Lokum Deweloper z wynikami finansowymi za I kwartał 2024 r.

Inwestycja Lokum Verde (1)
Grupa Lokum Deweloper po I kwartale br. odnotowała 89,1 mln zł przychodu, o 54% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Wynik rozpoznano z 138 lokali (+30% r/r).

Lokum Deweloper, jeden z czołowych deweloperów działających na dolnośląskim i małopolskim rynku nieruchomości, w pierwszych trzech miesiącach 2024 r. wypracował 89,1 mln zł przychodu, co przełożyło się na 21,4 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom podmiotu dominującego oraz na marżę netto w wysokości 24,0%.

W pierwszym kwartale br. Lokum Deweloper zawarł 70 umów deweloperskich i przedwstępnych, mniej o 55% niż rok wcześniej. Wg stanu na koniec marca deweloper miał też podpisanych 15 umów rezerwacyjnych. Potencjał rozpoznań na 2024 r. zrealizowano w 48%.

Z początkiem roku deweloper wprowadził do oferty 84 mieszkania w inwestycji Lokum Porto na wrocławskim Starym Mieście. W raportowanym okresie Grupa rozpoczęła budowę II etapu osiedla Lokum la Vida na Sołtysowicach we Wrocławiu (192 lokale). Na koniec I kwartału 2024 r. deweloper miał w ofercie 372 lokale oraz prowadził budowy obejmujące 584 lokale.

– Prezentowane dane są wynikiem przekazania mieszkań, których budowę zakończyliśmy w ubiegłych latach. Ze względu na konieczność wstrzymania niektórych inwestycji w 2022 roku, spowodowaną zatrzymaniem akcji kredytowej dla klientów, w tym roku nie zakończymy żadnego projektu. Prowadzimy działalność w niestabilnym otoczeniu rynkowym, w którym mocno utrudnione jest długofalowe planowanie. Okres każdej z inwestycji w naszej branży to już kilka lat. Nagłe zmiany w regulacjach prawnych dotyczące warunków technicznych i planowania przestrzennego znacząco wpływają na ryzyko prowadzania tej działalności. Dlatego tak ważne dla rynku nieruchomości są długoterminowe rozwiązania, które będą oddziaływać zarówno na stronę popytową, jak i podażową. Istotne jest uruchomienie wsparcia nabywców w zakupie mieszkań, które będzie dostępne dla klientów w okresie wieloletnim. To pomoże ustabilizować sytuację na rynku – pozwoli na spokojne, bezpieczne i racjonalne podejmowanie decyzji zakupowych przez nabywców, a także umożliwi deweloperom planowanie inwestycji. Równolegle powinny zostać wprowadzone mechanizmy mogące zwiększyć podaż mieszkań, m.in. deregulacja specustawy mieszkaniowej zwiększająca wpływ samorządów na kształtowanie zabudowy, czy usprawnienie procedur administracyjnych prowadzących do szybszego wydawania pozwoleń na budowę. Trwała równowaga popytowo-podażowa jest niezbędna, aby poprawić dostępność mieszkań dla klientów – mówi Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper.

Źródło: Lokum Deweloper.

Luksusowy apartament dla pary inspirowany Bauhausem

Agnieszka Musiał-Chmielnik_Geberit_Musiał Studio_fot. Łukasz Zandecki (33)Aranżacja mieszkania większości z nas kojarzy się z wyborem określonej stylistyki i wpisaniem wnętrza w jej ramy. Nie jest jednak kunsztem dopasowanie planu aranżacji do aktualnych trendów i mód. Sztuką jest znalezienie własnego stylu, który odpowiadałby potrzebom i wyrażał pasje. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik, Ambasadorka marki Geberit, która sztukę urządzania opanowała do perfekcji. Najlepszym na to przykładem jest ponad 105-metrowy apartament zaprojektowany przez architektkę położony pod Warszawą, gdzie motywem przewodnim całej aranżacji stały się starannie kolekcjonowane obrazy, rzeźby i grafiki.

W tym wnętrzu mieszka sztuka. Wyraża się to nie tylko przez liczne jej dzieła, ale także formę, materiały i kolorystykę, przy pomocy których architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik, założycielka Musiał Studio, stworzyła bardzo udaną kompozycję wnętrz. W założeniu nawiązuje ona do Bauhausu, gdzie główną rolę odgrywa zabawa formą i kolorem. Stąd tak istotna jest tu gra kształtów i struktur malowanych jasną paletą barw. Materiałem dominującym stało się drewno w ciepłym wybarwieniu, a kolorem biel, która w części kuchennej nabiera nieco cieplejszego odcieniu, subtelnie przechodząc w beż. Kompozycję przestrzeni tworzą kubistyczne wręcz, proste formy, których zdecydowany charakter przełamują obłości i zaokrąglenia – przy wyspie kuchennej, szafce pod telewizorem, w formie mebli wolnostojących, oświetlenia i dekoracji.

Jasne, minimalistyczne przestrzenie stały się tłem dla kolekcjonowanych przez właścicieli dzieł sztuki. To ona gra tu pierwsze skrzypce, nadając ton całej aranżacji, a tym samym przełamując stonowaną bazę wnętrza. Największy obraz – za stołem – jest autorstwa samej architektki – Agnieszki Musiał-Chmielnik.  Na kolumnie postawiona rzeźba w odważnym kolorze to dzieło Tomasza Koclęgi. Przy wejściu wita nas grafika Tomasza Szpunara, a klatka schodowa to kompozycja obrazu Magdaleny Nowatkowskiej z kultowymi grafikami Matisse’a. Na piętrze w holu ważnym akcentem jest także oryginalny żyrandol ręcznie wykonany ze szkła murano w kolorze kobaltowym.

Stylistykę z otwartej części dziennej powtórzono także na piętrze, gdzie ulokowana jest m.in. sypialnia właścicieli. – Tutaj pozwoliliśmy sobie na większy kontrast i ciemniejsze tony. Fornirowana zabudowa stolarska i podłoga to główny akcent aranżacji, który jest uzupełniony beżowymi ścianami, sufitem oraz jedną z szaf. Do tego ciemnobrązowe łóżko oraz czarne elementy wykańczające jak komoda, obraz nad łóżkiem, oświetlenie czy fornirowana rama sporego lustra. Całość miała być spójna i minimalistyczna, dyskretnie nawiązując do stylu japandi – opowiada architektka.

Na szczególną uwagę zasługują łazienki. Ta na parterze to ponadczasowe połączenie płytek imitujących kamień z barwami szaro-beżowymi. Znaczący akcent stanowi tu mikrocement w kolorze białym, który nadaje delikatną strukturę i tworzy bazę przestrzeni. Poza tym, że pojawił się na ścianie, odnajdziemy go także na zabudowie stolarskiej. Uzupełnieniem aranżacji jest lustro w organicznym kształcie oraz biała armatura.

Spora strefa prysznica została wydzielona szybą robioną na zamówienie. Wewnątrz jest minimalistyczny odpływ Geberit Cleanline80 wykończony w stali nierdzewnej. Miska WC to Geberit ONE, która uzupełniona jest o przycisk spłukujący Geberit Sigma01, za którym ukryty jest innowacyjny system DuoFresh. By zaoszczędzić kilka cm zastosowaliśmy stelaż podtynkowy typu slim, który ma zaledwie 8 cm. W pomieszczeniu znajdziemy także umywalkę Geberit ONE nablatową. Zależało nam na większej umywalce, ponieważ ta łazienka pełni też rolę gospodarczej (w białej zabudowie ukryta jest pralka z suszarką) – wyjaśnia architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik.

W łazience na piętrze minimalistyczny wygląd uzyskano zaś dzięki położeniu mikrocementu na podłodze i ścianach. Został on przełamany geometrycznymi płytkami 3D na jednej ścianie, która tworzy tu główny akcent. Przełamaniem jest biała wanna wolnostojąca oraz ceramika, a także ściana ze sporym, geometrycznym lustrem. Pod nim znajdują się dwie umywalki podwieszone Geberit z serii Variform.

W tej łazience także, w celu zaoszczędzenia miejsca, postawiliśmy na stelaż podtynkowy typu slim. Przycisk spłukujący, który jest niemalże niewidoczny to model Geberit Sigma50. Za nim umieszczony został moduł DuoFresh, innowacyjny system do odciągania nieprzyjemnych zapachów. Zewnętrzną płaszczyznę przycisku pokryliśmy mikrocementem, dzięki czemu całość jest bardzo minimalistyczna. Miska w tej łazience to model Geberit AquaClean Sela, czyli miska WC z funkcją mycia. Nowoczesna i minimalistyczna bryła nie zdradza, że urządzenie skrywa w sobie dodatkową funkcję. Zgrabny pilot na ścianie obok miski służy do obsługi funkcji natrysku – dodaje.

Projekt: Agnieszka Musiał-Chmielnik, Musiał Studio, Ambasadorka marki Geberit
Zdjęcia: Łukasz Zandecki

Stylizacja: Aleksandra Tefelska
Partner sesji: Geberit

Źródło: Grupa Geberit.

W nieruchomości inwestycyjnej Prologis Park Ruda Śląska powstanie 37 000 m2 powierzchni

claudio-schwarz-purzlbaum-B5Uxl-QEGOE-unsplash
Deweloper Prologis rozpoczął budowę nowego magazynu o powierzchni 37 000 metrów kwadratowych w Prologis Park Ruda Śląska.

Prologis Park Ruda Śląska jest położony zaledwie 9 km od centrum Katowic, w pobliżu autostrady A4 (Niemcy-Wrocław-Katowice-Kraków) i 10 km od autostrady A1 (Gdańsk-Katowice). Lokalizacja w pobliżu głównych arterii komunikacyjnych Polski zapewnia sprawną dystrybucję towarów zarówno na poziomie lokalnym, krajowym, jak i międzynarodowym.
Zakończenie prac budowlanych nad nowym magazynem planowane jest na 1 kwartał 2025 roku.

„Górny Śląsk dzięki doskonałemu położeniu i rozbudowanej infrastrukturze jest dziś jednym z kluczowych hubów logistycznych dla Europy Środkowo-Wschodniej. Region przyciąga kolejne inwestycje i klientów, którzy właśnie w tym miejscu chcą rozwijać swój biznes. Dobrym tego przykładem jest nowobudowany magazyn w Prologis Park Ruda Śląska. Będzie on służyło nowym Najemcom jako doskonałe miejsce do stworzenia nowych atrakcyjnych miejsc, jak również jako idealny punkt do dystrybucji na region CEE” – powiedział Konrad Jacewicz, Associate w dziale Powierzchni Przemysłowych i Logistycznych Cushman & Wakefield.

Będzie to czwarty obiekt w tym parku logistycznym. Obecnie na terenie Prologis Park Ruda Śląska znajdują się dwa budynki BTS o łącznej powierzchni 63 000 metrów kwadratowych, które zajmują Raben oraz Kuehne+Nagel. We wrześniu br. dołączy do nich InPost, który wprowadzi się do liczącego 11 500 metrów kwadratowych budynku DC3. Docelowo w Prologis Park Ruda Śląska mogą powstać magazyny o łącznej powierzchni ponad 122 000 metrów kwadratowych.

„Dostępność powierzchni w topowych lokalizacjach na Śląsku szybko się kurczy. Dlatego zdecydowaliśmy się na budowę kolejnego budynku na terenie Prologis Park Ruda Śląska. Fakt, że już na etapie rozpoczynania inwestycji, niemal połowa obiektu jest wynajęta potwierdza słuszność naszej strategii” – powiedziała Katarzyna Nobis, Leasing & Customer Experience Manager w Prologis.

Źródło: Prologis.

Państwo ściąga od Polaków coraz więcej z podatku Belki

gotowka (1)
Jak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Finansów, w ubiegłym roku do skarbu państwa wpłynęło nieco ponad 9 mld złotych z tzw. podatku Belki. Był to o blisko 58% większy przychód niż w 2022 roku. Natomiast w porównaniu z 2021 rokiem widać wzrost już o przeszło 118%. Co więcej, uzyskana ostatnio kwota jest o ponad 8% większa od przedstawionej w nowelizacji ustawy budżetowej na 2023 rok. Analizując dostępne dane, eksperci prognozują, że w tym roku suma wpływów z ww. podatku prawdopodobnie będzie zbliżona do tej z ub.r. Choć są i głosy, że może być nawet większa niż ubiegłoroczna. Wszystko ma zależeć od tego, jakie finalnie zmiany dokona rząd i na ile one w praktyce się sprawdzą.

Według danych Ministerstwa Finansów, w 2023 roku wpływy z tzw. podatku Belki wyniosły 9,069 mld zł. To o 57,7% więcej niż w 2022 roku, kiedy z tego tytułu uzyskano 5,752 mld zł. Natomiast porównując ubiegłoroczne wyniki z tymi z 2021 roku, widzimy wzrost już o 118,4%. Wówczas była to kwota 4,153 mld zł.

– Tak znaczący wzrost wpływów z podatku Belki wynika z dwóch czynników. Po pierwsze, stopy procentowe. Na koniec 2020 roku były na poziomie 0,1%, rok później wyniosły 1,75%, a po kolejnych dwunastu miesiącach – 6,75%. Odsetki od oszczędności zgromadzonych na kontach istotnie wzrosły, a w ślad za tym wzrósł podatek, którego podstawą są odsetki. Po drugie, wolumen oszczędności na kontach. Rosną wynagrodzenia, co przy wzroście skłonności do oszczędzania oznacza, że duża ich część pozostaje na rachunkach bankowych. Oszczędzamy więcej, aby odbudować oszczędności nadszarpnięte w trakcie pandemii. Równocześnie istotny jest czynnik ostrożnościowy – niestabilne otoczenie zewnętrzne – komentuje dr Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thornton.

Zdaniem Marka Niczyporuka, radcy prawnego i doradcy podatkowego z Kancelarii Ars AEQUI, trudno na podstawie ww. danych stwierdzić, czy Polacy więcej oszczędzają, czy też lepiej zarabiają z tytułu udziałów w zyskach spółek. W opinii eksperta, możliwe jest, że osoby inwestujące w spółki czy prowadzące działalność w ramach spółek chętniej obecnie wypłacają z nich zyski w postaci dywidend. Takiemu trendowi sprzyja chociażby fakt, że coraz więcej podmiotów przechodzi na tzw. CIT estoński, który pozwala kumulować zyski i je wypłacać bez realnego podwójnego opodatkowania.

– Oszczędności Polaków przechowywane są przede wszystkim w bankach, na rachunkach bieżących lub lokatach oszczędnościowych. Na wysokość oprocentowania depozytów przede wszystkim ma wypływ inflacja. Jej wzrost w okresie ostatnich kilku lat był wysoki, maksymalna wartość wyniosła aż 18,4% wiosną 2023 roku. To sprawiło, że zwiększyły się odsetki, a tym samym wzrosła kwota odprowadzanego od nich podatku – analizuje dr Krzysztof Biernacki z Katedry Rachunkowości Finansowej, Podatków i Audytu na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Ubiegłoroczne wpływy z tzw. podatku Belki były o 8,3% wyższe od zakładanych. W nowelizacji ustawy budżetowej na 2023 rok przewidywano bowiem wpływy z tego tytułu w wysokości 8,378 mld zł. Jak stwierdza dr Mrowiec, to niewątpliwie zauważalna kwota w sumie dochodów budżetu państwa, zaplanowanych w 2024 roku. Jednocześnie ekspert zaznacza, że w ostatnich latach poziom odsetek od depozytów był niższy od inflacji. W efekcie obywatele, których dochody zostały już opodatkowane, zanim trafiły na ich konta, zapłacili tzw. podatek inflacyjny, a od niego jeszcze tzw. podatek Belki.

– Jeżeli uwzględnimy poziom inflacji w połączeniu z podatkiem od odsetek, to w wielu przypadkach podatnicy tracili na sile nabywczej swoich oszczędności, mimo dużych nominalnych wartości odsetek i w konsekwencji podatku. Wiarygodność założeń w wysokości wpływów z tytułu podatku od odsetek w przyszłości uzależniona będzie od inflacji. W chwili obecnej jest ona bardzo niska, ale ekonomiści prezentują rozbieżne oceny co do jej kształtowania się w dalszej części 2024 roku – podkreśla dr Biernacki z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Patrząc na dane za ubiegły rok, ok. 6,215 mld zł wyniósł zryczałtowany podatek dochodowy od przychodów z odsetek lub innych przychodów od środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku podatnika lub w innych formach oszczędzania, przechowywania lub inwestowania oraz od dochodu z tytułu udziału w funduszach kapitałowych (art. 30a ust. 1 pkt 3 i 5 ustawy PIT). Z kolei ok. 2,855 mld zł to podatek dochodowy od dochodów z odpłatnego zbycia papierów wartościowych lub pochodnych instrumentów finansowych, w tym z realizacji praw wynikających z tych instrumentów, z odpłatnego zbycia udziałów (akcji) oraz z tytułu objęcia udziałów (akcji) za wkład niepieniężny w postaci innej niż przedsiębiorstwo lub jego zorganizowana część (art. 30b ww. ustawy). Prognozy w nowelizacji ustawy budżetowej na 2023 r. z ww. tytułów wyniosły odpowiednio 5,376 mld zł i 3,002 mld zł.

