Zbigniew Gawęda dołącza do zespołu specjalistów w firmie Cushman & Wakefield

Zbigniew GawędaZbigniew Gawęda dołącza do zespołu specjalistów w firmie Cushman & Wakefield.

Zespół Cushman & Wakefield odpowiedzialny za procesy najmu w sektorze magazynowo-przemysłowym rośnie. Do firmy dołączył Zbigniew Gawęda, ekspert z ponad 20-letnim doświadczeniem na rynku, który będzie odpowiedzialny między innymi za rozwój biznesu i poszerzanie portfolio klientów firmy aktywnych w segmencie magazynów i łańcucha dostaw.

W Cushman & Wakefield Zbigniew Gawęda zajął stanowisko Associate, Senior Business Development Manager, na którym będzie odpowiedzialny za rozwój biznesu w ramach sektora Industrial & Logistics, merytoryczne wsparcie w doradztwie logistycznym dla aktualnych i przyszłych klientów firmy, współpracę z partnerami w ramach przetargów na usługi logistyczne 3PL oraz koordynację działań związanych z nearshoringiem.

Sektor powierzchni magazynowo-logistycznych w Polsce to ten obszar rynku nieruchomości, który w ostatnich czterech latach przeszedł największą ewolucję, a raczej rewolucję, na co wpływ miała nie tylko pandemia, ale i coraz śmielsze procesy nearshoringowe i optymalizacja łańcuchów dostaw. Wszystkie te elementy mają istotny wpływ na potrzeby najemców i wyzwania, którym muszą stawiać czoła, a przede wszystkim motywują nas, doradców, do poszukiwania nowych strategii i bardziej innowacyjnych rozwiązań, aby pomóc w rozwoju ich biznesów. W ślad za tym po raz kolejny rozszerzamy nasz zespół Industrial & Logistics i z dużą radością witamy na pokładzie Zbyszka Gawędę. Zbyszek jest niezwykle wszechstronnym ekspertem rynkowym, który świetnie dopełnia nasze kompetencje i będzie stanowił mocne wsparcie dla klientów Cushman & Wakefield. – komentuje Damian Kołata, Partner, Head of Industrial & Logistics/E-Commerce CEE, Cushman & Wakefield.

Bardzo się cieszę, że dołączam do C&W i będę mógł swoje doświadczenie zdobyte po stronie operatora logistycznego przełożyć na usługi doradztwa logistyczno-magazynowego, Jestem pewien, iż dzięki temu będziemy w stanie jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby najemców i dołożyć kolejną cegiełkę w ramach kompleksowości naszych usług, opartych nie tylko na magazynie jako takim, ale też na całym systemie naczyń z nim połączonych, jak chociażby współpraca z operatorem, przetarg na usługi logistyczne, czy też nearshoring lub po prostu transition management. – mówi Zbigniew Gawęda, Associate, Senior Business Development Manager, Cusman & Wakefield.
Źródło: Cushman & Wakefield.

Komunikat GUS w sprawie ceny 1m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego za drugi kwartał 2024 r.

joshua-sortino-215039-unsplashGłówny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował „Komunikat w sprawie ceny 1m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego za drugi kwartał 2024 r.”.

Jest to Komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 26 sierpnia 2024 r. w sprawie ceny 1m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego za II kwartał 2024 r.

Jak czytamy w raporcie, na podstawie art. 3b ust. 4 ustawy z dnia 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1446 oraz z 2024 r. poz. 858) ogłoszono, że cena 1m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego za II kwartał 2024 r. wyniosła 6737 zł.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Mieszkania: Najem z wyboru zamiast własności?

Resi4Rent
Badania dowodzą, że mieszkańcy Polski chcą wynajmować na coraz dłuższy czas, o ile właściciele oferują mieszkania w lepszej jakości i stwarzają warunki do budowania więzi społecznych. Gdy obciążona hipoteką własność szczęścia nie daje, może zrobi to nowoczesny najem?

Choć marzenia o własnym mieszkaniu czy domu z ogródkiem wciąż są żywe, szczególnie w grupie osób wychowujących dzieci, to zazwyczaj nie ma w nich miejsca na kredyt hipoteczny. Alternatywą jest samodzielne odkładanie pieniędzy na wymarzone cztery kąty, co jak się okazuje, może trwać nawet dekady. W zależności od miasta, czas potrzebny na zaoszczędzenie wystarczających środków waha się od kilkunastu do nawet 26 lat (w Warszawie), jeśli co miesiąc przeznaczymy połowę swojego dochodu netto.1

Po pierwsze ekonomia

Dotychczas kredytowanie zakupu nieruchomości uzasadniała prosta kalkulacja – rata kredytu hipotecznego była niższa niż czynsz dla wynajmującego lokal (w przypadku podobnych metraży). Przy obecnych cenach wysoki próg wejścia i większe comiesięczne obciążenie powodują, że wynik tego porównania nie jest już tak oczywisty. Ceny zakupu na rynku pierwotnym wynoszą od ok. 6668 zł/mkw. w Sosnowcu do 17,5 tys. zł w Warszawie (dane z czerwca br.). W tym samym czasie czynsze najmu kształtują się na poziomie od 36 zł/mkw. w Częstochowie do 76 zł/mkw. w Warszawie2. Zakup nieruchomości, nawet na kredyt, jest dużym wyzwaniem – według danych z Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe BIK, w czerwcu br. średnia kwota wnioskowanego kredytu sięgnęła rekordowych 442 tys. zł. To kwota o prawie 16% wyższa niż w czerwcu 2023 roku

Po drugie nowa alternatywa – PRS

Podczas gdy rynek sprzedaży mieszkań staje się coraz trudniej osiągalny dla średnio zarabiającego klienta, a prywatny najem nie zawsze spełnia oczekiwania jakościowe, na znaczeniu zyskuje alternatywa w postaci oferty rynku PRS, czyli najmu instytucjonalnego (od profesjonalnych firm). Dynamicznie rosnący segment przyciąga mieszkańców największych miast, takich jak m.in. Warszawa, Wrocław, Kraków czy Gdańsk, gdzie mimo wysokiej średniej wynagrodzeń i idących za nią wymagań wobec miejsca zamieszkania, siła nabywcza często nie jest wystarczająca do posiadania mieszkania na własność.

W największych polskich miastach inwestorzy PRS zrealizowali już ok. 16,6 tys. lokali, a w fazie budowy i planowania mają kolejne projekty (w najbliższych latach może powstać 30 tys. lokali)3. Dzięki wysokiej jakości tych mieszkań i konkurencyjnej lokalizacji względem nieruchomości, na które pozwala budżet przeciętnego nabywcy, najem przestaje być tylko planem „B”.

Coraz częściej jest on postrzegany jako dobre rozwiązanie na lata. Z ankiety przeprowadzonej w tym roku przez Resi4Rent – największą w Polsce platformę oferującą mieszkania w abonamencie na rynku PRS – wynika, że blisko połowa obecnych klientów tego operatora nie traktuje szeroko rozumianego najmu jako rozwiązania tymczasowego. Ma być ich sposobem na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych przez najbliższe 2 lata lub dłużej. Czas krótszy niż rok zakłada tylko ok. 7% lokatorów. Ostatnia grupa, istotna z perspektywy przyszłej pozycji rynku najmu, w tym PRS, względem rynku sprzedaży, to osoby niezdecydowane, które stanowią jedną trzecią lokatorów.

– Najczęściej pierwsze umowy zawierane są na około rok, ale w praktyce większość naszych lokatorów decyduje się na ich przedłużenie lub przeprowadzkę do innego budynku Resi4Rent i kontynuowanie współpracy z nami. Motywacje klientów są różne – od braku możliwości zakupu mieszkania i odkładania decyzji o kredycie, przez pragnienie usamodzielnia się i wyprowadzki od rodziców w przypadku tzw. gniazdowników, poszukiwanie elastycznej formy zakwaterowania na czas mobilności zawodowej, studiów, przeprowadzki do innego miasta czy łatwiejszą adaptację w nowym kraju w przypadku cudzoziemców – po chęć mieszkania w atrakcyjnych miejskich lokalizacjach i korzystania z dodatkowych usług wpisanych w abonament. Nie ma jednego scenariusza, ale zawsze jest to świadomy wybór klienta. Większość naszych lokatorów łączy to, że uznają model mieszkania w abonamencie, który proponujemy, za najlepsze rozwiązanie w ich aktualnej sytuacji życiowej. To deklaracja ponad 64% osób, które wzięły udział w naszej ankiecie – mówi Alicja Kościesza, dyrektorka ds. marketingu i sprzedaży w Resi4Rent.

1Cushman&Wakefield, Raport 2024. Mieszkaniówka na rozdrożu 2.0., lipiec 2024
2Expander & Rentier.io, Ceny mieszkań, Najem mieszkań, czerwiec 2024.
3 Cushman&Wakefield, Raport 2024. Mieszkaniówka na rozdrożu 2.0., lipiec 2024.

Źródło: Resi4Rent [fragment raportu]

Firma Regesta otwiera nowy rozdział w nieruchomości inwestycyjnej DL Piano Katowicach

PIANO1Firma Regesta otwiera nowy rozdział w nieruchomości inwestycyjnej DL Piano Katowicach.

Firma Regesta, jeden z liderów branży transportowej i logistycznej w Polsce, mając na celu poprawę jakości pracy dla swoich pracowników, wynajęła nowoczesną powierzchnię biurową w jednym z najbardziej prestiżowych budynków w Katowicach – DL Piano. To nie tylko decyzja biznesowa, ale także krok ku umocnieniu jej pozycji w dynamicznie rozwijającym się regionie Górnego Śląska.

Nieruchomość komercyjna DL Piano to symbol nowoczesności i innowacji, który idealnie wpisuje się w krajobraz współczesnych Katowic. Jego doskonała lokalizacja w sercu miasta zapewnia łatwy dostęp do głównych arterii komunikacyjnych, co jest nieocenione dla firm z branży logistycznej, takich jak Regesta. Dodatkowo wysoki standard wykończenia i zaawansowane technologie, w które wyposażono DL Piano, stwarzają idealne warunki do pracy i rozwoju.

„Wybór DL Piano na naszą nową siedzibę to część strategii, której celem jest zapewnienie naszym pracownikom komfortowych i najnowocześniejszych warunków pracy. Wierzymy, że przełożą się one na efektywniejsze zarządzanie operacjami i najwyższą jakość obsługi naszych Klientów. Inwestujemy w przyszłość – zarówno naszej firmy, jak i naszych pracowników” – powiedziała Agnieszka Jóźwiak, Dyrektor Operacyjny w Regesta S.A. Dodatkowo, Agnieszka zwróciła uwagę na znaczenie lokalizacji biura: „Centralne położenie DL Piano w Katowicach ułatwi naszym pracownikom codzienne dojazdy do pracy, a nam lepszą współpracę z wymagającymi partnerami biznesowymi, do których należą w tym oddziale głównie Klienci z branży Automotive; jednym z rozwiązań, jakie im oferujemy, to tzw. Control Tower, czyli obsługa i kontrola ich ładunków 24/7”.

materiał prasowy

Cena złota inwestycyjnego bije kolejne rekordy, a NBP wciąż kupuje kruszec

michal_teklinski_goldsaver_v3Kolejne rekordy cen złota to w tym roku nowa, rynkowa normalność. Kruszec już sześciokrotnie w 2024 roku osiągał all-time high, a popyt napędzają zakupy banków centralnych. Jednym ze światowych liderów pozostaje NBP, który tylko w lipcu dołożył do skarbca ponad 14 ton królewskiego metalu. 

We wtorek 20 sierpnia cena złota wzbiła się na poziom 2 530 dolarów amerykańskich za uncję, co oznacza, że kolejny raz – już szósty w tym roku – kurs kruszcu pobił swój historyczny rekord. Od tamtej pory, wyjąwszy chwilowy spadek w czwartek 22 sierpnia, notowania złota pozostają na pułapie powyżej 2 500 USD/oz, a nowy tydzień królewski metal rozpoczął od kolejnych wzrostów, ponownie zbliżając się w okolice all-time high.  

I to wcale nie musi być koniec. Przede wszystkim dlatego, że wielkimi krokami nadchodzi obniżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Szef amerykańskiego Fedu Jerome Powell potwierdził cięcie podczas wystąpienia na sympozjum w Jackson Hole, mówiąc, że nadszedł na to czas i kierunek jest jasny, a tempo obniżek będzie zależeć od napływających danych, zmieniających się perspektyw i bilansu czynników ryzyka.

Narodowy Bank Polski wciąż kupuje złoto

Na notowania kruszcu wpływ mają także wydarzenia geopolityczne oraz polityka banków centralnych. A ta od dłuższego czasu pozostaje niezmienna. Banki cały czas zwiększają swoje rezerwy żółtego metalu i chcą kontynuować ten proces. Najlepiej świadczy o tym przykład Narodowego Banku Polskiego, który tylko w lipcu dokupił 14,3 tony złota, zwiększając łączne zasoby tego kruszcu w naszym skarbcu do 391,7 ton.

W całym 2024 roku NBP w sumie kupił już 33 tony złota. O ile w pierwszym kwartale rodzimy bank centralny powstrzymywał się od zakupów, o tyle w drugim, nabywając 18,7 ton (4,7 t w kwietniu, 10,3 w maju i 3,7 w czerwcu), był pod tym względem najlepszy na świecie, dzieląc tytuł światowego lidera zakupów królewskiego kruszcu jedynie z Indiami, a wyprzedzając m.in. Turcję, Chiny, Uzbekistan, Kazachstan i Czechy.

