PlanRadar dla rynku nieruchomości komercyjnych: Cyfryzacja pozwala ograniczyć emisyjność prac budowlanych

PlanRadar_aplikacja_foto 2
PlanRadar dla rynku nieruchomości komercyjnych: Cyfryzacja pozwala ograniczyć emisyjność prac budowlanych. Sektor budowlany jest odpowiedzialny za 38 proc. wszystkich światowych emisji dwutlenku węgla, podaje Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego.

Spis treści:
Surowce pozostają kluczowe na rynku nieruchomości komercyjnych
Obieg cyrkularny materiałów i nie tylko
Redukcja poprzez digitalizację

W obliczu dyrektyw unijnych oraz rosnącej świadomości klimatycznej wymusza to na branży podjęcie natychmiastowych kroków w kierunku zrównoważonego rozwoju. Stosowanie drewna czy materiałów przyjaznych środowisku, ponowne wykorzystanie cegieł z rozbiórki – to tylko przykłady działań prowadzących do zeroemisyjności i cyrkularności budownictwa. To jednak nie wszystko. Zdaniem ekspertów PlanRadar kluczowe w walce z odpadami i emisją CO2 są nowe technologie oraz digitalizacja.
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju podaje, że w regionie jego działalności sektor budowlany jest odpowiedzialny za ponad 43 proc. emisji gazów cieplarnianych. Co więcej, popyt na obiekty użytkowe i mieszkalne stale rośnie. Podobny trend jest widoczny także w przypadku inwestycji komercyjnych – pomimo wzrostu znaczenia pracy zdalnej i obostrzeń wynikających z pandemii. Jak wynika z raportu firmy CBRE, ubiegłoroczna liczba transakcji w tym segmencie rynku osiągnęła rekordowy poziom 164 podpisanych umów, których całkowity wolumen inwestycyjny stanowił blisko 5,71 mld euro. Sytuacja na rynku mieszkaniowym była podobna. Według danych JLL, w całym 2021 r. sprzedaż mieszkań osiągnęła poziom 69 tys. lokali. Zdaniem specjalistów do 2050 r. ilość zasobów budowlanych we wszystkich segmentach rynku wzrośnie nawet dwukrotnie, dlatego tak ważne jest podjęcie natychmiastowych kroków w celu redukcji emisji CO2.

Surowce pozostają kluczowe na rynku nieruchomości komercyjnych
Architekci i konstruktorzy na całym świecie dążą do opracowania nowych, zeroemisyjnych rozwiązań. Jednym z nich jest powrót do stosowania drewna, które obecnie przeżywa renesans w branży budowlanej. Materiały drewniane cechuje wysoka jakość oraz wytrzymałość, a dzięki stosowaniu zaawansowanych technologii łatwopalność została zredukowana do minimum. Ich najważniejszym atutem są jednak właściwości wchłaniania i magazynowania CO2, co plasuje je na wysokim miejscu w rankingu eko-surowców.

– Obecnie w całej branży budowlanej obserwujemy znaczący zwrot w stronę zrównoważonego rozwoju. Przyczynami tego trendu jest narastające załamanie klimatyczne oraz mające mu zapobiegać dyrektywy UE. Zgodnie z ich założeniami, kraje Unii Europejskiej do 2050 roku mają osiągnąć całkowitą neutralność emisyjną. Budynki będą odgrywać kluczową rolę w tym procesie – mówi Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce. – W efekcie na znaczeniu zyskują naturalne, ekologiczne materiały, których użycie jest nieszkodliwe, a czasem wręcz korzystne dla środowiska. Budowlańcy coraz częściej sięgają więc po drewno, a nawet glinę czy słomę. Popularność zyskuje także beton konopny, który charakteryzuje się ujemnym śladem węglowym – dodaje.

Obieg cyrkularny materiałów i nie tylko
Na terenie samej Unii Europejskiej branża budowlana generuje ponad 600 milionów ton odpadów rocznie, co stanowi 36 proc. wszystkich odpadów wytwarzanych w UE. Co więcej, zdecydowana większość materiałów budowlanych jest nieodnawialna, czego przykładem jest cement służący do produkcji betonu. Cyrkularność w budownictwie jest więc fundamentalna, aby osiągnąć pożądane efekty.

– Ponowne wykorzystanie cegieł z rozbiórki czy recykling szkła stanowią coraz częstszą i coraz bardziej docenianą praktykę w branży – komentuje Bartek Pietruszewski. – Obok obiegu zamkniętego, innym ciekawym i jednocześnie zyskującym na popularności zjawiskiem, są też inwestycje typu brownfield, które obejmują rewitalizację starych i nieużywanych budynków poprzez nadanie im nowych funkcji – dodaje.

Redukcja poprzez digitalizację
Globalne i znaczące zmiany w doborze i wtórnym wykorzystaniu materiałów budowlanych wymagają czasu, jednak już teraz na rynku są dostępne rozwiązania, które w znaczący sposób przyczyniają się do redukcji emisji dwutlenku węgla i odpadów. Zaliczają się do nich również technologie, których celem jest digitalizacja operacji związanych z procesem inwestycyjnym oraz budowlanym. Przykładem takich narzędzi jest m.in. oprogramowanie PlanRadar, które dzięki swoim licznym funkcjom pozwala nie tylko usprawnić bieżące prace, ale również osiągnąć wymierne korzyści dla środowiska.

PlanRadar to narzędzie umożliwiające m.in. zdalne zarządzanie budową oraz wspierające efektywną komunikację między członkami zespołu. Dzięki funkcji czatu oraz powiadomień push jego użytkownicy mogą na bieżąco wymieniać informacje o postępach, usterkach i awariach, co w rezultacie pozwala zwiększyć wydajność prac, a pośrednio zmniejszyć towarzyszący im ślad węglowy. Korzystanie z platformy ma jeszcze jedną, ważną zaletę – stały kontakt między pracownikami pozwala skutecznie monitorować stan magazynowy i planować zakup materiałów w taki sposób, aby zredukować ilość odpadów do minimum. Co więcej, korzystanie z oprogramowania eliminuje także konieczność użycia papieru. Dzięki opcji gromadzenia dokumentów w chmurze każdy pracownik na swoim smartfonie, tablecie lub komputerze może mieć dostęp do cyfrowej dokumentacji z możliwością szybkiego wyszukiwania i edytowania dostępnych szablonów.

– Program PlanRadar pozwala na efektywniejsze gospodarowanie materiałami budowlanymi oraz przeprowadzenie części procesów w sposób zdalny, co jest bardzo korzystne zarówno z punktu widzenia inwestycji, jak i ekologii. Istotny jest także fakt, że używanie platformy pozwala zredukować zużycie dokumentów papierowych praktycznie do zera. Za jej pośrednictwem wszystkie niezbędne papiery oraz plany – także w formie modeli BIM – są przechowywane w formie cyfrowej, do której dostęp może mieć każdy pracownik, a nawet uprawniony podwykonawca. – podsumowuje Bartek Pietruszewski i dodaje, że nowoczesne rozwiązania są skutecznym środkiem, aby zmieniać świat na bardziej eko.

Źródło: PlanRadar.

Przyszłości się nie przewiduje – przyszłość się projektuje

Michał Piernikowski_Fot.Oświecony

[WYWIAD]

W naszym myśleniu o przyszłości, chętnie poruszamy się w obrębie wielkich systemów, kreując wizje utopii i dystopii. Ja jestem zwolennikiem protopii – koncepcji łagodnego rozwoju, stopniowej poprawy i drobnych ulepszeń stworzonej przez amerykańskiego futurystę, Kevin’a Kelly. Ta idea przyświeca twórcom festiwalu – planujemy kolejne edycje jako mniejsze eksperymenty w ramach dłuższego procesu. Testujemy różne rozwiązania w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: co moglibyśmy zmienić w projektowaniu? Rolę festiwalu postrzegam jako danie szansy mniejszej skali – mówi Michał Piernikowski, dyrektor ŁDF.

W ramach Łódź Design Festival wydarzyła się już Od.Nowa, pokusiliście się o Refleksję, nadszedł Progres, a po nim było Lepiej. Jaka będzie tegoroczna edycja ŁDF – w czym stanowi kontynuację poprzednich, a w jaki sposób odbiega od tych, które już za nami?

Michał Piernikowski: Organizując festiwale designu, staramy się za ich pośrednictwem komentować najważniejsze zjawiska, które dzieją się wokół nas. Zjawiska, powiedziałbym, bardziej z pola społecznego, niż tylko i wyłącznie z „działki” projektowej. Czyli nie tyle prezentujemy nowości, jak czynią targi, co zastanawiamy się jak tworzony przez projektantów świat materialny kształtuje nasze życie i w jaki sposób odpowiada na wyzwania teraźniejszości. Pod tym względem tegoroczny ŁDF rzeczywiście jest kontynuacją, ponieważ od początku w taki sposób podchodzimy do tworzenia haseł przewodnich i doboru tematów. Ale festiwal tak naprawdę co roku jest inny, bo zmienia się kontekst, do którego odnoszą się kolejne edycje. Komentujemy wspólnie z zaproszonymi gośćmi świat, zastanawiamy się jak nasze życie będzie kształtowało się pod wpływem przedmiotów i w jaki sposób to my sami kształtujemy nasze otoczenie wybierając pewne rozwiązania. Opowiadamy o tym na różne sposoby. Dlatego jeden festiwal będzie wydarzeniem, na którym przeważają wystawy, a innym razem zdominują go dyskusje; oczywiście same wystawy pokazywane są też w bardzo różny sposób. W ubiegłych latach prezentowane były na przykład w przestrzeni publicznej, więc pod tym względem nadchodząca edycja będzie inna od pozostałych. Jednak tak naprawdę każdy kolejny Łódź Design Festival po prostu będzie nieco inny, ponieważ zmiana jest wpisana w formułę tego projektu.

Czy tak właśnie postrzegacie swoją misję? Łódź Design Festival jako miejsce refleksji nad współczesnymi trendami, zmianami zachodzącymi w sposobach projektowania i wytwarzania naszego otoczenia?

M.P.: Ideą festiwalu jest próba spojrzenia w przyszłość. W samym sercu naszego myślenia o nim, w swego rodzaju DNA Łódź Design Festival, jest poszukiwanie tematów, które już kiełkują, a za chwilę będą bardzo ważne dla całej społeczności, czy szerzej – dla nas ludzi. Przygotowując się do kolejnej edycji spotykamy się z osobami, które zajmują się obserwowaniem trendów, prowadzą działalność badawczą na polu najszerzej rozumianego designu. Temat przewodni zawsze jest efektem niezliczonej liczby spotkań i dyskusji, ponieważ zbudowaliśmy już wokół festiwalu niemałą grupę interesariuszy. Nie tworzymy rady programowej, która pracuje tylko dla nas, lecz staramy się współpracować z partnerami, którzy zajmują się podobnymi tematami i wspólnie z nimi wyłaniać te wątki współczesności, które nam wszystkim wydają się ważne. To właśnie dzięki tej wiedzy, pozyskanej od różnych partnerów, powstają tematy i hasła festiwalowe.

W jakiej formule odbędzie się tegoroczny ŁDF (online, hybrydowo czy live)?

M.P.: Doświadczenia z organizacji Łódź Design Festival w latach 2020-2021 zaowocowały w naszym przypadku mocnym przesunięciem w kierunku organizacji wydarzenia w formule hybrydowej. Na wystawy zapraszamy do naszego Centrum Festiwalowego w Art Inkubatorze oraz w wielu miejscach w całej Łodzi – galeriach, centrach handlowych i przestrzeniach publicznych. Wykłady, debaty, spotkania, transmitowane będą online oraz dostępne dla widzów w miejscach ich organizacji. Festiwal zmienił się z wydarzenia trwającego kilkanaście dni, w całoroczny, hybrydowy projekt, który poza prezentacją wystaw, przygotowuje dla swoich odbiorców wiele innych atrakcji, takich jak podcasty, słuchowiska, raporty eksperckie czy badania.

Działacie lokalnie, ale oddziałujecie daleko poza granice Łodzi, czy nawet Polski – Łódź Design Festival to przecież najważniejsze tego typu wydarzenie w Europie Środkowo-Wschodniej. Równocześnie myślicie globalnie – projektowanie regeneratywne to zdaniem Agnieszki Polkowskiej, badaczki trendów, wiodący kierunek w światowym designie…

M.P.: Tak, jak najbardziej. Jesteśmy partnerem sieci World Design Weeks, więc o pewnych tematach rozmawiamy szerzej, wśród organizatorów, którzy zajmują się podobnymi działaniami – organizują festiwale czy tygodnie designu na całym świecie. Regeneratywne podejście wyłania się z tych spotkań i konfrontacji jako wspólny megatrend. Rzeczywiście to, o czym będziemy mówili podczas tegorocznego Łódź Design Festival, wpisuje się bardzo mocno w aktualną refleksję o zasięgu ponadnarodowym. Chociaż bywało, że poruszane na festiwalu tematy zdominowane były przez zagadnienia o charakterze lokalnym. Ta elastyczność w podejściu do określania zakresu tematyki jest ważną cechą festiwalu.

W zawirowaniach politycznych i ekonomicznych – gdzie dzisiaj jest miejsce designu i designera? Kim powinien być projektant na miarę czasów?

