5 błędów w podejściu do realizacji inwestycji

Mat.-prasowy-3

Instalacje fotowoltaiczne stanowią nie tylko efektywny sposób pozyskiwania energii odnawialnej, ale także doskonałą inwestycję w przyszłość dla przemysłowych obiektów. Niemniej jednak nieprawidłowe podejście do realizacji zadania może kosztować inwestora czas, pieniądze, a w efekcie osłabić potencjał generacji energii. Jakie są najczęstsze błędy w podejściu do wykonania inwestycji? Na co zwracać uwagę, a czego unikać?

Zainwestowanie pieniędzy w odnawialne źródła energii ma wiele zalet. Przede wszystkim firmy w ten sposób wspierają zrównoważony rozwój, a także budują swój wizerunek ekologicznego przedsiębiorstwa. Instalacje fotowoltaiczne dają także niezależność energetyczną oraz pomagają oszczędzać pieniądze. A jakie błędy najczęściej są popełniane podczas planowania inwestycji w instalacje fotowoltaiczne w przemyśle?

Zły dobór modułów

Jednym z nich jest chęć zaoszczędzenia pieniędzy i wybór słabych jakościowo paneli. Firmy w ten sposób chcą, aby inwestycja szybciej się zwróciła.

– Warto racjonalnie podchodzić do oszczędności na zakupie modułów. Często zdarza się że inwestorzy chcąc zaoszczędzić kupują tanie moduły, które okazują się być słabej jakości i posiadają wady, które ujawniają się dopiero w okresie eksploatacji. Komponenty powinny być zamawiane od światowej klasy producentów, którzy znajdują się w górnej pozycji rankingu Tier1. Do tego zestawienia trafiają firmy, które posiadają wysokiej klasy moduły charakteryzujące się niską awaryjnością – wyjaśnia Adrian Wachelka, Członek Zarządu INERGIS. – Osoby, które decydują się na zakup tańszych modułów od nieznanych producentów w przyszłości mogą mieć problemy z wydajnością paneli, mikropęknięciami, a w efekcie wyprodukują mniej energii i mniej pieniędzy zaoszczędzą.

Ekspert jest zdania, że korzystanie z tańszych zamienników przyniesie firmie więcej strat niż realnych korzyści w perspektywie długoterminowej.

Oszczędzanie na konstrukcji wsporczej

Podobnie, jak w przypadku modułów, nie warto oszczędzać na konstrukcji. Instalacje fotowoltaiczne wymagają konstrukcji, na jakiej zostaną umieszczone. Te mogą być wykonane z jakościowych materiałów albo taniej – z zamienników.

– Inwestor często nie zagłębia się w to, z jakiej stali wykonana jest konstrukcja, jaka jest grubość metalu, jaka powłoka antykorozyjna. Po pięciu latach eksploatacji okazuje się, że konstrukcja musi zostać pilnie wzmocniona, co stanowi dodatkowy koszt. Częstym błędem przy wyborze tańszych konstrukcji jest ich niedostosowanie do strefy wiatrowej w jakiej znajduje się instalacja. Taka oszczędność może skutkować całkowitym zniszczeniem instalacji przy silnych wiatrach. Mimo, że na etapie zakupu tańsza konstrukcja może wydawać się oszczędnością, w dłuższej perspektywie sprawi wiele problemów. Warto pamiętać że instalacja fotowoltaiczna jest inwestycją na co najmniej 25-30 lat. – dodaje Adrian Wachelka.

Nieodpowiedni dobór kabli DC

Podczas planowania inwestycji i montażu fotowoltaiki istotny jest także dobór kabli DC z odpowiednią klasą palności.

– Kable powinny mieć odpowiednią klasę palności i izolację. Należy pamiętać, że instalacja fotowoltaiczna będzie znajdować się na zewnątrz, co powoduje, że jest narażona na działanie różnych czynników – mówi Wiktor Dowgań z INERGIS. – Kable muszą mieć dużą odporność na promieniowanie UV i ozon. Instalacja pod wpływem przepływu ładunku elektrycznego ulega grzaniu, co wpływa na sprawność całego systemu. Kabel zastosowany do wykonania obwodów strony DC powinien spełniać wymogi normy EN 50618.

Zastosowanie kabli odpowiedniej jakości jest niezwykle ważne. Po pierwsze, te dobrej jakości chronią naszą instalację i powodują, że działa ona w prawidłowy sposób. Po drugie, w przypadku pożaru mamy pewność, że ubezpieczyciel wypłaci nam odszkodowanie, ponieważ użyto kabli DC zgodnych z obowiązującymi normami.

Wybór nie doświadczonej ekipy

Powodzenie instalacji fotowoltaicznej zależy od kilku czynników, w tym jakości materiałów i firmy, który wykona montaż. Wybór niedoświadczonej ekipy może mieć poważne konsekwencje. Niekiedy instalacja nie będzie działała prawidłowo, co z kolei przekłada się na ilość produkowanego prądu. W ekstremalnych przypadkach dochodzi do sytuacji, gdy instalacja w ogóle nie działa, a ekipa montażowa zrzuca winę na sprzęt, zaś producent – na ekipę montażystów.

– Nieprawidłowy montaż jest jedną z najczęstszych przyczyn pożarów instalacji fotowoltaicznych na dachach budynków. Niewłaściwe łączenie ze sobą elementów modułów i kabli powoduje powstawanie łuków elektrycznych i przegrzewanie się styków. Pod kątem bezpieczeństwa przeciwpożarowego jest to jeden z najważniejszych elementów, dlatego warto upewnić się że firma montażowa posiada odpowiednie uprawnienia, doświadczenie i staż na rynku. – dodaje Adrian Wachelka z INERGIS.

Brak monitoringu wydajności instalacji

Z różnych przyczyn instalacje fotowoltaiczne mogą tracić wydajność. Dzieje się tak, ponieważ na panelach pojawiają się hot spoty, mikropęknięcia lub zostają one uszkodzone przez ptaki czy grad. Oczywiście jest więcej powodów spadku wydajności. Jednakże skąd inwestor ma o tym wiedzieć? Dlatego tak ważne jest monitorowanie naszej instalacji.

– Konieczne jest zorganizowanie monitorowania wydajności za pomocą dyspozytora lub specjalnego sprzętu, który natychmiast poinformuje o problemie. W modułach może dochodzić do awarii, które zmniejszają ilość wytworzonej energii. Inwestor nie jest w stanie samodzielnie określić, czy dany moduł pracuje prawidłowo czy nie. Tylko sprawne monitorowanie daje nam możliwość oszacowania, czy inwestycja działa prawidłowo – kończy Wiktor Dowgań z INERGIS.

Źródło: INERGIS S.A.

Nieruchomość mieszkalna dla studenta – akademik, pokój czy mieszkanie na start?

deborah-cortelazzi-615800-unsplash

Nieruchomość mieszkalna dla studenta – akademik, pokój czy mieszkanie na start? Nowy rok akademicki zbliża się wielkimi krokami. To dobry moment na to, by poruszyć kwestię studenckiego zakwaterowania. Studenci do wyboru mają akademiki, prywatne oraz te przynależące do uczelni, a także pokoje i mieszkania na wynajem. Ciekawą opcją jest zakup własnej nieruchomości. Jakie są plusy i minusy poszczególnych rozwiązań? Na co warto się zdecydować?

Studencka stolica, czyli kilka słów o studiowaniu w Warszawie

Studiowanie w Polsce cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Według danych GUS na koniec 2022 roku w Polsce kształciło się ponad 1,2 mln studentów. Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w swoim Tygodniku podkreślił, że to ok. 0,4% więcej osób niż przed rokiem.

Zdecydowanie najwięcej studentów uczy się i mieszka w Warszawie. Mowa o ok. 250 tys. młodych dorosłych. To niemal dwa razy więcej niż w Krakowie, który plasuje się na drugim miejscu rankingu z wynikiem 128 tys. studentów. Nic dziwnego. Warszawa może poszczycić się największą liczbą uczelni wyższych. Wśród 64 placówek znajdują się Uniwersytet Warszawski będący najdłużej funkcjonującą uczelnią w stolicy, Politechnika Warszawska uważana za największą i najlepszą uczelnię techniczną w kraju, czy też prestiżowa, niepubliczna uczelnia biznesowa Akademia Leona Koźmińskiego. Poza wysokim poziomem kształcenia, Warszawa przyciąga studentów niesamowitą atmosferą, świetnymi perspektywami rozwoju zawodowego i bogatą ofertą atrakcji, które uprzyjemniają studenckie lata.

Czy warto zamieszkać w akademiku?

Według CBRE w 2022 roku warszawskie akademiki dysponowały niemal 16,5 tys. miejscami noclegowymi. Studenci mają do wyboru domy studenckie przynależące do uczelni wyższych lub prywatne akademiki, czyli niewielkie, jedno- lub dwuosobowe mieszkania, które standardem dorównują klasycznym stancjom.

Największą zaletą mieszkania w akademiku jest dobre położenie. Domy studenckie zwykle usytuowane są nieopodal uczelni wyższych i są z nimi dobrze skomunikowane. Atrakcyjna lokalizacja to nie tylko oszczędność czasu, ale też łatwość poruszania się po całym mieście. Wielu studentów docenia klimat, jaki panuje w domach akademickich. Mieszkańcy „deesów” mogą posmakować prawdziwego, studenckiego życia.

Wady? Niska prywatność oraz ryzyko trafienia na uciążliwych współlokatorów. W przypadku prywatnych akademików minusem jest wysoka cena. Miesięczny koszt wynajmu jednoosobowego studia, o metrażu nieprzekraczającym 20 mkw, to ok. 2500 zł. W podobnej cenie można wynająć kawalerkę.

Wynajem pokoju lub mieszkania – alternatywa dla akademika

Alternatywą dla akademików są mieszkania i pokoje na wynajem. Lokale wynajmowane na czas nauki to tzw. stancje. Ceny jednoosobowego pokoju wahają się od 1200 do nawet 1800 zł miesięcznie, w zależności od metrażu pomieszczenia, standardu i wyposażenia mieszkania oraz lokalizacji całej nieruchomości. Natomiast wynajem kawalerki w stolicy to koszt 2-3 tys. zł miesięcznie (dane: gratka.pl, stan na 08.08.2023). Wynajem mieszkania, choć droższy, wiąże się z większym komfortem. Student nie musi dzielić przestrzeni z innymi osobami, ma większą prywatność, ciszę i spokój.

Niestety lokatorzy często muszą mierzyć się z niedogodnościami, które znacznie uprzykrzają życie. Nieuzasadnione podwyżki czynszu, żądanie dodatkowych opłat za szkody, które nie powstały z winy lokatora czy próby przejęcia kaucji to tylko jedne z nich.

Co więcej, warto mieć na uwadze, że pieniądze wpłacane co miesiąc na czynsz przepadają. Przyjmując, że koszt wynajmu to ok. 2000 zł, a student mieszka w wynajmowanym lokalu 9 miesięcy w roku, przez 5 lat studiów straci 90 tys. zł – zauważa Agnieszka Pachulska dyrektorka sprzedaży z PROFIT Development. – Zamiast tego lepiej wykorzystać te pieniądze na pokrycie wkładu własnego do kredytu hipotecznego i kupić własne mieszkanie. – radzi.

Własne mieszkanie = pierwszy krok w kierunku niezależności

Czy zamiast wynajmować, nie lepiej kupić? Mieszkanie „na swoim” to możliwość swobodnego decydowania o własnej przestrzeni życiowej, najwyższy komfort i pełna prywatność. Przestrzeń można zaaranżować według własnych potrzeb i preferencji. Nie trzeba martwić się głośnymi współlokatorami, nękającymi wynajmującymi, rosnącymi opłatami czy innymi niedogodnościami.

Zakup mieszkania dla studiującego dziecka to dobra inwestycja w jego przyszłość, świetna – i bezpieczna – forma lokaty zgromadzonego kapitału i rodzaj zabezpieczenia finansowego. Mieszkanie można sprzedać po kilku latach z zyskiem. Grunt to wybrać taki lokal, który nie straci na wartości w czasie. Do takich nieruchomości bez wątpienia zaliczymy Konopacką. Konopacka to nasza nowa inwestycja, zlokalizowana w samym sercu urokliwej Pragi-Północ. Projekt składa się z dwóch części – odrestaurowanej oficyny i nowej formy. Powstanie tu niemal 150 mieszkań, wyposażonych w balkony i tarasy. Do dyspozycji mieszkańców pozostaną komórki lokatorskie, rowerownia czy stacja naprawy rowerów – podkreśla Agnieszka Pachulska z PROFIT Development.

Budynek znajdzie się pośrodku studenckiej codzienności. Znajdują się tu Park Praski z muszlą koncertową, siłownią plenerową i urokliwymi alejkami, Dzielnicowy Ośrodek Sportu i Rekreacji oferujący rozmaite zajęcia dla dzieci, młodzieży i dorosłych, nadwiślańskie ścieżki idealne do spacerów, liczne restauracje serwujące kuchnię polską, włoską, a nawet libańską, Centrum Praskie Koneser, w którym odbywają się najróżniejsze festiwale, oraz wiele innych miejsc, które zapewniają fantastyczne doświadczenia – dodaje.

Źródło: PROFIT Development.

Savills: wzrośnie zapotrzebowania na powierzchnię magazynowo-produkcyjną

K.Pyś-Fabiańczyk_Savills

Jak uważają eksperci Savills, wzrośnie zapotrzebowania na powierzchnię magazynowo-produkcyjną. Jak podaje międzynarodowa firma doradcza Savills w swoim najnowszym raporcie, unijna ustawa o chipach zakłada ponad dwukrotne zwiększenie udziału krajów Unii Europejskiej w globalnej produkcji półprzewodników do 20% do roku 2030.

UE przeznaczyła 43 mld euro na inwestycje w rozwój przemysłu półprzewodników, co według Savills spowoduje wzrost zapotrzebowania na powierzchnię magazynowo-produkcyjną, które w ciągu najbliższych siedmiu lat wyniesie ponad 10,8 mln m kw.

Pandemia Covid-19 spowodowała poważne zakłócenia na rynku półprzewodników, wpływając jednocześnie na globalne łańcuchy dostaw, co przełożyło się na duże utrudnienia w produkcji i dostawach. Czas realizacji zamówień wydłużył się z powodu czasowego zamykania fabryk, problemów logistycznych oraz ograniczonej wydajności w związku z wprowadzanymi środkami bezpieczeństwa.

