Nie taki plastikowy odpad straszny – o korzyściach i wyzwaniach recyklingu

Maciej_Slojewski (1)
Maksymalizacja wykorzystania materiałów z recyklingu to kluczowa inicjatywa w ramach polityki zrównoważonego rozwoju. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę prognozy dotyczące wzrostu produkcji odpadów plastikowych. Według analityków portalu Statista.com sama Unia Europejska do 2030 roku osiągnie wolumen niemal 63 milionów ton wytworzonych śmieci z tworzyw sztucznych. Z kolei w 2060 roku ma to już być ponad 106 milionów ton. O tym, dlaczego recykling jest efektywną formą gospodarowania odpadami oraz o wyzwaniach stojących przed firmami produkującymi z recyklatów, opowiada Maciej Słojewski – Group Communications Manager w firmie Cedo. Grupa posiada jeden z największych zakładów recyklingu plastików miękkich w Europie, będący w stanie przetworzyć ok. 100 tys. ton odpadów rocznie.

Według opracowań Parlamentu Europejskiego w państwach członkowskich dominującą formą przetwarzania odpadów z tworzyw sztucznych jest odzysk energii – stanowi on ponad 42%. Drugie miejsce zajmuje recykling (nieco powyżej 32%), a składowanie odpowiada za niecałe 25%. Występują przy tym znaczące różnice regionalne w tym aspekcie.
Co szczególnie istotne, wybór metody przetwarzania ma fundamentalne znaczenie
w kontekście powstrzymania zmian klimatu.

– Jeżeli chodzi o gospodarkę odpadami, to mamy dostępne trzy drogi. Pierwsza, którą można nazwać tradycyjną, polega na składowaniu ich na wysypiskach. To jeszcze się dzieje w naszym regionie, natomiast w Europie Zachodniej właściwie się od tego odeszło, bo jest ona najbardziej szkodliwa dla środowiska.. W przypadku drugiej drogi kluczowe są spalarnie śmieci i wykorzystanie odpadów w celach energetycznych. To jest powszechna praktyka w Austrii, Niemczech oraz państwach Skandynawii. W Polsce nie jest ona zbyt popularna, ponieważ wymaga dużych inwestycji w rozwiązania technologiczne, m.in. zaawansowane instalacje filtrujące. Do tego budzi społeczne kontrowersje. Co ważne, o ile kontrolowane spalanie śmieci nie wpływa negatywnie na zdrowie ludzi, to wiąże się z emisją dwutlenku węgla do atmosfery, przyczyniając się do globalnego ocieplenia. Trzecią drogą dla odpadów jest recykling przemysłowy – objaśnia Maciej Słojewski, Group Communications Manager w Cedo, i wskazuje na zalety, jakie niesie ta forma gospodarowania odpadami:
– W opracowaniach specjalistycznych przyjmuje się, że materiał z recyklingu oszczędza średnio połowę emisji CO2, która nastąpiłaby, gdybyśmy chcieli wytworzyć produkt od zera, z pierwotnych surowców kopalnych. Ograniczenie śladu węglowego, utylizacja odpadów oraz zmniejszenie zużycia paliw kopalnych to główne benefity związane z odzyskiwaniem surowca w celu ponownego przetworzenia.

Jakość odpadu ma znaczenie

Korzyści z dawania drugiego życia odpadom z tworzyw sztucznych są według ekspertów niezaprzeczalne. Zakłady przemysłowe, które opierają swoją produkcję o materiał pozyskiwany w drodze recyklingu, mierzą się jednak z wieloma wyzwaniami. Okazuje się, że dla przedsiębiorstw wytwarzających np. worki na śmieci i inne foliowe AGD, tym podstawowym jest jakość odpadu. A ta w dużej mierze zależy od świadomości społecznej.

– Największe wyzwanie w przypadku materiału do recyklingu stanowi jakość pozyskanego surowca. Prawidłowość jest taka, że im mniej zanieczyszczony i bardziej jednorodny strumień odpadów pozyskujemy, tym mniejszym wysiłkiem i nakładami możemy go poddać recyklingowi. Szczególnie w przypadku recyklingu mechanicznego, w którym się specjalizujemy, musi być on na bardzo wysokim poziomie. Wszystko po to, aby materiał nadawał się do dalszego odzysku, a nie do spalarni – mówi Group Communications Manager w Cedo i dodaje: – Cały proces zaczyna się od selektywnego systemu zbiórki odpadów. Nasze centrum recyklingu nie bez przyczyny znajduje się w holenderskim Geleen. W Europie Zachodniej ludzie od najmłodszych lat uczeni są bowiem, jak prawidłowo segregować odpady, a to przekłada się pozytywnie na pozyskiwany materiał. W Niderlandach sprzyja temu na przykład prosty schemat zbierania odpadów PMD (Plastic packaging, Metal packaging, Drinks cartons). Polega on na tym, że do jednego półprzezroczystego worka trafiają wszystkie rzeczy plastikowe, metalowe i opakowania po napojach. Jest to dla ludzi intuicyjne rozwiązanie, o wiele wygodniejsze i zrozumiałe niż te stosowane w Polsce, z podziałem na żółte, niebieskie czy czarne pojemniki. Jest jeszcze jedna istotna kwestia. O ile w przypadku odpadu fabrycznego, tzw. industrial waste, recykling nie nastręcza większych problemów, ponieważ mamy do czynienia z jednorodnym i powtarzalnym strumieniem surowca, to sytuacja wygląda inaczej właśnie z opakowaniami pokonsumenckimi. Często są one mocno zadrukowane i zanieczyszczone. Żeby taki strumień przerobić na wartościowy recyklat, trzeba posiadać odpowiednie zaplecze technologiczne i bardzo dobrze poukładane procesy w organizacji. W Geleen wykorzystujemy dwie frakcje. Pierwszą są odpady zebrane z gospodarstw domowych. Drugą – te pochodzące z przemysłu rolniczego, np. folie z tuneli ogrodniczych.

Dobrze zaprojektowany recykling

Faktem jest jednak, że w obszarze recyklingu plastików miękkich jeszcze wiele pozostaje do zrobienia, na co wskazują analizy organizacji Plastics Recyclers Europe. Według jej wyliczeń, w krajach UE przetworzeniu w skali roku podlega jedynie ok. 18% wprowadzanych na rynek produktów foliowych. Dlatego UE sukcesywnie zwiększa obowiązkowe poziomy wykorzystania recyklatu w produkcji nowych opakowań, a społecznie odpowiedzialni wytwórcy podejmują dodatkowe działania na poziomie procesów wewnętrznych i designu produktów, aby zniwelować swój wpływ środowiskowy.

Na aspekt ten zwraca uwagę Maciej Słojewski: – Jako Grupa Cedo chcemy przewodzić
w branży jeśli chodzi o wykorzystanie materiałów z recyklingu w produktach i gospodarkę obiegu zamkniętego. W naszym przypadku właściwie żadne odpady produkcyjne nie trafiają na składowiska śmieci. Te, które powstają, albo zbieramy i przetwarzamy na własną rękę, albo przekazujemy partnerskim firmom w przypadku pojawienia się tzw. zlepów, czyli twardych jak kamień brył plastiku, które powstają podczas uruchamiania lub zatrzymywania ekstrudera. Oprócz tego, że w Holandii mamy centrum recyklingu, to każdy z naszych zakładów produkcyjnych, również ten w Kątach Wrocławskich, ma własną sekcję odpowiedzialną za przetwarzanie odpadu. Dzięki temu są one w stanie przemienić go z powrotem w granulat i wykorzystać w dalszej produkcji. Redukujemy ponadto całkowite zużycie tworzyw sztucznych poprzez takie projektowanie produktów, aby były lżejsze, cieńsze, a jednocześnie zachowywały najwyższą jakość. Za pomocą różnych rozwiązań technologicznych staramy się, aby były one dalej tak samo wytrzymałe, przy znacznie mniejszym wykorzystaniu surowca i energii. Co więcej, w przyjętej przez nas polityce zarządzania materiałami, każdy karton, etykieta, pudełko musi być albo z recyklingu, albo pochodzić ze zrównoważonych źródeł.

Recykling tworzyw sztucznych to istotny element zrównoważonej układanki zapewniający lepsze gospodarowanie odpadami i zasobami naturalnymi. Aby w pełni wykorzystać jego potencjał, niezbędne są odpowiedzialne społecznie i gotowe na zmianę przedsiębiorstwa, wysoka świadomość konsumentów oraz odpowiednie otoczenie instytucjonalne i prawne.

Źródło: Cedo sp. z o. o.

Dompress.pl: Czy nowe przepisy budowlane wpłyną na ceny mieszkań na polskim rynku nieruchomości?

Flow_Archicom
Dompress.pl: Czy nowe przepisy budowlane wpłyną na ceny mieszkań na polskim rynku nieruchomości? Czy przepisy zawarte w znowelizowanej specustawie mieszkaniowej, nakazujące budowę 1,5 miejsca parkingowego na jedno mieszkanie wpłyną na ceny lokali? Jak nowe regulacje budowlane, które mają obowiązywać od 1. kwietnia br., przełożą się na koszt inwestycji? O ile mieszkania oferowane w nowych projektach mogą być z tego powodu droższe? Sondaż przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.       

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

W naszej opinii nakaz budowy 1,5 miejsca parkingowego na każde mieszkanie będzie szkodliwy dla rynku i klientów. Obecnie rzadko można spotkać osiedla, gdzie wskaźnik ten jest niższy niż 1 stanowisko postojowe na 1 lokal. W typowej inwestycji deweloperskiej lokale 1-2 pokojowe stanowią połowę oferty, a ich nabywcy często rezygnują z zakupu miejsca parkingowego. Dotyczy to zwłaszcza projektów zlokalizowanych w centrach aglomeracji.

Dlatego też podnoszenie tego wskaźnika jest bezcelowe i niepotrzebnie spowoduje dalszy wzrost cen mieszkań. Warto pamiętać, że koszt wybudowania 1 stanowiska postojowego to około 100 tys. zł, gdzie ich cena sprzedaży oscyluje średnio w okolicy 35 tys. zł. Różnicę tę deweloperzy muszą wkalkulować w cenę wszystkich lokali.

Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Wprowadzenie nakazu budowy 1,5 miejsca parkingowego na jedno mieszkanie z pewnością wpłynie na koszty inwestycji deweloperskich. W niektórych przypadkach wymusi to konieczność budowy nie jednej, lecz na przykład dwóch kondygnacji garaży podziemnych, co może generować dodatkowe koszty w wysokości od 5 do 10 proc. w skali inwestycji.

Ponadto, ograniczenia związane z powierzchnią działki mogą utrudniać wygospodarowanie dodatkowej przestrzeni na miejsca parkingowe. W rezultacie deweloperzy, zgodnie z przepisami prawa, mogą być zmuszeni do zmniejszenia liczby budowanych mieszkań w danym projekcie.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Patrząc na obecne trendy i odchodzenie społeczeństwa od samochodów wymóg budowy większej ilości miejsc jest pomysłem  chybionym. Miejsca w hali garażowej często sprzedawane są poniżej kosztów wytworzenia, a w związku z tym cena mieszkania musi być odpowiednio wyższa, aby projekt ostatecznie był rentowny.

Koszt budowy miejsc parkingowych, a szczególnie hal garażowych, zawsze wpływa na cenę metra kwadratowego mieszkania, więc ma to bezpośrednie przełożenie na wzrost kosztu budowy mieszkania. W konsekwencji zmiana ta, w mojej ocenie, będzie negatywna.

Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Nasza spółka realizuje również inwestycje w Niemczech. Mamy więc porównanie z regulacjami na tamtejszym, o wiele bardziej rozwiniętym rynku. Jesteśmy zdania, że zamiast wprowadzać tego rodzaju normy parkingowe, a także inne, wpływające na koszt wytworzenia, o wiele lepiej by było zaczerpnąć od sąsiadów rozwiązania, które funkcjonują od lat i się sprawdzają.

To zresztą częsta praktyka także w innych krajach Europy. Tam deweloper i przedstawiciele władz lokalnych siadają do stołu i rozmawiają o możliwości zabudowy działki na cele mieszkaniowe. Spisują na tę okoliczność umowę urbanistyczną, określają priorytety, prezentują oczekiwania wobec dewelopera, np. zrealizowanie jakiegoś elementu inwestycji służącej społeczności. W ten sposób obydwie strony są usatysfakcjonowane. To myślenie nakierowane na realizację realnych potrzeb, a nie traktowanie en bloc wszystkich inwestycji pod dany przepis.

Z doświadczenia wiemy, że liczba realnie potrzebnych miejsc parkingowych różni się w zależności od inwestycji. Inna będzie w ścisłym centrum, inna w lokalizacji podmiejskiej. Najbardziej kosztowna jest budowa podziemnych hal garażowych, co ma wpływ na cenę wytworzenia metra mieszkania.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Lokatorzy nowoczesnych osiedli mają dość zabetonowanych przestrzeni i hałasu, marzą o zieleni, ciszy i wypoczynku na łonie natury. Z drugiej strony jednak, codzienne poszukiwanie miejsca parkingowego przyprawia ich o ból głowy. Deweloperzy muszą pogodzić oba te aspekty, aby dopasować ofertę do oczekiwań współczesnych nabywców. Kompromis w tej kwestii w 2023 roku próbowali znaleźć rządzący.

