Mieszkaniowy Dzień Otwarty od Grupy Murapol

Gda MOZ_3

Dzień 26 sierpnia w biurach sprzedaży Grupy Murapol w całej Polsce upłynie pod znakiem Mieszkaniowego Dnia Otwartego.

Sobotnie spotkanie z doradcami to doskonała okazja, by porozmawiać i skorzystać z aktualnej promocji, w ramach której deweloper oferuje 195 lokali z pakietami bonusów, kwalifikujących się do programu Bezpieczny kredyt 2%, a znaczna część także do programu Mieszkanie bez wkładu własnego. Co można zyskać wybierając mieszkanie w promocji?

Klienci, którzy zdecydują się na zakup lokalu z sierpniowej puli mogą otrzymać w ramach pakietu bonusów rabat w cenie, nawet dwa miejsca postojowe zewnętrzne lub w podziemnej hali garażowej oraz smart home w wersji premium. Warto przemyśleć ofertę dewelopera, bo wartości bonusów sięgają nawet 132 tys. zł. W ramach promocji, do dyspozycji nabywców Grupa Murapol postawiła 195 nowoczesnych i kompaktowych mieszkań w aż 18 inwestycjach na terenie Bielska-Białej, Bydgoszczy, Chorzowa, Gdańska, Krakowa, Łodzi, Poznania, Siewierza, Sosnowca, Torunia, Tychów i Wrocławia.

– Nasza aktualna promocja to nie tylko atrakcyjne pakiety bonusów. Co ważne, wszystkie lokale z sierpniowej puli spełniają kryteria programu Bezpieczny kredyt 2%, a wybrane z nich także programu Mieszkanie bez wkładu własnego. To duże ułatwienie dla osób, które chciałyby kupić swoje pierwsze lokum, ale nie posiadają oszczędności. Teraz mogą skorzystać z podwójnego wsparcia, bo obydwa programy można ze sobą połączyć. Własne mieszkanie jest więc praktycznie na wyciągnięcie ręki. Dlaczego warto odwiedzić nasze biura sprzedaży podczas Mieszkaniowego Dnia Otwartego? Klienci zastanawiający się nad zakupem lokalu będą mogli podczas spotkań z doradcami uzyskać szczegółowe informacje na temat interesujących ich inwestycji, a także porozmawiać o sierpniowej promocji. Mieszkaniowy Dzień Otwarty w Grupie Murapol cieszy się zawsze dużym zainteresowaniem, dlatego zalecamy wcześniejszy kontakt celem rezerwacji terminu spotkania – mówi Łukasz Tekieli, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Murapol.

Źródło: Grupa Murapol.

Tani kredyt a plany inwestycyjne deweloperów

Miasteczko Jutrzenki Aurec Home
Tani kredyt a plany inwestycyjne deweloperów. Czy w nowych projektach znajdzie się więcej mieszkań spełniających kryteria Bezpiecznego Kredytu 2 proc.? Jaką ofertę mają aktualnie firmy dla osób chcących skorzystać z tego, preferencyjnego kredytowania? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.    

Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.

Projektujemy mieszkania dla różnych grup odbiorców. W naszym portfolio są zarówno lokale budowane z myślą o młodych rodzinach, jak też luksusowe apartamenty nabywane przez inwestorów. Tak duża rozpiętość produktowa, a co za tym idzie także cenowa jest możliwa w przypadku dużych podmiotów, takich jak Atal. Nie zamierzamy zmieniać tej strategii wyłącznie z uwagi na wprowadzony program dopłat. Już teraz jego kryteria spełnia około 3000 mieszkań z naszego portfolio, jest to więc bardzo duża oferta, która odpowiada na aktualne zapotrzebowanie rynkowe.

Cezary Grabowski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Nasza firma od lat cieszy się renomą dewelopera, który ma w ofercie funkcjonalne mieszkania kompaktowe, czyli kawalerki o powierzchni 28 mkw., dwupokojowe lokale w przedziale 36-40 mkw.,  trzypokojowe od 54 do 62 mkw., czy czteropokojowe, wygodne mieszkania od 70 do 85 mkw. Nasze inwestycje planujemy bardzo starannie i jest to wieloletni proces, dlatego obecnie do sprzedaży wchodzą projekty nad którymi pracowaliśmy od 3 lat. Spełniają wymagania wszystkich klientów, w tym również tych, którzy chcą finansować mieszkanie z programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Tu, ze względu na ograniczenia cenowe do 700 tys. zł dla singli i 800 tys. zł dla rodzin, największym zainteresowaniem będą cieszyć się kompaktowe mieszkania dwu i trzypokojowe. Obecnie lokali spełniających te kryteria mamy w ofercie blisko 130. To głównie mieszkania na rodzinnym osiedlu Lune de Malta w Poznaniu oraz w inwestycji Nova Talarowa na warszawskim Tarchominie.

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Chcąc sprostać oczekiwaniom klientów, dbamy o to, aby nasze mieszkania były dopasowane do aktualnych trendów rynkowych oraz atrakcyjne dla szerokiego grona odbiorców. Oferta jest przygotowywana na podstawie planów zagospodarowania terenów i wydawanych decyzji administracyjnych. Planując inwestycje, uwagę zwracamy głównie na potrzeby klientów oraz ich preferencje z uwzględnieniem długofalowej perspektywy, nie na tymczasowe rozwiązania legislacyjne. Bezpieczny kredyt 2 proc. nie ma limitu ceny za metr kwadratowy. W jego ramach można zaciągnąć pożyczkę w wysokości 500 tys. zł w przypadku singla i 600 tys., gdy o kredyt wnioskuje para. Obowiązujące warunki programu pozwalają klientom na skorzystanie z możliwości zakupu naszych mieszkań. W ofercie posiadamy blisko 150 lokali w cenie do około 600 000 zł oraz ponad 300 mieszkań w kwocie do 800 000 zł. Ogromnym atutem naszej oferty jest to, że składają się na nią mieszkania gotowe lub z bliskim terminem zakończenia realizacji.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Mamy oczywiście w ofercie mieszkania spełniające wymagania kredytu 2 proc., skierowane do kredytobiorców nabywających swoje pierwsze nieruchomości. Na tę chwilę to około 400 lokali. W sierpniu pula ta powiększy się o nowe propozycje. Stawiamy jednak na co dzień na budowanie różnorodnej oferty skierowanej do różnych grup klientów. W portfelu mamy więc także typowe apartamenty inwestycyjne czy inwestycje o podwyższonym standardzie, skierowane do bardziej wymagającego klienta, dysponujacego większym budżetem niż ten przeznaczony zwykle na “pierwsze gniazdko”.

Piotr Ludwiński, dyrektor ds. Sprzedaży i Obsługi Klientów w Archicom 

Nadrzędnym priorytetem w kształtowaniu oferty Archicom jest jej dywersyfikacja. Pozwala nam ona odpowiadać na potrzeby szerokiego spektrum potencjalnych nabywców, a także budować uniwersalne i ponadczasowe portoflio – niezależnie od bieżących trendów czy uwarunkowań rynkowych. W związku z tym nie planujemy dostosowywać naszych inwestycji pod rządowy program Pierwsze Mieszkanie, mając świadomość, że w przyszłości może zostać wygaszony lub jego założenia mogą ulec zmianie. Beneficjenci programu, którzy kwalifikują się do uzyskania preferencyjnego finansowania, stanowią wyłącznie jedną z wielu grup naszych klientów, a budowanie na niej fundamentu oferty byłoby nieuzasadnione. Dzięki wieloletniej konsekwencji we wprowadzaniu do sprzedaży zróżnicowanych mieszkań,w każdej z naszych inwestycji znajdują się lokale uprawniające do ubiegania się o Bezpieczny Kredyt 2 proc.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Budujemy nowoczesne lokale z komfortową przestrzenią do życia w przystępnych cenach, dlatego większość mieszkań z naszej oferty spełnia kryteria programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Kolejne inwestycje także będą częściowo projektowane pod rządowe dofinansowanie 2 proc., bo zainteresowanie lokalami w tym programie jest duże. Nabywcy najczęściej poszukują mieszkań o metrażach 35-50 mkw., czyli dwupokojowych i kompaktowych trójek. Część transakcji kupna-sprzedaży lokali jest zawierana także przez osoby, które nie korzystają z rządowych dopłat, a zdecydowały się na zakup mieszkania w obawie przed wzrostem cen.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development

Na ten moment przygotowaliśmy pulę 300 mieszkań, które spełniają kryteria programu. W Warszawie kwalifikują się do niego mieszkania dwu i trzypokojowe w projektach Ursus Centralny oraz Miasto Moje, a także projekt EKO Falenty, gdzie powstają domy w zabudowie szeregowej.  We Wrocławiu – mieszkania w projekcie Viva Jagodno, natomiast w Poznaniu program obejmuje mieszkania w inwestycji Grunwaldzka 240, a w Szczecinie – w obu realizowanych tam przez firmę projektach – Nowe Warzymice i Nowa Północ.

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Z uwagi na długi czas procesu przygotowania inwestycji, który w zależności od lokalizacji może trwać nawet dwa lata, trudno mówić o dostosowywaniu przez deweloperów oferty na potrzeby Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Bez wątpienia program przyczynił się do ożywienia popytu, zwłaszcza w projektach z segmentu popularnego czy w tańszych lokalizacjach, gdzie klienci korzystający z kredytów hipotecznych byli grupą dominującą. Z uwagi na wysokie stopy procentowe oraz brak zdolności kredytowej inwestycje były w ostatnich miesiącach wstrzymywane.  Powrót tej grupy nabywców będzie stymulować podaż w tym segmencie rynku. Tym bardziej, że tym razem rządowe wsparcie ma bardziej dostępną formę. W przeciwieństwie do poprzednich programów pomocowych w Bezpiecznym Kredycie 2 proc. nie występuje limit ceny metra kwadratowego nabywanego lokalu, dzięki czemu znaczna część rynkowej oferty spełnia jego wymogi. Przyjmując, że nabywca dysponuje wkładem własnym w maksymalnej wysokości 200 tys., kupowane mieszkanie może kosztować nawet 800 tys. zł. W ofercie Develii kryterium to spełnia ponad 60 proc. oferty.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Już teraz widzimy duże zainteresowanie klientów mieszkaniami, które spełniają wytyczne rządowego programu Bezpieczny Kredyt. Mamy w ofercie ponad 800 mieszkań spełniających wymogi tego programu i jesteśmy w pełni gotowi na przyjmowanie rezerwacji klientów.

Z pewnością programy rządowe będą ważnym wsparciem dla klientów i ułatwią im inwestycję we własne lokum. Wsparciem mogą też być planowane rozwiązania finansowe: tani kredyt z dopłatami rządowymi oraz specjalne konto oszczędnościowe. To ważne, że te programy będą miały tak szeroki zasięg dla osób do 45 roku życia oraz małżeństw, bez limitu ceny za metr kwadratowy. Dzięki temu bardzo szybko nastąpi ożywienie na rynku nieruchomości mieszkaniowych, a nabywcy będą mogli realizować potrzeby w zakresie własnej nieruchomości.

Dodatkowym czynnikiem wspomagającym kredytobiorców jest komunikat Urządu Komisji Nadzoru Finansowego, który rekomendował złagodzenie warunków oceny zdolności kredytowej. Po zmianach w rekomendacji S 2023 banki mogą stosować przy obliczaniu zdolności kredytowej niższy bufor. Oznacza to, że mają możliwość korzystniej oceniać zdolność klienta do spłaty kredytu. Można zatem pożyczyć więcej pieniędzy na zakup mieszkania czy domu. Szczególnie korzystne są zmiany w przypadku Bezpiecznego Kredytu. Przy tym produkcie zdolność kredytowa będzie o około 30 proc. wyższa niż przy zwykłym kredycie ze stałym oprocentowaniem i stałą ratą.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W przypadku kredytu 2 proc. podstawowym kryterium jest globalna cena lokalu pozwalająca na skorzystanie z preferencyjnego kredytu w ramach obowiązujących limitów. Poza ceną mieszkania większość warunków leży po stronie nabywcy stąd większość naszych lokali kwalifikuje się do programu.

Damian Tomasik, twórca Alter Investment

Przed pojawieniem się programu przygotowywaliśmy  projekty, które odpowiadają na zróżnicowane  potrzeby rynku. W związku z tym posiadamy projekty, które idealnie wpisują się w ten program, jak ten  przy ul. Madalińskiego oraz przy ul. Kartuskiej w Gdańsku. Zgodnie z naszą strategią, zamierzamy kontynuować podejście uwzględniające przede wszystkim potrzeby  przyszłych odbiorców, to znaczy końcowych użytkowników projektowanych lokali  i przygotowywać projekty z myślą o  nich. Obecnie w opracowaniu  mamy budynki wielorodzinne z mieszkaniami 1-3 pokojowymi, ale i takie 4-5 pokojowe.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Już na kilka miesięcy przed planowanym uruchomieniem programu dostosowaliśmy naszą ofertę mieszkań i harmonogramy płatności do tego, żeby klienci mogli skorzystać z preferencyjnych warunków kredytowania. Obecnie nadal mamy szeroką ofertę mieszkań w Warszawie, które mieszczą się w ramach tego programu. W nowych inwestycjach także przewidujemy ofertę pod tym kątem.

Źródło: dompress.pl

Firma MLP Group zwiększyła przychody o ponad połowę

zdjęcie poglądowe do dalszej obróbki photo: Dariusz Iwanski phone: 0048 601 362 305 www.iwanski.com.pl foto.iwanski@yahoo.com photo.iwanski@yahoo.com

photo: Dariusz Iwanski

Firma MLP Group zwiększyła przychody o ponad połowę.

„W pierwszej połowie 2023 roku przyjęliśmy bardzo ostrożne podejście w obliczu niepewności ekonomicznej. Pomimo wymagającego otoczenia gospodarczego osiągnęliśmy doskonałe wyniki zarówno pod względem operacyjnym, jak i finansowym, głównie dzięki efektom naszej działalności związanej z wynajmem nieruchomości w całej Europie. Zwiększyliśmy w pierwszym półroczu przychody i FFO (z ang. funds from operations) o ponad 50% – to dla nas bardzo istotny wskaźnik pokazujący bardzo duży potencjał i również stabilność operacyjną MLP Group. Wartość naszych nieruchomości inwestycyjnych osiągnęła 4,3 mld zł (wzrost w EUR o 2%, spadek w PLN o -3%). Widzimy, że proces podejmowania ostatecznych decyzji przez najemców uległ wydłużeniu – większość nowych transakcji MLP Group zostanie zawarta w III i IV kwartale 2023 roku” – powiedział Radosław T. Krochta, Prezes Zarządu MLP Group S.A.

MLP Group w pierwszej połowie br. na rynku polskim i rumuńskim rozpoczęło realizację inwestycji o charakterze spekulacyjnym, obejmujących łącznie ponad 108 tys. mkw. powierzchni. W fazie budowy wynajętych zostało już 26% powstających obiektów, co potwierdza duże zapotrzebowanie na nowe przestrzenie. MLP Group w I półroczu 2023 r. przekazało do użytkowania łącznie około 97 tys. mkw. nowej powierzchni. Na koniec minionego półrocza Grupa dysponowała 1,07 mln mkw. gotowej powierzchni, przy 97,4% wskaźniku wynajęcia wszystkich aktywów. W trakcie budowy i w przygotowaniu było kolejnych blisko 122 tys. mkw. Średni czas zawartych umów najmu wynosi 7 lat, a wskaźnik retencji sięga 100%.

