nad Wisłą nie przestaje rosnąć. Jednocześnie wraz ze wzrostem liczby sprzedanych lokali, maleje na rynku dostępność usług ekip wykończeniowych. Tymczasem na remont lub wykończenie mieszkania, zdecydowało się w 2020 roku ponad 70% Polaków. Jak przekonuje Katarzyna Karcz, dyrektor zarządzająca redNet Dom, w okolicznościach rynkowych jakie obecnie panują, wyjątkową wartością jest pewność utrzymania ceny wykończenia mieszkania oraz terminowość jego wykonania.

Nie od dziś wiadomo, że na rynku trudno o dobrą ekipę remontową, a obecnie takowe są wręcz na wagę złota. Często najlepsze firmy wykończeniowe mają wypełnione kalendarze nawet na najbliższe dwa lata. Na większość z nich trzeba poczekać nawet do roku.

– Sam proces wyboru ekipy wykończeniowej zawsze zajmował sporo czasu, teraz pojawił się nieco inny problem – po prostu często nie ma z kogo wybierać. Systematycznie notujemy coraz większe zapotrzebowanie na kompleksowe projekty aranżacji oraz wykończenia wnętrz. Względem ubiegłego roku zauważamy wzrost o 30 % w ilości wykończonych mieszkań. Klienci cenią sobie przede wszystkim pewność, co do terminowości realizacji projektu oraz jakości usługi. Dodatkowo mają z góry określony budżet, dzięki czemu nie muszą martwić się o nieprzewidziane wydatki i nagłe wzrosty cen materiałów – wyjaśnia Katarzyna Karcz, wiceprezeska zarządu redNet Dom, firmy specjalizującej się w kompleksowym projektowaniu oraz wykańczaniu wnętrz.

Branża remontowo-wykończeniowa przeżywała rozkwit jeszcze przed pandemią, która tylko wzmocniła zapotrzebowanie na fachowców od wykończenia wnętrz. W trakcie kolejnych lockdownów tłumnie ruszaliśmy do marketów budowlanych, by masowo wykańczać swoje nowo zakupione mieszkania lub remontować dotychczasowe. Jak wynika z danych Bricomarche, w całym 2020 roku na taki krok zdecydowało się aż 73% ankietowanych osób.

– Oprócz rekordowej liczby nowych mieszkań oddanych do użytku, Polacy zaczęli również bardziej dbać o swoje mieszkania, ponieważ za sprawą pracy zdalnej spędzali w nich znacznie więcej czasu niż dotychczas. Klienci chcą, aby ich cztery kąty były przytulne i funkcjonalne, bowiem muszą sprzyjać zarówno pracy jak i relaksowi. Pandemia nie zabiła kreatywności Polaków, wręcz przeciwnie – dodaje Katarzyna Karcz.

Jednocześnie, osoby wykańczające mieszkanie muszą liczyć się z większymi wydatkami na materiały budowlane i wykończeniowe, niż jeszcze w ubiegłym roku. Ceny niektórych materiałów poszły w górę nawet kilkaset procent. Podrożały m.in. stal, płyty GK, czy drewno. W tym przypadku, nie bez znaczenia pozostaje także rosnąca inflacja w naszym kraju, która wpływa na wysokie ceny towarów, a co za tym idzie również świadczonych usług.

– Obecnie ceny wykończenia nowego mieszkania kształtują się średnio w przedziale od 1000 tys./ mkw. do nawet 3500 tys./mkw., w przypadku mieszkań o podwyższonym standardzie. Przed rokiem było to średnio ok. 1800 tys./mkw. Podwyżka cen materiałów wiąże się w wielu przypadkach po prostu z ich brakiem na rynku – informuje wiceprezeska zarządu redNet Dom.

Według danych GUS, od stycznia do sierpnia 2021 roku oddano do użytkowania 142 510 mieszkań, co oznacza wzrost o 4,1% wobec tego samego okresu w 2020 roku. W Polsce popyt na własne cztery kąty zaczął znacznie przewyższać podaż, a na rynku deweloperskim coraz częściej zaczyna wprost brakować lokali mieszkalnych.

– W czerwcu 2021 roku w ofercie deweloperów w sześciu największych miastach w Polsce znalazło się ponad 8,5 tys. mieszkań mniej niż rok wcześniej, co stanowi spadek o blisko 16,1%. Sytuacja na rynku nieruchomości nakręca również zapotrzebowanie w innych sektorach. Od pewnego czasu dostrzegamy, że popyt na usługi remontowo-wykończeniowe wyraźnie przewyższa możliwości ekip, które je świadczą – zauważa Maciej Dymkowski, prezes zarządu tabelaofert.pl i rednet Dom

Problemy z dotrzymaniem terminów realizacji projektów nie ominęły również popularnych sieci sklepów. Z powodu przerwanych łańcuchów dostaw, braków materiałów w magazynach oraz korków w transporcie, w ostatnich miesiącach na duże opóźnienia skarżyli się m.in. klienci IKEA. Część z nich wciąż oczekuje na wykonanie i montaż kuchni, które zamówione zostały w czerwcu, a pierwotny czas ich realizacji wynieść miał od 3 do 4 tygodni.

Źródło: redNet Dom.

