Knight Frank: Sektor IT wiodącym najemcą biurowych nieruchomości komercyjnych we Wrocławiu

Maciej Moralewicz_Knight Frank
W pierwszym kwartale 2024 roku Wrocław powiększył się jeden nowy obiekt biurowy o powierzchni 18 200 m kw. W trakcie realizacji pozostaje 52 000 m kw., z czego 69% planowo ma być dostarczona na rynek jeszcze w bieżącym roku.

Wrocław jest trzecim rynkiem biurowym w Polsce, po Warszawie oraz Krakowie, a jego wolumen wynosi ponad 1,37 mln m kw. i stanowi 11% zasobów biurowych w kraju.

W pierwszym kwartale br. do użytku oddano 18 200 m kw. w ramach jednej inwestycji – Quorum Office Park. A warto zaznaczyć, że w tym okresie na rynkach regionalnych oddano do użytku zaledwie dwa budynki, po jednym w Krakowie i Wrocławiu.

Podobnie jak na pozostałych rynkach biurowych, również we Wrocławiu, aktywność deweloperów spada. W budowie znajduje się jedynie 52 000 m kw. powierzchni biurowej, a z harmonogramów prac wynika, że 69% realizowanej podaży zostanie dostarczona na rynek jeszcze w 2024 roku.”komentuje Michał Kusy, młodszy konsultant w dziale badań rynku w Knight Frank.

Wrocławscy najemcy, podpisując umowy na 25 000 m kw. powierzchni biurowej, osiągnęli drugi najwyższy wynik wśród rynków regionalnych. Popyt stanowił 18% całkowitego wolumenu transakcji w największych miastach.

W strukturze transakcji największy udział miały renegocjacje, które dotyczyły 62% wynajętej powierzchni. Znaczny spadek zanotowały nowe umowy, które w I kw. 2024 roku dotyczyły 33% powierzchni, a w 2023 roku stanowiły 51%. Udział ekspansji wyniósł zaledwie 4%.

Największy popyt na wynajem powierzchni we Wrocław w dalszym ciągu obserwujemy ze strony sektora IT. W I kw. 2024 roku najemcy tego sektora odpowiadali za 38% wynajętej powierzchni. Jest to efekt prowadzonych od lat działań na rzecz rozwoju obszaru informatycznego. Według raportu „The next generation of tech ecosystems” Wrocław otrzymał 1. miejsce w Polsce jako wchodząca gwiazda hubów, 2. miejsce i Europie i 8. na świecie.” – dodaje Maciej Moralewicz, dyrektor regionalny reprezentujący najemców w Knight Frank.

Na koniec marca 2024 roku współczynnik pustostanów wyniósł 19,1% i był o 0,9 pp. wyższy w porównaniu do poprzedniego kwartału oraz o 1,8 pp. względem analogicznego okresu w roku poprzednim.

Czynsze wywoławcze we Wrocławiu na koniec I kw. 2024 roku pozostały stabilne względem poprzedniego kwartału i zazwyczaj wahały się od 10,00 do 16,00 EUR/m kw./miesiąc. Jednak ze względu na wysokie koszty budowy oraz utrzymujące się wysokie koszty obsługi kredytów budowalnych, czynsze za najlepsze powierzchnie w nowopowstających budynkach mogą przekraczać ten poziom. Jednocześnie, opłaty eksploatacyjne w I kw. 2024 pozostały na stabilnym poziomie i zwykle mieszczą się w przedziale od 16,00 do 31,00 PLN/m kw./miesiąc.

Źródło: Knight Frank.

Złoto czeka! Goldsaver i 10. PKO Nocny Wrocław Półmaraton łączą siły

GOLD SAVER
Goldsaver i 10. PKO Nocny Wrocław Półmaraton szykują dodatkowe atrakcje dla uczestników kultowej imprezy sportowej w stolicy Dolnego Śląska, w której – już po raz dziesiąty – wezmą udział tysiące amatorów biegania. W konkursach, które wspólnie zorganizują obie wrocławskie marki, do wygrania będą prawdziwe sztabki złota.

Goldsaver.pl to pierwszy w Polsce sklep internetowy, w którym każdy może prosto, szybko i wygodnie, za pomocą kilku kliknięć, kupić dowolną ilość fizycznego złota. Po zakupie łącznie 1 uncji kruszcu (31,1 g) można odebrać ją w formie fizycznej sztabki lub monety. Goldsaver należy do tej samej grupy kapitałowej, co Goldenmark, czyli czołowy dostawca metali szlachetnych w Polsce, działający na rynku od kilkunastu lat.

– W Goldsaverze za jeden z głównych celów postawiliśmy sobie przekonanie Polaków, że złoto jest dla wszystkich. Dlatego dajemy szansę lokowania oszczędności w kruszcu tym, którzy nie chcą lub nie mogą przeznaczyć jednorazowo większych środków na zakup jednouncjowej sztabki. Na Goldsaver.pl można ją kupić „po kawałku”. Wystarczy regularność – mówi Wojciech Kaźmierczak, prezes Grupy Goldenmmark.

10. PKO Nocny Wrocław Półmaraton to z kolei jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń sportowych roku, cieszący się ogromnym zainteresowaniem wśród miłośników aktywnego stylu życia. Impreza na stałe wpisała się nie tylko w biegowy, ale i kulturalny krajobraz miasta, a 12 000 pakietów startowych sprzedało się w rekordowym tempie. Jubileuszowa, dziesiąta edycja półmaratonu wystartuje w sobotę 15 czerwca o godz. 22 ze Stadionu Olimpijskiego.

Złoto dla biegaczy

Obie marki, wywodzące się z Wrocławia, postanowiły połączyć siły i razem szykują dodatkowe atrakcje nie tylko dla uczestników czerwcowej imprezy, ale i dla biegaczy, którzy tym razem nie staną na starcie. W ramach współpracy PKO Nocny Wrocław Półmaraton i Goldsaver zorganizują dwa konkursy, w których do wygrania będą prawdziwe sztabki fizycznego złota.

W pierwszym konkursie będzie można wziąć udział jeszcze przed samymi zawodami – warto śledzić profile Nocnego Wrocław Półmaratonu w mediach społecznościowych, bo tam zostanie ogłoszona zabawa. Z kolei w drugim, uczestnicy biegu będą mieli okazję pochwalić się zdjęciami z medalem za ukończenie zawodów. Goldsaver uhonoruje też sztabkami królewskiego kruszcu sześciu najszybszych zawodników półmaratonu.

Łącznie do zgarnięcia jest 21 jednogramowych sztabek złota, a każdy uczestnik półmaratonu otrzyma dodatkowy bonus na zakupy złota w sklepie Goldsaver.pl.

– Złoty kolor jest motywem przewodnim komunikacji i identyfikacji wizualnej 10., jubileuszowej edycji naszego biegu. Złoto widoczne jest na naszych plakatach, linii odzieży czy nawet numerach startowych. Cieszymy się, że dzięki współpracy z Goldsaver możemy dać biegaczom szansę otrzymania prawdziwych sztabek tego cennego kruszcu – mówi Łukasz Sarapuk, dyrektor 10. PKO Nocnego Wrocław Półmaratonu.

Goldsaver stawia na sport

Choć obie marki wywodzą się ze stolicy Dolnego Śląska, Goldsavera z PKO Nocnym Wrocław Półmaratonem łączy jednak nie tylko to samo miasto pochodzenia.

