Urządzamy nieruchomość: w sypialni ważna jest wygodna poduszka

Dux_6006_eden_DUXIANA

Nikt nie lubi budzić się ze sztywnym karkiem lub obolałymi mięśniami, dlatego szwedzka marka Duxiana wymyśliła poduszkę z przełomowym systemem mikrosprężyn, dzięki którym każdy z mięśni szyi jest indywidualnie wspierany. 

Sprężyny poruszają się niezależnie, dopasowując się do kształtu głowy i szyi, utrzymując je w optymalnej pozycji. Rezultatem jest niesamowite i precyzyjne wsparcie, pozwalające na zdrowy sen. Podczas przewracania się z boku na bok i zmian pozycji poduszka Xleep podąża za naszym ruchem, cały czas wspierając głowę i szyję, co pozwala odciążyć i rozluźnić mięśnie.

Jeśli nie zatrzymujesz się akurat w hotelu z łóżkami DUX ( znajdziesz je np. w najbardziej luksusowym obiekcie hotelowym na świecie, 7* Burj Al Arab w Dubaju), możesz zabrać ze sobą przynajmniej część wygody, pakując poduszkę Xleep do bagażu. Unikalny system komponentów pomaga w ulepszeniu jakości snu: nawet osoby, które nie cierpią na ból szyi, doceniają jej wyjątkowy komfort.

Źródło: Duxiana.

Inwestowanie w działki – atrakcyjne, jednak wymaga analizy rynku

stefano-zanin--2gFakUG-SA-unsplashPrzed inwestycją w działkę należy dokładnie zbadać lokalny rynek nieruchomości.

Inwestor powinien zweryfikować trendy rozwojowe, plany zagospodarowania przestrzennego (MPZP) oraz przewidywane zmiany w otoczeniu. Na rynku jest kilka rodzajów działek, w jakie można ulokować kapitał. Najbardziej popularne są działki budowlane, chętnie nabywane przez deweloperów, oraz działki komercyjne. Stanowią one gratkę dla inwestorów, którzy planują realizację projektu komercyjnego.
Wyróżnić można jeszcze działki rekreacyjne, rolne i inwestycyjne.

W Poznaniu powstaje inwestycja za 250 mln euro – Kompleks Andersia

default

W Poznaniu powstaje inwestycja za 250 mln euro, czyli Kompleks Andersia. 25 lat zabudowy, 250 mln euro i ponad 6 tys. miejsc pracy. W ścisłym centrum stolicy Wielkopolski, na powierzchni 23 tys. m kw., realizowana jest od ćwierć wieku inwestycja, która zmienia biznesowe i architektoniczne oblicze współczesnego Poznania.

W 2025 r. planowane jest zakończenie prac i oddanie do użytku biurowca Andersia Silver będącego czwartym elementem trwającej od 25 lat inwestycji zlokalizowanej przy Placu Andersa w Poznaniu. Realizują go wspólnie Von der Heyden Group, Miasto Poznań, a za projekt odpowiada Pracownia Architektoniczna Ewy i Stanisława Sipińskich. Zabudowa placu składa się z czterech, tworzących architektoniczną całość obiektów: Poznańskiego Centrum Finansowego – Poznań Financial Centre, Andersii Tower wraz z hotelem i Andersii Business Centre oraz zwieńczającego przedsięwzięcie, największego z nich – Andersia Silver, który będzie jednocześnie najwyższym budynkiem stolicy Wielkopolski. Cały budżet inwestycji zrealizowanych przy Placu Andersa w Poznaniu wyniesie 250 mln euro, czyli ponad miliard złotych.

Przyświecała nam wtedy idea stworzenia centrum biznesowego, pionierskiego w swym zamyśle w kontekście postkomunistycznej poznańskiej rzeczywistości, a jednocześnie tak potrzebnego w ówczesnym Poznaniu. Plac Andersa miał stać się miejscem, w którym polskie i międzynarodowe korporacje, mogłyby lokalizować swoje biura oraz przedstawicielstwa, a przedsiębiorcy planować nowe inwestycje ekonomiczne zwłaszcza w Poznaniu. Centrum, którego poziom porównywalny byłby do tego, jakim szczyciły się podówczas biznesowe centra najważniejsze europejskich stolic. Chcieliśmy stworzyć poznańskie „down town”, którego zadaniem miało być wprowadzenie miasta w nowy wymiar rozwoju i nadchodzące milenium – wspomina Adam Trybusz, inicjator i pomysłodawca realizacji, Prezes Zarządu Andersia Property Sp. z o.o.

Zabudowa Placu Andersa to projekt kilkuetapowy. – Tworzy go grupa obiektów centrotwórczych, które są administracyjno-businessowym centrum miasta o najwyższym standardzie – mówi autor projektu, architekt Stanisław Sipiński.

Potencjał poznańskiego Placu Andersa jest ogromny. To tętniące miejskim życiem, jedno z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych centrów biznesowych Poznania. W zrealizowanych do tej pory obiektach stworzono 3 tys. miejsc pracy, a kolejne tyle powstanie po zakończeniu budowy Andersii Silver. – Ze względów biznesowych i transakcyjnych, konieczne było, aby każdy realizowany w ramach tej inwestycji projekt był atomizowany finansowo, a jednocześnie, by wszystkie zachowały spójność funkcjonalną i tak ważny ład urbanistyczny – mówi Adam Trybusz. – Sukces tej realizacji to efekty partnerstwa publiczno-prywatne. Inwestycje zlokalizowane na Placu Andersa wygenerowały dla miasta oraz jego jednostek rozwojowych dziesiątki milionów złotych i swym zasięgiem wyszły daleko poza swoje geograficzne położenie. Realizacje stały się początkiem uczestnictwa stolicy Wielkopolski w międzynarodowym rynku nieruchomości, ponieważ pierwszym poznańskim budynkiem sprzedanym międzynarodowemu funduszowi inwestycyjnemu z rynku nieruchomości komercyjnych było PFC – obiekt od którego wszystko się zaczęło. Każdy kolejny etap zabudowy placu kończył się w ten sam sposób, stając się motorem rozwojowym dla rynku nieruchomości biurowych w Poznaniu – podkreśla Trybusz. – Dla zespołu z Placu Andersa nie ma rzeczy trudnych, a pokonywanie kolejnych przeszkód zawsze nas ekscytuje – podsumowuje Mariusz Gaertner, zarządzający projektem z ramienia PROBUILD.

mat.prasowy

Dział Leasing Office CPI Property Group nadal wzmacnia swoje struktury

Maciej_Skubiszewski_fot

Dział Leasing Office CPI Property Group nadal wzmacnia swoje struktury.

CPI Property Group (CPIPG), największy właściciel nieruchomości komercyjnych
w Czechach, Berlinie i regionie Europy Środkowo-Wschodniej, rozbudowuje warszawskie struktury działu Leasing Office. Nowym Senior Leasing Managerem został Maciej Skubiszewski.
Ekspert odpowiada za realizację strategii najmu oraz komercjalizację i rekomercjalizację powierzchni w biurowcach z portfolio CPIPG – Central Tower, Concept Tower oraz Chałubińskiego 8 (CH8). Raportuje bezpośrednio do Karola Klina – Head of Leasing Office. Dział odpowiada za wynajem ponad 560 000 m kw. powierzchni  w 24 warszawskich biurowcach (w tym m.in. Warsaw Spire i Warsaw Financial Center) o wartości przekraczającej 1,7 miliarda euro.

Bardzo się cieszę, że do naszego zespołu dołącza specjalista o długoletnim doświadczeniu w wynajmie. Biurowce z portfela CPIPG, którymi zajął się Maciek – Central Tower, Concept Tower oraz CH8 wymagają znajomości specyfiki środowiska pracy, a co za tym idzie – potrzeb, zarówno korporacji, średnich czy mniejszych firm, jak i instytucji państwowych. Najlepszym spektrum kompetencyjnym może na tym polu wykazać się właśnie manager, który przez lata reprezentował profesjonalne firmy, pośredniczące w najmie powierzchni biurowych.” – komentuje Karol Klin, Head of Leasing Office w CPI Property Group Polska.

Źródło: CPI Property Group Polska.

Wzrost kosztów eksploatacyjnych odbije się na wysokości czynszów za wynajem biur

alexander-pemberton-95212-unsplash

Rynek nieruchomości biurowych w Polsce mierzy się od dłuższego czasu z trudnościami. Niemniej radzi sobie w nowej rzeczywistości całkiem dobrze. Deweloperzy i inwestorzy trzymają rękę na pulsie, aby ich inwestycje nie traciły na atrakcyjności. Czy jednak wzrost kosztów eksploatacyjnych będzie się w dalszym ciągu odbijał na wysokości czynszów w przypadku biur na wynajem?

Pandemia koronawirusa odcisnęła piętno na rynku nieruchomości w Polsce, sprawiając, że poszczególne sektory mocno się zachwiały. Wzrosły cen materiałów budowlanych, więcej płacimy też za media i usługi. Czy w związku z tym najemcy muszą się liczyć z koniecznością opłacania coraz większych czynszów z tytułu wynajmu lokali?

Spis treści:
Rynek biurowy po pandemii
Konkurencja nie śpi
Modyfikacja systemu pracy zmusiła sektor biurowy do zmian
Wynajem biur podrożał. Czy ceny mogą jeszcze wzrosnąć?
Przyszłość sektora biurowego na polskim rynku nieruchomości

Rynek biurowy po pandemii

Czy pandemia koronawirusa odcisnęła piętno na sektorze biurowym rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce? Zdecydowanie tak. Pierwsze tąpnięcie dało się zauważyć już w okresie lockdownu, kiedy wszystkie biura zostały zamknięte. W efekcie właściciele nieruchomości komercyjnych byli zmuszeni utrzymywać nierentowne budynki. Nawet po zniesieniu lockdownu sytuacja na rynku biurowym nie jest ustabilizowana.

W czasie pandemiii i panującego lockdownu większość osób pracowała w systemie home office i w wielu przypadkach ten system wykonywania obowiązków służbowych się sprawdził. W efekcie po zniesieniu lockdownu osoby te nie wróciły już do stacjonarnych przestrzeni biurowych. Przedsiębiorcy dostrzegli szansę na większe oszczędności i część z nich rezygnowała z części biur, które mieli wynajęte. Ograniczając najmowaną powierzchnię, automatycznie mogli zmniejszyć swoje comiesięczne opłaty.

Konkurencja nie śpi

Z uwagi na trudniejsze znalezienie najemców po okresie lockdownu, właściciele nieruchomości biurowych poszukiwali wszelkich sposobów, aby zainteresować biurami na wynajem większą liczbę potencjalnych najemców. Dokonywali więc modyfikacji, które miały na celu zwiększyć atrakcyjność ich biur na tle konkurencji. Często wiązało się to z dodatkowymi kosztami, ponieważ biura wymagały nie tylko odświeżenia, ale również modyfikacji.
Niejednokrotnie też właściciele biur nie mogli przerzucać kosztów re aranżacji biur na ich przyszłych najemców, ponieważ większe czynsze odstraszyłyby potencjalnych najemców wolnych przestrzeni biurowych.

Modyfikacja systemu pracy zmusiła sektor biurowy do zmian

Nie da się ukryć, że zmiana systemu pracy, jaką da się w ostatnich latach obserwować, nie pozostała obojętna dla sektora biurowego. Przede wszystkim zmniejszyła się liczba pracowników stacjonarnych, co sprawiło, że najemcy zaczęli wypowiadać umowy na zajmowaną obecnie powierzchnię, na poczet jej zmniejszania. Oczywiście w niektórych branżach doszło do dynamicznej ekspansji i zapotrzebowanie na większą liczbę stanowisk biurowych wzrosło, jednak dotyczy to wąskiego sektora na tle całego rynku przedsiębiorców.
Obecnie dużą popularnością cieszą się dwa systemy pracy. Pierwszym z nich jest wspominany wcześniej home office, którego większość pracowników posmakowała w okresie lockdownu. Kolejnym zaś jest system hybrydowy, który daje możliwość podziału miejsca wykonywania obowiązków służbowych. Część z nich pracownik wykonuje w stacjonarnym biurze, a część zdalnie z dowolnego, wybranego przez siebie miejsca.
Właściciele biurowców szybko dostrzegli zmieniające się trendy i Ci, którzy mogli sobie pozwolić na remont nieruchomości, niejednokrotnie decydowali się na przekształcanie dotychczasowych biur na przestrzenie coworkingowe. Dzięki takiej modyfikacji większa liczba pracowników, którzy nie pracują pod szyldem jednej firmy, mogła korzystać z przestrzeni biurowej. Takie rozwiązanie zapewnia dostęp do wygód, jakie zapewnia profesjonalne biuro, a równocześnie nie wymaga od użytkowników podpisywania długoterminowych umów najmu. Płacą oni jedynie za okres korzystania z powierzchni biurowej.

Wynajem biur podrożał. Czy ceny mogą jeszcze wzrosnąć?