Employee Experience: od rozwoju firmy zależy doświadczenie pracownika

R. Regucki_Medallia (1)

Blisko 80% przedstawicieli kadry kierowniczej uważa, że doświadczenia pracowników są ważne – wynika z badania „Moving Toward Employee Experience Excellence” przeprowadzonego przez firmę Medallia.

Wiąże się to z faktem, że EX (ang. Employee Experience – doświadczenia pracowników) ma ogromny wpływ na efektywność pracy. Niestety tylko nieco ponad połowa zatrudnionych (58%) czuje się doceniona przez swojego obecnego pracodawcę i deklaruje, że jest zadowolona z jego praktyk w tym obszarze, a aż 20% pracowników deklaruje, że nie ufa swojej organizacji. Stworzenie poczucia bezpieczeństwa psychologicznego w miejscu pracy jest sporym wyzwaniem, ponieważ zazwyczaj pracownicy nie czują się na tyle swobodnie, aby poruszać tam kontrowersyjne, czy często wrażliwe tematy. Należy zwrócić uwagę, że środowisko pracy zmienia się bardzo dynamicznie, dlatego tak istotne jest, aby regularnie weryfikować potrzeby członków zespołów. Należy również szerzej spojrzeć na sam proces gromadzenia danych. Zbieranie informacji od zatrudnionych na temat stosunkowo wrażliwych spraw takie jak stopień poczucia bezpieczeństwa, integracja z zespołem czy samopoczucie, nie powinno być odbierane przez nich jako ingerowanie w prywatne strefy ich życia, a wręcz przeciwnie – budowanie zaufania między pracownikiem a pracodawcą.

Aby zrozumieć doświadczenia zatrudnionych, organizacje muszą badać nastroje, poziom zadowolenia indywidualnych pracowników, jak i zespołów. Jak wskazują badania Medallia, 43% firm osiągających najlepsze wyniki zbiera i analizuje opinie zatrudnionych osób – nie wystarczy jednak sama deklaracja gromadzenia informacji zwrotnych. Liderzy rynku z zakresu EX przeprowadzają ankiety od 2 do 4 razy w roku (43% z nich), a prawie 27% nawet raz w miesiącu. Dzięki temu pracownicy stają się bardziej obiektywni, gdy mogą szybciej zabrać głos i ocenić funkcjonowanie firmy. Należy zwrócić uwagę, że częstsze zbieranie opinii i informacji zwrotnych daje dokładniejszy obraz sytuacji, ponieważ wychwytuje postawy, odczucia i zachowania w konkretnym okresie. Im częściej firma bada opinie pracowników, tym szybciej będzie w stanie reagować na ich zmieniające się oczekiwania i w konsekwencji jest w stanie w elastyczny sposób odpowiadać na ich potrzeby.

Liderzy wykorzystują bardzo szeroką gamę kanałów dotarcia i zbierania informacji zwrotnych od pracowników, takich jak ankiety elektroniczne, tradycyjne papierowe czy nowoczesne kanały cyfrowe. Aż 43% z nich monitoruje kanały społecznościowe, 40% analizuje rozmowy w call center, 36% przegląda zewnętrzne strony internetowe marki, a 31% korzysta z oprogramowania crowdsourcingowego. Liderzy często korzystają z więcej niż jednego narzędzia – z naszych badań wynika, że wykorzystują średnio 1,9 kanału, w porównaniu do tych nieco opóźnionych w reakcjach, którzy używają 1,4. Dzięki temu, że zbierają oni informacje zwrotne na różne sposoby, pozwala to uzyskać szerokie spojrzenie na potrzeby i oczekiwania zatrudnionych.

Środowisko pracy zmienia się bardzo dynamicznie, podobnie jak oczekiwania pracowników, dlatego tak ważne jest regularne weryfikowanie potrzeb zatrudnionych. Aby móc wyciągać istotne wnioski z nieustrukturyzowanych danych, firmy muszą korzystać z lepszych narzędzi, takich jak zautomatyzowana analiza tekstu i mowy, która opiera się na sztucznej inteligencji. Warto mieć w świadomości, że monitorowanie doświadczenia pracowników musi być stałym elementem pracy liderów na każdym szczeblu organizacji. Zapoznawanie się z opiniami pracowników, wprowadzanie na ich podstawie usprawnień w procesach, jest ważnym czynnikiem strategii dla utrzymania stałego zaangażowania pracowników w rozwój firmy.

Autor: Ryszard Regucki, Senior Alliance Manager CEE, Medallia.

Hines Global Income Trust właścicielem parku logistycznego Eastgate Park w Pradze

Eastgate Park_1

Hines Global Income Trust jest funduszem należącym do Hines Global, międzynarodowej firmy działającej na rynku nieruchomości. Fundusz nabył Eastgate Park w Pradze.

Inwestycja Eastgate Park w Pradze jest 17. aktywem przemysłowym w portfelu Hines Global. Obiekt logistyczny ma powierzchnię 39 000 metrów kw.
Lokalizacja nieruchomości korzysta z doskonałych połączeń z siecią autostrad, umożliwiając obsługę 95% ludności Pragi.
Hines inwestuje i rozwija się w sektorze nieruchomości przemysłowych od 1957 roku, realizując ponad 341 projektów w 14 krajach.

