Jak Hiszpanie radzą sobie z kryzysem? W niekonwencjonalny sposób, tworząc alternatywny pieniądz wobec euro bądź rozliczając się metodą praca za pracę, czyli korzystając z waluty, której jednostką jest godzina. Przykładowo, za wykonaną w Barcelonie pracę można otrzymać zapłatę określoną „10 godzin”. Jest to respektowana w całym mieście „sieć kredytowa”. Otrzymawszy jakąś sumę „godzin” można wymienić ją na wizytę u fryzjera, lekcję jogi czy nawet zlecenie dla stolarza.