Obecnie można zauważyć, że na przestrzeni ostatnich lat ceny wynajmu powierzchni komercyjnych poszły w górę. Dotyczy to nie tylko profesjonalnych przestrzeni biurowych, jakie oferują typowo budynki komercyjne. Wzrosły też ceny za mieszkania na wynajem, które przekształcane są na poczet miejsc pracy. Często korzystają z nich mniejsi przedsiębiorcy oraz firmy, które nie mają bezpośredniego kontaktu z klientem i nie potrzebują prestiżowego biura, które będzie stanowić ich wizytówkę, a bardziej zależy im na domowej i luźniej atmosferze.
Wzrost cen za wynajem jest oczywisty, ponieważ wzrosły opłaty za media, koszty prowadzenia działalności itp. Czy jednak oznacza to, że nie jest to koniec podwyżek? Przyglądając się bieżącej sytuacji na rynku, można założyć, że ceny najmu w dalszym ciągu będą rosły. Właściciele nieruchomości komercyjnych starają się zachować jak najbardziej atrakcyjne z punktu widzenia najemców ceny, jednak nie zawsze jest to możliwe. Jednym z głównych czynników, które wpływają na wzrost kosztów eksploatacyjnych w biurach, jest wzrost cen energii. Jak wiadomo, w biurach prąd jest niezbędny do pracy, a jego koszty muszą ponieść najemcy.
Co więcej, wzrosły również koszty utrzymania biurowców. Naprawy, modyfikacje, konserwacje, usługa sprzątania – wszystko to podrożało, a koszty te są przez właścicieli budynków wliczane w czynsz. Podrożały również takie opłaty, jak roczny podatek od nieruchomości czy wywóz śmieci. Gdyby właściciele budynków chcieli wziąć wszystkie te wzrosty opłat na swoje konto, wynajem powierzchni biurowych byłby dla nich mniej korzystnym biznesem.
Pomimo trudnej sytuacji na rynku, najemcom zależy na zajmowaniu coraz bardziej nowoczesnych powierzchni biurowych. Inwestorzy zdają sobie z tego faktu sprawę, jednak budowa nieruchomości, które będzie można poddać procesowi certyfikacji, również wymaga dodatkowych nakładów finansowych. Oczywiście biuro, które uzyska certyfikat BREEAM, LEED, lub inny, staje się w oczach potencjalnych najemców bardziej prestiżowe, a to przekłada się na większe zainteresowanie. Jeśli zarządca budynku nie ma problemu z pozyskaniem nowych najemców na wolne biura na wynajem, to może również generować odpowiednio wysokie satysfakcjonujące dla siebie czynsze z tytuły najmu.

Przyszłość sektora biurowego na polskim rynku nieruchomości

Jak będzie kształtować się sytuacja na polskim rynku nieruchomości biurowych? Póki co można jedynie spekulować. Krajowa gospodarka wciąż jest niestabilna, a inflacja trzyma wysoki poziom. Można więc założyć, że opłaty za biura na wynajem nie tylko utrzymają się na obecnym, dość wysokim poziomie, ale także mogą jeszcze wzrastać.
Większy problem z wynajmem mogą mieć starsze biurowce, które oferują mniej atrakcyjne przestrzenie biurowe do wynajęcia. Aby zwiększyć atrakcyjność w oczach potencjalnych najemców, ich zarządcy mogą oferować nieco niższe, konkurencyjne ceny najmów. Dobra cena ma szansę przyciągnąć większą liczbę potencjalnych najemców. Właściciele biurowców muszą się ponadto liczyć z faktem, że re aranżacje powierzchni biurowych w najbliższych latach mogą znów być konieczne.

Redakcja
Komercja24.pl

Polacy migrują do mniejszych miast do nieruchomości położonych bliżej natury

adeolu-eletu-38649-unsplash

Polacy migrują do mniejszych miast do nieruchomości położonych bliżej natury. Coraz więcej Polaków migruje do mniejszych miast – wskazują różne badania rynkowe. To pokłosie pandemii, a także chęć obcowania z przyrodą czy spędzania czasu na łonie natury z rodziną. Trend ten jest widoczny od 2020 roku, ale wciąż przybiera na sile. Warto przyłożyć tę tendencję do strategii komunikacji, by wykorzystać potencjał na znaczne zwiększenie zasięgów swoich kampanii.

Spis treści:
Coraz więcej firm kupuje reklamy OOH w mniejszych miejscowościach
Jakie reklamy są na topie?

Jeszcze dwa lata temu ponad 50 tysięcy Polaków opuściło duże miasta, takie jak Warszawa, Wrocław czy Kraków, i podjęło decyzję o zamieszkaniu na wsi lub w sypialniach dużych miast. Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego podaje, że ostatni tak duży ruch migracyjny w kierunku wsi odnotowano aż 15 lat temu.

Coraz więcej firm kupuje reklamy OOH w mniejszych miejscowościach

Coraz więcej przedsiębiorstw decyduje się na wykorzystanie nowego trendu i chce dotrzeć do Polaków, którzy wybrali życie poza miastem. To z reguły miejscowości do 200 tysięcy mieszkańców. Reklamodawcy przeznaczają coraz więcej środków finansowych na reklamę w mniejszych miejscowościach, jak potwierdza OOH.pl, agencja, która realizuje outdoorowe kampanie reklamowe.

– Outdoor staje się coraz bardziej popularny, co potwierdzają badania rynkowe. Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Na początku pandemii nasza branża nieco stanęła, ale obecnie przeżywa rozkwit. Polacy nie tylko chętniej wybierają mniejsze miejscowości kosztem dużych miast, ale też chętniej spędzają czas na zewnątrz. W związku z tym reklamodawcy wykorzystują outdoor do promocji swoich produktów. W małych miastach żyje ponad 30 milionów osób. To ogromny target. Przy realizacji kampanii tylko w największych aglomeracjach miejskich (G8/G10), przekaz reklamowy nie dotrze do mieszkańców województwa: lubuskiego, opolskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego czy warmińsko-mazurskiego – zauważa Sylwia Krysik-Myśliwiec z firmy OOH.pl.

Ekspertka podkreśla, że istotne jest naturalne wkomponowanie komunikacji marketingowej out of home w rytm życia mieszkańców.

Jakie reklamy są na topie?

Dużą popularnością cieszą się tablice billbordowe i citylighty ze względu na swoją widoczność i skuteczność. Umieszczone w strategicznych miejscach są w stanie przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów, co przyczynia się do zwiększenia zainteresowania oferowanym produktem lub usługą.

– Skuteczne są także kampanie TOOH, czyli reklamy w pojazdach komunikacji publicznej – pociągach podmiejskich, autobusach, tramwajach, ale też taksówkach. Osoby korzystające z komunikacji miejskiej mają stosunkowo długi, nieprzerwany kontakt z nośnikiem. Uzyskanie takiego efektu – złapanie uwagi konsumenta na kilka, a nawet kilkanaście minut – w innych kanałach komunikacji reklamowej jest bardzo trudne. Ogromną popularnością cieszy się także shopper out of home, czyli na przykład reklamy na drzwiach marketów. Taka reklama gwarantuje widownię na poziomie 5 milionów osób w całej Polsce.

Co jeszcze zmieniło się na przestrzeni ostatnich lat? Pandemia spowodowała, że wielu konsumentów zaczęło bardziej doceniać lokalne firmy i produkty. Obserwujemy także znaczący wzrost zainteresowania ekologią. W związku z tym oczekuje się tak od agencji, jak i reklamodawców przeprowadzania kampanii z poszanowaniem wartości ekologicznych.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Federico J. González – nowy CEO w Louvre Hotels Group

Federico J.

Louvre Hotels Group ogłasza powołanie Federica J. Gonzáleza na nowego CEO firmy po odejściu Pierre’a-Frédérica Roulota.

Federico J. González pozostanie w Radisson Hotel Group jako wiceprezes wykonawczy. Louvre Hotels Group pragnie podziękować Pierre’owi-Frédéricowi Roulotowi za kluczową rolę, jaką odegrał w rozwoju firmy. Ta naturalna zmiana CEO jest kontynuacją globalnej strategii grupy.
Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w branży hotelarskiej Federico J. González będzie w stanie przełożyć pracę zespołów Louvre Hotels Group z ostatnich lat na coraz szybszy wzrost firmy i skutecznie przygotować ją do wykorzystania licznych możliwości rynkowych.

Federico J. González, nowy CEO Louvre Hotels Group, powiedział: „Cieszę się, że wyruszam w tę podróż ze wszystkimi zespołami Louvre Hotels Group, z którymi bez wątpienia będziemy nadal rozwijać firmę. Louvre Hotels Group jest w pełni zaangażowana w budowanie przyszłości branży hotelarskiej i zapewnianie gościom niezapomnianych wrażeń dzięki innowacyjnym rozwiązaniom, zrównoważonym praktykom i operacyjnej doskonałości”.

Źródło: Louvre Hotels Group.

Grupa Develia zamknęła I kwartał zyskiem 58,4 mln zł netto

notes

Grupa Develia zamknęła I kwartał zyskiem 58,4 mln zł netto.

W I kwartale 2023 r. przychody ze sprzedaży grupy Develia wyniosły 257,2 mln zł, co oznacza wzrost o 164% w porównaniu do 97,6 mln zł w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Zysk netto grupy wyniósł 58,4 mln zł wobec 13,1 mln zł zysku netto w I kwartale 2022 r., czyli 347% więcej.
W okresie styczeń – marzec 2023 r. deweloper sprzedał 533 lokale, co oznacza wzrost o 30% w stosunku do IV kwartału 2022 r. oraz przekazał 441 mieszkań.
W kwietniu 2023 r. Develia sfinalizowała sprzedaż biurowca Wola Retro w Warszawie za kwotę 69,3 mln euro.
Na koniec marca 2023 r. Develia posiadała łącznie 686,1 mln zł gotówki, krótkoterminowych aktywów finansowych i pozostałych aktywów finansowych wobec 481,6 mln zł na koniec 2022 r.

– Jesteśmy zadowoleni z wyników za I kwartał 2023 r. i optymistycznie patrzymy na realizację celów, które postawiliśmy sobie na ten rok. Od początku roku obserwujemy kontynuację tendencji wzrostowej rynku, która rozpoczęła się już w IV kwartale ubiegłego roku. Widzimy w oddziałach, że ten trend utrzymuje się i chcemy go wykorzystać, by dalej zwiększać nasz udział w rynku – mówi Andrzej Oślizło, prezes Develii. – W szybszym rozwoju naszej podstawowej działalności w segmencie mieszkaniowym pomogą nam środki pozyskane ze sprzedaży obiektów komercyjnych. W kwietniu br. sfinalizowaliśmy transakcję sprzedaży biurowca Wola Retro, spełniając jeden z naszych strategicznych celów – dodaje Andrzej Oślizło.

Źródło: Develia.

Dane z CEIDG: W I kw. 2023 r. zlikwidowano blisko 60 tys. firm

biznesman

W I kwartale br. do rejestru CEIDG złożono blisko 60 tys. wniosków dotyczących zamknięcia jednoosobowej działalności gospodarczej, czyli nieco mniej niż rok wcześniej. Obecny spadek jest na poziomie niecałych 6% rdr. Do tego w ww. okresie zawieszono blisko 90 tys. firm. To niemal tyle samo co w I kw. ub.r. Eksperci komentujący te dane twierdzą, że obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. Przewidują także, że liczba likwidacji i zwieszeń na pewno wzrośnie na przełomie III i IV kwartału, bo wówczas skumulują się skutki problemów, które przez długi czas narastały w gospodarce. Do tego przyczyni się również gwałtowne hamowanie inflacji.

Spis treści:
Mniej zamykanych firm
Zawieszeń prawie tyle samo
Słabe prognozy na dalszą część roku

Mniej zamykanych firm

Jak podaje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w I kwartale br. do rejestru CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) wpłynęło 59,7 tys. wniosków dot. zakończenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 5,6% mniej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy takich przypadków było 63,2 tys.

– Wiele podmiotów wstrzymało się z zakończeniem działalności, czekając na kierunek zmian w gospodarce. Wskazany spadek nie jest zaskoczeniem wobec ustabilizowania się na rynkach międzynarodowych cen nośników energii. To zaczyna przekładać się na ceny towarów i usług w Polsce. Co więcej, oczekuje się poprawy sytuacji gospodarczej. Jednak patrząc na nią długofalowo, nie byłbym takim optymistą. Przedsiębiorcom szczególnie doskwierają zmiany w prawie, zwłaszcza podatkowym, a także zatory płatnicze. Do tego zostały ograniczone możliwości uzyskania finansowania dla prowadzenia działalności – mówi radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol.

Z przekazanych danych również wynika, że w relacji rocznej zamknięto mniej jednoosobowych firm. A jednocześnie widać, że przybyło wniosków dot. otwarcia – o 6,4% rdr. – Takie wyniki są lekkim zaskoczeniem, bo wielu analityków spodziewało się spadku otwierania JDG. Wzrost może pokazywać, że przedsiębiorcy z większym dystansem podchodzą do niepewności gospodarczej. To oczywiście wcale nie oznacza, że na rynku jest lepiej, bo firmy wciąż dobijają bieżące koszty prowadzenia działalności. I to raczej się pogorszy. Natomiast dane mogą też świadczyć o tym, że przedsiębiorcy zaczęli bardziej walczyć o swoje biznesy, widząc na horyzoncie perspektywę poprawy swojej sytuacji – uważa radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.

– W I kw. br. nie wybuchła wojna na Ukrainie. Nie mieszano w otoczeniu gospodarczym, równie destruktywnie jak w ramach Polskiego Ładu. Nie wprowadzano masowo nowych sankcji gospodarczych, skutkujących zamknięciem rynków zbytu na Białorusi czy w Rosji. Nie pojawiły się też liczne niedobory produktów i nie było konieczności gwałtownej reorientacji eksportu. W tym kontekście nie dziwi lekki spadek wniosków o zamknięcie działalności – komentuje Kamil Sobolewski, Główny Ekonomista Pracodawców RP.

