WGN pośredniczy w sprzedaży Oferujemy Państwu przepiękny pałacu z końca XVI wieku w Radoszewnicy koło Częstochowy

685-1
WGN Myszków pośredniczy w sprzedaży Oferujemy Państwu przepiękny pałacu z końca XVI wieku w Radoszewnicy koło Częstochowy.

Przedmiotem sprzedaży jest malowniczy pałac z końca XVI wieku zmodernizowany i rozbudowany w XIX wieku w Radoszewnicy niedaleko Częstochowy.
Pałac posiada plan zbliżony do litery U, której ramiona tworzą dwa skrzydła boczne. Wejście główne ujęte zostało w charakterystyczny portal z czterema kolumnami. Od strony ogrodu podobny portal posiada też półkolisty, wsparty na kolumnach taras.
Pałac otoczony jest obszernym, angielskim parkiem z urokliwym starodrzewem (lipy, kasztany, buki) z dużym stawem opierającym się o rzekę Pilicę.

Ten unikatowy pałac o powierzchni 940m2 po całkowitym remoncie posiada 3 sale bankietowe na ponad 130 osób, 2 królewskie apartamenty, 6 apartamentów (wszystkie z łazienkami) na pierwszym piętrze oraz pokoje na poddaszu. Dodatkowo budynek posiada 2 halle, jadalnie, salę kominkową, łazienki i kuchnie.

Zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego obiekt wpisany jest do Gminnego Rejestru Zabytków. Aktualnie w pałacu organizowane są wesela i inne przyjęcia okolicznościowe.
Nieruchomość inwestycyjna została wystawiona na sprzedaż za 6 000 000 złotych.

Nieruchomość komercyjna Nowy Rynek D w zarządzaniu MVGM

Nowy Rynek D w Poznaniu

MVGM, lider w zakresie zarządzania nieruchomościami komercyjnymi w Polsce, powiększył swój portfel biurowy o kolejne 39 000 mkw. Firma przejęła w zarządzanie Nowy Rynek D – nowoczesny biurowiec należący do szwedzkiej firmy Eastnine AB.

Nieruchomość komercyjna Nowy Rynek D jest piątą już inwestycją w Poznaniu, którą zarządza MVGM. Eastnine AB, szwedzka firma działająca w branży nieruchomości, koncentrująca się na nowoczesnych i zrównoważonych obiektach biurowych oraz logistycznych, to nowy podmiot na polskim rynku. Na początku maja br. spółka nabyła od Skanska jeden z budynków wchodzących w skład kompleksu Nowy Rynek w Poznaniu i tą transakcją zapoczątkowała swoją działalność inwestycyjną w Polsce. Zarządzanie zakupioną nieruchomością powierzyła MVGM.

Umowa z Eastnine AB, który wybrał nas jako partnera do swojej pierwszej inwestycji w Polsce, to dla nas duży sukces, ale jednocześnie najlepsze potwierdzenie kompetencji MVGM w obszarze zarządzania nieruchomości biurowymi. Zdobywane przez lata doświadczenie przekuwamy w jakość świadczonych usług, dzięki czemu nasze portfolio wzbogaca się o najnowocześniejsze budynki biurowe w kraju. Z satysfakcją dołączyliśmy do niego Nowy Rynek D – obiekt nowoczesny, z ogromnym potencjałem do dalszego rozwoju – oraz zaproponowaliśmy właścicielowi kompleksowe rozwiązania zarządcze, które wdrożymy w tej nieruchomości zgodnie z przyjętą strategią,

komentuje Łukasz Mazurczak, Dyrektor Zarządzający MVGM w Polsce.

W ramach podpisanej umowy MVGM dostarczy całościowy proces zarządczy dla nieruchomości, obejmujący obok standardowego zarządzania m.in. usługi z zakresu asset management, księgowości, raportowania oraz ESG, marketingu i project management.

„MVGM i Eastnine AB łączą wspólne wartości, takie jak dbałość o środowisko naturalne, innowacyjne podejście do nieruchomości oraz mocne ukierunkowanie na nowoczesne, niskoemisyjne biura. Poznański biurowiec Nowy Rynek D został zaprojektowany i wybudowany w ramach standardów ESG, a my planujemy dalej rozwijać to miejsce zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, zapewniając przy tym najwyższy komfort pracy osobom w nim przebywającym,

dodaje Katarzyna Jaśkiewicz, Dyrektor Działu Nieruchomości Biurowych i Magazynowych, MVGM.

Kompleks Nowy Rynek w Poznaniu docelowo dostarczy ponad 100 000 mkw. i będzie się składał z pięciu budynków o różnej funkcjonalności.

Kolejne mieszkania na sprzedaż z rynku pierwotnego we wrocławskiej ofercie Grupy Murapol

Murapol_Jagodno_Park_Wrocław

Kolejne mieszkania na sprzedaż z rynku pierwotnego we wrocławskiej ofercie Grupy Murapol.

Grupa Murapol rozpoczyna sprzedaż mieszkań w kolejnym etapie inwestycji Murapol Jagodno Parku we Wrocławiu. Autorem projektu architektonicznego jest Murapol Architects Drive SA, pracownia projektowo-architektoniczna należąca do grupy Murapol.
Inwestycja dostarczy 211 nowoczesnych mieszkań zaprojektowanych w czterech 5- i 6-kondygnacyjnych budynkach. W standardzie każdego lokalu znajdzie się pakiet antysmogowy, chroniący powietrze wewnątrz przed zanieczyszczeniami z zewnątrz, a zamontowany w budynkach Home Management System pozwoli mieszkańcom korzystać z rozwiązań smart home.

– Grupa Murapol w swoich inwestycjach wprowadza szereg eko udogodnień, które nie tylko zmniejszają negatywny wpływ człowieka na środowisko, ale też poprawiają komfort życia lokatorów. Rosnąca świadomość Polaków sprawia, że coraz więcej budynków powstaje w zgodzie z naturą. Chcąc obniżyć koszty użytkowania danej nieruchomości, deweloperzy i inwestorzy stosują ekologiczne rozwiązania już na etapie budowy. Zrównoważone osiedla to korzyść nie tylko dla środowiska, ale też dla mieszkańców. – mówi Łukasz Tekieli, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Murapol.

Efektywność wykorzystania energii w latach 2010-2020 – raport GUS

helloquence-61189-unsplashW dniu 15 czerwca br. Główny Urząd Statystyczny opublikował raport pt. „Efektywność wykorzystania energii w latach 2010-2020”.

Jak czytamy w raporcie Głównego Urzędu Statystycznego, w Polsce w 2020 r. efektywność energetyczna wzrosła w stosunku do 2019 r. o 0,7%. W latach 2011-2020 roczne tempo wzrostu efektywności energetycznej wyniosło 1,5%. Energochłonność pierwotna obniżała się w tym okresie średnio o 2,8% rocznie, a energochłonność finalna o 2,2%. Najszybsze tempo poprawy efektywności energetycznej odnotowane zostało w transporcie (o 2,3%).

Design nieruchomości: Dom, w którym każdy ma swoją przestrzeń

Decoroom_Stara Wieś_fot. Łukasz Zandecki (23)

Jak stworzyć wymarzony dom dla rodziny z dzieckiem i radosnym psiakiem? Inwestorom domu w Starej Wsi nieopodal Warszawy zależało na tym, aby każdy członek rodziny miał swoją wygodną i funkcjonalną przestrzeń. Dom musiał być doskonale doświetlony i przestrzenny. Aby osiągnąć zamierzony efekt, architektki z Decoroom posłużyły się praktycznymi rozwiązaniami i subtelnymi połączeniami kolorów. We wnętrzach nie zabrakło przytulnych aranżacji i stylowych, pomysłowych detali.

Dom w Starej Wsi wypełnia światło, łagodne barwy, a także wyraziste i odważne akcenty. Elementem, który nadaje ton jasnej kuchni jest lastryko – gres Stracciatella, który powtarza się również w innych pomieszczeniach. Kuchnię połączono z przestronnym salonem – dzięki temu udało się stworzyć komfortową przestrzeń wspólną. Jej centralnym punktem jest kanapa w skandynawskim stylu. Przy kuchni wydzielono część jadalną z dużym drewnianym stołem.

Przytulny charakter wspólnej przestrzeni na parterze podkreśla gres drewnopodobny w odcieniu Tramonto Beige marki Cerrad, który ułożono w jodełkę. Inwestorzy zdecydowali się właśnie na ten materiał ze względów praktycznych – salon posiada wyjście na ogród i istotną kwestią było to, aby podłoga była jak najbardziej odporna na zarysowania. Oczywiście we wnętrzu nie mogło zabraknąć kominka. Stylistyczną kropką nad „i” jest natomiast tapicerka i tekstylia w ciepłych, żywych kolorach. W całym domu zastosowano minimalistyczne drzwi marki Porta, które doskonale wpisują się w stylistykę wnętrz. Żywą, a zarazem dość odważną kolorystykę zastosowano także w pomieszczeniu WC na partnerze. Króluje w nim lastryko i różowe płytki ścienne z dodatkiem bieli, która w tym przypadku, uspokaja i wycisza całe wnętrze.

Klienci to para niezwykle aktywnych osób. Mając wiele obowiązków, każde z nich potrzebuje nieograniczonego dostępu do własnej, osobistej przestrzeni. W domu, na piętrze, znajdują się więc dwie łazienki ze strefami WC. W pierwszej – dla klientki – zastosowano energetyczne, a zarazem kojące połączenie odcieni szarości i różu. Klientce zależało na tym, aby w jej łazience znalazło się wystarczająco dużo miejsca do przechowywania. Z tego powodu całą zabudowę ściany utrzymano w jednym, różowym kolorze, który estetycznie koresponduje z linią różowych matowych płytek gresowych marki Tubądzin w odcieniu Cielo e Terra Polvere. Dzięki temu zabudowa sprawia wrażenie jednolitej ściany i nie przytłacza swoim wyglądem. Łazienka posiada wolnostojącą wannę, bidet podwieszany, WC i umywalkę nablatową – wszystkie elementy marki Roca. Bidet i miskę WC zamontowano na stelażu Grohe 4w1 Rapid.

Drugą łazienkę – męską – utrzymano w szarej tonacji. Ściany i podłogę pokrywa gres marki Cerrad w odcieniach Softcement Graphite Rect i Silver Rect. Oprócz umywalki i strefy WC, zgodnie z życzeniem klienta łazienkę wyposażono w kabinę prysznicową. Toaleta znajduje się też na parterze i to wnętrze jest zdecydowanie bardziej odważne. Wyrazisty efekt udało się osiągnąć dzięki wyłożeniu podłogi płytkami lastryko. Szare i różowe płytki ścienne z dodatkiem bieli, nieco tonują charakter wnętrza.

Gabinet jako komfortowe miejsce do pracy zdalnej utrzymano w bardzo klasycznej stylistyce za sprawą jasnych, stonowanych i neutralnych barw, drewnianej podłogi oraz sztukateriom. To właśnie na tych ostatnich inwestorce zależało w szczególności – stanowią idealne, eleganckie tło do spotkań online.

Nie zapomniano też o najmłodszym domowniku. Pokój dziecięcy jest jasny i przytulny, a zarazem na tyle duży, aby dziecko miało w nim wystarczająco dużo miejsca na zabawę. W pokoju nie zabrakło nawet kącika z prawdziwym indiańskim namiotem!

O projekcie:

  • Powierzchnia: 115,72 m2

  • Lokalizacja: Stara Wieś, okolice Warszawy

  • Projekt wnętrza: Angelika Front, architekt wnętrz Decoroom

  • Projekt kuchni: Katarzyna Fotek, architekt wnętrz Decoroom Kitchen

  • Stylizacja: Aleksandra Tefelska

  • Zdjęcia: Łukasz Zandecki

 

Źródło: Decoroom.

Ile kosztuje dziś metr kwadratowy mieszkania na sprzedaż w Warszawie?

