W jaki sposób nadrobić lata zaniedbań i niekontrolowanego rozwoju miejskiej substancji w naszym kraju? Wiele zależy od tego, w jaki sposób wykorzystamy nie tyle nową, co przede wszystkim istniejącą tkankę architektoniczną miasta. Wymagania i technologie potrzebne są do rozwoju nowoczesnej przestrzeni miejskiej.
Niekontrolowany rozwój niesie za sobą szereg negatywnych konsekwencji. Najpoważniejszą jest gigantyczne zatłoczenie, nie tylko w postaci uciążliwych korków na ulicach. To zjawisko dotyczy także budynków.
– Hossa na rynku nieruchomości, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, spowodowała mocne uszczuplenie liczby atrakcyjnych działek w polskich miastach, co skutkuje masowym powstawaniem oddalonych od centrum i jego usług, budowanych niekiedy w szczerym polu deweloperskich bloków. Potrzeba lat, by funkcjonalnie stały się częścią miasta – uważa Łukasz Barcz, ekspert firmy FOAMGLAS Building Poland.
Dostosowanie starego obiektu do nowych czasów, wymagań i funkcji oznacza wiele wyzwań, z którymi trzeba się zmierzyć. Eksperci rynku nieruchomości są zgodni: rewitalizacja lub zmiana przeznaczenia obiektu to zadanie o wiele trudniejsze, niż wybudowanie budynku „od zera”.
– Duża energochłonność wymaga zastosowania dodatkowej termoizolacji – na dodatek, w przypadku obiektów historycznych, od wewnątrz, aby zachować walory architektoniczne obiektu. Starsze budynki często są też trawione przez wilgoć i korozję biologiczną, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę przy modernizacji dachu. Zawilgocenia mogą prowadzić do utraty oryginalnych właściwości warstw termoizolacji, a wyższe obciążenia wynikające ze zmiany funkcji – do trwałych odkształceń – wymienia Zdzisław Woźnicki, Audytor Energetyczny z Łodzi. – I jeszcze jeden, niezwykle ważny i często bardzo trudny do spełnienia w warunek: surowe wymogi bezpieczeństwa przeciwpożarowego – dodaje.
Z doświadczeń projektantów i firm wykonawczych wynika jasno: kluczem do przywracania świetności starszym obiektom jest zastosowanie nowoczesnych technologii i materiałów budowlanych.
– Ze względu na zamkniętokomórkową strukturę, płyty FOAMGLAS są całkowicie paroszczelne i wodoodporne, nie nasiąkają i nie podciągają wilgoci, więc zawsze i w każdych warunkach pozostają suche. Rozwiązanie znakomicie sprawdza się wszędzie tam, gdzie konieczna jest izolacja termiczna bez przemarzania i kondensacji pary wodnej, w stropie lub przegrodzie pionowej ściany, również od wewnątrz – wymienia Łukasz Barcz. – Analizy niezależnych jednostek badawczych potwierdziły, że oryginalna wartość współczynnika przewodzenia ciepła płyt spienionego szkła komórkowego pozostaje niezmienna przez całe dziesięciolecia. Zaizolowane nim termicznie ściany i dachy są bezawaryjne przez cały okres życia budynku – dodaje.
Źródło: FOAMGLAS Building Poland.