Knight Frank z siedzibą w biurowcu VIBE od Ghelamco

DJI_0042Knight Frank z siedzibą w biurowcu VIBE od Ghelamco. Nieruchomość inwestycyjna znajduje się w Warszawie.

Knight Frank, jedna z największych międzynarodowych firm doradczych w dziedzinie nieruchomości, wybrała na swoją nową siedzibę biurowiec VIBE na warszawskiej Woli. To kolejna firma doradcza z tej branży, która postawiła na projekt Ghelamco.

Knight Frank wynajął w VIBE prawie 1000 mkw. na 9 piętrze budynku. Umowa została podpisana na okres 7 lat. To już czwarta spośród największych międzynarodowych firm doradczych działających w branży nieruchomości, która postawiła na projekt od belgijskiego dewelopera. Wcześniej wśród najemców Ghelamco znalazł się również JLL, CBRE oraz Cushman & Wakefield.

Niezmiernie nas cieszy, że tak doświadczeni i uznani eksperci w dziedzinie nieruchomości, jak doradcy z Knight Frank, wybrali na swoje nowe biuro VIBE, naszą najnowszą inwestycję w centrum Warszawy. Ciężko bowiem o większy dowód uznania i potwierdzenia jakości projektu dewelopera, niż ulokowanie się w nim renomowanej firmy, która na co dzień doradza przy wynajmie biur. Witamy wśród naszych najemców i wierzymy, że nowa siedziba w tak nowoczesnym i ekologicznym budynku, zlokalizowanym w najważniejszej biznesowej destynacji stolicy, spełni wszystkie oczekiwania – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający Ghelamco Poland.

Przeprowadzka na Wolę, do budynku VIBE, to dla nas ekscytująca perspektywa. Nowoczesny budynek, prężnie zmieniające się sąsiedztwo i efektywna powierzchnia dostarczona przez Ghelamco ostatecznie zadecydowały o decyzji o relokacji. Postawiliśmy wysokie wymagania dotyczące jakości biura i wykończenia, a doświadczenie Ghelamco daje nam pewność ich spełnienia. Knight Frank w Polsce jest na ścieżce dynamicznego rozwoju, w które nowe biuro idealnie się wpisuje. Osobiście nie mogę się doczekać wiosny i rozpoczęcia pracy w budynku VIBE – mówi Krzysztof Cipiur, partner zarządzający, dyrektor działu rynków kapitałowych w Knight Frank.

Źródło: Ghelamco Poland.
materiał prasowy

Grunty inwestycyjne: CTP kupiło 14 ha terenu na Pomorzu

CTPark Gdańsk Port
Deweloper i inwestor CTP zakupił działkę o powierzchni 140 tys. mkw. zlokalizowaną na terenie Pomorskiego Centrum Inwestycyjnego (PCI) – parku przemysłowego znajdującego się w sąsiedztwie największego terminalu kontenerowego na Bałtyku. Na gruncie nabytym od Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego powstanie kolejny etap kompleksu przemysłowo-logistycznego CTPark Gdańsk Port.

W marcu ubiegłego roku firma CTP poinformowała o starcie budowy swojej pierwszej inwestycji w województwie pomorskim – na terenie kluczowym dla logistyki transgranicznej. W ramach CTPark Gdańsk Port deweloper wybudował dotychczas dwa budynki o łącznej powierzchni 117 tys. mkw. Kompleks jest w znacznej części skomercjalizowany, a swoje operacje prowadzą w nim między innymi NEFAB Packaging Poland, Morska Agencja Gdynia czy BayWa r.e. Teraz firma zakupiła dodatkowe grunty pod rozbudowę projektu.

Wejście na pomorski rynek magazynowy okazało się dla nas sukcesem inwestycyjnym. Dlatego podjęliśmy decyzję o powiększeniu tamtejszego portfolio o kolejne budynki produkcyjno-logistyczne. W ramach drugiego etapu CTPark Gdańsk Port zaoferujemy zarówno klasyczne przestrzenie typu big box (CTSpace), jak również mniejsze moduły najmu już od 400 mkw. (powierzchnie small business units), które w CTP określamy jako CTPBox i CTFlex. Te mniejsze formaty są szczególnie interesujące dla MŚP – największego sektora gospodarczego w Polsce pod względem liczby firm, ponieważ zapewniają infrastrukturę do elastycznego, zrównoważonego wzrostu. – wyjaśnia Piotr Flugel, Managing Director w CTP Polska.

Źródło: CTP Polska. / materiał prasowy

W I półroczu 2024 roku Grupa Grenevia osiągnęła przychody w wysokości 922 mln zł

Beata_Zawiszowska_Grenevia
W I półroczu 2024 roku Grupa Grenevia osiągnęła przychody w wysokości 922 mln złotych.

W pierwszym półroczu 2024 roku Grupa Grenevia osiągnęła przychody zgodnie
z MSSF w wysokości 922 mln zł. EBITDA wyniosła 244 mln zł, a zysk netto w tym okresie wyniósł 52 mln zł.

Przychody Grupy Grenevia w pierwszym półroczu 2024 roku były o 158 mln zł wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Ich wzrost jest efektem zwiększenia przychodów we wszystkich segmentach biznesowych Grupy. EBITDA wzrosła o 7 proc. r/r do 244 mln zł. Zysk netto Grupy Grenevia w pierwszym półroczu 2024 roku wyniósł 52 mln zł. Zanotowano również spadek długu netto.

– Grupa Grenevia kontynuowała swoją działalność, skupiając się na rozwoju czterech segmentów biznesowych, co przełożyło się na wzrost przychodów operacyjnych w każdym z nich. Naszym priorytetem pozostaje tworzenie wartości we wszystkich segmentach, z naciskiem na wspieranie transformacji w kierunku gospodarki niskoemisyjnej – komentuje Beata Zawiszowska, prezes zarządu Grenevia SA.

Grupa Grenevia konsekwentnie wdraża w swojej działalności Strategię Zrównoważonego Rozwoju. Dokument na lata 2023-2030 został przyjęty we wszystkich segmentach działalności Grupy. Po pierwszym półroczu 2024 r. 62% przychodów Grupy Grenevia (uwzględniając przychody ze sprzedaży farm fotowoltaicznych) pochodziło z innych źródeł niż sektor węgla energetycznego.

Źródło: Grupa Grenevia / materiał prasowy

Archicom: Polacy lubią przytulne wnętrza w nieruchomościach

Archicom-Barometr (1)
Współczesne podejście do aranżacji wnętrz to efekt głęboko zakorzenionych wzorców kulturowych, rosnącej świadomości ekologicznej, ale coraz częściej również mediów społecznościowych. Obecnie korzysta z nich prawie 70% polskiego społeczeństwa i ponad 60% światowej populacji1. Platformy takie jak Pinterest, TikTok czy Instagram stanowią źródło inspiracji nie tylko w dziedzinie mody czy stylu życia, ale także wystroju wnętrz, pokazując, jak funkcjonalnie i w zgodzie ze współczesnymi trendami urządzić swoje mieszkanie.

Choć jeszcze do niedawna wyznaczanie trendów w aranżacji przestrzeni było przypisywane wyłącznie popularnym magazynom, obecnie modę kształtują również influencerzy oraz aktywni użytkownicy platform społecznościowych. Badania wskazują, że Internet stanowi główne źródło inspiracji dla zdecydowanej większości osób samodzielnie aranżujących swoje wnętrza. Już przed kilkoma laty aż 76% osób zadeklarowało, że głównym źródłem ich pomysłów są portale branżowe poświęcone tematyce wnętrzarskiej, a dla 74% miejscem poszukiwania inspiracji są media społecznościowe2. Pozwala to projektantom i markom na łatwą identyfikację i analizę potrzeb konsumentów.

Wśród dominujących obecnie trendów w na platformach, takich jak Pinterest czy Instagram, wyróżnia się styl japandi, łączący najlepsze cechy japońskiej kultury ze skandynawską estetyką. Styl ten odzwierciedla filozofię zen, harmonijną przestrzeń, która jednocześnie jest przytulna i funkcjonalna. Popularność zyskał także koncept „hygge”, typowy dla szwedzkich i norweskich mieszkań, oznaczający ciepłą, przyjazną przestrzeń uzyskiwaną dzięki prostocie, jasnym kolorom i naturalnym materiałom.

Nowe standardy w aranżacji wnętrz kształtują również zyskujące na popularności trendy proekologiczne. Influencerzy coraz częściej mówią o wykorzystaniu produktów z drugiej ręki oraz naturalnych materiałów, takich jak bawełna czy drewno.

Mieszkanie to coś więcej nieruchomość – coraz częściej odzwierciedla istotne dla nas wartości i indywidualną definicję dobrostanu. Dbanie o komfort przejawia się we współczesnym podejściu do aranżacji wnętrz, rosnącym zainteresowaniu rozwiązaniami typu smart home oraz popularności zrównoważonych praktyk ekologicznych. Z danych opublikowanych w Barometrze Archicom wynika, że 83% młodych Polaków uważa ekologię za istotne kryterium przy wyborze przyszłego lokum3. W tym kontekście kierują swój wzrok m.in. na systemy do optymalnego zarządzania energią, ale także doceniają zrównoważone rozwiązania osiedlowe – panele fotowoltaiczne oraz oświetlenie LED w przestrzeniach wspólnych. Pokazuje to, że dla obecnych konsumentów niezwykle istotne jest by funkcjonalność i zielone rozwiązania szły w parze – mówi Waldemar Olbryk, Prezes Zarządu w Archicom.

Raport „Digital 2024: Poland”, Data Reportal, 2024
2 Badanie „Content Marketing w Branży Wnętrzarskiej”, Sfera Group, 2020
3 Barometr Archicom, pt. „Wyjątkowo mieszkać”, 2024


Źródło: Archicom [fragment raportu].

Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska w 2023 roku wg GUS

matthew-guay-148463-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport o tytule „Ekonomiczne aspekty ochrony środowiska w 2023 roku”.

Jak czytamy w raporcie GUS, wielkość nakładów na środki trwałe służące ochronie środowiska w 2023 r. wyniosła ok. 18,2 mld zł (przy 13,9 mld zł w 2022 r.). Z kolei nakłady na środki trwałe na gospodarkę wodną osiągnęły poziom ok. 4,3 mld zł (4,0 mld zł w 2022 r.). W roku 2023 nakłady na ochronę środowiska i gospodarkę wodną stanowiły odpowiednio 0,53% i 0,13% PKB (odpowiednio 0,45% i 0,13% w 2022 r.). Pełna treść raportu dostępna jest na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Zakupy będą wyciągać z kieszeni Polaków coraz większe kwoty?

markus-spiske-484245-unsplash
Czy zakupy będą wyciągać z kieszeni Polaków coraz większe kwoty? Polacy wciąż obserwują wzrost cen w sklepach. Nadal większość kategorii sukcesywnie drożeje, w tym np. napoje, dodatki spożywcze, słodycze, chemia gospodarcza czy pieczywo. Z kolei tanieją m.in. warzywa i produkty tłuszczowe. Tak wynika z ostatnio opublikowanego raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”. Eksperci komentujący te dane uważają, że od września do października podwyżki rdr. sięgną ok. 5%. Do tego niektórzy zapowiadają, że koniec roku może przynieść wzrosty cen o 6-7% rdr. I nawet wojna cenowa wśród dyskontów nie wyhamuje tego trendu. Możliwe są także spadki cen niektórych kategorii, ale ogólny kierunek ma być niekorzystny dla konsumentów.

Znawcy rynku zgodnie spodziewają się utrzymania ogólnego trendu wzrostowego cen najczęściej kupowanych produktów spożywczych, chemicznych i art. dziecięcych. Tak wynika z niedawno opublikowanego raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”. W obrębie poszczególnych kategorii sytuacja może wyglądać jednak różnie.

– W perspektywie drugiej połowy wakacji nie oczekiwałbym większych zmian cenowych w sklepach. Natomiast w okresie od września do października możemy spodziewać się dalszych, powolnych, ale systematycznych wzrostów cen do poziomu średnio ok. 5% rdr. Jest on już coraz bliżej. Zgodnie z ostatnim raportem w lipcu br. ceny w sklepach wzrosły już rdr. średnio o 3,9%, po skokach o 3,1% w czerwcu i 2,9% w maju – ocenia dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito.

Dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, uważa, że powinniśmy obserwować podnoszenie się dynamiki cen w okresie wakacyjnym, a następnie – we wrześniu i w październiku. Różnice miesiąc do miesiąca mogą być niewielkie, ale w granicach 4% będą się utrzymywać. Dodatkowo w Polsce panuje susza, co niestety stało się niemal corocznym zjawiskiem ze względu na zmiany klimatyczne.

– Oczekujemy, że jej skutki przełożą się na ceny, zwłaszcza we wrześniu i w październiku, gdy na rynek trafią warzywa i owoce z tegorocznych zbiorów. Dodatkowo ceny żywności rosną na całym świecie, a obawy dotyczące zbiorów zbóż w Europie prowadzą do podwyżek. W efekcie może to wpłynąć na wzrost cen mąki, pieczywa, a także pasz dla zwierząt, co z kolei przełoży się na ceny mięsa – zauważa ekspert z VeloBanku.

Natomiast Marcin Luziński z Santander Bank Polska przewiduje, że roczna dynamika cen będzie dalej przyśpieszała. Jednak, jego zdaniem, wzrost nie będzie tak mocny, jak w okresie wysokiej inflacji w latach 2021-2022. Ekspert zakłada, że co miesiąc możemy widzieć wzrosty dynamiki rzędu 0,5 punktu procentowego, zatem we wrześniu lub w październiku możemy przebić poziom 5%. Do tego Robert Biegaj z Grupy Offerista twierdzi, że prawdopodobnie tuż po wakacjach retailerzy będą chcieli sobie odbić ponoszone od dłuższego czasu koszty, a wtedy klientów czeka dodatkowy szok cenowy. Dodaje też, że konsumenci powinni być przygotowani na powakacyjny wzrost przewyższający 4-5% rdr. I to jest raczej optymistyczny scenariusz, który zrealizuje się, jeżeli nic nowego nie wstrząśnie rynkiem.

– Należy spodziewać się mocnego wzrostu cen czekolady i olejów. Pod koniec wakacji na rynek będą wchodzić krajowe owoce. Szacunki mówią o nawet 10% spadkach produkcji. Pojawi się wtedy impuls wzrostowy. Susza nie zaszkodziła zbytnio warzywom i tegoroczne zbiory będą lepsze od ubiegłorocznych, a zatem nie powinny one tak mocno iść w górę. Mięso może drożeć wolniej od innych produktów, zwłaszcza wieprzowina, bo w ostatnim czasie znacznie wzrosła jej podaż – ocenia Marcin Luziński.