– Trudno jednoznacznie określić, dlaczego rzeczywiste wpływy są tak znacząco inne od prognozowanych. Być może Polacy zaczynają więcej oszczędzać i jednocześnie mniej chętnie pozbywają się pasywnych źródeł przychodów, jakie dają udziały i akcje. To świadczyłoby o mniejszej tendencji do konsumpcji, a większej do akumulacji w związku z odczuciem zbliżających się trudnych czasów – podkreśla ekspert z Kancelarii Ars AEQUI.

W przestrzeni publicznej coraz więcej mówi się na temat potrzebnych zmian w tzw. podatku Belki. Jak zaznacza Marek Niczyporuk, według przedstawianych założeń, docelowo miałoby dojść do zmniejszenia obciążeń podatkowych odnośnie zysków kapitałowych. Zasadnicza zmiana miałaby polegać na wprowadzeniu kwot wolnych od opodatkowania z oszczędności oraz z inwestycji kapitałowych. W opinii eksperta, proponowane rozwiązania byłyby korzystne i mogłyby mieć wpływ na większą popularność oszczędzania. Ale jednocześnie obawia się on, że nowe przepisy mogą skomplikować kwestie rozliczeń podatku, który przy dotychczasowej jednolitej stawce i prostocie rozliczenia jest wartością dodaną. Ekspert z Kancelarii Ars AEQUI spodziewa się wzrostu, a nie spadku wpływów z PIT. Przy założeniu, że projektowane zmiany wejdą w życie i nie wpłyną na skomplikowanie rozliczeń, a ponadto społeczeństwo będzie wykazywać tendencje do oszczędzania.

– Średnioroczny poziom stóp procentowy RPP będzie w tym roku nieco niższy niż w 2023 roku. W ubiegłym roku do września stopa referencyjna wynosiła 6,75%, w październiku – 6%, a od października 5,75%. W tym roku będzie to najprawdopodobniej niezmiennie 5,75%, ale jednak z ryzykiem obniżki w dalszej części roku, zaś wolumeny urosną. Te dwa trendy w dużej mierze będą się znosić, więc w 2024 roku suma wpływów z podatku Belki prawdopodobnie będzie zbliżona do tej z 2023 roku – podsumowuje dr Mrowiec.

© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.
materiał prasowy

Przyszłość organizacji imprez firmowych: automatyzacja, sztuczna inteligencja i rozwój sektora


Znaczenie imprez firmowych udowadniają wyniki badań przeprowadzonych zarówno wśród korporacji, jak i małych przedsiębiorstw. Prawie wszyscy (98%) szefowie firm zamierzali zorganizować co najmniej jedno takie wydarzenie w 2023 roku. 85% planowało co najmniej trzy, a 35% – dziesięć lub więcej wydarzeń*. Niemniej jednak organizacja imprez firmowych to zwykle duże wyzwanie. Dlatego wykorzystanie nowoczesnych technologii, które wkraczają z impetem na polski rynek eventowy, mogą usprawnić cały proces i przyczynić się do sukcesu wydarzenia.

Kluczowa rola eventów firmowych

Imprezy firmowe pozwalają łączyć zespoły, stając się kluczem do budowania silnych relacji poprzez dedykowane do potrzeb szkolenia i aktywności teambuildingowe. Jednak aranżowanie takich wydarzeń jest nie tylko czasochłonne, ale wymaga także dużych pokładów kreatywności. Na szczęście, obecnie firmy mają do dyspozycji coraz szerszy wachlarz innowacyjnych rozwiązań, oferowanych przez szybko rozwijającą się branżę eventów. – Jednym z nich jest konfigurator imprez firmowych. To narzędzie powstało z myślą o tym, aby maksymalnie ułatwić i przyspieszyć organizację wydarzeń branżowych: począwszy od zaplanowania daty wydarzenia, przez wybór rozrywek, po ostateczną wycenę – wyjaśnia Joanna Hoc-Kopiej z Dworu Korona Karkonoszy, będącego pomysłodawcą i autorem rozwiązania.

Wirtualne narzędzia dostarczają klientom szereg korzyści. Umożliwiają bardziej efektywne planowanie, zarządzanie i personalizację wydarzeń, co znacznie redukuje czas i wysiłek potrzebny na organizację. Z kolei włączenie interaktywnych elementów jako jednej z atrakcji eventu, np. gogli VR, angażuje uczestników na nowych poziomach, tworząc unikalne doświadczenia.

Czy nowoczesne technologie zrewolucjonizują organizację wydarzeń?

Zdecydowana większość firm jest obecnie zaangażowana w organizację co najmniej jednej imprezy integracyjnej rocznie. Planowanie takiego eventu, niezależnie od wielkości firmy, wiąże się z koniecznością stanięcia przed licznymi wyzwaniami. Podstawowe kwestie, takie jak znalezienie optymalnego miejsca czy określenie budżetu, są kluczowe już w fazie planowania. Co najważniejsze, sukces organizowanych wydarzeń zależy nie tylko od ustaleń logistycznych. Równie istotne jest dopasowanie programu i atrakcji do potrzeb i oczekiwań uczestników.

Impreza firmowa to wieloaspektowe wydarzenie, obejmujące różnorodne elementy. Wymaga zatem zaangażowania ludzi i środków. – W odpowiedzi na te wyzwania, wykorzystanie cyfrowych narzędzi, takich jak konfigurator imprez firmowych, stanowi rozwiązanie, które znacznie usprawni planowanie i koordynowanie wydarzeń poprzez automatyzację różnych aspektów procesu – podkreśla Joanna Hoc-Kopiej. A jak to wygląda w praktyce? Działanie konfiguratora imprez firmowych można samodzielnie przetestować na www Dwór Korona Karkonoszy.

Idealnie zaplanowana impreza firmowa – z konfiguratorem imprez to możliwe!

Rozwój sektora imprez firmowych wyłonił potrzebę posiadania narzędzia, które znacznie skróci i zoptymalizuje proces organizacji tego typu wydarzeń. Jednym z kluczowych warunków jest przy tym skuteczna komunikacja pomiędzy zleceniodawcą a organizatorem. Tylko taka jest w stanie zapewnić spójność wizji i terminowe dostarczenie usług. Konfigurator imprez zmniejsza do minimum liczbę wymienianych wiadomości e-mail i dogadywanych kwestii między firmą, a agencją eventową. Co to oznacza w praktyce?

Wyobraź sobie, że organizujesz imprezę firmową i chcesz wiedzieć jakie są dostępne szkolenia w danej placówce, typy integracji czy atrakcje. Potrzebujesz natychmiastowej informacji o dostępności obiektu w wybranym terminie i wyceny, dostosowanej do określonej daty i liczby uczestników. Konfigurator imprez pozwoli to sprawdzić za jednym kliknięciem myszką. Oferuje przy tym szereg funkcji w jednym, przyjaznym dla użytkownika interfejsie. To innowacyjne rozwiązanie odpowiada na wszystkie potrzeby firm organizujących wydarzenia, zwiastując nową erę planowania i zarządzania eventami.

*https://www.equationevents.com/blog/2023-revealed-120-corporate-event-stats-crucial-for-every-event-planner

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Firma Alides Polska nabywa działkę inwestycyjną na warszawskiej Woli

Jana Kazimierza - Map
Alides jest renomowanym międzynarodowym inwestorem i deweloperem nieruchomości specjalizującym się w nieruchomościach biurowych i mieszkalnych.

Alides Polska, spółka zależna renomowanej belgijskiej międzynarodowej firmy deweloperskiej i inwestycyjnej specjalizującej się w nieruchomościach biurowych i mieszkalnych, ogłasza nabycie kolejnej działki położonej na warszawskiej Woli, przy ulicy Jana Kazimierza 68a.

Zakupiona działka o łącznej powierzchni 4 109 metrów kwadratowych znajduje się na warszawskich Odolanach. W odpowiedzi na rosnący popyt na wysokiej jakości zabudowę, obszar ten w ciągu ostatnich dwóch dekad doświadczył dynamicznego wzrostu liczby inwestycji w budownictwie wielorodzinnym. Działka z możliwością realizacji zabudowy mieszkaniowej jest jedną z ostatnich tego typu dostępnych nieruchomości w okolicy.

Jesteśmy niezwykle podekscytowani kolejnym zakupem na tak bardzo konkurencyjnym rynku, jakim jest Warszawa – mówi Luiza Grunwald, Dyrektor Projektu w Alides Polska. Komunikacja z miastem, bliskość wielu udogodnień i wciąż nienasycony popyt na mieszkania idealnie wpisują się w naszą wizję rozwoju.

Belgijskiego dewelopera w zakupie działki wspierała firma doradcza Greenfields, która była również odpowiedzialna za kompleksowe i profesjonalne przygotowanie dokumentów projektowych. To kolejna transakcja Alides Polska, z wykorzystaniem dużego doświadczenia i wysokiej jakości usług Greenfields. Firma doradzała Alides również w grudniu 2022 r. przy zakupie działki przy ul. Karolkowej 53, na której już wkrótce rozpocznie się budowa kameralnego apartamentowca. W realizacji transakcji w zakresie prawnym Alides Polska wspierała Kancelaria Sadkowski I Wspólnicy Sp. k.

Źródło: Alides Polska.

Inwestowanie kapitału finansowego w ośrodek wypoczynkowy – oferta na rynku jest różnorodna

rowan-heuvel-51244-unsplash
Czy zainwestowanie kapitału finansowego w zakup ośrodka wypoczynkowego jest dobrym pomysłem? Oferta na rynku jest różnorodna, więc każdy inwestor może poszukać nieruchomości inwestycyjnej, która będzie odpowiadała jego wymaganiom. Dobrym pomysłem jest stałe śledzenie ofert, które pojawiają się w Internecie. Nieruchomości inwestycyjne, które postrzegane są jako atrakcyjne czy to ze względu na cenę, czy lokalizację, nie grzeją długo miejsca na rynku i inwestora może ubiec inny nabywca.

Spis treści:
Ośrodek wypoczynkowy jako lokata kapitału finansowego
Jaka lokalizacja będzie najlepsza?
Duży obiekt czy kameralna nieruchomość?
Ośrodki wypoczynkowe na sprzedaż w ofercie biur WGN
Podsumowanie

Ośrodek wypoczynkowy jako lokata kapitału finansowego

Zakup ośrodka wypoczynkowego powinien być przemyślaną decyzją. Wprawdzie obiektów na Polskim rynku jest dużo, co może sugerować, że jest to lukratywna inwestycja, jednak nie zawsze tak jest. W przypadku tego segmentu rynku bardzo istotną rolę odgrywa lokalizacja nieruchomości inwestycyjnej. Z punktu widzenia potencjalnych gości ośrodka wypoczynkowego, istotna jest bliskość okolicznych atrakcji turystycznych. Ważna jest też cena noclegu oraz jego standard. Goście zwracają też uwagę na to, jakie usługi dodatkowe oferuje obiekt noclegowy. Dobrze, jeśli poza pokojami hotelowymi, nieruchomość inwestycyjna posiada własną restaurację i bar. Strefa SPA, własny basen, siłownia itp. to kolejne wartości dodane.
Inwestor powinien ponadto zwrócić uwagę, czy ośrodek wypoczynkowy na sprzedaż posiada ofertę skierowaną nie tylko do gości prywatnych, ale również biznesowych. Jeśli w obiekcie znajdują się sale konferencyjne, to z tytułu ich wynajmu inwestor może czerpać dodatkowe przychody.

Jaka lokalizacja będzie najlepsza?

Wybór dogodnej lokalizacji jest kwestią indywidualną. Dobrze prosperują zarówno obiekty położone nad morzem, jak i te w górach. Należy tu jednak zwrócić uwagę na fakt, że nadmorskie kurorty przeżywają największe oblężenie w okresie letnim. Z kolei w przypadku ośrodków wypoczynkowych położonych niedaleko gór, okresy najmu są mniej natężone, jednak całoroczne. Popularnością cieszą się też ośrodki wypoczynkowe na sprzedaż, które znajdują się w okolicy jezior. Taka lokalizacja zapewnia często możliwość spokojnego wypoczynku, bez typowo wakacyjnego zgiełku, jaki często dotyka lokalizacje nadmorskie.

Duży obiekt czy kameralna nieruchomość?

Inwestorzy nastawieni na zakup ośrodka wypoczynkowego niejednokrotnie w planach mają nabycie możliwie największego budynku. Zależy im na tym, aby posiadał on dużą liczbę pokoi na wynajem, co miałoby się przełożyć na większe zyski. Inwestor powinien jednak pamiętać, że nie zawsze duża inwestycja będzie tą najbardziej opłacalną. Co więcej, duży obiekt wymaga większych nakładów finansowych na utrzymanie, a także większej liczby personelu, który będzie dbał o gości, porządek w obiekcie i prowadził harmonogram wynajmów.
Paradoksalnie może się więc okazać, że dużo bardziej opłacalną inwestycją okaże się niewielki obiekt butikowy. Jeśli inwestor postawi na wysoki standard wykończenia, to nawet niewielka liczba pokoi noclegowych może mu przynieść bardziej satysfakcjonujące zyski, niż większy ośrodek wypoczynkowy, który będzie utrzymany w gorszym standardzie. Z tego względu warto być na bieżąco z rynkową ofertą nieruchomości komercyjnych w tym segmencie.

Ośrodki wypoczynkowe na sprzedaż w ofercie biur WGN

Jakie ośrodki wypoczynkowe na sprzedaż czekają obecnie na nabywców? Na rynku dostępne są atrakcyjne nieruchomości inwestycyjne. Poniżej prezentujemy przykładowe oferty, które pochodzą z bazy biur WGN.

WGN Gdańsk jest wyłącznym agentem sprzedaży ośrodka wypoczynkowego, który zlokalizowany jest w miejscowości Czarne Małe. Ośrodek wypoczynkowy na sprzedaż pochodzi z rynku wtórnego i oferuje dostęp do 140 metrów kwadratowych powierzchni. Jest to obiekt dwukondygnacyjny. Działka, na której posadowione są dwa domki letniskowe, ma 1560 metrów kwadratowych powierzchni. Stan prawny działki to pełna własność. Obiekt wymaga wykończenia. Nieruchomość inwestycyjna położona jest nad brzegiem Jeziora Kuchnia. Jest to doskonałe miejsce do uprawiania sportów wodnych czy spokojnego wypoczynku. Cena ofertowa nieruchomości wypoczynkowej wynosi 599 000 złotych, co daje 4 279 złotych za metr kwadratowy.

WGN Radomsko jest wyłącznym agentem sprzedaży ośrodka wypoczynkowego, który zlokalizowany jest w miejscowości Łęg. Obiekt pochodzi z rynku wtórnego. Atutem inwestycji jest lokalizacja blisko lasów, nad rzeką Wartą. Na terenie posesji mieści się 8 budynków, o funkcjach m.in.: noclegowych, gastronomicznych, sanitarnych. Wszystkie budynki są w ciągłym użytku. Na gości czeka miejsce na organizację ogniska, betonowe grille, parking, metalowe garaże, huśtawki dla dzieci, stajnia. W pobliżu znajduje się wypożyczalnia kajaków. Obiekt jest ogrodzony. Budynki mają powierzchnię w sumie 300 metrów kwadratowych. Są one posadowione na działce o powierzchni 4300 metrów kwadratowych. Stan prawny działki to pełna własność. Cena ofertowa nieruchomości inwestycyjnej na sprzedaż wynosi 962 000 złotych, co daje 3 207 złotych za metr kwadratowy.

WGN Bolesławiec jest wyłącznym agentem sprzedaży ośrodka wypoczynkowego, który położony jest w miejscowości Ocice. Powierzchnia użytkowa budynku wynosi około 700 metrów kwadratowych. Obiekt liczy 3 kondygnacje – posiada strych oraz jest częściowo podpiwniczony.