Obecnie polskie rezerwy w złocie stanowią niespełna 15% (dokładnie 14,78%) wszystkich aktywów rezerwowych naszego kraju. Na tym Narodowy Bank Polski nie zamierza poprzestać, bo celem NBP-u, co ostatnio potwierdził prezes Adam Glapiński, jest osiągnięcie poziomu 20-procentowego udziału kruszcu w rezerwach walutowych Polski. W związku z tym kolejne zakupy złota z pewnością jeszcze przed nami. 

Autor: Michał Tekliński – Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

Źródło: Grupa Goldenmark.

GUS: Komunikat w sprawie wskaźnika cen nakładów inwestycyjnych za pierwsze dwa kwartały 2024 r.

adeolu-eletu-38649-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował „Komunikat w sprawie wskaźnika cen nakładów inwestycyjnych za pierwsze dwa kwartały 2024 r.”

Jest to Komunikat Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 26 sierpnia 2024 r. w sprawie wskaźnika cen nakładów inwestycyjnych za dwa kwartały 2024 r.

Jak czytamy w raporcie, na podstawie art. 15 ust. 5b ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (Dz. U. z 2023 r. poz. 2805 oraz z 2024 r. poz. 232, 854 i 1222) ogłoszono, że wskaźnik cen nakładów inwestycyjnych za dwa kwartały 2024 r. w stosunku do dwóch kwartałów 2023 r. wyniósł 100,1 (wzrost cen o 0,1%).
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej GUS.

Źródło: GUS.

J.W. Construction umożliwia nabywcom rezerwację mieszkań i ich wynajem

Apartamenty na Wzgórzach_JWCJ.W. Construction umożliwia nabywcom rezerwację mieszkań i ich wynajem.
Jeden z największych i najbardziej znanych deweloperów w Polsce, J.W. Construction, wprowadził w ramach pilotażowego projektu rozwiązanie dla klientów, którzy liczyli na szybkie wprowadzenie rządowego programu “Mieszkanie na start”. Osoby, które zwlekały z decyzją zakupową do czasu wdrożenia “Kredytu #naStart”, będą mogły “zabezpieczyć” interesujące ich mieszkania i wynająć je na okres do 1 roku, tak by następnie móc wykupić je po wprowadzeniu zapowiadanego rządowego programu kredytowania.

Po bijącym rekordy popularności “Bezpiecznym kredycie 2 proc.” wiele osób marzących o zakupie swojego pierwszego mieszkania oczekiwało na następcę tego programu, czyli “Mieszkanie na start”. Mimo początkowych zapewnień, że projekt wejdzie w życie jeszcze w 2024 roku, ostatecznie, po szeregu opóźnień w pracach nad tym przedsięwzięciem, a następnie nad jego ogłoszeniem i konsultacjami, rząd zapowiedział na ten moment, że wprowadzi go prawdopodobnie na początku 2025 roku.

Program “Kredyt na start” ma stanowić część szerszego pakietu wsparcia mieszkalnictwa. Według zapowiedzi Ministerstwa Rozwoju i Technologii, rząd przeznaczy na realizację programu kwotę 10-11 mld zł na okres pięciu lat, w tym ok. 550 mln zł w samym 2025 roku. Przełoży się to na dopłaty do ok. 175 tys. kredytów mieszkaniowych.

Szczegóły nowego projektu mają zostać przedstawione przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii w przyszłym tygodniu.

Mimo zapowiadanych ograniczeń i limitów, wiele osób czekało z niecierpliwością wprowadzenie “Kredytu na start” jeszcze w bieżącym roku.

Praktycznie od początku bieżącego roku, spora liczba naszych klientów z niecierpliwością oczekiwała na wieści odnośnie wprowadzenia “Kredytu #naStart”, uzależniając od tego swoją decyzję zakupową. Gdy ogłoszono, że program wejdzie w życie dopiero w przyszłym roku, “na pokładzie” zostało nam wielu zawiedzionych klientów, co skłoniło nas do prac nad alternatywnymi opcjami mówi Małgorzata Ostrowska, Dyrektorka Pionu Sprzedaży i Marketingu w J.W. Construction.

Najem z opcją pierwokupu

Z myślą o osobach, u których zakup mieszkania był uzależniony od rządowego programu kredytowania, J.W. Construction wprowadziło właśnie rozwiązanie umożliwiające “zabezpieczenie” wymarzonej nieruchomości. Deweloper oferuje możliwość wynajmu wymarzonego mieszkania na okres 1 roku, tak by najemca mógł następnie nabyć nieruchomość – w ramach pierwokupu – już po wprowadzeniu nowego programu mieszkaniowego. Uczestnicy programu mają możliwość wcześniejszego zakupu mieszkania w przypadku uruchomienia kredytu 0% bądź pozyskania finansowania z innych źródeł. Otrzymują także gwarancję pierwokupu wynajmowanego mieszkania w cenie obowiązującej w momencie podpisania umowy najmu.

Mamy nadzieję, że nasz pilotażowy program wynajmu mieszkań do czasu wprowadzenia “Kredytu #naStart” spotka się z równie pozytywnym odzewem wśród osób, które porzuciły już myśl o zakupie mieszkania w związku z opóźnieniem projektu dopłat do kredytów. Rozwiązanie testujemy na ten moment w naszej podkrakowskiej, efektywnej energetycznie inwestycji “Apartamenty na Wzgórzach”. Osiedle położone jest na malowniczej, pagórkowatej i widokowej działce z dostępem do prywatnego lasu. Od października na terenie osiedla będzie ponadto uruchomiony prywatny transport do Myślenic obsługiwany przez nas bezpłatnie podsumowuje Małgorzata Ostrowska z J.W. Construction.

Źródło: J.W. Construction.

Raport BNPPRE: Stabilizacja rynku nieruchomości komercyjnych niesie pozytywne prognozy

Rynek inwestycyjnyJak pokazuje raport BNP Paribas Real Estate Poland „At a Glance: Rynek inwestycyjny w Polsce” za II kwartał 2024 roku, pomimo utrzymujących się wysokich stóp procentowych i napięć geopolitycznych, rosnące zainteresowanie inwestorów, zwłaszcza w sektorze handlowym, wskazuje na stabilizację oraz na zbliżające się (pod koniec roku) ożywienie.

Polski rynek inwestycji komercyjnych zanotował od początku 2024 roku znaczący wzrost, osiągając wartość transakcji ponad 1,7 mld EUR. Wynik ten jest prawie dwukrotnie większy od wartości zanotowanej w identycznym okresie ubiegłego roku. Od początku roku w krajowym wolumenie inwestycji dominował sektor biurowy (46% udziału) oraz handlowy (ponad 29%), zyskując największe udziały w rynku.

– Po trzech latach sztormów wchodzimy w okres bardziej umiarkowanej pogody w polskiej gospodarce. Krajowy rynek nieruchomości komercyjnych, podobnie jak w większości Europy, w dalszym ciągu pozostaje jednak zakładnikiem wysokich stóp procentowych i czynników geopolitycznych. Wysoki wolumen zawartych w drugim kwartale umów kupna-sprzedaży (1,34 mld EUR) jest najlepszym kwartalnym wynikiem od początku 2023 roku, co jednak przyćmiewa fakt, że aż 40% tej wartości to nabycie udziałów spółki CPI przez Sona Asset Management. Wyłączając tę transakcję, wynik w dalszym ciągu jest dobry, ale nie wskazuje jeszcze na wyraźny zwrot po stronie inwestorów umożliwiający osiągniecie znacząco wyższych wolumenów komentuje Mateusz Skubiszewski, Starszy Dyrektor, Dyrektor Działu Rynków Kapitałowych BNP Paribas Real Estate Poland.

Uwzględniając jedynie typowe dla rynku transakcje za pierwsze półrocze, na pierwszym stopniu podium znajduje się sektor handlowy (449 mln EUR), a zaraz za nim magazynowy (307 mln EUR). W dalszym ciągu duże zainteresowanie inwestorów obiektami handlowymi wynika z rosnącej konsumpcji oraz lepszych niż w ubiegłym roku wyników sprzedaży detalicznej.

Źródło: BNP Paribas Real Estate Poland [fragment raportu]
materiał prasowy

E-Shopping Group S.A. ogłosiła zawarcie strategicznej umowy o współpracy z Kamaks Sp. z o.o.

wspolpraca
E-Shopping Group S.A. ogłosiła zawarcie strategicznej umowy o współpracy z Kamaks Sp. z o.o.

Spółka e-commerce notowana na rynku NewConnect, E-Shopping Group S.A., ogłosiła zawarcie strategicznej umowy o współpracy z Kamaks Sp. z o.o.

Nowy partner spółki to firma o ugruntowanej pozycji na rynku azjatyckim, posiadająca wyłączne prawa do zakupu produktów z segmentu wysokomarżowej elektroniki od zagranicznych producentów oraz ich dalszej dystrybucji na rynkach międzynarodowych.
Na mocy przedmiotowej umowy, E-Shopping Group S.A. zyskuje dostęp do nowych, dotąd nieosiągalnych produktów, w tym elektroniki oraz akcesoriów gamingowych.

Ponadto współpraca ta otwiera spółce drzwi do nowych rynków zbytu, umożliwiając poszerzenie działalności, dzięki rozbudowanym kanałom dystrybucji Partnera, co ma przełożyć się na dynamiczny wzrost przychodów, zwiększenie marż oraz efektywniejsze dotarcie Spółki.

Źródło: E-Shopping Group S.A.

Nowa nieruchomość komercyjna na rynku: Grupa RWS otworzyła kolejny Park Handlowy

PHNiemodlin_5
Nowa nieruchomość komercyjna na rynku: Grupa RWS otworzyła kolejny Park Handlowy. Grupa RWS otworzyła kolejny Park Handlowy, już drugi w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Nowy obiekt o powierzchni zabudowy blisko 8 tys. m² powstał w Niemodlinie, w województwie opolskim. Wydarzenie z okazji otwarcia spotkało się z ogromnym zainteresowaniem i przyciągnęło liczne grono gości.

Park Handlowy Grupy RWS w Niemodlinie powstał na działce o powierzchni 23 tys. m² i ok. 8 000 m² powierzchni handlowej. Łącznie, w ramach całej inwestycji powstało 14 lokali użytkowych o zróżnicowanych metrażach od 40 do 974 m², oraz dodatkowy budynek o pow. blisko 2 000 m², w którym funkcjonuje sklep niemieckiej sieci Lidl. Wśród najemców znalazły się znane marki będące liderami w swoich kategoriach. W czwartek, 22.08.2024 r swoje sklepy otworzyły takie sieci jak: Lidl, Rossmann, Pepco, KiK, Media Expert, CCC, Sinsay oraz lokalny butik odzieżowy i jubiler. W najbliższym czasie zostaną otwarte jeszcze dwa lokale – Tedi, Żabka oraz sklep wielobranżowy, które wzbogacą ofertę całego Parku Handlowego.

– Otwarcie Parku Handlowego w Niemodlinie i zainteresowanie naszą ofertą przerosły nasze oczekiwania. Pełny parking od pierwszych godzin to dowód na sukces oraz potwierdzenie, że Regionalne Parki Handlowe w mniejszych ośrodkach miejskich są nie tylko potrzebne, ale również bardzo oczekiwane przez lokalną społeczność. mówi Wojciech Sypniewski, Współzałożyciel Grupy RWS.

Źródło: Grupa RWS.

Knight Frank: magazyny potrzebne – popyt w górę

Przemysław Jankowski_Knight Frank
W pierwszej połowie 2024 roku aktywność najemców magazynowych zanotowała 23% wzrost względem tego samego okresu w roku poprzednim. Z kolei, deweloperzy prezentują bardziej zachowawczą postawę, a wyniki nowej podaży i powierzchni w budowie mają tendencje spadkową względem poprzednich okresów.

Na koniec czerwca 2024 roku zasoby magazynowe w Polsce przekroczyły 33,5 mln m kw., powiększając swój wolumen o 10% w ciągu roku.

Pierwsze półrocze upłynęło pod znakiem ograniczonej nowej podaży. W tym czasie deweloperzy zrealizowali projekty o powierzchni 1,64 mln m kw., co oznaczało 37% spadek względem analogicznego okresu w roku poprzednim. Spada również liczba powierzchni w budowie, na koniec czerwca w fazie realizacji było blisko 2 mln m kw., najmniej od ponad trzech lat. Około 55% tej powierzchni jest już zabezpieczona umowami najmu.” – komentuje Szymon Sobiecki, konsultant w dziale badań rynku w Knight Frank.

Najwięcej projektów w fazie realizacji zlokalizowanych jest na Dolnym Śląsku (520 000 m kw.), w II strefie warszawskiej (370 000 m kw.) oraz w Polsce Centralnej (320 000 m kw.).

W przeciwieństwie do deweloperów, aktywność najemców rośnie. W I połowie 2024 roku popyt na nowoczesną powierzchnię magazynową wyniósł 2,7 mln m kw. i był o 23% większy w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim. W dalszym ciągu Polska jest atrakcyjnym krajem w regionie z uwagi na strategiczne położenie i konkurencyjne stawki wynagrodzenia.” – dodaje Przemysław Jankowski, szef działu wynajmu powierzchni magazynowych i przemysłowych w Knight Frank.