„Korzystamy z solidnej pozycji płynnościowej, aby finansować ambitne cele rozwojowe. Biorąc pod uwagę obecną sytuację geopolityczną i dużą zmienność w gospodarce, jesteśmy bardzo dobrze przygotowani na obecne wyzwania. 100% umów najmu jest indeksowana wskaźnikiem CPI dla EUR bez żadnego limitu (raz w roku w lutym). Wszystkie czynsze są denominowane w EUR lub są bezpośrednio wyrażone w tej walucie, co znacznie zmniejsza naszą ekspozycję na ryzyko walutowe. Prawie 80% kredytów jest zabezpieczonych IRS na najbliższe 5 lat, co zabezpiecza nas przed zmianami stóp procentowych. Największą wartością jest potencjał zabezpieczonych działek, który umożliwia szybki rozwój w najbliższych latach na rynkach europejskich” – podkreślił Radosław T. Krochta.

Źródło: MLP Group.

Magazyn na sprzedaż, jako inwestycja? Sprawdź, ile kosztują nieruchomości komercyjne w tym segmencie

claudio-schwarz-purzlbaum-B5Uxl-QEGOE-unsplash
Czy nieruchomość magazynowa może stanowić doskonałą inwestycję kapitału finansowego? Wielu inwestorów właśnie w nieruchomości komercyjne lokuje swoje finanse. Warto sprawdzić, ile kosztują nieruchomości komercyjne w segmencie magazynowym, aby wiedzieć, czy dana inwestycja jest dla konkretnego inwestora w zasięgu finansowym.

Spis treści:
Nieruchomości jako lokata kapitału
Magazyn na własny użytek
Magazyn na wynajem pozwoli na pomnożenie przychodów
Ile kosztuje magazyn na sprzedaż?
Przyszłość sektora magazynowego w Polsce

Nieruchomości jako lokata kapitału

Czy warto inwestować w nieruchomości? Wielu inwestorów zadaje sobie to pytanie. Inwestowanie w nieruchomości od dawna uważane jest za stabilną lokatę finansów. Wartość nieruchomości nie waha się gwałtownie, a często rośnie. Dzięki temu inwestorzy, którzy kilkanaście lat temu nabyli atrakcyjnie zlokalizowaną nieruchomość, obecnie mogą sprzedać ją po dużo wyższej cenie. Oczywiście budynek musi spełniać określone standardy. Jeśli właściciel nieruchomości ma nadzieję, że sprzeda stary obiekt po wysokiej cenie, to najczęściej jest w błędzie. Konieczne do wykonania remonty czy renowacje odstraszają potencjalnych nabywców. Dlatego tak ważne jest, aby utrzymywać nieruchomości komercyjne w należytym stanie, który w przyszłości umożliwi ich sprawną sprzedaż.

Magazyn na własny użytek

Posiadanie własnościowej nieruchomości magazynowej jest rozwiązaniem korzystnym w dłuższej perspektywie czasu. O ile początkowo na zakup nieruchomości trzeba przeznaczyć dużą kwotę na start, o tyle z miesiąca na miesiąc inwestycja ta będzie się zwracać. Posiadając własną nieruchomość magazynową, przedsiębiorca nie naraża się na konieczność opłacania comiesięcznego czynszu.
Niemniej nie jest to rozwiązanie pozbawione wad. O ile przedsiębiorcy odchodzi koszt najmu, o tyle musi on pamiętać o kosztach konserwacji budynku, opłacaniu podatku od nieruchomości itp. Może on jedna zredukować te koszty, wynajmując część obiektu innemu przedsiębiorcy. Wówczas z pobieranego co miesiąc czynszu właściciel nieruchomości będzie mógł opłacać wszelkie koszty utrzymania nieruchomości komercyjnej.

Magazyn na wynajem pozwoli na pomnożenie przychodów

Wynajmowanie całego lub części magazynu może stanowić dla jego właściciela dochodowy przychód stały. Jeśli właściciel nieruchomości przeznaczy magazyny na wynajem, będzie mógł pobierać od najemców stałe, comiesięczne czynsze. Pozwolą mu one nie tylko na utrzymanie obiektu w odpowiednim stanie technicznym oraz wizualnym, ale również zapewni mu comiesięczne dochody.
Co więcej, jeśli po jakimś czasie właściciel obiektu stwierdzi, że nie chce posiadać go dłużej w swoim portfelu inwestycyjnym, może przeznaczyć nieruchomość na sprzedaż. Wówczas zyska duży, jednorazowy zastrzyk gotówki. Zarobione w ten sposób środki finansowe będzie mógł przeznaczyć na inną inwestycję lub ulokować we własną działalność gospodarczą.

Ile kosztuje magazyn na sprzedaż?

Inwestor, który poszukuje dla siebie idealnego magazynu na sprzedaż, powinien zaznajomić się z cenami obowiązującymi na rynku nieruchomości. Przede wszystkim należy zorientować się, jaka jest bieżąca oferta rynkowa. Inwestor powinien wziąć pod uwagę dostępne lokalizacje, kubaturę obiektów, wielkość działek, na których są posadowione budynki, wielkość parkingów oraz placów manewrowych itp. Dodatkowo inwestor powinien określić, czy poszukuje nieruchomości komercyjnej na własny użytek, czy może z przeznaczeniem na wynajem. W pierwszym przypadku może bowiem wybrać nieruchomość pod własne preferencje, natomiast w drugim powinien kierować się tym, jakie magazyny obecnie na rynku są preferowane przez najemców.
Poniżej prezentujemy kilka przykładowych ofert, które pochodzą z biur WGN. Przykłady te pozwolą lepiej zobrazować, co obecnie oferuje rynek nieruchomości komercyjnych w segmencie magazynowym.

WGN Ostrów Wielkopolski jest wyłącznym agentem sprzedaży nieruchomości o charakterze magazynowym, położonej w miejscowości Ostrów Wielkopolski. Nieruchomość cechuje się dogodną lokalizacją, blisko głównej drogi wylotowej z miasta, tj. dawnej DK 11. Magazyn ma powierzchnię nieco ponad 687metrów kwadratowych i liczy 1 kondygnację. Jest posadowiony na działce o powierzchni 2700 metrów kwadratowych. Budynek został oddany do użytku w 1985 roku. Poza magazynem, budynek oferuje również dostęp do części biurowo-socjalnej. Nieruchomość komercyjna została wystawiona na sprzedaż za 1 250 000 złotych.

Kolejną propozycją jest nieruchomość komercyjna w segmencie magazynowym, której wyłącznym agentem sprzedaży jest WGN Kwidzyn. Magazyn o powierzchni metrów kwadratowych liczy 2 kondygnacje. Budynek posadowiony jest na działce o powierzchni metrów kwadratowych. Nieruchomość inwestycyjna stanowi pełną własność. Obiekt mieści się w miejscowości Rakowiec w gminie Kwidzyn. Poza budynkiem o charakterze magazynowo-biurowym, mowy właściciel będzie miał do swojej dyspozycji również budynek garażowy. Budynek został oddany do użytku w latach 70.tych, natomiast w roku przeszedł remont z ociepleniem. Nieruchomość komercyjna została wystawiona na sprzedaż za 1 299 000 złotych.

WGN Świdnica jest wyłącznym agentem sprzedaży magazynu, który położony jest niedaleko Świdnicy. Budynek o powierzchni nieco ponad metrów kwadratowych liczy 2 kondygnacje. Działka, na której jest posadowiony, liczy metry kwadratowe powierzchni. Na parterze budynku znajduje się przestronna hala magazynowa, szyb windy, pomieszczenie biurowe oraz komórka, która przylega do budynku z wyjściem na zewnątrz. Natomiast na piętrze usytuowana jest kolejna hala oraz pomieszczenie gospodarcze. Nieruchomość stanowi pełną własność. Na teren nieruchomości prowadzi brama wjazdowa o szerokości metra. Dojazd z DK 35 zapewniony jest utwardzoną drogą. Nieruchomość komercyjna została wystawiona na sprzedaż za 750 000 złotych.

Jak widać na podstawie powyższych przykładów, ceny nieruchomości komercyjnych w segmencie magazynowym potrafią się naprawdę różnić. Wiele zależy od lokalizacji nieruchomości, standardu budynku i jego stanu technicznego. Dużą rolę odgrywa również wielkość działki. Nawet, jeśli teren wokół budynku nie jest obecnie zagospodarowany, to jest atrakcyjny, o ile przyszły właściciel będzie mógł go dowolnie zaaranżować.

Przyszłość sektora magazynowego w Polsce

Czy pomimo bogatej oferty rynkowej, magazynów wciąż będzie przybywać? Nic nie wskazuje na to, aby rozwój tego sektora rynku nieruchomości miał wyhamować. Jest to więc dobry moment na wejście w inwestycję. Inwestorzy, którzy chcą nabyć magazyn pod jego późniejszy wynajem, powinni jednak dobrze przemyśleć wybór odpowiedniego obiektu. Powinien być on atrakcyjny z punktu widzenia potencjalnych najemców, zapewniać łatwy dostęp do istotnych logistycznie dróg krajowych oraz autostrad. Inwestor powinien brać pod uwagę nie tylko sam budynek, ale również teren. Duża działa daje szersze pole do popisu przy adaptacji terenu pod cele komercyjne. Przy obiektach komercyjnych duże znaczenie ma bowiem wielkość placów manewrowych oraz parkingów. Jeśli więc nieruchomość ma przynosić swojemu właścicielowi oczekiwane zyski, musi on dobrze wybrać nieruchomość komercyjną.

Redakcja
Komercja24.pl

CPI Property Group zakończył modernizację Sali Obsługi Klienta oraz biur na parterze budynku w siedzibie Mazowieckiego Oddziału NFZ w biurowcu Chałubińskiego 8 (Oxford Tower)

Chalubinskiego_8_fot_materialy_prasowe

CPI Property Group zakończył modernizację Sali Obsługi Klienta oraz biur na parterze budynku w siedzibie Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w biurowcu Chałubińskiego 8 (Oxford Tower).

CPI Property Group (CPIPG) zakończył modernizację Sali Obsługi Klienta oraz zaplecza biurowego w siedzibie Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, mieszczących się na parterze biurowca Chałubińskiego 8 (Oxford Tower). Prace nadzorowane były przez firmę Trebbi Polska w roli Project Managera.
Za prace wykonawcze odpowiadał młody, dynamiczny zespół partnera CPI Property Group z zakresu doradztwa technicznego – firmy Trebbi Polska: Paweł Majewski, Adam Stopa, Zuzanna Bilska, Szymon Wróbel, Zuzanna Pytlak oraz Anna Pilch.

Ogromnie cieszymy się, że prace modernizacyjne w Sali Obsługi Klienta oraz biurach na parterze zostały zakończone, a przestrzeń oddana w ręce pracowników Mazowieckiego Oddziału NFZ oraz klientów funduszu. Zarówno projekt jak i jego realizacja wymagały nie tylko wiedzy i doświadczenia, ale również pełnej elastyczności stosowanych rozwiązań. Pamiętajmy, że mieliśmy do czynienia z konstrukcją budynku z lat 70. Efekt końcowy pozwala jednak na pełną satysfakcję” – podkreśla Paweł Majewski, Project Manager w Trebbi Polska.

Zapewnienie najwyższego komfortu operacyjnego wszystkim naszym najemcom to naczelna zasada CPI Property Group jako właściciela i zarządcy nieruchomości komercyjnych. Dlatego w przypadku Mazowieckiego Oddziału NFZ – instytucji, której siedziba od lat znajduje się w biurowcu Chałubińskiego 8, wszelkie prace modernizacyjne zaplanowaliśmy i przeprowadziliśmy w ten sposób, aby zapewnić ciągłość pracy Punktu Obsługi Klientów. Było to możliwe dzięki ekspertyzie Trebbi Polska. Mamy również nadzieję, że wizyty w mazowieckim NFZ zyskały zupełnie nową jakość w odniesieniu do komfortu klientów, jak również zapewniły wygodne rozwiązania wszystkim pracownikom biur na parterze”dodaje Marcin Mędrzycki, Head of Asset Management w CPI Property Group Polska.

W biurowcu Chałubińskiego 8 Mazowiecki Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zajmuje 9 pięter. Planowane jest kontynuowanie prac modernizacyjnych na pozostałych piętrach budynku, a ich zakończenie na początek 2024 roku. CPI Property Group posiada 50,3% udziałów w biurowcu.

mat.pras.

Wywiad z Marleną Wolnik, właścicielką pracowni MWArchitekci

MW_194a

Marlena Wolnik, właścicielka pracowni MWArchitekci, mówi o architekturze z ogromną pasją, choć niekoniecznie w samych superlatywach. Opowiada m.in. o swojej drodze zawodowej i wizji architektury, o trudnościach, z którymi borykają się architekci w Polsce oraz o swoich dwóch projektach, które zostały nagrodzone w pierwszej edycji konkursu Saint-Gobain Glass Design Award.

Jak opisałaby pani swoje projekty i swój styl?

Marlena Wolnik: Staram się nie wpadać w żadne ramy czy schematy, choć pewnie można znaleźć wspólny mianownik dla wszystkich projektów mojej pracowni (MWArchitekci). Według mnie wyznacznikiem stylu i wartości architektury jest jej ponadczasowość – zawsze dążę do tego, aby projekt po roku czy dwóch nie był passé. Moje projekty są zróżnicowane pod względem założeń czy materiałów, natomiast ich cechą wspólną jest pomysł – na przestrzeń, funkcję, nawet na detal. Niezwykle istotny jest dla mnie kontekst – projekt musi się w niego wpisywać. Budynek można zmienić, przebudować, ale na otoczenie nie mamy większego wpływu. Musimy je szanować, co niekoniecznie oznacza powtarzanie tego, co jest dookoła.

Te założenia doskonale odzwierciedlają dwa projekty pani autorstwa, które zostały nagrodzone w pierwszej edycji konkursu Saint-Gobain Glass Design Award.

M.W.: Taki był ich zamysł. Siedziba Zagłębiowskiej Izby Gospodarczej w Dąbrowie Górniczej, dzięki pokryciu polerowaną blachą, odbija otoczenie, które ma ogromną wartość. Miasto planuje zaadaptować pofabryczne zabudowania na centrum kulturalno-biznesowe. Żeby nie konkurować z tym otoczeniem, zastosowaliśmy na elewacji polerowaną blachę, która niczym zwierciadło odbija wszystko to, co jest dookoła. Nie tylko budynki, ale też ludzi – zadaniem Izby jest zrzeszanie przedsiębiorców, integracja, współdziałanie w biznesie – odbicia są metaforą uzasadnienia istnienia tego budynku, zachęcają do interakcji.