– Sport z oszczędzaniem ma wiele wspólnego. Do realizacji założonych celów, zarówno finansowych, jak i tych związanych z wynikami na mecie, potrzeba przede wszystkim cierpliwości i systematyczności. Trening czyni mistrza – to doskonale znane przysłowie można odnieść nie tylko do szlifowania formy biegowej, ale także do kształtowania nawyków, które pozwolą zadbać o finanse osobiste i zapewnią bezpieczną przyszłość – dodaje Wojciech Kaźmierczak.

Partnerstwo z 10. PKO Nocnym Wrocław Półmaratonem to kolejna sportowa współpraca podjęta przez Goldsavera w ostatnich miesiącach. Oprócz aspektu promocyjnego, mającego na celu przede wszystkim zapewnieniem miłośnikom biegania dodatkowych atrakcji – zarówno przed, jak i po starcie w czerwcowych zawodach, ma ona także inny, stricte związany ze sportem wymiar.

– W Goldsaverze stawiamy bowiem na aktywny styl życia, regularnie biorąc udział w różnego typu imprezach sportowych. Naszej drużyny nie mogło zatem zabraknąć na starcie wrocławskiego biegu. Przygotowania idą pełną parą, trenujemy intensywnie od kilku miesięcy i już przebieramy nogami na myśl o udziale w nocnym półmaratonie – podkreśla Marta Dębska, szefowa działu marketingu w Goldsaverze.

W połowie kwietnia ambasadorem marki został Bartosz Kurek, jeden z najlepszych siatkarzy na świecie, a na przełomie kwietnia i maja Goldsaver dołączył do grona partnerów klubu Panthers Wrocław, reprezentującego Polskę w międzynarodowych rozgrywkach futbolu amerykańskiego. Na tym nie koniec – już niebawem Goldsaver ogłosi następne sportowe kooperacje.

materiał prasowy

Nieruchomość handlowa CH Ogrody w Elblągu z nowym dyrektorem

Robert Madej_CPIPG
Robert Madej dołączył do zespołu odpowiedzialnego za nieruchomości handlowe CPI Property Group Poland w roli dyrektora CH Ogrody w Elblągu.

Galeria CH Ogrody ma 41 tys. mkw. powierzchni, 110 lokali handlowo-usługowych oraz trzypoziomowy parking z 1250 miejscami postojowymi. Co roku galerię odwiedza około 6,6 mln klientów.

Nowy dyrektor ma wieloletnie doświadczenie w biznesie związanym z powierzchniami handlowymi. W roli Senior Leasing Managera był odpowiedzialny za rozwój wszystkich marek z portfela firmy LPP, podpisując łącznie umowy na około 350 tys. mkw. Przez ostatnie kilka lat prowadził również własną działalność skupioną na usługach zarządzania i wynajmu obiektów handlowych.

CH Ogrody to galeria o regionalnym zasięgu, doceniana przez najemców i bardzo lubiana wśród klientów, dlatego jestem niezwykle zadowolony, dołączając do zespołu opiekującego się tym obiektem. Cieszę się na nowe wyzwania, które polegają na utrzymaniu wiodącej pozycji CH Ogrody oraz zaproponowaniu elblążanom i klientom regionu nowych możliwości i atrakcji w centrum – mówi Robert Madej, nowy dyrektor CH Ogrody.

Serdecznie witamy Roberta w naszym gronie. Jesteśmy przekonani, że doskonale poradzi sobie w nowej roli. Zarządzamy obiektami właścicielsko, a to oznacza, że dbamy o nie w sposób staranny i uważny, kładąc nacisk na ofertę atrakcyjną dla klientów oraz na bardzo dobrą kondycję Ogrodów, które są nowoczesnym i wygodnym miejscem na zakupy i spędzanie wolnego czasu – podkreśla Beata Krawczyk, Head of Asset Management Retail w CPIPG.

Źródło: CPI Property Group (CPIPG).

Kredyt Na Start – jak dużym wsparciem przy zakupie mieszkań się okaże?

Orawska Vita Develia
Nie znamy jeszcze ostatecznych zasad i terminu wejścia nowego programu dopłat do kredytów na zakup pierwszego mieszkania, ale zakładany limit dochodu beneficjentów oraz cen kupowanych nieruchomości dużej grupie potencjalnych nabywców może ograniczyć do niego dostęp. Na ile nowy, rządowy program może powtórzyć sukces swojego poprzednika – Bezpiecznego Kredytu 2 proc.? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl

Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Co do zasady, im bardziej skomplikowany będzie ten program, tym gorzej. Już teraz potencjalni jego beneficjenci muszą bardzo wnikliwie analizować szczegółowe założenia, aby dobrze oszacować potencjalne korzyści z dopłat, a niektóre kwestie wciąż wymagają doprecyzowania. Tymczasem, wbudowane w program „ograniczniki” spowodują jego mniejszy sukces. Wprowadzenie kolejnego parametru w postaci limitu ceny za mkw. mieszkania dodatkowo skomplikuje sprawę, a może też – to zależy od przyjętych stawek – uczynić program rynkowo nierealnym i znacznie zawęzi grupę jego odbiorców.

Rozplanowanie dopłat na dłuższy okres pozwala zakładać, że rynek nie zareaguje popytowo w zbyt gwałtowny sposób. Sytuacja uspokoi się i będzie bardziej przewidywalna, co jest optymalne dla prowadzenia czasochłonnych inwestycji deweloperskich.

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Stopy procentowe, a tym samym oprocentowanie kredytów, wciąż utrzymują się na wysokim poziomie. W tej sytuacji część klientów czeka na program Mieszkanie na Start, który ma być następcą Bezpiecznego Kredytu 2 proc., szczególnie że według wstępnych założeń przewiduje on znaczne dofinansowanie dla największych rodzin oraz rozszerza grupę potencjalnych odbiorów. Uważamy, że zaproponowane w pierwotnym kształcie przepisów  kryterium dochodu było wystarczającym ograniczeniem dla nadmiernego popytu i dawało jednocześnie gwarancję, że z programu skorzystają osoby najbardziej potrzebujące. Limity cen mieszkań mogą wprowadzić niepotrzebne zawirowania rynkowe i doprowadzić do sytuacji, że Mieszkanie na Start nie będzie funkcjonować w największych miastach, gdzie nieruchomości są najdroższe.

Dla przykładu, obowiązujący do niedawna Bezpieczny Kredyt 2 proc., w którym limity cen nieruchomości ustalono na 700-800 tys. zł, wywindował ceny małych, najbardziej poszukiwanych lokali i praktycznie wykluczył z udziału w programie większe rodziny poszukujące mieszkań 3-4 pokojowych. W tej cenie nie było żadnej oferty deweloperskiej. Jeśli spojrzymy w przeszłość, z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku programu Mieszkanie dla Młodych. Obowiązujące w nim limity cen dla największych miast były ustalane na zbyt niskich poziomach, przez co za kredyt w ramach MdM można było kupić tylko 5-10 proc. dostępnych mieszkań w najtańszych lokalizacjach.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic 

Obecnie największym problemem mieszkalnictwa i zarazem czynnikiem cenotwórczym jest zbyt mała podaż mieszkań. Każdy dotychczasowy, rządowy program powodował wzrost popytu, a nagłe zwiększanie popytu, przy mało elastycznej i zbyt niskiej podaży prowadzi do wzrostu cen.