Niestety pomysł odgórnego nakazu zapewnienia minimum 1,5 miejsca postojowego na każde mieszkanie w danej inwestycji może odbić się na cenach mieszkań. Warto wiedzieć, że ceny miejsc parkingowych w garażach podziemnych są zwykle nawet o połowę niższe od kosztów poniesionych na ich budowę. Koszt budowy miejsca postojowego to ok. 70 tys. zł, a stanowiska sprzedawane są za 30-40 tys. zł. Różnica ta, czyli pozostałe koszty wraz z doliczoną wartością rynkową miejsca postojowego rozkładane są zatem na wszystkich kupujących, niezależnie od tego, czy korzystają z garażu podziemnego, czy nie, a więc automatycznie rośnie cena za każdy lokal.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Na koszt budowy miejsc parkingowych wpływa wiele czynników. Budowa zewnętrznego parkingu naziemnego nie jest aż tak kosztochłonna jak hale garażowe, ale budując parking na gruncie tracimy tzw. PUM, czyli liczbę mieszkań na danej działce, a to już przekłada się na koszt inwestycji, gdyż cena gruntu w m2 mieszkania rośnie. Wpływa więc to finalnie na cenę mieszkania.

Budowa parkingów podziemnych jest bardzo droga, hala garażowa może być sytuowana na kondygnacji minus jeden, ale może mieć też kilka kondygnacji podziemnych. Wspomniany  koszt budowy zależy więc też od liczby kondygnacji, ale też od jakości gruntu, na jakim realizujemy budowę. Można budować też hale z parkliframi, a te konstrukcje również dodatkowo kosztują nawet kilka tys. euro za sztukę.

Podsumowując, wspomniany wymóg ze specustawy zdecydowanie wpłynie na wzrost kosztów realizacji  projektu i finalnie na samą cenę mieszkania. Choć warto wspomnieć, że już dzisiaj niektóre projekty przewidują po 1,5 a nawet 2 miejsca na 1 lokal.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immoblier Polska

Trzeba zdawać sobie sprawę, że już dziś są w realizacji inwestycje, które posiadają 1,5, a nawet 2 miejsca parkingowe na jedno mieszkanie. Nie jest to więc sytuacja niespotykana, ważne jednak, żeby zrozumieć, że takie rozwiązanie kosztuje i te koszty ponosi przede wszystkim deweloper. Najbardziej czasochłonnym i kosztochłonnym etapem budowy są bowiem prace w ziemi.

Jeżeli nowe przepisy dotyczące zwiększenia współczynnika miejsc parkingowych wejdą w życie, będziemy musieli zrealizować więcej miejsc postojowych w halach garażowych, a to będzie mogło oznaczać, że zamiast dwóch poziomów takiego garażu podziemnego, będzie trzeba wybudować trzy. Konsekwencją tego mogą być podwyżki cen mieszkań, gdyż koszty budowy całej inwestycji wzrosną.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic 

Nie przewidujemy wpływu zmiany tych przepisów na wzrost cen mieszkań. Obserwujemy niedobór miejsc postojowych, a nie ich nadmiar więc nie upatrujemy tej zmiany jako problemu.

Jakub Serek, dyrektor ds. Planowania Kosztów Realizacji w Archicom

Biorąc pod uwagę ograniczoną podaż działek pod zabudowę wielorodzinną w dużych miastach, zwiększona liczba miejsc parkingowych przypadających na jedno mieszkanie spowoduje konieczność budowania większych garaży podziemnych. Bezpośrednio przełoży się to na wzrost średnich kosztów realizacji inwestycji o kilkanaście procent. W przypadku niesprzyjających warunków gruntowo-wodnych i braku możliwości wykonania kolejnych kondygnacji podziemnych może to spowodować zmniejszenie liczby mieszkań w ramach projektu. W związku z tym należy spodziewać się wzrostu cen gruntów w przeliczeniu na PUM, co w efekcie przełoży się na wyższy koszt lokalu dla klienta końcowego.

Marek Starzyński, dyrektor ds. sprzedaży w Okam

Nakład finansowy na budowę hali garażowej stanowi znaczną część całościowych kosztów realizacji inwestycji. Tym samym przyjęcie zapisów zwiększających współczynnik postojowy w naturalny sposób wpłynie na wzrost kosztów realizacji projektów mieszkaniowych z uwagi na konieczność powiększenia parkingu czy budowy jego kolejnych kondygnacji.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Trudno odnieść się do tego projektu, nie sądzę jednak, aby miał on wpływ na bieżące funkcjonowanie rynku mieszkaniowego. Od lat spełniamy najbardziej wymagające wytyczne dotyczące budownictwa mieszkaniowego i nowe przepisy nie wpłyną na naszą działalność.

Janusz Miller, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Home Invest

Zgodnie ze znowelizowaną specustawą mieszkaniową i jej wymogiem co do liczby miejsc parkingowych, cena mieszkań może wzrosnąć. Trudno jednak w tej chwili dokładnie określić o ile procent. To zależy od wielu czynników, takich jak lokalizacja, koszty budowy parkingów, konkurencja na rynku, czy polityka cenowa dewelopera. Można jednak spodziewać się, że nowe regulacje z pewnością wpłyną na podwyżki cen w nowych projektach.

Źródło: dompress.pl

Podsumowanie działalności w 2023 roku w nieruchomości handlowej NoVa Park w Gorzowie Wielkopolskim

Kolejny dobry rok_podsumowanie 2023 w NoVa Parku
Podsumowanie działalności w 2023 roku w nieruchomości handlowej NoVa Park w Gorzowie Wielkopolskim.

Nieruchomość handlowa NoVa Park to największe i najnowocześniejsze centrum handlowe w regionie, zlokalizowane w centrum Gorzowa Wielkopolskiego.
2023 rok był dla NoVa Parku czasem wzrostu i nowych wyzwań. Gorzowskie centrum po raz kolejny odnotowało wzrost wskaźników i zyskało nowych najemców. Galeria angażowała się też w akcje społeczne, ekologiczne i zdrowotne, wspierając lokalne inicjatywy.

Wskaźniki wyraźnie pokazują, że NoVa Park w ubiegłym roku, po raz kolejny odnotował wzrost biznesowy. W 2023 roku klienci dużo chętniej odwiedzali centrum niż w 2022 roku, który jak do tej pory był rekordowym rokiem dla NoVa Parku. Odwiedzalność w zeszłym roku była znacznie wyższa, niż przedpandemicznym 2019 rokiem, kiedy to jedna niedziela w miesiącu była jeszcze handlowa, a klienci kupowali głównie w sklepach stacjonarnych. Średnioroczne obroty najemców podniosły się o 13% w porównaniu do 2022, czyli znacznie powyżej średniej krajowej, a koszyk zakupowy wzrósł o około 9,5%. Po raz kolejny wskaźniki pokazują wyraźną tendencję wzrostową, która jest potwierdzeniem tego, że NoVa Park jest liderem w regionie. Wdrożona strategia przynosi efekty, co niesie za sobą nadzieję na jeszcze lepsze wyniki w kolejnych latach.

To kolejny rok, który pomimo wysokiej inflacji i ogólnoświatowej sytuacji gospodarczej zakończył się dla nas wspaniałymi wynikami, zarówno odwiedzalności NoVa Parku, jak i sprzedaży we wszystkich kategoriach najemców. Przywraca nam to wiarę i optymizm w to, że Polacy nie tylko wrócili do galerii, ale także do swoich przyzwyczajeń zakupowych. Ponadto, cieszymy się z zaufania, jakie okazują nam dotychczasowi oraz nowi najemcy, którzy widzą w NoVa Parku przyszłość swojego biznesu. Owocna współpraca z najemcami daje nam ogromną satysfakcję i przyczynia się do rozwoju naszego centrum.” – mówi Ewa Jusiel-Bujnowska, Senior Leasing Manager w NoVa Parku.

mat.prasowy

Marka Flowcrete wprowadza na rynek nieruchomości komercyjnych epoksydowe posadzki żywiczne z grupy LE

Nowelski.pl

Autor fot.: Nowelski.pl

Marka Flowcrete wprowadza na rynek nieruchomości komercyjnych epoksydowe posadzki zywiczne z grupy LE. To innowacyjne materiały i technologie dla zielonego budownictwa. Gama systemów posadzkowych o niskiej emisji lotnych związków organicznych (LZO), ze znakiem Indoor Air Comfort® Gold, została właśnie poszerzona o rozwiązania epoksydowe z grupy Flowcrete LE (z j. angielskiego Low Emission). Oferta posadzek żywicznych tej marki, które spełniają rygorystyczne wymagania dotyczące jakości powietrza, obejmuje obecnie powłoki do wszystkich głównych zastosowań – parkingowe, uniwersalne, dekoracyjne i przemysłowe.

Marka Flowcrete stale rozwija swoją ofertę produktową tak, aby w pełni odpowiadać na potrzeby rynku budowlanego. Firma produkuje i dostarcza zarówno sprawdzone, tradycyjne technologie, jak i innowacyjne rozwiązania dla zielonego budownictwa. W odpowiedzi na wyzwania związane ze zrównoważonym rozwojem jako pierwsza wprowadza na rynek pełną ofertę posadzek żywicznych zbudowanych na bazie bezrozpuszczalnikowych żywic epoksydowych, o niskiej emisji lotnych związków organicznych. Te substancje chemiczne, w skrócie określane jako LZO, mają wymierny wpływ na jakość powietrza w pomieszczeniach, a tym samym – zdrowie i samopoczucie ich użytkowników.

Nowe posadzki z grupy Flowcrete LE to systemy przeznaczone do różnych zastosowań – uniwersalne, przemysłowe oraz dekoracyjne. Stanowią niskoemisyjne wersje znanych i sprawdzonych rozwiązań posadzkowych typu malowanego (m.in. cienkowarstwowe powłoki Flowcoat SF41 LE), wylewanego (Peran SL LE), systemów epoksydowo-kwarcowych (Peran STB Public) oraz kamiennych dywanów (Rustik LE). Ich parametry wytrzymałościowe utrzymane zostały na podobnym poziomie jak ich odpowiedników opartych na bazie tradycyjnych technologii, przy jednoczesnej znacznej poprawie trwałości koloru w warunkach ekspozycji na promieniowanie UV. Z tego powodu sprawdzają się w pomieszczeniach z dużymi przeszkleniami, np. reprezentacyjnych holach czy atriach w biurowcach, centrach handlowych i innych obiektach użyteczności publicznej.

Niska emisja lotnych związków organicznych w nowej gamie posadzek epoksydowych Flowcrete LE została potwierdzona certyfikatem Indoor Air Comfort ® Gold. Znak ten posiadają również między innymi nasze powłoki parkingowe Deckshield ID czy higieniczne systemy posadzkowe z aktywną ochroną mikrobiologiczną – Flowfresh. Jest on przyznawany przez organizację Eurofins na podstawie regularnych badań materiałów w laboratoriach oraz audytów w zakładzie produkcyjnym. Oznacza to, że wytwarzane przez nas posadzki spełniają rygorystyczne wymogi dotyczące jakości powietrza obowiązujące w nowoczesnym budownictwie, tak w Europie, jak i na świecie, w tym limity emisji wskazane w systemach certyfikacji środowiskowej, takich, jak LEED, BREEAM New Construction, WELL itp., a także w przepisach taksonomii Unii Europejskiej. Po wprowadzeniu grupy posadzek epoksydowych Flowcrete LE jako jedyni na rynku oferujemy pełną gamę systemów żywicznych dla zielonego budownictwa opartą o rozwiązania całkowicie bezrozpuszczalnikowe. W odróżnieniu od popularnych na rynku produktów wodorozcieńczalnych, pozwala to na zapewnienie bardzo wysokiej odporności mechanicznej i chemicznej – porównywalnej z tradycyjnymi materiałami epoksydowymi zawierającymi LZO, – wyjaśnia Mikołaj Tokarski, European Product Manager w Tremco CPG, odpowiedzialny za rozwój całej kategorii posadzek w Europie.

Źródło: Flowcrete.

Nieruchomość inwestycyjna West Gate zatrzymuje na dłużej dotychczasowego najemcę

WestGate_005
Nieruchomość inwestycyjna West Gate to nowoczesny budynek biurowy o powierzchni 17,700 mkw., znajdujący się w północno-zachodniej części Wrocławia. Firma enel-med przedłużyła umowę najmu we i ogłosiła zróżnicowanie usług dla pacjentów.

enel-med, jedna z największych w Polsce sieci z branży usług medycznych, przedłużyła na kolejne dziesięć lat umowę najmu w budynku należącym do Globalworth. Najemca jednocześnie rozszerzy usługi z zakresu stomatologii i rehabilitacji dla swoich pacjentów.

West Gate przyciąga liderów z wielu branż, a jego niewątpliwym atutami jest lokalizacja, usługi w budynku oraz komfortowe przestrzenie do pracy. Centrum medyczne renomowanej sieci z pewnością poprawia atrakcyjność biurowca i ułatwia jego pracownikom oraz mieszkańcom okolicznych osiedli dbanie o samopoczucie i zdrowie. Kontynuacja współpracy z firmą medyczną o tak wysokim prestiżu świadczy o sukcesie naszego włascicielskiego podejścia. Dzięki niemu budujemy jeszcze silniejsze relacji z najemcami. W ten sposób jesteśmy bliżej nich i lepiej zrozumiemy oraz reagujemy na ich potrzeby. Zaufanie, jakim obdarzyła nas firma enel-med podkreśla wysoką jakość West Gate, a poszerzenie zakresu usług placówki, potwierdza, że budynek daje możliwość rozwoju dla prowadzonej działalności” – mówi Weronika Maria Kuna, MRICS, Asset Management and Leasing Manager w Globalworth Poland.

W procesie renegocjacji umowy najemcę reprezentowała międzynarodowa firma doradcza CBRE.

W West Gate dbamy o pacjentów już od niemal dekady i mamy powody, żeby tą współpracę kontynuować. Dla kilku tysięcy pacjentów, którzy codziennie korzystają z opieki medycznej, to jeden z ważniejszych adresów na mapie Wrocławia. Dlatego dalej zamierzamy się tutaj rozwijać i dawać dostęp nie tylko obecnym, ale i nowym pacjentom do prestiżowej placówki, wysoko ocenianych specjalistów oraz nowoczesnej aparatury medycznej” – mówi Jacek Rozwadowski, Prezes Zarządu Centrum Medycznego ENEL-MED.

Źródło: Globalworth.