W drugim nagrodzonym projekcie – Domu pod Lasem – zarówno życzenie inwestorów, jak i tło budynku były bezpośrednią przyczyną użycia drewna jako okładziny wewnątrz i na zewnątrz. Na prostych ścianach elewacji zostały użyte drewniane, trójwarstwowe płyty a na ścianach łukowych okorowane, modrzewiowe deski. Drewno naturalnie zszarzało i upodobniło się do pni drzew wokół, a dom wygląda jak wycięty z olbrzymiego baobabu. Szkło jest eleganckim dodatkiem, który podkreśla surowość tego drewna, jednocześnie nie zakłócając jego klimatu.

Również w tym projekcie mamy efekt lustra – otoczenie odbija się w wielkim przeszkleniu.

M.W.: Tak, to jeszcze bardziej podkreśla relację budynku i otoczenia. Ten dom przypomina trochę swą zasadą aparat fotograficzny, z wizjerem jako wejściem i z szerokokątnym obiektywem, który – kiedy jest się w środku – pokazuje panoramę lasu. Nawiązanie do terminologii filmowej widać również w przeszkleniach parteru – szkło jest jakby kliszą przetkaną przez budynek, pokazującą obrazy zarówno z zewnątrz do środka, ukazując poszczególne pomieszczenia, jak i ze środka na zewnątrz, skąd widzimy kadry ogrodu i lasu.

W swoich projektach często sięga pani po szkło – skąd pasja do szkła?

M.W.: Szkło jest obecne prawie w każdej przestrzeni, obcujemy z nim od najwcześniejszych lat życia, stało się czymś tak powszechnym i naturalnym, że praktycznie nie ma możliwości, aby stworzyć funkcjonalny i komfortowy budynek bez przeszkleń. Cenię umiejętne używanie szkła i pokazanie innych od standardowych wariantów wykorzystania atutów tego materiału – to co dzięki niemu możemy zyskać w budynku, jaką przestrzeń, efekt, wrażenie. Fascynuje mnie praca z materiałem, który jednocześnie jest i go nie ma. To trochę jak w baśni Andersena „Nowe szaty cesarza” – wmawiano mu, że ma szatę, ale tak naprawdę jej nie było. Szkło jest tą „szatą”, pozwalającą pokazać budynki w zupełnie inny sposób – wykorzystywać tę niewidoczną płaszczyznę dla ukazania przenikania wnętrza z zewnętrzem jednocześnie chroniącą nas przed różnicą temperatur. Wrażenie, widok, światło – to wszystko pozostaje niezaburzone.

Czy właśnie dlatego zainteresowała się pani konkursem Saint-Gobain Glass?

M.W.: Pomagałam jednemu z moich studentów przygotować zgłoszenie na organizowany od ponad dwudziestu lat międzynarodowy konkurs Saint-Gobain Architecture Student Contest i wtedy na stronie firmy zobaczyłam informację o pierwszej edycji konkursu dla architektów. Ponieważ w moich projektach często używam produktów Saint-Gobain Glass pomyślałam, że warto je pokazać światu i jurorom. To właśnie skład jury jest zawsze jednym z podstawowych czynników, na podstawie których podejmuję decyzję o starcie – to on stanowi także o jakości konkursu. W tym przypadku gremium składało się z osób, które cenię i szanuję, które są wartościowymi architektami i ludźmi – to przesądziło o moim udziale.

Podczas wręczenia nagród w konkursie wspomniała pani, że montaż przeszkleń, to najbardziej stresujący panią moment w czasie budowy.

M.W.: Tak. W tym momencie napięcia w szkle i napięcia we mnie są ogromne, więc żeby ich nie dublować unikam przebywania na budowie w czasie jego montażu (śmiech). Moja obecność wtedy w niczym nie pomoże, a kiedy mnie nie ma, fachowcy mają jednego widza mniej. Montując wielkoformatowe tafle unosi się je na przyssawkach i wkłada w ramy, czasami więc nieodpowiedni, minimalny nawet ruch może doprowadzić do zniszczenia całej szyby.

Mimo wszystko, efekt jest chyba wart tych nerwów ?

M.W.: Absolutnie tak, zarówno w Domu pod Lasem, jak i w siedzibie Zagłębiowskiej Izby Gospodarczej przeszklenia są okularami, obiektywami na zewnątrz. Szkło świetnie współgra z polerowaną blachą – oba te materiały odbijają otoczenie w różny sposób, ale pokryta nimi bryła jest jednorodna. W tym budynku bardzo ważna było systemowość, czyli powtarzalność – prosty zabieg przesunięcia trzech modułów pozwolił uzyskać podcień wejścia, a z drugiej strony kawałek tarasu, aby z pomieszczeń biurowych można było wyjść na zewnątrz. Miałam obawy, jak ta dość odważna jak na to miejsce bryła, zostanie przyjęta. Wiadomo, że zawsze znajdą się negatywne opinie, ale w większości docierają do mnie te pozytywne – widziałam nagranie lokalnej grupy tanecznej, która na tle tego budynku nakręciła swój teledysk, ludzie robią na tle budynku selfie i nawet zdjęcia na swoje firmowe strony. To miejsce stało się też punktem orientacyjnym na mapie miasta, co mnie bardzo cieszy. Obiekt, mimo że zaprojektowany jako tymczasowy, może zadomowi się na dobre? (śmiech).

W tym projekcie interakcja odbiorcy z budynkiem nabiera jeszcze szerszego znaczenia.

M.W.: To są właśnie te „smaczki” projektowania – nigdy do końca nie wiemy, jak budynek będzie się „zachowywał”. Jak wejdzie w relacje nie tylko z otoczeniem, ale także z czasem, nieprzewidzianymi wcześniej sytuacjami. W jednym z projektów mojego biura – Centrum Aktywności Lokalnej w Rybniku – powstała wiata, która miała pełnić tylko funkcje dodatkowe dla całego kompleksu. Jednak w czasie pandemii, kiedy wprowadzono ograniczenia dotyczące przebywania w zamkniętych pomieszczeniach, dystansu itp., to właśnie wiata przejęła główną funkcję – tam spotykały się dzieciaki, zamawiały pizzę, spędzały razem czas. Było to dla mnie bardzo miłe odkrycie, że budynek dostosował się do czasów, które nas spotkały i niewyobrażalnych wcześniej sytuacji. To według mnie dowodzi, że obiekt został dobrze zaprojektowany. Zawsze najbardziej cieszy mnie, gdy użytkownicy – zarówno domów prywatnych, jak i obiektów publicznych – po prostu lubią te budynki i dobrze się w nich czują.

Projekty, o których rozmawiamy, zdobyły liczne nagrody. Czy często wysyła pani zgłoszenia na konkursy?

M.W.: Są dwa rodzaje konkursów – na realizacje, gdzie zgłaszamy istniejące, wybudowane już obiekty i na projekt. Udział w konkursie to inwestycja finansowa i czasowa, która nigdy nie wiadomo, czy się zwróci, więc przede wszystkim nie zawsze można sobie na to pozwolić. Pomimo tego jest to jednak bardzo wartościowe doświadczenie ponieważ nawet jeśli się nie wygra – można się wiele nauczyć, zobaczyć, jak inni uczestnicy rozwiązali dany problem i odpowiedzieli na założenia konkursu.

Jako sędzia konkursowy Stowarzyszenia Architektów Polskich ma pani okazję również oceniać prace innych architektów.

M.W.: Lubię sędziować konkursy. Sędzia nie tylko ocenia, ale przede wszystkim musi poznać wszystkie projekty, sprawdzić, czy odpowiedziały na zadany problem zgodnie z regulaminem, przepisami, normami. Poznanie wielowariantowości rozwiązań danego tematu jest bardzo cenną nauką dla oceniających, ale także dla zamawiającego, który dzięki temu ma możliwość spojrzenia na zadany problem w zupełnie inny sposób.

Jestem członkiem zarządu Katowickiego Oddziału SARP, który organizuje wiele konkursów. Zawsze cieszy mnie, kiedy uda się nam przekonać władze miasta do konkursu w miejsce przetargu, w którym niestety najważniejszym kryterium wyboru jest cena, więc zwycięża najtańszy projekt. Kiedy przedstawiciele władz miasta przechodzą z nami cały proces konkursowy, odkrywają wartość takiego sposobu wybierania prac twórczych.

Opowiada pani o architekturze z prawdziwą pasją – czy architektura fascynuje panią od zawsze i dlatego zdecydowała się pani wybrać ten zawód?

M.W.: Architekturę zawsze chciała studiować moja mama, niestety z różnych przyczyn jej się to nie udało. Ja o tym kierunku zaczęłam myśleć dopiero rok przed maturą. Zaczęłam chodzić na zajęcia z rysunku, będąc przekonaną, że się nie dostanę, bo ćwicząc tak krótko wydawało mi się, że nie rysuję zbyt dobrze. Po egzaminach okazało się jednak, że się dostałam i to na pierwszym miejscu! To był dla mnie pierwszy sygnał dobrej decyzji. Co prawda niewiele brakowało, żebym zrezygnowała po pierwszym roku, bo zrobiłam projekt w dokładniejszej skali, niż chciał szef katedry i musiałam go poprawiać. Ale później weszłam w grupę ludzi, która brała udział w konkursach – co w tamtych czasach nie było zbyt popularne – i to niejednokrotnie z sukcesem. To także było dla mnie kolejnym potwierdzeniem, że wybrałam dobry kierunek. Zafascynowała mnie możliwość kreowania rzeczywistości, przestrzeni. Nie zapomnę uczucia przy okazji swojego pierwszego projektu „do realizacji” – jeszcze w trakcie studiów – kiedy weszłam do sklepu sportowego, którego wnętrze projektowałam. Zobaczyłam panów wieszających na ścianach elementy narysowane przeze mnie w projekcie i pomyślałam, że coś z tych kartek właśnie się zmaterializowało, że rysunek stał się ciałem! (śmiech)

Później wraz z Robertem Koniecznym założyliśmy pracownię KWK Promes, którą czynnie współtworzyłam do 2005 roku. Robiliśmy ambitne projekty, startowaliśmy w wielu konkursach. Potem na trzy lata wyjechałam do Irlandii, gdzie pracowałam w kilku biurach projektowych, a po powrocie do Polski założyłam własną pracownię.

Czy różnice w wykonywaniu zawodu architekta w Irlandii i w Polsce są duże?

M.W.: Różnica jest ogromna, zwłaszcza jeśli chodzi o szacunek – w Irlandii architekt, to zawód zaufania publicznego, tak jak lekarz i prawnik. Kiedy podczas rozmowy o wynajmie mieszkania jego właściciel dowiedział się, że jestem architektem, uznał, że umowa nie jest potrzebna. Przez trzy lata i dwa miesiące mojego pobytu przychodził do mnie w wyznaczonym dniu miesiąca, pobierał opłatę, zapisywał w notesie i to był nasz kontakt. Tam uściśnięcie ręki jest niezwykle ważne, to zupełnie inna mentalność. Szacunek do architektów wynika również z tego, że w Irlandii to architekt dysponuje budżetem otrzymanym od inwestora. To on dzieli, decyduje i zarządza. Minimalna cena za projekt jest też odgórnie ustalona – jest to konkretny procent od wartości inwestycji. Podobnie jest Niemczech i w Austrii, gdzie swego czasu pojawiły się zastrzeżenia, że to prowadzi do monopolizacji cen. W Austrii się z tego wycofano. Efekt był taki, że w bardzo krótkim czasie odnotowaną tam wzmożoną ilość zgłoszeń z budów do firm ubezpieczeniowych z powodu błędów na budowie. Ceny dokumentacji spadły, ale tańszy projekt, to projekt, na który można poświęcić adekwatnie mniej czasu, czyli automatycznie jest mniej dopracowany, a za tym idzie gorsze wykonawstwo, które prowadzi do usterek. Nie jestem pewna, ale chyba się z tej decyzji wycofano i znowu powrócono do odgórnie ustalonej minimalnej ceny za dokumentację, która gwarantuje solidne opracowanie projektu – podstawy całego procesu budowlanego.

A jak to wygląda w Polsce? Czy mamy odgórne wytyczne w kwestii budżetów i wartości projektów?

M.W.: Nie, u nas są przetargi i wygrywa projekt, który ma najniższą cenę. W Niemczech jest to dobrze rozwiązane – z przetargu automatycznie odpadają najtańsza i najdroższa oferta – to powoduje, że nikt nie zaniża, ani nie zawyża cen. Te środkowe oferty są do siebie bardzo zbliżone. Nie wiem z czego wynika problem z wprowadzeniem tak prostego przecież zapisu w Polsce. Chyba mentalnie jeszcze z czasów PRL-u jesteśmy przyzwyczajeni do usterek – nieważne ile ich jest, ważne, że ktoś coś zrobi taniej.

Skoro rozmawiamy o problemach, proszę mi powiedzieć, czy kobietom jest trudniej pracować w zawodzie architekta niż mężczyznom?

M.W.: Kiedy jestem na budowie, jestem po prostu architektem, to że jestem kobietą nie ma w tym momencie dla mnie znaczenia. Ale zdarza się, że mężczyźni, których na budowie jest zdecydowana większość, mają problem z tym, że to kobieta mówi im, co mają zrobić. Jeśli nie rzutuje to na całą współpracę, nie zawracam sobie tym głowy.

Na przestrzeni lat proporcje płci wśród studentów architektury zmieniły się o 180 stopni. Kiedyś ten zawód wybierali głównie mężczyźni, kiedy ja studiowałam – było pół na pół. Dziś sama wykładam i widzę, że zdecydowaną większość stanowią kobiety. Zastanawialiśmy się z czego to wynika – czy to kobiety uwierzyły, że w architekturze mogą zrealizować swoje plany zawodowe, czy mężczyźni doszli do wniosku, że to nie zawód dla nich i poszli np. w stronę informatyki? Nie wiem. W każdym razie zmiana, jeśli chodzi o proporcje kobiet i mężczyzn na studiach architektonicznych, jest astronomiczna. Nawet jeśli połowa absolwentek zrezygnuje z wykonywania zawodu i tak kobiet będzie w nim więcej. Już teraz widać to nawet na poziomie medialnym – w debatach eksperckich, prasie, telewizji. Prędzej czy później na budowach też będzie ich coraz więcej. I to jest super, bo w końcu stanie się naturalne, że nie płeć ma znaczenie, tylko wiedza, doświadczenie, umiejętności, kompetencje.