M.P.: Wydaje mi się, że odbywający się rokrocznie w ramach ŁDF konkurs make me! w pewnym sensie ilustruje to, jak zmienia się nasze myślenie o roli projektanta. Osobiście uważam, że zmiana jest już bardzo wyraźnie widoczna, a młodzi – studenci czy początkujący projektanci – są na nią gotowi. Jestem przekonany, że projektant to zawód zaufania publicznego, a designer potrafi uczynić złym projektem, czyli w konsekwencji złym produktem, więcej szkody niż lekarz, który źle zdiagnozuje pacjenta. Zmiana musi jednak dotyczyć także podejścia producentów i odbiorców. Projektanci mają bowiem tak wielki wpływ na otaczający nas świat, że powinniśmy zacząć myśleć o nich właśnie jak o potencjalnych „lekarzach” codzienności, a nie jak o najemnikach, których wynajmujemy do tego, żeby zrealizowali zlecenie ze strony producenta. Projektant to jest oczywiście zawód kreatywny, ma wiele wspólnego z innymi kierunkami związanymi z przemysłem kreatywnym. Blisko jest mu również do zawodów artystycznych, w Polsce szczególnie, gdzie wzornictwo jest najczęściej kierunkiem na Akademii Sztuk Pięknych. Diametralna różnica pomiędzy tzw. artystą a designerem – trzeba to wyraźnie zaznaczyć – polega jednak na tym, że w odróżnieniu od artysty, zadaniem projektanta nie jest wyrażanie siebie. Dzieło designera ma odpowiadać na potrzeby końcowego odbiorcy, czyli klienta. Potencjalnie każdy zaprojektowany przedmiot czy usługa może mieć wpływ na życie każdego z nas. Dlatego projektanci powinni być osobami, które łączą w sobie różne kompetencje. Design współcześnie to przede wszystkim współpraca, umiejętność połączenia w całość różnych, często bardzo specjalistycznych kompetencji; praca designera dzisiaj polega na tym, że współpracuje z osobami zajmującymi się marketingiem, z inżynierami czy innymi osobami odpowiedzialnymi za produkcję. Designerzy muszą nierzadko wchodzić w rolę swego rodzaju negocjatorów, nadając ostateczny kształt produktowi. Jest taki sławny cytat z Victora Papanka, niekwestionowanego guru, jeżeli mowa o projektowaniu odpowiedzialnym społecznie, który mówi, że na pewno są zawody bardziej szkodliwe niż projektant, ale… jest ich niewiele. Podczas organizacji ŁDF przyświeca nam ta myśl i w taki sposób staramy się analizować wiodące festiwalowe tematy oraz projekty zgłaszane do konkursu make me!, a także wdrożenia wyróżniane w plebiscycie must have. Inny ceniony przeze mnie autor, Mike Monteiro, autor książki „Ruined by Design” idzie nawet dalej i stwierdza wprost, że współcześnie odpowiedzialnością wpisaną w zawód projektanta jest umiejętność świadomego mówienia „nie!”, jeśli zleceniodawca każe mu zaprojektować coś, co może okazać się szkodliwe społecznie. Zalecenie to wydaje się jak najbardziej aktualne, ponieważ nadal obiekty czy usługi bywają projektowane w taki sposób, żeby nam szkodziły. Najlepszym przykładem są media społecznościowe, od samego początku zaprojektowane nie po to, by jak najlepiej służyć użytkownikom, lecz właścicielom i reklamodawcom. Na szczęście to się zmienia. Jest wiele wspaniałych przykładów firm, które już to rozumieją, a także wielu wspaniałych projektantów, którzy to akceptują. Tak postrzegam rolę projektanta. Designer musi mieć w sobie bezkompromisowość i odwagę, by powiedzieć „nie, nie zaprojektuję tego – po prostu dlatego, że jest to szkodliwe!”.
 
Design, design thinking – czym dla tych obszarów ludzkiej myśli i wytwórczości była czy, w pewnym sensie, nadal jest pandemia?

M.P.: Na różne sposoby pandemia okazała się być dla ludzi momentem refleksji. Chociaż osobiście jestem przekonany, że równie dobrze… może niczego nie zmienić. Pamiętam jak w jej początkach wszyscy wieszczyli, jak to odmienimy swoje życie, jak zauważymy niewłaściwość naszych działań czy brak świadomości konsekwencji różnych postępków i zaczniemy żyć inaczej. Niczego takiego, moim zdaniem, pandemia nie musi wywołać – tylko od nas zależy, co zrobimy z refleksją, która po niej, czy w trakcie jej trwania, się pojawiła. Zostaliśmy przecież zmuszeni, żeby więcej czasu spędzić w domach, zaczęliśmy pracować w inny sposób, mieliśmy szansę zobaczyć jak wygląda świat, który nagle delikatnie opustoszeje z ludzi, świat, który trochę zwolni.
My, ludzie skupieni wokół tworzenia festiwalu, traktujemy pandemię jako swego rodzaju sygnał. Ten czas pokazał nam, zarówno projektantom jak i użytkownikom, że można zrobić wiele rzeczy inaczej, że można żyć inaczej. To właśnie wydaje mi się najważniejszą wartością, jaka wyrasta na doświadczeniu pandemii. Bliskie jest mi przekonanie, że bardzo wiele, jeśli nie wszystko, co dotyczy przyszłości, zależy od nas samych, od naszych indywidualnych i kolektywnych decyzji. Od tego, w jaki sposób będziemy chcieli tę naszą przyszłość kształtować.

Re:generacja – słowo w takim zapisie wskazuje dwa kierunki: w przyszłość i zarazem wstecz. Sugeruje równoczesną nostalgiczną podróż ku przeszłości i tworzenie, generowanie nowych jakości. Jaki przekaz niesie hasło przewodnie tegorocznego ŁDF ?

M.P.: Hasła przewodnie ŁDF są z założenia szerokie i takie jest też tegoroczne – obejmuje całe spektrum znaczeń, otwiera się na różne interpretacje. Nawiązuje bezpośrednio do potocznego znaczenia słowa. Regeneracja, zarówno fizyczna jak i mentalna jest nam niezbędna po trudnym czasie pandemii, która oczywiście wciąż jeszcze trwa, ale dostrzegamy już pewne elementy, które pozwalają nam wierzyć, że wkrótce złagodnieje. Wszyscy, tak czy inaczej, potrzebujemy odpoczynku. Ale znaczenie hasła jest oczywiście szersze, gdyż osobiście jestem zwolennikiem poglądu, że pandemia unaoczniła nam pewne trendy, które już wcześniej kiełkowały.
Czekały jakby tuż za rogiem, a pandemia odegrała w ich przypadku rolę, zaryzykuję to stwierdzenie, akceleratora. Widzimy więc, że trend dotyczący regeneracji jest już naprawdę mocny i nadal rośnie w siłę. Przywołam tutaj jeszcze jedną inspirację, która towarzyszyła nam podczas tworzenia koncepcji ŁDF 2022. To książka „Antykruchość. Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy” Nassima Nicholasa Taleba. Jej autor jest również twórcą pojęcia „czarnego łabędzia”, czyli idei, że są zdarzenia, których nie sposób przewidzieć: pojawiają się znienacka, niespodziewanie, a konsekwencje ich wystąpienia są dla nas nieprzewidywalne. To pojęcie było wielokrotnie przywoływane w początkach pandemii, ponieważ właśnie w taki sposób powszechnie ją traktowaliśmy. Skądinąd sam autor twierdzi, że takie rozumienie pandemii jest błędne – nie może to być „czarny łabędź”, bo przecież od lat specjaliści twierdzili, że pandemia kiedyś nadejdzie, że to jest oczywiste i naturalne. A zatem to raczej sposób, w jaki my jako społeczeństwo zareagowaliśmy na pandemię można uznać za „czarnego łabędzia”. To interesujące i inspirujące w kontekście idei tworzenia systemów w taki sposób, żeby były antykruche. Idea antykruchości w skrócie polega na tym, że dążymy do tworzenia przedmiotów czy przede wszystkim systemów, które, gdy w nie „uderzamy”, zyskują odporność – im mocniej uderzamy, tym bardziej stają się wytrzymałe. Dobrym przykładem, na mikroskalę, jest kość ludzka, która w miejscu pęknięcie staję się po zrośnięciu, wytrzymalsza niż przed złamaniem. Na podobnej zasadzie gatunki, dzięki selekcji naturalnej, stają się coraz silniejsze i odporniejsze. Chcielibyśmy, aby antykurchość stała się megatrendem, zarówno jeśli mowa o systemach społecznych, jak również w myśleniu o produkcji i produktach.

Jak te idee znajdują odzwierciedlenie w świecie designu?

M.P.: Z jednej strony, oczywiście, przejawiają się poszukiwaniem materiałów, które będą w taki właśnie sposób działały – na festiwalu opowiemy także o tym. A w szerszym ujęciu chodzi na przykład o to, żeby stworzyć w miastach systemy, które będą mogły uczyć się i reagować na zagrożenia; w pewnym sensie samo-się-regenerować, tworzyć nowe rozwiązania, a nawet korzystać z nich. Na przykład wiemy już, że wyzwaniami najbliższej przyszłości będą w polskich miastach, ze względu na położenie, susze połączone z występującymi naprzemiennie lokalnymi podtopieniami. To problem, z którym miasta już teraz się borykają. Dodatkowo pandemia pokazała, jak łatwo może dojść do przerwania łańcuchów dostaw, w konsekwencji czego błyskawicznie powstają braki. Zakładamy, że miejskie farmy czy ogrody deszczowe są w odniesieniu do tych problemów odpowiedzią, która pozwala przekuć wyzwania w korzyści. To tylko jedna z idei, która inspirowała nas do przemyśleń wokół hasła przewodniego tegorocznej edycji. W tym ujęciu mówimy o regeneracji całych systemów, a na mniejszą skalę może to być zagadnienie takiego projektowania przedmiotów, żeby potrafiły się same „naprawiać”. Jak już wspomniałem, dużo miejsca poświęcimy także regeneracji indywidualnej, na skalę jednostkową. Regeneracji rozumianej bardzo dosłownie. Będzie więc na przykład mowa o tym, w jaki sposób powinniśmy spać. To temat jednej z festiwalowych wystaw, którą przygotowaliśmy wspólnie z Joanną Jurgą. Mówi ona o tym, w jaki sposób projektować nasze otoczenie czy przedmioty, żebyśmy po prostu lepiej regenerowali się podczas snu. Pełnowartościowy sen okazuje się być bowiem jednym z największych wyzwań współczesności. Żyjemy w świecie, który sprawia, że – jako populacja – cierpimy na permanentny deficyt snu. Dzieje się tak z wielu powodów – między innymi zaśmiecenia światłem, ale na taki stan rzeczy mają wpływ także inne czynniki. Finał jest taki, że nie wysypiamy się. Gdy tymczasem badania potwierdzają, iż pod względem zdrowotnym ilość i jakość snu to podstawa. O takiej regeneracji również będzie mowa na tegorocznym festiwalu. Ale będzie też o regeneracji naszego „domu” w ujęciu makro, rozumianego jako przestrzeń miejska, którą re:generujemy nadając nowe funkcje starym miejscom. Powiemy o tym, w jaki sposób regenerować w mieście przyrodę, czyli jak projektować miejskie obszary nieantropocentrycznie – tak, żeby lepiej służyły wszystkim, nie tylko ludzkim mieszkańcom. W tak zaprojektowanym świecie także nam, ludziom, będzie się żyło lepiej. W myśl założeń biofilii – potrzebujemy połączenia z innymi formami życia nie tylko po to, żeby po prostu dobrze się czuć, ale żeby w ogóle przetrwać. To ciekawe, że w wielu miejscach świata już się to docenia i zapisuje na przykład, jak lekarstwo, tzw. kąpiele leśne po to, żeby wzmocnić odporność. Nasze bardzo podstawowe przetrwanie jako gatunku zależy od tego, czy uda nam się zadbać o ekosystem. Żyjemy w świecie, w którym rolnictwo wymusza monokulturę. Tymczasem warto zwrócić uwagę na to, że poza nieużytkami i miejscami chronionymi to właśnie miasta mają szansę być skarbnicami bioróżnorodności.

Zatem nie jest aż tak źle i świat można zregenerować? Można go…przeprojektować ??

M.P.: Głęboko wierzymy w to, że tak naprawdę przyszłości się nie przewiduje – przyszłość się PROJEKTUJE. Tematy, które poruszamy podczas festiwalu służą wskazaniu pewnych możliwości. Staramy się nawet nie tyle prognozować trendy, co kreślić możliwe scenariusze rozwoju. Cały festiwal przygotowujemy właśnie w taki sposób, żeby jego uczestnik miał możliwość samodzielnie zapoznać się z możliwościami, które mogą nadejść w niedalekiej przyszłości i samodzielnie wybrać te, które jego zdaniem są istotne. W taki sposób wszyscy tworzymy nasze otoczenie – tym samym decydując o tym co, jako designerzy, będziemy projektować w przyszłości.

 Rozmawiała Arletta Liro / OKK ! PR

Rozmowa z Michałem Piernikowskim, Dyrektorem Łódź Design Festival, którego szesnasta edycja, pod hasłem Re:generacja, odbędzie się w dniach 12 – 22 maja 2022.

Deweloper nieruchomości logistycznych GLP z nowym managerem odpowiedzialnym za rozwój

Maciej Rojowski_GLP
Deweloper nieruchomości logistycznych GLP z nowym managerem odpowiedzialnym za rozwój. Wiodący inwestor i deweloper nieruchomości logistycznych wzmocnił dział odpowiedzialny za rozwój firmy w Polsce.

Od stycznia 2022 roku Maciej Rojowski dołączył do zespołu jako Business Development Manager. Od tego czasu uczestniczy on w każdym etapie realizacji projektów – od ich planowania i zakupu gruntów inwestycyjnych po wzmacnianie długofalowych relacji z klientami centrów logistycznych.
Maciej Rojowski od 15 lat jest aktywny w branży nieruchomości przemysłowych oraz obsłudze inwestycji zagranicznych w Polsce.

Na polskim rynku firma GLP zrealizowała do tej pory budynki magazynowo-produkcyjne o łącznej powierzchni ponad 1 mln mkw., położone obok kluczowych węzłów transportowych i największych aglomeracji. Obecnie realizuje nowe projekty o łącznej powierzchni ponad 260 tys. mkw. spełniające najwyższe standardy funkcjonalne, techniczne i ekologiczne.

Czym jest urban sprawl? O wartości powierzchni biologicznie czynnej w mieście i poza nim

Zdj.2
Czym jest urban sprawl? Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to jest mieszkać poza miastem? Znajomi podpowiadali przeprowadzkę, wspominając o lasach na wyciągnięcie ręki, ciszy, spokoju, byciu bardziej „eko”? Przeprowadzka poza tereny miejskie faktycznie może pozornie wydawać się dobrym pomysłem na przyszłość. Jednak, czy w erze rosnącej świadomości ekologicznej, jest to rzeczywiście tak dobry pomysł? O tym, jak z punktu widzenia ekologii i ekonomii wygląda masowa migracja poza miasta, pisze architekt – Paweł Wołejsza.

