Emirates i dnata dołączyły do United Nations Global Compact

ungc_1

Emirates i dnata dołączyły do United Nations Global Compact (UNGC), dobrowolnej globalnej inicjatywy, która promuje odpowiedzialne praktyki biznesowe i postępy w realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDGs).

Tym samym Grupa Emirates kontynuuje działania na rzecz zrównoważonego rozwoju.

– W Roku Zrównoważonego Rozwoju w ZEA mamy przyjemność przystąpić do inicjatywy United Nations Global Compact (UNGC), co stanowi kolejny krok w dążeniu Grupy Emirates do wdrożenia zrównoważonych i odpowiedzialnych praktyk biznesowych w ramach naszej organizacji – powiedział Jego Wysokość Szejk Ahmed bin Saeed Al Maktoum, prezes zarządu Grupy Emirates.

– Emirates i dnata zawsze przyjmowały zrównoważone podejście do rozwoju. Odzwierciedlając długoterminową wizję Dubaju i ZEA, jesteśmy niestrudzeni w dążeniu do doskonałości i postępu oraz wyznajemy wartości tolerancji i szacunku. Będziemy nadal inwestować w technologie, ludzi i partnerstwa, aby poprawić nasze wyniki biznesowe, rozszerzyć nasz pozytywny wpływ na społeczności, którym służymy i zmniejszyć nasz wpływ na środowisko – dodał Jego Wysokość Szejk Ahmed bin Saeed Al Maktoum.

Jako członkowie United Nations Global Compact, Emirates i dnata zobowiązują się do wdrożenia dziesięciu zasad ustanowionych przez ONZ Global Compact w zakresie praw człowieka, warunków pracy, środowiska i przeciwdziałania korupcji oraz do corocznego raportowania postępów w tych działaniach. Grupa uzyska dostęp do obszernych narzędzi i zasobów UNGC, które pozwolą jej zaangażować pracowników na całym świecie i usprawnić ich naukę i szkolenia w zakresie zrównoważonego rozwoju.
Podejmowane przez Grupę Emirates inicjatywy na rzecz ochrony środowiska koncentrują się na trzech obszarach: redukcji emisji, odpowiedzialnej konsumpcji oraz ochronie dzikiej przyrody i siedlisk.

Źródło: Grupa Emirates.

W 2022 roku Grupa INPRO poprawiła rentowność

INPRO - osiedle Atut

W 2022 roku Grupa INPRO poprawiła rentowność. Firma podsumowała wyniki finansowe za 2022 rok.

W 2022 roku skonsolidowane przychody ze sprzedaży osiągnęły wartość 357,7 mln zł, a zysk netto był na poziomie 64,1 mln zł. W efekcie rentowność netto wzrosła o 3 punkty procentowe do poziomu blisko 18%. Od stycznia do grudnia 2022 r. Grupa przekazała nabywcom 714 lokali, czyli niemal tyle samo co w poprzednim roku.
W poprzednim roku Grupa INPRO wypracowała skonsolidowane przychody ze sprzedaży na poziomie 357,7 mln zł, co stanowi 11% wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. Rentowność netto wyniosła blisko 18%, w odniesieniu do 15% rok wcześniej. Zysk netto za 2022 rok zwiększył się w ujęciu r./r. o 37% do poziomu 64,1 mln zł.

Miniony rok był jednym z trudniejszych okresów w naszej 35-letniej działalności. Patrząc na wyniki finansowe, które udało nam się wypracować, możemy być jednak w pełni zadowoleni z wysiłku i trudu, które włożyliśmy w naszą pracę Czynnikiem negatywnym, który w roku 2022 najsilniej ograniczał popyt na rynku deweloperskim, był wzrost stóp procentowych i rekomendacje KNF dotyczące badania zdolności kredytowej. W końcówce roku 2022 popyt na mieszkania występował głównie ze strony klientów, którzy posiadali nadwyżki finansowe i chcieli je ulokować w nieruchomości – podkreślił Krzysztof Maraszek, Prezes Zarządu INPRO S.A.

Kredyt hipoteczny w 2023 roku – co warto wiedzieć przed podpisaniem umowy z bankiem?

tierra-mallorca-NpTbVOkkom8-unsplash

Jak wynika z danych AMRON-SARFiN[1], od lipca do września 2022 r. udzielono „tylko” 21 218 kredytów hipotecznych. W porównaniu do analogicznego okresu z zeszłego roku to spadek wynoszący aż blisko 70%. Potwierdzają to dane Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF). Wartość kredytów mieszkaniowych udzielonych przy wsparciu firm członkowskich ZFPF w III kw. 2022 r. była niższa o 42% w stosunku do sytuacji z poprzedniego kwartału i wyniosła trochę ponad 5 mld zł.

Spis treści:
Zacznij od zadbania o zdolność kredytową
Kredyt: w pojedynkę czy z rodzicami lub drugą połówką?
Oprocentowanie – stałe czy zmienne?
Jak wysoki musi być wkład własny?
Rozważ zaciągnięcie kredytu z pośrednikiem finansowym

Czy to znaczy, że Polacy nie chcą realizować marzenia o kupnie własnego domu czy mieszkania na kredyt? Chcą i to w dobie wysokiej inflacji i wysokich stóp procentowych. Czynniki te jednak zaostrzyły politykę banków dotyczącą przyznawania kredytów mieszkaniowych, które „obawiają się” niewypłacalnych klientów. Do tego należy dodać nowe zasady wyliczania zdolności kredytowej, które obowiązują od zeszłego roku. To wszystko sprawia, że o kredyt hipoteczny jest trudniej. Dlatego eksperci ZFPF podpowiadają „abecadło” przyszłego kredytobiorcy – o czym trzeba wiedzieć, od czego zacząć, rozpoczynając drogę starania się o kredyt mieszkaniowy.

Zacznij od zadbania o zdolność kredytową

Zdolność kredytowa to jeden z najważniejszych elementów, który wpływa na decyzję banku o tym, czy udzieli kredytu. Dlatego pierwszym krokiem, który powinniśmy zrobić, chcąc zaciągnąć kredyt hipoteczny, powinno być przyjrzenie się własnej zdolności kredytowej. Określa ona prawdopodobieństwo, z jakim będziemy w stanie wywiązać się z zaciągniętego zobowiązania – spłacać raty w terminie – biorąc pod uwagę uzyskiwane dochody i ponoszone wydatki, które czekają nas każdego miesiąca. Pod tą kategorię podpadają również aktualnie spłacane inne zobowiązania. Warto wiedzieć, że każdy bank ma swój indywidualny „algorytm”, według którego ocenia zdolność kredytową swoich klientów. Dlatego zdarza się, że potencjalny kredytobiorca np. w trzech kolejnych bankach będzie mógł liczyć na udzielenie finansowania, a w czwartym już nie. Jednak, jeżeli chodzi o kwestię zdolności kredytowej, to są „pewniki”, które banki biorą pod uwagę.

– To, ile pieniędzy wpływa stale na nasze konto, i ile wydajemy każdego miesiąca, ma duży wpływ na to, jak zostanie oceniona nasza zdolność kredytowa. Istotne jest także udokumentowanie naszego wynagrodzenia. Bank nie weźmie pod uwagę środków, które wpływają na nasze konto bez odpowiedniego potwierdzenia. Nie bez znaczenia jest również sama forma zatrudnienia. Osoby posiadające umową o pracę na czas nieokreślony prawdopodobnie będą miały zdecydowanie większe szanse na otrzymanie finansowania niż osoby pracujące w oparciu o umowę cywilno-prawną (np. na zlecenie), ale i tacy klienci nie są z góry wyłączeni ze starania się o kredyt – zaznacza Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse. Niekiedy banki wymagają, aby osoba starająca się o kredyt miała określony staż pracy w danym miejscu. W przypadku bezterminowych umów o pracę wynosi on najczęściej 3 miesiące. Kredytodawca sprawdzi również nasze dochody z ostatnich 6, 12 lub 24 miesięcy – w zależności od konkretnej sytuacji. Jeszcze inne zasady dotyczą osób, które prowadzą własną działalność gospodarczej. Bank przyjrzy się kondycji finansowej firmy.

O ile nie zawsze możemy mieć wpływ na wysokość otrzymywanych dochodów, to na nasze wydatki już tak.

– Staranie się o kredyt warto zaplanować w czasie i jeżeli to możliwe (i nie będzie wiązać się z dodatkowymi kosztami), warto zadbać o wcześniejszą spłatę krótkoterminowych kredytów czy pożyczek. Zmniejszymy w ten sposób ogólną sumę miesięcznych wydatków i jednocześnie poprawimy naszą zdolność kredytową.  Sprawdźmy koniecznie, czy przypadkiem nie zalegamy ze zapłatą jakiś rachunków czy rat za zakupy. Jeżeli tak, to nadróbmy zaległości. Znajdowanie się na liście dłużników lub negatywna historia kredytowa zazwyczaj przekreślają szanse na kredyt – radzi Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse.

Kredyt: w pojedynkę czy z rodzicami lub drugą połówką?

Kredyt hipoteczny to zazwyczaj zobowiązanie na wiele lat. W związku z tym decyzja o zaciągnięciu zobowiązania powinna być dobrze przemyślana i przeanalizowana. Jeżeli uważamy, że nie jesteśmy w stanie „udźwignąć” kwoty raty przyszłego zobowiązania w pojedynkę lub nasza zdolność kredytowa nie pozwoli nam na otrzymanie całości środków z kredytu, istnieje możliwość starania się o kredyt z drugą osobą i warto wiedzieć, że nie jest ona zarezerwowana wyłącznie dla małżeństw czy niesformalizowanych związków. Współkredytobiorca zwiększa nasze szanse na kredyt, ale tylko pod pewnymi warunkami.

– Największą zaletą zaciągania kredytu z drugą osobą jest zwiększenie szans na otrzymanie pieniędzy z banku, ale pod warunkiem, że obu kredytobiorców może wykazać się łącznie odpowiednią zdolnością kredytową. Warto wiedzieć, że pod umową kredytową podpisują się dwie osoby i na obu leży obowiązek spłaty całości zobowiązania. Należy również zwrócić uwagę na wiek współkredytobiorcy, bo już osoby powyżej 40. roku życia mogą liczyć się ze skróceniem dostępnego okresu kredytowania. Co ważne – nie musimy być spokrewnieni z osobą, z którą bierzemy kredyt, może to być kompletnie „obcy” nam człowiek, ale jeśli nie wchodzi w skład naszego gospodarstwa domowego, bank przyjmie wyższe koszty utrzymania. Najistotniejsza jest sytuacja finansowa drugiego wnioskodawcy – tłumaczy Rafał Salach, ekspert ZFPF, Credipass.