Mimo że związałam życie zawodowe z architekturą, kiedy ktoś pyta mnie, a zwłaszcza dziewczyny, czy iść na architekturę – odradzam. To jest bardzo trudny zawód. Nasze zadania są wielopłaszczyznowe – od np. socjologii i specyfiki zachowań ludzkich poprzez abstrakcyjne myślenie tworzenia przestrzeni, funkcji do znajomości prawa, przepisów i norm a także stricte technicznych tematów np. konstrukcji czy materiałoznawstwa. Poza tym przekonywanie urzędników do swojej racji, przekonywanie klienta, „walka” z wykonawcami. Aby zobaczyć efekt, musimy „przepuścić” nasz projekt przez wiele etapów i rąk. To jest bardzo trudne. Ubolewamy nad tym, że zawód architekta został u nas zdewaluowany przez ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy, jak jest ważny, jak przestrzeń jest niszczona przez brak odpowiednich ustaw. Winston Churchill powiedział, że my tworzymy architekturę, a architektura nas kształtuje. Nie bez przyczyny jedne osiedla są kryminogenne, a w innych ludziom żyje się dobrze. Chcąc nie chcąc, cały czas mamy kontakt z architekturą. Mieszkamy w domach, załatwiamy sprawy w urzędach, jeździmy ulicami, przy których stoją budynki. Ciągle na nas oddziałuje. Czytałam badania o tym, jaki wpływ w szpitalach ma np. wielkość przeszkleń na rekonwalescencję pacjentów. Im większe przeszklenia, większy kontakt z zielenią, widokiem na naturę, tym szybciej ludzie zdrowieją. Koszt zwiększenia okien o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent jest nieporównywalnie mniejszy niż zysk, jaki ma państwo w związku z tym, że ktoś jest krócej w szpitalu i szybciej wraca do zdrowia i pracy. Wybierając projekt nie powinno się patrzeć wyłącznie na cenę samej realizacji, ale analizować zyski i straty, jego oddziaływanie w perspektywie 10, 20 czy 50 lat.

Wracając do pani projektów – nad czym teraz pani pracuje?

M.W.: Mam przyjemność po raz kolejny współpracować z Marcinem Jojko i Bartłomiejem Nawrockim z pracowni Jojko + Nawrocki Architekci – współautorami nagrodzonego w konkursie Saint-Gobain Glass Design Award projektu Domu pod Lasem. Możliwość pracy z nimi jest dla mnie szalenie ważna i cenna, bo darzę ich wyjątkowym szacunkiem i uznaniem. Obecnie pracujemy nad dużym projektem, mogę tylko uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że jest to obiekt sportowy. Poza tym kończę kilka projektów, m.in. przebudowę kamienicy i dom, w którym zastosowałam dość odważne rozwiązania ze szkłem.

A czy ma pani wymarzony projekt, obiekt, nad jakim jeszcze nie miała pani okazji pracować?

M.W.: Na trzecim roku studiów dostaliśmy do zaprojektowania budynek mieszkalny. Mieliśmy do wyboru jeden z czterech typów budynków wielorodzinnych, czyli klatkowiec, punktowiec, galeriowiec lub korytarzowiec. Wszyscy rzucili się na najbardziej popularne tematy, a ja czekałam, co zostanie. Wtedy prowadzący zajęcia, mój mentor, prof. Henryk Zubel, widząc to powiedział, że nie tyle ważny jest temat, ale to, jak się go rozwiąże. Zgadzam się z tym. Stawiam więc na dobre rozwiązania niezależnie od tematu i rodzaju projektu, nad którym pracujemy. Najbardziej marzę o tym, aby cały proces projektowy i budowlany został usprawniony, żeby relacje między inwestorem, architektem, urzędnikiem i wykonawcą były lepsze, nastawione na współdziałanie, a nie na walkę. Żebyśmy nie patrzyli na siebie jak na przeciwników na ringu, tylko zespół, który dąży do tego samego celu – jak najlepszego efektu.

Rozmowę w imieniu OKK! PR prowadziła Zosia Malicka.

VI Kongres Rynku Lotniczego już 14 września br. w Warszawie

sala konf

VI Kongres Rynku Lotniczego odbędzie się już 14 września br. w Warszawie.

Tegoroczna edycja Kongresu Rynku Lotniczego odbędzie się 14 września 2023 r. w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Będzie to już VI edycja tego wydarzenia.
Kongres jest doskonałą okazją do rozbudowania sieci kontaktów i z krajowymi, i z zagranicznymi uczestnikami rynku lotniczego.

Kongres Rynku Lotniczego jest najważniejszym cyklicznym wydarzeniem skupiającym uczestników branży lotnictwa cywilnego. W ubiegłym roku w Kongresie udział wzięło ponad 300 ekspertów, specjalistów i pracowników sektora lotniczego. W tegorocznej edycji wezmą udział prezesi kilkunastu regionalnych portów lotniczych, prezesi CPK, LOT, POT, PIT, ULC, szefowie kilku przewoźników i przedstawiciele producentów maszyn lotniczych, a także zagranicznych i międzynarodowych instytucji i korporacji lotniczych.

CEVA Logistics wzmacnia swoją pozycję na rynku – firma przejmuje Stellar Value Chain Solutions

CEVA_logistyka_kontraktowa

CEVA Logistics wzmacnia swoją pozycję na rynku – firma przejmuje Stellar Value Chain Solutions.

CEVA Logistics podpisała umowę nabycia 96% udziałów firmy Stellar Value Chain Solutions, z siedzibą w Bombaju, od spółki stowarzyszonej z funduszem private equity Warburg Pincus i innych udziałowców.

Stellar Value Chain Solutions, firma założona w 2016 r. przez Anshumana Singha, jest kluczowym graczem na rynku logistyki kontraktowej w Indiach. Specjalizuje się w obsłudze sprzedaży omni-channel (wielokanałowej) i usługach fulfillmentu dla branż: e-commerce, motoryzacyjnej, spożywczej, konsumenckiej, modowej i retail, a także opieki zdrowotnej i farmaceutycznej. Po przejęciu, za jej działalność będzie nadal odpowiadał Anshuman Singh.

Dzięki tej umowie CEVA przejmie około 715 300 mkw. powierzchni magazynowej w ponad 70 obiektach w 21 miastach Indii. Do zespołu CEVA dołączy zespół blisko 8000 pracowników pełnoetatowych i tymczasowych Stellar, którzy wniosą wiedzą ekspercką i ugruntowane relacje na rynku. Przejęcie Stellar umożliwi CEVA na dywersyfikację jej obecności w Indiach, przez zwiększenie lokalnej siły roboczej, aktywów, bazy klientów i możliwości obsługi. Umowa wzmacnia też strategię CEVA ukierunkowaną na dostarczanie klientom kompleksowych rozwiązań łańcucha dostaw.

Mathieu Friedberg, dyrektor generalny CEVA Logistics, mówi: „Dzięki przyłączeniu Stellar VCS będziemy kontynuować nasz strategiczny wzrost, którego celem jest dołączenie do TOP 5 globalnych graczy logistycznych. Rozwijamy się w kolejnych, kluczowych segmentach rynku i zwiększamy naszą obecność w kraju o strategicznym znaczeniu. Stellar posiada ważną dla logistyki kontraktowej sieć obiektów w całych Indiach i imponującą listę klientów. Wykorzystanie ich wiedzy eksperckiej i obecności w Indiach to duży krok naprzód dla CEVA Logistics”.

Źródło: CEVA Logistics.

Raport Netskope: Rośnie ilość nowego złośliwego oprogramowania, w I półroczu 2023r to aż 71%

Ray Canzanese_small

W lipcu 2023 r. 57% wszystkich pobrań złośliwego oprogramowania pochodziło z popularnych aplikacji w chmurze. Jednocześnie całkowita liczba aplikacji w chmurze, z których pobrano złośliwe oprogramowanie, wzrosła do 167, co wskazuje, że cyberprzestępcy nadal docierają do swoich ofiar za pośrednictwem coraz bardziej zróżnicowanego zestawu aplikacji w chmurze wynika z półrocznego raportu firmy Netskope.

Cyberprzestępcy próbują pozostać niezauważeni, dostarczając szkodliwe pliki lub wirusy za pośrednictwem popularnych aplikacji w chmurze. Taka metoda dostarczania złośliwego oprogramowania w celu kradzieży danych umożliwia atakującym uniknięcie kontroli bezpieczeństwa, które opierają się głównie na blokowaniu wybranych domen i filtrowaniu adresów URL. Jakich aplikacji unikać i jak ustrzec się przed kradzieżą danych analizuje Ray Canzanese z Threat Labs firmy Netskope

Cyberprzestępcy osiągają największe sukcesy w docieraniu do pracowników firm lub przedsiębiorstw, gdy ci nadużywają aplikacji chmurowych w czasie przesyłania lub odbierania czasami bardzo ważnych danych. Microsoft OneDrive, najpopularniejsza aplikacja chmurowa dla przedsiębiorstw, utrzymuje się na pierwszym miejscu pod względem największej liczby pobrań złośliwego oprogramowania w chmurze od ponad sześciu miesięcy. Chociaż odsetek pobrań z OneDrive spadł czwarty miesiąc z rzędu, nadal to rozwiązanie pozostaje na niechlubnym pierwszym miejscu. Na drugim miejscu podium trzeci miesiąc z rzędu jest Squarespace, darmowa usługa hostingowa, ponieważ różne rodziny złośliwego oprogramowania są nadal hostowane na stronach tej firmy. Inne najpopularniejsze aplikacje do pobierania złośliwego oprogramowania obejmują bezpłatne usługi hostingowe (Weebly), bezpłatne witryny hostingowe oprogramowania (GitHub), aplikacje do współpracy (SharePoint), aplikacje do przechowywania w chmurze (Azure Blob Storage, Google Drive, Amazon S3) i aplikacje poczty internetowej (Outlook.com). DocPlayer, darmowa aplikacja do udostępniania dokumentów, znalazła się w pierwszej dziesiątce czwarty miesiąc z rzędu, ponieważ złośliwe pliki PDF zyskały na popularności. Łącznie pierwsza dziesiątka odpowiadała za dwie trzecie wszystkich pobrań złośliwego oprogramowania w chmurze, a pozostała jedna trzecia rozłożyła się na 157 innych aplikacji w chmurze.

Najważniejsze typy plików oraz rodziny złośliwego oprogramowania

Nadal atakujący wykorzystują różne rodzaje plików. Przenośne pliki wykonywalne Microsoft Windows (EXE/DLL) po raz pierwszy od pięciu miesięcy wypadły z czołówki, spadając na trzecie miejsce, za plikami PDF i plikami archiwum ZIP. Złośliwe pliki PDF zyskiwały na popularności w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, ponieważ atakujący wykorzystują je na różne sposoby, w tym jako przynętę phishingową i jako narzędzia do nakłaniania użytkowników do pobierania trojanów. Archiwa ZIP są powszechnie używane do ukrywania trojanów obok nieszkodliwej zawartości, w celu uniknięcia wykrycia.

Cyberprzestępcy nieustannie tworzą nowe rodziny złośliwego oprogramowania i nowe warianty istniejących rodzin, próbując ominąć rozwiązania bezpieczeństwa lub zaktualizować możliwości swojego złośliwego oprogramowania. W lipcu 2023 r. 71% wszystkich pobrań złośliwego oprogramowania wykrytych przez Netskope stanowiły nowe rodziny lub nowe warianty, których nie zaobserwowano w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Pod względem ilości Netskope blokuje więcej trojanów niż jakikolwiek inny typ złośliwego oprogramowania. Są one powszechnie wykorzystywane przez atakujących do zdobycia przyczółku i dostarczania innych rodzajów złośliwego oprogramowania, takich jak infostealery, trojany zdalnego dostępu (RAT), backdoory i ransomware. Inne najpopularniejsze typy złośliwego oprogramowania obejmują przynęty phishingowe (zazwyczaj pliki PDF zaprojektowane w celu zwabienia ofiar do oszustw phishingowych), backdoory (które zapewniają potajemny zdalny dostęp), wirusy (które mogą się rozprzestrzeniać) i exploity oparte na plikach. Względny rozkład typów złośliwego oprogramowania zmienia się bardzo nieznacznie z miesiąca na miesiąc.

Co zrobić, żeby uniknąć kradzieży danych?

Cyberprzestępcy zawsze starali się unikać wykrycia podczas dostarczania złośliwego oprogramowania. Dwie strategie, z których atakujący coraz częściej korzystali w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, to dostarczanie złośliwego oprogramowania w czasie, gdy pracownicy nadużywają rozwiązań chmurowych oraz pakowanie złośliwego oprogramowania w pliki archiwalne. Netskope Threat Labs zaleca przegląd stanu bezpieczeństwa, aby upewnić się, że firmy są odpowiednio chronione przed oboma tymi trendami. Należy sprawdzać wszystkie pobrania typu HTTP i HTTPS, w tym całego ruchu internetowego i ruchu w chmurze, aby zapobiec infiltracji sieci przez złośliwe oprogramowanie. Klienci Netskope mogą skonfigurować Netskope NG-SWG z polityką ochrony przed zagrożeniami, która ma zastosowanie do pobierania ze wszystkich kategorii i dotyczy wszystkich typów plików. Warto upewnić się w firmie, że kontrole bezpieczeństwa rekurencyjnie sprawdzają zawartość popularnych plików archiwalnych, takich jak pliki ZIP, pod kątem złośliwej zawartości. Polityka bezpieczeństwa w firmie powinna zmuszać do stosowania rozwiązań, które sprawdzają złośliwe pliki przy użyciu kombinacji analizy statycznej i dynamicznej przed pobraniem. Klienci Netskope Advanced Threat Protection mogą korzystać z polityki Patient Zero Prevention Policy, aby wstrzymać pobieranie plików do czasu ich pełnego sprawdzenia. Należy dodatkowo tak skonfigurować zasady bezpieczeństwa, aby blokować pobieranie z aplikacji, które nie są używane w organizacji, aby zmniejszyć powierzchnię ryzyka tylko do tych aplikacji i instancji, które są niezbędne dla firmy. Szczególną uwagę należy zwrócić na blokowanie pobierania wszystkich ryzykownych typów plików z nowo zarejestrowanych domen i nowo obserwowanych domen.

Stosowanie rożnych rozwiązań z zakresu cyberbezpieczeństwa pozwoli na uniknięcie przypadków kradzieży ważnych danych, które są przesyłane i odbierane przez pracowników firm poprzez rozwiązania chmurowe.

Źródło: Netskope.

Luksusowe nieruchomości z sektora premium odbijają się od dna

alexander-pemberton-95212-unsplash

Według indeksu śledzącego zmiany cen na rynku najmu nieruchomości luksusowych, Prime Global Cities Index, publikowanego kwartalnie przez firmę Knight Frank, ceny luksusowych nieruchomości w 46 miastach zaczynają powoli rosnąć.

Na koniec czerwca 2023 roku wzrost wyniósł 1,5%. Jest to dobry sygnał ze strony rynku, biorąc pod uwagę, że w pierwszym kwartale tego roku zanotowały spadek po raz pierwszy od 2009 roku (o 0,4%). Ma to związek ze zmniejszającą się niepewnością kupujących co do przyszłych decyzji banków centralnych dotyczących stóp procentowych.

Najważniejsze dane:

  • 1,5% – średni kwartalny wzrost cen w 46 miastach

  • 14 – liczba miast, w których ceny spadły w ciągu ostatnich trzech miesięcy

  • 57% miast odnotowało dodatnią dynamikę cen w ostatnich trzech miesiącach

  • Dubaj znajduje się na pierwszym miejscu zestawienia, ze wzrostem cen na poziomie 48,8%. Pozycję lidera utrzymuje 8 kwartał z rzędu kwartałów. Od czasu pandemii (III kw. 2020 r.) ceny w Dubaju wzrosły o 225%.

  • W Europie tylko dwa miasta znalazły się w pierwszej dziesiątce – Madryt i Lizbona. Ceny nieruchomości premium wzrosły tam odpowiednio o 5,1% i 4,7%.