Nowy program kredytowy „Na start” nie spowoduje jednak tak nagłego wzrostu sprzedaży, a co za tym idzie wzrostu cen, ponieważ ilość umów zawieranych w tym programie jest limitowana kwartalnie i to dobrze. Nie mogę powiedzieć o żadnym dotychczasowym programie rządowym, że miał sens i wsparł rozwój mieszkalnictwa.

Od lat branża deweloperska apeluje o uwolnienie gruntów, które są w posiadaniu państwa, samorządów czy spółek skarbu państwa. Apelujemy o rozsądek przy sporządzaniu planów zagospodarowania przestrzennego. Już dziś wiemy, że przygotowywane nowe plany ogólne oparte są o nieaktualne bądź zaniżone liczby dotyczące ilości mieszkańców na danym terenie. Planiści opierają się na danych dotyczących spadku urodzin w Polsce, ale to że rodzi się nas mniej oznacza, że będziemy musieli jeszcze bardziej otworzyć rynek pracy na obcokrajowców, a to oznacza zwiększenie liczebności miast.

Wskazane jest ograniczenie tzw. rozlewania miast, ale jest ono spowodowane tym, że pod miastem czy na obrzeżach można kupić taniej, więc zamiast ograniczać obszary zabudowy trzeba zwiększyć podaż gruntów w granicach miast. Nowy program nie pomoże w rozwiązaniu problemu dostępności mieszkań, będzie jedynie trochę mniej szkodliwy. Potrzebne jest stworzenie długofalowej polityki mieszkaniowej, a to również budownictwo spółdzielcze, TBS-y, REIT-y czy mieszkania komunalne. Są to rozwiązania dla osób, których nie stać na kredyt, a na mieszkania komunalne mają zbyt wysokie dochody. Przejście tych osób na taki „rynek” odciąży rynek komercyjny, a tym samym zwiększy dostępność mieszkań do zakupu czy najmu. Niezbędny jest system ulg podatkowych związanych z zakupem np. pierwszego mieszkania, czy wpłatą do spółdzielni i myślenie całościowe a nie „dosypywanie” pieniędzy.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Każde wsparcie osób w zakupie własnego mieszkania jest dobrym krokiem. Niepokojące jest jednak to, że mimo deklaracji, że nowy program mieszkaniowy wejdzie w życie od lipca br., wciąż nie znamy jego konkretów, ostatecznych kryteriów i limitów. W ostatnim czasie pojawiają się zamiast tego kolejne informacje o zmianie warunków początkowych założeń, które rodzą chaos komunikacyjny i niepewność, co jest niekorzystne dla potencjalnych kupujących. Klienci wciąż zastanawiają się, czy mogą liczyć w perspektywie kolejnych miesięcy na rządowe wsparcie. Wiele osób nie wie, czy ostatecznie spełni kryteria programu. Nie wie też, czy w związku z tym, ma już teraz rozpocząć poszukiwania mieszkania. W międzyczasie atrakcyjna oferta mieszkań sukcesywnie się kurczy, a ceny mieszkań rosną. Taka sytuacja nie służy żadnej ze stron.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Rynek mieszkaniowy jest wyjątkowo ważny dla całej gospodarki, a programy rządowe są bardzo ważnym elementem, pozwalającym zmniejszać lukę na rynku mieszkań w Polsce. Rząd powinien maksymalnie ułatwiać obywatelom nabycie swojego pierwszego mieszkania. To element niezbędny dla poczucia bezpieczeństwa, wspierania przyrostu naturalnego i wzrostu gospodarczego. Dlatego wszelkie programy, obejmujące również łatwo dostępne i nisko oprocentowane kredyty, powinny być stałym elementem wspierania obywateli i programów rządowych.

Najważniejsze jest jednak, aby przyspieszyć procedury administracyjne, które w ostatnich latach bardzo się wydłużyły. To utrudnia wprowadzanie nowych inwestycji wszystkim deweloperom, a tym samym wpływa na mniejszą podaż i dostępność mieszkań. Dlatego administracja państwowa, jak i samorządowa powinny maksymalnie ułatwiać procedury – tak, aby budowy mogły być realizowane jak najsprawniej. To jest przestrzeń, która na pewno powinna być poprawiona, zwłaszcza w kontekście wprowadzania kolejnych rządowych programów wspierających zakup pierwszego mieszkania.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Wydaje się, że założenia programu ,Na Start są bardziej przemyślane od swojego poprzednika. Warto jednak zauważyć, że mechanizm działania programu pozostaje ten sam. Na Start to kolejny program, który wspiera działania po stronie popytowej. Podobieństwo do sytuacji na rynku  nieruchomości związanej z wprowadzeniem Bezpiecznego Kredytu 2 proc. sugeruje, że nowy program może być bodźcem dla kolejnych wzrostów cen.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Każdy program, który ma na celu pomoc w nabywaniu pierwszego mieszkania to co do zasady dobry pomysł, jednak decydujące są szczegóły. Warunki przy udzieleniu takiego wsparcia powinny być na tyle proste, aby każdy zainteresowany mógł sam ocenić możliwości skorzystania z danego programu, gdyż to zawsze ważny czynnik, tak często zapominany przez ustawodawców. Istotnym aspektem jest też realność takich ograniczeń w kontekście sytuacji  rynkowej, gdyż oceniając to z perspektywy wcześniejszych doświadczeń może to mocno ograniczyć możliwość zakupu preferowanego lokalu. Tym niemniej, dziś  mamy jeszcze zbyt mało konkretnych informacji by dokładnie odnieść się do tego, co finalnie zostanie zawarte w programie.

Marek Starzyński, dyrektor ds. Sprzedaży w Okam

Na ten moment, zarówno deweloperzy, jak i klienci czekają ostateczny kształt programu. Wstępne założenia kredytu Mieszkanie na start wskazują na preferencyjne warunki wsparcia dla rodzin wielodzietnych, przy jednoczesnym limicie wieku i niższych limitach dopłat do kredytów dla singli. Część klientów faktycznie odkłada plany zakupowe w oczekiwaniu na kredyt, ale też spora grupa boi się, że wymarzone M zniknie z oferty lub jego cena wzrośnie. Pewne jest, że wszelkie programy mające na celu wspieranie konsumentów przy zakupie nieruchomości działają mocno stymulująco na dynamikę sprzedaży.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Bezpieczny Kredyt 2 proc. spowodował nie tylko drastyczny wzrost cen, ale także wydrenował rynek z nieruchomości na sprzedaż. Moim zdaniem tego rodzaju programy, jak Mieszkanie na start zawsze będą windowały ceny w górę w mniejszym lub większym stopniu. Wpompowanie milionów w rynek nieruchomości sprawi, że ceny nadal będą rosły, może nie tak szybko, jak w przypadku „Kredytu 2 proc.”, ale zainteresowani i tak odczują to w swoich portfelach. Rząd chętnie wprowadza różne dofinansowania, bo przynoszą one najszybsze efekty i są najłatwiejsze do wdrożenia.