Dane resortu pokazują też, ile wniosków dot. zakończenia ww. działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. Zestawienie otwiera mazowieckie – prawie 8 tys. (rok wcześniej – ponad 8,5 tys.). Dalej widać śląskie – przeszło 5,2 tys. (I kw. 2022 r. – 5,8 tys.), wielkopolskie – ponad 5 tys. (poprzednio – 5,5 tys.), małopolskie – ponad 4,4 tys. (rok wcześniej – blisko 5 tys.), a także dolnośląskie – 3,9 tys. (poprzednio – 4,3 tys.). Natomiast na końcu rankingu mamy opolskie – prawie 1,1 tys. (rok wcześniej – 1,1 tys.), podlaskie – 1,4 tys. (poprzednio – 1,5 tys.), jak również lubuskie – przeszło 1,4 tys. (I kw. 2022 r. – ponad 1,6 tys.). Jednak najwięcej wniosków złożyły firmy bez wskazanego województwa, w którym wykonywały swoją działalność – ponad 9,6 tys. (7,9 tys.).

– Przewaga wniosków we wskazanych województwach jest wynikiem dużego zagęszczenia przedsiębiorstw w tych okręgach. Z uwagi na większą liczbę zarejestrowanych podmiotów siłą rzeczy musiało być tam więcej likwidacji. W moim odczuciu, trudności na rynku są odczuwalne wszędzie mniej więcej na podobnym poziomie. Z kolei wzrost liczby wniosków składanych przez osoby nieokreślające miejsca wykonywania działalności oznacza, że na rynku doszło do kontrolowanego przetasowania wśród tego typu podmiotów. Natomiast niższe wyniki w woj. opolskim, podlaskim czy lubuskim wiążą się z rolniczym charakterem tych obszarów, a więc z mniejszą liczbą prowadzonych tam działalności – wyjaśnia Adrian Parol.

Zawieszeń prawie tyle samo

Z danych resortu wynika też, że w I kwartale br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 89,6 tys. wniosków o zawieszenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Dokładnie było ich 89 631, czyli o 2 więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy odnotowano 89 629 takich przypadków. – Dość zaskakujące jest utrzymanie się wysokich liczebności zawieszeń JDG. To prosta forma faktycznego zakończenia działalności. Dopuszczalne jest wszakże zawieszenie bezterminowe. Widoczny jest też optymizm nowych chętnych do założenia JDG. Wygląda na to, że działalność w Polsce łatwo jest otworzyć i zawiesić, a trudno prowadzić ją w sposób rentowny, zatrudniając ludzi i inwestując – podkreśla ekspert z Pracodawców RP.

– Powyższe wyniki oznaczają, iż cześć przedsiębiorców postanowiła czekać na dalszy rozwój sytuacji. Nie jest to oczywiście dobry sygnał. Zawieszenie jest okresem przejściowym i nie rozstrzyga definitywnie o zakończeniu działalności przez przedsiębiorcę. Ostateczne decyzje będą zależały od wielu uwarunkowań zewnętrznych i bieżących obserwacji. Jednak przewiduję, że większa część z tych firm i tak zostanie zamknięta. Zawieszenie działalności z reguły jest pierwszym krokiem właśnie do likwidacji przedsiębiorstwa, bo raczej nie przerywa się swojej działalności, gdy idzie dobrze – uważa doradca restukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.

Wiemy również, ile wniosków dot. zawieszenia jednoosobowej działalności gospodarczej było w poszczególnych województwach. Od stycznia do marca br. najwięcej złożono ich w woj. mazowieckim – ponad 11,5 tys. (rok wcześniej – 12,8 tys.). Dalej widać woj. śląskie – powyżej 7,6 tys. (I kw. 2022 r. – ponad 8,2 tys.), małopolskie – przeszło 7,5 tys. (powyżej 7,8 tys.), wielkopolskie – ponad 6,7 tys. (6,8 tys.) oraz dolnośląskie – przeszło 6,1 tys. (6,2 tys.). Z kolei na końcu listy mamy opolskie – ponad 1,5 tys. (rok wcześniej podobnie), podlaskie – 1,7 tys. (wcześniej – prawie 1,8 tys.) oraz świętokrzyskie – ponad 1,7 tys. (prawie 1,8 tys.). Natomiast najwięcej takich wniosków pochodziło od firm bez wskazanego województwa – 19,1 tys. (rok wcześniej – 15,1 tys.).

– Sytuacja wygląda identycznie jak w przypadku zamykania działalności. Wyniki wskazują na różnicę w potencjale gospodarczym poszczególnych województw. To skutkuje tak dużą różnicą w zakresie liczby zarejestrowanych wniosków dotyczących zawieszenia JDG. I raczej nie ma tutaj nic szczególnego. Zresztą ten schemat jest powtarzany od wielu lat – stwierdza Adrian Parol.

Słabe prognozy na dalszą część roku

Według mec. Goszczyńskiego, sytuacja przedsiębiorców pogorszy się w kolejnych kwartałach. Na to złoży się kilka kwestii. Hamowanie inflacji będzie się wiązało z ograniczeniem konsumpcji, co już teraz wyraźnie widać na rynku. A to z kolei w większości branż doprowadzi do mniejszych zysków. Wówczas przedsiębiorcy będą bardziej skłonni do zamykania lub zawieszania swoich biznesów. Ekspert przewiduje też, że już w tym kwartale na rynku nastąpi wzrost przedterminowych należności oraz pogorszenie płynności finansowej. I zapowiada, że najgorzej będzie sytuacja wyglądała w budownictwie, produkcji, transporcie, handlu i we wszelkiego rodzaju usługach.

– Obecnie mamy do czynienia z przejściową stagnacją. W mojej ocenie, sytuacja raczej się pogorszy, niż polepszy. Jednoosobowe firmy wciąż będą zamykane i zawieszane. Wzrost może nie będzie duży, ale tendencja raczej będzie szła w tym kierunku. Przedsiębiorcy cały czas doświadczają wzrostu kosztów prowadzenia działalności, w tym wszelkiego rodzaju danin. Obserwują też, że ich kontrahenci coraz częściej spóźniają się z płatnościami. Całość skutkuje tym, że przestaje się opłacać prowadzić jakąkolwiek działalność – zaznacza doradca restukturyzacyjny Adrian Parol.

Do tego Łukasz Goszczyński dodaje, że w tym roku najgorzej będzie na przełomie III i IV kwartału, ponieważ problemy przez długi czas narastały i w końcu będą szukały ujścia. Do drugiej połowy tego roku przedsiębiorcy będą jeszcze starać się ambitnie walczyć z przeciwnościami, odkładając decyzję o likwidacji bądź o zawieszeniu działalności. Z kolei Adrian Parol przewiduje, że sytuacja najgorzej będzie wyglądała w województwach z mniejszą liczbą zarejestrowanych działalności gospodarczych. Duże ośrodki miejskie powinny sobie nieco lepiej z tym poradzić.

 

Źródło: MondayNews Polska Sp. z o.o.

Łódzka inwestycja mieszkaniowa Sokołówka z ukończonym IV etapem budowy

Sokołówka z lotu ptaka

Osiedle Sokołówka na łódzkim Julianowie zapełnia się kolejnymi mieszkańcami. Inwestycja została zrealizowana przez dewelopera SGI.

Właściciele M. odbierają swoje klucze zgodnie z harmonogramem IV etapu tej inwestycji. Na osiedlu Sokołówka powstaną kolejne dwa bloki z przestronnymi i jasnymi mieszkaniami. Różnorodność metraży będzie zaczynać się się już od 47 mkw. Osiedle Sokołówka położone jest tuż nad doliną rzeki Sokołówka oraz w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Mickiewicza. Poza zieloną okolicą, miejsce to wyróżnia się dobrą komunikacją z pozostałymi dzielnicami Łodzi. Według zakładanego harmonogramu nowe budynki będą gotowe w II kwartale 2025 roku.

Dużą wagę przykładamy do lokalizacji naszych inwestycji. Zależy nam, aby nasi mieszkańcy prowadzili wygodne życie zarówno w mieszkaniu, jak i poza nim, a to oznacza, że chcemy im oferować także możliwość aktywnego wypoczynku i relaksu na łonie natury w niedalekiej odległości od miejsca zamieszkania. Dzięki takiej lokalizacji, jaką ma Sokołówka, mieszkańcy będą mogli codziennie korzystać z uroków zielonej okolicy, ciszy oraz czystego powietrza – mówi Robert Stachowiak, prezes SGI.

Źródło: SGI.

Firma MLP Group przekroczyła 1 mln metrów kw. gotowej powierzchni komercyjnej

photo: Dariusz Iwanski phone: 0048 601 362 305 www.iwanski.com.pl foto.iwanski@yahoo.com photo.iwanski@yahoo.com

photo: Dariusz Iwanski

MLP Group utrzymuje bardzo dobrą sytuację finansową oraz bezpieczną strukturę kapitałową, umożliwiającą realizację długoterminowych celów strategicznych.  Potwierdzają to opublikowane wyniki za I kwartał 2023 roku. W tym okresie skonsolidowane przychody poprawiły się w ujęciu r./r. o 51% i wyniosły 94,7 mln PLN.

To efekt zarówno zwiększenia wynajmowanej powierzchni oraz wyższych stawek czynszów. Grupa poprawiła jednocześnie wynik EBITDA (bez aktualizacji wyceny nieruchomości inwestycyjnych) o 59% do 47,8 mln PLN. W I kwartale br. MLP Group wypracowało 26,1 mln PLN zysku netto.  Od początku tego roku Grupa powiększyła wartość aktywów netto (NAV) o 1% do poziomu ponad 2,5 mld PLN. Wartość nieruchomości inwestycyjnych wzrosła również o 1% do blisko 4,5 mld PLN.

MLP Group rozwija działalność na rynku polskim, niemieckim, austriackim i rumuńskim. Grupa prowadzi obecnie 21 parków logistycznych. Strategicznym celem pozostaje poszerzanie oferty magazynowej w ramach rozwoju budynków typu Big Box oraz projektów logistyki miejskiej. MLP Group w I kwartale 2023 r. przekazało do użytkowania projekty o łącznej powierzchni blisko 30 tys. mkw. Na koniec minionego kwartału Grupa dysponowała łącznie 1,02 mln mkw. gotowej powierzchni. W trakcie budowy i w przygotowaniu było kolejnych ponad 61 tys. mkw. Potencjał zabudowy na posiadanych gruntach zbliża się już do 1,8 mln mkw.

Sytuacja w branży magazynowej pozostaje korzystna. Jej rozwój napędzają głównie klienci z sektora lekkiej produkcji i logistyki. Pozytywnie na rynek wpływa także trend przenoszenia produkcji z Azji do Europy, czyli tzw. nearshoring.

„Utrzymujemy cały czas dużą stabilność prowadzonego biznesu. Konsekwentnie realizujemy nowe projekty, systematycznie zwiększając oferowane powierzchnie, z poziomem pustostanów bliskim zera. Widzimy ciągle wysoki popyt na powierzchnię magazynową, aczkolwiek negocjacje nowych umów się wydłużyły. Z drugiej strony obserwujemy znacznie mniejszą podaż nowych projektów na wszystkich rynkach europejskich. Niższa liczba realizowanych przedsięwzięć wpływa natomiast stabilizująco na koszty budowy. Wszystko to są pozytywne czynniki wspierające nasz rozwój. Na wybranych rynkach rozpoczęliśmy realizację spekulacyjnych projektów. Zakładamy, że większość z nich zostanie wynajęta jeszcze przed ukończeniem developmentu. Aktualnie skupiamy się na uruchomieniu budowy kilku inwestycji typu City Logistics. Odzwierciedlają one nasz strategiczny kierunek rozwoju” – powiedział Radosław T. Krochta, Prezes Zarządu MLP Group S.A.

Źródło: MLP Group S.A.

Maersk wynajmuje przestrzeń w nowej nieruchomości komercyjnej Prologis Park Wrocław III

samuel-zeller-14256-unsplash

Firma Maersk wynajmuje przestrzeń w nowej nieruchomości komercyjnej Prologis Park Wrocław III.

Budynek DC4 na terenie Prologis Park Wrocław III to nowoczesna hala magazynowa o całkowitej powierzchni 49 000 metrów kwadratowych.
W Polsce firma Maersk rozwija swoją działalności od 1991 roku. W związku z dynamicznym rozwojem firmy w okolicach Wrocławia firma zdecydowała się uruchomić swoją główną siedzibę w tym regionie na terenie Prologis Park Wrocław III. Spółka wynajęła 6 207 metrów kwadratowych. powierzchni w oddanym właśnie do użytku budynku DC4, z czego 414 metrów kwadratowych będą stanowiły biura. 

„Doskonale znamy wysoką jakość obiektów i obsługi gwarantowane przez Prologis. Współpraca oparta na partnerstwie, zrozumienie naszego biznesu i elastyczność we współdziałaniu sprawiły, że po raz pierwszy w Europie zdecydowaliśmy się wprowadzić pod dachy tak dobrze nam znanych magazynów” – podkreśla Krzysztof Paluchowski, Warehouse and Distribution Project Management Manager w Maersk.

Źródło: Prologis.

Warszawa w czołówce pod względem aktywności najemców nieruchomości biurowych w Europie

joanna_blumertMiędzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield podsumowała pierwszy kwartał i trendy kształtujące sytuację na warszawskim rynku biur – w pierwszym kwartale tego roku Warszawa uplasowała się na trzecim miejscu pod względem popytu wśród największych europejskich lokalizacji biurowych. Aktualnie stolica wchodzi w etap renegocjacji umów najmu zawieranych w rekordowych latach 2018-2019. Innym pozytywnym aspektem jest też perspektywa rozpoczęcia budowy kilku inwestycji w centralnych strefach miasta. Jak zauważają eksperci Cushman & Wakefield, nowe projekty będą znajdować się pod największą presją na wzrost czynszów.

