Inwestorzy poszukują bezpiecznych projektów komercyjnych

Panorama_Warszawa^
Wysokie koszty finansowania inwestycji oraz inflacja, która negatywnie wpływa na koszty budowy i rentowność projektów przyniosła spadek aktywności inwestycyjnej niemal we wszystkich sektorach rynku nieruchomości w Polsce. Na działania podejmowane przez inwestorów bezpośrednio przekłada się też kondycja, w jakiej znajdują się poszczególne segmenty rynku. W ostatnim czasie najmocniej wyhamował rynek biurowy. Zarówno pod względem inwestycyjnym, jak i popytowym zwolnił również sektor magazynowy.

Swoje zasoby, sukcesywnie, choć wolno buduje natomiast sektor PRS, który jednak wciąż jeszcze ma marginalne znaczenie na rynku najmu w naszym kraju. Jedynym sektorem, który notuje progres jest rynek handlowy, szczególnie w segmencie retail parków. Zapotrzebowanie na powierzchnie w mniejszych obiektach handlowych, które rosną teraz w każdym zakątku Polski utrzymuje się nadal na wysokim poziomie. Inwestycje w parki handlowe skupiają uwagę inwestorów ze względu na mniejszy próg wejścia, krótszy okres realizacji projektów i najbardziej ograniczone ryzyko inwestycyjne.

Sektor PRS wolno rośnie

Spowolnienie gospodarcze nie odbiło się na sektorze PRS. To rynek, który ma przed sobą w Polsce dobre perspektywy. Jego rozwojowi sprzyjają uwarunkowania gospodarcze. Wysokie ceny mieszkań i koszty kredytów powodują, że coraz mniej osób może pozwolić sobie na zakup nieruchomości. Sektorowi służy także zmiana pokoleniowa, która nie skłania do zaciągania długoterminowych zobowiązań.

Najemcy wykazują duże zainteresowanie mieszkaniami oferowanymi przez operatorów, co odzwierciedla śladowa ilość dostępnych ofert. Podaż napędza tu popyt, a sektor wyróżnia szybkie tempo komercjalizacji nowych projektów.

Od kilku lat regularnie inwestuje w PRS-y w Polsce kilka dużych podmiotów, które budują portfele mieszkań na wynajem. Aktywność w sektorze PRS wykazują też najwięksi deweloperzy mieszkaniowi. Na rynku PRS w Polsce działa około 20 platform, wśród których największe podmioty dysponują portfelami, w których skład wchodzi kilka tysięcy mieszkań. Prawie 60 proc. zasobów jest w rękach trzech największych podmiotów.

Tylko w pierwszym kwartale tego roku na rynek trafiło ponad 1,7 tys. nowych lokali na wynajem. Szacunkowe dane mówią, że na koniec marca br. w budowie było ponad 7,3 tys. mieszkań z przeznaczeniem na wynajem instytucjonalny. Według zapowiedzi deweloperów, do końca tego roku ma zostać oddane około 5,5 tys. lokali. Ten rok zamknąłby się wtedy wynikiem prawie dwukrotnie większym niż rok 2022. Najwięcej buduje się w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu. W Warszawie na ten cel modernizowane są starsze biurowce i centralnie usytułowane kamienice.

Pod koniec pierwszego kwartału 2023 roku zasoby sektora PRS w Polsce szacowano na ponad 13,8 tys. mieszkań, z czego około 5,1 tys. zlokalizowane było w Warszawie.

W dalszym ciągu możemy obserwować rozwój tego sektora mimo, że inwestorzy, podobnie jak w innych segmentach rynku nieruchomości muszą się mierzyć z wysoką inflacją, która przyniosła trudne do przewidzenia koszty realizacji projektów i ich drogie, mało dostępne finansowanie. Na decyzje podmiotów działających na rynku PRS wpływ mogą mieć również przepisy odnoszące się do masowego zakupu mieszkań, niemniej widać, że wynajem instytucjonalny będzie zyskiwał na popularności.

Według prognoz, w ciągu najbliższych 5 lat rynek PRS ma liczyć w Polsce około 65 tys. mieszkań skierowanych na wynajem instytucjonalny. Obecnie na ogólnopolskim rynku najmu znajduje się około 1,2 mln mieszkań, co pokazuje, że sektor PRS nawet po realizacji najśmielszych zamierzeń będzie nadal dysponował niewielką ofertą w kontekście wolnego rynku w Polsce.

Parki handlowe poszukiwaną opcją inwestycyjną

W ostatnich kwartałach rośnie skala przedsięwzięć związanych z realizacją mniejszych, lokalnych obiektów handlowych, które powstają w całej Polsce i wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie nic się w tej kwestii nie zmieni. Wśród inwestycji w sektorze handlowym dominują retail parki. W trakcie budowy pozostaje obecnie prawie 40 parków handlowych i centrów codziennych zakupów, a inwestorzy przygotowują kolejne.

W pierwszych sześciu miesiącach br. na rynek handlowy w Polsce trafiło 150 tys. mkw. powierzchni, w tym 70 proc. w parkach handlowych. Szacunkowe dane wskazują, że do końca tego roku zasoby rynku handlowego powiększą się jeszcze o około 300 tys. mkw. powierzchni. To jedyny sektor rynku nieruchomości, na którym rośnie wolumen nowej podaży. W porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym, w pierwszej połowie 2023 roku oddane zostało o 40 proc. powierzchni więcej.

W połowie roku w budowie pozostawało prawie 500 tys. mkw. powierzchni handlowych z terminem oddania w tym i przyszłym roku. Zapotrzebowanie rynku na lokalne obiekty handlowe typu convenience store jest bardzo duże. W wielu obszarach kraju z mniejszym nasyceniem powierzchniami handlowymi brakuje wciąż nowoczesnych centrów, w których zakupy codziennej potrzeby można zrobić wygodnie i szybko.

Rozwój tego formatu daje grunt, na którym świetnie prosperują sklepy off-price i sieci dyskontowe, które są w procesie ekspansji w Polsce. Chętnie wchodzą do nich globalne marki i sieciówki przemysłowe i spożywcze. Inwestorzy realizujący projekty w tym formacie nie mogą narzekać na brak zainteresowania ze strony najemców. Retail parki oferują znacznie niższe czynsze i opłaty eksploatacyjne w porównaniu z tradycyjnymi centrami. W parkach handlowych czynsze mieszczą się w przedziale 9-12 euro /mkw./m-c. Podczas, gdy w najlepszych centrach handlowych w Warszawie kształtują się w cenie 100-130 euro /mkw./m-c., a w pozostałych, największych miastach w Polsce na poziomie 40-60 euro /mkw./m-c. Kontrakty, które są teraz zawierane opiewają nawet na 10 lat i standardowo już wyrażane są w euro.

Parki handlowe i centra convenience stanowią nadal atrakcyjne aktywa dla inwestorów. Świadczy o tym choćby duża ilość prowadzonych negocjacji, dotyczących nieruchomości oferowanych w tym formacie. Mówimy tu także o projektach, które dopiero przygotowywane są do budowy. Silnym impulsem do inwestowania w parki handlowe są wyższe stopy kapitalizacji w Polsce w porównaniu z Europą, które w przypadku niektórych obiektów sięgają 9 proc.

Parki handlowe o powierzchni do 2000 GLA cieszą się obecnie bardzo dużym zainteresowaniem przede wszystkim inwestorów prywatnych, a realizowane obecnie na rynku transakcje są zwykle gotówkowe. Inwestują w nie często rodzime firmy i kapitał prywatny. Realizacja tego typu projektów nie jest tak wymagająca, jak większych kompleksów handlowych i mniej czasochłonna. Inwestorzy nieustannie poszukują atrakcyjnie zlokalizowanych działek pod nowe projekty. Biorą pod uwagę średnie i małe miejscowości oraz grunty położone na obrzeżach największych miast. Sukces inwestycji gwarantuje natomiast odpowiednie dostosowanie profilu projektu do zapotrzebowania w danej lokalizacji oraz dobór określonej grupy najemców.

Obecnie w Polsce mamy około 16 mln mkw. nowoczesnej powierzchni handlowej, z czego blisko 20 proc. mieści się w parkach handlowych, które tworzą coraz mocniej rozbudowującą się sieć.

Magazyny w defensywie

Od ubiegłego roku możemy obserwować spowolnienie w sektorze magazynowym, który był najintensywniej rozwijającym się segmentem rynku nieruchomości w Polsce od 2020 roku. Ostrożne działanie, jeśli chodzi o podejmowane decyzje daje się zauważyć, zarówno wśród najemców, jak i deweloperów, efektem czego jest spadek popytu oraz wolumenu powierzchni w budowie.

W pierwszej połowie 2023 roku popyt na powierzchnie magazynowe mocno się obniżył. Wynajęte zostało 2,3 mln mkw., o ponad 40 proc. mniej niż rok wcześniej. Przy tym, wzrósł udział renegocjacji umów z 30 proc. do 40 proc. licząc rok do roku.

W tym roku najemcy ostrożniej podejmują decyzje ze względu na wzrost kosztów wynajmu powierzchni, tak stawek czynszowych, które bardzo wyraźnie skoczyły w 2022 roku, jak i opłat eksploatacyjnych. Na rynku magazynowo-logistycznym kurczy się też okres, na jaki zawierane są umowy.

Od początku roku do końca czerwca br. deweloperzy oddali aż 2,6 mln mkw. powierzchni magazynowych, w tym rekordowe 1,9 mln mkw. w pierwszym kwartale br. Spadek popytu i nowa podaż wpłynęła na wskaźnik powierzchni niewynajętych, który od początku bieżącego roku skoczył o ponad połowę, z przeszło 3 proc. do około 7 proc. i utrzymuje się obecnie na najwyższym poziomie od 2020 roku.

Firmy deweloperskie zachowują dużą rozwagę przy planowaniu nowych inwestycji magazynowych. Aktywność inwestorów w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku spadła o ponad połowę. Deweloperzy uzależniają rozpoczęcie budów od podpisania umów przednajmu na co najmniej 50 proc. całkowitej powierzchni.

W połowie bieżącego roku w trakcie realizacji pozostawało 2,1 mln mkw. powierzchni, z której większość, prawie 60 proc. czekało na najemców. Pół roku wcześniej w budujących się obiektach wolnej powierzchni było 48 proc.

Dzięki szybkiemu wzrostowi w ostatnich latach polski rynek magazynowy zajmuje już trzecie miejsce w Europie pod względem wielkości zasobów. Teraz jednak musi stawić czoła zmianom geopolitycznym. Walczy o swoją pozycję i zainteresowanie podmiotów zorientowanych dotąd na kierunki dalekowschodnie w kontynuowanym od pandemii procesie optymalizacji łańcuchów dostaw. Szansą na najbliższe lata mogą okazać się też dla sektora planowane inwestycje Unii Europejskiej w półprzewodniki i chipy oraz przewidywany wzrost wskaźników dotyczących sprzedaży internetowej.

Biurowy dołek

Na rynku biurowym najemcy nadal dostosowują powierzchnię do systemu pracy hybrydowej. Ze względu na utrwalający się, dzielony tryb pracy między biurem a home office w sektorze widoczny jest trend związany z optymalizowaniem przestrzeni i coraz częściej obserwowane zmniejszanie wynajmowanej powierzchni przez firmy. Proces ten przyspiesza, co najwyraźniej widać w Warszawie. Wysokie koszty aranżacji nowej powierzchni skłaniają coraz większą ilość najemców do pozostawania w zajmowanych biurach.

Już w ostatnich latach w sektorze biurowym nowa podaż znacznie się obniżyła. Drastyczny spadek aktywności inwestycyjnej idzie w parze ze spadkiem popytu. Rosnące koszty utrzymania biur powodują, że firmy skrupulatnie analizują wydatki przed podjęciem decyzji o renegocjacji umowy czy relokacji.

W pierwszym półroczu tego roku zainteresowanie wynajmem biur spadło, zarówno w Warszawie, jak i na rynkach regionalnych. W stolicy do najemców trafiło ponad 320 tys. mkw. powierzchni, co oznacza spadek o jedną trzecią w porównaniu z pierwszą połową 2022 roku. Na ośmiu największych rynkach regionalnych wynajęte zostało natomiast ponad 340 tys. mkw. biur, zapotrzebowanie w porównaniu r/r zmalało o kilkanaście procent.

W strukturze popytu w największych miastach w Polsce, poza Warszawą widoczny jest znaczny udział renegocjacji i niewielki odsetek umów przednajmu, co pokazuje że sektor szczególnie w regionach tkwi jeszcze w niepewności. Relatywnie duża, nowa podaż na rynkach regionalnych przy obniżonym popycie wpływa na wzrost współczynnika pustostanów, który zwiększył się średnio do niemal 17 proc.

W tym roku mamy do czynienia także z dalszym spadkiem aktywności deweloperów biurowych. Inwestycje w tym sektorze wstrzymywane są już od ponad dwóch lat ze względu na trudności z oszacowaniem popytu oraz wysoki koszt kredytów i bardzo ograniczony dostęp do bankowego finansowania nowych inwestycji.

W pierwszych sześciu miesiącach tego roku na warszawskim rynku biurowym przybyło zaledwie 18,7 tys. mkw. powierzchni, a w budowie powstaje 250 tys. mkw. powierzchni biurowej, w porównaniu do 800-850 tys. mkw. biur, które powstawały przed pandemią. Podobnie w miastach regionalnych, obniża się skala realizowanych i oddawanych projektów. Łącznie na rynkach regionalnych powstaje około 450 tys. mkw., podczas gdy w 2018 roku budowało się około 1 mln mkw. powierzchni.

Autor: Agata Karolina Lasota, dyrektor zarządzająca LBC Invest.

Nieruchomość komercyjna Panattoni Park Pruszków V (Ulma) w pełni skomercjalizowana dzięki nowemu najemcy

SM_dimax_panattoni_axi_immo
Nieruchomość komercyjna Panattoni Park Pruszków V (Ulma) została w pełni skomercjalizowana dzięki nowemu najemcy. Firma DIMAX Int. Poland, wyłączny importer i przedstawiciel niemieckiej marki agregatów prądotwórczych oraz maszyn ogrodowych Könner & Söhnen, przenosi się do nowego centrum dystrybucyjnego Panattoni Park Pruszków V (Ulma). Najemca zajmie 3 400 mkw. powierzchni magazynowej i biurowej i tym samym zajmie ostatni wolny moduł w podwarszawskiej inwestycji. W transakcji firmę DIMAX Int. Poland reprezentowało AXI IMMO.

Firma DIMAX Int. Poland to wyłączny importer i przedstawiciel marki niemieckich generatorów marki Könner & Söhnen w Polsce i regionie Europy Wschodniej. Spółka należy do grupy kapitałowej DIMAX Int. GmbH., która specjalizuje się w produkcji i sprzedaży generatorów użytkowych o mocy poniżej 10 kW oraz stacji zasilania awaryjnego.

Kamila Winiarska, Prezes Zarządu, DIMAX Int. Poland, mówi: „Ekspansja oraz decyzja o przeniesieniu się do nowego centrum dystrybucyjnego wpisywały się w naszą strategię rozwoju na polskim rynku. Jej celem jest zapewnienie długoterminowego wzrostu i stabilności, a także bardziej efektywnej obsługi klientów. Nowa powierzchnia w znaczący sposób pozwoli zwiększyć możliwości związane ze składowaniem towarów, a także pozytywnie wpłynie na zoptymalizowanie łańcucha dostaw tj. poprzez przyspieszenie dystrybucji i obniżenie kosztów logistycznych”.

Najemca zajmie 3 200 mkw. powierzchni magazynowej i logistycznej, którą uzupełni 200 mkw. część biurowa.