Utrzymania się niskiej rocznej dynamiki cen warzyw, niewykluczone że ujemnej, spodziewa się także dr Mariusz Dziwulski z PKO BP. W jego opinii, wszystko wskazuje na wyższą ich podaż w tym roku, zarówno w kraju, jak i na rynkach zagranicznych. Według wstępnego szacunku GUS, tegoroczne zbiory warzyw gruntowych mogą być wyższe o 2% rdr.

– Uwagę zwracają niższe ceny warzyw spod osłon w ostatnich miesiącach. Wyższa produkcja pomidorów w Hiszpanii oraz w Holandii, która odbudowała się po spadkach, wywołanych wysokimi kosztami energii w latach 2022-2023, przekłada się ujemnie na rynek krajowy. Niższe ceny, również z powodu wyższej podaży w UE, notuje się na rynku papryki – dodaje dr Dziwulski.

Tanieć powinny nadal produkty tłuszczowe. Jednym z czynników wpływających na spadki ich cen jest eksport surowców z Ukrainy. Jak uzupełnia Robert Biegaj, w sezonie 2023/2024 wyeksportowano 57,5 mln ton zbóż i nasion oleistych. Był to wolumen zbliżony do zeszłorocznego, znacznie lepszy od wstępnych prognoz.

– Produkcja zbóż i nasion oleistych wyniosła 82,8 mln ton i była o kilkanaście procent wyższa niż we wcześniejszym sezonie. Ewentualny wzrost cen rzepaku, wynikający z niższego areału, m.in. w UE, może prowadzić do wyhamowania spadku cen artykułów tłuszczowych – prognozuje Michał Bieńkowski, Starszy Analityk Sektora Food and Agri w Banku BNP Paribas.

Ekspert zauważa, że podobnie było z produktami zbożowymi, ponieważ w pierwszej połowie roku ceny pszenicy na giełdach spadały. Późną wiosną notowania odbiły się z powodu obaw związanych z tegorocznym potencjałem produkcji pszenicy we Francji, które mogą być najniższe od kilkudziesięciu lat. W Polsce zbiory zbóż ozimych dobiegają końca, a jarych – są na zaawansowanym etapie.

– Całkowite prognozowane zbiory zbóż podstawowych w Polsce mogą być niższe o ok. 4% w ujęciu rdr. Polskie ceny pszenicy w znaczącym stopniu zależą jednak od kształtowania się notowań tych zbóż na rynku międzynarodowym. W bieżącym sezonie spodziewamy się znaczących spadków zbiorów pszenicy we Francji, Niemczech, Ukrainie i Rosji, co może przeciwdziałać dalszym spadkom cen – dodaje Michał Bieńkowski.

Natomiast jak twierdzi dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito, w dłuższym okresie na wzrosty cen w sklepach będą oddziaływać ryzyka opłat za nośniki energii i kolejnej podwyżki płacy minimalnej od stycznia 2025 roku. Dlatego konsumenci raczej będą stykać się z kategoriami, których ceny będą rosnąć. I nie wystarczy już nawet efekt wojny cenowej na rynku. Z kolei ekspert z Grupy Offerista dodaje, że wspomniana wojna cenowa wprawdzie wciąż skutecznie „ucina” ceny, ale to już raczej niedługo potrwa. Powinna się wykruszyć, bo zwyczajnie działania te straciły swoją świeżość i dynamikę. Poza tym obniżanie marż na dłuższą metę nie ma sensu biznesowego. A każda wojna kosztuje i przynosi straty. Można to zauważyć po ostatnich wynikach finansowych jednego z głównych dyskontów w Polsce.

– Stopniowo realizuje się scenariusz, w którym zapas marż wykorzystany do wojny cenowej dyskontów, pozwala na odbudowę wyników. Po lipcu konsumenci będą przyzwyczajani do tego, by akceptować wyższe poziomy wzrostów cen, bo energia podrożała – uzupełnia dr Piotr Arak.

W efekcie większość kategorii będzie drożała. Czeka to – według przewidywań ekspertów – zarówno wspomniane już słodycze i desery, mocno zwyżkujące cenowo w ostatnich miesiącach, jak i inne kategorie, m.in. chemię gospodarczą czy – zgodnie z ostatnią edycją ww. raportu – napoje bezalkoholowe.

– Po pierwsze, wpływa na to popyt. Jest gorąco i napoje są pożądane. Po drugie, wzrosły koszty komponentów, np. owoców i syropów, koncentratów. Cukier też nie jest tani, w dodatku opodatkowany w napojach. Nic nie wskazuje na to, żeby – choćby tylko z powodu kosztu pracy w rolnictwie i w samym przemyśle przetwórczym – ceny i koszty spadły. Jest drogo, a może być jeszcze drożej – przyznaje dr Andrzej Maria Faliński ze Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.

Ponadto prof. Sławomir Jankiewicz z Uniwersytetu WSB Merito zauważa, że na wzrost cen napojów składa się kilka elementów. Pierwsze, jest to zwyżka kosztów produkcji (m.in. energii i płac) oraz surowców. Po drugie, należy wziąć pod uwagę kwestie związane z ochroną środowiska i ze zrównoważonym rozwojem (np. zmniejszenie szkodliwości produkcji, ekologiczne opakowania).

– W przypadku słodyczy również nie brakuje wskazań do wzrostów. Nieregularność opadów i duża zmienność temperatury będą powodowały zmniejszanie plonów z ha i ich gorszą jakość. Dodatkowo systematycznie wzrastająca otyłość w społeczeństwie i poszukiwanie możliwości zwiększenia wpływów do budżetu mogą spowodować wzrost opłat dodatkowych na surowce służące do produkcji lub bezpośrednio na słodycze. W efekcie ceny słodyczy mogą znacznie wzrastać – ocenia ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.

Jego zdaniem, będzie drożało także pieczywo, którego ceny zdeterminowane są kosztami gazu i energii. Likwidacja tarcz oraz wzrost cen ww. surowców w kolejnych miesiącach tego roku spowoduje podniesienie kosztów produkcji. Kolejny czynnik, mający na to wpływ, to wzrost cen paliw, co przyczynia się do podwyżki kosztów transportu. Branża też odczuła zmianę VAT, a to wpływa pośrednio na ceny pieczywa.

– Problemem są też koszty zatrudnienia. Wzrost średniej płacy i płacy minimalnej przekłada się na konieczność zwiększania płac w piekarniach, a to podnosi koszty. Na tego tupu biznesy też wpływają ceny na rynku zbóż. Niestety nie mogą one korzystać z dostępnego na rynku zboża technicznego z uwagi na brak spełniania przez nie norm jakościowych, chociaż poprzedni rząd świadomie dopuścił je do spożycia przez ludzi i zwierzęta i to mimo sprzeciwu specjalistów – wytyka prof. Jankiewicz.

Z kolei Robert Biegaj zwraca uwagę na kolejny czynnik. Jeśli konsumpcja będzie rosła wraz z nastrojami zakupowymi Polaków, to wówczas sieci handlowe dodatkowo podkręcą ceny. Będą chciały przy okazji zarobić, ale też odbić sobie poprzednie słabsze okresy. Wobec tego ceny w sklepach na pewno pójdą w górę. I w grudniu może się to skończyć wzrostem nawet o 6-7% rdr. Nie można też wykluczyć tego, że to będzie jeszcze większy skok.

– W 2025 roku możemy mieć do czynienia z dalszym wzrostem poziomu inflacji, tj. nawet w przedziale 7-10%. Spowodowane to będzie m.in. wzrostem cen energii, gazu, paliw i usług, podniesieniem opłat dystrybucyjnych oraz zwiększeniem ciepła sieciowego – podsumowuje prof. Jankiewicz.

(MN, Sierpień 2024 r.)

materiał prasowy
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

Rozbudowa zajezdni tramwajowej w Bydgoszczy

Tory-tramwajowe
Budowa nowoczesnych budynków służb eksploatacyjnych, poprawa infrastruktury technicznej obejmująca m.in. nowy układ torowo-sieciowy oraz drogowy – to tylko część prac modernizacyjnych, w ramach realizowanej przez Tormel, inwestycji w bydgoskiej zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej. Projekt wyceniony na ponad 96 mln zł ma odpowiadać wyzwaniom związanym z rozwojem transportu publicznego. Na jakim etapie są prace?

Zbudowana w latach 1956-1959 zajezdnia tramwajowa przy ul. Toruńskiej to jeden z najważniejszych elementów infrastruktury komunikacyjnej w Bydgoszczy. Kompleks składający się z licznych budynków i torów odstawczych zajmuje powierzchnię około 7 hektarów. Zajezdnia początkowo mieściła 100 jednostek taborowych – obecnie może parkować na niej 85 pojazdów o długości ok. 32 metrów. Przez lata zajezdnia przy Toruńskiej była jedyną czynną zajezdnią tramwajową w mieście.

Obecnie zajezdnia przy ul. Toruńskiej jest jednym z najstarszych tego typu obiektów w Bydgoszczy. Nie tylko pełni funkcję operacyjną, ale także stanowi ważny element dziedzictwa bydgoskiej komunikacji miejskiej. Rozbudowa zajezdni to kolejny rozdział w jej historii, który ma na celu dostosowanie infrastruktury do potrzeb współczesnych mieszkańców i wymogów nowoczesnego transportu publicznego – wyjaśnia Justyna Piątek, rzeczniczka prasowa firmy Tormel, wykonawcy inwestycji w Bydgoszczy.

Źródło: Tormel / materiał prasowy

Nieruchomość inwestycyjna Saski Crescent w Warszawie z nowym biurowym najemcą

Saski Crescent_fot. materiały prasowe
Nieruchomość inwestycyjna Saski Crescent w Warszawie z nowym biurowym najemcą. Należąca do grupy kapitałowej Hass Holding firma DORACO wynajęła 1000 mkw. powierzchni.

Swoją warszawską siedzibę nowy najemca biurowca otworzy na 9. piętrze obiektu, w którym niedawno zakończono kompleksowy proces retrofitu. DORACO wprowadzi się do nowej siedziby jeszcze w 2024 roku. W transakcji pośredniczyła agencja doradcza Wood Lark. CA Immo wspierało CBRE.

W DORACO cenimy niebanalne i wizjonerskie podejście do kreowania nowych przestrzeni. Dlatego też ponadczasowy i elegancki design budynku Saski Crescent przykuł naszą uwagę i zaabsorbował nas do tego stopnia, że zdecydowaliśmy się na ulokowanie w nim naszego warszawskiego zespołu. Oddajemy w ręce naszych pracowników przestrzeń nowoczesną, pełną innowacyjnych technologii i wygód, z bogatą ofertą ekologicznych rozwiązań przyjaznych środowisku. Jesteśmy przekonani, że biuro i jego doskonała lokalizacja spełnią oczekiwania naszych pracowników, partnerów biznesowych i klientów.” – mówi Kamil Łaszcz, Marketing Manager DORACO.

Cieszymy się, że DORACO dołącza do grona najemców Nowego Saskiego Crescent. Ze względu na swoją lokalizację w ścisłym centrum Warszawy oraz szereg walorów funkcjonalnych to bez wątpienia doskonała przestrzeń do rozwoju biznesu. Przez ostatni rok realizowaliśmy kompleksowy proces renowacji tego biurowca. Poza nadaniem mu nowoczesnego wymiaru wizualnego, zatroszczyliśmy się również, a może przede wszystkim o jego funkcjonalność i aspekty wspierające realizację strategii ESG. Obecnie Nowy Saski wyróżnia się wysoką efektywnością energetyczną, zapewnia komfort użytkowania, a także oferuje dostęp do jedynych w swoim rodzaju części wspólnych, w tym unikatowej recepcji oraz lobby.” – mówi Dawid Wątorski, Senior Leasing Manager w CA Immo w Polsce.

Bardzo cieszymy się z pomocy, jaką mogliśmy zapewnić DORACO w procesie wyboru najlepszej lokalizacji na warszawską siedzibę firmy. Saski Crescent to kameralny, świetnie zlokalizowany budynek. Jestem przekonany, że CA Immo zapewni nowemu najemcy komfortowe warunki pracy. Bardzo dziękuję wszystkim stronom zaangażowanym w zrealizowanie tej transakcji.” – mówi Marcin Waś, Członek Zarządu, Wood Lark.

Źródło: CA Immo
materiał prasowy

Rekuperacja odpowiedzią na wyzwanie rosnącego zużycia energii do chłodzenia wnętrz nieruchomości?

Jarosław Popadyk Stiebel Eltron Polska
Czy rekuperacja może być odpowiedzią na wyzwanie rosnącego zużycia energii do chłodzenia wnętrz nieruchomości? Do roku 2050 chłodzenie pomieszczeń będzie odpowiadało za prawie 40 proc. całego oczekiwanego wzrostu zapotrzebowania na energię. Liczba klimatyzatorów na świecie potroi się do poziomu 6 miliardów, a zużycie energii przez urządzenia tego typu ma wzrosnąć do 6200 TWh.

Rozwiązaniem pozwalającym na obniżenie intensywności pracy klimatyzatorów i w konsekwencji zmniejszenie zużycia przez nie energii jest rekuperacja. To proste rozwiązanie można zamontować praktycznie w każdym typie budynku. Program Czyste Powietrze umożliwia pozyskanie dofinansowania na system rekuperacji.

Klimatyzatory – jeden wykorzystuje tyle prądu, co cztery lodówki

W 2018 r., na całym świecie, zasilanie klimatyzatorów wymagało około 2 tys. terawatogodzin energii, czyli połowę rocznej produkcji sieci energetycznej USA. Chłodzenie odpowiada za około 10 proc. globalnego zapotrzebowania na energię elektryczną. Związane z nim wahania popytu na prąd niosą ze sobą zagrożenie przerwami w jego dostawie. Ten problem dotyczy także Polski. Jak wynika z informacji PORT PC, Polacy kupują nawet 400 tys. klimatyzatorów rocznie. Upał powoduje wzrost zapotrzebowania na moc i energię elektryczną. „Wynika to przede wszystkim z pracy klimatyzatorów i urządzeń chłodniczych. W ciągu dnia z tym dodatkowym zapotrzebowaniem pomaga poradzić sobie fotowoltaika. Wieczorami jednak utrzymuje się wysokie zapotrzebowanie, ale panele fotowoltaiczne nie pracują. Wówczas z większą mocą muszą pracować elektrownie na węgiel i gaz. Upały powodują także zmniejszenie obciążalności termicznej przewodów linii elektroenergetycznych. Mówiąc prościej, przez to, że przewody się nagrzewają, można nimi przesłać mniej energii niż przy umiarkowanych temperaturach” mówił w rozmowie z POLON.pl analityk PSE.