W strukturze transakcji dominowały nowe umowy, które stanowiły 54% całkowitego wolumenu wynajętej powierzchni magazynowej, renegocjacje obejmowały 39% udziałów, natomiast ekspansje pozostałe 7%.

Pomimo lepszych wyników po stronie popyt i słabszych po stronie nowej podaży, współczynnik pustostanów na koniec czerwca 2024 roku wyniósł 8,3%, wzrastając o 0,1 pp. w względem poprzedniego kwartału.

W II kw. 2024 roku czynsze wywoławcze w większości regionów pozostały na stabilnym poziomie względem poprzedniego kwartału, choć w obszarze Dolnego Śląska odnotowano niewielki wzrost.

Zmniejszona liczba powierzchni w budowie oraz zmniejszona liczba budów rozpoczynanych spekulacyjnie pozytywnie wpłyną na utrzymanie równowagi pomiędzy popytem a podażą w nadchodzących kwartałach przyczyniając się również do utrzymania stawek czynszowych na stabilnym poziomie.” – dodaje Szymon Sobiecki.

Źródło: Knight Frank.

Nieruchomości handlowe: Klienci dobrze oceniają Galerię Jurajską

1_16_fot-galeria-jurajska-3-
Galeria Jurajska w tym roku świętuje 15 lat od debiutu rynkowego. O tym, jak dziś postrzegany jest ten największy w Częstochowie obiekt handlowo-rozrywkowy, rozmawiamy z Anną Borecką, dyrektorem Galerii Jurajskiej. Galeria Jurajska już od 15 lat jest liderem na regionalnym rynku. Co decyduje o jej niezmiennej bezkonkurencyjności?

Anna Borecka: Przede wszystkim nie stoimy w miejscu, rozwijamy się. Jako nowoczesny obiekt podążamy za potrzebami klienta na lokalnym rynku, ale także za zmianami, jakie zachodzą w branży. Jesteśmy otwarci na nowe trendy zarówno w tenant-mixie, jak również w kształtowaniu przestrzeni handlowej i aktywności marketingowej, co widać w inwestycjach czy naszej nowej strategii #kierunekjurajska, która wyróżnia się na rynku wykorzystaniem AI, inkluzywnością czy szerokimi działaniami digitalowymi. Tę elastyczność dostrzegają i doceniają klienci, którzy w Jurajskiej często znajdują zaskakujące ich nowości. Najmocniejszym atutem obiektu jest jednak jego oferta, która lokalnie jest bezkonkurencyjna i to nie tylko z uwagi na liczbę najemców. Jesteśmy jedyną galerią w regionie o profilu fashion. W naszym tenant-mixie klienci mogą znaleźć blisko 70 marek modowych i lifestylowych, w tym brandy tak atrakcyjne konsumencko jak m.in. Zara, Massimo Dutti, H&M, Reserved, Mango, Guess, Levi’s, Stradivarius, CCC, Deichmann, TK Maxx czy HalfPrice. Jednocześnie mamy bardzo ciekawą ofertę rozrywkową, opartą m.in. na największym w regionie kinie Cinema City, a także na atrakcjach pozahandlowych, np. Bulwarach Jurajskich. Dostępność marek, atrakcji oraz fakt, że stale się zmieniamy, sprawiają, że jesteśmy obecnie najczęściej wybieraną galerią w naszym catchmencie, co pokazały nam niedawno przeprowadzone badania Market Side. Pozycja lokalnego lidera, jaką zdobyła Jurajska, pozostaje niezachwiana już od 15 lat, co jest ogromnym sukcesem tej inwestycji.

Nie zmienia się także postrzeganie obiektu?

A.B.: Dostrzegamy pewną ewolucję w odbiorze, bo klienci patrzą na galerię inaczej niż jeszcze dekadę temu. Stałym elementem pozostaje jednak to, że jesteśmy wysoko oceniani przez odwiedzających. Jak pokazały badania Market Side, aż 91% kupujących pozytywnie postrzega nasz obiekt, a 70% daje mu najwyższe noty, czyli 9 i 10 według wskaźnika Net Promoter Score (NPS), co jest bardzo wysokim wynikiem na polskim rynku. Bardzo wysoko oceniana jest także nasza oferta. Aż 91% klientów docenia dostępne u nas marki modowe, a 87% rozwój naszej oferty rozrywkowej i atrakcji czasu wolnego. 88% natomiast ceni obiekt za marki z segmentu zdrowia i urody oraz lokale gastronomiczne. Ale nie tylko oferta zwraca uwagę odwiedzających, równie wysokie noty dostaje stworzona przez nas atmosfera zakupów, która lokalnie jest unikalna. Jest to efektem zmian, jakie zaszły w przestrzeni pasażu oraz inwestycji w doświadczenia zakupowe w ostatnich latach, a które objęły m.in. stworzenie Bulwarów Jurajskich nad Wartą, modernizację alei handlowych, stref wejścia i food courtu czy stworzenie stref relaksu na pasażu.

Pozytywny odbiór przekłada się na rozwój rynku Jurajskiej?

A.B.: Zdecydowanie. Fakt, że jesteśmy niezmiennie tak wysoko oceniani, wpływa pozytywnie na footfall, a także na naszą mocną pozycję w Częstochowie i w sąsiadujących powiatach. Dziś nasz rynek obejmuje już blisko 600 tys. mieszkańców. Klienci napływają do nas zarówno z Częstochowy, gdzie jesteśmy galerią nr 1, jak również z powiatów: kłobuckiego, myszkowskiego, lublinieckiego, a także z ościennych miejscowości w województwie łódzkim, w których nie ma tak dużych obiektów handlowych. Nasz catchment jest więc bardzo szeroki i daleko wykracza poza Częstochowę, co dodatkowo podkreśla naszą bezkonkurencyjność. Nie ma bowiem dziś w północnej części województwa śląskiego drugiego centrum handlowego, którego rynek byłby tak szeroki.

Oferta rozrywkowa ma wpływ na rozwój rynku Jurajskiej?

A.B.: Widzimy tę zależność. Dla 87% klientów zakupy są dominującym powodem wizyt w Jurajskiej, nie brakuje jednak osób, które wybierają nas z uwagi na ofertę rozrywkową lub łączą zakupy z zabawą i wizytą w restauracji. Zresztą od lat dokładamy starań, aby kojarzyć się nie tylko ze sklepami, ale także z różnymi możliwościami spędzania czasu wolnego. W ofercie Jurajskiej jest dziś kino Cinema City, a także popularne wśród dzieci Centrum Rozrywki Bajkowy Labirynt. Działa tutaj także 18 restauracji i kawiarni, w tym lokale m.in. Costa Coffee, KFC, McDonald’s, Grycan, Pizza Hut, Pasibus czy Makarun. Obiekt ma również bardzo rozwinięte atrakcje pozahandlowe, co jest zasługą poczynionych inwestycji. Klienci mają do dyspozycji m.in. mający aż 8,5 tys. m kw. ogród miejski, czyli Bulwary Jurajskie nad Wartą, place zabaw dla dzieci oraz profesjonalne boiska do siatkówki plażowej. Ponadto co roku organizujemy ponad 50 wydarzeń, które przyciągają mieszkańców z całego regionu. Przykładem jest tegoroczny Częstochowa Summer Festival. Dwie edycje ściągnęły do Jurajskiej już ponad 60 tys. osób.

Wspominała Pani, że moda jest jednym z atutów obiektu. Co w tej ofercie przyciąga dziś najbardziej?

A.B.: To, jak ten segment jest zróżnicowany. Tworzymy zestaw marek tak, aby każdy, niezależnie od portfela czy pokolenia, mógł znaleźć ofertę dla siebie. Nasz tenant-mix wypełniają zarówno topowe polskie i międzynarodowe sieci, takie jak Zara, Mohito, H&M, Reserved, House, Cropp, Bershka, Stradivarius, Tatuum, Sinsay, Medicine czy Mango, jak również marki z wyższej półki. Dla przeciwwagi klienci znajdują u nas także brandy off-price, takie jak TK Maxx czy HalfPrice. Nie brakuje także sieci EDLP, które również oferują ubrania. Dysponujemy również szeroką ofertą modową dla mężczyzn. Mocno rozwinięty mamy również segment obuwia i dodatków, na który składa się aż 14 najemców, w tym m.in. CCC, Deichmann, eobuwie.pl x Modivo, Foot Locker, Ecco, Kazar, Wojas, Ryłko czy Venezia. Oznacza to, że klient odwiedzając nas, może zrobić kompletne zakupy modowe. Co więcej, ma dostęp do oferty brandów znanych z największych galerii w kraju.

Tak skomponowana oferta fashion wpływa na wskaźnik konwersji?

A.B.: Tak, zresztą nie tylko w segmencie modowym widzimy pozytywny trend. Jak wynika z badań Market Side, obecnie aż 94% klientów odwiedzających Jurajską, wychodzi z galerii z zakupami w ręku. Sam wskaźnik konwersji w niektórych segmentach sięga nawet 95%. Klienci do nas także często wracają. Co czwarty robi u nas zakupy przynajmniej raz w tygodniu. To pokazuje, jak przyjazną ofertą dziś dysponujemy i jak szerokie potrzeby zaspokaja Jurajska.

Aktywność marketingowa mocno waży obecnie w odbiorze galerii?

A.B.: Ma istotny wpływ na postrzeganie Jurajskiej, bo to jeden z elementów, którym tworzymy klimat i charakter obiektu. Zależy nam na tym, aby klienci postrzegali nas jako najlepszą w regionie destynację zakupową, ale także jako obiekt pełen atrakcji, który bawi oraz integruje lokalną społeczność. Dlatego od lat jesteśmy częścią życia kulturalnego Częstochowy i regionu. Tylko w 2023 roku zorganizowaliśmy aż 43 wydarzenia, a w tym roku już blisko 40. Do grudnia będzie ich 60! Stawiamy przy tym na zróżnicowanie. Obok dużych plenerowych koncertów, orgOdnośnikanizujemy np. wystawy interaktywne oparte na edutainmencie, akcje prosprzedażowe z grywalizacją, tematyczne imprezy targowe oraz wydarzenia przygotowywane wspólnie z lokalnymi partnerami, np. prezentacje drużyn Włókniarz Częstochowa i Raków Częstochowa czy Piknik Służb Mundurowych. Mocnym akcentem są także u nas akcje CSR-owe, np. Motoserce, dzięki któremu wspólnie z mieszkańcami pomagamy ofiarom wypadków czy chorym na nowotwory.

Jakie plany rozwoju ma Galeria Jurajska na najbliższe miesiące?

A.B.: Koncentrujemy się na dalszym rozwoju oferty i to na dwa sposoby. Po pierwsze, poszerzamy ofertę, wprowadzając nowe brandy. Przed nami kilka istotnych otwarć, które wzmocnią ofertę w segmencie modowym oraz zdrowia i urody. Już teraz możemy zapowiedzieć, że w Jurajskiej wkrótce zadebiutują marki Rituals i The North Face. Jednocześnie też trwają zaawansowane rozmowy z kolejnymi, potencjalnymi najemcami. Szczegóły będziemy mogli zdradzić niebawem. Po drugie, wielu naszych najemców modernizuje swoje lokale. Aktualnie trwają prace w salonach Sephora i New Yorker. Stabilny rozwój galerii, a także wysoki poziom komercjalizacji skłaniają dużych rynkowych graczy do współpracy z nami.

Źródło: Biuro Prasowe Galerii Jurajskiej.

Design nieruchomości komercyjnych: Siedziba Page Group w Warszawie projektu BIT CREATIVE

design: Bit Creative Barnaba Grzelecki photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

design: Bit Creative Barnaba Grzelecki
photo: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

Design nieruchomości komercyjnych: Siedziba Page Group w Warszawie projektu BIT CREATIVE.

W samym sercu Warszawy, przy ul. Chmielnej, gdzie z okien biurowca Varso Tower rozciąga się widok na Pałac Kultury i Nauki, mieści się polska siedziba Page Group – światowego lidera w branży HR. Jednak to nie imponująca lokalizacja przesądza o prestiżu firmy, lecz wystrój wnętrz biura, w którego centrum stoi człowiek. To on, zgodnie z brandingiem marki i jej misją, stał się punktem wyjścia do aranżacji przestrzeni biurowych, za które odpowiadają architekci z BIT CREATIVE.

1137-metrowa przestrzeń na 10-tym piętrze najwyższego biurowca w Europie – Varso Tower to nowa siedziba międzynarodowej firmy doradztwa personalnego Page Group, obejmującej marki Michael Page oraz Page Executive. Wybór tak prestiżowej lokalizacji nie był przypadkowy i miał na celu podkreślić najwyższe standardy usług oferowanych przez firmę. Nie przypadkowy był także wybór pracowni projektowej, która tę przestrzeń miała „udomowić”. Dlatego pracę nad koncepcją wnętrz powierzono pracowni BIT CREATIVE, znanej z takich realizacji jak choćby polska siedziba Mattel czy koncernu Coca-Cola HBC.