Z racji tego, że nasze szanse na kredyt rosną, w przypadku zaciągnięcia go wspólnie z drugą osobą (jak zostało zaznaczone – przy spełnieniu odpowiednich warunków), rośnie także wysokość dostępnej kwoty kredytu. Dodatkowo wzrasta nasza wiarygodność kredytowa w oczach banku i maleje ryzyko problemów ze spłatą kredytu. Z perspektywy kredytodawcy, wszelkie zdarzenia, które mogłyby przeszkodzić w terminowej spłacie, są ograniczone, kiedy obowiązek spłaty kredytu spoczywa na dwóch osobach, a nie jednej. W czasach, gdy nasza zdolność kredytowa zmniejszyła się w głównej mierze przez wysokie stopy procentowe, warto rozważyć kwestię zaciągnięcia kredytu z drugą osobą.

Oprocentowanie – stałe czy zmienne?

Jednym z pytań, na które powinny odpowiedzieć sobie osoby planujące zaciągnięcie kredytu hipotecznego jest to, jakie oprocentowanie wybrać – stałe czy zmienne. Dzięki nowelizacji Rekomendacji S wydawanej przez Komisję Nadzoru Finansowego od lipca 2021 r. każdy bank musi posiadać w swojej ofercie kredyt hipoteczny z czasowo stałym oprocentowaniem.

Wysokość rat takiego kredytu pozostaje niezmienna przez okres najczęściej 5 lat, ale na rynku są nawet oferty na max. 10 lat. Należy pamiętać wtedy o tym, że rata stała obowiązuje przez 5 pierwszych lat, po tym okresie oprocentowanie zostanie dostosowane do obowiązujących wtedy stóp procentowych, czyli rata, tak jak w przypadku oprocentowania zmiennego, może wzrosnąć lub zmaleć. Kredytobiorca ma również prawo zdecydować, czy chce pozostać przy oprocentowaniu stałym (bank zaproponuje nową wysokość stawki), czy przejść na oprocentowanie zmienne.

Jeżeli decydujemy się na kredyt z oprocentowaniem zmiennym, warto wiedzieć, że wysokość raty jest uzależniona od marży banku oraz stawki WIBOR, na którą duży wpływ ma poziom stopy referencyjnej. Dlatego w przypadku kredytu mieszkaniowego ze zmiennym oprocentowaniem możemy mieć poczucie mniejszej kontroli nad naszym budżetem ze względu na częstsze wahania wysokości raty.

– Decyzja o wyborze oprocentowania kredytu zależy do indywidualnych preferencji kredytobiorcy, a najważniejszym jest zestawienie korzyści i ryzyko płynących z danego rozwiązania. Jeżeli nie posiadamy odpowiedniej wiedzy w tym obszarze, możemy skorzystać z pomocy pośrednika finansowego, który dostarczy nam niezbędnych informacji i pomoże zidentyfikować nasze potrzeby. Przed podjęciem decyzji należy wziąć pod uwagę czynniki, które mogą negatywnie wpływać na stabilność naszego domowego budżetu – podpowiada Rafał Salach, ekspert ZFPF, Credipass.

Jak wysoki musi być wkład własny?

Kolejną kwestią, którą musimy rozważyć, planując sięgnąć po kredyt hipoteczny, jest wysokość wkładu własnego. Obowiązująca stawka to 20% wartości całej inwestycji, jednak na rynku znajdziemy oferty z minimalnym wkładem wynoszącym 10%. Przy tych ostatnich trzeba dokładnie zapoznać się z warunkami, bo być może bank będzie chciał zrekompensować niski wkład własny jakimś dodatkowym ubezpieczeniem, by zabezpieczyć spłatę kredytu.

– Komisja Nadzoru Finansowego rekomenduje, by wkład własny wynosił 20%, więc w większości banków właśnie tyle on wynosi. Warto jednak pamiętać, że wkładem własnym musi być gotówka, która powinna zostać wniesiona najpóźniej w momencie uruchomienia kredytu. Rekomendacja S nie pozwala, by w wkładem własnym była inna nieruchomość z wyjątkiem nieruchomości, na której realizowana jest budowa domu na kredyt – mówi Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse.

Rozważ zaciągnięcie kredytu z pośrednikiem finansowym

Zaciągnięcie zobowiązania finansowego, szczególnie takiego jak kredyt mieszkaniowy, to poważna decyzja, która powinna zostać poprzedzona analizą zdolności kredytowej. Posiadasz stabilna pracę, pozytywną historia kredytową w Biurze Informacji Kredytowej budowaną przez kilka lat, poprzez terminową spłatę zobowiązań kredytowych oraz nie masz zaległości w regulowaniu rachunków, a mimo to bank odmawia udzielenia kredytu? Zgadza się, to częsty scenariusz. Wspomniane wyżej okoliczności to tylko przykład kilku zmiennych jakie są analizowane podczas procesu wydawania decyzji kredytowej. Jeśli czujemy, że nasza wiedza na temat finansów wymaga pogłębienia, warto umówić się na spotkanie z pośrednikiem finansowym, który pomoże nam określić nasze szanse na kredyt, podpowie, w jaki sposób zapanować nad zobowiązaniami, a także wyjaśni wszelkie nurtujące nas pytania.

– Chociaż podwyżki stóp procentowych i rekomendacja KNF, która zmieniła zasady wyliczania zdolności kredytowej sprawiły, że III kwartał 2022 r. przyniósł spory spadek wartości udzielonych kredytów hipotecznych, z pomocą ekspertów ZFPF (42% w porównaniu z poprzednio analizowanym okresem) to jednak można dostrzec pozytywne aspekty. Aż 74% kredytów hipotecznych (pod względem wartości), których udzielono w tym okresie, było przyznanych przy wsparciu firm członkowskich ZFPF. To pokazuje, że wiedza ekspertów jest bardzo pożądana przez konsumentów, którzy cenią sobie doświadczonych specjalistów – zaznacza Rafał Salach, ekspert ZFPF, Credipass.

 

[1] AMRON-SARFiN[1]: „Zapaść na rynku kredytów hipotecznych”

Źródło: Związek Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF).

Panattoni z kredytem na realizację nowej nieruchomości inwestycyjnej – Panattoni Park Lublin II

f0e2ceb681907ed9a917f49c25d99a83

Deweloper Panattoni realizuje kluczowe inwestycje dla rozwoju rynków wschodzących i cieszy się niesłabnącym wsparciem instytucji finansowych.

Deweloper uzyskał finansowanie na nieruchomość inwestycyjną Panattoni Park Lublin II – kompleksową platformę biznesową – o powierzchni ok. 84 000 m kw. Kredytu w wysokości ponad 48 mln euro – wliczając VAT –  udzielił Bank Pekao SA.
Nieruchomość inwestycyjna Panattoni Park Lublin II zlokalizowany jest w gminie Niemce, 8 km od obwodnicy Lublina i nieopodal drogi ekspresowej S19 oraz realizowanej trasy relacji północ-południe – Via Carpatia.

– „Województwo lubelskie rozwija się dynamicznie, stając się motorem napędowym całej Polski Wschodniej. Dostęp do wykwalifikowanej kadry, rozwój stref ekonomicznych, a także powstająca w regionie międzynarodowa trasa Via Carpatia – kluczowy szlak transportowy dla wschodniej części Unii Europejskiej – przyciągają biznes o zróżnicowanym profilu. Potencjał regionu pozwalają wykorzystać właśnie nowoczesne obiekty przemysłowe – takie jak Panattoni Park Lublin II, które tworzą platformę do rozwoju przedsiębiorstw. Cieszymy się, że potencjał dostrzegają instytucje finansowe, takie jak Pekao SA, które potwierdzają jakość i perspektywiczność naszych inwestycji” – mówi Karina Trojańska, Chief Financing & Operating Officer w Panattoni.

– „Udzielając finansowania na realizację nieruchomości logistycznych oceniamy ich potencjał i patrzymy w przyszłość. Mamy ambicję, aby wspierane przez nas projekty stanowiły o sile regionu i rynku nie tylko w momencie otwarcia, ale też za 10 czy 20 lat. Dokładnie taką wizję przedstawia nam Panattoni swoją lubelską realizacją, która już w tej chwili stała się platformą biznesową przyciągającą do regionu wiodące firmy krajowe i zagraniczne” – mówi Dieter Lobnig, Head of Investment Banking and Real Estate Financing Department at Banku Pekao.

Nieruchomości komercyjne wg projektów BiASTUDIO – ujarzmiona przestrzeń

Nowe Warpno3_fot. Filip Kacalski

Wnętrza komercyjne, zwłaszcza te w obiektach poddawanych rewitalizacji, wymagają wszechstronnego podejścia do projektowania. Tu liczy się nie tylko rzetelna wiedza, ale też doświadczenie, by wnętrza wymknęły się zgubnemu działaniu czasu – były ponadczasowe, zawsze świeże, a przede wszystkim użytkowe.

Spis treści:
Adaptacja przestrzeni magazynowej na wnętrza biurowe firmy Wtórpol
Projekt wnętrz biurowych na niedużej przestrzeni biura nieruchomości
Rewitalizacja kasy biletowej w szczecińskim ZDiTM – Mozaika
Restauracja w portowym stylu – Nowe Warpno

BiASTUDIO to pracownia architektoniczna Dominiki i Gawła Biedunkiewiczów. Partnerzy pracowni założyli firmę w 2009 roku po uzyskaniu uprawnień zawodowych w Irlandii. Podejście do architektury, roli projektanta i jego udziału na całym etapie realizacji inwestycji oparte jest na standardach Irlandzkiego Instytutu Architektów, którego są aktywnymi członkami. Od ponad 14 lat pracownia zajmuje się nie tylko projektowaniem architektury i wnętrz komercyjnych, ale też ich rewitalizacją. Obecnie Gaweł Biedunkiewicz, jako udziałowiec i prezes zarządu Nowej Normy, rozwija także działalność w obszarze budownictwa prefabrykowanego. Długoletnia obecność firmy na rynku sprawiła, iż wyspecjalizowała się ona w tzw. przestrzeniach trudnych, a wieloletnie doświadczenie pozwoliło wypracować architektom odpowiednie know-how, by radzić sobie z nimi wyśmienicie. Projekty wnętrz użyteczności publicznej spod kreski architektów Biedunkiewiczów z powodzeniem opierają się próbie czasu. Architekci, stawiając bowiem na trwałe i autentyczne materiały, doskonale radzą sobie z istniejącą tkanką. Zawsze przy tym kierują się zasadą, że dobry projekt to nie ten, który hołduje zmiennym modom, ale taki, który się nie zestarzeje, a więc będzie użyteczny i funkcjonalny przez lata, a nawet dekady. Najlepszym na to dowodem są dotychczasowe projekty wnętrz komercyjnych pracowni BiASTUDIO.