Całkowita aktywność najemców w pierwszych trzech miesiącach 2023 roku wyniosła prawie 159 000 mkw. i była o 40% niższa względem analogicznego okresu w 2022. Mimo to rezultat ten uplasował Warszawę na trzecim miejscu w Europie, za Paryżem i Londynem, a przed takimi metropoliami jak Berlin, Praga, Madryt, Monachium, Hamburg, Frankfurt i Rzym.

W tym roku warszawski rynek biurowy wszedł w okres renegocjacji umów zawieranych w rekordowych latach 2018-2019. Zwiększona liczba procesów, które powinny rozpocząć się niebawem, może mieć pozytywny wpływ na kształtowanie się popytu na powierzchnię biurową w całym 2023 roku. Jednocześnie niepewna sytuacja gospodarcza obserwowana w postaci słabszych wskaźników ekonomicznych może mieć negatywny wpływ na całkowity wolumen transakcji zawarty w tym roku – tłumaczy Joanna Blumert, Head of Occupier Services, Cushman & Wakefield.

W pierwszym kwartale 2023 roku strukturę popytu zdominowały relokacje, które stanowiły ok. 70% wszystkich zawartych umów. Renegocjacje i ekspansje odpowiadały odpowiednio za 25% i 5% wszystkich zawartych umów.

Źródło: Cushman & Wakefield.

Ustawa o fundacji rodzinnej z pułapkami podatkowymi

Fotografia Biznesowa Kraków

Ustawa o fundacji rodzinnej wejdzie w życie 22 maja br. Jednak już dokonano jej nowelizacji. Zmiany zasad opodatkowania w większości są korzystne. Ale jedna z koncepcji może poważnie skomplikować prowadzenie fundacji. Jeśli fundator, beneficjent lub podmioty z nimi powiązane zdecydują się odpłatnie nią zarządzać, to powstanie tzw. ukryty zysk, który trzeba będzie opodatkować. Z kolei nieodpłatne świadczenie fundatora przyniesie przychód. I tak każda forma jego zaangażowania w zarząd wpłynie na opodatkowanie jej CIT-em. Wprowadzane zmiany z pewnością uszczelnią ustawę, ale budzą też szereg wątpliwości interpretacyjnych. Zdezorientowani przedsiębiorcy mogą wstrzymać się z decyzjami inwestycyjnymi lub biznesowymi. Może też dojść do sytuacji, w których zaczną szukać luk w niejasnych i trudnych do zastosowania przepisach.

Spis treści:
Ustawa pełna zaskoczeń
Skomplikowane zarządzanie
Potencjalne scenariusze

Ustawa pełna zaskoczeń

Po podpisaniu przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę ustawy o fundacji rodzinnej, ku ogólnemu zaskoczeniu, okazało się, że prace nad jej ostateczną treścią wciąż trwają. I w ostatnim czasie dokonano nowelizacji tej ustawy, która dopiero za kilka dni zacznie obowiązywać. Wprowadzone zmiany dotyczą przede wszystkim zasad opodatkowania fundacji rodzinnej oraz jej fundatorów i beneficjentów. Większość z nich można ocenić pozytywnie, zwłaszcza umożliwienie stosowania obniżonego, 10-proc. PIT dla wypłat także dla beneficjentów z nieco dalszej rodziny, czyli należących do I i II grupy podatkowej w podatku od spadków i darowizn. Krokiem w dobrą stronę jest też likwidacja bariery dotyczącej estońskiego CIT-u, która nie pozwalała na jednoczesne bycie beneficjentem fundacji rodzinnej i udziałowcem tak opodatkowanej spółki.

Jednak wiele trudności może spowodować to, że nowa regulacja przewiduje opodatkowanie fundacji rodzinnej 15% CIT-em w przypadku świadczenia w postaci ukrytych zysków. Regulacja ta ma na celu doprecyzowanie zakresu zdarzeń podlegających opodatkowaniu na poziomie fundacji oraz zapobieganie wykorzystywaniu instytucji fundacji wbrew celowi ustawy, w szczególności dla optymalizacji, tj. poprzez dystrybucję majątku z fundacji do fundatora lub beneficjentów bez opodatkowania z tytułu wypłaty świadczeń.

Ukryte zyski to konstrukcja znana z przepisów dotyczących estońskiego CIT-u, gdzie stanowi źródło licznych wątpliwości i sporów interpretacyjnych. Można się zatem spodziewać, że również na gruncie ustawy o fundacjach rodzinnych będzie przedmiotem niepewności podatników, a w konsekwencji – powodem wielu wniosków o interpretacje indywidualne.

Z literalnej treści przepisów o fundacjach rodzinnych wynika, że wynagrodzenie za świadczenie usług zarządzania i kontroli przez beneficjenta, fundatora czy podmiot powiązany (z nimi lub z fundacją) będzie stanowiło ukryty zysk podlegający opodatkowaniu. I z tą kwestią trudno będzie polemizować.

Skomplikowane zarządzanie

Wprowadzane zmiany oczywiście mają uszczelnić ustawę przed użyciem fundacji rodzinnej jako podmiotu do optymalizacji podatkowej i powinny rzeczywiście spełnić tę funkcję. Niemniej jednak, z perspektywy fundatorów, znacznie komplikują prowadzenie takiego podmiotu. Przepisy przestają być tak jednoznaczne i jasne, jak planowano, co może zniechęcić wielu przedsiębiorców do zakładania fundacji. Zawarta w ustawie koncepcja ukrytych zysków wymaga większej uwagi przy projektowaniu fundacji i planowaniu, jakie aktywa zostaną wniesione i jak będzie wyglądało ich funkcjonowanie. Konieczne staje się przeprowadzenie dokładniejszej analizy prawno-podatkowej, aby uniknąć nieporozumień i problemów związanych z nowymi przepisami.

W przypadku przepisów ogólnych ustawy o CIT, wartość rzeczy i praw otrzymanych nieodpłatnie lub częściowo odpłatnie, a także innych nieodpłatnych lub częściowo odpłatnych świadczeń stanowi przychód podatkowy. Wydaje się zatem, że w takim przypadku fundacja rodzinna nie może skorzystać ze zwolnienia podmiotowego i podlega w tym zakresie opodatkowaniu CIT-em na zasadach ogólnych.

Sposób sformułowania definicji ukrytych zysków może prowadzić do sytuacji, w której fundacje rodzinne nie będą zainteresowane odpłatnym pełnieniem funkcji przez beneficjenta, fundatora czy podmioty powiązane. Należne im wynagrodzenie będzie uznane za ukryty zysk, który podlega opodatkowaniu. Rozwiązanie to nie będzie zatem opłacalne. W związku z tym fundacje rodzinne mogą zdecydować się na zatrudnianie osób niepowiązanych, co jednak wpłynie na poziom zaangażowania ludzi związanych z podmiotem, czyniąc go mniej rodzinnym.

Gdy zmiany zaczną obowiązywać, zarządzanie fundacją stanie się dużym problemem. Jeśli fundator, beneficjent lub podmioty z nimi powiązane zdecydują się na odpłatne zarządzanie fundacją, to powstanie ukryty zysk, który będzie musiał być opodatkowany. Jedynym sposobem uniknięcia tego byłoby nieodpłatne zarządzanie fundacją przez fundatora. Jednak to z kolei prowadziłoby do powstania przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia. W rezultacie każda forma zaangażowania fundatora w zarząd fundacji rodzinnej wpływa na opodatkowanie jej podatkiem CIT. Trudno ocenić, czy odsunięcie w ten sposób fundatora lub beneficjentów i osób powiązanych od zarządu fundacji było celem ustawodawcy czy tylko przejawem jego nieuważności.

W przypadku spółek nieodpłatne świadczenia na rzecz członka zarządu, który jest jednocześnie wspólnikiem lub akcjonariuszem, nie stanowią problemu. Nie są przychodem podatkowym spółki. Koncepcja ta wywodzi się z prawa wspólników do uzyskania w przyszłości dywidendy. Uznaje się bowiem, że świadczenie de facto nie ma charakteru nieodpłatnego (świadczenie na poczet uzyskania późniejszego, większego zysku).

Bardziej skomplikowana jest sytuacja beneficjenta fundacji rodzinnej, który świadczy nieodpłatnie usługi na jej rzecz. Nie ma pewności, czy organy podatkowe zastosują takie samo podejście jak do członków zarządu spółek. Zasadne byłoby przyjęcie analogicznego podejścia w odniesieniu do beneficjenta fundacji rodzinnej, gdyż sama sytuacja jest analogiczna. Beneficjent (podobnie jak wspólnik i akcjonariusz spółki) jest uprawniony do otrzymywania od fundacji rodzinnej świadczeń. Trudno znaleźć argument, który podważyłby to rozumowanie. Nie sposób jednak przewidzieć, czy organy podatkowe ją zaakceptują. Trzeba czekać na pierwsze stanowiska w tej kwestii.

Potencjalne scenariusze

Charakterystyczny dla polskiego ustawodawcy sposób wprowadzenia przepisów nie zasługuje na zaufanie podatników oraz uznanie sztuki prawodawstwa. Po pierwsze, dokonywanie zmian w ustawie, która jeszcze nie weszła w życie, utrudnia zainteresowanym dostosowanie się do nowych regulacji. Jest to szczególnie problematyczne w przypadku złożonych kwestii prawnych, takich jak powołanie fundacji rodzinnej. Przedsiębiorcy potrzebują czasu, aby dokładnie zbadać nowe przepisy, skonsultować się z prawnikami i podjąć decyzję, czy powołanie fundacji jest dla nich odpowiednie.

Po drugie, nowelizacja może wprowadzać przepisy, które nie są dostatecznie przemyślane. To może prowadzić do niepożądanych konsekwencji. Brak wnikliwej analizy może skutkować wprowadzeniem niejasnych regulacji, które trudno będzie interpretować lub zastosować w praktyce. To z kolei może zwiększyć ryzyko nieporozumień między przedsiębiorcami a organami regulacyjnymi, a nawet prowadzić do sporów sądowych.

Konsekwencje rynkowe tej sytuacji mogą być różne. Przede wszystkim przedsiębiorcy mogą czuć się zdezorientowani i niepewni co do przyszłości swojego biznesu, ponieważ nie wiedzą, jakie będą skutki wprowadzenia nowych przepisów. Mogą więc wstrzymać się z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych lub biznesowych, co może wpłynąć na rozwój rynku. Ponadto, wprowadzenie niejasnych lub trudnych do zastosowania przepisów może skłonić przedsiębiorców do szukania luk w prawie lub stosowania działań, które nie są zgodne z duchem przepisów. To może natomiast prowadzić do wzrostu nieprawidłowości na rynku.

Chociaż obraz fundacji rodzinnej, jaki wyłania się z przepisów w obecnym kształcie, nie jest perfekcyjny, to trzeba wskazać, że jest to zasadniczo pożądana instytucja. Pozwoli ona na kumulację kapitału, przy jednoczesnym zapewnieniu należytej ochrony bliskim fundatora. Zasady opodatkowania fundacji rodzinnej, jej fundatorów i beneficjentów, jakie były proponowane i wprowadzane na przestrzeni prac nad projektem ustawy, zasadniczo zmierzały do uatrakcyjnienia tej instytucji. I tak się stało. Oferuje ona bardzo korzystne zasady opodatkowania, mimo że pojawienie się koncepcji ukrytych zysków skomplikowało zasady rozliczania i zarządzania fundacją.

Na ten moment trudno przewidzieć, czy instytucja fundacji rodzinnej straci na zainteresowaniu przedsiębiorców. Z pewnością jednak kwestia ukrytych zysków może być czynnikiem, który będzie zniechęcał podatników do jej powoływania. Być może podzieli los estońskiego CIT-u, który początkowo nie cieszył się popularnością, ze względu na brak utrwalonej linii interpretacyjnej i skomplikowanie przepisów. Jednak z czasem i dzięki poznaniu korzyści instytucji, podatnicy przekonują się do nowego rozwiązania. Z fundacją rodzinną może być podobnie. W tej chwili zawiera niejasności. Podatnicy mogą wstrzymać się przed jej zakładaniem, oczekując na wyrobienie praktyki stosowania przepisów.

Wydaje się również, że trudno cofnąć wprowadzane zmiany. Pomocne w tej sytuacji może być jedynie wyrozumiałe i jednolite podejście organów podatkowych. Potrzebne są też jasne i dostępne informacje w zakresie opodatkowania fundacji rodzinnych, a w razie potrzeby – zrozumiałe i pełne objaśnienia podatkowe.

 

Autor: Ewa Flor, Doradca podatkowy
Kancelaria Doradztwa Podatkowego Ewa Flor.

Biuro kancelarii Bird & Bird zrealizowane w formule Open Book by Savills

BB_Central Point_04

Dział doradztwa budowlanego i projektowego Savills ma na swoim koncie kilka projektów zrealizowanych dla międzynarodowych kancelarii prawnych. Najnowszy z nich to nowe biuro międzynarodowej kancelarii Bird & Bird zrealizowane w formule Open Book by Savills.

Kancelaria Bird & Bird przeniosła w listopadzie 2022 r. swoje biuro do biurowca Central Point w Warszawie. Na trzech piętrach o łącznej powierzchni 2200 m kw. zaplanowano najwyższej jakości przestrzeń, która przełamuje schematy kojarzące się z typowym biurem firmy prawniczej.

Firma doradcza Savills nie tylko doradzała najemcy w procesie najmu, ale również przeprowadziła aranżację powierzchni. Całość prac zrealizowano w formule Open Book by Savills, co oznacza, że dział doradztwa budowlanego i projektowego kompleksowo zarządzał koordynacją dostawców i podwykonawców, co pozwoliło klientowi na znaczące oszczędności. W rezultacie klient od początku mógł poznać wszystkie koszty projektu i mieć nad nimi kontrolę. Nadzór nad pracami sprawowali wykwalifikowani inspektorzy, a całością prac zarządzał dedykowany kierownik projektu z ramienia Savills.