Nie dziwi zatem, że poszukiwane są rozwiązania, które pomogą sprostać wyzwaniu związanemu z rosnącym zapotrzebowaniem na energię do chłodzenia pomieszczeń, które obecnie odbywa się głównie za sprawą klimatyzatorów. Zorganizowano nawet specjalne konkursy, podczas gdy jedną z łatwiejszych do wykorzystania opcji, czyli rekuperację, mamy pod ręką. Co więcej, w wersji decentralnej może ona być z łatwością zamontowana niemalże w każdym pomieszczeniu – mówi Jarosław Popadyk, Produkt Menedżer ds. Wentylacji w Stiebel Eltron.

Rekuperacja latem sprawia, że klimatyzacja może pracować mniej intensywnie

Podczas upałów, niewielka różnica temperatur wewnątrz i na zewnątrz budynku powoduje, że mocno spada skuteczność wentylacji grawitacyjnej, a mieszkańcy w poszukiwaniu ochłody sięgają po klimatyzatory. System rekuperacji, czyli wentylacji nawiewno-wywiewnej z odzyskiem ciepła może wydatnie wspomóc ograniczanie zużycia prądu na potrzeby chłodzenia pomieszczeń.

Na ogół podkreśla się zalety rekuperacji w odniesieniu do sezonu zimowego. Wymiana powietrza z odzyskiem ciepła umożliwia obniżenie strat energii grzewczej nawet o 92 proc., co przekłada się na zmniejszenie rachunków za ogrzewanie nawet o 30 proc. Tymczasem rekuperacja bywa niezastąpiona także latem, pozwala bowiem na obniżenie temperatury w pomieszczeniach. Urządzenia posiadają, tzw. bypass, który zależnie od potrzeb pozwala ograniczyć lub całkowicie wyłączyć odzysk ciepła w celu wykorzystania chłodniejszego powietrza z zewnętrz.

Klimatyzacja ma za zadanie ochłodzić i osuszać powietrze, jednak działa ona w obiegu zamkniętym. To sprawia, że musimy zapewnić dodatkowo wentylowanie pomieszczenia w celu utrzymania odpowiednio niskiego poziomu CO2. Innymi słowy bez rekuperacji musimy otwierać okna, co powoduje napływ cieplejszego powietrza i w konsekwencji konieczność ponownego użycia klimatyzatora – komentuje ekspert STE.

Natomiast montaż rekuperatora pozwala na odzysk chłodu, czyli energii wyprodukowanej przez klimatyzację, a jednocześnie urządzenie zapewnia dopływ świeżego powietrza bez otwierania okien.

Korzyści ze stosowania rekuperatorów przyjmują również wymiar finansowy, ponieważ w obiektach i pomieszczeniach, w których są one zamontowane, mniej intensywnie lub krócej mogą pracować klimatyzatory. Obrazując to przykładem, przy założeniu nawet 85 proc. odzysku energii i utrzymywania w pomieszczeniu 24°C, będziemy mieli nawiew na poziomie 25.6°C zamiast 35°C. Mniejsze obciążenie oznacza, że klimatyzacja wymaga mniej energii – wskazuje Jarosław Popadyk.

Źródła:
Klimatyzator to symbol statusu. „Płacą za niego najbiedniejsi” | Newsweek
Klimatyzacja a opłaty za prąd. Czy trzeba oszczędzać na rachunkach? (wyborcza.biz)
https://www.gramwzielone.pl/trendy/20155057/tak-upaly-wplywaja-na-wzrost-zuzycia-energii
Upały, a praca systemu energetycznego. Czy Polsce grozi blackout? – Polon.pl

Autor: Jarosław Popadyk, Produkt Menedżer ds. Wentylacji w Stiebel Eltron [fragment raportu]
materiał prasowy

BNP Paribas Faktoring: Wyzwania dla polskiego biznesu. Ryzyko w sprzedaży B2B

P. Kacprzak_Mat. prasowySierpień statystycznie przynosi większą zmienność na rynkach finansowych, jednak w tym roku ta tendencja spełnia się już od samego początku miesiąca. Jak wskazuje biuro maklerskie BNP Paribas, imponuje również skala wzrostu zmienności, którą dobrze obrazuje wzrost wartości indeksu VIX, czyli tzw. indeksu strachu – indeks ten odzwierciedla oczekiwania rynku co do prognozowanej zmienności indeksu S&P 500. Poziomy sesyjne powyżej 60 pkt. ostatnio były obserwowane w otoczeniu kryzysu finansowego sprzed dekady czy w okresie początków pandemii. Na wzrost zmienności wpływ miało kilka istotnych czynników.

Po pierwsze, słabsze odczyty makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, które wzbudziły obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki. W rezultacie rynek szybko dokonał rewizji dla ścieżki stóp procentowych, wyceniając z niemal 100% prawdopodobieństwem obniżkę na wrześniowym posiedzeniu o 50 pb., a w całym bieżącym roku oczekując cięć o co najmniej 100 pb. Po drugie, nieoczekiwane dalsze podwyżki stóp procentowych w Japonii, gdzie po ponad 15 latach od ostatniej podwyżki oraz po ośmiu latach utrzymywania stóp procentowych na ujemnych poziomach (-0,10%), w marcu br. Bank Japonii (BoJ) podniósł koszt pieniądza do poziomu 0%. Na początku sierpnia BoJ niespodziewanie podwyższył stopę procentową do poziomu 0,25% oraz zapowiedział dalsze podwyżki. Przyspieszyło to aprecjację japońskiego jena, co będzie ciążyć gospodarce Kwitnącej Wiśni nastawionej na eksport. Po trzecie, wzrost ryzyka geopolitycznego nie tylko związanego z wojną na Ukrainie – niepewność co do dalszego przebiegu wojny w zależności od wyniku wyborów prezydenckich w USA – ale przede wszystkim w związku z eskalacją napięć na Bliskim Wschodzie. Wspomniane czynniki pozostają istotnymi argumentami dla strony podażowej, jednak w ocenie biura maklerskiego BNP Paribas ich odbiór przez rynek oraz skala zmian na rynkach wydaje się przesadzona.

Wydłużenie procesów decyzyjnych

Na tle rosnącej zmienności na rynkach finansowych, która jest potęgowana przez szereg czynników makroekonomicznych i geopolitycznych, sprzedaż B2B staje się bardziej ryzykowna. Obecne warunki mogą wpłynąć na wzrost niepewności wśród klientów korporacyjnych, co z kolei przekłada się na wydłużenie procesów decyzyjnych, a także na większą ostrożność w podejmowaniu zobowiązań finansowych. Wzrost zmienności na rynku, mierzony indeksem VIX, sugeruje większe ryzyko związane z przewidywaniem przyszłych warunków rynkowych, co może prowadzić do rezygnacji lub opóźnień w realizacji kontraktów. Firmy, obawiając się spadku przychodów, mogą być bardziej skłonne do renegocjacji warunków umów, a także do skrócenia terminów płatności, co zwiększa ryzyko płynności dla dostawców. Dodatkowo, sytuacja na rynkach walutowych, w szczególności wzrost wartości japońskiego jena, może wpływać na ceny eksportowanych dóbr, co dodatkowo komplikuje relacje handlowe i negocjacje cenowe w sektorze B2B.

W kontekście geopolitycznym, napięcia na Bliskim Wschodzie oraz niepewność co do dalszego przebiegu wojny na Ukrainie, mogą prowadzić do nieprzewidywalnych zmian w politykach handlowych i sankcjach, co również wpływa na ryzyko w sprzedaży B2B. W takiej sytuacji, przedsiębiorstwa powinny rozważyć wdrożenie bardziej elastycznych strategii zarządzania ryzykiem, jak dywersyfikacja portfela klientów czy zawieranie umów z klauzulami zabezpieczającymi przed nagłymi zmianami warunków rynkowych.

Faktoring jest skuteczną odpowiedzią na ryzyka związane ze sprzedażą B2B, zwłaszcza w obliczu obecnej sytuacji na rynkach finansowych. W czasie zwiększonej niepewności gospodarczej, przedsiębiorstwa często zmagają się z opóźnieniami w płatnościach i trudnościami w zarządzaniu płynnością finansową. Faktoring pozwala firmom na natychmiastowe pozyskanie gotówki z nieopłaconych faktur, co zmniejsza ryzyko zatorów płatniczych i poprawia płynność finansową. Możliwość otrzymania natychmiastowej zapłaty za fakturę znacząco obniża ryzyko kursowe. Jeżeli przedsiębiorca musi czekać na zapłatę faktury na przykład 60 dni, to przez ten czas kurs walut może się znacząco zmienić i zniwelować oczekiwaną marżę. Przy natychmiastowej wypłacie w faktoringu, ryzyko znaczącej zmiany kursu jest bardzo małe. Dzięki faktoringowi, przedsiębiorstwa mogą również przenieść ryzyko niewypłacalności swoich kontrahentów na instytucje finansowe, co jest szczególnie ważne w niestabilnym otoczeniu rynkowym. W obecnej sytuacji, gdzie wiele firm doświadcza trudności z powodu rosnących kosztów kredytów i zmiennych warunków gospodarczych, faktoring stanowi stabilne źródło finansowania bieżącej działalności, umożliwiając jednocześnie utrzymanie relacji z partnerami B2B. Dodatkowo, faktoring umożliwia firmom koncentrowanie się na rozwoju i ekspansji, zamiast na zarządzaniu ryzykiem kredytowym. W ten sposób, szczególnie w trudniejszych czasach, staje się nie tylko narzędziem finansowania, ale również strategicznym rozwiązaniem, które pomaga firmom przetrwać i rozwijać się w wymagającym otoczeniu rynkowym.

Autor: Paweł Kacprzak, Członek zarządu BNP Paribas Faktoring.

W województwie łódzkim powstanie farma fotowoltaiczna o mocy 52MW

Fotowoltaika
W gminie Działoszyn w województwie łódzkim powstanie farma fotowoltaiczna o mocy 52MW.

Inwestycja o powierzchni 65 hektarów będzie jedną z największych w regionie. Za projekt odpowiada Varitex, łódzka firma działającą na rynku usług inwestycyjnych
i nieruchomości już ponad 35 lat.

To największy projekt fotowoltaiczny jakiego się podjęliśmy. Obszar inwestycji odpowiada wielkością 90 boiskom piłkarskim, a skończona instalacja będzie się składać z ponad 85 tysięcy paneli – powiedziała Katarzyna Król-Domańska kierownik działu ds. projektów OZE w firmie Varitex – Wygenerowana przez nie energia pozwoli rocznie na zasilenie prawie 26 tys. gospodarstw domowych.
Źródło: VARITEX sp. z o. o. / materiał prasowy

Rozwiązania stosowane na osiedlach mieszkaniowych, które sprzyjają oszczędnościom

Osiedle Orawska Vita_Develia
Rozwiązania stosowane na osiedlach mieszkaniowych, które sprzyjają oszczędnościom. Czy w nowych osiedlach stosowane są technologie pozwalające mieszkańcom zaoszczędzić na zużyciu energii i wody? Jak dużą oszczędność można dzięki temu uzyskać? Jak ważne jest to dla kupujących mieszkania? Jak wielu nabywców pyta o takie rozwiązania? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl. 

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii

Rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa sprawia, że klienci coraz częściej zwracają uwagę na proekologiczne rozwiązania stosowane w inwestycjach i biorą je pod uwagę przy zakupie mieszkania. W naszych projektach uwzględniamy różnorodne rozwiązania służące oszczędności energii i wody. Osiedlem wyróżniającym się pod tym względem jest Orawska Vita we Wrocławiu, gdzie zainstalowaliśmy m.in. system zagospodarowania wody szarej, który zredukuje ilość ścieków i tym samym przełoży się na oszczędności dla mieszkańców oraz panele fotowoltaiczne na dachach budynków.

Dzięki tym rozwiązaniom mieszkańcy mogą zaoszczędzić nawet kilkaset złotych rocznie na rachunkach za energię i wodę. Ostateczna kwota zależy od wielu czynników, takich jak wielkość mieszkania i indywidualne zużycie. W naszej ofercie dostępny jest aktualnie drugi etap tej wrocławskiej inwestycji.

Dodatkowo stolarka okienna we wszystkich naszych projektach charakteryzuje się wysoką energooszczędnością i odpowiednim współczynnikiem przenikania ciepła, co wynika z rygorystycznych warunków technicznych, obowiązujących w Polsce i całej Unii Europejskiej.

Agnieszka Majkusiak, dyrektor sprzedaży Atal

Nasze zespoły sprzedażowe stosunkowo rzadko otrzymują szczegółowe zapytania o te kwestie. Kluczowymi parametrami wyboru nieruchomości wciąż są cena i lokalizacja. Mimo to jestem zdania, że na rynku mieszkaniowym świadomość klientów w zakresie ekotrendów będzie wrastać. Sprzyjać temu będą nowe przepisy i regulacje dotyczące tej dziedziny oraz wchodzenie na rynek klientów z tzw. pokolenia Z.

Inwestycje z „zieloną” i „niebieską” infrastrukturą są dobrze postrzegane przez klientów, a ekologiczne elementy stanowią ważny element naszego całościowego podejścia do projektowania nowoczesnych osiedli. Ta sfera, oprócz zalet marketingowo-wizerunkowych, ma także stronę praktyczną. Na stosowanych rozwiązaniach korzystają bowiem bezpośrednio sami lokatorzy budynków, a pośrednio też jako członkowie wspólnot mieszkaniowych, poprzez zmniejszenie kosztów utrzymania powierzchni wspólnych. Jak duże są to oszczędności, to już zależy od wielu indywidualnych parametrów oraz systemów rozliczeń, niemniej jednak w skali lat mogą to być kwoty warte uwagi.

Na naszych osiedlach instalujemy m.in.: panele fotowoltaiczne, pompy ciepła, czujniki ruchu i zmierzchu oraz oświetlenie typu LED, które montujemy w częściach wspólnych, wewnątrz i na zewnątrz budynków. W niektórych inwestycjach, np. Masarska 6 Apartamenty, Strachowicka Atal, stosujemy przesłony i panele zewnętrzne przesuwne, które mogą ograniczyć przegrzewanie lokali.