Bez tytułu
Ile kosztuje dziś metr kwadratowy mieszkania na sprzedaż w Warszawie? Ceny mieszkań w Polsce rosną od lat i biją kolejne rekordy. Mimo że zakładano mniejszy popyt, na rynku pierwotnym brakuje przesłanek wskazujących na spadek cen. Wpływ na nie mają m.in. rosnące koszty budowy, surowców, utrudniony łańcuch dostaw, dwucyfrowa inflacja i tocząca się wojna za wschodnią granicą. Ile trzeba dzisiaj zapłacić za metr kwadratowy mieszkania w Warszawie? Które dzielnice są najdroższe? Sprawdzamy w raporcie serwisu tabelaofert.pl.

Spis treści:
Ceny za mieszkania na sprzedaż w Warszawie
Żoliborz i Śródmieście z najdroższymi ofertami w Warszawie
Warszawa na tle pozostałych dużych miast

Ceny za mieszkania na sprzedaż w Warszawie
Od początku 2016 r. za metr kwadratowy mieszkań w Warszawie dostępnych w ofercie trzeba było zapłacić średnio 7-8 tys. zł. Nieznaczny wzrost nastąpił w IV kwartale 2017 r., a na koniec 2018 r. cena przekroczyła 9 tys. zł. W 2019 r. padł kolejny rekord: średnio 10-11 tys. zł. W pierwszym roku pandemii płaciliśmy kwotę 11 tys. zł, a na koniec 2021 r. już blisko 13 tys. zł. Średnia cena na koniec I kwartału bieżącego roku to już 13,3 tys. zł. Pokazane wartości dotyczą jednak cen ofertowych, a nie transakcyjnych, co oznacza duży margines negocjacyjny w propozycjach deweloperów.

W ciągu ostatnich siedmiu lat cena za metr kwadratowy mieszkania w Warszawie prawie się podwoiła, mimo tego że po drodze rynek nieruchomości musiał się zmagać z kolejnymi problemami. Dwuletnia pandemia koronawirusa, wojna w Ukrainie, dwucyfrowa inflacja, kolejne podwyżki stóp procentowych, wchodząca za chwilę w życie ustawa deweloperska nie zahamowały wzrostu. Ta dynamika może nieco osłabnąć, ale nic nie wskazuje na to, że możemy liczyć na spadek w najbliższych miesiącach – Maciej Dymkowski, prezes zarządzający serwisem tabelaofert.pl.

W ciągu dwóch ostatnich lat z rynku nieruchomości w Warszawie praktycznie zniknęły mieszkania poniżej 8 tys. zł za metr kwadratowy. Aktualnie jest ich zaledwie 1%. Spadek liczby ofert, choć już nie tak duży, dotyczy także przedziału cenowego 8-10 tys. zł. Na koniec I kwartału tego roku było ich niecałe 19%. W porównaniu do I kwartału 2020 r. to o 16% mniej. Inaczej sytuacja wygląda, jeśli chodzi o mieszkania powyżej 10 tys. zł za metr kwadratowy. W przedziale cenowym 10-12 oraz 12-14 tys. zł za metr kwadratowy, liczba ofert wzrosła kolejno o 10% i 9%. Mieszkania, za które trzeba zapłacić w granicach 14-16 tys. zł za metr kwadratowy, zajmują dziś na warszawskim rynku nieruchomości 11% – to wzrost w porównaniu do I kwartału 2020 r. o 5%. Najmniejszy, bo 3% wzrost w porównaniu z I kwartałem 2020 r., dotyczy mieszkań w przedziale 16-18 tys. za metr kwadratowy. Jest ich obecnie jedynie 5% na rynku. Zaś liczba tych najdroższych, powyżej 18 tys. zł za metr kwadratowy, w ujęciu kwartał do kwartału wzrosła blisko trzykrotnie i zajmuje obecnie 14% rynku.

W Warszawie widać tendencję wzrostową na rynku, jeśli chodzi o strukturę cenową. Na początku 2020 r. połowa dostępnych mieszkań kosztowała poniżej 10 tys. zł za metr kwadratowy, dziś jest ich zaledwie 20%. Bardzo mocno rozwinął się rynek nieruchomości luksusowych. Osoby majętne zaczęły mocniej inwestować w mieszkania, nie chcąc trzymać gotówki w banku. Ceny w Warszawie coraz bardziej zbliżają się do pozostałych europejskich stolic – zauważa Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet 24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich.

Żoliborz i Śródmieście z najdroższymi ofertami w Warszawie

Najdroższymi dzielnicami stolicy są nadal Żoliborz i Śródmieście. Na koniec marca można było tam znaleźć jedynie oferty powyżej 18 tys. zł za metr kwadratowy. Podium zamyka Ochota, gdzie ¾ mieszkań jest w najwyższej cenie, a reszta w kwocie 16-18 tys. za metr kwadratowy. Dla osób z nieco mniej zasobnym portfelem pozostają: Białołęka, Rembertów, Wawer, Wesoła oraz Wilanów. To jedyne spośród osiemnastu warszawskich dzielnic, w których możemy jeszcze kupić mieszkania w cenie poniżej 8 tys. zł za metr kwadratowy.

Warszawa na tle pozostałych dużych miast

Z poniższych danych przedstawionych przez serwis tabelaofert.pl wynika, że struktura cenowa ofert w Krakowie jest procentowo bardzo zbliżona do tej w stolicy. Różnią się one jedynie liczbą najdroższych mieszkań, których w Warszawie jest zdecydowanie więcej. We Wrocławiu mieszkań poniżej 10 tys. zł za metr kwadratowy jest blisko połowa, a w Poznaniu aż 61%. Za to w obu miastach jest bardzo mały odsetek najdroższych mieszkań. W Trójmieście 26% rynku stanowią oferty powyżej 14 tys. zł za metr kwadratowy, a 42% te poniżej 10 tys. zł.

– Wyraźnie widać w Polsce przesunięcie w stronę droższych ofert. Tych najtańszych – poniżej 8 tys. zł za metr kwadratowy – w pięciu omawianych miastach jest najmniej i stanowią od 1 do 12 % rynku. Sytuacja ekonomiczna w kraju raczej nie wskazuje na to, że ceny będą spadać, wręcz przeciwnie. Trzeba pamiętać, że zarobki również idą w górę, a jakość życia w dużych aglomeracjach jest coraz wyższa i wciąż opłaca się inwestować w nieruchomości, bo to najlepsza ochrona naszego kapitału – podkreśla Katarzyna Tworska.

Źródło: REDNET 24, tabelaofert.pl 

Obroty towarowe handlu zagranicznego w okresie styczeń-kwiecień 2022 roku

axel-ahoi-50659-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt. „Obroty towarowe handlu zagranicznego ogółem i według krajów w okresie styczeń-kwiecień 2022 roku”.

Jak informuje GUS, obroty towarowe handlu zagranicznego w styczniu-kwietniu br. wyniosły w cenach bieżących 487,0 mld PLN w eksporcie. Z kolei w imporcie wyniosły 532,3 mld PLN. Ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 45,3 mld PLN. W analogicznym okresie 2021 roku było dodatnie i wyniosło 17,1 mld PLN. W porównaniu z  analogicznym okresem 2021 roku eksport wzrósł o 17,3%, a import o 33,7%.

Wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 roku wg GUS

g-crescoli-365895-unsplash
„Wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 roku” to jeden z najnowszych raportów Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Raport Głównego Urzędu Statystycznego dotyczy maja br.
Jak poinformował GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 13,9% (przy wzroście cen towarów – o 14,9% i usług – o 10,8%). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,7% (w tym towarów – o 1,9% i usług – o 1,0%).
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie GUS.

WGN pośredniczy w sprzedaży atrakcyjnej nieruchomości komercyjnej w Tychach

15.6.1

WGN Głogów pośredniczy w sprzedaży atrakcyjnej nieruchomości komercyjnej w Tychach.

Przedmiotem sprzedaży jest duży budynek biurowo-techniczny o powierzchni 5544,64 metrów kwadratowych. Nieruchomość ma bardzo duże możliwości inwestycyjne. Na posesji dostępne miejsca parkingowe. Bardzo dobra ekspozycja budynku od strony ulicy. W skład nieruchomości wchodzą także działki o łącznej powierzchni 10 115 metrów kwadratowych.
Lokal obejmuje pomieszczenia biurowe, techniczne, ale także mieszkalne. Budynki 1 i 2-kondygnacyjne oraz 4-kondygnacyjne oraz garaże.
Nieruchomość inwestycyjna została wystawiona na sprzedaż za 8 840 000 złotych.

 

Cisco Live 2022: Innowacje napędzają nowoczesne przedsiębiorstwa

adeolu-eletu-38649-unsplash
Podczas tegorocznej edycji Cisco Live firma zaprezentuje nowe technologie obejmujące sieci, bezpieczeństwo, współpracę i zoptymalizowane portfolio aplikacji, które pomagają organizacjom zwiększać produktywność, odporność i zwinność niezbędne w dzisiejszej pracy hybrydowej.

Cisco ogłosiło nowe rozwiązania z zakresu zarządzania siecią z chmury, które zapewniają ujednolicone doświadczenia w ramach portfolio Cisco Meraki, Cisco Catalyst (Cloud Management for Cisco Catalyst™) oraz Cisco Nexus (Cisco Nexus®Cloud), a także nowy produkt w ramach rozwiązań Cisco ThousandEyes (ThousandEyes®WAN Insights) do zaawansowanej optymalizacji wydajności WAN.

Firma zaprezentowała nową strategię rozwoju globalnej, dostarczanej w chmurze, zintegrowanej platformy zapewniającej bezpieczny dostęp i łączność organizacjom każdego rodzaju i wielkości. Cisco ogłosiło ponadto wprowadzenie AppDynamics Cloud, chmurowej platformy obserwowalności dla nowoczesnych aplikacji.

 

Konferencja PINK nt nieruchomości komercyjnych: „Ekonomia, biznes, legislacja”

andrei-stratu-576842-unsplash|Już niebawem odbędzie się konferencja PINK pod nazwą „Nieruchomości komercyjne w ciekawych czasach – ekonomia, biznes, legislacja”.

Polska branża nieruchomości komercyjnych stoi przed największymi wyzwaniami od ponad dekady. Czasy, kiedy lokalizacja, dostępność gruntów czy aranżacja przestrzeni były czynnikami determinującymi powodzenie inwestycji, już minęły. Obecnie inwestorzy i deweloperzy mierzą się z opłacalnością swoich przedsięwzięć. Właśnie takim tematom poświęcona będzie konferencja.

Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych zaprasza na konferencję „Nieruchomości komercyjne w ciekawych czasach – ekonomia, biznes, legislacja”, która odbędzie się 21 czerwca, od godziny 9:00 w Warszawie, ul. Grzybowska 78, Centrum Konferencyjne BNP Paribas. Konferencja organizowana jest w formie hybrydowej.

SAVILLS o rynku nieruchomości komercyjnych: rekordowe wzrosty podaży biur w regionach

Savills_P.Skuza A.Kuehn B.Plewa
Jak podaje międzynarodowa firma doradcza Savills, podaż nowej powierzchni biurowej na rynkach regionalnych w I kw. 2022 r. wyniosła rekordowe 243 500 m kw., przebijając poprzedni rekord z IV kw. 2019 r. o 5%. W ciągu zaledwie trzech pierwszych miesięcy bieżącego roku do użytku oddano więcej powierzchni, niż w całym 2021.

Całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej na głównych rynkach poza stolicą, tj. w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Katowicach, Poznaniu, Łodzi, Lublinie i Szczecinie w I kw. 2022 r. wynosiły łącznie 6,27 mln m kw. Zgodnie z najnowszym raportem Savills „Spotlight: Rynek biurowy w miastach regionalnych” niezmiennie największym rynkiem biurowym w regionach jest Kraków (1,64 mln m kw.).

Utrzymująca się przewaga nowych umów najmu nad ich przedłużeniami, daje bardzo dobre perspektywy do dalszego rozwoju krakowskiego rynku biurowego. Stabilny wzrost podaży w połączeniu ze zwiększonym popytem, powinny przyczynić się w kolejnych kwartałach do stopniowej absorpcji niewynajętej powierzchni” – mówi Agnieszka Kuehn, menadżer regionalny, dział powierzchni biurowych, Savills.

Od początku roku na rynkach regionalnych do użytku oddano 16 nowych inwestycji o łącznej powierzchni 243 500 m kw. To o 8% więcej niż w całym 2021 roku i jednocześnie najwyższy wynik kwartalny w historii rynków regionalnych. Do największych nowych projektów należą: Global Office Park A1 i A2 (55 200 m kw. w Katowicach), KTW II (39 900 m kw. w Katowicach) oraz Midpoint71 (36 200 m kw. we Wrocławiu).