Największym wyzwaniem w projektowaniu nowego biura dla kancelarii Bird & Bird było przeprowadzenie optymalizacji kosztowych. Ze względu na specyfikę pracy klienta, wymagana była realizacja projektu w układzie gabinetowym, który jest znacznie bardziej wymagający pod względem materiałów spełniających surowe wymogi przeciwpożarowe oraz rozwiązań instalacyjnych. Pracując na zasadach formuły Open Book by Savills, byliśmy w stanie zapewnić realne oszczędności w budżecie, które można było przeznaczyć na dodatkowe udogodnienia i elementy wystroju. W konsekwencji powierzchnia biurowa była jeszcze lepiej zaplanowana i dostosowana zarówno do najnowszych trendów, jak i potrzeb klienta. W dobie drożejących materiałów wykończeniowych i kosztów podwykonawców, obserwujemy, że zainteresowanie takimi usługami wyraźnie rośnie” – mówi Jakub Jędrys, dyrektor działu doradztwa budowlanego i projektowego w Savills.

Celem Bird & Bird było stworzenie przyjaznego dla pracowników miejsca pracy. Minimalizm kancelaryjny połączyliśmy więc z mocnymi barwami oddającymi dynamikę zespołu. Jako studio zorientowane na dobrostan ludzi i planety zadbaliśmy też o to, aby meble z poprzedniego biura zyskały drugie życie.” – mówi Bogusz Parzyszek, Co-CEO i założyciel Workplace.

Zespół doradztwa budowlanego i projektowego Savills przeprowadził całość prac nad projektem od stanu Shell & Core. Firma zrealizowała całość prac projektowych oraz wzięła na siebie rolę generalnego wykonawcy i w imieniu klienta nadzorowała pracę wszystkich dostawców i podwykonawców.

Realizacja projektu nowego biura Bird & Bird była bardzo ciekawym wyzwaniem ze względu na jego skalę, która wymagała koordynacji całego zespołu. Jednym z wymagań kancelarii było dostosowanie wszystkich gabinetów, sal spotkań oraz stref pracy nieformalnej pod indywidualne potrzeby pracowników. Udało nam się odpowiedzieć na to wyzwanie, czego świadectwem jest biuro o wyjątkowym charakterze, który odzwierciedla jego użytkowników – mówi Marek Zujewicz, kierownik projektu w dziale doradztwa budowlanego i projektowego Savills.

Źródło: Savills.

Szeroki wachlarz wyboru lokali usługowych na wynajem, jednak tylko te atrakcyjne znajdują szybko najemców

jason-leung-537357-unsplashWachlarz lokali usługowych na wynajem do wyboru, dostępnych na polskim rynku nieruchomości komercyjnych, jest naprawdę atrakcyjny. Niemniej jednak właściciele tych nieruchomości inwestycyjnych powinni zdawać sobie sprawę z tego, że nie każdy – nawet atrakcyjny lokal usługowy na wynajem – ma szansę na szybkie znalezienie najemcy.

Spis treści:
Rynek lokali usługowych na wynajem na polskim rynku nieruchomości komercyjnych
Jakie lokale są najchętniej wynajmowane? Cechy atrakcyjnych lokali handlowych na wynajem
Sektor nieruchomości komercyjnych – inwestorzy z ręką na pulsie
Jakie nieruchomości czekają na najemców? Przegląd ofert z biur WGN
Podsumowanie

Rynek lokali usługowych na wynajem na polskim rynku nieruchomości komercyjnych

Lokale usługowe do wynajęcia stanowią bardzo atrakcyjną opcję dla przedsiębiorców, którzy poszukują aktualnie przestrzeni komercyjnej do prowadzenia swojego biznesu. Niezależnie od tego, jaki rodzaj działalności prowadzi dany przedsiębiorca oraz jakie usługi oferuje, może znaleźć na rynku taki lokal usługowy na wynajem, który będzie spełniał jego wymagania. Obecnie lokali tego rodzaju jest na rynku dość sporo, dzięki czemu wybór jest naprawdę szeroki. Odpowiednio dopasowany lokal usługowy na wynajem może zapewnić przedsiębiorcy maksymalne wykorzystanie potencjału swojej firmy, odpowiednią ekspozycję na potencjalnych klientów oraz wyróżnienie swojej marki na tle innych, działających w tej samej branży.

Dobrze, jeśli wynajmowany lokal zapewnia możliwość re aranżacji przestrzeni, w miarę jak potrzeby przedsiębiorcy będą ulegać modyfikacjom. Wówczas jest szansa, że najemca lokalu z biegiem rozwoju biznesu nie będzie musiał poszukiwać nowej lokalizacji, tylko zostanie w nim na dłużej.

Jakie lokale są najchętniej wynajmowane? Cechy atrakcyjnych lokali handlowych na wynajem

Omówmy, jakie cechy przemawiają na korzyść lokali handlowych, które szybko znajdują najemców. Przede wszystkim istotna jest specyfika branży, w które działa przedsiębiorca, jednak nie jest to kwestia kluczowa. Bardzo istotne jest to, czy lokal stwarza możliwość re aranżacji przestrzeni, kiedy działalność przedsiębiorcy będącego najemcą zacznie się rozwijać lub zmieniać. Wiele osób woli unikać konieczności poszukiwania nowego lokalu handlowego, w związku z czym lokal dający możliwość zmiany układu stanowi duży atut.
Tym, na co zdecydowana większość osób zwraca uwagę podczas poszukiwań idealnego lokalu usługowego na wynajem, jest jego cena. Przedsiębiorcy biorą przy tym pod uwagę nie tylko wysokość comiesięcznego czynszu, ale również wysokość opłat za media oraz kaucji, jaką muszą wpłacić na samym początku okresu najmu.
Kolejną istotną z punktu widzenia najemców kwestią jest dostęp do parkingów. Idealnie, jeśli lokalizacja zapewnia możliwość skorzystania z bezpłatnych miejsc parkingowych. Lokale usługowe w galeriach handlowych także są chętnie wynajmowane, ze względu na fakt, że posiadają własne parkingi – naziemne lub podziemne, z których mogą korzystać nie tylko najemcy, ale również ich potencjalni klienci.
Poziom rozbudowania okolicznej infrastruktury również jest bardzo istotnym elementem. Przedsiębiorcy zwracają uwagę, czy okolica jest atrakcyjna i chętnie odwiedzana. Ponadto sprawdzają, jak liczna jest konkurencja w danej lokalizacji. Na tej podstawie będą mogli ocenić, czy dany lokal usługowy na wynajem będzie dla nich dobrym miejscem do prowadzenia własnego biznesu.

Sektor nieruchomości komercyjnych – inwestorzy z ręką na pulsie

Sektor nieruchomości komercyjnych, w tym lokali usługowych na wynajem, utrzymuje obecnie dobrą pozycję. Deweloperzy zdają sobie jednak sprawę z tego, że nie jest to dobry okres na rozpoczynanie kolejnych projektów. Z uwagi na wysokie ceny materiałów budowlanych oraz materiałów wykończeniowych, koszty realizacji projektów są dużo wyższe. Droższe jest też korzystanie z usług podwykonawców, którzy musieli podnieść swoje stawki, aby utrzymać się w czasach wysokich składek ZUS, utrzymującej się na wysokim poziomie inflacji oraz zachwianej gospodarki krajowej. Niemniej deweloperzy nie rezygnują z podejmowania się nowych projektów inwestycyjnych. Dzięki temu odpowiednia podaż na rynku wciąż się zachowuje.

Jakie nieruchomości czekają na najemców? Przegląd ofert z biur WGN

Poniżej prezentujemy przykładowe lokale usługowe na wynajem, jakie biura WGN posiadają w swojej ofercie. Ich prezentacja ma na celu przybliżenie, jaki lokal można wynająć w określonej lokalizacji, powierzchni i cenie.

WGN Piotrków Trybunalski jest wyłącznym agentem najmu lokalu usługowego, położonego w Piotrkowie Trybunalskim. Jest to lokal o powierzchni 262 metrów kwadratowych. Plusem jest to, że lokal został wykończony i jest gotowy na przyjęcie najemcy. Znajduje się on z jednopoziomowym budynku, w bezpośrednim sąsiedztwie osiedli mieszkalnych. Przed budynkiem znajdują się miejsca parkingowe. Zaletą lokalu są duże, przeszklone witryny. Cena ofertowa wynosi 8 000 złotych miesięcznie.

Kolejną propozycją jest lokal usługowy, który mieści się we Wrocławiu, w dzielnicy Fabryczna. Wyłącznym agentem wynajmu jest WGN Wrocław Rental. Lokal ma powierzchnię prawie 80 metrów kwadratowych, i jest zlokalizowany w budynku o charakterze usługowo-mieszkalnym. Lokal posiada przeszkloną witrynę, jest klimatyzowany i położony na parterze. Przed budynkiem istnieje możliwość parkowania. Na lokal składają się 4 pokoje, łazienka oraz pomieszczenie gospodarcze. Cena najmu wynosi 3 500 złotych miesięcznie + media. Kaucja wynosi 4 000 złotych.

Ostatnim przykładem jest lokal, którego wyłącznym agentem wynajmu jest WGN Radom. Na najemcę czeka lokal usługowy o powierzchni 78 metrów kwadratowych, który zlokalizowany jest w Radomiu. Lokal mieści się w budynku o charakterze mieszkalnym. W lokalu wydzielonych zostało 5 pomieszczeń. Sala sprzedażowa ma powierzchnię 44 metrów kwadratowych. Pozostałą część zajmuje zaplecze socjalne, toalety, szatnia, biuro i magazyn. Lokal usługowy posiada rolety antywłamaniowe, co stanowi dodatkowy plus. Do lokalu można dojechać z dwóch stron – od frontu i od zaplecza. Obecnie w lokalu trwa generalny remont, dzięki czemu najemca będzie mógł zająć świeżo wyremontowany lokal usługowy.

Nieruchomość wyróżnia się bardzo atrakcyjną lokalizacją, która wyróżnia się dużym nasileniem ruchu pieszych oraz samochodów. W okolicy znajdują się budynki mieszkalne oraz przystanki komunikacji miejskiej. Cena najmu wynosi 3000 złotych + czynsz spółdzielczy w wysokości 1000 złotych.

Podsumowanie

Wynajęcie lokalu usługowego nie powinno obecnie nastręczać przedsiębiorcom problemów. Nieruchomości z przeznaczeniem na wynajem jest obecnie na rynku na tyle dużo, że każdy przedsiębiorca może znaleźć taki lokal usługowy na wynajem, który będzie mu odpowiadał. Oczywiście pozostaje kwestia jego ceny, jednak przedsiębiorcy dopasowują do obszaru poszukiwań swój budżet, i zazwyczaj robią to na samym początku poszukiwań.
Czy sektor nieruchomości komercyjnych na wynajem będzie się wciąż rozwijał? Pomimo tego, że na polskim rynku znajduje się obecnie sporo lokali usługowych na wynajem, można się spodziewać, że w dalszym ciągu będzie ich przybywać. Inwestorzy i deweloperzy nie rezygnują z realizacji kolejnych projektów inwestycyjnych, chociaż oczywiście z uwagi na wysokie koszty wejścia w inwestycję, zachowują większą rozwagę przy wchodzeniu w nowe realizacje.

Redakcja
Komercja24.pl

WGN pośredniczy w sprzedaży luksusowej posiadłości w Grudziądzu

4124-3

WGN Kwidzyn pośredniczy w sprzedaży luksusowej posiadłości w Grudziądzu.

Przedmiotem sprzedaży jest prestiżowy dwór z basenem i ogrodem. Posiadłość to luksusowy, elegancki dom jednorodzinny o powierzchni ok. 800 metrów kw. Na terenie posesji znajduje się garaż z automatycznymi bramami na pilota o powierzchni ok. 55 metrów kw., w którym jest miejsce na trzy samochody. Dwór położony jest na pięknej, pełnej zieleni działce o powierzchni 5000 metrów kw.
Luksusowa nieruchomość inwestycyjna została wystawiona na sprzedaż za 3 200 000 złotych.

Deweloper ACCIONA rusza ze sprzedażą mieszkań z rynku pierwotnego w Gdyni

ACCIONA_Inwestycja Zbożowa_Gdynia_1

Deweloper ACCIONA startuje z działalnością na rynku trójmiejskim. Nowe inwestycje dewelopera powstaną w Gdańsku – Kamienna Grobla i w Gdyni – Zbożowa. 

Inwestycja Zbożowa z Gdyni powstaje na działce bezpośrednio przylegającej do lasu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w gdyńskiej dzielnicy Cisowa, przy ulicy Zbożowej. Osiedle składać się będzie z trzech kameralnych, otoczonych zielenią budynków. Łącznie w ramach tej inwestycji powstanie 173 mieszkań. Kupujący będą mieli do wyboru mieszkania 2-, 3- i 4-pokojowe o metrażu od 31,5 do 92 m2.

– Zbożowa to jedna z dwóch inwestycji ACCIONA, które obecnie realizujemy na terenie Trójmiasta. Niebanalna architektura, bliskość natury oraz niezwykle ciekawa topografia składają się na wyjątkowość tej lokalizacji na mapie Gdyni. To, co w Zbożowej niezwykłe, to też niecodzienne ukształtowanie terenu, stąd jeden z budynków położony będzie na słonecznym, zielonym wzgórzu, zaś plac zabaw w zacisznej, otoczonej drzewami niecce. Zależy nam na zachowaniu charakteru tego miejsca, dlatego doceniamy i szanujemy niełatwy do realizacji teren. Właśnie rozpoczęliśmy sprzedaż dwóch pierwszych budynków. – dodaje Katarzyna Unold, dyrektorka zarządzająca ACCIONA w Polsce.