Nagły wzrost popytu na urządzenia elektroniczne i samochody przekroczył dostępne moce produkcyjne, powodując braki w podaży, które pogłębiły się z powodu napięć geopolitycznych

Savills zwraca uwagę na istotne zmiany, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich 30 latach w lokalizacji zakładów wytwarzających półprzewodniki. Chiny, które są obecnie największym rynkiem pod względem globalnych przychodów, zwiększyły swój udział w rynku z 24 proc. w 2015 r. do 32 proc. w 2022 r. Natomiast udział USA w globalnej produkcji zmniejszył się z 37% w 1990 r. do 12% w 2021 r. Według prognoz Savills, trendy te mogą się odwrócić, ponieważ również Europa jest zainteresowana stworzeniem własnej bazy produkcyjnej i łańcuchów dostaw.

Przewidujemy, że popyt na półprzewodniki w następnych 10 latach nadal będzie dynamicznie rósł w związku z takimi megatrendami jak rozwój sztucznej inteligencji, produkcji pojazdów elektrycznych, technologii chmury obliczeniowej oraz automatyzacji. Europa musi stawić czoła ostrej konkurencji ze strony rynków o bardziej ugruntowanej pozycji, ale rozsądnie podejmowane decyzje mogą przyczynić się do sukcesu na tym polu. Prognozujemy, że jeżeli UE osiągnie wyznaczony cel, którym jest 20-procentowy udział w globalnej produkcji, konieczne będzie wybudowanie dodatkowo nawet 10,8 mln m kw. powierzchni magazynowej” – komentuje Andrew Blennerhassett, dyrektor w dziale badań rynków nieruchomości magazynowych i logistycznych w Savills.

Z punktu widzenia rynku nieruchomości związek pomiędzy działalnością produkcyjną a zapotrzebowaniem na powierzchnię przemysłową i logistyczną jest oczywisty. Wraz z długofalowym wzrostem popytu na produkowane towary najemcy będą wynajmować coraz więcej powierzchni w miarę zwiększania mocy produkcyjnych.

W 2021 roku wartość produkcji sprzedanej UE sięgnęła 5209 mld euro, a w przypadku sektora półprzewodników wyniosła 53,8 mld euro, co stanowi nieco ponad 1 proc. całości. Savills prognozuje, że jeżeli produkcja utrzyma skumulowane roczne tempo wzrostu obserwowane w latach 2011-2021 (1,07 proc.) i przychody europejskiej branży półprzewodników – zgodnie z założeniami UE – wzrosną do poziomu 241,56 mld euro, to udział ten może się zwiększyć do 4,2 proc. do roku 2030. Wzrost ten przełoży się na dodatkowe zwiększenie przychodów z produkcji w analizowanym okresie o 2,9 proc., napędzając popyt w sektorze nieruchomości logistycznych w Europie.

Savills przewiduje, że dzięki zwiększeniu udziału Unii Europejskiej w produkcji półprzewodników zgodnie z Ustawą o chipach może powstać dodatkowo 1,6 mln bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy, co wygeneruje zapotrzebowanie na 4,2 mln m kw. powierzchni logistycznej w związku z wydatkami na konsumpcję. Zyskać na tym mogą takie kraje jak Irlandia, Niemcy, Włochy, Polska czy Hiszpania.

Otrzymujemy coraz więcej zapytań od producentów półprzewodników i innych najemców związanych z tą branżą, co oznacza dużą szansę dla rynków europejskich. To kolejny dowód świadczący o różnorodności sektora nieruchomości przemysłowych i logistycznych. Popyt w najbliższych latach będzie napędzany przez zjawisko onshoringu oraz dalszy wzrost handlu internetowego” – dodaje Marcus de Minckwitz, dyrektor działu nieruchomości magazynowych i logistycznych w regionie EMEA, Savills.

Polska jest znakomitą lokalizacją dla biznesów międzynarodowych i tzw. „centrum grawitacji” dla logistyki obsługującej Europę Zachodnią, Środkowo-Wschodnią i kraje bałtyckie. Produkcja półprzewodników, do tej pory skoncentrowana na rynkach azjatyckich będzie przenosiła się do Polski. Widzimy już pierwsze tego rodzaju inwestycje, wśród nich planowany zakład Intela, który ma zapewnić miejsca pracy dla ponad 2000 osób” – komentuje Katarzyna Pyś-Fabiańczyk, dyrektorka działu Industrial Services Hub, Savills.

Wybór Polski na miejsce ulokowania inwestycji Intel to dowód nie tylko wyjątkowej atrakcyjności naszego kraju i jego potencjału ludnościowego, ale też doskonale działającego kompleksowego systemu wsparcia inwestorów. Polska Agencja Inwestycji i Handlu, wspólnie z Agencją Rozwoju Przemysłu, Ministerstwem Cyfryzacji oraz Legnicką Specjalną Strefą Ekonomiczną, odpowiedzialne były za pozyskanie z sukcesem tego projektu dla naszego kraju. Inwestycja ta będzie impulsem do dalszego rozwoju całego środowiska innowacji technologicznych w regionie Dolnego Śląską, przyciągając kolejnych inwestorów i tworząc przy tym nowe miejsca pracy. Spodziewamy się zwiększonego zapotrzebowanie na hale produkcyjne, nie tylko w bezpośrednim otoczeniu inwestycji, ale również w sąsiadujących regionach. Pojawi się wiele nowych podmiotów w roli poddostawców Intela, którzy będą poszukiwać miejsca do prowadzenia działalności, składowania i logistyki procesów produkcyjnych” – komentuje Paweł Kurtasz, Prezes Zarządu Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu.

Źródło: Savills.

Rozpoczęły się prace budowlane nieruchomości inwestycyjnej Ursynów #22 w Warszawie

Ursynów #22

Rozpoczęły się prace budowlane nieruchomości inwestycyjnej Ursynów #22 w Warszawie.

Rozpoczęły się prace budowlane projektu Ursynów #22, którą dwie doświadczone firmy deweloperskie – Develia oraz Grupo Lar Polska – realizują przy ulicy Ciszewskiego w Warszawie w ramach współpracy joint venture. W ramach inwestycji powstaną 174 funkcjonalne mieszkania z loggiami o zróżnicowanych rozkładach i metrażach – od kawalerek po przestronne lokale 5-pokojowe. Pierwsze mieszkania mają trafić do nabywców jeszcze w 2024 roku.

Rolę Generalnego Wykonawcy powierzono firmie ERBUD. Projekt architektoniczny został opracowany przez renomowaną pracownię JEMS Architekci.

 

– Ursynów #22 ma wszystko, czym powinna wyróżniać się nowoczesna, komfortowa inwestycja mieszkaniowa – doskonałą lokalizację, przemyślany projekt, bogatą infrastrukturę lokalną, świetną komunikację oraz dostęp do terenów zielonych. Dodatkową zaletą jest fakt, że podczas budowy tego projektu korzystamy z doświadczeń dwóch dużych firm deweloperskich. To swego rodzaju gwarancja, że dostarczymy produkt najwyższej jakości – zapowiada Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A.

– Inwestycja na Ursynowie jest idealna dla każdego, kto ceni wygodę w połączeniu z funkcjonalnością. Chcemy wybudować osiedle, które będzie wszystkim, czego potrzeba, aby odzwierciedlić słowo dom. A to wszystko w jednej z dość młodych i prężnie rozwijających się dzielnic Warszawy – mówi Renata Mc Cabe-Kudła, prezes zarządu Grupo Lar Polska.

Źródło: Develia S.A.

 

 

CSR w branży nieruchomości – firma ACCIONA troszczy się o zrównoważoną przyszłość

ACCIONA_U-City_Warszawa
CSR w branży nieruchomości – firma ACCIONA troszczy się o zrównoważoną przyszłość.

Społeczna odpowiedzialność biznesu w branży nieruchomości to wiele więcej niż tylko „dobry PR”. To strategiczne podejście, które przynosi korzyści zarówno firmom, jak i społecznościom, w których działają. ACCIONA, deweloper obecny na polskim rynku od 30 lat, swoją działalność prowadzi właśnie w ten sposób. Jest firmą zorientowaną na cel, rozumiany nie tylko jako zysk, ale także jako powołanie do tego, by zmieniać świat na lepsze.

Na polskim rynku nieruchomości, tradycyjnie zdominowanym przez czynniki takie jak cena i lokalizacja, rośnie świadomość klientów dotycząca kosztów eksploatacji mieszkań oraz ich wpływu na środowisko. Jednocześnie Unia Europejska zachęca do stosowania zielonych standardów budowlanych, takich jak Leadership in Energy and Environmental Design (LEED) czy Building Research Establishment Environmental Assessment Method (BREEAM). Firmy z branży nieruchomości powinny włączać zrównoważone praktyki do swoich projektów budowlanych i deweloperskich poprzez stosowanie energooszczędnych materiałów, ograniczanie ilości odpadów i wdrażanie zielonych standardów budowlanych. ACCIONA zwraca coraz większą uwagę na zrównoważone rozwiązania w swoich inwestycjach. Wszystkie nowe projekty firmy realizowane są zgodnie z certyfikatem BREEAM oraz z zastosowaniem materiałów z certyfikatami EPD i FSC. W budynkach montowane jest oświetlenie LED i energooszczędne windy, a w całym procesie powstawania nieruchomości wykorzystywane są naturalne zasoby, takie jak woda deszczowa czy energia słoneczna. Deweloper dba również o zielone otoczenie osiedli oraz wprowadza „zielone dachy”, które nie tylko stanowią dodatkową izolację termiczną, ale także oczyszczają powietrze i zatrzymują wodę opadową. Wszystko to w ramach większej troski o zdrowie i dobrostan klientów, ale także wyraz dbałości o środowisko.

Działania CSR powinny obejmować również sposób, w jaki firmy traktują swoich pracowników. Zapewnianie godziwego wynagrodzenia, wspieranie zdrowego, różnorodnego i inkluzywnego środowiska pracy oraz oferowanie możliwości rozwoju powinno być częścią strategii CSR każdej firmy z branży nieruchomości. W 2021 roku ACCIONA została wybrana jako światowy lider w zakresie różnorodności i inkluzywności w miejscu pracy, zdobywając pierwsze miejsce w branży budowlanej w globalnym indeksie Diversity & Inclusion. Wyróżnienie to jest odzwierciedleniem zaawansowanej polityki ACCIONA m.in. w zakresie promowania równości płci, zawierania umów sprzyjających inkluzji i integracji społecznej oraz prowadzenia szkoleń z zakresu różnorodności kulturowej.

– Poprzez troskę o różnorodność oraz inkluzję zyskujemy znacznie więcej niż tylko zgrany zespół o różnych poglądach oraz doświadczeniu – mówi Katarzyna Unold, Dyrektorka Zarządzająca ACCIONA w Polsce. – Zyskujemy kreatywność, innowacyjność, przełamywanie stereotypów, większe zaangażowanie oraz sprawniejszą realizację projektów w związku z dobrą komunikacją w zespole. Wysoka efektywność to natomiast wymierne korzyści dla firmy. Dlatego tak trudno mi wierzyć, że wciąż tak niewiele firm w branży dba o ten obszar swojej działalności – dodaje ekspertka.

Źródło: ACCIONA.

Światowy lider logistyki kontraktowej ID Logistics wchodzi na rynek brytyjski

biznesman

Światowy lider logistyki kontraktowej ID Logistics wchodzi na rynek brytyjski. ID Logistics uruchomił swój pierwszy oddział i magazyn w Wielkiej Brytanii.

Dedykowany jest on obsłudze logistycznej jednej z największych na świecie firm z  branży odzieżowej. W magazynie, zlokalizowanym w Northampton – regionie o strategicznym znaczeniu, ID Logistics odpowiada za zarządzanie przepływami zwrotów.

ID Logistics został wybrany przez dużą światową grupę odzieżową typu fast fashion, aby zagwarantować płynne i efektywne zarządzanie zwrotami, zgodnie z oczekiwaniami klienta w zakresie jakości usług. O wyborze zadecydowało duże doświadczenie operatora w obsłudze firm z sektora e-commerce i tekstylnego.

Nowa umowa rozszerza współpracę partnerską, która wcześniej była realizowana w Polsce przez firmę Spedimex, niedawno przejętą przez Grupę ID Logistics. Magazyn o powierzchni 18 tys. m² w Northampton (między Birmingham a Londynem) został uruchomiony w czerwcu 2023 r. i zatrudnia ponad 300 pracowników. Jego działalność dotyczy wyłącznie obsługi zwrotów zamówień e-commerce i B2B, ze szczególnym naciskiem na szybkość reakcji. Produkty, których sprzedaż uzależniona jest od trendów w modzie, muszą być w bardzo krótkim czasie przygotowane w magazynie do ponownego wprowadzenia na rynek.

„Bardzo cieszymy się z otwarcia pierwszego oddziału w Wielkiej Brytanii, co jest ważnym krokiem w rozwoju naszej strategii w Europie. Inwestycja pokazuje nasze zaangażowanie w odpowiedź na potrzeby dużych, międzynarodowych klientów, którym możemy zaoferować kompleksową obsługę na rynku europejskim. Z niecierpliwością oczekujemy już na rozpoczęcie bliskiej współpracy i możliwość zapewnienia wysokiej jakości rozwiązań logistycznych wspierających ich biznes” – Eric Hémar, CEO Grupy ID Logistics.

Źródło: ID Logistics.

Praca na budowie nieruchomości łatwiejsza dzięki PlanRadar?

Czy praca na budowie nieruchomości może być łatwiejsza dzięki PlanRadar? Praca na budowie bywa niezwykle wymagająca i stawia przed zespołem wykonawczym wiele wyzwań. Wymaga precyzji, skoordynowania działań oraz ciągłego monitorowania postępów prac. Tradycyjne metody zarządzania projektami mogą być czasochłonne, niewydajne i podatne na błędy. Na szczęście era cyfrowa przynosi nam nowe narzędzia, które mogą diametralnie zmienić sposób realizacji inwestycji. Jednym z nich jest oprogramowanie PlanRadar.