Nasze technologie wykonania, w tym m.in. docieplenie budynków/mieszkań oraz wysokiej klasy stolarka okienna, pomagają w optymalizacji kosztów związanych z ogrzewaniem mieszkania.

Osobna grupa działań dotyczy gospodarowania wodą. Przykładowo, w naszym ekologicznie modelowym osiedlu Zacisze Marcelin w Poznaniu, dzięki systemowi retencji wód deszczowych podlewane są nimi rośliny. Zrównoważone systemy odwadniające wody deszczowe zaprojektowaliśmy także w niedawno rozpoczętej inwestycji Atal Zawiślańska Wille Miejskie w Gdańsku, gdzie ponad połowę obszaru stanowi zieleń. Ogrody deszczowe są zresztą coraz powszechniejszym elementem naszych inwestycji.

Ponadto, w wielu z nich stosujemy na budynkach dachy zielone, które opóźniają odpływ wody, zatrzymują tzw. deszczówkę, zapobiegając nagrzewaniu się dachu w upalne dni, czy stratom ciepła w zimie. Pochłaniają one także promieniowanie UV. W wielu miejscach projektujemy przepuszczalne nawierzchnie, zwiększające dostępność wody opadowej dla roślin.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Kwestie kosztów utrzymania nieruchomości są coraz bardziej istotne dla naszych klientów i otrzymujemy coraz więcej zapytań o rozwiązania, które pomagają w optymalizacji wspomnianych kosztów. Od kilku lat stawiamy na przyjazne środowisku, efektywne energetycznie osiedla bazujące na drewnianych prefabrykatach i technologii szkieletowej. Są one wyposażone w liczne, dodatkowe rozwiązania: fotowoltaikę, rekuperację, ogrzewanie podłogowe.

Mieszkańcy naszych “zielonych” inwestycji cieszą się nie tylko faktem, że mieszkają w niskoemisyjnych budynkach, ale przede wszystkim mogą oszczędzić na rachunkach za wodę czy ogrzewanie.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Świadomość klientów w kwestii rozwiązań ekologicznych w ostatnich latach znacząco się zwiększyła. Coraz więcej konsumentów pyta o to, jakie rozwiązania zastosowaliśmy w projekcie, którym są zainteresowani. Oświetlenie LED na klatkach schodowych i terenie zewnętrznym, instalacje fotowoltaiczne zasilające części wspólne, zbiorniki na wodę deszczową do podlewania zieleni wokół budynku. A także bardzo wysokiej jakości materiały izolacyjne, których zastosowanie przekłada się na zmniejszenie ilości energii potrzebnej do ogrzania budynków to już u nas standard.

W warszawskim osiedlu Zielono Mi zastosowaliśmy trend biofiliczny – koncepcję łączącą nowoczesność z naturą. Osiedle zostało zaprojektowane z myślą o minimalnym wpływie na środowisko, co objawia się obecnością zieleni na elewacjach, zielonymi dachami, skrzynkami rozsączającymi, panelami fotowoltaicznymi, zbiornikami retencyjnymi, ekologicznymi łąkami kwietnymi oraz energooszczędnym oświetleniem LED. Mieszkańcy mogą również cieszyć się zaawansowanymi rozwiązaniami technologicznymi w ramach pakietu smart, dzięki czemu wygodnie i wydajnie będą zarządzać domem, oszczędzając energię i redukując wydatki.

Jeszcze większy wachlarz rozwiązań eko daje zabudowa jednorodzinna. Nasi klienci z inwestycji Nova Królikarnia będą mogli cieszyć się domami wyposażonymi w rekuperację, pompę ciepła, zbiorniki na deszczówkę czy możliwością montażu fotowoltaiki. Każdy dom jest wyposażony w gniazdo do ładowania auta elektrycznego i oświetlenie LED.

W przypadku projektu Nowe Warzymice 5, czyli domów dwulokalowych w zabudowie bliźniaczej, zastosowaliśmy rekuperację, pompę ciepła i ogrzewanie podłogowe. Dodatkowo jako opcję klient może wykonać zbiornik na wodę deszczową i instalację fotowoltaiczną. Takie ulepszenia pozwalają zaoszczędzić nawet kilkaset złotych miesięcznie.

EKO Falenty to także inwestycja, która idzie w parze z naturą. W ramach projektu, z myślą o ochronie środowiska przewidzieliśmy rozwiązania takie jak rekuperacja, która pozwala na odzyskiwanie ciepła z zużytego powietrza, przyczyniając się do ogrzewania domów, czy kotły kondensacyjne oraz oświetlenie LED.

Coraz więcej osób zwraca uwagę na rozwiązania zgodne z ideą zrównoważonego budownictwa. Nie zawsze najważniejszy jest aspekt finansowy. Klienci doceniają nasze podejście i rozwiązania, które przede wszystkim są bezpieczne dla środowiska, co bardzo nas cieszy.

Marek Starzyński, dyrektor ds. Sprzedaży, Okam Capital

W nowych inwestycjach wdrażamy rozwiązania proekologiczne, stanowiące element Nowej Polityki Jakości Okam. Zrównoważone projekty wpływające na ochronę klimatu to ważny element naszej polityki. Jednocześnie mamy na uwadze, że coraz więcej nabywców przykłada wagę do rozwiązań wpływających pozytywnie na jakość codziennego życia, jak i środowisko naturalne.

W ramach powstających inwestycji, np. Cityflow w Warszawie oraz NOW w Łodzi w każdym mieszkaniu zainstalowany zostanie system inteligentnego domu, pozwalający na zdalne zarządzanie ogrzewaniem, elektrycznością, oświetleniem oraz zaworami wody. Na budowanych osiedlach wdrażamy również panele fotowoltaiczne czy systemy odzysku wody deszczowej. Wspomniane rozwiązania pozwalają na większą kontrolę kosztów ponoszonych w gospodarstwach domowych i częściach wspólnych, a tym samym niższe rachunki za media.

Inwestycją obfitującą w szereg rozwiązań proekologicznych będzie F.S.O. Park w Warszawie. Koncepcja architektoniczna tego, wieloetapowego projektu przewiduje wdrożenia w zakresie energii: kolektory słoneczne, pompy ciepła czy ogniwa fotowoltaiczne z perowskitu, a także z obszaru niebieskiej infrastruktury: system zagospodarowania wody opadowej za pomocą ogrodów deszczowych, niecek infiltrujących czy stawów retencyjnych, a także lokalne stacje podczyszczania do odzysku ścieków szarych z mieszkań. 20 ha z 62 ha powierzchni stanowić będą tereny zielone, w tym 10 ha centralny park. Roślinność znajdzie się również na budynkach, ograniczając CO2 i wpływając pozytywnie na jakość powietrza.

Tomasz Trzyszka, dyrektor Techniczny Aurec Home

Wzrost świadomości na temat zmian klimatycznych i potrzeby ochrony środowiska sprawiają, że coraz więcej nabywców zwraca uwagę na ekologiczne aspekty nieruchomości. Kupujący często preferują budynki, które są bardziej energooszczędne, emitują mniej dwutlenku węgla i korzystają z odnawialnych źródeł energii. Dlatego każdy nasz projekt inwestycyjny opiera się na zrównoważonych rozwiązaniach i ekologicznych technologiach przyjaznych dla środowiska.

Już na etapie budowy osiedli instalujemy w budynkach elementy oszczędzające energię, m.in.: panele fotowoltaiczne, wentylację mechaniczną czy gruntowne wymienniki ciepła. Ekologiczne inwestycje idą w parze z energooszczędnym oświetleniem, dlatego w nieruchomościach i w częściach wspólnych instalujemy źródła światła wykorzystujące technologię LED. Czujniki ruchu w połączeniu ze światłem LED zainstalowane na klatkach schodowych i w korytarzach znacznie obniżają koszty utrzymania części wspólnych. Rozwiązania te są przyjazne dla środowiska i wykorzystują naturalny sposób wytwarzania energii, co oznacza, że mieszkańcy oszczędzają na rachunkach nawet 40 proc. w skali roku.

We wszystkich naszych inwestycjach stosujemy także odzysk wody deszczowej. W naszych osiedlach ulokowane są w zbiorniki retencyjne, w których magazynowana jest deszczówka, wykorzystywana przez mieszkańców do podlewania ogródków, upraw w szklarniach czy osiedlowej zieleni. Ważną kwestią są także duże przeszklenia w lokalach, które naturalnie doświetlają przestrzeń mieszkalną. W kameralnej inwestycji My Forest, zlokalizowanej na warszawskiej Białołęce, z prywatnym lasem dostępnym tylko dla mieszkańców, powstają lokale wyposażone w antresole z ogromnymi sześciometrowymi oknami, zapewniającymi maksymalny dostęp do światła naturalnego.

Karolina Plata, architekt w Alter Investment

Jako deweloper gruntowy, uwzględniając potrzeby rynkowe, przy opracowywaniu naszych inwestycji przykładamy dużą wagę do zastosowania zasad zrównoważonego projektowania. Wierzymy, że odpowiedzialność za przyszłość środowiska naturalnego spoczywa na każdym z nas, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby nasze projekty były nie tylko innowacyjne, ale również przyjazne dla środowiska.

Obserwujemy, że kwestia ekologii staje się z dnia na dzień coraz ważniejsza, co potwierdza rosnąca liczba zapytań dotyczących proekologicznych technologii. Zdecydowana większość zwracających się do nas klientów ma świadomość zalet stosowania energooszczędnych rozwiązań w budynkach mieszkalnych. Coraz więcej osób interesuje się nie tylko lokalizacją osiedla czy jego walorami wizualnymi, ale też certyfikacją budynków czy wykorzystywaniem odnawialnych źródeł energii.

Jakub Tamborowski, Regionalny Kierownik Sprzedaży w Archicom

Bez wątpienia dostrzegamy wśród naszych klientów wzrost zainteresowania rozwiązaniami prośrodowiskowymi. Coraz więcej nabywców nieruchomości poszukuje mieszkań w inwestycjach wpisujących się w ekologiczne standardy i otoczonych zielonymi terenami. Motywacją w tym zakresie jest, zarówno poczucie odpowiedzialności wobec otaczającego świata, jak i kwestie ekonomiczne. Choć „betonowanie” sprawia wrażenie tańszego, początkowa inwestycja w zrównoważone budownictwo przynosi długoterminowe korzyści, również dla przyszłych mieszkańców. Obniżenie kosztów utrzymania nieruchomości ma związek m.in. z rozwiązaniami umożliwiającymi oszczędność wody, takimi jak systemy retencyjne do zbierania i ponownego wykorzystania wody deszczowej, ogrody deszczowe czy też stosowaniem przepuszczalnych i mineralnych nawierzchni oraz naturalnych materiałów w zewnętrznych przestrzeniach wspólnych.

Stawiamy również na wykorzystanie „zielonej” energii. Coraz częściej montujemy na dachach naszych inwestycji panele fotowoltaiczne umożliwiające ograniczenia wydatków związanych z eksploatacją budynków, a także oferujemy smart udogodnienia do racjonalnego zarządzania urządzeniami w mieszkaniach naszych klientów. Istotnym elementem mający dodatkowy wpływ na ten aspekt jest również optymalny rozkład lokali, który zapewnia ich naturalne doświetlenie.

Źródło: dompress.pl
materiał prasowy

Czy deweloperzy zaczną budować schrony przy inwestycjach mieszkaniowych?

Nowa Drożdżownia, Tętnowski Development (wizualizacja) 1
Czy deweloperzy zaczną budować schrony przy inwestycjach mieszkaniowych? Już wkrótce deweloperzy będą zobowiązani do tworzenia miejsc doraźnego schronienia w podziemnych kondygnacjach budynków wielorodzinnych oraz użyteczności publicznej. Przygotowany przez MSWiA projekt tzw. ustawy schronowej ma wejść w życie w styczniu 2026 r.

Rozmieszczenie schronów kluczowe dla bezpieczeństwa 

Plany budowy schronów uwzględniają konieczność ich umieszczenia w strategicznych lokalizacjach kraju. Gdzie dokładnie mają powstawać? Jak czytamy w ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej przygotowanej przez MSWiA – w podziemnych garażach wielostanowiskowych (a więc m.in. właśnie pod budynkami wielorodzinnymi), w budynkach użyteczności publicznych oraz w budynkach biurowych o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym. By takie miejsca mogły powstać, deweloperzy będą musieli uwzględnić m.in. dodatkowe wymagania dotyczące ewakuacji i zabezpieczenia przeciwpożarowego, co może stanowić pewne wyzwanie logistyczne. Dodatkowo budowa schronów oznacza większe nakłady finansowe, jak również dłuższy czas realizacji projektów. Niemniej jednak, spełnienie tych wymogów jest w stanie znacząco zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców i znacznie zredukować konieczne do poniesienia przez nich ryzyko w sytuacjach kryzysowych.

Ceny nieruchomości wzrosną?

Deweloperzy obawiają się, że dodatkowe wymagania wpłyną na koszt inwestycji, co z kolei prowadziłoby do wzrostu cen mieszkań. Polski Związek Film Deweloperskich zwraca uwagę, że w konsekwencji wzrost ceny metra kwadratowego wyniósłby nawet kilkaset złotych, a budowa, którą w drodze decyzji administracyjnej trzeba będzie wyposażyć w schrony, będzie o 30 proc. droższa, niż ma to miejsce w przypadku standardowego projektu. Co jednak istotne, zgodnie z art. 83 projektu ustawy schronowej burmistrz lub prezydent danego miasta będzie mógł przekazywać środki na pokrycie kosztów tworzenia budowli ochronnych. Finansowanie ma dotyczyć nawet do 100 proc. poniesionych wydatków, lecz ich refinansowanie ma być fakultatywne, a więc nie w pełni gwarantowane – Przepisy dotyczące miejsc doraźnego schronienia w nowych budynkach wielorodzinnych to ważny i potrzebny projekt, choć w mojej opinii spóźniony. Dodatkowo wymaga on  zmiany zapisów w celu wypracowania właściwych regulacji służących ochronie mieszkańców, a biorąc pod uwagę aktualną sytuację międzynarodową, tracimy na tym dużo cennego czasu  -mówi Krzysztof Tętnowski, prezes zarządu Tętnowski Development, inwestor osiedla Nowa Drożdżownia. – Jestem zdania, że to Państwo powinno w całości gwarantować rekompensatę kosztów budowy miejsc doraźnego schronienia. Inaczej skutkować to będzie znacznym wzrostem cen nieruchomości – dodaje.