Z jakiego powodu złoto inwestycyjne i bitcoin biją rekordy wszech czasów?

michal_teklinski_goldsaver_1
Z jakiego powodu złoto inwestycyjne i bitcoin biją rekordy wszech czasów? Cena królewskiego kruszcu w ubiegłym tygodniu dobiła do poziomu niemal 2 200 dolarów za uncję, ustanawiając nowy rekord kursu. Swoje ATH osiągnął także bitcoin. – Fundamenty dla wzrostów obu aktywów są jednak zdecydowanie odmienne – podkreśla ekspert rynku złota.

Ubiegły tydzień przyniósł nowy rekord, jeśli chodzi o cenę uncji złota, wyrażoną w dolarze amerykańskim. Królewski kruszec zakończył tydzień na poziomie około 2 180 USD/oz, bijąc poprzednie ATH (czyli all time high), ustanowione w grudniu 2023 roku. Wszystko wskazuje także na to, że złoto nie powiedziało jeszcze swojego ostatniego słowa i prawdopodobnie jeszcze będzie się umacniać.

– Co ciekawe, swoją rekordową cenę osiągnął także bitcoin. Zazwyczaj takie sytuacje się nie zdarzają, bo królewski kruszec, uważany za bezpieczną przystań, raczej nie zachowuje się dokładnie tak samo, jak najpopularniejsza z kryptowalut. Jednak fundamenty i przesłanki, które doprowadziły do tego, że zarówno jedno, jak i drugie aktywo bije swoje rekordy, są zdecydowanie inne – komentuje Michał Tekliński, ekspert rynku złota, Goldsaver.pl.

Smart money w grze

Ekspert wskazuje, że wzrost notowań bitcoina jest napędzany przez nadchodzące rozluźnienie polityki gospodarczej i poprawę koniunktury. Tekliński tłumaczy, że to moment, gdy u wielu osób włącza się tzw. tryb chciwości. Próbują szukać tych aktywów, które dają bardzo wysoką premię, ale jednocześnie są bardzo ryzykowne. Natomiast to, co dzieje się ze złotem, to prawdopodobnie efekt tzw. smart money.

– To oznacza, że do gry wchodzą też ci, którzy z jednej strony zauważają teoretycznie poprawę sytuacji, ale z drugiej – widzą, jak wiele jeszcze różnego rodzaju niespodzianek może nas czekać w najbliższym czasie. I stwierdzają, że za chwilę różnego rodzaju bańki mogą pęknąć. A wówczas złoto będzie znowu królowało. Dlatego teraz je kupują i w ten sposób wpływają na cenę kruszcu – wyjaśnia Michał Tekliński.

Jak dodaje ekspert Goldsaver.pl, to powoduje, że notowania kruszcu w tej chwili rosną, a jedną z wiodących ról odgrywają banki centralne, które cały czas kupują złota na potęgę.

Kolejny kryzys bankowy na horyzoncie?

W ubiegłym tygodniu opublikowany został także raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przestrzegający przed kryzysem bankowym, który wkrótce może nadejść.

– MFW podsumowuje wydarzenia z ostatniego roku i zwraca uwagę, że właśnie w marcu ubiegłego roku mieliśmy do czynienia z kryzysem bankowym, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, choć zaczęło się bankructwa Silicon Valley Bank, a potem zbankrutował także First Republic Bank. Niedługo później problemy pojawiły się w Credit Suisse, który musiał zostać przejęty przez inny szwajcarski bank – przypomina Michał Tekliński.

To spowodowało duże zamieszanie na rynkach międzybankowych i zaniepokoiło bardzo wielu w kontekście możliwości nadejścia kolejnego kryzysu gospodarczego. W 2023 roku mieliśmy bowiem do czynienia z największym kryzysem bankowym od 2008 roku, gdy od upadku Lehman Brothers zaczęło się potężne załamanie na światowych rynkach finansowych.

– Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznaje, że tego typu sytuacje mogą się powtórzyć, ponieważ nadal wiele mniejszych banków w Stanach Zjednoczonych ma bardzo silną ekspozycję na nieruchomościach komercyjnych. A to dość ryzykowne aktywo. W związku z tym, podobnie jak przy Silicon Valley Bank, przy takiej ekspozycji może to doprowadzić do upadku kolejnych banków – wyjaśnia ekspert Goldsaver.pl.

Przed tym właśnie przestrzega Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

– Aczkolwiek MFW w tym raporcie dostrzega i chwali reakcję międzynarodowych instytucji, choć jednocześnie mówi, że była ona wykonana z opóźnieniem. Trzeba się zatem mieć na baczności i uważnie obserwować, co będzie działo się w amerykańskiej gospodarce. Jeden bank zazwyczaj jest w sieci z innymi, w związku z tym upadek nawet małego podmiotu może spowodować wielkie turbulencje w całym sektorze – dodaje Tekliński.

FED na razie stóp nie podnosi

Jeszcze niedawno wiele wskazywało na to, że w marcu dojdzie do obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Potem jednak, wobec sukcesywnie napływających nowych danych dotyczących gospodarki USA i sytuacji na świecie, rynki weryfikowały swoje oczekiwania. Aktualnie w zasadzie przesądzone jest, że na posiedzeniu zaplanowanym na 20 marca obniżenia stóp nie będzie.

– Szef Rezerwy Federalnej Jerome Powell mówi jednak, że generalnie sytuacja poprawia się i że nie można prowadzić cały czas tak restrykcyjnej polityki. Wysyła przy tym sygnały, które rynek interpretuje tak, że w czerwcu do obniżenia stóp procentowych ostatecznie dojdzie. A to powinno wpłynąć na wartość dolara i na cenę złota, bo te dwa aktywa są odwrotnie skorelowane względem siebie – tłumaczy Michał Tekliński.

Jeśli zatem spadnie wartość dolara, złoto dostanie dodatkową premię, a jego cena zacznie zapewne rosnąć. Na ten moment – wedle FedWatch Tool – ponad połowa analityków i traderów spodziewa się, że w czerwcu amerykański bank centralny zdecyduje się na cięcie stóp procentowych. Prawdopodobieństwo obniżki już na majowym posiedzeniu jest szacowane na niespełna 20 procent.

W Polsce inflacja osiągnęła cel, ale…

W poniedziałek 11 marca Narodowy Bank Polski przedstawił najnowsze dane o inflacji w naszym kraju. Według szacunków NBP, znaleźliśmy się na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym. W lutym inflacja spadła do tego pułapu, a w marcu może być bliska 2,5 procent. Ekspert Goldsaver.pl wskazuje jednak, że prawdopodobnie to tylko chwilowe zahamowanie wzrostu cen, a nie stała tendencja.

– W polskiej gospodarce jest bowiem wiele czynników, które w najbliższym czasie mogą spowodować, że inflacja znowu będzie wyższa. Możliwe, że wróci VAT na żywność, że ceny energii zostaną „uwolnione” i będą bardziej odpowiadały temu, co dyktuje rynek. A to prawdopodobnie skończy się tym, że inflacja w drugiej połowie roku znowu skoczy do góry. Trzeba się z tym liczyć – prognozuje Michał Tekliński.

Zgodnie z najnowszą projekcją NBP, jeśli rząd zrezygnuje zupełnie z tarcz antyinflacyjnych (na żywność, prąd i gaz), to choć w drugim kwartale inflacja w Polsce wyniesie 3,4 proc., w trzecim kwartale będzie to już 8 proc., a w czwartym – aż 8,4 procent. Z kolei w mało prawdopodobnym scenariuszu z utrzymaniem dotychczasowych tarcz, w II kwartale inflacja wyniesie 2,5 proc., w trzecim – 3 proc., a w czwartym 3,4 procent.

– W związku z tym, na marcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe bez zmian, co oczywiście nie ucieszyło kredytobiorców. Co więcej, RPP wysyła sygnały, że w tym roku w ogóle nie ma co liczyć na obniżkę stóp. W związku z tym, na niższe oprocentowanie kredytów poczekamy najprawdopodobniej do przyszłego roku – dodaje ekspert Goldsaver.pl

Autor: Michał Tekliński – Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

Do działu powierzchni biurowych w firmie doradczej Savills dołączył Bartosz Chrostowski

Bartosz Chrostowski
Do działu powierzchni biurowych w firmie doradczej Savills dołączył Bartosz Chrostowski.

Do kierowanego przez Daniela Czarneckiego zespołu reprezentacji właścicieli w dziale powierzchni biurowych w firmie doradczej Savills dołączył Bartosz Chrostowski. Jest to doświadczony ekspert, który od blisko 10 lat związany z rynkiem nieruchomości komercyjnych.
Bartosz Chrostowski to nowo mianowany Associate Director.

Cieszę się, że do naszego zespołu dołącza tak doświadczony i uznany na rynku ekspert. Jego zdolność do obsługi pełnego cyklu transakcyjnego od zakupu, przez przygotowanie do najmu, aż po sprzedaż aktywa o zwiększonej wartości z zabezpieczoną umową najmu stanowią cenne wzmocnienie zespołu powierzchni biurowych Savills. Co równie ważne, Bartosz ma doświadczenie w reprezentacji klientów dysponujących rodzimym kapitałem, a jego działania w ramach transakcji pozwoliły na zwiększenie atrakcyjności inwestycji zarówno dla pracowników najemców, jak i samych właścicieli nieruchomości – mówi Daniel Czarnecki, dyrektor działu powierzchni biurowych, reprezentacja właściciela, Savills.

Źródło: Savills.

Popyt na pracę w IV kwartale 2023 roku wg GUS

fabian-blank-78637-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował informację pt. „Popyt na pracę w IV kwartale 2023 roku”.

W Polsce na koniec czwartego kwartału 2023 r. było 97,1 tys. wolnych miejsc pracy (o 12,7% mniej niż na koniec trzeciego kwartału). Największy spadek w skali roku liczby wolnych miejsc pracy wystąpił w sekcji Informacja i komunikacja. Wskaźnik wolnych miejsc pracy zmniejszył się w porównaniu z czwartym kwartałem 2022 r. o 0,14 p. proc. (0,78%). W końcu czwartego kwartału 2023 r. wolnymi miejscami pracy dysponowało 5,0% spośród 610,9 tys. podmiotów gospodarki narodowej[1]. Było ich o 16,7% mniej niż na koniec trzeciego kwartału 2023 r. i o 6,3% mniej niż na koniec czwartego kwartału 2022 r.
Pełny raport dostępny jest na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

[1] Dotyczy podmiotów gospodarki narodowej oraz ich jednostek lokalnych o liczbie zatrudnionych 1 i więcej osób, prowadzących działalność gospodarczą w zakresie sekcji PKD od A (z wyłączeniem osób fizycznych prowadzących indywidualne gospodarstwa rolne)
do sekcji S.

 Źródło: GUS.

GUS o budownictwie w 2023 roku

g-crescoli-365895-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) o budownictwie w 2023 roku.

Jak informuje GUS, w 2023 r. odnotowano spadek liczby i powierzchni mieszkań oddanych do użytkowania. Spadła również liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto oraz mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym. W 2023 r. oddano do użytkowania 221,3 tys. mieszkań o łącznej powierzchni użytkowej 19,9 mln m2 oraz liczbie izb równej 838,7 tys. W porównaniu z rokiem poprzednim odnotowano spadki: liczby mieszkań – o 17,2 tys. (7,2%), powierzchni użytkowej mieszkań – o 2,1 mln m2 (9,7%) oraz liczby izb – o 88,9 tys. (9,6%). Przeciętna powierzchnia użytkowa nowo oddanego mieszkania wyniosła 89,9 m2 (wobec  92,3 m2 w 2022 r.). Średnia powierzchnia mieszkania w budynkach jednorodzinnych przyjęła wartość 130,4 m2, natomiast w budynkach wielorodzinnych – 51,9 m2 – podsumowuje Główny Urząd Statystyczny.

Źródło: GUS.

Nieruchomość handlowa Centrum Janki na Mazowszu stale poszerza swoją ofertę

Centrum janki
Centrum Janki zostało otwarte w 1999 roku w miejscowości Janki przy ruchliwej trasie na Kraków, Wrocław, Łódź i Katowice.

Oferta handlowa Centrum Janki, jednego z najbardziej rozpoznawalnych obiektów handlowych w aglomeracji warszawskiej, w ostatnim czasie powiększyła się o nowe sklepy. W 2023 r. w obiekcie pojawiło się 11 nowych marek, które zajęły łączną powierzchnię ponad 3 tys. mkw. W planach na 2024 r. jest dalsze powiększanie oferty.
Sektor modowy wzbogacił się o markę United Colors of Benetton. Do grona najemców dołączyła także marka Pawo. Dodatkowo, w nowym koncepcie i w nowej lokalizacji otwarty został salon mody męskiej marki Bytom. Rozwinęła się również strefa gastronomiczna, do której dołączył Burger King.

Centrum Janki nie zatrzymuje się ani na chwilę i kontynuuje dotychczasowy kierunek rozwoju, w którym duże znaczenie ma m.in. moda i obecność najpopularniejszych marek z Polski i ze świata. Dowodem tego jest stale poszerzana oferta obiektu i otwarcia nowych salonów. Tak bogata oferta w pełni odpowiada na zróżnicowane potrzeby naszych klientów. Cieszymy się, że Centrum Janki jest miejscem atrakcyjnym dla kolejnych brandów, które poszukując nowoczesnej przestrzeni handlowej w stolicy, właśnie z nami chcą się rozwijać – mówi Anna Paziewska, Dyrektor Centrum Janki, Apsys Polska.

– Mamy za sobą bardzo intensywny rok, który przyczynił się nie tylko do wzbogacenia oferty, ale także znacznego rozwoju jej unikalności. W centrum pojawiły się nowe, poszukiwane przez klientów brandy, strefa rozrywkowa poszerzona została o unikatowe w skali kraju inicjatywy i nowatorskie przestrzenie. W efekcie wprowadzonych zmian, Centrum Janki znacząco wzmocniło swoją pozycję na rynku warszawskich centrów handlowych, czego potwierdzeniem są rosnące obroty najemców oraz stale wzrastający wskaźnik footfall – mówi Marta Grabska, Asset Manager, Cromwell Property Group.