Spis treści:
Ekonomia czy ekologia? Miasto a zmiany klimatu
Grupowane mogą być śmietniki, place zabaw, drogi pożarowe, wyrzutnie z garaży podziemnych
Co przyniesie nam przyszłość?

Problem rozlewania się miast dotknął wiele światowych aglomeracji. tzw. urban sprawl jest coraz częściej spotykanym zjawiskiem na starym kontynencie, szczególnie w momencie, gdy w obrębie miasta kończą się niezabudowane działki inwestycyjne. Ten problem zaczyna dotykać coraz więcej polskich miast. Dobrym przykładem urban sprawl jest Detroit, które po latach opustoszenia centrum i rozrostu miast satelitarnych wokół, musiało wdrożyć dokument powrotu życia do miasta. Aby tego dokonać, przeprowadzono szereg zmian i inwestycji miejskich.

Mieszkanie w domach jednorodzinnych, na przedmieściach lub przy lesie, jest komfortowe, ale tylko dla osób zamieszkujących konkretną nieruchomość. Należy pamiętać, że realizacja setek tysięcy domów jednorodzinnych pod miastami, jest niestety wbrew zasadom zrównoważonego rozwoju. Każdy budynek wymaga bowiem realizacji infrastruktury towarzyszącej. Są to m. in. doziemne instalacje, drogi czy podjazdy. Mieszkanie na przedmieściach wymaga również codziennych podróży samochodem do lokalnych lub ponadlokalnych centrów miast z usługami, a także utrzymywania kosztów napraw i amortyzacji dróg oraz infrastruktury towarzyszącej. Te koszty ponosimy zarówno my, jak i natura.

Podczas realizacji badania dla Polskiego Związku Firm Deweloperskich analizowano m.in. relację powierzchni zabudowy warszawskiego apartamentowca Cosmopolitan do powierzchni zajętej przez nowe domy jednorodzinne. Wyniki jednoznacznie wskazują, że jeden wieżowiec mieszkalny odpowiada około 236 typowym budynkom jednorodzinnym, aby zasiedlić taką samą populację. Dodatkowo, jedna wieża mieszkalna zajmuje powierzchnię niezabudowanego gruntu ok. 100 razy mniejszą niż 100 nowo budowanych, typowych domów jednorodzinnych. Na takiej powierzchni, pod miastami, zanim zostaną zabudowane, istnieją łąki lub lasy.

Ekonomia czy ekologia? Miasto a zmiany klimatu

Zwarte i gęste miasta efektywniej wykorzystują przestrzeń i są bardziej ekologiczne. W zwartym i gęstym mieście występują problemy innego typu. W zmieniającym się klimacie, zbyt duży udział powierzchni zabetonowanej do powierzchni biologicznie czynnej może przynieść dotkliwe w skutkach efekty. Do takich można zaliczyć: podtopienia po deszczach nawalnych czy nawet problem tzw. miejskiej wyspy ciepła, dlatego, że każdy materiał wytworzony przez człowieka zazwyczaj nagrzewa się bardziej niż materiały pochodzenia naturalnego.

Minimalna powierzchnia biologicznie czynna, czyli tzw. współczynnik PBC, jest określona w warunkach technicznych, zarówno jej definicja jak i udział procentowy. Czasami jednak współczynnik jest definiowany przez Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego lub warunki zabudowy. Niestety, nawet zapisy pozornie jasne i czytelne mogą być i są, interpretowane przez urzędy w różny sposób. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego definiują możliwości inwestycyjne działki, ale ich uchwalanie trwa bardzo długo. Zazwyczaj nie nadążają one za zmieniającą się kulturą, sposobem życia czy oczekiwaniami społeczeństwa. Staje się to problemem wtedy, gdy na rynku pojawiają się nowe, innowacyjne produkty czy usługi. Tak było np. z paczkomatami, które początkowo sprawiały spory kłopot formalny, a dziś, wraz z popularyzacją technologii mają swoją prawną definicję.

Zmieniająca się kultura ma również wpływ na projektowane osiedla. Jeszcze 10 lat temu pojemniki na segregowanie odpadów były widoczne na niewielu inwestycjach. Dzisiaj jest to obowiązek. Dodatkowo, na przestrzeni ostatnich 10 lat, wzrosła liczba odpadów wytwarzanych przez mieszkańców. Pandemia spowodowała wzrost tych wartości, ze względu na przesyłki paczkowe. Dzisiaj, wiele wspólnot i spółdzielni musi powiększać istniejące wiaty śmietnikowe.

Na przestrzeni ostatnich kilku lat możemy zaobserwować dużo zachodzących zmian na Projekcie Zagospodarowania Terenu (tzw. PZT), czyli obszarze inwestycyjnym. Zazwyczaj jest on projektowany tak, aby zmaksymalizować możliwości inwestycyjne działki. Chociaż w tym zakresie niewiele się nie zmieniło to PZT zaczęło się jednak nasycać innymi elementami – ładowarkami elektrycznymi, pompkami i stojakami do rowerów. Coraz częściej spotykane są poidełka dla ludzi i zwierząt, domki dla owadów, ławki solarne czy ogrody do retencji wody opadowej.

Ten zakres obszaru inwestycji, na którym już nie można realizować zabudowy, wzbogacany o nowe, dodatkowe elementy zagospodarowania terenu, staje się coraz bardziej cenny, zwłaszcza w gęstych miastach, tak aby redukować wpływ zmian klimatu.

Problemy występujące na niewielkich inwestycjach deweloperskich powtarzają się w projektach o znacznie większej skali. Zespoły zabudowy czy też inwestycje realizowane etapami, umożliwiają grupowanie poszczególnych rozwiązań, które również występują przy każdej mniejszej inwestycji.

Grupowane mogą być śmietniki, place zabaw, drogi pożarowe, wyrzutnie z garaży podziemnych

Inwestycje wielkoprzestrzenne umożliwiają optymalizację przestrzeni pod infrastrukturę towarzyszącą zabudowie, maksymalizując tzw. PUM na danym terenie.

Jest to więc nie tylko bardziej efektywne, ale też opłacalne ekonomicznie, a w nawiązaniu do pierwszego akapitu tego artykułu – również ekologiczne. Wszystkie rozwiązania, które zwiększają powierzchnię biologicznie czynną (PBC), a zatem dodatkowo zwiększają retencję wody opadowej, są dzisiaj na wagę złota.

Zielone dachy, mimo że piękne, nadal są droższe o minimum 15% od standardowych rozwiązań i przez to są rzadziej wybierane przez inwestorów. Dodatkowo, czasami MPZP nie pozwala projektantom uwzględnić ich do powierzchni biologicznie czynnej. Na wielu inwestycjach projektanci stosują nasadzenia bluszczy, które docelowo mają pokryć rozgrzane od słońca elewacje.
Powierzchnia biologicznie czynna jest aktualnie najważniejszym czynnikiem, który może wpływać na zmiany klimatyczne i na efektywność inwestycji. Łagodzi ona mikroklimat, retencjonuje deszczówkę, ochładza miejską wyspę ciepła. Temperatura na zielonych liściach nie przekroczy 40 st. Celsjusza, podczas gdy ciemny asfalt rozgrzeje są. nawet do ok 80 st. Celsjusza.

Grupowanie rozwiązań towarzyszących inwestycjom tj. place zabaw, wiaty śmietnikowe na odpady, dojście, drogi pożarowe, drogi dojazdowe do garaży podziemnych, zawsze wpływa na zmniejszenie powierzchni utwardzonej, przekształconej. Dodatkowo pozwala zwiększać chłonność inwestycji, takiej działki i jest w efekcie bardziej opłacalne dla inwestora.

Częstym problemem, który na wielu inwestycjach pozostaje nierozwiązany, dlatego też, że nie jest obligowany prawem, jest miejsce na gromadzenie odpadów wielkogabarytowych. Miejsce do gromadzenia odpadów komunalnych, niezmiennie musi spełnić kilka wymogów prawnych np. odległości od okien budynków. Ciekawym rozwiązaniem, oszczędzającym powierzchnię biologicznie czynną są kontenery podziemnego składowania, np. firmy Molok. Optymalizują one przestrzeń na odpady na PZT, są modularne i umożliwiają segregowanie odpadów. Nadają się one nie tylko jako śmietnik terenowy, ale ich pojemność może stanowić wielokrotność wiaty śmietnikowej przy wykorzystaniu tej samej powierzchni utwardzonej.

Jednym z ekologicznych trendów jest tworzenie miejsc do współdzielenia, wspierających model ekonomii współdzielonej tzw. sharing economy oraz cyrkularnej, tzw. circular economy. Mogą być to regały na osiedlu lub miejsce wymiany rzeczy przy recepcji, czy wynajmowanie prywatnego miejsca parkingowego w garażu przy użyciu aplikacji jednego ze startupów.

Kolejnym elementem, który można dodać na PZT jest sztuka. Rzeźby czy płaskorzeźby w strefach wejść tworzą tożsamość miejsca, budują społeczność, która dba o budynek i a jej członkowie są po prostu szczęśliwsi.

Co przyniesie nam przyszłość?

Przyszłością jest projektowanie adaptatywne, które zakłada szereg zmian w cyklu życia budynku. Społeczeństwo i technologia zmieniają się szybciej, niż nasze budynki. Zazwyczaj nowe rozwiązania są tak projektowane, aby mogły zastąpić lub usprawnić te już istniejące. Dzięki temu spółdzielnie i wspólnoty mogą na swoich osiedlach wprowadzać usprawnienia takie, jakie powstają na nowych inwestycjach deweloperskich.

Kluczowe w nowych realizacjach jest dbanie o naturę, zachowanie tego co jest wartością miejsca i gatunków na konkretnej działce i ekosystemów z którymi jest połączona. Jednym z takich rozwiązań są betonowe mury oporowe, które nie przerywają ciągłości ekosystemu. Takie rozwiązanie można obejrzeć podczas spaceru po warszawskim zespole rekreacyjnym Warszawianka.

 

Autor: Paweł Wołejsza – Architekt, współautor ekologicznego przewodnika grupy Eco Avengers.

Inwestycja komercyjna Portova w Gdyni najlepszym projektem w mieście

northfilm_Portova_fot.Dominik Werner

Inwestycja komercyjna Portova to nowoczesny kompleks zrealizowany w centrum Gdyni przez dewelopera Invest Komfort.

Projekt zdobył kolejne międzynarodowe wyróżnienie. Tym razem chodzi o tytuł FIVE STAR w konkursie European Property Awards. W efekcie położone w Gdańsku  osiedle zostało najlepszą inwestycją mieszkalną w Polsce w kategorii budynków powyżej 12 pięter.

Portova to zaprojektowany w duchu modernizmu, trzeci co do wysokości budynek mieszkalny w Gdyni. Twórcom z Invest Komfort i studia Kwadrat udało się idealnie wykorzystać wyjątkowy potencjał lokalizacji, łączącej atuty nowoczesnego Śródmieścia i nadmorskiego klimatu.

WGN sprzedaje hotelową nieruchomość inwestycyjną w Gdyni

247-1l
WGN Gdańsk pośredniczy w sprzedaży niezwykłej nieruchomości inwestycyjnej, którą jest nadmorski hotel.

Nieruchomość inwestycyjna, którą jest 3-gwiazdkowy hotel, mieści się w nadmorskiej miejscowości Gdynia. Obiekt zlokalizowany jest w dzielnicy Śródmieście. Budynek liczy 6 kondygnacji, na których rozlokowane są: piwnica z halą garażową, parter z holem recepcyjnym, restauracją, kuchnią oraz barem, pierwsze piętro z salą konferencyjną oraz pokojami hotelowymi, które mieszczą się również na piętrze drugim, trzecim oraz czwartym, natomiast piętro piąte zagospodarowane zostało pod apartament mieszkalny. Obiekt posiada również operat szacunkowy określający jego wartość oraz szanse rozwoju. Jest to idealna oferta dla inwestorów.
Nieruchomość inwestycyjna została wystawiona na sprzedaż za 17 000 000 złotych.

Polski Ład a rynek nieruchomości

fot. 1 (1)
„Polski Ład” zmienia zasadniczo opodatkowanie najmu prywatnego. Do tej pory można było wybrać formę opodatkowania, a od 2023 roku podatnicy zostaną pozbawieni wyboru, ponieważ jedyną możliwością będzie ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Czy i jaki wpływ będzie miało to na rynek najmu?

Spis treści:
Dobre czasy dla wynajmujących nieruchomości
Wynajem prywatny – jak liczony jest podatek obecnie?
Co zmienia „Polski Ład”?
Kto straci na tych zmianach?

Dobre czasy dla wynajmujących nieruchomości
Z danych jednego z największych serwisów rynku nieruchomości w Polsce tabelaofert.pl wynika, iż w ostatnich miesiącach można zauważyć tendencję wzrostową, jeśli chodzi o wynajem mieszkań w Polsce. Największym powodzeniem nadal cieszą się kawalerki i dwupokojowe mieszkania o powierzchni do 38 mkw. W ich przypadku również stawki za najem najmocniej poszybowały w górę.

– Chwilowy spadek stawek za najem mieszkań można było zauważyć na początku drugiej fali pandemii, kiedy pojawiła się groźba lockdownu. Wiązało się to w dużej mierze z oferowaniem na rynku najmu długoterminowego mieszkań, które były wcześniej wynajmowane krótkoterminowo – ten rodzaj najmu w pandemii ucierpiał najbardziej. Dodatkowo dużo osób w związku z pracą zdalną wróciło w rodzinne strony i wypowiedziało umowy najmu. Teraz jednak zauważamy znaczny wzrost stawek, a wpływ na to mają studenci, którzy wrócili w październiku do nauki stacjonarnej oraz cudzoziemcy, w tym przyjeżdzający do pracy – najczęściej Ukraińcy – mówi Maciej Dymkowski, prezes zarządzający serwisem tabelaofert.pl

Wynajem prywatny – jak liczony jest podatek obecnie?
Obecnie osoba fizyczna, nieprowadząca działalności gospodarczej ma możliwość wyboru odprowadzania podatku od wynajmu swojej nieruchomości. Jedną z najczęściej wybieranych opcji jest opodatkowanie według skali podatkowej dochodu (17% lub 32%), czyli opodatkowanie przychodów pomniejszanych o koszty. Do kosztów można zaliczyć min. składki na ubezpieczenie przedmiotu najmu, remonty, naprawy, wyposażenie czy amortyzację. W momencie, kiedy inwestycje w nieruchomość przewyższą wpływy z czynszu, to podatku w ogóle nie płacimy, ponieważ ponosimy stratę. Alternatywą dla tej formy jest ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Podstawę obliczenia podatku stanowi przychód, w tym przypadku nie jest możliwe pomniejszanie jej o nakłady ponoszone na nieruchomość. Podatek trzeba zatem zapłacić nawet wtedy, kiedy ponosimy straty.