Jednak, aby przywrócić względny ład na rynku nieruchomości, trzeba myśleć i działać długofalowo. Z pewnością pomoże na przykład uwolnienie gruntów spółek Skarbu Państwa pod nowe inwestycje deweloperskie czy usprawnienie procedur administracyjnych. Samo obniżenie oprocentowania kredytu do 0 proc. czy wprowadzenie limitów dochodów, które ograniczą dostęp do preferencyjnego kredytowania osobom z wyższymi zarobkami bez dodatkowych działań, będzie skutkować wzrostem popytu, brakiem lokali na rynku i wysokimi cenami.

Źródło: Dompress.pl

Szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2024 roku wg GUS

g-crescoli-365895-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował „Szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2024 roku”.

Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w maju 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 2,5%. Wskaźnik cen wynosił 102,5. Natomiast w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,1%. Wówczas wskaźnik cen wynosił 100,1.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie GUS.

Źródło: GUS.

Fakty i mity: Jak ocieplić wizerunek firmy?

ben-rosett-10614-unsplash
Pozytywny wizerunek marki jest dziś kluczowy dla sukcesu każdej firmy. W obliczu faktu, że ponad 90% decyzji zakupowych opiera się na reputacji firmy, ocieplanie wizerunku staje się priorytetem. To nie tylko kwestia sprzedaży produktów czy usług, ale także budowania prestiżu, jakości i zaufania. Brak tych wartości może skutkować utratą klientów.

MIT 1: Ocieplanie wizerunku to zadanie tylko dla działu PR-u

Ocieplanie wizerunku to zadanie dla całej firmy. Każdy pracownik i partner biznesowy ma wpływ na postrzeganie marki przez klientów. Konsumenci coraz częściej interesują się tym, kto zarządza firmą i z kim współpracuje. Dlatego ważne jest, aby wszyscy pracownicy byli świadomi swojej roli i odpowiednio przeszkoleni.

MIT 2: Dobry wizerunek można zbudować szybko

Budowanie pozytywnego wizerunku to proces, który wymaga czasu i konsekwencji. Nie można go zbudować z dnia na dzień. Regularna, przemyślana komunikacja i działania na rzecz społeczności są kluczowe dla trwałego i pozytywnego wizerunku. Szybkie działania mogą przynieść chwilowy efekt, ale długoterminowy sukces wymaga stałego zaangażowania i autentyczności.

MIT 3: W biznesie nie ma miejsca na błędy

Pokazywanie ludzkiej twarzy firmy ociepla jej wizerunek. Każdy popełnia błędy, ale sposób, w jaki na nie reagujemy, buduje naszą wartość. Ważne jest również zwracanie uwagi na potrzeby otoczenia. Szczera chęć pomocy i udział w akcjach społecznych budują pozytywny obraz marki i inspirują do pozytywnych zmian.

– Reputacja jest największym kapitałem firmy. To zobowiązanie wobec klientów, partnerów biznesowych i społeczeństwa. Niestety, jeden niefortunny krok może zniweczyć lata ciężkiej pracy. Zarządzanie reputacją przypomina balansowanie na cienkiej linie. Aby uniknąć upadku, warto uczyć się na błędach, ale i mieć strategię działania – tłumaczy Sebastian Kopiej z Commplace.

Jak skutecznie ocieplać wizerunek?

Rozpocznij działania od wszystkich posiadanych kanałów komunikacji – strony internetowej, mediów społecznościowych i innych platform. Zamieść formalne wyjaśnienia (z przeprosinami lub bez) w pozytywnym tonie, ale nie ukrywaj prawdy. Proste, autentyczne wyjaśnienia i koncentracja na przyszłości są kluczowe. Opisz, co się stało i jakie kroki podejmuje firma, aby naprawić sytuację.

Jeśli wyniki wyszukiwania działają na Twoją niekorzyść, publikuj pozytywne, ponadczasowe treści, które zawsze będą aktualne. Takie treści powinny przedstawiać Twoją firmę w korzystnym i wiarygodnym świetle.

Jeśli potrzebujesz wsparcia w ocieplaniu wizerunku firmy, skorzystaj z pomocy profesjonalisty. Zewnętrzne spojrzenie może pomóc Twojej firmie szybko wrócić na właściwe tory.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Wnętrza nieruchomości: Jak zaplanować przestrzeń biurową?

PROFIT-Development_CUDO-studio
Jak wskazują wyniki badań przeprowadzone przez Love Your Work, 39,6% pracowników stwierdziło, że wystrój biura był istotnym czynnikiem, który przekonał ich do podjęcia pracy w danej firmie. Co więc zrobić, by miejsce pracy spełniało swoje zadanie, a do tego było przyjazną przestrzenią, do której chce się wracać? Jak sprawić, by biuro było dla klientów i osób odwiedzających wizytówką firmy i wskaźnikiem jej standardów jakościowych? Sprawdź, o czym należy pamiętać.

Biuro to miejsce, gdzie spotykają się ze sobą marketing wewnętrzny i zewnętrzny. Jest to przestrzeń budząca skojarzenia z marką nie tylko w umyśle klienta, lecz także, a może przede wszystkim – w pracownikach. Miejsce, w którym spędzają oni znaczną część swojego życia powinno wspierać ich motywację i satysfakcję. Nie każdy pracodawca zdaje sobie z tego sprawę, jak bardzo otoczenie wpływa na zaangażowanie w pracę. Przestrzeń biurowa może być również czynnikiem decydującym o atrakcyjności firmy jako pracodawcy, co ma istotne znaczenie w rekrutacji i utrzymaniu talentów.

Miejsce, gdzie piękno spotyka się z funkcjonalnością

Celem projektowania przestrzeni tworzonych z myślą o pracownikach, jest zapewnienie jak największej funkcjonalności pomieszczeń, z jednoczesną dbałością o aspekty użytkowe, estetyczne i komunikacyjne” – mówi Margareta Sztejkowska z pracowni CUDO specjalizującej się w projektowaniu wnętrz użyteczności publicznej.

Jak osiągnąć równowagę pomiędzy tymi trzema kluczowymi czynnikami? Przede wszystkim poprzez dostosowanie projektu do celu jakiemu ma służyć przestrzeń oraz do charakteru działań, które mają być podejmowane w poszczególnych pomieszczeniach. Jak to wygląda w praktyce?

Na początku określamy potrzeby, jakie ma firma i jej pracownicy, by przestrzeń była dostosowana do realizacji poszczególnych zadań w zgodzie z wartościami, z którymi identyfikuje się marka. Bierzemy wówczas pod uwagę takie aspekty użytkowe, jak ergonomia pracy, czy odpowiednie wyposażenie usprawniające procesy.” – wylicza projektantka z CUDO.

Warto zadać sobie pytanie o to, jakiego rodzaju największe obciążenia spotykają ciało i umysł pracownika podczas wykonywania zadań – i spróbować wdrożyć rozwiązania rekompensujące lub minimalizujące wpływ tego obciążenia na pracownika, tak, by jego zadowolenie i jakość wykonywanej pracy nie ucierpiały wskutek tych obciążeń.

Funkcjonalność przestrzeni to stopień jej dopasowania do potrzeb użytkowników, gwarantujący wygodne przemieszczanie się i sprawne działanie. Estetyka przestrzeni pracy powinna w jakiś sposób przywodzić na myśl kontekst wykonywanej pracy, komunikować przesłanie i wartości marki – na przykład firma podkreślająca dbałość o minimalizację swojego negatywnego wpływu na środowisko może zastosować materiały pochodzące z recyklingu, w pełni biodegradowalne lub odznaczające się wyjątkową trwałością.

