Złoto w minionym tygodniu traciło zarówno w dolarze amerykańskim, jak i w polskim złotym. Cena kruszcu jest obecnie nieznacznie niższa niż na początku roku. Pomimo ostatnich spadków, aktualne prognozy dla królewskiego metalu nadal są optymistyczne.
Spis treści:
FED znów “jastrzębi”
W NBP bez zmian
Problemem dla ceny złota jest tradycyjnie dolar amerykański, który umocnił się po publikacji dobrych danych makroekonomicznych wskazujących na możliwość dalszych podwyżek stóp procentowych, a także po rozczarowujących odczytach inflacji za styczeń.
Jest to pewna zmiana w stosunku do tego, jak sytuacja wyglądała jeszcze kilka tygodni temu, kiedy negatywne dane otwierały perspektywę nawet do obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. To pokazuje, że na dobrą sprawę trudno przewidzieć, jak do końca zachowa się amerykańska gospodarka, a co za tym idzie – dolar i złoto.
Pomimo ostatnich spadków, które trwają niemal od początku lutego, aktualne prognozy dla złota pozostają optymistyczne. Bloomberg Intelligence zakłada w razie recesji cenę na poziomie 2 000 USD, podobnie jak Bank of America, HSBC Securities – 2 005 USD, zaś UBS – 2 050 USD.
Średnia z ponad 50 prognoz, zebranych przez nas w raporcie podsumowującym rynek złota w 2022 roku, który wkrótce zostanie opublikowany, wynosi 2 180 USD za uncję. Wskazuje to, iż wielu analityków i ekonomistów dostrzega spore ryzyko w działaniach FED i innych banków centralnych.
FED znów “jastrzębi”
Rozczarowujący odczyt inflacji za styczeń oraz nieoczekiwanie dobre dane makroekonomiczne, świadczące o dużej odporności amerykańskiej gospodarki, spowodowały, że „jastrzębie” głosy w FED znów zyskały na sile. Aktualnie stopy procentowe w USA znajdują się na poziomie 4,5-5,75 proc., jednak obecnie mówi się o tym, że sięgną nawet 6 proc. To oznacza mocniejszego dolara i tańsze złoto – oczywiście do czasu.
Potencjalne zaostrzenie polityki banku centralnego zaowocowało sporymi przecenami na Wall Street. Traciły najważniejsze indeksy – Dow Jones Industrial Average zakończył 1,02 proc. na minusie, S&P500 stracił 1,05 proc., zaś Nasdaq Composite aż 1,69 proc. Na fali obaw o wzrost kosztu pieniądza tanieje także ropa naftowa, i to pomimo gróźb ze strony Rosji i potencjalnym ograniczeniu eksportu do zachodnich portów.
W NBP bez zmian
Podczas swojego wystąpienia na Światowym Kongresie Kopernikańskim w Toruniu Adam Glapiński zapowiedział, że inflacja znajdzie się na „dobrym poziomie” dopiero w 2025 roku. Jednak już na koniec tego roku możemy spodziewać się inflacji jednocyfrowej, zaś obniżki stop procentowych zobaczymy nie wcześniej niż w przyszłym. Glapiński przyznał także, że wpływ pandemii (czyt. dodruku pieniądza) na inflację był wyższy niż sądzono.
RPP utrzymuje stopy procentowe na poziomie 6,75 proc. od października ubiegłego roku. Ostatni, wstępny odczyt inflacji dotyczy stycznia, kiedy to ceny wzrosły o 17,7 proc. r/r, względem 16,5 proc. w grudniu. Według prognoz w lutym ceny będą rosły w tempie 19 proc.
Autor: Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.