Atutem inwestycji jest jej lokalizacja około 10 km od Bolesławca, około 50 km od Jeleniej Góry. Ponadto do zjazdu na autostradę A4 jest około 18 km. W okolicy znajdują się zabytkowe zabudowania, które mogą zwiedzać turyści. Nieruchomość wymaga remontu. Budynek posadowiony jest na działce o powierzchni około 7000 metrów kwadratowych. Stan prawny działki stanowi pełna własność. Cena ofertowa nieruchomości komercyjnej na sprzedaż wynosi 1 200 000 złotych, co daje 1 714 złotych za metr kwadratowy.

Powyższe przykłady dobrze obrazują, jak zróżnicowane są oferty nieruchomości komercyjnych w segmencie wypoczynkowym. Dzięki tak dużej różnorodności, każdy inwestor będzie mógł wybrać taki ośrodek wypoczynkowy na sprzedaż, który będzie spełniał jego oczekiwania.

Podsumowanie

Inwestowanie kapitału finansowego w nieruchomości komercyjne może być lukratywną inwestycją. Jeśli przedsiębiorca planuje wejść w sektor ośrodków wypoczynkowych, to powinien dokładnie określić swoje oczekiwania. Właściwa analiza jest podstawą, ponieważ inwestor będzie mógł lepiej zobrazować sobie, z jakimi kosztami do poniesienia musi się liczyć, a na jakie zyski może być nastawiony w określonym czasie.
Wybór odpowiedniej lokalizacji jest bardzo indywidualną kwestią. Jednym będzie zależało na bliskości morza lub jeziora, natomiast jeszcze inni będą woleli postawić na góry, które zapewnią urlopowiczom szersze możliwości aktywnego spędzania wolnego czasu.
Oczywiście jak każda inwestycja, tak również sektor ośrodków wypoczynkowych nie jest wolny od ryzyka. Aby je zminimalizować, inwestor powinien oszacować harmonogram zysków i strat. Istotne jest, czy przedsiębiorca dysponuje odpowiednim zapleczem finansowym, aby w razie nieprzewidzianych sytuacji móc utrzymać obiekt, który nie jest jeszcze dostatecznie rentowny.

Redakcja
Komercja24.pl

Inwestycja na pokolenia – Kamienica Nova Chopina 22 w Pruszkowie

Milestone 3Milestone uruchamia sprzedaż mieszkań w swojej najnowszej, zrównoważonej inwestycji, zlokalizowanej w sercu Pruszkowa. Oferta obejmuje 17 ekskluzywnych mieszkań o metrażach od 53 do 131 m2 powstających w budynku, który swoją architekturą nawiązuje do zastanej tkanki miejskiej.

Kamienica Nova Chopina 22 to inwestycja realizowana zgodnie z filozofią Milestone, która zakłada tworzenie domów dla przyszłych pokoleń. Deweloper zastosował zrównoważone podejście i rozwiązania na wszystkich etapach realizacji tego przedsięwzięcia – od projektu architektonicznego, uwzględniającego zastaną tkankę miejską i potrzeby przyszłych mieszkańców, przez ekologiczne i zdrowe materiały budowlane, aż po odnawialne źródła energii.

Naszym celem jest tworzenie dobrych miejsc do życia – zdrowych, spokojnych i sensownych. Wkładamy dużo energii w projektowanie obiektów, które są nie tylko wyjątkowe w danej lokalizacji, ale także harmonijnie wpisują się w otaczający krajobraz i zastaną tkankę miejską. Inwestycja Kamienica Nowa Chopina 22 jest tego doskonałym przykładem. Położona przy samym parku, z architekturą, która łączy nowoczesne trendy z tradycją oraz charakterem miejsca, stanowi doskonałą reprezentację naszych wartości i standardów  – mówi Arkadiusz Kaliński, prezes zarządu Milestone.

Budynek inwestycji obejmuje 17 ekskluzywnych mieszkań zlokalizowanych na 4 piętrach. W ofercie znajdują się mieszkania 2,3 i 4- pokojowe o powierzchniach od 53 do 131 m2. Dodatkowo na parterze znajdzie się 5 lokali usługowych o metrażach ok. 60 m2. Budynek będzie wyposażony w windę, 20 miejsc parkingowych oraz dodatkową przestrzeń z 17 komórkami lokatorskimi.

Budowa inwestycji ruszyła w pierwszym kwartale tego roku. Według harmonogramu prace budowlane zostaną ukończone w drugim kwartale 2025 roku, a właściciele będą mogli odebrać klucze do swoich mieszkań na przełomie lipca-września przyszłego roku.

materiał prasowy

5 kluczowych trendów w nieruchomościach hotelowych

bill-anastas-241386-unsplash
Jakich jest 5 kluczowych trendów w nieruchomościach hotelowych? Według danych GUS, liczba turystów korzystających z usług hotelarstwa w Polsce wzrosła w 2023 roku o 5,8 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, osiągając poziom 36,2 miliona osób. Goście mają do dyspozycji butikowe hotele w miastach, hotele premium nad morzem czy w górach, obiekty tylko dla dorosłych – krajobraz hotelarski w Polsce jest zróżnicowany. Obecne trendy w projektowaniu obiektów hotelowych mają jednak wspólne mianowniki. Jakie 5 kluczowych można wśród nich wymienić? Oto one.

Kim jest współczesny gość hotelowy?

Aby zrozumieć najnowsze trendy, trzeba wiedzieć do kogo hotele kierują dziś swoje oferty. Zasadniczo popyt jest napędzany przez dwie grupy klientów. Jedną z nich stanowią klienci z ograniczonym budżetem, poszukujący wygodnych, ale przystępnych cenowo miejsc pobytu. Z drugiej strony są ci gotowi zapłacić więcej za luksus i ekskluzywne udogodnienia. To zróżnicowanie wymaga od projektantów elastyczności i umiejętności dostosowania projektów do szerokiego spektrum oczekiwań. Tym bardziej, że celem właścicieli obiektów hotelowych jest nie tylko sprostanie wymaganiom gości, ale zapewnienie doświadczeń, które przekroczą te oczekiwania. Guest experience, czyli doświadczenia, jakie gość zdobywa w interakcji z hotelem, stanowi dziś fundament każdego udanego projektu.

– Realizując nadzór nad realizacją obiektu hotelowego, widzimy, jak istotny jest każdy detal: począwszy od bryły budynku, przez pokoje, po strefy rekreacyjne i restauracje. – mówi Miłosz Wiesiołek, lider działu zarządzania projektami w PM, firmie, która jako inwestor zastępczy oferuje pełen zakres usług inwestora zastępczego, m. in. w obszarze obiektów hotelowych. – Priorytetem jednak zawsze jest zapewnienie, aby projekt odzwierciedlał wizję biznesową klienta. Wizja ta powinna jednak być zawsze skorelowana z budżetem, harmonogramem i jakością. Bez względu na to, czy kluczową rolę odgrywa infrastruktura konferencyjna, czy też priorytetem jest zapewnienie wystarczającej przestrzeni na śniadania albo jej optymalizacja poprzez mniejsze, ale bardziej funkcjonalne pokoje – naszym celem zawsze jest zapewnienie, że wszystko to zostanie uwzględnione w planie i budżecie, a prace będą przebiegać zgodnie z harmonogramem i zakończą się w zakładanym czasie. Termin realizacji obiektów hotelowych ma dla inwestorów fundamentalne znaczenie z kilku powodów. Po pierwsze, opóźnienie w budowie hotelu może wiązać się z utratą potencjalnych dochodów, ponieważ nie będzie możliwe przyjmowanie gości ani generowanie przychodów z wynajmu pokoi. Po drugie, wydłużenie czasu budowy może prowadzić do wzrostu kosztów, związanych zarówno z dodatkowymi opłatami za pracę wykonawców, jak i ze zmianami w harmonogramie dostaw materiałów budowlanych. – wyjaśnia.

Wygląd obiektu, udogodnienia wewnątrz i zaangażowanie personelu – wszystko to powinno pozostawiać pozytywne wrażenie jeszcze długo po pobycie gości w hotelu. Każdy szczegół ma więc znaczenie. Poniższe 5 trendów w projektowaniu obiektów hotelowych stanowi tego najlepszy dowód.

Ekologia i zrównoważony rozwój

Zrównoważony rozwój od dłuższego czasu przestał być traktowany jako opcja — stał się niezbędnym elementem nowoczesnego projektowania. Uwzględnianie rozwiązań przyjaznych środowisku, takich jak systemy recyklingu wody, zielone dachy czy instalacja fotowoltaiczna, to dziś standard.

Hotele powstają z myślą o minimalizowaniu wpływu na środowisko, co przyciąga świadomych ekologicznie klientów. – W ramach zielonego budownictwa powstają także zielone hotele – wyjaśnia Miłosz Wiesiołek z PM. – Projekty takich obiektów uwzględniają m.in. wykorzystanie innowacyjnych technologii, takich jak inteligentne systemy zarządzania energią czy automatyzację procesów, aby zoptymalizować zużycie zasobów. Zrównoważony rozwój i automatyzacja zużycia energii dają podwójną korzyść. To nie tylko szacunek dla środowiska – to również realne oszczędności podczas użytkowania obiektu, co jest szczególnie istotne dla obiektów hotelowych. Co istotne, rozwiązania „sustainability” możemy śmiało zaimplementować w nowych obiektach, jak również podczas renowacji i przebudów istniejących budynków. Inwestorzy są świadomi zmieniających się przepisów, przede wszystkich tych planowanych długoterminowo i związanych z neutralnością emisyjną– precyzuje.

Technologia i automatyzacja

W nowo projektowanych obiektach hotelowych coraz częściej uwzględnia się inteligentne systemy zarządzania budynkami (z ang. Building Management System, BMS), które kontrolują oświetlenie, temperaturę czy zużycie energii. Możliwość personalizacji ustawień w pokoju hotelowym poprzez aplikacje mobilne – pozwalającej także na komunikację z personelem – to już niemalże standard w segmencie hoteli premium.

Przestrzeń wspólna

Koncepcja wspólnych przestrzeni w hotelach ewoluuje. Goście oczekują bowiem coraz częściej przeżycia przygody, a nie jedynie zakwaterowania. W związku z tym hotele oferują im coś więcej niż tylko miejsce do spania. Obszary coworkingowe, kawiarnie, przestrzenie do relaksu promują ideę integracji, stanowiąc odpowiedź na potrzeby osób, które podczas pobytu w hotelu poszukują nie tylko komfortu, ale także inspiracji i możliwości nawiązywania nowych kontaktów.

Nietuzinkowy design

Wyjątkowy design, który angażuje wszystkie zmysły gości, staje się coraz bardziej pożądaną wartością w hotelarstwie. Unikalne obiekty hotelowe, oferujące niepowtarzalne doświadczenia sprawiają, że goście chcą do nich wracać. Elementy sztuki regionalnej, kultury czy włączenie do menu lokalnych specjałów zapewniają autentyczne wrażenia i wyróżniają ofertę hotelu na tle konkurencji.

Zdrowie i wellness

Obecnie goście hotelowi coraz częściej wybierają miejsca pobytu, biorąc pod uwagę ich ofertę dotyczącą wellness i aktywności sportowych. Zarówno ci podróżujący służbowo, jak i turyści, pragną utrzymywać rutynę treningową nawet poza domem, jak również korzystać z różnorodnych możliwości regeneracji sił i relaksu. Projektowanie hotelu, który odpowiada na te potrzeby, wymaga integracji stref wellness i sportowych z resztą obiektu w sposób, który zapewnia funkcjonalność, a jednocześnie nie zaburza doznań estetycznych. Do głównych wyzwań projektowych należy zatem odpowiednie rozmieszczenie przestrzeni, tak aby były one łatwo dostępne, ale jednocześnie zapewniały prywatność i spokój.

Jak widać projektowanie obiektów hotelowych kształtowane jest przez zmieniające się potrzeby i oczekiwania klientów, jak również rozwój technologii. Trendy w tej dziedzinie ewoluują, stawiając przed projektantami nowe wyzwania, ale także oferując im niespotykane dotąd możliwości wyrażenia swojej kreatywności.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Nowe rozwiązania w Porcie Łódź: projekt „Ciszej”

s-x-440_
Port Łódź, mając na uwadze dobro i komfort wszystkich swoich klientów, z radością ogłasza wprowadzenie innowacyjnego projektu “Ciszej”.

Projekt ten został stworzony, aby wspierać osoby, dla których zakupy w dynamicznym środowisku centrum handlowego mogą stanowić wyzwanie. Do dyspozycji odwiedzających są wyciszające słuchawki oraz Strefa Ciszy. Projekt „Ciszej” jest realizowany w konsultacji z Fundacją AutismTeam.

Zakupy w ciszy i spokoju

W ramach nowego projektu Port Łódź udostępnia swoim klientom słuchawki wyciszające, które można wypożyczyć bezpłatnie przy głównym wejściu do centrum, w Punkcie Informacyjnym. Słuchawki, dostępne w wersjach dla dzieci i dorosłych, pozwolą zrobić spokojne zakupy przy minimalizacji zewnętrznych bodźców. Proces wypożyczenia jest prosty i wygodny – wystarczy zdjąć słuchawki z wieszaka, nałożyć jednorazowe osłonki i cieszyć się zakupami w ciszy. Po zakończeniu wizyty, należy zdjąć ochronny materiał, nauszniki zdezynfekować i odwiesić słuchawki dla kolejnych użytkowników.

Oaza spokoju w centrum handlowym

Strefa Ciszy, zlokalizowana w Sali Ruda Pabianicka, to wyjątkowe miejsce, które stanowi enklawę spokoju w sercu tętniącego życiem centrum handlowego. Przestrzeń ta oferuje odizolowanie od zgiełku i pośpiechu, dając możliwość odetchnięcia w ciszy. Wyposażona w komfortowe fotele akustyczne i pufy sako, strefa ta zapewnia warunki do regeneracji sił. Przestrzeń ta została dodatkowo wzbogacona o indywidualne miejsca odpoczynku,. Delikatne, przyciemnione oświetlenie oraz naturalne światło dzienne tworzą atmosferę sprzyjającą relaksowi.

Strefa jest dostępna dla każdego, kto poszukuje chwili wytchnienia, w tym dla osób neuroatypowych i z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Dostępna jest w godzinach otwarcia Portu Łódź. Pamiętać należy, że strefa ta nie jest miejscem do rozmów, zabawy dla dzieci czy przechowywania bagażu, lecz azylem, w którym można na chwilę zatrzymać się i odpocząć w ciszy i spokoju.

 

Źródło: Port Łódź.

Rozwój biznesu – nominacje na kluczowych stanowiskach w Golden Star Estate

Golden Star Estate_Magdalena Ruta i Małgorzata Głowicka_zdjęcie
Grupa Golden Star koncentruje się na nabywaniu nieruchomości i tworzeniu ich wartości dodanej poprzez wynajem oraz zarządzanie. Portfolio grupy obejmuje projekty o łącznej wartości przekraczającej 1,5 mld euro. Wśród projektów należących do polskiego portfela firmy znajdują się m.in. Konstruktorska Business Center, Oxygen Park, JK 55 czy DOT Park w Krakowie.

Zespół Golden Star Estate, firmy inwestycyjnej działającej na międzynarodowych rynkach nieruchomości, został wzmocniony przez dwie doświadczone ekspertki. Małgorzata Głowicka objęła stanowisko Group Chief Financial Officer, natomiast Magdalena Ruta dołączyła do Golden Star Estate jako Head of Asset Management.

Malgorzata Głowicka wzmocniła zespół Golden Star Estate jako Group CFO. Jest odpowiedzialna za kształtowanie polityki finansowej grupy Golden Star dla segmentu nieruchomości biurowych w regionie CEE. Małgorzata Głowicka posiada ponad 20-letnie doświadczenie w obszarze finansów, księgowości, audytu oraz zarządzania strukturami SSC. Doświadczenie zawodowe zdobywała w globalnych organizacjach specjalizujących się w dostarczaniu profesjonalnych usług finansowych,
a przez ostatnie 14 lat związana była stricte z branżą nieruchomości. Podczas swojej kariery pracowała w takich firmach, jak m.in. JLL, Cushman & Wakefield, DTZ czy PwC.

Magdalena Ruta odpowiada za kompleksowe zarządzanie aktywami nieruchomościowymi o łącznej powierzchni ponad 125 000 mkw., znajdującymi się w portfolio Golden Star Group w Europie Środkowo-Wschodniej. W ramach swojej działalności, Magdalena koordynuje również działania związane z komercjalizacją i transakcjami, a także zarządza zespołem asset i leasing menadżerów. Magdalena Ruta posiada 19-letnie doświadczenie zawodowe, zdobyte w polskich i międzynarodowych firmach o profilu inwestycyjnym, doradczym oraz deweloperskim. Podczas swojej kariery odpowiadała za zarządzanie portfelami różnorodnych nieruchomości, zwłaszcza biurowych. Uczestniczyła również w licznych transakcjach sprzedaży i nabycia nieruchomości, a także koordynowała procesy komercjalizacji poszczególnych aktywów. Przed dołączeniem do Golden Star Estate, zajmowała stanowiska menadżerskie w takich firmach, jak m.in.: Macquarie Group, GLL Real Estate Partners, Waryński S.A. Grupa Holdingowa czy DTZ.