Biuro jak dom, czyli jak wyjść na przeciw potrzebom pracowników?

Dlaczego pracodawcy w ogóle powinno zależeć na tym, by pracownicy czuli się w miejscu pracy zadomowieni? Czy nie lepiej byłoby wyraźnie oddzielić kontekst pracy od innych aktywności życiowych? I tak, i nie. Warto znaleźć balans między tworzeniem przyjaznej atmosfery, a kreowaniem przestrzeni sprzyjającej skupieniu i redukującej nadmiar rozpraszających bodźców. Przepływ informacji powinien być taki, by stymulował do wykonywania pracy, ale nie przytłaczał nadmiernie.

Nie każdy może czuć się dobrze spędzając pół dnia w całkowicie przeszklonym biurze, z drugiej strony całkowita izolacja także może być niepotrzebnym stresorem, zwłaszcza w przypadku, gdy zadania nie przewidują częstych interakcji międzyludzkich. Podobnie, choć część pracowników będzie preferowała jasne i dobrze nasłonecznione pomieszczenia, tego rodzaju rozwiązania mogą nie być odpowiednie dla pracowników neuroatypowych.

Wnętrze firmy kształtuje jej wizerunek

Zmiana lokalizacji biura otwiera nowe możliwości i stwarza okazję do przemyśleń dotyczących tego, w jaki sposób otoczenie, architektura i wnętrze siedziby firmy wpływają na postrzeganie marki. Szczególnie ważne wydaje się to w przypadku działalności deweloperskiej, która poprzez tego rodzaju wybory wskazuje na możliwości i kompetencje, jakimi dysponuje. Świadomość tego wieloaspektowego oddziaływania mają twórcy PROFIT Development, którzy w związku z 20- leciem istnienia zadecydowali o przeniesieniu siedziby firmy do nowego biura na ul. Stanisława Dubois 41 we Wrocławiu.

Wyborem lokalizacji i aranżacji wnętrza wskazujemy na standardy, z jakimi się utożsamiamy i jakie możemy zaproponować naszym klientom”. – wyjaśnia Tomasz Stoga, prezes PROFIT Development. – „Jesteśmy przekonani, że w przypadku firmy z branży deweloperskiej biuro jest szczególnym „dowodem rzeczowym”, świadczącym o standardach jakościowych firmy, o jej profesjonalizmie i wiarygodności.” – dodaje.

Podsumowując – projektowanie przestrzeni biurowej to kluczowy element kreowania atmosfery pracy sprzyjającej efektywności i satysfakcji pracowników, a także budowania wizerunku firmy. Współczesne biura stawiają na funkcjonalność, estetykę i komunikację wartości marki poprzez odpowiednie dostosowanie pomieszczeń do potrzeb pracowników oraz uwzględnienie aspektów ergonomicznych i sensorycznych. Odpowiednio zaprojektowane biuro może stać się czymś więcej niż tylko miejscem pracy, tworząc inspirujące środowisko, wspierające rozwój i realizację celów biznesowych firmy.

Źródło: PROFIT Development.

Zmiany w przepisach dla kierowców po 17 czerwca

Lukasz-Witkowski_Natviol
Przewóz osób tylko na podstawie polskiego prawa jazdy, automatyczne wyrejestrowanie aut bez przeglądu i umowy OC, czy zmodyfikowane egzaminy na prawo jazdy – to tylko niektóre zmiany, jakie czekają kierowców jeszcze w tym roku. Czy polski rynek jest na nie gotowy? Od czerwca 2023 roku mamy do czynienia z prawdziwą „rewolucją przewozową”, która dotyka przede wszystkim osoby świadczące usługi w ramach popularnych aplikacji. Czy nowelizacja przepisów rzeczywiście przełoży się bezpieczeństwo i poziom świadczonych usług? Czy istnieje zagrożenie wzrostu cen przez wyłączenie dużej liczby kierowców z powodu niespełnionych warunków?

Przewóz osób tylko z polskim prawem jazdy

Z dniem 17. czerwca br. w życie wchodzi nowelizacja ustawy o transporcie drogowym z dnia 26. maja 2023 r., zgodnie z którą wszyscy kierowcy oferujący odpłatny przewóz osób będą musieli posiadać polskie prawo jazdy. Dodatkowo, kierowcy z krajów spoza Unii Europejskiej lub krajów EFTA, będą zobligowani do zaliczenia teoretycznego egzaminu na prawo jazdy.

„Jednym z warunków uzyskania polskiego prawa jazdy, jest przebywanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej co najmniej przez 185 dni w każdym roku kalendarzowym. W praktyce oznacza to, że cudzoziemiec będzie mógł starać się o wymianę zagranicznego prawa jazdy na polski dokument nie wcześniej niż po upływie 185 dni pobytu w Polsce.” – zauważa Łukasz Witkowski – Co-founder Natviol, polskiej aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów.

Mając na uwadze obecny system udzielania zgody, zagraniczny kierowca chcąc przystąpić do egzaminu na polskie prawo jazdy, najpierw musi założyć Profil Kandydata na Kierowcę (numer PKK), co oznacza dodatkową wizytę w urzędzie. Kolejną kwestią jest bariera językowa, która może być przyczyną niższej zdawalności egzaminów. W przypadku pozytywnego wyniku, do czasu uzyskania dokumentu należy doliczyć czas postępowania administracyjnego, który w przypadku osób z zagranicy może trwać od kilku tygodni do kilkunastu miesięcy. W praktyce oznacza to wykluczenie kierowcy z rynku przewozu nawet na około rok.

Dobrze przygotowana ustawa czy próba łatania dziur?

W praktyce, nowe zmiany w prawie mogą uniemożliwić pracę tysiącom obcokrajowców.

„Od momentu projektu zmiany ustawy, my – branża pośredników płatności dla aplikacji takich jak Uber, Bolt czy innych – chcieliśmy pokazać, jak wygląda system współpracy z kierowcami w praktyce. Jakie są wady i luki procesowe. Co gorsza, duża część przedstawicieli władz, nawet nie wie o naszym istnieniu, co pokazuje brak świadomości funkcjonowania branży przewozu osób. W praktyce oznacza to, że propozycje zmian są oderwane od realnych potrzeb i nie dadzą oczekiwanych zmian w kontekście bezpieczeństwa i uchybień.” – komentuje Łukasz Witkowski z Natviol.

Wydłużone procedury i zmniejszenia dostępności do pracy w roli kierowcy, może mieć też swoje skutki ekonomiczne. Istnieje zagrożenie dużego spadku dostępności kierowców usług przewozowych, wydłużenie czasu oczekiwania na kierowcę, wzrost cen i ryzyko rozszerzania się tzw. „szarej strefy”.

Projekt ustawy ma też dobre strony. Konieczność posiadania polskiego prawa jazdy, dopisanego do polskiej bazy CEPiK, spowoduje uważniejszą ewidencję wykroczeń drogowych, za które zagraniczni kierowcy będą otrzymywać nie tylko mandaty, ale i punkty karne. Pozwoli to wyeliminować z polskich dróg kierowców stanowiących realne zagrożenie.

Przewóz osób to tysiące „miejsc pracy” – co teraz?