Na koniec marca 2022 r. najwięcej nowej powierzchni biurowej w budowie pozostawało we Wrocławiu (172 000 m kw.). To również w tym mieście odnotowano najwyższy popyt w pierwszym kwartale (38 400 m kw.).

W stolicy Dolnego Śląska obserwujemy rosnącą aktywność najemców. Dzięki nowym projektom, już niedługo poszerzy się oferta biur spośród których firmy będą mogły wybierać miejsce na swoją nowa siedzibę. Wrocław przyciąga przede wszystkim operatorów centrów BPO/SSC oraz firmy IT planujące zadebiutować w Polsce” – komentuje Bartosz Plewa, menadżer regionalny, dział powierzchni biurowych, Savills.

Zgodnie z danymi Savills w I kw. 2022 r. na rynkach regionalnych wynajęto 153 500 m kw., co stanowi 57% wzrost w porównaniu do analogicznego okresu 2021 r. i 29% spadek w stosunku do poprzedniego kwartału. Pomimo wysokiego poziomu absorpcji (ponad 117 400 m kw.), średnia stopa pustostanów wzrosła do 15,5%. Wskaźnik ten zmniejszył się jedynie w Szczecinie i Poznaniu.

Poznań plasuje się na piątym miejscu wśród biurowych rynków regionalnych pod względem wielkości. W I kw. 2022 r. deweloperzy nie oddali w tym mieście jednak żadnego nowego budynku, co przełożyło się na nieznaczny spadek wskaźnika pustostanów”Piotr Skuza, menadżer regionalny, dział powierzchni biurowych, Savills.

Poziom czynszów za powierzchnie biurowe w miastach regionalnych póki co pozostaje na stabilnym poziomie i waha się od 10 do 15,5 euro za m kw. miesięcznie. Wyjątkiem były rynki w Łodzi i Katowicach, gdzie miała miejsce drobna korekta w dół. Zgodnie z prognozami Savills, w najbliższym czasie, wraz z postępującą absorpcją powierzchni, rosnącymi kosztami budowy i inflacją, spodziewany jest wzrost czynszów.

Źródło: Savills.

Wyceny nieruchomości inwestycyjnych Knight Frank w nowych rękach

Małgorzata Krzystek i Justyna Ochnik_Kalinowska_
Wyceny nieruchomości inwestycyjnych Knight Frank w nowych rękach. Małgorzata Krzystek i Justyna Ochnik-Kalinowska staną na czele działu Wycen i Doradztwa w Knight Frank.

Obie ekspertki z organizacją związane są od dwóch dekad, gdzie przez ten czas rozwijały swoje kompetencje i zdobywały doświadczenie w kluczowych działach firmy.
Rozwijany od wielu lat dział Wycen i Doradztwa jest największym zespołem w Knight Frank. Obecnie pracują w nim 24 osoby, w tym 15 rzeczoznawców majątkowych, z których 9 posiada dodatkowo uprawnienia RICS.

Nowa rola jest kolejnym szczeblem w mojej karierze i kontynuacją rozwoju, ale jednocześnie dużą odpowiedzialnością. Przez lata, wspólnie z moimi koleżankami i kolegami realizowaliśmy wyznaczone cele, ucząc się od siebie wzajemnie. Cieszę się, z zaufania, którym obdarzyli mnie współpracownicy i zarząd firmy. Najmocniejszą stroną naszego działu jest zgrany, stabilny i doświadczony zespół, z pomocą którego dołożę wszelkich starań aby utrzymywać silną pozycję Knight Frank w obszarze wycen na polskim rynku nieruchomości”komentuje Małgorzata Krzystek, Head of Valutaion & Advisory w Knight Frank.

WGN pośredniczy w sprzedaży mieszkania z rynku pierwotnego w Ostrowie Wlkp.

9331-1
WGN Ostrów Wielkopolski pośredniczy w sprzedaży mieszkania z rynku pierwotnego w Ostrowie Wlkp.

Przedmiotem sprzedaży jest nowe mieszkanie w stanie deweloperskim z rynku pierwotnego. Jest to lokal mieszkalny nr B4.1.1A. Przedmiotowe mieszkanie znajduje się na Osiedlu Grunwaldzkim w północnej części Ostrowa Wielkopolskiego.
Cała inwestycja obejmuje docelowo budowę pięciu budynków wielorodzinnych, czterokondygnacyjnych, które dla wygody mieszkańców wyposażone będą m.in. w windę, ciepłociąg oraz zasilane zieloną energią.

 

Prezentowane mieszkanie w cenie 6300 zł brutto za m kw. o pow. 43,84 m2 i składa się:
– pokoju dziennego z aneksem kuchennym o pow. 20,65 m2;
– pokoju 11,56 m2;
– łazienki o pow. 5,14 m2;
– przedpokoju o pow. 6,48 m2;
– balkonu o pow. 6 m2.

Dodatkowo jest możliwość zakupu miejsca postojowego przypisanego do mieszkania. Termin zakończenia prac budowlanych dla IV etapu: marzec 2022 r.
Cena ofertowa mieszkania na sprzedaż wynosi 276 192 złotych.

Inwestowanie w zielone nieruchomości komercyjne trwa. Port Lotniczy Poznań-Ławica zmniejszy swój ślad węglowy

Marcin Drzycimski, Port Lotniczy, Mieczysław Obiedziński TUV SDU
Inwestowanie w zielone nieruchomości komercyjne trwa – Port Lotniczy Poznań-Ławica zmniejszy swój ślad węglowy.

Poznański Port Lotniczy, rozpoczął proces dekarbonizacji, którego pierwszym krokiem jest podpisana podczas konferencji H2POLAND umowa z TÜV SÜD Polska. Port lotniczy zamierza pozyskiwać energię z fotowoltaiki, a nadwyżkę wykorzystać do produkcji zielonego wodoru. Rolą TÜV SÜD, będzie analiza możliwości dostępnych technologii i ich optymalizacja w kontekście wymagań technicznych i funkcjonalnych.

Produkcja zielonego wodoru przez Port Lotniczy Poznań-Ławica to przykład zagospodarowania potencjału terenu lotniska. Zainstalowane panele fotowoltaiczne wyprodukują energię, która w wyniku elektrolizy zgromadzonej wody opadowej, pochodzącej z powierzchni utwardzonych lotniska, zamieni się w zielony wodór. Cała inwestycja ruszy jeszcze w tym roku, a do jej realizacji wykorzystane będą unijne środki z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. – Podpisane porozumienie, to pierwszy krok w stronę dekarbonizacji naszego Portu Lotniczego. Dzięki ekspertom z TÜV SÜD dobierzemy odpowiednią technologię, a produkowany przez nas wodór będzie posiadał odpowiedni certyfikat jakości – mówi Marcin Drzycimski, Dyrektor Strategii i Rozwoju Portu Lotniczego Poznań-Ławica.

Porozumienie obejmuje między innymi przygotowywanie opinii, realizację audytów i analiz bezpieczeństwa, sporządzania ekspertyz, świadczenia usług eksperckich w tym nadzoru inwestycyjnego oraz prowadzenia procesu certyfikacji i uzyskania zgód na użytkowanie nowopowstałej instalacji.

– Krok w stronę produkcji zielonego wodoru to przyszłość, która jest nieunikniona. Tym bardziej cieczy nas fakt, że już dziś Port Lotniczy Poznań-Ławica wybrał drogę prowadzącą do dekarbonizacji i produkcji zielonego wodoru – mówi Mieczysław Obiedziński, prezes zarządu TÜV SÜD Polska.

Realizowany projekt zakłada poprawienie efektywności energetycznej oraz dążenie do obniżenia emisyjności Portu Lotniczego poprzez budowę instalacji PV, oraz wymianę floty specjalistycznej na pojazdy zero emisyjne i produkcję wysokiej jakości, certyfikowanego zielonego wodoru.

Źródło: TÜV SÜD Polska.

Kwalifikowany podpis elektroniczny Asseco dla klientów Santander Bank Polska

scott-graham-OQMZwNd3ThU-unsplash
Klienci Santander Bank Polska, posiadający Santander Internet, mogą korzystać z kwalifikowanego podpisu elektronicznego Asseco, wydawanego po potwierdzeniu tożsamości usługą eID. Klient będzie mógł używać kwalifikowanego podpisu elektronicznego w całej Unii Europejskiej.

Bank umożliwił klientom posiadającym Santander Internet korzystanie z usługi eID, pozwalającej na zdalne potwierdzenie tożsamości m.in. w procesie pozyskiwania kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Podpis elektroniczny ułatwia wiele procesów biznesowych oraz wymianę dokumentów w bieżącej działalności klientów. Wdrożone rozwiązanie wpłynie także korzystnie na usprawnienie procesów wewnątrz banku.

W Santander Bank Polska na pierwszym miejscu stawiamy klienta i jego potrzeby. Umożliwienie naszym klientom uzyskiwania podpisu kwalifikowanego w Asseco w oparciu o eID, to kolejny krok w cyfryzacji procesów i podkreślanie naszej otwartości na potrzeby klientów. Kwalifikowany podpis elektroniczny jest równoważny w skutkach prawnych podpisowi własnoręcznemu, dlatego klienci, którzy zdecydują się na użycie tego rozwiązania, będą mogli wykorzystywać go nie tylko do załatwiania spraw bankowych, ale także w swojej codziennej działalności. Usługa eID będzie dostępna zarówno dla reprezentantów firm, jak i klientów detalicznych – powiedział Tomasz Niewiedział, Tribe Leader Client Data Platform w Santander Bank Polska.

Projekt wykorzystania usługi eID oferowanej przez Santander Bank Polska to kolejny etap wdrażania nowoczesnych usług cyfrowych. Rozwiązanie umożliwia zdalne pozyskanie certyfikatu kwalifikowanego podpisu elektronicznego ponad 3 mln użytkowników Santander Internet. Dzięki temu klienci będą mogli realizować procesy biznesowe bez wychodzenia z domu – powiedział Artur Miękina, Dyrektor Sprzedaży Projektów Kluczowych, Asseco Data Systems.

Źródło: Santander Bank Polska.

12. lokalizacja CitySpace w Polsce – Operator wzmacnia swoją pozycję na rynku nieruchomości

MidPoint71_3
CitySpace, operator biur serwisowanych, powiększa bazę biur na wynajem w stolicy Dolnego Śląska o kolejne 400 nowych stanowisk pracy.

Łącznie we Wrocławiu ma już 1300 biurek, a w całej Polsce – 3500. Nowa lokalizacja CitySpace to biurowiec MidPoint71 znajdujący się w topowej biznesowej lokalizacji miasta.

Najnowsze biura elastyczne CitySpace MidPoint to 3500 mkw. powierzchni i 400 różnego rodzaju stanowisk pracy – od gabinetów, przez sale konferencyjne, po hot-deski. Powierzchnia została zaprojektowana zgodnie z filozofią CitySpace – ma być wielofunkcyjna, przyjazna dla użytkowników i dostosowana do potrzeb różnych najemców: od freelancerów oraz start-upów aż po korporacje. Operator oficjalnie zapowiedział otwarcie na 1 lipca.
MidPoint71, inwestycja Echo Investment, to topowa lokalizacja we Wrocławiu – 14-kondygnacyjny budynek znajduje się przy ul. Powstańców Śląskich, w Centrum Południowym, chętnie wybieranym przez międzynarodowy biznes.

Warszawa jednym z najbardziej ekologicznych miast w Europie

Katarzyna Chwalbińska-Kusek_3 low res
Według międzynarodowej firmy doradczej Savills, ponad 40 proc. całkowitych zasobów powierzchni biurowych w Warszawie uzyskało zielony certyfikat, dzięki czemu, razem z Chicago, Houston, Nowym Jorkiem i San Francisco należy ona do grona najbardziej ekologicznych metropolii na świecie. Jednak w wielu miastach zauważalny jest duży rozdźwięk pomiędzy ambitnymi planami władz miejskich w zakresie zeroemisyjności a normami środowiskowymi spełnianymi przez istniejące budynki biurowe.