Co zmienia „Polski Ład”?
Od 1 stycznia 2023 roku w myśl zmian zaproponowanych w „Polskim Ładzie” nastąpi brak możliwości wyboru formy opodatkowania najmu prywatnego (w 2022 roku będzie jeszcze możliwość, by niektórzy rozliczali się według skali podatkowej). Jedyną dostępną formą zostanie ryczałt od przychodów ewidencjonowanych obliczany na dotychczasowych zasadach – 8,5% do kwoty 100 000 zł rocznych przychodów oraz 12,5% od nadwyżki ponad kwotę 100 000 zł przychodów. Dla osób, które teraz korzystają z tej formy nic się zmieni. Najmocniej zmiany odczują ci, którzy korzystali ze skali podatkowej i chcieli wysokie koszty inwestycyjne nieruchomości odliczyć od podatku. W myśl nowej ustawy już nie będzie to możliwe.

Kto straci na tych zmianach?
Dziś najem to bardzo popularny sposób inwestowania pieniędzy. Nie trudno się zorientować, że zmiana prawa okaże się dla wielu finansowo dotkliwa. Najbardziej stracą Ci, którzy kupowali mieszkania specjalnie pod wynajem lub remontowali stare, ponosząc bardzo duże koszty remontu, które mogli jednak odliczyć potem od podatku.
– Zaproponowane zmiany prawa, mogą spowodować jeszcze większy wzrost cen najmu niż do tej pory, a jak wiadomo, szczególnie w dużych miastach stawki poszybowały już bardzo wysoko w górę. Podatnicy będą w ten sposób szukać możliwości rekompensaty za zryczałtowany podatek. W związku z tym zmiany dotkną bezpośrednio również najemców – podkreśla Maciej Dymkowski, prezes zarządzający serwisem tabelaofert.pl
Źródło: REDNET 24, tabelaofert.pl.

SAVILLS o rynku nieruchomości inwestycyjnych: wyniki badania rynku logistycznego w Europie

John Palmer_2021_1_low res
W ramach minimalizowania ryzyka biznesowego najemcy magazynów stawiają na skracanie łańcuchów dostaw – trend ten może mieć największy wpływ na kształtowanie się popytu na powierzchnie magazynowe w Europie w perspektywie najbliższych trzech lat, podaje Savills oraz Tritax EuroBox plc, jedna z wiodących firm inwestujących w nieruchomości logistyczne na terenie Europy. Według Savills, Polska staje się celem dużych bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Spis treści:
Rynek nieruchomości w dobie pandemii
Sektor magazynowy na rynku nieruchomości komercyjnych
Rosną ceny za działki inwestycyjne

Rynek nieruchomości w dobie pandemii
W badaniu European Real Estate Logistics Census przeprowadzonym przez Savills i Tritax EuroBox plc, we współpracy z firmą Analytiqa specjalizującą się w badaniach globalnych łańcuchów dostaw, 68% respondentów zadeklarowało zainteresowanie reshoringiem. Relokacja procesów biznesowych na rodzime rynki jest związana z zakłóceniami dostaw spowodowanymi przez pandemię, brakiem rąk do pracy i wzrostem cen paliw.
18% najemców uczestniczących w badaniu rozważa ograniczanie dostaw z rynków zagranicznych. Jednocześnie 54% respondentów przewiduje, że firmy będą gromadziły większe zapasy, aby móc sprawniej realizować zamówienia internetowe.
Według autorów raportu, trendom tym towarzyszy duży wzrost zapotrzebowania na powierzchnie magazynowe, które w najbliższych miesiącach nadal będzie rosło – częściowo wskutek upowszechniania się w Europie modelu pracy zdalnej, który dodatkowo generuje popyt konsumencki w kanale online.
Prawie wszyscy najemcy biorący udział w badaniu (95%) przewidują, że w najbliższych trzech latach ich zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe wzrośnie lub utrzyma się na dotychczasowym poziomie, a prawie połowa rozważa zwiększenie zajmowanej powierzchni.

Sektor magazynowy na rynku nieruchomości komercyjnych
Do najbardziej ekspansywnych najemców należą operatorzy logistyczni 3PL, ponieważ aż 58% z nich liczy się z koniecznością wynajęcia dodatkowej powierzchni, a także sieci handlowe (46%) i firmy produkcyjne (41%).

„Od wybuchu pandemii Covid-19 popyt na powierzchnię magazynową szybko rośnie, a towarzyszy temu jej malejąca dostępność. Z kolei wysoki poziom aktywności najemców potęguje zainteresowanie inwestorów tym sektorem, o czym świadczy wzrost rocznego wolumenu transakcji inwestycyjnych do 35 mld euro oraz spadek stóp kapitalizacji dla najlepszych aktywów poniżej progu 3% na wielu najbardziej atrakcyjnych rynkach” – komentuje Marcus De Minckwitz, dyrektor działu nieruchomości przemysłowych i logistycznych w regionie EMEA.

„W całej Europie brakuje magazynów, a z powodu rosnącej popularności sprzedaży internetowej możemy oczekiwać wzrostu stawek czynszowych w najbliższych 3-5 latach” – dodaje Mike Barnes, associate, dział badań rynków europejskich w Savills.

Według 66% ankietowanych deweloperów automatyzacja procesów magazynowych będzie miała największy wpływ na łańcuchy dostaw w perspektywie kolejnych 12 miesięcy.

W ramach dążenia do minimalizowania ryzyka zakłóceń i zapewnienia klientom lepszej obsługi 68% respondentów stawia na nearshoring, czyli przeniesienie operacji do bliższych regionów, a 54% przewiduje konieczność zwiększenia zapasów. W połączeniu z prognozowaną, dalszą automatyzacją procesów magazynowych i upowszechnianiem się pracy zdalnej, te długotrwałe trendy strukturalne dodatkowo podkreślają, jak ważne dla najemców są nieruchomości logistyczne, a zwłaszcza magazyny w kluczowych lokalizacjach na największych rynkach europejskich. Wraz z coraz bardziej odczuwalną luką podażową, w dłuższej perspektywie przełoży się to na wzrost popytu najemców i inwestorów na wysokiej jakości obiekty logistyczne w najlepszych lokalizacjach” – mówi Nick Preston, partner i menedżer funduszu Tritax EuroBox.

Rosną ceny za działki inwestycyjne
Niemniej jednak wyzwaniem dla branży deweloperskiej nadal są rosnące ceny gruntów i koszty budowy – ponad połowa (57%) deweloperów przewiduje, że w najbliższych pięciu latach będą one rosły w tempie przekraczającym 5% rocznie.
Savills w swoim raporcie wskazuje również na różnice w podejściu do kwestii związanych z ESG. 71% firm inwestycyjnych i zarządzających aktywami już uwzględniło wymogi ESG w procesach inwestycyjnych, natomiast 28% planuje je uwzględnić lub spełnić w najbliższych trzech latach.

„Polska staje się celem dla większych bezpośrednich inwestycji zagranicznych, ponieważ jest jednym z nielicznych dojrzałych rynków, który może zaoferować atrakcyjne tereny inwestycyjne i możliwość realizacji projektów w krótkim czasie, a także konkurencyjne koszty pracy. Pojawia się coraz więcej zapytań od najemców zainteresowanych otwarciem fabryk, obiektów produkcji lekkiej czy głównych centrów dystrybucyjnych na terenie Polski” – dodaje John Palmer, dyrektor działu doradztwa inwestycyjnego dla sektora nieruchomości magazynowych w Savills Polska.

Źródło: Savills Polska.

Lokale mieszkalne dostępne na rynku nieruchomości będą stale drożeć?

nowe miasto rozanka_Atal

Czy lokale mieszkalne dostępne na rynku nieruchomości będą stale drożeć? Co podbija ceny mieszkań? Czy będziemy obserwować ich dalsze podwyżki? W jakim tempie rosną koszty budowy? Czy ograniczenie zdolności nabywczej i dostępu do kredytów przełoży się na wyhamowanie popytu i wzrostu stawek rynkowych? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A.
Niestety cały czas obserwujemy wzrost kosztów materiałów budowlanych i generalnego wykonawstwa. W niektórych lokalizacjach koszt realizacji 1 metra powierzchni użytkowej mieszkalnej w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrósł nawet o 1000 -1200 zł. Podobną sytuację obserwujemy na rynku gruntów pod nowe inwestycje. Trwające na nim od wielu lat wzrosty cen idą w parze z kurczącą się ofertą działek nadających się pod zabudowę mieszkaniową. Wszystko to w połączeniu z przedłużającymi się procedurami administracyjnymi na etapie przygotowania inwestycji sprawia, że deweloperzy mają problem z zaproponowaniem podaży odpowiadającej utrzymującemu się wysokiemu popytowi na mieszkania. W minionych czterech kwartałach na sześciu największych rynkach w Polsce wprowadzony zostało do sprzedaży 55,5 tys. mieszkań. Jest to wynik daleki, zarówno od rekordów z 2017 roku, kiedy było to blisko 70 tys. lokali, jak i poziomu z 2019 roku, kiedy do oferty deweloperów weszło prawie 64 tys. mieszkań. Jako że nożyce popyt-podaż rozwierają się coraz bardziej, trudno spodziewać się innego scenariusza niż dalsze wzrosty cen.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal
Wzrost cen materiałów ma oczywiście wpływ na branżę. Jako Grupa mamy jednak wdrożoną odpowiednią politykę zakupową, a także posiadamy długotrwałe relacje z dostawcami, co pozwala pozyskać materiały na konkurencyjnych warunkach. Wzrost kosztów zakupów jest szczególnie odczuwalny w uruchamianych projektach, gdzie również ma znaczenie koszt nabycia gruntu, co ma znaczny wpływ na ostateczną cenę sprzedaży. Obecnie sytuacja zmusza do jeszcze większej optymalizacji procesów, aby jakość dostarczanych mieszkań była niezmienna a cena nadal akceptowalna przez nabywców.

Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper S.A.
W dalszym ciągu dynamicznie rosną stawki za surowce i energię, co przekłada się na wzrost kosztów materiałów budowlanych. Dochodzą do tego duże podwyżki wynagrodzeń. Wkrótce zaczną obowiązywać nowe przepisy dodatkowo zwiększające koszty ponoszone przez deweloperów, m.in. składki na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, wyższe składki zdrowotne, czy większe dofinansowanie inwestycji gminnych związanych z budową osiedli, ze względu na dziury budżetowe gmin wywołane Polskim Ładem. Ponadto, bardzo wysokie ceny działek oraz kurczący się zasób gruntów pod budownictwo wielorodzinne, a także przedłużające się procedury administracyjne powodują problemy po stronie podażowej, a przy wyższych stopach procentowych także wyższy koszt wytworzenia mieszkań. Inwestycje mieszkaniowe nie będą uruchamiane, jeśli planowany przychód ze sprzedaży mieszkań nie będzie przynajmniej o kilkanaście procent wyższy niż koszty ich wytworzenia, nie tylko dlatego, że taka działalność nie miałaby sensu, ale też dlatego, że żaden bank nie udzieli finansowania dla takiej inwestycji. Dlatego spodziewam się dalszego wzrostu cen mieszkań. Albo rynek zaakceptuje wyższe ceny, albo inwestycje nie będę uruchamiane i oferta jeszcze bardziej się skurczy.
Wyższe stopy procentowe będą ograniczać dostępność kredytu hipotecznego u części klientów o najniższych dochodach, poszukujących najtańszych mieszkań, więc nie w naszej grupie docelowej. Ci klienci pewnie będą poszukiwać realizacji swoich potrzeb mieszkaniowych poprzez najem mieszkań kupionych przez osoby lepiej sytuowane. Popyt na mieszkania w dużych miastach jest silny i stabilny, bo wynikający z dużego ich niedoboru i stosunkowo niskich cen względem Europy i względem wynagrodzeń w dużych miastach. Dlatego spodziewam się dalszego wzrostu cen mieszkań o minimum kilka procent kwartalnie przy jednoczesnym ograniczeniu ich oferty.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Wzrost kosztów budowy jest nieuchronny z powodu galopującej inflacji i rosnących cen materiałów budowlanych, a w konsekwencji rosnących kosztów budowy. Wybrane materiały budowlane, według danych NBP zdrożały od września br. o około 27 proc. Żaden z deweloperów nie jest w stanie zrekompensować takiego wzrostu niższą marżą. Ponadto, na wzrost cen mieszkań wpływa wciąż wysoki popyt i niedostateczna podaż. Mieszkania są obecnie o około 10 proc. droższe niż przed rokiem. Takie tempo wzrostu może utrzymać się w nadchodzącym roku.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development
Koszty budowy niestety nadal rosną i jest to problem, z którym zmagają się wszyscy deweloperzy oraz osoby budujące domy czy będące na etapie wykańczania wnętrz. Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy niemal trzykrotnie wzrosły ceny profili stalowych do ruchomej zabudowy, cena drewna wzrosła o 200 proc., podobnie ceny miedzi. Zdrożały także usługi budowlane. Wszystko to ma oczywiście wpływ na ceny mieszkań, które nadal rosną. Najbliższe miesiące pokażą, czy wzrost stóp procentowych wpłynie na podaż i ceny mieszkań.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska
Ceny mieszkań determinują przede wszystkim koszty ich budowy, a te nadal rosną. Wpływa na to wiele czynników: coraz wyższe ceny gruntów, skokowo rosnące ceny materiałów budowlanych, a także systematyczny wzrost wynagrodzeń. Wszystko to sprawia, że należy się spodziewać dalszego wzrostu cen mieszkań. Trudno jednak powiedzieć, na jakim poziomie. Wzrost cen jest bardzo prawdopodobny nawet przy mniejszej podaży, ponieważ obecnie nic nie wskazuje na to, by wspomniane trendy rynkowe miały osłabnąć. Tym bardziej, że czynniki makroekonomiczne obecnie nie zwiastują zmniejszenia popytu.

Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w Constructa Plus
Niestety koszty budowy rosną w dalszym ciągu. Chciałabym zwrócić tutaj szczególną uwagę na rosnące ceny paliw i energii. Nie jest to związane z bezpośrednio z budownictwem, ale znacząco wpływa na poziom cen wszystkich usług i towarów, które kupujemy, aby wytworzyć nasz produkt. Dziś można już mówić o prawdziwej spirali wzrostu cen, napędzanej przez wiele powiązanych ze sobą czynników. W oparciu o aktualną wiedzę, prognozujemy dwa możliwe scenariusze, które mogą, ale nie muszą realizować się jednocześnie. W pierwszym z nich inwestorzy, którzy nie są w tym momencie zdeterminowani lub zobligowani umowami lub rozpoczętymi działaniami, zwyczajnie będą czekać z przeprowadzeniem inwestycji. W drugim, podmioty, które nie muszą finansować inwestycji długiem, będą budować i sprzedawać już gotowe mieszkania, kalkulując ceny wg realnego kosztu, a nie prognoz, do jakich są zobligowani umową kredytową. Oba scenariusze niestety generują dalszy wzrost cen, ponieważ popyt na mieszkania się nie zmniejsza. W dalszym ciągu mamy do czynienia z deficytem mieszkaniowym. To znaczy, że każda podwyżka, która studzi popyt na zakup nieruchomości na własność jednocześnie zwiększa popyt na najem długoterminowy oraz wynikający z niego popyt ze strony inwestorów.

Marcin Michalec, CEO Okam
Z jednej strony aktualna sytuacja na świecie, jak również wzrost cen paliw, energii, czy surowców budowlanych przekłada się na wysokość cen materiałów budowlanych, a to z kolei ma bezpośrednie przełożenie na średni koszt budowy 1 mkw. Z drugiej strony rosnąca inflacja będzie miała z pewnością wpływ na sytuację nabywczą, ograniczając możliwości zakupowe części Polaków. Choć niektórzy eksperci prognozują dalszy wzrost cen produktów budowlanych w kolejnych miesiącach, ale już nie z takim natężeniem, jak przy okazji choćby najwyższej od dziesięciu lat podwyżki cen stali, możliwa jest także stopniowa stabilizacja lub powolny trend spadkowy w niektórych kategoriach produktowych.

Bartłomiej Mandryga, kierownik działu sprzedaży i marketingu PCG S.A.
Koszty materiałów budowalnych i pracownicze nadal rosną i trudno jest przewidzieć, kiedy ceny się ustabilizują. Rozgrzany rynek deweloperski cały czas ma duże zapotrzebowanie na materiały do budowy, a deficyty w niektórych sektorach windują ceny. Wpływ na nie ma także rosnąca inflacja. W związku z tym utrzymanie cen mieszkań na tym samym poziomie przez dłuższy czas jest niemożliwe i muszą one podlegać podwyżkom. W najbliższych miesiącach nie spodziewamy się obniżenia czy wyhamowania stawek za mkw., a obecne podwyżki stóp procentowych nie wpływają znacząco na dostępność kredytów czy siłę nabywczą Polaków, więc nie zmniejszą popytu.

Boaz Haim, prezes Ronson Development
Ceny gruntów rosną w sposób niekontrolowany i niewspółmierny z rosnącymi cenami mieszkań. Rosną także koszty budowy, z ekstremalnymi wzrostami cen stali oraz koszty pracy. Poza tym, rosną stopy procentowe, a prognozy rynkowe zapowiadają dalsze wzrosty. Jeśli dodamy do tego niedobór gruntów pod zabudowę i wydłużenie okresu uzyskiwania pozwolenia na budowę, to nie widzę możliwości obniżenia cen mieszkań. Spodziewam się wzrostu na poziomie 3-4 proc. rocznie.

Jarosław Kozak, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa
Pewnym jest, że koszty nie będą malały, co w konsekwencji nie doprowadzi do obniżenia cen mieszkań na rynku pierwotnym. Nie wiemy jeszcze na 100 proc., jak zachowa się rynek po wzroście stóp, a przede wszystkim po czwartej fali pandemii. Jakie środki podejmie rząd, czy działania doprowadzą do ograniczenia dostaw i produkcji środków, surowców, asfaltu, stali itp.
Zdecydowanie nie spodziewamy się powtórki z 2008 roku. Nie będzie już miała miejsca bańka, która doprowadzi do tak potężnego spadku cen na rynku nieruchomości, ale także i w innych sektorach. Sytuacja covidowa i jej długofalowe odziaływanie nie pozwoli na „wybuch” rynku i spadek cen. Gospodarka mieszkaniowa nie wyhamuje, będzie tylko zamrożona na jakiś czas przez ewentualne braki komponentów. A to niestety może opóźniać budowy. Wiele planowanych działań zależy od zamierzeń rządu, czy będą wprowadzane lockdowny, wzmożony strach gospodarczy, sianie paniki na rynku.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Przy tak znaczącej jak obecnie dysproporcji pomiędzy podażą a popytem, jedyną konsekwencją podniesienia stóp procentowych oraz zmian w sposobie wyliczania zdolność kredytowej jaką przewidujemy jest spowolnienie tempa wzrostu cen mieszkań. Koszty budowy nadal rosną, a wzmacnia to coraz większa inflacja.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home
Podwyżka stóp procentowych nie oznacza nagłego załamania zdolności kredytowej Polaków. Jeśli zaś chodzi o koszty budowy trzeba wspomnieć o kilku ważnych czynnikach. Ceny paliw są najwyższe od wielu lat a to wypływa na koszty transportu materiałów budowlanych, podobnie zresztą jak innych produktów, co przekłada się na wysoką inflację. Ceny stali i drewna rosną od wielu miesięcy. Jednak najbardziej szokujące jest to co stało się z nimi w ostatnim miesiącu. Dynamika wzrostu sięgnęła ponad 21 proc. rok do roku. Co go tak wywindowało? Oto kilka przykładów: płyty OSB podrożały w perspektywie roku o 124,7 proc., sucha zabudowa o ponad 60 proc., a izolacje termiczne o około 53 proc. Z drugiej strony, w trzecim kwartale br. nastąpił też wzrost wynagrodzeń Polaków o 9,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Jeśli zarobki będą rosły szybciej niż inflacja wzrosty cen nie powinny nam mocno doskwierać.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie ceny mieszkań nadal będę rosły. Natomiast tempo wzrostu może nie być aż tak szybkie, jak w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Z kolei rosnące koszty budowy, ceny gruntów, a także przeciągające się decyzje administracyjne spowodują, że podaż mieszkań będzie ograniczona. Do tego dochodzą jeszcze zakupy całych budynków przez zagraniczne fundusze. W związku z tym, dalszy wzrost cen mieszkań wydaje się być nieunikniony.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development
Wzrost cen materiałów jest znaczący, co jest pochodną tego, co dzieje się na rynkach surowców. Zbyt duża dynamika wzrostu cen oznacza niepewność w planowaniu nowych inwestycji. Realizacja osiedla trwa około dwóch lat i taki jest też czas ekspozycji na ryzyko zmian kosztów. Wydaje się, że ich obecny wzrost przyczyni się do zwyżek cen mieszkań, szczególnie w rozpoczynanych projektach. W związku z ostatnią podwyżką stóp procentowych zdolność nabywcza osób starających się o kredyt spadnie o kilkanaście procent, ale trudno jest prognozować dalszy rozwój sytuacji, gdyż polskie władze monetarne nie prowadzą przejrzystej polityki informacyjnej dotyczącej projekcji poziomu stóp procentowych.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.
Dynamicznie rosnące koszty materiałów budowlanych mają wpływ na cały rynek nieruchomości mieszkaniowych, a przede wszystkim na ceny mieszkań. Skala wzrostów kosztów jest podobna w całej Polsce i trudno ją różnicować na poszczególne miasta. Wszystkie nasze inwestycje są realizowane zgodnie z harmonogramami, jednak na całym rynku widać wyraźnie mniejszą podaż.
Analizy rynku mieszkaniowego pokazują, że podaż nie nadąża za popytem, co jest wynikiem dużego zainteresowania zakupem mieszkań w połączeniu z wolniejszym ich wprowadzeniem z powodu wydłużonych procedur administracyjnych. Przykładowo, w Warszawie zwykle oferta deweloperów wystarczała na trzy kwartały sprzedaży, a obecnie skurczyła się i pozwala zaspokoić popyt na około trzy miesiące. To jest bezpośrednia przyczyna podwyżek cen, obok drożejących gruntów i materiałów budowlanych. Bardzo ważne jest zatem, aby samorządy maksymalnie przyspieszyły procedury administracyjne w tym zakresie.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper
Koszty materiałów i usług budowlanych wciąż rosną, co może przekładać się na dalszy wzrost cen mieszkań. Silną presję na dalsze podwyżki ma również malejąca podaż gruntów pod inwestycje. W efekcie zakup gruntu pod budowę jest coraz droższy. Ostatnie zmiany spowodowane podwyżką stóp procentowych w naszej ocenie będą miały marginalny wpływ na rynek i nie przewidujemy znacznego pogorszenia zdolności kredytowej nabywców w najbliższym czasie.

Źródło: dompress.pl

W 2022 roku PDD podejmie współpracę z gminami – nieruchomości inwestycyjne powstaną w technologii drewnianej

jeff-sheldon-3231-unsplash
W 2022 roku PDD podejmie współpracę z gminami – nieruchomości inwestycyjne powstaną w technologii drewnianej.

Spis treści:
Otoczenie rynkowe
Podsumowanie i plany na kolejny rok na rynku nieruchomości

Otoczenie rynkowe
W mijającym roku pandemia nie pozostała bez wpływu na branżę deweloperską, choć nadal jej efekt był umiarkowany, jeżeli spojrzymy na podaż i popyt na rynku. Dane GUS tylko z października br. wskazują, że deweloperzy zwiększają liczbę pozwoleń na budowę, których wydano aż 283,4 tys. To o 29,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. Zatem już na wiosnę 2022 roku zobaczymy powtórkę dynamicznego wzrostu rozpoczynanych budów. Również w PDD planujemy rozpocząć inwestycje m.in. w Pułtusku oraz Środzie Śląskiej.
Trudnościami towarzyszącymi realizacji planów deweloperów pozostają rosnące koszty materiałów budowlanych i problemy w łańcuchach dostaw. Z danych Grupy PSB wynika, że tylko w listopadzie ceny materiałów budowlanych wzrosły o 23 proc. rok do roku. Zakładam jednak, że rosnące stopy procentowe i związane z tym umocnienie się złotówki doprowadzi do stabilizacji cen, w tym również drewna.
Dobrym prognostykiem dla rynku budownictwa, w tym również drewnianego, jest wzrost zainteresowania klientów indywidualnych nowymi rozwiązaniami. Widzieliśmy to wyraźnie w 2021 roku i ten trend będzie się umacniał. Kupujący dom czy mieszkanie klienci zwracają uwagę na to, żeby zastosowane materiały były bezpieczne, a rozwiązania nowoczesne. Dlatego można się spodziewać, że zainteresowanie budownictwem drewnianym wzrośnie. Na razie nadal jest niszowe. Z danych GUS podsumowujących trzeci kwartał br. wynika, że budynki w konstrukcjach drewnianych to zaledwie 1 proc. Wszystkich budowanych obiektów.

Podsumowanie i plany na kolejny rok na rynku nieruchomości
Pomimo wciąż trudnego otoczenia gospodarczego 2021 rok był dla PDD bardzo udany. Zrealizowaliśmy dwie pierwsze inwestycje w Łodzi i Choroszczy. Oba osiedla zrealizowaliśmy w niecałe 12 miesięcy, co pokazuje istotną przewagę budownictwa drewnianego, związaną z szybkością budowy. Mamy też przekonanie, że pierwsi lokatorzy docenią jakość wykonania i będą cieszyć się z niższych o ok. 30 proc. Rachunków. Dzięki zastosowanym technologiom właśnie na takie oszczędności mogą liczyć nasi klienci. Otrzymaliśmy również pozwolenie na budowę w Pułtusku, gdzie zamierzamy zrealizować osiedle na ok. 80 mieszkań. Natomiast w Środzie Śląskiej rozstrzygnęliśmy konkurs na realizację pierwszego tak dużego osiedla w Polsce wybudowanego w technologii prefabrykowanego szkieletu drewnianego. W planie jest ponad 1,5 tys. mieszkań.
W ostatnim kwartale mijającego roku wdrożyliśmy również rozwiązanie, jakim jest najem z opcją dojścia do własności. Wiemy bowiem doskonale, że problemem dla osób, które chcą kupić nieruchomość, jest często brak środków na wkład własny. Z szacunków HRE Investments wynika, że oszczędzanie na ten cel, przy założeniu kupna 45-metrowego mieszkania, zajmuje młodej parze od 3 lat w Katowicach i Warszawie do rekordowych 16 lat w Gdyni. Najem z opcją dojścia do własności to produkt, który niweluje problem braku środków na wkład własny. W naszej propozycji włączamy kwotę niezbędną na uzbieranie wkładu własnego do miesięcznego czynszu za wynajem. Widzimy ogromne zainteresowanie tym produktem, dlatego będziemy go rozwijać w kolejnym roku.
Naszym celem na 2022 rok jest również podjęcie współpracy z gminami. Chcemy w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy wybudować ok. 10 przedszkoli i żłobków, które będą wykonane w technologiach drewnianych, a to oznacza, że będą bezpieczne i zdrowsze dla najmłodszych. Na Europejskim Kongresie Samorządów mieliśmy okazję porozmawiać z przedstawicielami wielu polskich gmin i z ich deklaracji wynika, że istnieje duże zapotrzebowanie na tego typu rozwiązania. Gminy zaczynają rozumieć wyższość technologii drewnianej, bo tego typu budynki muszą być przyjazne i zdrowe dla użytkownika. To zapewnia drewno.
Projektem strategicznym na 2022 roku będzie również uruchomienie projektu „Zbuduj z nami dom”, we współpracy z największymi polskimi wykonawcami. Chcemy udostępnić klientom indywidualnym zainteresowanym domami do 70 mkw. (czyli bez pozwolenia na budowę) kompleksową usługę, w której otrzymają od nas projekt i możliwość podjęcia współpracy z wykonawcą. Wszystko z zachowaniem naszych założeń co do budynków, czyli energooszczędności, ekonomii użytkowania i ekologii.