Źródło: Golden Star Estate.

Analiza ekspercka: Miesiąc pod znakiem niepokojów geopolitycznych

Michal-Teklinski-Goldenmark
W kwietniu nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Złoto dwukrotnie przebiło barierę psychologiczną. Przyczyniła się do tego niemal przesądzona już obniżka stóp procentowych w USA, wzrost niepokojów na Bliskim Wschodzie oraz gorączka złota w Chinach. Ostudzenie nastrojów przyniosła jednak ostatnia dekada miesiąca.  

Roller coaster na złocie

Złoto w kwietniu w dolarze amerykańskim pobiło dwa istotne rekordy – 2 300 USD i 2 400 USD za uncję trojańską. Takich notowań nie widzieliśmy jeszcze nigdy w historii. 19 kwietnia pobiło także swój rekord notowań złotówkowych – 9 901,07 zł (poprzedni był odnotowany w kwietniu 2022 r., tuż po wybuchu wojny w Ukrainie).

Wpływ na kurs złota miały przede wszystkim trzy czynniki: praktycznie przesądzona obniżka stóp procentowych w USA w czerwcu, duże zakupy złota w Chinach oraz wzrost niepokojów geopolitycznych na Bliskim Wschodzie.

Ochłodzenie temperatury przyszło – choć z pewnym opóźnieniem – gdy stało się pewne, że czerwcowa obniżka stóp nie dojdzie do skutku przez powrót inflacji – 3,5 proc. w kwietniu względem 3,2 proc. w marcu i 3,4 proc. według konsensusu. Nie bez znaczenia był także brak odzewu ze strony Izraela po ataku Iranu.

Gorączka złota w Chinach

W wywiadzie dla Kitco News Frank Giustra, dyrektor generalny Fiore Group, powiedział, że w gruncie rzeczy to Chiny kontrolują obecnie rynek złota. Chiński bank centralny kupuje kruszec 17. miesiąc z rzędu. Jak podaje Światowa Rada Złota, chińskie rezerwy zwiększyły się w 2024 roku o 225 ton, dobijając do poziomu 2 262 ton (oficjalnie).

Nie tylko bank centralny kupuje złoto. Robią to także obywatele. Wzrost popytu konsumenckiego na złoto w Chinach w 2023 roku wyniósł 16 procent. Kryzys na rynku nieruchomości, deflacja, bardzo niskie oprocentowanie lokat, brak możliwości inwestowania za granicą, a także fakt, że złoto jest pozasystemowe i trudno je kontrolować, sprawiają, że Chińczycy masowo sięgają po sztabki i monety. Ale nie tylko – hitem ostatnich miesięcy stały się „gold beans”, czyli złote fasolki.

Fasolki to nic innego, jak małe, 1-gramowe grudki złota wysokiej próby, których koszt produkcji jest jeszcze niższy niż sztabek. Taki sposób inwestowania upodobali sobie szczególnie młodzi Chińczycy. Dzięki relatywnie niskiej cenie mogą oni sobie pozwolić na regularne dokupowanie kolejnych fasolek, które przeważnie trzymają w specjalnych, szklanych buteleczkach.

Napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie

Początek kwietnia zaczął się intensywnie, bo od izraelskiego nalotu na placówkę dyplomatyczną Iranu w Damaszku w Syrii. Zginęło kilkanaście osób, w tym wyższych rangą irańskich dowódców. W odwecie Iran wysłał ok. 350 środków napadu powietrznego na Izrael, z czego zdecydowana większość została zneutralizowana i obyło się bez ofiar śmiertelnych. Iran wysłał jednak sygnał, że dysponuje środkami i w każdej chwili może przeprowadzić atak na znacznie większą skalę, którego Żelazna Kopuła już nie zatrzyma.

Przez kilka dni żyliśmy w napięciu, gdyż Izrael zapowiadał zdecydowaną odpowiedź. Ostatecznie jednak, po rozmowie z Amerykanami, napięcie udało się rozładować. Doszło jedynie do jednego incydentu – ataku dronowego na irańską bazę lotniczą w Isfahanie, w której znajdują się obiekty związane z irańskim programem nuklearnym. Izrael odmówił w tej sprawie komentarza, a strona irańska zapewniła, że nie poniosła żadnych szkód.

Zimbabwe wprowadza złotą walutę

Zimbabwe to kraj, który z bardzo wysoką inflacją boryka się od lat. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele – gigantyczne, niespłacane zadłużenie, susze, które niszczyły płody rolne, a także masowy dodruk pieniądza. W 2008 roku bank Zimbabwe wyemitował banknot o nominale sto bilionów dolarów Zimbabwe.

Przez te wszystkie lata Zimbabwe miało już łącznie sześć walut, w tym dolara amerykańskiego, w którym obecnie odbywa się 85 proc. transakcji. W kwietniu zaś pojawiła się nowa waluta – Zimbabwe Gold, która – zgodnie z założeniem – posiada umocowanie w złocie fizycznym.

Mimo że w świecie zwolenników złota wiadomość ta ma rangę sensacji, Zimbabwe – choć posiada złoża kruszcu – dysponuje stosunkowo niewielkimi rezerwami, wynoszącymi ok. 2,5 tony. Zakupy złota mają jednak być finansowane ze sprzedaży diamentów, które również znajdują się w posiadaniu banku centralnego. Póki co, waluta budzi wiele nieufności – tym bardziej, że przez cały kwiecień banknoty nie były dostępne fizycznie.

Autor: Michał Tekliński – ekspert rynku złota, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark. Z branżą złota i kamieni szlachetnych związany od ponad dekady. Certyfikowany ekspert diamentów HRD w Antwerpii. W Goldenmark odpowiada za koordynację bezpośredniej współpracy z największymi producentami i dostawcami złota i diamentów na całym świecie.
materiał prasowy

Co w tym roku czeka polski rynek nieruchomości?

Nowa Drożdżownia, Tętnowski Development
Eksperci nie mają wątpliwości. Na rynek nieruchomości będą w bieżącym roku wpływać nie tylko takie aspekty, jak proponowany przez rząd nowy program mieszkaniowy, ale też napływ klientów zagranicznych oraz zmieniające się trendy architektoniczne.

Mieszkanie na start

Najgłośniejszym aspektem jest – jak zwykle zresztą – rządowa inicjatywa, która w zamierzeniu ma uelastycznić funkcjonowanie rynku i wprowadzić na niego nowych uczestników. Takich, którzy dotychczas nie mieli zdolności kredytowej lub odpowiednio wysokich oszczędności, które mogliby przeznaczyć na wkład własny. Politycy proponują więc nowy program „Mieszkanie na start”, będący niejako duchowym spadkobiercą swojego poprzednika, wprowadzonego jeszcze za poprzednich rządów, „Bezpiecznego kredytu 2%”. Prace legislacyjne wciąż trwają – w kwietniu w Rządowym Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy wprowadzającej. Głównym celem będzie umożliwienie klientom skorzystania z preferencyjnego kredytu 0 proc. lub innego z nieco wyższym oprocentowaniem – „Mieszkanie na start” jest w gruncie rzeczy bezpośrednią próbą spełnienia obietnic wyborczych obecnej koalicji. Z założeń przedstawionych przez rząd wynika, że program ten będzie nakierowany głównie na potrzeby rodzin. To bardzo dobry znak. Jeżeli dodatkowo planowane progi dochodowe i wartości dofinansowania zostaną prawidłowo ustalone, to rozwiązanie to powinno podtrzymać zdrowy popyt i jednocześnie nie spowodować gwałtownego wzrostu cen. Pojawia się więc uzasadniona nadzieja, że nowa państwowa inicjatywa będzie bardziej zrównoważona niż ta, wprowadzona jeszcze za poprzednich rządów. Dodatkowo pozytywnym aspektem jest to, że program ten nie będzie koncentrować się na małych lokalach do 40 mkw., przez co projekty realizowane przez deweloperów będą mogły być bardziej zróżnicowane i po prostu atrakcyjniejsze dla klientów. Obecnie buduje się bowiem relatywnie mało mieszkań trzy- i czteropokojowych, gdyż klienci zazwyczaj nie mogą sobie na nie pozwolić – mówi Tomasz Delowski z Tętnowski Development.

Nowe trendy w architekturze?

Za sprawą inicjatyw rządowych można być niemal pewnym, że popyt na mieszkania będzie rósł. Wraz z nim powinna iść w parze również podaż – pytanie tylko, co dokładnie będzie się budować i jakie projekty zyskają na znaczeniu. Według architekta Pawła Koperskiego z zarządu Q3D Concept na rynku klaruje się kilka istotnych trendów – stopniowe odchodzenie od „zamkniętych enklaw”, orientacja na zdrowy styl życia mieszkańców oraz wykorzystanie nowoczesnych materiałów budowlanych. – Możemy spodziewać się dalszej ewolucji w projektowaniu budynków wielorodzinnych. Jako jeden z kluczowych trendów widzę m.in. orientację na kreowanie przestrzeni wspólnych, sprzyjających integracji i tworzących atmosferę wspólnoty sąsiedzkiej – mówi Paweł Koperski i dodaje – Udogodnienia, które zyskają na znaczeniu to natomiast sale rekreacyjne, przestronne tarasy, czy ogródki dostępne dla wszystkich mieszkańców. Osiedla zamknięte to w mojej opinii przeszłość. Wysokie bramy nie gwarantują automatycznie wyższego poziomu bezpieczeństwa. Rozwiązaniem jest odpowiednie usytuowanie budynków, wejść do klatek schodowych czy miejsc parkingowych.  W kwestiach technicznych, a więc dotyczących m.in. materiałów, projektanci powinni dążyć do wykorzystania rozwiązań odpornych na upływ czasu. Budulce, które charakteryzują się wysoką jakością i trwałością, staną się więc rynkowym priorytetem.

Popyt „międzynarodowy”

Warto zaznaczyć, że popyt na mieszkania może w tym roku rosnąć nie tylko pośród Polaków, ale również cudzoziemców. Z aktualnych danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że w 2023 roku osoby z zagranicznym paszportem kupiły w Polsce 14 346 mieszkań. Najwięcej lokali zakupili Ukraińcy (ok. 7,1 tys.), Białorusini (ok. 2 tys.) oraz Niemcy (ok. 1,3 tys.), a najbardziej popularnymi wśród nich polskimi miastami okazały się Gdańsk, Gdynia, Gorzów Wielkopolski, Kraków i Łódź. W kolejnych latach odsetek obcokrajowców zainteresowanych taką inwestycją może wzrosnąć jeszcze bardziej. – Dla obcokrajowców, którzy realnie wiążą swoją przyszłość z Polską, zakup mieszkania to interesująca alternatywa dla wynajmu, którego ceny, zwłaszcza w dużych miastach, są naprawdę wysokie. W ostatnich kilku latach obserwuje się wzrost udziału Ukraińców i Białorusinów w wolumenie transakcji. Dużą grupą są także Niemcy. O wyborze konkretnego lokum decyduje z reguły lokalizacja, a więc bliskość pracy, czy szkoły. Dodatkowo, dla wielu cudzoziemców, posiadanie własnego mieszkania w Polsce staje się również rodzajem zabezpieczenia finansowego – mówi Bartłomiej Rzepa, członek zarządu spółki realizującej inwestycję Osiedle Symbioza.

Źródło: Prime Time PR.

White Star Real Estate zarządza nieruchomością handlową Sandecja

image_processing20240508-9-jnpa86White Star Real Estate poszerza portfolio projektów z sektora Property Management i Facility Management. Wiodący właściciel, zarządca i deweloper nieruchomości w regionie CEE objął zarządzanie Galerią Sandecja w Nowym Sączu. To kolejne centrum handlowe z portfela Focus Estate, w którym zarządzanie nieruchomością przejmuje WSRE, a pierwsze, w którym świadczy dwie usługi zarządcze w jednym obiekcie dla klienta zewnętrznego.

Galeria Sandecja (17 649 mkw. GLA) została wybudowana w 2009 roku jako pierwszy tego typu obiekt w Nowym Sączu. Na początku 2024 roku nowym właścicielem inwestycji został fundusz Focus Estate. Od 1 kwietnia bieżącego roku zarządzanie obiektem objęła spółka White Star Real Estate, poszerzając tym samym zróżnicowane portfolio aktywów nieruchomościowych i kontynuując strategiczne partnerstwo z luksemburskim funduszem.

Naszym celem jest zapewnienie klientom i inwestorom kompleksowej obsługi na najwyższym poziomie. Jesteśmy dumni, że działania naszego zespołu oraz zaufanie poskutkowały rozszerzeniem współpracy z Focus Estate Fund o kolejne centrum handlowe. Galeria Sandecja to pierwsze centrum handlowe, w którym świadczymy usługi zarządzania nieruchomością (Property Management) i zarządzania technicznego (Facility Management) w jednym obiekcie dla klienta zewnętrznego – mówi Bartosz Prytuła, Managing Partner, Poland w White Star Real Estate.

Oprócz inwestycji funduszu Focus Estate w Płocku i Legnicy, White Star Real Estate od kilku lat zarządza również Galerią Sandomierz.

Źródło: White Star Real Estate.

Warszawska nieruchomość komercyjna P180 z kolejnym międzynarodowym najemcą biurowym

P180_Skanska
Warszawska nieruchomość komercyjna P180 z kolejnym międzynarodowym najemcą biurowym.

Warszawski biurowiec P180 zrealizowany przez Skanska, stał się nową siedzibą polskiego oddziału firmy Maersk.

W kwietniu do P180 przy ulicy Puławskiej w Warszawie wprowadził się nowy najemca- Maersk Polska. Firma jest częścią duńskiego koncernu A.P. Møller-Mærsk A/S, jednego z największych na świecie armatorów kontenerowych oraz globalnego lidera w dziedzinie logistyki.

– P180 jest magnesem dla międzynarodowych firm, szczególnie o profilu technologicznym, IT oraz logistycznym. Znaczna część biurowca jest wynajęta przez przedsiębiorców operujących właśnie w takich branżach – mówi Hanna Marszałek, negocjatorka ds. wynajmu i wartości budynków w spółce biurowej Skanska w Europie Środkowo-Wschodniej. – Polski oddział Maersk jest jednym z liderów usług transportowych, który nie tylko wprowadza innowacyjne rozwiązania logistyczne, ale też kładzie duży nacisk na kwestie związane z odpowiedzialnym i zrównoważonym rozwojem biznesu. W tym zakresie, P180 w pełni odpowiedział na wymagania naszego klienta – dodaje Hanna Marszałek.

– Bardzo się cieszymy z inauguracji naszego nowego firmowego lokum w Warszawie, które w pełni odpowiada naszym zapotrzebowaniom na nowoczesną, przyjazną i elastyczną przestrzeń sprzyjającą współpracy i współczesnej koncepcji pracy – mówi Aleksandra Studniarek, kierowniczka działu Business Support Services w Maersk Polska.

Źródło: Skanska.

Inwestowanie w nieruchomości wciąż się opłaca?

dominik-vanyi-469309-unsplash
Czy inwestowanie kapitału finansowego w nieruchomości wciąż jest opłacalne? Oczywiście, jak każda inwestycja, także nieruchomości mogą przynosić mniej lub bardziej satysfakcjonujące przychody. Żadna inwestycja nie jest obarczona ryzykiem. Mimo wszystko nieruchomości w dalszym ciągu uznawane są za stosunkowo bezpieczną i stabilną lokatę kapitału finansowego. Inwestorzy nieprzerwanie śledzą rynek w poszukiwaniu nieruchomości, która mogłaby pomnożyć posiadany przez nich kapitał.

Spis treści:
Nieruchomość jako lokata kapitału
– Sektor mieszkaniowy
– Sektor biurowy
– Sektor magazynowy
Na zyski trzeba poczekać…

Nieruchomość jako lokata kapitału

Nieruchomości cały czas są chętnie wybierane jako lokata kapitału finansowego. Inwestorzy mają do wyboru kilak segmentów, dzięki czemu mogą wybrać taki obiekt, który ich zdaniem przyniesie możliwie najszybszy zwrot z kapitału i zacznie przynosić oczekiwane przychody. W jakie zatem nieruchomości inwestor może ulokować swoje finanse?