Zgodnie z szacunkami Instytutu Finansów Publicznych*, rynek usług przewozu osób w 2023 roku osiągnął wartość ok. 7 mld zł, z czego aż 60% przypada na przewozy „aplikacyjne”. Wejście w życie nowych przepisów prawa, zdaniem ekspertów, może wyeliminować z rynku aż 18-28 tysięcy kierowców w całej Polsce, co w konsekwencji sprawi, że aż 10-20% przewozów nie będzie mogło być zrealizowane.

Pojawienie się oferty przewozów „aplikacyjnych” zrewolucjonizowało rynek usług przewozowych, wprowadzając wiele korzystnych zmian: obniżenie cen, dogodniejsza forma zamawiania usług, możliwość śledzenia położenia pojazdu, płatność bezgotówkowa czy swobodny wybór kierowcy lub pojazdu zgodnie z własnymi preferencjami” – zauważa Łukasz Witkowski, Co-founder Natviol. Aby usługa przewozu osób była realizowana z najwyższą starannością, my jako pośrednicy między aplikacjami a klientem, zapewniamy procedury pracy, rozliczeń z kierowcami oraz pomagamy właśnie w składaniu dokumentów uprawniających do pracy w roli kierowcy”. – wyjaśnia przedstawiciel Natviol.

Kolejne zmiany regulacji prawnych oddziałują nie tylko na kierowców i ich pasażerów. Nadmierne zmiany mogą realnie wyhamować rozwój innowacji w sektorze usług przewozowych, odstraszając zagranicznych inwestorów i pokazując, że nasz kraj jest miejscem, w którym w każdej chwili, wskutek pozornie delikatnych zmian prawnych, można zaburzać całe modele biznesowe.

Jakie jeszcze zmiany czekają na polskich kierowców w tym roku?

Ostatnie miesiące nie były łatwe dla polskiego rynku przewozu osób, a bieżące zmiany przepisów to niestety nie koniec „przewozowej rewolucji”. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku weszły w życie przepisy zobowiązujące firmy świadczące usługi przewozu osób za pomocą różnego rodzaju aplikacji do dokładnego weryfikowania swoich kierowców. Znowelizowana ustawa zaostrza także kary za łamanie przepisów zarówno dla kierowców, jak i firm pośredniczących w przewozach osób. Już teraz w Polsce brakuje tysięcy zawodowych kierowców, a każda zmiana przepisów eliminuje z rynku kolejne grupy osób.

„Konieczność posiadania polskiego prawa jazdy to nie koniec zmian, jakie czekają na kierowców w tym roku. Już 10. czerwca z bazy CEPiK zostaną usunięte pojazdy bez ważnych umów OC i przeglądów rejestracyjnych. Z kolei po 17. września wprowadzone zostaną podwójne stawki mandatów za powtórne wykroczenia” – wylicza Łukasz Witkowski z Natviol.

Warto także pamiętać, że już od 7. lipca każdy nowy samochód będzie musiał posiadać dodatkowe systemy bezpieczeństwa, w tym czarną skrzynkę, w której przechowywane będą m.in. informacje czy i jakie systemy bezpieczeństwa zostały uruchomione w trakcie wypadku.

Źródło: Natviol.

Newmark Polska: Wysoki popyt na biurowym rynku nieruchomości inwestycyjnych w Trójmieście

Kaja Karbowska Nowak Michał Rafałowicz
Według raportu firmy doradczej Newmark Polska „Office Occupier – Rynek biurowy w Trójmieście, I kwartał 2024” Trójmiasto niezmiennie plasuje się w czołówce największych rynków biurowych w Polsce, oferując najemcom szeroki wachlarz biur. Pomimo ogólnego spowolnienia aktywności deweloperskiej w całym kraju rok 2023 zamknął się w regionie rekordowym popytem przekraczającym 140 000 mkw. W pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku całkowity popyt w Trójmieście wyniósł 23 400 mkw.

Na koniec pierwszego kwartału 2024 roku całkowite zasoby powierzchni biurowej w Trójmieście zbliżyły się do poziomu 1,05 mln mkw., co oznacza wzrost o 3% w ujęciu rocznym, przy czym ponad jedną piątą stanowią nowoczesne budynki biurowe oddane do użytkowania w latach 2020-2023. W minionym roku deweloperzy dostarczyli łącznie 33 100 mkw. biur – najmniej od 2012 roku. Największym biurowcem ukończonym w tym okresie była siedziba firmy Intel w Gdańsku o powierzchni 23 000 mkw. Na pozostałe 10 100 mkw. złożyły się dwa budynki biurowe oddane do użytku w Gdańsku oraz jeden w Gdyni. Z kolei w pierwszym kwartale 2024 roku nie odnotowano w regionie Trójmiasta nowej podaży.

– Aktywność deweloperów w Trójmieście utrzymuje się na umiarkowanym poziomie, co przekłada się na niewielką liczbę rozpoczynanych nowych inwestycji biurowych. Na koniec marca 2024 roku w budowie znajdowały się tylko cztery projekty o łącznej powierzchni prawie 20 300 mkw. – oznacza to spadek o 68% w porównaniu z pierwszym kwartałem 2023 roku. Ponad 55% całkowitej podaży w przygotowaniu powstaje w Gdańsku. Warto podkreślić, że na spowolnienie aktywności deweloperów wpływają obawy związane z wysokimi kosztami finansowania, a także zmiany modelu pracy oraz utrzymujący się trend optymalizacji powierzchni biurowej wynajmowanej przez najemców – mówi Michał Rafałowicz, dyrektor regionalny w Newmark Polska.

Do największych inwestycji w trakcie realizacji zalicza się pierwszy budynek wznoszony w ramach II fazy kompleksu Gdynia Waterfront w Gdyni o powierzchni 9050 mkw. oraz drugi etap projektu LPP Fashion Lab w Gdańsku liczący 5000 mkw.

– Rok 2023 był okresem spowolnienia na rynku najmu w Polsce, ale dla Trójmiasta okazał się rekordowy pod względem popytu. W tym czasie najemcy wynajęli w regionie Trójmiasta ok. 143 900 mkw., co stanowiło trzeci najwyższy wolumen transakcji wśród rynków regionalnych, zaraz za Krakowem (201 300 mkw.) oraz Wrocławiem (165 550 mkw.). Był to jednocześnie najlepszy wynik w historii trójmiejskiego rynku i wyższy aż o 42,5% od odnotowanego w 2022 roku – mówi Kaja Karbowska-Nowak, Associate w Newmark Polska.

Zainteresowanie najemców regionem od lat utrzymuje się na wysokim poziomie, o czym świadczą chociażby średnie roczne wolumeny najmu z ostatnich pięciu lat (2019-2023), które przekraczały 100 000 mkw. W pierwszym kwartale 2024 roku w Trójmieście podpisano o 39% więcej umów niż w poprzednim kwartale, ale o 51% mniej w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku. W pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku całkowity popyt w Trójmieście wyniósł 23 400 mkw.