Najnowsze badania przeprowadzone wśród klientów PlanRadar wykazały, że aż 94 proc. z nich zgodnie twierdzi, że oprogramowanie pomaga poprawić ogólną kontrolę jakości projektów. Ponadto, 94 proc. respondentów potwierdza, że PlanRadar skutecznie skraca proces tworzenia raportów, co przekłada się na oszczędność czasu i zwiększoną wydajność działań na placu budowy. Również ekologiczny aspekt korzystania z PlanRadar jest bardzo doceniany. Aż 93 proc. użytkowników twierdzi, że korzystanie z platformy zmniejszyło ilość zużywanego papieru, przyczyniając się do bardziej ekologicznego podejścia do pracy na budowie.

Prosty proces, wielkie korzyści

PlanRadar pozwala na pełne zarządzanie projektem budowlanym, ułatwiając proces monitorowania, raportowania i koordynowania różnych etapów. Jego intuicyjny interfejs umożliwia łatwe wprowadzanie informacji, przesyłanie danych oraz śledzenie postępu prac. Dzięki temu narzędziu każdy z użytkowników ma dostęp do pełnej dokumentacji, planów, harmonogramów, zadań, zdjęć i informacji o zasobach, co prowadzi do szybszego i efektywniejszego podejmowania decyzji.

– PlanRadar jest idealnym przykładem na to, jak nowoczesne technologie mogą odmienić sposób zarządzania projektami budowlanymi. Nawet dla osób z ograniczonym doświadczeniem technicznym, narzędzie to jest łatwe w użyciu i oferuje wszechstronne korzyści, które przekładają się na oszczędności czasu i pieniędzy – mówi Krzysztof Studziński, Regional Manager PlanRadar w Polsce.

Decyzje z głową

PlanRadar jest narzędziem, które może być wykorzystane zarówno przez duże, jak i małe przedsiębiorstwa. Jego elastyczność i różnorodność funkcji czynią go wszechstronnym oraz dostępnym dla szerokiego spektrum odbiorców. Dla inwestorów i deweloperów, oprogramowanie staje się kluczowym elementem sukcesu w realizacji projektów budowlanych. Dzięki możliwości śledzenia postępów i bieżącej współpracy z zespołami projektowymi, inwestorzy mogą skuteczniej kontrolować koszty i unikać opóźnień. Dodatkowo, możliwość generowania raportów i analizy danych w czasie rzeczywistym, pozwala na podejmowanie lepiej uargumentowanych decyzji biznesowych.

– Czas budowy to kluczowy czynnik w osiągnięciu sukcesu projektu. Dzięki naszej platformie cyfrowej, deweloperzy i inwestorzy zyskują nieocenioną przewagę, ponieważ mogą skutecznie zarządzać i sprawować bieżący nadzór nad przebiegiem realizacji inwestycji. PlanRadar to klucz do osiągnięcia optymalnej wydajności, minimalizacji ryzyka oraz przekształcenia skomplikowanych procesów w niezwykle prosty i efektywny sposób działania – komentuje Krzysztof Studziński.

Aby dowiedzieć się więcej o PlanRadar oraz o tym, jak oprogramowanie może usprawnić zarządzanie budową i nieruchomościami, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej PlanRadar.

Źródło: PlanRadar.

Knight Frank: Poznań z największą nową podażą w II kw. 2023 r.

Kowalski Filip_Knight Frank

Oddane do użytku w II kwartale 2023 roku inwestycje powiększyły zasoby poznańskiego rynku biurowego o 32 400 m kw. Tym samym, nowa podaż była najwyższym wynikiem spośród głównych miast regionalnych. Znaczny zastrzyk nowej powierzchni spowodował wzrost współczynnika pustostanów, który mimo wszystko jest drugim najniższym wynikiem w regionach.

W I połowie 2023 roku zasoby biurowe w Poznaniu powiększyły się o trzy nowe projekty, wszystkie oddane do użytku w II kwartale: Nowy Rynek E (25 100 m kw., Skanska Property Poland), Pollux (3 800 m kw., Soltex) oraz Mercator D (3 500 m kw., Mercator). Dzięki nowej podaży całkowite zasoby biurowe w Poznaniu na koniec czerwca wyniosły blisko 654 300 m kw.

Na koniec II kwartału 2023 roku w budowie zidentyfikowane było 60 000 m kw. powierzchni biurowej, które będą sukcesywnie oddawane w latach 2023-2025.

Największymi realizowanymi obecnie projektami są Andersia Silver (40 000 m kw., Von der Heyden Group) z planowaną datą oddania w 2025 roku oraz inwestycja realizowana na własne potrzeby przy ul. Pastelowej (10 800 m kw., Tetos), której finalizacja przewidywana jest na 2023 rok.

Aktywność najemców w I połowie roku była o blisko 20% mniejsza w porównaniu do analogicznego okresu w roku 2022. Od początku roku najemcy podpisali umowy najmu na powierzchnię 21 800 m kw., co stanowiło 6,5% całkowitego wolumenu transakcji w miastach regionalnych. W samym II kwartale 2023 roku podpisane umowy najmu dotyczyły blisko 12 300 m kw.,” – komentuje Filip Kowalski, starszy negocjator w dziale reprezentacji najemcy w Knight Frank.

Największy udział w strukturze popytu w I połowie 2023 roku – 76%, stanowiły nowe kontrakty, zaś renegocjacje odpowiadały za blisko 19% wolumenu. Ekspansje wyniosły zaledwie 5% wszystkich podpisanych umów.

Wysoka nowa podaż dostarczona na rynek biurowy w Poznaniu spowodowała wzrost współczynnika pustostanów, który w ujęciu kwartalnym wzrósł o 1,4 pp. i na koniec czerwca wyniósł 12,7%. W porównaniu do analogicznego okresu w roku 2022 nastąpił wzrost dostępności biur o 0,7 pp. Warto jednak zaznaczyć, że pomimo wzrostu poznański współczynnik jest jednym z najniższych spośród miast regionalnych. Niższy odnotowano jedynie w Szczecinie (4,4%),” – dodaje Katarzyna Bojar, konsultant w dziale badań rynku w Knight Frank.

Czynsze wywoławcze w Poznaniu na koniec czerwca 2023 roku wahały się od 10,00 EUR do 15,50 EUR za m kw. miesięcznie. Utrzymujące się wysokie koszty budowy, a także wciąż wysokie koszty obsługi kredytów budowlanych hamują możliwości negocjacyjne inwestorów, dlatego zwłaszcza w nowych budynkach możliwy jest wzrost stawek czynszów. Stawki opłat eksploatacyjnych wahały się od 16,00 do 30,00 PLN/m kw./miesięcznie.

Źródło: Knight Frank.

Udane pierwsze półrocze firmy Atlas Ward Polska

ben-rosett-10614-unsplash

Atlas Ward Polska – lider generalnego wykonawstwa inwestycji budowlanych w Polsce – podsumowuje dwa pierwsze kwartały 2023 roku, zaliczając je do udanych. To udane półrocze dla tej spółki, która oddała w tym czasie w ręce inwestorów 15 kompleksów logistycznych i przemysłowych o łącznej powierzchni prawie 300 tys. m2. Wszystkie zostały wybudowane w modelu BIM, zgodnie z przyjętym harmonogramem i rygorystycznymi normami zrównoważonego rozwoju.

W pierwszym kwartale 2023 r. segment związany z budową obiektów przemysłowo-magazynowych, odnotował wzrost o 21,5% (dane: Spectis). Ten okres był także wyjątkowo udany dla Atlas Ward Polska, który – zgodnie z harmonogramem – zakończył 15 inwestycji w wielu regionach Polski. Zrealizowane w tym czasie inwestycje to głównie projekty logistyczne oraz produkcyjno-magazynowe. Niemal połowa z nich została uhonorowana certyfikatem BREEAM. Portfel zrealizowanych projektów Atlas Ward Polska rozrósł się o kolejne 300 tys. m2, a łącznie przez 25 lat działalności 5,5 mln m2. czyli 500 hektarów.

Inspiruje nas zmiana świata budowlanego, która możliwa jest głównie dzięki stosowaniu rozwiązań cyfrowych. Klienci widzą, że hołdujemy tej zasadzie i to z pewnością jeden z powodów, dla którego wracają do nas z kolejnymi inwestycjami. Ponadto, nasze doświadczenie w budowie obiektów logistycznych, produkcyjnych i magazynowych, a także stabilna pozycja rynkowa sprawia, że jesteśmy generalnym wykonawcą pierwszego wyboru dla liderów w swoich branżach – mówi Mariusz Górecki, Dyrektor Generalny i Prezes Zarządu Atlas Ward Polska.

Źródło: Atlas Ward Polska.

GUS z komunikatem w sprawie zmian cen produkcji budowlano-montażowej w drugim kwartale 2023 roku

markus-spiske-484245-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował komunikat w sprawie zmian cen produkcji budowlano-montażowej w drugim kwartale 2023 roku.

Jest to komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 18 sierpnia 2023 r. w sprawie zmian cen produkcji budowlano-montażowej w II kwartale 2023 r.

Jak czytamy w komunikacie opublikowanym przez GUS, w związku z art. 17 ust. 4 i 6 ustawy z dnia 2 kwietnia 2009 r. o zmianie ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne, ustawy o Banku Gospodarstwa Krajowego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 545 oraz z 2015 r. poz. 1169) ogłasza się, że ceny produkcji budowlano-montażowej w II kwartale 2023 r. w stosunku do I kwartału 2023 r. wzrosły o 2,1%.

Źródło: GUS.

Upadłość pracodawcy. Prawnicy podpowiadają, jak zadbać o swój interes i nie wpaść w dodatkowe kłopoty

upadek-pracodawcy
Gdy pracodawca ogłasza upadłość, żaden pracownik nie jest chroniony prawem pracy. W praktyce zarówno kobieta w ciąży, jak i osoba w wieku przedemerytalnym czy przebywająca na urlopie może zostać zwolniona. Oczywiście nie musi tak się stać, bo upadłość nie zawsze oznacza likwidację. Czasem firma, przejęta przez nowego właściciela, przechodzi restrukturyzację i rozwija się. Natomiast część prawników zastanawia się nad możliwością wypracowania rozwiązań zwiększających ochronę seniorów, którym rynek pracy ma niewiele do zaoferowania. Eksperci uspokajają przy tym, że wierzytelności pracownicze z reguły są priorytetowo zaspokajane, nawet w przypadku niewypłacalności upadłego. Niemniej radzą, by je zgłosić syndykowi i dopilnować, by roszczenia nie zostały zaniżone.

(Bez)dyskusyjny brak ochrony

Gdy pracodawca ogłasza upadłość, przepisy nie chronią jego pracowników przed zwolnieniem. – W przypadku upadłości lub likwidacji pracodawcy, zgodnie z art. 41 (1) Kodeksu pracy, nie stosuje się przepisów chroniących pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę. Uchylenie ich odpowiada na potrzeby postępowania upadłościowego. Jego celem jest likwidacja majątku przedsiębiorcy w taki sposób, by zaspokoić wierzycieli w jak największym możliwym zakresie – mówi adwokat Joanna Torbé-Jacko, ekspertka Business Centre Club (BCC), Przewodnicząca Roboczego Zespołu Legalizacji Pobytu i Zatrudnienia przy Rzeczniku MŚP.

W ocenie radcy prawnego i doradcy restrukturyzacyjnego Adriana Parola, to dobre rozwiązanie. Jak twierdzi ekspert, istotą postępowania upadłościowego jest przekazanie odpłatnie majątku upadłego innemu podmiotowi, który potrafi go efektywnie wykorzystać. Stąd tak ważna jest szybkość, którą można osiągnąć poprzez zdjęcie z syndyka ograniczeń dotyczących zwolnień pracowników.

– W praktyce zatrudnieni w wieku przedemerytalnym, nieobecni w pracy z powodu choroby lub urlopu mogą spodziewać się rozwiązania stosunku pracy. Upadłość pracodawcy uchyla też ochronę stosunku pracy kobiet w ciąży. Oczywiście znacznie różni się sytuacja osoby zwolnionej w trakcie urlopu od takiej, która traci zatrudnienie w wieku 59 lat i rynek pracy nie ma jej zbyt wiele do zaoferowania. Wyłączenie ochrony w tym pierwszym wypadku nie budzi wątpliwości. W tym drugim powstaje zaś pytanie, czy możliwe byłoby wypracowanie rozwiązań pozwalających na zwiększenie bezpieczeństwa zatrudnienia – zastanawia się ekspertka z BCC.

Jak zaznacza mec. Parol, upadłość nie zawsze oznacza likwidację przedsiębiorstwa. Czasem firma, przejęta przez nowego właściciela, przechodzi restrukturyzację, w następstwie której może się rozwijać i zatrudniać pracowników. – Moim zdaniem, nie trzeba tworzyć nowych przepisów w celu objęcia ochroną pracowników w sytuacji upadłości pracodawcy, również będących w wieku przedemerytalnym czy kobiet w ciąży. Istniejące rozwiązania prawne są wystarczające – twierdzi ekspert.

Co z odszkodowaniem i odprawą?

Jeśli syndyk skraca okres wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub umowy o pracę zawartej na czas określony, to najwyżej do jednego miesiąca. Jak wyjaśnia Justyna Andryszczyk, radca prawny w Kancelarii Adwokackiej Joanna Torbé-Jacko & Partnerzy, w takiej sytuacji pracownikom przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za pozostały okres wypowiedzenia. W razie niewypłacalności pracodawcy niezaspokojone roszczenie z tytułu odszkodowania, wynikającego z art. 361 § 1 Kodeksu pracy, podlega zaspokojeniu ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

– Jeżeli upadły pracodawca zatrudniał co najmniej 20 pracowników, to zarówno w przypadku zwolnienia grupowego, jak i indywidualnego pracownikowi przysługuje odprawa pieniężna, o ile traci on pracę wyłącznie z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Jeśli zatrudnienie trwało krócej niż 2 lata, to odprawa jest równa wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. Za okres pracy od 2 do 8 lat wynosi równowartość dwumiesięcznej pensji. Natomiast jeśli zatrudniony przepracował w upadłej firmie ponad 8 lat, odprawa będzie wynosiła trzykrotność wynagrodzenia – informuje ekspertka z BCC.