Adaptacja przestrzeni magazynowej na wnętrza biurowe firmy Wtórpol

Jednym z pierwszych projektów spod kreski BiASTUDIO była adaptacja hali magazynowej Wtórpol na wnętrze biurowe. To pod każdym względem trudne zadanie wymagało przede wszystkim dostosowania zastanej przestrzeni pod cele biura, które ma spełniać zupełnie inne potrzeby. Pierwszą z nich było zapewnienie równomiernego i optymalnego oświetlenia. Trzeba przy tym pamiętać, że w środku zespołu hal nie ma okien zewnętrznych, tylko świetliki dachowe oraz sztuczne oświetlenie. Dlatego jego intensywność, dobór i projekt był bardzo precyzyjnie analizowany pod kątem równomierności i naturalności, tak by zapewnić komfort pracy na każdym stanowisku. Drugim wyzwaniem, z jakim musieli zmierzyć się architekci, była akustyka. Ponad 700 mkw. otwartej przestrzeni z konstrukcją żelbetową, która jest najbardziej niefortunnym materiałem, jeśli chodzi o akustykę właśnie. Generuje pogłos i roznosi hałas. Rozwiązania materiałowe musiały zostać poddane szczegółowej analizie akustycznej. Powstałe na jej podstawie opracowanie akustyczne wnętrza pozwoliło zapewnić ciszę niezbędną przy wykonywaniu prac biurowych. Poza starannością w opracowaniach technicznych, architekci musieli się zmierzyć także z zastaną tam tkanką, podejmując się zachowania pierwotnej więzi biura z częścią produkcyjną. Kolejnym wyzwaniem stała się próba nie ukrywania, lecz wyeksponowania zastanych elementów wystroju, które pokazywałyby DNA firmy. To właśnie założenie pozwoliło zachować szczerość i autentyczność projektową, zapewniając mu trwałość i ponadczasowość. Po upływie prawie dziesięciu lat wnętrza biurowe Wtórpolu wciąż są świeże oraz funkcjonalne i z pewnością pozostaną takie przez kolejne lata.

Projekt wnętrz biurowych na niedużej przestrzeni biura nieruchomości

Biuro firmy Lew Invest to kolejny w portfolio BiASTUDIO projekt wnętrz biurowych. Inwestycja została oddana do użytku w zeszłym roku. To nieduża przestrzeń biurowa o nieco innym charakterze. Biuro, które odwiedza wielu interesantów trzeba było zdynamizować, by zainteresować i zaciekawić klienta. Gaweł Biedunkiewicz zaznacza, że wnętrza o charakterze komercyjnym muszą mieć w sobie pewnego pazura. Ważne jest, dawały pewne bodźce. Komercyjna przestrzeń anonimowa, zuniformizowana szybko się wyeksploatuje. Jeśli wprowadzimy więc jakieś przełamanie, krzywizny, formę, która wprowadza dynamizm, ruch, przestrzeń, to pobudzamy człowieka, który w niej funkcjonuje. Jednocześnie umiar i delikatność w doborze materiałów zapewnia trwałość projektu na lata.

Architekci, aby zapewnić trwałość estetyczną wnętrza, postawili na starannie dobrane oświetlenie, materiały sprawdzone pod kątem komfortu pracy biurowej i ekspozycję istniejącej tkanki. Kompozycja zapewnia komfort akustyczny unikając zdobnictwa, stawiając na elementy użytkowe. Obecne tu meble i elementy stałej zabudowy pełnią określone funkcje – nie są tylko dekoracją, modną ozdobą. Naturalne materiały dodatkowo osadzają projekt blisko natury – naturalne drewno, faktury i kolorystyka są bliskie człowiekowi. Przestrzeń dynamizują zaś krzywizny i przełamania, którą wprowadzają tak pożądaną dynamikę.

Rewitalizacja kasy biletowej w szczecińskim ZDiTM – Mozaika

Wnętrze w dawnym lokalu znanym jako “Mozaika” jest jedną z kas biletowych szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, której rewitalizacją zajmowali się architekci z biura BiASTUDIO. Intencją we współpracy z tym podmiotem było odświeżenie jego wizerunku poprzez rearanżację przestrzeni. Projekt stał się opowieścią o Szczecinie z lat. 70. Wtedy bowiem powstał budynek i pierwotny wystrój wnętrza. Powrót stylistyczny do modernizmu to m.in. posłużenie się materiałami wykończeniowymi charakterystycznymi dla tego okresu – lastryko na podłodze czy luksferami na ścianie. Pożądany efekt uzyskano poprzez działanie prostymi zabiegami – dobrym oświetleniem, materiałami reflektującymi dźwięk, czyli poprawiającymi akustykę i przede wszystkim szczerością w podejściu do zastanej tkanki budynku. Dzięki czemu można zerknąć w historię tego obiektu.

Restauracja w portowym stylu – Nowe Warpno

Nowe Warpno to również projekt samorządowy i jednocześnie kolejna, prawie dziesięcioletnia realizacja, która starzeje się jak dobre wino. Od wspomnianych już projektów różni się jednak tym, że obejmował także zagospodarowanie dużego terenu, które objęło budowę kilku budynków, rewaloryzację nabrzeża, pomosty, tereny sportowe itp. Wśród tych obiektów znalazły się wnętrza restauracji, która choć zasadniczo jest elementem pobocznym całej rewitalizacji, stanowi obiekt godny większej uwagi – ze względu na jego autentyczność i użyteczność, wpisanie wnętrz w klimat nabrzeża oraz całą tkankę architektoniczną przestrzeni. Wśród starannie dobranych materiałów wykończeniowych pojawiają się te, które są charakterystyczne dla stylistyki portowej.

„Ponieważ jest to teren nabrzeżny to się posługujemy modrzewiem syberyjskim, który jest materiałem stosowanym na wybrzeżach, blachą ocynkowaną, betonem, przemysłowymi materiałami portowymi, lecz w takiej formie bardzo humanistycznej, przyjaznej człowiekowi i takiej, żeby to właśnie człowiek miał kontakt z tymi przyjaznymi fakturami” – wyjaśnia Gaweł Biedunkiewicz.

Źródło: BiASTUDIO.

VELUX Commercial z dobrymi praktykami w projektowaniu z wykorzystaniem światła dziennego

fot. VELUX_Commercial(2)

Światło dzienne od dawna traktowane jest jako główne źródło oświetlenia w pomieszczeniach. Ten naturalny bodziec towarzyszy nam od zawsze, dostarczając wiele korzyści zdrowotnych. Wciąż uczymy się, jak je w pełni wykorzystać jako ważny czynnik w projektowaniu budynków publicznych i komercyjnych. Odpowiedzią na wyzwania projektowe z wykorzystaniem światła dziennego są nowoczesne rozwiązania w postaci systemów przeszkleń i świetlików kopułowych, rozświetlających pomieszczenia w efektywny sposób.

Zwrot ku naturze

Dzienne światło odgrywa kluczową rolę w naszej codzienności. Z tego powodu staje się coraz częściej jednym z głównych składowych tzw. designu biofilicznego. To swoista filozofia projektowania budynków o różnym przeznaczeniu, w której przywraca się naturę na pierwszy plan. Dosłownie – wprowadzamy do projektu elementy naturalne do środowiska zamkniętego: domu czy miejsca do nauki lub pracy. Skupiając się na tych drugich, poprawiamy well-being: lepsze samopoczucie, zdolność kreatywnego myślenia, większa produktywność, a tym samym redukcja stresu. Dodatkowo, w doświetlonych pomieszczeniach lepiej się uczymy i koncentrujemy. Projektowanie biofiliczne przestrzeni to nie tylko zieleń – żywa zielona ściana w biurze czy pokaźna liczba roślin w szkolnych klasach. To także zapewnienie dostępu do naturalnego światła słonecznego oraz zwrot ku ekologii i ochronie środowiska. Dbając o odpowiednie doświetlenie dzienne, oszczędzamy też poprzez redukcje energii generowanej przez światło sztuczne.

Już na etapie planowania, jak i w trakcie projektowania budynku komercyjnego w zgodzie z naturą, powinniśmy zwrócić uwagę na układ pomieszczeń i okien: pasm świetlnych, systemów przeszkleń czy świetlików, tak aby każdy obszar wewnątrz budynku został doświetlony. Popularne i dobrze doświetlone open space’y stanowią doskonały wybór. Wpływają pozytywnie nie tylko na relacje międzyludzkie, ale też pozwalają poczuć dystans – odpocząć od tłamszących ścian i małych wnętrz. Co istotne, otwarte przestrzenie powinny mieć możliwość intensyfikowania wpadającego światła przez odpowiednie ustawienie świetlików lub rozwiązania przyciemniające jak np. szyby opalizujące.

Na jakie jeszcze aspekty świetlne należy zwrócić uwagę, projektując budynki przemysłowe, komercyjne i publiczne? W tym pomoże nam przygotowany przez VELUX Commercial Przewodnik projektowania z wykorzystaniem światła dziennego. Wypełniony jest studium przypadków, ciekawymi poradami, wskazówkami, informacjami oraz przydatnymi narzędziami dla architektów i projektantów.

Źródło: VELUX Commercial.

Polski startup Senuto debiutuje za granicą

Bez tytułu

Polski startup Senuto debiutuje za granicą, działa już w 6 europejskich krajach.

We wrześniu 2022 roku Senuto, jedna z najbardziej rozpoznawalnych platform analitycznych na polskim rynku SEO, połączyło siły z WhitePress. Założyciel marki Damian Sałkowski zapowiadał wtedy, że jednym z celów przyjętych na ten rok będzie dostarczenie globalnego rozwiązania wspierającego pozycjonerów w zakresie strategii SEO i contentu. Na spełnienie tych założeń nie trzeba było długo czekać. Od marca 2023 polski startup udostępnia swoją platformę w pełnej wersji w Szwecji, Czechach, Słowacji, Rumunii, a także na Węgrzech. Przewagę nad pozostałymi narzędziami Senuto osiągnął dzięki wielomilionowej bazie danych. Ten sukces chce powtórzyć również za granicą. Już teraz w wymienionych krajach analizuje co miesiąc od blisko 4 do 5 milionów fraz. W planach zapowiada uruchomienie platformy na kolejnych rynkach.

– Rozszerzenie naszych usług na kolejne kraje w Europie to ogromne wyzwanie na wielu polach. Jednocześnie wiemy, że to naturalny krok w rozwoju naszej firmy. Po objęciu roli lidera na polskim rynku chcemy mocniej zaznaczyć naszą obecność na świecie. Na początek wybraliśmy 5 krajów, gdzie uruchomiliśmy aplikację Senuto w pełnej wersji (z 6 modułami: Analizą Widoczności, Bazą Słów Kluczowych, Analizą SERP, Monitoringiem, Content Plannerem i Writerem). Przygotowanie aplikacji na każdy nowy rynek to zadanie potężnych rozmiarów. W jego realizację angażuje się wiele osób, m.in. deweloperzy oraz analitycy danych. Tym większa jest satysfakcja, kiedy widzimy, że nasze narzędzie realnie pomaga wielu firmom poprawić skuteczność SEO i dostarczyć wysokiej jakości treści na swoje strony – powiedział Damian Sałkowski, CEO Senuto.

Źródło: Senuto.

One Stop Shop: rynek nieruchomości stawia na „wszystko w jednym miejscu”

dfgh

Budowa to nie lada wyzwanie dla każdego inwestora, dlatego na rynku pojawiają się firmy oferujące klientom całościową usługę, która obejmuje opracowanie projektu budynku i jego wnętrza, budowę i kompleksowe wyposażenie pod klucz. Obecnie coraz trudniej znaleźć rzetelną ekipę budowlaną, a ceny robocizny i materiałów budowlanych rosną i są trudne do przewidzenia. Do tego dochodzą procedury urzędowe, które nie należą przecież do prostych i szybkich. Taki stan rzeczy sprawia, że rozwiązania, które pozwalają zdjąć tę odpowiedzialność z głowy inwestora, są na wagę złota. Tym bardziej, gdy firmy te zapewniają realizację budynku w czasie nawet o połowę krótszym niż realizacja na własną rękę.