W pierwszym kwartale 2024 roku w strukturze popytu dominowały renegocjacje i nowe umowy, które stanowiły odpowiednio 57% i 39% sfinalizowanych transakcji. Pozostałe 4% przypadło na umowy na potrzeby własne (3%) oraz ekspansje (1%). Najwięcej metrów kwadratowych biur najemcy wynajęli w Gdańsku – 18 800 mkw., co stanowiło 80% wszystkich umów, natomiast pozostałe 20% (4600 mkw.) przypadło na Gdynię. Trójmiasto oferuje atrakcyjne warunki biznesowe, co przyciąga zarówno startupy, jak i globalne korporacje, głównie z sektora IT. W pierwszym kwartale 2024 roku udział najemców z tej branży w całkowitym popycie sięgnął aż 49%.

Na koniec marca 2024 roku wskaźnik pustostanów w Trójmieście wyniósł 13,4%, czyli jedynie 0,2 p.p. więcej niż w pierwszym kwartale 2023 roku. Ograniczona aktywność deweloperów i stopniowa absorpcja powierzchni dostępnej w istniejących budynkach przełożą się w najbliższym czasie na spadek dostępności biur. Obecnie Trójmiasto oferuje ok. 140 500 mkw. powierzchni biurowej do wynajęcia od zaraz, z czego prawie 40% znajduje się w biurowcach wybudowanych w latach 2019-2023.

– W pierwszym kwartale 2024 roku czynsze bazowe w Trójmieście nieznacznie wzrosły i wynosiły od 13,50 do 16,50 EUR/mkw./miesiąc. Z kolei koszty eksploatacyjne wzrosły do ok. 20-25 PLN/mkw./miesiąc. Według prognoz stawki czynszów i opłat eksploatacyjnych utrzymają się w 2024 roku na stabilnym poziomie, przy jednoczesnej kontynuacji trendu poszukiwania zoptymalizowanych powierzchni w budynkach oferujących nowoczesne rozwiązania z zakresu ESG, które pozytywnie wpływają na zmniejszenie kosztów związanych z eksploatacją – dodaje Agnieszka Giermakowska, Dyrektor Działu Badań Rynkowych i Doradztwa, Lider ds. ESG, Newmark Polska.

Źródło: Newmark Polska.

Sytuacja gospodarstw domowych w 2023 r. w świetle badania budżetów gospodarstw domowych wg GUS

helloquence-61189-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport „Sytuacja gospodarstw domowych w 2023 r. w świetle badania budżetów gospodarstw domowych”.

Jak czytamy w raporcie GUS, w 2023 r. poprawiła się sytuacja materialna gospodarstw domowych. Nominalnie gospodarstwa domowe osiągały zarówno wyższe dochody, jak i wydatki. Poziom przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę w zaokrągleniu do 1 zł w 2023 r. wyniósł 2678 zł i był wyższy od dochodu z 2022 r. nominalnie o 13,7%, a realnie o 2,1%.
Pełny raport znajduje się na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

[1] Ze względu na wprowadzenie od 2013 r. nowej klasyfikacji spożycia indywidualnego według celu, opartej na zharmonizowanej klasyfikacji COICOP dla wszystkich badań Europejskiego Systemu Statystycznego, wyniki dla okresu 2010–2023 podano w warunkach porównywalnych i do pozycji „wydatki” w latach 2010–2012 doliczono pozycję „składki na ubezpieczenie na życie”.

Źródło: GUS.

DL Invest Group prognozuje powiększenie swojego portfolio o 500 000 mkw. powierzchni wynajmowalnej (GLA)

DL Invest Park Psary (1)
Firma DL Invest Group prognozuje powiększenie swojego portfolio o 500 000 mkw. powierzchni wynajmowalnej (GLA).

Ponad 262 mln zł EBIDTA oraz 3,3 miliarda złotych to obecna wartość aktywów tworzących portfolio DL Invest Group, jednego z najszybciej rozwijających się polskich deweloperów i inwestorów. Na lata 2024 i 2025 spółka planuje kolejnych 16 projektów deweloperskich, z których cześć to rozbudowy obiektów na istniejącym banku ziemi, a część to przejęcia i nowe realizacje. DL Invest Group planuje rozwój we wszystkich sektorach, w których działa to jest w sektorach mixed use, magazynowym i parków handlowych oraz planuje debiuty w kolejnych segmentach polskiego rynku nieruchomości: self-storage oraz data center. Tylko do końca 2024 roku firma prognozuje powiększenie swojego portfolio o 500 000 mkw. powierzchni wynajmowalnej (GLA). Poziom wynajmu obecnego portfolio przekracza 97%. Wszystkie nowe projekty spółki będą certyfikowane w systemie BREEAM, co jest częścią globalnej strategii ESG przyjętej przez firmę.

DL Invest Group pracuje także nad realizacją kolejnych nieruchomości magazynowych. Udział tego sektora w wolumenie nowych powierzchni dostarczanych przez firmę na polski rynek wynosi obecnie blisko 90%.

Nie zwalniamy tempa rozwoju w związku z czynnikami zarówno zewnętrznymi jak i wewnętrznymi. Przede wszystkim Polska jest pierwszą opcją wyboru dla wielu zagranicznych inwestorów dzięki stabilnej gospodarce, strategicznemu położeniu, dużemu rynkowi wewnętrznemu, rozwiniętej infrastrukturze, wysoko wykwalifikowanej sile roboczej oraz różnorodnym zachętom inwestycyjnym. Dynamiczny rozwój kluczowych sektorów gospodarki dodatkowo wzmacnia atrakcyjność Polski jako miejsca do inwestowania – mówi Założyciel i Zarządzający DL Invest Group.

Dodatkowo, rozbudowana struktura naszej firmy, którą tworzy ponad 220 pracowników pozwala nam zachować wszystkie kluczowe kompetencje wewnątrz firmy i umożliwia skuteczną kontrolę kosztów i reagowanie na zmieniające się rynkowe uwarunkowania, jak również efektywnie odpowiadać na potrzeby naszych najemców, z których znakomita większość rośnie w czasie razem z nami i rozwija się w oparciu o nieruchomości DL Invest Group – podsumowuje Dominik Leszczyński.

Źródło: DL Invest Group.

Platforma mieszkań na wynajem Lett rozwija się na polskim rynku nieruchomości inwestycyjnych

Lett Markowska
Platforma mieszkań na wynajem Lett rozwija się na polskim rynku nieruchomości inwestycyjnych.

Platforma mieszkaniowa, rozwijana przez Nrep, rozszerzyła portfolio posiadanych inwestycji o kolejną lokalizację w Warszawie. Nowe, w pełni wyposażone mieszkania na najem długoterminowy, poza Mokotowem i Bemowem, są teraz dostępne także na Pradze Północ. Projekt, zrealizowany przez dewelopera Wawel Development, otrzymał certyfikat BREEAM na poziomie VERY GOOD.

Lett Markowska oferuje 116 mieszkań typu studio oraz dwupokojowych. Niebawem w ofercie pojawi się kolejnych 63 lokali, tak by docelowo zapewnić najemcom 179 mieszkań, w tym 83 dwupokojowe oraz 96 typu studio, znajdujące się w trzech budynkach. Wszystkie gotowe lokale są w pełni umeblowane i wyposażone, zapewniając najemcom komfortową i funkcjonalną przestrzeń. Do dyspozycji oddany został także garaż podziemny, komórki lokatorskie oraz plac zabaw z piaskownicą i zjeżdżalniami. Nowością w tej lokalizacji jest strefa coworkingowa, w której mieszkańcy będą mogli korzystać z nowoczesnych miejsc pracy, wyposażonych w ergonomiczne biurka, szybkie Wi-Fi, i  inne niezbędne udogodnienia. Dodatkowo, w przestrzeni coworkingowej udostępniono strefę relaksu.