Dlatego wyraźnie trzeba powiedzieć, że obowiązek wypłacenia odprawy spoczywa na pracodawcy, a po jego upadłości – na syndyku. W przypadku niewypłacalności przedsiębiorstwa roszczenia z jej tytułu mogą być realizowane z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Niewypłacalność to nie problem

– Ustawa z dnia 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy w art. 12 przewiduje katalog roszczeń pracowniczych, które podlegają zaspokojeniu z Funduszu. Jest on dość obszerny i poza pensją obejmuje również wynagrodzenie chorobowe, urlopowe, przestojowe, ekwiwalent za urlop etc. Pamiętać jednak należy, że Fundusz może zaspokoić roszczenia pracownicze za okres nie dłuższy niż 3 miesiące bezpośrednio poprzedzające albo datę wystąpienia niewypłacalności pracodawcy, albo ustanie stosunku pracy – tłumaczy radca prawny Andryszczyk.

Inicjatywa wnioskowa w tym zakresie należy do pracodawcy, zarządcy, syndyka, likwidatora lub innej osoby sprawującej zarząd majątkiem pracodawcy. W okresie miesiąca od daty niewypłacalności pracodawcy uprawniona osoba składa do marszałka województwa zbiorczy wykaz niezaspokojonych roszczeń pracowniczych. Natomiast doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol przypomina o ograniczeniach czasowych. Wniosek o wypłatę świadczeń z Funduszu powinien zostać złożony w okresie miesiąca od daty ogłoszenia upadłości.

– Jeżeli zaspokojeniu podlegają roszczenia z okresów następujących po dacie niewypłacalności pracodawcy, przedstawia się wykaz uzupełniający niezaspokojonych roszczeń pracowniczych. Ustawodawca przewidział również, że marszałek województwa wypłaca, na wniosek pracownika, zaliczkę na poczet niezaspokojonych przez pracodawcę roszczeń z powodu braku środków finansowych w związku z faktycznym zaprzestaniem działalności przez pracodawcę. Jednak takie świadczenie może maksymalnie odpowiadać równowartości minimalnego wynagrodzenia za pracę – zwraca uwagę adwokat Joanna Torbé-Jacko.

Nie trzeba się upominać?

Eksperci podkreślają, że w postępowaniu upadłościowym roszczenia pracownicze podlegają spłacie w pierwszej kolejności. Objęte są one zasadą uprzywilejowania z mocy prawa, a ich realizacja nie wymaga żadnej aktywności pracownika. To znaczy, że zatrudniony nie musi formalnie zgłaszać się do syndyka. – Jednak w praktyce rola pracownika może mieć istotne znaczenie dla ustalenia wysokości wynagrodzenia, szczególnie gdy dokumentacja pracownicza prowadzona jest nieprawidłowo. Z punktu widzenia interesu pracownika istotne jest zweryfikowanie prawidłowej wysokości należnego wynagrodzenia. Dlatego we własnym interesie powinien zgłosić się do syndyka – komentuje Justyna Andryszczyk.

Zdaniem ekspertki BCC, trudno ocenić, jak często może dochodzić do zaniżania roszczeń pracowniczych, niemniej ryzyko jest realnie wysokie. Kluczowe znaczenie dla ustalania należności ma dokumentacja pracownicza, szczególnie płacowa. Pracownik ma prawo żądać dostępu do swojej karty wynagrodzeń, ewidencji czasu pracy, układu zbiorowego pracy, regulaminu wynagrodzeń, etc. Prawo takie wprost przewiduje art. 85 § 5 Kodeksu pracy, zgodnie z którym pracodawca, na żądanie pracownika, jest obowiązany udostępnić do wglądu dokumenty, na których podstawie zostało obliczone jego wynagrodzenie.

– Na pewno należy zgłosić wierzytelności pracownicze syndykowi, pomimo ich uwzględniania z urzędu. Ułatwia mu to ustalenie wysokości wierzytelności pracownika i jej istnienie. Często dokumentacja upadłego nie jest właściwie prowadzona, co w zasadzie poważnie utrudnia pracę syndykowi i ustalenie wysokości wierzytelności – przekonuje Adrian Parol.

W razie wątpliwości pracownik w pierwszej kolejności powinien zgłosić się do pracodawcy lub syndyka z prośbą o wyjaśnienia, czy kalkulacje i potrącenia są prawidłowe. Może też żądać wskazania podstaw faktycznych i prawnych. – Problem pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy ewidencja czasu pracy jest nierzetelna lub całkowicie jej brakuje, a zatrudniony zgłasza dodatkowe roszczenia, np. o wynagrodzenie za nadgodziny. Jeśli pracownik i pracodawca nie dojdą do porozumienia, pozostaje droga sądowa i ustalenie w postępowaniu dowodowym liczby godzin i należnego wynagrodzenia – wskazuje radca prawny Justyna Andryszczyk.

W przypadku opóźnienia zapłaty wynagrodzenia, pracownik ma też prawo do odsetek. Zastosowanie do tego typu sytuacji znajdują przepisy kodeksu cywilnego, tj. art. 481 § 1 w związku z art. 300 Kodeksu pracy. – Zasady tej nie wyłącza ani nie modyfikuje okoliczność w postaci upadłości pracodawcy. Odsetki przysługują od bezskutecznego upływu każdego kolejnego terminu zapłaty. Jeśli zatem zaległe wynagrodzenie dotyczy kilku miesięcy, należy doliczyć odsetki odrębnie od wynagrodzenia za dany miesiąc – stwierdza Joanna Torbé-Jacko. I dodaje, że należne pracownikowi odsetki z tytułu nieterminowego spełnienia świadczenia nie mogą być jednak zaspokajane z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Ustawodawca gwarancją Funduszu objął wyłącznie roszczenia główne, czyli bez ewentualnych odsetek.

Źródło: © MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone
materiał prasowy

Accolade utrzymuje silną pozycję na rynku magazynowym w Polsce

7351797219b8f6d975235caffa1ff98a

Accolade utrzymuje silną pozycję na rynku magazynowym w Polsce. W pierwszej połowie 2023 roku Accolade kontynuował swoje zaangażowanie w rozwój polskiego sektora magazynowego, wynajmując 185 000 mkw. powierzchni magazynowej, co jest zbliżonym wynikiem do osiągniętego w analogicznym okresie minionego roku.

Na podobnym poziomie do pierwszej połowy 2022 roku, pozostała liczba nowych umów, w ramach których wynajęto 103 500 mkw. Do największych transakcji zaliczyć można umowy z Regesta na 32 900 mkw. w parku w Rudzie Śląskiej oraz z Kostal Automobil Elektrik na 17 000 mkw. w Świdniku, gdzie znajduje się najnowszy projekt w portfolio firmy. Co więcej, Accolade podwoił wielkość wynajmowanej powierzchni w ramach przedłużania umów z dotychczasowymi najemcami. Łącznie wynajęto w ten sposób 81 500 mkw., a do największych transakcji należą umowa z Tyco Electronics Polska, które zajmuje 56 000 mkw. w Parku Szczecin I oraz z Iveco na 16 500 mkw. w Parku Zielona Góra. Na koniec pierwszej połowy 2023 r. łączna powierzchnia magazynowa, należąca do Accolade, wyniosła 1 300 000 mkw. w ramach 26 parków zlokalizowanych na terenie całej Polski. Łączna wartość zarządzanego portfela to ponad 1,3 mld EUR.

– Wyniki te potwierdzają, że Accolade to nie tylko inwestor cieszący się zaufaniem, ale również doświadczony asset manager. Mimo że pierwsza połowa tego roku była pełna wyzwań i niepewności związanych z czynnikami makroekonomicznymi, nasza firma, dzięki lokalnej perspektywie oraz doświadczeniu zdobytym zarówno na rynkach europejskich, jak i na gruncie krajowym, aktywnie inwestuje i elastycznie reaguje na zmieniające się otoczenie biznesowe. Wierzymy w potencjał polskiego sektora magazynowego, dlatego z sukcesem kontynuujemy naszą pracę, skoncentrowaną na tworzeniu nowoczesnych, ekologicznych parków magazynowych, które przyczyniają się do rozwoju gospodarczego kraju oraz spełniają wymagania naszych klientów. – powiedział Jarek Wnuk, dyrektor zarządzający Accolade w Polsce.

Źródło: Accolade.

Hale przemysłowe na sprzedaż w ofercie biur WGN

hannes-egler-360942-unsplash
Hale przemysłowe stanowią stosunkowo wąski segment rynku nieruchomości w Polsce. Mimo to na komercyjnej mapie kraju są to budynki często poszukiwane przez inwestorów. Rynek hal przeżywa w ostatnich latach rozwój. Pomimo niesprzyjających warunków na rynku, zainteresowanie tego rodzaju obiektami wśród przedsiębiorców z określonych branż rośnie.

Spis treści:
Zmienia się poziom zapotrzebowania na hale przemysłowe na sprzedaż
Nowe trendy rynkowe i wymagania nabywców
Oferty hal przemysłowych na sprzedaż na polskim rynku nieruchomości komercyjnych
Podsumowanie i perspektywy na rynku

Zmienia się poziom zapotrzebowania na hale przemysłowe na sprzedaż

Polski rynek nieruchomości komercyjnych przyciąga krajowych oraz zagranicznych inwestorów. Segment hal przemysłowych na sprzedaż w ostatnim czasie zyskał na zainteresowaniu przedsiębiorców. Pomimo tego, że gospodarka wciąż jest zachwiana, koszty prowadzenia biznesu rosną, a inflacja utrzymuje się na wysokim poziomie, przedsiębiorcy nie rezygnują ze stałego rozwijania swoich firm. Należy pamiętać, że hale przemysłowe na sprzedaż są wręcz niezbędne do produkcji oraz składowania wyprodukowanych towarów. Często stanowią także huby, czyli ważne punkty w łańcuchach dostaw. Niekiedy obsługują jedynie punkty krajowe, a czasem wychodzą na rynki międzynarodowe. Z tego względu dla firm niezmiernie ważny jest stały dostęp do atrakcyjnych nieruchomości komercyjnych w tym segmencie.

Nowe trendy rynkowe i wymagania nabywców

Inwestorzy, którzy kupują hale przemysłowe, mają co do nich indywidualne wymagania. Niemniej można wymienić kryteria, jakimi kierują się przy wyborze. Przede wszystkim istotna jest lokalizacja nieruchomości inwestycyjnej. Ważne, aby umożliwiała ona łatwy oraz szybki dojazd do obiektu z dróg krajowych i autostrad, które stanowią dla danego przedsiębiorcy łańcuch dostaw. Kolejna istotną rzeczą jest wielkość działki. Jeśli cechuje się ona dużą powierzchnią, przedsiębiorca może wygospodarować na jej terenie większą liczbę miejsc parkingowych.
Fundamentalną kwestią jest wielkość budynku. Hala przemysłowa na sprzedaż powinna być na tyle przestronna, aby zapewnić przedsiębiorcy komfortową pracę z możliwością powiększenia na przykład strefy zatowarowania lub poszerzenia linii produkcyjnej. Jednak budynek nie powinien być zbyt duży jak na potrzeby przedsiębiorcy. Wówczas bowiem generuje niepotrzebne koszty związane z koniecznością utrzymania budynku, jak na przykład zwiększa koszty ogrzewania w okresie jesienno-zimowym, maksymalizuje koszty renowacji obiektu oraz jego konserwacji, kiedy będzie ona konieczna do wykonania itp. Budynek powinien więc posiadać optymalną dla danego przedsiębiorcy powierzchnię.
Kolejną kwestią jest bieżący stan techniczny nieruchomości. Wizja remontów w niedługim czasie z pewnością nie będzie zachęcająca. Dodatkowo, jeśli obiekt jest stary, dla przedsiębiorcy oznacza to dodatkowe wydatki, jakie będzie musiał ponieść na jego unowocześnienie i wyposażenie w nowsze technologie.
Dla nabywców istotne jest też podejście do ekologii. Idealnie, jeśli budynek posiada ekologiczny certyfikat, taki jak chociażby Building Research Establishment Environmental Assessment Method (BREEAM) lub Leadership in Energy and Environmental Design (LEED).

Oferty hal przemysłowych na sprzedaż na polskim rynku nieruchomości komercyjnych

Jakie hale przemysłowe na sprzedaż oferuje obecnie rynek nieruchomości komercyjnych w Polsce? Sprawdziliśmy bieżącą ofertę biur WGN i poniżej prezentujemy przykładowe oferty sprzedaży. Przedstawione ceny są cenami ofertowymi. Nad poszczególnymi ofertami czuwają wymienione przy nich biura Grupy WGN.

WGN Żagań jest wyłącznym agentem sprzedaży hali przemysłowej, która położona jest w strefie przemysłowej, w miejscowości Wiechlice koło Szprotawy. Przedmiotowa nieruchomość ma 2750 metrów kwadratowych powierzchni. Budynek posadowiony jest na działce inwestycyjnej o powierzchni 12684 metrów kwadratowych. Budynki, które składają się za zespół hal przemysłowych, liczą 1 kondygnację i stanowią pełną własność. W sumie na działce znajdują się dwa budynki, z czego niższy ma powierzchnię 910 metrów kwadratowych, a wyższy około 1690 metrów kwadratowych. Dodatkowo zlokalizowane są w nim pomieszczenia biurowe o powierzchni około 150 metrów kwadratowych.
Na terenie nieruchomości znajduje się również portiernia. Całość jest ogrodzona, co zwiększa poziom bezpieczeństwa nieruchomości. Cena ofertowa nieruchomości wynosi 2 500 000 złotych, co daje 909 złotych za metr kwadratowy nieruchomości.

WGN Bolesławiec jest wyłącznym agentem sprzedaży hali przemysłowej, któa zlokalizowana jest na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w atrakcyjnej części miasta Bolesławiec. Nieruchomość komercyjna z dogodnym dostępem komunikacyjnym z drogi krajowej nr 297 Jelenia Góra- Zielona Góra oraz bezkolizyjnym dojazdem do zjazdu na autostradę A4, oddalonym zaledwie o 5km i autostrady A18 o 10 km. Łączna powierzchnia użytkowa budynków wchodzących w skład nieruchomości wynosi nieco ponad 1137 metrów kwadratowych. Działka, na której znajdują się zabudowania o charakterze handlowo-magazynowym, ma powierzchnię 8316 metrów kwadratowych. W MPZP, tj. miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego powyższa nieruchomość oznaczona jest symbolem P3 – tereny przemysłu, przeznaczenie równorzędne usługi. Teren nieruchomości jest częściowo utwardzony, z wydzielonymi miejscami parkingowymi dla klientów lub pracowników. Cena ofertowa nieruchomości wynosi 3 750 000 złotych, co daje 3 298 złotych za metr kwadratowy nieruchomości.