Centrum Janki to największe centrum regionalne na Mazowszu. Na 84 777 m² powierzchni handlowej znajduje się ok. 150 sklepów i punktów usługowych. Właścicielem Centrum Janki jest Cromwell Property Group Poland. Zarządcą obiektu jest Apsys Polska.

materiał prasowy

ALLCON rozpoczął sprzedaż nowych mieszkań w ramach inwestycji Nowa Dąbrowa w Gdyni

Nowa_Dabrowa_2ALLCON rozpoczął sprzedaż nowych mieszkań w ramach inwestycji Nowa Dąbrowa w Gdyni.

Nowa Dąbrowa to sąsiadująca z lasem inwestycja realizowana przez trójmiejskiego dewelopera ALLCON. Ze względu na skalę i multifunkcjonalność projektu, osiedle można nazwać 22. dzielnicą Gdyni. Poza szeroką ofertą mieszkań, powstaną tu m.in. lokale usługowe, urozmaicone tereny zielone i ulica handlowa. Do sprzedaży trafiła właśnie pula 68 mieszkań z nowego etapu.
W ramach nowego zadania inwestycyjnego ALLCON zrealizuje budynek pięciopiętrowy z 68 mieszkaniami o powierzchni od 36 do 85 mkw. Dla mieszkańców powstanie również m.in. hala garażowa i rowerownia. Na parterze zlokalizowane będą lokale usługowe oraz mieszkania o ponadstandardowej wysokości ponad 3 metrów z ogródkami.
Nowy budynek będzie gotowy do odbioru na początku 2026 roku.

Źródło: ALLCON.

Develia z partnerami zrealizuje wieloetapową nieruchomość inwestycyjną w Gdyni

razem
Develia z partnerami zrealizuje wieloetapową nieruchomość inwestycyjną w Gdyni . Będzie to nowe osiedle mieszkaniowe. Develia zawarła umowę joint venture z grupą podmiotów kontrolowanych przez TFI Rockbridge, spółką Derby Investments oraz grupą inwestorów indywidualnych. W ramach współpracy powstanie wieloetapowe osiedle z około 1600 mieszkaniami i lokalami usługowymi w Gdyni. Develia będzie posiadać 50,01% akcji w spółce joint venture.

Develia oraz jej partnerzy biznesowi w ramach współpracy joint venture zrealizują inwestycję polegającą na budowie i sprzedaży około 1600 lokali mieszkalnych i usługowych o łącznej maksymalnej powierzchni użytkowej do 90 tys. mkw. Projekt powstanie w dzielnicy Leszczynki w Gdyni.

– To nasza kolejna inwestycja mieszkaniowa, którą zrealizujemy w ramach joint venture. Cenimy ten model współpracy, ponieważ partnerstwa z innymi podmiotami pozwalają nam dywersyfikować ryzyko i zasoby, szczególnie przy dużych projektach, takich jak ten, który powstanie w Gdyni Leszczynki. Wykorzystując nasze szerokie doświadczenie na rynku nieruchomości mieszkaniowych będziemy pełnić w projekcie rolę zarządczą, odpowiadając za całokształt czynności związanych z jego realizacją – mówi Andrzej Oślizło, prezes Develii. – Inwestycja będzie naszym kolejnym projektem w Gdyni, która stała się bardzo atrakcyjnym rynkiem, dzięki czemu uzupełnimy ofertę i umocnimy pozycję Develii w Trójmieście. Rozwój organiczny uzupełniany partnerstwami pozwala nam na szybsze tempo wzrostu biznesu i atrakcyjne zwroty z kapitału, co jest jednym z naszych założeń strategicznych dodaje Andrzej Oślizło.

Develia obejmie łącznie 50,01% akcji w spółce joint venture w zamian za wniesienie wkładu pieniężnego w wysokości 75 mln zł. Deweloper będzie także świadczyć odpłatne usługi zarządzania projektem oraz jego budową i sprzedażą mieszkań. Pozostali partnerzy będą posiadać łącznie 49,99% akcji w spółce joint venture. Wartość sprzedaży mieszkań we wspólnej inwestycji według aktualnych cen rynkowych szacowana jest na ponad 1 mld zł.

– Fundusze zarządzane przez Rockbridge TFI są bardzo usatysfakcjonowane pozyskaniem tak doświadczonego i renomowanego partnera do wspólnego przedsięwzięcia jak Develia. Jesteśmy przekonani, że pozycja mniejszościowego udziałowca we wspólnym projekcie pozwoli zrealizować ponadprzeciętną stopę zwrotu dla klientów funduszy Rockbridge TFI S.A. dzięki ekspozycji na rosnący rynek mieszkaniowy, w tak atrakcyjnej lokalizacji jak Gdynia, we współpracy z liderem branżowym na tym rynku – podsumowuje Krzysztof Mazurek Prezes Rockbridge TFI S.A.

Rozpoczęcie budowy pierwszego etapu inwestycji zaplanowano jeszcze w 2024 roku. Zgodnie ze wstępnym harmonogramem cały projekt powinien zakończyć się w 2031 roku.

Przed finalizacją transakcji partnerzy otrzymali zgodę Prezesa UOKiK na realizację wspólnego przedsięwzięcia. Develia uzyskała także pozytywny wynik z badania due diligence spółki joint venture, jej poszczególnych spółek zależnych oraz nieruchomości, na której powstanie wspólna inwestycja.

Źródło: Develia.

Neo Świat podsumowuje pierwszy rok po wznowieniu działalności na rynku fit-out

Neo Świat_Paweł Brodzik (L) i Rajmund Węgrzynek (P)Neo Świat podsumowuje pierwszy rok po wznowieniu działalności na rynku fit-out.

Zarządzana przez Rajmunda Węgrzynka i Pawła Brodzika firma fit-outowa wznowiła działalność pod nazwą Neo Świat w lutym 2023. Przez 12 miesięcy zespół wykonał i dostarczył klientom 60 000 mkw. powierzchni komercyjnej, głównie dla sektorów biurowego, hotelowego i mieszkaniowego. Obecnie firma ma w realizacji 30 000 mkw. w Polsce, a także w Austrii i na Węgrzech.

Firmy znacznie zmieniły strategie dotyczące powierzchni biurowej, co sprawiło, że podaż nowych powierzchni zmalała. Aktywność najemców jest nadal wysoka, jednak zapotrzebowanie na fit-out w biurach często dotyczy mniejszych przebudów lub adaptacji. Z tego względu Neo Świat postawił na dużą dywersyfikację portfela projektów i rozwijanie zespołów, które realizują z powodzeniem wymagające projekty fit-out w innych sektorach: hotelowym, mieszkaniowym i handlowym. Powierzchnie biurowe, głównie przebudowy istniejących biur, stanowią ok. 50% projektów realizacyjnych firmy. Od lutego 2023 Neo Świat zrealizował ponad 70 projektów z różnych sektorów, dostarczając 60 000 mkw. powierzchni.

– Konsekwentnie realizujemy cel jakim jest stworzenie największej firmy fit-out w CEE, która jest solidnym partnerem dla każdego sektora nieruchomości komercyjnych i mieszkaniowych – podkreśla Rajmund Węgrzynek, partner zarządzający Neo Świat. – Mając odpowiednią skalę możemy dopasować się do różnych potrzeb realizacyjnych, bez względu na lokalizację fit-outu. Do projektów dobieramy zespoły, które znają specyfikę danego sektora, znają lokalne uwarunkowania i mają odpowiednie doświadczenie żeby przeprowadzić realizację zgodnie z wymaganiami klientów – podkreśla Rajmund Węgrzynek.

– Rozwijamy się dzięki dużemu zapotrzebowaniu na wiedzę budowlaną, ponieważ umiemy doradzić właścicielowi i najemcy jak zminimalizować ryzyka procesu przebudowy lub rearanżacji powierzchni i uniknąć niepotrzebnych dodatkowych kosztów. To kluczowa umiejętność kiedy ceny na rynku materiałowym nadal się nie ustabilizowały, a firmy muszą decydować się na przebudowy lub przedłużenia najmów, nie mając pełnej kontroli nad średnio i długoterminową perspektywą biznesową – mówi Paweł Brodzik, partner zarządzający Neo Świat.

Źródło: Neo Świat.

W 2023 roku odsetek kobiet pracujących w segmencie IT wzrósł do 18%

Agnieszka Krochmalska_Iron Mountain
W 2023 r. odsetek kobiet pracujących w segmencie IT wzrósł do 18% z poziomu wynoszącego 14% rok wcześniej1. Pozytywny trend zauważalny jest także na uczelniach wyższych – kierunki informatyczne cieszą się coraz większym zainteresowaniem kandydatek płci żeńskiej. Choć do rozwoju w tym zdominowanym przez mężczyzn obszarze zachęcają stopniowe zmiany społeczno-kulturowe, a sama branża sygnalizuje takie zapotrzebowanie, wciąż istnieją pewne wyzwania, które nie sprzyjają różnorodności płciowej. Czy sektor IT ma szansę stać się kobiecy?

Branża IT coraz bardziej kobieca

W ciągu ostatniej dekady zaobserwowano znaczący wzrost zainteresowania kobiet kierunkami informatycznymi, co stanowi istotną zmianę w kwestii zmniejszenia dysproporcji płciowych w branży technologicznej. Potwierdzają to także wyniki badań – w 2023 r. odnotowano o 58% więcej studentek na kierunkach informatycznych niż w 2013 r.2. W tak długiej perspektywie czasowej na trend wpłynęło wiele czynników: społecznych, politycznych, ekonomicznych czy edukacyjnych. Jednak pewne jest, że tendencja jest optymistyczna, a w przyszłości należy spodziewać się jej utrzymania. Obecne studentki już wkrótce i w coraz szerszym zakresie będą zasilać rynek pracy. Już dziś możemy obserwować w tym obszarze stopniowe zmiany. W 2023 r. odsetek kobiet w sektorze IT stanowił 18%, podczas gdy jeszcze rok wcześniej był on na poziomie 14%3.

Różnorodność płciowa w branży technologicznej to nie tylko kwestia wyrównania szans, ale przede wszystkim kluczowy czynnik wpływający na innowacyjność, efektywność, nowoczesną kulturę pracy, a finalnie na sukces całej organizacji. Warto pamiętać, że sektor IT nie opiera się wyłącznie na programowaniu. Poza umiejętnościami technicznymi kobiety mogą wnieść do niego swoje wysokorozwinięte kompetencje miękkie m.in. w zakresie marketingu, sprzedaży, projektowania, zarządzania czy HR. Dynamiczny rozwój branży technologicznej w ostatnich latach zaowocował wytworzeniem się wielu nowych ścieżek kariery w jej ramach, co naturalnie przełożyło się na zwiększone zainteresowanie kobiet. Wobec tego mogą one dziś rozwijać się w IT w kierunkach technologicznych, ale także wielu innych, co niejednokrotnie obniża próg wejścia. Ponadto nie bez znaczenia jest rosnące znaczenie kompetencji miękkich, m.in. związanych z komunikacją interpersonalną, pracą w zespole, zarządzaniem czasem, zmianą i organizacją pracy. To kolejny element układanki, który w mojej opinii wpłynie na rosnący udział kobiet w strukturze pracowników sektora IT – mówi Agnieszka Krochmalska, CEE Field Marketing Manager w Iron Mountain Polska.

Transparentność płac wciąż wymaga regulacji

Choć udział kobiet w sektorze technologicznym jest konsekwentnie rosnący, nadal ich rynkowa reprezentacja wynosi niespełna 20%. Dynamika zmian nie jest w związku z tym optymalna, a przyczyną takiego stanu są wciąż liczne bariery. Z badań rynkowych wynika, że z obecnego wynagrodzenia zadowolonych jest jedynie 57% specjalistek, a najwięcej – 27,5% – przyznało, że ich zarobki oscylują w granicach 4500-7000 zł netto4. Obiektywny poziom wynagrodzenia to jedno, ale należy przy tym pamiętać o problemie braku transparentności w wielu organizacjach. Aż 66% kobiet w branży IT nie wie, ile zarabiają mężczyźni na tym samym stanowisku5.

Poza subiektywną percepcją satysfakcji z poziomu wynagrodzenia warto zwrócić uwagę na brak transparentności, fakt istnienia luki płacowej, a w konsekwencji – niepewność kobiet, które mają poczucie, że zarabiają mniej od mężczyzn na tych samych stanowiskach, o takich samych kompetencjach i zakresie odpowiedzialności. Uważam, że to znaczący hamulec do zwiększania obecności kobiet w branży technologicznej. Jako światełko w tunelu traktuję raportowanie ESG, którego istotnym elementem jest inkluzywność, transparentność i różnorodność w organizacjach. Nie mam wątpliwości, że kobiety w IT będą beneficjentkami ogólnorynkowego zrównoważonego rozwoju w biznesie. Wierzę, że rosnąca reprezentacja kobiet w sektorze już wkrótce zmieni jego obecne postrzeganie z dziedziny traktowanej stereotypowo jako męska – podsumowuje Agnieszka Krochmalska, CEE Field Marketing Manager w Iron Mountain Polska.

W tegorocznych badaniach zawód programisty został zidentyfikowany jako męski przez 39% ankietowanych, zajmując tym samym trzecie miejsce na liście, zaraz po rolniku i policjancie6. Wynik ten udowadnia, że choć obecność kobiet w branży jest coraz większa, do zmiany percepcji społecznej potrzeba jest czasu. Wszystko wskazuje na to, że tendencja jest optymistyczna, a liczba specjalistek w IT rośnie i będzie rosnąć, najprawdopodobniej w szybszym tempie.