– Głównym założeniem przy tworzeniu koncepcji układu funkcjonalnego biura było dla nas wydzielenie dwóch niezależnych od siebie powierzchni – części konferencyjnej oraz części pracowniczej. Punktem łączącym obydwie te przestrzenie stała się strefa wejścia z recepcją oraz sąsiednim, otwartym coffee pointem – opowiada arch. Barnaba Grzelecki, właściciel BIT CREATIVE.

– Ze względu na użytą w tym projekcie kolorystkę, klasyczny czarny kolor profili ścian szklanych zastąpiliśmy kolorem białym. Całość jednak nie pozostaje monotonna – powtarzający się w różnych elementach kolor niebieski i granatowy, będący częścią identyfikacji wizualnej Page Group, urozmaica wykończenia ścian, staje się mocnym akcentem jako tapicerowany element mebli ruchomych oraz zabudów meblowych czy też pojawia się jako tło dla numeracji szafek pracowniczych – mówi architekt Jakub Bubel.

Koncepcję biura, jako wnętrza silnie związanego z wizerunkiem firmy, dopełniają grafiki na ścianach szklanych i pełnych. Linearne, syntetyczne postacie to jeden z motywów brandingu Inwestora, podkreślający inkluzyjność firmy i prowadzonych na rynku działań.

Inwestor: Michael Page Polska
Lokalizacja: ul. Chmielna 69, Varso Tower, 10 piętro
Projekt: BIT CREATIVE w składzie: arch. Barnaba Grzelecki, arch. Jakub Bubel, arch. Agata Krykwińska, arch. Zuzanna Wojda
Zdjęcia: Fotomohito

Źródło: Pracownia projektowa BIT CREATIVE
materiał prasowy

Platforma prywatnych akademików StudentSpace ogłosiła rozpoczęcie budowy pierwszych projektów

STUDENTSPACE PLATFORMA PRYWATNYCH AKADEMIKÓW ROZPOCZYNA DZIAŁALNOŚĆ_1
Platforma prywatnych akademików StudentSpace ogłosiła rozpoczęcie budowy pierwszych projektów. StudentSpace, platforma prywatnych akademików uruchomiona na początku roku przez Signal Capital Partners, Griffin Capital Partners i Echo Investment, ogłosiła rozpoczęcie budowy pierwszych projektów. Spółka zabezpieczyła atrakcyjne działki w Krakowie pod dwa nowoczesne akademiki. Strategiczna lokalizacja nowych obiektów zapewni ponad 1 200 studentom wygodny dojazd komunikacją miejską do krakowskich uczelni i centrum miasta. W przyszłym roku StudentSpace planuje rozpoczęcie inwestycji w Warszawie. W ciągu najbliższych 3-5 lat spółka chce mieć w swojej ofercie 5 000 łóżek. StudentSpace uruchomiła również stronę internetową oraz zaprezentowała identyfikację wizualną marki.

W pierwszej lokalizacji, przy ulicy Wita Stwosza w Krakowie, powstanie akademik, w którym zamieszka około 600 studentów. Budynek będzie częścią większego, realizowanego przez Echo Investment i Archicom kompleksu WITA, który oferuje zarówno powierzchnie biurowe, jak i mieszkalne. Doskonałe położenie akademika zapewni przyszłym mieszkańcom łatwy dostęp m.in. do Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki i Uniwersytetu Jagiellońskiego. W pobliżu inwestycji znajdują się również Dworzec Główny, Galeria Krakowska i centrum miasta.

Drugi akademik, zlokalizowany przy al. 29 Listopada w Krakowie, zaoferuje miejsce dla 630 studentów. Ta szybko rozwijająca się, poprzemysłowa część miasta znajduje się w pobliżu Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja i jest doskonale skomunikowana z innymi krakowskimi uczelniami. Liczne przystanki autobusowe i stacje tramwajowe w pobliżu zapewnią mieszkańcom szybki i łatwy dostęp do centrów handlowych, restauracji i obiektów kulturalnych, co czyni tę lokalizację idealnym miejscem na zakwaterowanie dla studentów.

Cieszymy się, że zaledwie kilka miesięcy po uruchomieniu naszej platformy możemy ogłosić nabycie dwóch doskonałych działek pod nowe projekty PBSA w Krakowie. Strategicznie zlokalizowane obiekty zapewnią studentom dogodny dostęp do uczelni, znacznie poprawiając ich uczelniane i codziennie życie. Te inwestycje pokazują nasze zaangażowanie w rozwój rynku PBSA w Polsce poprzez tworzenie projektów wysokiej jakości, zlokalizowanych w najlepszych częściach miasta, i odpowiadających rosnącym oczekiwaniom studentów. StudentSpace planuje dalszą ekspansję i dodatkowe inwestycje – zabezpieczyliśmy już dwie dodatkowe lokalizacje w Warszawie, ale badamy również możliwości w innych kluczowych miastach akademickich – mówi Colman McCarthy, partner ds. inwestycji w nieruchomości w Signal Capital Partners.

– Polska jest domem dla ponad 1,2 miliona studentów, w tym ponad 105 tysięcy studentów zagranicznych, uczących się w 359 uniwersytetach i innych uczelniach wyższych. Istotnym problemem w polskich miastach jest ograniczona dostępność mieszkań prywatnych i niska jakość akademików zarządzanych przez uczelnie. Siła sektora PBSA wynika nie tylko z rosnącej liczby studentów zagranicznych, ale jest też konsekwencją coraz wyższych oczekiwań osób, które studiują na polskich uczelniach. Solidne fundamenty i potencjał znacznych zwrotów z inwestycji, napędzanych silnym wzrostem czynszów, są kluczowe dla naszych dalszych projektów w ramach StudentSpace dodaje Nebil Senman, Współwłaściciel i Partner Zarządzający w Griffin Capital Partners.

Deweloperem obu krakowskich projektów będzie Echo Investment. Spółka uzyskała już pozwolenia na budowę i rozpoczęła prace przygotowawcze. Budynki mają zostać ukończone przed rozpoczęciem roku akademickiego 2025/2026.

– Bazując na naszym sukcesie w sektorze PRS, wchodzimy teraz na rozwijający się w Polsce rynek PBSA. Planujemy budowę nowoczesnych akademików z wieloma udogodnieniami, w tym przestronnymi pokojami, wspólnymi kuchniami, miejscami do nauki, przestrzeniami rekreacyjnymi i siłowniami. Nasze projekty będą również uwzględniać rozwiązania przyjazne dla środowiska, takie jak panele fotowoltaiczne i systemy zarządzania energią, aby sprostać oczekiwaniom zarówno mieszkańców, jak i inwestorów. Naszym celem jest tworzenie środowiska, które sprzyja nauce i integracji społecznej, zaspokajając rosnące potrzeby szybko rozwijających się miast akademickich – mówi Rafał Mazurczak, COO w Echo Investment.

Źródło: StudentSpace.

Panattoni sprzedał nieruchomość inwestycyjną

Orbico Teresin
Panattoni sprzedał nieruchomość inwestycyjną – chodzi o centrum dystrybucyjne, zrealizowane na potrzeby Orbico Supply – czołowego dystrybutora produktów kosmetycznych czy FMCG w Europie. Obiekt o powierzchni 37 000 m kw. nabył globalny podmiot specjalizujący się w inwestycjach nieruchomościowych.

Zlokalizowany w Teresinie obiekt BTS pełni kluczową rolę w operacjach Orbico Supply, największego w Europie dystrybutora produktów kosmetycznych, beauty, odzieży i FMCG, działającego w 20 krajach. Dystrybutor ma długoterminową umowę najmu, co gwarantuje nowemu właścicielowi stabilność i bezpieczeństwo inwestycji.
Do centrum Warszawy można stąd dotrzeć w zaledwie 45 minut, a do Łodzi w godzinę.

– „Sprzedaż obiektu w Teresinie to kolejna znacząca transakcja sfinalizowana przez Panattoni w tym roku. Dowodzi nie tylko rosnącego popytu kapitału zagranicznego na polskie aktywa, ale również atrakcyjności inwestycyjnej naszych projektów, które spełniają najwyższe standardy rynkowe odpowiadając na potrzeby międzynarodowych inwestorów” – mówi Michał Stanisławski, Head of Asset Dispositions w Panattoni.

Źródło: Panattoni.

GUS: Obwieszczenie w sprawie wskaźnika cen dóbr inwestycyjnych za drugi kwartał 2024 r.

volkan-olmez-73767-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował „Obwieszczenie w sprawie wskaźnika cen dóbr inwestycyjnych za drugi kwartał 2024 r.”.

Jest to Obwieszczenie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 23 sierpnia 2024 r. w sprawie wskaźnika cen dóbr inwestycyjnych za II kwartał 2024 r.

Jak informuje GUS, w związku z art. 109 ustawy z dnia 16 grudnia 2016 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o zasadach zarządzania mieniem państwowym (Dz. U. poz. 2260, z 2018 r. poz. 1669 i 2159 oraz z 2019 r. poz. 730) ogłoszono, że wskaźnik cen dóbr inwestycyjnych za II kwartał 2024 r. w stosunku do I kwartału 2024 r. wyniósł 100,6 (wzrost cen o 0,6%).
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Walter Herz: Zwrot, czy tylko ożywienie inwestycyjne w nieruchomościach?

Bartłomiej Zagrodnik,Managing Partner, CEO w Walter Herz
W ostatnich miesiącach odnotowany został skok wartości transakcji na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce, ale nowych inwestycji wciąż brakuje.

W drugim kwartale tego roku polski rynek nieruchomości komercyjnych odnotował ponad czterokrotny wzrost wartości transakcji w porównaniu z pierwszym kwartałem br. Licząc rok do roku wartość inwestycji w pierwszym półroczu 2024 wzrosła dwukrotnie.

Znacznie wyższa aktywność inwestycyjna w porównaniu z rokiem ubiegłym notowana jest, nie tylko w Polsce, ale i w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Nieruchomości komercyjne z obszaru CEE cieszą się dużo większym zainteresowaniem inwestorów niż aktywa w innych lokalizacjach europejskich i poza kontynentem.

Intensyfikacji działań inwestycyjnych sprzyja niewątpliwie czerwcowy spadek stóp procentowych w Europie, który niesie szansę na dalsze decyzje Europejskiego Banku Centralnego dotyczące kolejnych obniżek, co w konsekwencji pozwoliłoby zredukować koszty finansowania inwestycji. Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz, zwraca uwagę jednak, że poza kosztami finasowania inwestycji przy podejmowaniu decyzji o zakupie nieruchomości analizowany jest także m.in. potencjał wzrostu czynszów, popyt na rynku najmu, czy ogólne możliwości ekonomiczne w danej lokalizacji.

Strategiczne podejście inwestorów

– Wraz z nadejściem wiosny na rynku inwestycyjnym w Polsce, podobnie jak na rynku gruntów przyszło spore ożywienie. W tym roku możemy obserwować większe zainteresowanie inwestorów miastami regionalnymi i mniejszymi miejscowościami, gdzie jest duży popyt lokalny i mniejsze koszty wejścia. Jeśli chodzi o działki inwestycyjne, widoczne jest także duże zapotrzebowanie na grunty odpowiednie pod projekty wielofunkcyjne, łączące przestrzenie mieszkalne, biurowe i handlowe, które pozwalają zmaksymalizować zwroty z inwestycji. Duże zainteresowanie jest też gruntami pod Data Center, podaż ograniczają tu jednak wymagania związane z zapotrzebowaniem na prąd. Przy zakupie gruntów uwzględniane są coraz szerzej czynniki związane ze zrównoważonym rozwojem i zgodnością z wytycznymi ESG, co pokazuje rosnące znaczenie kwestii środowiskowych w inwestycjach w nieruchomości – mówi Bartłomiej Zagrodnik.

– Widzimy strategiczne podejście inwestorów do zakupu nieruchomości, które dają szansę poprawy rentowności, a także gruntów o długoterminowym potencjale na obszarach, które w perspektywie mają szansę skorzystać na poprawie infrastruktury i planach ekspansji miejskiej. Preferowane są dobrze zlokalizowane, prime’owe parcele o wyraźnym potencjale rozwojowym. Inwestorzy wykazują jednak ogromną ostrożność, co prowadzi do przeprowadzania skrupulatnych analiz due diligence. Warto także zaznaczyć, że zarówno w transakcjach gruntowych, jak i zakupach inwestycyjnych coraz większym stopniu uczestniczą polscy inwestorzy. Udział rodzimych podmiotów w tegorocznych zakupach aktywów inwestycyjnych w sektorze nieruchomości wyniósł już, nie kilka a kilkanaście procent – dodaje Bartłomiej Zagrodnik.

Na celowniku biurowce i obiekty handlowe

Na rynku transakcyjnym w Polsce dominującą grupę inwestorów stanowi aktualnie kapitał regionalny, przede wszystkim z Czech. Optymistyczne, że na naszym rynku możemy obserwować regularnie debiuty nowych podmiotów inwestycyjnych.

W ostatnich miesiącach inwestorzy stawiali przede wszystkim na budynki biurowe oraz obiekty z sektora handlowego, w którym dominującą pozycję zajmują parki handlowe. Na rynku aktywni są przede wszystkim inwestorzy poszukujący typowych aktywów value-add i oportunistyczni, szukający okazji. Duzi gracze instytucjonalni, nastawieni na zakup aktywów typu core od wielu miesięcy nie wchodzą w procesy inwestycyjne w oczekiwaniu na tańsze finansowanie. W sektorze biurowym i handlowym w drugim kwartale bieżącego roku odnotowane zostały jednak, wyczekiwane od dawna, duże transakcje portfelowe.