WGN Chrzanów jest wyłącznym agentem sprzedaży hali produkcyjno-magazynowej wraz z częścią biurową, która znajduje się w miejscowości Trzebinia Górka. Jest to nieruchomość komercyjna o powierzchni około 890 metrów kwadratowych. Dwukondygnacyjna hala zlokalizowana jest na działce o powierzchni 3121 metrów kwadratowych. Na dachu budynku znajdują się panele fotowoltaiczne o mocy 10 kW, co z pewnością wielu inwestorów uzna za atut. Budynek pochodzi z lat 70.tych. Zostały wykonane w nim remonty oraz modernizacja. Obiekt jest ocieplony i otynkowany. Lokalizacja nieruchomości zapewnia dogodne umiejscowienie w strefie biznesowej gminy Trzebinia. Teren objęty jest MPZP, czyli miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego symbolem 6PU – teren przemysłowo-usługowy.

Jak widać na podstawie powyższych przykładów, rynek nieruchomości w tym segmencie oferuje zróżnicowane pale przemysłowe na sprzedaż. Inwestorzy mają więc szeroki wybór i mogą swobodnie poszukiwać nieruchomości, która spełni ich oczekiwania nie tylko pod kątem samej lokalizacji i powierzchni, ale również ceny.

Podsumowanie i perspektywy na rynku

Sektor hal przemysłowych na sprzedaż cały czas umacnia na rynku swoją pozycję. Pomimo, że stanowi stosunkowo wąski segment całego rynku nieruchomości, widoczne jest zwiększanie się zapotrzebowania na nowe hale przemysłowe.
Perspektywy rozwoju tego segmentu rynku nieruchomości komercyjnych przedstawiają się obiecująco. Przedsiębiorcy wykazują zainteresowanie halami na sprzedaż. Posiadanie tego rodzaju nieruchomości komercyjnych na własność zwiększa bowiem ich swobodę aranżacji przestrzeni i ustawiania systemu pracy. Deweloperzy także nie spoczywają na laurach. Z racji tego, że konkurencja na rynku stale wzrasta, deweloperzy dostarczają na rynek nowe obiekty komercyjne.

Redakcja
Komercja24.pl

Regionalny debiut marki Sports Direct w kieleckiej nieruchomości handlowej Galerii Echo

EPP_Galeria Echo_2

Regionalny debiut marki Sports Direct w kieleckiej nieruchomości handlowej Galerii Echo.

Należąca do EPP Galeria Echo rozwija swoją ofertę, do jej grona najemców dołączyła nowa marka. Niedawno do grona najemców dołączył Sports Direct, jeden z największych detalicznych sprzedawców obuwia, odzieży i akcesoriów sportowych. W pierwszym w województwie salonie marki klienci znajdą szeroki wybór asortymentu od światowych marek do wielu dyscyplin sportowych. Lokal o powierzchni niemal 1430 mkw. znajduje się na poziomie -1.

– Szeroka, różnorodna oferta sportowa cieszy się stałym zainteresowaniem ze strony klientów. Jest to zwłaszcza zauważalne w sezonie urlopowym, kiedy słoneczna aura sprzyja aktywności fizycznej. Dzięki nawiązaniu współpracy ze Sports Direct możemy zapewnić odwiedzającym Galerię Echo jeszcze większy wybór produktów i akcesoriów do uprawiania różnych dyscyplin. Widzimy, że tak bogata oferta sportowa pod jednym dachem zachęca do odwiedzania naszego centrum zarówno mieszkańców Kielc, jak i okolic – komentuje Jakub Ociepka, Asset Manager w EPP.

Avison Young o rynku nieruchomości inwestycyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej

andreas-brucker-650757-unsplash

Obecne wyniki na rynku nieruchomości komercyjnych nieszczególnie napawają optymizmem, jednak jest to sytuacja przejściowa.

Pandemia COVID-19 znacząco wpłynęła na gospodarkę i zachowania klientów, a w konsekwencji na rynek nieruchomości i aktywność inwestorów. Jednak nabywcy stosunkowo szybko dostosowali się do nowych okoliczności, a łączny wolumen inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej (Czechy, Polska, Rumunia, Słowacja, Węgry) przekroczył 10,5 mld euro zarówno w 2020, jak i 2021 roku.

W 2022 r. wybuch wojny na Ukrainie dodatkowo namieszał na rynku, prowadząc do rekordowo wysokiej inflacji, wzrostu stóp procentowych i eskalacji niepewności inwestycyjnej. Pomimo tych wyzwań, wolumen inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej zdołał przekroczyć 11 mld euro, przewyższając dwa poprzednie lata.

Jednak wszyscy gracze rynkowi byli świadomi, że spowolnienie nastąpi w 2023 roku.

Całkowity wolumen inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej w I poł. 2023 r. wyniósł 2,2 mld euro, spadł o 59% (rok do roku). Najmniejsza zmiana nastąpiła w Czechach (spadek o 38% z wynikiem 749 mln euro), a największa – w Polsce (spadek o 72% z wynikiem 801 mln euro) i na Węgrzech (spadek o 82% z wynikiem 114 mln euro). Zamrożenie rynku na Węgrzech jest spowodowane nie tylko warunkami globalnymi, ale także tymi specyficznymi dla Węgier, które mogą być niepokojące dla niektórych inwestorów. Mowa tu o napięciach między Węgrami a UE, dostawcą funduszy strukturalnych dla tego kraju, oraz pozycją Węgier w konflikcie Ukraina-Rosja.

Słowacja z wolumenem 321 mln euro odnotowała spadek o 48%, a Rumunia – 44% z 180 mln euro.

Na Węgrzech toczy się już wiele projektów inwestycyjnych, dlatego oczekujemy, że wolumeny wzrosną w drugiej połowie roku, a roczny wynik przekroczy 500 mln euro. Z kolei w Rumunii spodziewamy się, że wolumen inwestycji w całym roku osiągnie 600-700 mln euro.

Polska po raz kolejny okazała się najbardziej płynnym rynkiem w naszym regionie, osiągając wolumen transakcji powyżej 800 mln euro, zrealizowany w 33 transakcjach. Jednakże jest to najsłabszy wynik dla pierwszego półrocza od 2015 roku.

 

PEŁNY RAPORT: Rynek inwestycyjny nieruchomości komercyjnych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej | H1 2023

AUTORZY: Zespoły Avison Young z Czech, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier.

Deweloper Develia z nowymi realizacjami mieszkaniowymi i publicznymi

Develia - Ujeścisko Vita

Deweloper Develia z nowymi realizacjami mieszkaniowymi i publicznymi. Deweloper Develia, który realizuje na Ujeścisku osiedla Przemyska Vita oraz Ujeścisko Vita, wybuduje nową drogę od ul. Wadowickiej do ul. Przemyskiej oraz przebuduje ciąg pieszo-rowerowy do ul. Nowej Warszawskiej.

Tereny wzdłuż trasy zostaną urozmaicone nasadzeniami i elementami małej architektury. Termin realizacji tej inwestycji zaplanowano do końca 2026 roku.

 

– Jako Develia doskonale wiemy, że odpowiednio rozbudowana infrastruktura komunikacyjna jest nieodzowną częścią nowoczesnych projektów mieszkaniowych. Łącznik Przemyska – Wadowicka to inwestycja, która wydatnie podniesie jakość życia w tej części Ujeściska. Z drogi będą mogli korzystać wszyscy mieszkańcy dzielnicy, nie tylko naszych osiedli – mówi Mariusz Poławski, wiceprezes firmy Develia.

Develia w ramach inwestycji Przemyska Vita zrealizuje na Ujeścisku 146 mieszkań.  Projekt ten będzie wyróżniać się niecodzienną ofertą – oprócz dwóch kameralnych budynków wielorodzinnych powstaną tam również dwupoziomowe wille. W budynkach 4-piętrowych znajdą się zarówno 32-metrowe kawalerki, jak i przestronne, ponad stumetrowe apartamenty z antresolami. Zakończenie realizacji planowane jest na I kwartał 2024 r.

Kolejny projekt Develii w tym rejonie Gdańska to Ujeścisko Vita. W ramach I etapu osiedla zaplanowano 184 mieszkania o dużych możliwościach aranżacyjnych. Lokale zlokalizowane na parterze będą posiadały prywatne ogródki, a te na wyższych kondygnacjach – balkony. Ukończenie budowy zaplanowano na koniec stycznia 2024 r.

Źródło: Develia.

Zarządcy nieruchomości poszukują oszczędności

rawpixel-com-594763-unsplash
Pomimo spadków cen na giełdzie, koszt energii elektrycznej nadal stanowi wyzwanie dla zarządców nieruchomości. Zwłaszcza że muszą zacząć myśleć o zakontraktowaniu mediów na przyszły rok. Aktualnie ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii z dostawą na 2024 rok plasują się w granicach 620-640 złotych za megawatogodzinę. Jest to zdecydowanie mniej niż w ubiegłym roku, ale dalej o około 50 zł/MWh więcej niż przed agresją Rosji na Ukrainę oraz o około 370 zł/MWh więcej niż na rok przed inwazją. Ważną zmienną są także zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce, które odbędą się jesienią tego roku. Nie wiadomo, jaki będzie skład przyszłego rządu i czy zdecyduje się on na utrzymanie zamrożenia cen energii również w przyszłym roku.

Dla firm z branży zarządzania nieruchomościami koszt energii jest istotnym elementem budżetu i nierzadko stanowi o być czy nie być firmy. Jak pokazało badanie przeprowadzone wśród przedsiębiorców przez EY, aż 84% respondentów przyznaje, że wzrost cen energii istotnie wpływa na funkcjonowanie ich firmy. Ponadto co czwarty ankietowany może z tego powodu być zmuszony do zamknięcia działalności1. Chcąc zadbać o swój biznes, właściciele firm poszukują oszczędności i chętniej rozmawiają także o bardziej złożonych produktach energetycznych. W efekcie, z roku na rok są coraz bardziej świadomi i zmieniają się ich wybory zakupowe – nawet te dotyczące energii.

Małe i średnie przedsiębiorstwa wybierają produkty giełdowe

Z analiz Axpo Polska wynika, że o ile w 2021 roku produkty energetyczne o cenie bazującej na bieżących notowaniach giełdowych wynosiły około 35% całej sprzedaży dla MŚP, to już w 2022 roku ich udział wzrósł do prawie 80%. Oznacza to przyrost aż o 43,5 pp. w ciągu zaledwie roku. W bieżącym roku kalendarzowym nadal utrzymuje się tendencja wzrostowa – na produkty o zmiennej cenie zdecydowało się już ponad 82% mikro, małych i średnich przedsiębiorstw obsługiwanych przez spółkę.

– Od marca 2020 do połowy 2021 roku, mieliśmy do czynienia z mniejszym zużyciem energii spowodowanym pandemicznym lockdownem. W związku z tym jej ceny miały na tyle niski poziom, że zabezpieczenie ich umową na kilka lat było w tamtym okresie korzystnym rozwiązaniem. Sytuacja na rynku uległa jednak zmianie. Dla tych przedsiębiorców, którym umowy na zakup energii elektrycznej kończą się w najbliższych miesiącach, lepszym rozwiązaniem może okazać się kontrakt z rozliczeniem bazującym na cenie zmiennej. Przy wyborze takiej oferty warto zwrócić uwagę, czy sprzedawca zapewnia możliwość przejścia na stałą cenę, jeśli przedsiębiorca uzna, że aktualna cena energii jest dla niego optymalna i chce zabezpieczyć ją na resztę czasu obowiązywania umowy – mówi Katarzyna Bienias, dyrektorka sprzedaży dedykowanej MŚP, członkini zarządu Axpo Polska.

Zyski – cena zmienna a cena stała

Obserwując ruchy na polskiej giełdzie energii można zauważyć, że od początku roku ceny wykazują tendencję spadkową. Średni koszt energii elektrycznej TGe24 notowany na Towarowej Giełdzie Energii wynosił w lipcu br. 522,33 zł i był o 16,7% niższy niż w styczniu br. (w maju 441,65 zł i niższy o 33%). Spośród przedsiębiorców, na tegorocznych spadkach mogli zyskiwać jednak tylko ci, którzy wybrali produkty o zmiennej cenie, bazującej na bieżących notowaniach na TGE. Ci, którzy podpisali umowy ze stałą ceną, w 2023 roku płacą 785 zł za MWh ze względu na ustawowe zamrożenie cen przez rząd. Tymczasem klienci z produktami o zmiennej cenie zyskują, gdy ceny na giełdzie spadną poniżej ustawowego limitu, a jednocześnie mogą być pewni, że nie zapłacą więcej niż 785 zł/MWh.

– Przedsiębiorcy nie chcą wiązać się wysokimi kosztami energii, dlatego w ostatnich latach decydują się na podpisanie kontraktów bazujących na cenach zmiennych, nawet jeśli mieliby od razu skorzystać z opcji przejścia na rozliczenie po stałej stawce. W ten sposób zabezpieczają koszty energii nawet na kilka lat. Inni z kolei czekają na rozwój wydarzeń i dalsze spadki cen. W każdej chwili mogą zmienić zdanie i właśnie ta elastyczność oraz możliwość dokonania zmiany w trakcie obowiązywania umowy jest dla nich tak atrakcyjna – dodaje Katarzyna Bienias.

1 Badanie EY „Firmy wobec rosnących cen energii”, marzec 2023.

Źródło: Axpo Polska.

Deweloper Panattoni kupił grunt inwestycyjny o powierzchni 4,2 ha w Bieruniu

3959-bierun_kowr_srodek_0113_hires
Deweloper Panattoni kupił grunt inwestycyjny o powierzchni 4,2 ha w Bieruniu.

Deweloper Panattoni nabył ponad 4 hektary gruntu i zrealizuje nieruchomość inwestycyjną Panattoni Park Bieruń. Inwestycja powstanie zaledwie 2 km od fabryki samochodów koncernu Stellantis. Inwestycja będzie doskonałym wyborem dla poddostawców branży automotive, ale sprawdzi się również w obsłudze e-commerce, logistyki czy przemysłu. Obiekt będzie korzystać również z bliskości autostrad A4 i drogi S1, a także dogodnego połączenia z autostradą A1.

