ZUS i GUS mają kłopot. Po pierwszych sześciu miesiącach tego roku składki emerytalne zamiast zwiększyć się o 3 mld zł, jakby wynikało ze wzrostu płac, wyliczonego przez GUS, zmalały o 300 mln zł.
Jest to rezultat albo pomyłki GUS, albo, wbrew prognozom ekonomistów, prognozujących koniec kryzysu, firmy i pracownicy masowo chowają się w szarą strefę lub umowy bez składek.