  • W Sztokholmie ceny rosną na tyle szybko, że miasto to awansowało z 41. pozycji zajmowanej na koniec I kwartału 2023 roku na 11. miejsce 3 miesiące później.

Wzrost cen przyspieszył w II kw. 2023 r. Średni roczny wzrost na poziomie 1,5% pozostaje jednak bardzo niski, szczególnie w porównaniu z rekordowym wzrostem z końca 2021 roku, kiedy to ceny nieruchomości luksusowych wzrosły o 10,2%. Mimo to, jest to najwyższa stopa wzrostu od zeszłego roku. Wyższe stopy procentowe były przyczyną gorszej koniunktury na rynku mieszkaniowym i chociaż cykl rosnących stóp jeszcze się nie zakończył, na wielu rynkach panuje przekonanie, że niepewność dotycząca ich nieprzewidywalnych wzrostów minęła. Co więcej, oprocentowanie kredytów hipotecznych w wielu krajach zaczęło spadać.

Na drugim i trzecim miejscu zestawienia znalazły się Tokio (wzrost o 26,2%) i Manila (19,9%). W Hongkongu natomiast, w ciągu ostatnich 12 miesięcy, ceny spadły o 1,5%. Przyczyniły się do tego rosnące stopy procentowe, ale też wysoka podaż w nowo powstających nieruchomościach. Żeby pobudzić popyt, w Hongkongu zmieniono przepisy dotyczące finansowania, podnosząc stosunek kredytu hipotecznego do wartości nieruchomości do 70% w przypadku nieruchomości mieszkaniowych o wartości 15 mln HKD (USD 1,9 mln) lub mniej.

Rynek nieruchomości w Singapurze wykazał się niezwykłą odpornością, osiągając roczną stopę wzrostu na poziomie 4,2%. Napływ imigrantów do Singapuru, napędzany przez rosnące sektory finansowy i usług, wpłynął bardziej na rynek wynajmu niż na rynek sprzedaży. Tę rozbieżność można częściowo przypisać wprowadzonym niedawno przepisom podatkowym, które obecnie nakładają na zagranicznych nabywców podatek w wysokości 60% ceny zakupu.

Nowy Jork (-3,9%) nadal stoi w obliczu presji obniżania cen z powodu wyższych kosztów zadłużenia i zmieniających się modeli pracy. Podczas gdy coraz więcej pracowników biurowych wraca na Manhattan, popyt na wysokiej jakości nieruchomości nie zahamował jeszcze spadku cen.

Ceny wysokiej klasy nieruchomości w Londynie nadal spadają (-0,5%), chociaż popyt utrzymywał się na wysokim poziomie przez ostatnie 12 miesięcy. Liczba potencjalnych nabywców w Londynie w lipcu przekroczyła pięcioletnią średnią o 24%. Ta sytuacja nie jest zaskakująca, ponieważ około połowa sprzedaży w strefie 1 zazwyczaj obejmuje transakcje gotówkowe. Ponadto rynek jest napędzany przez relatywnie słaby funt korzystny dla zagranicznych nabywców oraz stopniowy powrót podróży zagranicznych do poziomów sprzed pandemii.

Źródło: Knight Frank.

Badanie FWG: Polacy boją się euro, bo nie mają wiedzy na temat wspólnego pieniądza

helloquence-61189-unsplash

Polska jest już w NATO i Unii Europejskiej. Czy wykona konkretny krok ku pogłębieniu integracji ze swoimi sojusznikami wstępując do strefy euro i przyjmując wspólny europejski pieniądz? Jak wynika z badania fokusowego przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Wolności Gospodarczej, Polacy, pomimo entuzjazmu wobec otwarcia się na Zachód, zgłaszają w tej sprawie obawy. Brak dostatecznej wiedzy połączony z utratą zaufania do państwa – to główny powód, dla którego Polacy przyznają się do niepokoju wobec perspektywy przyjęcia euro.

Grupowe badanie pogłębione (FGI) “Polacy wobec perspektywy wprowadzenia euro” zostało przeprowadzone na zlecenie Fundacji Wolności Gospodarczej w pierwszym kwartale br. przez firmę Day Ray. Autorami koncepcji badania są dr Robert Sobiech (Collegium Civitas) i prof. Marek Góra (Szkoła Główna Handlowa).

Najważniejsze wnioski:

  • Brak dostatecznej wiedzy połączony z utratą zaufania do państwa – to główne powody, dla których Polacy przyznają się do niepokoju wobec perspektywy przyjęcia euro.
  • Istnieje potrzeba działań edukacyjnych i informacyjnych na temat euro, które odpowiedzą na płynącą ze strony rządzących, w tym banku centralnego, dezinformację, która ma obrzydzić ludziom euro.
  • Obawy wobec przyjęcia euro dotyczą przede wszystkim mylnego przeświadczenia o – jakoby wiążącym się z tym – wzrostem cen oraz o tym, że przyjęcie euro miałoby zburzyć dotychczasowy porządek ekonomiczny i społeczny. Dlatego trzeba odnosić się do popularnych, ale kłamliwych mitów na tematu euro.
  • Polacy chcą czerpać wiedzę o euro od autorytetów naukowych oraz biznesowych. Nie przekonują ich politycy.

– Niestety, pomimo że mit o wzroście cen i tzw. “euro-drożyźnie” (częste skojarzenie z europejskim pieniądzem), w żadnym kraju nie znalazło potwierdzenia w rzeczywistości, to i tak stanowi on największe źródło lęków Polaków związanych z euro – komentuje Marek Tatała, CEO Fundacji Wolności Gospodarczej, która zleciła badanie.

Badanie fokusowe “Polacy wobec perspektywy wprowadzenia euro” zostało przeprowadzone w lutym br. przez firmę Day Ray na próbie 24 osób, kobiet i mężczyzn w dwóch grupach wiekowych (25-40 i 55+ lat) o zróżnicowanym wykształceniu (podstawowe/zawodowe, średnie, wyższe) i zróżnicowanym statusie rodzinnym, mieszkających zarówno w dużym mieście wojewódzkim, jak i mieście powiatowym. Autorami koncepcji badania są dr Robert Sobiech (Collegium Civitas) i prof. Marek Góra (Szkoła Główna Handlowa).

mat.prasowy

Dynamika sprzedaży detalicznej w lipcu 2023 roku wg GUS

ibrahim-rifath-789914-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport nt dynamiki sprzedaży detalicznej.

Jest to raport za lipiec 2023 roku. Sprzedaż detaliczna1 w cenach stałych w lipcu 2023 r. była niższa niż przed rokiem o 4,0% (wobec wzrostu o 2,0% w lipcu 2022 r.). W porównaniu z czerwcem 2023 r. notowano wzrost sprzedaży detalicznej o 1,9%. W okresie styczeń-lipiec2 2023 r. sprzedaż zmalała r/r o 5,4% (w 2022 r. wzrost o 8,0%). – czytamy w raporcie GUS.
1 Dane dotyczą przedsiębiorstw handlowych i niehandlowych o liczbie pracujących powyżej 9 osób. Grupowania przedsiębiorstw dokonano na podstawie PKD 2007, zaliczając przedsiębiorstwo do określonej kategorii według przeważającego rodzaju działalności, zgodnie z aktualnym w omawianym okresie stanem organizacyjnym. Odnotowane zmiany (wzrost/spa-dek) wolumenu sprzedaży detalicznej w poszczególnych grupach rodzajów działalności przedsiębiorstw mogą zatem również wynikać ze zmiany przeważającego rodzaju działalności przedsiębiorstwa oraz zmian organizacyjnych (np. połączenia przedsiębiorstw). Nie ma to wpływu na dynamikę sprzedaży detalicznej ogółem.
2 W danych narastających uwzględniono korekty dokonane przez jednostki sprawozdawcze.

Źródło: GUS.

Firma Sunrise Medical pierwszym najemcą w nieruchomości inwestycyjnej MLP Gorzów

MLP_Gorzow_uj01-3-scaled

Firma Sunrise Medical pierwszym najemcą w nieruchomości inwestycyjnej MLP Gorzów.

Sunrise Medical, światowy lider w rozwoju, wzornictwie, produkcji i dystrybucji wózków manualnych, elektrycznych, skuterów i zarówno standardowych, jak i niestandardowych siedzisk i systemów pozycjonowania wynajął 9,2 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni w MLP Gorzów. Firma Sunrise Medical została tym samym pierwszym najemcą nowego centrum logistycznego. Nowy obiekt będzie gotowy do użytkowania już w lutym 2024 r. Zgodnie z planem inwestycja zostanie poddana certyfikacji ekologicznej BREEAM New Construction, na poziomie Excellent.
Przekazanie zakontraktowanej powierzchni planowane jest w pierwszym kwartale 2024 r.
Najemcę przy poszukiwaniu odpowiedniej lokalizacji oraz w procesie negocjacji wspierała firma doradcza Knight Frank.

„Doradzając naszemu klientowi mieliśmy świadomość, że kluczowa dla Sunrise Medical jest jakość. Od samego początku rozmów z potencjalnymi deweloperami przyświecała nam idea magazynu – wizytówki. Szczególną uwagę Sunrise Medical przykładał do wdrożonych w obiektach nowoczesnych technologii oraz zielonych rozwiązaniach. Profesjonalne podejście ze strony MLP w trakcie całego procesu oraz gwarancja wysokiej jakości produktu potwierdziły wstępne zainteresowanie obiektem MLP Gorzów, na który finalnie zdecydował się nasz klient. Cieszymy się z faktu, że udało się nam zakończyć transakcję sukcesem i wierzymy, że przyniesie ona wiele korzyści obu stronom,” – dodaje Przemysław Jankowski, Senior Leasing Manager w Knight Frank, który reprezentował najemcę.

„Bardzo cieszymy się z zawarcia pierwszej umowy najmu w nowym centrum logistycznym w Gorzowie Wielkopolskim. Zawarcie transakcji w początkowej fazie realizacji tej inwestycji potwierdza duże zainteresowanie inwestorów naszą nową ofertą zlokalizowaną blisko zachodniej granicy Polski.  Jesteśmy przekonani, że pozostałą powierzchnię budowaną na zasadach spekulacyjnych, skomercjalizujemy jeszcze przed oddaniem jej do użytkowania, co jest planowane na pierwszy kwartał przyszłego roku.”  – podkreśliła Agnieszka Góźdź, Członek Zarządu, Chief Development Officer, MLP Group S.A.

 

mat.pras.

Czy budownictwo drewniane może być przyszłością rynku mieszkaniowego?

rowan-heuvel-51244-unsplash

Czy budownictwo drewniane może być przyszłością rynku mieszkaniowego?

Budownictwo drewniane jest przyszłością europejskiego rynku mieszkaniowego, co z powodzeniem udowadniają np. kraje nordyckie. W technologiach drewnianych upatruje się recepty na problemy związane m.in. z niedoborem mieszkań czy emisyjnością branży budowlanej. Budynki bazujące na drewnie są też coraz bardziej cenione ze względu na swoją efektywność energetyczną, co jest ważne z ekonomicznego i środowiskowego punktu widzenia. Przeszkodą na drodze rozwoju budownictwa drewnianego są jednak związane z nim mity.

O zaletach i potencjale budownictwa drewnianego w kontekście aktualnych problemów, z jakimi mierzy się rynek mieszkaniowy w Polsce mówi Małgorzata Ostrowska, dyrektorka pionu marketingu i sprzedaży w J.W. Construction, które wprowadza do sprzedaży kolejne inwestycje mieszkaniowe bazujące na drewnie.

Choć drewno jest materiałem wykorzystywanym w budownictwie od tysięcy lat, w ostatnich stuleciach zostało skutecznie zdominowane przez beton i stal. O drewnie wspominało się przez ostatnie lata głównie w kontekście budownictwa jednorodzinnego. Dzięki dynamicznemu rozwojowi technologii, która pozwala na budowanie coraz wyższych i bardziej zaawansowanych konstrukcji drewnianych, sytuacja ta zaczyna się powoli zmieniać. Technologie drewniane zdecydowanie wkraczają w nową erę.

Źródło: J.W. Construction.

Odbicie na rynku hotelowym w CEE oczami ekspertów Cushman & Wakefield

hotel_operator_beat

Odbicie na rynku hotelowym w CEE oczami ekspertów Cushman & Wakefield. Wyniki notowane przez hotele w miastach Europy Środkowo-Wschodniej są wyższe niż przed pandemią, dzięki czemu, jak wynika z raportu międzynarodowej agencji doradczej Cushman & Wakefield Hospitality Operator Beat Survey H1 2023 – CEE-12, lokalni i międzynarodowi operatorzy z optymizmem patrzą na perspektywy branży i chętnie rozwijają się w regionie. Najbardziej atrakcyjnym rynkiem hotelowym CEE, w ocenie respondentów badania Cushman & Wakefield, jest Polska.

Polska na hotelowym pierwszym miejscu

Według analizy Cushman & Wakefield podium najbardziej atrakcyjnych miast dla operatorów hotelowych w regionie CEE-12[1] zajmują kolejno: Budapeszt (4,3 pkt na 5), Praga (4,2) i Warszawa (4,0). Czwarte miejsce ex aequo zajmują Kraków (3,5) i Bukareszt (3,5).

Podczas gdy Budapeszt zajmuje pierwsze miejsce z 10-procentowym wzrostem zainteresowania operatorów hotelowych w porównaniu z ostatnim badaniem, przeprowadzonym w drugiej połowie 2021 roku, najbardziej atrakcyjnym krajem w regionie CEE-12 dla respondentów sondażu jest Polska. Z raportu Cushman & Wakefield wynika, że aż cztery polskie miasta – Warszawa, Kraków, Wrocław i Gdańsk[2] – znajdują się w gronie siedmiu wiodących rynków hotelowych w regionie – komentuje Maciej Prończuk, ekspert rynku hotelowego w Cushman & Wakefield.

Z kolei według danych firmy STR Polska zajmuje drugie miejsce wśród krajów CEE-6[3] pod względem powrotu wskaźnika RevPAR[4]do poziomów sprzed pandemii COVID-19. W pierwszej połowie 2023 roku hotele działające na polskim rynku osiągnęły 23-procentowy wzrost RevPAR w porównaniu do pierwszej połowy 2019 roku i 35-procentowy wzrost r/r. Wynikało to przede wszystkim z 29-procentowego wzrostu wskaźnika ADR[5], mimo że poziom obłożenia hoteli pozostawał o 5% niższy od poziomu z pierwszej połowy 2019 roku.

Nastroje operatorów co do przyszłych wyników hoteli pozostają pozytywne, szczególnie w odniesieniu do obiektów segmentu Luxury (71% respondentów jest optymistycznych lub bardzo optymistycznych) i tych w segmencie Upper-Upscale (82% respondentów). Jeśli chodzi o rodzaj hoteli, zdaniem 79% ankietowanych operatorów najbardziej optymistycznie postrzegane są hotele typu przedłużonego pobytu, a według 75% respondentów, obiekty typowo miejskie – dodaje Maciej Prończuk.