Jak podaje firma Savills w swoim tegorocznym raporcie Impacts, 38 proc. miast w Ameryce Północnej i Europie wyznaczyło sobie za cel osiągnięcie zerowej emisji netto. Odsetek takich miast w Ameryce Łacińskiej wynosi 18 proc., w Afryce Subsaharyjskiej – 17 proc., w regionie Azji i Pacyfiku – 14 proc., a na Bliskim Wschodzie i w krajach Afryki Północnej – zaledwie 4 proc.

Jak zauważa Savills, miasta takie jak San José, Oslo i Berlin, mają jedne z najbardziej ambitnych planów w zakresie osiągnięcia zeroemisyjności, ale budynki biurowe posiadające zielony certyfikat LEED, BREEAM lub WELL stanowią tam niecałe 20 proc. całkowitych zasobów. Pomimo, że władze miejskie na takich rynkach jak Chicago, Houston, Nowy Jork i Warszawa przyjęły mniej ambitne plany, to odsetek zasobów spełniających wymogi certyfikacji ekologicznej przekracza tam 40 proc.

Średnio tylko 28 proc. całkowitych zasobów w miastach z pierwszej dwudziestki z największą liczbą zielonych budynków uzyskało certyfikat ekologiczny, co oznacza, że ponad 70 proc. istniejących zasobów będzie wymagało modernizacji.

Katarzyna Chwalbińska-Kusek, dyrektorka ds. ESG i zrównoważonego rozwoju w Savills w Polsce, komentuje: „Do osiągnięcia neutralności klimatycznej potrzebujemy strategii dużo szerszych niż jedynie opartych o certyfikację budynków. Właściwe dobranie systemu certyfikacji zrównoważonych budynków powinno być uzupełnieniem szerszej strategii ESG zakładającej drogę do zeroemisyjności oraz minimalizację negatywnego wpływu budynków na nasze środowisko i zdrowie. Pamiętajmy, iż od roku 2030 wszystkie nowe budynki będą musiały spełniać kryteria zeroemisyjności, a w roku 2050 będzie to dotyczyło już wszystkich istniejących budynków. Największym wyzwaniem jest ta druga grupa, gdyż ponad 85 proc. wybudowanych dotąd budynków nadal będzie stało w roku 2050, kiedy Europa ma być neutralna klimatycznie”.


Paul Tostevin
, dyrektor w dziale badań globalnych Savills, komentuje: „Zapotrzebowanie na publikowanie danych dotyczących emisji dwutlenku węgla przez budynki biurowe znacząco wzrosło, ale z naszej analizy wynika, że podaż powierzchni biurowej z zielonym certyfikatem w wielu miastach utrzymuje się na dość niskim poziomie. Stwarza to szanse dla deweloperów i inwestorów na powiększanie certyfikowanych zasobów powierzchni biurowej, i to nie tylko ze względu na coraz surowsze regulacje wprowadzane przez władze miejskie określające ambitne cele w zakresie zeroemisyjności w wielu z tych lokalizacji. Najnowszy raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu przy ONZ podkreśla, że największe wyzwanie dotyczy niektórych najbardziej dojrzałych lokalizacji biurowych ze względu na konieczność modernizacji istniejących zasobów w warunkach rosnących kosztów budowy. Natomiast na mniej rozwiniętych rynkach, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Indiach, mogą być realizowane nowe inwestycje, które będą spełniały normy środowiskowe od samego początku”.

Chris Cummings, dyrektor grupy doradczej Savills Earth w Savills, dodaje: „Do modernizacji istniejących zasobów biurowych będą dążyć zarówno najemcy, jak i inwestorzy. Obserwujemy silną rywalizację na rynku inwestycyjnym o budynki biurowe spełniające wysokie normy środowiskowe, a wyceny tego rodzaju aktywów są konkurencyjne. Najemcy coraz częściej poszukują ekologicznych nieruchomości, przy czym na znaczeniu zyskuje zachowanie konstrukcji budynku. Z kolei władze miast, które wyznaczyły sobie ambitne cele w zakresie zeroemisyjności, przywiązują coraz większą wagę do śladu węglowego procesu budowlanego i w związku z tym preferują modernizacje i remonty istniejących budynków od realizacji nowych inwestycji. Zważywszy na rozdźwięk pomiędzy tymi ambicjami i obecnym stanem zasobów biurowych, dla ich realizacji kluczowe znaczenie będzie miała współpraca sektora publicznego i prywatnego”.

Źródło:Savills.

Nieruchomość komercyjna NoVa Park ponownie z certyfikatem ekologicznym BREEAM In-Use

NoVa Park_2021
Nieruchomość komercyjna NoVa Park w Gorzowie Wielkopolskim ponownie z certyfikatem ekologicznym BREEAM In-Use.

NoVa Park – największe i najnowocześniejsze centrum handlowe w województwie lubuskim – po raz kolejny otrzymało certyfikat zrównoważonego budownictwa BREEAM In-Use. Gorzowski obiekt uzyskał ocenę „Excellent” w obszarze „Asset Performance” oraz „Very Good” w kategorii „Building Management”.
NoVa Park w Gorzowie Wielkopolskim to obiekt przyjazny środowisku, dlatego co roku, od 9 lat, poddaje się ocenie zgodności z kryteriami BREEAM In-Use i za każdym razem pozytywnie przechodzi proces certyfikacji. Eksperci przyglądający się obiektowi wysoko ocenili m.in. wpływ obiektu na zdrowie i samopoczucie odwiedzających, przyznając centrum blisko 80% punktów. Najwyżej, bo na 100% punktów, oceniono ekologiczną gospodarkę odpadami.

Nieruchomość komercyjna Galeria Północna w Warszawie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom klientów

Galeria Północna fot. Szymon Polanski-0529

Angażujące wydarzenia dla najmłodszych, szeroka oferta atrakcji na miejscu oraz wiele udogodnień dla rodzin z dziećmi – taki wachlarz możliwości prezentuje Galeria Północna. Dzięki licznym rozwiązaniom i eventom Północna brzmi jak idealne miejsce do rodzinnego spędzania czasu.

Galeria Północna posiada długą listę rozwiązań ułatwiających i uatrakcyjniającą wizytę w obiekcie rodzin z dziećmi. Listę otwiera możliwość wypożyczenia wózka dziecięcego czy odebrania w Punkcie Informacji opaski-niezgubki dla maluchów, a zamyka dogodna infrastruktura.

W galerii znajduje się 8 dobrze wyposażonych pokoi rodzinnych, dedykowane rodzinom miejsca parkingowe, które są już standardem w centrach handlowych. Ważną częścią ogrodu jest przestrzeń obok jedynej na świecie tężni solankowej w obiekcie komercyjnym. Solanka sprowadzana jest z Zabłocia – znanego w Polsce uzdrowiska i posiada najwyższe na świecie stężenie jodu. Inhalacje polecane są szczególnie dzieciom i dorosłym o obniżonej odporności, jak również borykającymi się z chorobami dróg oddechowych. Poza placem zabaw w ogrodzie, Północna posiada w bezpośredniej bliskości wejścia tyrolkę z konstrukcją do wspinania, jak również mini skate park, przeznaczony dla starszych dzieci.
To tylko niektóre udogodnienia, jakie oferuje warszawski obiekt handlowy.

Nowa inwestycja mieszkaniowa BPI Real Estate Poland w Warszawie z pozwoleniem na budowę

1 Chmielna wiz 2022 Fin (1)

Nowa inwestycja mieszkaniowa BPI Real Estate Poland w Warszawie z pozwoleniem na budowę.

BPI Real Estate Poland otrzymało pozwolenie na budowę inwestycji przy ulicy Chmielnej w Warszawie. W ramach inwestycji powstaną dwa budynki, w których znajdą się 243 mieszkania o łącznej powierzchni 11.335 mkw. Inwestycja zlokalizowana jest w ścisłym centrum Stolicy, vis a vis Varso Tower – najwyższego budynku biurowego w Europie. We wschodniej części działki zaprojektowano pieszy pasaż z usługami, który ma połączyć ulice Chmielną i Złotą. Ciekawym wyróżnikiem inwestycji będzie ogród na dachu jednego z budynków do dyspozycji mieszkańców.

Po sukcesie naszych wcześniejszych inwestycji zrealizowanych w Warszawie, przyszedł czas na kolejne lokalizacje. Najważniejszym wyróżnikiem projektu przy ulicy Chmielnej będzie doskonałe położenie w samym sercu miasta na przeciwko Varso Tower – w odległości zaledwie 6 min pieszo od Dworca Centralnego i centrum handlowego Złote Tarasy. Zgodnie ze strategią biznesową przyjętą przez naszą spółkę, inwestycja będzie realizowana w duchu idei zrównoważonego rozwoju i koncepcji nowoczesnego miasta w 15 minut powiedział Béranger Dumont, Dyrektor Generalny BPI Real Estate Poland.

Zakończenie realizacji inwestycji przewidziano na drugą połowę 2024 r.

Praca hybrydowa w Polsce – cena kompromisu między pracownikiem a pracodawcą

HBReavis_biuro_01

Poniżej prezentowane są wyniki raportu „Wellbeing 2.0: Co czeka świat pracy hybrydowej?”.

Spis treści:
Podtrzymywanie więzi kluczem do wydajności
Sygnał ostrzegawczy dla pracodawców
Zdania pracodawców podzielone
Praca hybrydowa nie rozwiąże wszystkich problemów
Jak najlepiej wykorzystać potencjał pracy hybrydowej?
Poczuć się dobrze w biurze

57 proc. ankietowanych pracowników twierdzi, że przez pracę zdalną straciło więź ze współpracownikami, co negatywnie wpłynęło na ich efektywność, a 56 proc. z nich aktywnie szuka nowej pracy – wynika z badań1 przeprowadzonych przez HB Reavis. Co na to ich pracodawcy? Czy zyskujący na popularności model pracy hybrydowej jest rozwiązaniem problemów?

Opublikowany przez HB Reavis raport „Wellbeing 2.0: Co czeka świat pracy hybrydowej?” to druga po raporcie „Przyszłość pracy” analiza wpływu pandemii na zmianę modelu pracy i jej konsekwencje. Wnioski płynące z badania międzynarodowej grupy respondentów nie pozostawiają wątpliwości, że praca hybrydowa jest kompromisem, pieczętującym nową erę współpracy między pracownikiem a pracodawcą.

Podtrzymywanie więzi kluczem do wydajności

Ponad 40 proc. ankietowanych przyznało, że podczas pracy zadanej ich efektywność zmalała. Spośród wszystkich regionów objętych badaniem, to warszawianie najbardziej odczuli negatywne skutki tego modelu pracy. Stwierdziło to 50 proc. pytanych, mimo że 70 proc. z nich deklarowało, że dysponuje wydzieloną przestrzenią do pracy w domu. Przyczyną spadku wydajności okazał się brak możliwości pracy zespołowej i bezpośrednich kontaktów. Odpowiedziało tak 57 proc. badanych, którzy podkreślili, że spotkania zdalne pogarszają wyniki ich pracy , ale także ogólne samopoczucie.

Sygnał ostrzegawczy dla pracodawców

Wnioski z raportu są daleko idące – złe samopoczucie pracowników przekłada się także na ich zaangażowanie i lojalność wobec pracodawców. 62 proc. ankietowanych wątpi w swoje przywiązanie do obecnego pracodawcy, z uwagi na słabsze poczucie więzi z kolegami oraz niższą efektywność pracy. 37 proc. badanych odczuwa silną frustrację z powodu braku bezpośrednich kontaktów w biurze, a 56 proc. pytanych aktywnie szuka nowej pracy.

Zdania pracodawców podzielone

Opinia pracodawców na temat konsekwencji pracy zdalnej i potrzeb pracowników wynikających ze zmiany sposobu pracy jest spolaryzowana. 55 proc. pytanych jest zadowolona z wydajności pracowników po rozpoczęciu pandemii, 52 proc. ankietowanych jest usatysfakcjonowanych jakością pracy zespołów zdalnych, a aż 73 proc. uważa, że ich pracownicy czują silniejszą więź z firmą i kolegami w porównaniu z czasem sprzed pandemii. Są też pracodawcy, którzy widzą, że praca zdalna wiąże się z problemami, z którymi ich zespoły sobie trudno radzą. 29 proc. pracodawców zauważyło, że równowaga między życiem zawodowym a prywatnym została zaburzona. Jak więc ją odzyskać, kiedy wiadomo, że dawna „normalność” już nie wróci? Pomysłem wydaje się być praca hybrydowa.