Choć na polskim rynku biurowym pojawiły się transakcje typu prime, największym powodzeniem w pierwszym półroczu 2024 cieszyły się biurowce typu value-add, dysponujące potencjałem do wzrostu wartości. W ostatnich miesiącach właścicieli zmieniały już nie tylko warszawskie budynki biurowe, ale także biurowce zlokalizowane na głównych rynkach regionalnych.

Popyt inwestycyjny na magazyny, który mogliśmy obserwować w ostatnich latach, teraz spadł. Wartość wolumenu transakcyjnego w tym sektorze w pierwszej połowie tego roku w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 roku zmalała o jedną trzecią. W przypadku nieruchomości magazynowych, inwestorzy koncentrują się na nowoczesnych obiektach, dysponujących rozwiązaniami niezbędnymi do realizacji celów ESG, zlokalizowanymi w obrębie głównych hubów logistycznych.

Oczekiwanie na nowe projekty

Rynek transakcji inwestycyjnych odzyskuje swój potencjał. Wkrótce przekonamy się, czy za intensyfikacją procesów inwestycyjnych w Polsce pójdzie także ożywienie w obszarze realizacji nowych inwestycji. Analitycy Walter Herz są dobrej myśli, prognozują wzrost ilości inwestycji, szczególnie jeśli chodzi o projekty mixed-use i z sektora PRS.

Schłodzenie popytu na biura i magazyny przyniosło w ostatnim czasie spadek realizowanych inwestycji w tych sektorach. Największy spadek nowej podaży notowany jest na rynkach biurowych. W ciągu pierwszego półrocza tego roku na warszawski rynek weszło zaledwie 65 tys. mkw. powierzchni, a na rynkach regionalnych oddane zostało łącznie ponad 60 tys. mkw. nowych biur.

W sektorze magazynowym w pierwszym półroczu 2024 roku zasoby zwiększyły się o 1,6 mln mkw., co stanowi spadek o jedną trzecią w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. W budowie pozostaje przeszło 2 mln mkw. powierzchni.

W regularnym tempie zwiększają się natomiast krajowe zasoby handlowe. W ciągu pierwszych 6 miesięcy br. przybyło około 195 tys. mkw. powierzchni handlowych, a około 400 tys. mkw. jest w trakcie realizacji.

Źródło: Walter Herz
materiał prasowy

Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-lipiec 2024 roku

helloquence-61189-unsplashGłówny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt. „Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-lipiec 2024 roku”.

Jak informuje GUS, w okresie styczeń-lipiec 2024 roku oddano do użytkowania mniej mieszkań niż przed rokiem. Wzrosła z kolei liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto.
Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, są to dane wstępne, które mogą ulec zmianie po opracowaniu danych ostatecznych.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie GUS.

Źródło: GUS.

Firma MLP Group osiągnęła ponad 281 mln zł zysku netto

analiza
Firma MLP Group osiągnęła ponad 281 mln zł zysku netto. To około 65,3 mln EUR.

MLP Group jako wiodąca europejska platforma nieruchomości logistycznych i przemysłowych z sukcesem dostosowuje się do zmieniających się warunków rynkowych, kontynuując dynamiczny rozwój na kluczowych rynkach. W obliczu rosnącego popytu na powierzchnie magazynowe oraz nowych trendów rynkowych, Grupa wzmacnia swoją pozycję poprzez strategiczne inwestycje i elastyczne podejście do zarządzania portfelem nieruchomości.

Rynek nieruchomości magazynowo-przemysłowych rozwija się bardzo dobrze. Po okresie wzrostu stóp kapitalizacji teraz spodziewany jest ich spadek wraz z obniżkami stóp procentowych. Popyt na powierzchnie magazynowe ponownie rośnie w całej Europie, zwłaszcza od drugiego kwartału br. Napędzany jest przede wszystkim przez firmy prowadzące lekką działalność przemysłową, pochodzące głównie z Azji. Najemcy z tego sektora zawierają długoterminowe umowy na okres co najmniej dziesięciu lat, przy wyższych stawkach czynszu niż w wypadku klientów z sektora logistycznego. Popyt wspiera również nasilające się zjawisko nearshoringu. Wielu lokalnych graczy zamierza przenieść część wysoce zaawansowanej produkcji z powrotem do kraju macierzystego lub do krajów sąsiednich. Rosnący popyt mierzy się jednocześnie z ograniczoną podażą nowych inwestycji, co ma pozytywny wpływ na stawki czynszu. Koszty budowy powróciły praktycznie do poziomów odnotowywanych przed pandemią COVID-19, zwiększając rentowność realizowanych inwestycji.

– Pierwsze półrocze 2024 r. było dla nas bardzo udane i zamierzamy przyspieszyć tempo rozwoju w II połowie roku. Będziemy rozwijać się w obrębie kluczowych aglomeracji miejskich na naszych głównych rynkach geograficznych czyli w Polsce, Niemczech, Austrii i Rumunii.  Wierzymy, że dzięki zabezpieczeniu najlepszych lokalizacji w kluczowych ośrodkach miejskich i powiększeniu posiadanego banku ziemi, będziemy w stanie przyspieszyć rozwój i ugruntować naszą pozycję. Rozwój portfela projektów logistyki miejskiej jest jednym z głównych motorów naszego wzrostu. Oczekujemy, że zwiększenie jego udziału procentowego w całkowitym portfelu MLPG będzie kluczowym filarem sukcesu. Do roku 2028 zamierzamy zwiększyć udział logistyki miejskiej do 30% naszej całkowitej wartości aktywów brutto – powiedział Radosław T. Krochta, Prezes Zarządu MLP Group S.A.

Źródło: MLP Group S.A.

W I półroczu br. do budżetu państwa wpłynęło 90 mln zł z opłaty recyklingowej

ibrahim-rifath-789914-unsplashWpływy z opłaty recyklingowej za torby foliowe w pierwszej połowie tego roku zasiliły budżet państwa kwotą nieco przekraczającą 90 mln złotych. To o 2,6% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Tak wynika z danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Z kolei w całym 2023 roku wpływy z ww. opłaty wyniosły blisko 173 mln złotych, czyli o 0,9% mniej niż w 2022 roku. Resort prognozuje, że cały 2024 rok zamknie się z wpływami rzędu 174,5 mln złotych. Do tego twierdzi, że nie planuje zmiany wysokości opłaty recyklingowej ani objęcia nią tzw. zrywek, czyli siatek o grubości materiału poniżej 15 mikrometrów.

Z danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) wynika, że w pierwszej połowie br. wpływy z opłaty recyklingowej za torby foliowe wyniosły 90 060 814,84 zł. To o 2,6% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy uzyskano 87 817 163,49 zł. Powyższa opłata jest ponoszona przez klientów, którzy w sklepie pobierają torby z tworzywa sztucznego, za wyjątkiem bardzo lekkich siatek o grubości poniżej 15 mikrometrów (tzw. zrywek), które są wymagane ze względów higienicznych lub oferowane jako podstawowe opakowanie żywności sprzedawanej luzem. Stawka za jedną torebkę wynosi 20 groszy. I jest wnoszona przez handlowców. Jej wprowadzenie kilka lat temu miało służyć zniechęceniu kupujących do korzystania z foliówek i wyrobienia w nich nawyku przychodzenia na zakupy z własnymi torbami wielokrotnego użytku.

Ten cel udało się osiągnąć. Według oficjalnych danych, w Polsce zużywa się mniej toreb foliowych niż w innych krajach Unii Europejskiej, bo tylko ok. 20 sztuk na osobę rocznie. Jednak są pewne zastrzeżenia. Pomimo pozytywnych opinii agencji badawczych raportujących dla UE, opłatą w kraju objęto także torby pow. 50 mikrometrów, co jest kompletnym nieporozumieniem. Brakuje też uzasadnienia dla tej opłaty w samej dyrektywie unijnej. Wahania opłaty są tak nieznaczne, że można przyjąć, iż pozostają bez zmian. Absolutnie bezdyskusyjna natomiast jest jednorazowość toreb papierowych, które zastąpiły torby foliowe, ponieważ nie istnieją żadne ograniczenia w ich produkcji i sprzedaży – uważa Robert Szyman, Dyrektor Generalny Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych.

Z kolei Sławomir Pacek, prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling”, wyjaśnia, że przywołany wynik może być rezultatem kilku czynników. Pierwszym jest lepsze raportowanie zużycia toreb przez jednostki handlowe. Inną kwestią może być większe zapotrzebowanie na torby jednorazowe, które są coraz częściej używane w gospodarstwach domowych jako tzw. „worki na śmieci”. Do tego zwiększyła się informacja na temat pochodzenia toreb, które są opisane jako pochodzące z recyklingu, co poniekąd usprawiedliwia ich użycie.

Jednocześnie używanie toreb foliowych nie musi być jednoznacznie złe. Należy pamiętać, że taka torba używana wielokrotnie i na koniec wrzucona do żółtego pojemnika jest dobrym rozwiązaniem z perspektywy ochrony środowiska. Jest ono korzystniejsze od dosyć popularnych ostatnio toreb papierowych, których proces produkcji jest obciążony większym śladem węglowym niż tych z tworzyw sztucznych – dodaje prezes Pacek.

Patrząc na dane za cały 2023 rok, widać, że wówczas wpływy z opłaty recyklingowej za torby foliowe wyniosły dokładnie 172 994 522,86 zł. To z kolei o 0,9% mniej niż w 2022 roku, kiedy było to 174 492 530,58 zł. Sławomir Pacek zauważa, że takie niewielkie wahanie jest naturalną sytuacją rynkową. – Różnica w wysokości 0,9% jest stosunkowo nieduża. Na pewno możemy doszukiwać się powiązania kwestii finansowej z kryzysem gospodarczym czy większą chęcią do oszczędzania przez obywateli, ale wnioskowanie z tych przesłanek byłoby zbyt daleko idące w tym przypadku – dodaje ekspert ze Stowarzyszenia „Polski Recykling”.

MKiŚ prognozuje, że tegoroczne wpływy z opłaty recyklingowej wyniosą 174,5 mln zł. Szacunek na 2023 r. również miał taką wartość, a więc rzeczywiste wpływy były niższe. Z kolei prognoza na 2022 r. opiewała na kwotę 176,501 mln zł, a więc też była niższa, niż zakładano. Sławomir Pacek zwraca uwagę na to, że te prognozy są oparte na jednej wiadomej i dwóch niewiadomych. Wiadomo, że opłata za torebkę wynosi 20 groszy, ale trudno stwierdzić, ile torebek zostało zakupionych. Tego typu założenia zawsze będą obarczone ryzykiem błędu pomiarowego. Do tego resort nie planuje zmian w wysokości opłaty recyklingowej ani wprowadzenia regulacji mających na celu objęcie nią bardzo lekkich toreb na zakupy z tworzywa sztucznego o grubości materiału poniżej 15 mikrometrów, tj. tak zwanych zrywek.

Opłata na lekkie torby z tworzyw sztucznych była wyrazem wdrożenia dyrektywy Single Use Plastics, która nakłada na państwa członkowskie cele dotyczące zmniejszenia ilości ich stosowania. W wyniku wysokiej opłaty i konieczności prowadzenia ewidencji znaczna część handlu detalicznego zrezygnowała z dystrybucji tych toreb. Torby foliowe bardzo lekkie, służące do ochrony produktów luzem, nie były przedmiotem dyrektywy oraz ustawy transponującej – mówi Robert Szyman z PZPTS.

Stowarzyszenie „Polski Recykling” jest przeciwne wprowadzeniu opłaty za zrywki, gdyż są one trudne do zastąpienia, tym bardziej że wraz ze wzrostem świadomości ekologicznej konsumentów właściwie torebki foliowe są używane coraz rzadziej. – Biorąc pod uwagę, czym zastąpione zostały torby foliowe i jak szkodliwe dla środowiska są ich np. papierowe zamienniki, to należałoby się poważnie zastanowić, czy nie lepiej byłoby promować świadome używanie toreb foliowych wielokrotnego użytku oraz jednocześnie przeprowadzić specjalne kampanie edukacyjne skupiające się na odpowiednim sortowaniu odpadów w gospodarstwach – podsumowuje Prezes Sławomir Pacek.

(MN, Sierpień 2024 r.)

Źródło:
© MondayNews Polska | materiał prasowy

Zapanuj nad finansami po wakacyjnych wydatkach

fabian-blank-78637-unsplash
Po letnich wojażach wracamy do codzienności. Bywa ona trudna m.in. ze względu na zobowiązania finansowe, które trzeba spłacić. Coraz więcej Polaków, bo aż 13%, decyduje się na finansowanie wakacyjnych marzeń pożyczonymi pieniędzmi. To o 3 punkty procentowe więcej niż w ubiegłym roku. Nawet ci, którzy uniknęli pożyczek, mogą po urlopie zmagać się z napiętym budżetem, próbując odnaleźć się po wakacyjnym szaleństwie.

