Październik upłynął pod znakiem kolejnych wzrostów ceny złota inwestycyjnego

michal_teklinski_goldsaverPaździernik upłynął pod znakiem kolejnych wzrostów ceny złota. Do rajdu królewskiego kruszcu dołączyło także srebro, które osiągnęło 12-miesięczne maksimum, notując lokalny rekord na poziomie prawie 35 dolarów za uncję. Co za tym wszystkim stoi?

Najprostszym wytłumaczeniem są wybory w USA. Zwycięstwo Donalda Trumpa wpłynąć może na wiele rzeczy, w tym na istotne decyzje gospodarcze. O tym, jak ważne są Stany Zjednoczone w światowej gospodarce i w globalnym systemie finansowym, nie trzeba przekonywać. Wybór nowego prezydenta USA to wydarzenie ważne, choć wielce prawdopodobnym jest, że niepewność i napięcia na rynkach, które były związane z oczekiwaniem na same wybory, przyniosły więcej chaosu i zmienności, niż przyniesie sam ich rezultat. Wiemy, że niezależnie od wyniku wyborów, Stany Zjednoczone będą się zadłużać.

Rajd ceny złota napędzany jest jednak czynnikami dużo trwalszymi – łagodzeniem polityki monetarnej przez banki centralne na całym świecie, niepokojem geopolitycznym, popytem ze strony banków centralnych czy – coraz istotniejszym – popytem ze strony zabezpieczanych złotem ETF-ów.

Prognozy cen złota na rok 2025

Banki inwestycyjny Goldman Sachs podniósł swoje prognozy dla złota do 2900 USD do końca 2025 roku. Analitycy Incrementum AG wybiegają w przyszłość jeszcze dalej. Ich zdaniem do 2030 roku kruszec kosztować będzie już 4800 USD za uncję. Co leży u podstaw takich prognoz?

Podczas gdy wielu analityków odnosi obecną sytuację do tej z końca lat 70., Ronnie Stoeferle, partner zarządzający Incrementum AG, poszedł o krok dalej i przeanalizował szereg różnic oraz podobieństw pomiędzy przełomem lat 70. i 80., a czasami współczesnymi. Jest to o tyle istotne, że złoto po roku 1980 znajdowało się w trwającym praktycznie dwie dekady trendzie bocznym.

Faktem jest, że – w zależności od sposobu liczenia – cena złota, choć nominalnie osiąga kolejne ATH, dopiero niedawno znalazła się na poziomie tym, co cena złota w roku 1980, jeżeli skorygujemy ją o inflację. Jednak, jak podkreśla Stoeferle, w międzyczasie zmianie uległ sposób naliczania inflacji, co w pewien sposób zafałszowuje tę analogię.

Jednak zasadnicza różnica pomiędzy dekadą lat 70., a obecną dekadą, jest dynamika wzrostu ceny złota. Współczesna złota hossa jest o wiele bardziej równomierna i trwała niż ta z końca lat 70. Złotu pomaga i pomagać będzie wysoki popyt ze strony chociażby banków centralnych, które zdają się nie zwracać uwagi na cenę, a także zakupy złotych ETF-ów, które tak naprawdę dopiero teraz zaczynają kupować kruszec.

Łagodzenie polityki monetarnej banków centralnych, które tak naprawdę rozpoczęło się we wrześniu, to kolejny czynnik, który stanowić będzie pożywkę dla złota przez najbliższe lata.

Wszystkie te czynniki sprawiają, że analogia pomiędzy obecnymi czasami a końcem lat 80., zdaniem Ronniego Stoeferle’a, nie jest trafiona. Czynniki fundamentalne wskazują także na potencjał do dalszych wzrostów, docelowo do poziomu 4800 USD za uncję w perspektywie 5 lat.

Inflacja i stopy procentowe w Polsce

Podczas gdy wiele państw okiełznało już inflację, lub jest na dobrej drodze, aby to osiągnąć i teraz zabiera się za łagodzenie polityki monetarnej, Polska jest nieco w tyle. U nas inflacja, choć już znajdowała się w celu, nadal wzrasta. W tej sytuacji logicznym zatem wydawałoby się, aby stopy procentowe były podnoszone, a nie obniżane.