Klaudia Markowska, Starszy Doradca, Dział Powierzchni Przemysłowych i Logistycznych, AXI IMMO, wyjaśnia: Klient poszukiwał nowoczesnej powierzchni magazynowej i logistycznej, która będzie służyła mu jako centrum dystrybucyjne. Wśród przedstawionych wymagań znalazły się m.in. dostępność od zaraz, a także co znaczące relatywnie nieduża odległość od poprzedniej lokalizacji, w celu zachowania tej samej kadry pracowników. Panattoni Park Pruszków V położony jest zaledwie kilkanaście kilometrów od poprzedniej siedziby firmy, co więcej, zagęszczona, wobec poprzedniej lokalizacji, liczba doków przeładunkowych w stosunku do powierzchni magazynowej znacznie usprawni Klientowi dystrybucję, a innowacyjne technologie zastosowane w parku pozwolą na oszczędności związane ze zużyciem mediów. Dzięki zaangażowaniu oraz elastyczności dewelopera najbliżej spełnienia oczekiwań Klienta znalazła się oferta przygotowana przez firmę Panattoni”.

Maciej Skurczyński, Leasing Manager, Panattoni, podkreśla:Region stołeczny to serce polskiej logistyki, z największymi zasobami powierzchni przemysłowych pośród wszystkich krajowych rynków, stanowiący blisko 20 proc. całkowitego wolumenu. Możliwość obsługi zarówno Warszawy, jak i doskonałe połączenie z kluczowymi ośrodkami Polski oraz Europy, napędzają komercjalizację kolejnych parków. Pruszków okazuje się jedną z najatrakcyjniejszych lokalizacji na rynku. Dostarczyliśmy tu blisko 300 000 m kw. w ramach sześciu parków przemysłowych, a popyt na powierzchnię jest ogromny. Cieszymy się, że jeden z naszych obiektów wpisał się w strategię firmy Dimax i życzymy powodzenia w realizacji planów związanych z nową inwestycją”.

Nieruchomość komercyjna Panattoni Park Pruszków V (Ulma) to nowoczesne centrum logistyczne klasy A oferujące 13 520 mkw., zlokalizowane w pobliżu autostrady A2 pod Pruszkowem i ok. 25 km od portu lotniczego F. Chopina w Warszawie.

Źródło: AXI IMMO.

W jaki sposób dotacje pomagają deep-techom w rozwoju przełomowych innowacji i ich komercjalizacji?

Szymon Lokaj

Opracowanie i komercjalizacja przełomowych innowacji wymaga znacznych nakładów finansowych. Jednym ze sposobów na finansowanie takich projektów są programy dotacyjne wspierające działalność R&D. Zastanawiasz się, czy warto startować w takich programach oraz w jaki sposób dotacje pomagają w rozwoju przełomowych innowacji i ich komercjalizacji? W podjęciu decyzji pomóc może przegląd wybranych projektów, które już odniosły sukces.

Przełomowe rozwiązania w life science
Dużym sukcesem przełomowych technologii może w ostatnim czasie pochwalić się Curiosity Diagnostics, spółka celowa z Grupy Scope Fluidics. Celem przedsiębiorstwa było opracowanie i dostarczenie systemu szybkiej diagnostyki PCR typu próbka-odpowiedź dla rynku diagnostyki molekularnej.

Szymon Łokaj, Partner w Grupie Innology, która wspiera spółki deep-tech w aplikowaniu po fundusze unijne na badania, rozwój i innowacje, chętnie opowiada o współpracy dotyczącej pozyskania środków na opracowanie tego rozwiązania. – Innology (dawniej PMG R&D Consulting) doradzało w procesie ubiegania się przez Curiosity Diagnostics o dofinansowanie w ramach programu 1.1.1 PO IR (Szybka Ścieżka) dla projektu pt. „Innowacyjny system do ultraszybkiej diagnostyki molekularnej zakażeń szpitalnych w formacie Point-of-Care”. Współpraca zaowocowała pozyskaniem 5,6 mln zł dotacji, a wspólnie przygotowany wniosek uzyskał 20/23 pkt i zajął 1 miejsce w województwie mazowieckim i 2 miejsce spośród wszystkich 229 złożonych wniosków w konkursie – opowiada ekspert.

Jak uzyskana dotacja przełożyła się na sukces spółki? Dzięki otrzymanym funduszom opracowano ultraszybki PCR do oceny lekowrażliwości drobnoustrojów i w 2022 roku spółka została sprzedana z gotowym produktem za 170 mln $ – była to jedna z najgłośniejszych transakcji na rynku start-upowym minionych lat.

Autonomiczna mobilność – rewolucja transportu publicznego
Autonomiczne pojazdy – jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie do wyobrażenia, kilkanaście – pokorne marzenia, dziś – urzeczywistniające się projekty i działania.

Ciekawy i bardzo odważny projekt w obszarze autonomicznych pojazdów rozwija firma Blees, dynamicznie rozwijający się start-up deeptechowy, który dzięki wsparciu dotacji unijnych, opracował pierwszy polski autonomiczny elektryczny minibus z aplikacją pasażerską. Pojazd jest w pełni ukończony, gotowy do jazdy i przewożenia pasażerów. Pierwsze jazdy pilotażowe będą odbywały się na zamkniętych i niepublicznych drogach, ponieważ polskie prawo nie jest jeszcze gotowe na takie rozwiązanie. Docelowo jednak pojazd ma usprawnić transport miejski i sprawić, że będzie on bardziej dostępny dla osób starszych oraz z niepełnosprawnościami.

– Cieszymy się, że mogliśmy być częścią tej rewolucji, doradzając kompleksowo w procesie pozyskania dofinansowania z funduszy europejskich – podsumowuje Szymon Łokaj z Grupy Innology.

Kosmos nie stanowi granicy dla innowacji
Technologie deep-tech to nie tylko life science czy AI. Można je znaleźć praktycznie w każdym przemyśle i na każdym rynku, jak chociażby w branży kosmicznej – przełomowe odkrycia naukowe i zaawansowane technologie to w niej codzienność. KP Labs to start-up utworzony przez grupę inżynierów związanych z Politechniką Śląską. Głównym przedsięwzięciem spółki jest współfinansowany przez UE projekt Intuition-1. Jego celem jest opracowanie satelity do obserwacji Ziemi za pomocą instrumentu hiperspektralnego (HyperCam). HyperCam będzie satelitą klasy 6U, w kształcie prostopadłościanu o wymiarach 10x22x36 cm i masie około 10 kg. Ważnym źródłem finansowania tego kapitałochłonnego projektu jest dotacja przyznana w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój.

– Współpraca Innology i KP Labs obejmowała doradztwo w procesie aplikacyjnym oraz przygotowanie wniosku o grant na prace badawczo-rozwojowe. Współpracę z pewnością możemy uznać za owocną – spółce KP Labs przyznano dotacje w wysokości ponad 13,9 mln zł, a projekt uzyskał najwyższą punktację w konkursie 27/28 pkt. Ten projekt był początkiem długoletniej dobrej współpracy, w ramach której udało się pozyskać finansowanie dotacyjne dla 4 kolejnych projektów R&D – opowiada Szymon Łokaj z Grupy Innology.

To tylko kilka z licznych przykładów success stories start-upów z obszaru deep-tech. Warto dodać, że firmy funkcjonujące na rynku polskim, myślące poważnie o pracach naukowo-badawczych o globalnym znaczeniu, poszukujące środków na realizację działań B+R, nie powinny ograniczać się do środków dostępnych w Polsce. Nie należy zapominać o programach międzynarodowych (takich jak np. Horyzont Europa). Oprócz prestiżu i wysokich kwot wsparcia oferują one znacznie szersze możliwości współpracy z partnerami z całego świata. Jednocześnie są dużo bardziej wymagające w kontekście innowacyjności, potencjału rynkowego i wpływu społecznego, środowiskowego czy ekonomicznego, ale korzyści, które można dzięki nim uzyskać, są naprawdę wartościowe i satysfakcjonujące. Warto przyjrzeć się wszystkim możliwościom, a w ocenie szans na pozyskanie grantu pomogą wyspecjalizowani konsultanci.

Autor: Szymon Łokaj z Grupy Innology.

Wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu w sierpniu 2023 roku wg GUS

mari-helin-tuominen-38313-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt. „Wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu w sierpniu 2023 roku”.

Według wstępnych danych zgromadzonych przez GUS, w sierpniu 2023 r. ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły  w stosunku do lipca 2023 r. – o 0,1%. Natomiast ceny spadły w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku – o 2,8%.

Według wstępnych danych GUS ceny produkcji sprzedanej przemysłu w sierpniu 2023 r. były o 0,1% wyższe niż w lipcu 2023 r.  W sekcji  przetwórstwo przemysłowe ceny wzrosły o 0,2%. Spośród działów przetwórstwa przemysłowego największy wzrost cen odnotowano w produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej o 6,0%. Wzrosły również m.in. ceny:

  • produkcji wyrobów tytoniowych – o 1,6%,
  • komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 0,7%,
  • wyrobów farmaceutycznych – o 0,6%,
  • poligrafii i reprodukcji zapisanych nośników informacji – o 0,5%,
  • maszyn i urządzeń oraz skór i wyrobów skórzanych – po 0,3%,
  • urządzeń elektrycznych oraz pozostałego sprzętu transportowego – po 0,2%,
  • napojów – o 0,1%.

    Źródło: GUS.

DANE Z CEIDG: Zakładanie firm na lekkim minusie. Za to wznawianie działalności jest na dwucyfrowym plusie

g-crescoli-365895-unsplash
Od stycznia do lipca br. do rejestru CEIDG wpłynęło 179,2 tys. wniosków dot. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej, co oznacza niewielki spadek – o 1,2% rdr. Do tego odnotowano ponad 110 tys. wznowień, czyli o 16,6% więcej niż rok wcześniej. Wniosków dotyczących zamknięcia tego typu firm było 116,4 tys. To skok o 0,2% rdr. Z kolei najczęściej wnioskowano o zawieszenie. Takich przypadków było 201,9 tys. I tu nastąpił wzrost o 7,9% rok do roku. Pod każdym względem najaktywniejsze były podmioty niepodające miejsca wykonywanej działalności. A biorąc pod uwagę poszczególne województwa, w każdym zestawieniu na czele było mazowieckie.

Mniej otwarć, ale więcej wznowień

Dane Ministerstwa Rozwoju i Technologii pokazują, że od stycznia do lipca br. do rejestru CEIDG wpłynęło 179,2 tys. wniosków dot. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 1,2% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – 181,3 tys. Analizując statystyki z pierwszych siedmiu miesięcy tego roku, widać też, że wniosków o założenie JDG było o 62,8 tys. więcej niż dotyczących zamknięcia. Podobnie było w ubiegłym roku. Tylko wtedy różnica była większa i wynosiła 65,1 tys.

– Kwestia liczby zakładanych JDG nie powinna dziwić. Polacy na razie raczej się wstrzymują z taką aktywnością. Chcą zwyczajnie przeczekać okres perturbacji. Spowolnienie gospodarcze raczej nie wpływa pozytywnie na podejmowanie tego typu decyzji. I dopóki to się nie zmieni, sytuacja będzie podobnie wyglądała do końca roku, a nawet może i przez cały I kwartał 2024 r. Co prawda, badania rynkowe potwierdzają, że nastroje konsumentów trochę się poprawiają, ale – w mojej opinii – jeszcze daleka jest droga do optymizmu – ocenia Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

W ww. okresie zdecydowanie najwięcej wniosków o otwarcie JDG złożyły firmy bez określonego obszaru wykonywanej działalności – 77,8 tys. (w ub.r. 68,7 tys.). Natomiast biorąc pod uwagę dane dot. poszczególnych województw, największy wynik padł w mazowieckim – 17,9 tys. (rok wcześniej – 18,4 tys.). Dalej w zestawieniu widać woj. małopolskie – 10,3 tys. (rok wcześniej – 11,3 tys.), wielkopolskie – 9,4 tys. (10,3 tys.), śląskie – 9,3 tys. (10,9 tys.), a także dolnośląskie – 8,4 tys. (10,1 tys.). Z kolei najmniej wniosków było w woj. opolskim – 1,8 tys. (2,2 tys.). Przed nim na liście znalazło się świętokrzyskie – 2,7 tys. (3,7 tys.), a także podlaskie – 2,8 tys. (2,9 tys.).

– Zwiększenie liczby tzw. pustych rejestracji, czyli bez wskazanego województwa, może wynikać z rosnącej mobilności osób zakładających firmy, a także z większej elastyczności w dotarciu do potencjalnych klientów, którzy nie są ograniczeni jedynie do konkretnego obszaru. Z kolei różnice w liczbie podmiotów prowadzących działalność w województwach potwierdzają obecność zróżnicowanego rozwoju regionalnego, co w równym stopniu można również dostrzec w innych statystykach – mówi Sebastian Sajnóg, analityk z zespołu makroekonomii z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

W pierwszych siedmiu miesiącach br. do rejestru CEIDG wpłynęło również ponad 110 tys. wniosków dot. wznowienia JDG. To o 16,6% więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku – 94,3 tys. I podobnie, jak w przypadku zakładania działalności, najaktywniejsze pod tym względem były firmy bez określonego obszaru wykonywania działalności – blisko 20 tys. (rok wcześniej – 14,2 tys.). A biorąc pod uwagę poszczególne województwa, na pierwszym miejscu jest mazowieckie – 12,6 tys. (poprzednio – ponad 11 tys.). Dalej widać woj. pomorskie – 10,5 tys. (9,9 tys.), małopolskie – 8,9 tys. (7,8 tys.), śląskie – 8,3 tys. (7,5 tys.) oraz zachodniopomorskie – 7,9 tys. (7,7 tys.). Natomiast zamyka zestawienie woj. opolskie – 1,7 tys. (1,5 tys.), świętokrzyskie – ponad 2 tys. (1,8 tys.), a także lubuskie – 2,1 tys. (1,8 tys.).

– Wzrost liczby wznowień jednoosobowych działalności potwierdza fakt rynkowych badań, które pokazują, że konsumenci są w trochę lepszej kondycji. Jednak, aby to oceniać w pełni pozytywnie, należy dalej obserwować ten trend i wyciągać wnioski z dłuższych okresów porównawczych. Osobiście uważam też, że w IV kwartale br. te statystki nieco się pogorszą, ponieważ nadchodzi zima, a część z tych firm z pewnością zajmowała się sezonową działalnością. Natomiast w późniejszym okresie sytuacja powinna wyglądać w miarę stabilnie, o ile rządzący znowu nie zafundują nowych ustaw i obostrzeń, bo to w tej chwili – po spowolnieniu gospodarczym – jest drugą przyczyną niezakładania JDG – twierdzi Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

Zamykanie firm na lekkim minusie

Według danych resortu, od stycznia do lipca br. do rejestru CEIDG wpłynęło 116,4 tys. wniosków dot. zakończenia JDG. To o 0,2% więcej niż w analogicznym okresie ub.r. – 116,2 tys. – Problem zamykania się działalności gospodarczych w Polsce jest widoczny od dłuższego czasu. Niestety, stale rosnące koszty oraz niestabilność prawna sprawiają, że w naszym kraju nie jest łatwo prowadzić firmę – podkreśla Szymon Witkowski, Dyrektor Forum Pracy ZPP.