Spis treści:
Budynek jak spod igły
Czas to pieniądz
Ekologia i prostota
Polskie firmy podbijają świat
Inwestorska lekkość bytu

Budynek jak spod igły

Szeroki wachlarz możliwości oferowanych przez firmy modułowe, czy też prefabrykacyjne powoduje, że budynki te mogą być finezyjne w swojej architekturze, trwałe, doskonałe pod względem jakości, a i skupienie prac w rękach jednego podmiotu nie powoduje rozmycia odpowiedzialności pomiędzy całkowicie niezależne od siebie firmy wykonawcze. Elementy prefabrykowane lub wręcz w pełni gotowe moduły, z których tworzy się domy, to gotowe komponenty powstające w kontrolowanych fabrycznych warunkach, przygotowane przez sztab doświadczonych konstruktorów i architektów przy wsparciu precyzyjnych maszyn. Ich precyzja sięga 3mm dokładności spasowania elementów konstrukcyjnych obiektów. To wynik niemożliwy do osiągnięcia poza fabryką przy wykorzystaniu tradycyjnych metod budowlanych, których trwałość zależy od jakości materiału dostarczonego przez zewnętrznych dostawców, a sama budowa odbywa się w zmiennych warunkach atmosferycznych, które nierzadko mają wpływ na końcowy efekt i jego trwałość.

Inwestor, decydując się na wybór technologii modułowej, w rzeczywistości zleca usługę, w której może poczuć się jak klient, wybierający wspólnie z wykonawcą parametry swojego obiektu, a następnie czeka na przekazanie kluczy. Moduły, nawet gdy docelowa lokalizacja budynku znajduje się tysiące kilometrów od miejsca produkcji, najczęściej opuszczają fabrykę w pełni wykończone. Na ich wyposażeniu znajdują się bowiem nie tylko wykończone ściany, sufity i podłogi, ale także wykończone łazienki, pokoje, przygotowane instalacje, a na ścianach wiszą obrazy, telewizory, zasłony i firany. Na miejscu pozostaje tylko ich montaż, podłączenie sieci i mediów oraz zagospodarowanie terenu. Deweloperzy nierzadko oferują przyszłym mieszkańcom kilka pakietów wykończenia wnętrza, jak i standardu w ramach każdego pakietu: apartamenty na wynajem lub mieszkania na sprzedaż są przez nich konfigurowane na podstawie opcji określonych w katalogu. Podobnie jest w przypadku hoteli czy akademików: przed dostawą na miejsce inwestor weryfikuje standard wykończenia, jakość materiałów i wystrój w mock-up’ie, który czeka na niego w fabryce. Po akceptacji następuje realizacja wnętrz pozostałych modułów, które wkrótce opuszczają fabrykę, aby dotrzeć na miejsce na pokładzie statków, transportu drogowego lub kolejowego.

Czas to pieniądz

Dla inwestorów z rynku PRS, hotelowego czy prywatnych akademików, stosowanie technologii modułowej oznacza oszczędność czasu, co dla nich skutkuje znacznie szybszym oddaniem budynku do użytku, a więc i czerpaniem zysku z ich funkcjonowania. Przygotowanie wielokondygnacyjnego budynku przy sprawnej pracy na miejscu może trwać zaledwie 3 miesiące, a przy obiektach o większej trudności jest to w zasadzie połowa czasu, jaki byłby potrzebny do przygotowania analogicznego budynku w tradycyjnej technologii. Wykorzystanie gotowych modułów ma znaczenie również dla inwestorów przygotowujących projekty we wrażliwych lokalizacjach, gdzie sąsiedzi inwestycji lub miejscy aktywiści mogą utrudniać jej realizację ze względu na uciążliwości generowane przez budowę. Technologia modułowa jest również doskonałym rozwiązaniem dla inwestycji planowanych w ścisłych centrach miast, gdzie ruch uliczny utrudnia stosowanie tradycyjnej technologii, organizację zaplecza budowy i logistykę dostaw. Takie przedsięwzięcia niosą ze sobą także dodatkowe koszty związane z odszkodowaniami spowodowanymi uszkodzeniami okolicznego mienia prywatnego lub publicznego, a te często są trudne do oszacowania i przyczyniają się do zwiększenia budżetu przedsięwzięcia.

Ekologia i prostota

Modułowość to także ekologia i optymalizacja. Nie bez powodu technologia ta jest tak popularna w Skandynawii, która troskę o środowisko naturalne i odpowiedzialność traktuje znacznie bardziej restrykcyjnie niż większość krajów Europy, nie wspominając o wielu innych regionach świata. Ilość odpadów powstających przy budowie modułów w niektórych firmach jest zredukowana w stosunku do tradycyjnej technologii praktycznie o 90%. Budynki powstające w kontrolowanych warunkach fabrycznych pozwalają producentowi dokładnie zaplanować proces produkcji, ilość niezbędnych surowców, sprzętu i ludzi. Do tego firmy te posiadają rozbudowane systemy recyklingu odpadów i optymalizacji produkcji, a także doskonale dopracowane procesy, zatem dla nich dotrzymanie jednolitej i wysokiej jakości jest znacznie prostsze niż na placu budowy, na którym mogą występować problemy kadrowe, ograniczenia w dostępności surowców i sprzętu oraz zmienne warunki atmosferyczne. W fabryce wiele procesów jest znacznie prostszych. Inwestor jest zatem pozbawiony licznych komplikacji związanych z nadzorem nad ekipami budowlanymi, doborem, poszukiwaniem i zakupem materiałów budowlanych, poszukiwaniem projektanta wnętrz, materiałów i dodatków wykończeniowych. Zdecydowaną korzyścią jest również przewidywalność kosztów. Umowa podpisana z wykonawcą z góry określa całościowy koszt inwestycji, co w obecnych realiach należy uznać za wyjątkowo komfortowe rozwiązanie

Polskie firmy podbijają świat

Na polskim rynku wciąż dominuje przekonanie, że domy modułowe to domki letniskowe lub domy jednorodzinne, których technologia nie pozwala stawiać większych budynków.  Tymczasem polskie przedsiębiorstwa posiadają know-how pozwalające im stawiać wielokondygnacyjne obiekty sięgające nawet dwudziestu kondygnacji. Nie bez powodu koncepcje podkrakowskiej firmy DMDmodular zdobywają europejskie rynki, a jej realizacje powstają w Amsterdamie, Kopenhadze, Edynburgu, szwajcarskim Sion. W stosowanej przez firmę technologii powstają hotele, akademiki, apartamentowce i co-livingi. W Polsce firma ma w swoim portfolio hotele resortowe i osady domów, realizowane w formie hotelarstwa rozproszonego, ale z wiedzy i doświadczenia firmy uczą się korzystać również samorządy. Obecnie w Mysłowicach powstaje wielorodzinny budynek zaprojektowany w technologii modułowej 3D. Realizacja jest efektem badawczo-rozwojowego projektu konsorcjum stworzonego przez DMDmodular we współpracy z Politechniką Krakowską oraz spółką Lightoffo. Budynek powstał w formie demonstratora technologii i ma służyć za modelowe rozwiązanie dla samorządów w całej Polsce. Obiekt liczący cztery kondygnacje zaplanowany jest na 27 mieszkań o powierzchni od 45m2 do ponad 60 m2. Jego konstrukcja nośna została oparta na profilach stalowych, a do stworzenia bryły wyprodukowanych zostanie 56 modułów stanowiących ponad 90% kubatury całego budynku. Proces budowy, łącznie ze wszystkimi dodatkowymi pracami realizowanymi w systemie tradycyjnym (m.in. fundamenty, klatka schodowa, zagospodarowanie terenu wraz z parkingami), potrwa ok. 3 miesiące. Pozwoli to nowym lokatorom na szybkie wprowadzenie się do mieszkań. Co więcej, w budynku zaplanowano szereg nowoczesnych, zrównoważonych technologii, które wpływać będą zarówno na komfort użytkowania, jak i na znaczne ograniczenie kosztów eksploatacyjnych. Możliwe będzie pozyskiwanie i magazynowanie energii z gruntu i słońca oraz odzyskiwanie energii cieplnej ze zużytego powietrza. Panele fotowoltaiczne pokryją większość dachu i południowej elewacji budynku. Efektywne gospodarowanie wodą szarą i opadową będzie pozwalało m.in. na zużywanie jej na potrzeby techniczne i nawadnianie zielonego otoczenia budynku. Wygląda na to, że polska firma przygotowała projekt, który pozwoli spopularyzować technologię modułową na terenie całego kraju.

– Wspólnie z NCBiR tworzymy prawdziwą innowację w obszarze mieszkalnych obiektów wielorodzinnych w Polsce – mówi Ewelina Woźniak-Szpakiewicz, prezes spółki DMDmodular, jednego z liderów produkcji modułowej w Polsce. – Szybkość realizacji, trwałość technologii, atrakcyjność wizualna obiektu i wysoki standard osiągnięte przy światowej klasy wskaźnikach efektywności energetycznej sprawiają, że projekt dołączy do grupy wzorcowych realizacji architektury modułowej. Tym samym przedsięwzięcie ma szansę pozytywnie wpłynąć na zmianę postrzegania budownictwa modułowego w Polsce. Liczymy, że ta pilotażowa realizacja przełoży się na zainteresowanie technologią modułową wśród polskich inwestorów sektora publicznego i prywatnego, działających w budownictwie mieszkaniowym, senioralnym, hotelowym czy zakwaterowania studenckiego. Co więcej, współczesne wyzwania ekologiczne, społeczne, czy też migracyjne związane z wojną na Ukrainie czynią wypracowane rozwiązanie możliwą odpowiedzią na złożony kryzys. Polska posiada gotowe rozwiązania, które można sprawnie dostosowywać i implementować w dowolnym miejscu na świecie – dodaje Ewelina Woźniak-Szpakiewicz.

Podkrakowska spółka DMDmodular specjalizuje się w budowie obiektów opartych na ramach stalowych. Gdańska firma EKOINBUD natomiast swoją technologię opiera na konstrukcjach drewnianych, a wyspecjalizowała się w budowie obiektów użyteczności publicznej: szkół, przedszkoli, żłobków, szpitali, budynków urzędowych i biurowych. Dotychczas zrealizowała ponad 60 takich obiektów, a w przygotowaniu jest kolejnych 18, w takich miastach jak: Gdańsk, Ostróda, Rumia, Łomianki, Oleśnica i Pruszcz Gdański. Spółka wyrasta więc na lidera ekologicznych, drewnianych budynków, których właściwości doskonale sprawdzają się w miejscach, w których zdrowie użytkowników jest absolutnym priorytetem.