Rynek inwestycyjny na drodze do formy

Małgorzata Fibakiewicz, BNP Paribas Real Estate Poland

Małgorzata Fibakiewicz, BNP Paribas Real Estate Poland / materiał prasowy

Rynek inwestycyjny na drodze do formyW trzecim kwartale na rynku inwestycyjnym nieruchomości komercyjnych dało się zaobserwować ożywienie i towarzyszący mu większy niż w poprzednich okresach optymizm. Prym wśród sektorów nadal wiedzie logistyka i powierzchnie przemysłowe. Ważnym wydarzeniem była ponownie zmiana właściciela przez warszawski biurowiec Metropolitan, którego cena przebiła 1 mld złotych.

Spis treści:
Mocne magazyny
Kierunek: dywersyfikacja

W trzecim kwartale inwestorzy na nieruchomości komercyjne nad Wisłą wydali prawie 1,6 mld Euro, co powiększyło łączną kwotę zakupów w 2021 roku do prawie 3,6 mld Euro. Autorzy raportu podkreślają, że wypracowany wynik jest co prawda niższy o około 10 proc. od wolumenu zrealizowanego w analogicznym okresie ubiegłego roku – na który duży wpływ miały transakcje rozpoczęte jeszcze przed pandemią – to jednak zestawiając transakcje z samego trzeciego kwartału z porównywalnym okresem w 2020 roku, widać wyraźny wzrost. Szacuje się go na ponad 50 proc. i można na niego patrzeć jak na wyraźny sygnał ożywienia.

Po bardzo dużej ostrożności i powściągliwości w podejmowaniu decyzji, miniony kwartał wniósł sporo optymizmu. Patrząc i oceniając szerzej, to nie można powiedzieć, że kryzys zdrowotny sprawił, że polski rynek zniknął z radarów inwestorów. Wręcz przeciwnie, kolejne miesiące pokazywały, że krajowa gospodarka w porównaniu z innymi, ma stabilne fundamenty, dość dobrze znosi gospodarcze zawirowania, a rynek nieruchomości ma wciąż dużo do zaoferowania. Pandemia dała też kilka bardzo silnych impulsów rozwojowych, na przykład dla e-handlu i sektora logistyczno-przemysłowego czy dla rynku mniejszych formatów handlowych. Dobra końcówka roku może zwiastować powrót na ścieżkę rozwoju w najbliższych latach.

Mateusz Skubiszewski, Head of Capital Markets, BNP Paribas Real Estate Poland.

Dodatkowo, toczące się obecnie transakcje z dużą szasną na finalizację jeszcze w tym roku, mogą spowodować, że łączne wyniki wypracowane w 2021 roku będą zbliżone do tych z 2020 roku.

Mocne magazyny

Od lipca do końca września zawarto 42 transakcje, z czego około połowa dotyczyła sektora magazynowo-logistycznego. Silna pozycja magazynów przełożyła się na 53 proc. łącznej wartości wyniku osiągniętego w trzecim kwartale, 27 proc. przypadło na biura, a 12 proc. na inwestycje handlowe z wyraźną dominacją transakcji obejmujących retail parki czy super- i hipermarkety. 8 proc., stanowiły transakcje z sektorów alternatywnych jak PRS, hotele czy akademiki i domy dla studentów.

W trzecim kwartale sfinalizowano sprzedaż biurowca Metropolitan przy placu Piłsudskiego. Warszawski rynek śledził tę transakcję z zainteresowaniem. Wzrost wartości jednego z najbardziej rozpoznawalnych i najbardziej prestiżowych obiektów, z renomowanymi najemcami to jedna z oznak stabilności naszego rynku

Małgorzata Fibakiewicz, Dyrektor Działu Business Intelligence Hub w BNP Paribas Real Estate Poland.

 Kierunek: dywersyfikacja

Trzeci kwartał, zdaniem ekspertów BNP Paribas Real Estate, pokazał kierunki, w których w najbliższym czasie będą spoglądać inwestorzy pod kątem nieruchomości.

Potrzeba dywersyfikacji kapitału, możliwe do osiągnięcia stopy kapitalizacji i różne opcje, jakie daje polski rynek, a ponadto baza w postaci rozwijającej się infrastruktury, niskiego bezrobocia, zasobów ludzkich, zagranicznych inwestycji w wiele rozwijających się sektorów oraz utrzymanie się w czołówce państw z najszybciej rosnącym PKB, to wszystko pozytywnie wróży wynikom na najbliższe lata. I pokazuje, że atrakcyjność inwestycyjna Polski nie przygasła

Marta Gorońska-Wiercioch, Associate Director, Capital Markets, BNP Paribas Real Estate Poland

W raporcie czytamy, że ponad 31 proc. kapitału ulokowanego w trzecim kwartale pochodziło z Ameryki Północnej i zostało wydane głównie na projekty biurowe oraz przemysłowo logistyczne o łączne wartości blisko 500 mln Euro. Kolejnych około 600 mln Euro pochodziło z Europy, głównie z Niemiec.  Reszta kapitału zaangażowanego w  inwestycje nieruchomościowe w Polsce pochodziło z pozostałych stron świata.