Najwięcej zamknięto firm niewskazujących terenu wykonywania działalności – 20,7 tys. (rok wcześniej – 15,9 tys.). Patrząc na poszczególne województwa, listę otwiera mazowieckie – 15,2 tys. (rok wcześniej – 15,7 tys.). Dalej widać śląskie – 10,2 tys. (poprzednio – 10,5 tys.), wielkopolskie – 9,5 tys. (9,7 tys.), małopolskie – 8,3 tys. (8,9 tys.) oraz dolnośląskie – 7,7 tys. (7,8 tys.). Na końcu zestawienia mamy opolskie – 2,1 tys. (rok wcześniej – 2,1 tys.), podlaskie – 2,5 tys. (2,6 tys.) oraz lubuskie – 2,8 tys. (2,8 tys.).

– Ilość firm zamykanych w poszczególnych województwach wynika przede wszystkim z nasycenia danego rynku. W mazowieckim zamyka się znacznie więcej podmiotów niż w podlaskim, ale nie oznacza to procentowej przewagi. Przy tym czynniki, takie jak bardzo znaczący wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku, mogą doprowadzić do tego, że procentowo właśnie w mniejszych i uboższych regionach zacznie znikać więcej firm – uważa Dyrektor Witkowski.

Zawieszenie coraz bardziej popularne

W analizowanym okresie złożono też 201,9 tys. wniosków o zawieszenie JDG. Rok wcześniej było ich 187,1 tys. Zdaniem prof. Pawła Wojciechowskiego, przewodniczącego Rady Programowej Instytutu Finansów Publicznych i byłego ministra finansów, wzrost o 7,9% rdr. głównie wynika ze spowolnienia gospodarczego i z utrzymującej się dwucyfrowej inflacji. Mamy do czynienia z recesją konsumencką oraz producencką. Produkcja przemysłowa rdr. maleje. Oznacza to niższe zamówienia, co wprost odbija się na działalności mikroprzedsiębiorców, świadczących usługi dla przedsiębiorstw w układzie B2B. Cześć zawieszeń może być związana z chaotycznymi zmianami podatkowymi Polskiego Ładu i ucieczką w szarą strefę lub z przeniesieniem działalności do bardziej atrakcyjnej, stabilnej jurysdykcji podatkowej.

– W poprzednim roku nastroje przedsiębiorców były dużo bardziej pesymistyczne, co potęgował szok energetyczny i skokowy wzrost cen surowców energetycznych. Wskaźnik WWUK w ubiegłorocznym najniższym punkcie w październiku wyniósł -35,7 pkt. Duża niepewność co do przyszłej sytuacji przyczyniła się do decyzji większej części przedsiębiorców o zawieszeniu prowadzenia działalności – tłumaczy Sebastian Sajnóg.

Jak komentuje Szymon Witkowski, wielu przedsiębiorców, zawieszając firmę, ucieka przed jej zamknięciem, mając nadzieję na poprawę sytuacji na rynku. Niestety nie zawsze się to udaje. Od czasu pandemii Polska znajduje się w trudnej sytuacji gospodarczej. Niski wzrost gospodarczy, a nawet ostatnio techniczna recesja w połączeniu z wysoką inflacją bardzo silnie odbijają się na kondycji finansowej polskich firm. Do tego Adrian Parol dodaje, iż zawieszenie firmy to pierwszy istotny sygnał do tego, że dzieje się źle. I z reguły po jakimś czasie taki podmiot jest zwyczajnie likwidowany.

Blisko połowę wniosków o zawieszenie dotyczyło firm, które nie wskazały obszaru prowadzenia działalności – 44,5 tys. (rok wcześniej – 33,7 tys.). Natomiast spośród poszczególnych województw na czele zestawienia jest mazowieckie – 26,5 tys. (26,8 tys.). Dalej widać śląskie – 17,5 tys. (17,1 tys.), małopolskie – 15,7 tys. (15,3 tys.), wielkopolskie – 14,8 tys. (13,9 tys.) oraz dolnośląskie – 13,8 tys. (12,8 tys.). Listę zamyka opolskie – 3,4 tys. (3,1 tys.), podlaskie – 3,8 tys. (3,6 tys.), a także świętokrzyskie – 3,8 tys. (3,7 tys.).

Przedsiębiorcy w końcu wyjdą z dołka?

– W najbliższym czasie prawdopodobnie będzie utrzymywał się trend przewagi zamykanych i zawieszanych działalności nad otwieranymi i wznawianymi. Jednocześnie wraz z poprawą sytuacji gospodarczej należy spodziewać się ustabilizowania i powrotu do działalności wielu przedsiębiorców – przekonuje Szymon Witkowski, Dyrektor Forum Pracy ZPP.

Z kolei prof. Paweł Wojciechowski przewiduje, że w kolejnych kwartałach gospodarka będzie wychodzić z dołka spowolnienia. Badania GUS potwierdzają, że nastroje konsumentów systematycznie poprawiają się. W sierpniu ocena bieżącej (BWUK, -22,3 pkt), jak i przyszłej (WWUK, -10,5) sytuacji kształtowała się na najwyższym poziomie od przeszło dwóch lat. Z taką prognozą zgadza się doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński. I zaznacza, że taka poprawa może nadejść. Jednocześnie ekspert wskazuje na to, że wiele może zmienić się po wyborach. Jeżeli do władzy dojdzie szeroko pojęta opozycja, to jest większa szansa na poprawę bytu przedsiębiorców, a to wprost powinno się przełożyć na liczbę nowych firm.

– Prognozuję, że w nadchodzących miesiącach liczba działających przedsiębiorstw utrzyma się na stabilnym poziomie, reagując głównie na fluktuacje sezonowe. W najbliższych miesiącach można spodziewać się wzrostu liczby firm, które zawieszają swoją działalność. Ten trend jest jednak powiązany z naturalnym ograniczeniem aktywności w okresie zimowym w wybranych branżach, szczególnie obserwowanym w takich sektorach, jak budownictwo, rolnictwo czy turystyka. Dynamiki rok do roku nie powinny ulegać jednak istotnym zmianom – stwierdza ekspert z PIE.

Natomiast doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol podsumowuje, że oprócz zmiany władzy i nastrojów społecznych musi się też drastycznie zmienić podejście organów państwa do przedsiębiorców, bo cześć rzeczy zwyczajnie nie jest do zaakceptowania. Prowadzenie działalności w dzisiejszych czasach – szczególnie tej jednoosobowej – jest bardzo trudne. I jak nic się w tej kwestii nie poprawi, to ww. statystki dalej będą tylko dryfować na granicy lekkiego plusa bądź minusa. A nam potrzebny jest zryw gospodarczy z prawdziwego zdarzenia i to szczególnie wśród tych mikroprzedsiębiorstw, małych i średnich firm.

© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

Polski rynek nieruchomości komercyjnych przyciąga zagranicznych inwestorów

jason-dent-w3eFhqXjkZE-unsplash
Polska gospodarka znajduje się w fazie dynamicznego rozwoju i jest coraz bardziej atrakcyjna w oczach przedsiębiorców z innych krajów. Na warszawskiej giełdzie udział inwestorów zagranicznych osiągnął w I połowie roku poziom 65 procent – to najwyższy wynik w perspektywie całej dekady. 

Rekordowy kapitał

Jak oficjalnie poinformowała warszawska giełda, w I połowie 2023 r. na rynku akcji największy udział w obrocie odnotowali inwestorzy zagraniczni. Wyniósł on 65 proc., czyli o 2 pp. więcej niż w poprzednim roku. Był to tym samym najwyższy udział w pierwszym półroczu w ciągu ostatnich 10 lat – Polska znajduje się w fazie długoterminowego wzrostu, więc odpowiednio wyszukane inwestycje zyskują na wartości, a co za tym idzie przynoszą oczekiwane zyski. Nie dziwi więc fakt, że nasz kraj pod względem inwestycyjnym, jako gospodarka rozwijająca się,  jest dla podmiotów zagranicznych interesującym kierunkiem. Najchętniej wybieranymi produktami są oczywiście spółki giełdowe, co zresztą potwierdzają dane – mówi Patryk Komisarczyk z firmy Reliance Polska.

Nasz potencjał rośnie jednak nie tylko na giełdzie. W ubiegłym roku liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce wzrosła w relacji r./r. o 23 proc., dokładnie do 237 – czytamy w raporcie EY „Atrakcyjność Inwestycyjna Europy”. Co więcej, licząc od początku lat 90. ubiegłego stulecia, obcy kapitał zainwestowany nad Wisłą przekroczył już poziom 920 mld dolarów – Poza spółkami giełdowymi najczęściej wybieranym produktem są nieruchomości. Fundusze inwestycyjne lokują również kapitał w spółkach przed debiutem giełdowym, najczęściej w spółkach technologicznych- mówi Patryk Komisarczyk z Reliance Polska i dodaje – środki pochodzące z zagranicy są dla naszej gospodarki kluczowe, aby móc dalej się rozwijać. Potrzebujemy “lewarować się”, aby skalować biznesy i pomnażać kapitał. Niestety ostatni okres, w którym za naszą wschodnią granicą mamy wojnę, nie sprzyjał decyzyjności inwestorów zagranicznych. Jednak był to czas przejściowy i inwestorzy poniekąd przyzwyczaili się do danej sytuacji i wrócili do lokowania kapitału w polskie produkty. W niedalekiej przyszłości możemy jednak doświadczyć działania innego czynnika hamującego decyzje inwestycyjne – są nim wybory polityczne organizowane tegoroczną jesienią. Wszystko dlatego, że nasze środowisko polityczne nie jest w pełni stabilne, a partia rządząca daje Polakom powody do niezadowolenia i “wychodzenia na ulice”. To są bardzo negatywne impulsy dla inwestorów zagranicznych  w ostatecznym procesie decyzyjnym.

W czołówce Europy?

Pomimo pewnych czynników hamujących nasz rozwój, według raportu firmy doradczej Kearney „Global Services Location Index 2023” Polska, pod względem atrakcyjności inwestycyjnej plasuje się na drugim miejscu w Europie i 13. na świecie. Wszystkie analizowane kraje zostały tam ocenione na podstawie ponad 50 metryk pogrupowanych na cztery podstawowe kategorie, którymi były atrakcyjność finansowa, umiejętności i dostępność pracowników, otoczenie biznesu oraz poziom rozwoju cyfryzacji. Wyniki rankingu wskazują, że na Starym Kontynencie wyprzedziła nas tylko Wielka Brytania, a na całym świecie m.in. Indie, Chiny, Brazylia i USA. Liczba wszystkich badanych krajów ostatecznie wyniosła 78, a więc plasujemy się w ścisłej czołówce, wyprzedzając tym samym takie państwa, jak np. Portugalia, Niemcy czy Kanada. Zdaniem autorów zestawienia w kolejnych latach będziemy zyskiwać na atrakcyjności za sprawą rosnącej jakości edukacji, korzystnego położenie geograficznego oraz względnie stabilnego otoczenia prawnego.

Głównie Europejczycy, ale też Amerykanie

Z danych NBP wynika, że największy kapitał napłynął w ubiegłym roku z Luksemburga, Niemiec, Holandii oraz Francji. Polska Agencja Inwestycji i Handlu wskazuje, że ponad 3,7 mld euro zainwestowanych w 2022 r. przez zagraniczne firmy to o ok. 200 mln euro więcej niż rok temu i aż o 1 mld euro więcej niż w 2020 r. Zakończonych pozytywną decyzją zostało 126 projektów, co też oznacza wzrost – w tym przypadku o 20 proc. r./r. Co równie istotne, według badania przeprowadzonego przez firmę AHK, odsetek firm, które ponownie zainteresowane są lokowaniem pieniędzy w naszym kraju, utrzymuje się na wysokim poziomie i obecnie wynosi prawie 93 proc. Jako najważniejszy czynnik ankietowani wskazali tutaj członkostwo w UE. Kolejne istotne kwestie to natomiast jakość i dostępność lokalnych dostawców, kwalifikacje pracowników, ich wydajność oraz motywacja – W naszym kraju mamy przede wszystkim inwestorów z Europy, przeważają obywatele krajów bardziej rozwiniętych takich jak Niemcy, Szwajcaria, Luksemburg, Dania czy też krajów Skandynawskich. Liczną grupą są również inwestorzy z USA. Cześć z nich jest rodzimymi Polakami inwestującymi tutaj przez wzgląd na patriotyzm i wiarę w rozwój polskiej gospodarki, a część dlatego, że w USA nie ma odpowiednio rozwiniętych możliwości pomnażania kapitału. W amerykańskich bankach m.in. oprocentowanie lokat pozostaje na niskim poziomie, a przecież nie każdy jest gotowy, aby wejście na giełdę. Należy również pamiętać, że w inwestycjach zagranicznych kluczowym czynnikiem może być kurs danej waluty w stosunku do PLN. W przypadku wzrostu kursu zainteresowani mogą wstrzymać decyzje inwestycyjne – mówi Patryk Komisarczyk.

Źródło: Prime Time PR.

ALDI z pierwszą nieruchomością handlową w Ożarowie Mazowieckim

HyperFocal: 0

ALDI z pierwszą nieruchomością handlową w Ożarowie Mazowieckim.

Trwa ekspansja sieci ALDI. Jutro, tj. 27 września o godzinie 6:00 swoje progi dla klientów otworzy pierwszy sklep ALDI w Ożarowie Mazowieckim. Obiekt jest zlokalizowany przy ulicy Poznańskiej 224. Z okazji otwarcia sieć zaplanowała specjalne promocje – 25% na odzież i obuwie oraz wręczanie bonów na kolejne zakupy. Sieć zatrudniła kilkunastu pracowników na potrzeby nowo otwartej lokalizacji.

– „Każde otwarcie sklepu ALDI to dla nas ogromny sukces i potwierdzenie naszego rozwoju. Jako sieć jesteśmy dziś obecni w każdym województwie i chcemy także zagościć w większości polskich domów. Nasi klienci wiedzą, że w ALDI znajdą lokalne i międzynarodowe produkty wysokiej jakości, ponieważ ALDI ma to coś, czego nie ma nigdzie indziej, po co warto wracać do nas, zgodnie z myślą Raz ALDI zawsze ALDI. Wierzymy, że klienci naszej nowej lokalizacji w Ożarowie Mazowieckim znajdą również to „coś” i zyskają przekonanie, że ALDI to pewność udanych zakupów.”  – mówi Wojciech Seroczyński, Kierownik Sprzedaży ALDI w Polsce.

Źródło: ALDI.

Ile oszczędzi rynek nieruchomości komercyjnych na obniżce maksymalnej ceny energii?

Mariusz Kanabrocki, MVGM
Podpisana 21 sierpnia br. przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o ochronie odbiorców energii elektrycznej obniża cenę maksymalną za energię elektryczną z 785 zł/MWh do 693 zł/MWh.

Ile faktycznie na około stuzłotowym rabacie zyskają najemcy i właściciele budynków komercyjnych? Jak szacuje MVGM, jeden z europejskich liderów w zakresie zarządzania nieruchomościami, biurowiec o powierzchni ok. 12 000 mkw. GLA przez trzy miesiące (bo tyle będzie obowiązywać nowela) oszczędzi w ten sposób ok. 30 000 PLN. I o ile każda złotówka w napiętych budżetach nieruchomościowych jest niezwykle cenna, o tyle, jak zwracają uwagę eksperci MVGM, w długiej perspektywie czasu kluczowe jest wdrożenie kompleksowych strategii i narzędzi, które optymalizują zużycie mediów i pozwalają oszczędzać bez względu na zmienne środowisko makroekonomiczne.

Z niższej ceny energii będą mogły skorzystać samorządy, mali i średni przedsiębiorcy oraz wrażliwe podmioty użyteczności publicznej, takie jak szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki, noclegownie czy placówki opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Nowelizacja ustawy zacznie obowiązywać 1 października tego roku.