Korzyści przeważą nad kosztami

Obecność schronu w inwestycji może stanowić istotny atut dla potencjalnych nabywców mieszkań. Budowanie takich struktur to nie tylko względy stricte praktyczne w kontekście klęsk żywiołowych czy sytuacji zagrożenia życia. W normalnych warunkach mogą one również być wykorzystywane jako magazyny, przestrzenie użytkowe lub dodatkowe pomieszczenia gospodarcze, co zwiększa ich funkcjonalność. Dzięki temu, inwestorzy mogą przyciągnąć bardziej wymagających klientów, którzy cenią sobie  zarówno dodatkowe zabezpieczenia, jak i praktyczne rozwiązania. Budowa schronów wiąże się przy tym z koniecznością spełnienia specyficznych norm dotyczących wytrzymałości konstrukcji, systemów wentylacyjnych i zabezpieczeń przeciwpożarowych – Budowanie schronów przez deweloperów wymaga zastosowania zaawansowanych technologii i materiałów, które zapewniają bezpieczeństwo i trwałość takich konstrukcji. Kluczowe aspekty techniczne obejmują odpowiednią wentylację, izolację akustyczną i termiczną, a także systemy zasilania awaryjnego. Dzięki tym rozwiązaniom, schrony nie tylko spełniają swoje podstawowe funkcje ochronne, ale również stają się wszechstronnymi przestrzeniami użytkowymi, które podnoszą wartość całej inwestycji – mówi Piotr Koszyk, członek zarządu Q3D Contract – Wprowadzenie schronów może również stymulować innowacje w branży budowlanej, prowadząc do rozwoju nowych technologii i materiałów budowlanych. Ostatecznie, choć wyzwania są znaczące, korzyści płynące z podniesienia standardów bezpieczeństwa, mogą przeważyć nad kosztami, przynosząc długoterminowe zyski zarówno dla deweloperów, jak i mieszkańców – dodaje.

materiał prasowy

W I półroczu br. aktywni płatnicy zalegali ZUS-owi 19,6 mld złotych

zus-wejscie
Na koniec I półrocza 2024 r. zadłużenie wobec ZUS miało 622,3 tys. aktywnych płatników, co oznacza spadek ich liczby o 11,4% rdr. Jednocześnie z danych wynika, że ogólne zadłużenie na kontach tego typu płatników wzrosło o 5,1% w relacji rocznej, czyli do wartości 19,6 mld zł. Z kolei w I połowie 2024 r. liczba złożonych wniosków o układ ratalny spadła o 1% rdr. I wyniosła nieco ponad 49,3 tys. Jednocześnie w ww. okresie br. zawarto 26,8 tys. ww. układów. To z kolei o 0,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 r. Eksperci komentujący ww. dane oceniają to jako efekt poprawy sytuacji na rynku pracy, wynikającej z lepszej kondycji gospodarczej w kraju.

Na koniec pierwszego półrocza 2024 roku zadłużenie wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) miało 622,3 tys. aktywnych płatników, co oznacza spadek o 11,4% w ujęciu rocznym. W analogicznym okresie ub.r. podmiotów z zaległościami wobec urzędu było 702,6 tys. Dane te obejmują zadłużenie wynoszące co najmniej 0,01 zł. Spadek jest interpretowany przez ekspertów jako zwiastun poprawiającej się sytuacji gospodarczej.

– Składki emerytalne, rentowe i chorobowe to w sumie nawet 250 mld złotych. Zatem zadłużenie tylu płatników to bardzo niewielka część tych obciążeń rocznie płaconych przez pracowników, nie mówiąc nawet o tym, co uiszczają jeszcze pracodawcy. W sumie to nie jest wielka rzecz, że tyle podmiotów jest z zaległościami – zauważa prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów.

Natomiast Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan interpretuje te dane jako poprawę koniunktury, choć obecnie nie mamy bardzo silnego wzrostu gospodarczego. Jednocześnie zauważa, że wzrost gospodarczy na poziomie 2-3% jest wynikiem wartym zauważenia i docenienia, choć kilka lat temu taki stan nie spotkałby się z uznaniem, ponieważ wykazywane były wyniki raczej na poziomie 3-4%.

– Wszystko jest względne po takich nieszczęściach, jak pandemia czy agresja Rosji wobec Ukrainy, a także związanych z nimi wstrząsach gospodarczych. Nie chciałbym, żeby to zabrzmiało nadmiernie optymistycznie, ale w tak wymagającej sytuacji można było spodziewać się nawet wzrostu liczby zadłużonych płatników – dodaje Jeremi Mordasewicz.

Z kolei radca prawny Aldona Międlar-Adamska z Kancelarii Ars AEQUI, zauważa również, że dane urzędu to pozytywny sygnał, jednak nadal problem dotyczy ponad 622 tys. firm. Obniżenie liczby zadłużonych płatników może wynikać z poprawy sytuacji finansowej, co z kolei może być efektem korzystniejszych warunków gospodarczych, wzrostu przychodów przedsiębiorstw, a także działań rządowych wspierających ten sektor.

– Ważnym czynnikiem jest również intensyfikacja działań windykacyjnych ZUS. Dotyczy to negocjacji w sprawie rozłożenia płatności na raty, które mogły skłonić część dłużników do uregulowania zaległości. Wpływ na poprawę sytuacji mogły mieć również zmiany legislacyjne, takie jak nowe przepisy dotyczące płatności składek, ulg czy bardziej elastyczne formy rozliczeń – uzupełnia Aldona Międlar-Adamska.

Z udostępnionych danych wynika również, że według stanu na 30 czerwca 2024 roku, kwota zadłużenia na wszystkie fundusze, na aktywnych kontach płatników w stosunku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wyniosła 19,6 mld zł. To o 5,1% więcej niż rok wcześniej, kiedy było to 18,6 mld zł. Wzrost ten jednak nikogo nie niepokoi.

– To między innymi kwestia wzrostu płac i inflacji. Mamy również spore zatrudnienie obcokrajowców i w związku z tym płatności składek też wzrosły. To nie są jakieś wielkie liczby, ale mimo wszystko setki tysięcy, więc tych nowych pracowników jest na tyle sporo, że z perspektywy ZUS-u jest to oczywiście ogółem sytuacja korzystna – wyjaśnia prof. Stanisław Gomułka.

Jeremi Mordasewicz zaznacza, że nastąpiła pewna, chociaż niewielka poprawa koniunktury. W związku z tym firmy załatwiają kwestię składek zusowskich i podatków w pierwszej kolejności. W innym wypadku grożą poważne konsekwencje, zatem są to tacy płatnicy, którzy w pierwszym momencie, jeżeli mają płynność finansową, regulują tego typu zobowiązania.

– Przedsiębiorcy mogą mieć trudności ze spłatą nawet mniejszych kwot, co prowadzi do narastania odsetek i zwiększania całkowitego zadłużenia. Taka sytuacja ma poważne konsekwencje dla systemu ubezpieczeń społecznych. Wzrost zadłużenia może wprost prowadzić do deficytu w systemie, co z kolei może wymagać podwyższenia składek lub obniżenia świadczeń – podkreśla radca prawny Aldona Międlar-Adamska.

Ekspertka z Ars AEQUI zwraca też uwagę na pewien paradoks. Mimo spadku liczby dłużników, łączna kwota zaległości rośnie. To oznacza, że ci, którzy pozostali zadłużeni, zaciągnęli średnio większe zobowiązania. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Przede wszystkim są to pogłębiające się problemy finansowe części przedsiębiorców, którzy już wcześniej zmagali się z trudnościami, prowadzącymi do większych zaległości.

– Perspektywy na przyszłość zależą od wielu czynników, w tym od rozwoju sytuacji gospodarczej, działań podejmowanych przez ZUS oraz ewentualnych zmian legislacyjnych. Istnieje ryzyko, że spadek liczby dłużników może maskować pogłębiające się problemy finansowe niektórych przedsiębiorstw, co w dłuższej perspektywie może negatywnie wpłynąć na stabilność systemu ubezpieczeń społecznych – ocenia Aldona Międlar-Adamska.

Do tego z danych ZUS-u wynika, że w I połowie 2024 roku liczba złożonych wniosków o układ ratalny wyniosła 49,3 tys. To o 1% mniej niż w I połowie 2023 roku, kiedy było ich 49,8 tys. Jednocześnie w pierwszych sześciu miesiącach br. zawarto 26,8 tys. tego typu układów. To z kolei o 0,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy odnotowano ich 26,7 tys.

– Jest to bardzo mała ilość w stosunku do ogólnej liczby zatrudnionych. Można to interpretować jako efekt tego, że płatnicy mogą nie mieć podstaw, żeby składać takie wnioski. Równocześnie może brakować im wiedzy na ten temat. Ewentualnie z różnych innych przyczyn nie chcą rozpoczynać takiej procedury – trudno powiedzieć. Niemniej skala jest niewielka – mówi prof. Stanisław Gomułka.

Do powyższego Jeremi Mordasewicz dodaje, że to jest bardzo delikatna materia. Zdaniem eksperta, ZUS podchodzi możliwie elastycznie do tego typu procedur, ale zawsze będą przedsiębiorcy, którzy będą czuli się rozgoryczeni tym, jak ich potraktowano. Znawca tematu podkreśla również, że bardzo często ZUS spotyka się z nieuprawnionymi i niesprawiedliwymi ocenami swoich działań, choć jego pracownicy mają świadomość, że upadek firmy nikomu nie służy.

– Jeżeli ZUS by nadmiernie elastycznie podchodził do takich procedur i darowałby każdemu zobowiązania w postaci zaległych składek, to przecież nie można by było odzyskać takich środków. Urząd nie może przecież poddawać się presji politycznej, że skoro jakaś kopalnia albo fabryka czy firma usługowa nie płacą należności, to należy ją wspierać w nieskończoność, bo przecież miejsca pracy są bezcenne. Tak być nie może – dodaje Mordasewicz.

Natomiast Aldona Międlar-Adamska ocenia, że spadek liczby wniosków może sugerować poprawę sytuacji płatników lub lepsze planowanie finansowe, co zmniejsza potrzebę rozkładania zobowiązań na raty. Wzrost liczby zawartych układów na pierwszy rzut oka wskazuje na skuteczniejsze negocjacje i rozpatrywanie wniosków przez ZUS oraz lepsze dostosowanie przedsiębiorstw do sytuacji ekonomicznej.

– Zawarcie układów ratalnych pomaga płatnikom w zarządzaniu płynnością i unikaniu kar za opóźnienia. Dla ZUS jest to sposób na uzyskanie należności, które w innym przypadku mogłyby być trudne do odzyskania. Zawieranie większej liczby układów jest korzystne dla ZUS, ponieważ poprawia płynność finansową i wspiera stabilność przedsiębiorstw – podsumowuje ekspertka z Kancelarii Ars AEQUI.

(MN, Wrzesień 2024 r.)
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone
materiał prasowy

Grupa Dom Development podsumowuje wyniki za I półrocze 2024 r.

fot. Dariusz Iwanski www.iwanski.com.pl foto.iwanski@yahoo.com 601 362 305

fot. Dariusz Iwanski

Grupa Dom Development podsumowuje wyniki za I półrocze 2024 r.

W pierwszym półroczu 2024 roku Grupa Dom Development umocniła swoją wiodącą pozycję na rynku mieszkaniowym w Polsce, sprzedając 1 954 lokale netto, o 6% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku.

W tym samym okresie Grupa przekazała nabywcom 1 637 lokali wobec 1 998 przed rokiem. Mimo niższego wolumenu przekazań, przychody ze sprzedaży za pierwsze półrocze tego roku były o 7% wyższe r/r i wyniosły 1,37 mld zł. Wypracowany w pierwszych sześciu miesiącach 2024 roku zysk netto wzrósł o 4% r/r do ponad 231 mln zł. W samym drugim kwartale przychody Grupy Dom Development sięgnęły 664 mln zł, a zysk netto prawie 94 mln zł, co w obu przypadkach oznacza wzrost o 47% r/r.

Zarząd spodziewa się rekordowego wolumenu przekazań lokali w całym 2024 roku, co znajdzie pozytywne odzwierciedlenie w wynikach Grupy za ten okres.

– Po bardzo mocnym pod względem sprzedaży 2023 roku oraz pierwszym kwartale 2024 roku, drugi kwartał przyniósł schłodzenie popytu, przy jednoczesnej dalszej stopniowej odbudowie podaży mieszkań na rynku pierwotnym w największych aglomeracjach. Efektem jest wyraźne wyhamowanie wzrostu cen mieszkań, obserwowanego w poprzednich okresach oraz spadek wolumenu sprzedaży mieszkań u wielu naszych konkurentów. W tych warunkach rynkowych Grupa Dom Development osiąga bardzo satysfakcjonujące wyniki, umacniając swoją wiodącą pozycję rynkową. Utrzymujący się silny popyt na mieszkania oferowane przez naszą Grupę oraz sprawnie uzupełniana oferta pozwalają nam osiągać wysokie wyniki sprzedażowe. Drugi kwartał tego roku był szóstym z rzędu, w którym nasza sprzedaż przekroczyła 900 lokali netto – komentuje Jarosław Szanajca, Prezes Zarządu Dom Development.

Źródło: Dom Development.

Firma cmT nadzoruje budowę nieruchomości inwestycyjnej dla polskiego oddziału E.G.O. w Łodzi

E.G.O._cmT_LodzFirma cmT nadzoruje budowę nieruchomości inwestycyjnej dla polskiego oddziału E.G.O. w Łodzi.

cmT, wiodący dostawca usług inżynieryjnych w Polsce, został wybrany do nadzorowania budowy zaawansowanego technologicznie zakładu produkcyjnego dla E.G.O. Polska. Projekt obejmuje budowę zakładu o powierzchni ponad 14 tys. mkw. Inicjatywa ta zwiększy moce produkcyjne firmy, a jej realizacja ma zająć 16 miesięcy. E.G.O. Polska to jeden z wiodących światowych producentów AGD.

Nowy obiekt, strategicznie zlokalizowany w pobliżu ulic Mahoniowej i Jędrzejowskiej w Łodzi, zajmie ponad 43 tys. mkw. Firma cmT, będzie ściśle współpracować z deweloperem, Panattoni oraz generalnym wykonawcą, firmą Depenbrock, w celu efektywnego zarządzania harmonogramem, dokumentacją i kosztami. Ponadto cmT będzie nadzorować procesy dotyczące jakości w celu identyfikacji i usuwania wszelkich usterek, a także zapewni, że wszystkie działania będą zgodne z polskimi normami budowlanymi.