Praca hybrydowa nie rozwiąże wszystkich problemów

Coraz więcej firm planuje lub już wybrało pracę hybrydową jako nowy model funkcjonowania firmy. Zakłada on podzielenie tygodnia roboczego zazwyczaj według zasady: trzy dni pracy z biura, dwa dni z domu. To elastyczne podejście z pewnością pomoże zażegnać kryzys, trzeba mieć jednak na uwadze, że praca hybrydowa nie jest rozwiązaniem uniwersalnym, ponieważ różny jest charakter działalności firm, różni są także ich poszczególni pracownicy. Pogodzenie potrzeb wszystkich nie jest łatwe, co widać w liczbach – 19 proc. pracowników chce pracować jak najwięcej zdalnie, podczas gdy 48 proc. woli wrócić do biura i standardowego trybu pracy. 25 proc. ankietowanych uważa, że praca poza biurem będzie hamować ich rozwój zawodowy. 33 proc. pytanych deklaruje, że chce pracować w modelu hybrydowym lub nie ma jeszcze pewności. Z kolei 33 proc. pracodawców planuje w przyszłości wrócić do tradycyjnego modelu pracy z biura, a 38 proc. chce w dalszym ciągu pracować zdalnie jak najwięcej – co pokazuje, że nie będzie jednego, nowego modelu pracy. Rożne warianty pracy hybrydowej będą kompromisem pomiędzy pracodawcami a pracownikami.

Jak najlepiej wykorzystać potencjał pracy hybrydowej?

Pracodawcy stosując elastyczne rozwiązania muszą zdawać sobie sprawę z potrzeb swoich pracowników.

Jak wynika z raportu, poczucie więzi z firmą i współpracownikami to podstawowy czynnik wpływający na ogólne samopoczucie pracowników – 47 proc. ankietowanych jest zdania, że to dzięki temu czują się dobrze w pracy. Dla 41 proc. pytanych ma to związek z towarzyską stroną pracy biurowej – wspólnymi wyjściami na lunch czy pogaduszkami przy kawie. Relacje z ludźmi są ważne do tego stopnia, że 30 proc. badanych przyznało, że brak kontaktów zaburzył ich zdrowie psychiczne. Jak wynika z badania, 23 proc. pracodawców nie podjęło żadnych działań, aby zintensyfikować lub wzmocnić poczucie więzi między pracownikami. Dlatego planując zmianę modelu pracy na hybrydowy, firmy mogą zoptymalizować czas, który pracownicy spędzają wspólnie w biurze, umożliwiając intensywną pracę zespołową i odbudowując w ten sposób osłabione relacje.

Poczuć się dobrze w biurze

Dobra organizacja pracy to nie wszystko. Pielęgnowaniu relacji sprzyja dobrze zaprojektowana przestrzeń biurowa, podzielona na strefy, w których każdy może pracować tak, jak lubi – w różnej wielkości grupach lub indywidualnie, w przestrzeni mniej formalnej lub przy biurku. Dobre samopoczucie, czyli tzw. „wellbeing” poprawia efektywność pracy i cementuje poczucie przynależności pracowników do organizacji. Budowanie ekosystemu biznesowego to inwestycja na lata – przynosi wymierne korzyści w postaci poprawy wyników firmy i jej dalszego prężnego rozwoju.

Więcej wniosków z badania można znaleźć na https://hb.hbreavis.com/pl/wellbeing-whitepaper

1 Badanie zostało przeprowadzone latem 2021 r. w dwóch oddzielnych badaniach ankietowych, w grupach:

  • 172 pełnoetatowych pracowników

  • właścicieli firm, partnerów, dyrektorów i kierowników wyższego szczebla oraz zarządców budynków

materiał prasowy

Nowa dyrektorka ds. zrównoważonego rozwoju w spółce biurowej Skanska

Veronika Themerson_Skanska
Sektor nieruchomości komercyjnych i sektor budowlany ogółem pochłaniają duże ilości materiałów, wody i energii. Tworzenie i wdrażanie rozwiązań ograniczających negatywny wpływ tych sektorów na środowisko naturalne, rozważne korzystanie z zasobów oraz odpowiedzialne obchodzenie się ze środkami chemicznymi na realizowanych przez spółkę projektach to podstawy działania Skanska.

Veronika Themerson awansowała na stanowisko dyrektorki ds. zrównoważonego rozwoju w spółce biurowej Skanska w Europie Środkowo-Wschodniej. Pokieruje zespołem odpowiedzialnym za wdrażanie „zielonych” rozwiązań w 4 krajach: w Polsce, Czechach, na Węgrzech i w Rumunii.

Dotychczasowe doświadczenie, umiejętności techniczne i menedżerskie oraz dogłębna wiedza o trendach i standardach branżowych w połączeniu ze znajomością naszej organizacji sprawiają, że Veronika ma bardzo silny zestaw kompetencji, aby kształtować i wdrażać naszą agendę w strategicznie istotnym dla nas obszarze zrównoważonego rozwoju mówi Jacob Møller-Nielsen, wiceprezes Center of Excellence w spółce biurowej Skanska w Europie Środkowo-Wschodniej, do którego raportuje Themerson.


Veronika Themerson jest doświadczoną kierowniczką projektów w sektorze nieruchomości, architektką i menedżerką z 20-letnim stażem. W swojej nowej roli odpowiada za kształtowanie, planowanie i wdrażanie strategii w obszarze zrównoważonych rozwiązań oraz innowacji. Koordynuje również aktywności z obszaru gromadzenia i udostępniania zasobów wiedzy w zakresie ESG w ramach spółki, łącząc ekspertyzę z takich obszarów jak zrównoważony rozwój, techniczna jakość i innowacje, zarządzanie zasobami ludzkimi, bezpieczeństwo i higiena, zaangażowanie społeczne, prawo i zapewnienie zgodności. 

Unia Europejska walczy z kryptowalutami? Co CBDC oznacza dla użytkowników?

jodko

Unia Europejska w 2023 roku chce przystąpić do testowania cyfrowego euro, SWIFT ogłosił właśnie, że startuje z przygotowaniami do współpracy z centralnie kontrolowanymi walutami cyfrowymi CBDC. Także polski bank centralny myśli o cyfrowej walucie. Czy jednak cyfrowa waluta jest w nam w ogóle potrzebna? – Widzę szanse dla cyfrowego euro, choć nie oczekiwałbym, że zmniejszy się popularność kryptowalut, jak chce tego Europejski Bank Centralny. Pamiętajmy, że centralnie kontrolowana waluta oznacza mniej prywatności i większą kontrolę państwa nad finansami. Trudno będzie zyskać społeczną akceptację dla tego typu rozwiązań – podkreśla Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji.

Spis treści:
Cyfrową walutę wprowadziły Chiny, decydując nawet, że docelowo chcą całkowicie zastąpić juana jego cyfrowym odpowiednikiem.
Czy są więc jakiekolwiek korzyści wynikające z wprowadzenia CBDC?

W 2022 roku podwoiła się liczba banków centralnych, które ogłosiły prace lub rozważają wprowadzenie CBDC (z ang. central bank digital currency) i w tej chwili już nawet sto banków centralnym – w tym polski – deklarują, że pracują nad CBDC.  Unia Europejska w 2023 roku rozpoczyna testy, by wprowadzić do publicznego użytku cyfrowe euro. A Komisja Europejska ogłosiła właśnie, że w 2023 roku pojawią się odpowiednie zapisy prawne do wprowadzenia cyfrowej waluty europejskiej. Pełne wdrożenie cyfrowego euro CBDC zapowiadane jest na 2026 roku.  EBC spodziewa się, że używanie cyfrowego euro we wszystkich krajach członkowskich mogłoby pobudzić gospodarkę. Ideę cyfrowego euro wspiera prezes EBC Christine Lagarde – zagorzała krytyczka kryptowalut. A biorąc pod uwagę to, że od 5 kwietnia trwają konsultacje społeczne, dzięki którym Komisja Europejska chce lepiej poznać interakcje między CBDC a innymi metodami płatności, wydaje się, że przyszły rok będzie kluczowy, jeśli chodzi o europejską walutę cyfrową. Polski bank centralny raczej jest powściągliwy w sprawie cyfrowej waluty. NBP wprawdzie także opracował raport w sprawie cyfrowego złotego, ale jednocześnie – jaka zaznacza – dostrzega komplikacje wynikające z braku podstaw prawnych do wprowadzenia CBDC w Polsce.

Głosy o przywiązaniu Polaków do gotówki jako wolności gospodarczej płynące z NBP czytać można także w kontekście tego, że 2023 roku to rok wyborczy, więc drażnienie społeczeństwa nowinkami gospodarczymi w czasie wysokiej inflacji wydaje się ten projekt odsuwać znacząco w czasie.

Cyfrową walutę wprowadziły Chiny, decydując nawet, że docelowo chcą całkowicie zastąpić juana jego cyfrowym odpowiednikiem.

Wydaje się, że to one oraz popularność kryptowalut zmusiły resztę świata do przyspieszenia prac nad cyfrowymi walutami. Przykład chiński doskonale pokazuje wszystkie słabości i wady centralnie kontrolowanej waluty cyfrowej. W tym systemie bowiem rząd chiński śledzi każdy ruch pieniądza, każdy przelew, monitoruje stan posiadania i może nawet zdecydować o tym, że pieniądze wyparowują z konta.
O ile więc cyfrowe rozliczenia za pomocą CBDC mają sens w przypadku rozliczeń między państwami, szczególnie tam, gdzie kluczowa jest transparentność, o tyle trudno sobie wyobrazić, że społeczną akceptację zyska idea tego, by państwo kontrolowało i monitorowało nasze przelewy oraz nasz stan posiadania.

Zresztą Unia Europejska zakłada współistnienie fizycznego pieniądza obok cyfrowego, zdając sobie sprawę z tego, jak wielki opór napotkałaby decyzja choćby w teorii oznaczająca groźbę kontroli państw na prywatnymi finansami obywateli. Po co więc w ogóle zabiera się za wprowadzenie CBDC? Wydaje mi się, że banki centralne próbują w ten sposób znaleźć odpowiedź na rosnącą popularność kryptowalut i wszelkich rozwiązań opartych na blockchainie. Odpowiedź zresztą jest nietrafiona. Bo centralnie zarządzana i kontrolowana waluta cyfrowa jest jednak przeciwieństwem modelu finansów zdecentralizowanych (DeFi) oraz sieci niekontrolowanej (samokontrolującej), chroniącej prywatność, rozproszonej.

Czy są więc jakiekolwiek korzyści wynikające z wprowadzenia CBDC?

Utrata anonimowości przy transakcjach znacząco wpłynąć mogłaby na walkę z terroryzmem i jego nielegalnym finansowanie – to z pewnością dla wielu jest  ważny argument. W sytuacji chwiejności rynków – bankom centralnym byłoby zdecydowanie łatwiej wpływać i sterować gospodarką, biorąc pod uwagę przede wszystkim wprowadzenie CBDC jako środka rozliczeniowego pomiędzy bankami centralnymi oraz do transakcji międzynarodowych. Myśląc o konsumentach, moglibyśmy szukać plusów w tym, że zniknęłyby koszty prowadzenia kont, wydawania kart, wszelkich tego typu opłat bankowych. Przelewy zagraniczne docierałyby w kilka sekund.

Tyle że to wszystko – a nawet więcej – mamy także w przypadku operowania kryptowalutami. Nie mam wątpliwości, że w ciągu najbliższych dekad z pewnością czeka nas rewolucja systemów bankowych. Ale spodziewam się, że większy wpływ na to będą miały właśnie doświadczenia pokolenia, które w tej chwili nie tylko „bawi się” kryptowalutami, ale i projektuje swój biznes w oparciu o blockchain i krypto. To oni wymuszą zmiany. Banki centralne – poza dogadaniem się z wszystkimi innymi graczami na rynku finansowym – chcąc przekonać obywateli krajów do centralnie kontrolowanej waluty cyfrowej, muszą przede wszystkim wymyślić, jak przekonać ich, że większa kontrola nie będzie wiązała się z naruszaniem prywatności obywateli, a sterowanie popytem w postaci zmuszania nas do wydania pieniędzy w określonym terminie – leży w interesie każdego z nas. To czyni z tego projektu w zasadzie mission impossible. I bardziej od speców od finansów potrzebujemy do tego filozofów. Dlatego z większą niecierpliwością czekam na prawne rozwiązania UE dotyczące kryptowalut, a stablecoin postrzegam jedynie jako alternatywę, którą banki centralne mogą wprowadzić, żeby obserwować, jak zmiany społeczne i gospodarcze na rynku zmieniają nawyki konsumentów. I z tego wyciągać wnioski na przyszłość.

