Firma Accolade rozwija swój zespół asset specjalistów

Agnieszka Niezgodzka, Associate Director Asset Management w Accolade.Firma Accolade rozwija swój zespół asset specjalistów. W Polsce zespół asset managerów Accolade zarządza 29 nowoczesnymi parkami przemysłowymi. Głównym zadaniem zespołu jest dbałość rozwój portfela, w tym również jakościowy. Asset managerowie dążą także do budowania partnerskich relacji z najemcami, co umożliwia dostosowanie parków do zmieniających się potrzeb i trendów. Zespołem zarządza Agnieszka Niezgodzka, Associate Director Asset Management w Accolade.

– Kluczową przewagą Accolade na tle wielu międzynarodowych inwestorów jest obecność zespołu asset managerów bezpośrednio w Polsce. Pozwala nam to nie tylko na utrzymywanie niemal codziennych relacji z najemcami, ale także na bieżące reagowanie na ich potrzeby i efektywne zarządzanie naszymi aktywami. Szczególną wagę przykładamy do działań z zakresu ESG, ponieważ w naszej ocenie zarządzanie parkami przemysłowymi to nie tylko utrzymanie ich dobrego stanu technicznego. To także myślenie o przyszłości i wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań, które odpowiadają na wyzwania związane z efektywnością energetyczną i zrównoważonym rozwojem. Dzięki temu, nasi najemcy mogą budować przewagę konkurencyjna w swoich branżach – mówi Agnieszka Niezgodzka, Associate Director Asset Management w Accolade.

Polski zespół asset managerów powstał niemal 10 lat temu. W tym czasie jego kompetencje oraz skład poszerzały się równolegle z rosnącym portfelem posiadanych przez Accolade nieruchomości. W Polsce inwestor jest właścicielem 29 nowoczesnych parków przemysłowych o wartości ponad 1,2 mld EUR i powierzchni przekraczającej 1,6 mln mkw. Obiekty te są wynajmowane 100 najemcom, generując roczny przychód z najmu na poziomie 82,4 mln EUR. Odpowiedzialność za zarządzanie poszczególnymi parkami powierzono dedykowanym asset managerom. Zespół zabiega m.in. o dostosowanie zarówno nowych, jak i już istniejących obiektów do wymogów Zielonej Unijnej Taksonomii, co obejmuje m.in. zwiększanie efektywności energetycznej budynków, redukcję emisji CO2 oraz stosowanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Ponadto, w 2023 r. inwestor otworzył pierwsze regionalne biuro w Szczecinie, czyli w rejonie, w którym jest największym inwestorem pod względem oferowanej powierzchni magazynowej.

Źródło: Accolade
materiał prasowy

Stowarzyszenie Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej i prawnicy apelują o zmianę prawa

wOstrowski SNRP_WWWElektroniczny arbitraż gospodarczy mógłby zdecydowanie przyczynić się do spadku liczby spraw gospodarczych w sądach państwowych. Pomógłby też odciążyć państwowy wymiar sprawiedliwości od spraw, które nie muszą do niego wpływać, zapewniając jednocześnie przedsiębiorcom szybkość, wygodę i poufność w dochodzeniu roszczeń. Niestety, barierą rozwoju arbitrażu gospodarczego online są zmienione w 2015 roku przepisy o nadawaniu klauzul wykonalności wyrokom sądów polubownych (art. 1212 i nast. Kodeksu postępowania cywilnego). Postępowania takie zostały wtedy przeniesione do sądów apelacyjnych. Postępowanie online w arbitrażu trwa kilka tygodni. Oczekiwanie na nadanie klauzuli wykonalności w sądzie apelacyjnym kilka miesięcy. Stowarzyszenie Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie wniosło w tej sprawie petycję do Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie zmiany przepisów.

Ostatnie kilka lat to rozwój arbitrażu online. Taką formę rozstrzygania sporów między firmami oferuje między innymi Sąd Arbitrażowy przy Konfederacji Lewiatan, OAC czy też powstały ostatnio Sąd Arbitrażowy ENOiK. Największy sąd arbitrażowy online w Polsce, działający na platformie Ultima RATIO., rozpoznaje rocznie już ponad 500 spraw i szczyci się bardzo krótkim, bo zaledwie 22-dniowym średnim czasem trwania postępowań. Rozpoznaje przede wszystkim sprawy z umów pożyczek, umów budowlanych i umów najmu. Wartości spraw wahają się od 2.000 do nawet 500 000 złotych. Postępowania prowadzą niezależni, doświadczeni arbitrzy gospodarczy. Arbitraż ten działa przy Stowarzyszeniu Notariuszy Rzeczpospolitej Polskiej w Warszawie.

„Cały proces jest prowadzony online. W ten sposób strony przedstawiają dowody np. zdjęcia czy nagrania oraz wysyłają wnioski i stanowiska. Nie ma drukowanych dokumentów, potrzeby stawania w sali sądowej. Całe postępowanie trwa około 3-4 tygodnie w zależności od złożoności konfliktu. Potem arbiter wydaje wyrok, oczywiście także online. Aby go wykonać, czyli przekazać komornikowi do wykonania, wierzyciel musi go jeszcze zatwierdzić czyli uzyskać klauzulę wykonalności w sądzie apelacyjnym. I to już niestety znacznie wydłuża całą procedurę. Dlatego SNRP apeluje o powrót do stanu prawnego sprzed 2016 roku, kiedy to klauzule wykonalności wyrokom arbitrażowym nadawały sądy właściwości ogólnej dłużnika (rejonowe i okręgowe) i robiły to w taki sam sposób, w jaki nadawane są klauzule wykonalności wyrokom sądów państwowych.” – komentuje notariusz Paweł Orłowski, Prezes Elektronicznego Centrum Arbitrażu i Mediacji przy Stowarzyszeniu Notariuszy RP na platformie Ultima RATIO.

Według analiz Ultima Ratio sądy apelacyjne nadają klauzule wykonalność średnio po 2-4 miesiącach. O tyle więc jest przedłużany cały proces rozstrzygnięcia konfliktu między 2 firmami. Przez ostatnie 9 lat technologie informatyczne zaoferowały rożne metody weryfikacji tożsamości stron postępowania sądowego i arbitrażowego oraz poświadczania dokumentów online. Dzięki rozwiązaniom platformowym, połączeniom wideo, narzędziom do transkrypcji głosu na tekst i innym tego typu technologiom, możliwym stało się przeniesienie procesu rozpoznania spraw gospodarczych do sieci bez uszczerbku dla jakości wydawanych orzeczeń.  Zmiana wydaje się więc łatwa do wprowadzeni w życie.

Uważamy, że zmiana przepisów stanowić będzie impuls dla rozwoju pozasądowych sposobów rozwiązywania sporów gospodarczych przez Internet. Sądów apelacyjnych jest bowiem w naszym kraju zaledwie 11. Kierowanie do nich coraz to większej ilości spraw klauzulowych niepotrzebnie odciąga je od spraw, którymi – jak się wydaje – powinny się systemowo zajmować. Aktualny system zatwierdzania wyroków arbitrażowych przez sądy apelacyjne, stojące najwyżej w hierarchii sądów powszechnych, kreuje również w społeczeństwie fałszywe przekonanie, że wyroki takie to wyroki „podwyższonego ryzyka”, a więc niegodne zaufania”.– komentuje Mec. Robert Szczepanek, CPO Causa Finita S.A., pomysłodawca i założyciel platformy Ultima RATIO.

Warto zauważyć, że elektroniczne sądy arbitrażowe rozpatrują różne sprawy także ze względu na wielkość sporu. Wyroki zapadają najczęściej w prostych i niespornych sprawach, w których wartość przedmiotu sporu rzadko przekracza 20 tyś złotych. A dodatkowo przy nadawaniu klauzuli wykonalności wyroku sądy apelacyjne pobierają opłaty w wysokości 300 złotych za każdą sprawę bez względu na jej wielkość. Stowarzyszenie Notariuszy RP liczy na to, że Ministerstwo Sprawiedliwości przychyli się do wniosków opisanych w petycji.

***

Stowarzyszenie Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej powstało z inicjatywy licznego grona notariuszy z całego kraju. Już w roku 1989 na konferencjach państwowych biur notarialnych oraz prywatnych spotkaniach koleżeńskich prowadzone były rozmowy mające na celu powołanie w Polsce na wzór innych państw Europy zachodniej dobrowolnej organizacji społeczno-zawodowej środowiska polskich notariuszy. Owocem tych dążeń było utworzenie Stowarzyszenia Notariuszy RP, które zostało zarejestrowane w ówczesnym Sądzie Wojewódzkim w Poznaniu – 31 grudnia 1990r. z pierwszą siedzibą w Poznaniu. Obecnie siedziba Stowarzyszenia Notariuszy RP znajduje się w Warszawie.

Celem organizacji jest m.in wspieranie notariuszy w ich pracy zawodowej, wspieranie samorządu notarialnego oraz dbanie o prestiż zawodu notariusza i godne warunki wykonywania zawodu notariusza, a także uczestniczenie w procesach legislacyjnych. Jest organizatorem wielu prestiżowych konferencji naukowych i debat związanych z wprowadzanymi rozwiązaniami legislacyjnymi.

Stowarzyszenie Notariuszy RP jest również Wydawcą cenionego czasopisma naukowego „Rejent”, które ukazuje się regularnie od 1991r. Głównym obszarem zainteresowania wydawanego przez Stowarzyszenie miesięcznika są najbardziej aktualne problemy badawczo-naukowe z zakresu prawa prywatnego (przede wszystkim prawa rzeczowego, prawa kontraktów, prawa spadkowego, prawa rodzinnego, prawa spółek i prawa międzynarodowego prywatnego), a także innych dziedzin prawniczych związanych z wykonywaniem zawodu notariusza.

materiał prasowy

W trzy kwartały przedsiębiorcy założyli przeszło 221 tys. jednoosobowych firm. To spadek o 4,6 proc. r/r

g-crescoli-365895-unsplashW trzech kwartałach br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 221 tys. wniosków dotyczących zarejestrowania jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 4,6% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Do tego widać, że złożono przeszło 149 tys. wniosków o wznowienie tego typu działalności. I tutaj zanotowano wzrost o 7,1% rok do roku. Eksperci komentujący te dane zapowiadają, że końcówka roku powinna być w miarę stabilna i nie należy się spodziewać dużych zmian w obecnie obserwowanym na rynku trendzie.

Spadek liczby wniosków o rejestrację

Z danych udostępnionych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) wynika, że w trzech kwartałach br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 221 tys. wniosków dotyczących zarejestrowania jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 4,6% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy było ich przeszło 232 tys. Zdaniem Grzegorza Kostrzewy z kancelarii restrukturyzacyjnej ProPrawni, należy to interpretować jako istotny sygnał pogarszających się warunków gospodarczych i wzrostu niepewności na rynku. Przedsiębiorcy do głównych wyzwań związanych z prowadzoną działalnością zaliczają przede wszystkim wysokie koszty pracownicze i daniny publicznoprawne, wzrost cen energii oraz zatory płatnicze.

– Wysokość płacy minimalnej od 2021 roku wzrosła z 2800 zł do 4300 zł, a więc o 53,5%. Dla porównania, PKB Polski w analogicznym okresie zwiększył się o ok. 17,5%, a od stycznia 2025 roku wynosić będzie rekordowo 4666 zł. Koszty energii ww. czasie wzrosły o ok. 100-150%. W Polsce, według szacunków w 2024 roku, ok. 2,6 mln osób prowadzi biznes w formie jednoosobowej działalności. Odpowiadają one za ok. 15-20% PKB i to w dużej mierze na ich barkach spoczywa, np. finansowanie opieki zdrowotnej. Postulowane zmiany w sposobie wyliczania wysokości składki zdrowotnej jak dotąd nie zostały wdrożone, a zdecydowanie jest to jednym z powodów ujemnego przyrostu ilości złożonych wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej – dodaje Grzegorz Kostrzewa.

Z kolei Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny, wskazuje rosnące płace jako jeden z czynników mających największy wpływ na kondycję przedsiębiorców. Drugim powodem jest presja inflacyjna, czyli oczekiwanie dalszych wzrostów kosztów. Ekspert dodaje też, że jeżeli tendencja związana ze zmniejszaniem się liczby rejestracji nowych JDG będzie się utrzymywała, to będzie to dowód na schłodzenie gospodarki.

– Na ten moment warunki prowadzenia działalności gospodarczej nie pogorszyły się, ale też jakoś znacznie się nie polepszyły. Sytuacja gospodarcza nie jest wprawdzie najlepsza, ale też nie pogarsza się tak dynamicznie, jak to miało miejsce w przeszłości, kiedy przedsiębiorcy byli zaskakiwani zmianami prawnymi, mającymi wpływ na prowadzenie przez nich działalności – tłumaczy mec. Adrian Parol.

Przedsiębiorcy nie wskazują miejsca

Ponadto z danych MRiT wynika, że ponad 97 tys. wniosków z trzech pierwszych kwartałów br. dotyczyło JDG, które nie wskazały województwa wykonywania działalności (rok wcześniej – przeszło 98 tys.). Dla porównania, w tym samym okresie – patrząc na dane z poszczególnych województw – najwięcej wniosków dotyczyło mazowieckiego – blisko 22 tys. (rok wcześniej ponad 23 tys.). W ocenie Grzegorza Kostrzewy, świadczy to przede wszystkim o zmieniającej się strukturze przedsiębiorstw, będącej wynikiem coraz większej mobilności i rozwoju cyfryzacji. Ekspert zauważa również, że przepisy nie wymagają podania dokładnej lokalizacji, jeśli nie jest ona związana z fizycznym miejscem.

– Przykładowo, w zakresie usług informatycznych miejsce wykonywania działalności jest płynne. Należy wspomnieć również o zapoczątkowanym pandemią procesie pracy zdalnej i zwiększonej mobilności. W najbliższej przyszłości należy spodziewać się wzrostu tego trendu, ponieważ będzie rosło zapotrzebowanie na dostarczanie usług związanych np. z branżą IT, mobilnością, technologią i AI. W 2023 roku jednoosobowe działalności gospodarcze związane bezpośrednio lub pośrednio z ww. sektorami stanowiły ok. 20-25% ogółu. Natomiast według prognoz, w 2035 roku mogą dotyczyć już 40-50%. A to tylko jeden z czynników, ponieważ należy również wspomnieć o zmieniających się postawach dotyczących work-life balance, które w dającej się przewidzieć przyszłości również wywierać będą wpływ na zwiększenie mobilności – twierdzi ekspert z kancelarii ProPrawni.