Problem polega na tym, że wysokie stopy procentowe fundują drenaż portfeli dłużników, a więc kredytobiorców indywidualnych, instytucjonalnych, jak i samego państwa, które emitując obligacje, pożycza pieniądze na wysoki obecnie procent.

To niejedyny problem. W sytuacji, gdy wszyscy naokoło stopy obniżają, my zaś twardo obstajemy przy swoim. Polski złoty będzie się umacniał bardziej, niż by tego sobie życzyli nasi eksporterzy oraz nasi zagraniczni partnerzy, którzy za towary z Polski będą musieli płacić więcej. To odbije się na wysokości eksportu, a więc także cłach czy podatkach. Znaleźliśmy się zatem w trudnym położeniu, w którym ruch w jakimkolwiek kierunku będzie przynosił zarówno korzyści, jak i straty.

Po ostatnich zakupach złota przez Narodowy Bank Polski, nasze rezerwy wynoszą prawie 420 ton, których wartość to obecnie ok. 130 mld zł.

 

Autor: Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl, Grupa Goldenmark

Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w
branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków
międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z
legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota).
W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu
eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i
gospodarki.

materiał prasowy

Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej w maju 2024 roku wg GUS

matthew-guay-148463-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport „Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej w maju 2024 roku”.

Jak czytamy w raporcie GUS, jedną z miar odzwierciedlających złożoność i zmienność sytuacji na rynku pracy są wynagrodzenia zatrudnionych. Mając na względzie rosnące potrzeby informacyjne w tym zakresie, wprowadziliśmy nowe badanie Rozkład wynagrodzeń w gospodarce narodowej, które obejmuje pełną zbiorowość zatrudnionych otrzymujących wynagrodzenie.
Pełna treść raportu dostępna jest na stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS

IOŚ-PIB o jakości powietrza w Polsce

alexander-abero-OypnYfdiQgg-unsplashInstytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy (IOŚ-PIB) opublikował raport o jakości powietrza w Polsce.

Jakość powietrza w Europie znacznie się poprawiła w ciągu ostatnich dziesięcioleci, ale zanieczyszczone powietrze nadal stanowi największe zagrożenie dla zdrowia w Europie i na świecie. Zgodnie z analizą Europejskiej Agencji Środowiska dotyczącą jakości powietrza w okresie 2022-2023, jakość powietrza w Europie nadal się poprawia, ale na wielu obszarach, zwłaszcza w miastach, zanieczyszczenie utrzymuje się powyżej zalecanych bezpiecznych poziomów rekomendowanych w Wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia. Poprawę jakości powietrza w Polsce potwierdza również ocena wykonana przez GIOŚ za rok 2023 wskazująca na znaczne zmniejszenie się zasięgów obszarów w porównaniu z 2022 rokiem, na których wystąpiły przekroczenia wartości normatywnych. Wciąż jednak istnieje wiele aspektów wymagających dalszej poprawy, dlatego warto dokładniej przyjrzeć się czynnikom wpływającym na jakość powietrza, którym oddychamy.

W przypadku pyłu zawieszonego PM2.5 najwyższe stężenia obserwuje się w północnych Włoszech i w wielu krajach Europy Wschodniej, w tym w Polsce, na Bałkanach oraz niektórych obszarach Europy Zachodniej. Wysokie stężenia tlenków azotu obserwuje się w całej Europie, w szczególności w większych miastach o dużym natężeniu ruchu w Niemczech, na obszarze Beneluksu i Włoszech.

Co wpływa na jakość powietrza?

Jakość powietrza na danym obszarze (np. w mieście, na osiedlu czy w dzielnicy) zależy w znacznej mierze od wzajemnego oddziaływania kilku czynników, w tym przede wszystkim: wielkości emisji zanieczyszczeń do atmosfery, lokalizacji i typu źródeł emisji, warunków meteorologicznych, ale również ukształtowania terenu. Warunki pogodowe, które niekorzystnie wpływają na jakość powietrza to np. bezwietrzna pogoda determinowana układami barycznymi wysokiego ciśnienia, bądź sytuacje, w których możemy zaobserwować zjawisko tzw. inwersji termicznej (wzrost temperatury powietrza z wysokością). W kwestii ukształtowania terenu, na gorszą jakość powietrza wpływa np. ulokowanie danego obszaru w kotlinie, gdzie często dochodzi do kumulacji zanieczyszczeń.