Autor: Radosław Jodko, ekspert ds. inwestycji.

Jak korzystnie renegocjować umowę najmu powierzchni biurowej?

Joanna Bartosiewicz
O tym, jak się przygotować i jak korzystnie renegocjować umowę najmu powierzchni biurowej mówi Joanna Bartosiewicz, Senior Associate w Dziale Reprezentacji Najemców Biurowych, Newmark Polska.

Spis treści:
Renegocjacje – dla kogo?
Rozmawiaj dwutorowo
Mniej stresu i więcej dobrych decyzji

W poprzednich dwóch latach część firm niechętnie decydowała się na wynajem nowych powierzchni biurowych. Menadżerowie zarządzający organizacjami bardziej niż kiedykolwiek byli niepewni tego, co przyniesie przyszłość, czy w jakich modelach za kilkanaście miesięcy będą pracowały ich zespoły. Z tego powodu wiele toczących się procesów najmu zostało wstrzymanych, a najemcy, którym kończyły się umowy, na kolejne lata zostawali w dotychczasowych lokalizacjach. Z danych firmy doradczej Newmark Polska wynika, że udział renegocjacji na rynku biurowym w całym poprzednim roku w Warszawie osiągnął nawet 45 proc. całkowitego wolumenu popytu, podczas, gdy historycznie renegocjacje w tym sektorze rynku utrzymywały się na poziomie 25 – 30 proc.

– W okresach zwiększonej niepewności część firm przyjmuje strategię „wait-and-see”, czyli wstrzymywania decyzji dotyczących ekspansji czy relokacji. Widzieliśmy to podczas pandemii czy kryzysu z 2008 r. Wraz z wygaszaniem pandemii i większym optymizmem wśród przedsiębiorców w pierwszym kwartale br. rynek biurowy w Warszawie odnotował wysokie zainteresowanie relokacjami ze strony najemców (ponad 52% struktury popytu stanowiły m.in. nowe umowy i przednajmy). Na początku tego roku nastąpiło odwrócenie trendu i spadek udziału renegocjacji w popycie. Niemniej ze względu na obecną sytuację geopolityczną, spodziewamy się wydłużenia procesów decyzyjnych, w konsekwencji czego renegocjacje mogą stać się ponowną koniecznością – twierdzi Joanna Bartosiewicz, Senior Associate w Dziale Reprezentacji Najemców Biurowych, Newmark Polska.

W stolicy utrzymuje się obecnie jeden z najniższych poziomów powierzchni w budowie w historii warszawskiego rynku biurowego – aktualnie powstaje tutaj niespełna 260 tys. mkw., a od końca 2023 r. do nawet początku 2025 r. prognozowana jest luka podażowa.

– Zmniejszający się z kwartału na kwartał wolumen powierzchni w budowie (szczególnie w centrum) może spowodować wzrost liczby renegocjacji w centralnych lokalizacjach – wyjaśnia ekspertka.

Renegocjacje – dla kogo?

Obecnie firmy zmieniają podejście do wykorzystania przestrzeni biurowej. Uwzględniają one potrzebę pracy on-line i w modelu hybrydowym.

– Rynkowym standardem podczas przedłużania okresu najmu jest podpisanie umowy na trzy – pięć lat. Jednak w obecnej sytuacji najemcy wybierają zwykle minimalny okres, dając sobie w ten sposób czas na podjęcie długofalowych decyzji. Tymczasem w przypadku relokacji, minimalny okres najmu wynosi pięć lat – mówi Joanna Bartosiewicz i dodaje, że renegocjacje umów na rok albo nawet pół roku są rzadkością na rynku. – Właściciele budynków, którymi w większości przypadków są fundusze inwestycyjne, mają sztywno określoną politykę komercjalizacji obiektów i nie są skłonne do tak daleko idących ustępstw, które nie mieszczą się w założonych budżetach. W pierwszym roku pandemii zdarzały się pojedyncze przedłużenia umów na krótkie okresy, ale były to absolutnie wyjątkowe sytuacje, w wyjątkowym czasie i nie stały się nowym standardem na rynku – wyjaśnia ekspertka.

Nie bez znaczenia dla najemców jest również fakt, że pozostanie w dotychczasowym budynku nie wymaga skomplikowanej logistyki i nie generuje dodatkowych kosztów. Powierzchnie biurowe użytkowane przez pięć lat zwykle wymagają tylko odświeżenia. Najemca nie musi przeprowadzać całej firmy, adaptować nowej przestrzeni i zmieniać adresu. Chociaż, jak podkreśla Joanna Bartosiewicz, każdy klient i każda sytuacja jest inna i trzeba przyjrzeć się jej indywidualnie. Bo relokacja niekiedy również może oznaczać obniżkę czynszu czy oszczędności wynikające z optymalizacji przestrzeni w nowej lokalizacji. Na przykład w sytuacji, gdy najemca zdecyduje się przeprowadzić do dużo bardziej efektywnego kosztowo budynku. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji najemcy i od jego potrzeb.

Rozmawiaj dwutorowo

Kiedy rozpocząć rozmowy? Według doradców z Newmark Polska większe organizacje do rozmów powinny usiąść co najmniej dwa lata przed zakończeniem obowiązującej umowy najmu. Mniejsze – rok – półtora. Brak czasu zawsze osłabia pozycję negocjacyjną najemcy, dlatego nie warto zwlekać.

– Najbardziej korzystne jest prowadzenie procesu dwutorowo – renegocjacje plus analiza rynku pod kątem relokacji. I takie rozwiązanie zawsze rekomendujemy naszym klientom. Nawet jeśli najemca nie jest gotowy na zmianę albo nie chce tej zmiany i jest zdecydowany zostać w dotychczasowej lokalizacji, doradzamy, żeby alternatywnie zapoznał się z biurami spełniającymi jego oczekiwania, które są dostępne na rynku. Klienci rzadko odmawiają, są ciekawi nowych możliwości, nawet jeśli nie planowali z nich skorzystać – opowiada Joanna Bartosiewicz. – W mojej pracy już wiele razy zdarzało się, że najemca był zdecydowany renegocjować umowę w dotychczasowym biurowcu, jednak w trakcie całego procesu okazywało się, że zmieniając biuro, może wybrać z kilku ciekawych opcji, których się nie spodziewał. Dwutorowe negocjacje są dla najemcy również pewnego rodzaju zabezpieczeniem. Nie zawsze mamy pełny wgląd w plany wynajmującego. Najemcy może się wydawać, że właściciel budynku bez problemu przedłuży umowę, jednak ten, w tym samym czasie może np. negocjować z dużo większą organizacją, która chce rozwijać się w budynku, a przedmiotem tej ekspansji może być m.in. powierzchnia zajmowana przez naszego klienta. O czym właściciel budynku nie ma obowiązku z wyprzedzeniem informować. Warto zabezpieczyć się na różne sytuacje, w czym najemcę wspiera dobry doradca, którego zadaniem jest między innymi przewidzieć problemy, a jeśli zdarzy się nieprzewidziana sytuacja, szybko zareagować i przedstawić rekomendacje rozwiązań – wyjaśnia ekspertka. Dlatego, idąc na spotkanie z klientem, doradcy Newmark Polska zawsze są przygotowani, żeby zaprezentować pełną analizę rynku biurowego w mieście.

Mniej stresu i więcej dobrych decyzji

– Mając pełen obraz rynku, jesteśmy w stanie negocjować jak najlepsze warunki komercyjne dla naszych klientów i zabezpieczyć korzystną umowę, która może m.in. ochronić najemcę przed nieprzewidzianymi i nieuzasadnionymi kosztami, wynikającymi np. z rozliczenia aranżacji powierzchni czy sposobu naliczania opłat eksploatacyjnych. Pamiętamy również o zawarciu odpowiednich zapisów w kontrakcie, zabezpieczających w przyszłości interesy klienta. Korzystamy z wieloletniego doświadczenia zespołu, w którym każdy z doradców uczestniczył już w dziesiątkach negocjacji. Mimo to, do każdego klienta i każdej umowy podchodzimy bardzo indywidualnie, dbając o każdy zapis i dodatkowy bonus, który możemy wynegocjować – podsumowuje Joanna Bartosiewicz.

Źródło: Newmark Polska.

WGN pośredniczy w sprzedaży restauracyjnej nieruchomości inwestycyjnej w miejscowości Skoczów

25885-1
WGN Ustroń jest wyłącznym agentem sprzedaży nieruchomości usługowej z 2007 roku.

Restauracyjna nieruchomość inwestycyjna ma powierzchnię około 1000 metrów kwadratowych. Jego położona na działce o powierzchni 2000 metrów kwadratowych.
Obiekt ma doprowadzone wszystkie media, a także klimatyzację i monitoring, wyposażony w profesjonalny sprzęt oraz meble. Nieruchomość prosperuje jako restauracja i obiekt z możliwością wynajęcia pokoi czy sali przyjęć.

Na nieruchomość składa się duża sala mieszcząca około 150 osób, mniejsza sala na 40 osób, trzynaście pokoi wraz z łazienkami, osiem toalet, szatnia, biuro, magazyny oraz zaplecze kuchenne. Nie brakuje również pomieszczeń gospodarczych i socjalnych a także piwnicy.
Nieruchomość inwestycyjna została wystawiona na sprzedaż za 2 100 000 złotych.

Inwestycje w Warszawie: Yareal oddaje do użytku mieszkania w Pozytywnym Mokotowie

pozytywny_mokotow_ii_etap_yareal
Deweloper Yareal oddaje do użytku największy etap osiedla Pozytywny Mokotów w Warszawie.

Do 258 mieszkań wybudowanych w II fazie inwestycji zaczynają wprowadzać się pierwsi właściciele. Pozytywny Mokotów na warszawskim Służewcu to jeden z najbardziej zielonych projektów mieszkaniowych dewelopera – z trzema własnymi elektrowniami słonecznymi, 200-metrową zieloną aleją i certyfikatem środowiskowym BREEAM.
Ukończenie ostatniego etapu inwestycji, na którą będzie składało się docelowo 615 mieszkań w 7 budynkach, zaplanowano na trzeci kwartał przyszłego roku.

„Pozytywny Mokotów zapewni nowym mieszkańcom również możliwość korzystania z uprawnego ogrodu społecznego, w którym będą mogli samodzielnie sadzić i doglądać własne warzywa oraz kwiaty. W sumie na terenie osiedla powstanie kilkadziesiąt kontenerów szkółkarskich, które oprócz plonów do domowych kuchni, zapewnią nowym sąsiadom dobre warunki do integracji i rekreacji na świeżym powietrzu. Stworzyliśmy prywatno-publiczną przestrzeń, która pozwoli wyeksponować zrównoważony charakter naszego projektu, w którym zarówno cały ogród, jak i pojedyncze grupy bioróżnorodnej roślinności będą oświetlane przez ekologiczną energię ze słońca. Darmowy prąd będą wytwarzały aż trzy osiedlowe elektrownie fotowoltaiczne, zaspokajające potrzeby każdego z etapów Pozytywnego Mokotowa” – wyjaśnia wiceprezes Yareal, Jacek Zengteler.