Pozytywne właściwości drewna dostrzegliśmy już kilka lat temu i od tamtej pory nieustannie pracujemy nad rozwojem technologii optymalizujących jego wykorzystanie w procesach budowlanych – mówi Tomasz Balcerowski, prezes zarządu Grupy EKOINBUD. Jako jedyni w Polsce posiadamy własne centrum badawczo-rozwojowe, pozwalające na przeprowadzenie testów ognioodporności drewnianych konstrukcji w temperaturze dochodzącej do tysiąca stopni Celsjusza. Od lat współpracujemy z wiodącymi dostawcami technologii, które mają szansę zrewolucjonizować branżę budowlaną pod kątem implementacji najbardziej ekologicznych rozwiązań. Dlatego też w 2014 roku zdecydowaliśmy się powołać do życia przedsiębiorstwo Ecologiq, specjalizujące się w budowie nowoczesnych domów prefabrykowanych oraz modułowych budynków użyteczności publicznej.

EKOINBUD, podobnie jak DMDmodular, skupia w swoich rękach całościową realizację projektów od wstępnych uzgodnień, poprzez projekt, aż po produkcję, dowóz gotowych elementów na miejsce i wykończenie wnętrz. Ta kompleksowość i prozdrowotne parametry budynków powodują, że EKOINBUD może skutecznie konkurować z firmami działającymi w technologii tradycyjnej, przekonywać inwestorów do zmiany myślenia i przejścia na wykorzystanie modułowej technologii przy budowie szkół czy szpitali. Firma obecnie stawia w Ostródzie pierwszy w Polsce drewniany szpital. Są to konstrukcje charakteryzujące się doskonałymi parametrami termicznymi oraz wysoką wytrzymałością i sztywnością. Przygotowane zostają w oparciu o lite drewno KVH, które następnie jest klejone warstwowo. Ze względu na swoje właściwości, materiały te nie podlegają pęknięciom ani odkształceniom, pozostają odporne na uszkodzenia, a także grzyby i insekty, co ma niebagatelne znaczenie szczególnie dla obiektów szpitalnych. – mówi Michał Buczyński, project manager w EKOINBUD. Na terenie szpitala powstaną 102 pomieszczenia podstawowe oraz dodatkowe pomieszczenia techniczne i komunikacyjne. W ramach inwestycji w szpitalu powstaną sale zabiegowe, wybudowany zostanie nowy podjazd dla karetek oraz liczne ciągi piesze w otoczeniu obiektu. Projekt obejmuje również zagospodarowanie okolicznych terenów zielonych.

Ważną cechą prefabrykowanych modułów drewnianych jest ich pełna dyfuzyjność, skutkująca „oddychaniem ścian”, co pozwala na uzyskanie wysokiego komfortu pomieszczeń i wytworzenie ekologicznego mikroklimatu. Wykorzystywane materiały efektywnie izolują ściany zewnętrzne i dach budynku w okresie zimowym, latem chroniąc go przed ciepłem zewnętrznym, dzięki czemu generują spore oszczędności związane z ogrzewaniem i wychładzaniem budynku.

Inwestorska lekkość bytu

One Stop Shop to także wykończenia wnętrz budynków kontraktowych. Na tym rynku doskonale porusza się warszawska spółka Trust Us, która swoje korzenie wywodzi z produkcji mebli, jednak szybko dostrzegła zapotrzebowanie rynku w kompleksową obsługę inwestorów, którzy potrzebują partnera odciążającego ich ze wszystkich procesów i procedur utrudniających im życie i prowadzenie ich podstawowego biznesu. Realizowaliśmy już tak nietypowe przedsięwzięcia, że nasze doświadczenie pozwoli zrealizować każdy projekt, czy fantazję inwestorów, a działamy w sposób, który całkowicie odciąża ich od komplikacji związanych z budową od podstaw, rearanżacją, remontem, odświeżeniem czy rewitalizacją przestrzeni, które wcześniej pełniły zupełnie inną funkcję – mówi Daniel Ochońko, prezes zarządu Trust Us. To jedna z cech, które doceniają inwestorzy. Nasze możliwości opierają się na wieloletnim doświadczeniu naszych konstruktorów, technologów, materiałoznawców i architektów, z którymi współpracujemy. Za każdym razem, gdy spotykamy się z uśmiechem na ustach naszych klientów w czasie odbiorów wiemy, że po raz kolejny stanęliśmy na wysokości zadania. Lata doświadczeń nauczyły nas, że dla klientów najważniejszy jest spokój, dlatego często wybierają nas do swoich kolejnych realizacji, wiedząc jak toczyła się współpraca przy poprzednich projektach. Trust Us ma w swoim portfolio bary bistro, restauracje, jak i największe polskie hotele, centra kongresowe, resorty i hotele biznesowe, a także np. Food Hall Browary w Warszawie – jeden z najbardziej charakterystycznych punktów na gastronomicznej mapie Warszawy, którego wnętrza w ostatnich dniach otrzymały nagrodę SAW 2023.

materiał prasowy

Branża nieruchomości w Polsce potrzebuje liderów

Krzysztof Butyński

Chociaż dynamika zatrudnienia zmniejszyła się w porównaniu z początkiem 2022 roku, to firmy wciąż szukają analityków inwestycyjnych, którzy pomogą członkom zarządu w podejmowaniu trafnych decyzji inwestycyjnych. W czasach, kiedy organizacjom trudniej generować zyski, zwiększa się również popyt na skutecznych liderów, w tym managerów i dyrektorów sprzedaży oraz marketingu. Pojawia się coraz więcej rekrutacji poufnych, strategicznych, a nawet na członków zarządu. Według najnowszego Przeglądu Wynagrodzeń i Trendów na Rynku Pracy PageGroup, w 2023 roku firmy są otwarte na negocjacje w sprawie podwyżek inflacyjnych, ale presja na wzrost płac jest mniejsza niż w ub.r.

Spis treści:
Dynamiczny rok 2022
Liderzy na trudne czasy poszukiwani
Marketing z większą odpowiedzialnością
Skuteczne inwestycje dzięki analityce biznesowej
Najem zamiast zakupu
Stabilność przede wszystkim

Dynamiczny rok 2022

Według wyliczeń Colliers International (CI) inwestycje na polskim rynku nieruchomości komercyjnych wzrosły w I poł. 2022 r. o 14 proc. r/r do 2,88 mld €. Wynik ten przewyższa o 10 proc. 5-letnią średnią i jest porównywalny do tego z I poł. 2020. Po bardzo dynamicznym początku ubiegłego roku firmy z branży nieruchomości zaczęły odczuwać skutki rozpędzonej inflacji, wyższych stóp procentowych i wynikającej z nich gorszej dostępności kredytowej. W związku z tym organizacje, w szczególności z sektora mieszkaniowego i magazynowego, potrzebowały osób do optymalizacji inwestycji na etapie ich realizacji oraz kontrolowania budżetu. Na przestrzeni całego 2022 r. nie brakowało rekrutacji na stanowiska związane z: pozyskiwaniem gruntów (Land Acquisition Manager, który mógł liczyć na pensję od 14 do 28 tys. zł brutto miesięcznie), zarządzaniem strategicznym i operacyjnym nieruchomościami magazynowymi (Asset Manager, zarabiający między 18 a 30 tys. zł brutto miesięcznie) oraz wynajmem powierzchni magazynowych (Leasing Manager, ze średnim miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości 18 tys. zł brutto). Firmy pozyskiwały także pracowników odpowiedzialnych za zarządzanie istniejącymi obiektami (Property Manager, zarabiający od 14 do 20 tys. zł brutto miesięcznie) oraz Project Managerów (z pensją między 16 a 24 tys. zł brutto miesięcznie), od których oczekiwano skutecznej optymalizacji kosztów realizowanych projektów.

Liderzy na trudne czasy poszukiwani

Obecnie procesy rekrutacyjne na rynku nieruchomości polegają w dużej mierze na uzupełnieniu pożądanych kompetencji w strukturach firmy, w szczególności na wyższych stanowiskach – managerskich, dyrektorskich, a nawet członków zarządu. Organizacje muszą dostosować strategię do nowej, trudniejszej sytuacji na rynku, a spowolnienie obnażyło braki zdolności przywódczych u niektórych liderów. Od osób na stanowiskach zarządczych oczekuje się silnych kompetencji komunikacyjnych i negocjacyjnych. W niepewnych czasach przed szefami stoi niezwykle trudne zadanie: dostosowanie sposobu kierownictwa do potrzeb pracowników, którzy są w różnym wieku i mają różne podejścia do wykonywania swoich obowiązków. Przykładowo, osoby, które rozpoczęły swoją karierę w czasie hossy, potrzebują odpowiedniego zarządzania w momencie gorszej koniunktury gospodarczej.

W 2023 roku General Manager może liczyć na wynagrodzenie od 35 do 120 tys. zł brutto miesięcznie, ze średnią pensją w wysokości 50 tys. zł brutto miesięcznie. Land Acquisition Director zarabia obecnie od 24 do 40 tys. zł brutto miesięcznie.

Marketing z większą odpowiedzialnością

W całym 2022 r. deweloperzy sprzedali około 32,7 tys. mieszkań, czyli aż o 35 proc. mniej niż w udanym 2021 roku – wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl. Czasy spowolnionej sprzedaży uwypukliły braki w działach marketingowych – w tym najczęściej związane z umiejętnościami zarządczymi i digitalowymi. W celu uzupełnienia luk kompetencyjnych zatrudniano nowych pracowników wspierających szefów marketingu w generowaniu nowych leadów. Zdarzało się też, że osoby na najwyższych stanowiskach zostawały zastępowane bardziej skutecznymi kandydatami, podobnie jak w przypadku Dyrektorów Sprzedaży.

W związku z dużym popytem, Dyrektor Marketingu zarabia obecnie od 14 tyś do 28 tyś. Z kolei wynagrodzenie Dyrektora Sprzedaży wynosi między 15 a 35 tys. zł brutto miesięcznie.

Skuteczne inwestycje dzięki analityce biznesowej

Rynek nieruchomości nadal pozostaje atrakcyjny dla inwestorów. Dlatego firmy poszukują dzisiaj osób na stanowiska związane z analityką inwestycyjną, odpowiedzialnych za przygotowywanie raportów, analiz oraz modeli finansowych. Doświadczony analityk biznesowy pomaga zarządowi w podejmowaniu trafnych i bardziej ukierunkowanych decyzji biznesowych, które pozwolą na dalszy rozwój organizacji, a nawet ekspansję i akwizycję nowych projektów. Dzięki dużemu zainteresowaniu, osoba na tym stanowisku może zarabiać od do 14.tyś do 22 tyś.

Najem zamiast zakupu

Ograniczone możliwości zakupu lokali przyczyniły się do wzrostu zainteresowania najmem. Rozwój rynku mieszkań na wynajem uległ dodatkowemu przyspieszeniu w związku z migracją obywateli Ukrainy do Polski. W efekcie dużym zainteresowaniem inwestorów cieszył się sektor PRS (in. najmu instytucjonalnego). Należy spodziewać się, że dobra kondycja wspomnianego sektora przełoży się wkrótce na wzrost liczby rekrutacji na stanowiska takie jak Community/Leasing Manager (zarabiający od 12 do 20), Property Manager (z pensją między 12 a 20 tys. zł brutto miesięcznie) i Asset Manager (o wynagrodzeniu pomiędzy 18 a 30 tys. zł brutto miesięcznie), związane odpowiednio z poszukiwaniem najemców, zarządzaniem nieruchomości i pozycjonowaniem inwestycji na rynku najmu.