„Podpisana nowelizacja oznacza realne oszczędności dla uczestników rynku nieruchomości w Polsce, choć ich skala będzie różnić się w zależności od wieku budynku, jego rodzaju, a także systemów, aplikacji i rozwiązań technologicznych, z których korzysta właściciel i zarządca danego obiektu. Dla przykładu, w przypadku portfela MVGM oszczędności wygenerowane dzięki niższej, kwartalnej cenie energii mogą osiągnąć ok. 3 000 000 PLN w trakcie obowiązywania ustawy. W przypadku tylko jednej nieruchomości biurowej, budynku oddanego do użytku w 2019 roku o powierzchni 12 000 mkw. GLA możemy oszczędzić nawet 30 000 PLN”,

komentuje Mariusz Kanabrocki, Technical Director, MVGM.

Źródło: MVGM.

Wskaźniki cen produkcji budowlano-montażowej w sierpniu 2023 roku wg GUS

helloquence-61189-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt. „Wskaźniki cen produkcji budowlano-montażowej w sierpniu 2023 roku”.

Jak czytamy w raporcie GUS, według wstępnych danych w sierpniu 2023 r. ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku wzrosły o 9,8%, a w porównaniu z lipcem 2023 r. – o 0,8%.
W sierpniu 2023 r. w stosunku do lipca 2023 r. zanotowano wzrost cen budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej o 0,9%, robót budowlanych specjalistycznych o 0,7%, a także budowy budynków o 0,6%.
porównaniu z sierpniem 2022 r. podniesiono ceny budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 10,8%), robót budowlanych specjalistycznych (o 9,2%) oraz budowy budynków (o 9,1%). – podsumowuje Główny Urząd Statystyczny.

Źródło: GUS.

Nieruchomości inwestycyjne: Jakim budżetem dysponuje student i czy stać go na zakup mieszkania?

Tomasz_Stoga_PREZES_Profit-Development
Wrzesień to czas wzmożonej aktywności na rynku nieruchomości. To w dużej mierze zasługa studentów, którzy poszukują zakwaterowania przed rozpoczęciem roku akademickiego. Na celowniku studiującej młodzieży są głównie pokoje, stancje oraz mieszkania jedno- i dwupokojowe na wynajem. Niektórzy decydują się na zakup własnej nieruchomości. Jak wygląda sytuacja na rynku najmu i zakupu nieruchomości chwilę przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego?

Wynajem najdroższy w Warszawie

Jeszcze do niedawna wynajmujący musieli mierzyć się z ograniczoną dostępnością lokali mieszkalnych na wynajem. Dziś jest lepiej. Jak podaje portal Unirepo.pl, w lipcu br. na rynku było 76,5 tys. mieszkań na wynajem. To około 40% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

Ile kosztuje wynajem mieszkania? Najdrożej jest w Warszawie. Miesięczny koszt wynajmu kawalerki w stolicy to średnio 2,5-3 tys. zł plus opłaty, za wynajem mieszkania dwupokojowego trzeba zapłacić 4-5 tys. zł, a cena pokoju jednoosobowego to nawet 1,6-2 tys. zł. Nieco taniej jest we Wrocławiu. Miesięczny koszt wynajmu kawalerki to średnio 2,5 tys. zł, mieszkania dwupokojowego 3,5 tys. zł, a jednoosobowego pokoju 1,1-1,3 tys. zł. Interesująco prezentuje się sytuacja na łódzkim rynku nieruchomości. Łódź, mimo że od lat plasuje się w czołówce największych miast w Polsce, to oferuje atrakcyjne ceny wynajmu nieruchomości. Za wynajem kawalerki student zapłaci tam 1,5-2,5 tys. zł, mieszkania dwupokojowego ok. 2,5-3 tys. zł, a pokoju jednoosobowego średnio 700 zł (dane z dn. 13.09.2023; otodom.pl).

Studencki budżet na wynajem

Z ankiety przeprowadzonej przez GetHome.pl wynika, że możliwości finansowe studentów są raczej skromne. Niemal 40% młodych dorosłych chce płacić mniej niż 1,5 tys. zł miesięcznie. Nieco ponad 40% może pozwolić sobie na wynajem pokoju lub mieszkania do 2 tys. zł. Jedynie 14% interesuje się mieszkaniami w przedziale cenowym 2-2,5 tys. zł, a zaledwie 4% jest w stanie pozwolić sobie na jeszcze wyższe koszty.

Co ciekawe, studenci chętnie wynajmują większe mieszkania, w których mieszkają ze znajomymi i w ten sposób redukują miesięczne wydatki.

Studenci na rynku nieruchomości – jakie mieszkania kupują najchętniej?

Zakup mieszkania to lepsze rozwiązanie niż wynajem. To dobra inwestycja w przyszłość – zwłaszcza dla tych, którzy cenią sobie stabilność finansową. Student, mieszkając na swoim, zyskuje niezależność, komfort, prywatność oraz możliwość swobodnego decydowania o swojej przestrzeni życiowej.

Zakup mieszkania to jednak wydatek, na który może pozwolić sobie tylko nieliczna grupa studentów. Zwykle są to osoby, które zrobiły sobie rok przerwy w nauce, tzw. gap year, i skupiły się na pracy, aby uzbierać pieniądze na własne mieszkanie. Inną grupą są studenci, którym udało się odłożyć na wkład własny do kredytu hipotecznego, np. dzięki pracy w okresie wakacji. Ostatnią grupą są ci, którzy korzystają z pomocy finansowej rodziców.

Młodych Polaków wspiera też państwo. Studenci mogą skorzystać dziś z pomocy w finansowaniu kredytu hipotecznego. Mowa o programie Pierwsze Mieszkanie, a dokładnie o jednym z jego rozwiązań – Bezpieczny kredyt 2% – wyjaśnia Tomasz Stoga, wykładowca akademicki i Prezes PROFIT Development. – Ideą programu jest wsparcie młodych Polaków w zakupie pierwszej nieruchomości.

Bezpieczny kredyt 2% daje możliwość wzięcia kredytu hipotecznego z niższym oprocentowaniem. Do comiesięcznych rat ma dopłacać budżet państwa. Okres dopłat wyniesie 10 lat od momentu podpisania umowy kredytowej.

– Możliwość zaciągnięcia kredytu z niższym oprocentowaniem przez pierwsze 10 lat spłat to dobre rozwiązanie dla studentów wkraczających dopiero w dorosłe życie. 10 lat to wystarczająco długo, żeby skończyć studia, nieco rozwinąć karierę zawodową i zyskać pewną stabilność finansową. Po tym czasie łatwiej spłacać wyższe raty – zauważa Tomasz Stoga z PROFIT Development.

Idealne mieszkanie dla studenta we Wrocławiu, Warszawie i Łodzi

Kluczowym aspektem, mającym wpływ na wybór studenckiego mieszkania, jest lokalizacja. Studenci chętnie wybierają nieruchomości usytuowane w centrum miast, nieopodal uczeni wyższych lub dobrze z nimi skomunikowane. Nie chcą bowiem tracić czasu na czasochłonne dojazdy. Ponadto chcą korzystać z atrakcji i możliwości, jakie daje życie w sercu miasta.

Taką nieruchomością jest Braniborska we Wrocławiu. Braniborska to inwestycja usytuowana pośrodku studenckiej codzienności. Malownicze Podwale, pełne restauracji ulice Św. Antoniego i Włodkowica, Wyższa Szkoła Bankowa, Wyższa Szkoła Humanistyczna czy Dworzec Świebodzki znajdują się w niedalekiej okolicy nieruchomości – wylicza Tomasz Stoga. – Mieszkania zostały zaprojektowane w taki sposób, żeby pozostawały ustawne, funkcjonalne i komfortowe bez względu na aranżację. To przestrzeń, która inspiruje, zapewnia prywatność i daje wiele możliwości.

Z kolei propozycją PROFIT Development na łódzkim rynku nieruchomości jest Pogonowskiego 73. Pogonowskiego 73 to nowa inwestycja w ścisłym centrum Łodzi. Dobra lokalizacja zapewnia dostęp do pełnej infrastruktury usługowo-handlowej oraz szybki dojazd do najważniejszych punktów w mieście – np. na Politechnikę Łódzką. Pogonowskiego 73 spodoba się wszystkim miłośnikom miejskiego życia, którzy chcą być tam, gdzie coś się dzieje – wyjaśnia Prezes PROFIT Development. – Co ważne, atrakcyjna lokalizacja zwiększa wartość inwestycyjną nieruchomości. Zakup takiego mieszkania to dobra forma zabezpieczenia zgromadzonego kapitału.

A jakie mieszkania najchętniej kupują rodzice dla swoich studiujących dzieci? Te z sektora premium, które poza doskonałą lokalizacją wyróżniają się bardzo wysokim standardem – tłumaczy przedstawiciel PROFIT Development. – Do takich projektów bez wątpienia zaliczymy Konopacką. To inwestycja w stolicy, łącząca zabytkowe i współczesne budownictwo. Mieszkania będą mierzyć od 29 do 59 metrów i zostaną wyposażone w balkony lub tarasy. Do dyspozycji mieszkańców pozostaną rowerownia, komórki lokatorskie czy stacja naprawy rowerów. Inwestycja będzie zlokalizowana w sercu Pragi Północ, która tętni życiem i oferuje wiele możliwości.

Student na rynku nieruchomości ma więc dzisiaj spore pole do manewru. Może korzystać z różnych dostępnych możliwości finansowania, liczyć na wsparcie rodziny lub skorzystać z własnych, zgromadzonych środków. Mnogość dostępnych opcji sprawia, że spełnienie marzenia o posiadaniu własnego mieszkania staje się bardzo realne.

Źródło: PROFIT Development.

Sektor hotelarski z silnym rywalem? Nowe trendy eventowe

Dyrektor Centralnego Działu Sprzedaży i Marketingu Arche SA Kamil Maciąg.
Po kryzysowym okresie lockdownu sektor MICE wraca do dobrej formy i odbudowuje się w znacznie szybszym tempie niż branża HoReCa, czyli hotelarsko-gastronomiczna. Określenie MICE pochodzi od pierwszych liter słów — Meetings, Incentives, Conferences, Exhibitions, które kolejno oznaczają — spotkania, imprezy motywacyjne, konferencje oraz imprezy targowe. Według raportu Ponad Events Impact w przed COVID-owym 2019 r. w Polsce branża ta odpowiadała za 1,5 proc. PKB, a jej wkład w gospodarkę wahał się na poziomie 35 mld zł i generował 220 tys. miejsc pracy. W tym roku w eventach wzięło udział ponad 16 mln uczestników.
Chociaż wciąż popularne pozostały wydarzenia hybrydowe, które są doskonałą alternatywą pozwalającą ograniczyć podróże, to rok 2023 jest w przeważającej części wypełniony bezpośrednimi konferencjami, targami, integracjami i innymi eventami. Ludzie bardziej niż kiedykolwiek chcą się spotykać, spędzać wspólnie czas i tworzyć nowe relacje. Jakie są więc najnowsze trendy i które produkty najchętniej wybierają klienci? Wyjaśnia Dyrektor Centralnego Działu Sprzedaży i Marketingu Arche SA Kamil Maciąg.

Jaki jest sekret waszego sukcesu w sektorze MICE? 

— Nasza firma stawia na łącznie, a nie budowanie murów, integrujemy lokalne społeczności, jesteśmy otwarci dla każdego i zawsze patrzymy optymistycznie. Ponadto przez działalność fundacji Leny Grochowskiej aktywizujemy zawodowo osoby niepełnosprawne, wspieramy uchodźców i walczymy z wykluczeniem społecznym. Jak mówi nasz Prezes Władysław Grochowski „jesteśmy rodziną i każdy u nas znajdzie miejsce dla siebie”. W praktyce oznacza to, że osoby niepełnosprawne szkolą na wspólnych warsztatach prezesów, architektów, czy prawników. Natomiast na eventach firmowych można spróbować kulinarnych wyzwań z lokalnym kołem gospodyń wiejskich. Mamy też konkurencyjne ceny, bo cały proces produkcji jest w rękach grupy Arche. Stąd nie mamy dodatkowych marż, czy opłat franczyzowych lub licencyjnych. Cieszę się, że doczekaliśmy takich czasów, w których działania biznesowe niosą ze sobą realizację celów zrównoważonego rozwoju. Arche od wielu lat promuje odpowiedzialność społeczną, oferując atrakcje, które dają nie tylko ciekawą rozrywkę, ale także dodatkowe działania w ramach CSR. Jak widać po wynikach, to wszystko składa się na ten sukces.

Czy są zauważalne jakieś nowe trendy eventowe ?

— Zdecydowanie tak. Ze względu na naszą zróżnicowaną bazę proces ten widzimy w dwóch głównych obszarach, czyli typowych wydarzeniach miejskich — sala i catering oraz wyjazdowych, które mają być jak najbardziej kreatywne i unikatowe. Dla przykładu nasi klienci mogą wybierać multimedialne sale konferencyjne, zabytkowe przestrzenie w luksusowych obiektach rewitalizowanych, ale też wiejskie stodoły w najpiękniejszych polskich wsiach, które doskonale wpisują się w oczekiwania pokolenia Z. To właśnie młodzi na rynku pracy powoli odchodzą od zakrapianych, całonocnych integracji, poszukując takich eventów, z których czerpać będą dodatkowe korzyści. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, przygotowaliśmy szereg atrakcji, które doskonale wpisują się w realizację celów zrównoważonego rozwoju. Klienci mogą wziąć udział w warsztatach malarskich, w których instruktorami są osoby z niepełnosprawnością intelektualną, a które oprócz nauki techniki dają potężną dawkę psychoterapii. Ludzie, którzy pozoru w życiu mają gorzej,  potrafią skutecznie zarażać szczerym optymizmem i wywierać pozytywny wpływ na często skłócone zespoły w firmie. Taka forma integracji daje dodatkowe korzyści w budowaniu silnych organizacji i autorytetu liderów.

Czego szukają klienci i co jest najmodniejsze w tym roku?

— Coraz częściej organizatorzy wyjazdów firmowych poszukują rozwiązań, które łączą rozrywkę z działaniami ekologicznymi. Jeszcze dekadę temu, tego nie było, a obecnie licznie grono klientów zleca nam imprezy, których elementami jest sprzątanie rzek, sadzenie lasów czy wspólnie z naszą pracownią malarską budowanie domków lęgowych dla ptaków. Jako lider działań społecznych w swojej branży, czujemy się zobowiązani do promowania dobrych praktyk, dlatego podczas spotkań z klientami zawsze znajdujemy chwilę na edukację w zakresie zrównoważonego rozwoju. W dzisiejszych czasach, kiedy decyzje dotyczące organizacji konferencji podejmowane są na ostatnią chwilę, klienci szukają kompleksowych rozwiązań i wartości dodanych. Filozofa Arche skupia i łączy szereg wartości — wspomagamy potrzebujących, ratujmy zabytki, integrujemy lokalne środowiska, a to daje nam kolejne unikatowe możliwości poznawania ciekawych miejsc i ludzi, co wpływa na budowanie dobrych i długotrwałych relacji z klientami — podsumowuje Dyrektor Centralnego Działu Sprzedaży i Marketingu Arche SA Kamil Maciąg.

Obecnie kolekcja Arche to już 19 unikatowych hoteli i 150 kontenerów w tzw. hotelu rozproszonym Arche Siedlisko. Kilka następnych obiektów jest w przygotowaniu lub w budowie. Strategiczne plany firmy przewidują, zarządzanie ponad 50 hotelami w 2030 r. Arche mocno postawiło też na MICE. Budowana jest nowa atrakcyjna infrastruktura i rozbudowywana w ramach obecnej sieci zrewitalizowanych obiektów turystyczno rekreacyjnych.

Źródło: Arche SA.