Do tego mec. Adrian Parol dodaje, że przedsiębiorcy mają świadomość, iż pragnąc utrzymać się na rynku, nie mogą trzymać się jednej lokalizacji, lecz poszerzać zakres terytorialny swojego działania. – Firma, która chce się rozwijać, a stawia wyłącznie na niewielki obszar, jest właściwie z góry skazana na niepowodzenie. Klienci wybierają firmy, które są gotowe dojechać, by wykonać usługę. W tym dostrzegam brak precyzowania przez przedsiębiorców województwa, w którym prowadzą działalność – uważa ekspert.

Pieniądze w IT i usługach

Pytany o to, z jakimi branżami są związane JDG powstające w ostatnim czasie, Grzegorz Kostrzewa wskazuje na technologie informatyczne i IT, e-commerce oraz marketing internetowy, budownictwo i remonty, konsulting i doradztwo biznesowe, usługi zdrowotne i opiekę nad starszymi osobami. W jego ocenie, decydują o tym zarówno czynniki wynikające z rozwoju nowych technologii, zachowań konsumentów, jak i zmieniającej się struktury demograficznej. Odpowiadając na to samo pytanie, mec. Adrian Parol podaje szeroko rozumiane usługi.

– Cechą polskiej gospodarki jest to, że rozwijają się u nas przede wszystkim przedsiębiorstwa usługowe. Uruchomienie produkcji jest dużo bardziej kosztowne, wymaga zakupu maszyn i technologii. Usługi oparte są na wiedzy i bazach klientów. Dlatego też rozwijają się i będą się rozwijać, coraz częściej będą też wysokomarżowe – zauważa radca prawny.

Więcej wniosków o wznowienie

Do tego z danych wynika, że w trzech kwartałach br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 149 tys. wniosków o wznowienie jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 7,1% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy było ich prawie 140 tys. Rodzi to pytanie, czy wzrost ten można odczytywać jako dowód na bardziej sprzyjające warunki do prowadzenia biznesu. Grzegorz Kostrzewa przyznaje, że byłby ostrożny z wyciąganiem takich wniosków – i to niezależnie od tego, że nie da się nie zauważyć pewnego rodzaju stabilizacji odzwierciedlonej choćby we wskaźniku inflacji.

– Rok 2020 przyniósł światu pandemię, rok 2022 – wybuch wojny w Ukrainie, a więc jedną z głównych przyczyn wzrostu inflacji. Dopiero jej wyhamowanie w połowie roku 2023 było sygnałem dla części przedsiębiorców. Dodatkowo należy wspomnieć o ożywieniu w sektorze MŚP, częściowego wznowienia łańcuchów dostaw lub ich dywersyfikacji, znalezieniu nowych rynków zbytu oraz poprawy na rynku pracy. Nie należy zapominać, że część przedsiębiorców podejmująca decyzję dotyczącą wznowienia działalności uznała, że warunki są już na tyle sprzyjające, ale niektórzy nie chcieli przedłużać zawieszenia lub funkcjonować w szarej strefie – dodaje ekspert z kancelarii ProPrawni.

Końcówka roku ma być stabilna

Zapytany o to, w których branżach stosunkowo najwięcej przedsiębiorców może decydować się na wznowienie działalności, mec. Adrian Parol wskazuje na firmy zajmujące się wykończeniem wnętrz. Ma to związek z tym, że cały czas oddawane są do użytku nowe mieszkania, z których część trafi od razu na rynek najmu. Takie lokale muszą zostać wyremontowane i to ogromne pole do popisu dla tego typu przedsiębiorców. A co przyniesie przyszłość i jak w nadchodzących miesiącach będzie wyglądała sytuacja z liczbą wniosków dotyczących otwierania i wznawiania jednoosobowej działalności gospodarczej?

– Należy spodziewać się ożywienia w handlu detalicznym, ponieważ przed nami jest okres świąteczno-noworoczny. To historycznie zawsze sprawiało, że część przedsiębiorców odwieszała swoją działalność, ale tylko na określony czas. Pozostawiała ją zawieszoną, ze względów podatkowych w pozostałych miesiącach. Z kolei na przykład część firm remontowo-budowlanych, jeśli nie zakontraktowała sobie innych prac, może z tego samego powodu zdecydować się na ich czasowe, np. kilkumiesięczne zawieszenie. Myślę, że ogólny bilans w ostatnim kwartale roku 2024 będzie dodatni i wpisze się w średnioroczny trend – podsumowuje Grzegorz Kostrzewa.

(MN, Listopad 2024 r.)

materiał prasowy
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

Sklepy convenience zyskują przychylność Polaków

thong-vo-2482-unsplashSklepy convenience zyskują przychylność Polaków.

Analiza zachowań ponad 1,5 mln konsumentów w III kw. br. wykazała, że w sklepach convenience wyraźnie wzrósł ruch, bo o 9,5% rdr. W hipermarketach podniósł się o 1,7% rdr. Natomiast spadł rdr. w supermarketach – o 10,6%, a także w dyskontach – o 7%. W formacie convenience przybyło też klientów – 0,7%. Pozostałe segmenty zanotowały spadki – od 4,8% do 1,5%. Do tego rdr. zwiększył się udział placówek convenience w łącznej liczbie wizyt w badanych punktach sprzedaży – z 40,2% do 44,3%, a dla porównania w hipermarketach – z 5,7% do 5,8%. W reszcie formatów widać spadki. Ponadto w kanale convenience i w hipermarketach w ujęciu rocznym wzrosła częstotliwość zakupów. Supermarkety i dyskonty były na minusach.

Jak wynika z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, w III kw. br. w relacji rocznej wzrósł ruch w sklepach convenience o 9,5%, a w hipermarketach – o 1,7%. Z kolei spadł rdr. w supermarketach – o 10,5%, jak również w dyskontach – o 7%.

Ten rok należy do formatu convenience. Mimo że liczba jego klientów nie rośnie znacząco, to ruch zwiększa się bardziej niż w pozostałych segmentach. To zasługa konsekwentnej ekspansji sieci convenience – zarówno w kontekście liczby placówek, jak i dostępnej oferty. Sklepy convenience zaspokajają coraz większą liczbę misji zakupowych shopperów, a zmiany na rynku spożywczym spowodowały również, że w mniejszym stopniu odstają cenowo od innych formatów. Spory wpływ mogły mieć też Mistrzostwa Europy w piłce nożnej i Igrzyska Olimpijskie. W czasie ich trwania konsumenci zaopatrywali się w przekąski i napoje właśnie w tego typu sklepach – mówi Matusz Chołuj z Proxi.cloud.

Raport wykazał też, że w III kw. br. liczba klientów wzrosła rdr. tylko w sieciach convenience – o 0,7%. Natomiast spadki rdr. dotyczą supermarketów – o 4,8%, dyskontów – o 3,1%, a także hipermarketów – o 1,4%.

Badanie zostało przeprowadzone przez firmę technologiczną Proxi.cloud w oparciu o dane z III kw. br. z odniesieniem do analogicznego okresu w poprzednim roku (tj. 2023), z wykluczeniem świąt oraz niedziel niehandlowych. Analiza obejmuje zachowania konsumentów odwiedzających dyskonty spożywcze, supermarkety, hipermarkety i sieci typu convenience.

Wielkość próby wyniosła ponad 1,5 mln konsumentów. Aby wejście badanej osoby w geofence było zarejestrowane jako wizyta klienta w sklepie, musiała ona trwać co najmniej 2 minuty i nie więcej niż 2 godziny, a min. 30 sekund i nie więcej niż 30 minut dla formatu convenience. Zbadano ruch w ponad 38,2 tys. placówkach, których lokalizacje zostały pozyskane ze stron internetowych sieci handlowych oraz z Google Maps.

Dane zostały zgromadzone poprzez sieć aplikacji mobilnych wykorzystujących autorską technologię, opartą o geofencing metodę identyfikacji wejść i wyjść z wyznaczonych stref, wykorzystującą usługi lokalizacji urządzeń mobilnych. Rozwiązanie pozwala zbierać dane pasywnie oraz cechuje się dużą dokładnością lokalizowania użytkownika (dokładność od 2 do 20 metrów zależna jest od metody ustalania pozycji przez urządzenie mobilne). Technologia ta zapewnia pełną kontrolę nad dokładnością lokalizacji, a promień każdego geofencingu dostosowany jest do wielkości poszczególnych budynków. Ponadto znany jest czas przebywania użytkowników w danej lokalizacji, co stanowi dodatkowy poziom ochrony przed zliczaniem okolicznego ruchu pieszego czy ruchu pracowników badanych punktów.

Źródło: Proxi.cloud [fragment raportu]
materiał prasowy

Galeria Mosty w Płocku poszerza swoją ofertę o nowych najemców

IMG_7317Galeria Mosty w Płocku poszerza swoją ofertę o nowych najemców i powiększa przestrzeń rozrywkową.

Focus Estate Fund, właściciel centrum handlowego, ogłosił nawiązanie współpracy z nowymi najemcami, w tym siecią handlową Action oraz lokalami rozrywkowymi Kinderplaneta i Arcade Bee. Dodatkowo, dotychczasowe centrum rozrywki, Wesoła Ciuchcia, przechodzi gruntowną rozbudowę, dodając około 1 037 metrów kwadratowych, aby zapewnić więcej atrakcji.

W Galerii Mosty zadebiutuje uwielbiany przez klientów dyskont Action. Nowy sklep zajmie imponującą powierzchnię 874 metrów kwadratowych.
Oferta rozrywkowa centrum handlowego zostanie wzbogacona o pierwszą tego typu w Płocku Kinderplanetę. Plac zabaw o powierzchni 141 mkw. wyposażony będzie m.in. w małpią dżunglę, trampoliny, armatki pneumatyczne i tematyczne miejsca do zabawy, a wszystkie urządzenia będą posiadały niezbędne certyfikaty bezpieczeństwa (CE, TUV, GS).
Arcade Bee to kolejny najemca, który doda 40 metrów kwadratowych zabawy dla wszystkich – nie tylko dla dzieci. Oferując zróżnicowany wybór maszyn retro, najnowocześniejszych konsol i stacji VR.
Rodzinne Centrum Rozrywki Wesoła Ciuchcia, nowoczesny i klimatyzowany obiekt, powiększy swoją powierzchnię do 1037 m², dzięki czemu pojawi się w nim jeszcze więcej dotychczasowych atrakcji.

„Dzięki współpracy z nowymi najemcami i rozbudowie istniejących atrakcji, Galeria Mosty stanie się jeszcze bardziej atrakcyjnym miejscem dla mieszkańców Płocka i okolic. Nowe sklepy i rozbudowane centrum rozrywki zapewnią wyjątkowe wrażenia zakupowe i rekreacyjne, jeszcze bardziej podnosząc standardy i różnorodność oferty Galerii Mosty.” – powiedział Andriy Kozin, Partner Generalny Focus Estate Fund.

W transakcji pośredniczyła firma Cream Property Advisors, agent wynajmujący park handlowy. Andrzej Bobowiec, Leasing Manager w Cream Property Advisors, powiedział: „Dołączenie nowych najemców do Galerii Mosty podkreśla silną pozycję centrum handlowego na rynku i jego zdolność do przyciągania najlepszych marek handlowych i rozrywkowych. Jesteśmy przekonani, że nowi najemcy zwiększą atrakcyjność centrum i przyczynią się do jego dalszego sukcesu”.

Źródło: Focus Estate – fundusz inwestycyjny private equity skupiający się na nieruchomościach handlowych o wartości dodanej. Strategia funduszu polega na inwestowaniu w istniejące obiekty handlowe typu convenience średniej wielkości na najbardziej dynamicznych rynkach europejskich.

materiał prasowy

Nieruchomość biurowa Equal Business Park w Krakowie pozyskała nowego najemcę

Equal_LATO-Pictures_3Nieruchomość biurowa Equal Business Park w Krakowie pozyskała nowego najemcę.

Nieruchomość komercyjna Equal Business Park zlokalizowana jest w Krakowie i oferuje łącznie 49 500 mkw. powierzchni. Nieruchomość wyróżnia się nowoczesnymi rozwiązaniami, w tym certyfikatem BREEAM na poziomie „Excellent” potwierdzającym proekologiczne podejście zarządcy.

Apollo-Rida, właściciel i zarządca kompleksu biurowego Equal Business Park w Krakowie, z sukcesem wynajęła kolejne powierzchnie biurowe o łącznej powierzchni blisko 1,000 mkw. Nowymi najemcami, którzy dołączyli do społeczności Equal Business Park, są BRB Central Eastern Europe oraz Roeslein & Associates Poland.

– „Witamy BRB Central Eastern Europe oraz Roeslein & Associates Poland w gronie najemców Equal Business Park. Cieszymy się, że nasz kompleks przyciąga kolejne, dynamiczne firmy. Dla nas to dowód na atrakcyjność naszego obiektu oraz jakość oferowanych udogodnień” – mówi Magdalena Sarnowska-Bryja, Senior Asset Manager w Apollo-Rida Poland.

– „Zaufanie, jakim obdarzają nas nasi nowi najemcy, potwierdza wysoką jakość naszej oferty i wyjątkową pozycję Equal Business Park na rynku krakowskich nieruchomości biurowych. Tworzymy przestrzeń, która nie tylko spełnia najwyższe standardy, ale również odpowiada na rosnące potrzeby firm poszukujących nowoczesnych i komfortowych miejsc pracy” – dodaje Rafał Nowicki, Prezes Zarządu Apollo-Rida Poland.

materiał prasowy

Jakie są obawy mikro i małych przedsiębiorców?

helloquence-61189-unsplash
Z najnowszego raportu rynkowego wynika, że wśród mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw obecnie największe obawy budzą ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej – 36,7%. W drugiej kolejności niepokój wywołuje podnoszenie składek na ZUS – 29,5%. Trzecim zagrożeniem w rankingu są nierzetelni kontrahenci – 27,2%.

W TOP5 widać też obawy zarówno przed utratą płynności finansowej – 20,5%, jak i podnoszeniem podatków oraz nakładaniem dodatkowych danin – 18,1%. Z kolei najmniej zagrażająca wydaje się niestabilność polityczna – 1,2%. Do tego z raportu wychodzi, że tylko 2,5% badanych niczego się nie boi. 4,1% przedsiębiorców obawia się kwestii spoza przygotowanej listy. Z kolei 2,3% ankietowanych nie potrafi się określić w tej materii.