Christopher Siemieński, International Business Development Manager w cmT, powiedział: „Posiadamy doskonałą reputację w zakresie realizacji projektów przemysłowych. Zaangażowanie naszego zespołu gwarantuje, że zakład zostanie zbudowany zgodnie z najwyższymi standardami jakości i bezpieczeństwa. Nasz inspektor ds. bezpieczeństwa i higieny pracy będzie nadzorował wszystkie procesy operacyjne, aby mieć pewność, że przestrzegane są najwyższe standardy ochrony zdrowia pracowników. Dążymy do zerowej liczby wypadków na terenie zakładu, upewniając się, że pod koniec dnia wszyscy wrócą do domu”.

„Rozbudowa zakładów produkcyjnych w Polsce jest centralnym elementem naszej globalnej strategii. Wybór cmT jako partnera był strategiczną decyzją, zapewniającą, że każdy aspekt projektu będzie zgodny z najwyższymi standardami branżowymi” – wyjaśnia Mariusz Stępniewski, Dyrektor Generalny E.G.O. Polska.

Źródło: Grupa cmT.

Młodzi Polacy a inwestowanie oszczędności

rawpixel-670711-unsplashInwestowanie oszczędności jest sposobem na zabezpieczenie zgromadzonych środków i jednocześnie powiększenie kapitału. Młodzi ludzie są coraz bardziej świadomi tego, jak ważne jest mądre ulokowanie pierwszej zarobionej większej sumy pieniędzy. W niepewnych czasach ich wybór pada raczej na bezpieczne inwestycje. Jak to wygląda w praktyce i na co warto zwrócić uwagę?

Młodzi ludzie a inwestowanie

Każdy, kto ma podstawową wiedzę na temat finansów, wie, że trzymanie większej ilości pieniędzy „w skarpecie” nie jest dobrym pomysłem. Świadomość młodych ludzi w dziedzinie inwestowania rośnie, a jest to spowodowane między innymi wzrastającą inflacją. Mądre inwestowanie jest dziś bardzo ważną kompetencją, która może zapewnić spokój i poczucie bezpieczeństwa.

Trzydziestolatkowie to osoby, które są już od jakiegoś czasu na rynku pracy i zwykle właśnie wtedy ich kariera nabiera tempa, co łączy się z większymi zarobkami. Jednocześnie w tym wieku zwykle nie dysponują jeszcze bardzo pokaźnym majątkiem, a więc decyzje inwestycyjne podejmują ostrożnie. Lokaty, giełda, złoto, kamienie szlachetne, kryptowaluty, nieruchomości – wachlarz dostępnych form inwestowania pieniędzy jest szeroki. Lokaty bankowe, choć kiedyś cieszyły się dużą popularnością, nie przynoszą zbyt dużego zysku. Z kolei gra na giełdzie czy kryptowaluty obarczone są sporym ryzykiem. Na co więc się zdecydować?

Ostatecznie odpowiedź na to pytanie zależy od czynników takich jak wysokość oszczędności, strategia inwestycyjna, cele oraz aktualny etap życia.

Jak zminimalizować ryzyko inwestycyjne?

Inwestowanie to proces, więc nie jest dobrym sposobem na szukanie szybkich zysków. Wszystkie inwestycje niosą ze sobą pewne ryzyko, wynikające z wahań na rynkach, inflacji, zmian politycznych czy ogólnoświatowych kryzysów ekonomicznych oraz nieprzewidzianych wydarzeniach o dużej skali. Rzecz w tym, by starać się je przewidywać i wybierać bezpieczne opcje.

W przypadku oszczędzania niewątpliwie ważne są dwie sprawy. Pierwsza to dywersyfikacja inwestycji, czyli – w miarę możliwości – wybór różnych ich form. Druga to przyjęcie perspektywy długoterminowej. Gdy zdecydujesz się na dłuższy horyzont inwestycyjny, odporność na krótkie wahania na rynkach będzie większa.

Rentowna nieruchomość, czyli jaka?

Niezmiennie jedną z najbezpieczniejszych i tym samym najczęściej wybieranych form lokowania nadwyżek finansowych i ochrony kapitału są nieruchomości, których wartość z roku na rok wzrasta. Znamienne jest to, że prawie co druga transakcja na rynku mieszkań ma właśnie charakter inwestycyjny. Co ważne, potencjał zysku jest tu podwójny – pasywny dochód przy wynajmie i zysk z ewentualnej późniejszej sprzedaży. Do tego nieruchomości należą do dóbr łatwozbywalnych.

– Badania rynku i nasza praktyka pokazują, że większość inwestujących w mieszkania to osoby między 30 a 50 rokiem życia. Przed podjęciem takiej decyzji warto dobrze poznać rynek, by zainwestować w odpowiednią nieruchomość, czyli taką, która faktycznie będzie rentowna, bowiem nie wszystkie mieszkania mają podobny potencjał inwestycyjny. Najlepiej lokować swoje oszczędności w te niewielkie, ale wykończone na wysokim poziomie i dobrze wyposażone, w atrakcyjnej lokalizacji. Wówczas nie będzie problemu ani z wynajmem, ani z późniejszą sprzedażą zapewniającą zysk – podpowiada Tomasz Stoga, prezes firmy PROFIT Development, która od 20 lat prowadzi inwestycje w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi.

Na jakie zyski z nieruchomości można liczyć?

Ile można zarobić na wynajmowaniu mieszkania? Szacunki wskazują, że w większych miastach przeciętnie ok. 5-6 proc. ceny nieruchomości w skali roku. W przypadku niewielkiego mieszkania o metrażu ok. 25-30 mkw, wartego 500 000 zł, rocznie zyskasz ok. 25000–30000 zł. Do tego zarabiasz na wzroście wartości nieruchomości.

Przykładem perspektywicznej inwestycji jest Konopacka, realizowana właśnie przez PROFIT Development na warszawskiej Pradze. Jej koncepcja łączy historię z nowoczesnością, bo składa się z dwóch części: pięknej, zabytkowej oficyny oraz połączonego z nią nowego budynku. – Znajdzie się tu 149 funkcjonalnych mieszkań o metrażu od 25 do 59 mkw. oraz wiele praktycznych udogodnień, jak monitoring, komórki lokatorskie, rowerownia czy pralnia. Zakończenie prac planowane jest na wiosnę przyszłego roku – mówi Tomasz Stoga.

Sama Praga to obecnie jedna z najbardziej rozwijających się rejonów stolicy. Jest dobrze skomunikowana z innymi częściami miasta, tętni życiem, a piękny Park Praski zapewnia możliwość rekreacji. Interesującym rozwiązaniem jest także kładka pieszo-rowerowa, która połączyła bulwary wiślane z prawobrzeżną Warszawą. Konopacka jest więc doskonałą opcją dla osób preferujących komfortowe życie w centrum miasta, a także ciekawą propozycją inwestycyjną.

Podsumowując, inwestowanie w nieruchomości to jedna z najpopularniejszych form lokowania kapitału, która przyciąga zarówno doświadczonych inwestorów, jak i młode osoby, które dopiero zaczynają działać na tym polu. Grunt, by ulokować swoje pieniądze w odpowiednią, atrakcyjną nieruchomość, która zapewni zyski.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.
materiał prasowy

Marcin Kosieniak o znaczeniu AI na rynku nieruchomości

kosieniak
Rosnące zapotrzebowanie na efektywność energetyczną być może najskuteczniej wymusza szukanie rozwiązań, które są precyzyjnie dopasowane do potrzeb danej inwestycji. Rozwiązania AI znacząco w tym pomagają. Eksperci z branży nieruchomości spodziewają się, że w tej branży przełom związany z wdrożeniem rozwiązań wykorzystujących generatywną sztuczną inteligencję może nastąpić znacznie szybciej niż w innych sektorach gospodarki. Branża jednak musi spełnić pewne warunki, żeby to się stało.

Wirtualne wycieczki, prognozowanie cen
Algorytmy AI już wykorzystuje się do skanowania i analizowania danych geoprzestrzennych, tak by określić najbardziej opłacalne miejsca na budowę lub inwestycje.

Nie jest tajemnicą, że AI wykorzystuje się do prognozowania cen, ale i do personalizowania rekomendacji dla użytkowników. Usprawnia się także proces kupna – sprzedaży, znacząco go automatyzując. Standardem staje się wykorzystanie AI do wirtualnych spacerów, co znacząco większa komfort i przyspiesza decyzje inwestycyjne.

Wykorzystanie sztucznej inteligencji zwiększa zatem efektywność, oszczędza czas i na różne sposobów wspiera decyzje inwestycyjne. Nie omija także samego procesu projektowania i szukania najbardziej zaawansowanych rozwiązań rozwiązań inżynieryjnych.

AI kreuje oszczędnie energetycznie budynki
Specjalista HVAC i współwłaściciel biura projektowego PM Projekt Marcin Kosieniak zwraca uwagę, że wśród zaawansowanych rozwiązań, które są dziś  wykorzystywane, choć – jak zastrzega – wcale nie tak powszechnie, jak można by to robić, są regulatory zmiennego strumienia powietrza, które pozwalają dopasować ilości nawiewanego i wywiewanego powietrza z pomieszczeń na podstawie czujników CO2 lub innych czujników obecności w pomieszczeniu. – Dzięki temu układy wentylacyjne pracują tylko wtedy, kiedy w pomieszczeniach przebywają ludzie, a więc precyzyjnie w tym czasie, kiedy potrzebna jest tam wentylacja. I z praktyki realizowanych przez nas projektów, potwierdzonej doświadczeniem klientów i użytkowników takich przestrzeni, wiemy, że działa to bardzo dobrze – podkreśla.

– W branży HVAC rozwiązania wykorzystujące algorytmy pozwalają znacznie precyzyjniej projektować rozwiązania danego budynku, które są kluczowe dla jego użytkowników zarówno, jeśli chodzi o oszczędność energii, jak i komfort pracy czy efektywne zarządzanie poszczególnymi przestrzeniami – zwraca uwagę Marcin Kosieniak.

A na rynku nieruchomości energetyczna efektywność to dziś hasło-klucz używane i odmieniane przez wszystkie przypadki, z uwagi na możliwe oszczędności, ale i na cele klimatyczne oraz wymogi ESG. Unijna presja regulacyjna wymusiła na rynku nieruchomości zmiany w podejściu do rozwiązań, które mają znacząco wpłynąć na redukcję CO2. Energetyczna oszczędność oznacza także realną oszczędność finansową – dlatego także inwestorzy pilnie przyglądają się rozwiązaniom uwzględniającym zrównoważony rozwój.

Jak podkreśla Kosieniak, same tylko układy sterowania odpowiadać mogą nawet za 30 proc. zużycia energii w budynkach, dlatego tak ważne staje się ich odpowiedni dobór oraz precyzja obliczeń.

– Dziś stosuje się zaawansowane układy sterowania oparte na tzw. logice rozmytej (fuzzy logic). Sprowadza się to do tego, że oprogramowanie dopasowuje się do okoliczności, a systemy sterowania mają szersze możliwości regulowania temperatury niż tylko na zasadzie: ciepło – zimno. Spodziewam się, że właśnie w tym aspekcie dzięki AI można będzie analizować znacznie większe zbiory danych z odczytów, a dzięki uczeniu maszynowemu można będzie dodatkowo uczyć się zachowań użytkowników. Będzie można także w szybkim czasie znacząco precyzyjniej dopasować temperaturę w pomieszczeniu, uwzględniając takie informacje, jak to, czy jest weekend, jaki jest poziom nasłonecznienia, a nawet jaka jest cena prądu bądź jakie są oczekiwania użytkowników (na przykład biorąc pod uwagę planowaną w danym dniu konferencję). Specjaliści HVAC w takich rozwiązaniach upatrują przyszłość – przekonuje Kosieniak.

Co z implementacją AI w branży nieruchomości?
Co zatem stoi na przeszkodzie, żeby już dziś te rozwiązania stały się powszechne?
Koszty wdrożenia i brak danych – pojawiają się na liście najczęściej wymienianych problemów.

– Gromadzenie danych to w branży nieruchomości wciąż wyzwanie. Do tego często nie ma odpowiednich narzędzi, jednolitych wytycznych. Ale wyzwaniem stają się także integracja oprogramowania i systemów, koszty. No i oczywiście, musimy edukować siebie i nasze zespoły, bo bez wzmacniania kompetencji cyfrowych nie osiągniemy tego poziomu innowacji, który oferuje rozwój generatywnej sztucznej inteligencji – podsumowuje Kosieniak.

Autor: Marcin Kosieniak – specjalista HVAC i współwłaściciel biura projektowego PM Projekt.
materiał prasowy

Dekpol Budownictwo zakończył realizację nieruchomości komercyjnej Karuzela Świebodzin

Foto_Dekpol BudownictwoDekpol Budownictwo zakończył realizację centrum handlowego Karuzela Świebodzin.

Nieruchomość komercyjna Karuzela w Świebodzinie znajduje się przy ul. Wojska Polskiego i liczy ok. 12 tysięcy mkw. To kolejny park handlowy, który Dekpol Budownictwo zrealizował na zlecenie Karuzeli Holding.

– Nowoczesne centrum handlowe w Świebodzinie jest największym parkiem handlowym w regionie, a zarazem kolejnym tego typu obiektem w portfolio Dekpol Budownictwo. Cieszymy się, że wspólnie z naszym klientem, Karuzelą Holding, możemy realizować projekt, który będzie służył mieszkańcom i biznesowi – mówi Karol Słupek, Dyrektor sprzedaży Dekpol Budownictwo.

W nowym centrum handlowym będzie można zrobić zakupy w kilkunastu sklepach znanych marek jak: Sinsay, Cropp, House, Media Expert, CCC, Tedi, Jysk, Pepco, Martes Sport, Smyk, Empik, Orange, Tabak, Verona, Kik czy Rossman. Ofertę spożywczą zapewnia Lidl. Na zmotoryzowanych gości Karuzeli czeka przestronny parking oferujący 370 miejsc.

Dekpol Budownictwo zrealizował na terenie parku również pawilon, w którym znajduje się sklep budowlano-ogrodniczy – Bricomarche. Inwestorem tego przedsięwzięcia jest spółka Krokus. Powierzchnia całkowita pawilonu wynosi ponad 2,3 tysiąca mkw. Jego realizacja jest ściśle związana z budową całego parku poprzez wspólne sieci sanitarne i elektryczne, a także drogi dojazdowe do obiektu.

Źródło: Dekpol Budownictwo.

Nowe mieszkania na sprzedaż w Poznaniu w ramach nieruchomości inwestycyjnej Vilda Arte

Bouygues Immobilier_Vilda Arte_4Nowe mieszkania na sprzedaż w Poznaniu powstaną w ramach nieruchomości inwestycyjnej Vilda Arte.