– Sektor mieszkaniowy

Na wstępie warto wymienić sektor mieszkaniowy. Lokale mieszkalne są o tyle dobrą lokatą, że inwestor może kupić jeden lokal o stosunkowo niewielkie powierzchni. Nie wymaga to od niego posiadania bardzo zasobnego portfela, jak w przypadku nieruchomości komercyjnych z sektora magazynów i hal. Mieszkanie może on nabyć za gotówkę lub przy wsparciu kredytu hipotecznego. Początkowo zainwestowany kapitał będzie się inwestorowi zwracał dzięki wynajmowi. W zależności od ceny nabycia lokalu mieszkalnego i wysokości pobieranego co miesiąc czynszu (a także regularności wynajmu), inwestor może liczyć na zwrot z inwestycji po około 12-15 latach. Kiedy mieszkanie spłaci już swój kapitał wejściowy, zacznie przynosić inwestorowi pierwsze realne zyski finansowe. Jak więc widać, jest to lokata długoterminowa. Jej zaletą jest to, że nie wymaga on inwestora zbytniego zaangażowania i dużej wiedzy branżowej.

– Sektor biurowy

Zainwestowanie w biura wydaje się rozsądnym przedsięwzięciem – zwłaszcza, kiedy przedsiębiorca potrzebuje przestrzeni biurowej na własny użytek. Może on swobodnie korzystać z własnych biur, a równocześnie część przestrzeni wynajmować innym przedsiębiorstwom. Tym sposobem inwestor może pozyskać dodatkowe finanse, które uzupełnią jego kapitał.
Przy takiej opcji inwestycyjnej, inwestor powinien kupić biuro, które będzie dawało możliwość podziału powierzchni. Wówczas będzie on mógł korzystać z części na własny użytek, natomiast drugą część wynajmie. Dodatkowo istotne jest, aby biuro położone było w atrakcyjnej lokalizacji – nie tylko dla przedsiębiorcy, ale też jego potencjalnego najemcy.

– Sektor magazynowy

Magazyny święcą w ostatnich latach triumfy. Nowoczesna przestrzeń do magazynowania towarów jest cały czas potrzebna. Z uwagi na duży popyt, zainwestowanie w tego rodzaju nieruchomość wydaje się rozsądnym pomysłem. Magazyn powinien zapewniać łatwy dojazd do autostrad oraz dróg krajowych, które stanowią handlowe szlaki. Takie nieruchomości zyskują w oczach potencjalnych najemców na atrakcyjności.

Na zyski trzeba poczekać…

Nieruchomości nie są dobrą lokatą kapitału dla osób niecierpliwych, które oczekują szybkich zysków. Należy pamiętać, że kiedy nieruchomość inwestycyjna zacznie na siebie zarabiać, to w pierwszej kolejności spłaci inwestorowi ulokowany w nią kapitał finansowy. Na czyste zarobki trzeba poczekać dłużej – czasem kilka, a czasem kilkanaście lat. Nie należy też oczekiwać, że jest to w stu procentach bezpieczna lokata, która z pewnością przyniesie zwrot z inwestycji i zarobki.
Aby więc inwestycja w nieruchomości była możliwie bezpieczna, inwestor powinien przeprowadzić wnikliwą analizę i sprawdzić, które nieruchomości mają szanse przynieść mu oczekiwane przychody i na jakie jest aktualnie popyt w danym regionie. Odpowiednie działania pozwolą mu na możliwie szybkie pozyskanie najemców, którzy będą opłacać czynsze. Opłaty te pozwolą na spłatę zainwestowanego w dana nieruchomość kapitału i uzyskanie źródła przychodów.
Wybór pomiędzy nieruchomościami z rynków komercyjnych, a lokalami z sektora mieszkaniowego, jest kwestią indywidualną. Dla jednych bardziej odpowiednia będzie inwestycja w biuro czy magazyn, podczas gdy inni postawią na sektor mieszkaniowy.

Redakcja
Komercja24.pl

Dlaczego najwięcej wydajemy w centrach handlowych?

Efektywnosc_centrow_handlowych
W większość kategorii produktowych ponad 60% budżetu na zakupy Polacy wydają w centrach handlowych wynika z raportu „Skala zachowań omnichannel w obiektach handlowych” zrealizowanego przez międzynarodową agencję badawczą GFK, pod patronatem Polskiej Rady Centrów Handlowych. Z przeprowadzonego badania wynika również, że sklepy w centrach handlowych cechuje bardzo wysoki współczynnik konwersji, co oznacza, że wielu klientów wchodzących do lokalu w galerii dokonuje zakupu podczas wizyty. W większości kategorii produktowych ponad 50% takich wizyt kończy się zakupem.

– Dzięki badaniu „Skala zachowań omnichannel w obiektach handlowych” uzyskaliśmy realną wiedzę na temat tego jak Polacy wydają swój budżet na zakupy. To, że w większości kategorii produktowych w ponad 60% trafia on do sklepów w centrach handlowych wskazuje na siłę tego sektora handlu i jego efektywność sprzedażową. Z kolei analizując to, czego klienci najchętniej szukają i kupują branża może jeszcze lepiej zrozumieć ich potrzeby i dopasować do nich swoją ofertę – mówi Marcin Klammer, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych.

– Polacy bardzo chętnie robią zakupy w centrach handlowych, zostawiając w nich większość swojego o budżetu na wydatki. W zależności od kategorii produktu jest to od 26% w przypadku zakupów spożywczych (tu królują sklepy wolnostojące), aż do 78% wydatków w przypadku artykułów wystroju i wyposażenia wnętrz. Do bardzo popularnych kategorii kupowanych w centrach handlowych należą też obuwie i akcesoria skórzane (69%), odzież (68%), sport i elektronika (po 66%). Pokazuje to wyraźnie jak ważną i silną pozycję ma handel stacjonarny a szczególnie centra handlowe, skupiające pod swoimi dachami najlepsze marki i tworzące destynacje zakupowe, ciągle silne i pełniące znaczącą rolę w handlu omnikanałowym – komentuje Przemysław Dwojak, Senior Director w GfK.

Dlaczego to w centrach handlowych Polacy najchętniej zostawiają swoje pieniądze? Większość pytanych o to klientów docenia przede wszystkim możliwość zobaczenia, sprawdzenia czy przymierzenia towaru przed zakupem. To, jako zaletę zakupów w centrum handlowym, wskazało aż 63% respondentów. Badani zwracali też uwagę na szeroką ofertę na różnych poziomach cenowych (45%) oraz wygodę i efektywność zakupów w galeriach handlowych (42%).

Warto też spojrzeć na wyniki badania z punktu widzenia potencjalnego najemcy powierzchni handlowej. Badanie udowadnia wysoką efektywność centrów handlowych jako kanału sprzedaży. W większości kategorii produktowych ponad 50% wizyt klientów w sklepie stacjonarnym kończy się zakupem. Zdecydowany prym w tym zakresie wiodą produkty z kategorii zdrowie i uroda (75%), artykuły dla dzieci (70%) oraz odzież (64%).

Wyniki badania „Skala zachowań omnichannel w obiektach handlowych” wskazują również, że około 40 tysięcy sklepów, zlokalizowanych w 600 centrach handlowych, odpowiada za około 40% obrotów handlu detalicznego (udział w handlu w 105 badanych centrach handlowych GfK oszacowało na 40,9%), a na ponad 60 tys. sklepów internetowych przypada około 8,5% obrotów.

Badanie swoim zasięgiem objęło 105 centrów handlowych o różnej charakterystyce. Obiekty te przekazały na potrzeby badania pełne dane dotyczące liczby i struktury najemców, odwiedzalności obiektów i obrotów osiąganych w poszczególnych kategoriach, pozwalające na wnioskowanie o skali i zakresie zachowań omnikanałowych. Dodatkowo firma GfK wykorzystała dane dotyczące populacji klientów w obszarze oddziaływania każdego z analizowanych obiektów, ich siły nabywczej w handlu tradycyjnym i w e-commerce. Przeprowadzono także wywiady exit-poll na próbie 5071 respondentów w 12 centrach handlowych reprezentujących różne typy obiektów oraz ogólnopolskie badanie online na próbie 2500 respondentów. Dzięki temu, badanie GfK jest największą i najbardziej wiarygodną analizą zachowań omnikanałowych w centrach handlowych, dającą rzetelny obraz całej branży.

GfK (Growth from Knowledge) to jedna z największych firm badawczych na świecie, zatrudniająca ponad 10 000 ekspertów, którzy każdego dnia analizują w jaki sposób żyją, myślą i kupują konsumenci. Precyzyjne dane GfK, w połączeniu z zaawansowanymi możliwościami sztucznej inteligencji, stale poszerzają dostęp do błyskawicznego pozyskiwania unikalnych, wartościowych statystyk. Gromadzone, starannie wyselekcjonowane informacje napędzają marketing, a także wzmacniają sprzedaż i efektywność organizacyjną klientów oraz partnerów biznesowych.

Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) jest stowarzyszeniem not-for-profit, zrzeszającym ponad 200 członków działających w branży miejsc handlu i usług. To wiodąca organizacja pozarządowa, działająca na rzecz rozwoju branży, wspierająca i reprezentująca członków w środowisku biznesowym, politycznym i społecznym w celu tworzenia nowoczesnych miejsc handlu, usług, kultury i unikatowych doświadczeń konsumenckich.

materiał prasowy

Nieruchomość komercyjna Panattoni Park Tricity East III z nową powierzchnią

Panattoni Park Tricity East III_2Panattoni, najaktywniejszy deweloper nieruchomości przemysłowych na świecie, oddał nową powierzchnię w ramach Panattoni Park Tricity East III.

W gdańskiej inwestycji rozpoczyna operacje Alfa Warehouses, spółka specjalizująca się w logistyce magazynowej. W procesie poszukiwania magazynu i negocjacji warunków najemcę reprezentowała firma doradcza Newmark Polska.

– „Konsekwentnie wspieramy ogromny potencjał regionu trójmiejskiego dostarczając nowoczesne obiekty, które umożliwiają działalność globalnym graczom oraz firmom o międzynarodowych aspiracjach. Panattoni zrealizowało na Pomorzu już około 700 000 m kw. powierzchni przemysłowej, a teraz oddajemy do użytku kolejną inwestycję – nowy etap Panattoni Park Tricity East III. Połowę nowooddanej powierzchni w gdańskim parku objęła firma Alfa Warehouses, która zamierza wykorzystać strategiczną lokalizację blisko portu do świadczenia zaawansowanych usług logistycznych dla swoich klientów. Klient zagwarantował sobie także prawo pierwonajmu pozostałej części obiektu” – mówi Martyna Sochaczewska, Leasing Director w Panattoni.

Nieruchomość komercyjna Panattoni Park Tricity East III to nowoczesny kompleks magazynowy zlokalizowany na terenie Gdańska. W ramach nowego etapu oddane zostało 10 700 m kw., a park osiągnął powierzchnię przekraczającą 44 000 m kw. Do jego atutów należy zaliczyć bliskość Głębokowodnego Terminalu Kontenerowego Baltic Hub oraz dostęp do rozwiniętej infrastruktury drogowej, w tym autostrady A1.

Źródło: Panattoni.

Warszawski UP wynajął ponad 3700 mkw. w biurowej nieruchomości inwestycyjnej Renaissance Plaza w Warszawie

Renaissance Plaza_wizualizacja biurowca po renowacji
Urząd Pracy Miasta Stołecznego Warszawy wynajął ponad 3700 mkw. w biurowcu Renaissance Plaza, przy ulicy Kasprzaka 18/20 w warszawskiej dzielnicy Wola. W transakcji właściciela budynku – fundusz Adventum Group reprezentowali eksperci Colliers, zaś najemcy doradzali przedstawiciele firmy Nuvalu.

Nowa siedziba Urzędu Pracy zajmie trzy kondygnacje – parter z dedykowaną recepcją, pierwsze piętro oraz poziom -1, gdzie zlokalizowane zostanie archiwum instytucji. Obecnie w budynku trwają prace wykończeniowe, które mają potrwać do lipca tego roku. Wtedy najemca rozpocznie działalność w nowej przestrzeni.

Cieszymy się, że mogliśmy wspierać Urząd Pracy w procesie zmiany biura. Dogodna lokalizacja budynku i bardzo funkcjonalna przestrzeń, dostosowana do specyfiki działalności tej instytucji, przyczyniły się do podjęcia po wielu latach decyzji o zmianie siedziby. Częściowa konsolidacja powierzchni, poprawa warunków pracy oraz punktu obsługi interesantów przełożą się na komfort zarówno interesantów jak i pracowników Urzędu i pozytywnie wpłyną na jego funkcjonowanie – mówi Wojciech Zebura, Director, Head of Warsaw Office Agency, Nuvalu.

Renaissance Plaza to świetnie zlokalizowany, zmodernizowany sześciokondygnacyjny budynek biurowy oferujący niemal 10 000 mkw. atrakcyjnej powierzchni biurowej do wynajęcia oraz dostęp do 289 miejsc parkingowych. W budynku rozpoczęto niedawno prace nad odświeżeniem elewacji, obejmujące czyszczenie kamienia i odmalowanie tynków, a także zmianę koloru ram okiennych.

Renaissance Plaza mieści się w dzielnicy Wola, przy ulicy Kasprzaka 18/20, zaledwie 5 minut od Ronda Daszyńskiego (i stacji II linii metra o tej samej nazwie), gdzie ulokował się nowy biznesowy hub stolicy. Nieopodal budynku znajdują się liczne przystanki autobusowe i tramwajowe, dzięki czemu użytkownicy obiektu mogą sprawnie dotrzeć do centrum miasta i innych dzielnic. W najbliższej okolicy nie brakuje także punktów usługowo-handlowych – siłowni, restauracji i sklepów.

– Będzie nam miło powitać naszych klientów w nowym Centrum Kariery,
w sercu nowoczesnej Woli. Nowe miejsce oferuje wysoki standard obsługi wszystkich osób poszukujących pracy pod jednym adresem. Do tej pory funkcjonowaliśmy w czterech różnych lokalizacjach, co wzbudzało wątpliwości, że w stolicy są cztery różne Urzędy Pracy. Teraz będzie jeden adres, dostępny dla wszystkich, którzy chcą budować swoją ścieżkę kariery –
mówi Monika Fedorczuk, dyrektorka stołecznego Urzędu Pracy.

Właścicielem budynku jest działający od 2006 roku fundusz Adventum Group, zarządzający inwestycjami w nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej, zaś za jego komercjalizację odpowiada firma Colliers.

Po wielu miesiącach intensywnych negocjacji będzie nam niezmiernie miło móc powitać Urząd Pracy dla M. St. Warszawy w naszym biurowcu. Wierzymy, że odpowiednia infrastruktura i łatwość dostępu do budynku dla wszystkich grup interesantów spowodują, że Renaissance Plaza będzie siedzibą Urzędu przez wiele, wiele lat – Jakub Denus, Leasing Manager w Adventum Group.

Serdecznie dziękujemy właścicielowi za zaufanie i powierzenie nam na wyłączność komercjalizacji Renaissance Plaza. Wola to dzielnica, która od dłuższego czasu przyciąga wiele firm, także te z sektora publicznego. Jestem przekonana, że w nowej przestrzeni biurowej pracownicy stołecznego Urzędu Pracy będą mogli w komfortowych warunkach świadczyć profesjonalne doradztwo, a osoby korzystające z jego wsparcia docenią nową, dogodną lokalizację instytucji oraz łatwość dojazdu komunikacją publiczną – mówi Monika Orłowska, Associate Director w Pionie Reprezentacji Właściciela w Dziale Powierzchni Biurowych, Colliers.

materiał prasowy

Banki centralne kupują złoto na potęgę i napędzają globalny popyt

ibrahim-rifath-789914-unsplash
W styczniu, lutym i marcu 2024 roku banki centralne na całym świecie kupiły łącznie 290 ton złota, ustanawiając tym samym nowy rekord zakupów w pierwszym kwartale roku. Najwięcej do puli dołożyły Turcja, Chiny i Indie, swoje rezerwy zwiększył także Narodowy Bank Polski.

Jak wynika z najnowszego raportu Światowej Rady Złota, w pierwszym kwartale 2024 roku całkowity globalny popyt na złoto (włącznie z zakupami OTC, czyli na rynku pozagiełdowym) wzrósł o 3% rok do roku i wyniósł 1 238 ton. To oznacza, że był to najmocniejszy – pod względem popytu na królewski kruszec – pierwszy kwartał od 2016 roku. Analiza WGC wskazuje także, że średnia kwartalna cena wzrosła do rekordowej wartości 2 070 USD za uncję, czyli o 10% wyższej rok do roku i 5% wyższej kwartał do kwartału.