Stabilność przede wszystkim

W czasach niepewności mniej pracowników jest skłonnych do zmiany pracy. Ci, którzy zdecydują się na udział w procesie rekrutacyjnym, często oczekują gwarancji stabilności w nowej organizacji. Zdarza się nawet, że osoby na najwyższych stanowiskach wymagają od przyszłego pracodawcy deklaracji o zabezpieczeniu zatrudnienia na dany okres.

2023 rok będzie niewątpliwie czasem weryfikacji lojalności między pracownikami a pracodawcami, partnerami biznesowymi, a także headhunterami i organizacjami. Firmy przygotowują się do odbicia na rynku, dlatego nie chcą się rozstawać z najlepszymi pracownikami. Jednocześnie, pracodawcy są wyjątkowo selektywni i wymagający pod względem nowych kandydatów. To wszystko sprawia, że najbliższe miesiące będą z jednej strony dużym wyzwaniem dla rekruterów, a z drugiej – szansą do wykorzystania doświadczeń z ostatnich kilku lat i ugruntowania swojej pozycji jako skutecznych partnerów dla organizacji, stawiających na rozwój.


Autor: Krzysztof Butyński, Senior Manager (Property & Construction).

Roślinność we wnętrzu nieruchomości? Warto ją wyeksponować

Bez tytułu

Rośliny w domu to nie tylko interesujące rozwiązanie dekoracyjne. Wiele z nich ma właściwości zdrowotne, dlatego warto postawić na ich obecność w każdym pomieszczeniu. Styl urban jungle, w którym prym wiodą rośliny, pozwala stworzyć przestrzeń pełną zieleni. We wnętrzach utrzymanych w konwencji naturalnej, kwiaty doskonale uzupełniają naturalne materiały: drewno, kamień czy ceramikę. Kolekcje Grupy Tubądzin pozwolą uwydatnić domową roślinność zarówno w łazience, kuchni, jak i w salonie.

Kamień idealnie komponuje się z roślinnością. Pozwala wydobyć jej intensywne odcienie i różnorakie kształty.
W połączeniu z kompozycjami roślinnymi płytki Terrazzo tworzą wnętrze o wyjątkowym charakterze. Pnące rośliny, mchy oraz dekoracyjne widlaki w szklanych kulach lub akwariach sprawią, że pomieszczenie przyciągnie pozytywnymi wibracjami.
Grand Cave Brown to linia, która zachwyca oryginalną interpretacją kamiennego wzoru. Nietuzinkowe dekory nawiązujące do naturalnej roślinności, budują klimatyczną przestrzeń pełną elegancji. Z kolei brązowe płytki, przypominające wzorem strukturę naturalnej skały, pomogą wykreować odważną aranżację, podkreślającą luksus oraz oryginalność pomieszczenia.

Kwiaty na tle kwiecistych tapetowych wzorów to rozwiązanie, które docenią nie tylko miłośnicy roślin, ale także osoby poszukujące nietuzinkowych, dynamicznych kompozycji. Z kolekcją Moor wykreowanie wnętrza pełnego ruchu i naturalności jest niezwykle łatwe. Bogaty wzór płytek, inspirowany tropikalnymi gatunkami roślin, ożywi przestrzeń i sprawi, że stanie się ona wdzięcznym tłem dla zieleni. Złote przetarcia olśniewają żywym blaskiem, pozwolą więc na urokliwe wyeksponowanie dużych liści monstery, areki czy maranty, która stała się elementem wzorniczym kolekcji Moor.
Kolekcja Tori Take to delikatność gry światłocienia, która urzeka autentycznością i perfekcją. Idealnie odzwierciedla ona styl naturalny, w którym neutralne barwy ziemi zgodnie łączą się z organicznymi zjawiskami świata przyrody. Ich tajemniczość, nieoczywistość, wykraczanie poza znane i sprawdzone granice, intrygują i sprzyjają koncentracji.
Geometryczne wzory kolekcji Sedona, które finezyjnie łączą ze sobą złoto oraz czerń szlachetnego kamienia, wnoszą do pomieszczenia element fantazji o naturalnym pięknie. Subtelny połysk w stylu glamour rozświetla wnętrze, sprawiając, że można poczuć się w nim swobodnie i komfortowo.

Boho natomiast to kolekcja stworzona przez Macieja Zienia, która przywołuje wspomnienia projektanta z Meksyku. Głębia koloru, nierównomierna powierzchnia, dopracowane detale płytek, natychmiast budzą skojarzenia z gęstymi lasami równikowymi o wyjątkowo bogatej florze, ożywczych odcieniach zieleni i tajemniczości. Płytki Boho to feeria barw ziemi i nieba, które opowiadają o życiodajnej sile płynącej wprost z natury.

Źródło: Grupa Tubądzin.

Nowe przepisy prawne w branży deweloperskiej

guilherme-cunha-222318-unsplash

Program Pierwsze Mieszkanie, „Lex Deweloper” oraz Elektroniczny Dziennik Budowy – to tylko kilka z wielu nowości prawnych, które wkrótce zdefiniują polski rynek budowlany. Zmiany budzą jednak pewne kontrowersje w branży nieruchomości.

Spis treści:
„Pierwsze Mieszkanie” nie dla wszystkich
Ponad jedno miejsce parkingowe na mieszkańca
E-rewolucja w budowach

 

„Pierwsze Mieszkanie” nie dla wszystkich

14 marca br. rząd ostatecznie przyjął zapowiadany od miesięcy program Pierwsze Mieszkanie. Składa się on z dwóch podstawowych filarów. Pierwszym jest system dopłat do kredytu na zakup pierwszego mieszkania, a drugim bezpośrednia pomoc w oszczędzaniu na jego zakup. Oba instrumenty mają wspomóc osoby w wieku do 45 lat, które są gotowe kupić swoje pierwsze mieszkanie lub planują to w przyszłości. Maksymalna wysokość kredytu ma wynosić 500 tys. zł, a w przypadku małżeństw lub rodziców z co najmniej jednym dzieckiem – 600 tys. zł. W opinii wielu rynkowych ekspertów program ten jest jednak problematyczny z uwagi na jego nieścisłości oraz fakt, że nie odpowiada na realne problemy kupujących, a wręcz może je pogłębić.

– Program pierwsze mieszkanie zakłada m.in. tzw. stworzenie „bezpiecznego kredyt 2%”, polegającego na dopłatach do kredytu z budżetu Państwa. Mają one trwać 10 lat i opierać się o różnicę pomiędzy średnim oprocentowaniem kredytów w dniu jego udzielenia, a oprocentowaniem kredytu zgodnego ze stopą 2%. Co istotne, ww. 2% to oczywiście nie wysokość RRSO, a tylko stopa procentowa, na podstawie której będzie obliczane oprocentowanie. Ponadto, omawiany kredyt przez pierwsze 10 lat będzie spłacany w systemie rat malejących. Oznacza to, że początkowe raty będą wyższe niż te jakie mogłyby być w najbardziej rozpowszechnionym systemie rat równych, co z kolei będzie wymagało od kredytobiorcy wykazania wyższej zdolności kredytowej. Do problemów ze zdolnością kredytową kredytobiorców i wysokością RRSO dochodzi także zagadnienie, czy banki będą chciały takich kredytów udzielać. W przypadku poprzedniego rządowego programu „mieszkanie bez wkładu własnego” w całym 2022 roku skorzystało z niego ok. 200 kredytobiorców w skali całego kraju. Wobec powyższych, istnieją uzasadnione obawy czy tzw. „bezpieczny kredyt 2%” wpłynie w jakikolwiek sposób na rynek mieszkaniowy, czy zakończy się fiaskiem jak w przypadku programu „mieszkanie bez wkładu własnego” – mówi Krzysztof Pawłowski, doradca zarządu Besim Group.

Ponad jedno miejsce parkingowe na mieszkańca

Rząd planuje również nowelizację ustawy o uprawnieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych znanej również pod nazwą „Lex Deweloper”. Chodzi między innymi o wprowadzenie odgórnego minimalnego wskaźnika miejsc postojowych. W założeniach ma on wynosić 1,5 takiego miejsca przypadającego na 1 lokal mieszkalny i obowiązywać w całym kraju, co spotyka się z ostrą reakcją branżowych ekspertów.

Ostatnie pomysły ustawodawcy dotyczące zmian w warunkach technicznych to po prostu „patoprawodawstwo”.  Jeżeli ktoś ma zamiar wprowadzić dla całego kraju jednolity wskaźnik ilości miejsc parkingowych, to znaczy, że niestety nie ma pojęcia, o czym mówi i nie zwraca uwagi na nabywców mieszkań, którzy za takie pomysły będą musieli zapłacić z własnej kieszeni. Przed przyjęciem takiego zapisu trzeba przyjrzeć się, w jaki sposób problem miejsc parkingowych rozwiązują inne kraje. Przykładowo – zmniejszenie ilości miejsc przypisanych do mieszkań na korzyść miejsc rotacyjnych może przynosić bardzo dobry efekt. W mniejszych miejscowościach tworzenie ogromnych parkingów również jest zastępowane inteligentniejszymi rozwiązaniami. Warto podkreślić, że przepis dotyczący zwiększenia liczby miejsc parkingowych przypadających na lokal mieszkalny jest niezgodny z przeciwdziałaniem rozpraszaniu się miast, a także działaniami na rzecz ochrony środowiska, przyczyniając się tym samy do tzw. betonozy osiedli – mówi Tomasz Delowski z Tętnowski Development.

Podobnego zdania jest również Krzysztof Pawłowski, zwracający uwagę na fakt, że współczynnik wynoszący 1,5 miejsca parkingowego na mieszkańca jest jak na polskie standardy bardzo wysoki, niewspółmierny do standardów i tym samym przesadzony – W budownictwie wielorodzinnym taki współczynnik najczęściej wynosi 1,2 miejsca postojowego na lokal mieszkalny. Mówimy tutaj więc o znaczącym wzroście rzędu 25 procent. Konieczna do realizacji ilość miejsc postojowych jest podstawowym ograniczeniem zapobiegającym tworzeniu dużej ilości małych mieszkań na niewielkiej przestrzeni. Odgórne wprowadzenie tak restrykcyjnego wskaźnika mogłoby nie tyle ograniczyć możliwość powstawania „patodeweloperki”, co znacząco zmniejszyć podaż nowych mieszkań, w sytuacji kiedy nadal mierzymy się z problemem deficytu mieszkaniowego.