1 Raport z Badania Społeczności IT, 2023, Bulldogjob – Think IT
2 Raport „Kobiety na Politechnikach 2023”, Fundacja Edukacyjna Perspektywy wraz z Women in Tech
3 Raport z Badania Społeczności IT, 2023, Bulldogjob – Think IT
4 Raport „Kobiety w IT 2023”, No Fluff Jobs wraz z Roche Informatics Poland
5 Raport „Kobiety w IT 2023”, No Fluff Jobs wraz z Roche Informatics Poland
6 Raport “Ranking Zawodów 2024”, No Fluff Jobs

Źródło: Iron Mountain Polska.

Firma EC BĘDZIN Wytwarzanie z nowym prezesem

S_Wołyniec
Firma EC BĘDZIN Wytwarzanie z nowym prezesem. Funkcję tę objął Sławomir Wołyniec.

EC BĘDZIN Wytwarzanie Sp. z o.o. ma nowego prezesa. Od dnia 29 lutego 2024 r. funkcję tę pełni Sławomir Wołyniec. Decyzja o powołaniu została podjęta przez spółkę Grupa Altum Sp. z o. o., która przed miesiącem została większościowym udziałowcem EC BĘDZIN Wytwarzanie i dysponuje uprawnieniem osobistym do wskazania prezesa zarządu.
 – Jestem zaszczycony i pełen entuzjazmu, stając na czele EC BĘDZIN Wytwarzanie Sp. z o. o. Nasza firma ma solidne fundamenty i wyjątkową historię. Moim priorytetem będzie wzmacnianie naszej pozycji na rynku oraz zbudowanie świadomości społecznej jak ważnym aspektem bezpieczeństwa naszego kraju jest niezależność energetyczna i dlaczego takie spółki jak EC BĘDZIN Wytwarzanie są jedynym gwarantem takiej niezależności – powiedział po nominacji nowy prezes.

Spółka nie pożegnała się definitywnie z dotychczasowym prezesem zarządu Jerzym Nabiałczykiem. W tym sam dniu objął on rolę prokurenta w EC BĘDZIN Wytwarzanie Sp. z o. o.

Źródło: Grupa Altum Sp. z o.o.

WGN: Rynek nieruchomości zabytkowych i historycznych w Polsce

Prezes-Leszek-Michniak-300x221

fot.: Prezes Leszek Michniak, Grupa WGN

Jak prezentuje się obecnie sytuacja na rynku nieruchomości zabytkowych i historycznych w Polsce?

Co roku w ofertach sprzedaży w Polsce znajduje się blisko 600 nieruchomości zabytkowych i historycznych. Od ponad 20 lat ta liczba jest niezmienna. Tak przedstawia ten rynek Leszek Michniak, twórca WGN: – Szacuje się, że mamy w Polsce ponad 10 tys. zamków, pałaców czy rezydencji. Do tego dochodzą m.in. kamienice.

W WGN przyjmują, że obiekt historyczny to taki, który ma ponad 100 lat (to ich kryterium, tego prawo nie reguluje). Natomiast zabytki to obiekty wpisane do rejestru. Co można kupić?

– Stale w ofercie naszych biur jest kilka zamków do sprzedaży – mówi Michniak.

Czytaj więcej: TUTAJ.

Dla Wyborczej odpowiedzi udzielił Leszek Michniak / Prezes Grupy WGN.

ALDI z nową nieruchomością handlową w Polsce

logo sklepALDI z nową nieruchomością handlową w Polsce. 

W czwartek 7 marca swoje oficjalne otwarcie miał sklep ALDI w Pyskowicach, zlokalizowany w nowym parku handlowym przy ulicy Poznańskiej 12. Placówka w Pyskowicach to już 311 sklep ALDI w Polsce i 71 w województwie śląskim. Łącznie w 2024 roku sieć otworzyła już 4 sklepy. Oprócz Pyskowic były to takie miejscowości jak Lublin, Białystok i Żuromin. W skali roku ALDI planuje otwarcie około 60 placówek w całym kraju.

– Mamy nadzieję, że osoby odwiedzjące nasz sklep w Pyskowicach przekonają się, że warto do nas wracać w myśl zasady „Raz ALDI – zawsze ALDI”. W naszej ofercie klienci znajdą m.in. szeroką ofertę produktów marek własnych, które według naszych danych cieszą się z roku na rok coraz większą popularnością, pozwalając na zakupy w niskiej cenie i wysokiej jakości – mówi Marek Ostrówka, Kierownik Sprzedaży ALDI w Polsce.

Źródło: ALDI w Polsce.

Potwierdził się czarny scenariusz dla banków ws. frankowiczów

adrian-goska
Z oficjalnych danych sądów okręgowych wynika, że w ub.r. liczba spraw frankowych w całym kraju zwiększyła się o ponad 35% r/r. Warto jednak zaznaczyć, że w prawie połowie sądów odsetek pozwów wzrósł aż trzycyfrowo. Widać zatem wciąż wyraźny trend aktywnego dochodzenia swoich praw przez frankowiczów, co istotnie wzmacnia ich pozycję w walce z kredytodawcami. Ta determinacja pokazuje bankom, że ich dotychczasowe działania nie odnoszą zamierzonego skutku. Wręcz można powiedzieć, że działają zupełnie odwrotnie. Dlatego banki nie mają wyjścia i muszą coraz częściej oferować korzystniejsze propozycje ugodowe bądź dalej stosować taktykę przedłużania postępowań sądowych. Patrząc jednak na ich dotychczasową praktykę, można założyć, że mimo wszystko będą kontynuować strategię wydłużania postępowań i proponowania umiarkowanych ugód, aby zarządzać ryzykiem finansowym i rozłożyć ewentualne wypłaty w czasie, bo to im się obecnie najbardziej opłaca.

Problem kredytów frankowych wciąż nie odpuszcza. Jest wręcz przeciwnie. Jak wynika z oficjalnych danych pochodzących ze wszystkich sądów okręgowych, w 2023 roku wpłynęło do nich blisko 87 tys. spraw frankowych. To o ponad 35% więcej niż w 2022 roku. Znaczący wzrost świadczy o wyraźnym trendzie wśród frankowiczów do aktywnego dochodzenia swoich praw. Kluczowym momentem, który mógł przyczynić się do tego wzrostu, było wyraźne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), które definitywnie wykluczyło możliwość naliczania przez banki dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w kontekście nieuczciwych klauzul umownych.

Orzeczenie TSUE potwierdziło to, co frankowicze i ich prawnicy długo argumentowali, zwiększając ich przekonanie o słuszności swojej sprawy. Taka decyzja mogła zmotywować jeszcze większą liczbę kredytobiorców do inicjowania postępowań sądowych, mając nadzieję na unieważnienie niekorzystnych umów kredytowych lub uzyskanie lepszych warunków. Wpływ orzeczeń TSUE, w połączeniu z coraz większą świadomością i dostępem do informacji na temat praw konsumentów, zdecydowanie podbił liczbę pozwów.

Równie ważnym czynnikiem jest fakt, że coraz więcej spraw kończy się pozytywnie dla frankowiczów, którzy chętnie dzielą się swoimi sukcesami w mediach społecznościowych i na forach internetowych. Taka wymiana doświadczeń tworzy łańcuch motywacyjny, inspirując innych kredytobiorców do podjęcia działań prawnych. Sukcesy znajomych, którzy odnieśli korzyści z postępowań sądowych, działają jak katalizator, zachęcając kolejne osoby do dochodzenia swoich praw. To zjawisko społecznej solidarności i wzajemnego wsparcia przyczynia się do budowania społeczności frankowiczów, którzy czują się silniejsi i bardziej zmotywowani do walki o sprawiedliwe traktowanie w sądach niż kiedykolwiek wcześniej.

Wpływ prawie 87 tysięcy spraw frankowych w 2023 roku istotnie wzmacnia pozycję frankowiczów, demonstrując bankom ich determinację w dochodzeniu swoich praw. Ta zdecydowana postawa kredytobiorców pokazuje, że próby zastraszenia przez banki, w tym groźby pozwami wzajemnymi, nie odniosły skutku, a nawet przyczyniły się do zwiększenia solidarności frankowiczów. W obecnej sytuacji kredytodawcy właściwie znajdują się na straconej pozycji, a strategia opóźniania postępowań sądowych wydaje się być jedynie próbą odroczenia nieuniknionej przegranej.

Jest też tego dodatkowy plus. W obliczu rosnącej presji banki mogą oferować korzystniejsze propozycje ugodowe. Jednak raczej nie będą robiły tego na szeroką skalę. Taka masowa akcja mogłaby przekroczyć ich możliwości finansowe związane z wypłatą nadpłaconych środków. Dlatego można się spodziewać, że banki będą kontynuować strategię wydłużania postępowań i proponowania umiarkowanych ugód, aby zarządzać ryzykiem finansowym i rozłożyć ewentualne wypłaty w czasie.

Już przed 2023 rokiem mówiło się o sporej liczbie składanych pozwów frankowych. Patrząc na dane za ubiegły rok, widać dalszy wzrost. Choć jest on znaczący i ciągły, nie prowadzi do paraliżu sądów i spowolnienia tempa pracy orzeczników. Świadczy o skutecznym dostosowaniu się systemu sądowego do obecnej sytuacji. Zauważalne jest to, że sędziowie z czasem zdobywają coraz większe doświadczenie w prowadzeniu tego typu spraw, co przekłada się na ich rosnącą sprawność i efektywność. Procesy te stają się dla nich bardziej rutynowe, a dzięki temu mogą być prowadzone szybciej i płynniej. Dlatego sądy radzą sobie z obecnym obciążeniem.

Analiza szczegółowych danych wskazuje również na to, że w 2023 roku najwięcej spraw frankowych wpłynęło do Sądu Okręgowego w Warszawie – nieco ponad 18 tys. Jednocześnie tylko tam nastąpił spadek rok do roku – o prawie 31%. Dalej w zestawieniu widać Sąd Okręgowy w Poznaniu – lekko ponad 7 tys. tego typu spraw i wzrost o blisko 74% rok do roku, SO Warszawa-Praga w Warszawie – niecałe 7 tys. i ponad 134%, SO w Gdańsku – przeszło 6 tys. i ponad 38%, a także SO we Wrocławiu – niecałe 5 tys. i ponad 126% rdr. Natomiast na końcu listy mamy Sąd Okręgowy w Przemyślu – blisko 120 i skok o przeszło 11% rok do roku.

Spadek liczby spraw frankowych w SO w Warszawie przy jednoczesnym wzroście w innych sądach okręgowych był spodziewanym efektem wprowadzonych zmian w Kodeksie Postępowania Cywilnego. Miały one na celu decentralizację i bardziej równomierne rozłożenie obciążenia sprawami po całym kraju, a także zwiększenie efektywności wymiaru sprawiedliwości dla kredytobiorców.

W niemal połowie sądów wzrosty rok do roku są trzycyfrowe. Największy z nich nastąpił w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu, bo aż o ponad 550%. W pierwszej piątce widać też Zamość – blisko 204%, Opole – niecałe 182%, Krosno – prawie 165%, a także Radom – niecałe 159%. Choć te wyniki świadczą o skutecznym rozproszeniu spraw, istotne będzie obserwowanie, jak poszczególne sądy poradzą sobie z nowym obciążeniem. Kluczowe będzie, aby zdołały dostosować swoje zasoby i procesy w celu zapewnienia sprawnego rozpatrywania spraw bez znacznego wydłużania czasu oczekiwania na wyroki.

Biorąc pod uwagę to, że nadal ponad połowa frankowiczów nie podjęła żadnych kroków prawnych w związku ze swoimi kredytami, można oczekiwać, że liczba pozwów frankowych nadal będzie rosła. Wiele osób wciąż czeka na rozwój sytuacji lub zbiera informacje, co oznacza, że potencjał do zwiększenia liczby spraw jest nadal znaczny. W miarę jak coraz więcej kredytobiorców będzie zdobywać świadomość swoich praw i możliwości, jakie daje orzecznictwo, pozwów będzie przybywać. W Sądzie Okręgowym w Warszawie ich liczba dalej może maleć, dzięki efektowi nowych regulacji, podczas gdy w mniejszych sądach okręgowych będą notowane wzrosty.

Autorem komentarza jest Adrian Goska, publicysta prawny i wieloletni ekspert ds. problemów frankowych w sądownictwie, radca prawny w Kancelarii SubiGo.

mat.prasowy

Colliers podsumuje 2023 rok na rynku gruntów inwestycyjnych

Forysiak Dariusz_Colliers
Rynek gruntów mieszkaniowych w 2023 roku wyprzedził sektor przemysłowo-logistyczny, powracając tym samym na pozycję lidera. Wynika to z rosnących oczekiwań związanych z rządowym programem kredytowym oraz zmian w sposobie szacowania zdolności kredytowej, które doprowadziły do szybkiego wyczerpania się podaży nowych mieszkań w dużych miastach.

Spowodowało to wzrost zainteresowania deweloperów zakupem działek, a w dłuższej perspektywie może oznaczać nowe możliwości dla rynku nieruchomości.

Obserwowane w 2023 roku ożywienie na rynku gruntów mieszkaniowych było odpowiedzią na zaskakująco wysoki popyt na mieszkania, który znacząco przewyższył prognozy ekspertów. Zmiany w zasadach obliczania zdolności kredytowej i wprowadzenie rządowego programu „Bezpieczny Kredyt 2%” wywołały dynamiczny wzrost możliwości nabywczych konsumentów.

Wzmożony popyt na mieszkania, wynikający z poprawy sytuacji kredytowej nabywców, zderzył się z wolno rozwijającą się podażą nowych lokali – tłumaczy Dariusz Forysiak, Dyrektor w Dziale Investment Services w Colliers. Stosunkowo niewielka liczba rozpoczętych projektów budowlanych była odpowiedzią na spowolnienie rynku w 2022 r. i w wyniku braku dostępnej oferty wróciliśmy do rekordowego wzrostu cen nieruchomości. W 2023 roku ceny transakcyjne wzrosły o ponad 10% w większości dużych miast do nawet 20% w Warszawie dodaje Dariusz Forysiak.

