W ubiegłym roku dobrze zarabiali też pracownicy branży telekomunikacyjnej. Najniżej opłacani byli pracownicy z sektora publicznego, oświaty, kultury i sztuki. Przeciętne miesięczne wynagrodzenia tylko w tych trzech gałęziach gospodarki nieznacznie przekraczają połowę płac w sektorze IT. Należy podkreślić, że w niemal każdej branży odnotowano wzrost wynagrodzeń. W połowie stawki znaleźli się przedstawiciele sektora ubezpieczeń, bankowości, energetyki, handlu i transportu. Wobec 2011 r. nie wzrosła mediana wynagrodzeń w sektorze publicznym, a tylko bardzo nieznacznie zwiększyła się w nauce i szkolnictwie, transporcie i logistyce oraz handlu. Biorąc pod uwagę stolice polskich województw, najwyższe wynagrodzenia odnotowano tradycyjnie w Warszawie. Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, w 2012 roku mediana wynagrodzeń brutto wyniosła w tym mieście 6 000 zł. Drugie w kolejności były Gdańsk i Wrocław, ale wynagrodzenia były już o 1 500 zł niższe niż w stolicy (4 500 zł w obu miastach). – Mieszkaniec Białegostoku musiał pracować niemal dwa miesiące, by zarobić tyle, ile przeciętnie za miesiąc otrzymuje Warszawiak. Mediana wynagrodzeń brutto w 2012 roku w Białymstoku wyniosła 3 085 zł. Co ciekawe, w tzw. Polsce powiatowej, czyli po wyłączeniu z analiz miast wojewódzkich, w 2012 roku najwyższe wynagrodzenia były w województwie pomorskim. Mediana wynagrodzeń brutto w tym województwie wyniosła 3 900 zł. Mitem jest więc to, że najlepiej zarabia się w województwie mazowieckim.