– „Województwo śląskie od lat umacnia pozycję polskiego zagłębia automotive, przyciągając europejskich i światowych gigantów. W okolicy Bierunia ponad 23 000 m kw. wynajął już czołowy dostawca komponentów dla branży motoryzacyjnej w regionie EMEA, dla którego również kluczowa była bliskość zakładów Stellantis. To potwierdza, jak ogromny potencjał dla regionu stwarza fabryka, a Panattoni Park Bieruń I pozwoli jeszcze skuteczniej go wykorzystywać” – mówi Marek Dobrzycki, Managing Director w Panattoni.

Źródło: Panattoni.

Czy polskie miasta mogą być bardziej ekologiczne?

Mat.-prasowe-29
W Polsce aż 70 proc. emitowanych gazów cieplarnianych pochodzi z dużych aglomeracji1. Włodarze miast podejmują jednak kroki, mające na celu ograniczenie emisji, dążąc do zrównoważonego rozwoju. Edukowanie mieszkańców, inwestowanie w nasadzenia zieleni, zwiększenie floty autobusów miejskich zasilanych energią elektryczną czy wymiana źródeł energii – to tylko przykładowe działania.

Z jakimi problemami natury ekologicznej borykają się polskie miasta? Jak wynika z najnowszego EKObarometru2 – 70 proc. respondentów wskazuje zanieczyszczenia powietrza, 60 proc. zbyt mało zieleni, a za dużo chodników i jezdni, 53 proc. zatłoczenie w komunikacji miejskiej, a 34 proc. uważa, że problem stanowią odpady, tj. brak segregacji czy nieodpowiednia utylizacja. Jakie działania podejmują polskie miasta, by niwelować kłopoty natury ekologicznej? Poniżej przedstawiamy przykładowe rozwiązania.

Kraków stawia na edukację

W Krakowie powstało specjalne centrum, którego celem jest zwiększanie świadomości ekologicznej mieszkańców. Powołanie jednostki zainicjowali sami krakowianie – ich zdaniem istotną rolę w zrównoważonym rozwoju odgrywa przede wszystkim edukacja. Krakowskie Centrum Edukacji Klimatycznej prowadzi akcje informacyjne, pokazując mieszkańcom np. w jaki sposób wykorzystać nienoszone ubrania czy jak podróżować lokalnie w rytmie slow.

Miasta inwestują w kotłownie na biomasę

Zadbanie o jakość powietrza to jeden z priorytetów dla polskich miast. Te coraz częściej rezygnują z kotłowni opalanych węglem na rzecz np. biomasy.

– Zarówno firmy, jak i spółdzielnie mieszkaniowe poszukują najlepszych i najbardziej efektywnych technologii wytwarzania ciepła – mówi Sławomir Madejski, Prezes Zarządu CEDR Energo. – Dążenie do zrównoważonego rozwoju miast, a także odgórnie wprowadzane regulacje niejako obligują przedsiębiorstwa do wytwarzania ciepła oraz energii elektrycznej w sposób bardziej przyjazny dla środowiska i nas samych.

Kto inwestuje w kotłownie na biomasę? Przykładem mogą być spółdzielnie mieszkaniowe. Zainstalowanie nowych źródeł ciepła jest dobrym rozwiązaniem nie tylko z uwagi na aspekty ekologicznie, ale i ekonomiczne. Coraz częściej z ekologicznych kotłowni korzystają gminy, np. Radzyń Podlaski czy Siemiatycze. Na takie rozwiązanie stawiają także zakłady produkcyjne, które spalają w kotłowniach resztki poprodukcyjne.

Elektroniczny surwiwal w Łodzi

Kolejnym miastem, które podejmuje działania proekologiczne jest Łódź. W roku szkolnym 2022/2023 wraz z Ośrodkiem Działań Ekologicznych „Źródła” miasto realizowało pilotaż projektu „Łódzkie szkoły dla klimatu. Kompetencje przyszłości”. W eksperymencie wzięli udział uczniowie, nauczyciele, a także rodzice. Jakie były jego główne założenia? Celem realizowanego eksperymentu była edukacja opinii publicznej na temat sposobów oszczędzania energii. Zadaniem uczniów było ograniczenie używania sprzętów elektronicznych, które nie są im na co dzień niezbędne. Władze miasta zachęcały do wyłączenia konsoli do gier, mikrofalówek czy komputerów. Wszystko po to, by oszczędzać energię i mieć świadomość tego, ile prądu zużywają te urządzenia. Ponadto uczestnicy mierzyli się z wyzwaniami dotyczącymi oszczędzania wody, korzystania z ekologicznego transportu, czy ograniczenia jedzenia mięsa.

Warszawa chce osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku

Wiosną tego roku radni stolicy przyjęli uchwałę w sprawie „Zielonej Wizji Warszawy”. Dokument wskazuje, w jaki sposób stolica może osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r. Chcąc wspierać redukcję gazów cieplarnianych w mieście, w ramach ZWW zaproponowano rozwój 27 działań w sektorach, obejmujących: infrastrukturę energetyczną, budynki, planowanie przestrzenne i błękitno-zieloną, infrastrukturę, transport, odpady komunalne. Miasto zdecydowało się na inwestowanie w środki komunikacji miejskiej, w tym zeroemisyjny transport, a także wprowadzenie dopłat do instalowania odnawialnych źródeł energii.

Jakie jeszcze działania podejmują miasta? W Poznaniu instalowane są panele fotowoltaiczne na tramwajach, a Katowice inwestują w ekologiczny transport rowerowy. Warto jednak podkreślić, że istotne jest, by całe społeczeństwo posiadało szeroką wiedzę ekologiczną i wspierało samorządy w dążeniu do bycia eko. Tyko współpraca pozwoli sprawnie i skutecznie osiągnąć ten cel.

1 https://funduszenamazowszu.eu/zielone-miasta-przyszlosci-planujemy-czy-realizujemy/
2 https://swresearch.pl/raporty/ekobarometr-pelna-wersja-raportu-z-piatego-pomiaru#report-download

Źródło: CEDR Energo.

Zahamowanie w transporcie, a płynność finansowa firm

niedzialek

W pierwszym kwartale b.r. odnotowano 110 przypadków niewypłacalności firm transportowych. W analogicznym okresie poprzedniego roku było ich jedynie 34, a dwa lata wcześniej – 17. Natomiast przeciętny czas oczekiwania na przelew w ww. branży jest najdłuższy ze wszystkich sektorów i wynosi aż 20 dni. Jednocześnie, TSL plasuje się w czołówce branż, które korzystają z faktoringu. Skąd wzrost popularności tego rozwiązania? I w jaki sposób może pomóc firmom transportowym w utrzymaniu płynności finansowej?

Branża transportowa hamuje

Zahamowanie w branży transportowej stało się zauważalne już w ostatnim kwartale 2022 roku. „Transport Intelligence” prognozował, że w bieżący roku cały europejski rynek transportu drogowego urośnie tylko o 1,1% do 389,3 mld euro, a przewozy krajowe w samej Europie z trendu wzrostowego 3,3% spadną do 0,7%. Oprócz spadku zapotrzebowania na usługi transportowe, branża ta boryka się jednak z innymi wyzwaniami. W Polsce brakuje około 150 tysięcy kierowców, a zmiany w Pakiecie Mobilności paradoksalnie skomplikowały sytuację przewoźników korzystających z pojazdów o masie całkowitej poniżej 3,5 tony (obowiązek posiadania licencji oraz wymóg zabezpieczeń finansowych). Do tego należy dodać efekty inflacji, czy wojny w Ukrainie. Rosnące kłopoty ekonomiczne oraz spadek liczby zamówień mogą zatem skutkować pogłębieniem fali bankructw, bowiem płatności za pozostałe zlecenia nadejdą ze znacznym opóźnieniem.

Przepływy finansowe pod kontrolą

Nie można się dziwić, że branża szuka rozwiązania, a przedsiębiorców wnioskujących o finansowanie w procesie faktoringu przybywa. Dlaczego decydują się na faktoring?

Zdaniem Patryka Niedziałka, Szefa Sprzedaży z FaktorOne: Firmy transportowe coraz częściej korzystają z faktoringu, ponieważ jest to sposób na poprawę ich płynności finansowej. Faktoring umożliwia im wcześniejsze uzyskanie środków pieniężnych za wystawione faktury, co pozwala na pokrycie bieżących kosztów działalności i uniknięcia problemów związanych z opóźnieniami w płatnościach. To również pomaga zminimalizować ryzyko związane z niewypłacalnymi klientami.

Jedną z kluczowych zalet faktoringu jest bowiem możliwość natychmiastowego uzyskania środków pieniężnych. Tradycyjnie, firmy transportowe muszą oczekiwać na terminowe płatności od swoich klientów, co często prowadzi do utrudnień w płynności finansowej. Dzięki faktoringowi, przedsiębiorstwa mogą uniknąć długiego okresu oczekiwania i zyskać dostęp do potrzebnych środków natychmiast po wystawieniu faktury. Faktoring transportowy pozwala firmom również na bieżąco pokrywać koszty operacyjne np. wynagradzać na czas kierowców (co pozytywnie wpływa na odbiór firmy w środowisku pracowników). Brak ciągłego stresu związanego z oczekiwaniem na wpłaty klientów pozwala przedsiębiorcom na efektywniejsze zarządzanie swoimi finansami, zwiększając tym samym płynność i stabilność firmy. Tego rodzaju rozwiązanie ogranicza również ryzyko zatorów w płatnościach, gdyż to faktor monitoruje płatności od kontrahentów przedsiębiorstwa transportowego. W efekcie przedsiębiorca zyskuje dodatkowy czas na realizację podstawowych działań operacyjnych i deleguje zadanie na usługodawcę. Pozwala to także uniknąć angażowania w proces pozostałych przedstawicieli firmy, którzy nie są odciągani od swoich obowiązków i mogą skoncentrować się na doskonaleniu jakości usług oraz zwiększaniu efektywności operacyjnej. A co istotne – firmy zyskują możliwość inwestowania w rozwój. Bez względu na to, czy to zakup nowego taboru, rozbudowa floty czy modernizacja infrastruktury, faktoring umożliwia im elastyczność finansową i ułatwia osiągnięcie swoich celów rozwojowych.

– Trudna sytuacja na rynku sprawiła, że firmy jeszcze bardziej potrzebują rzetelnych partnerów, zamiast zbiurokratyzowanych instytucji – wyjaśnia Patryk Niedziałek, Szef Sprzedaży w FaktorOne. – Partnerstwo to realizuje się m.in. poprzez fakt, że to właśnie faktor przeprowadza dokładną analizę kontrahentów, pomagając uniknąć potencjalnych problemów związanych z opóźnionymi lub niezapłaconymi fakturami. Dodatkowo w FaktorOne widzimy, jak ważne jest, aby ograniczać problemy, z jakimi przedsiębiorcy mogą się spotkać podczas korzystania z usług. Dlatego bariera wejścia została maksymalnie zredukowana, a klient ma poczucie, że wspieramy jego cele i potrzeby na każdym etapie kontaktu – dodaje ekspert z FaktorOne.

W dzisiejszym dynamicznym środowisku biznesowym, przedsiębiorstwa transportowe stoją przed wyjątkowymi wyzwaniami związanymi z utrzymaniem płynności finansowej. W odpowiedzi na te wyzwania coraz większa liczba firm transportowych decyduje się na wykorzystanie faktoringu. Dzięki niemu mogą sprawniej zarządzać finansami, rozwijać się oraz osiągać lepsze rezultaty biznesowe.

Źródło: FaktorOne.

„Quiet luxury” – dyskretny trend projektowy na rynku nieruchomości

Hotel_DUXIANA_malmo_4
„Quiet luxury” – dyskretny trend projektowy na rynku nieruchomości. Sentencję „pieniądze mówią, bogactwo szepcze” można obecnie uznać za swoisty manifest estetyki cichego luksusu. Niezależnie od tego, czy zaczęto o nim mówić po triumfie serialu „Sukcesja”, czy wyrósł z pokazów Brioni, Loro Piana i Bottega Veneta, szum wokół specyficznej idei mody oraz projektowania wnętrz staje się coraz głośniejszy. Koncepcji „quiet luxury” nie można już zaklasyfikować jako odkrywczej, bo chęć celebrowania jakości, bez epatowania logo, istnieje od dawna. Co to oznacza w przeniesieniu na grunt projektowania wnętrz? A co ważniejsze, jak można osiągnąć tę estetykę we własnym domu – zapytaliśmy specjalistów od wyrafinowanych przestrzeni; zespół architektów Boris Kudlicka with Partners oraz Agnieszkę Bujak, która sprowadziła do Polski ikoniczną markę DUXIANA.

Tego lata poczuliśmy ogromną potrzebę powrotu do czasów, w których jakość była ważniejsza niż ulotne, pojawiające się i znikające trendy. Boris Kudlicka, projektant, który wraz z Weroniką Libiszowską i Rafałem Otłogiem, prowadzi specjalizujące się w realizacjach premium biuro Boris Kudlicka with Partners, wyjaśnia: „ W naszym przypadku quiet luxury odnosi się w dużej mierze do bardziej intymnego spojrzenia na doświadczenia klientów, związane z posiadaniem. Tworzymy wiele wyjątkowych realizacji w Polsce i na świecie, przyciągając do siebie inwestorów, dla których osobiste wybory są znacznie ważniejsze, niż publiczna aprobata. Ich wnętrza i domy mają oczywiście zachwycać, jednak niekoniecznie emanując jawnym przepychem. To osoby, które są na tym etapie życia, na którym nie muszą już nic udowadniać”. Weronika Libiszowska i Rafał Otłog, Partnerzy w pracowni Boris Kudlicka with Partners dodają: „Dyskretny luksus wiąże się z pewnego rodzaju powściągliwością, pozwalając, by elementem definiującym dane wnętrze była przede wszystkim jakość zastosowanych rozwiązań. Namawiamy naszych Klientów do inwestowania w wyposażenie, które będzie miało bardziej „długoterminową” renomę i przeciwstawi się chwilowym trendom – będąc przede wszystkim autentycznym i dyskretnym. W tym przypadku markowa etykieta brandu nie musi być od razu rozpoznawalna – dopiero po bliższym przyjrzeniu się forma i kunszt wykonania mebli czy oświetlenia ujawniają ich designerski rodowód”.