Bouygues Immobilier Polska ogłasza nową inwestycję w popularnej dzielnicy Wilda w Poznaniu. Prawie 60 nowych mieszkań powstanie w ramach projektu Vilda Arte przy ul. Niedziałkowskiego niedaleko Starego Miasta. Równocześnie w stolicy Wielkopolski deweloper finalizuje dwa inne projekty – Vilda Moderne przy ul. Spychalskiego i Lune de Malta nieopodal Jeziora Maltańskiego.
Łącznie w ramach aktualnych inwestycji Bouygues Immobilier Polska w Poznaniu przybędzie ponad 400 mieszkań. Najnowszy projekt, Vilda Arte to kameralny budynek o wysokim standardzie, zlokalizowany w dzielnicy Wilda, popularnej i lubianej części Poznania.

Nieruchomość mieszkaniowa Vilda Arte to kolejna inwestycja Bouygues Immobilier Polska na poznańskim rynku nieruchomości. Na styku Górnej i Dolnej Wildy powstaje właśnie Vilda Moderne – 7-kondygnacyjny budynek ze 129 mieszkaniami z balkonami, tarasami i ogródkami. Jego budowa ma się zakończyć na przełomie III i IV kwartału tego roku. Zawansowana jest także budowa Lune de Malta przy ul. Milczańskiej na poznańskim Nowym Mieście. To osiedle 226 mieszkań z własnym boiskiem wielofunkcyjnym i strefą relaksu. Inwestycja zostanie ukończona w I kwartale 2025 roku.  Termin realizacji Vilda Arte jest przewidziany na II kwartał 2026 roku.

– Poznaniaków nie trzeba przekonywać do atutów Wildy – mówi Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska. – Od lat to jedna z najpopularniejszych dzielnic Poznania. Blisko stąd do centrum, a okolica oferuje wszystko, co jest potrzebne do wygodnego życia: łatwy dostęp do transportu miejskiego, sklepy, punkty usługowe i restauracje, szkoły i przedszkola, parki i tereny zielone.

Źródło: Bouygues Immobilier Polska.

Archicom: Pożegnaj wakacje przy Odrze z Przystanią Reymonta

AP-Szczepaniak_reymonta_model-10_Corona-Camera004
Przystań Reymonta to kilkuetapowy kompleks mieszkalny budowany przez Archicom tuż obok nadodrzańskich wałów, oferujący także dziedzińce wypełnione roślinnością oraz zewnętrzne strefy chillout z hamakami i strefą bookcrossingu.

Ostatni moment przed pierwszym szkolnym dzwonkiem, by wyjątkowo spędzić czas. Archicom zaprasza w najbliższą niedzielę 1 września w okolice budowanej przez siebie inwestycji, Przystań Reymonta. Nad Odrą, na terenie beach baru Marina Kleczków, odbędzie się pożegnanie lata z licznymi atrakcjami dla osób w każdym wieku.

To będzie idealny czas na poznanie oferty wyjątkowego projektu mieszkaniowego tuż przy Odrze. Na miejscu pojawią się Doradcy ogólnopolskiego dewelopera, którzy zaproszą na wygodne kanapy do rozmów o tworzonej 4-etapowej inwestycji. Podczas spotkań będzie można skorzystać z wyjątkowych ofert cenowych lokali nad wodą, w budynkach zaprojektowanych pośród zielonych przestrzeni do relaksu. Początek wydarzenia o godz. 16.00. Najmłodsi skorzystają z przestrzeni do zabawy, a nieco starsi z mini golfa oraz degustacji serwowanych smakołyków i napojów chłodzących.

Nie zabraknie też muzyki „na żywo”, a także możliwości poznania tajemnic tej części Wrocławia. Ich rąbek, a może nawet nieco więcej, ujawnimy podczas spaceru z historykiem po okolicach Mostów Osobowickich i Mostów Trzebnickich. Ponadto, jeśli warunki pogodowe będą nam sprzyjać, zaproponujemy także lot balonem na wysokości, nad urokliwym Kleczkowem. To świetna okazja, by z lotu ptaka spojrzeć na budowany przez nas projekt Przystań Reymonta. Przygotujemy też atrakcję-niespodziankę. Nie zdradzimy jednak, co to będzie. Zapraszamy, by wspólnie z nami spędzić ostatnie wakacyjne chwile – zachęca Renata Braszkiewicz-Walczak, Regionalny Kierownik Sprzedaży w Archicom.

Źródło: Archicom.

WGN: Sytuacja na rynku mieszkań na sprzedaż w wielkiej płycie

Lidia Dołhan
Jak obecnie wygląda rynek mieszkań na sprzedaż w wielkiej płycie? Odpowiedzi dla Rzeczpospolitej udzieliła Lidia Dołhan / Starszy Analityk WGN.

Ile kosztują mieszkania w wielkiej płycie? Czy ceny takich lokali rosną? O ile są wyższe niż rok temu?

Ceny mieszkań w wielkiej płycie mogą się różnić w zależności od miasta, lokalizacji, stanu technicznego budynku oraz konkretnego mieszkania. Na przykład we Wrocławiu: Średnie ceny to 8.500 do 11.500 zł za metr kwadratowy. Ceny mieszkań w wielkiej płycie w ostatnich latach wykazywały tendencję wzrostową. Głównym czynnikiem wpływającym na ten wzrost był wysoki popyt, inflacja oraz ogólny niedobór mieszkań. Średnie ceny mieszkań w wielkiej płycie wzrosły o około 5-10% w porównaniu do poprzedniego roku. We Wrocławiu ceny wzrosły średnio o 6 %.

Czytaj dalej: TUTAJ.

ArmaComfort – akustyczny komfort we wnętrzu nieruchomości

grafika_armacomfort_zastosowanie
Akustyczny komfort we wnętrzu nieruchomości? ArmaComfort to system izolacji akustycznych przeznaczonych do stosowania na rurach deszczowych i kanalizacyjnych oraz na kanałach wentylacyjnych i urządzeniach w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej. Już kilkunastomilimetrowa warstwa izolacji zapewnia wysoce skuteczną ochronę i redukcję dźwięków materiałowych aż o 24.5 dB(A). W wersji ArmaComfort Barrier zapewnia poprawę komfortu już przy 1 mm grubości.

Poziom komfortu akustycznego zależy między innymi od rozkładu budynku czy mieszkania, zastosowanych materiałów budowlanych, rodzaju rur, z których wykonana jest instalacja czy wreszcie samego sposobu użytkowania pomieszczeń.

Standardy w tym zakresie określa m.in. Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, Rozporządzenie Ministra Środowiska w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku, norma PN-B-02151-2:2018-0 (dopuszczalny poziom hałasu z podziałem na porę dzienną i nocną) oraz norma PN-B-02151-3:2015-10, określająca wymagania izolacyjności akustycznej dla przegród wewnętrznych i zewnętrznych w budynkach.

W spełnieniu rygorystycznych regulacji i zapewnieniu użytkownikom cichego i przyjaznego w użytkowaniu otoczenia pomaga zastosowanie materiałów akustycznych ArmaComfort fimy Armacell. To rodzina nowoczesnych produktów do izolacji opartych na elastomerowej piance Armaflex z elastyczną barierą akustyczną oraz o piankę poliuretanową z barierą EPDM/EVA. W wariantach Alu także z dodatkową powłoką z foli aluminiowej.

Akustyka na plusie

Podstawową jednostką miary w akustyce jest decybel (dB). Decybel (A) uwzględnia wrażliwość ucha ludzkiego na różne częstotliwości. Natężenie na poziomie 30 dB jest przyjemne, 50 dB akceptowalne. Redukcja hałasu o 10 dB (A) oznacza zmniejszenie poziomu głośności o połowę.

Akuteczność właściwości izolacji ArmaComfort AB Alu Plus potwierdzają pomiary akustyczne wykonane na zaizolowanym klimawektorze i przeprowadzone w laboratorium akustycznym ITC w Łodzi – wykazały one redukcję hałasu 6 dB dla najwyższego biegu urządzenia.

Autor: Armacell Poland
materiał prasowy

Cushman & Wakefield będzie zarządcą położonej na warszawskiej Woli biurowej nieruchomości komercyjnej VIBE

Vibe3
Międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield będzie zarządcą położonej na warszawskiej Woli biurowej nieruchomości komercyjnej VIBE. Najnowsza inwestycja Ghelamco, zlokalizowana w pożądanej przez najemców części stolicy, była jednym z najbardziej wyczekiwanych przez rynek projektów, zwłaszcza biorąc pod uwagę utrzymującą się w ostatnich latach niską aktywność deweloperów.

Nieruchomość komercyjna VIBE dostarczyła na warszawski rynek 15,000 mkw. powierzchni. Biurowiec powstał zgodnie ze strategią ESG realizowaną przez Ghelamco. Budynek wykorzystuje ultranowoczesny Building Energy Management System (BEMS), który pozwoli na znaczące zmniejszenie zużycia energii, a także aplikację InBin służącą do analizy generowanego śladu węglowego na podstawie wagi wytworzonych przez najemców odpadów. Docelowo biurowiec zasilany będzie w 100% czystą energią.

Z Cushman & Wakefield jako zarządcą naszych obiektów mamy już długie i dobre doświadczenia. Firma i jej eksperci znakomicie sprawdzili się w sąsiadującym kompleksie The Warsaw HUB, dlatego wierzę, że nasz kolejny budynek biurowy, który zrealizowaliśmy w rejonie Ronda Daszyńśkiego, znalazł się we właściwych rękach”, 

mówi Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający Ghelamco Poland.

O komfort najemców oraz optymalne wykorzystanie zaawansowanych rozwiązań przygotowanych w budynku zadbają eksperci firmy doradczej Cushman & Wakefield, która tylko w regiodnie CEE zarządza portfelem nieruchomości o łącznej powierzchni przeszło 6 mln mkw., z czego 0,5 mln mkw. pozyskała w 2023 roku.

Założenia funkcjonalne VIBE świetnie wpisują się w naszą filozofię działania i potrzebę zadbania o każdy z aspektów ESG w codziennym użytkowaniu przestrzeni. Tym bardziej cieszy nas zaufanie, jakim obdarza nas po raz kolejny firma Ghelamco. Nasz doświadczony zespół z pewnością świetnie odnajdzie się w tym obiekcie i pomoże wynajmującemu we wzmacnianiu panującego tam wielkomiejskiego klimatu połączonego z pozytywną energią oraz własną audiosferą – deweloper o jej skomponowanie poprosił znanego polskiego kompozytora, producenta i sound designera Wojciecha Urbańskiego” 

mówi Grzegorz Dyląg, Partner, Head of Asset Services Business Space, Asset Services EMEA, Cushman & Wakefield.

Źródło: Cushman & Wakefield.

WSB Merito i UCE RESEARCH: Inflacja w Polsce może dojść nawet do 10%

mari-helin-tuominen-38313-unsplash
Dynamika podwyżek cen w sklepach sukcesywnie rośnie. W lipcu br. codzienne zakupy zdrożały rdr. średnio o 3,9%, w czerwcu – o 3,1%, w maju – o 2,9%, a w kwietniu – o 2,4%. Autorzy ww. analizy są pewni tego, że trend wzrostowy nie ustąpi. Przewidują też, że w grudniu ogólny poziom inflacji podniesie się do ok. 5%, a w przyszłym roku ma szansę nawet sięgnąć 10%. Ostatecznie może wpłynąć na to wiele czarnych scenariuszy. Ciągle pojawiają się nowe czynniki, które zwiększają koszty funkcjonowania sklepów i producentów. Dlatego wojna cenowa na rynku coraz mniej chroni portfele klientów. A do tego ceny detaliczne podbijać może ryzyko wzrostu rachunków za nośniki energii, a także niebezpieczeństwo kolejnej podwyżki płacy minimalnej.

W lipcu br. codzienne zakupy zdrożały średnio o 3,9% rdr. Tak wykazał cyklicznie publikowany od blisko 7 lat raport pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetu WSB Merito, oparty na analizie 69,1 tys. cen z 31,8 tys. sklepów detalicznych. Wyniki z kilku miesięcy pokazują, że dynamika podwyżek konsekwentnie rośnie. W czerwcu wzrost rdr. – wyliczony wg tej samej metodologii – wyniósł 3,1%, w maju – 2,9%, a w kwietniu – 2,4%.

– Powrót trendu wzrostowego był prognozowany od samego początku roku. W kolejnych miesiącach będzie on również widoczny. Przewiduję, że w grudniu inflacja może wynieść nawet 5%. Dlatego też ceny w sklepach dalej będą szły do góry. W 2025 roku możemy mieć do czynienia z dalszym wzrostem poziomu inflacji, tj. w przedziale 7-10%. Spowodowane to będzie m.in. wzrostem cen energii, gazu, paliw i usług, podniesieniem opłat dystrybucyjnych oraz zwiększeniem ciepła sieciowego – uważa dr hab. Sławomir Jankiewicz, prof. UWSB Merito.

Dodatkowo ekspert ostrzega, że w przyszłym roku może wzrosnąć liczba osób zagrożonych ubóstwem. – Grozi nam wiele czarnych scenariuszy, które mogą się zrealizować i wpłynąć na ceny w sklepach. Jeżeli np. zintensyfikowane zostaną działania wojenne w Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie lub wystąpią problemy gospodarcze w USA, z pewnością odczują to nasi konsumenci. Z kolei w kraju na drożyznę pośrednio mogą wpłynąć też takie czynniki, jak brak restrukturyzacji dużych państwowych przedsiębiorstw i kłopoty z finansowaniem nadmiernego długu oraz wzrosty cen energii – dodaje dr hab. Sławomir Jankiewicz.

Do niedawna mówiło się na rynku, że przez walkę na ceny wśród dyskontów w kolejnych miesiącach po odmrożeniu VAT-u ceny będą wolniej wracały do właściwego stanu. Jednak współautorzy badania z UCE RESEARCH uważają, że ich wzrost o ww. stawkę jest nieunikniony. – Wpływ odmrożenia stawek VAT na ceny w sklepach detalicznych został – jak się spodziewano – odsunięty w czasie. W początkowym okresie sieci sklepów w pewnej części istotnie wzięły część podatku na siebie, tym niemniej pełne przeniesienie kosztów odmrożenia VAT na klientów było tylko kwestią czasu i to się właśnie dzieje – podkreśla dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito.