Stabilny popyt na wysokim poziomie przekłada się także na rekordowe ceny złota, mimo że amerykański dolar pozostaje silny, a FED wciąż nie zdecydował się na obniżkę stóp procentowych w USA. Nasilające się ryzyko geopolityczne i globalna niepewność makroekonomiczna umacniają pozycję złota jako bezpiecznej przystani, a wspierają to zakupy czynione przez banki centralne na całym świecie, które nieustannie zwiększają swoje rezerwy tego kruszcu – komentuje Michał Tekliński, ekspert rynku złota, Goldsaver.pl.

Łącznie w pierwszym kwartale 2024 roku, banki centralne dodały 290 ton złota do oficjalnych, globalnych rezerw. Wzrósł też popyt inwestycyjny na sztabki i monety (3% rok do roku), a także napędzany rozwojem sztucznej inteligencji w sektorze elektronicznym popyt technologiczny (10% rok do roku). Spadł za to, ale nieznacznie (2% rok do roku) globalny popyt na biżuterię. Odpływy notują też fundusze ETF oparte na złocie, których globalne zasoby zmalały o 114 ton.

Banki centralne napędzają popyt na złoto

Zgodnie z raportem Światowej Rady Złota, popyt netto na poziomie 290 ton, wygenerowany przez banki centralne, to najmocniejszy początek roku od 2000, czyli od czasu, gdy WGC prowadzi statystyki i jednocześnie wynik o 1% lepszy od poprzedniego, rekordowego pierwszego kwartału w 2023 roku. Autorzy analizy są przekonani, że silny start tylko potwierdza tezę, że popyt banków centralnych pozostanie na wysokim poziomie w całym 2024 roku, stanowiąc kluczowe wsparcie dla złota.

Już poprzednie lata wskazywały, że banki centralne będą kupować coraz więcej złota. Zarówno w 2022, jak i 2023 roku, ich apetyt przekraczał rocznie 1 000 ton. Swoją cegiełkę regularnie dokłada Narodowy Bank Polski, który w zeszłym roku zwiększył rezerwy do prawie 360 ton i był jednym z wiodących na świecie banków centralnych, jeśli chodzi o zakupy kruszcu. W pierwszym kwartale 2024 roku NBP dokupił nieco ponad 1 tonę, a na tym nie koniec, bo niedawno zarząd banku podjął decyzję, że rezerwy w złocie mają docelowo stanowić 20% wszystkich rezerw. Obecnie to około 13% – wylicza Michał Tekliński.

Kto kupuje najwięcej?

Na czele państw, które królewskiego kruszcu kupują najwięcej, figurują Chiny, Turcja i Indie. Bank Ludowy Chin zwiększył w pierwszym kwartale swoje zasoby o 27 ton. Warto zauważyć, że Państwo Środka od kilkunastu miesięcy nieustannie dokupuje złoto, a łącznie w ich posiadaniu są już 2 262 tony kruszcu. To o 16% więcej niż pod koniec października 2022 roku, gdy Chińczycy wznowili regularne zakupy. Zgodnie z danymi WGC, to najdłuższa miesięczna passa zakupów w historii, jaką zanotował chiński bank centralny.

Łącznie w pierwszym kwartale zwiększenie rezerw złota (o tonę lub więcej) zgłosiło dziesięć banków centralnych, a dominują wśród nich banki z rynków wschodzących. Bank Centralny Republiki Turcji kontynuował akumulację złota, kupując w pierwszym kwartale 30 ton, Bank Rezerw Indii dokupił 19 ton, Narodowy Bank Kazachstanu – 16 ton, Bank Centralny Omanu – 4 tony, a po 2 tony do puli dorzucił Singapur, Katar i Kirgistan. W Europie, oprócz NBP, zasoby złota – o 5 ton – zwiększyły także Czechy. Z kolei redukcję zapasów złota zaraportowały banki centralne Uzbekistanu (-14 t), Tajlandii (-10 t) i Filipin (-2 t).

Autor: Michał Tekliński – Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

Mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy pełne obaw przed rosnącymi kosztami działalności i nierzetelnych kontrahentów

g-crescoli-365895-unsplash
Mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy pełne obaw przed rosnącymi kosztami działalności i nierzetelnych kontrahentów. Ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej otwierają ranking obecnych obaw mikroprzedsiębiorstw i małych firm. Tak deklaruje 41,3% respondentów. Nieznacznie mniej wskazań dotyczy problemu nierzetelnych kontrahentów, bo 39,7%. Z kolei 28,2% ankietowanych niepokoi podnoszenie składek zusowskich. Badanie też pokazuje, że uczestnicy sondażu najmniej obawiają się niestabilności politycznej kraju, kontaktów z bankami lub firmami leasingowymi, a także spowolnienia gospodarczego.

Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedź na pytanie, czego obecnie najbardziej obawiają się mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy. 41,3% respondentów wymienia ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Jak stwierdza Adrian Parol, ekspert rynku finansowego, a także jeden ze współautorów badania, takie wskazanie jest zrozumiałe. Wzrost kosztów działalności znacząco zmniejszył rentowność prowadzonych biznesów, a niejednokrotnie postawił pod znakiem zapytania sens dalszego ich utrzymywania. Jedynie część powiększających się obciążeń przedsiębiorcy są w stanie przerzucić na odbiorców swoich usług lub produktów.

– Tego typu przedsiębiorstwa z reguły prowadzą swoją działalność lokalnie. Nie mają możliwości skompensowania rosnących kosztów poprzez wzrost wolumenu sprzedaży lub podniesienie ceny produktów. Obawiają się bowiem spadku konkurencyjności na rynku lokalnym. Koszty prowadzenia działalności gospodarczej rosną od wielu lat. Jednak wskutek wybuchu pandemii, wojny w Ukrainie i wysokiej inflacji, wzrost ten okazał się bardzo gwałtowny – komentuje Łukasz Goszczyński, wieloletni ekspert ds. restrukturyzacji, drugi ze współautorów badania.

39,7% ankietowanych obawia się nierzetelnych kontrahentów, a 28,2% – podnoszenia składek na ZUS. Łukasz Goszczyński zaznacza, że tego typu przedsiębiorcy dysponują ograniczonym kapitałem własnym i w znacznej części finansują swoją działalność kredytem. W przypadku wystąpienia zatorów płatniczych mają trudności w spłacie swoich zobowiązań. To z kolei wpływa negatywnie na ich scoring bankowy, co w skrajnej sytuacji może doprowadzić nawet do wypowiedzenia umowy kredytu i bankructwa firmy. Zatem obawa przed nierzetelnymi kontrahentami nie jest wynikiem daleko posuniętej ostrożności, lecz realnym zagrożeniem, któremu przedsiębiorcy nie mogą w 100% sami zapobiec.

– Zmieniły się zasady opłacania składek na ZUS, a tym samym znacząco wzrosły obciążenia z tego tytułu, które przedsiębiorcy muszą ponosić. W przypadku braku płatności narażają się oni na egzekucję administracyjną i paraliż ich działalności. Co więcej, są to koszty, które ciężko jest optymalizować w ramach działalności prowadzonej przez właściciela firmy – dodaje Adrian Parol.

Z kolei 21,3% respondentów obawia się utraty płynności finansowej. Według Łukasza Goszczyńskiego, to nie powinno nikogo dziwić, ponieważ zdrowo myślący przedsiębiorca zawsze ma taki scenariusz z tyłu głowy. Takie podejście jest uzasadnione, bo od połowy ubiegłego roku widać na rynku wzmożone problemy z terminowymi płatnościami. Szczególnie dotyczy to właśnie tych najmniejszych podmiotów. Natomiast nieznacznie mniej wskazań mają zmiany w przepisach, które zamykają czołową piątkę zestawienia z wynikiem 20,9%.

– W ostatnich latach byliśmy świadkami szybkich zmian przepisów, bez przeprowadzenia rzetelnej analizy następstw przygotowanych działań. Niestety, ale niejednokrotnie takie podejście skutkowało nieopłacalnością dalszego prowadzenia działalności. Wdrażanie zmian w ten sposób uniemożliwia przedsiębiorcom planowanie rozwoju biznesu w dłuższym okresie – dodaje Adrian Parol.

Na kolejnych miejscach zestawienia widzimy takie obawy, jak brak odpowiednich pracowników – 20,4%, podnoszenie podatków – 20,2%, podjęcie złych decyzji biznesowych – 14,3%, a także kontrola skarbówki – 14,1%. Dalej pojawiają się odpowiedzi związane z działaniami konkurencji – 13,5%, kontrolą ZUS-u – 11,3%, a także brakiem zamówień i klientów – 11,3%.

– Sam fakt przeprowadzania kontroli przez organy do tego powołane nie wpływa bezpośrednio na firmy. Przedsiębiorcy wiedzą, jakie obowiązki na nich spoczywają. Natomiast brak pracowników czy też wzrost opodatkowania może zburzyć dotychczasowy model biznesowy i doprowadzić do bankructwa firmy. Stąd też tego typu odpowiedzi, zresztą zasadnie, znalazły się w środku tego rankingu – analizuje Łukasz Goszczyński.

Według przeprowadzonego badania, najmniej obaw mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy mają w kwestiach niestabilności politycznej kraju – 3,1%. Wyżej są odpowiedzi dotyczące kontaktów z bankami lub firmami leasingowymi – 5,9%, a także spowolnienia gospodarczego – 9,3%.

– Te wyniki świadczą o tym, iż przedsiębiorcy póki co dobrze ocenią obecną władzę. Z kolei w zakresie kontaktów z bankami czy firmami leasingowym nastąpiła znacząca poprawa w relacjach pomiędzy tymi podmiotami. Przedsiębiorcy mają możliwość skorzystania z instrumentów restrukturyzacyjnych, dostosowując poziom swoich obciążeń finansowych do przewidywanych przepływów finansowych. Natomiast spowolnienie gospodarcze jest problemem, ale tutaj przedsiębiorcy mają szersze pole manewru i możliwość elastycznego reagowania na takie ryzyko – podsumowuje Adrian Parol.

Opis metody badawczej

Badanie zostało wykonane przez platformę analityczno-badawczą UCE RESEARCH. Czynności badawcze były prowadzone w dniach 20.03-03.04.2024 r. Analizą objęto wyłącznie mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy, które w dniu badania nie zatrudniały więcej niż 50 osób. Do tego ich zeszłoroczny obrót lub całkowity bilans roczny nie przekroczył 10 milionów euro. W ankiecie wzięło udział 597 podmiotów. Odpowiedzi uzyskano za pomocą wywiadów telefonicznych, wspomaganych komputerowo. Dane firm pozyskano z ogólnodostępnych źródeł rejestrowych.

 

Źródło: UCE GROUP LTD. Sp. z o.o. 

Zainteresowanie mieszkaniami na wynajem pójdzie w górę?

LifeSpot Warszawa - Pustelnicka
Europejski rynek nieruchomości zaczyna się zmieniać. Coraz więcej osób rozważa dziś wynajem mieszkania zamiast jego kupna, kierując się nie tylko wysokimi cenami, ale też elastycznością, czy brakiem konieczności zawierania długoterminowych zobowiązań finansowych. Zjawisko to może wkrótce zrewolucjonizować tradycyjne spojrzenie na mieszkaniówkę.

Ceny skłaniają do przemyśleń

Podwyżki stóp procentowych, których byliśmy świadkami jeszcze kilka lat temu, bardzo ograniczyły dostępność kapitału dla przeciętnych obywateli całej Europy. Spowodowało to automatycznie, że mniejsza liczba osób mogła pozwolić sobie na zakup mieszkania. Według raportu Deloitte „Property Index 12” niemal cały nasz kontynent doświadczył w 2022 r. wzrostu w obszarze cen transakcyjnych. Najwyższe skoki cenowe odnotowano na Litwie (31 proc.), w Chorwacji (20 proc.) oraz na Słowacji (19 proc.). W Polsce natomiast średnia cena za metr kwadratowy wyniosła 1 975 euro i był to wzrost o 14,15 proc. r./r. Według Eurostatu trzeci i czwarty kwartał 2023 roku to różnica cen rzędu blisko 5 procent, a w relacji r./r. – aż 13 proc. Czyni nas to liderem na skalę całego kontynentu. Zgodnie z danymi Otodom Analytics w ciągu roku ceny na najważniejszych rynkach w kraju wzrosły od 8 proc. w Katowicach, 13 proc. w Łodzi, przez 18-19 proc. w Warszawie i Wrocławiu, po 22-23 proc. w Poznaniu i Krakowie. W Gdańsku w porównaniu do grudnia 2022 r. ceny poszły w górę aż o 27 proc.

8 rocznych pensji w zamian za mieszkanie

Ważnym wskaźnikiem jest również czas, jaki mieszkańcy poszczególnych krajów muszą poświęcić, by kupić na własność 70-metrowy lokal. Według raportu Deloitte najdłużej muszą na niego pracować Słowacy (14,1 rocznych pensji brutto), Czesi (13,3 rocznych pensji brutto) oraz Serbowie (11,8 rocznych pensji brutto). W Polsce trzeba na ten cel odłożyć 8,1 rocznych pensji, co plasuje nas mniej więcej w europejskiej średniej. Najlepiej pod tym względem wypadają m.in. Holandia (7,5 rocznych pensji), Portugalia (7,3), Włochy (6,2), a także Norwegia i Belgia (odpowiednio 4,7 oraz 4,3 r. pensji) – Musimy pamiętać, że takie wyliczenia nie uwzględniają faktu, jak dużo pieniędzy pochłaniają codzienne wydatki. Ceny mieszkań w Polsce są natomiast na tyle wysokie, że średnie wynagrodzenie często nie pozwala na to, aby w krótkim czasie uzbierać sumę potrzebną na zakup lokalu na własność. Między innymi dlatego w naszym kraju obserwuje się odchodzenie od kultury własności jako jedynej akceptowalnej formy zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych – mówi Magdalena Rybicka, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu LifeSpot.

Nie tylko cena

Nie tylko wysokie ceny mieszkań zaczynają skłaniać nas do wynajmu. Niebagatelne znaczenie mają również inne czynniki, kluczowe w codziennym funkcjonowaniu. Jednym z głównych powodów jest poszukiwanie odpowiednich udogodnień oraz atrakcyjnej lokalizacji. Wynajem często pozwala na dostęp do mieszkań w wyższym standardzie, znajdujących się w centrum miasta lub w pobliżu kluczowych punktów usługowych, biur czy szkół, co znacznie ułatwia życie codzienne – Wynajem mieszkania staje się coraz bardziej popularną opcją w naszym kraju i to wcale nie z konieczności. Polacy zaczęli doceniać elastyczność oraz komfort, jaki zapewnia ta forma zamieszkania. W dzisiejszym szybko zmieniającym się świecie, gdzie  mobilność zawodowa często staje się normą, wynajem daje możliwość szybkiej adaptacji do nowych warunków życiowych bez konieczności zaciągania  długoterminowych zobowiązań finansowych związanych z zakupem nieruchomości. Jest to szczególnie ważne dla ludzi młodych, którzy nie potrzebują własności tak bardzo, jak wcześniejsze pokolenia. Wolą mieć świadomość, że w każdym momencie mogą zrezygnować z danego lokum, by przenieść się np. do innego miasta. Jednak młodzi ludzie to nie jedyni najemcy. W naszym kraju przybywa jednoosobowych gospodarstw domowych, a wielopokoleniowe rodziny mieszkające razem to już rzadkość. Sądzę, że w najbliższych latach ten trend będzie się nasilał, a wśród najemców przybędzie także osób starszych – mówi Magdalena Rybicka, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu LifeSpot.

Źródło: LifeSpot.

Dompress: oferta małych mieszkań w ofercie deweloperów

Eco Classic Moja Polnocna (1)
Jak dużo najbardziej poszukiwanych mieszkań jedno i dwupokojowych o powierzchni do 45 mkw. mają aktualnie w sprzedaży deweloperzy? Jak bardzo zakupy w Bezpiecznym Kredycie 2 proc. uszczupliły ofertę takich lokali? W których projektach je znajdziemy? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.   

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Małe mieszkania wciąż cieszą się największym zainteresowaniem kupujących. Obecnie jednak tego typu lokale stanowią około 30 proc. naszej oferty, choć do niedawna utrzymywaliśmy standard 45-50 proc. Projektowanie większej liczby kompaktowych mieszkań utrudniają takie czynniki, jak konieczność doświetlenia słonecznego i zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc parkingowych dla aut.

Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Aktualnie w całej Polsce mamy na sprzedaż około 900 mieszkań jedno i dwupokojowych o powierzchni do 45 mkw. Są one dostępne w większości uruchomionych inwestycji i w tej chwili stanowią około 20-25 proc. całej naszej oferty. Regularnie wprowadzamy do sprzedaży mieszkania w nowych inwestycjach. Rotacja oferty jest duża, co powoduje, że przy tej skali działania trudno uchwycić taką statystykę.

Zdecydowanie ta kategoria mieszkań cieszyła się dużym powodzeniem ze względu na program dopłat. Jednakże na tych rynkach lub w inwestycjach, które były bardziej przystępne cenowo, klienci decydowali się na zakup mieszkań zbliżających się do górnego progu kwotowego, tj. 800 tys. zł, a to oznaczało większy metraż.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Faktem jest, że Bezpieczny Kredyt 2 % wydrenował z rynku małe lokale jedno i dwupokojowe, dlatego deweloperzy robią co mogą, aby uruchamiać i kończyć kolejne inwestycje. Nie ulega wątpliwości, że nadal najpopularniejsze są mieszkania kompaktowe, czyli kawalerki lub ustawne, przytulne lokale dwupokojowe do 45 mkw. Takie lokale są dostępne m.in. w kolejnym etapie budowy ekologicznej inwestycji Miasteczko Jutrzenki oraz industrialnym projekcie Fabrica Ursus. Obserwujemy rynek i potrzeby nabywców, przykładamy dużą wagę do mądrego projektowania i racjonalizacji powierzchni użytkowej, czyli realizacji jak największej liczby funkcjonalnych pomieszczeń na małym metrażu.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Mieszkania o powierzchni poniżej 45 mkw. stanowią aktualnie około 30 proc. naszej oferty. Takie lokale można kupić obecnie w takich projektach, jak: EcoBerensona w Warszawie, Apartamenty na Wzgórzach w podkrakowskiej Zawadzie, Nad Odrą w Szczecinie, Stacja Centrum w Pruszkowie oraz Osiedle Kościuszki w Chorzowie. Oferta jedno i dwupokojowych mieszkań faktycznie uszczupliła się po “Bezpiecznym kredycie”, choć preferencyjne warunki i dostępność cenowa mieszkań przełożyła się także na spore zainteresowanie większymi, trzypokojowymi mieszkaniami.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Mieszkania jedno, dwu i trzypokojowe w funkcjonalnych metrażach to obecnie większość naszej oferty. Mieliśmy kilkaset mieszkań spełniających wymogi programu Bezpieczny Kredyt, ale obecnie jesteśmy w pełni gotowi na kolejne rządowe programy wsparcia. Takie mieszkania będą dostępne we wszystkich naszych projektach.

Andrzej Gutowski, Wiceprezes i Dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development 

Mieszkania o małych metrażach cieszą się dużą popularnością. Są atrakcyjne, zarówno dla osób poszukujących własnego lokum, jak i dla inwestorów, którzy planują wynajmować je w celach generowania dochodów. W segmencie popularnym mieszkania do 45 mkw. stanowią około 50 proc. naszej oferty. W segmencie ekskluzywnym natomiast, większy udział procentowy mają mieszkania trzy i czteropokojowe. Małe mieszkania stanowią 30-40 proc. oferty.

Bezpieczny Kredyt 2% spowodował, że klienci często preferowali nabywanie małych mieszkań.  Cały czas jednak w naszych inwestycjach dostępne są lokale o metrażach do 45 mkw.

Dawid Wrona, Chief Operating Officer w Archicom

Nadajemy priorytet budowaniu zdywersyfikowanego portfolio nieruchomości. Dzięki temu jesteśmy w stanie odpowiadać na oczekiwania i potrzeby szerokiego spektrum klientów, a także realizować inwestycje, które są atrakcyjne niezależnie od okresowych trendów. Biorąc pod uwagę zainteresowanie nabywców mieszkań o mniejszych metrażach, oferujemy je we wszystkich wprowadzanych w tym roku do sprzedaży projektach. Lokale jedno i dwupokojowe o powierzchni do 45 mkw. stanowią aktualnie około 38 proc. naszej oferty.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic 

Mamy sprzedanych około 80 proc. mieszkań jedno i dwupokojowych w realizowanych w tej chwili inwestycjach.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Został nam teraz gotowy do sprzedaży tylko jeden grunt zapewniający taką strukturę mieszkań tj. Gdańsk Madalińskiego, gdzie powstaną 22 mieszkania. Ponad 55 proc. z nich to lokale jedno albo dwupokojowe. Przygotowujemy też kolejne projekty, które będę miały zbliżoną strukturę.

Źródło: Dompress.pl

Proces komercjalizacji centrum Designer Outlet Kraków nabiera tempa

Designer Outlet Kraków - wejścieProces komercjalizacji centrum Designer Outlet Kraków nabiera tempa. W Krakowie przy ulicy Nowohuckiej powstaje centrum handlowe Designer Outlet Kraków. Budowę obiektu przeprowadza spółka KG Group. Proces najmu prowadzony jest przez ROS Retail Outlet Shopping – właściciela marki Designer Outlet. Centrum powstaje na terenie funkcjonującej już strefy handlowej, utworzonej przez KG Group, która obejmuje obszar 15 ha.

Naszym założeniem jest stworzenie w Designer Outlet Kraków optymalnego zestawu możliwości zakupowych, w którym każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Dzięki przemyślanej koncepcji, w której centrum outlet funkcjonuje w synergii z pozostałymi obiektami kompleksu typu mixed-use, zainteresowanie najemców jest wysokie. Tenant-mix tworzony jest w taki sposób, by był kompatybilny z rynkową popularnością poszczególnych kategorii modowych” – mówi Krzysztof Gaczorek, prezes zarządu KG Group.

Wśród najemców, z którymi do tej pory zawarto umowy najmu, dominują najbardziej poszukiwane przez Polaków marki z kategorii casual. Zajmują one aż 37% skomercjalizowanej powierzchni. Stały popyt na ten rodzaj oferty istnieje głównie ze względu na jej uniwersalność. Odzież casualowa dopasowuje się do różnych okazji i wielu codziennych sytuacji. Ponadto wiele osób ceni ją sobie za wygodę i swobodę. To wszystko sprawia, że klienci chętnie ją wybierają.

Na wynajem powierzchni w Designer Outlet Kraków zdecydowała się także duża grupa sklepów z ofertą typu sport i outdoor (25%). Obecnie coraz więcej osób prowadzi aktywny styl życia, co sprawia, że odzież i obuwie sportowe i outdoorowe są bardziej pożądane. Nie bez znaczenia jest rosnąca świadomość społeczna, która sprawia, że ludzie chętniej kupują sportowe ubrania i sprzęt, aby dzięki aktywności fizycznej zadbać o swoje zdrowie i kondycję. Marki sportowe i outdoorowe często inwestują w badania i rozwój umożliwiające im tworzenie produktów wykorzystujących najnowsze technologie. To także przyciąga klientów poszukujących wysokiej jakości, funkcjonalności i wydajności. Moda uliczna (streetwear) zyskuje także coraz większą popularność, a wiele marek sportowych wprowadza kolekcje łączące elementy streetwearu z odzieżą sportową. Dodatkowo współpraca marek sportowych z influencerami, sportowcami czy celebrytami przyczynia się do zwiększania ich popularności wśród szerokiego grona odbiorców.

14% skomercjalizowanej powierzchni krakowskiego centrum zajmie odzież męska, która dzięki możliwości nabycia wysokogatunkowych produktów z tej kategorii w obniżonych cenach cieszy się stałą popularnością w centrach typu outlet. Zainteresowanie to dotyczy zwłaszcza klasyki odzieży męskiej, która nie poddaje się dynamicznym zmianom dotyczącym trendów modowych i jest ceniona za swoją ponadczasowość.

11% skomercjalizowanej powierzchni obejmą poszukiwane przez klientów marki premium, które przyciągną klientów nie tylko ze względu na wyjątkowy design produktów, ale też wysoką jakość ich wykonania. Marki premium kierują swoją ofertę do klientów poszukujących czegoś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Dla wielu osób produkty premium są sposobem na wyrażenie siebie. Salony w tej kategorii utrzymują również podwyższony standard obsługi klienta, który pozytywnie wpływa na doświadczenie zakupowe. Oferta premium kierowana jest nie tylko do lokalnych mieszkańców, ale też turystów, którzy w większości znają ją z rodzimych rynków.

Centrum Designer Outlet Kraków cieszy się zainteresowaniem na rynku. Cały czas prowadzone są rozmowy z przyszłymi najemcami. Rozwijamy także ofertę typu premium. Współczesny rynek stawia przed centrami typu outlet coraz wyższe wymagania, chcemy zadbać o jak największą podaż i dotrzeć do klienta z możliwie najlepiej dopasowaną do dzisiejszych trendów ofertą. Realizując dalszy proces najmu, stawiamy na partnerów biznesowych, którzy rozumieją to podejście” – mówi Thomas Reichenauer, współzałożyciel i dyrektor zarządzający ROS Retail Outlet Shopping.

Źródło: KG Group.

Galerie i centra handlowe odbijają się od dna

galeria-handlowa
Liczba odwiedzin w centrach i galeriach handlowych w pierwszym kwartale br. była zbliżona do wyników z analogicznego okresu roku poprzedniego. Spadła wprawdzie nieco częstotliwość wizyt, ale za to zwiększył się czas, który Polacy spędzili w tego typu placówkach. Tak wynika z najnowszej analizy rynkowej. Jednak liczba odwiedzin nie rozłożyła się równomiernie w całym kraju. Niektóre województwa zaliczyły solidne spadki, podczas gdy w innych zaobserwowano wzrosty. Jak twierdzą autorzy raportu, niewielkie zmniejszenie liczby klientów i wizyt przy nieco wydłużonym czasie trwania zakupów pozwala zakładać, że w badanym okresie sytuacja galerii i centrów handlowych była dość stabilna. Podobną tendencję pokazują też inne raporty rynkowe.

Pozycja galerii i centrów handlowych jako miejsc, w których Polacy lubią spędzać czas wolny, wydaje się niezachwiana. Z analizy firmy technologicznej Proxi.cloud wynika, że w pierwszym kwartale br. ruch w ww. obiektach spadł wprawdzie w stosunku do analogicznego okresu 2023 roku, ale tylko o 4,7% rdr. Z kolei liczba klientów zmniejszyła się o 0,6% rdr. Obserwacją objęto ponad 450 tys. konsumentów i przeszło 700 obiektów. Zdaniem Miłosza Sojki z ww. firmy, nawet rosnąca popularność sklepów internetowych nie sprawi, że Polacy przestaną chodzić do centrów i galerii handlowych.

– Pomimo dużej popularności i szerokiej oferty sklepów online, istnieje małe ryzyko, że w perspektywie lat galerie stracą na popularności. Są one bowiem miejscem, w którym nie tylko dokonujemy zakupów, ale spędzamy też wolny czas, np. w kinach, na siłowniach czy w restauracjach. Ponadto mamy w dalszym ciągu rzeszę ludzi preferujących bezpośredni kontakt z produktem przed jego zakupem. To nie jest pierwsze nasze badanie, które pokazuje, że pomimo wahań w specyficznych okresach, statystyki dot. ruchu i liczby klientów pozostają na stabilnych poziomach – zauważa Miłosz Sojka.

Z kolei Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH), organizacja branżowa zrzeszająca ponad 200 członków działających w branży miejsc handlu i usług, ocenia ruch, bazując na własnych, również cyklicznych badaniach odwiedzalności (PRCH Footfall Density Index). Są one przygotowywane na podstawie informacji dostarczanych bezpośrednio przez właścicieli galerii handlowych i obejmują analizy miesięcznych wizyt blisko 50 mln klientów.

– Z danych PRCH Footfall Density Index wynika, że w pierwszym kwartale 2024 roku Polacy chętniej niż rok wcześniej odwiedzali centra handlowe. W lutym br. odwiedzalność była o 4,7% wyższa niż w lutym 2023 r. Wyjątkiem był styczeń, gdy odwiedzalność była o 1,7% mniejsza niż w rok wcześniej – wyjaśnia Marcin Klammer, dyrektor zarządzający PRCH.

Ze wstępnych analiz PRCH wynika, że w marcu br. odwiedzalność była zauważanie wyższa niż rok wcześniej. Najwyższe wzrosty odwiedzalności obserwuje się w największych centrach handlowych, które poza szeroką ofertą handlową oferują również rozrywkę, możliwość korzystania z restauracji i kawiarni oraz szeroką gamę usług.

– Dane z indeksów PRCH są reprezentatywne dla całego rynku, obejmują informacje z obiektów o łącznej powierzchni ponad 4,5 mln mkw. To stanowi powyżej 33% rynku centrów handlowych w Polsce – dodaje Klammer.

Wyniki raportów mogą się od siebie nieco różnić, bo badania są prowadzone w zupełnie inny sposób. Jednak z obu ww. opracowań wynika, że sytuacja w galeriach i centrach handlowych zdecydowanie się poprawia. Nie widać już tak dużych spadków, jak to miało miejsce np. w czasach pandemii. Natomiast analiza Proxi.cloud pokazuje ciekawą zależność. Rok do roku spadła nieco częstotliwość wizyt – o 4%, ale jednocześnie wydłużył się czas, który badani spędzili w tego typu placówkach – o 2 min. i 21 sek. w trakcie jednej wizyty i o 8 min. i 32 sek. łącznie. Przeciętny pobyt w tego typu obiekcie trwał średnio 43 min. i 54 sek. Natomiast w sumie w pierwszym kwartale br. statystyczny klient spędził w galeriach i centach handlowych średnio 6 godzin, 23 min. i 12 sek. Dr Nikodem Sarna z Proxi.cloud wyciąga z tego wniosek, że nieco rzadsze zakupy rekompensujemy ilością czasu, który na nie poświęcamy.

– Taką sytuację można uznać za sygnał, że zakupy stacjonarne wciąż są preferowane przez stabilne grono konsumentów, pomimo rosnącej popularności e-commerce. Nie bez znaczenia wydaje się też coraz częściej stosowane przez marki łączenie kanałów w jedno spójne doświadczenie, dzięki czemu w tego typu obiektach można nie tylko kupować, ale też odbierać zamówienia złożone przez Internet albo zamawiać produkty z dostawą do domu – zwraca uwagę dr Sarna.

Analiza Proxi.cloud pokazuje również, że zmiany na poziomie całej Polski są niewielkie, ale w podziale na województwa widać większe odchylenia. O ile różnice rdr. w liczbie klientów pomiędzy badanymi kwartałami mieściły się w przedziale od -2,3% do +2,9%, o tyle w przypadku liczby odwiedzin był to zakres od -12% do +10,3%. Dowodzi to temu, że dynamika ruchu była zróżnicowana lokalnie i jedne województwa zaliczyły solidne spadki, a inne – duże wzrosty. Wizyt najmocniej ubyło w woj. śląskim (-12% rdr.), zachodniopomorskim (-10,9% rdr.) i pomorskim (-10,5% rdr.). Z kolei najbardziej wzrósł ruch w woj. opolskim (+10,3% rdr.), świętokrzyskim (+9,7% rdr.) oraz łódzkim (+1,8% rdr.).

– Powodów tych różnic można się doszukiwać w lokalnych inwestycjach lub remontach, które mogły zablokować funkcjonowanie wybranych obiektów przez jakiś czas, ewentualnie – w dynamice lokalnych rynków. Niemniej weryfikacja obu tych hipotez wymagałaby dodatkowych, pogłębionych badań – zastrzega dr Nikodem Sarna.

W większości województw nastąpił niewielki spadek częstotliwości odwiedzin, co jest zgodne z dynamiką całego rynku. Jednak w kilku przypadkach zanotowano jej zwiększenie. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to pochodna liczby klientów i ilości wizyt, potencjalne przyczyny zróżnicowania stanowią lokalne inwestycje. Wśród nich można wymienić na przykład otwarcie nowej galerii lub sklepu w już działającej galerii – uzupełnia dr Sarna.

Z kolei według Miłosza Sojki, względnie nieduże spadki lub wzrosty liczby klientów potwierdzają tezę o niezmiennej popularności galerii i centrów handlowych. – Spadki i wzrosty wizyt są już odrębnym zagadnieniem. W tym przypadku należałoby wykonać więcej badań skupiających się bezpośrednio na tej statystyce, bo znaczenie mogą mieć chociażby odległości między tymi obiektami a osiedlami mieszkaniowymi oraz zakładami pracy w różnych województwach. W połączeniu z warunkami atmosferycznymi czy blokadami dróg skutkuje to tym, że w niektórych częściach kraju konsumenci odwiedzali galerie i centra handlowe rzadziej, a w innych – częściej – uważa Miłosz Sojka.

