Rynek najmu powierzchni biurowych w ostatnich dwóch latach rozwija się nie tylko dynamicznie w dużych metropoliach ale też w mniejszych miastach. Oczywiście podaż i popyt na powierzchnie biurowe w tych miastach zależy głównie od wielkości, jak i lokalizacji miejscowości, jak np. bliskość strefy ekonomicznej czy głównej arterii komunikacyjnych.
W małych miastach, deweloperzy budują budynki mieszkalne z wbudowanymi usługami na parterze, często te lokale przeznaczone są m.in. na biura. Handel w małych miastach to ścisłe centrum, okolice miejskiego rynku lub okolice marketów. Przykładem tutaj może być Oława oddalona od Wrocławia o 35 km. W ofercie do wynajmu są zarówno lokale w starych budynkach, poprzemysłowych oraz w nowych obiektach.
Większe firmy są zawsze postrzegani jako stabilni najemcy, stąd też łatwiej im będzie podpisać umowę najmu i narzucić własne warunki najmu. W małych miejscowościach w ofercie są zazwyczaj lokale małe i średnie. Biuro o powierzchni ok. 100 mkw jest uważane za duże i trudne do wynajmu. Stąd  też w przeważającej części najem proponowany jest o powierzchniach 20-35 mkw.
Rynek biurowy w mniejszych miastach traktowany jest zawsze jako towarzyszący, rzadkością jest budowanie biurowców, a jeżeli takie powstają są to obiekty małe, 2-3 kondygnacyjne z powierzchniami ok 100 mkw na jednej kondygnacji.
Stawki czynszowe zależą od lokalizacji i standardu budynku, jak i samego lokalu; przykładowo w Oławie czynsze wynoszą 14-35 zł /m2; ostatnio obserwujemy wzrost średniej stawki czynszowej. Nieco droższe są lokale w nowych budynkach realizowanych przez deweloperów.
Według szacunków WGN rynek powierzchni biurowych w mniejszych miastach będzie miał tendencję stabilną, z lekkim wzrostem popytu. Podobnie jak w dużych metropoliach najemcy będą bardziej zainteresowani lokalami o wyższych standardach. Większy obrót obserwować się będzie w miastach tzw. satelitarnych dużych metropolii.
Lidia Dołhan
Dyrektor WGN ds. Nieruchomości Komercyjnych