Największym wyzwaniem w ciągu ostatnich 2 lat była rozbieżność w oczekiwaniach cenowych między sprzedającymi a kupującymi. Niektórzy chcieli sprzedawać po cenach sprzed pandemii, podczas gdy inni, w związku z obecną sytuację rynkową, szukali rabatów. Ta rozbieżność często opóźniała finalizację wielu transakcji. Mimo impasu, transakcje musiały jednak być realizowane.
Aktualnie obserwujemy, że obie strony transakcji dojrzały do większych kompromisów cenowych. Chociaż czas odegrał swoją rolę, polski rynek jeszcze nie jest świadkiem znaczących obniżek, jakie mają już miejsce w innych krajach europejskich. To potwierdza silną i stabilną pozycję Polski na międzynarodowej arenie nieruchomości. I kw. 2024 r. zakończył się łącznym wolumenem inwestycyjnym w wysokości 364 mln euro, co jest najsłabszym wynikiem dla pierwszego kwartału w ostatnich latach. Co ciekawe, 25% zainwestowanego kapitału pochodzi od polskich inwestorów.
Sektor magazynowy pozostaje liderem, odpowiadając za 38% całkowitego wolumenu inwestycji. Niezmiennie, zdecydowana większość transakcji biurowych miała miejsce w Warszawie, podczas gdy inwestycje handlowe były zdominowane przez parki handlowe. Rynek odnotował również dwie transakcje w Warszawie w sektorze mieszkaniowym, a także dwa hotele zostały sprzedane w miastach turystycznych nad morzem. W I kw. 2024 r. rynek utrzymał umiarkowaną płynność, a oportunistyczny charakter sprzedawanych aktywów zadecydował o niskim wolumenie inwestycji.
Co dalej w 2024?
Nieśmiały, umiarkowany optymizm był zauważalny w nastrojach na targach MIPIM w tym roku. Dużo mówiło się o Polsce w kontekście stabilnego, silnego ekonomicznie rynku, zapewniającego dobre warunki do inwestowania w nieruchomości. W efekcie spodziewamy się w tym roku wejścia na polski rynek kolejnych nowych graczy.
Na podstawie naszych własnych projektów i rozmów z innymi uczestnikami rynku obserwujemy, że wiele nieruchomości z różnych sektorów znajduje się obecnie w fazie ofertowania, due diligence, a nawet finalizacji. Nie są to jednak projekty o dużej skali czy spektakularnym charakterze; niemniej jednak, wraz z poprawą warunków rynkowych, spodziewamy się pojawienia się takich projektów.
Mimo to pozostajemy optymistami co do liczby transakcji i mamy nadzieję, że wolumen inwestycji w 2024 r. przekroczy ten z 2023 r., sygnalizując wzrost w kolejnych latach. Niemniej jednak oczekuje się, że powrót do pełnej płynności obserwowanej w poprzednich latach zajmie trochę czasu.
Czy nie będzie gorzej? Rynek oczekuje obecnie na potencjalny spadek stóp procentowych, spodziewany w drugiej połowie roku. Oznaczałoby to powrót bardziej przystępnego finansowania i prawdopodobnie stymulowałoby zwiększoną aktywność inwestorów. Obecnie głównym problemem nie jest dostępność kapitału, ale jego koszt.
Dopóki stopy procentowe nie zaczną spadać, rynek nie będzie działał z pełną wydajnością. Jednak gdy stopy spadną, możemy spodziewać się gwałtownego wzrostu aktywności zakupowej. Dlatego też ci, którzy będą dobrze przygotowani, dokładnie przeanalizują rynek i zidentyfikują atrakcyjne aktywa, będą w stanie wykorzystać tę okazję. Bycie lepiej przygotowanym do szybkiego składania ofert i finalizowania transakcji będzie kluczowe dla uzyskania przewagi nad konkurencją.
Autor: Paulina Brzeszkiewicz-Kuczyńska, Research and Data Manager w Avison Young.