Mikroprzedsiębiorcy i właściciele małych firm obecnie najbardziej obawiają się ogólnie rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej – 36,7%. Tak wynika z raportu pt. „Bieżące obawy i lęki mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw w Polsce”, przygotowanego przez platformę UCE RESEARCH i kancelarię ProPrawni. Ankietowani wskazali pięć rzeczy, których obecnie najbardziej się boją, prowadząc własną działalność gospodarczą.

– Zwiększenie kosztów prowadzenia działalności budzi najczęstsze obawy, bo bezpośrednio wpływa na rentowność i stabilność finansową firm, zwłaszcza tych najmniejszych, które dysponują ograniczonymi zasobami. Każdy, kto prowadzi biznes, zdaje sobie sprawę z tego, że koszty energii, surowców i wynagrodzeń mogą gwałtownie wzrosnąć. Są trudne do przewidzenia i kontrolowania, zwłaszcza w czasach inflacji i zmian gospodarczych oraz preferencji pracowniczych. Dlatego też ww. obawa jeszcze długo będzie najczęściej występować wśród tego typu przedsiębiorców – mówi Grzegorz Kostrzewa, prezes zarządu kancelarii restrukturyzacyjnej ProPrawni i jeden ze współautorów raportu.

Źródło: UCE GROUP LTD. [fragment raportu]
materiał prasowy

Dwie nieruchomości komercyjne Hillwood w pełni skomercjalizowane

Łódź Górna HillwoodDwie nieruchomości komercyjne Hillwood zostały w pełni skomercjalizowane.

Dwa łódzkie centra logistyczne – Hillwood Łódź Chocianowice i Hillwood Łódź Górna – zostały w pełni wynajęte. Łączna powierzchnia wynajmu to ponad 212 tys. mkw., a ostatnia umowa najmu z klientem z branży elektronicznej w Hillwood Łódź Górna sfinalizowała proces komercjalizacji obu obiektów Hillwood w regionie.

„Zamknięcie procesu komercjalizacji łódzkich inwestycji stanowi wyraz zapotrzebowania na magazyny w dogodnych lokalizacjach i spełniających nowoczesne standardy,” mówi Katarzyna Żbikowska, Business Development Director w Hillwood Polska. „Łódź to kluczowe miejsce dla logistyki, a nasze parki zapewniają infrastrukturę dostosowaną do szerokiego zakresu operacji magazynowych i produkcyjnych. Cieszę się, że dostrzegają to również nasi kolejni łódzcy najemcy.”

Hillwood Łódź Chocianowice to kompleks logistyczny o powierzchni 97 tys. mkw., zlokalizowany w południowej części Łodzi, przy drodze krajowej nr 14 i w pobliżu Centrum Handlowego Port Łódź. Lokalizacja zapewnia dogodny dostęp do drogi ekspresowej S14 (8 km) oraz autostrad A1 i A2, co ułatwia dystrybucję na szeroką skalę.

Hillwood Łódź Górna, o powierzchni ponad 115 tys. mkw., znajduje się również na południu Łodzi, w bezpośrednim sąsiedztwie budowanej trasy Górnej, co zapewnia łatwy dojazd do drogi ekspresowej S8 i autostrady A1. Bliskość przystanków komunikacji miejskiej i dostęp do wykwalifikowanej kadry pracowniczej sprawiają, że obiekt jest szczególnie atrakcyjny dla klientów z sektora logistycznego i produkcyjnego.

Źródło: Hillwood
materiał prasowy

Bank Pocztowy: spada poczucie bezpieczeństwa Polaków w sieci

olloweb-solutions-520914-unsplashMimo spadku poczucia bezpieczeństwa, bankowość internetowa wciąż pozostaje obszarem, w którym respondenci czują się najbardziej bezpieczni – wynika z drugiej fali badań przeprowadzonych przez SW Research na zlecenie Banku Pocztowego. Na drugim miejscu pod względem czynności uznawanych za bezpieczne uplasowały się zakupy online (72% wskazań), które wyprzedziły przeglądanie stron internetowych (67%). Badanie ujawnia, że najmniej bezpieczne według respondentów są rozmowy telefoniczne oraz wymiana SMS-ów z nieznajomymi. Wśród metod oszustw finansowych najczęściej rozpoznawaną pozostaje „metoda na wnuczka”, znana aż 89% badanych, zarówno wśród osób dojrzałych, jak i ich dzieci powyżej 40. roku życia. Badanie jest częścią programu edukacyjno-społecznego „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”, podczas którego eksperci Banku Pocztowego we współpracy z Komendą Stołeczną Policji prowadzą bezpłatne webinary i konferencje zwiększające wiedzę Polaków nt. cyberzagrożeń oraz sposobów na to, by nie paść ofiarą oszustów.

Badanie zostało przeprowadzone przez SW Research Agencję Badań Rynku i Opinii, na zlecenie Banku Pocztowego, w ramach programu „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”, którego celem jest edukacja w zakresie cyberbezpieczeństwa oraz świadomego poruszania się w świecie finansów. W ramach badania przeprowadzono 1018 ankiet z reprezentatywnymi grupami osób w wieku 60+ (501 ankiet) oraz ich dzieci w wieku 40+ (517 ankiet). Fala II badań zrealizowanych na zlecenie Banku Pocztowego (Fala I badania zrealizowano we wrześniu 2023 roku) ukazuje stan wiedzy społeczeństwa nt. metod wykorzystywanych przez cyberoszustów oraz przedstawiają doświadczenia ankietowanych z tym związane.

Polacy wciąż uważają bankowość internetową za najbezpieczniejszą formę aktywności online, mimo spadku zaufania o 7% względem roku ubiegłego (Fala I: 81%; Fala II: 74%). Na drugim miejscu uplasowały się zakupy online, które wskazało 72% respondentów. Co ciekawe, przeglądanie stron internetowych, które wcześniej zajmowało 2 miejsce, zanotowało 10-punktowy spadek (67%), co pokazuje rosnące obawy użytkowników w tym zakresie. Jeśli chodzi o różnice między grupami wiekowymi z danych wynika, że wśród osób 40+ pod względem bezpieczeństwa na pierwszym miejscu znajduje się robienie zakupów online (Fala I: 80%; Fala II: 76%), podczas gdy popularność pozostałych odpowiedzi jest zasadniczo taka sama we wszystkich grupach oraz w średniej. Zdecydowanie najniższy poziom zaufania dotyczy rozmów telefonicznych i wysyłania wiadomości SMS do osób nieznajomych. Tylko 35% badanych uważa rozmowy telefoniczne za bezpieczne, a pisanie SMS-ów z osobami nieznajomymi jest bezpieczne jedynie w opinii 27% respondentów.

– Przeprowadzone już po raz drugi na nasze zlecenie badania potwierdzają, że Polacy są coraz bardziej świadomi zagrożeń w sieci. Fakt ten potwierdza zasadność i coraz większą efektywność realizowanych w sektorze bankowym działań edukacyjnych, takich właśnie jak program Banku Pocztowego „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”. Jednocześnie rosnące różnice w poziomie wiedzy między pokoleniami pokazują, że edukacja cyfrowa musi być kontynuowana, wciąż wymaga wzmocnienia oraz poszukiwania optymalnych sposobów dotarcia z przekazem, szczególnie do osób dojrzałych po 60 roku życia – mówi Radosław Kazimierski, Dyrektor Departamentu Marketingu i PR Banku Pocztowego.

Program edukacyjno-społeczny „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”, rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku. Jego głównym celem jest edukacja z zakresu cyberbezpieczeństwa oraz świadomego poruszania się w świecie finansów. W ramach programu prowadzone są m.in. webinary edukacyjne, które można obejrzeć na kanale YouTube Banku Pocztowego oraz na specjalnie przygotowanej stronie www.pocztowy.pl/cyberdojrzali, zawierającej najważniejsze informacje z zakresu bezpieczeństwa w sieci.

Źródło: Bank Pocztowy S.A. [fragment artykułu]
materiał prasowy

Nieruchomość inwestycyjna Konstruktorska Business Center w Warszawie zatrzymuje dotychczasowego najemcę na dłużej

Konstruktorska Business Center_1Nieruchomość inwestycyjna Konstruktorska Business Center w Warszawie zatrzymuje dotychczasowego najemcę na dłużej.

Nieruchomość komercyjna Konstruktorska Business Center to nowoczesny biurowiec klasy A o łącznej powierzchni najmu 49 500 mkw., zlokalizowany w samym sercu biznesowej części Mokotowa.

Carrier – światowy lider w dziedzinie zaawansowanych technologicznie rozwiązań grzewczych, klimatyzacyjnych i chłodniczych dla budynków – zdecydował się pozostać w nieruchomości komercyjnej Konstruktorska Business Center na kolejne 6 lat. Firma przedłużyła umowę najmu ponad 500 mkw. nowoczesnej przestrzeni biurowej, zlokalizowanej na 2. piętrze budynku należącego do Golden Star Group.

– Jesteśmy dumni, że historycznie pierwszy najemca Konstruktorska Business Center zdecydował się pozostać w naszym budynku na kolejne lata. Jednym z kluczowych celów naszych działań jest zapewnienie najemcom możliwie najbardziej bezpiecznych, przyjaznych i komfortowych warunków pracy. Kreatywnego środowiska, które umożliwia rozwój biznesu i pomaga przyciągać nowe talenty. Cieszymy się, że podejmowane przez nas inicjatywy znajdują odzwierciedlenie w satysfakcji naszych partnerów. Dziękujemy za zaufanie, jakim obdarzyła nas firma Carrier i życzymy jej kolejnych lat sukcesów – powiedziała Ewa Dragunajtys, Senior Leasing Manager w Golden Star Estate.

Przestrzeń biurowa Carrier znajduje się na 2. piętrze Konstruktorska Business Center i obejmuje powierzchnię 518 mkw. W procesie negocjacji nowej umowy najemcy doradzała firma Cushman & Wakefield.

Źródło: Golden Star Group
materiał prasowy

Cicho we wnętrzu nieruchomości?

Okna Luxe (1)Hałas towarzyszy nam niemal wszędzie – na ulicy, w miejscu pracy, a coraz częściej, niestety, również we własnych czterech ścianach. Dla wielu osób dom jest przecież miejscem, w którym chcą się zrelaksować, oderwać od zgiełku codziennego życia, ale w praktyce nierzadko stają się ofiarami akustycznego przebodźcowania. Co gorsza, problem stale rośnie. W jaki sposób możemy go ograniczyć? Dziś cisza staje się luksusem, o który trzeba walczyć, a orężem mogą być okna dźwiękoszczelne, które nie tylko podnoszą komfort życia, ale mają realny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie.
Okna dźwiękoszczelne to konstrukcje stworzone z myślą o maksymalnym ograniczeniu hałasu docierającego z zewnątrz do wnętrza budynku. Kluczowym elementem, decydującym o ich skuteczności, jest szkło, które dzięki specjalnym technologiom pochłania i rozprasza dźwięki.

– Jednym z przykładów nowoczesnych, funkcjonalnych okien, odpowiadających na potrzeby świadomych inwestorów, jest LUXE. Jego innowacyjna konstrukcja, gdzie elementy takie jak skrzydło, okucia czy odwodnienia są skrzętnie ukryte, sprawia, że zewnętrzna część przypomina eleganckie, stałe szklenie w ramie. Dodatkowo, LUXE wyróżniają niezwykle wąskie profile – zaledwie 57 milimetrów szerokości, a na straży komfortu stoi autorska technologia DSB® (Double Static Base), która oferuje doskonałą izolację termiczną i akustyczną – model może pochwalić się dźwiękoszczelnością nawet do 47 dB! To, co czyni okno LUXE jeszcze bardziej wyjątkowym, jest możliwość wyposażenia go w szkło STADIP PROTECT SILENCE od Saint-Gobain – mówi Mariusz Kudas, ekspert marki OknoPlus.

Szkło STADIP PROTECT SILENCE to innowacyjne rozwiązanie, które przewyższa tradycyjne szyby laminowane pod względem tłumienia dźwięków. Jest w stanie zmniejszyć ilość przenikającego hałasu o dodatkowe 3 dB w porównaniu do standardowego szkła laminowanego o podobnej grubości. Co więcej, zastosowanie szkła o takich właściwościach nie wiąże się z koniecznością zwiększania ciężaru okna, co czyni je idealnym wyborem nawet w budynkach, gdzie liczy się nie tylko cisza, ale i estetyka oraz funkcjonalność.

Źródło: OknoPlus
materiał prasowy

Rynek KEP w Polsce – dynamiczne zmiany w obsłudze przesyłek

Ł. Łukasiewicz_Mat. prasowy
Polski rynek KEP (Kurier, Express, Paczka) w ostatnich latach przeszedł intensywne zmiany, będące odpowiedzią na szybki rozwój e-commerce, zmieniające się oczekiwania konsumentów i postępującą cyfryzację usług logistycznych. Zakupy online stają się codziennością dla milionów Polaków, co napędza zapotrzebowanie na szybkie i elastyczne dostawy. Branża KEP, jako kluczowy element obsługi e-handlu, rozwija się, aby sprostać rosnącym wymaganiom klientów, którzy oczekują nie tylko szybkości, ale także większej wygody i dostępu do nowoczesnych rozwiązań logistycznych.

W Polsce, jak w wielu krajach Europy, rynek KEP odnotowuje imponujące wzrosty – zwłaszcza od czasów pandemii COVID-19, która przyspieszyła trend zakupów online i zmusiła firmy kurierskie do zwiększenia efektywności. Większość operatorów KEP, w tym zarówno krajowe, jak i międzynarodowe marki, dąży do poprawy jakości obsługi oraz skrócenia czasu dostawy. Jednym z kluczowych obszarów innowacji jest automatyzacja procesów logistycznych oraz wdrażanie technologii, które usprawniają każdy etap obsługi przesyłek – od sortowania po dostawę.

Symbol zmian na rynku

Jednym z najciekawszych rozwiązań, które znacząco zmieniają sposób, w jaki Polacy odbierają i wysyłają paczki, są automaty paczkowe. Ich liczba w naszym kraju stale rośnie, a same urządzenia stały się wręcz symbolem zmian na rynku KEP. Automaty paczkowe odpowiadają na potrzeby konsumentów, oferując wygodę odbioru i nadawania przesyłek o dowolnej porze, bez konieczności czekania na kuriera. Dostępność tych urządzeń, lokalizowanych w dogodnych miejscach – przy sklepach, stacjach paliw czy osiedlach mieszkaniowych – znacząco wpływa na doświadczenia użytkowników. Badania pokazują, że cieszą się one dużym zainteresowaniem nie tylko ze względu na elastyczność, ale także przez możliwość ograniczenia kontaktów bezpośrednich, co szczególnie zyskało na znaczeniu w czasie pandemii. Operatorzy, dostrzegając ten trend, inwestują w rozwój sieci automatów i pracują nad innowacjami, takimi jak paczkomaty chłodnicze czy możliwość zdalnego otwierania skrytek za pomocą aplikacji mobilnych.