Wyzwania nie ograniczają optymizmu wśród operatorów

Istnieją jednak również wyzwania, a około 28% projektów hotelowych w przygotowaniu napotyka opóźnienia lub jest wstrzymywanych – pomimo znacznej aktywności deweloperskiej budowa około 17% projektów jest opóźniona, a kolejne 11% inwestycji jest wstrzymanych. Wynika to przede wszystkim z wysokich kosztów budowy i wyzwań związanych z finansowaniem dłużnym, według odpowiednio 65% i 35% ankietowanych operatorów. Według 40% respondentów opóźnienia wynoszą najczęściej od 6 do 12 miesięcy.

 

[1] Białoruś, Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Mołdawia, Polska, Rumunia, Słowacja, Ukraina, Węgry.
[2] W badaniu Cushman & Wakefield Wrocław i Gdańsk otrzymały 3,1 pkt.
[3] Bułgaria, Czechy, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja.
[4] Średni przychód na dostępny pokój.
[5] Średnia cena pokoju.

Źródło: Cushman & Wakefield.

OKAM wybrał generalnego wykonawcę dla nieruchomości inwestycyjnej WARZELNIA w Warszawie

OKAM_Warzelnia (2)

OKAM wybrał generalnego wykonawcę dla nieruchomości inwestycyjnej WARZELNIA w Warszawie.

W dniu 11 sierpnia 2023 roku Szwedzka B Sp. z o.o., spółka należąca do Grupy OKAM zawarła umowę z FineTech Construction o generalne wykonawstwo budynku WARZELNI w Warszawie. Przekazanie terenu budowy zaplanowano na sierpień 2023 r. Prace budowlane ruszą na przełomie sierpnia i września br., ich zakończenie jest przewidziane na II kwartał 2025 r.

Dla FTC możliwość kontynuowania współpracy ze strategicznym Partnerem, jakim jest spółka Okam Capital, przy rewitalizacji kolejnych obiektów dawnej fabryki Pollena-Uroda jest potwierdzeniem kompetencji naszej firmy w prowadzeniu prac przy budynkach objętych nadzorem konserwatora zabytków oraz rozwija nasze portfolio projektów w segmencie rewitalizacji. Stanowi również misję przywracania Warszawie, tak zniszczonej w trakcie działań wojennych, obiektów, które z racji wieku straciły swoją dawną funkcjonalność. To właśnie dzięki działaniom Inwestora nabierają one nowych funkcji potrzebnych miastu dla dalszego rozwoju, zachowując jednocześnie swoją niepowtarzalną architekturę, przyczyniając się do przywracania Warszawie dawnych klimatów, które dziś odradzają się, łącząc historię miasta z nowoczesnością – podkreśla Włodzimierz Bogiel, Prezes FineTech Construction.

mat.pras.

Firma IGS Schreiner Polska wynajmuje przestrzeń w nieruchomości inwestycyjnej Panattoni Park Nadarzyn II

Klaudia Markowska

Firma IGS Schreiner Polska wynajmuje przestrzeń w nieruchomości inwestycyjnej Panattoni Park Nadarzyn II.

Specjalista z branży TSL, firma IGS Schreiner Polska zdecydowała się na relokację do nowoczesnego centrum magazynowego w południowo-zachodniej części Warszawy tj. do nieruchomości inwestycyjnej Panattoni Park Nadarzyn II. Najemca w ramach podpisanej umowy zajmie 5060 mkw. powierzchni logistycznej i biurowej. W transakcji w całym procesie wyboru nowej lokalizacji i negocjacji warunków umowy najmu firmę IGS Schreiner Polska reprezentowało AXI IMMO.

Klaudia Markowska, Doradca w Dziale Powierzchni Przemysłowych i Logistycznych, AXI IMMO, dodaje: „Pomimo trudniejszej sytuacji makroekonomicznej oraz inflacji powodującej wzrost m.in. cen czy stawek płac możemy cały czas mówić o dużym popycie na usługi firm z sektora TSL. Relokacja Klienta to klasyczny przykład, w którym po latach budowania portfolio i renomy do swojej marki nadchodzi moment związany z decyzją o zwiększeniu możliwości operacyjnych. Nowy park magazynowy zapewni dodatkowe miejsce, którego wraz z rozwojem oczekiwał Klient. Dodatkowym atutem parku będzie również jego wysokość. Nowy standard to 12m, co znacznie zwiększa możliwości związane z wykorzystaniem miejsc paletowych w stosunku do wielkości powierzchni magazynowej. Powierzchnia zostanie dostosowana i przygotowana zgodnie z zapotrzebowaniem najemcy, a zaprojektowana część biurowa o wielkości blisko 600 mkw. o podwyższonym standardzie zapewni przyjemne miejsce pracy dla całego Zespołu firmy IGS”.

Paweł Bułajewski, Starszy Konsultant, Dział Powierzchni Przemysłowych i Logistycznych, AXI IMMO, komentuje: „W transakcji mieliśmy trzy główne zadania. Po pierwsze znaleźć nowy magazyn pozwalający na zwiększenie możliwości operacyjnych firmy, w tym m.in. zwiększenie liczby doków. Po drugie nowa lokalizacja musiała być w relatywnie niedużej odległości od poprzedniej siedziby głównej klienta, przez uwagę na chęć utrzymania obecnej kadry pracowników. Po trzecie kluczowe pozostawały kwestie związane wyposażeniem budynku, w rozwiązania zapewniające oszczędności m.in. światła LED na hali czy wykorzystanie paneli fotowoltaicznych”.

Źródło: AXI IMMO.

WGN: Co z rynkiem wynajmu mieszkań dla studentów?

Lidia Dołhan

Jak obecnie prezentuje się sytuacja na rynku mieszkań dla żaków? Sierpień to jeszcze okres wakacyjny dla studentów.

Z poprzedniego okresu zaczną dopiero „spływać” oferty do wynajmu. Niektóre najmy zakończą się z końcem sierpnia, niektóre dopiero we wrześniu.
Wzmożony ruch w poszukiwaniach rozpocznie się , jak co rok, dopiero we wrześniu. We wrześniu będziemy mieli do czynienia z szybkimi decyzjami dotyczącymi najmu.
Każda oferta mieszkania, która wejdzie na rynek wynajmów, zostaje szybko „wychwycona”, rozdzwonią się telefony od studentów poszukujących nowych mieszkań.

Obecny profil klienta – studenta, to student pracujący. Osoby takie łączą się w grupy, po kilka osób, zazwyczaj trzy lub cztery, poszukują wspólnie mieszkania o określonych parametrach.
Przedmiotem zainteresowania są mieszkania dwu lub trzypokojowe, w dobrym standardzie, w dobrej lokalizacji, blisko centrum i blisko uczelni.

Czytaj więcej: TUTAJ.

Na pytania Rzeczpospolitej odpowiada Lidia Dołhan / Starszy Analityk WGN.

GUS podaje ceny produktów rolnych w lipcu 2023 roku

g-crescoli-365895-unsplash

GUS, czyli Główny Urząd Statystyczny, podaje ceny produktów rolnych w lipcu 2023 roku.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, ceny skupu podstawowych produktów rolnych[1] spadły w lipcu 2023 r. w stosunku do miesiąca poprzedniego o 2,0%). Natomiast w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – o 11,8%.
[1] Pszenica, żyto, żywiec wołowy, żywiec wieprzowy, drób, mleko krowie.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Biurowa nieruchomość inwestycyjna, biurowiec X20 w Warszawie, w pełni skomercjalizowana

9d8cc6cd8455e1dee751ba0de6513a2c
Biurowa nieruchomość inwestycyjna, biurowiec X20 w Warszawie, w pełni skomercjalizowana.

Proces komercjalizacji warszawskiego biurowca X20 dobiegł końca. Ostatnie umowy na wynajem powierzchni biurowej w obiekcie zarządzanym przez White Star Real Estate i AIG Global Real Estate dotyczą ekspansji dotychczasowych najemców. Po zawartej w maju umowie na zwiększenie powierzchni Polskiego Standardu Płatności, operatora BLIK, w lipcu podpisana została umowa ekspansji marki LaMania. Teraz na dobór dodatkowego metrażu zdecydował się jeden z pierwszych najemców X20 – Universal Music Polska. Tym samym budynek na warszawskim Mokotowie został wynajęty w 100%.

Ekspansja Universal Music Polska w X20 to kolejny krok w rozwoju naszego biznesu. Dobór powierzchni w tym warszawskim biurowcu jest nieprzypadkowy – to właśnie tutaj znajduje się nasza siedziba, a już wkrótce powstanie niezależne studio nagrań. Chcemy stworzyć wielofunkcyjną i ergonomiczną przestrzeń zarówno dla naszych pracowników, jak i artystów, a warunki w X20 temu sprzyjają – mówi Katarzyna Szybowska, CFO w Universal Music Polska.

W maju bieżącego roku rozszerzyliśmy współpracę z Polskim Standardem Płatności, operatorem BLIK. Fakt, że trzy ostatnie podpisane przez nas umowy (Polski Standard Płatności, LaMania i Universal Music Polska), dopełniające proces komercjalizacji nieruchomości, dotyczą ekspansji dotychczasowych najemców, jest dla nas bardzo znaczący, bo pokazuje, że obiekt jest dobrze zarządzany. Jest to dla nas tym bardziej budujące, że wynika z pracy specjalistów naszego wewnętrznego działu property management. Jesteśmy dumni z naszego zespołu, który w taki sposób buduje relacje z najemcami, że ich biznes się rozwija. A wszyscy wiemy, że dobrze przystosowane miejsce pracy służy produktywności i efektywności pracowników – mówi Bartosz Prytuła, Managing Partner w White Star Real Estate.

mat.pras.

Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-lipiec 2023 roku wg GUS

analiza

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport nt budownictwa mieszkaniowego.

Jest to raport za okres od stycznia do lipca 2023 roku. W pierwszych siedmiu miesiącach 2023 roku oddano do użytkowania mniej mieszkań niż przed rokiem. Spadła również liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. – czytamy w raporcie GUS.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie  GUS.

Źródło: GUS.

Walter Herz: Rynek nieruchomości inwestycyjnych w stanie hibernacji

Piotr Szymoński_Director Office Agency w Walter Herz

Rynek nieruchomości inwestycyjnych w stanie hibernacji. Komentarz ekspertów Walter Herz.

Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz

W 2022 roku wartość transakcji inwestycyjnych w sektorze nieruchomości komercyjnych zamknęła się wynikiem około 5,8 mld euro, co pokazało, że po trudnych latach pandemicznych i wybuchu konfliktu na Wschodzie, Polska jest stabilnym rynkiem z dużą grupą inwestorów zainteresowanych lokowaniem kapitału w naszym kraju, jak i szerokim spektrum atrakcyjnych produktów inwestycyjnych.

W pierwszej połowie 2023 roku jednak byliśmy świadkami oczekiwanego wcześniej spowolnienia inwestycyjnego. Po sześciu miesiącach br. całkowity wolumen inwestycyjny wyniósł jedynie około 800 milionów euro, co oznacza spadek o 70 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej.

Nieduże wolumeny transakcyjne, inwestorzy głównie z regionu CEE

Na nastroje inwestorów wpływają wysokie koszty finansowania projektów oraz niepewne perspektywy związane ze zmianami w globalnej gospodarce. Na spadek aktywności inwestycyjnej nad Wisłą składają się także rosnące stopy procentowe w Europie oraz wzrost rentowności obligacji skarbowych. Niemniej, prowadzone są rozmowy dotyczące większych akwizycji. Jeśli dojdzie do ich zamknięcia, wpłynie to znacząco na poprawę wyników na rynku transakcji inwestycyjnych w naszym kraju w drugiej połowie roku.

Na rynku dominują teraz mniejsze transakcje, brakuje inwestycji portfelowych i dużych transakcji jednostkowych. Większość zainwestowanego kapitału w tym roku na polskim rynku nieruchomości komercyjnych pochodziła z krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz krajów bałtyckich. Globalni gracze wstrzymali działania i obserwują rozwój sytuacji.

Ograniczona ilość zawartych w tym roku transakcji wynika przede wszystkim z niedostosowania oczekiwań cenowych kupujących i sprzedających, choć rozbieżności są już mniejsze niż w ubiegłym roku. Inwestorzy poszukują okazji, składają propozycje poniżej cen rynkowych. Właściciele nieruchomości nie ulegają jednak presji i czekają na atrakcyjniejsze propozycje.

Widoczna jest również duża aktywność inwestorów, poszukających możliwości budowania wartości nieruchomości oraz osiągnięcia ponadprzeciętnych zwrotów, jak i rozbudowywanie banków ziemi w perspektywie długoterminowej. Inwestorzy na większą skalę wchodzą również przedsięwzięcia typu joint venture, a także poszukują możliwości fuzji i przejęć.

W przyszłym roku, jeśli stopy procentowe ustabilizują się i finansowanie inwestycji będzie tańsze, zwiększy się szansa na powrót do wyższych wolumenów transakcyjnych. Odwrócenia trendu koniunkturalnego na rynku nieruchomości komercyjnych nie należy jednak oczekiwać wcześniej niż na początku przyszłego roku.

Magazyny z największym udziałem w transakcjach  

Za ponad połowę wartości transakcji inwestycyjnych zarejestrowanych w Polsce w pierwszym półroczu br. odpowiadał sektor nieruchomości magazynowych. Wolumen transakcji wyniósł w nim przeszło 430 mln euro, o jedną trzecią mniej porównując rok do roku. Zabrakło transakcji portfelowych i dużych wolumenowo akwizycji, co było domeną poprzednich lat. Na rynku magazynowym możemy obserwować dużą aktywność private equity.

Sprzedany został m.in. kompleks Campus 39 we Wrocławiu. Do transakcji, o których należy wspomnieć należał również zakup City Logistics Wrocław II przez czeską firmę Trigea, nabycie przez LeadCrest Capital Partners magazynu KGL czy transakcja zawarta pomiędzy LCN Capital Partners i Panattoni dotycząca projektu w Uniejowie. Firma Panattoni dostarczyła większość aktywów, które były w ostatnich miesiącach przedmiotem akwizycji na rynku logistyczno-przemysłowym.

Ceny w tym segmencie zostały najszybciej zoptymalizowane do oczekiwań rynkowych. Do zamykania transakcji zachęcał inwestorów również wzrost czynszów za wynajem powierzchni, który najszybciej nastąpił właśnie w tym sektorze.

Rynek biurowy w defensywie

W pierwszym półroczu 2023 roku na rynku biurowym zarejestrowane zostały transakcje o wartości zaledwie około 190 mln euro. Wszystkie zakupione nieruchomości znajdują się w Warszawie. W strukturze zakupów dominowały aktywa typu „core+” oraz oportunistyczne, takie które dają możliwość przebudowy, zmiany funkcji bądź wygenerowania większego potencjału.

Do największych transakcji należał zakup budynku Wola Retro przez Adventum International od Develii czy sprzedaż przez Echo Investment drugiego etapu projektu Moje Miejsce do czeskiego Trigea oraz zakup kilku budynków biurowych w Wiśniowym Business Parku przez firmę Indotek.

W sektorze biurowym widoczny jest największy spadek liczby realizacji nowych inwestycji, co wynika z wysokiego poziomu kosztów budowy oraz wykończenia powierzchni, jak i ogólnej niepewności inwestorów wynikającej z sytuacji mikro i makro gospodarczej oraz polityki globalnej.