Elegancja, subtelność i wytrzymałość na próbę czasu

Szwedzka firma DUXIANA, której produkty znajdziemy w Krakowie, a wkrótce także w Warszawie, to przykład wnętrzarskiej marki, która przenosi nas do estetyki „old money” w nordyckim wydaniu. Klienci marki zwracają uwagę przede wszystkim na fenomenalną jakość mebli i łóżek, z których od prawie 100 lat słynie ta skandynawska firma. „Świadomie wybierają opcje przyjazne dla środowiska i słusznie, ponieważ dyskusje na temat zrównoważonego projektowania zaczynają zajmować centralne miejsce w dialogu architektonicznym. Cichy luksus to w naszym przypadku przede wszystkim rzemieślniczy kunszt, innowacje, wyselekcjonowane materiały i detale, które pokazują swe prawdziwe piękno w podejściu „mniej znaczy więcej”. Nie każde pomieszczenie wymaga krzyczenia ostentacyjnymi meblami od Fendi, Boca do Lobo czy Armani Casa. Nie każda przestrzeń musi być „modna”. Dla naszych klientów, osób z pierwszych stron gazet, quiet luxury stanowi możliwość opowiedzenia historii własnego domu bez popadania w przesadę i koca Hermès w każdym zakątku przestrzeni”. W portfolio producenta o szwedzkim rodowodzie znajdują się meble zaprojektowane przez najznamienitszych skandynawskich projektantów, łóżka oraz najwyższej jakości dodatki do sypialni, które znajdziemy w najekskluzywniejszych hotelach butikowych i rezydencjach na całym świecie. Materace DUXIANA są droższe, niż propozycje konkurencji, ale za ich renomą stoją badania efektywniejszego snu, przeprowadzone na uniwersytecie Karolinska, przyznającym nagrody Nobla w dziedzinie medycyny oraz niezwykła wytrzymałość i żywotność zaprojektowana na 30-40 lat użytkowania. Chociaż design tych mebli jest raczej prosty i dyskretny, wprawne oko natychmiast dostrzeże ogrom pracy, włożonej w stworzenie każdej kolekcji.

Zapach cichego luksusu

Jak pachnie luksus? Przede wszystkim naturalnie, dyskretnie. Nie rzuca się w oczy krzyczącymi złoceniami i kolorami. Stanowi tło dla wnętrza, w którym mieszkańcy znajdują spokój, ukojenie i poczucie bezpieczeństwa. Daje możliwość personalizacji, a za razem w delikatny sposób pomaga w określeniu funkcji pomieszczeń. W sypialni daje mieszkańcom relaks i koi zmysły, w salonie pozwala się odprężyć i poczuć ciepło domowego ogniska. Niedawno na polskim rynku zagościła wyjątkowa marka prosto z Prowansji, szczycąca się naturalnością swoich produktów, dyskretnym wyglądem i niezwykłą jakością. Plantes&Parfums wytwarza wyjątkowe zapachy z poszanowaniem tradycji i natury. Kompozycje zapachowe tworzone są przez mistrzów perfumiarstwa w Grasse. Zapachy roślinne i kwiatowe wraz z naturalnymi ekstraktami, łączą się w wyrafinowane i złożone nuty perfum.

W świecie pełnym ciągłej stymulacji i hałasu, szukamy ukojenia w spokojnym otoczeniu, zachęcającym do przyjrzenia się bliżej wyrafinowanej prostocie. Domom, w które zainwestowano zarówno czas, jak i niezwykłą dbałość o szczegóły. Wyposażeniu, które nie musi krzyczeć o uwagę — szepcząc powściągliwie, przyciąga ją bez żadnego wysiłku.

mat.pras.

Obroty towarowe handlu zagranicznego w okresie styczeń-czerwiec 2023 r. wg GUS

g-crescoli-365895-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport o nazwie „Obroty towarowe handlu zagranicznego ogółem i według krajów w okresie styczeń-czerwiec 2023 roku”.

Jak czytamy w raporcie, obroty towarowe handlu zagranicznego  w styczniu – czerwcu 2023 roku wyniosły w cenach bieżących 821,4 mld PLN w eksporcie oraz 790,6 mld PLN w imporcie. Dodatnie saldo ukształtowało się na poziomie 30,8 mld PLN, podczas gdy w analogicznym okresie 2022 roku wyniosło minus 42,4 mld PLN. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku eksport wzrósł o 6,1%, a import spadł o 3,2%. Eksport wyrażony w dolarach USA wyniósł 190,3 mld USD, a import 183,1 mld USD (wzrósł odpowiednio w eksporcie o 2,4%, a w imporcie spadł o 6,6%). Jak dodaje GUS, dodatnie saldo ukształtowało się na poziomie 7,2 mld USD, w analogicznym okresie 2022 r. wyniosło minus 10,3 mld USD. Eksport wyrażony w euro wyniósł 176,4 mld EUR, a import 169,8 mld EUR (wzrósł odpowiednio w eksporcie o 4,9%, a w imporcie spadł o 4,3%). Dodatnie saldo wyniosło 6,6 mld EUR, podczas gdy w styczniu – czerwcu 2022 r. wyniosło minus 9,3 mld EUR.

Źródło: GUS.

Park Handlowy Eden w Zgorzelcu został w pełni skomercjalizowany

IMG_1024
Park Handlowy Eden w Zgorzelcu został w pełni skomercjalizowany.

Eden Retail Park z dumą ogłasza, że osiągnął pełne obłożenie. Będąc dogodnie zlokalizowanym w pobliżu granicy z Niemcami, umocnił swoją pozycję jako miejsce zakupów dla mieszkańców Zgorzelca i okolic. Park handlowy, należący do Focus Estate Fund, jest obecnie miejscem dla ekscytującej mieszanki 10 sklepów, oferujących szeroką gamę produktów i usług.

Jesteśmy podekscytowani osiągnięciem tego ważnego etapu, jakim jest osiągnięcie pełnego obłożenia w Eden Retail Park. Blisko czteroletni okres WAULT, który obejmuje najemców takich jak Action, Decathlon, Sinsay, Komfort, JYSK, Maxi Zoo i innych, a także imponujący wzrost obrotów o +45% YTD świadczy o naszej umiejętności dobrania odpowiednich najemców oraz pozytywnych doświadczeniach klientów z naszą firmą. Pragnę wyrazić szczerą wdzięczność wspaniałemu zespołowi, który przyczynił się do tego sukcesu, w tym Cream Property Advisors, JLL i zespołowi Focus Estate Fund, za ich nieoceniony wkład.” – powiedział Maxim Shkolnik, Partner Generalny Focus Estate Fund.

Sukces wynajmu Eden Retail Park można przypisać wspólnym wysiłkom najemców oraz usługom doradczym Cream Property Advisors i JLL.

mat.pras.

Nieruchomość inwestycyjna High5ive pierwszym budynkiem biurowym w Krakowie z certyfikatem WELL Core & Shell na poziomie Gold

Skanska_High5ive_02 (1)

Nieruchomość inwestycyjna High5ive pierwszym budynkiem biurowym w Krakowie z certyfikatem WELL Core & Shell na poziomie Gold.

Budynek C kompleksu biurowego High5ive zlokalizowanego przy ul. Pawiej jako pierwszy w Krakowie otrzymał prestiżowy certyfikat WELL Core & Shell na poziomie Gold. Innymi słowy, jest to potwierdzenie, że budynek oferuje innowacyjne rozwiązania w zakresie zdrowia psychicznego i fizycznego – zapewnia m.in. odpowiednią temperaturę i akustykę, a także dostęp do naturalnego oświetlenia, świeżego powietrza i wysokiej jakości wody pitnej. Otrzymanie WELL Core & Shell potwierdza spełnienie szeregu rygorystycznych kryteriów odnoszących się do ponad 100 parametrów budynku.
Budynkiem zarządzają eksperci z działu zarządzania nieruchomościami Colliers.

– W Colliers zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne jest spełnianie standardów zrównoważonego rozwoju w sektorze nieruchomości. Dlatego cieszymy się, że kolejny budynek z naszego portfolio uzyskał certyfikację WELL Core & Shell. Certyfikat na poziomie Gold potwierdza pozytywny wpływ obiektu na komfort zdrowie i samopoczucie pracowników. Duże znaczenie ma również fakt, że budynek został zaprojektowany w celu minimalizowania zużycia energii i wody, co stanowi niezwykłą wartość w dzisiejszych warunkach rynkowych – mówi Agnieszka Milczarek, dyrektor w dziale zarządzania nieruchomościami w Colliers.

mat.pras.

Nieruchomość inwestycyjna M Park Reda z 5 najemcami

M Park Reda wizualizacja 2
Inwestor LCP Properties podał nazwy pierwszych pięciu najemców, którzy podpisali umowy najmu powierzchni w przyszłym M Park Reda.

Wśród najemców nieruchomości handlowej są Action, Maxi Zoo, Rossmann, Żabka oraz lokalna cukiernia Hintzke. M Park Reda to projekt deweloperski LCP, w ramach którego otwartych zostanie 13 sklepów na łącznej powierzchni 4.433 m kw. Rozpoczęcie prac budowlanych nastąpiło w połowie maja br., natomiast otwarcie planowane jest na pierwszy kwartał 2024.

Najemcy zajmą lokale o powierzchi: Action – 862 m kw. Rossmann 457 m kw., Maxi Zoo – 351 m kw., Żabka – 89 m kw. oraz lokalna cukiernia Hintzke – 71 m kw.

Spotykamy się z wyjątkowym zainteresowaniem naszą lokalizacją w Redzie, w efekcie czego na każdy dostępny lokal albo prowadzimy zaawansowane negocjacyjne, albo jesteśmy w trakcie podpisywania umowy, lub tak jak dziś, możemy potwierdzić nazwy najemców, którzy otworzą swoje sklepy w tym projekcie”, skomentowała Katarzyna Szeleźnik, Leasing & Acquisitions Director, LCP Properties w Polsce. ”Wielkość, zasięg i powtarzalność naszego portfela pod marką M Park to zdecydowanie nasza przewaga, która pozwala nam być rozpoznawalnym a dzięki temu sprawnie doprowadzać do finalizacji kolejnych umów”, dodała.

Źródło: LCP.

Ekspertka Knight Frank o rynku biurowym w Katowicach

Iwona Kalaga_Knight Frank
Ekspertka Knight Frank opowiada o sytuacji na rynku biurowym w Katowicach. W pierwszej połowie 2023 roku na katowickim rynku biurowym nie oddano do użytku żadnego nowego projektu. Cisza w nowej podaży nie oznacza, że deweloperzy nie realizują swoich planów. W budowie znajduje się drugi najwyższy wyniki spośród miast regionalnych.

Brak nowej podaży od początku roku nie wpłynął na zmianę wolumenu zasobów biurowych w Katowicach, które na koniec czerwca br. wyniosły 725 800 m kw.

Brak ukończenia nowych budynków biurowych w Katowicach w I połowie roku nie świadczy o niepokojącej sytuacji na lokalnym rynku. Wręcz przeciwnie, deweloperzy pozostają aktywni, a na koniec II kwartału 2023 roku w budowie pozostaje aż 86 400 m kw., co jest drugim najwyższym wynikiem na rynkach regionalnych. Przy zachowaniu przyjętych terminów do końca roku katowicki rynek biurowy zasili 35% realizowanej obecnie powierzchni, a pozostała część ma zasilić miasto w latach 2024-2025,” – wyjaśnia Iwona Kalaga, starszy negocjator w Knight Frank.

Największymi projektami w budowie były budynek Craft (26 700 m kw., Ghelamco Poland) oraz kompleks Eco City Katowice (18 000 m kw. Górnośląski Park Przemysłowy).

Katowiccy najemcy wykazali się bardziej ostrożnym podejściem. Od stycznia do czerwca 2023 roku popyt na powierzchnie biurowe w Katowicach wyniósł blisko 25 000 m kw., co stanowiło zaledwie 7% całkowitego wolumenu umów podpisanych w miastach regionalnych. W porównaniu do analogicznego okresu w 2022 roku tegoroczny wynik był niższy o 43%. W II kwartale roku najemcy zdecydowali się na transakcje o powierzchni 5 700 m kw.,” – dodaje Katarzyna Bojar, konsultant w dziale badań rynku w Knight Frank.

W strukturze transakcji dominowały renegocjacje, na które zdecydowało się 46% najemców, zaś nowe umowy stanowiły 34% wolumenu transakcji. Relatywnie wysoki wynik osiągnęły ekspansje, które wyniosły ponad 20%.

Niewielki popyt odnotowany w II kwartale 2023 roku wpłynął na wzrost współczynnika pustostanów o 3 pp., który na koniec czerwca wyniósł 20,1%. W porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim, wzrost jest jeszcze wyższy i wynosi 4 pp.

Czynsze wywoławcze w Katowicach na koniec czerwca 2023 roku wahały się od 8,00 EUR do 14,50 EUR za m kw. miesięcznie. Utrzymujące się wysokie koszty budowy, a także wciąż wysokie koszty obsługi kredytów budowlanych hamują możliwości negocjacyjne inwestorów, dlatego zwłaszcza w nowych budynkach możliwy jest wzrost stawek czynszów. Stawki opłat eksploatacyjnych wahały się od 14,00 do 27,00 PLN/m kw./miesięcznie.

Źródło: Knight Frank.

Dom Development z nową nieruchomością inwestycyjną na wrocławskich Maślicach

Dom Development_Osiedle Harmonia_Wrocław_01
Dom Development z nową nieruchomością inwestycyjną na wrocławskich Maślicach.

To właśnie na Maślicach znajduje się najwyższy punkt terenowy Wrocławia. Ze szczytu wzgórza Maślickiego (niemal 160 m n.p.m.) doskonale widać przyrodnicze walory okolicy – parki Maślicki i Stabłowicki, lasy Pilczycki, Osobowicki i Rędziński oraz kilkusethektarowy las Mokrzański. Wzdłuż Odry ciągnie się z kolei lubiana przez spacerowiczów, biegaczy i rowerzystów Grobla Pilczycko-Pracka. Nad rzeką nie brakuje również małych piaszczystych plaż. W sezonie letnim popularnością cieszą się natomiast pobliskie kąpieliska – Królewiecka, Glinianki i Wake Park.