Sektor KEP w Polsce charakteryzuje się dużą konkurencją, a operatorzy dążą do zapewnienia coraz to nowych udogodnień. Ważnym czynnikiem jest skracanie czasu dostawy, co wymaga coraz bardziej zaawansowanej infrastruktury i automatyzacji sortowni. Część firm rozwija własne, zautomatyzowane systemy sortowania, co pozwala na szybsze przetwarzanie przesyłek i bardziej precyzyjne prognozowanie terminów doręczeń. Wielu operatorów KEP inwestuje również w technologie wspierające zarządzanie flotą, aby optymalizować trasy dostaw i minimalizować czas, jaki paczki spędzają w drodze. Kolejnym aspektem, który zyskuje na znaczeniu, jest zrównoważony rozwój – konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na ekologiczne aspekty usług, co skłania firmy kurierskie do inwestowania w pojazdy elektryczne, a także redukowanie zużycia plastiku przy pakowaniu przesyłek.

Nowe modele biznesowe

Wraz z rozwojem rynku KEP obserwujemy również pojawienie się nowych modeli biznesowych. Niektórzy operatorzy testują modele dostaw w dniu zamówienia czy dostawy w niedziele, co odpowiada na potrzeby klientów oczekujących natychmiastowej realizacji zamówień. Ponadto, rozwiązania takie jak dostawy na żądanie czy doręczenia w ramach wyznaczonego okna czasowego to usługi, które przyciągają klientów, gotowych zapłacić za wygodę i elastyczność. Takie podejście zwiększa satysfakcję konsumentów, ale stanowi także wyzwanie logistyczne, wymagające zaawansowanego planowania i zarządzania zasobami.

Warto także zauważyć, że dynamiczny rozwój e-commerce wpływa nie tylko na samych operatorów, ale także na sektor nieruchomości. Wzrost liczby przesyłek wymaga dostosowania infrastruktury miejskiej i osiedlowej, gdzie powstają punkty odbioru paczek oraz magazyny ostatniej mili, czyli centra dystrybucyjne położone blisko miast, umożliwiające szybką dostawę na końcowym etapie. Firmy kurierskie coraz częściej współpracują z deweloperami oraz władzami miejskimi, aby sprostać rosnącym potrzebom logistycznym, które generuje rozwijający się rynek przesyłek.

Polski rynek KEP jest także przykładem szybkiej adaptacji technologii – od aplikacji umożliwiających śledzenie przesyłek w czasie rzeczywistym po zaawansowane algorytmy planowania tras kurierów. Technologia jest tutaj odpowiedzią na rosnące wymagania klientów, którzy chcą mieć pełną kontrolę nad swoimi zamówieniami. Na popularności zyskują rozwiązania wykorzystujące sztuczną inteligencję, które pomagają analizować dane zebrane na temat preferencji i zachowań klientów, co z kolei pozwala na dalsze usprawnienie procesów dostaw. Z punktu widzenia konsumenta jest to niewątpliwie korzystne, jednak dla operatorów KEP oznacza konieczność stałego inwestowania w innowacje i nowoczesne technologie, aby sprostać konkurencji i utrzymać się na rynku.

Autor: 
Łukasz Łukasiewicz
Operations Manager
SwipBox Polska

materiał prasowy

Czy rządowy Portal DOM z cenami mieszkań okaże się użyteczny dla nabywców

Cavallia_BPIProjekt nowelizacji ustawy deweloperskiej przewiduje stworzenie Portalu DOM, który ma zwiększyć przejrzystość rynku m.in. w zakresie cen transakcyjnych mieszkań z pierwszej i z drugiej ręki. Jak oceniają ten pomysł deweloperzy? W jakim stopniu portal może rzeczywiście pomóc kupującym? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl. 

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii

Dopóki nie poznamy szczegółów dotyczących Portalu DOM, w tym jego konstrukcji, a przede wszystkim jakości danych i sposobu ich prezentacji, trudno jednoznacznie wypowiedzieć się na jego temat. Zgodnie z założeniami, portal ma prezentować odpowiednio zagregowane informacje statystyczne dotyczące cen transakcyjnych nieruchomości mieszkaniowych, uniemożliwiające jednak identyfikację szczegółów konkretnych transakcji. Tego typu dane kwartalne dla poszczególnych miast publikuje już m.in. NBP.

Łatwiejszy dostęp do danych z pewnością będzie pomocny nie tylko dla kupujących, ale również dla deweloperów. Nie sądzę jednak, aby sama dostępność tych danych miała wpływ na obniżenie cen mieszkań. Ceny nieruchomości są zmienne i zależne od rynku, a proces zakupu od momentu rezerwacji mieszkania, podczas której cena zostaje „zamrożona”, do podpisania umowy deweloperskiej może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. W związku z tym dane dostępne na portalu mogą nie być w pełni aktualne.

Dodatkowo, cena konkretnego mieszkania w ramach jednej inwestycji zależy od kilku czynników, takich jak układ pomieszczeń, powierzchnia, piętro, orientacja względem stron świata, czy wielkości balkonu lub tarasu. W rezultacie cena za mkw. mieszkania może się różnić nawet o 6 tys. w ramach tej samej inwestycji. Należy również uwzględnić różnice w standardzie wykończenia i polityce sprzedaży pomiędzy sąsiadującymi projektami.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes Atal

Jesteśmy jednym z nielicznych deweloperów, który otwarcie informuje o cenach mieszkań na stronach swoich inwestycji. Upraszcza to proces zakupowy, pozwala klientom wybrać lokal najlepiej dopasowany do ich możliwości oraz zaplanować finansowanie. Baza ułatwiająca porównanie cen w określonej lokalizacji może być przydatna, lecz niewystarczająca bez analizy pozostałych cech danej nieruchomości. Poszczególne inwestycje różnią się bowiem standardem, skalą oraz wieloma indywidualnymi parametrami, np. takimi jak energooszczędność.

Jestem zdania, że przejrzystość cenowa to dobry standard rynkowy, natomiast trudno spodziewać się, że po wprowadzeniu planowanego instrumentu ceny nieruchomości nagle spadną. Jedynie oferenci, zwłaszcza operujący na rynku wtórnym, urealnią swoje wyjściowe oczekiwania.

Efekty, jak również obowiązki wobec deweloperów, związane z wdrożeniem narzędzia, łatwiej będzie ocenić na bardziej zaawansowanym etapie legislacyjnym, gdy znane będą konkretne rozwiązania i wymogi.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej zakłada, że portal DOM umożliwi porównywanie ofert mieszkaniowych z rzeczywistymi cenami transakcyjnymi, wspierając świadome decyzje zakupowe. Będzie on także pomocny dla firm, w tym dla nas deweloperów, w planowaniu inwestycji oraz dla instytucji publicznych w analizowaniu i dostosowywaniu narzędzi wsparcia mieszkalnictwa. Portal ma generować statystyki dotyczące rynku mieszkaniowego, takie jak liczba transakcji, ceny nieruchomości i profil demograficzny nabywców.

Niezależnie jednak od tego, czy planowane zmiany rzeczywiście przyczynią się do poprawy sytuacji mieszkalnictwa w Polsce, z całą pewnością wprowadzą dodatkowe, szerokie uprawnienia dla organów administracji publicznej, jak również dla Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w zakresie pozyskiwania informacji o dokonywanych transakcjach na rynku nieruchomości.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic 

Portal DOM jest dobrym rozwiązaniem i popieramy jego utworzenie o ile oczywiście „na koniec dnia” nie okaże się. że raportowanie jest tak pracochłonne dla deweloperów, że muszą tworzyć nowe miejsca pracy.

Andrzej Gutowski, dyrektor Sprzedaży Ronson Development

Działamy na polskim rynku od ponad 24 lat. Popieramy wszelkie inicjatywy, które zwiększają przejrzystość branży. Stawiamy na transparentność, wierząc, że dostęp do rzetelnych informacji wzmacnia zaufanie klientów i podnosi standardy w całym sektorze.

Oceniamy pozytywnie pomysł stworzenia Portalu DOM, który ma publikować ceny transakcyjne na rynku pierwotnym i wtórnym. Portal ten może pomóc nabywcom w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji, zapewniając im lepszy wgląd w aktualne warunki rynkowe.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robryg

Zwiększanie dostępności mieszkań dla Polaków jest bardzo ważne i każde rozwiązanie zwiększające transparentność na rynku nieruchomości mieszkaniowych jest istotne. Kluczowy będzie oczywiście sposób realizacji tego pomysłu, ale jestem przekonana, że deweloperzy chętnie zaangażują się we współpracę z rządem w tej kwestii.

Marcin Michalec, CEO Okam Capital

Na tym etapie wiemy jeszcze zbyt mało o finalnym kształcie projektu Portalu DOM. W jego zarysowym kształcie wydaje się być ciekawą inicjatywą, która może wpłynąć na dalszą poprawę przejrzystości rynku nieruchomości mieszkaniowych z punktu widzenia nabywców. Byłoby to narzędzie wspierające świadome decyzje zakupowe, bazujące na zgromadzonych w jednym miejscu cenach lokali na rynku pierwotnym i wtórnym i dające możliwość ich porównania. Jednocześnie dla deweloperów i sprzedających mieszkania wiązałoby się to z koniecznością raportowania danych sprzedażowych do portalu.

Anita Makowska, Starszy Analityk Biznesu w Archicom

Projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej, zakładający stworzenie Portalu DOM, to krok w stronę większej transparentności rynku nieruchomości, który może przynieść korzyści, zarówno nabywcom, jak i deweloperom. Dostęp do cen transakcyjnych na rynku pierwotnym i wtórnym z pewnością ułatwi podjęcie bardziej świadomych decyzji zakupowych. Jednakże, proponowany sposób prezentowania cen oparty na minimum sześciu transakcjach rodzi wątpliwości, szczególnie w mniejszych miastach, gdzie ich liczba może być ograniczona, co w efekcie utrudni uzyskanie reprezentatywnych danych.

Ponadto, nieuwzględnienie standardu nieruchomości, szczególnie na rynku wtórnym, może prowadzić do niepełnego obrazu wartości prezentowanych ofert. Problematyczny może okazać się także długi okres pomiędzy zawarciem umowy na rynku pierwotnym a odbiorem lokalu, co sprawi, że cena transakcyjna nie zawsze będzie odzwierciedleniem aktualnych realiów rynkowych.

Portal może być użytecznym narzędziem, szczególnie dla bardziej doświadczonych uczestników rynku. Jednak bez odpowiedniej edukacji użytkowników, którzy mogą nie znać subtelnych różnic pomiędzy ceną ofertową, transakcyjną a rynkową, narażamy się na błędne interpretowanie informacji przez potencjalnych nabywców.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment 

Projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej, który zakłada utworzenie Portalu DOM, może przynieść istotne zmiany dla rynku nieruchomości, zarówno na poziomie transakcji, jak i przejrzystości całego procesu zakupowego.

Z perspektywy dewelopera gruntowego, tego rodzaju portal rzeczywiście ma potencjał, aby zwiększyć dostęp do informacji o rzeczywistych cenach transakcyjnych na rynku pierwotnym i wtórnym. Oferowanie dostępu do takich danych wpłynie pozytywnie na przejrzystość rynku, co może pomóc nabywcom w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji. Transparentność cenowa to również czynnik, który może ograniczyć niepewność wśród kupujących, zwłaszcza na etapie porównywania ofert i negocjacji.

Jeżeli chodzi o obowiązki deweloperów, Portal DOM prawdopodobnie będzie wiązał się z koniecznością przekazywania większej liczby danych dotyczących sprzedawanych nieruchomości. Wymagać to może dostosowania procesów raportowania oraz współpracy z administracją, aby zapewnić zgodność z nowymi przepisami. Dla nas jako dewelopera gruntowego, który zajmuje się projektami inwestycyjnymi od podstaw, nowe obowiązki mogą wymagać dodatkowej pracy w obszarze dokumentacji oraz monitorowania rynku co będzie miało znaczenie dla kosztów ponoszonej działalności a zatem i na ceny mieszkań, jednak w długiej perspektywie mogą one przyczynić się do stabilizacji sektora nieruchomości.

Pomimo potencjalnych obciążeń administracyjnych, uważam, że wdrożenie Portalu DOM może okazać się korzystne, zarówno dla deweloperów, jak i kupujących, ponieważ przejrzystość i dostępność danych to klucz do budowania zaufania na rynku nieruchomości. Dzięki temu projekt ten może także przyczynić się do zwiększenia konkurencyjności na rynku, co ostatecznie wpłynie na poprawę jakości oferowanych produktów i usług.

Źródło: dompress.pl
materiał prasowy

Nowy najemca w nieruchomości inwestycyjnej DL Prime w Gliwicach

Prime 1Nowy najemca w nieruchomości inwestycyjnej DL Prime w Gliwicach.

W nowoczesnym kompleksie DL Prime w Gliwicach następuje kolejny ekscytujący rozwój na rynku nieruchomości komercyjnych. DL Invest Group, wiodący gracz w tej dziedzinie, z radością ogłasza, że firma Castolin Eutectic, międzynarodowy lider
w technologiach spawania i lutowania, wkrótce zagości w tej prestiżowej przestrzeni biurowej.
To wydarzenie nie tylko wzbogaci lokalny krajobraz gospodarczy, ale także umocni pozycję regionu jako hubu technologicznego.

Dominik Leszczyński Założyciel i CEO DL Invest Group, zaznacza: Partnerstwo z Castolin Eutectic to dla nas powód do dumy. Nasza inwestycja w DL Prime skupia się na tworzeniu przestrzeni, które nie tylko odpowiadają na potrzeby najemców, ale również wspierają rozwój lokalnej gospodarki”. Dzięki zaawansowanym standardom ekologicznym, DL Prime zdobył prestiżowy certyfikat BREEAM, co stanowi dowód na dbałość o zrównoważony rozwój i efektywność energetyczną.