Totalbud z pozwoleniem na użytkowanie inwestycji Park Poniatowskiego I w Łodzi

1
Totalbud z pozwoleniem na użytkowanie inwestycji Park Poniatowskiego I w Łodzi.

Warszawska spółka generalnego wykonawstwa Totalbud SA uzyskała prawomocne pozwolenie na użytkowanie wzniesionego przez nią budynku mieszkalnego Park Poniatowskiego I w Łodzi przy ulicy Rembielińskiego 33/35. Obiekt stanął na działce o powierzchni niespełna dwóch tysięcy metrów kwadratowych. Budynek na planie litery „U” zaprojektowała pracownia NOW Biuro Architektoniczne, a deweloperem inwestycji jest spółka Liberty Investments.

„Budowa Parku Poniatowskiego I była bardzo trudna pod względem logistycznym” – mówi kierownik kontraktu z ramienia Totalbudu Wojciech Rupniewski. „Brakowało nam miejsca na materiały budowlane, ponadto płyta fundamentowa była konstruowana w odległości zaledwie pół metra od jezdni. Oddaliśmy jednak budynek w zakontraktowanym terminie i wynosimy z tego satysfakcję, ponieważ jest to obiekt o podwyższonym standardzie, w których to budynkach Totalbud od wielu lat się specjalizuje” – dodaje Wojciech Rupniewski.

Siedmiokondygnacyjny Park Poniatowskiego I na pięciu kondygnacjach mieszkalnych zaoferował 61 mieszkań i apartamentów o powierzchniach od 33,7 do 98,3 mkw. Znajdują się tam lokale 1-pokojowe typu studio oraz 2-, 3- i 4-pokojowe. Powierzchnia użytkowa tych lokali wyniosła łącznie 3,3 tys. mkw. Każde ze zbudowanych mieszkań ma co najmniej jeden balkon, loggię lub taras. Parkingi na poziomach 0 i -1 mieszczą łącznie 63 miejsca postojowe.

mat.pras.

Transformacja cyfrowa i digitalizacja w sektorze faktoringowym

E. Wyrzykowska_Mat. prasowy
Postępująca i coraz bardziej zaawansowana transformacja cyfrowa przedsiębiorstw dotyka także branżę faktoringową. Głównym celem digitalizacji jest zapewnienie klientom wygody oraz szybkiej i sprawnej obsługi, a samemu rynkowi wzrostu, tym bardziej że zainteresowanie usługą nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.

Wiodące firmy faktoringowe konsekwentnie implementują nowe rozwiązania i produkty, mimo że dynamika wzrostu w sektorze nie jest tak imponująca jak w ostatnich latach. Wdrożenie innowacyjnych narzędzi ma nie tylko usprawnić komfort nawiązywania współpracy, ale również dotrzeć z ofertą do zupełnie nowych odbiorców, którzy do tej pory w ogóle nie korzystali z usługi faktoringu. Digitalizacja oraz transformacja cyfrowa sprawiają, że biznes w coraz większym zakresie przenosi się z kanałów tradycyjnych do szeroko pojętego online’u. Wystarczy wspomnieć o zdalnym zawieraniu umów, przez Internet, w dowolnym czasie i z dowolnego miejsca. Poza tym wdrażane są szybkie płatności, a także automatyzacja w zakresie samych rozliczeń.

Skraca się również czas oczekiwania na środki. Firmy faktoringowe coraz szybciej rozpatrują wnioski, wprowadzając wiele usprawnień, mających docelowo jeszcze bardziej podnieść komfort korzystania z faktoringu, także w obszarze codziennego zgłaszania nowych dokumentów płatniczych. Istnieją rozwiązania, które pozwalają przedsiębiorcom otrzymać środki za wystawione faktury w ciągu zaledwie kilku godzin.

Udział rynkowy BNP Paribas Faktoring wynosi prawie 20%. Celem biznesowym jest natomiast wydłużenie relacji z klientem. Im więcej informacji będzie on w stanie zdobyć samodzielnie, tym więcej czasu jego opiekun uzyska na rozmowę na temat potencjalnych kierunków rozwoju współpracy. W kontekście dostarczenia przez klienta danych, firma stawia na automatyzację oraz ograniczenie wymogów dotyczących dokumentów. Z perspektywy faktoranta, oznacza to zarówno mniej uciążliwy proces przedłużenia limitu, jak i jego skrócenie. Całość będzie praktycznie zamykać się w ciągu 24 godzin.

Sposobem na wydłużenie wspomnianych relacji jest wdrożenie inteligentnych algorytmów oraz automatycznych procesów do obsługi faktoringu. Przykładem może być nasz system faktoringowy e-trade, czyli system online dedykowany do obsługi transakcji faktoringowych. Charakteryzuje się swobodną wymianą danych pomiędzy klientem a faktorem przy zachowaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa i jakości, intuicyjnością w zakresie obsługi oraz wieloma raportami sprawozdawczymi, z możliwością definiowania pod konkretne potrzeby faktoranta. Celem cyfryzacji jest również automatyzacja środowiska pracy. Ponadto, zmiany obejmują wewnętrzne procesy oceny ryzyka kredytowego transakcji, niezbędnego do przedłużenia limitu. Wymaga on zaangażowania klienta pod względem dostarczenia wymaganych przez faktora danych – mówi Eliza Wyrzykowska, członkini zarządu w BNP Paribas Faktoring.

Klienci, którzy po raz pierwszy korzystają z faktoringu, priorytetowo traktują otrzymanie przelewu za fakturę w możliwie najkrótszym terminie. Nie są zainteresowani momentem wydania decyzji kredytowej czy podpisania umowy. Nadrzędną potrzebą jest szybki dostęp do gotówki. W wielu przypadkach czas otrzymania środków wydłuża się ze względu na oczekiwanie na zatwierdzenie cesji wierzytelności lub potwierdzenie faktury przez odbiorcę. Jest to jednak czynnik zupełnie niezależny zarówno od faktora, jak i faktoranta.

Źródło: BNP Paribas Faktoring Sp. z o.o.

Santander Bank Polska rozpoczyna pilotaż obsługi bankomatów i wpłatomatów przez zewnętrznych operatorów

analiza
Santander Bank Polska podnosi jakość usług i rozpoczyna pilotaż obsługi bankomatów i wpłatomatów przez zewnętrznych operatorów – Euronet i ITCARD.

Dbałość o satysfakcję klientów i najlepsze doświadczenia z codziennego bankowania są dla nas kluczowe. Najwyższą jakość chcemy dostarczać w zakresie wszystkich naszych usług i w każdym miejscu, w którym klient się z nami kontaktuje. Podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu strategicznej współpracy z naszymi partnerami, dzięki której będziemy mogli zapewnić naszym klientom niezawodne, zaawansowane technologicznie, wygodniejsze bankomaty i wpłatomaty, obsługiwane przez doświadczonych profesjonalistów jeszcze szybciej i sprawniej. W efekcie nasi klienci zyskają szerszy dostęp do wpłat w urządzeniach samoobsługowych. To dla nas kolejny ważny krok w doskonaleniu obsługi klientów – mówi Magdalena Proga-Stępień, Członek Zarządu w Santander Bank Polska.

Obecnie bank rozpoczyna pilotaż rozwiązania – we wrześniu do Euronetu trafiły 2 maszyny. Migracja sieci blisko 1400 bankomatów i wpłatomatów rozpocznie się po zakończeniu pilotażu i potrwa do września przyszłego roku. Docelowo do Euronetu trafi około 1100 bankomatów, tj. 80% dotychczasowej sieci banku, do ITCARD 20%. Maszyny będą oznakowane podwójnie – obok logo Santander pojawi się odpowiednio logo sieci Euronet lub ITCARD – Planet Cash.

Dla klientów Santander Bank Polska bankomaty (oznaczone podwójnie tj. logotypem banku oraz Euronet lub Planet Cash) nadal będą bezpłatne, traktowane jak sieć własna. Klienci banku będą mogli korzystać z dodatkowych usług w bankomatach Euronet. Nie zmienią się zasady korzystania z pozostałych bankomatów Euronet i Planet Cash (ITCARD) – opłaty będą pobierane zgodnie z taryfą prowizji i opłat.

Z przyjemnością rozpoczynamy współpracę z Santander Bank Polska. Jesteśmy zobowiązani zapewnić najwyższe standardy obsługi zarówno bankowi, jak i jego klientom. Dzięki wysokiej specjalizacji oraz skali sieci jesteśmy w stanie obniżyć koszty obsługi dla banku przy jednoczesnej gwarancji jakości – powiedział Marek Szafirski, Dyrektor Zarządzający dla Instytucji Finansowych w Euronet EFT.

Cieszymy się z możliwości rozpoczęcia współpracy z Santander Bank Polska. Jest to kolejny bank, który wybrał ITCARD na dostawcę usług bankomatowych. Potwierdza to, że realizowana przez nas strategia wsparcia banków w procesie automatyzacji i digitalizacji obsługi gotówki jest słuszna, a dostarczane przez nas usługi są na najwyższym poziomie – powiedział Jarosław Chrzanowski, Prezes Zarządu ITCARD.

Umowy zakładają także sukcesywną modernizację sieci. Bankomaty znajdujące się przy oddziałach banku będą zastępowane recyklerami, tj. urządzeniami, które umożliwiają wpłaty i wypłaty.

Źródło: Santander Bank Polska.

Prezydent podpisał ustawę o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym

lad_przestrzenny
Reforma ładu przestrzennego w Polsce stała się więc faktem. Uchwalona ustawa ujednolica, upraszcza i przyspiesza procedury dotyczące planowania przestrzennego w blisko 2500 gmin. Jakie konkretne zmiany wprowadza nowe prawo? Komentuje ekspert firmy doradczej Lege Advisors.

Jak pokazuje tegoroczny raport Najwyższej Izby Kontroli, obowiązujące od 20 lat przepisy „nie zapewniają racjonalnego kształtowania ładu przestrzennego w gminach i ich zrównoważonego rozwoju. W efekcie dochodzi do rozproszenia zabudowy, uszczuplenia terenów zielonych, a nawet do degradacji krajobrazu.” Ten chaos przestrzenny w Polsce generuje rocznie ponad 83 mld zł strat. Wchodzące w życie nowe prawo o ładzie przestrzennym ma tę sytuację uzdrowić.

Najważniejsze zmiany w prawie

Pierwsza istotna zmiana to w miejsce obecnie funkcjonującego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, wprowadzenie nowego narzędzia planistycznego – planu ogólnego. Obejmie on, podobnie jak studium, cały obszar gminy i w przeciwieństwie do studium, będzie stanowił akt prawa miejscowego.

– Zawarte w planie ogólnym ustalenia będą wiążące zarówno przy sporządzaniu planów miejscowych, jak i przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy. Gminy mają czas do końca 2025 roku, aby uchwalić plany ogólne. – tłumaczy Maciej Semczak, ekspert ds. nieruchomości firmy doradczej Lege Advisors.

Ponadto ustawodawca stworzył nowy rodzaj planu miejscowego – zintegrowany plan inwestycyjny, uchwalany na wniosek inwestora. Dzięki temu możliwe będzie uchwalenie planu miejscowego oraz realizacja inwestycji przy współudziale inwestorów.

– Uchwalenie takiego planu będzie możliwe po podpisaniu umowy pomiędzy gminą a inwestorem. Umowa określi wzajemne prawa i obowiązki stron, w tym zobowiązania inwestora do realizacji inwestycji celu publicznego, towarzyszących inwestycji głównej. – wyjaśnia Maciej Semczak.

Zmiany dotknęły również decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Do tej pory wydawano je na czas nieokreślony. Aktualnie będą one ważne tylko przez okres 5 lat.

Kolejną nowością w prawie ma być rejestr urbanistyczny. Jego uruchomienie planowane jest na 2026 rok. Będzie to nieodpłatny, dostępny dla wszystkich zainteresowanych system teleinformatyczny, w którym znajdą się m.in. dokumenty powstające w trakcie sporządzania aktów planistycznych, raporty z konsultacji społecznych, decyzje administracyjne związane z planowaniem przestrzennym czy rozstrzygnięcia organów nadzoru.

Za mało czasu na zmiany

– Jest wiele głosów, że opracowanie nowych planów ogólnych dla kilku tysięcy gmin w ciągu 2 lat jest prawie niewykonalne. Inni zwracają uwagę, że ustawa nie wygasza decyzji o warunkach zabudowy wydanych do tej pory. To może być problematyczne, ponieważ na tworzone plany ogólne i miejscowe wpływ mogą mieć decyzje wydane nawet 10-20 lat temu. – przestrzega Maciej Semczak.

Zdaniem eksperta, pozytywnie odbierane są przepisy dotyczące zintegrowanego planu inwestycyjnego czy stworzenia rejestru urbanistycznego. Czas pokaże, czy powyższe zmiany korzystnie wpłyną na ład przestrzenny w Polsce.

Źródło: Lege Advisors.

Gospodarka: Złoto inwestycyjne z perspektywami na wzrosty

michal-teklinski-goldenmark (1)
Kluczowym wydarzeniem ubiegłego tygodnia było posiedzenie Komitetu ds. Operacji Otwartego Rynku (FOMC) – amerykańskiego odpowiednika Rady Polityki Pieniężnej. I nie było tu dużego zaskoczenia – stopy procentowe pozostały na obecnym poziomie, w przedziale 5,25-5,5 proc.

Złoto kwotowane w dolarze amerykańskim rozpoczęło i zakończyło tydzień na podobnym poziomie, choć przy okazji ogłoszenia decyzji FED nastąpił krótki pik w górę, a następnie w dół – pierwszy z powodu osłabienia dolara, drugi z powodu powrotu do umacniania się, który to trend trwa już od połowy lipca. Warto zwrócić uwagę, że choć kwotowane w dolarze złoto porusza się w obrębie trendu bocznego, niepostrzeżenie, od połowy sierpnia, zaczyna rysować się dyskretny trend wzrostowy.

Jeśli o polskiego złotego chodzi, wrześniowa decyzja o obniżce stóp procentowych znacząco zdeprecjonowało naszą walutę względem chociażby dolara amerykańskiego, co znalazło odzwierciedlenie w cenach złota. Podczas, gdy w okresie wakacyjnym cena kruszcu nie wychodziła poza przedział 7 700-7 900 PLN za uncję, wrześniowa decyzja RPP dała impuls do ponownego przebicia się przez pułap 8 000 PLN.

Jednak w środę ujrzeliśmy lokalny szczyt na poziomie 8 440 PLN, a w kolejnych godzinach i dniach uncja taniała, zbliżając się do 8 300 w czwartek i odzyskując nieco rezonu w piątek.

W FED bez zmian

Amerykańscy bankierzy postanowili wstrzymać się z decyzją dotyczącą stóp procentowych, co zasadniczo wpisuje się w oczekiwania rynków. Niemniej z uwagi na wypowiedzi Jerome Powella, znów do czynienia mamy z określeniem „pauza jastrzębia”, a więc stopy pozostały bez zmian, ale retoryka wskazuje na możliwe przyszłe podwyżki.

Ostatnia podwyżka stóp procentowych FED o 25 punktów bazowych miała miejsce w lipcu. Wg. CME FedWatch Tool szanse na podwyżkę o 25 pb w listopadzie wynoszą 26,3 proc., a w grudniu 38,4 proc. (6,7 proc., że podwyżka wyniesie 50 pb). Raczej nie wydaje się, aby FED zdecydował się w tym roku na obniżkę stóp procentowych. Z kolei obniżka stóp spodziewana jest najwcześniej w marcu (9,7 proc.) i w każdym kolejnym miesiącu szansa na taką decyzje jest coraz wyższa.