Kredyty na zakup nieruchomości: Frankowicze z niepokojem patrzą na Szwajcarów

frank_szwajcarski_foto_c_mondaynews

Część ekspertów prognozuje, że w najbliższych miesiącach frank szwajcarski będzie niewiele droższy niż obecnie. W przewidywaniach pojawia się kurs wynoszący 4,50-4,70 zł. Jednocześnie nie brakuje opinii, że złoty umocni się dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy i szwajcarska waluta może kosztować mniej niż 4,20 zł. Jak podkreślają prawnicy, wyższy kurs CHF powoduje wzmożone zainteresowanie kredytobiorców. Wiele osób przecież pamięta o tzw. „czarnym czwartku” w 2015 roku, kiedy frank bardzo podrożał. Jednak ekonomiści studzą emocje, bo tamto wydarzenie było nadzwyczajne, a teraz mamy zupełnie inną sytuację. I dodają, że nic gwałtownego nie powinno się wydarzyć. Ze spokojem czekają też na ewent. decyzję w kwestii podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii.

Spis treści:
W górę i w dół
Frank a pozwy
Inne scenariusze

W górę i w dół

Niektóre media w ślad za ekspertami twierdzą, że wkrótce może dojść do znaczącej podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii w odpowiedzi na rosnącą inflację. Obecnie ważą się losy w tej kwestii, a według relacji Fabio Sonderera ze Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB), decyzja zostanie ogłoszona 16 czerwca br. W związku z tym w przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się pytania o kurs franka szwajcarskiego w nadchodzących miesiącach. Pod koniec pierwszego tygodnia czerwca wyniósł on poniżej 4,40 zł. Dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego X-Trade Brokers, nie oczekuje wielkich zmian w najbliższych miesiącach. Jak zaznacza ekspert, jego bazowy scenariusz na drugą połowę roku to kurs nieco powyżej 4,50 zł za CHF, może 4,60 zł.

Nie sądzę, żeby frank znacząco się wzmacniał, bo większość banków centralnych na świecie teraz zacieśnia politykę pieniężną. Natomiast SNB prowadzi politykę bardziej związaną z patrzeniem na to, jak się zmienia euro. I raczej spodziewałbym się tego, że zmiany kursowe CHF będą naśladowały zmiany właśnie wobec tego kursu. Myślę, że frank będzie kosztował więcej niż 4,50 zł, może bardziej w okolicach 4,70 zł, jeśli już miałbym prognozować – komentuje prof. Krzysztof Piech, ekonomista z Uczelni Łazarskiego.

Z kolei ekonomista Marek Zuber uważa, że jeśli Polska uzyska środki z KPO, to wartość złotego wzrośnie w dłuższym okresie. W takiej sytuacji CHF będzie tańszy niż obecnie, możliwy jest też kurs poniżej 4,20 zł. Natomiast jeżeli frank umocniłby się, to tylko na krótki czas. W naszym kraju też będą jeszcze podnoszone stopy procentowe. Niewiadomą jest tylko do jakiego poziomu.

– Kursy walutowe zmieniają się dość szybko, więc przewidywanie konkretnych wartości to jest zgadywanie. Łatwiej powiedzieć o kierunkach, w których one mogą podążać. Na franka oddziałują dwa główne elementy. Jeden to ekonomiczny, a więc stopy procentowe i działania banków centralnych. I tutaj frank powinien być dużo słabszy. Natomiast drugi czynnik to geopolityka. Jeśli założymy scenariusz, że Rosja użyje taktycznej broni atomowej, to frank mocno wystrzeli do góry. A jeżeli front zostanie zamrożony czy dojdzie do rozejmu, to nastąpi duże osłabienie CHF – podkreśla Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych z DI Xelion.

Frank a pozwy

Kurs szwajcarskiej waluty szczególnie interesuje Polaków, którzy zaciągnęli kredyty właśnie w tej walucie. Obserwują to też prawnicy, specjalizujący się w tych kwestiach. Zdaniem radcy prawnego Adriana Goski z Kancelarii SubiGo, jeśli SNB podniesie stopy procentowe o więcej niż 0,25 punktu procentowego, to możemy spodziewać się znaczącego wahania kursu CHF/PLN. Jak zaznacza ekspert, wzrost kursu waluty to oczywiście wyższe raty dla frankowiczów oraz znaczące zwiększenie wartości salda zadłużenia. Może to przynieść efekt wzmożonego zainteresowania pozywaniem banków.

– Gdyby kurs franka gwałtownie wzrósł, to zmiana byłaby odczuwalna dla kredytobiorców. Na szczęście wielu z nich przygotowuje się na takie okoliczności i kupuje franki w okresach, gdy są one tańsze. Co ważne, obecnie osoby z kredytami walutowymi mogą liczyć też na ochronę prawną. W przypadku rozpoczęcia procesu sądowego o unieważnienie umowy możliwe jest wstrzymanie obowiązku płatności rat do czasu jego zakończenia. Dzięki temu koszty związane z rozpoczęciem sprawy nie obciążają nadmiernie domowego budżetu – mówi adwokat Jakub Bartosiak z Kancelarii MBM Legal.

Jak podkreśla mecenas Adrian Goska, każda negatywna sytuacja na rynku walutowym powoduje więcej niepewności i mamy do czynienia z dużo szerszą falą pozwów. Ekspert dodaje, że wzrost raty jest znacznie mniejszym, w krótkim terminie, obciążeniem niż wartość samego salda kapitału. Ono, nawet po piętnastu latach regularnej spłaty, może być wyższe niż w dniu zawierania umowy. Tak się dzieje przy znacznym wzroście kursu CHF/PLN. To istotnie wpływa na podjęcie przez kredytobiorców kroków prawnych przeciwko bankom.

– Wadliwość umów kredytowych przejawia się właśnie w tym, że wysokość zadłużenia i wysokość rat mogą rosnąć bez ograniczeń. Pierwszym krokiem, jaki podejmują klienci, aby przeciwdziałać wzrostowi rat jest samodzielny zakup waluty obcej, po kursie korzystniejszym niż ustalany przez bank kredytujący. Kolejnym jest zwiększanie wiedzy na temat wadliwości takich umów kredytowych, konsultacje z prawnikiem, a w końcu – skierowanie sprawy do sądu – dodaje ekspert z Kancelarii MBM Legal.

Inne scenariusze

Wiele osób pamięta o sytuacji z 15 stycznia 2015 roku. Wówczas kurs CHF mocno wystrzelił w górę, po tym jak szwajcarzy przestali bronić swojej waluty. Media nazwały to „czarnym czwartkiem”. Frank wówczas podrożał z 3,50 zł do 5,19 zł, a na koniec dnia cena spadła do 4,31 zł. Jak przekonuje dr Kwiecień, teraz mamy zupełnie inną sytuację, bo kurs nie jest regulowany. Nie ma też poważnych zawirowań rynkowych, jak upadek Lehman Brothers w 2008 roku. Ekspert przyznaje, że w tym roku kurs franka faktycznie powędrował do 5 zł. Jednak to było spowodowane rozpoczęciem agresji wobec Ukrainy. Takie wydarzenia są nie do przewidzenia, dlatego rynek reaguje w ten sposób.

– W tym roku mieliśmy 5 zł za euro, bo była panika. Jeśli np. Chiny uderzą na Tajwan, to także CHF będzie po 5 zł lub nawet więcej. Ale tego typu sytuacji nie zakładam. A bez takich czynników przekroczenie wspomnianej bariery jest bardzo mało prawdopodobne. Moim zdaniem, waga gatunkowa obecnego okresu jest znacznie mniejsza niż tego sprzed kilku lat. Inna sprawa, że sytuacja z tzw. czarnym czwartkiem była totalnie nadzwyczajna, wszystkich nas zaskoczyła – dodaje Marek Zuber.

Prof. Piech również podkreśla, że uwolnienie kursu franka w 2015 roku spowodowało nagle rozszczelnienie się kursu walutowego. Ekspert nie zakłada scenariusza, w którym CHF będzie kosztował powyżej 5 zł. Musiałyby bowiem nastąpić potężne błędy po stronie polityki pieniężnej i fiskalnej w naszym kraju, a do tej pory ich nie było. Nie powinno też być trendów, które doprowadziłyby do takiej sytuacji. Politycy wiedzą, że mogłoby się to zakończyć np. protestami społecznymi. A biorąc pod uwagę nadchodzące wybory, nie zechcą do tego dopuścić.

Zakładam, że pod koniec roku złoty powinien być dużo mocniejszy niż teraz, oczywiście biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy. Już czekamy na środki z KPO i to w ostatnich dniach wyraźnie widać na rynku walutowym. Euro nie wpłynie do Polski z dnia na dzień , ale prawdopodobnie nastąpi to w tym roku. Te środki nie będą wymieniane,  jak zazwyczaj się to robi w NBP, czyli poza rynkiem i nie wpływając na kurs. Będą wymieniane na rynku,  co zapowiedział parę miesięcy temu prezes Glapiński. Oczekiwanie na to już będzie umacniało złotego – podsumowuje Piotr Kuczyński.

materiał prasowy

Ile zapłacimy za najtańsze mieszkania z rynku pierwotnego?

Piasta Park_Wawel Service

W jakiej cenie znajdziemy najtańsze mieszkania jedno i dwupokojowe w ofercie deweloperów? W których inwestycjach są dostępne? W jakim metrażu? Czy takie mieszkania cieszą się teraz największym powodzeniem na rynku? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl

Andrzej Oślizło, prezes zarządu Develia S.A.

W każdym z miast, w którym prowadzimy nasze inwestycje – Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Warszawie i we Wrocławiu – posiadamy w ofercie mniejsze, dwupokojowe mieszkania o powierzchni około 40 mkw. w cenie około 8-9 tys. zł za metr kw. Zdecydowanie drożej jest tylko w Warszawie, gdzie cena najmniejszych lokali zaczyna się od około 11,5 tys. zł za mkw.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. rozwoju w Wawel Service

Najtańsze mieszkania oferujemy w naszym, cieszącym się niesłabnącą popularnością kompleksie mieszkaniowym Piasta Park usytuowanym przy ulicy Piasta Kołodzieja w Krakowie. Mieszkanie dwupokojowe o powierzchni około 43 mkw. klienci mogą nabyć w cenie 430 tys. zł, a dwupokojowy lokal położony na parterze z ogródkiem o powierzchni około 42 mkw. w cenie 420 tys. zł. Najmniejsze mieszkanie w inwestycji Piasta Park V o powierzchni 33 mkw. kosztuje 364 tys. zł. Mieszkanie składa się z dwóch pokoi i przynależy do niego ogródek lokatorski o powierzchni ponad 36 mkw. Inwestycja Piasta Park V zostanie oddana do użytkowania w 2024 roku.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Z powodu trudnej dostępności kredytów hipotecznych przy zakupie mieszkania cena odgrywa aktualnie kluczową rolę i właśnie ona przyciąga klientów. W Warszawie najniższe ceny oferujemy w inwestycji Mój Ursus. Mieszkania dwupokojowe można kupić w tej lokalizacji w kwocie od 10 800 zł/mkw. Obecnie nie dysponujemy już kawalerkami, których ceny zaczynały się od 11.300 zł/mkw.

W Gdańsku najtańsze mieszkania oferujemy w Kowalach, są to kawalerki w kwocie od 7798 zł/mkw. i lokale dwupokojowe w cenie od 7823 zł/mkw. Na rynku wrocławskim, w Osiedlu nad Widawą najniższe ceny kawalerek zaczynają się od 9700 za mkw., a najtańsze mieszkania dwupokojowe oferujemy w cenie od 9650 zł/mkw. w inwestycji Robyg Jagodno. W Poznaniu obecnie nie mamy w ofercie małych mieszkań. Metraże kawalerek wahają się od 29 mkw. do 34 mkw., a mieszkań dwupokojowych od 34 mkw. do 54 mkw.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development

Najtańsze mieszkania można znaleźć w naszej szczecińskiej ofercie w projekcie Nowe Warzymice. Mieszkanie jednopokojowe o metrażu około 32 mkw. można kupić w cenie od 292 tys. zł. Lokal dwupokojowy o powierzchni około 39 mkw. można z kolei nabyć dysponując kwotą 346 tys. zł. Oczywiście mieszkania o najmniejszych metrażach są najczęściej wybierane przez inwestorów i sprzedają się najlepiej.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

W prestiżowej inwestycji Horizon w Gdańsku, położonej w pobliżu Zatoki najtańsze mieszkanie jednopokojowe o powierzchni około 32 mkw. kosztuje 470 tys. zł, dwupokojowe o metrażu ponad 48 mkw. jest w cenie 503 tys. zł. W aglomeracji warszawskiej, w projekcie Stacja Centrum Pruszków oferujemy mieszkania jednopokojowe o powierzchni 25 mkw. z balkonem wielkości 6,8 m kw. w cenie 305 tys. zł. Za dwupokojowy lokal w tej lokalizacji trzeba zapłacić od 370 tys. zł.