Autor: Tomasz Szlązak, Prezes Zarządu PDD S.A.

Nieruchomości inwestycyjne: IMMOFINANZ podpisał pierwszą umowę na elastyczne biura myoffice

myoffice myhive Crown Point (4)
IMMOFINANZ, jeden z największych inwestorów na Warszawskim rynku biurowym, od kwietnia 2021 roku wdraża w swoich nieruchomościach pod marką myhive, nowe elastyczne produkty typu premium: mycowork oraz myoffice.

Obecnie w stolicy funkcjonują już trzy przestrzenie coworkingowe mycowork, a w 2021 roku ofertę poszerzyły dwie pierwsze oddane do użytku powierzchnie myoffice – czyli całe gotowe biura serwisowane, z pełną infrastrukturą, dostępne na wynajem od jednego miesiąca. Jedna z nich, w myhive Crown Point znalazła od razu swojego najemcę – Starburst Data, który wprowadza się na tę przestrzeń, na zasadach elastycznych. Firmą, która doradzała IMMOFINANZ w tej transakcji, był ekspert na rynku nieruchomości – Savills.
myoffice to jedna z elastycznych propozycji IMMOFINANZ – oferta, której do tej pory nie było na polskim rynku biurowym. Produkt myoffice, który potocznie jest określamy jako prywatny cowork, z własną recepcją, salkami konferencyjnymi, focus room-ami (w których zastosowano materiały wyciszające i poprawiające akustykę), lounge, kuchnią, serwerownią, toaletą, przygotowany jest w design myhive.
Produkt ten rozwijany jest w ramach całego portfela budynków myhive w Polsce, a pierwszą umowę podpisano na powierzchnię w myhive Crown Point, która liczy 800 m kw., i na której dostępne są 82 stanowiska pracy.

Strategia marketingowa firmy z sektora B2B – w sieci trzeba być widocznym

Sebastian Kopiej

Do 2025 r. 75% globalnej siły roboczej będą stanowić millenialsi*. Wzrost liczby pracowników myślących „cyfrowo”, zmienił bieg tradycyjnych zakupów B2B. Mimo to, nadal część przedsiębiorstw, działających w tym modelu, niewiele wie o możliwościach wykorzystania internetu w celach marketingowych. Tymczasem strategia marketingowa firmy z sektora B2B musi dziś uwzględniać działania w sieci jako obligatoryjne, a nie jako jedną z możliwych opcji.

Spis treści:
Strona www, która sprzedaje
Optymalizuj, optymalizuj, optymalizuj
Kieruj ofertę do swojego klienta idealnego

Nadrzędnym trendem, który wpływa na wszystkie firmy na rynku B2B, jest to, jak zmieniają się klienci. Ci natomiast coraz bardziej przypominają konsumentów B2C. W końcu poza godzinami pracy, prywatnie kupują od sprzedawców internetowych B2C. I robią to od lat.

Strona www, która sprzedaje
W większości przypadków, kupujący B2B podejmują decyzję zanim skontaktują się bezpośrednio z firmą i jej działem sprzedaży. Jak to możliwe? W swoich poszukiwaniach najczęściej opierają się wyłącznie na tym, co znaleźli na stronie internetowej firmy. Biorąc to pod uwagę, w skali od 1 do 10, jak ważne jest posiadanie dobrej witryny?

– Szczerze mówiąc, powiedziałbym, że 11. Pierwsze wrażenie robi się raz. Strona internetowa otwiera drzwi do lejka konwersji. To często pierwszy punkt styczności potencjalnych odbiorców z marką. – zauważa Sebastian Kopiej z agencji PR Commplace. – Patrząc na statystyki, użytkownik decyduje średnio w ciągu 5-10 sekund o pozostaniu lub opuszczeniu strony. To oznacza, że firmy mają bardzo ograniczony czas, by zainteresować klientów i utrzymać ich uwagę – dodaje. Strategia marketingowa firmy z sektora B2B musi się więc opierać na profesjonalnej witrynie internetowej. To pierwszy krok w budowaniu relacji. Według szacunków, 84%** nabywców B2B z pokolenia milenialsów uważa, że w ich pracy niezbędne są urządzenia mobilne. Ten fakt także warto uwzględnić projektując stronę.

Optymalizuj, optymalizuj, optymalizuj
Ponieważ większość decyzji zakupowych zaczyna się od wyszukiwania, strategia marketingowa firmy powinna uwzględniać narzędzia, dzięki którym witryna firmy pojawi się na pierwszych pozycjach wyszukiwarki Google. Im wyżej, tym więcej osób ją odwiedzi. Nie bez powodu eksperci ds. marketingu kładą nacisk na SEO.

– Skuteczne pozycjonowanie oznacza przewagę. Jeśli konkurencja sprzedaje te same produkty lub usługi, ta firma, której witryna jest lepiej zoptymalizowana niż inne, z dużym prawdopodobieństwem wyprzedzi konkurencję. Dlatego naszym celem we współpracy z klientami jest stały wzrost widoczności ich stron w wyszukiwarce Google na wszystkie frazy związane z ofertą firmy. – tłumaczy ekspert z Commplace.

Kieruj ofertę do swojego klienta idealnego
W SEO B2B nie można ignorować znaczenia tworzenia szczegółowych person. Strategia marketingowa firmy nie będzie bez tego skuteczna. W końcu im więcej przedsiębiorstwo wie o swoich odbiorcach i ich wymaganiach, tym celniej może do nich dotrzeć.

– Persona kupującego to abstrakcyjny obraz idealnego klienta, oparty na danych jakościowych i ilościowych – pochodzących z badań rynku i konkurencji – oraz istniejących profilach klientów. – wyjaśnia Sebastian Kopiej. – Nie chodzi o opisanie potencjalnych odbiorców biznesowych, ale o wygenerowanie zestawu spostrzeżeń, które mogą być wykorzystane przez działy marketingu, sprzedaży i produktów, do podejmowania świadomych decyzji i mądrzejszych inwestycji w odpowiednie narzędzia dotarcia. – dopowiada ekspert. Większość firm będzie miała kilka różnych osobowości kupujących. Niezwykle ważne jest, aby wiedzieć, kim są ci ludzie, jakie są ich problemy, gdzie spędzają czas online i nie tylko. Im więcej danych, tym lepiej. Może to pomóc w rozbiciu strategii na konkretne obszary działania i dobranie odpowiednich instrumentów dla każdego z nich, zamiast przyjmowania jednego uniwersalnego podejścia, które zazwyczaj nie działa w przypadku B2B.

* https://www.sana-commerce.com/blog/b2b-ecommerce-trends/
** https://www.zoho.com/inventory/articles/b2b-ecommerce-website-best-marketing-tips.html

Źródło: PR Commplace.

Victoria Dom Holding rozwija się na rynku nieruchomości w Niemczech

pov-4
Deweloper Victoria Dom Holding rozszerzył zakres współpracy z Funduszem Ekspansji Zagranicznej zarządzanym przez PFR TFI.

Na podstawie porozumienia zawartego przez obie strony zwiększona została do 10 mln euro wartość przyznanego finansowania przeznaczonego na rozwój ekspansji w Niemczech. Obecnie w tym kraju Victoria Dom realizuje dziewięć projektów na terenie Berlina oraz Lipska. Wartość inwestycji na rynku niemieckim będących w przygotowaniu i realizacji sięga już blisko 1 mld zł.
Jesteśmy dumni, że znaleźliśmy uznanie i zostaliśmy docenieni przez instytucję wspierającą polskie przedsiębiorstwa w ekspansji zagranicznej. Po około dziesięciu miesiącach od zawarcia pierwszej umowy z Funduszem Ekspansji Zagranicznej, uzgodniliśmy podwyższenie poziomu udzielanego nam finansowania, które pozwoli nam przyspieszyć tempo prowadzonych inwestycji. Tym bardziej, że rynek niemiecki oceniamy jako bardzo perspektywiczny, pozwalający generować marże na bardzo atrakcyjnym poziomie. Dlatego dynamicznie zwiększamy skalę działania. Wartość naszych projektów, za naszą zachodnią granicą, będących w realizacji i przygotowaniu sięga już blisko 1 mld złotych – podkreślił Waldemar Wasiluk, Wiceprezes Zarządu Victoria Dom.

Doceniamy konsekwencję i sukcesy Victoria Dom w ekspansji zagranicznej, dlatego zdecydowaliśmy o zwiększeniu naszego zaangażowania finansowego, które umożliwi spółce przyspieszenie rozwoju na wymagającym niemieckim rynku. Jesteśmy partnerem działającym długofalowo i otwartym na rozszerzenie współpracy, jeśli polskie firmy widzą biznesowe szanse i chcą je wykorzystać. – powiedział Maciej Bałabanow, dyrektor Departamentu Zarządzania Funduszem Ekspansji Zagranicznej w PFR TFI S.A.

Deweloper nieruchomości komercyjnych ACCIONA z tytułami Budowlana Firma Roku i Osobowość Branży

Inwestycje ACCIONA w Warszawie -przykłady

Deweloper ACCIONA, który od 30 lat realizuje nieruchomości komercyjne w Polsce, może pochwalić się sukcesami.

Deweloper otrzymał tytuł Budowlana Firma Roku 2021 – wyróżnienie przyznawane przez Redakcję i Radę Naukową miesięcznika „Builder” firmom z branży budowlanej za dynamiczny rozwój i szczególne osiągnięcia w danym roku. Jednocześnie wyróżnienie specjalne i tytuł Osobowości Branży otrzymała Katarzyna Unold – Dyrektorka Zarządzająca ACCIONA w Polsce.
Inwestycje dewelopera ACCIONA słyną na rynku z wysokiego standardu realizowanych projektów. Cechuje je wysoka jakość i otwartość na innowacje.

Niniejszy tytuł Firmy Budowlanej Roku 2021 dla ACCIONA jest olbrzymim wyróżnieniem dla nas. Rok 2021 był dla ACCIONA niezwykle aktywny, ale także bardzo udany. Ukończyliśmy i oddaliśmy do użytku kolejne inwestycje, ogłosiliśmy dalszy rozwój na nowych rynkach w Polsce, gdzie przygotowywaliśmy nowe projekty. Dostrzeżono także nasze innowacyjne podejście w branży. Dążymy do tego, by być wizjonerską firmą, która dostarcza najlepszej jakości mieszkania i nieruchomości przyszłym właścicielom. Chcemy być wiodącą firmą na rynku w kwestii atrakcyjności realizowanych projektów – zamiast skali szukamy jakości, funkcjonalności w przystępnych cenach i bardzo atrakcyjnych lokalizacji z olbrzymim potencjałem dobrego miejsca do życia i mieszkania. Chcemy dalej pracować w kierunku innowacyjności, zrównoważonych rozwiązań oraz niezrównanej obsługi klienta. Cieszymy się, że nie tylko my dostrzegamy znaczenie tych działań, ale że są one doceniane także w branży i podczas takich inicjatyw jak „Builder Awards”. ACCIONA weszła na tory dynamicznego rozwoju, realizuje nowe projekty o zróżnicowanym charakterze i grupach docelowych (m.in. projekt, który niebawem będziemy komunikować i który powstanie w Gdańsku przy ul. Kamienna Grobla 28-29 będzie skierowany po części do klientów premium, z drugiej strony szykujemy funkcjonalne osiedle o sielankowym charakterze w Gdyni, które także ogłosimy niebawem) – podsumowuje Katarzyna Unold, Dyrektorka Zarządzająca ACCIONA w Polsce. – Niemałym wyróżnieniem jest dla mnie także tytuł Osobowości Branży. Od początku mojej pracy w ACCIONA miałam jasno wyznaczone cele: budować lepiej, więcej, jednocześnie rozwijając firmę i inspirując branże do zmiany na lepsze. Cieszę się, że te działania również zostały docenione, że widzę słuszność podjętych decyzji, rozkwit firmy i rosnące zadowolenie Klientów, mojego zespołu oraz naszych partnerów biznesowych – dodaje Unold.

Nieruchomość komercyjna CH Focus z nowym najemcą handlowym

created by dji camera

Nieruchomość komercyjna CH Focus  pozyskała nowego najemcę. Należąca do OTCF (właściciela m.in. 4F) marka lifestylowa Outhorn planuje otwarcie swojego pierwszego lokalu stacjonarnego.

Na lokalizację swojego pierwszego lokalu firma wybrała nieruchomość komercyjną CH Focus. Bydgoskie CH Focus należy do portfolio Atrium. Otwarcie nowego lokalu zaplanowano na 25 marca br.

Na decyzję o wejściu do galerii Focus wpłynęło kilka czynników, przede wszystkim potrzeby naszych klientów, którzy szukają ponadczasowych produktów do wygodnego noszenia na co dzień. Dodatkowymi atutami przemawiającymi za otwarciem sklepu w kujawsko-pomorskiem, są dobre perspektywy rozwoju dla naszego biznesu na tym terenie oraz korzystna lokalizacja centrum handlowego – podkreśla Kamila Raksimowicz, Brand Manager Outhorn.

– Już niedługo bydgoszczanie będą mogli osobiście zapoznać się z propozycjami marki Outhorn w salonie stacjonarnym. Oferta sklepu doskonale uzupełni nasze portfolio, gdyż wpisuje się w aktualne oczekiwania klientów, którzy mają określone preferencje, są świadomi swoich potrzeb i wybierają swoje ulubione marki. Mam nadzieję, że Outhorn stanie się jednym z popularnych miejsc zakupowych dla osób ceniących sobie wygodę i jakość – mówi Gregory Pertus, dyrektor CH Focus w Bydgoszczy.