Warto dodać, że rentowność amerykańskich obligacji osiągnęła szczytowy poziom, co w połączeniu z osłabionym zainteresowaniem ryzykownymi aktywami spowodowało wyprzedaże na Wall Street. Dow Jones na zamknięciu zniżkował o 1,08 proc., S&P500 1,64 proc. zaś Nasdaq Composite 1,82 proc.

Oskarżycielski palec skierowany przeciwko NBP

Kwestia działań RPP wobec inflacji budzi kontrowersje. Decyzja o ostrym cięciu stóp procentowych stawia nas w pewnym odosobnieniu na tle innych państw europejskich, również tych o niższej inflacji. Teraz pojawił się dodatkowo zarzut mówiąc wprost, że NBP nie tylko walczy nieskutecznie z inflacją, ale także bezpośrednio przyczynił się do wzrostu cen, choć – jak przez długi czas utrzymywali bankierzy – inflacja miała wzrastać tylko i wyłącznie z powodów zewnętrznych, na które bank miał nie mieć wpływu.

Ekonomiści banku Credit Agricole przeprowadzili analizę, której celem było ustalenie przyczyn wzrostu cen żywności, która w największym stopniu drożała w krajach Europy Środkow-Wschodniej oraz krajach bałtyckich. Rzeczywiście na kształtowanie się cen wpływać miała ekspozycja na import żywności z Rosji i Białorusi, poziom cen wyjściowych w połączeniu z poziomem zamożności danego kraju, ale także osłabienie nominalnego efektywnego kursu walutowego.

To właśnie osłabienie nominalnego efektywnego kursu walutowego ma przekładać się na ok. 1/5 wzrostu cen żywności w Polsce. Zaś tym, co deprecjacji doprowadziło, miało być zbyt długie zwlekanie z podjęciem decyzji o podniesieniu stóp procentowych i dysparytet stóp procentowych względem głównych banków centralnych. Mówiąc prościej: gdyby RPP zaczęła podnosić stopy procentowe wcześniej, inflacja cen żywności byłaby ok. 1/5 niższa.
Autor: Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.

15 listopada 2023 r. odbędzie się XIII edycja Kongresu Kolejowego

konferencja
W dniu 15 listopada 2023 r. odbędzie się XIII edycja Kongresu Kolejowego.

15 listopada 2023 r. odbędzie się XIII edycja Kongresu Kolejowego. To największe i najbardziej prestiżowe wydarzenie konferencyjne branży transportu szynowego, organizowane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR wspólnie z magazynem Rynek Kolejowy oraz Forum Kolejowym – Railway Business Forum.

Tegoroczna edycja Kongresu będzie wyjątkowa. Organizatorzy liczą nawet na 1000 uczestników Kongresu. W wydarzenie zostanie włączony Kongres Transportu Intermodalnego, a dyskusje nt. przeładunków, magazynów, kolei w intermodalu i polskich portów będą istotnym fundamentem agendy Kongresu Kolejowego.

mat.pras.

Nieruchomość komercyjna GLP Poznań Airport Logistics Centre z dużym najemcą

GLP Poznań Airport Logistics Centre_3
Nieruchomość komercyjna GLP Poznań Airport Logistics Centre z dużym najemcą.

Firma Mastermedia powiększyła swoją powierzchnię w parku magazynowym GLP przy poznańskim lotnisku o dodatkowe 11 840 mkw. Jeden z liderów polskiego eksportu produktów spożywczych został tym samym największym klientem GLP Poznań Airport Logistics Centre, gdzie zajmie łącznie 28 775 mkw. powierzchni.

„Powiększenie magazynu w Wysogotowie jest jednym z wielu kroków, które podejmujemy w ramach globalnego rozwoju Mastermedia. Nasza współpraca z GLP umożliwia nam efektywne zarządzanie rosnącym wolumenem działalności logistycznej, zapewniając naszym klientom wyjątkową jakość usług na międzynarodową skalę. Dzięki nowoczesnym magazynom i nieustannym inwestycjom, Mastermedia jest gotowa na wyzwania globalnego rynku logistycznego i umacnia swoją pozycję jako partner biznesowy godny zaufania” – mówi Krzysztof Piech, Dyrektor Logistyki w Mastermedia Cioczek i Wójciak Sp.J.

W GLP inwestujemy długoterminowo i tak samo podchodzimy do relacji z naszymi Klientami, czego doskonałym przykładem jest współpraca z Mastermedia. Kiedy siedem lat termu firma rozpoczynała działalność w naszym parku w Wysogotowie, dostępna w tej lokalizacji powierzchnia wynosiła 12 tys. mkw. Od tego czasu powierzchnia wynajmowana przez Mastermedia wzrosła ponad czterokrotnie, a nasz park powiększył się prawie siedmiokrotnie. Bardzo cieszy nas, że polska firma rodzinna rozwija skrzydła w GLP Poznan Airport Logistics Centre, skąd dystrybuuje polskie i europejskie produkty”komentuje Paweł Żeromski, Business Development Manager w GLP.

Nieruchomość komercyjna GLP Poznań Airport Logistics Centre oferuje ponad 81 tys. mkw. powierzchni magazynowo-produkcyjnej w centrum Wielkopolski. Lokalizacja w sąsiedztwie węzła drogi ekspresowej S11, pozwala w 8 minut dotrzeć do autostrady A2, a w 20 minut do centrum Poznania. W najnowszym budynku na klientów czeka jeszcze 7 tys. mkw. dostępnej od ręki powierzchni magazynowej o wysokości składowania 12 metrów.

mat.pras.

Proces inwestycyjny na „piątkę” z oprogramowaniem od PlanRadar

biznesman
Proces inwestycyjny na „piątkę” z oprogramowaniem od PlanRadar. Ile czasu mija od przysłowiowego wbicia łopaty do uroczystego otwarcia inwestycji budowlanej? „Więcej, niż zakładaliśmy” – takiej odpowiedzi udzieliłoby bardzo wielu inwestorów i wykonawców. Mimo ich starań opóźnienia wciąż pozostają stałym elementem branżowego krajobrazu. Z czego wynikają? To pytanie zadali sobie twórcy oprogramowania PlanRadar, a udzielone odpowiedzi posłużyły do zaprojektowania rozwiązania umożliwiającego zarządzanie projektami inwestycyjnymi na wyższym, zdigitalizowanym poziomie.

Cyfrowa platforma SaaS powstała w 2013 roku i od tego czasu jest stale rozwijana jako innowacyjne rozwiązanie do zarządzania dokumentacją, zadaniami i komunikacją w projektach budowlanych i nieruchomościach. Digitalizując różnorodne, codzienne procesy łączy wszystkich interesariuszy projektu i zapewnia im bieżący dostęp do jego danych.

Obecnie z oprogramowania korzysta ponad 120 tysięcy użytkowników w ponad 70 krajach. I choć są to często rynki mocno różniące się między sobą pod wieloma względami, na każdym z nich PlanRadar odpowiada na uniwersalne potrzeby inwestorów, deweloperów i wykonawców. Jakie konkretnie?

1: Oszczędność czasu

W przeprowadzonych ostatnio badaniach użytkowników oprogramowania, ponad 94% respondentów potwierdziło, że PlanRadar skutecznie skraca proces tworzenia różnego rodzaju raportów. 87% korzystających zauważyło znaczną oszczędność czasu poświęcanego na obsługę usterek. Z kolei 77% zauważyło, że oprogramowanie pozwala oszczędzać czas przeznaczony na wizyty osobiste w terenie.

– Przenosząc wiele procesów do świata wirtualnego, PlanRadar uwalnia dodatkowe zasoby czasowe w świecie realnym. A że żadnemu inwestorowi nie trzeba tłumaczyć, jak prawdziwe jest powiedzenie „czas to pieniądz”, decydujący się na wdrożenie naszego oprogramowania klienci szybko dostrzegają jego zalety. Są po prostu widoczne na konkretnych liczbach – podkreśla Krzysztof Studziński, Regional Manager PlanRadar w Polsce.

2: Ograniczenie i uporządkowanie „papierologii”

Projekty, raporty, notatki, pozwolenia, umowy… Jeśli uczestnikom projektu inwestycyjnego wydaje się, że najczęściej występującym w nim materiałem nie jest beton czy cegła, ale papier, PlanRadar wprowadza tu istotne zmiany. Tysiące stron dokumentacji są dostępne nie tylko w wygodnej, cyfrowej formie, ale także odpowiednio uporządkowane i na bieżąco aktualizowane w razie potrzeby. Co więcej, oprogramowanie posiada opcje dodawania notatek zdjęciowych i głosowych, modeli 3D czy wizualizacji harmonogramów za pomocą np. diagramów Gantta.

Znaczną redukcję zużycia papieru w procesach zauważyło aż 93% użytkowników PlanRadar. To nie tylko krok w stronę oszczędności materiałowych, ale także proekologicznej postawy, bardzo istotnej dla coraz większej liczby firm.

3: Łatwa komunikacja i kontrola w czasie rzeczywistym

Każdy z użytkowników oprogramowania może mieć dostęp do istotnej dla niego dokumentacji, harmonogramów, zadań, zdjęć i informacji o zasobach. Za pomocą podłączonego do internetu urządzenia mobilnego lub komputera stacjonarnego jest w stanie na bieżąco orientować się w tym, jakie zadania są do zrealizowania.

89% użytkowników PlanRadar potwierdziło, że oprogramowanie poprawiło komunikację między pracownikami biurowymi a tymi znajdującymi się na placu budowy. Ułatwia ją m.in. wbudowany czat i powiadomienia push. Dodatkowo oprogramowanie jest dostępne w 25 wersjach językowych – co usprawnia pracę zespołów, w których znajdują się pracownicy różnych narodowości.

4: Prostota stosowanych narzędzi

Różnice wśród użytkowników dotyczą także stopnia ich zaawansowania technologicznego. W procesie inwestycyjnym biorą udział rozmaite osoby – od doświadczonych inżynierów odpowiedzialnych za cały projekt, po drobnych podwykonawców uczestniczących tylko w jakimś niewielkim jego zakresie. Dlatego chcąc stworzyć naprawdę uniwersalne rozwiązanie, twórcy PlanRadar od początku kładli szczególny nacisk na łatwość i intuicyjność jego obsługi.

– Dziś 81% naszych użytkowników potwierdza, że wdrożenie zespołu w korzystanie z PlanRadar było łatwe, a 75% wskazało łatwość obsługi jako to, co skłoniło ich do wyboru naszego oprogramowania. To potwierdza słuszność założeń, w jaki sposób rozwijać naszą platformę – podsumowuje Krzysztof Studziński.

5: Elastyczność PlanRadar Connect

Wielu przedstawicieli firm na samą myśl o zmianie lub wprowadzeniu nowego systemu widzi oczami wyobraźni, jak trudny i czasochłonny będzie to proces. PlanRadar dzięki funkcji PlanRadar Connect jest rozwiązaniem, które niweluje ten problem – jego główną zaletą jest uniwersalność i elastyczność, ponieważ można go naturalnie wdrożyć w tkankę stosowanych już rozwiązań. Wprowadzenie PlanRadar nie musi się zatem wiązać z rewolucją w stosowanych procesach, czy wykorzystywanych narzędziach – wręcz przeciwnie, istnieją ogromne możliwości płynnej integracji.

– Chęć ciągłego rozwoju i wprowadzania innowacji w firmie nie musi wiązać się z wielkimi zmianami. Czasami wystarczy po prostu uniwersalne rozwiązanie, które płynnie zaadaptuje się w wyrobionych przez lata standardach. Z taką właśnie ideą powstało PlanRadar Connect – aby ułatwić i wesprzeć procesy, bez wywracania już działającego systemu do góry nogami – zwraca uwagę Krzysztof Studziński.

Źródło: PlanRadar.

Firma WPIP realizuje nową nieruchomość magazynową w Wielkopolsce

wizualizacja - Grupa MJG
Firma WPIP rozpoczęła w Wielkopolsce budowę hali magazynowej do przechowywania produktów spożywczych z chłodnią oraz budynku socjalno-biurowego. Inwestorem jest spółka Index Food & Wine, należąca do Grupy MJG. Powierzchnia kompleksu to 3,5 tys. m kw.

Inwestycja zlokalizowana w Tarnowie Podgórnym (powiat poznański) tuż przy drodze krajowej nr 92 wystartowała we wrześniu. Jest realizowana w formule „zaprojektuj i wybuduj”. Cały projekt na zlecenie spółki Index Food & Wine, należącej do Grupy MJG, wykonuje WPIP. W ramach inwestycji powstaje jednokondygnacyjny magazyn do przechowywania produktów spożywczych z chłodnią (m.in. serów, win oraz słodyczy) oraz budynek socjalno-biurowy. Całość będzie ogrzewana pompami ciepła, dach został przystosowany do montażu instalacji fotowoltaicznej. Całkowita powierzchnia kompleksu, którzy w przyszłości może ulec rozbudowie, wynosi 3,5 tys. m kw. Do zadań WPIP należy ponadto m.in. realizacja miejsc parkingowych, doków czy budowa zbiornika przeciwpożarowego.

– Realizacja kontraktu dla tak renomowanego inwestora, jakim jest Grupa MJG to dla nas powód do dumy i satysfakcji, ale także potwierdzenie silnej pozycji WPIP jako generalnego wykonawcy i projektanta tworzącego nowoczesne oraz przyjazne dla środowiska obiekty magazynowe – mówi Dariusz Stasik, prezes zarządu WPIP. – Na przykładzie tej inwestycji widać również wyraźnie, że Wielkopolska niezmiennie jest jednym z najlepiej rozwijających się rynków w kontekście tego typu nieruchomości.

– Budowa nowego centrum logistycznego to kolejny etap rozwoju Grupy MJG – mówi Joanna Grzemska, prezes zarządu Grupy MJG oraz Index Food & Wine – Chcemy być gotowi na nowe formy dostaw dla naszych klientów, zapewniając szybkie terminy realizacji wysyłek. Zależy nam również na odpowiedniej temperaturze magazynowania, żeby zachować wysoką jakość oferowanych produktów. Powierzając naszą inwestycję firmie WPIP, kierowaliśmy się jej renomą, bardzo dobrą opinią oraz solidnością. Cieszymy się, że możemy realizować tę inwestycję razem.

Źródło: Grupa MJG.

6. etap inwestycji mieszkaniowej Olchowy Park w Warszawie już w sprzedaży

ParkOlchowy6
Deweloper Victoria Dom wprowadził do sprzedaży 6. etap inwestycji mieszkaniowej Olchowy Park w Warszawie.

 Oferta osiedla zlokalizowanego na warszawskiej Białołęce powiększy się o 145 mieszkań. Ceny rozpoczynają się od 306 tys. zł. Zakończenie budowy planowane jest na IV kw. 2024 r.
Olchowy Park 6 to osiedle przy ul. Mańkowskiej na warszawskiej Białołęce. W dwóch budynkach zaprojektowano 145 mieszkań z funkcjonalnym układem od 1 do 5 pokoi w metrażu od 26 m2 do 85 m2 powierzchni. Ceny zaczynają się od 306 tys. zł, a kończą na kwocie 772 tys. zł. W ofercie dostępne są mieszkania spełniające kryteria programu „Bezpieczny Kredyt 2%”.

Eksperci zajmujący się rynkiem nieruchomości zwracają uwagę, że kurczy się oferta nowych mieszkań w największych miastach. Podkreślają, że tendencja dotyczy głównie lokali do 400 tys. zł. – Victoria Dom prowadzi obecnie 11 inwestycji. W naszych projektach wciąż jest dostępnych wiele mieszkań odpowiadających kryteriom programu „Bezpieczny Kredyt 2%” – mówi Ewa Rathe-Głowacka, dyrektor marketingu Victorii Dom. Dodaje, że lokale o mniejszych metrażach zawsze sprzedają się w pierwszej kolejności, a program „Bezpieczny Kredyt 2%” podkręcił ten trend.

