rynek nieruchomości inwestycyjnych na sprzedaż

Polacy zaciągają więcej kredytów na mieszkania na sprzedaż

Greendustry Zabłocie, Q3D GroupRynek kredytów mieszkaniowych zaskoczył w październiku 2024 roku wyraźnym ożywieniem. Jak wynika z danych BIK, banki przyjęły ponad 34,5 tysiąca wniosków kredytowych, co stanowi wzrost o ponad 21 proc. względem września. Ich łączna wartość wyniosła tym samym ponad 15 miliardów złotych, pomimo niewielkiego spadku średniej wnioskowanej kwoty kredytu – o 1 proc. Jest to pierwszy tak dobry wynik od miesięcy, który zbliża rynek niemal do poziomu obserwowanego podczas funkcjonowania programu „Bezpieczny Kredyt 2%”.

Za wzrost liczby wniosków odpowiadają nie tylko kalendarzowe uwarunkowania, takie jak 23 dni robocze w październiku, ale także czynniki makroekonomiczne – m.in. dwucyfrowe wzrosty wynagrodzeń (według GUS we wrześniu było to +10,3 proc. r./r.). W konsekwencji, na przestrzeni zaledwie 12 miesięcy, zdolność kredytowa Polaków poprawiła się o ponad 15 proc.

Trwała zmiana, czy chwilowy wzrost?

Choć październikowe dane budzą optymizm, trudno jeszcze mówić o trwałej poprawie sytuacji na rynku kredytów mieszkaniowych. Jak zauważa portal Rynekpierwotny.pl, średnia miesięczna liczba wniosków w 2024 roku wynosiła nieco poniżej 29 tysięcy, co wciąż odbiega od poziomu uznawanego za stabilny. – Pewne oznaki długoterminowych zmian można dostrzec w rosnących dochodach oraz korzystnych prognozach dla rynku nieruchomości. Dwucyfrowy wzrost wynagrodzeń poprawia zdolność kredytową, a oczekiwane w 2025 roku obniżki stóp procentowych mogą dodatkowo zwiększyć dostępność kredytów. Obecnie jednak nadal trudno ocenić, czy październikowy wynik jest zapowiedzią trwałej odbudowy popytu, czy efektem sprzyjających okoliczności – mówi Bartłomiej Rzepa, członek zarządu spółki realizującej inwestycję Osiedle Symbioza.

Przyszłość rynku

Prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych są więc ostrożnie optymistyczne. Oczekiwane obniżki stóp procentowych w 2025 roku mogłyby znacznie zwiększyć dostępność kredytów i pobudzić popyt, jednak prezes NBP Adam Glapiński studzi nastroje i zapowiada, że „warunki do obniżki stóp pojawią się po opublikowaniu kolejnej projekcji inflacji w Polsce.” Ta jest natomiast planowana na marzec przyszłego roku – Obniżek stóp procentowych należy się spodziewać, ale kiedy one realnie nastąpią – ciężko wyrokować. Co istotne Europejski Bank Centralny rozpoczął już cykl obniżek stóp procentowych, które obecnie w strefie euro są 1,5% niższe niż w Polsce. Niemniej jednak, trwała poprawa sytuacji będzie zależeć od zbiegu wielu czynników, w tym polityki monetarnej, stabilności gospodarczej oraz działań rządu w zakresie wsparcia rynku mieszkaniowego – mówi Grzegorz Woźniak, prezes spółki Q3D Locum.

Październikowe dane o kredytach mieszkaniowych są obiecujące, jednak przyszłość rynku pozostaje niepewna. – W najbliższych miesiącach zobaczymy, czy optymistyczne prognozy dla rynku znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, czy może jednak październikowa hossa była niejako chwilowym zbiegiem korzystnych okoliczności– mówi Bartłomiej Rzepa.

materiał prasowy