E-rewolucja w budowach

Jedną z najbardziej oczekiwanych zmian w branży nieruchomości jest także wprowadzenie Elektronicznego Dziennika Budowy, który w przyszłości całkowicie ma wyprzeć swój tradycyjny, papierowy odpowiednik. Można z niego korzystać od 27 stycznia, jeśli tylko jesteśmy inwestorem lub jego pełnomocnikiem po otrzymaniu pozwolenia na budowę np. domu jednorodzinnego. Taki dziennik zakłada się i prowadzi za pośrednictwem strony internetowej lub aplikacji mobilnej.

EDB umożliwia zarówno dokonywanie wpisów w dzienniku budowy przez osoby uprawnione, jak również zapoznawanie się z nimi przez Inwestora w czasie rzeczywistym, a także złożenie dziennika do organu po zakończeniu budowy. Jest to kolejny etap cyfryzacji procesu budowlanego, która jest wielce pożądana i oczekiwana tak przez deweloperów, jak i architektów. Obecnie, na etapie prac legislacyjnych w sejmie znajduje się projekt zmiany ustawy Prawo budowlane, który umożliwi uruchomienie Systemu do Obsługi Postępowań Administracyjnych w Budownictwie. Według informacji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, do 30 czerwca 2023 r. powstanie wersja podstawowa systemu, która umożliwi przeprowadzanie elektronicznie postępowań w procesie inwestycyjno-budowlanym i usprawni przepływ informacji pomiędzy organami administracji architektoniczno – budowlanej. Zmiany przychodzą dość późno, ale są nieuniknione i liczymy na to, że elektroniczne narzędzia dla urzędów przełożą się na sprawność i szybkość procedowania pozwoleń na budowę – mówi Małgorzata Woźniak, adwokat, Q3D Group.

Źródło: Prime Time PR.

WGN pośredniczy w sprzedaży budynku usługowego we Wrocławiu

3780-1lWGN Wrocław pośredniczy w sprzedaży budynku usługowego we Wrocławiu.

Biuro WGN jest wyłącznym Agentem do sprzedaży miejskiej willi we Wrocławiu, która posiada duży potencjał inwestycyjny.
Przedmiotowa nieruchomość wraz z zabudową usługowo-magazynową zlokalizowana jest w centrum Wrocławia. Budynek położony jest na działce o powierzchni ponad 1860 m2. Jest to wspaniała inwestycja dla inwestorów poszukujących lokali w centrum miasta. Nieruchomość jest piękną budowlą, która przykuwa wzrok niejednego przechodnia.
Cena ofertowa nieruchomości we Wrocławiu wynosi 18 000 000 PLN.

Firmy szykują się na dodatkowe urlopy i uprawnienia pracowników

ben-rosett-10614-unsplash

W wyniku wprowadzenia dyrektywy Work-Life Balance pojawiają się nowe kwestie związane z urlopami oraz uprawnieniami dla pracowników. Natomiast dyrektywa dotycząca przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej, nakłada na pracodawców dodatkowe obowiązki. W konsekwencji wymaga to dostosowania wewnątrzzakładowych źródeł prawa pracy, wzorów umów, informacji oraz procedur obowiązujących w firmach.

Dyrektywa w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy łączy się z dyrektywą Work-Life Balance. Choć dotyczy bardziej kwestii formalnych, organizacyjnych, nakładając tym samym nowe obowiązki dla pracodawców i wymuszając zmiany w dotychczas funkcjonujących dokumentach i zasadach, na jakich stosunek pracy funkcjonuje.

Na co pracodawca musi się przygotować

Zmiany, które weszły w życie 26 kwietnia 2023r. implikują szereg zmian, do których muszą przygotować się pracodawcy. Dodatkowo aktualne przepisy prawa w znaczącej mierze dyktują strategię zatrudnienia w organizacji. Przykład? Pracodawca zanim podpisze z pracownikiem umowę na okres próbny, będzie już musiał wiedzieć, na jaki okres będzie chciał zatrudnić pracownika na podstawie kolejnej umowy o pracę. Zgodnie z przepisami pracodawca musi dostosować długość umowy okresu próbnego do długości planowanego dalszego zatrudnienia.

Podstawowymi zadaniami do wdrożenia w firmie są m.in. aktualizacja wzorów funkcjonujących dokumentów, do których zaliczają się:

  • wzory umów o pracę na okres próbny poprzez dodanie klauzuli o przedłużeniu okresu próbnego o czas nieobecności pracownika w pracy oraz informacji o okresie, na jaki jest zamiar późniejszego zawarcia umowy o pracę na czas określony (jeżeli umowa na okres próbny jest zawarta na 1 lub 2 miesiące);
  • wzór aneksu przedłużającego okres próbny (maksymalnie o 1 miesiąc, jeżeli umowa była zawarta na 1 lub 2 miesiące, a przedłużenie jest uzasadnione rodzajem pracy);
  • wzór odpowiedzi pracodawcy na wniosek pracownika o wskazanie przyczyny rozwiązania umowy na okres próbny;
  • przygotowanie odpowiedniego wzoru umowy o zakazie konkurencji;
  • wzór informacji o warunkach zatrudnienia;
  • wzór wypowiedzenia umowy na czas określony – do dodania jest miejsce na przyczynę wypowiedzenia;
  • wzór informacji dla pracowników o wolnych stanowiskach pracy, w tym możliwości zatrudnienia full-time lub part-time lub możliwości awansu;
  • wzory wszystkich wniosków o urlopy np. urlop opiekuńczy, urlop rodzicielski;
  • wzór odpowiedzi pracodawcy na wniosek pracownika dot. elastycznej organizacji pracy.

Z racji tego, że wnioski mogą być składane przez pracowników w formie papierowej lub elektronicznej, wskazanym jest przygotowania kanału do zgłaszania wniosków o udzielenie zwolnień i urlopów związanych z rodzicielstwem właśnie w tej w formie.

Dodatkowo do weryfikacji i aktualizacji są wewnętrzne procesy:

  • procesy rekrutacyjne,
  • proces w razie złożenia przez pracownika wniosku o zmianę rodzaju umowy lub warunków pracy,
  • dot. procedur rozwiązywania umów o pracę;
  • rozpatrywania wniosków dot. elastycznej organizacji pracy.

Do zaplanowania jest także sposób przekazywania informacji pracownikom o wolnych stanowiskach pracy, w tym możliwości zatrudnienia full-time lub part-time lub możliwości awansu.

– Dodatkowo, w przypadku szkoleń zapewnianych przez pracodawcę, musi on zweryfikować czy obowiązkowe szkolenia (tj. niezbędne do wykonywania określonej pracy), odbywają się na koszt pracodawcy i w miarę możliwości w godzinach pracy. Jeżeli szkolenia realizowane są poza normalnymi godzinami pracy, ten czas musi być wliczany do czasu pracy. To jeszcze nie koniec. Z związku z nowymi regulacjami dotyczącymi wymaganych płatnych przerw pracodawcy powinni przygotować aktualizację grafików oraz systemów rozliczania czasu pracy. Nowe przepisy wpływają między innymi na sposób organizowania pracy przez pracodawcę i regulują szereg kwestii formalnych. Pośrednio mają także wpływ na rozwój firmy, jej zyskowność i konkurencyjność na rynku. Nie od dziś wiadomo, że dobra relacja między pracownikiem a pracodawcą to jeden z kluczowych elementów sukcesu każdej firmy – mówi Hubert Wawrzyniak, Prezes firmy doradczej W&W Consulting.

Autor: W&W Consulting.

Jakie mieszkania będzie kupować pokolenie Y i Z?

PROFIT-Develpment_Nakielska-scaledWspółczesny rynek nieruchomości należy do milenialsów. Powoli wkraczają na niego również zetki. Dla deweloperów oznacza to zmiany w przygotowywaniu i promowaniu ofert. Przedstawiciele pokoleń Y i Z mają bowiem kompletnie inne oczekiwania niż poprzednie generacje. Na czym zależy im najbardziej? Oto na jakie aspekty zwracają szczególną uwagę przy wyborze idealnej nieruchomości.

Spis treści:
Milenialsi i zetki wkraczają na rynek nieruchomości
Młodzi chcą mieszkać tam, gdzie coś się dzieje
W mieście, ale w zielonej okolicy
Młodzi preferują mniejsze przestrzenie

Milenialsi i zetki wkraczają na rynek nieruchomości

Pokolenie Y, nazywane milenialsami, to osoby urodzone w latach 1980-2000. Przedstawiciele pokolenia pamiętają czasy bez komputerów i smartfonów. Wychowywali się w erze dynamicznego rozwoju technologicznego. Dziś milenialsi mają ok. między 25 a 40 lat. Wielu z nich udało się osiągnąć stabilność finansową, która pozwala im na zakup pierwszej nieruchomości. Milenialsi na rynku nieruchomości to osoby otwarte i zdeterminowane, które nie boją się wychodzić poza utarte schematy.

Pokolenie Z, czyli osoby urodzone w latach 2000-2012 (według niektórych źródeł 1995-2012), to pierwsza generacja, która nie zna życia bez internetu. Zetki wychowały się w dobrobycie. Starsi przedstawiciele pokolenia niedawno skończyli studia lub zrobią to lada moment. Dziś stoją przed wyborem dalszej drogi życiowej. Zetki na rynku nieruchomości, podobnie jak milenialsi, to osoby odważne, otwarte i zdeterminowane.

Przedstawiciele pokoleń Y i Z już niedługo będą rządzić na rynku nieruchomości. Według badań Metrohouse i Credipass osoby mające 20-40 lat stanowiły niemal 50% kupujących nieruchomości w IV kwartale 2022 roku (źródło: raport Barometr, 15 edycja). Czym jest dla nich idealne mieszkanie?

Młodzi chcą mieszkać tam, gdzie coś się dzieje

Jeszcze do niedawna marzeniem większości osób była przeprowadzka na przedmieścia. Życie w centrum miast kojarzyło się ze wszechobecnym hałasem, brakiem prywatności i niskim komfortem. Trend zmienił się wraz z wkroczeniem na rynek nieruchomości pokoleń Y i Z. Z globalnego raportu firmy CBRE „The Global Live-Work-Shop Report 2022” wynika, że niemal 50% milenialsów i zetek chce mieszkać w pobliżu centrum. Podobne wnioski wysnuli eksperci ze Stowarzyszenia Urban Land Institute (ULI). Aż 39% badanych wyraziło chęć zamieszkania w centrum miasta.

Pokolenia Y i Z lubią być tam, gdzie coś się dzieje. Nie przeraża ich szybkie tempo życia, większa anonimowość miejskich społeczności i inne aspekty, które dla przedstawicieli wcześniejszych pokoleń byłyby nie do zaakceptowania. Dla milenialsów i zetek liczy się to, aby przeżywać, a nie mieć. Chcą celebrować każdą chwilę i angażować się w różne aktywności. Chętnie uczestniczą w wydarzeniach miejskich i chodzą do restauracji, kin czy teatrów.