Duży wzrost kosztów mediów oraz wymagania klimatyczne sprawiają, że rośnie presja na ograniczenie zużycia. Zarówno najemcy, jak i inwestorzy preferują nieruchomości z certyfikatami środowiskowymi, wykorzystujące technologie do monitorowania i zarządzania zużyciem mediów, na finansowanie których przychylniej patrzą także banki.

Piotr Szymoński, Director w Walter Herz

W pierwszym półroczu tego roku na rynku inwestycyjnym w Polsce w obszarze obiektów handlowych odnotowany został najniższy wynik od ponad dwóch dekad. Jednymi z największych transakcji była sprzedaż przez G City centrum handlowego Atrium Molo w Szczecinie oraz zakup parku handlowego Matarnia w Gdańsku przez francuską spółkę Frey. Powodem niskiej aktywności inwestorów w sektorze handlowym jest różnica w postrzeganiu kapitalizacji projektów retailowych. Pomiędzy sprzedającymi i kupującymi występuje rozbieżność w oczekiwaniach wysokości stopy zwrotu na poziomie około 1 proc.

Okazje inwestycyjne poszukiwane  

Nabywcy poszukują okazji inwestycyjnych, a sprzedający wstrzymują się z decyzjami, ponieważ oferowane ceny są z ich perspektywy dalekie od satysfakcjonujących. Podobnie jednak, jak ma to miejsce w innych sektorach, rynek retail dąży do stabilizacji w obszarze wycen aktywów, dlatego w nadchodzących miesiącach możemy spodziewać się większej aktywności inwestycyjnej.

Inwestorzy coraz częściej są gotowi do angażowania się w projekty na wcześniejszym etapie realizacji w celu zwiększenia opłacalności inwestycji nawet przy większym ryzyku. Obserwujemy coraz większe zaangażowanie prywatnych inwestorów na rynku handlowym. Duża atrakcyjność parków handlowych oraz lokalnych obiektów handlowych typu convenience store wśród klientów i najemców powoduje, że jest to obecnie, obok logistyki, najintensywniej rozwijający się sektor w Polsce.

Do inwestowania w retail parki skłania niższy próg wejścia w tego typu projekty, których budowa jest też mniej czasochłonna, a utrzymanie prostsze niż przypadku większych kompleksów. Rośnie grupa najemców zainteresowanych ich wynajmem, bo oferują niższe czynsze i opłaty eksploatacyjne w porównaniu z tradycyjnymi centrami.

Inwestorzy nadal aktywnie poszukują gruntów pod nowe projekty handlowe, najchętniej na obrzeżach największych miast, jak również w mniejszych miejscowościach, nawet liczących około 10 tys. mieszkańców, w których brakuje tego typu obiektów. W obszarze gruntów widoczne jest przygotowywanie banków ziemi pod projekty, których realizacja zaplanowana została za 18-24 miesiące.

Mieszkania z większym wzięciem

Należy zwrócić uwagę, że w drugim kwartale br. rozpędu nabrał polski rynek mieszkaniowy. W sześciu największych miastach deweloperzy sprzedali ponad 15 tys. mieszkań, co stanowi wzrost o ponad 50 proc. w porównaniu do roku poprzedniego i więcej o 35 proc. niż w pierwszym kwartale tego roku. Rynek mieszkaniowy rozgrzał Bezpieczny Kredyt 2 proc., który wszedł w życie z początkiem lipca. Wzrost popytu spotka się natomiast z coraz niższą podażą nowych mieszkań. Oferta mieszkaniowa topnieje, bo deweloperzy nie wrócili do dawnej aktywności z uwagi na wysokie koszty realizacji nowych projektów.

Jednocześnie regularnie zwiększają się zasoby polskiego rynku PRS. Mieszkania z puli wynajmu instytucjonalnego są niemal w 100 proc. wynajęte. Wysokie zapotrzebowanie na wynajem generują m.in. obywatele Ukrainy oraz osoby, które przy obecnej wysokości stóp procentowych nie mają zdolności kredytowej i nie mogą sobie pozwolić na zakup nieruchomości.

Źródło: Walter Herz.

Colliers: Optymalne warunki do pracy w biurze

Lenarczyk Marta_Colliers2023

Wojny o pilot do klimatyzacji w biurach nabierają na sile w czasie letnich fal upałów. Czy istnieje sposób na osiągnięcie optymalnej dla wszystkich temperatury? Eksperci Colliers, którzy zarządzają niemal 80 nieruchomościami biurowymi, handlowymi i magazynowymi, tłumaczą, jak można rozwiązać odwieczny konflikt między „za ciepło” i „za zimno”.

Zalecenia vs. rzeczywistość

Nie ma przepisów określających maksymalną temperaturę w biurze, jednak powszechnie przyjmowanym optimum to około 22°C, a latem nawet więcej, bo od 24° C do 26° C – to zalecenia specjalistów medycyny pracy. W przypadku pomieszczeń, w których przebywamy krótko, takich jak lobby czy sklepy, temperatura powinna być uzależniona od warunków atmosferycznych na zewnątrz.

Zalecenia to jedno, jednak praktyka pokazuje, że nie ma czegoś takiego, jak optymalna temperatura, bo każda osoba może mieć bardzo indywidualne potrzeby. Pracownicy biurowi często oczekują, aby latem temperatura w biurach była niższa niż zalecana przez lekarzy medycyny pracy. Często więc temperatura maksymalna, którą ustawiają użytkownicy to mniej niż 24°C. Możemy obserwować wtedy, że część użytkowników jest zadowolona z ustawionych parametrów, inni jednak odczuwają chłód i ubierają kolejne warstwy odzieży. Z kolei w takich przestrzeniach jak sklepy czy recepcje temperatura również często jest ustawiana przez pracowników. W efekcie klienci wchodzący do środka z upału szybko marzną – tłumaczy Marta Lenarczyk, ekspertka z Działu Asset Services w Colliers i dodaje: – Warto także pamiętać, że na odczucia związane z temperaturą w pomieszczenaich mają także inne czynniki.

Należą do nich: zbyt mała ilość świeżego powietrza (mamy wtedy poczucie, że jest nam duszno), nasłonecznienie miejsca pracy, a także oddalenie od nawiewu, co powoduje brak odczucia ruchu powietrza. W takich przypadkach najlepszym sposobem na poprawę komfortu nie jest, wbrew pozorom, obniżanie temperatury, a odpowiednio: przewietrzenie, zastosowanie osłon przeciwsłonecznych, dobre zaprojektowanie ustawienia biurek względem nawiewu klimatyzacji.

Inteligentne oszczędzenie

Poziom temperatury, który chcemy osiągnąć w pomieszczeniu, ma duży wpływ na zużycie energii elektrycznej potrzebnej do ochłodzenia powietrza. Temperatura w pomieszczeniach to też kwestia kosztów utrzymania powierzchni komercyjnych, magazynowych lub biurowych. Dla przykładu – w układzie projektowanym, na schłodzenie danej ilości powietrza nominalnie z temperatury 35°C do 22°C, każda zmiana ustawień o 1°C (w lecie mamy tu na myśli obniżenie oczekiwanej temperatury wewnętrznej) powoduje wzrost zużycia energii o prawie 8%.

Dzięki systemom BMS wyposażonym w odpowiednie funkcjonalności możemy zaprogramować maksymalne wartości odchylenia temperatury od wskazanej przez administratora wartości dla całego systemu. Czyli jeśli obsługa budynku wyznaczy temperaturę dla danej powierzchni na poziomie 24° C, to indywidulany użytkownik może ją zmniejszać lub zwiększać tylko w określonych przez system zakresie, np. +/- 1,5°C – wyjaśnia Marta Lenarczyk.

Takie rozwiązania pozwalają wyeliminować indywidualne oraz chwilowe zapotrzebowanie na chłodzenie, np. wynikające z faktu, że ktoś właśnie wrócił ze spaceru w temperaturze zewnętrznej powyżej 30°C i chce szybko się schłodzić. Oprócz wspomnianych funkcjonalności BMS, na rynku dostępnych jest coraz więcej rozwiazań, które wspierają funkcjonowanie systemów HVAC w zakresie doboru optymalnych nastaw. Zmiany oczekiwanych parametrów realizowane są wówczas na podstawie aktualnego zapotrzebowania i obciążenia cieplnego budynku, liczby użytowników, nasłonecznienia, przewidywanych prognoz pogody oraz dostępnych danych historycznych budynku. Wszystkie te informacje są przetwarzane przez algorytmy i w efekcie zmiany nastaw (czyli np. temepratury nawiewanego przez centrale wentylacyjne świeżego powietrza, czy też jego ilości) realiozwane są optymalnie do obecnego zapotrzebowania, co ogranicza okresy nadmiernego zużycia energii.

Obróbka termiczna powietrza oraz jego transport to jedne z najbardziej energochłonnych procesów technologicznych wykonywanych na budynku. Na podsatwie naszych doświdczeń, jako zarządców nieruchomości komercyjnych, możemy powiedzieć, że nowoczesne systemy BMS, wspierane przez sztyczną intelignecję pozwalają na oszczędność zużycia energii na poziomie nawet 20% – podsumowuje Marta Lenarczyk.

Źródło: Colliers.

Wywiad ze Stefanem Scholtenem – projekt „Nie za mało, nie za dużo” dla Forbo Flooring

5PORTR_1

Wywiad ze Stefanem Scholtenem – projekt „Nie za mało, nie za dużo” dla Forbo Flooring.

Iwona Ławecka: Czy to twoja pierwsza współpraca z Forbo Flooring?

Stefan Scholten: Tak, to pierwsza współpraca z firmą, ale znamy się od dawna. W pracy dyplomowej na zakończenie studiów w Design Academy Eindhoven wykorzystałem w projekcie mebli linoleum. W tym roku zostałem poproszony przez Forbo Flooring o stworzenie kolekcji kolorów linoleum meblowego, ponieważ moje zainteresowanie kolorami, materiałami, teksturami, sposobami wykończenia jest powszechnie znane. Projektuję także meble i tekstylia.

I.Ł.: Z tego co wiem, współpracujesz m.in. ze znanym producentem dywanów, hiszpańską firmą Nanimarquina. Czy podłogi obecnie szczególnie cię zajmują?

S.S.: Ogólnie interesuje mnie wzornictwo przemysłowe, które nazywam „miękkim”. W naszym studio lubimy tworzyć design trochę inny niż ekspresy do kawy czy samochody, bardziej osobisty. W przypadku Forbo Flooring można mówić o ręcznie robionych produktach. Oczywiście wykorzystują maszyny, ale składniki – dosłownie – mieszają ludzie. Proces opiera na się na wiedzy i doświadczeniu pracowników, którzy są związani z firmą od lat. Byłem tym totalnie zaskoczony. To naprawdę naturalny produkt, w którego powstawaniu są etapy rzemieślnicze, choć rzecz jasna produkowany masowo.

I.Ł.: Czym różni się linoleum meblowe od podłogowego?

S.S.: Wierzchnia warstwa jest cieńsza. Dobrze czuje się teksturę materiału. Jest inny w dotyku. Jego składnikami są: kreda, mączka drzewna, olej lniany, żywica sosnowa i papierowy nośnik. To piękny zrównoważony produkt. Firma nie musi stosować tak zwanego green washingu, bo jej produkty są z natury zielone.

I.Ł.: Jak przebiegała praca nad kolorami dla Forbo Flooring?

S.S.: Polegała głównie na podkreśleniu koloru w kolorze. Zaczęliśmy od surowego linoleum, materiału w zasadzie bez żadnych pigmentów. Stąd też wziął się tytuł projektu „Nie za mało, nie za dużo”. Stopniowo dodawaliśmy pigmenty – nie za mało, nie za dużo. Trochę więcej, trochę mniej. Cała kolekcja jest bliska temu podstawowemu kolorowi linoleum.

I.Ł.: Ubiegłeś moje pytanie o znaczenie tytułu projektu.

S.S.: Tytuł ma wiele znaczeń. Przede wszystkim zadałem sobie pytanie: co mogę zrobić dla firmy? Jeśli chodzi o pigmenty i to, by było ich akurat tyle, ile potrzeba, takie podejście jest zgodne z moją filozofią projektowania zakładającą używanie minimalnej liczby środków.

I.Ł.: Czym się inspirowałeś?

S.S.: Istniejącą kolekcją, ponieważ jest w niej wiele pięknych kolorów. Są to jednak barwy trochę biurowe. Chciałem stworzyć kolory do wnętrz mieszkalnych, bardziej miękkie, przyjazne. Miałem materiał wyjściowy – linoleum w naturalnym kolorze. To był punk zero, od którego wyszedłem, ważny w mojej pracy, ponieważ zawsze chcę najpierw zrozumieć podstawowy kolor materiału – drewna, ceramiki i innych surowców – bez dodawania czegokolwiek.

I.Ł.: Dlaczego akurat stoły i stołki są „nośnikiem” zaprojektowanych przez ciebie kolorów? Jaki był powód wybrania tych właśnie form?

S.S.: Zadałem sobie pytanie, jak pokazać projekt podczas Salone del Mobile? Jak uzmysłowić targowej publiczności, że jest to materiał na meble, bo przecież Forbo Flooring kojarzy się przede wszystkim z podłogami. Dlatego postanowiłem zaprojektować domowe sprzęty, w których zostanie wykorzystane linoleum i w ten sposób ukazać urodę materiału. Kiedy byliśmy z wizytą w fabryce i oglądaliśmy proces produkcji uzmysłowiłem sobie, że na wielu etapach coś jest rolowane, toczy się, jedzie na rolkach. To była inspiracja do stworzenia podstawy stołu. W jej kształcie jest oddany właśnie ten ruch.

I.Ł.: Miejsce prezentacji projektu było wyjątkowe. Kto zdecydował, aby pokazać go w galerii Rossany Orlandi?

S.S.: To była moja decyzja. Już od 25 lat, co roku, prezentuję tu swoje projekty i jestem zaprzyjaźniony z Rossaną Orlandi. Pomyślałem, że to będzie korzystne dla firmy, jeżeli zaprezentuje produkt nie na targach, lecz poza nimi, w sposób trochę mniej biznesowy. Galerię Rossany Orlandi odwiedza bardzo wiele osób. Przedstawiciele firmy byli trochę zaskoczeni efektem, tym, że dotarli do tak licznej grupy miłośników designu. Ja od początku byłem w stu procentach przekonany, że to świetna lokalizacja. Przyszli do nas architekci, architekci wnętrz, projektanci, twórcy z różnych dziedzin sztuki. Każdy z nich był z innego powodu zainteresowany tym produktem. Okazuje się, że naprawdę dobry biznes można robić także na zewnątrz, poza targami.

I.Ł.: Jakie zastosowania widzisz dla linoleum meblowego?

S.S.: Można je oczywiście stosować nie tylko na blaty stołów czy siedzisk, ale też na meble kuchenne, szafki, stoliki kawowe, na płaszczyzny w pionie i poziomie, nawet na powierzchnie stalowe. Najbardziej zrównoważonym sposobem użycia linoleum meblowego jest wykończenie nim powierzchni drewnianych. Warto podkreślić, że linoleum meblowe to gotowy materiał. Nie trzeba go lakierować, co ja osobiście bardzo doceniam.