WGN kontynuuje dobrą passę z 2021 roku

IMG_4915mmmmlllll
Grupa WGN kontynuuje dobrą passę z poprzedniego roku.

Pierwsze dwa miesiące 2022 roku stanowią kontunuację dobrej passy z 2021 roku. W styczniu i lutym br. WGN przeprowadził ponad 2 000 transakcji. W Grupie WGN pracuje ponad 650 osób z czego ponad 570 agentów, doradców i ekspertów.

W lutym br. wdrożono kolejne procedury usprawniające, a wręcz podnoszące jeszcze bardziej profesjonalizm i skuteczność pracy nieruchomistów – „Wytyczne dla Biur i Agentów WGN – 2022.”

Czytaj więcej: TUTAJ.

Nieruchomości komercyjne dostosowują się do oczekiwań najemców

anders-jilden-Sc5RKXLBjGg-unsplash
Nieruchomości komercyjne w Polsce, takie jak biurowce, dopasowują się do nowych oczekiwań najemców.

Polskie biurowce stale dopasowują się do oczekiwań swoich najemców, których potrzeby się modyfikują. W ostatnim czasie coraz większym zainteresowaniem cieszą się biura serwisowane oraz przestrzenie co-workingowe.
Biura serwisowane (z ang. serviced office) to zamknięte przestrzenie biurowe, oferujące najemcom możliwość skorzystania z szeregu typowo biurowych udogodnień. Zlokalizowane są często w prestiżowych lokalizacjach.
Natomiast przestrzeniach co-workingowych stawia się na pracę we współdzielonym środowisku. Dla wielu pracowników jest to duża zaleta, gdyż ułatwia kontakt i wymianę informacji.

Jakie inwestycje komercyjne można realizować na danych gruntach?

benjamin-davies-260884-unsplash
Rynek nieruchomości w Polsce cały czas może poszczycić się dużą liczbą atrakcyjnych gruntów pod inwestycje komercyjne.

Niemniej nie na każdej działce inwestycyjnej można realizować dowolny projekt. Każdy inwestor i deweloper powinien mieć to na uwadze.
Żeby dowiedzieć się na jakich działkach inwestor może zrealizować swój projekt inwestycyjny, musi on zapoznać się ze specyfikacją gruntu. Musi więc sprawdzić księgę wieczystą nieruchomości oraz Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), który określa, jakiego rodzaju projekty mogą być realizowane na poszczególnych gruntach inwestycyjnych.

Transakcje deweloperów w 2021 roku na sześciu największych rynkach nieruchomości w Polsce

fot.1.
W ubiegłym roku na sześciu największych rynkach nieruchomości w Polsce deweloperzy sprzedali łącznie ponad 64,5 tys. lokali. Deweloperzy wprowadzili jednocześnie ok. 59 tys. nowych mieszkań.

Jak podaje serwis tabelaofert.pl, najwyższa sprzedaż dotyczyła Warszawy – ponad 21 tysięcy, a najniższa Łodzi, ponad 5,3 tysięcy mieszkań. W ujęciu rok do roku największy, bo prawie 52% wzrost sprzedaży, odnotowano w Trójmieście.

– W ubiegłym roku rynek nieruchomości rozgrzany był do czerwoności. Popyt znacząco wyprzedził podaż mieszkań. Mimo wysokich cen, mieszkania na rynku pierwotnym sprzedawały się w dynamicznym tempie. Porównując 2021 do 2020, na sześciu największych rynkach zaobserwować można było wzrost sprzedaży o 27,7%. Ostatni raz takie wyniki można było zaobserwować 20 lat temu – zauważa Maciej Dymkowski, prezes zarządzający serwisem tabelaofert.pl

Największy, bo prawie 52% wzrost sprzedaży, odnotowano w Trójmieście, kolejne miejsce na podium zajmuje Łódź (+32,6%), trzeci jest Kraków (+28,2%), a na czwartym miejscu uplasowała się Warszawa (+20,4%).

– Co bardzo optymistyczne na sześciu największych rynkach nieruchomości, porównując rok do roku, spadek zanotowano jedynie we Wrocławiu (-0,8%). Mówiło się, dotychczas, że rynek nieruchomości to Warszawa i cztery pozostałe duże miasta. A dziś uwaga inwestorów zaczyna się koncentrować także na Łodzi i to tu liczba nowych mieszkań względem 2020 roku wzrosła najbardziej, bo aż o 41,8% – podkreśla Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet 24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich.

Źródło: REDNET 24, tabelaofert.pl 

Nieruchomości inwestycyjne na wynajem: Galeria Katowicka z nowym najemcą

Galeria Katowicka_1

Nieruchomości inwestycyjne na wynajem przyciągają przedsiębiorców. Galeria Katowicka podpisała umowę z nowym najemcą.

W Galerii Katowickiej otworzył się trzeci w Polsce butik cyrkularny firmy Ubrania do oddania. Projekt promuje odpowiedzialną modę oraz ideę gospodarki obiegu zamkniętego, angażuje i edukuje lokalną społeczność oraz wspiera regionalne NGO’sy.
– Ekologia to dla nas punkt orientacyjny nadający ramy naszej działalności biznesowej. Z satysfakcją wspieramy zatem modę na ekologię i promujemy ją wśród naszych bardzo ekologicznie świadomych klientów. W tę strategię idealnie wpisuje się idea butiku cyrkularnego, który angażuje odbiorców w odzyskiwanie ubrań dla drugiego obiegu i uświadamia konieczne kierunki zmian w branży odzieżowej – mówi Anna Szczerkowska, Marketing Manager Galerii Katowickiej.

Nieruchomości urządzane w duchu „small spaces” i „micro-living”

MILONI_OX_proj. Magda Fornal_1
Koncepcje „small spaces” i „micro-living” rozwijają się zgodnie z regułą, że najlepsze są najprostsze rozwiązania, a Polacy potrzebowali i nadal będą potrzebować dobrej organizacji we własnym domu. Umiejętne zagospodarowanie każdego metra kwadratowego, odpowiednio dobrane meble, dekoracje, ale też rozwiązania poprawiające organizację, stanowią o sukcesie w aranżacji mniejszych wnętrz. Meble do takich przestrzeni powinny być wygodne w rozkładaniu, modułowe i mobilne. O pomysły na wygodne życie w niewielkich wnętrzach zapytaliśmy markę Miloni, specjalizującą się w produkcji drewnianych mebli na wymiar.

Spis treści:
Kupuj nieruchomość raz, mierz dwa razy!
Lekko i jasno
Stoliczku, rozłóż się!
Zalety okrągłego stołu wewnątrz nieruchomości
Zwróć uwagę na nogi

Każda aranżacja przestrzeni wymaga projektu, dzięki któremu będzie można zadbać o każdy szczegół. A aranżacja małych wnętrz potrafi spędzać sen z powiek. Spójny wystrój, wydzielenie stref w pomieszczeniach oraz właściwe doświetlenie każdego zakamarka są kluczem do harmonijnie urządzonego mieszkania. Wraz Miloni podpowiadamy, jak urządzić małe mieszkanie tak, by można cieszyć się jego funkcjonalnością i aranżacją.

Kupuj nieruchomość raz, mierz dwa razy!
Przed podjęciem decyzji o zakupie jakiegokolwiek większego mebla lepiej zmierzyć wszystko i to dwa razy. Nie mierz tylko przestrzeni, w której zamierzasz umieścić mebel. Warto sprawdzić odpowiednio wcześniej wymiary drzwi i schodów, przez które nasze domowe meble będą musiały przejść, zanim dotrą do miejsca docelowego. Nikt z nas nie chce chyba podczas powrotu do domu zastać sąsiada z sofą wciśniętą w nasze drzwi wejściowe w drodze na wyższe piętra! Dobranie rozmiaru stołu może z kolei ułatwić narysowanie jego obrysu na podłodze kredą lub wycięcie ze starych kartonów i przymierzenie takiego improwizowanego blatu we wnętrzu.

Lekko i jasno
Na ścianach lepiej postawić na jasne kolory, ale równie dobrym pomysłem będzie zdecydowanie się na rozjaśniane meble. Biel i inne bardzo jasne kolory odbijają światło i tworzą wrażenie otwartości, dzięki czemu będą doskonałym wyborem do małych przestrzeni. Stoły, biurka, krzesła, czy stoliki kawowe Miloni można zamówić m.in. w wybarwieniu Off White, nawiązującym do sielskiego stylu Hampton, shabby chic i wakacyjnych domów Prowansji. Jeśli masz białe ściany i białe meble, efekt podwoi się a meble perfekcyjnie wkomponują się w otoczenie.

Stoliczku, rozłóż się!
Mniejszy metraż wymaga w pełni świadomych wyborów zakupowych. Zbędne meble czy dodatki nie służą niewielkiej przestrzeni, bo nikt z nas nie lubi przebywać w przytłaczających wnętrzach. Warto postawić na jakość, oryginalność i naturalne materiały. Wygodny sposób na zmianę wielkości stołu i przejście z dobrze znanych na co dzień wymiarów, do takich, które są konieczne w przypadku większych spotkań, sprawia, że rośnie zainteresowanie stołami rozkładanymi. W te założenia wpisują się wszystkie kolekcji stołów Miloni, w tym bestsellerowa kolekcja TUO, autorstwa Tomka Rygalika. Projektantowi udało się wydobyć piękno litego drewna i zamknąć je w organicznych formach. W rezultacie powstała kolekcja, będąca połączeniem precyzji rzemiosła i zaawansowanego wzornictwa, której dopełnieniem są nowoczesne rozwiązania technologiczne. Meble, zaproponowane przez Miloni i Studio Rygalik, wpisują się w różnorodne konteksty, spełnią więc swoją rolę zarówno we wnętrzach mieszkalnych, jak i biurowych. W skład kolekcji wchodzi biurko, regał modułowy oraz rozkładany stół na cokole, nagrodzony statuetką Must Have w ramach Łódź Design Festival! W Miloni większość stołów można zamówić w wersji rozkładanej. Do ich produkcji wykorzystywane są systemy rozkładania wiodących europejskich firm. Jakby tego było mało – w stołach, które wymagają większej nośności, zastosowano zaawansowane systemy prowadnic aluminiowych z łożyskowaniem kulkowym. Równie istotne jest to, że w tym przypadku wkładki zawsze mieszczą się pod blatem, są więc na wyciągnięcie ręki. Poszczególne modele stołów różnią się sposobem rozkładania, a także liczbą i rozmiarem wkładek.

Zalety okrągłego stołu wewnątrz nieruchomości
Określenie potrzeb jest kluczem do udanej aranżacji wnętrza. Wydawać by się mogło, że tyle potrzeb, ilu użytkowników i dokładnie wtedy okazuje się, że w przypadku stołu – poza zdecydowaniem się na wersję rozkładaną, patent może być tylko jeden. Okrągłe stoły zajmują mniej miejsca niż ich prostokątne odpowiedniki, oferując przy okazji tyle samo powierzchni użytkowej. W ciasnym salonie okrągły lub owalny stolik kawowy z polskiej manufaktury, zapewni więcej miejsca na wygodne poruszanie się po domu. To świetne rozwiązanie dla tych, którym zależy na estetyce, funkcjonalności i na oszczędności miejsca, a jakby tego było mało – uwielbiają przyjmować gości. Drewniany stół Fox lub Ox to w ich przypadku idealne rozwiązanie.

Zwróć uwagę na nogi
Zaletą stołów z cokołami jest to, że ich bardziej opływowy kształt zapewnia mniej wizualnego bałaganu na małej przestrzeni. Podobnie sofa z widocznymi nogami lub komoda uniesiona na krótkich nogach często wydaje się lżejsza niż coś, co jest solidne aż do podstawy. Jeśli jednak w pokoju pojawi się zbyt wiele nóg mebli, możemy mieć do czynienia z wizualnym wrażeniem bałaganu, lepiej więc decydować się na proste formy.

W postrzeganiu wnętrza, szczególnie tego o niewielkim metrażu, nie można zapominać o kolorystyce ścian czy oświetleniu. Optyczne powiększenie przestrzeni, tak jak harmonijny wystrój – przemyślane meble i dodatki wykonane z naturalnych materiałów – to niezwykle ważne kwestie. Warto zwrócić na nie teraz jeszcze większą, niż do tej pory, uwagę.

Źródło: Miloni.

Inwestorze, o tym pamiętaj kupując grunt inwestycyjny

daria-from-taskarmy-nl-258665-unsplash
Przy inwestowaniu w grunty komercyjne należy pamiętać o kilku ważnych kwestiach.

Inwestor powinien przyjrzeć się nie tylko działce, ale i kwestiom formalnym.  Powinien on zaznajomić się z warunkami zakupu gruntu i jego specyfikacją.
Inwestor powinien możliwie najszybciej zaznajomić się z księgą wieczystą działki. Jeśli grunt posiada Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, to jest to kolejna ważna rzecz, z jaka musi zaznajomić się inwestor.
Aby dowiedzieć się wszystkiego o wybranym gruncie bez obaw, że ważne informacje zostaną przeoczone, inwestor może skorzystać z pomocy doświadczonego agenta ds. nieruchomości.

Podsumowanie sytuacji na wrocławskim rynku mieszkaniowym w 2021 roku

joks

W 2021 roku nabywców znalazło ponad 11500 lokali mieszkalnych w Polsce.

Podsumowanie obejmuje zarówno mieszkania z rynku pierwotnego jak i wtórnego. To wyraźny wzrost wartości transakcji. W 2020 roku na zakup mieszkania we Wrocławiu nabywcy wydali w sumie 4 mld 800 mln zł.
Raport z rynku mieszkań za 2021 rok został sporządzony na podstawie danych transakcyjnych WGN Nieruchomości oraz NBP ( z dnia 24.02.2022).

 

Czytaj więcej: TUTAJ.

Biuro WGN pośredniczy w sprzedaży nieruchomości inwestycyjnej – kompleksu biurowo–technicznego w Płocku

3759-1
Biuro WGN Polkowice pośredniczy w sprzedaży nieruchomości inwestycyjnej, na którą składa się kompleks 8 budynków o charakterze usługowym.