Z niewielkiego spadku liczby klientów i wizyt w galeriach i centrach handlowych, przy jednocześnie nieco wydłużonym czasie trwania zakupów, autorzy badania wyciągnęli wniosek, że w analizowanym okresie sytuacja na tym rynku była dość stabilna. Dr Sarna podkreśla jednak, że pojedynczy kwartał to za mało, żeby prognozować długoterminowo.

– Niemniej tu i teraz nic nie wskazuje na to, żeby coś miało zakłócić stabilny rytm odwiedzin w galeriach i centrach handlowych. Jeśli faktycznie dotychczasowa dynamika utrzyma się, to większa część polskiej populacji nadal będzie regularnie odwiedzać tego typu obiekty, oczywiście jeżeli na świecie nie wydarzy się coś, co znowu wymusi zmianę naszego stylu życia – podsumowuje dr Nikodem Sarna.

(MN, Kwiecień 2024 r.)
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone
materiał prasowy

„ZŁOTY BANK” dla Santander Bank Polska

ben-rosett-10614-unsplash
Po raz trzeci Santander Bank Polska zdobył tytuł „Złoty Bank” za najlepszą wielokanałową jakość obsługi. Kredyt gotówkowy znalazł się na 2. miejscu, a konto osobiste na 3. w kategoriach produktowych „Złoty Bankier”. Kanały social media banku zajęły 2. miejsce.

To trzecie zwycięstwo Santander Bank Polska w najważniejszej kategorii rankingu „Złoty Bankier 2024”. Badanie przeprowadził Minds & Roses na zlecenie Bankier.pl i Puls Biznesu. Bank co roku od 6 lat zajmuje miejsce na podium rankingu w kategorii głównej tj. wielokanałowa jakość obsługi.

Trzeci „Złoty Bank” to dla nas ogromne wyróżnienie. Niezmiennie od 6 lat jesteśmy w gronie liderów rankingu wielokanałowej jakości. To potwierdza, że wysoka jakość wpisała się w DNA banku i stanowi kierunkowskaz do wszystkich działań. Ale wciąż stawiamy sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. W tym roku wprowadziliśmy nową strategię „Pomagamy Osiągać Więcej”. Jej trzy kluczowe filary to Total Doświadczenie, Total Digitalizacja i Total Odpowiedzialność. Jeszcze mocniej koncentrujemy się na budowaniu najlepszych doświadczeń klientów i pracowników. Chcemy być bankiem pierwszego wyboru i wzbudzać pozytywne emocje. Nasze ambicje są wysokie, a cele niezmienne – być najlepszą otwartą platformą usług finansowych, która działa odpowiedzialnie, ciesząc się lojalnością i zaufaniem klientów, pracowników, akcjonariuszy i społeczności – powiedział Michał Gajewski, prezes zarządu Santander Bank Polska.

Kredyt gotówkowy Santander Bank Polska zajął 2. miejsce, a konto Santander 3. miejsce w kategoriach produktowych. Kanały social media banku zajęły 2. miejsce wśród badanych banków.

Źródło: Santander Bank Polska.

IOŚ-PIB: Rozpoczęcie prac nad pierwszym w Polsce Regionalnym Planem Adaptacji do Zmian Klimatu

mari-helin-tuominen-38313-unsplash
Adaptacja do zmian klimatu to proces dostosowywania się społeczeństw, ekosystemów i gospodarek do zmian warunków klimatycznych, które już występują lub są przewidywane w przyszłości. Analizy Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego wykazały, że z powodu zjawisk ekstremalnych, których występowanie skorelowane jest ze zmianami klimatu, Polska traci rocznie średnio 6 mld zł, a w sumie, w ciągu niespełna dwóch dekad ekstremalne zjawiska pogodowe spowodowały około 115 mld zł strat bezpośrednich1.

Aby uniknąć tego typu nakładów w przyszłości, konieczne jest opracowanie Planu Adaptacji do Zmian Klimatu. Województwo Śląskie to pierwszy samorząd w kraju, który podjął decyzję o przygotowaniu takiego opracowania na poziomie regionalnym.

Adaptacja do zmian klimatu polega na podjęciu działań, których celem jest zminimalizowanie negatywnych skutków zmian klimatu oraz zwiększenie odporności na nie. Adaptacja obejmuje szereg różnorodnych działań na wielu poziomach, od indywidualnych przez lokalne aż do globalnych, w celu zmniejszenia podatności społeczeństw i środowisk na skutki zmian klimatu, jak również wykorzystania szans z nimi związanych.

Dlaczego adaptacja na poziomie regionalnym jest tak ważna?

Adaptacja do zmian klimatu na poziomie regionalnym jest istotna, ponieważ poszczególne regiony doświadczają zróżnicowanych zagrożeń i mają unikalne potrzeby związane ze skutkami zmianami klimatu. Działania adaptacyjne na tym poziomie pozwalają dostosować strategie do konkretnych warunków lokalnych oraz wykorzystać istniejące zasoby
i infrastrukturę. Ponadto działania adaptacyjne na poziomie regionalnym mogą przyczynić się do budowy większej odporności społeczeństwa na skutki zmian klimatu poprzez wzmocnienie zdolności mieszkańców do radzenia sobie z zagrożeniami i reagowania na kryzysy. Współpraca i koordynacja pomiędzy różnymi sektorami oraz instytucjami na poziomie regionalnym przyczynia się również do wypracowania skuteczniejszych rozwiązań. Podejmowanie działań adaptacyjnych to również szansa na rozwój regionu – aktywizują mieszkańców, wpływają, na jakość i komfort życia w mieście. Adaptacja na poziomie regionalnym to także działania mające na celu ochronę środowiska i różnorodności biologicznej, co przyczynia się do zachowania unikalnych ekosystemów i gatunków w regionie.

Regionalny Plan Adaptacji do Zmian Klimatu to element kształtowania polityki rozwoju i wizji regionu w kontekście coraz bardziej odczuwalnych zmian klimatu. Dokument, który na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego przygotują eksperci Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego będzie zawierał plan działań adaptacyjnych na podstawie przeprowadzonej diagnozy, w tym analizy zjawisk klimatycznych oraz identyfikacji najbardziej wrażliwych obszarów i sektorów. Opracowanie określi priorytety i ramy dla działań adaptacyjnych niezbędnych do podjęcia na szczeblu regionalnym i lokalnym.

Dokument ma przygotować mieszkańców do coraz bardziej odczuwalnych zmian klimatu – zmniejszyć podatności na zjawiska ekstremalne oraz zwiększyć potencjał do przeciwdziałania i zwalczania skutków tych zjawisk.

Opracowanie Regionalnego Planu Adaptacji do zmian klimatu będzie realizowane w ramach projektu zintegrowanego LIFE „IP LIFE dla Adaptacji Terenów Pogórniczych” [LIFE20 IPC/CZ/000004 – LIFE-IP COALA], współfinansowanego ze środków instrumentu finansowego LIFE w ramach środków Unii Europejskiej oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także budżetu Województwa Śląskiego. Beneficjentem koordynującym ten projekt jest Kraj Morawsko-Śląski (Republika Czeska) – w opracowaniu dokumentu zostaną wykorzystane dobre praktyki oraz doświadczenia tego regionu w opracowaniu planów adaptacji do zmian klimatu.

Regionalny Plan Adaptacji będzie uwzględniał również tereny pogórnicze – specyficzne dla naszego regionu. Za opracowanie tej części dokumentu odpowiadać będzie Główny Instytut Górnictwa – partner w projekcie zintegrowanym LIFE-IP COALA.

1 https://klimada2.ios.gov.pl/files/2023/Atlas_skutkow_zjawisk_ekstremalnych_w_Polsce.pdf

Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego opracowuje Regionalny Plan Adaptacji do zmian klimatu, w którym przeprowadzona będzie diagnoza dot. skutków zmian klimatu dla Województwa. Jest to pierwsze opracowanie tego typu na poziomie regionalnym w Polsce. W Planie tym znajdą się działania, które pomogą miastom i gminom województwa w radzeniu sobie ze skutkami zmian klimatu. Zgodnie z założeniami, gotowy dokument ma zostać opracowany do września 2025 r.

W ramach opracowania Regionalnego Planu Adaptacji do zmian klimatu Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego uruchomi proces szerokiej partycypacji społecznej, który będzie miał na celu włączenie jak największej liczby interesariuszy, instytucji oraz grup społecznych. Działania te będą realizowane między innymi poprzez warsztaty oraz spotkania prowadzone w formie stacjonarnej we wszystkich czterech subregionach województwa, a także m.in. spotkania on-line czy ankietyzację.

Źródło: Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy.

Rebranding w branży deweloperskiej – kto, jak, dlaczego?

Laura_Bandyk_PROFIT-Development
PROFIT Development obchodzi właśnie 20-lecie swojego istnienia. Na przestrzeni dwóch dekad firma oddała do użytku tysiące mieszkań w Łodzi, we Wrocławiu i w Warszawie. W planie dewelopera są też kolejne inwestycje, stanowiące odpowiedź na aktualne potrzeby osób poszukujących nowoczesnych lokali. Okrągła rocznica działalności na rynku oraz dynamiczny rozwój są jednymi z powodów, dla których podjęto decyzję o odświeżeniu wizerunku marki.

Sukces w „mieszkaniówce”?

PROFIT Development to jedna z najprężniej działających firm w branży deweloperskiej. Według rankingu firmy doradczej PwC, miesięcznika „Builder” i firmy badawczej Dun&Bradstreet, obecnie zajmuje ona 26. miejsce wśród 100 największych – mierząc przychodami – deweloperów w Polsce.

Punktem startowym funkcjonowania firmy był rok 2003 r. Skupiła się ona wówczas na inwestycjach we Wrocławiu. Trzy lata później rozszerzyła działalność na Łódź. Z kolei w roku 2014 powstał oddział w Warszawie. Odbiorcami oferty firmy są osoby poszukujące mieszkania dla siebie oraz ci, którzy chcą zainwestować nadwyżki finansowe.

PROFIT Development stara się indywidualnie podchodzić do każdej nowej inwestycji, by po pierwsze maksymalnie wykorzystywać atuty danej lokalizacji, a po drugie zapewniać w pełni komfortowe lokale.

Działania marki są kompleksowe: od zakupu odpowiedniej działki, przez projektowanie funkcjonalnych przestrzeni i zachowanie wysokich standardów jakości budynków, po profesjonalną obsługę kontrahentów. Gdy zachodzi taka potrzeba, wspiera też klientów w zakresie pozyskiwania atrakcyjnego finansowania na zakup mieszkania.

Głównymi wartościami, jakimi kieruje się PROFIT Development, są: bezpieczeństwo, komfort i nowoczesność. Wszystko to stanowiło klucz dla przygotowania nowej identyfikacji wizualnej marki.

Świeży wizerunek, nowe plany

Rebranding to, mówiąc najprościej, proces modyfikacji kluczowych elementów wizerunkowych i strategicznych firmy – takich jak samo logo lub cała identyfikacja wizualna, a także komunikacja z odbiorcami, która już od dłuższego czasu funkcjonuje na rynku. Cel? Zbudowanie świeżej, przemyślanej, atrakcyjnej i oddającej istotę misji firmy odsłony. Nie inaczej było w tym przypadku.

Dlaczego firma PROFIT Development zdecydowała się na taki krok właśnie teraz?

– 20 lat działalności to wystarczająco długi okres, by zbudować nie tylko silną pozycję rynkową, ale również tożsamość i charakter marki. Nasza marka w ciągu ostatnich lat rozwinęła się na tyle intensywnie, że postanowiliśmy dać temu wyraz również w komunikacji wizualnej. Mamy śmiałe plany na przyszłość, ale opieramy się na solidnym fundamencie, który zbudowaliśmy przez lata – stąd brak rewolucji w znaku i kolorystyce, a jedynie dostosowanie ich do aktualnego charakteru i kierunku, w który zmierzamy – podsumowuje Laura Bandyk z działu marketingu PROFIT Development.

W jaki sposób agencja pracowała nad nowym wizerunkiem firmy?

– W trakcie procesu przeprojektowywania znaku przeprowadziliśmy analizę istniejącego logo, określając jego mocne i słabe strony. Rozpoczęliśmy od eksploracji różnych koncepcji, wprowadzając świeże podejścia i testując różnorodne formy, palety kolorów czy czcionki. Zrezygnowaliśmy też z dotychczasowego sygnetu.

Naszym priorytetem było stworzenie znaku, który wyróżni się i będzie ponadczasowy, ale też będzie odzwierciedlać wartości firmy i jej cele. Opracowaliśmy świeżą, spójną i elastyczną identyfikację wizualną, odpowiadającą nowoczesnej wizji oraz dynamicznej strategii rozwoju PROFIT Development, naszego wieloletniego partnera. – podkreśla Kinga Pawlak, ctlmedia.

W ten sposób marka z przytupem weszła w trzecią dekadę działalności i odświeżeniem wizerunku dała jasny sygnał – rozwija się, podąża w rytm nowoczesnych trendów i pozostaje otwarta na zmieniające się potrzeby odbiorców.

Obecnie PROFIT Development koncentruje się na dalszym rozwoju i pozyskiwaniu nowych gruntów w Warszawie, w Łodzi i we Wrocławiu. Jest również otwarta na inne lokalizacje. Można się spodziewać, że wysokiej jakości mieszkania w konkurencyjnych cenach w nowych miastach to tylko kwestia czasu. Firma stawia sobie również za cel wprowadzenie jeszcze więcej ekologicznych rozwiązań, które będą sprzyjać zarówno środowisku, jak i codziennemu funkcjonowaniu mieszkańców.

Źródło: PROFIT Development.

Rossmann najemcą nieruchomości komercyjnej DL Invest Group

DL 3Rossmann po raz kolejny zaufał DL Invest Group, wynajmując kilkaset metrów kwadratowych powierzchni w nowopowstającym DL Shopping Mikołów.

Obiekty handlowe należące do portfela grupy DL Invest Group stanowią alternatywę
dla wielkopowierzchniowych galerii handlowych oraz rozwoju e-commerce, których celem jest zaspokajanie codziennych potrzeb konsumenckich w oparciu o silne marki dyskontowe. Mikołów jest miastem ściśle powiązanym komunikacyjnie z innymi miastami aglomeracji śląskiej. Park handlowy znajduje się w uczęszczanej części miasta w sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych, placówek oświatowych, zielonych terenów rekreacyjnych, organów administracji publicznej oraz lokalnych przedsiębiorstw. DL Shopping Mikołów, to obiekt, którego oferta została przygotowana tak, aby zaspokajał najważniejsze potrzeby lokalnych społeczności i dostarczał na lokalne rynki produkty w efektywny sposób. Powierzchnia użytkowa obiektu to 8500mkw, a do dyspozycji odwiedzających park będzie, aż 150 miejsc parkingowych. Całość ma zostać oddana do użytku w czwartym kwartale 2024 roku.

„DL Shopping Park Mikołów to nowoczesny i funkcjonalny obiekt handlowo-usługowy, o bardzo dobrej lokalizacji względem przepływu potencjalnych konsumentów dla najemców nieruchomości. Dzięki wprowadzeniu strefy zielonej i strefy wypoczynkowej, DL Shopping Park Mikołów, nie tylko wpisuje się w najnowsze, ekologiczne trendy, ale przede wszystkim tworzy istotną wartość dodaną na rzecz lokalnej społeczności, pozwalając nie tylko na bezpieczne i komfortowe zakupy, ale też na spędzenie czasu w gronie rodziny i znajomych.” – mówi Maciej Mendrok Dyrektor Działu komercjalizacji DL Invest Group

„Otwarcie drogerii Rossmann w nowej lokalizacji to zawsze ekscytujące wydarzenie. Wybranie przez Rossmann DL Shopping Mikołów, to nie tylko nowa możliwość dla stałych klientów, ale także szansa na przyciągnięcie nowych osób do sklepu. Nowa lokalizacja, może być dogodniejsza dla wielu osób, co ułatwi im dostęp do szerokiego asortymentu produktów oferowanych przez sieć. Nowa lokalizacja może przyczynić się dla lokalnej społeczności, chociażby poprzez tworzenie nowych miejsc pracy czy wspieranie lokalnych inicjatyw.” – dodaje Maciej Mendrok.

materiał prasowy

Szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych wg GUS

ibrahim-rifath-789914-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował „Szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2024 roku”.

Jak informuje GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w kwietniu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 2,4%.  Wskaźnik cen wyniósł 102,4. Natomiast w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,0%. Wskaźnik cen wyniósł 101,0.

Źródło: GUS.