Wzrost gospodarczy w eurolandzie powróci dopiero w 2014 r – przewiduje w najnowszych prognozach Bank Światowy. To gorsze prognozy niż szacowała KE. Eksperci BŚ przyznają, że ryzyko pogłębienia kryzysu zmalało, ale decydujące będą najbliższe 2-3 lata. W opublikowanym we wtorek wieczorem raporcie „Global Economic Prospects” Bank Światowy przewiduje, że PKB w strefie euro wzrośnie dopiero w 2014 roku. W 2013 r. gospodarka eurolandu pozostanie w recesji, kurcząc się o 0,1 proc., przewiduje bank. Natomiast w 2014 r. PKB eurolandu wzrośnie o 0,9 proc., a w 2015 o 1,4 proc. Komisja Europejska prognozowała w listopadzie, że już w 2013 r. euroland wyjdzie z recesji (+0,1 proc.), a w 2014 r. PKB strefy wzrośnie o 1,4 proc. „Prognozy dla strefy euro wyglądają dość ponuro, ale różnimy się w naszej ocenie ryzyka sprzed roku” – powiedział dziennikarzom główny autor raportu Andrew Burns. Jego zdaniem ryzyko pogłębienia kryzysu „znacznie zmalało”, „dzięki działaniom Europejskiego Banku Centralnego oraz reformom strukturalnym i fiskalnym podejmowanym przez wiele państw członkowskich, a także na poziomie europejskim”. „Zagrożenia zmalały, ale wciąż niepokoimy się o przyszłość” – powiedział wiceprezes oraz główny ekonomista banku Kanshik Basu. Wyjaśnił, że główną rolę w zmniejszeniu ryzyka odegrały działania EBC, w tym ogłoszony we wrześniu plan nieograniczonego skupowania na rynku wtórnym obligacji państw borykających się z rosnącymi kosztami obsługi długu oraz zastrzyki finansowe w formie LTRO w grudniu 2011 i lutym 2012 r., kiedy EBC wpompował do europejskiego systemu bankowego ponad bilion dolarów na niskooprocentowane pożyczki. „Te zastrzyki pieniężne odegrały wielką rolę, by stłumić niepokoje na rynkach finansowych. Ale to są pieniądze, które trzeba zwrócić po trzech latach” – przypomniał Basu. „Większa płynność kupuje czas. Ale nie rozwiązuje problemów, które mogą znowu pojawić się, kiedy przyjdzie czas spłaty. Kolejne 2-3 lata będą decydujące, zwłaszcza dla strefy euro” – podkreślił.