Źródło: ACCIONA.

Szacunek produktu krajowego brutto za I kwartał 2023 roku wg GUS

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował szybki szacunek produktu krajowego brutto za I kwartał 2023 roku.

Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, w 1 kwartale 2023 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zwiększył się realnie o 3,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem i pozostał na zbliżonym poziomie do notowanego w analogicznym okresie roku poprzedniego. PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) zmniejszył się realnie o 0,2% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.

Jak podkreśla GUS, podane powyżej dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji, zgodnie z polityką rewizji stosowaną w kwartalnych rachunkach narodowych, w momencie opracowywania pierwszego regularnego szacunku PKB za 1 kwartał 2023 r., który zostanie opublikowany w dniu 31.05.2023 r.

Źródło: GUS.

Naturalne krajobrazy w biurowych nieruchomościach komercyjnych

ARC_Interiors_nowa_kolekcja_wykladzin_Interface2

W oparciu o trend resimercial, łączący estetykę mieszkalną i komercyjną oraz istotę biophilic design, amerykańska firma Interface zaprojektowała nową kolekcję płytek wykładzinowych do przestrzeni komercyjnych – Connected Ethos. Pojawi się ona na wszystkich rynkach globalnego potentata, co wynika z samej idei stojącej za jej projektem.

Spis treści:
Od łąk po kamieniste brzegi
W duchu biophilic

Kiedy zapracowany umysł poszukuje źródeł ukojenia, zwraca się automatycznie ku naturalnym krajobrazom. Dużo łatwiej regenerujemy się podczas spaceru w lesie czy nad morzem i w promieniach słońca. Zielenie drzew i traw, odcienie niebieskiego jezior czy wijących się rzek, działają relaksująco. Tęsknota za tymi krajobrazami wynika z atawistycznych potrzeb utrzymania bliskości z naturą, z którą – nawet otoczeni miejską tkanką – czujemy silną więź. Za tymi potrzebami stoi praca projektantów firmy Interface, a jej efektem jest kolekcja Connected Ethos.

Od łąk po kamieniste brzegi

– Punktem wyjścia dla projektantów firmy Interface było to, co łączy ludzi na całym świecie: potrzeba obcowania z naturą. Jej wzorami i kolorami, które działają kojąco i relaksująco – mówi Krzysztof Szymczak z ARC Interiors, wyłącznego dystrybutora na Polskę wykładzin amerykańskiego producenta. – Bez względu na szerokość geograficzną, w jakiej mieszkamy, pociągają nas czy to soczyste zielenie dżungli, trawa i szałwia uprawiane w przydomowym ogródku, górskie pejzaże czy też spokojna tafla jeziora. I te krajobrazy, za sprawą kolekcji Connected Ethos, Interface wprowadza do biur, ale i innych przestrzeni komercyjnych.

W kolekcji znajdują się dwa rodzaje płytek: 16 w głębokiej, wyrazistej kolorystyce, pozwalających akcentować dowolnie przestrzeń oraz 16 przejściowych, utrzymanych w neutralnych, ziemistych odcieniach, które łagodzą siłę wyrazu tych pierwszych. Pozwalają efektownie i niejako naturalnie, tworzyć ciągi komunikacyjne czy wydzielać strefy różnych aktywności. Wszystkie są odzwierciedleniem kolorów i tekstury naturalnych pejzaży. Znajdziemy tu ożywiające zielenie charakterystyczne dla łąk czy głębsze, przywodzące na myśl lasy równikowe; kojące, chłodne odcienie błękitu i niebieskiego kojarzące się z wodą; wyraziste, słoneczne żółcienie kreujące dobrą atmosferę do współpracy czy szarości górskich pejzaży i kamienistych brzegów plaż.

W duchu biophilic

Podstawą biophilic design jest przekonanie, że człowiek lepiej się czuje w naturalnym otoczeniu. Przyjaznym, urozmaiconym, pobudzającym wyobraźnię, a jednocześnie działającym uspokajająco. Bazuje na tym również trend resimercial, który wprowadza do przestrzeni komercyjnych przytulną estetykę domów i mieszkań. Podłoga jest przy tym podstawą twórczego projektowania, o czym czasem się zapomina. – Wykładziny podłogowe często postrzegane są tylko pod kątem ich praktyczności – zauważa Krzysztof Szymczak z ARC Interiors. – Tymczasem za ich sprawą możemy nie tylko ożywić i urozmaicić przestrzeń biura, ale stworzyć logiczne wizualnie strefy do różnych aktywności. Bazując na odcieniach niebieskiego nowej kolekcji wyznaczyć np. miejsce wyciszenia i odpoczynku, zielonego – przestrzeni do intensywnej, wymagającej koncentracji pracy, a żółtego – twórczego działania w grupie.

Nowa kolekcja Connected Ethos wychodzi naprzeciw potrzebom obcowania z naturalnymi pejzażami, a sama składa się w 91,8% z materiałów pochodzących z recyklingu. Jest też neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla w całym cyklu życia produktu. Wykładziny Interface można obejrzeć w warszawskim showroomie ARC Interiors.

Źródło: ARC Interiors.

Spedimo: Postępujące zmiany w branży TSL nabierają tempa

rpt

Postępujące zmiany w branży TSL nabierają tempa. Obecna sytuacja geopolityczna, wysokie zadłużenie branży transportowej, a także rosnąca świadomość ekologiczna konsumentów sprawiają, że branża coraz chętniej sięga po nowinki technologiczne, dołączając jednocześnie do zielonej rewolucji. Czy okaże się to receptą na czas niepewności dla całego sektora?

Spis treści:
Ostatni moment na zmiany
Zielona rewolucja TSL
Cyfryzacja optymalizuje branżę TSL

Ostatni moment na zmiany

Wraz z rozwojem e-commerce rośnie znaczenie sprawnie funkcjonującego łańcucha dostaw. Jest to spowodowane m.in. szansą, jaką biznes w sektorze MŚP dostrzegł w przeniesieniu swojej działalności do sieci. Czas i koszt dostawy to jedne z kluczowych kryteriów mających wpływ na decyzje zakupowe konsumentów. I choć wolumen transportowanych dóbr pozostaje stosunkowo duży, opłacalność usługi nie wzrasta, głównie przez rosnące ceny paliw i inflację. Zmiany geopolityczne oraz okresowe zamknięcie wschodnich rynków spowodowały, że aby utrzymać swoją rentowność, firmy muszą dziś szukać rozwiązań, które pomogłyby jej obniżyć koszty, a także zbudować przewagę konkurencyjną. Jak wskazują dane Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie sektorów transportowego, spedycyjnego i logistycznego w Polsce wynosi aż 1,13 mld zł1. W walce o utrzymanie się na rynku, coraz częściej z pomocą przychodzą firmom nowoczesne rozwiązania technologiczne. Pomagają one nie tylko obniżyć koszty bieżącej działalności, ale także pozyskiwać nowych kontrahentów. Nie bez znaczenia na zmiany ma rosnąca świadomość ekologiczna konsumentów, a co za tym idzie wymagania, aby ograniczyć negatywny wpływ procesu logistycznego na środowisko.

Zielona rewolucja TSL

Branża TSL przechodzi konsekwentny proces cyfryzacji, a także dostosowuje się do rosnących wymagań ekologicznych konsumentów, co nie jest prostym zadaniem. Już w 2019 r. według Europejskiej Agencji Środowiska aż 25% całkowitej emisji CO2 w UE pochodziła z sektora transportowego2. Rozwój e-commerce, a tym samym zwiększone zapotrzebowanie na transport dóbr, powoduje, iż firmy zaczynają szukać sposobu na optymalizację w obszarze ESG. W tym aspekcie ich sprzymierzeńcem jest sektor IT. To właśnie nowe technologie pomagają zniwelować negatywny wpływ branży na planetę. Jednym z takich działań jest wdrażanie oprogramowania, które pozwala zastąpić tradycyjne dokumenty ich wersjami elektronicznymi. Zyskuje on coraz szersze grono zwolenników. Już teraz elektroniczne listy przewozowe i ECMR czy e-faktury istotnie przyśpieszają obieg dokumentów w branży, a koncepcja paperless silnie koreluje z odpowiedzialnością środowiskową. O tym, jak istotne dla branży TSL jest dążenie do bycia bardziej „zieloną”, świadczą inicjatywy Unii Europejskiej w tym zakresie. Do sierpnia 2024 r. wszystkie kraje członkowskie UE mają umożliwiać firmom z branży TSL przejście z tradycyjnej na cyfrową dokumentację.

O wysokim priorytecie kwestii ekologicznej dla społeczeństwa przekonuje się segment branży logistycznej transportujący ładunki niedużych rozmiarów. W nim to systematycznie tradycyjna forma dostawy, czyli wykonywana pod drzwi klienta, zostaje stopniowo zastępowana przez automaty paczkowe, które pozwalają znacznie obniżyć ślad węglowy w procesie logistycznym i zwiększyć kilkukrotnie liczbę przesyłek obsługiwanych przez jednego pracownika.

Cyfryzacja optymalizuje branżę TSL

Czy istnieje rozwiązanie przeznaczone dla przesyłek wielkogabarytowych, które jest równie efektywne jak automaty paczkowe dla sektora B2C? Jak się okazuje – tak. Na polskim rynku coraz większą popularnością cieszą się giełdy transportowe. Są to wirtualne serwisy, gdzie w jednym miejscu spotykają się firmy poszukujące frachtu oraz oferujące jego relokacje. Jak przyznaje ekspert Spedimo, ich giełda odnotowuje regularny przyrost użytkowników na poziomie od 5 do 10% dziennie.

Tak jak automaty paczkowe zmieniły proces logistyczny w B2C i są postrzegane jako realna droga do optymalizacji procesu logistycznego, tak w przypadku przesyłek, które nie mieszczą się w popularne automaty ze skrytkami, rozwiązaniem niosącym potencjał optymalizacyjny są giełdy transportowe. Korzyści z nich widzą zarówno firmy poszukujące transportu, jak i organizacje, które chcą przewieźć swój ładunek. Ci pierwsi bardzo często nie są w stanie zadbać o całkowite wykorzystanie ładowności pojazdu, przez co generują większy jednostkowy koszt transportu. W takiej sytuacji rośnie również ślad węglowy. Dla firm logistycznych korzystanie z giełd to szansa na optymalizację i zwiększenie opłacalności swojego biznesu – mówi Karolina Olkiewicz, Prezes Zarządu w Spedimo.

Kolejnym aspektem, który wspiera zarówno cyfryzację branży TSL, jak i pozytywnie wpływa na jej rentowność, jest zwiększający się udział aplikacji mobilnych w codziennej pracy logistyków i spedytorów. Już w 2020 r. transformacja cyfrowa wyceniana była na blisko 1 192 mln dolarów. Jednocześnie szacuje się, że do 2024 r. wartość tego rynku może wzrosnąć aż o 17,5%. Jest to zauważalne również w codziennej praktyce specjalistów TSL. Już dziś aplikacje pomagają komunikować się i organizować przejazd czy też zarządzać czasem pracy kierowców3.

Kolejnym obszarem o rosnącym udziale nowoczesnych technologii jest sama flota, którą wykonywany jest przewóz ładunków. Przynajmniej od kilku lat widać intensyfikację prac nad stworzeniem autonomicznych pojazdów. Wprowadzenie ich na szeroką skalę diametralnie wpłynie na poziom zatrudnienia w branży TSL, a także wymusi całkowitą zmianę organizacyjną łańcuchów dostaw. Jest to pewne, że w ciągu najbliższych 10 lat czeka prawdziwa cyfrowa rewolucja z ekologicznym aspektem w tle.

1 https://krd.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/2022/branzy-tsl-moze-zabraknac-finansowego-paliwa
2 https://www.europarl.europa.eu/pdfs/news/expert/2019/4/story/20190313STO31218/20190313STO31218_pl.pdf
3 https://monstar-lab.com/global/expertinsights/mobile-apps-transforming-transportation/

Źródło: Spedimo.

Obroty towarowe handlu zagranicznego w okresie styczeń-marzec 2023 roku wg GUS

adeolu-eletu-38649-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport nt obrotów towarowych handlu zagranicznego ogółem i według krajów. 

Jest to raport za okres styczeń-marzec 2023 roku. Jak informuje GUS, obroty towarowe handlu zagranicznego[1] w styczniu – marcu 2023 roku wyniosły w cenach bieżących 418,1 mld PLN w eksporcie oraz 404,5 mld PLN w imporcie. Dodatnie saldo ukształtowało się na poziomie 13,6 mld PLN, podczas gdy w analogicznym okresie 2022 roku wyniosło minus 21,3 mld PLN. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku eksport wzrósł o 12,5%, a import o 3,0%.
GUS zwraca uwagę, że ze względu na zaokrąglenia danych, w niektórych przypadkach sumy składników mogą się nieznacznie różnić od podanych wielkości „ogółem”.

[1] Zbiór danych o obrotach handlu zagranicznego ma charakter otwarty. Dane publikowane wcześniej są korygowane w miarę napływu zgłoszeń celnych oraz INTRASTAT. Dane za okres styczeń – marzec 2023 r. zostały uzupełnione o niezarejestrowane zgłoszenia celne za miesiące wcześniejsze br.

Źródło: GUS.

Firma Cosentino będzie obecna na Łódź Design Festival

LDF23_COSENTINO_Sponsor_1200x1200 pxFirma Cosentino będzie obecna na Łódź Design Festival.