DL Prime, usytuowany przy ul. Piwnej, oferuje aż 16 000 m² innowacyjnej przestrzeni biurowej, usługowej i handlowej. Jego lokalizacja w bezpośrednim sąsiedztwie centrum miasta oraz głównych tras komunikacyjnych czyni go idealnym miejscem dla dynamicznych firm.
Obiekt został zaprojektowany z myślą o wygodzie pracowników, oferując rozbudowane zaplecze usługowe i rekreacyjne.

Jakub Ciura, Dyrektor SSC w Castolin Eutectic, podkreśla, że „DL Prime nie tylko zapewnia naszym zespołom komfortowe warunki pracy, ale również sprzyja współpracy z kluczowymi partnerami i klientami w regionie. Nasze cele rozwojowe doskonale wpisują się w zrównoważony charakter DL Prime”.

Castolin Eutectic to firma z ponad 100-letnią tradycją obecna na polskim rynku od lat 90tych, dostarczająca innowacyjne rozwiązania dla różnych sektorów przemysłu. Nowe biuro w DL Prime pozwoli firmie na dalszy rozwój i realizacje strategii firmy w zakresie obsługi jednostek z całego regionu. Nasza współpraca przyczyni się do wzmocnienia regionalnego rynku pracy, oferując nowe perspektywy dla wielu specjalistów.

Dominik Leszczyński dodaje: „Współpraca z tak cenionym graczem, jak Castolin, pokazuje, że DL Prime przyciąga liderów rynku. Nasz kompleks łączy nowoczesne technologie z troską o zrównoważony rozwój, co przyciąga firmy poszukujące komfortu i bezpieczeństwa”.

Inwestycja DL Invest Group w DL Prime oraz przybycie Castolin Eutectic to znak, że Śląsk staje się coraz bardziej atrakcyjnym miejscem dla przedsiębiorstw z sektora technologicznego. Wspólne wysiłki tych dwóch firm mogą stworzyć solidne fundamenty dla przyszłych innowacji i rozwoju gospodarczego regionu. To doskonała wiadomość dla lokalnej społeczności, która zyskuje nowe możliwości i perspektywy w szybko rozwijającym się świecie technologii.

materiał prasowy

Modernizacja jest konieczna dla podtrzymania konkurencyjności na rynku?

adeolu-eletu-38649-unsplash
Modernizacja jest konieczna dla podtrzymania konkurencyjności na rynku?

85% z ponad 800 decydentów z branży produkcyjnej przebadanych przez Salesforce w ramach najnowszego raportu Trends in Manufacturing stwierdziło, że musi zmodernizować swoje codzienne operacje, aby pozostać konkurencyjnymi. Chcąc to osiągnąć, 97% producentów wprowadza strategiczne zmiany, w tym w zakresie usług i aktywności posprzedażowych, a 26% określa je jako całkowity przegląd operacji. Działania te obejmują wykorzystanie nowych technologii, takich jak sztuczna inteligencja (AI) oraz połączonych do sieci urządzeń – które obejmują maszyny, sprzęt przemysłowy, pojazdy i urządzenia wyposażone w czujniki, oprogramowanie oraz funkcje łączności. Celem wdrożenia tych rozwiązań jest ulepszenie i rozszerzenie oferty usług oraz stworzenie nowych źródeł przychodów. Dodatkowe implementacje mają również pozwolić firmom wyróżnić się na tle konkurencji oraz zwiększyć lojalność klientów.

Producenci nadal zmagają się z licznymi wyzwaniami i presją z wielu stron. Aż 59% z nich wciąż odczuwa skutki zakłóceń w łańcuchu dostaw z czasów pandemii. Tymczasem wyzwania związane z siłą roboczą – które respondenci uważają za główną przeszkodę w rozwoju – rosną wraz ze wzrostem liczby emerytów i powolnym zastępowaniem ich przez nowe pokolenia. Ponadto, podczas gdy przełomowe technologie, takie jak inteligentna produkcja i sztuczna inteligencja, stwarzają możliwość zwiększenia skali i wydajności, przynoszą one również nowe wyzwania.

Infrastruktura danych i ich widoczność mają kluczowe znaczenie w erze połączonych zasobów

Wysokiej jakości, zintegrowane dane są ważne dla każdej firmy dążącej do usprawnienia działalności. Mają one również kluczowe znaczenie w branży produkcyjnej – gdzie partnerstwa stanowią podstawę modeli biznesowych, a połączone zasoby otwierają drzwi do nowych strumieni przychodów, szybszego wprowadzania produktów na rynek oraz spersonalizowanej i proaktywnej obsługi klienta.

Jednak wiele zespołów ma trudności z dostarczaniem informacji pracownikom pierwszej linii, aż 78% respondentów twierdzi, że spędza dużo czasu na wyszukiwaniu informacji w różnych systemach. Przykładowo, tylko 42% pracowników producentów wykorzystujących połączone dane o zasobach ma w pełni dostępny i zintegrowany wgląd w nie, a tylko 43% twierdzi to samo w przypadku danych telemetrycznych. Warto zauważyć, że to wyzwanie będzie rosnąć, a oddzielne badanie przewiduje 22% wzrost ilości danych produkcyjnych tylko w latach 2023-2024.

Metodologia badania: Dane pochodzą z podwójnie anonimowej ankiety przeprowadzonej od 30 maja do 24 czerwca 2024 roku. Ankieta wygenerowała 830 odpowiedzi od decydentów ds. sprzedaży, usług, strategii marketingowej i operacji w branży produkcyjnej w Brazylii, Kanadzie, Francji, Niemczech, Japonii, Meksyku, krajach nordyckich, Korei Południowej, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Dodatkowe informacje demograficzne można znaleźć w raporcie Trends in Manufacturing.

Źródło: Salesforce
materiał prasowy

Bouygues Immobilier zrealizował nową nieruchomość inwestycyjną we Wrocławiu

Bouygues Immobiler_Sienkiewicza Residence_fot. M.Lulko_1Bouygues Immobilier zrealizował nową nieruchomość inwestycyjną we Wrocławiu.

Bouygues Immobilier zakończył we Wrocławiu jedną ze swoich najbardziej wyjątkowych inwestycji w Polsce. To Sienkiewicza Résidence – prestiżowy kompleks mieszkaniowy, który łączy zrewitalizowany zabytkowy budynek z częścią nowoczesną od strony ulicy. Obiekt wyróżniają spektakularne wnętrza, wysoki standard i dbałość, z jaką wykonano nawet najmniejsze detale.

Nowa inwestycja Bouygues Immobilier Polska powstała w sercu Wrocławia. W pobliżu jest Ostrów Tumski, a naprzeciwko Ogród Botaniczny. Wyróżnia ją jednak nie tylko lokalizacja, ale także oryginalna koncepcja – Sienkiewicza Résidence składa się bowiem z dwóch części. Część historyczna, czyli Classic, przywraca oryginalny wygląd zabytkowego budynku z drugiej połowy XIX wieku i zmienia jego funkcję na mieszkalną. Natomiast część Modern to nowoczesna bryła z panoramicznym tarasem i widokiem na Ogród Botaniczny, która harmonijnie domyka pierzeję ulicy, a jednocześnie wyróżnia się charakterem.

– Wiemy, jak włączać historię we współczesną tkankę miejską, by dobrze współgrała i komponowała się z architekturą i designem. Możemy śmiało powiedzieć, że Sienkiewicza Résidence to jedna z naszych najbardziej wyjątkowych i niepowtarzalnych realizacji w Polsce – mówi Maciej Faltus-Franke, dyrektor Oddziału Bouygues Immobilier Polska we Wrocławiu.

materiał prasowy

 

DHL Supply Chain ogłasza otwarcie magazyn z systemem AutoStore

241107_DHL_Supply_Chain_Gorzów_AutoStore_1DHL Supply Chain ogłasza otwarcie pierwszego w Polsce magazynu wyposażonego w innowacyjny system AutoStore. Zrobotyzowany magazyn w Gorzowie Wielkopolskim jest jednocześnie pierwszym wdrożenie systemu AutoStore przez światowego lidera w dziedzinie logistyki kontraktowej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Za projekt i wdrożenie systemu odpowiadała firma Element Logic, partner AutoStore i jeden z wiodących globalnych dystrybutorów zautomatyzowanych rozwiązań magazynowych. Nowoczesna automatyzacja magazynowa w Gorzowie Wielkopolskim wzmocni pozycję Polski w europejskim łańcuchu dostaw e-commerce.

 

AutoStore to zautomatyzowany system magazynowy, w którym produkty są przemieszczane wewnątrz magazynu za pomocą floty robotów. Rozwiązanie to znacząco usprawnia zarządzanie stanami magazynowymi, obejmującymi setki tysięcy różnorodnych towarów. System wykorzystuje aluminiowe konstrukcje ramową, w której każdy produkt jest umieszczany w specjalnym pojemniku zwanym binem i jest przechowywany w strukturze całego magazynu.

AutoStore wykorzystuje flotę 25 robotów oraz 33 000 pojemników do przemieszczania produktów po magazynie. Roboty wspierają pracowników w procesie kompletacji zamówień, samodzielnie odnajdując potrzebne biny (pojemniki), pobierając je i transportując do tzw. Portu (stacji roboczej). W kolejnym kroku skompletowane zamówienia trafiają do strefy pakowania. Dzięki współpracy między człowiekiem a technologią, zamówienia są kompletowane i wysyłane do klientów znacznie szybciej.

– Jesteśmy dumni z wdrożenia tak nowoczesnego rozwiązania technologicznego w naszej sieci logistycznej w Polsce. AutoStore to system sprawdzony już w innych krajach, a nasze doświadczenia pokazują, że jest to inwestycja wysoce opłacalna. Dzięki dziewięciu działającym systemom AutoStore i trzem kolejnym w fazie budowy, DHL Supply Chain jest jednym z czołowych użytkowników tej technologii na świecie. Nasze doświadczenia pokazują, że jest to wysoce opłacalna inwestycja, która odpowiada na kluczowe wyzwania branży, takie jak koszty pracy, rosnące wydatki na przestrzeń magazynową i kwestie środowiskowe. Obiekt ten stanowi kolejny krok w globalnej strategii Grupy DHL mającej na celu rozwój innowacyjnych i wydajnych rozwiązań logistycznych. – Hendrik Venter, CEO EMEA DHL Supply Chain.

Rozruch techniczny AutoStore w gorzowskim magazynie, po 12 miesiącach instalacji i kilkutygodniowych testach, odbył się 21 sierpnia i zakończył się sukcesem. Pracujący dziś w pełni zrobotyzowany magazyn jest perełką innowacyjnej logistyki na Ścianie Zachodniej.

– Rozwiązanie AutoStore jest kluczowe dla firm dążących do optymalizacji procesów magazynowych. Cieszymy się, że mogliśmy współpracować z DHL Supply Chain przy tym przełomowym w skali regionu projekcie – podkreśla Anna Wiśniewska, Managing Director Element Logic, dostawcy systemu do obiektu, znajdującego się przy ul. Mosiężnej 3 w Gorzowie Wielkopolskim.

Źródło: DHL Supply Chain
materiał prasowy

Dom za dom – wakacje marzeń od Archicom

jhon-jim-5BIbTwXbTWk-unsplashW najbliższych tygodniach klienci odwiedzający wrocławski Salon Sprzedaży dewelopera i zainteresowani nabyciem własnego M mogą skorzystać z nowej, wyjątkowej oferty „Dom za dom – wakacje marzeń od Archicom”. Decydując się na zakup mieszkania, w bonusie będą mogli otrzymać wyjątkowy benefit w postaci vouchera na wyjazd do najbardziej urokliwych zakątków globu.

Nowa kampania od Archicom obejmuje swoim zasięgiem projekty realizowane obecnie we Wrocławiu. Ogólnopolski deweloper buduje aktualnie na terenie dolnośląskiej stolicy osiem takich przedsięwzięć mieszkaniowych. Po podpisaniu umowy zakupu mieszkania klient odbierze voucher o wartości do 30 tys. zł, do wykorzystania na pobyt w prestiżowych obiektach zlokalizowanych w najpiękniejszych miejscach na świecie takich jak np. Bali, Malediwy, Toskania czy francuskie Saint-Tropez.

Kampania jest nowym filarem naszej strategii kształtującej pozytywne doświadczenia klientów, a zróżnicowana oferta to teraz nie tylko klucz do wymarzonego mieszkania od Archicom, ale też droga do wakacji marzeń. Klienci podpisujący z nami umowy otrzymują gwarancję wyjątkowego miejsca do życia, mieszkania i odpoczynku oraz voucher, który obejmuje zakwaterowanie jak również organizację wyjazdu. Nie warto jednak zwlekać z decyzją, ponieważ oferta jest ograniczona czasowo i ilościowozachęca Renata Braszkiewicz-Walczak, Regionalny Kierownik Sprzedaży w Archicom.

Źródło: Archicom
materiał prasowy

Restrukturyzacja zamiast upadłości – w październiku padł rekord

analizaW październiku liczba wniosków o restrukturyzację firm osiągnęła poziom najwyższy w bieżącym roku – zgłoszono 361 wniosków. Wzrost ten odzwierciedla rosnącą świadomość przedsiębiorców na temat ochrony przed upadłością. Przedsiębiorstwa szukają sposobów na adaptację do trudnych warunków rynkowych.

Zgodnie z najnowszym raportem MGBI październik 2024 roku okazał się rekordowym miesiącem pod względem liczby wniosków o restrukturyzację złożonych przez polskie firmy. Zgłoszono aż 361 wniosków, co stanowi najwyższy wynik w bieżącym roku. To wzrost o 42,1% w stosunku do września 2024 oraz o 25,3% względem października roku ubiegłego. Jednocześnie liczba ogłoszonych upadłości w październiku wyniosła 34, co oznacza spadek o 19% w porównaniu z wrześniem br.

Spadek liczby upadłości

Z kolei liczba ogłoszonych upadłości w październiku 2024 roku wyniosła 34, podczas gdy we wrześniu było ich 42. Jednocześnie liczba wniosków o ogłoszenie upadłości wzrosła o 9,2% względem września, osiągając poziom 143. Wzrost zainteresowania restrukturyzacją zamiast upadłością odzwierciedla rosnącą świadomość przedsiębiorców na temat dostępnych narzędzi ochrony przed niewypłacalnością. Restrukturyzacja to skuteczne narzędzie prawne w rękach przedsiębiorców. Firmy coraz częściej wybierają restrukturyzację jako sposób na przezwyciężenie trudności, utrzymanie zatrudnienia i kontynuowanie działalności – podkreśla Patryk Kruczek, adwokat i doradca restrukturyzacyjny z kancelarii Kruczek+Partnerzy.