Najtańsze mieszkania mamy w ofercie w chorzowskim Osiedlu Kościuszki. Jednopokojowy lokal o powierzchni 26 mkw. kosztuje 218,8 tys. zł. Warto podkreślić, że singiel z miesięcznymi dochodami w kwocie 3800 zł może kupić mieszkanie w cenie 220 tys. zł z wkładem własnym w wysokości 44 tys. zł i spłacać ratę kredytu 1056 zł miesięcznie. Dochód 4200 umożliwia wzięcie kredytu z wkładem własnym 22 tys. zł i ratą w wysokości 1260 zł. Dwupokojowe mieszkanie w Chorzowie o metrażu ponad 43 mkw. to koszt 346 tys. zł.

Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.

Posiadamy w ofercie około 3 tysiące mieszkań zróżnicowanych pod względem metrażu i układu. Ceny najtańszych dostępnych lokali jednopokojowych o powierzchni 26-27 mkw. zaczynają się od 260 tys. zł. Takie oferty mamy w Katowicach i Poznaniu. W Piotrkowie Trybunalskim i Łodzi w tej kwocie dostępne są już dostępne mieszkania dwupokojowe o metrażu 34 mkw. Nie jest regułą, że mieszkania najtańsze sprzedają się najszybciej. Często klienci preferują daną lokalizacje i czekają, aż pojawią się w niej duże, najlepiej usytuowane lokale. Tacy klienci kupują mieszkania zaraz po uruchomieniu sprzedaży.

Cezary Grabowski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Nasza oferta jest zróżnicowana i skierowana do każdego klienta, zarówno do tego poszukującego mieszkania jednopokojowego, lokalu o standardowym metrażu o powierzchni około 50 mkw., jak i klienta ceniącego sobie inwestycje premium z czteropokojowymi apartamentami. Nie zaobserwowaliśmy, by mieszkania z najniższą ceną były tymi, które sprzedają się najlepiej. Nasi klienci wiedzą, że kupując od nas mieszkanie, otrzymują gwarancję jego ceny, która się nie zmieni bez względu na wysokość inflacji czy realne koszty budowy. To sprawia, że jesteśmy deweloperem godnym zaufania, a nasi klienci mogą być spokojni, bo wiedzą, że wybudujemy ich wymarzone mieszkanie za cenę, którą znają dziś i która nie ulegnie zmianie.

Obecnie najtańsze mieszkanie w Warszawie to mieszkanie w naszej premierowej inwestycji M Bemowo, które ma dwa pokoje, ponad 44 mkw. powierzchni i kosztuje 574 000 zł. We Wrocławiu dostępne mamy jednopokojowe mieszkanie w Le Vert, kameralnej inwestycji na Pilczycach. Jest to lokal o powierzchni ponad 38 mkw. Jego koszt to 412 200 zł.

W Poznaniu najtańsze lokale to mieszkania w Lune de Malta, naszym, nowym osiedlu w pobliżu Jeziora Maltańskiego. Mieszkanie jednopokojowe o powierzchni 25 mkw. kosztuje 313 500 zł, a dwupokojowe o powierzchni 30 mkw. – 359 300 zł. W Gdyni w budynku Żeromskiego 7 najtańsze mieszkania jednopokojowe o powierzchni 26 mkw. są w cenie od 503 470 zł, z kolei dwupokojowe o powierzchni 47 mkw. można kupić w kwocie od 776 710 zł. Podpisując z nami umowę już teraz, klienci otrzymują gwarancję ceny, która się nie zmieni bez względu na wysokość inflacji i realne koszty budowy.

Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w firmie Constructa Plus

W inwestycji Kościelna 23 w Poznaniu mamy w sprzedaży kawalerkę usytuowaną na drugim piętrze, którą można kupić w cenie 392 224 zł. Lokal ma relatywnie sporą powierzchnię prawie 43 mkw. Natomiast wśród dostępnych jeszcze kilku mieszkań dwupokojowych w najniższej cenie oferujemy mieszkanie na pierwszym piętrze o powierzchni około 55 mkw.

Dostrzegamy to, że kluczowa dla naszych klientów jest lokalizacja inwestycji. Cena jest oczywiście istotna, ale dopiero połącznie dwóch ważnych czynników, lokalizacji oraz wysokiej jakości przekłada się na sukces w transakcjach z klientami.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Naszym hitem sprzedażowym są kawalerki w inwestycji Moja Północna. Podaż tego produktu z niezrozumiałych powodów jest dość mała. Najtańsze mieszkania dwupokojowe w tym projekcie kosztują około 420 tys. zł. W gdańskiej inwestycji Wolne Miasto za dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 36 mkw. trzeba zapłacić około 330 tys. zł.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

W naszej ofercie klienci mogą znaleźć obecnie najtańsze mieszkania dwupokojowe w inwestycji Nadwiślańska Kaskada, która zlokalizowana jest na warszawskiej Białołęce. Ceny tego typu lokali o powierzchni około 40 mkw. zaczynają się od 390 tys. zł. Najmniejszymi metrażami zainteresowani są głównie inwestorzy, dysponujący gotówką. Obecnie jest to najbardziej aktywna grupa klientów.

Teresa Witkowska, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu Napollo Residential

Ceny mieszkań determinuje nie tylko sam metraż. Mieszkanie o tej samej powierzchni w jednej lokalizacji może być droższe od takiego samego w drugiej lokalizacji. Pod uwagę należy brać również typ inwestycji, a także dodatkowe udogodnienia, które również wlicza się w cenę mieszkania.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Tak się akurat złożyło, że najtańsze mieszkanie jedno i dwupokojowe w naszej aktualnej ofercie znajdują się w inwestycji FIQUS Marcelin. Jednopokojowy lokal o powierzchni 29 mkw. jest do nabycia w cenie 276 tys. zł. Metraż dwupokojowego mieszkania to z kolei 43 mkw., a cena 375 tys. zł. Oba mieszkania znajdują się na parterze.

Kwestię najlepiej sprzedających się mieszkań należy jednak z naszego punktu widzenia rozpatrywać w odniesieniu do grupy klientów. Jeśli myślimy o inwestorach, którzy kupują mieszkania z myślą o dalszym wynajmie, cena rzeczywiście ma duże znaczenie, choć nie przesądzałabym, że największe. Natomiast klienci kupujący mieszkanie dla samych siebie poszukują bardzo konkretnych cech, dla których nierzadko są w stanie poszerzyć budżet lub zrezygnować z innego elementu. Cena w przypadku tej grupy ma znaczenie drugorzędne.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Cena jest ważnym, ale nie najważniejszym czynnikiem przy wyborze mieszkania. Klienci cenią sobie inwestycje za rozkład mieszkań, standard wykończenia, otoczenie i przestrzenie wspólne oferowane przez deweloperów. Kupujący są świadomi i dobrze przygotowani do podejmowania decyzji zakupowych. Oczekując wysokiego standardu, akceptują cenę, którą należy zapłacić za komfortową przestrzeń. Nasze inwestycje w warszawskich Włochach oraz w Ursusie udowadniają, że wysoki standard nie musi narzucać wysokiej ceny. Osiedle Miasteczko Jutrzenki, w którym do wyboru są mieszkania dwu, trzy i czteropokojowe, posiada także komfortową strefę Aurec Active.

Marcin Michalec, CEO Okam

W Warszawie realizujemy projekt Central House, którego zakończenie planowane jest na przełom tego i przyszłego roku. Ceny mieszkań jednopokojowych o metrażu 29-35 mkw. sięgają około 14 500 zł/mkw., a dwupokojowych o powierzchni 41-45 mkw. około 15 500 zł/mkw. Będzie to inwestycja z licznymi udogodnieniami i rozwiązaniami eko.

W Łodzi, w naszej, pierwszej inwestycji mieszkaniowej – Strefa PROGRESS, której budowa niedawno się rozpoczęła, ceny jednopokojowych lokali kształtują się w przedziale 8500 zł – 11700 zł/mkw. Za dwupokojowe mieszkania o powierzchni od 40 mkw. do 70 mkw. należy zapłacić od 9000 zł do 11500 zł za mkw., a lokale o największym metrażu, około 140 mkw. kosztują 12 500 zł za mkw.

W Katowicach w inwestycji Inspire w Dolinie Trzech Stawów ceny mkw. dwupokojowych mieszkań o metrażu 36-45 mkw. wynoszą średnio 12 300 zł – 13 000 zł oraz 12 700 – 13 200 zł w przypadku lokali jednopokojowych.

Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszą się od dłuższego czasu mieszkania dwu i trzypokojowe. W przypadku singli i osób tuż po studiach są to natomiast raczej lokale jednopokojowe i dwupokojowe o najmniejszej powierzchni. W ostatnich kilku miesiącach, z uwagi na trudności w pozyskaniu kredytu hipotecznego i rosnące stopy procentowe, wiele osób jest niejako zmuszonych do zakupu mniejszych metraży lub odłożenia decyzji zakupowej na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Relacji z Klientem w Aria Development

W naszej najnowszej inwestycji Osiedla Natura 2 w Wieliszewie mieszkania jednopokojowe mają powierzchnię od 30 mkw., a dwupokojowe – 41 mkw. W obu przypadkach ceny zaczynają się od 8 100 zł za mkw. Jeśli chodzi o ogólną wartość mieszkania, najlepiej sprzedają się mieszkania w najniższych cenach i o najmniejszym metrażu. Takie lokale nabywają głównie inwestorzy dysponujący gotówką.

Piotr Ludwiński, dyrektor ds. Sprzedaży i Obsługi Klientów w Archicom S.A.

Nasze doświadczenie stanowi naszą przewagę konkurencyjną. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że obok ceny kluczowe jest spełnienie potrzeb klientów. Kładziemy nacisk na funkcjonalność mieszkania. Nasza oferta jest zdywersyfikowana. W każdej inwestycji oferujemy, zarówno mniejsze, jak i większe mieszkania, co pozwala nam spełniać oczekiwania rynku.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Na potrzeby mieszkalne najczęściej wybierane są aktualnie lokale o relatywnie niewielkiej powierzchni i niskiej cenie całkowitej. W ofercie dostępne mamy mieszkania o zróżnicowanych metrażach, od około 25 mkw. do 77 mkw., od jedno do czteropokojowych. Realizowane aktualnie inwestycje zlokalizowane są w Gdańsku – Osiedle Pastelowe, Neo Jasień, Wiślance – Sol Marina, Rokitkach – Osiedle Kociewskie, czy Sztutowie – Trimare. W sprzedaży mamy mieszkania w cenie od 230 000 zł brutto. Tyle trzeba zapłacić za lokal o powierzchni około 34 mkw. w Osiedlu Kociewskim w Rokitkach.

Źródło: dompress.pl

 

W Krynicy Zdrój powstają luksusowe apartamenty inwestycyjne pod marką Aries

Aries_Residence_Krynica_1
Znany kurort górski powiększy portfolio nieruchomości klasy premium o apartamenty inwestycyjne, które powstaną w bezpośrednim sąsiedztwie stacji narciarskiej Jaworzyna Krynicka.

W Krynicy Zdrój powstają luksusowe apartamenty inwestycyjne pod marką Aries. Projekt zakładający budowę dziesięciu apartamentowców realizowany jest na malowniczym wzniesieniu gwarantując gościom unikalny, panoramiczny widok na pasmo Jaworzyny Krynickiej.

Aries Residence Krynica – Zdrój to kompleks dziesięciu kameralnych apartamentowców, który zaoferuje ponad 200 pokoi w najwyższym standardzie, strefę wellness, restaurację i kawiarnię. Na najwyższych piętrach powstaną penthouse’y z tarasami widokowymi, a kilkadziesiąt apartamentów będzie wyposażonych w prywatne sauny. W ofercie znajdą się lokale z aneksami kuchennymi o metrażach od 32 m2 do 66 m2, które zostaną wykończone w standardzie 5 gwiazdek.  Zakończenie budowy wszystkich pięciu etapów inwestycji zaplanowano na 2 kwartał 2024 roku.