Autorzy raportu wskazują, że stopy kapitalizacji w trzecim kwartale pozostały atrakcyjne i utrzymały się na poziomie z poprzedniego kwartału. W przypadku najlepszych nieruchomości biurowych sięgnęły 4,7 proc., a dla najlepszych obiektów magazynowych w okolicach Warszawy 4,5 proc, a w regionach 4,75 proc. Właściciele retail parków mogli liczyć na stopy w wysokości 7-9 proc., a super- i hipermarketów na 5,5-6,5 proc. Biorąc pod uwagę toczące się transakcje, czwarty kwartał może przynieść zmiany, zwłaszcza w sektorze przemysłowo-logistycznym.

Źródło: BNP Paribas Real Estate Poland.

Kredyt hipoteczny dla młodych na zakup nieruchomości

maria-ziegler-jJnZg7vBfMs-unsplash
Zaciągnięcie kredytu hipotecznego to jedna z najważniejszych, o ile nie najważniejsza decyzja finansowa, jaką podejmujemy w życiu. Zobowiązanie najczęściej spłacamy przez dwie, trzy dekady. Nic dziwnego więc, że o środki na zakup mieszkania czy budowę domu starają się przeważnie młodsi kredytobiorcy, którzy pragną zamieszkać na swoim. Niestety, część z nich boi się zrealizować swoje marzenie o posiadaniu „czterech kątów” na własność, a to m.in. przez porady, jakie można znaleźć w sieci. „Dwudziestolatek bez historii kredytowej nie ma szans na kredyt hipoteczny”… „Banki nie przyznają środków bez wkładu własnego niższego niż 20 proc.”… – takie i wiele innych mitów oraz niedomówień mogą spotkać osoby szukające w Internecie informacji na temat tego, jakie warunki muszą spełnić, by otrzymać pieniądze. Jak zatem czytać internetowe źródła, by pomóc sobie w procesie starania się o kredyt, co należy wiedzieć, by zakończył się on sukcesem? O tym eksperci Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF).

Spis treści:
Wkład własny mniejszy niż 20 proc.? Tak, to możliwe!
Czy osoba bez historii kredytowej ma szansę na pieniądze z banku?
Czy singiel dostanie kredyt?

Wkład własny mniejszy niż 20 proc.? Tak, to możliwe!

Przykładowo, według danych Gold Finance i Metrohouse, w II kw. 2021[1].średnia cena lokalu nabywanego z rynku wtórnego o powierzchni 52 m2 wynosiła ponad 390 tys. złotych. Przy założeniu, że jednym z wymogów stawianych przez bank jest wniesienie wkładu własnego na poziomie 20 proc., potencjalny młody kredytobiorca w tym przypadku powinien posiadać w kieszeni min. 78 tys. zł. stanowiących taki wkład. Ta suma może być jednak trudna do uzbierania przez osobę, która teoretycznie dopiero od kilku lat posiada stabilną pracę i od niedawna może oszczędzać. Czy można „obejść” ten wymóg posiadania wkładu własnego na poziomie 20 proc.?

Zgodnie z Rekomendacją S banki wymagają od przyszłego kredytobiorcy posiadania wkładu własnego w postaci minimum 1/5 wartości nieruchomości. Jednak bez problemu na naszym rynku znajdziemy takie banki, które zgadzają się na niższy wkład, nawet 10 proc. Młodsi wnioskodawcy bez oszczędności powinni szukać takich ofert.

– Przed złożeniem wniosku, koniecznie trzeba sprawdzić minimalną wysokość wkładu własnego wymaganego przez dany bank, aby usprawnić proces starania się o kredyt. Jeśli znalazłeś ofertę z 10% wkładem własnym, to świetnie. Należy jednak być świadomym, że bank zrekompensuje sobie ten niższy wkład i będzie wymagać od przyszłego kredytobiorcy wykupienia polisy, która ma za zadanie zabezpieczyć interesy banku. Ubezpieczenie niskiego wkładu, bo o nim mowa, gwarantuje, że w razie trudności ze spłatą zobowiązania, ubezpieczyciel zwróci bankowi ubezpieczoną, brakującą kwotę – wyjaśnia Rafał Salach, ekspert ZFPF, Gold Finance.

Zazwyczaj ubezpieczenie niskiego wkładu doliczane jest do kredytu w postaci marży, do czasu wyrównania brakującej kwoty będącej wkładem własnym. To, ile wynosi taka „nadwyżka”, może znacząco różnić się od konkretnego banku. Nie zawsze też w umowie marża wymieniona jest jako osobna pozycja, dlatego zawsze warto dopytać o tę informację. Drugą opcją jest jednorazowa opłata z góry na wskazany okres 3-5 lat. Można ją pobrać od razu przy zaciągnięciu kredytu lub jeśli kredytobiorca nie dysponuje odpowiednią wielkością środków, już w trakcie spłaty zobowiązania (jednak wtedy do kwoty doliczane są odsetki).

– Warto również wiedzieć, że wkładem własnym przy staraniu się o kredy hipoteczny niekoniecznie musi być gotówka. Może być to również inna nieruchomość, działka czy środki wniesione na rzecz dewelopera. Należy jednak sprawdzić, czy wybrany przez nas bank na pewno akceptuje tę formę zabezpieczenia – uzupełnia Rafał Salach, ekspert ZFPF, Gold Finance.