W drugiej połowie maja Łódź znów stanie się niekwestionowaną stolicą designu. W tym roku ŁDF odbywa się pod hasłem „Future Perfect”.
Hiszpańska firma Cosentino, produkująca spieki kwarcowe Dekton, powierzchnie mineralne Silestone i naturalny kamień Sensa, po raz kolejny zaplanowała w tym czasie szereg aktywności dla gości odwiedzających Łódź Design Festival. Uczestnictwo w warsztatach tworzenia materialboardów, konkursach, wykładach i rozmowach będzie wyjątkową okazją do poszerzenia swej wiedzy i zapoznania się z tym, co dzieje się obecnie w światowym wzornictwie.

Źródło: Cosentino.

Firma Walter Herz z nagrodą HOF Awards 2023

Winner HOF Awards 2023Firma Walter Herz zdobyła tytuł Best of the Best Local Real Estate Agency of the Year w regionie Europy Środkowej i Wschodniej w konkursie CIJ EUROPE.

Walter Herz jest jedną z wiodących firm doradczych na polskim rynku nieruchomości komercyjnych. Firma otrzymała nagrodę Best of the Best Local Real Estate Agency of the Year w konkursie HOF Awards 2023 organizowanym przez CIJ – Construction & Investment Journal, renomowany magazyn branżowy, dedykowanym rynkowi nieruchomości w Europie Środkowej i Wschodniej.

Polska agencja wywalczyła nagrodę Best of the Best Hall of Fame Awards, stanowiącą ukoronowanie serii CIJ Awards organizowanych w poszczególnych państwach, w konkursie w którym zwycięskie firmy, inwestycje, projekty, nowatorskie koncepcje i rozwiązania wprowadzane w Europie Środkowej i Wschodniej nagradzane są na poziomie regionalnym. W tegorocznym wydarzeniu brały udział firmy i realizacje  z Czech, Polski, Rumunii, Bułgarii, Serbii, Słowacji i Węgier.

Nagrody HOF Awards przyznawane są czołowym, profesjonalnym podmiotom działającym w sektorze nieruchomości w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Wydarzenie HOF Awards jest kontynuacją długiej tradycji przyznawania nagród branżowych CIJ Awards, które sięgają początkiem 2001 roku i obejmują obecnie Czechy, Polskę, Węgry, Rumunię, Serbię/SEE i Słowację.

– Jesteśmy niezwykle dumni, że zostaliśmy laureatem najstarszego konkursu branżowego organizowanego w Polsce od 2002 roku. Tytuł Best of the Best Local Real Estate Agency of the Year , który zdobyliśmy w tegorocznym HOF Awards, organizowanym w regionie CEE jest dla nas inspiracją do dalszego rozwoju. Cieszymy się, że nasze zaangażowanie w działania, jakie prowadzimy w sektorze nieruchomości komercyjnych w Polsce oraz wysiłek włożony w rozwój firmy zostały dostrzeżone i docenione przez międzynarodowe jury. Tak prestiżowa nagroda jest dla nas wielkim wyróżnieniem – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz.

Źródło: Walter Herz.

Zapasowy dom na wakacje? Trend, który pokochali zamożniejsi Polacy

bacb6e14e322efadafdee02f9f1581f5
Mimo trudnej sytuacji gospodarczej, z roku na rok sukcesywnie przybywa zamożnych Polaków: wg danych obecnie już 10% rodaków zarabia ok. 22 tys. zł miesięcznie. Dla tej grupy wyższe dochody to także większe możliwości inwestowania w luksusowe dobra. Ten trend znakomicie widoczny jest w sektorze nieruchomości premium i w zainteresowaniu kupnem apartamentów i domów typu second home.

Spis treści:
Dlaczego second home?
Te warunki koniecznie weź pod uwagę przy wyborze second home

Second home to popularne pojęcie odnoszące się do „drugiego domu”, który kupujemy w celach rekreacyjnych. Może służyć jako typowa letnia rezydencja lub po prostu miejsce, gdzie można spontanicznie spędzić czas wolny choćby w weekend. Polski rynek second home w ostatnich latach rozwija się coraz szybciej, a atrakcyjnych ofert przybywa. Wg szacunków, od 2010 roku powstało w kraju ponad 800 takich inwestycji. W których częściach Polski jest ich najwięcej? Na co zwrócić uwagę przy ich wyborze? I czy warto inwestować w second home nie tylko planując prywatne miejsce do odpoczynku, ale także z myślą o tzw. dochodzie pasywnym?

Dlaczego second home?
Przyczyn rosnącego zainteresowania ofertami second home można upatrywać m.in. w tym, że dobrze zarabiający Polacy, najczęściej mieszkańcy dużych miast, są coraz bardziej zmęczeni szybkim tempem życia i marzą o ucieczce do miejsca, gdzie w dominuje natura, a powietrze jest czyste i zdrowe. Nie chcą też korzystać z ofert hoteli, ale posiadać dom lub apartament na własność i mieć przy tym gwarancję, że ich prywatna „enklawa” będzie czekać zawsze, niezależnie od obłożenia hoteli w sezonie.

– Zdecydowanie częstszym niż kiedyś powodem kupna „drugiego domu” jest obecnie wypoczynek i wspólne spędzanie wakacji lub weekend break z bliskimi. Można zaryzykować stwierdzenie, że polski rynek pod tym względem dojrzał w ostatnich latach. Jeszcze dekadę temu cel zakupu był głównie inwestycyjny, teraz gros klientów kupuje dla siebie. Zbliżamy się do takiego postrzegania nieruchomości wypoczynkowej, jaką mają klienci na Zachodzie. Można tu przytoczyć choćby przykład nowojorczyków, którzy „uciekają” z zatłoczonego Manhattanu czy Upper West Side do swoich posiadłości na wyspie Long Island. Tymczasem w Polsce, wśród naszych klientów jest też grupa, która kupuje second home z myślą o planowanej emeryturze. Po zawieszeniu aktywności zawodowych, mają możliwość wyprowadzić się do wymarzonego miejsca blisko natury, gdzie mogą realizować swoje pasje. Nadal oczywiście są też osoby, które łączą prywatne użytkowanie drugiego domu z jego wynajmem, w czasie, gdy sami z niego nie korzystają i zarabiają na tym. Dobrze wybrana nieruchomość może łączyć wszystkie te funkcje – wyjaśnia Dariusz Jagusiak, Członek Zarządu Money Square Investment.

Nadbałtyckie miejscowości królują jako lokalizacje obiektów second home
Jak wynika z analiz, najwięcej inwestycji typu second home, bo aż 60% obiektów na rynku, ulokowanych jest nad morzem. Drugim najbardziej atrakcyjnym miejscem jest południe Polski, a w szczególności tereny górskie (22%). Wypoczynkowe nieruchomości lokowane są też chętnie nad jeziorami (około 12%) i na wsi (6%).
W czym tkwi sekret największej popularności miejscowości nad Bałtykiem?

– Faktem jest, że obecnie Trójmiasto to już drugi po Warszawie region na rynku nieruchomości premium – zarówno pod względem liczby transakcji, jak też ich wartości. Ale potencjał ma cała linia polskiego nabrzeża, nie tylko Trójmiasto. Równie atrakcyjne warunki dostrzegliśmy na Półwyspie Helskim: Helsk Residence to luksusowa inwestycja ukryta w głębi gęstej zieleni i położona w pobliżu Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, tuż obok zabytkowej latarni morskiej. To zespół apartamentów o powierzchniach od 26 do ponad 70m2, gdzie samodzielnie można wybrać jeden z trzech wariantów wykończenia „pod klucz”. Od samej plaży dzieli domy pięciominutowy spacer, wokół panuje wysycony jodem, łagodny mikroklimat. Mierzeja Helska to magiczne miejsce, „koniec Polski” z trzech stron otoczony morzem i to chyba ten ostatni argument najbardziej urzeka nabywców, dla których luksus to nie bliskość aglomeracji, a przede wszystkim natura i prywatna przestrzeń – mówi Dariusz Jagusiak, Członek Zarządu Money Square Investment.

Te warunki koniecznie weź pod uwagę przy wyborze second home
Czy nadmorski wakacyjny dom będzie tym idealnym? Wszystko zależy od osobistych preferencji. Ale aby inwestycja w „drugi dom” była jak najbardziej przemyślana, warto wziąć pod uwagę te czynniki:
1. Lokalizacja: ważnym czynnikiem jest wybór odpowiedniej lokalizacji. Można zdecydować się na dom na wsi, w górach, nad morzem, nad jeziorem, w mieście lub na przedmieściach. Warto zastanowić się, jakie miejsce odpowiada naszemu stylowi życia.
2. Ceny: kolejnym ważnym czynnikiem jest cena. Koszt nawet porównywalnych standardów i metraży może się bardzo różnić w zależności od regionu, dlatego warto zrobić rozeznanie i porównać ceny w różnych miejscach.
3. Dostępność: ważne jest, aby second home był łatwo dostępny. Czy jest blisko lotniska, czy można dojechać tam samochodem, jakie są połączenia transportu zbiorowego/publicznego? Warto zwrócić uwagę na infrastrukturę w okolicy.
4. Atrakcje turystyczne: warto zwrócić uwagę na atrakcje turystyczne w okolicy, nie tylko dla siebie, ale też jeśli zamierzamy wynajmować naszą drugą nieruchomość. Można wybierać spośród takich miejsc, jak parki narodowe, zabytki, plaże czy szlaki turystyczne.
5. Udogodnienia: wiele z ofert typu second home obejmuje apartamenty lub domy przygotowywane od razu „pod klucz”, które są gotowe do zamieszkania. Są też miejsca oferujące luksusowe spa, siłownię czy saunę w ogrodzie. Warto porównać oferty również pod tym kątem.
6. Inwestycja: ostatnim czynnikiem, o którym warto pamiętać, jest inwestycja. Nawet, jeśli kupujemy drugi dom z myślą przede wszystkim o sobie, dobrze pamiętać, że nieruchomości to najlepsza inwestycja w czasach obecnych zawirowań gospodarczych. Niektóre regiony są przy tym bardziej perspektywiczne niż inne, dlatego warto wybrać takie miejsce, które może w przyszłości najwięcej zyskać na wartości i na które z łatwością znajdziemy nabywców, gdybyśmy zdecydowali się kiedyś je wynająć czy sprzedać.

– Jednym z najważniejszych pytań, jakie powinniśmy sobie zadać, przygotowując się do kupna second home jest: „jak lubię odpoczywać”? Następnie trzeba określić swoje potrzeby na podstawie wszystkich powyższych czynników, a na koniec dobry research pozwoli wyłuskać oferty najlepiej dostosowane do naszch preferencji – podsumowuje Dariusz Jagusiak, Członek Zarządu Money Square Investment.

Źródło: Money Square Investments.

Do kiedy potrwa dobra passa na rynku nieruchomości?

AH_Ożywienie na rynku nieruchomości_

Wiosenne promienie słońca zaczynają na dobre rozpuszczać zamrożony wysokimi cenami i ratami rynek nieruchomości. Klienci po fazie uśpienia i wyczekiwania na „lepsze czasy” ruszyli do poszukiwań własnego M. Sektor mieszkaniowy odmraża się stopniowo już od stycznia br., a marzec był najlepszy od 10 miesięcy pod względem sprzedaży lokali. Wzrosła także liczba wniosków kredytowych – banki udzieliły 10,4 tys. kredytów mieszkaniowych. Wszyscy gracze rynkowi tj. deweloperzy, agenci nieruchomości, banki i klienci zacierają ręce. Z czego wynika ożywienie na rynku mieszkaniowym i czy ta dobra passa utrzyma się dłużej?

Spis treści:
Łatwiej o kredyt mieszkaniowy
Rynek przygotowuje się na „Bezpieczny Kredyt 2%”
Do kiedy potrwa dobra passa na rynku nieruchomości?

Rynek nieruchomości po zapaści staje na nogi – sprzedaż nowych mieszkań na 7 największych rynkach w Polsce w I kwartale 2023 r. wyniosła 12,1 tys. i była o 35% wyższa niż przed kwartałem. W samym marcu sprzedano 4,8 tys. lokali deweloperskich co oznacza wzrost o 30% r/r. W Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu, Łodzi i Katowicach deweloperzy sprzedali łącznie 4,8 tys. o 10% więcej niż w lutym i o 30% więcej niż przed rokiem – wynika z danych Otodom Analytics. Do tego należy doliczyć bardzo wysoką liczbę rezerwacji, które o ile zmaterializują się w postaci sprzedaży, przyniosą dodatkowe 3,2 tys. (z samych rezerwacji marcowych). Na koniec marca liczba mieszkań, które pozostawały w rezerwacjach u deweloperów działających na 7 największych rynkach, wynosiła 7,6 tys.

Łatwiej o kredyt mieszkaniowy

Zwiększone zainteresowanie zakupem lokali bezpośrednio wpływa na wzrost liczby wniosków o kredyty mieszkaniowe. Jak wynika z danych BIK dla kredytów mieszkaniowych marzec 2023 na tle ostatnich miesięcy wypadł równie korzystnie. W ujęciu liczbowym wynik był bardzo dobry – banki udzieliły 10,4 tys. kredytów, podczas gdy w lutym – tylko 6,7 tys. W ujęciu wartościowym banki udzieliły kredytów mieszkaniowych na kwotę 3,545 mld zł (w lutym 2,248 mld zł). Co prawda, w porównaniu do marca 2022 r., jest to o 43% niższa wartość, ale takiej miesięcznej sprzedaży kredytów mieszkaniowych nie było od czerwca 2022 r. Wzrost akcji kredytowej jest wynikiem wzrostu popytu na kredyty mieszkaniowe w następstwie liberalizacji wymagań nadzorczych w zakresie liczenia zdolności kredytowej – zmniejszenie wymaganego poziomu bufora na stopę procentową.