I.Ł.: Chciałabym wrócić jeszcze do procesu powstawania kolorów dla Forbo, w kontekście metody pracy, z której jesteś znany. Czy możesz przybliżyć jej ideę?

S.S.: Aby dojść autentycznego designu, podążam dwiema drogami. Jedna z nich to ścieżka osobista. Słucham intuicji. Po prostu wiem, że produkt powinien być taki, a nie inny. Zawsze łączę to podejście z potrzebami klienta i użytkownika. Cała sztuka polega na tym, by nie stracić przy tym tożsamości. Kolory mieszamy „ręcznie”. W tym przypadku najpierw zebraliśmy całą gamę materiałów: drewno, kamień, ceramikę, nawet tekstylia. Ten zestaw można zobaczyć na jednym ze zdjęć promujących kolekcję. Potem szukaliśmy kolorów pasujących do tego profilu. Jako punkt wyjścia przyjmując ten bazowy, naturalny kolor linoleum. Wyzwaniem było wybranie trzech kolorów. Na początku była mowa o dwóch. Ja myślałem o pięciu, bo jestem przyzwyczajony do tworzenia większych kolekcji kolorów dla producentów tekstyliów. Dwa kolory to za mało, trzy już lepiej, bo barwy komunikują się ze sobą. Jeśli chcę opowiedzieć historię, potrzebuję określonego zakresu. Kiedy studiowałem w Design Academy Eindhoven tworzenie modeli było na porządku dziennym. Nie mieliśmy komputerów, programów 3D. Jeśli chciało się zobaczyć coś trójwymiarowego, trzeba było to zbudować. Teraz projektanci mają inne możliwości. W latach 90., żeby zobaczyć kolor, który chciało się uzyskać, trzeba było go namalować. Dzisiaj stażysta, który przychodzi do mojego studia, nie wie, jak mając papier i nożyczki, zrobić model. Zacząłem więc tego uczyć. W Design Academy nazywamy tę metodę „artelier”. Potem wraz z artystami i innymi kolegami opracowaliśmy program określany jako „auto working”.

I.Ł.: Jakie wyzwania czekają na ciebie po Mediolanie?

S.S.: Mamy teraz bardzo dużo pracy, co jest oczywiście fantastyczne. Jednym ze zleceń jest projekt dla marki Nanimarquina. Pracujemy też nad nowym produktem dla Hay, który zostanie wprowadzony na rynek w 2024 r. Nawiązaliśmy po raz kolejny współpracę z firmą 1616 / Adrita Japan. No i podczas prezentacji projektu Forbo Flooring u Rossany Orlandi wśród odwiedzających był przedsiębiorca zainteresowany stołem, więc pojawiły się kolejne możliwości.

I.Ł.: Rzeczywiście twoje studio ma co robić.

S.S.: Zasadniczo nie jestem zainteresowany tworzeniem zbyt wielu projektów – maksymalnie dziesięć rocznie. A w zasadzie dla takiego studia jak nasze sześć w zupełności wystarcza. Wcześniej, przed pandemią, pracowaliśmy więcej, zajmowaliśmy się też prognozowaniem trendów. Teraz chcę bardziej zgłębiać zagadnienia, którymi się zajmuję. Im mniej kolekcji, tym lepiej. Nie jestem w tym odosobniony. To jest ogólny trend związany ze zmianami klimatu. Cieszę się, że jestem jego częścią.

Źródło: Forbo Flooring.

PINK z raportem nt rynku magazynowego w Polsce

joshua-sortino-215039-unsplash

PINK z raportem nt rynku magazynowego w Polsce. Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych (PINK) opublikowała zagregowane dane dotyczące rynku powierzchni magazynowo – przemysłowych w Polsce za drugi kwartał 2023 roku.

Źródłem informacji są firmy doradcze działające na rynku nieruchomości komercyjnych (Axi Immo, BNP Paribas Real Estate, CBRE, Colliers, Cushman & Wakefield, Knight Frank, Newmark Polska, Savills), a podsumowanie dotyczy zasobów istniejącej nowoczesnej powierzchni magazynowo – przymysłowego, wolumenu nowej podaży, powierzchni w budowie, wielkości transakcji wynajmu oraz powierzchni niewynajętej.

Oto część raportu PINK:
– Na koniec czerwca 2023 roku rynek nowoczesnej powierzchni magazynowo – przemysłowej osiągnął ponad 30,6 mln m kw., a trzy województwa z największymi zasobami to: mazowieckie (6,270 mln m kw.), śląskie (5,271 mln m kw.) i łódzkie (4,326 mln m kw.).
– W II kwartale 2023 roku na rynek dostarczono około 692 tys. m kw. nowej powierzchni. Najwięcej nowej powierzchni w II kwartale dostarczono w województwie śląskim (158 tys. m kw.), mazowieckim (132,5 tys. m kw.) oraz lubuskim (108 tys. m kw.). W I połowie roku nowa podaż wyniosła łącznie około 2,596 mln m kw.
– Na koniec czerwca 2023 aktywność deweloperów wynosiła 2,126 mln m kw. w całej Polsce, a największy jej udział przypadł na województwa: mazowieckie (około 21,1% budowanej powierzchni), łódzkie (17,7%) i dolnośląskie (11,9%).
– Na koniec II kwartału 2023 r. wskaźnik pustostanów osiągnął 6,73% (wzrost o 0,31 pkt. proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i wzrost o 3,35 pkt. proc. w odniesieniu do analogicznego okresu w 2022 roku). Najwyższą wartość odnotowano w województwie świętokrzyskim (12,8%), lubuskim (10,6%) oraz lubelskim (9,1%). Najniższy poziom wskaźnika pustostanów odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim (0,4%), małopolskim (1,2%) i pomorskim (1,5%).

Źródło: PINK.

Firma Terg SA przedłuża umowę najmu w nieruchomości komercyjnej Gdańsk Logistic I

728caeb148cae0d7eff502d731e2a932

Firma Terg SA przedłuża umowę najmu w nieruchomości komercyjnej Gdańsk Logistic I.

W efekcie renegocjacji umowy, właściciel sieci Media Expert będzie zajmował łącznie 1800 mkw. w kompleksie zarządzanym przez White Star Real Estate oraz Generali Real Estate.
Nieruchomość komercyjna Gdańsk Logistic I obejmuje trzy hale magazynowe o najwyższym standardzie, czego potwierdzeniem jest certyfikacja BREEAM. W inwestycji o łącznej powierzchni najmu ponad 50 tys. mkw. znajdują się powierzchnie magazynowe oraz biurowe. Jednym z najemców jest spółka Terg SA – lider polskiego rynku RTV i AGD, która od 2021 roku zajmuje łącznie 1800 mkw. W wyniku renegocjacji umowy, w maju 2023 roku nastąpiło jej przedłużenie.

Inwestycja jest własnością paneuropejskiego funduszu „Generali Real Estate Logistics Fund” (GRELF), zarządzanego przez Generali Real Estate S.p.A SGR. Zarządzanie projektem i wynajmem zajmuje się White Star Real Estate.

mat.pras.

Firma Panasonic zostaje w biurowej nieruchomości inwestycyjnej Platinium Business Park

Platinium Park

Firma Panasonic zostaje w biurowej nieruchomości inwestycyjnej Platinium Business Park w Warszawie.

Polski oddział Panasonic Marketing Europe GmbH będzie nadal mieścił się w budynku Platinium Business Park. Nieruchomość inwestycyjna zlokalizowana jest na warszawskim Mokotowie. Z kolei centrum szkoleniowe Panasonic Heating and Cooling Solutions przeniesie się od września do biurowca Trinity One na sąsiedniej ulicy. W obu transakcjach najemcy doradzała ITRA Polska.
W negocjacjach umów zespół Panasonic wspierała ITRA Polska, firma doradcza specjalizująca się w reprezentacji najemców nieruchomości komercyjnych.

– Nasi eksperci po raz kolejny mieli okazję współpracować z Panasonic, co daje nam obraz zmieniających się potrzeb firmy i możliwość doradzenia optymalnych rozwiązań. Przebudowane biuro będzie dopasowane do nowego modelu pracy, zaoferuje m.in. lepszą przestrzeń do pracy indywidualnej i grupowej oraz wygodne strefy chillout, sprzyjające zacieśnianiu relacji. Również nowe centrum szkoleniowe wyróżni się podniesionym standardem – mówi Martyna Balcer, COO, Associate Director w dziale biurowym ITRA Polska.

Nieruchomość inwestycyjna Platinium Business Park to sześć budynków o łącznej powierzchni ponad 60 000 mkw., należących do Allianz Real Estate.
Trinity One, którego właścicielem jest fundusz Revetas Capital, oferuje 18 000 mkw. odnowionej powierzchni biurowej.

mat.pras.

Modernizacja Kanału Łuczańskiego za półmetkiem realizacji projektu

default

Modernizacja Kanału Łuczańskiego za półmetkiem realizacji projektu. Trwają prace hydrotechniczne obejmujące przebudowę i umocnienie kanału Łuczańskiego (Giżyckiego).

Przebudowa i umocnienie kanału Łuczańskiego prowadzona jest na zlecenie spółki Wody Polskie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Warmińsko – Mazurskiego, będącego częścią szerokiego przedsięwzięcia zorientowanego na modernizacje i rozbudowę szlaków wodnych Wielkich Jezior Mazurskich. Prace modernizacyjne zostały rozpoczęte w styczniu br.
Prace przebiegają zgodnie z założeniami wykonawcy. Całą modernizację realizuje Korporacja Budowlana DORACO.

Realizacja całego przedsięwzięcia obecnie przekracza półmetek. Dobiegły już końca roboty rozbiórkowe polegające na demontażu oczepów żelbetowych wraz z zabezpieczeniem brzegów i wyrywaniem pali żelbetowych. Ten zakres prac, według danych na koniec lipca br., został zrealizowany w 100%. Na ukończeniu są prace w innych obszarach. Pogrążanie ścianek szczelnych w postaci grodzic stalowych wykonane zostało już w 92%. Wykonanie oczepu żelbetowego (w tym zbrojenie i betonowanie – 267 sekcji) jest już gotowe w ponad 80%. Z kolei montaż instalacji elektrycznej (w tym m.in. ułożenie kabli zasilających oświetlenie) w 60%. Uwzględniając oba brzegi modernizowanych jest łącznie 4012 metrów bieżących kanału.

„Prace pomimo wielu utrudnień przebiegają zgodnie z naszymi założeniami. Większość z nich prowadzimy z zastosowaniem ciężkiego sprzętu, w tym dźwigów pracujących z pontonów o szerokości ponad 12 metrów. Na budowie znajduje się obecnie 200 pontonów, tworzących pływające platformy o różnej długości i szerokości, rozstawionych na całej długości kanału.  Organizacja prac jest bardzo sprawna, jednak ze względu na awarię mostu obrotowego konieczne było wstrzymanie ruchu jednostek komercyjnych Żeglugi Mazurskiej. Indywidualni żeglarze przez cały okres prac modernizacyjnych mogą korzystać jedynie z alternatywnej drogi, czyli tzw. Starego Kanału, który tworzą kanał Niegociński prowadzący z jeziora Niegocin na Tajty i dalej kanałem Piękna Góra na Kisajno” – podkreślił Piotr Siemaszko, Dyrektor Oddziału Hydrotechniki, Korporacja Budowlana DORACO.

Źródło: Korporacja Budowlana DORACO.

O4 Coworking otworzył nowe powierzchnie biurowe w najwyższym budynku Olivia Star w nieruchomości inwestycyjnej Olivia Centre w Gdańsku

Design Anatomy fot. Tom Kurek_1

O4 Coworking otworzył nowe powierzchnie biurowe w najwyższym budynku Olivia Star w nieruchomości inwestycyjnej Olivia Centre w Gdańsku.

Latem gdańskie O4 Coworking otworzyło kolejną lokalizację swoich biur w Olivia Centre. Nowe biura mieszczą się Olivia Star – najwyższym budynku w Północnej Polsce i w całości zostały zaprojektowane z myślą o zrównoważonym rozwoju. Nowoczesność łączy się tu z funkcjonalnością, a najemcy przez cały rok mają dostęp do słonecznego tarasu. Ale to tylko jedno z wielu udogodnień.

Nowe biura O4 Coworking – O4 Star (to już druga powierzchnia coworkingu w tym budynku), mieszczą się na całkowitej powierzchni około 1300 m kwadratowych. Do dyspozycji najemców jest 10 biur od 6 do 25 miejsc pracy, pięć salek konferencyjnych, 4 budki telefoniczne, dwie w pełni wyposażone kuchnie oraz powierzchnie wspólne, w tym chilling room o całkowitej powierzchni około 300 m kwadratowych, a także przestronny, zielony taras.

To niewątpliwie prestiżowa lokalizacja, dla firm, które cenią jakość i wysoki poziom usług najmu, ale jedocześnie potrzebują elastycznych warunków.

Jesteśmy jedynym coworkingiem w najfajniejszym z nowoczesnych i najlepiej rozwiniętym technologicznie centrów biurowych w Polsce, jakim jest Olivii Centre. Przyprowadzanie tutaj klientów, rekrutowanie talentów i budowanie wizerunku jest w udowodniony sposób łatwiejsze, skuteczniejsze i rozwijające biznes – mówi Marta Moksa, CEO O4 Coworking.

mat.pras.

Deweloper Develia rozbuduje lokalną infrastrukturę drogową na wrocławskim Ołtaszynie

Orawska_U01

Deweloper Develia rozbuduje lokalną infrastrukturę drogową na wrocławskim Ołtaszynie.

Wrocławski deweloper, który na Ołtaszynie realizuje osiedle Orawska Vita, rozbuduje lokalną infrastrukturę drogową. Oprócz remontu ul. Orawskiej i Łubinowej Develia wykona również długą ścieżkę pieszo-rowerową do ulic Koszyckiej i Spiskiej.

W celu usprawnienia ruchu drogowego na terenie dzielnicy Develia wyremontuje i pokryje twardą nawierzchnią ulicę Łubinową na odcinku od ul. Orawskiej do Agrestowej. W ramach inwestycji zaplanowano także budowę chodnika oraz kompletnej infrastruktury technicznej. W II etapie powstanie długi ciąg dla pieszych i rowerzystów, ciągnący się aż do granicy z Borkiem i Gajem. Natomiast w kolejnym zaplanowano budowę łącznika w rejonie ul. Koszyckiej.

Orawska Vita to kolejny przykład miastotwórczej inwestycji, w której nie tylko zrealizujemy nowoczesne i komfortowe osiedle mieszkaniowe, ale także rozbudujemy lokalną infrastrukturę drogową, by usprawnić komunikację zarówno nowym mieszkańcom, jak i lokalnej społeczności. Zakres prac uzgodniliśmy wspólnie z władzami Miasta Wrocławia. Na ulicy Łubinowej i Orawskiej powstaną nowe nawierzchnie i długie ścieżki pieszo-rowerowe. Zadbamy także o komfort i bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców, w tym tych najmłodszych, lokując przy ulicy nowe latarnie – zapowiada Mariusz Poławski, wiceprezes zarządu Develia S.A.

 

Źródło: Develia.