Niekontrolowane wydatki na wakacjach

Podczas urlopu często trudno jest zapanować nad budżetem. Lekką ręką wydajemy pieniądze na rzeczy, na które w normalnych okolicznościach byśmy się nie zdecydowali. Dodatkowo pojawiają się nieprzewidziane wydatki – np. zepsute auto po długiej podróży, mandat w obcym kraju czy zbyt duży bagaż na lotnisku. Często do nadmiernych wydatków przyczynia się również korzystanie z kart płatniczych zamiast gotówki. W przypadku płatności kartą łatwiej jest stracić rachubę, ile już wydaliśmy. W efekcie, po powrocie do domu i podliczeniu wszystkich kosztów, wiele osób przeżywa niemiłe zaskoczenie, odkrywając, jak bardzo przekroczyły założony budżet.

Rosnące wakacyjne budżety

– Tymczasem nawet „wyjściowe” i zaplanowane na urlop wydatki wcale nie są niskie, w odniesieniu do wynagrodzeń w naszym kraju. Według raportu Wakacyjny Portfel Polaków 2024, aż 32% badanych na wakacje planowało przeznaczyć od 2,5 do 5 tys. zł, a 23% od 5 do 10 tys. zł[1]. Warto też podkreślić, że jedynie 1/3 uczestników tej analizy stwierdziła, iż ich wydatki na urlop nie przekroczą zeszłorocznych[2]. Wakacyjne budżety są zatem coraz większe, a przez to pojawiać się mogą problemy z niewypłacalnością – alarmuje Angelika Uroniuk, ekspertka Intrum.

Potwierdzają to dane BIG InfoMonitor i Biura Informacji Kredytowej. Długi Polaków w I kwartale 2024 wzrosły o 2,1 mld zł – do kwoty 85,7 mld zł, a problem ze spłatą swoich zobowiązań ma ponad 2,6 mln ludzi[3]. Sytuacja ta dotyka więc wielu osób, a po okresie wakacyjnym, może być tylko gorzej, ponieważ są Polacy, którzy decydują się sfinansować swoje wakacje z pożyczki. Dodatkowo według analizy jednego z banków – 4% badanych planowało wykorzystać w tym celu kartę kredytową[4]. Nie powinniśmy więc lekceważyć tego, ile wydajemy na urlopie, bo chwila beztroski może prowadzić do późniejszych problemów.

Jak zapanować nad zobowiązaniami?

Po wakacjach wiele osób może znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej, wpadając w spiralę zadłużenia, z której trudno się wydostać. Kluczowym elementem, mogącym pomóc w tej sytuacji, jest odpowiednia strategia działania.

– Pierwszym krokiem powinno być ustalenie, które ze zobowiązań należy spłacić najpierw. Warto zająć się tymi długami, które mogą narobić najwięcej szkody. Zacznijmy więc od spłaty zobowiązań, za których nieuregulowanie grozi więzienie. Są to podatki, alimenty i grzywny[5]. Kolejne na liście powinny być opłaty związane z mieszkaniem. Ich zadłużenie to ryzyko utraty dachu nad głową. Są to więc opłaty czynszowe, a także kredyty hipoteczne – tłumaczy Angelika Uroniuk.

Z badań przeprowadzonych przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych (KPF) i Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH wynika, że Polacy wysoko na liście priorytetów do spłaty uznają również opłaty za media, tj. prąd, gaz i wodę[6]. Jest to bardzo racjonalne działanie, biorąc pod uwagę ich znaczenie w codziennym życiu.

Jeśli zaciągnęliśmy pożyczki u rodziny lub znajomych, postarajmy się z nimi dogadać. Przedstawmy im naszą sytuację i umówmy się na spłacenie długu w późniejszym czasie. Zastosowanie takiej kolejności spłaty zobowiązań pozwoli uregulować najbardziej palące potrzeby w pierwszej kolejności – dzięki temu zmniejszamy ryzyko wystąpienia najbardziej negatywnych konsekwencji.

Autor: Intrum [fragment artykułu]
materiał prasowy

Budowanie długoterminowych relacji z pracownikami to klucz do relacji z klientem w branży IT

Anna-Wojcik
Długoterminowa współpraca wykwalifikowanej kadry z organizacją IT decyduje o jakości świadczonych usług oraz satysfakcji klientów firmy. Zgrany i elastyczny zespół specjalistów pozwala błyskawicznie dostosowywać usługi i produkty do zmian związanych z rozwojem sektora. Jak wzmacniać konkurencyjność firmy oraz budować owocne relacje z klientami dzięki stabilnemu, lojalnemu i zaangażowanemu zespołowi? Odpowiadamy.

Jak stabilność zespołu IT przekłada się na zadowolenie klientów?

Kompetentny, doświadczony, dobrze zorganizowany oraz skomunikowany zespół specjalistów IT ma kluczowy wpływ na jakość świadczonych przez firmę usług. Przygotowanie kompletnego rozwiązania dopasowanego do potrzeb jest procesem, który wymaga czasu i uwagi. W przypadku usług dotyczących kompleksowej opieki nad infrastrukturą IT klienta również mówimy o długotrwałej współpracy. Pracownicy firmy opiekujący się w tym czasie danym klientem budują wzajemną relację – uczą się swoich potrzeb oraz oczekiwanego dla obu stron sposobu komunikacji i działania, co ma szczególne znaczenie zwłaszcza przy bardzo wymagających współpracach.

Stabilny zespół nie tylko dostarcza usługi na wysokim poziomie, ale też doskonale radzi sobie z rozwiązywaniem pojawiających się problemów. Efektywna praca zespołowa pomaga w sprawnej realizacji projektów. Wszystkie te czynniki przekładają się na budowanie zaufania oraz możliwość tworzenia długoterminowych relacji z zadowolonymi klientami. Opinia na temat firmy przyciąga także kolejnych wykwalifikowanych specjalistów chętnych do długiej współpracy. Niestety, nieustanne rotacje w zespole przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego.

– Zaniedbanie budowania długoterminowych relacji pracodawcy z pracownikami przynosi organizacjom IT opłakane skutki obejmujące między innymi pogorszenie wizerunku oraz słabsze wyniki finansowe. Ciągłe rotacje w zespole wiążą się z koniecznością wdrażania nowych pracowników, ci zaś potrzebują czasu na dostosowanie swojej pracy do oczekiwań pracodawcy. Aby wywiązać się z warunków umowy, nierzadko część dodatkowych obowiązków spada na resztę pracowników, którzy w efekcie przemęczenia wynikającego z natłoku intensywnej pracy zaczynają popełniać błędy. Jeśli klienci dostrzegą regres w jakości świadczonych usług, mogą odczuwać irytację i niezadowolenie ze współpracy. Nadszarpnięcie zaufania przekłada się na negatywne opinie o firmie, te zaś mają wpływ na to, jacy specjaliści zechcą kandydować do kolejnych rekrutacji. Prowadzi to do błędnego koła – wyjaśnia Anna Wójcik, HR Business Partnerka w Simplicity sp. z o.o.

Strategie budowania silnych relacji z pracownikami w sektorze IT

Według raportu Kultura zarządzania w IT przygotowanego przez No Fluff Jobs tylko 51% osób pracujących w IT czuje mocny związek ze swoją organizacją. Dokument wskazuje na 5 najważniejszych czynników, które pracownicy IT wymieniają jako kwestie mające wpływ na ich przywiązanie do firmy. Najważniejszym, wskazanym przez 93% ankietowanych czynnikiem było poczucie, że ich decyzyjność jest respektowana przez zespół oraz management. Aż 88% badanych wskazało na szacunek, a 87% – na zaufanie ze strony managementu. Dla 80% pracowników IT ważne jest również poczucie docenienia. Ostatnią kwestią wskazaną przez 67% osób jest natomiast wpływ na to, co dzieje się w firmie. W tym samym raporcie znajdziemy również informację, że ponad połowa badanych (52%) nie ma takiego poczucia wpływu. Ciekawych danych dostarcza również pytanie o kwestię awansów wewnętrznych. Według badania awans na stanowisko managera lub team leadera w firmie IT uzyskało 56% osób, jednak aż 77% z nich nie zostało przygotowanych do tej roli.

– Strategia budowania długoterminowych relacji z pracownikami w branży IT powinna uwzględniać kilka etapów – od pozyskiwania wykwalifikowanych specjalistów, aż po działania mające na celu zagwarantowanie wieloletniej współpracy. Zewnętrzny employer branding powinien budować pozytywny i spójny z prawdą pracodawcy, aby zachęcić do kontaktu potencjalnych kandydatów o wysokich kompetencjach. Wewnętrzny employer branding musi natomiast być oparty na podnoszeniu komfortu oraz zadowolenia obecnych pracowników. Należy tworzyć środowisko pracy, które staje się dla większości osób miejscem docelowym, a nie jedynie formą przeczekania na wakat u pracodawcy oferującego lepsze warunki – wyjaśnia ekspertka z Simplicity sp. z o.o.

Planując stworzenie strategii umożliwiającej budowanie długoterminowych relacji z pracownikami, należy postawić przede wszystkim na budowanie wspierającej kultury organizacyjnej. Jasna komunikacja, wzajemny szacunek, otwartość i konstruktywny feedback pozwolą zwiększyć zaufanie pracowników oraz zmotywować ich do większego zaangażowania w działania firmy. Zainwestowanie w rozwój kadry oraz umożliwienie awansów wewnętrznych sprawi, że pracownicy chętniej zdecydują się na pozostanie w firmie, która spełnia ich oczekiwania. Praca stabilnego i zaangażowanego zespołu IT świadczącego usługi na najwyższym poziomie przełoży się natomiast na długotrwałe relacje biznesowe z zadowolonymi klientami.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Inwestowanie w nieruchomości: Nowa lokalizacja biur serwisowanych CitySpace dzięki wsparciu Savills

Thomas Jodar Workthere
Inwestowanie w nieruchomości trwa. Zespół ekspertów Savills doradzał przy zawarciu umowy najmu powierzchni biurowej dla CitySpace w Warszawie, która będzie przygotowana w formule biur serwisowanych adresowanych do indywidualnych przedsiębiorców oraz firm pracujących w modelu hybrydowym.

Projekt ten o nazwie CitySpace Novo to 2500 m² nowoczesnej przestrzeni z 327 stanowiskami pracy w dedykowanych biurach oraz ponad 30 miejscami w przestrzeniach coworkingowych. Znajdą się tam również sale konferencyjne, powierzchnie wspólne, 19 gabinetów do indywidualnej pracy, a nawet zrealizowany zgodnie z najnowszymi trendami – pokój gier. Otwarcie zaplanowano na październik 2024 roku.

CitySpace jest członkiem Grupy Echo Investment i jednym z wiodących operatorów elastycznych biur w Polsce. Firma działa na rynku nieruchomości komercyjnych od 2015 roku i obecnie tworzy sieć 11 lokalizacji w 5 polskich miastach.

Firma doradcza Savills przeprowadziła proces wyboru odpowiedniej lokalizacji, negocjacje oraz obecnie zarządza projektem w formule construction management. Ze względu na swoją specyfikę, przedsięwzięcie wymagało kompleksowego podejścia oraz połączenia uzupełniających się kompetencji i wiedzy konsultantów, również w zakresie doradztwa technicznego.

Zgodnie ze strategią rozwoju CitySpace, zdecydowaliśmy się na otwarcie nowej lokalizacji CitySpace Novo w Nowogrodzka Square przy dużym wsparciu firmy Savills. Kontynuujemy dostarczanie najwyższej jakości powierzchni biurowej w prestiżowych lokalizacjach. Jesienią tego roku udostępnimy powiększoną powierzchnię w naszym centrum CitySpace Face2Face w Katowicach, podobnie do ubiegłorocznej ekspansji we wrocławskim CitySpace MidPoint. Współpraca z tak renomowanym partnerem jak Savills odgrywa kluczową rolę w naszym dążeniu do oferowania nie tylko profesjonalnej przestrzeni do pracy, ale także przestrzeni do kreatywnych spotkań, networkingu i eventówmówi Lisa Zettlin, Dyrektor Zarządzająca CitySpace.

Biura typu flex to wciąż innowacyjny i rozwijający się segment rynku, dlatego w proces zaangażowani byli przedstawiciele Savills z dwóch działów Reprezentacji Najemcy oraz doradztwa technicznego – Building and Project Consultancy.

Cieszymy się, że mogliśmy wspierać CitySpace w wyborze lokalizacji dla kolejnej elastycznej powierzchni biurowej. Nasze doświadczenie w zarządzaniu projektami oraz kompleksowe podejście pozwoliły na znalezienie idealnej przestrzeni, która odpowiada potrzebom dynamicznie rozwijającego się segmentu elastycznych biur komentuje Thomas Jodar, Associate Director, Head of Workthere.

Biura typu flex w stolicy cieszą się niesłabnącą popularnością. W tym roku warszawski rynek przekroczył 200 000 m kw. zasobów działającej powierzchni, a operatorzy do tej pory podpisali umowy na ponad 14 000 m kw. Dla porównania cały 2023 rok zamknął się wynikiem 15 800 m kw.

Źródło: Savills / materiał prasowy

Ruszyła budowa II etapu nieruchomości mieszkaniowej Orawska Vita od Develii

cfububu
Ruszyła budowa II etapu nieruchomości mieszkaniowej Orawska Vita we Wrocławiu od Develii.