Oznacza to, że kwestie samych emisji zanieczyszczeń nie powinny być traktowane w sposób zero-jedynkowy w odniesieniu do różnych obszarów, miast czy aglomeracji w ujęciu oceny jakości powietrza, chociaż to emisja decyduje w głównej mierze o zanieczyszczeniach, które trafiają do atmosfery.

W przypadku Polski, o złej jakości powietrza odczuwalnej lokalnie decyduje przede wszystkim tzw. niska emisja, czyli spalanie paliw stałych do celów indywidualnej produkcji ciepła. Źródła te są mocno rozproszone a emisja znaczna. Ten sektor emisji stanowi około 50% całej emisji krajowej pyłu zawieszonego. Źródła te zlokalizowane są głównie na obszarach pozbawionych możliwości podłączenia budynków do centralnego ogrzewania czy gazu, a więc w małych miejscowościach i na wsiach. Z tego powodu na tych obszarach najczęściej obserwuje się bardzo wysokie stężenia pyłu zawieszonego.

Kolejnymi źródłami emisji zanieczyszczeń pyłu zawieszonego do atmosfery, znacznie mniejszymi ilościowo, są emisja pochodząca transportu (do 20% emisji całkowitej), energetyki zawodowej (ok. 10%) oraz przemysłu (ok. 5%). Tym samym, na obszarach gdzie nie ma źródeł tzw. niskiej emisji, decydującą rolę w zanieczyszczeniu powietrza odgrywa transport drogowy, w połowie emisja z rur wydechowych i w połowie tzw. emisja wtórna pyłu (czyli emisja pochodząca ze ścierania asfaltu, tarcz i okładzin hamulcowych itd.).

Czy osiągnięcie zerowego poziomu zanieczyszczeń jest w Polsce możliwe?

Nie istnieje pojęcie zerowego zanieczyszczenia powietrza, gdyż powietrze składa się z wielu związków chemicznych, które mogą być uznane za zanieczyszczenie. Ponadto istnieją również naturalne źródła emisji zanieczyszczeń, na które człowiek nie ma żadnego wpływu. Chodzi tu nie tylko o emisje pyłu i związków chemicznych związanych z wybuchami wulkanów czy geotermią, ale o napływ pyłu z terenów suchych (np. znad Sahary), odkrytych powierzchni rolnych, naturalnych pożarów lasów czy emisji tzw. prekursorów zanieczyszczeń np. emisji z lasów, czy napływu aerozolu morskiego.

Oddychanie „czystym” powietrzem, a więc takim, które powoduje najmniejsze skutki dla zdrowia lub spełnia zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, jest możliwe. Wymaga to jednak dużego i wspólnego wysiłku na całym globie oraz w naszym najbliższym otoczeniu, czyli Europie. Często oznacza to istotne wyrzeczenia oraz zmianę dotychczasowych zachowań. Należy szukać rozwiązań nisko- lub zeroemisyjnych do produkcji energii (prądu, ciepła i ciepła technologicznego dla przemysłu), czystej energii dla pojazdów (w tym do ich produkcji i przemieszczania się), czy sposobów zarządzania emisjami jak np. optymalizacji prędkości i płynności ruchu pojazdów w miastach (najwyższą emisję zanieczyszczeń powietrza z pojazdów obserwuje się w korkach i przy prędkości poniżej 40 km/h oraz powyżej 90 km/h). Ponadto należy dbać o czystość dróg i o ile to możliwe, zrezygnować z korzystania z pojazdów indywidualnych na rzecz transportu publicznego, który powinien być tani oraz sprawny i szybki. Inną kwestią jest spedycja i transport dóbr z wykorzystaniem taboru ciężkiego, który również wymaga odpowiednich działań. To jednak duże i kosztowne wyzwania, na które wiele osób oraz decydentów nie chce się decydować bez zapewnienia odpowiednich dodatkowych subwencji, zniżek i ulg na ich realizację.

Autor: dr inż. Krzysztof Skotak, Kierownik Ośrodka Zintegrowanych Badań Środowiska w IOŚ-PIB
materiał prasowy

Branża e-commerce w obliczu nowego prawa komunikacji elektronicznej

Nowe prawo komunikacji elektronicznejBranża e-commerce w obliczu nowego prawa komunikacji elektronicznej. Co się zmieni?