Nieruchomość inwestycyjna o powierzchni 4215 m.kw. zlokalizowana jest w centrum Płocka. Obiekt składa się z dwóch budynków biurowych, czterech budynków techniczno – biurowych, jednego budynku technicznego oraz budynku ochrony. Możliwe jest wykorzystanie nieruchomości pod inwestycję mieszkaniową wielorodzinną.
W bezpośrednim sąsiedztwie znajduję się Rynek miasta Płock, Urząd Wojewódzki oraz dworzec kolejowy.
Nieruchomość inwestycyjna została wystawiona na sprzedaż za 5 200 000 złotych.

Gdzie obecnie powstają nowe inwestycje w Polsce?

Contemporary,Residential,Building,Exterior,In,The,Daylight.,Modern,Apartment,Buildings
W jakich regionach kraju realizowane są obecnie nowe inwestycje? Deweloperzy chcieliby budować więcej i szybciej. Do grona największych graczy na rynku nieruchomości dołączają kolejne mniejsze i bardzo obiecujące miasta. Podaż jest wciąż wysoka, mimo wysokich cen, które od blisko pięciu lat idą cały czas w górę. Jak wygląda obecnie mapa rynku nieruchomości w Polsce?

Spis treści:
Kto dołączył do „ wielkiej szóstki” na rynku nieruchomości?
Szczecin i Katowice w czołówce
Praca zdalna, a miejsce zamieszkania

– Zeszły rok przyniósł drugi, najlepszy w historii wynik sprzedaży deweloperskiej. Na sześciu największych rynkach, deweloperzy sprzedali łącznie 64,5 tys. lokali, wprowadzając jednocześnie na rynek ok. 59 tys. mieszkań. Popyt przewyższał podaż. W tym roku sprzedaż będzie nieco spadać. Polacy jednak wciąż chętnie inwestują w nieruchomości, bo to niezmiennie najlepszy sposób na ulokowanie swojego kapitału – podkreśla Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet 24.

Kto dołączył do „ wielkiej szóstki” na rynku nieruchomości?
Do tej pory prym na rynku mieszkaniowym wiodła tzw. wielka szóstka, czyli: Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Trójmiasto i Łódź. Problemy z dostępnością atrakcyjnych działek w największych miastach oraz rosnący popyt na nieruchomości w mniejszych miastach, w których profesjonalna działalność deweloperska stanowiła niewielki udział, spowodowała, że deweloperzy coraz częściej decydują się na budowę nowych inwestycji w mniejszych ośrodkach.

– Mniejsze miasta wojewódzkie, to kolejne ważne punkty na mapie nieruchomościowej Polski. W tych lokalizacjach konkurencja jest zdecydowanie mniejsza, a ceny gruntów niższe. Klienci kupują mieszkania z rynku pierwotnego, chcąc podnieść swój standard życia, bo jak wiadomo w mniejszych miastach nadal dominują osiedla z tzw. „wielkiej płyty. Rynek inwestycyjny nie ma tam jeszcze tak bogatej oferty jak największe aglomeracje. Jednak już teraz widać, że mają dobre rokowania na przyszłość – zauważa Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet 24

Szczecin i Katowice w czołówce
Spośród rozwijających się rynków mieszkaniowych najwięcej nowych inwestycji buduje się w Szczecinie i Katowicach. Tylko w zeszłym roku w obydwu tych miastach wprowadzonych zostało do obrotu ponad 5 tys. nowych mieszkań, z czego większość została sprzedana. Porównując rok do roku sprzedaż wzrosła o 25% w Katowicach, oraz o 12% w Szczecinie na koniec 2021. W jednym i drugim przypadku ceny wzrosły o 17%.

Praca zdalna, a miejsce zamieszkania
W Warszawie i pięciu największych aglomeracjach liczba mieszkań w nowych inwestycjach znacznie się zmniejszyła. Jednocześnie ze względu na zmianę modelu pracy Polacy decydują się na zakup nieruchomości w mniejszych miastach.
– W naszym serwisie obserwujemy coraz bardziej wzmożony ruch, jeśli chodzi o mniejsze aglomeracje. Obecnie, kiedy większość z nas pracuje zdalnie lub hybrydowo, mamy większą swobodę w doborze miejsca zamieszkania. Zakup nieruchomości nie jest już tak bardzo determinowany bliskim położeniem od miejsca pracy, bowiem nasze biuro jest dzisiaj często tam gdzie my – zauważa Maciej Dymkowski, prezes zarządzający serwisem tabelaofert.pl

Źródło: REDNET 24, tabelaofert.pl.

Firma AFI Europe współinwestorem projektu nieruchomości inwestycyjnej Towarowa 22 w Warszawie

umowa
Międzynarodowa grupa inwestycyjna AFI Europe kupuje udziały w projekcie nieruchomości inwestycyjnej Towarowa 22 w Warszawie.

Nieruchomość inwestycyjna Towarowa 22 to kompleks realizowany na terenie o powierzchni 6,5 ha, który mieści się w samym sercu warszawskiej Woli.
AFI Europe i Echo Investment będą wspólnie rozwijały część komercyjną nieruchomości inwestycyjnej. Echo Investment samodzielnie będzie inwestorem części mieszkaniowej oraz deweloperem całego kompleksu.

Zgodnie z umową, AFI Europe zostanie partnerem Echo Investment w części komercyjnej projektu Towarowa 22, obejmując w niej 70% udziałów. Część terenu przeznaczona pod mieszkania stanie się wyłączną własnością Echo Investment, które będzie też deweloperem całej inwestycji.

WGN sprzedaje atrakcyjny grunt inwestycyjny w centrum Szprotawy

5568-1
WGN Szprotawa pośredniczy w sprzedaży gruntu inwestycyjnego o dużym potencjale inwestycyjnym. Działka położona jest w centrum miasta
.

WGN Szprotawa jest wyłącznym agentem sprzedaży gruntu inwestycyjnego o powierzchni 138 metrów kw. Grunt oznaczony jako zurbanizowane tereny niezabudowane. Nieruchomość posiada dostęp do drogi publicznej, deptaku, w sąsiedztwie kościoła i skweru Jana Pawła II, przy ul.Bema.
W MPZP oznaczony jest symbolem UM 38- Tereny usług ogólnomiejskich i mieszkaniowe.
Nieruchomość inwestycyjna została wystawiona na sprzedaż za 420 000 zł.

 

Moris Polska rusza z budową nowej nieruchomości inwestycyjnej. W Kostrzynie nad Odrą powstanie kryta pływalnia

5
Warszawska spółka generalnego wykonawstwa Moris Polska została zwycięzcą przetargu na budowę nieruchomości inwestycyjnej w Kostrzynie nad Odrą.

Umowa dotyczy budowy krytego basenu. Zgodnie z umową w styczniu br. Moris Polska przekazała zamawiającemu projekt wykonawczy warsztatowy do realizacji kontraktu stanowiący dopełnienie do projektu budowlanego, jakim dysponuje strona zamawiająca, czyli Miasto Kostrzyn nad Odrą. Inwestycja zaoferuje 2165 mkw. powierzchni użytkowej. Nieruchomość inwestycyjna będzie miała kubaturę 14421 m3.

Jest to kolejny obiekt o charakterze kompleksu basenowego lub aquaparku, jaki oddamy w Polsce do użytku w ostatnich kilku latach” – mówi prezes Moris Polska Maurycy Bryła i dodaje – „Będzie to także kolejny obiekt sportowo-rekreacyjny, jaki zbudujemy w Kostrzynie nad Odrą. Zaledwie w lipcu 2019 roku przekazaliśmy włodarzom miasta zbudowaną przez nas halę widowiskowo-sportową. Dobra współpraca z władzami samorządowymi i jakość wcześniejszego bardzo dużego obiektu, którego byliśmy generalnym wykonawcą wyrobiły nam zaufanie w tym mieście. Mamy satysfakcję, że do hali z roku 2019 niebawem dodamy Kostrzynowi nowoczesny kompleks basenowy”.

Do zadań generalnego wykonawcy należy ponadto zagospodarowanie terenu wraz z instalacjami zewnętrznymi, budowa ogrodzenia, bram wjazdowych, mała architektura.

Nieruchomości komercyjne w Warszawie przechodzą wizualną metamorfozę

22b1f165c258ceef179a862d94ac376d
Warszawskie nieruchomości komercyjne przechodzą wizualną metamorfozę. Stolica jest jednym z najszybciej zmieniających się miast w Europie. Nie tylko rośnie „w górę” i „wszerz”, lecz przede wszystkim przeobraża się wewnątrz.


Spis treści:
5 rogów i 3 stacje – różne oblicza betonu szlachetnego w nieruchomościach komercyjnych
Lastryko odświeżyło nieruchomości komercyjne: Aleje Jana Pawła II i Rondo Dmowskiego
Jakość mierzona w dekadach – nieruchomości komercyjne zmieniają się na przestrzeni lat

Niewątpliwie zauważalny wkład w transformację zabytkowych placów, wysłużonych traktów komunikacyjnych czy otoczenia kompleksów biurowych posiada marka Probet-Dasag, której produkty od lat dopełniają charakterystyczne punkty stolicy. W przeciągu ostatnich lat znalazły one swoje zastosowanie w tak znaczących inwestycjach, jak nowe stacje metra na Woli, Plac 5 Rogów, Rondo Dmowskiego, al. Jana Pawła II, czy otoczenie Skylinera.

Płyty brukowe, tarasowe, a także elewacyjne od producenta z Żagania łączą w sobie wytrzymałość i uniwersalność betonu szlachetnego, z niebanalnym designem dopasowanym do charakteru poszczególnych rejonów na mapie stolicy. Właśnie dlatego od lat możemy je oglądać na stadionach (Narodowy, Legii Warszawa), dworcach PKP, na terenie budynków użyteczności publicznej (Politechnika Warszawska, Naczelny Sąd Administracyjny) oraz w obiektach komercyjnych np. biurowiec Metropolitan, czy Domy Towarowe Centrum. Największa polska metropolia nieustannie się zmienia, a pod stopami warszawiaków pojawia się coraz więcej nowoczesnego lastryko od Dasag.

5 rogów i 3 stacje – różne oblicza betonu szlachetnego w nieruchomościach komercyjnych
To właśnie funkcjonalność oraz możliwość dostosowywania płyt betonowych na etapie produkcji do wytycznych biur projektowych sprawiają, że wyroby Dasag są tak chętnie przez nie wybierane. Dobrą ilustracją będzie renowacja Placu 5 Rogów, na potrzeby której marka dostarczyła prawie 3500 metrów kwadratowych płyt, w tym produkty będące elementami systemów ostrzegawczych dla niewidomych i niedowidzących, a także wyroby o nietypowych kształtach dopasowanych do historycznej tkanki miejskiej. Co ciekawe, w części płyt nawierzchniowych ręcznie ułożono kilka tysięcy ciętych, polnych kamieni. Projekt został zrealizowany w hali wyrobów nietypowych, poza standardową linią produkcyjną.

Innym przykładem dobrze ilustrującym elastyczność produkcyjną firmy z Żagania są produkty dostarczone do wykończenia nowych stacji metra w dzielnicy Wola (Płocka, Młynów i Księcia Janusza). Znajdziemy wśród nich okładziny schodowe, a także materiały wykończeniowe na całej powierzchni peronów, antresol i wejść. Produkty firmy musiały idealnie wpasować się w wizję 3 unikatowych projektów stacji połączonych wspólnymi motywami geometrycznymi. Każdy z obiektów nawiązuje bowiem symboliką architektoniczno-kolorystyczną do historii danego miejsca. Realizacja okazała się na tyle udana, że obiekty uzyskały nominację do prestiżowej nagrody Unii Europejskiej im. Miesa van der Rohe.

Lastryko odświeżyło nieruchomości komercyjne: Aleje Jana Pawła II i Rondo Dmowskiego
Dasag jest w stanie zaprojektować i dostarczyć produkty przewidziane na naprawdę rozległe inwestycje, jak np. niedawny remont chodników po obu stronach alei Jana Pawła II w Warszawie. Nowy trotuar z lastryko był jedną z najdłużej wyczekiwanych inwestycji przez mieszkańców stolicy. Dziś mogą się oni cieszyć bezpieczną i antypoślizgową powierzchnią uzyskaną w procesie piaskowania. Z kolei na przebudowywanym Rondzie Dmowskiego już niedługo będziemy mogli zaobserwować płyty brukowe z serii Promenada Prato. Produkty Dasag świetnie sprawdzają się również w sąsiedztwie biurowców. Betonowe rozwiązania z lastryko zostały wykorzystane na terenie zespołu nowoczesnych budynków biurowych Skyliner, będą także użyte do wykończenia powstającego na warszawskiej Woli kompleksu biurowego Lixa.

Jakość mierzona w dekadach – nieruchomości komercyjne zmieniają się na przestrzeni lat
Produkty Probet-Dasag od lat są wybierane podczas realizacji flagowych inwestycji w stolicy. Inwestorzy oraz architekci cenią sobie współpracę z firmą z Żagania, ponieważ z jej pomocą są w stanie realizować śmiałe i funkcjonalne projekty, w myśl motto marki – „Jakość w kamieniu”. Kreatywne wykorzystanie betonu szlachetnego, wyczucie rynku oraz umiejętność dostosowania linii produkcyjnych do indywidualnego zapotrzebowania sprawiają, że Dasag sprawnie realizuje projekty nawiązujące zarówno do historycznej tkanki danego miejsca, jak i te w pełni nowoczesne.

Źródło: Probet-Dasag.

Develia oddaje do użytku kolejny etap nieruchomości inwestycyjnej Słoneczne Miasteczko w Krakowie

Słoneczne Miasteczko Develia

Deweloper Develia oddaje do użytku kolejny etap krakowskiej nieruchomości inwestycyjnej Słoneczne Miasteczko.

Po otrzymaniu pozwolenia na użytkowanie Develia rozpoczęła przekazywanie kluczy do mieszkań. Lokale mieszkalne wchodzą w skład XI etapu Słonecznego Miasteczka w Krakowie. W ramach tej fazy projektu deweloper wybudował 102 mieszkania na sprzedaż. Wszystkie lokale mieszkalne znalazły już swoich właścicieli.
Za projekt architektoniczny odpowiada pracownia MTWW Architekci, a generalnym wykonawcą jest firma TK BUD.