– Mieszkania na wynajem oferowane w ramach platformy Lett są odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na nowoczesne i komfortowe przestrzenie do życia, zlokalizowane w atrakcyjnych częściach miast. Przy ulicy Markowskiej w Warszawie stworzyliśmy miejsce, które nie tylko zapewnia najemcom wygodne lokum z dogodnym dostępem do rozbudowanej sieci komunikacji miejskiej, ale także ma ambicję zbudowania społeczności. Mamy nadzieję, że dostęp do przestrzeni wspólnych oraz różnorodne wydarzenia dedykowane mieszkańcom zachęcą do integracji sąsiedzkiej. – powiedział Maciej Piotrowicz, Head of Nrep Poland.

Źródło: Nrep.

Wypłata na drugi dzień i zarobki nawet 8000 zł miesięcznie? Pomysł na pracę po maturze i na studiach

franck-veschi-628397-unsplash
Łatwo nawiązujesz kontakty? Znasz topografię swojego miasta? Masz do dyspozycji samochód, skuter lub rower? Jeśli zastanawiasz się, co zrobić z wolnym czasem po maturze lub szukasz sposobu na dodatkowy zarobek podczas studiów, ten tekst jest dla Ciebie. Zdradzamy w nim sprawdzone pomysły na to, jak poprawić swoją sytuację finansową w iście ekspresowym tempie!

Osoby, które obecnie studiują lub w tym roku zdawały maturę, to najczęściej przedstawiciele pokolenia Z. Jak wynika z badań, 84% Zetek chętnie i swobodnie korzysta z dobrodziejstw technologicznych. Nie mają najmniejszych problemów z poruszaniem się po aplikacjach czy bazowaniem na danych i komunikacji online*. Dlatego często szukają pracy, która stwarza możliwość działania na styku świata wirtualnego i realnego. Cenią także własną niezależność i możliwość elastycznego łączenia życia prywatnego z zawodowym.

„Praca w charakterze kierowcy lub kuriera to idealny pomysł nie tylko dla świeżo upieczonych maturzystów. Tu samodzielnie decydujesz, ile godzin i o jakiej porze dnia chcesz pracować. Co więcej, możesz jednocześnie pracować za pośrednictwem kilku najpopularniejszych aplikacji. Z zaufanym partnerem rozliczeniowym łączą kierowców przejrzyste zasady rozliczeń, doradztwo w zakresie niezbędnych dokumentów i gwarancja wypłat, bez konieczności zakładania działalności gospodarczej.” – podpowiada Wiktor Grejber, Co-founder Natviol, polskiej aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów.

Zostań kierowcą…

Polacy z łatwością przerzucili się z taksówek na przejazdy aplikacyjne. Nic dziwnego, tu nie tylko sami mogą wybierać z kim i czym chcą jechać, ale także na bieżąco śledzą wybrany pojazd, a do tego mogą rozliczyć się z kierowcą całkowicie bezgotówkowo. Popularność tego rodzaju środków transportu stwarza wiele miejsc pracy – także dla tych, którzy dopiero stoją u progu swojej kariery.

Większość lokali gastronomicznych, jako stały punkt swojej oferty, proponuje dowóz jedzenia bezpośrednio do domu lub biura. Jako dostawca jedzenia sam określasz swój harmonogram dowozów. Współpraca w ramach popularnych aplikacji dostarczających jedzenie opiera się na rozliczeniach z konkretnym partnerem, który zajmuje się wszelkimi formalnościami, by kurier mógł w spokoju i w pełni legalnie wykonywać swoją pracę.

Praca kuriera, który otrzymuje zlecenia za pośrednictwem aplikacji, jest kolejnym sposobem, by móc każdą wolną chwilę zamienić na złotówki. W odróżnieniu od dostarczyciela jedzenia, zadaniem kuriera może być zarówno dostarczenie konkretnej przesyłki z punktu A do punktu B, jak i np. zrobienie zakupów zgodnie z otrzymaną listą oraz dostarczenie ich o określonej porze we wskazane miejsce.

„Czas studiów to doskonały moment na testowanie różnych doświadczeń zawodowych. Dzięki nowoczesnej technologii i stałemu dostępowi do internetu, znalezienie pierwszej pracy jest dziś łatwiejsze niż kiedykolwiek. Praca w charakterze kuriera, dostawcy jedzenia lub kierowcy pozwala przełamać blokady społeczne i nawiązać kontakt z innymi ludźmi, który z czasem może okazać się kluczowy, by rozwijać swoje pasję lub budować dalszą ścieżkę kariery. Co więcej, pozwala na bardzo dobre zarobki nawet do 8000 zł miesięcznie.” – zauważa Wiktor Grejber z Natviol.

Co najważniejsze, chcąc pracować jako kurier wcale nie musisz dysponować samochodem. Zwłaszcza w dużych, zatłoczonych miastach, znacznie sprawniej poruszają się kurierzy na rowerach lub skuterach.

„Współpraca z partnerem rozliczeniowym to nie tylko wsparcie organizacyjne, ale też operacyjne. Możemy udostępniać pojazdy na wynajem bez konieczności ich zakupy. Student przychodzi do nas, dostaje pełny komplet niezbędny do np. pracy kuriera – od plecaka, aplikację, rower i już po pierwszym dniu pracy może mieć wynagrodzenie na swoim koncie.” – dodaje Wiktor Grejber z Natviol.

Podczas gdy praca dostarczyciela jedzenia przebiega zwykle w ściśle określonych porach w ciągu dnia (najczęściej popołudniami lub wieczorami), praca kuriera umożliwia realizację zadań także w godzinach porannych oraz w nocy. Zarobki kuriera uzależnione są od obsługiwanego rejonu oraz ilości przejechanych kilometrów, jednak częstą praktyką są dodatkowe premie, np. za szybką realizację zleceń. Ponadto, kurierzy mogą pracować w tzw. systemie zamówień łączonych i wykonywać kilka zleceń w tym samym czasie w ramach jednego kursu.

Znajdź pracę natychmiast

Szybki proces rejestracji, brak skomplikowanych procesów rekrutacyjnych i pełne wsparcie przy pracy – tak właśnie wygląda start kariery w branży przewozów czy delivery. Możesz łatwo przeglądać oferty i znaleźć pracę, która najlepiej odpowiada Twoim umiejętnościom i preferencjom. Po znalezieniu odpowiedniej, po prostu idziesz pracować – bez konieczności przechodzenia przez proces rekrutacyjny (w przypadku kierowcy, wymagany jest proces weryfikacji dodatkowych dokumentów). Niezaprzeczalnym atutem jest też prawie natychmiastowa wypłata po zakończonej pracy. Pieniądze mogą trafiać na konto na drugi dzień, po zakończeniu pracy.

Praca „w modelu subskrypcyjnym” – włączasz i wyłączasz, to nowość na rynku i wychodzi naprzeciwko potrzeb obecnego pokolenia. Czy to nowy model współczesnego rynku pracy? To się okaże, ale na pewno zrobi niemałą rewolucję.

* https://www.ey.com/pl_pl/workforce/pokolenie-z-co-to-jest

Autor: Natviol
Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.