Przedstawiciele generacji Y i Z życie w sercu miasta utożsamiają z wygodą – mają blisko do pracy czy szkoły, mogą korzystać z okolicznych atrakcji, cenią sobie doskonale rozwiniętą infrastrukturę handlowo-usługową – zauważa Agnieszka Pachulska, Dyrektor warszawskiego oddziału PROFIT Development. – Naszą inwestycją, która idealnie wpisuje się w ideę „życia tam, gdzie coś się dzieje”, jest osiedle Braniborska, usytuowane w sercu Wrocławia. Mieszkańcy Braniborskiej wszędzie dotrą w nie więcej niż 12 minut – na malownicze Podwale, wypełnione restauracjami ulice św. Antoniego i Włodkowica czy na Dworzec Świebodzki.

W mieście, ale w zielonej okolicy

Marzeniem wielu milenialsów i zetek jest życie w miejscu, które łączy miejski komfort ze spokojem, jaki kojarzy się z zielonym otoczeniem. Bliskość przyrody jest dziś w cenie. Obecność terenów zielonych wokół nieruchomości zachęca mieszkańców do spacerów i aktywności na świeżym powietrzu. Kontakt z zielenią nie tylko odpręża i łagodzi napięcia, ale także sprzyja dobremu zdrowiu – poprawia funkcje poznawcze, zapobiega nawrotom depresji i chroni przed zachorowaniem na demencję.

Połączenie komfortu życia w mieście ze spokojem zielonej okolicy to niełatwe, aczkolwiek możliwe zadanie. My podjęliśmy się tego wyzwania. Efektem naszych prac jest inwestycja Nakielska, zlokalizowana w zielonej części warszawskiej Woli. Apartamenty przy Nakielskiej są doskonale skomunikowane z najważniejszymi punktami w mieście. W najbliższej okolicy osiedla znajdują się aż 4 parki: Powstańców Warszawy, Sowińskiego, Szymańskiego i Moczydło – mówi Agnieszka Pachulska z PROFIT Development. – Podobną inwestycję planujemy na Pradze. Nieruchomość będzie idealnym miejscem do zamieszkania dla młodych Polaków, którzy nie chcą rezygnować z miejskiego komfortu, a jednocześnie cenią sobie korzyści, jakie daje życie w zielonej okolicy.

Młodzi preferują mniejsze przestrzenie

Metraż mieszkania nie ma aż tak dużego znaczenia dla milenialsów i zetek. We wspomnianym wcześniej raporcie Metrohouse i Credipass czytamy, że pierwsza nieruchomość młodych Polaków ma zwykle 49 mkw. Studenci najchętniej wybierają mieszkania liczące ok. 45 mkw. Dla przedstawicieli generacji Y i Z ważniejsza niż wielkość nieruchomości jest jej funkcjonalność. Milenialsi i zetki cenią sobie innowacyjne rozwiązania i udogodnienia, które podnoszą standard życia – wyjaśnia Dyrektor PROFIT Development. – Właśnie w duchu tej idei tworzymy nasze inwestycje. Każdy projekt został stworzony z myślą o najwyższej wygodzie i miejskiej elegancji.

Autor: PROFIT Development.

Biurowa nieruchomość komercyjna SkyRes w Rzeszowie z najemcą na blisko 6600 mkw. nowoczesnej powierzchni

skyres1

Firma Boeing, globalny lider branży lotniczej i kosmicznej, wynajął blisko 6600 mkw. powierzchni w biurowcu SkyRes w Rzeszowie. Jest to największa pod względem liczby metrów kwadratowych transakcja najmu sfinalizowana dotychczas na rzeszowskim rynku biurowym.

Nieruchomość inwestycyjnaw Rzeszowie to 14-kondygnacyjny budynek. Biurowiec SkyRes jest pierwszym wielkopowierzchniowym budynkiem biurowym klasy A na lokalnym rynku. Nieruchomość wyróżnia doskonała lokalizacja w centrum miasta oraz szybkie połączenie z lotniskiem i autostradą.
W poszukiwaniu optymalnej lokalizacji oraz w procesie negocjowania warunków najmu Boeingowi doradzali eksperci z międzynarodowej agencji Cushman & Wakefield. Zespół Boeinga odpowiedzialny za zarządzanie nieruchomościami podkreślił udaną współpracę z firmą Cushman & Wakefield.

Szukaliśmy nowoczesnej, centralnej i atrakcyjnej lokalizacji, która zapewniłaby miejsce dla naszych lokalnych zespołów. Dzięki doradztwu Cushman & Wakefield w krótkim czasie znaleźliśmy budynek idealnie odpowiadający naszym potrzebom – komentuje David Packer, Globalny Manager ds. Nieruchomości, Boeing.

Jestem niezmiernie zadowolony, że kolejny światowy potentat przemysłu lotniczego zdecydował się na tak znaczącą inwestycję w Rzeszowie. Niezwykle budujący jest fakt, iż nasze miasto staje się coraz bardziej atrakcyjne dla międzynarodowych przedsiębiorstw technologicznych – nie tylko w zakresie potencjału dla nowoczesnych procesów produkcyjnych czy zaawansowanej działalności badawczo – rozwojowej – ale również w kontekście wyspecjalizowanych usług biznesowych, dedykowanych innowacyjnym gałęziom globalnej gospodarki. Firmie Boeing serdecznie dziękuję za zaufanie, jakim obdarzyła nasze miasto i zapewniam, iż z naszej strony otrzyma wszelką niezbędną pomoc na każdym etapie działalności w Rzeszowie – mówi Konrad Fijołek, Prezydent Miasta Rzeszowa.

Biznesowy rozwój Polski Wschodniej jest niezaprzeczalny i cieszy szczególnie w aktualnej sytuacji geopolitycznej. Na korzyść regionu przemawia między innymi coraz większa profesjonalizacja w odniesieniu do kompleksowego wsparcia oferowanego inwestorom. Cushman & Wakefield był przy tym pierwszą agencją doradczą, która zdecydowała się na otwarcie swojego oddziału we wschodniej Polsce. Od momentu uruchomienia lubelskiego biura firmy w 2017 roku konsekwentnie rozwijamy nasze usługi, aby jeszcze lepiej wspierać inwestorów w procesie poszukiwania najlepszej lokalizacji dla ich biznesu – komentuje Michał Galimski, Head of Regional Markets, Cushman & Wakefield.

Źródło: Cushman & Wakefield.

Szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2023 roku wg GUS

analiza

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2023 roku.

Informacja opublikowana przez Główny Urząd Statystyczny dotyczy danych za kwiecień tego roku. Jak podaje GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w kwietniu 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 14,7%. Wskaźnik cen wyniósł 114,7. Natomiast w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,7%. Wskaźnik cen wyniósł 100,7.

Źródło: GUS.

Potencjał do komunikacji oferty w małych miastach

alex-knight-309862-unsplash

Czy można dotrzeć do 80 procent społeczeństwa z reklamą? Tak wskazują najnowsze dane firmy OOH.pl. Zdaniem ekspertów kampanie realizowane w miastach do 200 tysięcy mieszkańców są bardzo skuteczne. Dlaczego? Pandemia, a także coraz silniejszy trend work life balance spowodowały, że Polacy chętniej wybierają sypialnie dużych miast do życia. Dane wskazują, że już 31 milionów konsumentów wybrało mniejsze miejscowości kosztem wielkomiejskiego życia. Jak zatem wykorzystać obecne trendy i wypromować naszą marką? Tu z pomocą przychodzi kampania OOH.

Spis treści:
Do ilu osób można dotrzeć z reklamą?
Jakie nośniki są najskuteczniejsze?

Kampanie OOH są skuteczną formą dotarcia do lokalnej społeczności i zwiększenia widoczności marki. Dlaczego? Głównie za sprawą liczby osób, do której można dotrzeć z przekazem, oraz z powodu faktu, że kampanie OOH są dostępne w przestrzeni publicznej 24h na dobę, czyli dla wszystkich i cały czas. Kluczowe jest jednak to, gdzie ulokować nośniki, tak żeby dotrzeć do jak najszerszego grona konsumentów.

Jak wskazują dane GUS, 31 milionów Polaków wybrało życie w mniejszych miejscowościach, co wpływa na konieczność zmiany modelu kampanii OOH. Dotąd wystarczały billboardy w miastach G8, by „złapać” uwagę większości. Aktualnie, by dotrzeć do mas, należy rozszerzyć zasięg geograficzny kampanii o ośrodki miejskie poniżej 200 tys. mieszkańców.

Do ilu osób można dotrzeć z reklamą?

Najnowsze dane OOH.pl wskazują, że jednorazowa kampania outdoorowa realizowana w mniejszych miejscowościach całego kraju może mieć dotarcie na poziomie 70–80 procent całego społeczeństwa. I tak:

  • w Pile kampanię zobaczy prawie 57 tysięcy osób;

  • w Toruniu będzie to 157 tysięcy konsumentów;

  • w Rzeszowie zaś przekaz dotrze do 158 tysięcy Polaków1.

Skąd tak duża skuteczność reklam outdoorowych w mniejszych miejscowościach? Po pierwsze, jest tam wciąż mniejsza konkurencja w dziedzinie reklamy w porównaniu do większych miast. Oznacza to, że kampanie OOH w mniejszych miastach są lepiej widoczne, ponieważ nie są przytłaczane przez inne reklamy. To pozwala na skuteczniejsze dotarcie do potencjalnych klientów i wzmocnienie świadomości marki.

W ośrodkach miejskich poniżej 200 tys. mieszkańców ludzie spędzają więcej czasu na zewnątrz, a mniejsze ilości reklam w porównaniu do większych miast pozwalają na lepsze zapamiętywanie i utrwalanie przekazów reklamowych – wyjaśnia Damian Wasiłek, Business Development Director z OOH.pl.

Jakie nośniki są najskuteczniejsze?

Nie jest to żadne odkrycie, że najskuteczniejszą formą reklamy outdoorowej są tablice reklamowe. Warto jednak poszukiwać takich nośników, które pozwolą na dodatkowe zaangażowanie odbiorców oraz na łatwy, nieprzerwany kontakt z przekazem reklamowym w strefie publicznej.

Przykładem takiej ciekawej kampanii OOH jest ta realizowana w pociągach kolei regionalnych. Dlaczego? Średni czas spędzony w tym środku transportu to około 28 minut. To gwarancja stałego kontaktu z nośnikiem reklamowym i zapamiętania przekazu.

Koleje regionalne oferują zróżnicowane nośniki reklamowe: monitory LCD, plakaty i naklejki wewnątrz pociągu. Warto ponadto łączyć ze sobą kampanie i wzmacniać przekaz, np. korzystając jednocześnie z reklamy w pociągu i w typowym outdoorze – dodaje Damian Wasiłek z OOH.pl.

Rozszerzenie kampanii OOH o miasta poniżej 200 tys. mieszkańców to aktualnie must have dla największych reklamodawców, którzy działania w outdoorze mają wpisane w strategię komunikacji. Pominięcie tych obszarów oznacza bowiem zignorowanie 31 mln konsumentów mieszkających poza aglomeracjami. Kampanie w mniejszych miejscowościach to jednak również opcja dla mniejszego biznesu, a także regionalnego, gdyż wynajem tablic reklamowych wiąże się tu ze znacznie niższymi kosztami.

1 Wyliczenia własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Autor: OOH.pl.