Branża budowlana – między restrukturyzacją a wyzwaniami rynku

Analiza danych dostarczanych przez MGBI dotycząca branży budowlanej w latach 2021-2023 pokazuje wyraźne zmiany i trudności, z jakimi mierzą się firmy. W 2023 roku odnotowano spadek liczby ogłaszanych upadłości firm budowlanych w porównaniu do 2022 roku, co może wskazywać na stabilizację sektora – podkreśla Patryk Kruczek. Z danych dostarczonych przez MGBI wynika, że najwięcej upadłości w 2023 roku dotyczyło firm zajmujących się projektami budowlanymi i wznoszeniem budynków – dodaje. Rosnąca liczba restrukturyzacji w branży jest jednak wyraźnym sygnałem, że przedsiębiorstwa dostrzegają potrzebę dostosowania się do wymagającego otoczenia ekonomicznego. W 2023 roku aż 600 firm budowlanych podjęło procedury restrukturyzacyjne, co stanowi wzrost o 168,9% w stosunku do 2022 roku i o 251,1% względem 2021 roku.

Restrukturyzacji jako strategia ratunkowa

Warto zaznaczyć, że w branży budowlanej nadal występują znaczące wyzwania, takie jak wysoka inflacja, rosnące koszty materiałów, transportu i pracy oraz ograniczenia w imporcie. Jednocześnie publiczne inwestycje oraz środki z Krajowego Planu Odbudowy stanowią istotne wsparcie, szczególnie dla firm zaangażowanych w projekty infrastrukturalne i energetyczne. Restrukturyzacja może nadal odgrywać kluczową rolę w ratowaniu firm, oferując możliwość renegocjacji kontraktów oraz adaptacji do zmieniającego się rynku.

Źródło: Kancelaria Kruczek+Partnerzy
materiał prasowy

Galerie i centra handlowe znowu na zakręcie

galeria-srodek
W trzecim kwartale 2024 roku ruch w centrach i galeriach handlowych spadł o 12,4% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. Tak wynika z najnowszego raportu firmy technologicznej Proxi.cloud. Spadki można zaobserwować we wszystkich województwach. Zmniejszyła się również liczba unikalnych klientów – o 9,9% rdr. Komentujący te dane eksperci uważają, że z powodu zmiany zachowań zakupowych konsumentów i spowolnienia gospodarczego trudno oczekiwać wielkich zmian w końcówce roku.

Galerie i centra handlowe wciąż odczuwają odpływ klientów. Jak wynika z najnowszego raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, w trzecim kwartale br. ruch w ww. obiektach spadł o 12,4% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. Dane pochodzą z analizy zachowań przeszło 1,5 mln użytkowników. Zbadano ruch w ponad 710 placówkach.

– Jedną z przyczyn spadku ruchu była na pewno ogólna sytuacja gospodarcza wpływająca na kondycję finansową gospodarstw domowych. Inflacja z ostatnich kilkunastu miesięcy znacząco zmniejszyła ich siłę nabywczą. Wydajemy mniej, kupujemy bardziej rozsądnie i mocniej zwracamy uwagę na ceny. Zmienił się też przeciętny polski koszyk zakupowy. Niższe wydatki są ponoszone na rozrywkę i hobby, a w centrach handlowych dawniej przeznaczane były na nie spore kwoty – komentuje Tomasz Przewoźnik z Uniwersytetu WSB Merito.

Jak stwierdza dr Maria Knecht-Tarczewska z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, pozycja centrów handlowych jako miejsc, w których klienci spędzają czas wolny, wydaje się niezachwiana. – Niewielkie spadki poziomu footfall można tłumaczyć m.in. wyższymi cenami towarów i usług dostępnych w centrach handlowych, rosnącą popularnością e-commerce oraz wzrostem konkurencji na rynku nowoczesnej powierzchni handlowej – wyjaśnia ekspertka.

Patrząc na bardziej szczegółowe dane, widać, że w trzecim kwartale br. frekwencja w centrach i galeriach handlowych spadła rdr. we wszystkich województwach, najmniej w świętokrzyskim – o 4,7%, mazowieckim – o 5,5%, a także opolskim – o 8,4%. Na drugim biegunie, z najwyższymi wynikami, mamy zaś podkarpackie – 21,3%, warmińsko-mazurskie – 20,5%, jak również podlaskie – 18,1%.

– Spodziewać się można, że na taki obraz rzeczy oddziałuje zróżnicowana sytuacja społeczno-ekonomiczna w poszczególnych częściach kraju. Znaczenie mogą mieć też czynniki losowe, tj. możliwe remonty części galerii handlowych. Na różnicowanie dynamiki ruchu w galeriach handlowych może mieć wpływ również różne tempo ekspansji sieci dyskontów w poszczególnych regionach – ocenia Sylwia Kaska z firmy technologicznej Proxi.cloud.

Dr Andrzej Szymkowiak, prof. UEP z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, uważa, że województwa z mniejszym spadkiem frekwencji, takie jak świętokrzyskie czy mazowieckie, mogą oferować bardziej atrakcyjne centra handlowe z szerszą ofertą, co przyciąga klientów. Natomiast większe spadki w podkarpackim czy warmińsko-mazurskim mogą być spowodowane mniejszą liczbą nowoczesnych placówek lub niższą siłą nabywczą mieszkańców.

– Oferta poszczególnych centrów ma tu kluczowe znaczenie. Im bardziej zróżnicowana i dostosowana do potrzeb lokalnej społeczności, tym większa szansa na utrzymanie ruchu. Patrząc na te zestawienia, można być częściowo zaskoczonym, ale bez dogłębnej analizy lokalnych rynków trudno o jednoznaczną ocenę – zastrzega dr Andrzej Szymkowiak.

W mediach w ostatnich miesiącach pojawiały się informacje, że piłkarskie Mistrzostwa Europy (14.06-14.07), a w mniejszym stopniu również Letnie Igrzyska Olimpijskie (26.07-11.08) mogły przyciągnąć sporo konsumentów do tego typu obiektów handlowych. Ostatecznie widać, że wpływ tych imprez na footfall był mniejszy od oczekiwań.

– Mistrzostwa Europy w piłce nożnej mogły się przyczynić do wzrostu ruchu w galeriach handlowych, ale taki efekt mógł mieć miejsce jeszcze przed rozpoczęciem trzeciego kwartału. Czerwiec to okres, kiedy odbywały się jeszcze mecze reprezentacji Polski na turnieju. W tym miesiącu obserwowaliśmy wzrost liczby klientów w galeriach i centrach handlowych 5,9 w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku. Wizyty te mogły być spowodowane eventami o zabarwieniu sportowym, organizowanymi przez galerie, chęcią nabycia atrybutów do kibicowania czy zakupami okołospożywczymi na spotkania towarzyskie w hipermarketach, zlokalizowanych w galeriach. Z kolei jeśli chodzi o Igrzyska Olimpijskie, nie widać przesłanek, żeby potwierdzić pozytywne przełożenie tej imprezy na ruch w tego typu obiektach – twierdzi Sylwia Kaska.

Z raportu wynika również, że w trzecim kwartale br. liczba unikalnych klientów w centrach i galeriach handlowych spadła o 9,9% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. i to we wszystkich województwach, najmniej w mazowieckim – o 6,1%, opolskim – o 7,1%, a także wielkopolskim – o 7,4%. Największe spadki nastąpiły w podkarpackim i warmińsko-mazurskim – po 14,4%, a także świętokrzyskim – o 13,5%.

– Wynika to prawdopodobnie z faktu, że mówimy o relatywnie ubogich regionach Polski i takich, gdzie nasycenie dużych centrów handlowych nie jest duże. Skoro konsumenci odczuli boleśnie szalejącą od miesięcy inflację i drożyznę, to najbardziej dotknęło to w praktyce najuboższych Polaków. A to w konsekwencji powodowało w ich zachowaniach zakupowych tendencję do zmniejszenia wydatków i ograniczania ich do tych niezbędnych – analizuje Tomasz Przewoźnik.

Z kolei w trzecim kwartale częstotliwość zakupów, mierzona średnią liczbą wizyt, wzrosła rdr. w dwóch województwach – świętokrzyskim (III kw. br. – 2,89, wcześniej – 2,63) i mazowieckim (III kw. br. – 3,35, wcześniej –3,33). W pozostałych widoczne są nieznaczne spadki. Z kolei skróceniu uległ średni czas trwania wizyty – o 18 sekund (III kw. br. – 46:48, III kw. ub.r. – 47:06) oraz średni łączny czas trwania wizyt – nieco ponad 5 minut (III kw. br. – 2:26:52, wcześniej – 2:31:58).

– Roczne zmiany dot. średniego trwania pojedynczej wizyty i łącznego czasu są znikome i nie powinny być odczuwalne dla galerii oraz centrów handlowych. Pokazuje to, że nawyki klientów, którzy dalej uczęszczają do tego typu obiektów pozostają niezmienne – przewiduje Mateusz Nowak z Proxi.cloud.

Ekspert z Uniwersytetu WSB Merito zauważa też, że największe spadki ruchu dotyczą największych galerii i centrów handlowych. Dla porównania, np. parki handlowe o relatywnie mniejszych powierzchniach (ok. 5 tys. mkw.) nie odczuły utraty odwiedzających. Co więcej, ogólne zmniejszenie odwiedzalności tego typu obiektów handlowych niekoniecznie spowodowało spadek obrotów, na co wskazują choćby dane Polskiej Rady Centrów Handlowych za lipiec tego roku.

– Wyniki raportu PRCH „Rynek obiektów handlowych w Polsce” pokazują, że w pierwszym półroczu 2024 roku obroty najemców wzrosły o 4,2% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku. Warto zwrócić uwagę, że największe wzrosty odnotowano w sektorach rozrywki – o 11,4%, zdrowia i urody – o 10,9%, a także gastronomii – o 5,9% – informuje dr Knecht-Tarczewska.

Do tego ekspertka z UE we Wrocławiu dodaje, że ww. kategorie zyskują na popularności w centrach handlowych o charakterze multifunkcjonalnym. Zaspokajają one nie tylko potrzebę realizacji zakupów, ale również oczekiwania klientów w zakresie socjalizacji i dlatego są chętnie odwiedzane przez klientów.

– Głównym czynnikiem, który zadecyduje o dalszych wzrostach czy też spadkach, będzie sytuacja ekonomiczna polskiego społeczeństwa. Jeżeli ulegnie poprawie, to również można spodziewać się mniejszych spadków ruchu czy zasięgu rdr. w IV kw. br. Niemniej należy podkreślić, że przewidywanie tych wskaźników na obecnym etapie jest bardzo trudne – zaznacza Sylwia Kaska.

Zdaniem Tomasza Przewoźnika, ogólna koniunktura nie ulegnie jakiejś diametralnej poprawie w tym okresie. Do tego dochodzi jeszcze aspekt skutków powodzi, jaka nawiedziła znaczącą część regionów południowo-zachodniej Polski. To też może mieć nieznaczny wpływ na zachowania zakupowe konsumentów dotkniętych jej skutkami.

– Handel w IV kw. br. napędzają w dużej mierze święta, a na nich z reguły staramy się nie oszczędzać. Ale czy zakupy spożywcze nie przeniosą się jeszcze bardziej do sklepów dyskontowych. I czy prezenty jeszcze częściej i chętniej będziemy kupowali w Internecie? Jeżeli tak, to spadki odwiedzających w centrach handlowych będą widoczne również w czwartym kwartale tego roku – podsumowuje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.

(MN, Listopad 2024 r.)

© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone
materiał prasowy

Polacy kupili w tym roku już ponad 3 tysiące nieruchomości w Hiszpanii

Agnieszka Marciniak-Kostrzewa_1
Polacy kupili w tym roku już ponad 3 tysiące nieruchomości w Hiszpanii.

Tylko od lipca do września 2024 r. nasi rodacy nabyli 1296 domów i apartamentów w Hiszpanii, czyli o 30% więcej niż w poprzednim kwartale 2024 r. i aż o 62% więcej niż w tym samym okresie 2023 r. Jak wynika z danych Registradores de España, Polacy uplasowali się tuż za podium zagranicznych inwestorów – na 4. miejscu, z udziałem w rynku wynoszącym 5,32% w III kwartale 2024 r. To jednak nie koniec rekordów – w 2024 r. Polacy kupili bowiem już 3101 nieruchomości w Hiszpanii, o 26% więcej niż w tym samym okresie 2023 r. oraz niemal tyle, co w całym ubiegłym roku, który zakończył się rekordowym wówczas wynikiem 3118 nieruchomości.

W prowincji Malaga, która obejmuje również Costa del Sol, zagraniczni nabywcy zakupili co trzecią nieruchomość. Oznacza to zbliżoną popularność do Balearów i poziom dwukrotnie wyższy niż średnia hiszpańska. Na podium znajdują się tradycyjnie: Wielka Brytania, Niemcy oraz Maroko, a Polacy – zajmując 4. miejsce – wyprzedzili Włochy i Francję.

– Marbella i Costa del Sol to wymarzone miejsca do życia, co potwierdzają nie tylko dane rynkowe, ale i coraz większe zainteresowanie ze strony naszych rodaków. Powakacyjne miesiące są drugim – poza styczniem – okresem w roku, kiedy na rynku pojawia się więcej ofert domów i apartamentów z rynku wtórnego. Dużą popularnością cieszy się także rynek pierwotny, gdyż inwestycje w najlepszych lokalizacjach szybko zyskują na wartości mówi Agnieszka Marciniak-Kostrzewa, założycielka Agnes Inversiones – największego, najstarszego i najbardziej rozpoznawalnego polskiego biura nieruchomości na Costa del Sol, które w tym roku świętuje 18-lecie obecności na hiszpańskim rynku.

Z danych Agnes Inversiones wynika, iż w III kwartale 2024 r. dominował rynek pierwotny. Wśród najczęściej kupowanych znalazły się apartamenty o powierzchni od 100 m2 do 300 m2 w cenach od 450 tys. do 4,5 mln euro oraz domy wolnostojące o powierzchni od 250 m2 do 600 m2, kosztujące od 1,5 mln do 5 mln euro. Na Costa del Sol nie brakuje jednak transakcji zakupu rezydencji za 10 czy nawet 15 mln euro.