Źródło: Victoria Dom.

W Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej otwarta została przestrzeń Re_connect

© Hanna Połczyńska / www.kroniki.studio

W Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej otwarta została dedykowana nowej wizji pracy przestrzeń Re_connect.

Położona na terenie Księżego Młyna ma być łącznikiem młodych i dojrzałych biznesów, tradycji i nowych technologii. Za projekt wnętrz odpowiada pracownia AKA Studio.
O realizacji inwestycji „Re_connect” opowiada Monika Tomaszewska z ŁSSE. Rozmowa odbywa się w salce przygotowanej na potrzeby nagrywania podcastów. Jest ona częścią strefy coworkingowej, w którym „burza mózgów” to codzienność.
Pracownia AKA Studio otrzymała zadanie stworzenia miejsca, które wspomagać będzie kreatywną i twórczą pracę start-upów, nowy hub rozwoju innowacji i biznesu.

– Zależało nam na tym, żeby wnętrza Re_connect sprawiały wrażenie przytulnych, ale i takich, które inspirują do doświadczania nowych technologii – mówi Monika Tomaszewska.

Przestrzeń Re_connect liczy 1666 m kw. Obecnie oddano do użytku 500 m kw, na których znajdują się przestrzenie coworkingowe, biura, sale spotkań, centrum innowacji wraz z częściami wspólnymi.

mat.pras.

Firma Imperial Brands Services wynajęła 1 600 m kw. powierzchni biurowej w krakowskiej nieruchomości inwestycyjnej V.Offices

V.Offices 2
Firma Imperial Brands Services wynajęła 1 600 m kw. powierzchni biurowej w krakowskiej nieruchomości inwestycyjnej V.Offices.

Do jednego z najbardziej ekologicznych budynków biurowych w Krakowie wprowadził się nowy najemca. Firma Imperial Brands Services podpisała umowę najmu blisko 1 600 m kw. powierzchni biurowej w nieruchomości inwestycyjnej V.Offices. W nowej lokalizacji będzie rozwijać globalne centrum usług, które odpowiada za działania finansowe koncernu. Obie strony wspierane były przez międzynarodowe firmy doradcze, przy czym właściciela obiektu, AFI Europe, reprezentowali eksperci z Knight Frank, a najemcę – CBRE.

Naszą wizją jest stworzenie prawdziwego centrum kompetencji skupiającego zespół ekspertów o specjalistycznej wiedzy z różnych dziedzin, takich jak finanse, IT czy analiza danych. Wraz z transformacją naszej firmy kształtujemy nowe sposoby pracy, wdrażamy i dopasowujemy nowe technologie, jednocześnie podnosząc umiejętności, a wszystko to w kierunku poprawy dokładności danych, jakości usług i wzrostu wydajności w całej organizacji. W krakowskiego centrum zatrudniamy już ponad 100 utalentowanych ekspertów i stale intensywnie się rozwijamy. Docelowo planujemy kilkukrotnie zwiększyć zatrudnienie. Nowe biuro w V.Offices spełnia nasze wysokie wymagania, zapewniając doskonałe warunki oraz inspirujące środowisko pracy.” mówi Edwin Bennaars, dyrektor ds. globalnych usług biznesowych w Imperial Brands Services Polska.

Cieszę się, że kolejny najemca docenił zielone rozwiązania oferowane przez V.Offices. Jesteśmy już na finiszu komercjalizacji budynku i nowa umowa dowodzi, że obrana przez nas strategia rozwoju była i jest właściwa. V.Offices uznawany jest za najbardziej zielony biurowiec w Polsce. Nasz obiekt oferuje szereg udogodnień oszczędzających energię i wodę, stawiając na odnawialne źródła energii i systemy odzysku ciepła, mocy oraz wilgoci z wentylacji i klimatyzacji. Jestem pewny, że nowi użytkownicy docenią również udogodnienia budynkowe dla rowerzystów, jak również chętnie korzystać będą z zielonego patio.” – komentuje Sebastian Kieć, CEO w AFI Europe Poland.

Kraków, który kojarzy się głównie z atrakcjami turystycznymi i historią jest przede wszystkim miastem z ogromnym potencjałem. W stolicy Małopolski działa aż 261 centrów usług wspólnych, w których zatrudnienie znalazło ponad 92 000 pracowników. Atuty w postaci bardzo dobrych uczelni oraz wykształconych absolwentów doceniają międzynarodowe koncerny. Chcąc zapewnić im, jak najlepsze warunki i środowisko pracy firmy wybierają biurowce gwarantujące komfort i bezpieczeństwo. V.Offices jest jednym z najlepszych adresów biurowych w Krakowie i jestem przekonana, że najemca szybko zadomowi się w nowym miejscu.” – dodaje Monika Sułdecka-Karaś, partner i dyrektor regionalna w Knight Frank.

Lokalizacja niezmiennie pozostaje jednym z kluczowych czynników branych pod uwagę przez firmy przy wyborze nowego biura. Nasze badania pokazują jednak, że kwestia zrównoważonego rozwoju i ekologicznych rozwiązań w budynkach stają się coraz bardziej istotne, już 55% badanych firm wskazuje ten element jako niezwykle ważny. To bardzo duża zmiana w stosunku do wyników badania z poprzednich lat, kiedy odpowiednio 44% i 37% respondentów wskazywało ten czynnik. Poszukując nowego biura dla naszego klienta opieraliśmy się na podobnych kryteriach. Bardzo istotny był komfort pracowników, zarówno pod względem dostępności budynku jak i jego funkcjonalności.”mówi Anastazja Berniak, zastępca dyrektora w krakowskim biurze CBRE.

mat.pras.

Inwestycja z segmentu premium – apartamenty Kino Ina w ścisłym centrum Stargardu

hl-32075735933
Apartamenty Kino Ina to najnowsza inwestycja przygotowywana przez spółkę Elbud Szczecin. Apartamentowiec przygotowany w podwyższonym standardzie wykończenia powstanie w ścisłym centrum Stargardu.

Prace nad inwestycją rozpoczęły się we wrześniu tego roku. Autorem projektu jest szczecińska pracownia Gorscy sp. z o.o.
Apartamenty Kino Ina powstają przy ulicy Wojska Polskiego 37, w lokalizacji dobrze znanej wszystkim mieszkańcom Stargardu. To właśnie w tym miejscu przez niemal 50 lat funkcjonowało założone w 1964 r. kino Ina. Z uwagi na zakończenie jego działalności w 2007 r., inwestor zdecydował się na wybudowanie w tym miejscu nowoczesnego budynku mieszkalnego, który jednocześnie wpisywałby się w historię tego miejsca.

 

Jesteśmy dumni, że możemy zaproponować mieszkańcom Stargardu nową energię i miejsce do życia na terenie, który przez wiele lat pozostawał opuszczony i zaniedbany – mówi Jarosław Sajewicz, prezes Elbud Szczecin. Projekt, który obecnie realizujemy na terenie dawnego Kina Ina, to nie tylko budowa pięknego obiektu mieszkalnego, ale również przywracanie życia i historii temu miejscu. Niezapomniane Kino Ina przez wiele lat służyło mieszkańcom Stargardu za ważne miejsce spotkań i rozrywki. Niemal każdy z nich ma swoje wspomnienia związane z czasem spędzonym w tamtych murach. Niestety, z biegiem lat, obiekt popadł w zapomnienie i został mocno zaniedbany. Postawiliśmy sobie za cel przywrócenie blasku temu terenowi. Wierzymy, że nasza inwestycja przyczyni się do odrodzenia tego fragmentu miasta i stworzy przestrzeń, która będzie ciekawą częścią centrum Stargardu dla wszystkich jego mieszkańców.

Na czterech kondygnacjach nowo powstającego obiektu znajdzie się 65 apartamentów o powierzchni od 31 do 133 mkw. (19 kawalerek, 33 mieszkania 2-pokojowe i 13 mieszkań 3-pokojowych). Na parterze inwestor przygotowuje lokal użytkowy, który zapewni mieszkańcom niezbędne usługi.
Termin oddania inwestycji do użytku przewidziany jest na marzec 2025 roku.

mat.pras.

Danuta Dzierżak dołączyła do zespołu Industrial Services Hub w firmie doradczej Savills

Dzierżak Danuta
Danuta Dzierżak, doświadczona ekspertka na rynku nieruchomości magazynowych, dołączyła do zespołu Industrial Services Hub w firmie doradczej Savills.

Obejmując stanowisko dyrektorki zajmie się kompleksowym doradztwem dla najemców, deweloperów i właścicieli powierzchni magazynowych.

Danuta Dzierżak objęła stanowisko Associate Director w dziale wynajmu powierzchni magazynowych i przemysłowych. Danuta to ekspertka z ponad 15-letnim doświadczeniem na rynku nieruchomości komercyjnych. Przed dołączeniem do Savills piastowała stanowiska managerskie w działach wynajmu takich firm jak Hines, 7R, AXI IMMO, a także zdobyła doświadczenie w dziale marketingu SEGRO.

W ciągu ostatnich pięciu lat rynek powierzchni magazynowych w Polsce podwoił swoją powierzchnię. W samej tylko strefie warszawskiej w pierwszym półroczu 2023 roku deweloperzy dostarczyli rekordową powierzchnię 2,6 mln m kw. Oznacza to perspektywę realizacji wielu nowych projektów. Cieszę się, że mogę powitać w Savills doświadczoną ekspertkę, która będzie doradzać najemcom poszukującym magazynów na wynajem” – komentuje Katarzyna Pyś-Fabiańczyk, dyrektorka Industrial Services Hub w Savills.

Źródło: Savills.

Przybywa inwestycji w prywatne akademiki na terenie Dolnego Śląska

jhon-jim-5BIbTwXbTWk-unsplash
Przybywa inwestycji w prywatne akademiki na terenie Dolnego Śląska. Polska plasuje się na 6. pozycji w Europie pod względem liczby studentów. W całym kraju jest ich prawie 1,2 miliona. A co ciekawe – w samym Wrocławiu średnio ponad 75% studentów stanowią osoby pochodzące z innych części Polski i świata. Brakuje jednak miejsc noclegowych, stąd popularność alternatywy – akademików prywatnych, które przyciągają nie tylko studentów, ale i inwestorów. Całkowity wolumen europejskich transakcji inwestycyjnych w tę niszę w pierwszych trzech kwartałach zeszłego roku zanotował bowiem 130% wzrost w porównaniu z analogicznym okresem w 2021 roku. A polski rynek jest daleki od nasycenia.

Studenci szukają lepszego standardu

W ostatnich latach potrzeby studentów uległy znacznej zmianie. Ciasne, ciemne, mieszczące łóżko i szafkę pokoje nie cieszą się już dużym zainteresowaniem. Obecnie poszukiwane są kawalerki, czy mieszkania dwupokojowe. Wzrasta także liczba studentów poszukujących mieszkań o wyższym standardzie, a miejsce parkingowe staje się coraz bardziej istotnym czynnikiem. Jednocześnie sytuacja gospodarcza sprawiła, że ceny najmu diametralnie wzrosły. Według badań, których wyniki opublikował portal money.pl, w porównaniu z 2022 rokiem średnia cena mieszkań wzrosła aż o 25%. W przypadku Wrocławia – ceny za wynajem dwupokojowego mieszkania mogą wynosić między 2800 zł a 4000 zł w zależności od okolicy. Właśnie dlatego wielu studentów zaczęło interesować się alternatywą – akademikami prywatnymi.

– Jak pokazują dane GUS w 2022 w Polsce uczyło się ponad 17,9% więcej obcokrajowców w porównaniu do roku wcześniejszego. Ponad 40% z nich stanowią osoby z Ukrainy. Do Polski przylatują jednak także mieszkańcy innych europejskich krajów, jak i Turcji, czy Afryki. Ten trend jest owocem intensywnych działań promocyjnych podejmowanych zarówno przez polskie uczelnie, jak i program „Study in Poland”. Nie można się zatem dziwić, że w ostatnich latach obserwujemy wzrost zainteresowania usługami reklamowymi przez podmioty świadczące usługi dla studentów. Mamy zatem grupę docelową wynoszącą ok.100 tysięcy osób, która wciąż dynamicznie rośnie, ale i ma zupełnie inne potrzeby, które łączy to, że spełniane powinny być szybko i w komfortowych warunkach. Sam sposób studiowania się zmienia i będzie zmieniał, a studenci zainteresowani są wyższym standardem usług np. wyższym poziomem kształcenia (więcej praktyki, mniej teorii), lepszym standardem wykończenia mieszkań, czy akademików, które zamieszkują. Pamiętać także trzeba, że współczesne „Zetki” to indywidualiści, którzy duży nacisk stawiają na komfort. A firmy powinny za nimi podążać, jeśli nie chcą stracić na konkurencyjności – mówi Bartosz Zieliński z Commplace.

Prywatne akademiki zyskują na popularności

Prywatne akademiki zyskują na popularności na całym świecie. Dla przykładu – całkowity wolumen transakcji inwestycyjnych na europejskim rynku prywatnych akademików w pierwszych trzech kwartałach zeszłego roku wyniósł aż 11,7 mld euro, notując tym samym 130% wzrost z analogicznym okresem w 2021 roku.1 Prognozy wskazują także, że do 2033 roku pojawi się zapotrzebowanie na 18 milionów nowych miejsc w domach studenckich. Aktualnie, w samym Londynie jest już prawie 100 tysięcy dostępnych „łóżek”, a w Paryżu – ponad 75 tysięcy. W naszym kraju w ostatnich latach powstało ok. 13 tysięcy miejsc w akademikach o podwyższonym standardzie. A czym kuszą potencjalnych lokatorów? Jedną z kluczowych zalet jest cena – mocno konkurencyjna w porównaniu do pozostałych opcji wynajmu. Prywatne akademiki zapewniają także większy komfort, jednocześnie oferując przestrzeń do nauki, odpoczynku, czy wspólnego spędzania czasu. Przykładem mogą być tzw. chill-roomy, w których studenci mają dostęp do stołów do piłkarzyków, PlayStation, ekranów, rzutnika, czy atrakcji, które nie są dostępne w standardowym akademiku. To sprawia, że automatycznie zwiększa się funkcjonalność budynku.

Jak wyjaśnia Andrzej Przesmycki, CEO Project Management: – Prywatne akademiki stanowią ciekawą alternatywę dla innych form zakwaterowania studentów. Przyjazny design oraz wysokiej jakości wykończenie, które gwarantuje komfort termiczny i akustyczny, przyciągają do polskich uczelni i miast studentów z całego świata. Z naszej perspektywy jako projektanta lub inwestora zastępczego, proces tworzenia takiego obiektu przypomina cykl projektowania hotelu. Projektanci zwracają uwagę na ergonomię obiektu i dostosowania do konkretnych potrzeb, takich jak: mieszkanie w dobrych warunkach, dostęp do kuchni, przestrzeni do spotkań i budowania relacji.