Develia rozpoczęła budowę kolejnych czterech dwupiętrowych budynków wielorodzinnych w zabudowie bliźniaczej na osiedlu Orawska Vita we Wrocławiu. Znajdzie się w nich 205 mieszkań o funkcjonalnych rozkładach i metrażach – od kompaktowych kawalerek po przestronne apartamenty 4-pokojowe. Deweloper powierzył budowę II etapu osiedla firmie Opex.

W ramach II etapu osiedla Orawska Vita – urokliwej inwestycji na wrocławskim Ołtaszynie – w czterech dwupiętrowych budynkach wielorodzinnych w zabudowie bliźniaczej z kameralnymi klatkami schodowymi i cichobieżnymi windami powstanie 205 mieszkań. W sprzedaży dostępne są lokale o funkcjonalnych rozkładach i metrażach – od kompaktowych kawalerek, liczących 28 mkw., po przestronne apartamenty 4-pokojowe o powierzchni 96 mkw. Oznacza to, że zarówno rodziny z dziećmi, jak i osoby poszukujące lokalu o mniejszym metrażu znajdą tu mieszkanie dla siebie w cenie już od 9 499 zł za mkw.

– Orawska Vita to projekt wyróżniający się rozwiązaniami proekologicznymi, które z uwagi na rosnącą świadomość społeczeństwa mają coraz większe znaczenie dla klientów. Inwestycja powstaje w zielonej części Ołtaszyna, nieopodal parków Skowroniego oraz Południowego. To dzielnica uznawana przez mieszkańców Wrocławia za atrakcyjne miejsce do życia, pracy i wypoczynku mówi Krzysztof Sadowski, dyrektor regionalny ds. przygotowania i realizacji inwestycji w Develii.

Generalnym wykonawcą II etapu projektu Orawska Vita jest firma Opex. Zgodnie z planem budowa zakończy się w I kwartale 2026 r. Przekazania mieszkań odbędą się do końca lipca 2026 r.

– Jako firma budowlana z ponad 40-letnim doświadczeniem na rynku krajowym i zagranicznym, w ostatnich latach głównie w branży mieszkaniowej, cieszymy się, że Develia doceniła nasz wkład i zaangażowanie w realizację I etapu projektu Orawska Vita, powierzając nam realizację kolejnej fazy projektu. Jesteśmy rozpoznawalni na rynku deweloperskim jako rzetelna i profesjonalna firma, dbająca o najwyższą jakość, co bez wątpienia pomaga budować zaufanie kolejnych inwestorów i przekłada się na zadowolenie przyszłych mieszkańców realizowanych przez nas osiedli – mówi Mirosław Tempka, wiceprezes zarządu i dyrektor ds. realizacji w firmie Opex.

Źródło: Develia.

Nowe biuro Makro Cash and Carry to połączenie designu i komfortu

MAKRO6, office, cafeteria, Mesh Sky Element MT Hook RB25 fot Szymon Polanski-iNowa siedziba Makro Cash and Carry Polska w Warszawie to przykład synergii między estetyką, funkcjonalnością a zrównoważonym rozwojem. Projekt uwzględnia szereg rozwiązań, które poprawiły ergonomię przestrzeni i dobrostan pracowników. Architekci wybrali nowoczesne, indywidualnie dostosowane rozwiązania, w tym sufity dostarczone przez Knauf Ceiling Solutions, które zapewniają zarówno komfort akustyczny, jak i wizualną spójność przestrzeni.

Budynek zaprojektowany przez zespół Concept Space ma 105 m długości i tylko 12 m szerokości.  Sześć pięter o łącznej powierzchni ok. 8200 mkw. dostosowano do różnych funkcji, które mają pełnić. Znajdują się tam strefy szkoleniowa i konferencyjna, Akademia Inspiracji Makro, a od drugiego piętra wzwyż zlokalizowane są biura dla 550 pracowników. Architekci zadbali o to, aby każdy poziom miał unikalny charakter, co udało się osiągnąć dzięki zastosowaniu różnych materiałów i rozwiązań dostosowanych do konkretnych pomieszczeń. Kluczowe były również potrzeby pracowników, w tym komfort ich pracy, który zapewniono m.in. wykorzystując akustyczne panele sufitowe od Knauf Ceiling Solutions.

Projektując biuro Makro Cash and Carry Polska zależało nam na stworzeniu miejsca, gdzie estetyka spotyka się z funkcjonalnością, a każdy detal – od sufitu po wystrój wnętrz – jest stworzony z myślą o komforcie i efektywności pracy. – powiedział Marek Ejsztet z Concept Space.

Źródło: Knauf Ceiling Solutions.

Colliers bierze w zarządzanie cztery nowe nieruchomości inwestycyjne Adventum Group

Centrum Orląt LwowskichjpgColliers bierze w zarządzanie cztery nowe nieruchomości inwestycyjne Adventum Group.

Po przejęciu w zarządzanie warszawskiego biurowca Wola Retro w 2023 r., Colliers kontynuuje udaną współpracę z Grupą Adventum. W pierwszej połowie 2024 r. firma doradcza rozpoczęła zarządzanie czterema nieruchomościami grupy zlokalizowanymi w Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu.

Nowe nieruchomości w portfolio Colliers znajdujące się w miastach regionalnych to Poznańskie Centrum Finansowe, wieżowiec zlokalizowany przy pl. Władysława Andersa 5 w Poznaniu o łącznej powierzchni ok. 18 500 mkw. oraz Centrum Orląt Lwowskich 1 we Wrocławiu (ponad 17 700 mkw.).

Do budynków zarządzanych przez ekspertów z działu Asset Services w Warszawie dołączyły z kolei Renaissance Plaza, ceniony biurowiec przy ul. Marcina Kasprzaka 18/20 w Warszawie (10 000 mkw.) oraz Marynarska Point 1, zlokalizowany przy ul. Postępu 15 B na Mokotowie, o łącznej powierzchni 12 800 mkw.

Cieszymy się, że możemy kontynuować naszą udaną współpracę z Colliers. Wierzymy, że ich doświadczenie i zaangażowanie w zarządzanie nieruchomościami odegra kluczową rolę w zwiększaniu wartości naszych aktywów – mówi Marcell Mihályfi, Head of Office Asset Management, Adventum Group.

Od wielu lat umacniamy naszą pozycję w polskich miastach regionalnych, przejmując w zarządzanie kolejne prestiżowe nieruchomości. Cieszę się, że do naszego portfolio dołączyły cztery budynki należące do Adventum Group. Dziękuję za zaufanie – mówi Agnieszka Krzekotowska, Senior Partner, Asset Services, Colliers.

Źródło: Colliers.

Nieruchomość inwestycyjna Imagine w Łodzi przedłuża umowy z biurowymi najemcami

Imagine_zdjęcie 3Nieruchomość inwestycyjna Imagine w Łodzi zatrzymuje na dłużej biurowych najemców.

Avestus Real Estate podpisał umowy przedłużenia najmów na łącznie ponad 620 mkw. powierzchni retailowej w łódzkim kompleksie biurowym Imagine. Swoją działalność na parterze budynku A będą kontynuowały firmy Vorwerk Polska i Żabka Polska oraz koncept gastronomiczny Z Pieca Rodem.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z podpisanych umów na kontynuowanie współpracy z naszymi dotychczasowymi najemcami retailowymi. Nowoczesny kompleks biurowy, oprócz podstawowej swojej funkcji jako środowiska pracy, musi gwarantować także szereg innych udogodnień, w tym m.in. rozbudowaną ofertę handlowo-usługową. Od początku prac nad Imagine przyświecała nam idea, aby była to przestrzeń ogólnodostępna, umożliwiająca korzystanie z jej oferty zarówno pracownikom samego kompleksu, jak i mieszkańcom Łodzi. Cieszymy się, że osiągnęliśmy to, a firmy Vorwek Polska, Żabka Polska i Z Pieca Rodem zdecydowały się na przedłużenie umów najmu, doceniając tym samym atuty naszej lokalizacji i warunki do prowadzenia działalności w Imagine powiedział Mariusz Frąckiewicz, Dyrektor Krajowy Avestus Real Estate w Polsce.

Nieruchomość inwestycyjna Imagine, położona przy skrzyżowaniu Al. Piłsudskiego i Śmigłego-Rydza w Łodzi. Kompleks został oddany do użytkowania w 2019 r. Imagine to nowoczesny obiekt biurowy w standardzie technicznym klasy A, składający się z trzech budynków. Dwa z nich (sześciokondygnacyjne) oferują łącznie 17 200 m kw. powierzchni komercyjnej – 14 800 m kw. powierzchni biurowej i 2 400 m kw. powierzchni handlowo-usługowej. W trzecim powstał naziemny garaż, oferujący 356 miejsc parkingowych, 49 podwójnych stojaków rowerowych i stację ładowania pojazdów elektrycznych. Najwyższa jakość wykończenia oraz zastosowanie nowoczesnych rozwiązań energooszczędnych w Imagine zostały potwierdzone certyfikacją BREEAM na poziomie „Excellent”.

Podstawowe informacje:
• Generalny wykonawca części biurowej: Eiffage Polska Budownictwo S.A.
• Generalny wykonawca garażu naziemnego: GOLDBECK
• Pracownia architektoniczna: BE DDJM Biuro Architektoniczne
• Deweloper: Avestus Real Estate

Źródło: Avestus Real Estate.

Dane z ZUS: W I półroczu 2024 r. obcokrajowcy dostali w ramach 800 plus blisko 1,7 mld złotych

zus-skladki
W I połowie 2024 r. wypłacono obcokrajowcom świadczenia z programu „Rodzina 800 plus” na rzecz 370,9 tys. dzieci. To o 8,9% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy wsparciem objęto 406,9 tys. młodych osób. Jednocześnie ZUS informuje, że suma wypłaconych środków w br. wyniosła 1,689 mld zł. To z kolei o 60,8% więcej niż rok wcześniej, gdy z ówczesnego programu „Rodzina 500 plus” przekazano 1,051 mld zł. Do tego z danych ZUS-u wynika, że w I półroczu tego roku pieniądze wypłacono na rzecz 315,4 tys. ukraińskich dzieci (rok wcześniej – ponad 362,7 tys.). W pierwszych sześciu miesiącach br. przeznaczono na nie 1,438 mld zł (rok wcześniej – 927 mln zł). Na kolejnych miejscach w zestawieniu widzimy dzieci wnioskodawców z obywatelstwem białoruskim, rumuńskim, rosyjskim oraz wietnamskim.

Maleje liczba dzieci, których rodzice we wniosku o świadczenie „Rodzina 800 plus” wskazali obywatelstwo inne niż polskie. Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wynika, że w I połowie 2024 roku dokonano wypłat na rzecz dokładnie 370 887 obcokrajowców. To o 8,9% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy dotyczyło to 406 906 osób. Jednocześnie kwota wypłaconych świadczeń wychowawczych na ww. dzieci wyniosła 1,689 mld zł. To o 60,8% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – 1,051 mld zł, gdy funkcjonował program „Rodzina 500 plus”.

– Malejąca liczba dzieci uprawnionych do świadczenia to wynik tego, że część obcokrajowców, którzy swego czasu przyjechali do Polski, przeniosła się do innych krajów. W związku z tym trzeba sobie zadać ważne pytania. Czy chcemy zatrzymać u siebie część emigrantów z Europy Wschodniej, z naszego kręgu kulturowego? Czy też godzimy się z tym, że będą odpływać do państw bogatszych, które mogą im więcej zaoferować? Często te kraje mają też bardziej spójną politykę względem emigrantów niż Polska – mówi prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów i ekspert Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Z kolei dr Marcin Wojewódka, prezes Instytutu Emerytalnego, zauważa, że nasz kraj właściwie nie wypracował konkretnej strategii demograficznej i migracyjnej, które pokazywałyby, w jakim kierunku Polska chce zmierzać, jeśli chodzi o liczbę ludności. – Rząd powinien wskazać, jakie ma plany wobec imigrantów oraz jakie świadczenia do nich kieruje. Sprawa musi być jasna. Należy jednak mieć na uwadze to, że różnicowanie prawa do świadczeń ze względu na narodowość czy obywatelstwo może być krzywdzące, a przyznanie prawa pobytu wiąże się z szeregiem innych praw – stwierdza dr Wojewódka.

W przypadku 315 470 dzieci, na które w I poł. br. wypłacono świadczenie wychowawcze, wnioskodawcy wskazali obywatelstwo ukraińskie (rok wcześniej – 362 728). W pierwszych sześciu miesiącach br. przeznaczono na nie 1,438 mld zł (rok wcześniej – 927 mln zł w ramach programu „Rodzina 500 plus”). Agnieszka Kulesa, wiceprezeska CASE, uważa, że spadek liczby uprawnionych to prawdopodobnie wynik powrotu części obywateli Ukrainy do domu lub wyjazdu poza obszar naszego kraju, tj. dalej na Zachód.

– Różne szacunki, w tym te wynikające z badań NBP, mówią o tym, że po zakończeniu wojny około dwie trzecie uchodźców zamierzają wrócić do Ukrainy. Choć walki wciąż się toczą, część Ukraińców zdecydowała się na wyjazd, np. z powodu tęsknoty za domem. Inną przyczyną mogły być trudności w adaptacji do życia w Polsce – komentuje ekspertka.