Jak zaznacza dr Kopyściański, intensywna walka konkurencyjna sieci handlowych wprawdzie cały czas zmniejsza nieco odczuwalność cen w sklepach dla konsumentów, ale wzrosty jednak następują. Pojawiają się dodatkowe czynniki, które wpływają na zwiększenie kosztów funkcjonowania sklepów. To jest np. drugi w tym roku wzrost płacy minimalnej. Podobną opinię wyraża drugi z ekspertów. – Dyskonty zdecydowały się na częściowe przejęcie wzrostu VAT-u poprzez obniżenie marż. Obecnie podwyższają je do pierwotnego poziomu, co powoduje wzrost cen – wyjaśnia dr hab. Sławomir Jankiewicz.

Z zebranych danych również wynika, że w lipcu br. na 17 monitorowanych kategorii 11 wykazało jednocyfrowy wzrost rdr. (w czerwcu i w maju – po 12). Do tego ostatnio 2 grupy towarów zaliczyły dwucyfrowe podwyżki (w dwóch wcześniejszych miesiącach – 1). Ponadto 4 kategorie odnotowały w lipcu spadek (w czerwcu i w maju – identycznie).

– Niestety, w kolejnych miesiącach z bardzo dużym prawdopodobieństwem przybędzie kategorii produktowych, które będą wykazywać wzrost cen. Raczej będą to jednocyfrowe skoki. Wpływ na ogólną sytuację rynkową będzie miała systematycznie rosnąca presja popytowa. W lipcu wynagrodzenia rdr. wzrosły o prawie 11%, co przy wciąż jednocyfrowej inflacji przełożyło się już na zwiększenie realnych możliwości zakupowych konsumentów. Sklepy również chcą na tym skorzystać. W dłuższym okresie ceny mogą być wyższe nawet o 6-7% rdr., w związku z ryzykiem wzrostu rachunków za nośniki energii i niebezpieczeństwem kolejnej podwyżki płacy minimalnej od stycznia 2025 roku. – podsumowuje dr Tomasz Kopyściański.

Komentarz ekspertów z WSB Merito i UCE RESEARCH.
materiał prasowy

Nowe mieszkania na sprzedaż? Dzień Otwarty Grupy Murapol to okazja do nabycia ich w atrakcyjnej ofercie

Gdańsk_Murapol_Scarpa
Nowe mieszkania na sprzedaż? Dzień Otwarty Grupy Murapol to okazja do nabycia ich w atrakcyjnej ofercie.

Pozostało zaledwie kilka dni, by skorzystać z Mieszkaniowych Last Minute od Grupy Murapol. Osoby, które wciąż nie zdecydowały się na wybór lokalu z puli 195 sierpniowych okazji mieszkaniowych i inwestycyjnych z bonusami, może zainteresować informacja, że podczas Dnia Otwartego w biurach sprzedaży dewelopera będzie można wynegocjować dla siebie jeszcze atrakcyjniejszą ofertę promocyjną!

Mieszkaniowy Dzień Otwarty odbędzie się już w najbliższą sobotę w oddziałach Grupy Murapol w Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Chorzowie, Gdańsku, Gliwicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Siewierzu, Sosnowcu, Toruniu i Wrocławiu. 31 sierpnia doradcy będą do dyspozycji kupujących od godz. 9.00 do 14.00 i z chęcią udzielą wszystkich niezbędnych informacji.

– Nadchodzący Dzień Otwarty w biurach sprzedaży w 13 miastach to dla klientów idealny moment, by zasiąść do stołu negocjacyjnego z naszymi doradcami i wynegocjować jeszcze lepszą ofertę Last Minute. Sierpień nieubłaganie zbliża się ku końcowi, więc to już ostatnia szansa na rozmowę o aktualnej promocji i podjęcie decyzji o zakupie wymarzonego M lub apartamentu inwestycyjnego z pakietem bonusów z oszczędnością w wysokości nawet 200 tys. zł. Dzięki negocjacjom z naszymi doradcami ta kwota może jeszcze wzrosnąć, dlatego nie warto zwlekać dłużej. Ostatni dzień wakacji 2024 roku może bowiem okazać się tym najważniejszym w życiu. W końcu zakup nieruchomości to ważna decyzja, ale również dająca szczęście i poczucie stabilizacji, bo własne cztery kąty to marzenie wielu Polaków – mówi Łukasz Tekieli, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Murapol.

Źródło: Grupa Murapol.

Colliers podsumowuje I połowę 2024 roku na rynku powierzchni logistyczno-magazynowych

Chmielewski Maciej_Colliers_2
Jak wynika z danych Colliers, na koniec I połowy 2024 roku
zasoby dostępnych powierzchni przemysłowo-logistycznych w Polsce przekroczyły 33 mln mkw. Pomimo przewidywań dotyczących spadku popytu brutto, aktywność najemców okazała się zaskakująco wysoka. Popyt wzrósł o 20% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku i wyniósł 2,7 mln mkw. Mimo tego wciąż rośnie w Polsce odsetek pustostanów – na koniec czerwca 2024 roku sięgnął on poziomu 8,2%. W odpowiedzi na zwiększoną dostępność powierzchni deweloperzy podjęli decyzję o ograniczeniu realizacji nowych projektów.

Liderzy podaży bez zmian

Rynek powierzchni przemysłowo-logistycznych, pomimo znacznych fluktuacji gospodarczych w ostatnim czasie, wciąż znajduje się w bardzo dobrej kondycji. Pod względem podaży nowoczesnej powierzchni magazynowej w pierwszych dwóch kwartałach 2024 roku tradycyjnie dominowały województwa mazowieckie, śląskie oraz łódzkie. Na koniec czerwca 2024 roku ich zasoby wynosiły odpowiednio 6,6 mln mkw., 5,6 mln mkw. oraz 4,6 mln mkw. W kategorii nowej podaży przodowały natomiast województwa dolnośląskie, pomorskie oraz mazowieckie, dostarczając na rynek odpowiednio 430 tys. mkw., 240 tys. mkw. oraz 230 tys. mkw. Wśród największych zrealizowanych w tym okresie obiektów znalazła się pierwsza faza CTPark Gdańsk Port o powierzchni 118 tys. mkw., kolejne fazy Panattoni Park Wrocław Logistics South Hub o powierzchni 92 tys. mkw. oraz GLP Warsaw V Logistics Centre z 86 tys. mkw.

Znacznie mniej nowych realizacji

Łącznie na koniec czerwca 2024 roku w budowie znajdowało się 2 mln mkw. nowoczesnej powierzchni magazynowej. Chociaż od połowy 2022 roku obserwowano spadek wolumenu powierzchni w realizacji, obecnie wydaje się on stabilizować na poziomie od 2 do 2,5 mln mkw.

Warto zauważyć, że w 2024 roku deweloperzy rozpoczęli budowę 800 tys. mkw., co stanowi znaczący, bo około 50-proc. spadek rok do roku. Mimo to wolumen powierzchni w budowie pozostaje wciąż na relatywnie wysokim poziomie, zbliżonym do I poł. 2023 r. Wzrost liczby nowych inwestycji mógłby nastąpić w wyniku pojawienia się nowego dewelopera lub spadku stopy pustostanów – tłumaczy Antoni Szwech, Starszy Analityk w Dziale Doradztwa i Badań Rynku w Colliers.

Największy wolumen powierzchni w budowie na koniec czerwca 2024 roku odnotowano w województwach dolnośląskim (570 tys. mkw.), mazowieckim (410 tys. mkw.) oraz łódzkim (320 tys. mkw.).

Wzrost popytu wbrew prognozom

W I połowie 2024 roku polski rynek nieruchomości logistyczno-przemysłowych zanotował wyraźne ożywienie popytu, pomimo obserwowanego w pierwszym kwartale początkowego osłabienia aktywności. Wartość popytu brutto w okresie od kwietnia do czerwca 2024 roku wzrosła niemal dwukrotnie w porównaniu do poprzedniego kwartału, co doprowadziło do osiągnięcia wyniku 2,7 mln mkw. wynajętej powierzchni w całej I połowie roku.

Pomimo umiarkowanych prognoz dotyczących popytu w roku 2024, pierwsza połowa roku okazała się znacznie lepsza od analogicznego okresu roku ubiegłego, na co wskazuje wzrost rzędu 20%. Kluczowymi transakcjami najmu zarejestrowanymi w tym okresie były: umowa LPP w Białych Błotach koło Bydgoszczy, LX Pantos w Pietrzykowicach oraz ekspansja gracza z sektora e-commerce w projekcie Panattoni Park Wrocław Logistics South Hub – mówi Dominika Jędrak, Dyrektorka w Dziale Doradztwa i Badań Rynku w Colliers. – Aspektem, który również świadczy o dobrej kondycji rynku, jest wciąż relatywnie wysoki, bo wynoszący 54%, udział nowych umów w popycie – dodaje Dominika Jędrak.

Najwięcej powierzchni magazynowej wynajęto w województwach dolnośląskim (525 tys. mkw.), mazowieckim (510 tys. mkw.) oraz śląskim (470 tys. mkw.). Te regiony utrzymują swoją pozycję jako główne centra logistyczne kraju, przyciągając największą liczbę najemców, szczególnie z sektorów 3PL, handlu oraz e-commerce.

Źródło: Colliers [fragment raportu]

Osiedle Bacciarellego 54 we Wrocławiu został ukończone

Bacciarellego 54_fot. materiały prasowe (1)
Osiedle Bacciarellego 54 jest zlokalizowane we wrocławskiej dzielnicy Śródmieście na tzw. Wielkiej Wyspie, będącej zielonymi płucami stolicy Dolnego Śląska. Należy do flagowych projektów mieszkaniowych w portfolio Trei Real Estate Poland.

Czwarta i jednocześnie ostatnia faza projektu uzyskała pozwolenie na użytkowanie, a mieszkańcy już niebawem będą mogli wprowadzać się do swoich apartamentów. Za jej realizację odpowiadała firma AWM Budownictwo S.A.

Osiedle Bacciarellego 54 z portfolio Trei Real Estate Poland – jedna z najbardziej spektakularnych inwestycji mieszkaniowych na mapie Wrocławia – zostało już w pełni ukończone. W ostatniej fazie deweloper wprowadził na rynek 97 apartamentów, liczących od jednego do czterech pokoi, o metrażach od 29 do 116 mkw. z dostępem do tarasów, balkonów lub ogródków, w tym dwupoziomowe lokale z antresolami. Mieszkania znajdują się w sześciu kameralnych budynkach, spośród których cztery mają charakter willi miejskich. Łącznie na osiedlu Bacciarellego 54 do dyspozycji klientów oddano 277 lokali.

Osiedle Bacciarellego 54 powstało w prestiżowej części miasta, tuż obok kanału żeglugowego Odry, Wyspy Opatowskiej czy jednego z największych parków we Wrocławiu, czyli Parku Szczytnickiego. Inwestycja wyróżnia się willowym charakterem – do dyspozycji klientów oddaliśmy zespół czternastu kameralnych, trójkondygnacyjnych budynków, zapewniających mieszkańcom ciszę i intymność, a także możliwość spędzania wolnych chwil na łonie natury, w tym na specjalnie zaprojektowanych terenach zielonych, stanowiących integralną część naszego osiedla. – mówi Jacek Wesołowski, Dyrektor Zarządzający Trei Real Estate Poland.

Źródło: Trei Real Estate Poland.

Urokliwe wnętrze mieszkania architektki z Deer Design

DSC_3419-HDR
Urokliwe wnętrze mieszkania architektki z Deer Design Mai Śmichury z Deer Design.

To mieszkanie w nowej inwestycji w Warszawie skusiło właścicielkę m.in. wykuszem w salonie. Jak zapowiada, przy ogromnym przeszkleniu powstanie wymarzona minioranżeria. Jednak przede wszystkim Maję skłoniło do zakupu racjonalne zagospodarowanie przestrzeni. Na 56 mkw znalazły się: hol, salon z aneksem kuchennym, dwie sypialnie, łazienka oraz toaleta. Jak na architektkę wnętrz przystało, nie obyło się bez drobnych przesunięć, które odczuwalnie podniosły walory użytkowe tej przestrzeni.

O jakich zmianach mowa? – Pomniejszyłam hol, żeby ograniczyć metry stracone na komunikację. W rezultacie wygospodarowałam miejsce na dużą szafę z lustrzanymi frontami, które optycznie powiększają korytarz, a także zyskałam dodatkowe metry w sąsiednich pomieszczeniach. Ponadto planowaną toaletę zamieniłam w garderobę, dostępną już nie z przedpokoju, a z sypialni. Tam, za szklanymi drzwiami, znalazłam również miejsce na pralkę, dzięki czemu łazienka mogła stać się prawdziwą przestrzenią relaksu – relacjonuje autorka projektu. Na tym szkielecie architektka oparła wygodny układ funkcjonalny w dyskretnej formie estetycznej, ale z intrygującymi akcentami.

 

Mieszkanie miało stać się prawdziwym domem – ostoją, do której chętnie wraca się w każdy wieczór, aby głęboko się zrelaksować. Dlatego choć w swojej pracy twórczej Maja Śmichura odważnie łączy odległe stylistyki, chętnie stawia na przepych czy komponuje we wnętrzu całą mnogość dodatków, pod własnym dachem zwróciła się w stronę zniuansowanej formy minimalizmu. – Inspirowałam się stylem japandi w połączeniu z wabi-sabi i wątkami organicznymi, ale z przełamaniem w postaci nawiązań do stylu Memphis – relacjonuje.

Projekt wnętrza: Maja Śmichura / Deer Design
Zdjęcia: Zagórny Studio
Źródło: Deer Design

materiał prasowy

Wyniki finansowe przedsiębiorstw niefinansowych w pierwszym półroczu 2024 roku wg GUS

helloquence-61189-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport „Wyniki finansowe przedsiębiorstw niefinansowych w pierwszym półroczu 2024 roku”.

Jak informuje GUS, w pierwszym półroczu 2024 roku wyniki finansowe badanych przedsiębiorstw niefinansowych były znacznie niższe od uzyskanych rok wcześniej. Pogorszeniu uległy wskaźniki ekonomiczno-finansowe. Nakłady inwestycyjne były niższe o 5,5% od notowanych w 1 półroczu 2023 roku (kiedy miał miejsce wzrost o 10,4%).
Przychody ogółem były niższe o 5,4% od osiągniętych rok wcześniej, a koszty ich uzyskania spadły o 3,9%. Pogorszył się wskaźnik poziomu kosztów z 93,9% przed rokiem do 95,3%. Przychody netto ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów spadły o 5,3%, a koszty tej działalności – o 3,9%.
Pełny raport dostępny jest na stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.