Źródło: Colliers (fragment raportu).

Grupa RWS z nieruchomością inwestycyjną oferującą lokale użytkowe w Gdańsku

Granaria_RWS_1
Grupa RWS z nieruchomością inwestycyjną oferującą lokale użytkowe w Gdańsku.

Grupa RWS, polska spółka inwestycyjna, wprowadziła do oferty wyjątkowy kompleks lokali użytkowych, który znajduje się w prestiżowej inwestycji na malowniczej Wyspie Spichrzów w centrum Gdańska. Inwestor zapowiada ambitne plany stworzenia unikatowego konceptu gastronomiczno-usługowego.
Grupa RWS jest właścicielem dziesięciu lokali użytkowych o zróżnicowanych metrażach od 58 do 300 m², przeznaczonych na restauracje, bary i kawiarnie lub butiki renomowanych marek, które wraz z wewnętrznym pasażem handlowym stworzą przestrzeń użytkową o powierzchni ponad 2000 m².
Projekt RWS Investment Group ma na celu nie tylko odnowienie historycznej Wyspy Spichrzów, lecz również wpisanie się w jej bogatą tradycję jako miejsca spotkań, handlu i kultury.
Planowany termin zakończenia budowy i oddania lokali do użytkowania szacowany jest na III/IV kwartał 2024 r.

Źródło: RWS Investment Group.

Frankowicze wciąż prowadzą batalię z bankami

frank-sady
Jak wynika z danych pochodzących ze wszystkich sądów okręgowych w Polsce, w ubiegłym roku wpłynęło do nich o przeszło 35% więcej spraw frankowych niż w 2022 roku. Zdaniem ekspertów, do tego wzrostu przyczyniło się orzecznictwo TSUE. Ponadto konsumenci są coraz bardziej świadomi swoich praw, a zapadające wyroki zachęcają kolejnych frankowiczów do składania pozwów. Jednak nie brakuje opinii, że ich roszczenia idą za daleko, bowiem przy podpisywaniu umów wiedzieli o ryzyku kursowym. Znawcy tematu dodają również, że wpływ blisko 87 tys. spraw frankowych w ciągu roku stanowi poważne wyzwanie dla sądów. Do tego z powodu wyżej wymienionej sytuacji niektóre banki zaczęły proponować korzystniejsze ugody. Ale zazwyczaj koszty takich porozumień przenoszone są na pozostałych klientów.

Dwucyfrowy wzrost

Według danych z 47 sądów okręgowych, w 2023 roku wpłynęło do nich blisko 87 tys. spraw frankowych. To o 35,5% więcej niż w 2022 roku, kiedy było ich nieco ponad 64 tys. Jak stwierdza dr hab. Edyta Rutkowska-Tomaszewska z Uniwersytetu Wrocławskiego, ten wzrost nie jest zaskoczeniem. Do niego przyczyniło się przede wszystkim ugruntowane i konsekwentne prokonsumenckie orzecznictwo TSUE, które wskazuje na skutki stosowania klauzul abuzywnych i konieczność eliminowania nieuczciwych warunków umów.

– Znaczenie ma również aktywność różnych organów ochrony. Sprawy frankowe bardzo mocno zaistniały u Rzecznika Finansowego w skargach na załatwianie reklamacji i istotnych poglądach i poniekąd też u Prezesa UOKiK, także w istotnych poglądach oraz wydawanych decyzjach w sprawie stosowania w „umowach frankowych” abuzywnych klauzul przeliczeniowych – opisuje dr hab. Rutkowska-Tomaszewska. Według ekspertki, kolejne korzystne wyroki dla frankowiczów zmieniają podejście samych konsumentów do sporów sądowych. Przez lata pokutowało wśród nich przeświadczenie, że nie ma co pozywać banków, bo się z nimi nie wygra.

– Wpływ orzeczeń TSUE, w połączeniu z coraz większą świadomością i dostępem do informacji na temat praw konsumentów, zdecydowanie wpłynął na wzrost liczby pozwów. Ponadto, coraz więcej spraw kończy się pozytywnie dla frankowiczów, którzy chętnie dzielą się swoimi sukcesami w mediach społecznościowych i na forach internetowych. Taka wymiana doświadczeń tworzy mocny łańcuch motywacyjny, inspirując innych kredytobiorców do podjęcia działań prawnych – komentuje radca prawny Adrian Goska z Kancelarii SubiGo.

Z kolei dr Michał Pronobis, ekonomista z Uniwersytetu WSB Merito w Gdańsku, zaznacza, że banki nie są bez winy. Przez długi czas nie rozwiązywały problemu z własnej inicjatywy, choć były świadome, że będzie on narastać. Zdaniem eksperta, roszczenia frankowiczów idą jednak za daleko. Oni cynicznie nadużywają argumentu o abuzywności umów w celu uzyskania nadzwyczajnych osobistych korzyści. Podpisywali umowy, będąc świadomymi ryzyka kursowego. Dziś, instrumentalnie wykorzystując korzystne dla siebie orzecznictwo i argumenty o rzekomych nadużyciach po stronie banków, sprawiają wrażenie oszukanych i nieświadomych, oczekując rozwiązania umów i umorzenia zobowiązań. Prowadzi to do absurdalnych konsekwencji. Jednak nie wszyscy eksperci zgadzają się z tak postawioną diagnozą.

– Umów frankowych było ok. 900 tysięcy. Nieliczne banki oferują atrakcyjne ugody, zatem nie dziwi stały wpływ nowych spraw. Pomimo kilkuletniej już popularności tematu, większość kredytobiorców nadal nie zdecydowała się ani na wystąpienie do sądu, ani na ugodę. Jeszcze przez kilka lat można oczekiwać wpływu spraw na poziomie kilkudziesięciu tysięcy rocznie. Jednocześnie banki kierują przeciwko kredytobiorcom bezpodstawne pozwy o zwrot kapitału lub waloryzację i to nawet w sprawach, w których umowa nie została jeszcze unieważniona – mówi adwokat Jakub Bartosiak z Kancelarii MBM Legal.

Wyzwania i ugody

Według mec. Adriana Goski, wpływ prawie 87 tysięcy spraw frankowych w 2023 roku istotnie wzmacnia pozycję frankowiczów. Ich zdecydowana postawa pokazuje, że próby zastraszenia przez banki, w tym groźby kontrpozwami, raczej nie odniosły skutku. W opinii eksperta, w obecnej sytuacji kredytodawcy znajdują się w mniej korzystnej pozycji, a strategia opóźniania wydaje się być jedynie próbą odroczenia nieuniknionej przegranej. Zdaniem dr. Pronobisa, banki w Polsce generalnie mają się dobrze. Jednak lawina pozwów frankowych powoduje konieczność dokonywania coraz większych odpisów na pokrywanie strat z tytułu ugód z frankowiczami.

– Wpływu tylu spraw frankowych w ubiegłym roku nie oceniałabym jako silniejszej pozycji kredytobiorców, a słabszej kredytodawcy. Wiadomo, że bank jest profesjonalistą, stroną mocniejszą wobec zwykłego Kowalskiego. Asymetria informacyjna i kontraktowa leży u źródeł wzrostu regulacji prawnych chroniących konsumentów, także na rynku finansowym. Taką skalę wpływu pozwów za to traktowałabym jako poważne wyzwanie organizacyjne dla sądów. To zapewne przełoży się na różne utrudnienia, w tym odleglejsze terminy rozpraw – dodaje dr hab. Edyta Rutkowska-Tomaszewska.

Z tak postawioną tezą nie wszyscy jednak się zgadzają. Jak przekonuje ekspert z Kancelarii SubiGo, obserwowany przyrost spraw frankowych, choć znaczący, nie prowadzi do paraliżu sądów. Widać, że sędziowie zdobywają coraz większe doświadczenie w tym zakresie. Procesy te stają się dla nich bardziej rutynowe, a dzięki temu mogą być prowadzone szybciej i bardziej płynnie. Mecenas Goska nie dostrzega znacznego spowolnienia tempa pracy sądów, co świadczy o skutecznym dostosowaniu się systemu sądowego do obecnej sytuacji.

– Wyroki TSUE z września i grudnia 2023 roku sprawiły, że częściej udzielane jest zabezpieczenie w postaci zawieszenia płatności rat. A skoro w trakcie procesu nie trzeba płacić comiesięcznych rat kredytu, to czas trwania postępowania przestał być przeszkodą zniechęcającą do wniesienia pozwu. Niektóre banki dostrzegły tę niekorzystną sytuację i zaczęły proponować bardziej atrakcyjne ugody – podkreśla mec. Jakub Bartosiak.

Z kolei dr hab. Rutkowska-Tomaszewska stwierdza, że kredytodawcy przegapili moment na zawieranie ugód. Już wcześniej mogli zaproponować warunki akceptowalne przez obie strony sporu i pójść na ustępstwa. Ekspertka ma nadzieję, że podmioty te zmienią swoją strategię i będą bardziej nastawione na ugodowe załatwianie spraw, także tych zawisłych już przed sądami. To byłoby pokazanie, że bank jest w pełni instytucją zaufania publicznego i społecznie odpowiedzialną, a klienci mogą mu ponownie zaufać, nawet jeśli stosował nieuczciwe warunki umów.

– Ponoszenie kosztów ugód frankowych powoduje obciążenie nimi pozostałych klientów banków, w tym również złotówkowiczów. Banki przerzucają bowiem zwykle zwiększone wydatki na swoich klientów. Dochodzi zatem do paradoksu, w którym frankowicze domagają się całkowitego wyzerowania kosztów długu. Tymczasem pozostali kredytobiorcy regulują swoje należności, a jako klienci zostają obciążeni dodatkowymi kosztami umorzeń umów frankowiczów. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to czysta aberracja – podsumowuje ekonomista z Uniwersytetu WSB Merito w Gdańsku.

 

Źródło: MondayNews Polska Sp. z o.o.

Inicjatywa joint venture Archicomu z Rank Progress na wrocławskim rynku nieruchomości inwestycyjnych

Browarna-Archicom
Inicjatywa joint venture, podjęta we współpracy Archicomu z Rank Progress, dotyczy realizacji miastotwórczej inwestycji na terenie znajdującym się przy ul. Browarnej we Wrocławiu.

Jesteśmy podekscytowani możliwością realizacji wspólnego projektu z Rank Progress. Cieszy nas również fakt, że wymagający partner zaufał właśnie Archicom, powierzając wykonanie inwestycji w tej wyjątkowej lokalizacji, która zdecydowanie nie jest nam obca. Od wielu lat realizujemy na wrocławskim Kleczkowie wieloetapowe przedsięwzięcie deweloperskie. Wierzymy, że prawdopodobnie jeszcze w tym roku zaoferujemy naszym klientom możliwość nabycia mieszkań w tej pierwszorzędnej lokalizacji mówi Mikołaj Martynuska, współzarządzający procesami pozyskiwania nowych terenów w Grupie Archicom.

Projekt zakłada wniesienie przez Rank Progress do spółki gruntu, a kompleksową realizacją inwestycji zajmie się Archicom. Udział Archicomu we wspólnym przedsięwzięciu wyniesie 55%, a Rank Progress 45%.

Jako Rank Progress wnieśliśmy do projektu atrakcyjny grunt w centrum Wrocławia, mając świadomość, że wybór strategicznego partnera nie będzie łatwy. Oferta Archicom okazała się dla nas najatrakcyjniejsza ze względu na dogłębne zrozumienie rynku wrocławskiego i tej konkretnej lokalizacji, a także ponad 37-letnie doświadczenie oraz branżowe know-how – podsumowuje Marcin Gutowski, Przewodniczący Rady Nadzorczej Rank Progress S.A.

W ramach trzyetapowej inwestycji Archicom jako strategiczny partner wybuduje osiedle o ponad 45 tys. mkw. PUM, z uwzględnieniem blisko 800 mieszkań. Już dziś okolica charakteryzuje się rozbudowaną infrastrukturą, oferując szereg udogodnień, takich jak sklepy, obiekty handlowo-usługowe czy też miejsca umożliwiające rekreację. Inwestycja znajduje się w bliskiej odległości od centrum miasta – wystarczy zaledwie kilkanaście minut jazdy rowerem, aby dotrzeć na wrocławski Rynek.

mat.prasowy

Firma NEPI Rockcastle osiąga rekordowe wyniki finansowe za 2023 r.

Bonarka_03 (2)
Firma NEPI Rockcastle osiąga rekordowe wyniki finansowe za 2023 r.

NEPI Rockcastle, trzecia co do wielkości notowana firma działająca w sektorze nieruchomości handlowych w Europie pod względem wartości portfela, wygenerowała w 2023 roku najwyższe w swojej historii dywidendy na akcję, przekraczając poprzedni rekord ustanowiony w 2019 roku. Oznacza to nie tylko całkowite wyjście z konsekwencji pandemii Covid-19, ale także trwały wzrost wyników, osiągnięty dzięki kontynuacji inwestycji w portfel. W trakcie roku, Spółka pozytywnie korygowała swoje prognozy dochodów, reagując na napływające dobre wyniki. Pomimo tego, osiągnięty wzrost DEPS o 17,1% (9,3% w ujęciu nominalnym) przewyższył ostatnie prognozy.

– NEPI Rockcastle osiągnęło znakomite wyniki w 2023 roku. Rynki, na których działamy, mają przewidywany jeden z najmocniejszych wzrostów PKB w Europie w 2024 roku, co świadczy o dobrych prognozach nie tylko w zakresie zaufania ze strony konsumentów i wyników naszych najemców, ale także dalszego rozwoju NEPI Rockcastle – powiedział Rudiger Dany, CEO NEPI Rockcastle.