Akademiki kuszą inwestorów

Polscy inwestorzy – w ślad za zagranicznymi, także zauważyli potencjał prywatnych akademików. Rosnąca liczba studentów z zagranicy (zanotowano wzrost o 23% w ciągu ostatnich 5 lat; a według GUS nawet 85 tysięcy osób chciałoby spoza kraju chciałoby spędzić na polskiej uczelni chociażby jeden rok akademicki) stanowi solidne fundamenty do rozwoju tego sektora. Jak podaje Puls Biznesu – fakt, że polski rynek jest daleki od nasycenia, sprawia, że stopy zwrotu z takich inwestycji są wyższe niż na rynkach zachodnich. Patrząc jednak na zagraniczne rynki – obecnie, średnia stopa zwrotu dla najlepszych prywatnych akademików w Europie wynosi 4,15% i oscyluje między 3,5% w Kopenhadze a 6% w Sewilli. Prywatne akademiki wykazują odporność na trudniejsze czasy gospodarcze, stanowiąc atrakcyjną opcję inwestycyjną dla tych, którzy dążą do zrównoważenia swoich portfeli inwestycyjnych. Stanowią one istotną klasę aktywów, a optymizm w tym sektorze świadczy o zaufaniu inwestorów do jego stabilności i możliwości uzyskania pewnego zwrotu z inwestycji. A co jeszcze świadczy o przewadze prywatnych akademików? Budynki są projektowane z myślą o komforcie i oczekiwaniach studentów. Oferowana jest nie tylko atrakcyjna przestrzeń, ale także odpowiednia lokalizacja, czy udogodnienia, które sprawią, że akademik staje się nie tylko miejscem do spania, ale także miejscem spotkań, czy odpoczynku. Znajdują się w nim często także przestrzenie na lokale usługowe. Co więcej, inwestycja może generować zyski także w okresie wakacyjnym, w których studenci wracają do domów rodzinnych, czy podróżują. Ten model biznesowy zakłada bowiem, że akademik może stać się doskonałą alternatywą dla hoteli, zapewniającą wysoki standard, jednocześnie w niższej cenie.

Nowe zagłębie studenckie na mapie Wrocławia

Dużym zainteresowaniem wśród inwestorów w stolicy Dolnego Śląska zainteresowanych akademikami prywatnymi cieszy się okolica ulicy Fabrycznej. Na uczelniach położonych w tej części miasta uczy się bowiem kilkadziesiąt tysięcy studentów. Jednocześnie miejsce jest doskonale skomunikowane – dojazd pociągiem do centrum miasta zajmuje ok. 3 minut, tyle samo, aby dotrzeć do popularnego centrum handlowego Magnolia Park, a z kolei 8, aby dojechać do rynku. Niedawno oddano tam do użytkowania linię tramwajową, która także usprawnia poruszanie się po mieście. A w niedalekiej przyszłości planowana jest tam budowa 4 biznesowych wież, które swoją wysokością słynny wrocławski Sky Tower. To sprawia, że lokalizacja ta ma potencjał na zostanie kolejnym studenckim zagłębiem we Wrocławiu.

1 Analiza przeprowadzona przez Savills w ramach globalnego programu badawczego Impacts, 2022

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Nowi klienci w Banku Pocztowym dzięki nowoczesnym rozwiązaniom IT

Bank Pocztowy z zewnatrz
Nowi klienci pojawiają się w Banku Pocztowym dzięki nowoczesnym rozwiązaniom IT.

Bank Pocztowy zanotował prawie 10-krotny wzrost konwersji od pierwszego kontaktu z Klientem do sprzedaży produktów i usług w pierwszym pełnym miesiącu po wdrożeniu CRM w chmurze obliczeniowej. Nowoczesne technologie pomagają w Banku Pocztowym zwiększyć liczbę nowych klientów oraz sprzedaż nowych produktów. W nowym systemie liczba rejestrowanych zgłoszeń od klientów wzrosła o 36,8%, w porównaniu do średniego miesięcznego wyniku w 2022 roku, a wiadomości od nowych klientów stanowiły 97,8 % zgłoszeń. Zarząd Banku jest przekonany, że w średnioterminowej perspektywie wdrożenie systemu Dynamics CRM przełoży się dynamiczny wzrost liczby klientów oraz sprzedaży produktów. Partnerem wspierającym wdrożenie systemu CRM firmy Microsoft jest PwC Polska.

Bank Pocztowy w ubiegłym roku wdrożył system CRM. Jest on oparty o rozwiązanie Microsoft w chmurze obliczeniowej i pozwala skutecznie zarządzać zgłoszeniami od aktualnych oraz potencjalnych klientów Banku. Wprowadzenie nowoczesnej technologii umożliwiło klientom łatwiejsze złożenie wniosku o kredyt lub założenie konta (poprzez formularze na stronie internetowej Banku oraz porównywarki współpracujące z Bankiem). Liczba pozyskiwanych tą drogą kontaktów do klientów na koniec 2022 roku przekroczyła 18 tys. obsłużonych zgłoszeń. W większości (97,8%) były to zgłoszenia od klientów nowych, którzy dotąd nie korzystali z oferty Banku Pocztowego.

Bank Pocztowy podjął decyzję o objęciu CRM-em 100% sieci sprzedaży tak, aby każdy konsultant i doradca mógł w pełni korzystać z nowoczesnych narzędzi. Już w pierwszym miesiącu po wdrożeniu nowatorskich możliwości liczba rejestrowanych zgłoszeń wzrosła o 36,8%, w porównaniu do średniego miesięcznego wyniku w 2022 roku. Wprowadzona chmura obliczeniowa CRM daje podstawę do budowania przewagi konkurencyjnej na bardzo wymagającym rynku usług bankowych. Dzięki wdrożonemu systemowi możemy w maksymalnie krótkim czasie przygotowywać najlepsze rozwiązania dla klientów oraz zaproponować ofertę dopasowaną do ich indywidualnych potrzeb. Jesteśmy przekonani, że w średnioterminowej perspektywie wprowadzenie systemu CRM jeszcze bardziej przełoży się na dynamiczny wzrost liczby klientów oraz sprzedaży produktów. Zachęceni sukcesem kolejnego etapu odważnie patrzymy w przyszłość i planujemy dalszy rozwój, który ma nas doprowadzić do pełnej migracji klientów i procesów do nowego CRM z wykorzystaniem funkcjonalności „klient 360” i automatyzacji dużej części działań – mówi Michał Leski, Wiceprezes Zarządu Banku Pocztowego.

Źródło: Bank Pocztowy.

Trzypokojowe mieszkanie na sprzedaż od dewelopera – ile kosztuje?

Aurec Home_Trendy w mieszkaniówce
Ile kosztuje trzypokojowe mieszkanie na sprzedaż od dewelopera? W jakich cenach są najtańsze nowe mieszkania trzypokojowe? W jakim metrażu? W których inwestycjach można je znaleźć? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.

W warszawskiej inwestycji Zakątek Harmonia II trójkę o powierzchni 56 mkw. można kupić za 487 461 zł. W projekcie Nowe Miasto Polesie IVB w Łodzi lokal o metrażu 53 mkw. jest do nabycia w cenie 393 754 zł, a w inwestycji Źródlana 31 Residence w Piotrkowie Trybunalskim trzypokojowe mieszkanie o powierzchni 48 mkw. mamy w ofercie w kwocie 345 280 zł.

W Poznaniu w projekcie Naramowice Odnova na najtańszą trójkę wielkości 49 mkw. trzeba mieć 429 306 zł. We wrocławskim osiedlu Atal Strachowicka mieszkanie 52 mkw. jest w sprzedaży za 505 390 zł.

W gliwickiej inwestycji Ogrody Andersa trzy pokoje o powierzchni 48 mkw. oferujemy za 459 792 zł. A w Chorzowie w Panoramie Reden za mieszkanie o metrażu 57 mkw. trzeba zapłacić 476 587 zł.

W Trójmieście w inwestycji Niebieski Bursztyn w Redzie trójka wielkości 53 mkw. kosztuje 443 685 zł. W Krakowie natomiast trzy pokoje o powierzchni 55 mkw. w najniższej cenie klienci znajdą w inwestycji Strefa Cegielnia. Cena ofertowa lokalu to 488 094 zł.

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

W przypadku Wrocławia najtańsze mieszkania trzypokojowe można znaleźć w inwestycji Cynamonowa Vita. Lokale o powierzchni około 57 mkw. można kupić za około 530 tys. zł. W przypadku Warszawy najmniej za trójkę o podobnej powierzchni w projekcie Toruńska Vita zapłacimy około 690 tys. zł. Z kolei w Gdańsku najtańsze lokum o tej liczbie pokoi i powierzchni 50 mkw. oferowane jest za 455 tys. zł w osiedlu Południe Vita.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Najtańsze trzypokojowe mieszkania o metrażu minimum 48 mkw. mamy obecnie dostępne w cenie 407 tys. zł w inwestycji Osiedle Kościuszki w Chorzowie. W projekcie Stacja Centrum w Pruszkowie ceny trójek zaczynają się od 531 tys. zł.

W Gdańsku zakup trzypokojowego mieszkania jest możliwy za 660 tys. zł. Inwestycja Nad Odrą w Szczecinie ma dostępne mieszkania trzypokojowe w cenie od 720 tys. zł.

W Warszawie trzypokojowe mieszkania, mamy w cenie od  761 tys. zł w nowej, kameralnej inwestycji  Naturalnie Aluzyjna. To projekt  w podwyższonym standardzie, z szeregiem prośrodowiskowych i efektywnych energetycznie rozwiązań, które przekładają się na bardzo niskie koszty utrzymania nieruchomości. Mieszkańcy w tej inwestycji będą praktycznie samowystarczalni energetycznie, na przykład nie będą ponosić kosztów ogrzewania.

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Mieszkania trzypokojowe o powierzchni od 51 mkw. do 77 mkw. w najatrakcyjniejszych cenach dostępne są w inwestycji Lokum Monte, gdzie można je nabyć od 499 tys. zł. Osiedle to zlokalizowane jest w Sobótce, 30 minut samochodem do Wrocławia. To doskonałe rozwiązanie dla poszukujących lokum w spokojnej okolicy. Klienci pytają też o lokale trzypokojowe położone blisko centrum miasta. Znajdziemy je na osiedlu Lokum Porto, usytuowanym na Starym Mieście we Wrocławiu, gdzie dostępne są metraże 53-75 mkw. w cenie od około 700 tys. zł.

Dużą popularnością cieszy się także inwestycja Lokum Verde, powstająca na wrocławskim Zakrzowie, gdzie w zacisznej, zielonej okolicy oferujemy komfortowe mieszkania trzypokojowe o powierzchniach 46-66 mkw. w cenie od 569 tys. zł.

W ramach krakowskiej oferty dysponujemy ostatnimi wolnymi lokalami trzypokojowymi na terenie inwestycji Lokum Siesta, położonej w zacisznej lokalizacji na Dębnikach oraz w Lokum Salsa, osiedlu usytuowanym na Zabłociu, gdzie dostępne są mieszkania 50-70 mkw.

Większy wybór trojek o metrażach 55-60 mkw. mamy na osiedlu Lokum Vista, znajdującym się przy Bonarka City Center. Ceny mieszkań trzypokojowych w Krakowie rozpoczynają się od 13 tys. zł/mkw.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

W każdej naszej inwestycji oferujemy mieszkania trzypokojowe o metrażu od 47 mkw. do 80 mkw. w atrakcyjnych cenach.

Karolina Bronszewska, członek Zarządu, Dyrektor Marketingu i Innowacji Ronson Development

Najtańsze mieszkania trzypokojowe klienci znajdą w szczecińskich inwestycjach Nowa Północ i Nowe Warzymice. Nowa Północ oferuje na przykład mieszkanie o powierzchni 49 mkw. w cenie od 423 tys. zł. W czwartym etapie projektu Nowe Warzymice ceny mieszkań z trzema pokojami zaczynają się natomiast od 498 tys. zł.

Bardzo dobre ceny oferujemy również w projekcie Grunwald Między Drzewami w Poznaniu, gdzie trójka o powierzchni 53 mkw. kosztuje 568 tys. zł. A także w zakończonej niedawno inwestycji Grunwaldzka 240 w Poznaniu. Tutaj można kupić trzypokojowe mieszkanie w kwocie od 574 tys. zł.

Spośród warszawskich inwestycji na uwagę zasługuje bardzo lubiana przez klientów inwestycja Miasto Moje, gdzie ceny trzech pokoi zaczynają się od 603 tys. zł, a także Eko Falenty, w osiedlu energooszczędnych mini domów, w którym ceny segmentów trzypokojowych kształtują się od 604 tys. zł.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W tej chwili w ofercie najtańsze mieszkania mamy w warszawskiej inwestycji Moja Północna i kosztuje  610 tys. zł.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Od ponad 18 lat skupiamy działalność na terenie Warszawy. Obecnie najtańsze mieszkanie trzypokojowe znajduje się w naszej flagowej inwestycji Warszawski Świt na Bródnie. Za kwotę 626 tys. zł można nabyć lokal o powierzchni około 53 mkw.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Realizujemy w Polsce inwestycje mieszkaniowe w zielonych dzielnicach Warszawy, we Włochach, na Ursusie oraz Białołęce i w każdej z nich udostępniamy klientom lokale o różnych metrażach, także trzy pokojowe. Najchętniej kupowane są „trójki” o powierzchni około 55 mkw. w ramach oferty Home&Office, w której wszystkie wewnętrzne ściany w lokalach można przesunąć, co daje bardzo duże możliwości aranżacyjne już na etapie budowy. Oznacza to, że właściciele mogą swobodnie zaplanować przestronną, jasną kuchnię z oknem, garderobę czy miejsce do pracy nawet dla dwóch osób, tuż obok strefy domowej.
Źródło: dompress.pl

Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2023 roku wg GUS

g-crescoli-365895-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował informację nt przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2023 roku.

Jak czytamy w informacji opubliowanej przez GUS, w sierpniu 2023 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było zbliżone do notowanego w sierpniu 2022 r. i wyniosło 6502,1 tys. etatów. W stosunku do poprzedniego miesiąca przeciętne zatrudnienie było niższe o 0,2%.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2023 r. w porównaniu z sierpniem 2022 r. wzrosło nominalnie o 11,9% i wyniosło 7368,97 zł brutto. Względem lipca 2023 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto spadło nominalnie o 1,6%. – podsumowuje GUS.

Źródło: GUS.

Inwestycja handlowa TDJ Estate – Fabryka Park w Katowicach – na ukończeniu

FABRYKA_RETAIL_TDJ_PLAC_BUDOWY_01
Inwestycja handlowa TDJ Estate – Fabryka Park w Katowicach  – jest już na ukończeniu.

Nowy Retail Park pod nazwą „Fabryka Park”, zlokalizowany w katowickiej dzielnicy Piotrowice, wszedł w końcową fazę realizacji. Jeszcze w tym roku mieszkańcy południowych dzielnic Katowic oraz pobliskiego Mikołowa zyskają dostęp do szerokiej gamy ogólnopolskich i lokalnych sieci handlowych. Fabryka Park to pierwsza inwestycja handlowa TDJ Estate, dewelopera odpowiedzialnego za takie projekty jak m.in. kompleks biurowy .KTW, Osiedle Franciszkańskie czy osiedle mieszkaniowe Pierwsza Dzielnica.
Park handlowy powstaje w dzielnicy Piotrowice, w rejonie ulic Tadeusza Kościuszki i Armii Krajowej w pobliżu Centrum Przesiadkowego Brynów, stacji kolejowej Katowice Piotrowice, a także przystanku autobusowego Piotrowice Fabryka Maszyn.

Na powierzchni 9 tys. mkw. znajdą się placówki handlowe o zróżnicowanym asortymencie. Zaplanowano otwarcie etapowe, z rozpoczęciem jeszcze w tym roku.   Obecnie wynajęte jest ponad 60% całej inwestycji, a umowy z kolejnymi najemcami są w trakcie uzgodnień.

Fabryka Park to pierwsza inwestycja handlowa TDJ Estate. Nazwą nawiązuje do dawnych zakładów firmy FAMUR, które funkcjonowały w tym miejscu. W pobliżu inwestycji deweloper realizuje także dwa projekty mieszkaniowe: Dobrynów oraz Franciszkańskie Południe.

Źródło: TDJ Estate.