Specyfiką hiszpańskiego rynku jest wysoka stabilność, co potwierdzają m.in. dane Eurostat. W II kwartale 2024 r., w porównaniu z tym samym okresem 2023 r., ceny nieruchomości na Półwyspie Iberyjskim wzrosły o 7,9%. W tym samym czasie w Polsce ten wzrost wyniósł aż 17,7%. Koszty życia w Hiszpanii także są niższe niż w innych europejskich krajach. Równocześnie lokalizacje takie jak Marbella zapewniają bardzo wysoki poziom edukacji czy opieki medycznej.

materiał prasowy

Grupa Murapol z mieszkaniowymi Black Weeks

Kraków_Murapol_Prado_2Grupa Murapol z mieszkaniowymi Black Weeks.

Rozpoczął się ulubiony czas w roku dla wszystkich łowców atrakcyjnych okazji zakupowych! Słynny na całym świecie Black Friday przez lata ewoluował, by ostatecznie przerodzić się w Black Weeks, oferujące wyjątkowe promocje przez cały listopad. Wpisując się w tę tradycję, Grupa Murapol również przygotowała dla swoich klientów interesującą propozycję. Deweloper postawił do dyspozycji nabywców po 20 mieszkań i apartamentów inwestycyjnych z pakietami bonusów w każdym mieście, w którym jest obecny ze swoją ofertą. Wybierając lokal objęty listopadową promocją, można oszczędzić nawet 244 tys. zł! A już w najbliższą sobotę, 9 listopada, deweloper zaprasza na Mieszkaniowy Dzień Otwarty, podczas którego na odwiedzających biura sprzedaży będzie czekało dodatkowe po 5 lokali z pakietami bonusów w promocyjnych cenach w 14 miastach.

– Choć Black Friday przypada w tym roku na 29 listopada, to w Grupie Murapol wyjątkowe okazje zakupowe trwają znacznie dłużej. Zdajemy sobie sprawę, że decyzja o zakupie wymarzonego mieszkania czy zainwestowaniu w nieruchomość na wynajem nie przychodzi łatwo i jest poprzedzona długimi poszukiwaniami. Dajemy naszym klientom nie tylko czas na rozważenie, ale i atrakcyjną ofertę mieszkań i apartamentów inwestycyjnych w projektach usytuowanych zarówno w dużych aglomeracjach, jak i mniejszych miejscowościach regionalnych. Każdy znajdzie w listopadowej puli promocyjnej coś dla siebie, bo nasze inwestycje wyposażone są w standardzie w rozwiązania ECO – są to zarówno kawalerki, jak i przestronne nawet 100-metrowe mieszkania. Warto dodać, że wszystkie mieszkania i apartamenty inwestycyjne wyposażyliśmy w standardzie w pakiet antysmogowy zapewniający czyste powietrze we wnętrzach. Do każdego lokalu przynależy taras z ogródkiem lub balkony wykonane w technologii ISOCORB. Mieszkańcom dajemy też możliwość korzystania z najnowocześniejszych urządzeń smart home, wspierających obniżanie kosztów zużycia mediów, w tym m.in. zawory odcinające dopływ wody czy unikatową funkcję hotelową – mówi Łukasz Tekieli, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Murapol.

Źródło: Grupa Murapol
materiał prasowy

Firma Signify zdobywa platynowy medal EcoVadis

ben-rosett-10614-unsplashSignify (Euronext: LIGHT), światowy lider w dziedzinie oświetlenia, piąty rok z rzędu otrzymał najwyższą ocenę Platinum od EcoVadis, która ocenia wpływ firm na zrównoważony rozwój. Signify osiągnął najwyższą możliwą ocenę EcoVadis od czasu debiutu giełdowego w maju 2016 r. z wynikiem 84 punktów na 100 możliwych i znajduje się w pierwszym procencie wszystkich ocenianych firm.

EcoVadis jest zaufanym, niezależnym dostawcą ocen zrównoważonego rozwoju dla 73 000 firm na całym świecie. Rankingi zawierają szczegółowe oceny wyników w zakresie zrównoważonego rozwoju w takich obszarach, jak wpływ na środowisko, standardy pracy i praw człowieka, etyka i praktyki w zakresie zamówień publicznych.

EcoVadis zapewnia oceny zrównoważonego rozwoju biznesu nabywcom korporacyjnym i publicznym na całym świecie, dzięki czemu dla naszych klientów jest jasne, że zaangażowanie Signify w wywieranie pozytywnego wpływu na planetę i społeczeństwo jest realne i solidne. Jestem dumny z wysiłków, które pozwoliły Signify utrzymać pozycję lidera w najwyższym rankingu EcoVadis od prawie dekady. Nasze znakomite i zaawansowane wyniki EcoVadis pokazują, jak ważne jest mierzenie wpływu na zrównoważony rozwój i ponoszenie odpowiedzialności za urzeczywistnienie niskoemisyjnej przyszłości”. – powiedział Maurice Loosschilder, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Signify.

Źródło: Signify
materiał prasowy

Październik upłynął pod znakiem kolejnych wzrostów ceny złota inwestycyjnego

michal_teklinski_goldsaverPaździernik upłynął pod znakiem kolejnych wzrostów ceny złota. Do rajdu królewskiego kruszcu dołączyło także srebro, które osiągnęło 12-miesięczne maksimum, notując lokalny rekord na poziomie prawie 35 dolarów za uncję. Co za tym wszystkim stoi?

Najprostszym wytłumaczeniem są wybory w USA. Zwycięstwo Donalda Trumpa wpłynąć może na wiele rzeczy, w tym na istotne decyzje gospodarcze. O tym, jak ważne są Stany Zjednoczone w światowej gospodarce i w globalnym systemie finansowym, nie trzeba przekonywać. Wybór nowego prezydenta USA to wydarzenie ważne, choć wielce prawdopodobnym jest, że niepewność i napięcia na rynkach, które były związane z oczekiwaniem na same wybory, przyniosły więcej chaosu i zmienności, niż przyniesie sam ich rezultat. Wiemy, że niezależnie od wyniku wyborów, Stany Zjednoczone będą się zadłużać.

Rajd ceny złota napędzany jest jednak czynnikami dużo trwalszymi – łagodzeniem polityki monetarnej przez banki centralne na całym świecie, niepokojem geopolitycznym, popytem ze strony banków centralnych czy – coraz istotniejszym – popytem ze strony zabezpieczanych złotem ETF-ów.

Prognozy cen złota na rok 2025

Banki inwestycyjny Goldman Sachs podniósł swoje prognozy dla złota do 2900 USD do końca 2025 roku. Analitycy Incrementum AG wybiegają w przyszłość jeszcze dalej. Ich zdaniem do 2030 roku kruszec kosztować będzie już 4800 USD za uncję. Co leży u podstaw takich prognoz?

Podczas gdy wielu analityków odnosi obecną sytuację do tej z końca lat 70., Ronnie Stoeferle, partner zarządzający Incrementum AG, poszedł o krok dalej i przeanalizował szereg różnic oraz podobieństw pomiędzy przełomem lat 70. i 80., a czasami współczesnymi. Jest to o tyle istotne, że złoto po roku 1980 znajdowało się w trwającym praktycznie dwie dekady trendzie bocznym.

Faktem jest, że – w zależności od sposobu liczenia – cena złota, choć nominalnie osiąga kolejne ATH, dopiero niedawno znalazła się na poziomie tym, co cena złota w roku 1980, jeżeli skorygujemy ją o inflację. Jednak, jak podkreśla Stoeferle, w międzyczasie zmianie uległ sposób naliczania inflacji, co w pewien sposób zafałszowuje tę analogię.

Jednak zasadnicza różnica pomiędzy dekadą lat 70., a obecną dekadą, jest dynamika wzrostu ceny złota. Współczesna złota hossa jest o wiele bardziej równomierna i trwała niż ta z końca lat 70. Złotu pomaga i pomagać będzie wysoki popyt ze strony chociażby banków centralnych, które zdają się nie zwracać uwagi na cenę, a także zakupy złotych ETF-ów, które tak naprawdę dopiero teraz zaczynają kupować kruszec.

Łagodzenie polityki monetarnej banków centralnych, które tak naprawdę rozpoczęło się we wrześniu, to kolejny czynnik, który stanowić będzie pożywkę dla złota przez najbliższe lata.

Wszystkie te czynniki sprawiają, że analogia pomiędzy obecnymi czasami a końcem lat 80., zdaniem Ronniego Stoeferle’a, nie jest trafiona. Czynniki fundamentalne wskazują także na potencjał do dalszych wzrostów, docelowo do poziomu 4800 USD za uncję w perspektywie 5 lat.

Inflacja i stopy procentowe w Polsce

Podczas gdy wiele państw okiełznało już inflację, lub jest na dobrej drodze, aby to osiągnąć i teraz zabiera się za łagodzenie polityki monetarnej, Polska jest nieco w tyle. U nas inflacja, choć już znajdowała się w celu, nadal wzrasta. W tej sytuacji logicznym zatem wydawałoby się, aby stopy procentowe były podnoszone, a nie obniżane.

Problem polega na tym, że wysokie stopy procentowe fundują drenaż portfeli dłużników, a więc kredytobiorców indywidualnych, instytucjonalnych, jak i samego państwa, które emitując obligacje, pożycza pieniądze na wysoki obecnie procent.

To niejedyny problem. W sytuacji, gdy wszyscy naokoło stopy obniżają, my zaś twardo obstajemy przy swoim. Polski złoty będzie się umacniał bardziej, niż by tego sobie życzyli nasi eksporterzy oraz nasi zagraniczni partnerzy, którzy za towary z Polski będą musieli płacić więcej. To odbije się na wysokości eksportu, a więc także cłach czy podatkach. Znaleźliśmy się zatem w trudnym położeniu, w którym ruch w jakimkolwiek kierunku będzie przynosił zarówno korzyści, jak i straty.

Po ostatnich zakupach złota przez Narodowy Bank Polski, nasze rezerwy wynoszą prawie 420 ton, których wartość to obecnie ok. 130 mld zł.

 

Autor: Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl, Grupa Goldenmark

Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w
branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków
międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z
legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota).
W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu
eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i
gospodarki.

materiał prasowy

Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej w maju 2024 roku wg GUS

matthew-guay-148463-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport „Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej w maju 2024 roku”.

Jak czytamy w raporcie GUS, jedną z miar odzwierciedlających złożoność i zmienność sytuacji na rynku pracy są wynagrodzenia zatrudnionych. Mając na względzie rosnące potrzeby informacyjne w tym zakresie, wprowadziliśmy nowe badanie Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej, które obejmuje pełną zbiorowość zatrudnionych otrzymujących wynagrodzenie.
Pełna treść raportu dostępna jest na stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS

IOŚ-PIB o jakości powietrza w Polsce

alexander-abero-OypnYfdiQgg-unsplashInstytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy (IOŚ-PIB) opublikował raport o jakości powietrza w Polsce.

Jakość powietrza w Europie znacznie się poprawiła w ciągu ostatnich dziesięcioleci, ale zanieczyszczone powietrze nadal stanowi największe zagrożenie dla zdrowia w Europie i na świecie. Zgodnie z analizą Europejskiej Agencji Środowiska dotyczącą jakości powietrza w okresie 2022-2023, jakość powietrza w Europie nadal się poprawia, ale na wielu obszarach, zwłaszcza w miastach, zanieczyszczenie utrzymuje się powyżej zalecanych bezpiecznych poziomów rekomendowanych w Wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia. Poprawę jakości powietrza w Polsce potwierdza również ocena wykonana przez GIOŚ za rok 2023 wskazująca na znaczne zmniejszenie się zasięgów obszarów w porównaniu z 2022 rokiem, na których wystąpiły przekroczenia wartości normatywnych. Wciąż jednak istnieje wiele aspektów wymagających dalszej poprawy, dlatego warto dokładniej przyjrzeć się czynnikom wpływającym na jakość powietrza, którym oddychamy.

W przypadku pyłu zawieszonego PM2.5 najwyższe stężenia obserwuje się w północnych Włoszech i w wielu krajach Europy Wschodniej, w tym w Polsce, na Bałkanach oraz niektórych obszarach Europy Zachodniej. Wysokie stężenia tlenków azotu obserwuje się w całej Europie, w szczególności w większych miastach o dużym natężeniu ruchu w Niemczech, na obszarze Beneluksu i Włoszech.

Co wpływa na jakość powietrza?

Jakość powietrza na danym obszarze (np. w mieście, na osiedlu czy w dzielnicy) zależy w znacznej mierze od wzajemnego oddziaływania kilku czynników, w tym przede wszystkim: wielkości emisji zanieczyszczeń do atmosfery, lokalizacji i typu źródeł emisji, warunków meteorologicznych, ale również ukształtowania terenu. Warunki pogodowe, które niekorzystnie wpływają na jakość powietrza to np. bezwietrzna pogoda determinowana układami barycznymi wysokiego ciśnienia, bądź sytuacje, w których możemy zaobserwować zjawisko tzw. inwersji termicznej (wzrost temperatury powietrza z wysokością). W kwestii ukształtowania terenu, na gorszą jakość powietrza wpływa np. ulokowanie danego obszaru w kotlinie, gdzie często dochodzi do kumulacji zanieczyszczeń.

Oznacza to, że kwestie samych emisji zanieczyszczeń nie powinny być traktowane w sposób zero-jedynkowy w odniesieniu do różnych obszarów, miast czy aglomeracji w ujęciu oceny jakości powietrza, chociaż to emisja decyduje w głównej mierze o zanieczyszczeniach, które trafiają do atmosfery.

W przypadku Polski, o złej jakości powietrza odczuwalnej lokalnie decyduje przede wszystkim tzw. niska emisja, czyli spalanie paliw stałych do celów indywidualnej produkcji ciepła. Źródła te są mocno rozproszone a emisja znaczna. Ten sektor emisji stanowi około 50% całej emisji krajowej pyłu zawieszonego. Źródła te zlokalizowane są głównie na obszarach pozbawionych możliwości podłączenia budynków do centralnego ogrzewania czy gazu, a więc w małych miejscowościach i na wsiach. Z tego powodu na tych obszarach najczęściej obserwuje się bardzo wysokie stężenia pyłu zawieszonego.