– Lokalizację Osiedla Harmonia wybraliśmy przede wszystkim z myślą o osobach lubiących aktywnie spędzać czas i wypoczywać na łonie natury, w której zanurzone są całe Maślice. W obrębie naszej inwestycji przewidzieliśmy atrakcyjnie zaaranżowane patio z ogrodami kwiatowymi, krzewami i drzewami, zachęcające do relaksu – wyjaśnia Agnieszka Zamojska, dyrektor sprzedaży Dom Development Wrocław.

Inwestycję tworzą trzy budynki. Łącznie powstaną 173 mieszkania o najbardziej poszukiwanych metrażach od 32 do 101 m2, część z antresolami. Przeważać będą lokale 2- i 3-pokojowe z dużymi oknami, przestronnymi balkonami, tarasami na dachu i przydomowymi ogródkami na parterze. Zakończenie budowy planowane jest na koniec 2024 roku.

Źródło: Dom Development.

Firma Redan planuje skoncentrować się na logistyce

adeolu-eletu-38649-unsplash

Firma Redan planuje skoncentrować się na logistyce.

Firma Redan podjęła działania w celu sprzedaży praw do marki „Top Secret” firmie Monnari. Podpisany z inwestorem list intencyjny zakłada jednocześnie, że Redan przejmie obsługę logistyczną e-commerce tego podmiotu. Realizacja transakcji uzależniona jest od spełnienia kilku warunków zawieszających, w tym m.in. uzyskania zgody UOKiK. Celem Redan jest koncentracja na logistyce kontraktowej, co powinno zapewnić stabilną rentowność firmie w kolejnych okresach.

Zarząd Redan zawarł z Monnari list intencyjny określający warunki transakcji. Obejmuje ona przede wszystkim sprzedaż inwestorowi praw ochronnych na znaki towarowe „Top Secret” oraz „DryWash”. Zakładana wartość transakcji wyniesie 8 mln zł + VAT oraz dodatkowo połowę EBITDA wypracowanej przez markę „Top Secret” w drugim i trzecim roku po transakcji. Porozumienie przewiduje, że Redan będzie dalej obsługiwał w zakresie logistyki biznes marki „Top Secret”. Ponadto przejmie obsługę logistyczną e-commerce Monnari. Redan będzie także miał możliwość wyprzedaży towarów stanowiących jego własność za pośrednictwem sklepów Top Secret oraz sklepu online topsecret.pl. Zawarty list intencyjny zakłada również zakup przez Monnari udziałów w spółce Top Secret Fashion Story zarządzającej sklepami marki „Top Secret” oraz dodatkowo udziałów w 17 spółkach sklepowych.

Celem Redan jest skoncentrowanie się na usługach logistyki kontraktowej. Taka modyfikacja naszej działalności pozwoli nam na pełne wykorzystanie posiadanych zasobów, w tym m.in. utrzymywanych powierzchni magazynowych. Zapewni to z kolei osiąganie stabilnej rentowności w ramach rozwijania perspektywicznego biznesu. Pozyskane z transakcji środki zamierzamy jednocześnie przeznaczyć na spłatę kredytów i odkupienie wyemitowanych przez nas obligacji. W efekcie spłacimy praktycznie całe zadłużenie finansowe” – powiedział Bogusz Kruszyński, Prezes Redan SA.

Źródło: Redan SA.

Bibby Financial Services: Polskie MŚP mają średnio ponad 87 tys. zł w przeterminowanych fakturach

matthew-guay-148463-unsplash
Aż 46 proc. małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce zgłasza, że ich klienci płacą faktury później niż przed rokiem – tak wynika z badania Global Business Monitor przeprowadzonego na zlecenie Bibby Financial Services w 9 krajach, w których faktor prowadzi działalność. Większy odsetek przedsiębiorców narzeka na pogorszenie sytuacji w płatnościach od kontrahentów w Singapurze (58 proc.), Irlandii (57 proc.), Francji (56 proc.), Wielkiej Brytanii (55 proc.) i Niemczech (54 proc.).

W których sektorach królują spóźnialscy przedsiębiorcy?

Blisko połowa polskich MŚP, które wzięły udział w badaniu Global Business Monitor deklaruje, że ich kontrahenci płacą faktury z opóźnieniem większym niż rok temu. Ten trend jest najbardziej powszechny w sektorach usługowym i przemysłowym, gdzie ponad połowa firm potwierdza, że dostaje pieniądze później niż data na fakturze. W branży handlu hurtowego sytuacja wcale nie wygląda lepiej, bo na opóźnienia większe niż przed rokiem narzeka aż 45 proc. firm. Średnio co czwarta firma z branż TSL i budowlanej również zmaga się z przeterminowanymi fakturami.

 – W naszym badaniu sprawdziliśmy dokładnie, o jakie liczby tu chodzi. Jak długo przedsiębiorca musi czekać na pieniądze od kontrahenta? Ogólnie, w sektorze MŚP średnio są to 24 dni. Na najdłuższy czas oczekiwania narzekają firmy z sektora przemysłowego – średnio czekają aż 30 dni. Jedynie 2 dni szybciej pieniądze na konto dostają przedsiębiorstwa w branży budowlanej. To wynika z faktu, że obie branże zazwyczaj korzystają z usług wielu kontrahentów, często nawet międzynarodowych, a w chwili obecnej łańcuchy dostaw mogą być nadal zaburzone ze względu na wojnę w Ukrainie i skutki kryzysu energetycznego. 

– mówi Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży w Bibby Financial Services.

Konsumenci mniej kupują, a B2B nie udziela kredytu kupieckiego

Połączenie wysokiej inflacji i rosnących stóp procentowych (a co za tym idzie: mniej dostępnych kredytów) wpłynęło na ograniczenie wydatków konsumenckich. Zdaniem ekspertów cytowanych w Raporcie Atradius B2B payment practices trends Poland 2023 doprowadziło to do tendencji spadkowej w sprzedaży B2B na kredyt, czyli z odroczonym terminem płatności za towar lub usługę. Firmy badane w Polsce zgłosiły, że sprzedaż w kredycie kupieckim stanowi teraz średnio 46 proc. całej sprzedaży.
Jak twierdzą eksperci Atradius, firmy zareagowały na zagrożenie płynności, oferując krótsze terminy płatności, które wyniosły średnio 45 dni od wystawienia faktury.
Równocześnie znacząco wzrósł średni czas oczekiwania na otrzymanie płatności od klientów, który wynosi aż 86 dni na płatność od wystawienia faktury. Dla porównania: w zeszłym roku było to do 78 dni.

– Konkurencja rynkowa wymusza oferowanie klientom dłuższych terminów płatności, zwłaszcza w eksporcie. Jeśli dodamy do tego opóźnienia w płatnościach, okazuje się, że wiele firm czeka na pieniądze po 2 – 3 miesiące. A w tym czasie trzeba zapłacić pracownikom, uregulować podatki i raty leasingowe, kupić surowce, itp. 

– podsumowuje Tomasz Rodak.

Fragment raportu Bibby Financial Services (Raport Global Business Monitor Poland 2023) / materiał prasowy.

Trwa boom na lokale inwestycyjne w hotelach Arche

dyr. sprzedaży Arche Magdalena Sidorowicz
Notowane na Catalyst Arche SA — deweloper mieszkalno-hotelowy oraz właściciel 18 hoteli w całej Polsce, właśnie zaprezentował swoje najnowsze wyniki dot. sprzedaży apartamentów inwestycyjnych. Firma od początku 2023 r. do końca lipca sprzedała 177 apartamenty hotelowe za kwotę 80 388 836,73 zł — w analogicznym okresie 2022 r. było ich 130, za sumę 56 697 154,99 zł, co stanowi prawie 42 proc. wzrostu przychodów r./r.

Według najnowszych analiz aż 44 proc. mieszkań zakupionych z rynku wtórnego to transakcje inwestycyjne. Natomiast jak wynika z raportu „Finansowy Klimat Polski” powstałego na zlecenie firmy Tavex, Polacy nadal wierzą w nieruchomości i traktują je jako najważniejszą lokatę. Inwestycja w nieruchomość w dalszym ciągu jawi się nam jako bardzo opłacalny sposób lokowania swojego kapitału. Na pytanie ankietowe brzmiące: „W co według ciebie warto zainwestować?”, aż 53,2 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź – w nieruchomości. Jednak samodzielne administrowanie niesie wiele problemów i zagrożeń, stąd wielu inwestorów woli powierzyć to zadanie wyspecjalizowanym fachowcom. To właśnie doświadczenie i  kompleksowa obsługa całego procesu od kupna po rozliczenie zysku z lokalu stała się kluczem do wielkiego sukcesu rynkowego znanej z hotelarstwa firmy Arche.

— Jesteśmy największą polską firmą prowadzącą ten typ działalności w kraju i nigdy nie mieliśmy żadnego kryzysu czy konfliktu. To dla nas powód do dumy, ale i wysoko postawiona poprzeczka dla dalszego rozwoju. Od kiedy zakończyły się pandemiczne obostrzenia, przychody naszych hoteli zaczęły lawinowo rosnąć. To jeden z powodów, że w ub.r. nasz zysk operacyjny wzrósł 104,5 mln zł, a zysk netto 67,5 mln. Mocno wróciła też dobra koniunktura sprzedaży na apartamenty inwestycyjne. Dla przykładu w czerwcu 2022 r. wyniosła ona 11,8 mln zł i 19 lokali, a w tym samym okresie 2023 r. było to już 19,6 mln zł i 44 lokale. Ta tendencja jest nadal wzrostowa, ponieważ po okresie pandemii inwestorzy są bardziej doświadczeni i mniej skłonni do podejmowania ryzyka, za to szukają bezpiecznych partnerów i sprawdzonych rozwiązań. Klienci wolą przyjąć realistyczne warunki oraz zyski miesięczne, generowane przez rzetelne i wiarygodne firmy z dobrą reputacją i ich zaufaniem do danej marki. Dodatkowo, kiedy lokale posiadają księgę wieczystą, czyli kupowane są na własność. W naszym wypadku klienci bardzo chwalą korzyść związaną z bezobsługowością dla funkcjonowania swojej inwestycji, a przez to zaoszczędzony czas. Taka wygoda staje się w dzisiejszych czasach bezcenna — mówi dyr. sprzedaży Arche Magdalena Sidorowicz.

Warto dodać, że System Arche jest unikatową, formą funkcjonowania z jednej strony inwestycji w pokoje i apartamenty hotelowe, z drugiej działania hoteli, które buduje, sprzedaje i zarządza nimi Arche SA. Jego model zarządzania opiera się na transparentnym rozliczeniu wyników obiektów, gdzie nabywca lokalu czerpie zyski z jego najmu oraz z całej powierzchni pracującej w hotelu — tj. restauracji, sal konferencyjnych i spa, proporcjonalnie do wielkości posiadanych lokali. Do tej pory Systemowi Arche zaufało ponad 800 klientów, którzy kupili ponad 2 tys. lokali.

– Od ponad 32 lat zajmujemy się budową mieszkań, domów i rewitalizacjami zabytkowych budynków nadając im funkcje hotelowe. Przez cały ten czas  rozwijamy nowy model hotelarstwa. Jako pierwsi w Polsce już w 2000 r., z sukcesem zaoferowaliśmy mieszkania w wynajmie instytucjonalnym — obecnie tak szumnie nazywanym PRS, wybudowane w Konstancinie koło Warszawy. Z doświadczenia wiem, że nieruchomości są bardzo bezpiecznym, stabilnym i atrakcyjnym obszarem inwestycji, a nasz model biznesowy udowodnił, że jest odporny na kryzysy. Ludzi na świecie przybywa, a ziemi, jak to klasyk powiedział, więcej już nie produkują. Jesteśmy pionierem sprzedaży pokoi hotelowych w Polsce. Przez cały ten czas do perfekcji dopracowaliśmy nasz produkt, który wymaga olbrzymiej wiedzy i kompetencji nie tylko budowlanych, ale i turystyczno-hotelarskich oraz eventowych. Dlatego jesteśmy multifunkcyjni, otwarci dla każdego, działamy kompleksowo, integrujemy społeczności i wspieramy potrzebujących. To nie jest oferta zwykłych condo, czy apart-hoteli, tak często pełna pułapek i niewidomych. Propozycje innych deweloperów w tej dziedzinie obejmują na ogół pojedyncze obiekty z kilkudziesięcioma pokojami. My stworzyliśmy dopracowany przez 20 lat uczciwy i profesjonalny System Arche,  który gwarantuje kupującym, pokoje hotelowe na własność, pewność, komfort i stałe zyski. Chcemy być partnerem i sposobem inwestowania, który buduje coś na pokolenia i korzystnym dla każdego — informuje Władysław Grochowski, prezes Arche SA.

Obecnie kolekcja Arche to już 4 tys. pokoi w 18 hotelach i 150 kontenerów w tzw. hotelu rozproszonym Arche Siedlisko. Kilka następnych obiektów jest w przygotowaniu lub w budowie. Strategiczne plany firmy przewidują, zarządzanie ponad 50 hotelami w 2030 r. W tym czasie znacząco zwiększy się grupa inwestorów kupujących pokoje hotelowe na własność i korzystających z bezpiecznej inwestycji w „pracujące” nieruchomości. Warto wspomnieć, że System Arche to również filozofia biznesowa oparta na zestawie zasad etycznych, moralnych i biznesowych. Rzetelności, otwartości i profesjonalizmu, bez komercyjnej agresywności, ale działaniach skierowanych na dobre relacje z inwestorami, klientami, pracownikami i gośćmi.

— Turystyka i wypoczynek tworzą w Unii Europejskiej ponad 10 proc. produktu krajowego brutto. To potężna i wyjątkowo ważna gałąź gospodarki. Polacy stają się coraz zamożniejsi, chcą odpoczywać coraz lepiej, a my stwarzamy im takie możliwości. HoReCa i MICE jest niezwykle przyszłościowym sektorem rynku. Potwierdzają to statystyki i indywidualne obserwacje każdego z nas. Inwestorzy kupujący pokoje hotelowe mogą więc spać spokojnie. Będzie ich potrzeba coraz więcej i coraz częściej pokoje będą zajęte — podsumowuje Magdalena Sidorowicz.

Autor: dyr. sprzedaży Arche, Magdalena Sidorowicz.