Czy osoba bez historii kredytowej ma szansę na pieniądze z banku?

Kolejną powszechną opinią jest to, że bank udzieli kredytu mieszkaniowego wyłącznie osobie, która posiada udokumentowaną historię kredytową. Jednak może być to trudne do spełnienia, szczególnie dla młodych osób, które nigdy wcześniej nie miały potrzeby zaciągania pożyczek i kredytów. W poradnikach dla przyszłych kredytobiorców możemy często znaleźć informację, że przed złożeniem wniosku lepiej jest najpierw zbudować historię kredytową, np. decydując się na zakupy na raty lub sięgając po drobną pożyczkę czy kartę kredytową. Ile w tym prawdy?

– To fakt, że historia kredytowa pokazująca bankowi, że w przeszłości byliśmy rzetelnymi kredytobiorcami zwiększa szansę na uzyskanie kredytu. Szczególnie dotyczy to młodych osób. Banki obawiają się bowiem pożyczać im duże kwoty. Trzeba jednak bardzo uważać, aby próbując zbudować sobie pozytywną historię kredytową, nie spóźnić się ze spłatą jakiejś raty. Informacja o opóźnieniu szkodzi o dużo bardziej niż brak historii kredytowej. Kluczowe jest również to, aby przed wnioskowaniem o kredyt hipoteczny pozbyć się wszystkich niepotrzebnych już pożyczek i limitów. Bank będzie bowiem uwzględniał ich raty w naszych kosztach życia. Bez nich szanse na kredyt hipoteczny wzrosną i zwiększy się dostępna kwota – odpowiada Jarosław Sadowski, ekspert ZFPF, Expander Advisors. 

Jeśli nie masz udokumentowanej historii kredytowej to nic straconego. Otrzymanie kredytu mieszkaniowego w takiej sytuacji również jest możliwe. Dla banku liczy się przede wszystkim to, czy będziesz spłacać raty wraz z odsetkami w wyznaczonym terminie. Jeśli masz stabilne dochody pozwalające na spłatę rat, to jest spora szansa, że któryś z banków udzieli ci kredytu.

W niektórych sytuacjach szanse na kredyt zwiększy polisa na wypadek utraty pracy. Takie ubezpieczenie jest gwarancją dla banku, że nawet jeśli płatnik utraci stałe źródło dochodu (ale nie ze swojej winy!), to zakład ubezpieczeń pokryje określoną w umowie część rat. Drugą polisą, która może nam pomóc w staraniu się o środki z kredytu hipotecznego jest ubezpieczenie na życie oraz ubezpieczenie na wypadek choroby lub trwałego inwalidztwa. Chroni ono przed finansowymi skutkami nieszczęśliwych wypadków i chorób uniemożliwiających kredytobiorcy zarobek. Jeśli dłużnik zdecyduje się na jego zakup, to w razie sytuacji określonych w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia bank otrzyma pieniądze ze świadczenia potrzebne do pokrycia rat.

Czy singiel dostanie kredyt?

Banki nie ograniczają możliwości starania się o kredyt mieszkaniowy tylko do par czy konkretnie – do małżeństw. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby o środki wnioskował singiel, jeden kredytobiorca. Jeżeli starasz się o kredyt w pojedynkę i spełniasz kryteria występujące w danym banku (m.in. chodzi o odpowiednią zdolność kredytową, posiadanie stałego źródła utrzymania, itp.), masz spore szansę na otrzymanie środków. Tym bardziej, że singiel na życie i bieżące potrzeby zazwyczaj wydaje mniej niż rodzina. Dla banku najważniejszą kwestią jest to, czy kredytobiorca poradzi sobie ze spłatą zobowiązania w wyznaczonym terminie. Na złożenie wniosku z drugą osobą, współkredytobiorcą – nie musi być to od razu mąż czy żona, ale np. partner, rodzic, ktoś z rodzeństwa, przyjaciel – warto się zdecydować, jeżeli to miałoby pomóc w uzyskaniu pieniędzy na zakup wymarzonego domu czy mieszkania.

– Zdarza się, że ktoś chce kupić mieszkanie tylko dla siebie, ale dołącza do kredytu np. rodziców. Dzieje się tak np. wtedy, gdy klient jest bardzo młody (poniżej 25 lat). Banki uznają takie osoby za mało odpowiedzialne i czasami odmawiają przyznania kredytu pomimo posiadania odpowiednych dochodów. Rozwiązaniem takiego problemu może być dołączenie rodziców jako współkredytobiorców.  Zdarzają się  również sytuacje odwrotne – para chce kupić mieszkanie, ale kredyt zaciąga tylko jedno z nich. Tak dzieje się np. wtedy, gdy jedno z nich nie ma dochodów lub ma złą historię kredytową. Wtedy lepiej żeby taka osoba nie była wnioskodawcą, ponieważ tylko obniży zdolność kredytową. Należy jednak dodać, że w przypadku małżeństwa (bez separacji i rozdzielności majątkowej) zawsze oboje małżonkowie będą współkredytobiorcami, nawet jeśli jedno z nich nie pracuje. – wyjaśnia Jarosław Sadowski, ekspert ZFPF, Expander Advisors.