Na kolejnych miejscach w tym zestawieniu za I połowę 2024 r. widzimy dzieci wnioskodawców z obywatelstwem białoruskim – 24 458 (rok wcześniej – 18 959 w ramach programu „Rodzina 500 plus”), na które wypłacono 115,6 mln zł (poprzednio – 55 mln zł). Dalej są dzieci wnioskodawców z obywatelstwem rumuńskim – odpowiednio 4 899 i 19,9 mln zł (poprzednio 2 872 i 7 mln zł), rosyjskim – 3 988 i 18,2 mln zł (3 793 i 10,9 mln zł), a także wietnamskim – 2 654 i 12,2 mln zł (poprzednio 2 472 i 7 mln zł).

– Niedawno Polska została objęta procedurą nadmiernego deficytu. To oznacza konieczność przedstawienia planu działań naprawczych skutkujących obniżeniem go. Wprowadzenie ograniczeń w programie 800 plus w postaci kryterium dochodowego lub uzależnienia wypłat od tego, czy rodzice pracują, mogłoby być częścią takiego planu. Inną ścieżką jest też opodatkowanie świadczenia dla wszystkich uprawnionych, niezależnie od ich obywatelstwa. Jednak w obecnej sytuacji politycznej wprowadzenie takich zmian nie wydaje się możliwe. Rządząca koalicja zapewne nie będzie chciała stracić poparcia przed wyborami prezydenckimi, a urzędujący prezydent nie podpisałby ustawy, która uderza w sztandarowy projekt poprzedniego rządu – dodaje Agnieszka Kulesa.

Z kolei prof. Witold Modzelewski uważa, że Polska znajduje się u progu trudnej, ale koniecznej dyskusji o redukcji wydatków publicznych – chyba że rządowi uda się zwiększyć w krótkim czasie dochody budżetowe. Przykładem tego, że władza szuka oszczędności, jest niechęć realizacji jednej z obietnic wyborczych, jaką jest podniesienie kwoty wolnej od podatku.

– Podejrzewam, że wejdziemy w etap mniej lub bardziej niejawnych redukcji i ograniczeń po stronie wydatkowej. Prędzej czy później obejmą one także wypłaty w programie Rodzina 800 plus. To decyzja polityczna, ale debaty na temat zmian w tym programie raczej nie unikniemy, tym bardziej że w pewnym sensie ona już się zaczęła – podsumowuje były wiceminister finansów.

(MN, Sierpień 2024 r.)

Źródło:
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.
materiał prasowy

Knight Frank LLP: Flauta na trójmiejskim rynku biurowym

Joanna Gomułkiewcz_Knight FrankTempo przyrostu nowej podaży biurowej w Trójmieście widocznie zwolniło. W pierwszym półroczu na rynek trafił zaledwie jeden obiekt o powierzchni 5 000 m kw. Przyszłość w tym względzie nie wygląda lepiej, ponieważ realizowana powierzchnia jest najmniejsza od dwóch dekad.

Na koniec II kwartału 2024 roku całkowite zasoby biurowe w Trójmieście szacowane były na 1,05 mln m kw. Zdecydowana większość (76%) zlokalizowana jest w Gdańsku, głównie wzdłuż Alei Grunwaldzkiej oraz wokół historycznego centrum miasta. Około 21% trójmiejskiej powierzchni znajduje się w Gdyni, a pozostałe 3% w Sopocie.

Od 2021 roku notujemy systematyczny spadek aktywności deweloperów. W I połowie roku oddano do użytku zaledwie jeden obiekt biurowy o powierzchni 5 000 m kw., który powstał jako siedziba firmy LPP. Na etapie realizacji znajduje się rekordowo niska liczba powierzchni biurowej – jedynie 29 000 m kw. Jeżeli deweloperzy dotrzymają założonych harmonogramów, to 17 000 m kw. zostanie ukończona do końca tego roku.” – wyjaśnia Dorota Lachowska, head of research, Knight Frank.

Aktywność trójmiejskich najemców, po rekordowym 2023 roku, w pierwszej połowie 2024 roku również zanotowała spadek.

Podpisane przez najemców umowy na niemal 56 000 m kw. oznaczały 19% spadek względem analogicznego okresu w roku ubiegłym. Firmy najchętniej decydowały się na biura w Gdańsku, gdzie wynajęto niemal 47 000 m kw. Sektorem, który wygenerował największy popyt był niezmiennie IT. W pierwszych sześciu miesiącach odpowiadał za 32% całkowitych zasobów wynajętej powierzchni.” – dodaje Joanna Gomułkiewicz, associate director, Knight Frank.

W strukturze umów najmu zwiększył się udział nowych umów, które odpowiadały za 44% wolumenu. W analogicznym okresie 2023 roku udział ten wynosił 36%. Niewiele mniej, bo 42% stanowiły renegocjacje. W dalszym ciągu niewielu najemców decyduje się na ekspansję, której udział wyniósł 3%. Pozostała część stanowił wynajem na własne potrzeby.

Ograniczona nowa podaż spowodowała spadek współczynnika pustostanów, który na koniec czerwca 2024 roku wynosił 12,5% (na koniec I kwartału był na poziomie 13,4%). To trzeci najniższy wynik wśród miast regionalnych, a Trójmiasto wyprzedają jedynie Szczecin i Lublin.

Czynsze wywoławcze w Trójmieście na koniec I połowy 2024 roku pozostały stabilne i zazwyczaj wahały się od 11,00 do 15,50 EUR/m kw./miesiąc. Jednak, ze względu m.in. na wysokie koszty budowy oraz utrzymujące się wysokie koszty obsługi kredytów budowalnych, czynsze za najlepsze powierzchnie w nowopowstających budynkach mogą przekraczać ten poziom. Stawki opłat eksploatacyjnych ustabilizowały się natomiast na poziomie wynoszącym zwykle od 17,00 do 30,00 PLN/m kw./miesiąc.

Źródło: Knight Frank LLP.

RAPORT: Czynniki ekonomiczne na czele największych obecnie obaw i lęków młodych Polaków

liczenie-pieniadz
Jak wynika z raportu pt. „Czego boją się młodzi Polacy?”, rodacy w wieku 18-35 lat obecnie najbardziej obawiają się braku pieniędzy, wzrostu kosztów życia oraz utraty pracy. Te kwestie zostały wskazane odpowiednio przez 47,4%, 27% i 24% respondentów. Na kolejnych pozycjach w zestawieniu znajdują się obawy przed popadnięciem w długi, napływem imigrantów, śmiercią bliskiej osoby, oszustwem oraz powrotem wysokiej inflacji. Do tego raport pokazuje, że młodzi Polacy najrzadziej boją się kontaktów z urzędami, hejtu w Internecie oraz braku awansu zawodowego.

Najnowszy raport pt. „Czego boją się młodzi Polacy?”, autorstwa platformy psychoterapii Risify.pl, pokazuje, czego obecnie najbardziej obawiają się rodacy w wieku 18-35 lat. Uczestnicy sondażu otrzymali specjalnie przygotowaną listę 40 różnych lęków. Jak wykazało badanie, 1,5% badanych niczego się nie boi. 2,6% odczuwa niepokój o scenariusze, które nie zostały uwzględnione w ankiecie. Wśród deklaracji dominuje natomiast obawa przed brakiem pieniędzy. Zaznaczyło ją 47,4% ankietowanych. Dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito uważa, że powszechność tego wskazania może wynikać z trzech kwestii.

– Po pierwsze, młodzi ludzie zaczynają stopniowo się usamodzielniać. Wielu z nich jest na etapie opuszczania domu rodzinnego, a tym samym – zaczyna uniezależniać się finansowo. Po drugie, sytuacja ekonomiczna i rosnące ceny uszczuplają portfele wszystkich Polaków. Po trzecie, osoby w ww. przedziale wiekowym prowadzą bardziej konsumpcyjny tryb życia niż pokolenie ich dziadków czy nawet rodziców. Są więc mniej skłonne do oszczędzania – uważa ekspertka z WSB Merito.

Z kolei dr Piotr Pieńkowski z Zakładu Socjologii i Gospodarki, Instytutu Socjologii, Wydziału Nauk Społecznych na Uniwersytecie Wrocławskim stwierdza, że ostatnie kryzysy oraz prognozowane podwyżki cen naruszyły poczucie bezpieczeństwa finansowego Polaków. Wprawdzie obawy dotyczące braku pieniędzy mają charakter uniwersalny, ale młodych osób dotyczą w szczególny sposób.

– Ich wynagrodzenia są relatywnie niskie, choć z perspektywą wzrostową. Jednocześnie młode osoby mają wysokie aspiracje konsumpcyjne, potrzebę manifestacji swojego statusu. Rezygnacja z korzystania z nowych technologii, podróżowania czy uczestnictwa w kulturze może negatywnie wpłynąć na ich relacje społeczne. Dodatkowo, w trakcie osiągania samodzielności, młodzi ludzie zostali szczególnie dotknięci wzrostem cen mieszkań oraz najmu – wyjaśnia dr Pieńkowski.

Z raportu też wynika, że obawa o brak pieniędzy nie rozkłada się równomiernie. Częściej wskazują ją kobiety niż mężczyźni. Szczególnie wysoki wskaźnik tej odpowiedzi zauważono wśród osób z miesięcznym dochodem netto 1000-2999 zł, wykształceniem średnim oraz mieszkańców wsi i miejscowości liczących do 5 tys. ludności. Patryk Rzepka, psycholog z platformy psychoterapii Risify.pl, zwraca uwagę na cechującą z reguły kobiety troskę o stabilność finansową i przyszłość rodziny.

– Osoby z niższymi dochodami, wykształceniem średnim oraz mieszkające w małej miejscowości mogą częściej obawiać się braku pieniędzy z kilku powodów. Niższe dochody zazwyczaj oznaczają dla nich mniejszą elastyczność finansową i większą wrażliwość na zmiany ekonomiczne, takie jak np. inflacja. Wykształcenie średnie może ograniczać możliwości zatrudnienia i awansu zawodowego, co również wpływa na poziom zarobków – twierdzi Patryk Rzepka.

Do tego ekspert z Risify.pl dodaje, że mieszkańcy wsi i małych miejscowości mogą mieć ograniczony dostęp do dobrze płatnych stanowisk pracy. Prawdopodobnie posiadają też mniejsze możliwości rozwoju zawodowego, co dodatkowo potęguje ich obawy o brak pieniędzy. – W tych środowiskach tradycyjne role społeczne mogą również wpływać na postrzeganie i zarządzanie finansami. To może być kolejnym czynnikiem stresogennym – zauważa Patryk Rzepka.

Na drugim miejscu w zestawieniu znalazła się obawa o wzrost kosztów życia. Zadeklarowało ją 27% uczestników sondażu. Na trzeciej pozycji jest lęk przed utratą pracy lub możliwością zarobkowania – 24%. W pierwszej piątce najczęściej podawanych odpowiedzi znajduje się też strach przed rosnącymi cenami w sklepach – 23,9%, a także wysokimi podatkami – 23,6%. Analizując te wskazania, dr Piotr Pieńkowski zauważa, że choć młodzi ludzie w większości nie doświadczyli tak wysokiego poziomu bezrobocia, jak ich starsi koledzy i koleżanki, to i tak obawa o utratę źródła zarobku jest w nich żywa.

– Wynika to zarówno z bieżącej sytuacji gospodarczej Polski, jak i z dynamicznych zmian związanych z rozwojem nowych technologii. Wymagają one nieustannego dokształcania się i adaptacji do nowych warunków, a także, choćby ze względu na automatyzację, niosą ze sobą ryzyko dezaktualizacji dotychczas posiadanych kompetencji. Obawa przed wysokimi podatkami może wskazywać na mniejszą skłonność młodych osób do dostrzegania związku między obciążeniami fiskalnymi a jakością świadczeń publicznych – tłumaczy ekspert z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Na kolejnych pozycjach w zestawieniu znajdują się obawy przed takimi sytuacjami, jak popadnięcie w długi – 20,9%, napływ imigrantów – 19,6%, śmierć bliskiej osoby – 16,7%, bycie ofiarą oszustwa – 14,7%, a także powrót wysokiej inflacji – 14,4%. Z kolei najmniej wskazań uzyskał lęk przed kontaktem z urzędami – 0,4%. Przed nim w rankingu jest strach przed hejtem w Internecie – 0,9%. Niewiele osób boi się braku awansu zawodowego – 1%, macierzyństwa lub ojcostwa – 1,1%, zazdrości innych ludzi – 1,1%, a także małżeństwa – 1,1%.

– Młodzi ludzie mogą mniej obawiać się kontaktów z urzędami ze względu na ich postępującą cyfryzację. Coraz rzadziej trzeba stawiać się osobiście w instytucjach publicznych. Zdaniem eksperta, obawy przed hejtem w Internecie są niskie, ponieważ większość osób miała już z nim do czynienia i wypracowała strategie radzenia sobie z tym problemem – komentuje dr Piotr Pieńkowski.

Jak podsumowuje psycholog Patryk Rzepka z Risify.pl, najrzadziej wybierane obawy mogą świadczyć o ich mniejszym wpływie na codzienne życie młodych Polaków. Natomiast zmagają się oni z wieloma różnorodnymi lękami – od ekonomicznych po społeczne. To wskazuje na konieczność wsparcia tego pokolenia w zarządzaniu finansami. Trzeba mu również zapewnić bezpieczeństwo cyfrowe oraz pomóc w adaptacji do zmieniających się warunków społecznych.

(MN, Sierpień 2024 r.)

Źródło:
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone
materiał prasowy