W Polsce NEPI Rockcastle jest właścicielem dwunastu galerii handlowych: GALERIA WARMIŃSKA OLSZTYN, AURA CENTRUM OLSZTYNA, ALFA BIAŁYSTOK, GALERIA WOŁOMIN, GALERIA TOMASZÓW, FOCUS MALL PIOTRKÓW TRYBUNALSKI, FOCUS MALL ZIELONA GÓRA, CH KAROLINKA OPOLE, SOLARIS CENTER w OPOLU, CH PLATAN ZABRZE, CH POGORIA DĄBROWA GÓRNICZA, BONARKA KRAKÓW.

Źródło: NEPI Rockcastle.

W jaki sposób znaleźć pracownika w Internecie?

ben-rosett-10614-unsplash
Jak wynika z badania Manpower, więcej pracodawców w Polsce ma zamiar zatrudniać niż zwalniać. 33 proc. firm planuje powiększać swoje zespoły, 16 proc. prognozuje redukcję etatów, 47 proc. organizacji chce pozostawić liczbę pracowników na niezmienionym poziomie. Wg Barometru Zawodów 2024, w Polsce jest 29 zawodów deficytowych, co oznacza, że jest więcej ofert pracy niż pracowników. Z brakami rąk do pracy boryka się m.in. branża produkcyjna. W jaki sposób szukać pracowników w Internecie? Jest na to kilka sposobów.

Prognozy Komisji Europejskiej zakładają, że w 2024 roku PKB Polski wzrośnie o 2,7 proc., a w 2025 roku jeszcze bardziej, bo o 3,2 proc. Takie tempo wzrostu będzie plasowało Polskę powyżej średniej dla Unii Europejskiej, która, zgodnie z przewidywaniami, wyniesie 1,3 proc. w 2024 roku i 1,7 proc. w 2025 roku. Jednym z czynników, które wpływają na wzrost gospodarczy, jest siła robocza danego kraju. Obecnie w Polsce – wg Barometru Zawodów 2024 – brakuje rąk do pracy w wielu branżach, w tym produkcyjnej.

W tych zawodach brakuje pracowników

Deficyt pracowników jest najbardziej widoczny w zawodach: magazynierzy, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy, ślusarze, spawacze, a także mechanicy pojazdów samochodowych. Grupa deficytów powiększy się także o nauczycieli przedszkoli oraz pracowników służb mundurowych, którzy w poprzednich latach (2016–2023) pozostawali w równowadze. Wobec alternatyw na rynku pracy potencjalni kandydaci (zniechęceni mniej atrakcyjnymi wynagrodzeniami i/lub trudnymi warunkami pracy) wybierają inne profesje, co skutkuje powstaniem luk i zaburza stan równowagi popytu i podaży pracy w tych zawodach1.

W jaki sposób dotrzeć do pracowników w Internecie, by znaleźć odpowiednich kandydatów? Firmy mają swoje sposoby.

Warto postawić na bezpośrednią interakcję z odbiorcami

Poszukiwanie odpowiednich pracowników w branży przemysłowej jest wyzwaniem, zwłaszcza w dobie cyfrowej, gdzie Internet stał się głównym źródłem informacji i komunikacji. Jak w takim razie dotrzeć do pracowników? Oto kilka sposobów:

  • Portale branżowe. Wiele portali pracy specjalizuje się w ofertach związanych z przemysłem. Serwisy te oferują możliwość publikacji ogłoszeń pracy skierowanych właśnie do pracowników przemysłowych. Oprócz portali do poszukiwania pracy warto także podjąć współpracę z serwisami branżowymi dla fachowców i tam zamieszczać treści o naszej firmie. Tego typu artykuły przyciągną uwagę odbiorców i sprawią, że wzrośnie zainteresowanie firmą.

  • Aktywność w grupach na platformach społecznościowych, takich jak Facebook czy LinkedIn, to skuteczny sposób na dotarcie do osób zainteresowanych pracą w branży przemysłowej. Warto dołączyć do grup tematycznych, udostępniać oferty pracy i angażować się w dyskusje, aby zwrócić uwagę potencjalnych kandydatów.

  • Strona internetowa. Upewnij się, że Twoja firma posiada atrakcyjną stronę internetową, na której zamieścisz informacje o oferowanych miejscach pracy w branży przemysłowej. Dodaj sekcję „Kariera” lub „Oferty Pracy”, gdzie potencjalni kandydaci będą mogli znaleźć informacje na temat dostępnych stanowisk oraz przeczytać o korzyściach związanych z pracą w Twojej firmie.

– Nadal strona internetowa to ogromne narzędzie sprzedażowe, ale także wizerunkowe. Jeśli jesteśmy nastawieni na poszukiwanie pracowników, warto posiadać odpowiednie zakładki na stronie np. kariera czy konkretne oferty. Należy pamiętać o tym, by strona zawierała komplet informacji o naszej firmie, a także wpisy blogowe. Tak, by potencjalny kandydat miał jak najwięcej informacji o tym, co może zyskać, dzięki podjęciu współpracy z nami – wyjaśnia Sebastian Kopiej, prezes zarządu agencji PR Commplace.

41 proc. pracowników produkcyjnych aplikuje na 5 lub mniej stanowisk, jakie zobaczą w Internecie2. Jak zatem dotrzeć do nich online i zwiększyć liczbę aplikacji? Zdaniem eksperta należy wykorzystać siłę mediów społecznościowych. Tradycyjne metody rekrutacji zazwyczaj trwają dłużej niż metody rekrutacji w mediach społecznościowych. Internet sprawia, że wszystko jest o kilka poziomów szybsze. Portale społecznościowe umożliwiają łatwą, szybką i wygodną komunikację z kandydatami, a także umożliwiają im szybszą reakcję. Szukanie pracowników online jest także tańsze niż w sposób tradycyjny. Mając np. na uwadze koszty kampanii OOH czy reklam w prasie – Internet daje zdecydowanie większe możliwości.

Portale branżowe, strona internetowa, social media – czy są jeszcze jakieś metody, by znaleźć pracowników w Internecie? Warto korzystać z nowoczesnych narzędzi marketingowych, które wykorzystują dane, by dotrzeć z naszym ogłoszeniem do odpowiedniej grupy docelowej.

1 Barometr Zawodów 2024
2 Ankieta Clutch.co

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Chcesz sprzedać nieruchomość? Podpisz z biurem nieruchomości umowę na wyłączność

jhon-jim-5BIbTwXbTWk-unsplash
Sprzedaż nieruchomości inwestycyjnej nie zawsze prosta i szybka. Wielu sprzedającym wydaje się, że tak właśnie jest, jednak ich entuzjazm niejednokrotnie ulega ostudzeniu. Kluczem do efektywnej sprzedaży jest nie tylko posiadanie atrakcyjnej nieruchomości na sprzedaż, ale także jej właściwe zaprezentowanie potencjalnym nabywcom. W procesie sprzedaży można skorzystać ze wsparcia profesjonalisty, dzięki któremu nieruchomość inwestycyjna nie tylko ma szanse na szybsze znalezienie nabywcy, ale również uzyskanie wyższej kwoty z tytułu sprzedaży.

Spis treści:
Cechy dobrego pośrednika w obrocie nieruchomościami
Wybór pośrednika do współpracy
Umowa na wyłączność ma sens?
Korzyść dla obu stron
Podsumowanie

Profesjonalny pośrednik w obrocie nieruchomościami może okazać się kluczem do pomyślnej sprzedaży nieruchomości inwestycyjnej. Należy pamiętać, że biura pośredniczące w obrocie nieruchomościami zajmują się sprzedażą nie tylko nieruchomości komercyjnych, ale także mieszkań, domów itp. Dodatkowo pośrednik ds. nieruchomości może służyć właścicielowi nieruchomości za źródło cennej wiedzy. Co zatem należy wiedzieć o takiej formie współpracy?

Cechy dobrego pośrednika w obrocie nieruchomościami

Na polskim rynku funkcjonuje obecnie wiele biur pośredniczących w obrocie nieruchomościami o charakterze komercyjnym i mieszkaniowym. Z punktu widzenia sprzedającego bardzo istotnym czynnikiem jest wybór odpowiedniego biura nieruchomości, które pomoże mu w efektywnej sprzedaży nieruchomości, jaką posiada. Właścicielom obiektów do sprzedaży zależy zazwyczaj przede wszystkim na dwóch rzeczach. Pierwszą jest szybkie znalezienie nabywcy dla swojej nieruchomości wystawionej na sprzedaż, natomiast drugą – uzyskanie satysfakcjonującej ceny sprzedaży. W obu tych kwestiach pomóc może właśnie pośrednik w obrocie nieruchomościami.

Wybór pośrednika do współpracy

Decydując się na podjęcie współpracy z biurem nieruchomości warto w pierwszej kolejności wziąć pod uwagę opinie na temat biur, z którymi właściciel nieruchomości na sprzedaż rozważa podjęcie współpracy. Najprostszym sposobem na sprawdzenie opinii na temat danych biur, jest wyszukanie ich w Internecie. Fora internetowe bywają kopalnią wiedzy i mogą pomóc właścicielowi nieruchomości w ustaleniu, które biuro nieruchomości sprawdzi się najlepiej w przypadku pośrednictwa dla nieruchomości komercyjnej, a które dla prywatnej nieruchomości o charakterze mieszkalnym.
Warto też dowiedzieć się, co obejmuje współpraca i jaki będzie zakres działań pośrednika. Aby się tego dowiedzieć, najlepiej jest udać się bezpośrednio do biura pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Tak właściciel nieruchomości będzie mógł bezpośrednio porozmawiać z doradcą i omówić działania, jakie mogą zostać podjęte w ramach umowy pomiędzy stronami. Pośrednik przedstawi potencjalnemu klientowi draft umowy, umówi zasady współpracy, kwestię swojego wynagrodzenia itp. Samodzielna wizyta w biurze pośrednictwa w obrocie nieruchomościami jest o tyle dobrym posunięciem, że można przekonać się na własne oczy, jaki standard posiada biuro, czy dysponuje licznym zespołem doradców itp. Jest to istotna kwestia, ponieważ niejednokrotnie strona kupująca nieruchomość zwraca uwagę na to, z jakim biurem nieruchomości będzie miała współpracować.
Przy wyborze biura nieruchomości do współpracy warto także zwrócić uwagę na to, z kim właściciel nieruchomości będzie miał współpracować. Pośrednik w obrocie nieruchomościami powinien być osobą komunikatywną, posiadającą dużą wiedzę na temat bieżącej sytuacji na rynku nieruchomości. Dzięki temu pośrednik taki będzie mógł określić szacunkową wartość nieruchomości, doradzi w kwestii ceny ofertowej, warunków sprzedaży itp. Będzie także prezentował nieruchomość potencjalnym nabywcom a także towarzyszył swojemu klientowi przy podpisywaniu umowy kupna-sprzedaży u notariusza.
W myśl zasady „jak Cię widzą, tak Cię piszą”, wybrane biuro nieruchomości, tj. pośrednik je reprezentujący, będzie stanowił wizytówkę dla swojego klienta. Jego prezencja także jest więc istotna.

Umowa na wyłączność ma sens?

Na polskim rynku nieruchomości wciąż dominują umowy otwarte. Oznacza to, że niejednokrotnie kilka biur pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości posiada w swojej ofercie tę samą nieruchomość. Mogłoby się wydawać, że im więcej biur posiada w swojej ofercie daną nieruchomość na sprzedaż, tym większa szansa na dotarcie do jak najszerszego grona potencjalnych kupujących. Tymczasem może się okazać, że lepszym wyborem będzie podpisanie umowy na wyłączność pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości. Dlaczego? Powód jest prosty – jeśli dany pośrednik wie, że jest jedyną osobą, która reprezentuje klienta, będzie dokładał wszelkich możliwych starań, aby szybko znaleźć nabywcę i uzyskać od niego satysfakcjonującą dla klienta cenę sprzedaży nieruchomości.
Jest to o tyle korzystniejsza opcja, że posiadając umowę na wyłączność sprzedaży, dany pośrednik w obrocie nieruchomościami ma możliwość uzyskania dodatkowych benefitów promocyjnych. Może na przykład wystawić reklamę na większą liczbę portali, wykonać baner informujący o sprzedaży, dodać ogłoszenie w prasie drukowanej, napisać artykuł sponsorowany, oraz aktywnie poszukiwać klienta w bazie potencjalnych nabywców. Podejmując swoje działania, ma on większą pewność, że po dopięciu transakcji, jego wysiłki zostaną wynagrodzone.
W przypadku umów otwartych często budżet przeznaczony na promocje oferty jest niewielki, z tego względu, że biuro nieruchomości nie ma gwarancji, że akurat jemu uda się sprzedać nieruchomość. Dla przykładu – biuro może pokusić się o wykonanie baneru informującego o sprzedaży, lepszej widoczności oferty w internecie, natomiast ostatecznie podpisze umowę z innym biurem, które na przykład szybciej się do niego zgłosi, lub którego biuro spotka jako pierwsze na swojej drodze.

Korzyść dla obu stron

Poszukując biura w obrocie nieruchomościami, które ma pomóc w efektywnej sprzedaży nieruchomości, jej właściciel musi pamiętać o ważnej kwestii. Umowa z biurem nieruchomości musi być korzystna dla obu stron. Pośrednik w obrocie nieruchomościami wkłada wysiłek i poświęca czas na to, aby należycie wypromować daną ofertę sprzedaży nieruchomości. Uczestniczy w jej prezentacji, negocjacjach ceny transakcyjnej, weryfikuje dokumentację i dopina wszelkie formalności przed ostateczną wizytą u notariusza. Z tego względu właściciel nieruchomości powinien mieć na względzie, że za swoją pracę należy mu się godziwe wynagrodzenie. Jego wysokość powinna zostać ustalona pomiędzy stronami na samym początku, aby właściciel zbywanej nieruchomości miał świadomość, jaki procent z dopiętej transakcji będzie się należał pośrednikowi.