Aby zdecydować, czy lepiej wziąć kredyt w pojedynkę, czy może z partnerem, partnerką lub inną osobą, dobrze jest się udać do pośrednika finansowego. On bezpłatnie pomoże wstępnie ocenić zdolność kredytową potencjalnych kredytobiorców i wyjaśni, co jest brane pod uwagę przez dany bank przy weryfikacji wniosku. Szczególnie warto skorzystać z takiego wsparcia, kiedy jesteśmy około 30-tki i wcześniej nie mieliśmy wiele do czynienia nie tylko z pożyczkami czy kredytami, ale też z innymi produktami bankowymi. Czeka nas bowiem podjęcie najprawdopodobniej najpoważniejszej decyzji finansowej w życiu. Jest to szczególnie ważne, teraz gdy stopy procentowe pierwszy raz po 9 latach zaczęły rosnąć. Taka sytuacja wiąże się nie tylko z droższymi kredytami, ale również dla niektórych klientów z mniejszą dostępnością do finansowania.

 

[1] Raport Barometr Metrohouse i Gold Finance.  Dane dotyczące profili kupujących są opracowywane w oparciu o wyniki ankiet, które po transakcji wypełniają agenci Metrohouse.

Źródło: Związek Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF).

Webinar: elastyczne powierzchnie biurowe w Polsce

helloquence-61189-unsplash
Webinar poświęcony elastycznym powierzchniom biurowym odbędzie się w dniu 27 października 2021 o godzinie 11:00 na platformie zoom.

Elastyczne rozwiązania dla powierzchni biurowych zyskały popularność jeszcze przed pandemią koronawirusa. Mimo to jednak wybuch pandemii wirusa COVID-19  przyspieszył zmiany. Organizatorem wydarzenia jest New Work, wiodący operator elastycznych powierzchni biurowych w Europie Środkowo-Wschodniej.
Podczas webinaru Hubert Abt, CEO New Work omówi korzyści z dynamicznego rozwoju rynku elastycznych powierzchni biurowych. Ekspert ten opowie m.in. o tym, dlaczego warto wprowadzić coworking do obiektu handlowego, omówi trendy napędzające dynamiczny rynek nieruchomości oraz opowie o tym, jakie korzyści mogą czerpać inwestorzy z przekształcenia niewykorzystanych przestrzeni w powierzchnie biurowe.

REDNET Consulting: Rynek mieszkaniowy w Warszawie w III kwartale 2021 r.

fot.1

Raport został opracowany przez firmę – REDNET Consulting, która oferuje kompleksową analizę rynku nieruchomości z wykorzystaniem nowoczesnych metodologii badawczych. Ekspertem, udzielającym komentarza do ujętych w raporcie danych jest prezes firmy redNet 24 – Robert Chojnacki.

Poniższa tabela przedstawia ofertę mieszkaniową, sprzedaż, mieszkania wprowadzone do sprzedaży i średnią cenę ofertową mieszkań pozostających w ofercie Warszawy w III kwartale 2021 roku wraz z zestawienie danych z analogicznym kwartałem ubiegłego roku oraz poprzednim kwartałem.

III kwartał 2021 r.

colsudn– Na koniec III kwartału 2021 roku w ofercie mieszkaniowej w Warszawie pozostawało 11 499 lokali (co jest drugim najniższym wynikiem od 2015 roku), z czego 1 432 stanowiły mieszkania gotowe (12,5%).
– Względem II kwartału 2021 roku odnotowano wzrost oferty mieszkań o 197 sztuk (+1,70%), natomiast względem III kwartału 2020 roku odnotowano spadek oferty o 27,40% (mniej o 4 350 mieszkań).
– W minionym kwartale sprzedano 4 016 mieszkań, o 2 035 lokali mniej niż kwartał wcześniej (-33,60%).
– Udział dzielnic lewobrzeżnych w sprzedaży mieszkań w Warszawie, w porównaniu do poprzedniego kwartału wzrósł i osiągnął poziom 67,3%.
– Zmalał udział dzielnic prawobrzeżnych w sprzedaży warszawskiej, który osiągnął poziom 32,7%.
– Spośród dzielnic, w których sprzedaż przekroczyła 100 mieszkań największy kwartalny wzrost popytu odczuła jedynie dzielnica Ursus (+21 szt.).
– Największy spadek odnotowano w dzielnicy Mokotów (-462 szt.) i na Białołęce (-438 szt.).
– W III kwartale 2021 roku w Warszawie do sprzedaży wprowadzono 48 nowych inwestycji/etapów z łączną liczbą 4 215 lokali mieszkalnych.
– Nowa podaż zasiliła ofertę 12 dzielnic, z czego najwięcej mieszkań wprowadzono do sprzedaży w dzielnicach: Ursus (1 427 nowych mieszkań w ramach 8 projektów mieszkaniowych), Białołęka (844 nowych mieszkań w ramach 8 projektów mieszkaniowych) i Włochy (426 nowych mieszkań w ramach 7 projektów mieszkaniowych).
– Średnia cena oferty na koniec września 2021 roku wyniosła 12 325 PLN/mkw.
– W ujęciu rok do roku średnia cena mieszkań pozostających w ofercie w Warszawie wzrosła o 10,88%.
– Największe roczne wzrosty średniej ceny ofertowej mieszkań pozostających w ofercie odnotowano w dzielnicach: Wesoła, Ursynów, Żoliborz i Rembertów. Spadku średniej ceny mieszkań pozostających w ofercie nie odnotowano w żadnej dzielnicy.

