Na Mazurach znajduje się co najmniej kilkadziesiąt jezior, gdzie panuje całkowity zakaz pływania motorówką czy skuterem wodnym. Jak donosi gazeta „Metro”, coraz więcej osób szuka tam takich miejsc. Niestety trudno się zorientować, na którym jeziorze obowiązuje zakaz. Starostwa powiatowe nie chcą się tym chwalić, żeby nie odstraszać części turystów. Również dysponujący bazą noclegową woleli dotychczas reklamować się bliską odległością do wypożyczalni sprzętu pływającego czy okazałym zapleczem gastronomicznym. Obecnie jednak coraz więcej turystów pyta o spokój a oferujący mazurskie uroki chwalą się strefą ciszy.