Podsumowanie

Skorzystanie ze wsparcia biura w obrocie nieruchomościami może być dla właściciela obiektu poszukującego nowego właściciela korzystnym rozwiązaniem. Pośrednik w obrocie nieruchomościami, który będzie reprezentował biuro, będzie starał się znaleźć kupującego w jak najkrótszym czasie. Będzie się przy tym starał uzyskać możliwie najwyższą cenę sprzedaży nieruchomości. Dodatkowo pośrednik dysponuje odpowiednią wiedzą, co może dodatkowo usprawni proces sprzedaży nieruchomości.

Redakcja
Komercja24.pl

Wartość przychodów z najmu nieruchomości przebiła 20 mld złotych

Liczba zeznań zawierających przychody z najmu_simpl.rent_dark
Rynek najmu w Polsce rośnie niezwykle dynamicznie – według danych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów1 pod koniec ubiegłego roku, przychody z najmu prywatnego wskazane w zeznaniach za 2022 rok to prawie 23,4 mld zł. To aż o 5 mld złotych więcej niż rok wcześniej2. Przybywa także mieszkań na wynajem – Narodowy Bank Polski wskazuje, że już co trzecie mieszkanie z rynku pierwotnego może być kupowane inwestycyjnie, czyli przeważnie na wynajem.

– Mieszkania na wynajem stają się stałym elementem portfeli inwestycyjnych Polaków posiadających większe oszczędności. Przychody wskazane w zeznaniach za 2022 rok to głównie czynsze przyjmowane przez osoby fizyczne lub prowadzące jednoosobowe działalności. W stosunku do roku poprzedniego mowa o wzroście obrotów aż o 28%. Tak duży wzrost związany jest z rosnącymi czynszami i popytem wygenerowanym m.in. za sprawą wojny w Ukrainie i tysięcy osób, które w związku z tym konfliktem przybyły do Polski. 23,4 mld złotych łącznych przychodów z najmu prywatnego to bardzo duży strumień pieniędzy, odpowiadający połowie wartości kredytów mieszkaniowych udzielonych w tym samym 2022 roku – według danych BIK było to 45,4 mld złotych – mówi Hanna Milewska-Wilk, analityczka rynku nieruchomości z simpl.rent, polsko-brytyjskiego startupu oferującego wynajmującym wraz z PZU jedyne na rynku ubezpieczenie płatności czynszu i zabezpieczenie majątku od ryzyk związanych z wynajmem.

Wyższy popyt nie oznacza końca problemów w branży

Coraz wyższe przychody z najmu zachęcają wiele osób do podjęcia inwestycji w mieszkania na wynajem. Jednak nie jest to inwestycja pozbawiona ryzyka – najem wciąż wiąże się z wieloma wyzwaniami, takimi jak choćby kwestia wiarygodności oraz płynności finansowej najemców. Z raportu Polityki Insight wynika, że w przypadku najmu instytucjonalnego niemal 31 proc. respondentów wskazuje, że koszty wynajmu mieszkania stanowią od 41 do 60 proc. ich miesięcznych budżetów domowych. Zaledwie o 1 pkt proc. mniejsze grono wskazuje podobny zakres w przypadku najmu zwykłego na czas określony.

– Jeśli koszt wynajmu mieszkania przekracza połowę budżetu miesięcznego, to naturalnie ryzyko zachwiania płynności finansowej najemcy i opóźnienia w płatnościach jest wysokie. Ale to nie jest jedyne wyzwanie, z jakim muszą mierzyć się właściciele mieszkań. Polem nieporozumień pomiędzy wynajmującym a najemcą jest między innymi podział obowiązków i rozliczanie kaucji – dodaje Piotr Pajda, założyciel simpl.rent.

Profesjonalizacja rynku najmu w Polsce

W odpowiedzi na wyzwania związane z najmem, rynek ten otacza coraz większa liczba usług i profesjonalnych narzędzi, zapewniających obu stronom z jednej strony większy komfort, a z drugiej ograniczających ryzyko.

Jednym z przykładów takich rozwiązań jest ubezpieczenie płatności czynszu najmu, które chroni właściciela mieszkania na wypadek nieopłacenia czynszu przez najemcę, wraz z kosztami eksploatacyjnymi (do łącznej kwoty 24 tys. zł). Z drugiej strony są też rozwiązania zabezpieczające najemców, jak na przykład ubezpieczenie OC najemcy, gwarantujące likwidację powstałych w trakcie najmu przypadkowych szkód w mieszkaniu – wyjaśnia Anna Oleksik, menedżerka w dziale produktu w PZU.

Według danych Polityki Insight3, średnia kwota, jaką respondenci byliby skłonni zapłacić za „bezpieczeństwo najmu” różni się w zależności od tego, czego miałoby dotyczyć. Największe kwoty najemcy gotowi są ponosić w zamian za możliwość obniżenia wysokości kaucji (od 143 złotych w przypadku najmu na czas określony aż do 485 złotych w przypadku najmu instytucjonalnego). Z uwagi na to, że wysokość kaucji jest tak istotna dla najmujących, wynajmujący szukają sposobów na jej obniżenie. Korzystając z produktów ubezpieczeniowych, mogą to zrobić bez kompromisu, jeśli chodzi o bezpieczeństwo – oferują najmującym niższą kaucję, zabezpieczając najem w inny sposób. Kolejnym istotnym dla najemców zabezpieczeniem byłaby możliwość wydłużenia okresu wypowiedzenia. Tu ponownie najwięcej, bo aż 420 złotych, byliby gotowi zapłacić najemcy instytucjonalni.

– Ograniczanie ryzyk związanych z najmem to nie tylko ubezpieczenia. To również szereg usprawniających proces najmu usług, jak na przykład obiektywna weryfikacja najemców obejmująca weryfikację tożsamości, zarobków oraz historii kredytowej. Skoro najem zyskuje na popularności tak po stronie popytu jak i podaży, warto zapewnić komfort i bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom tego procesu – niezależnie od tego, po której stronie umowy stawiają podpis – podsumowuje Piotr Pajda.

1 Dane publikowane przez Ministerstwo Finansów, obliczenia simpl.rent.
3 Raport „Dekada polskiego rynku najmu. Portret społeczno-ekonomiczny najemców w Polsce”, październik 2023.

Źródło: simpl.rent.

Zielona logistyka, czyli zrównoważony transport i optymalizacja łańcucha dostaw

łukasiewicz
McKinsey wskazuje, że w 2021 r. inicjatywy biznesowe w celu przeniesienia produkcji bliżej klienta końcowego podejmowało jedynie około 17% największych firm, ale już w 2022 roku odsetek ten wynosił 42%. W ubiegłym roku opisywany trend był podtrzymany między innymi ze względu na inflację oraz niestabilną sytuację geopolityczną. Tylko na terenie Unii Europejskiej w swoich strategiach zaopatrzenia 47% nabywców zwiększyło nearshoring, 22% reshoring – przenoszenie produkcji do kraju macierzystego – a 31% udział obu podejść. Biorąc pod uwagę, że sytuacja makroekonomiczna nadal jest niepewna, można przypuszczać, że w najbliższym czasie firmy utrzymają obecną politykę związaną z łańcuchem dostaw.

Wpływ sieci logistycznej

Zielona logistyka obejmuje wszelkie praktyki biznesowe, które minimalizują wpływ sieci logistycznej na środowisko. Inteligentne przedsiębiorstwa pospiesznie rozumieją i wdrażają zrównoważone zarządzanie logistyką oparte na zaawansowanych technologiach, takich jak sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe czy zaawansowane analizy.

Integracja z łańcuchem dostaw

Ekologiczna logistyka odnosi się do praktyki integrowania podejścia ekologicznego z łańcuchem dostaw, aby bardziej szanować środowisko. Oznacza to przyjrzenie się całemu łańcuchowi dostaw, od dostawców po klientów, w celu znalezienia nowych sposobów na poprawę wydajności i zmniejszenie ilości odpadów. Ekologiczną logistykę można wdrożyć w całym procesie łańcucha dostaw. Termin „zielony” można odnieść do niemal każdego rodzaju procesu biznesowego lub produktu. Najczęściej jednak kojarzy się to z metodami transportu i dystrybucji.

Skrytki pocztowe, zamiast dostawy do drzwi, cieszą się coraz większą popularnością. Rozwiązania tego typu oferują różne firmy kurierskie. Dzięki temu kurier umieszcza dużą liczbę przesyłek w jednym miejscu, emitując tym samym mniejszą ilość spalin, dzięki czemu jest to rozwiązanie dużo bardziej ekologiczne niż dostawa pod same drzwi. Co więcej, bliska dostępność do tego typu punktów i skrytek sprawia, że odbiorca często również odbiera przesyłkę bez wykorzystania środka transportu.

Autor: Łukasz Łukasiewicz, Operations Manager, SwipBox Polska (fragment raportu).

Trei Real Estate Poland rozpoczyna przedsprzedaż mieszkań w ramach inwestycji Milanówek Zdrój w podwarszawskim Milanówku

Milanówek Zdrój_fot. materiały prasowe Trei Real Estate Poland (1)
Milanówek Zdrój to piąta inwestycja mieszkaniowa Trei w Polsce.

Wyróżnikiem nowego projektu dewelopera będzie zieleń – zasilane oligoceńską wodą zielone tereny będą stanowiły prawie 50% powierzchni osiedla. Ponadto, mieszkańcy Milanówka Zdrój będą mogli korzystać z dostępnej w części wspólnej inwestycji tężni, a także cieszyć się widokiem rosnących tam jabłoni. Łącznie w ramach projektu powstanie trzynaście 3-kondygnacyjnych budynków z 410 mieszkaniami.
W ramach składającej się z trzynastu budynków inwestycji zaplanowano realizację 410 mieszkań o powierzchniach od 29 do 97 mkw. Każde z nich będzie wyposażone w balkon, taras lub ogródek.

Źródło: Trei Real Estate Poland.

Nieruchomość magazynowa w ramach inwestycji Prologis Park Wrocław III z certyfikatem BREEAM Excellent

20240306_breeam_linkedin_pl
Nieruchomość magazynowa w ramach inwestycji Prologis Park Wrocław III z certyfikatem BREEAM Excellent. Budynek DC4 w 
Prologis Park Wrocław III to największy obiekt spekulacyjny w historii Prologis w Polsce, o powierzchni 50 000 metrów kwadratowych.  

Nowoczesna hala magazynowo-produkcyjna DC4 wyróżnia się na tle innych obiektów magazynowych. Wyjątkową atrakcyjność budynku potwierdza fakt, że został niemal w całości wynajęty w zaledwie 6 miesięcy po oddaniu do użytku. Obecnie w budynku DC4 został ostatni wolny moduł o powierzchni 7 700 metrów kwadratowych, z możliwością dobudowania biura do dowolnej aranżacji.

Dzięki swoim innowacyjnym rozwiązaniom, budynek otrzymał certyfikat środowiskowy BREEAM na poziomie Excellent, czyli doskonały. Oznacza to, że w ponad 70% spełnia wymagania określone w złożonym i wielokryterialnym systemie oceny budynków pod kątem ich ekologiczności. To daje znaczącą przewagę konkurencyjną, gdyż coraz więcej potentatów rynkowych zwraca uwagę, czy obiekt jest certyfikowany. 

„Certyfikat BREEAM na poziomie „Excellent” dla budynku DC4 w Prologis Park Wrocław III to wynik naszego ciągłego zaangażowania w rozwój nieruchomości zgodnych z najwyższymi standardami zrównoważonego budownictwa. Jesteśmy bardzo dumni, że możemy tworzyć miejsca, które nie tylko odpowiadają na potrzeby dzisiejszego biznesu, ale również dbają o nasze środowisko.” – mówi Marcin Kruszewski, Leasing & Customer Experience Manager w Prologis.

Źródło: Prologis.

Logicor zakończył budowę nowej nieruchomości magazynowej dla swojego klienta

Walki1
Logicor zakończył budowę nowej nieruchomości magazynowej dla swojego klienta – Walki Sp. z o.o.

Logicor ukończył realizację obiektu magazynowego dla producenta opakowań ochronnych Walki Sp. z o. o. Dzięki rozbudowie istniejącej działki o dodatkowe 10,4 tys. mkw., Walki podwoił powierzchnię magazynową, którą dotychczas zajmował w nieruchomości inwestycyjnej Logicor Wrocław II, do 21 tys. mkw. Rozbudowa oznacza całkowite zakończenie inwestycji w strategicznie położonym parku logistycznym.

BARTŁOMIEJ ENGEL, HEAD OF PRODUCTION CLUSTER W WALKI, powiedział:

– Kilka lat temu firma Walki podjęła strategiczną decyzję dotyczącą budowy swojej obecności w Polsce. Dostrzegliśmy ogromny potencjał wzrostu na rynku opakowań konsumenckich i przemysłowych; okazało się, że to założenie było słuszne. Nieustannie szukamy tu kolejnych sposobów rozwoju naszej działalności, stąd nowy magazyn, który – w razie potrzeby – można łatwo przekształcić w zakład produkcyjny.

ERNEST ZIÓŁKOWSKI, HEAD OF PROJECT MANAGEMENT CEE W LOGICOR, powiedział:

W odpowiedzi na potrzeby Walki dotyczące dalszego rozwoju, w nowym magazynie wprowadziliśmy istotne usprawnienia. Obejmuje to naturalne oświetlenie magazynu, zwiększenie możliwości zasilania obiektu oraz nowy układ dostosowany do realizowanych funkcji. Pozwala to na elastyczne podejście do funkcjonalności obiektu, który w przyszłości można łatwo przekształcić na produkcyjny. W magazynie zainstalowano najwyższej jakości oświetlenie LED z pełną automatyką DALI, co pozwala klientowi na zaoszczędzenie 58 proc. energii rocznie.

Nieruchomość inwestycyjna Logicor Wrocław II znajduje się w granicach miasta, zaledwie 15 minut jazdy od centrum Wrocławia. Generalnym wykonawcą była poznańska firma budowlana Pekabex, która już po raz kolejny współpracowała z Logicor.

Źródło: Logicor.