Rynek przygotowuje się na „Bezpieczny Kredyt 2%”

Już widać, że zainteresowanie lokalami spełniającemu kryteria programu „Pierwsze Mieszkanie” jest dwukrotnie większy, niż zakładano. Jak szacuje minister rozwoju i technologii Waldemar Buda z programu może skorzystać w tym roku ok. 30 tys. kredytobiorców.

„Bezpieczny Kredyt 2%” skierowany jest do osób, które nie mają i nie miały mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu i gwarantuje stałe oprocentowanie – 2% przez 10 lat na pierwsze mieszkanie. Maksymalna kwota kredytu wynosi 500 000 zł w przypadku singla i 600 000 zł w przypadku małżonków lub osób wychowujących co najmniej 1 dziecko.

Nie od dziś wiadomo, że spłacanie kredytu hipotecznego to znacznie lepsza opcja od opłacania kosztownego wynajmu bez prawa do nieruchomości. Deweloperzy zacierają ręce i oferują specjalne harmonogramy płatności bezpośrednio związane z rządowymi dopłatami do pierwszego mieszkania.

– W Aurec Home zauważamy wyraźne odmrożenie na rynku nieruchomości. Klienci po czasie konsternacji ruszyli do poszukiwań własnego M, co widać po liczbie zapytań o lokale z inwestycji Miasteczko Jutrzenki. Aktywność kupujących spowodowała, że w pierwszym kwartale 2023 r. osiągnęliśmy najlepszym poziom sprzedaży lokali od stycznia 2022 r. Notujemy także bardzo wysoką liczbę rezerwacji lokali, co jest związane z rządowymi dopłatami do pierwszego mieszkania oraz naszą najnowszą ofertą, czyli specjalnym harmonogramem płatności: 20/70/10. Klienci już teraz mogą wybrać lokal z osiedla Miasteczko Jutrzenki i przy podpisaniu umowy rezerwacyjnej wpłacić tylko 20% jego wartości. Kolejna transza 70% jest regulowana we wrześniu, kiedy nabywca dopełni formalności związanych z kredytem w banku i rządowymi dopłatami z programu „Pierwsze Mieszkanie”, a ostatnie 10% przy odbiorze – komentuje Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home.

Do kiedy potrwa dobra passa na rynku nieruchomości?

Wszystko wskazuje na to, że popyt na zakup nieruchomości w najbliższych miesiącach utrzyma się na wysokim poziomie.

– Dzisiejsi kupujący, to w głównej mierze ci, którzy jeszcze kilka miesięcy temu wstrzymywali się z decyzją o finalizacji zakupu lokalu, czyli osoby dysponujące gotówką, które chcą zainwestować zaoszczędzone pieniądze we własne M lub w mieszkanie pod wynajem. Zauważamy także wśród kupujących spore grono osób, które nie kwalifikują się do programu „Bezpieczny kredyt 2%”. W obawie przed wzrostem cen i braku ciekawych ofert mieszkaniowych decydują się na zakup lokalu właśnie teraz. Jest także grupa osób spełniająca kryteria rządowego programu, która podpisuje już umowy rezerwacyjne, aby w lipcu, gdy ruszy program „Pierwsze Mieszkanie”, dopełnić tylko formalności – tłumaczy Mariola Żak.

Warto wiedzieć, że na polskim rynku nieruchomości istnieje luka mieszkaniowa. W ostatnich latach deweloperzy mocno ograniczyli liczbę nowych inwestycji, głównie ze względu na brak gruntów pod budowę oraz załamanie się sprzedaż kredytów mieszkaniowych. Najnowsze dane GUS dotyczące rynku mieszkaniowego przynoszą niepokojące prognozy. Choć w 2022 r. powstała rekordowa liczba mieszkań, liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła o blisko 13 proc. Jednocześnie liczba rozpoczętych przez deweloperów inwestycji spadła o ponad 30 proc. To oznacza, że w kolejnych latach oddawanych będzie analogicznie mniej lokali, a co za tym idzie, deweloperzy będą mogli korygować ceny.

– Obecnie popyt na lokale rośnie tak szybko, że na rynku brakuje mieszkań deweloperskich, szczególnie takich, które spełniają kryteria programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. W naszej ekologicznej inwestycji Miasteczko Jutrzenki zlokalizowanej na warszawskich Włochach ceny lokali w maju 2023 r. wzrosły o min. 2%, mimo to nie brakuje chętnych szczególnie na przestronne kawalerki czy komfortowe lokale dwupokojowe usytuowane w zielonej przestrzeni z licznymi atrakcjami dla mieszkańców. Dlatego, aby spełnić marzenie o własnym „M” należy szybko podejmować decyzje i najlepiej podpisać umowę rezerwacyjną, aby mieć pewność, że mieszkanie na nas „poczeka”. Zwiększony popyt na lokale, wzrost kosztów materiałów budowlanych, wykonawstwa oraz finansowania inwestycji nie pozwala deweloperom na obniżkę cen mieszkań, a wręcz odwrotnie – dodaje Mariola Żak.

Źródło: Aurec Home.

Firma Redan opublikowała sprawozdanie finansowe za pierwszy kwartał 2023 r.

helloquence-61189-unsplash

Firma Redan opublikowała sprawozdanie finansowe za pierwszy kwartał 2023 r.

Od stycznia do marca 2023 roku spółka Redan wypracowała 50 tys. zł zysku netto. Oznacza to wzrost o 1,7 mln zł względem tego samego okresu poprzedniego, 2022 roku.  Źródłem poprawy był lepszy wynik na sprzedaży oraz korzystniejsze salda rozliczeń operacyjnych oraz finansowych.

– W pierwszym kwartale br. konsekwentnie realizowaliśmy działania mające na celu stopniową poprawę rentowności. Pomimo spadku obrotów o 28% w ujęciu r./r., spowodowanego głównie zmniejszeniem obsługiwanej przez Redan powierzchni sieci sklepów „Top Secret”, poprawiliśmy wynik netto aż o 1,7 mln zł wychodząc na minimalny plus. Pozytywny wpływ miało podwyższenie poziomu marży o 2,5 p.p. do 21,9%, co przełożyło się na lepszy wynik na sprzedaży. Uzyskaliśmy jednocześnie korzystniejsze niż przed rokiem salda rozliczeń operacyjnych oraz finansowych. Cały czas naszym celem jest pozyskanie nowych klientów w obszarze logistyki kontraktowej. Zakładamy, że skala operacji w tym zakresie będzie stopniowo rosła, prowadząc do zmniejszenia uzależnienia naszego biznesu od marki „Top Secret” – powiedział Bogusz Kruszyński, Prezes Redan SA.

Redan w I kwartale 2023 r. uzyskał 16,6 mln zł przychodów. Oznacza to 28% spadek w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, przy spadku wypracowanej marży handlowej tylko o 19%.

Źródło: Redan S.A.

Minimalistyczna nieruchomość autorstwa biura maxberg – dom w Grzepnicy

Grzepnica_35

W Grzepnicy, niewielkiej miejscowości pod Szczecinem, stanął wyjątkowy dom zaprojektowany przez biuro architektoniczne maxberg.

Prosta, ciemna, asymetryczna bryła nieruchomości została wykonana w nowoczesnej technologii, która rzutuje nie tylko na właściwości budynku, ale też na jego estetykę.

Inwestorzy powierzyli projekt swojego wymarzonego domu architektowi Karolowi Nieradce, właścicielowi biura maxberg, które w swoim portfolio ma wiele projektów budynków z prefabrykatów. Realizacje te dowodzą, że zła sława tego sposobu budowania, w dzisiejszych czasach jest zupełnie nieuzasadniona. Prefabrykaty kojarzą nam się przede wszystkim z wątpliwej urody blokami z wielkiej płyty, które masowo budowano w latach 70. ubiegłego wieku. Budynki te pozostawiały wiele do życzenia pod względem jakości oraz warunków mieszkalnych, były zimne, nieszczelne, pękały w nich ściany. Hasło „wielka płyta” stało się synonimem budynku o kiepskich parametrach.

Dom w Grzepnicy to parterowy budynek składający się z trzech połączonych ze sobą segmentów – w formie każdego z nich można dostrzec inspiracje wiejską stodołą. To proste bryły z dwuspadowymi, asymetrycznymi dachami. Obok znajduje się wolno stojący garaż o podobnym kształcie.

Projekt autorstwa biura maxberg zdobył pierwszą nagrodę w konkursie Polski Cement w Architekturze, organizowanym przez Stowarzyszenie Architektów Polskich i Stowarzyszenie Producentów Cementu.

Źródło: maxberg.

TFG Asset Management: umowy najmu nieruchomości muszą być dłuższe

A.Fijałkowska_TFG

W związku z rosnącymi kosztami dostosowania powierzchni dla najemców biurowych, wynajmujący stoją przed wyzwaniem związanym z coraz niższą opłacalnością biznesu. Obecnie okres zwrotu nakładów na aranżację może wynosić nawet 30 miesięcy. Jak uniknąć drastycznych podwyżek stawek czynszowych? Ekspertka TFG Asset Management wśród rozwiązań wymienia wydłużenie umów najmu i bardziej ekologiczne podejście do aranżacji powierzchni biurowych.

Cała branża nieruchomości boryka się z rosnącymi kosztami budowy, aranżacji wnętrz i utrzymania obiektów. Niemałym wyzwaniem dla opłacalności po stronie wielu inwestorów i właścicieli nieruchomości jest konieczność dostosowywania powierzchni dla rotujących najemców biurowych.

Obecnie przy kosztach na poziomie od 400 EUR do nawet 790 EUR za metr kwadratowy powierzchni, okres zwrotu nakładów na aranżację wynosi od 20 do 30 miesięcy. Dodatkowo, przy uwzględnieniu oferowanych najemcom okresów zwolnień z czynszu najmu – (7 – 10 miesięcy), konieczności pokrycia kosztów agencyjnych i prawnych, w kieszeni wynajmującego pozostaje dochód z 15 – 16 miesięcy takiej umowy – podkreśla Anna Fijałkowska, CEO TFG Asset Management.

Matematyka jest bezlitosna, umowy najmu muszą ulec wydłużeniu – w przeciwnym razie najemcy będą zmuszeni zaakceptować dopłaty do aranżacji wnętrz lub wyższe stawki czynszowe.

Wydłużenie okresu najmu, z punktu widzenia najemców, jest najmniej problematycznym rozwiązaniem tej sytuacji, ponieważ nie wiąże się z bezpośrednimi, natychmiastowymi kosztami po ich stronie – dodaje Anna Fijałkowska.

W przypadku starszych nieruchomości, dodatkową możliwością redukowania kosztów aranżacji jest maksymalne wykorzystanie istniejącego układu pomieszczeń, pozostawionych po poprzednich najemcach. Z wyliczeń TFG Asset Management wynika, że przy takim podejściu koszty aranżacji mogą spać nawet o 40%. Rozwiązanie to dodatkowo wpisuje się w koncepcję gospodarki cyrkularnej i wypełnia znamiona zrównoważonego rozwoju.

Świadomość pro-ekologiczna uczestników rynku nieruchomości stale rośnie. Wielu naszym najemcom zależy na prowadzeniu biznesu z poszanowaniem dbałości o środowisko naturalne w duchu koncepcji ESG. Ponowne wykorzystywanie biur po poprzednikach nie tylko minimalizuje koszty aranżacji, ale także doskonale wpisuje się w tego typu filozofię – komentuje Anna Fijałkowska.

W obliczu wyzwań związanych z rosnącymi kosztami, a także przez wzgląd na troskę o naszą planetę, całe środowisko real estate powinno wspólnie szukać rozwiązań optymalizujących koszty oraz ślad węglowy.

Należy podjąć starania, aby zmienić dotychczasową filozofię. Obecnie biura całkowicie przebudowują się w cyklach mniej więcej 5-letnich. Większość prac aranżacyjnych dla nowych najemców wykonywana jest niemalże od zera. Warto uczulać najemców i użytkowników biur na nasz wspólny wpływ, jaki wywieramy na środowisko naturalne – podsumowuje ekspertka TFG Asset Management.

Źródło: TFG Asset Management.

W Zarządzie Geberit Polska dokonują się zmiany personalne

Przemysław Powalacz_Geberit

W Zarządzie Geberit Polska dokonują się zmiany personalne. Przemysław Powalacz – Prezes Zarządu Geberit Sp z o.o., podjął decyzję o rozstaniu z Grupą Geberit i kontynuowaniu swojej kariery w nowych obszarach biznesowych. W firmie Geberit pozostanie do końca sierpnia tego roku.

Przemysław Powalacz rozpoczął pracę w Grupie Sanitec w kwietniu 2004 r. od początku pełniąc role managerskie w obszarze sprzedaży i marketingu. Od 2006 r. objął stanowisko Dyrektora Marketingu i Sprzedaży oraz Członka Zarządu regionu CEE, obejmującego także Rosję i Ukrainę. W latach 2008 – 2015 był Prezesem Zarządu Sanitec Koło, pełnił też korporacyjną funkcję Senior Vice President CEE. Od kwietnia 2015 r. jest Prezesem Zarządu Geberit Sp. z o.o.
Aktualnie trwa proces nominacji na stanowisko Prezesa Zarządu Geberit Sp. z o.o.

Ogromnie wiele nauczyłem się przez te niemal 20 lat. Zaangażowanie i życzliwość moich współpracowników sprawiały, że każdego dnia chciało mi się CHCIEĆ: zainicjować kolejny nowy projekt, spotkać się z moim zespołem, aby znów zrobić coś lepiej, czy ruszyć do naszych klientów, u których pobrałem wiele lekcji rynkowej pokory i prawdziwego partnerstwa” – podsumowuje Przemysław Powalacz.

Źródło: Geberit Sp. z o.o.