Kolejnymi źródłami emisji zanieczyszczeń pyłu zawieszonego do atmosfery, znacznie mniejszymi ilościowo, są emisja pochodząca transportu (do 20% emisji całkowitej), energetyki zawodowej (ok. 10%) oraz przemysłu (ok. 5%). Tym samym, na obszarach gdzie nie ma źródeł tzw. niskiej emisji, decydującą rolę w zanieczyszczeniu powietrza odgrywa transport drogowy, w połowie emisja z rur wydechowych i w połowie tzw. emisja wtórna pyłu (czyli emisja pochodząca ze ścierania asfaltu, tarcz i okładzin hamulcowych itd.).

Czy osiągnięcie zerowego poziomu zanieczyszczeń jest w Polsce możliwe?

Nie istnieje pojęcie zerowego zanieczyszczenia powietrza, gdyż powietrze składa się z wielu związków chemicznych, które mogą być uznane za zanieczyszczenie. Ponadto istnieją również naturalne źródła emisji zanieczyszczeń, na które człowiek nie ma żadnego wpływu. Chodzi tu nie tylko o emisje pyłu i związków chemicznych związanych z wybuchami wulkanów czy geotermią, ale o napływ pyłu z terenów suchych (np. znad Sahary), odkrytych powierzchni rolnych, naturalnych pożarów lasów czy emisji tzw. prekursorów zanieczyszczeń np. emisji z lasów, czy napływu aerozolu morskiego.

Oddychanie „czystym” powietrzem, a więc takim, które powoduje najmniejsze skutki dla zdrowia lub spełnia zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, jest możliwe. Wymaga to jednak dużego i wspólnego wysiłku na całym globie oraz w naszym najbliższym otoczeniu, czyli Europie. Często oznacza to istotne wyrzeczenia oraz zmianę dotychczasowych zachowań. Należy szukać rozwiązań nisko- lub zeroemisyjnych do produkcji energii (prądu, ciepła i ciepła technologicznego dla przemysłu), czystej energii dla pojazdów (w tym do ich produkcji i przemieszczania się), czy sposobów zarządzania emisjami jak np. optymalizacji prędkości i płynności ruchu pojazdów w miastach (najwyższą emisję zanieczyszczeń powietrza z pojazdów obserwuje się w korkach i przy prędkości poniżej 40 km/h oraz powyżej 90 km/h). Ponadto należy dbać o czystość dróg i o ile to możliwe, zrezygnować z korzystania z pojazdów indywidualnych na rzecz transportu publicznego, który powinien być tani oraz sprawny i szybki. Inną kwestią jest spedycja i transport dóbr z wykorzystaniem taboru ciężkiego, który również wymaga odpowiednich działań. To jednak duże i kosztowne wyzwania, na które wiele osób oraz decydentów nie chce się decydować bez zapewnienia odpowiednich dodatkowych subwencji, zniżek i ulg na ich realizację.

Autor: dr inż. Krzysztof Skotak, Kierownik Ośrodka Zintegrowanych Badań Środowiska w IOŚ-PIB
materiał prasowy

Branża e-commerce w obliczu nowego prawa komunikacji elektronicznej

Nowe prawo komunikacji elektronicznejBranża e-commerce w obliczu nowego prawa komunikacji elektronicznej. Co się zmieni?

Listopad 2024 przyniesie istotne zmiany w prawie komunikacji elektronicznej. Nowa ustawa, zwana PKE (Prawo Komunikacji Elektronicznej), wprowadza jednolite regulacje dotyczące komunikacji marketingowej i przesyłania informacji handlowych. Jak wpłynie to na właścicieli sklepów internetowych i marketerów e-commerce? Eksperci Shoper analizują najważniejsze aspekty nowych przepisów.

Nowa ustawa, zwana PKE (Prawo Komunikacji Elektronicznej) zacznie obowiązywać od 10.11.2024 roku i ma między innymi uporządkować zasady postępowania, w szczególności związane z e-commerce i marketingiem elektronicznym, które aktualnie znajdują się również w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Nowe przepisy są istotne m.in. dlatego, że obejmują wymogi prawne dla działań marketingowych (tj. e-mail marketing, czy reklama internetowa wykorzystująca pliki cookies) oraz procesów zdalnej obsługi klienta.

Artykuł 398 PKE wprowadza jedną zgodę marketingową, obejmującą zarówno przesyłanie informacji handlowych, jak i działania z zakresu marketingu bezpośredniego. To znacząca zmiana w porównaniu z dotychczasowym systemem, gdzie konieczne było pozyskiwanie oddzielnych zgód na różne formy komunikacji.

– Choć RODO pozostaje bez zmian, od listopada wymogi dotyczące informacji handlowych i marketingu bezpośredniego przechodzą do nowej ustawy — Prawa Komunikacji Elektronicznej. Dla właścicieli sklepów internetowych kluczowe będzie posiadanie własnej, zgodnej z przepisami, bazy kontaktów z odpowiednimi zgodami na komunikację marketingową. Co istotne, nowe przepisy obejmują również marketing w relacjach B2B,” — wyjaśnia Beata Zalewska, Inspektorka Ochrony Danych Osobowych w Shoper – Warto dokładnie przeanalizować zmiany i dostosować do nich swoje praktyki. — dodaje.

Czy właściciele sklepów internetowych odczują zmiany?

Właściciele sklepów internetowych zyskają możliwość korzystania z jednolitej zgody marketingowej obejmującej różne kanały komunikacji, co uprości procesy marketingowe. Jednocześnie muszą być świadomi zaostrzonych kar – przesyłanie informacji handlowych bez zgody może skutkować karą do 3% rocznego przychodu lub 1 000 000 zł.

PKE rozszerza zakres odbiorców objętych przepisami, obejmując nie tylko osoby fizyczne, ale wszystkich „abonentów lub użytkowników końcowych”, w tym firmy. To ważna zmiana dla sklepów prowadzących sprzedaż B2B. Dodatkowo, nowe regulacje dotyczące plików cookies wymagają od właścicieli e-sklepów dostosowania stron internetowych i procesów zbierania danych.

O czym powinni pamiętać właściciele, dyrektorzy i marketerzy e-commerce?

Każdy kto zarządza marketingiem w sklepie internetowym, powinien pamiętać o kilku istotnych czynnościach takich jak:

  • Weryfikacja istniejących zgód: Konieczne jest sprawdzenie, czy dotychczasowe zgody marketingowe spełniają wymogi nowej ustawy.

  • Dostosowanie dokumentacji: Aktualizacja regulaminów, polityk prywatności i klauzul informacyjnych może być niezbędna.

  • Przegląd procesów: Należy zweryfikować sposób zbierania zgód i mechanizmy ich wycofywania.

  • Uwaga na cold mailing i cold calling: Nowe przepisy mogą ograniczać te praktyki przy wykorzystaniu danych z publicznych rejestrów.

– Właściciele sklepów internetowych powinni potraktować te zmiany jako okazję do uporządkowania swoich działań marketingowych. – radzi Edyta Pudłowska, Head of Marketing w Shoper – To dobry moment, aby zoptymalizować strategie komunikacji z klientami i zadbać o pełną zgodność z nowymi regulacjami. – dodaje.

Źródło: Shoper 
materiał prasowy

BIG InfoMonitor: Branża meblarska pod presją

Grafika_branża meblarskaSpadek wyników finansowych, znacząca redukcja zatrudnienia oraz rosnące koszty energii i surowca, to tylko jedne z wielu wyzwań, z jakimi od kilku lat mierzy się branża meblarska w Polsce. W obliczu trudnych warunków gospodarczych sektor produkcji mebli boryka się z narastającym zadłużeniem, co negatywnie wpływa na stabilność finansową wielu firm. Z danych z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy BIK wynika, że zaległe zobowiązania w tej branży wyniosły na koniec sierpnia 325 mln zł. Średnie przeciętne zadłużenie na firmę wynosi 115 tys. zł. Sytuacja nie wygląda optymistycznie również w przypadku sprzedawców hurtowych mebli.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wartość produkcji sprzedanej mebli w pierwszej połowie 2024 roku wyniosła 28,4 mld zł, co oznacza spadek o 5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku (29,9 mld zł)1. Natomiast z danych Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego opublikowanych w raporcie „Branża meblarska. Pozycja międzynarodowa polskich producentów i prognozy rozwoju rynku do 2027” wynika, że w 2022 Polska była 3. największym eksporterem mebli na świecie z udziałem na poziomie 5,4 procent2.

Lepszemu zrozumieniu sytuacji producentów mebli mogą posłużyć również dane firmy Dun& Bradstreet, które wykazują, że w poprzednim roku w branży zawieszono działalność blisko 1,9 tys. firm, co stanowi wzrost o 4,4 proc. r/r. Z kolei w pierwszej połowie 2024 roku zawieszono działalność kolejny 1 tys. firm. Jeśli tendencja się utrzyma, to na koniec grudnia można spodziewać się ponad 2 tys. zawieszonych działalności w sektorze meblarskim.

Po okresie dużych wzrostów sprzedaży w czasie pandemii, branża mierzy się obecnie ze znaczącymi trudnościami. Przede wszystkim Polacy odbudowują oszczędności osłabione przez inflację, a z drugiej strony słaba kondycja gospodarki Niemiec, głównego rynku zbytu, dodatkowo obniża popyt. Wzrost kosztów produkcji, w tym drogie surowce drzewne oraz płyty MDF oraz wysokie ceny energii i paliw, pogłębiają problemy firm, dotykając nawet te, które dotychczas były solidnymi płatnikami. Ponadto dochodzi rosnąca obecność wyrobów z Chin na unijnym rynku. Czynnik ten we wcześniejszych latach w dużym stopniu neutralizowała zazwyczaj niska jakość chińskich produktów, ustępująca polskim meblom pozwalała konkurować z tańszymi chińskimi produktami. Jednak obecnie konsumenci na zachodzie Europy – podobnie jak w Polsce – ulegają coraz silniejszej pokusie obniżenia kosztów zakupu za cenę jakości, co wynika z gorszej koniunktury gospodarczej w części krajów UE w II kw. 2024, w tym w Niemczech (-0,1 proc. kdk) – podkreśla dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

1https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/inne-opracowania/informacje-o-sytuacji-spoleczno-gospodarczej/sytuacja-spoleczno-gospodarcza-kraju-w-pierwszym-polroczu-2024-roku,1,146.html
2https://centrumanaliz.pkobp.pl/rynki-zagraniczne/branza-meblarska-pozycja-miedzynarodowa-polskich-producentow-i-prognozy-rozwoju-rynku-do-2027


Źródło: BIG InfoMonitor
materiał prasowy

Firma Adyen z nowym country managerem na Polskę oraz Europę Środkowo-Wschodnią

MMichnevicFirma Adyen z nowym country managerem na Polskę oraz Europę Środkowo-Wschodnią.

Adyen, platforma technologii finansowych wybierana przez rynkowych liderów, powołała Matouša Michněviča na stanowisko country managera odpowiedzialnego za region CEE, w tym za rozwój firmy na terenie Polski. Michněvič wnosi do Adyen wieloletnie doświadczenie z obszaru finansów, innowacji produktowych oraz strategicznych partnerstw na terenie Europy.

Jako country manager, Matouš Michněvič będzie odpowiedzialny za rozwijanie i wdrażanie strategii płatności Adyen w regionie CEE, a także budowanie relacji z kluczowymi klientami oraz partnerami biznesowymi. Jego zadania obejmą również optymalizację lokalnych operacji, wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań dostosowanych do potrzeb konsumentów oraz zwiększanie udziału Adyen w rynku płatności.

Przed dołączeniem do Adyen, Michněvič pełnił kluczowe funkcje w Mastercard, w tym jako Vice President Product & Innovation oraz Head of Credit Products na Europę. Jego odpowiedzialność obejmowała m.in. rozwój produktów kredytowych, wprowadzenie i skalowanie platform lojalnościowych dla przedsiębiorstw oraz rozwiązań z zakresu ESG w Europie oraz tworzenie strategicznych partnerstw z globalnymi firmami i fintechami.

– Jestem podekscytowany możliwością dołączenia do zespołu Adyen i dalszego rozwoju innowacyjnych rozwiązań płatniczych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Polska jest innowacyjnym rynkiem, a Adyen, dzięki swojej wiodącej technologii płatności na rynku oraz imponującemu wzrostowi na całym świecie, jest najlepiej przygotowany do tego, aby wspierać partnerów w realizacji ich ambicji na rynku krajowym i międzynarodowym. Cieszę się na możliwość wzmocnienia istniejących partnerstw oraz nawiązywania nowych – mówi Matouš Michněvič, Country Manager CEE w Adyen.

Źródło: Adyen
materiał prasowy

Deweloper Panattoni realizuje kolejną inwestycję komercyjną

Panattoni Park Warsaw West_1Deweloper Panattoni wybuduje trzecią, ostatnią halę w ramach inwestycji Panattoni Park Warsaw West. Obiekt o powierzchni 16 460 m kw. powstanie na potrzeby operatora logistycznego – XBS Logistics. Firma planuje rozpocząć działalność w nowym magazynie w lipcu 2025 roku.

Panattoni Park Warsaw West w Błoniu to jedna z kluczowych inwestycji Panattoni w regionie Warszawy. Po ukończeniu trzeciej, ostatniej z zaplanowanych hal, projekt obejmie łącznie ponad 90 000 m kw. nowoczesnych powierzchni magazynowych i produkcyjnych. Inwestycja jest już w pełni skomercjalizowana.

– „Panattoni Park Warsaw West to inwestycja, która doskonale odpowiada na potrzeby firm poszukujących powierzchni magazynowych w okolicach Warszawy. Jest zlokalizowana zaledwie 26 km na zachód od granic stolicy, w pobliżu planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nasza współpraca z XBS Logistics jest kolejnym potwierdzeniem, że lokalizacje i standardy oferowane przez Panattoni przyciągają wiodących graczy na rynku logistyki” – mówi Michał Samborski, Head of Development w Panattoni.

Dzięki nowej powierzchni XBS Logistics wzmocni swoje operacje logistyczne w regionie oraz zabezpieczy dodatkową przestrzeń na potrzeby przyszłych kontraktów.

– „Nasza strategia rozwoju opiera się na dostarczaniu optymalnych rozwiązań dla logistyki, z wykorzystaniem nowoczesnej technologii, przy jednoczesnym poszanowaniu środowiska naturalnego oraz lokalnych społeczności. Zależało nam też na lokalizacji w pobliżu funkcjonujących już obiektów XBS. Przestrzeń w Panattoni Park Warsaw West idealnie odpowiada naszym wymaganiom” –mówi Jacek Kołodziejczyk, CEO, XBS Group (XBS Logistics & XBS PRO-LOG).

 

Źródło: Panattoni
materiał prasowy