Komentarz do analizy rynku mieszkaniowego w Warszawie w III kwartale 2021 r., Roberta Chojnackiego, prezesa zarządu redNet 24:

W ostatnich kwartałach popyt znacząco wyprzedził podaż mieszkań, co sprawia, że oferta lokali deweloperskich zarówno w Warszawie jak i innych regionach kraju stale maleje. W III kwartale 2021 roku odnotowano drugą najniższą ofertę mieszkaniową od 2015 roku. Spadła też znacząco sprzedaż osiągając wartość 4026 lokali. Warto jednak zaznaczyć, iż w poprzednich dwóch kwartałach obserwowano bardzo wysoką sprzedaż, odpowiednio 6 751 mieszkań w I kwartale 2021 r. i 6 051 mieszkań w II kwartale 2021 r. Biorąc zatem pod uwagę malejącą ofertę mieszkaniową w ostatnich kwartałach, ciężko byłoby utrzymać sprzedaż na tak wysokim poziomie. Z naszej najnowszej analizy danych rynku mieszkaniowego za III kwartał 2021 w Warszawie, wynika iż średnie ceny za mkw. mieszkania w stolicy zanotowały kolejne wzrosty względem II kwartału br. Przewidujemy, że trend wzrostowy będzie wyhamowywał w najbliższych miesiącach, choć nadal ceny będą rosły.

Źródło: REDNET Consulting.

Grupa WGN z nowym oddziałem franczyzowym w Mikołowie

kadr IMG_6176
Wraz z początkiem października 2021 roku do Grupy WGN dołączył kolejny Partner Franczyzowy.

Nowy oddział franczyzowy WGN zlokalizowany będzie w Mikołowie na Śląsku. Dyrektorem nowo powstałego oddziału została Izabela Strzelec. Z kolei właścicielem biura WGN w Mikołowie jest Mariusz Kaczmarczyk. Nowo powstały oddział w Mikołowie, będzie zajmować się głównie rynkiem wtórnym mieszkań oraz domów.

Czytaj więcej: TUTAJ

SAVILLS: trendy inwestycyjne dla rynku nieruchomości w Europie

Marek Paczuski_Savills_low res

W 2021 r. wartość transakcji inwestycyjnych na europejskim rynku nieruchomości może być wyższa od ubiegłorocznej o co najmniej 15% i wynieść około 270 mld euro, prognozuje firma doradcza Savills. Udział sektorów living i logistycznego wzrośnie znacznie powyżej średnich historycznych. Również w Polsce wstępne szacunki wolumenu inwestycyjnego po trzecim kwartale bieżącego roku wykazują absolutną dominację sektora logistycznego.

Jak podaje międzynarodowa firma doradcza Savills w swoim najnowszym raporcie European Investment, aktywność inwestycyjna w sektorze living, obejmującym m.in. mieszkania na wynajem instytucjonalny, utrzyma się na rekordowo wysokim poziomie, do czego przyczyni się rosnący popyt na rynku najmu wśród wszystkich grup demograficznych.

Duża wartość transakcji portfelowych w sektorach living i domów opieki oznacza, że ich udział w całkowitym wolumenie inwestycyjnym w Europie wyniesie około jednej trzeciej, a nieruchomości logistycznych – 20%.

„Ze względu na niskie stopy kapitalizacji i niewielki wzrost czynszów inwestorzy poszukują możliwości ochrony kapitału oraz aktywów przynoszących stały dochód w dłuższej perspektywie. Tego typu zabezpieczenie oferują mieszkania na wynajem instytucjonalny, domy seniora i opieki” – mówi Eri Mitsostergiou, dyrektor działu badań rynków europejskich w Savills.

Wśród istotnych trendów, jakie mogą się pojawić w 2022 r., warto wymienić wzrost kapitału przeznaczanego na inwestycje w supermarkety i obiekty handlowe z dominująca funkcją sklepu spożywczego, a także prosperujące parki i magazyny handlowe..

Konkurencja o tego rodzaju aktywa spowodowała spadek stóp kapitalizacji dla tego typu obiektów do rekordowo niskiego poziomu, zbliżonego do cen centrów handlowych, których korekta jest widoczna na wszystkich rynkach. Średnie stopy kapitalizacji dla najlepszych magazynów handlowych w Europie kształtują się na poziomie 5,41% i różnią się od centrów handlowych zaledwie 10 punktami bazowymi (według stanu na trzeci kwartał 2021 r.) w porównaniu ze średnią pięcioletnią wynoszącą 75 punktów bazowych. Stopy kapitalizacji w przypadku najbardziej atrakcyjnych supermarketów w Europie wynoszą ok. 5,38% i ulegają dalszej kompresji.

Trendom tym będzie towarzyszyć nieznaczny wzrost aktywności inwestorów zagranicznych w porównaniu z ubiegłym rokiem, do czego przyczyni się luzowanie obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 i większa mobilność na świecie.

Savills dodaje, że inwestorzy poszukują możliwości ochrony kapitału przed wzrostem inflacji i szczegółowo analizują swoje alokacje pod względem zarówno sektorowym, jak i geograficznym – m.in. z tego względu nadal będą zainteresowani zakupem nieruchomości logistycznych. Wzrost czynszów w tym sektorze w Europie może być wyższy od wskaźnika inflacji i przekraczać 3% w ujęciu rocznym w latach 2021-2022.

Ten trend będzie najsilniejszy na rynkach, na których duży udział sektora e-commerce w całkowitej sprzedaży detalicznej powoduje szybki wzrost popytu wśród najemców na powierzchnie logistyczne, między innymi w krajach nordyckich, Holandii i Francji, gdzie obserwujemy rosnące zainteresowanie inwestorów.

Popyt na nieruchomości logistyczne osiąga rekordowy poziom również w Polsce, gdzie sektor napędzany jest nie tylko rosnącym udziałem e-commerce na rynku krajowym, ale również rozwojem branży na sąsiednich rynkach, dla których Polska, z uwagi na liczne przewagi konkurencyjne, staje się logistycznym hubem. Według wstępnych szacunków wolumenu inwestycyjnego po trzecim kwartale bieżącego roku wartość inwestycji w sektorze magazynowym w tym roku osiągnęła już blisko 1,7 mld euro, co stanowiło blisko połowę całkowitego wolumenu transakcji w Polsce.

Natomiast czynsze za wynajem powierzchni handlowych nadal będą pod presją zniżkową. W mniejszym stopniu będzie to dotyczyć lokalizacji odnotowujących wysokie wskaźniki odwiedzalności dzięki wzrostowi mobilności i ożywieniu turystyki.

Ceny najbardziej atrakcyjnych nieruchomości biurowych nadal będą konkurencyjne w 2022 r., a w przypadku najlepszych aktywów na największych rynkach mogą wzrosnąć.

Savills prognozuje również, że zmiany te wpłyną na rynek najmu, na którym utrzyma się popyt na najlepsze obiekty w atrakcyjnych lokalizacjach. Wskazuje także na ożywienie aktywności najemców na rynku biurowym, co przejawia się rosnącą liczbą zapytań oraz wzrostem metrażu poszukiwanych biur.

Według międzynarodowej firmy doradczej Savills, średnie czynsze w najlepszych biurowcach w COB na rynkach charakteryzujących się silnym popytem i ograniczoną podażą mogą nieznacznie wzrosnąć w perspektywie średnioterminowej. Wyższe czynsze wywoławcze mogą być również powiązane z premią za najlepsze w swojej klasie budynki, które spełniają odpowiednie standardy w zakresie ESG.

Savills prognozuje, że powyższe trendy będą miały pozytywny wpływ na sektor nieruchomości biurowych o niższym standardzie, które wynajmujący i inwestorzy będą chętnie modernizować i rewitalizować, aby spełniały kryteria najemców. Na taktyczną alokację kapitału w segmencie value-add będą decydować się inwestorzy poszukujący wyższego zwrotu z inwestycji.

Marcus Lemli, CEO Savills w Niemczech, podkreśla, że firmy, których pracownicy powracają do biur, rewidują swoje zapotrzebowanie na powierzchnie biorąc pod uwagę nowy model pracy hybrydowej, i dodaje: „Spowoduje to wzrost popytu na najlepsze biura w atrakcyjnych lokalizacjach, a także większą presję na modernizację obiektów o niższym standardzie”.

Ceny najbardziej atrakcyjnych nieruchomości w COB rosną szybciej niż stawki czynszowe w większości stolic europejskich i to w tempie najszybszym w historii.

„Naszym zdaniem coraz większy rozdźwięk pomiędzy tempem wzrostu czynszów i cen nieruchomości wynika z wolumenu kapitału posiadanego przez inwestorów i ograniczonej podaży produktów inwestycyjnych spełniających ich kryteria, czyli obiektów charakteryzujących się najlepszymi parametrami i najwyższymi standardami w zakresie ESG” – podsumowuje Eri Mitsostergiou.

Marek Paczuski, dyrektor w dziale doradztwa inwestycyjnego Savills w Polsce, zauważa, że ostatnie miesiące przyniosły ożywienie w sektorze biurowym, które przekłada się na wzrost aktywności inwestycyjnej: „Zmiany w sposobie pracy, które wymusiła pandemia, wyznaczyły kierunki rozwoju dla sektora nowoczesnych powierzchni biurowych. Ostatnie 18 miesięcy pozwoliło wypracować efektywne modele pracy i wskazać potrzeby jakim powinno odpowiadać nowoczesne biuro, nie tylko w okresie pandemii, ale również długoterminowo. Powinno to pozwolić ustabilizować sytuację na rynku, budując silne podstawy dla sektora biurowego na kolejne lata. Pierwsze symptomy powracającego dobrego sentymentu dla biur na rynku inwestycyjnym są już widoczne, co potwierdzają wstępne szacunki wolumenu transakcji inwestycyjnych po trzecim kwartale br. na poziomie ponad 1.2 mld euro. Substytutem kapitału krajowego, mającego szersze możliwości do zakupów, kiedy inwestorzy zewnętrzni wykazują mniejszą aktywność, staje się kapitał z innych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej”.

Źródło: Savills.