Listopad 2024 przyniesie istotne zmiany w prawie komunikacji elektronicznej. Nowa ustawa, zwana PKE (Prawo Komunikacji Elektronicznej), wprowadza jednolite regulacje dotyczące komunikacji marketingowej i przesyłania informacji handlowych. Jak wpłynie to na właścicieli sklepów internetowych i marketerów e-commerce? Eksperci Shoper analizują najważniejsze aspekty nowych przepisów.

Nowa ustawa, zwana PKE (Prawo Komunikacji Elektronicznej) zacznie obowiązywać od 10.11.2024 roku i ma między innymi uporządkować zasady postępowania, w szczególności związane z e-commerce i marketingiem elektronicznym, które aktualnie znajdują się również w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Nowe przepisy są istotne m.in. dlatego, że obejmują wymogi prawne dla działań marketingowych (tj. e-mail marketing, czy reklama internetowa wykorzystująca pliki cookies) oraz procesów zdalnej obsługi klienta.

Artykuł 398 PKE wprowadza jedną zgodę marketingową, obejmującą zarówno przesyłanie informacji handlowych, jak i działania z zakresu marketingu bezpośredniego. To znacząca zmiana w porównaniu z dotychczasowym systemem, gdzie konieczne było pozyskiwanie oddzielnych zgód na różne formy komunikacji.

– Choć RODO pozostaje bez zmian, od listopada wymogi dotyczące informacji handlowych i marketingu bezpośredniego przechodzą do nowej ustawy — Prawa Komunikacji Elektronicznej. Dla właścicieli sklepów internetowych kluczowe będzie posiadanie własnej, zgodnej z przepisami, bazy kontaktów z odpowiednimi zgodami na komunikację marketingową. Co istotne, nowe przepisy obejmują również marketing w relacjach B2B,” — wyjaśnia Beata Zalewska, Inspektorka Ochrony Danych Osobowych w Shoper – Warto dokładnie przeanalizować zmiany i dostosować do nich swoje praktyki. — dodaje.

Czy właściciele sklepów internetowych odczują zmiany?

Właściciele sklepów internetowych zyskają możliwość korzystania z jednolitej zgody marketingowej obejmującej różne kanały komunikacji, co uprości procesy marketingowe. Jednocześnie muszą być świadomi zaostrzonych kar – przesyłanie informacji handlowych bez zgody może skutkować karą do 3% rocznego przychodu lub 1 000 000 zł.

PKE rozszerza zakres odbiorców objętych przepisami, obejmując nie tylko osoby fizyczne, ale wszystkich „abonentów lub użytkowników końcowych”, w tym firmy. To ważna zmiana dla sklepów prowadzących sprzedaż B2B. Dodatkowo, nowe regulacje dotyczące plików cookies wymagają od właścicieli e-sklepów dostosowania stron internetowych i procesów zbierania danych.

O czym powinni pamiętać właściciele, dyrektorzy i marketerzy e-commerce?

Każdy kto zarządza marketingiem w sklepie internetowym, powinien pamiętać o kilku istotnych czynnościach takich jak:

  • Weryfikacja istniejących zgód: Konieczne jest sprawdzenie, czy dotychczasowe zgody marketingowe spełniają wymogi nowej ustawy.

  • Dostosowanie dokumentacji: Aktualizacja regulaminów, polityk prywatności i klauzul informacyjnych może być niezbędna.

  • Przegląd procesów: Należy zweryfikować sposób zbierania zgód i mechanizmy ich wycofywania.

  • Uwaga na cold mailing i cold calling: Nowe przepisy mogą ograniczać te praktyki przy wykorzystaniu danych z publicznych rejestrów.

– Właściciele sklepów internetowych powinni potraktować te zmiany jako okazję do uporządkowania swoich działań marketingowych. – radzi Edyta Pudłowska, Head of Marketing w Shoper – To dobry moment, aby zoptymalizować strategie komunikacji z klientami i zadbać o pełną zgodność z nowymi regulacjami. – dodaje.

Źródło: Shoper 
materiał prasowy

BIG InfoMonitor: Branża meblarska pod presją

Grafika_branża meblarskaSpadek wyników finansowych, znacząca redukcja zatrudnienia oraz rosnące koszty energii i surowca, to tylko jedne z wielu wyzwań, z jakimi od kilku lat mierzy się branża meblarska w Polsce. W obliczu trudnych warunków gospodarczych sektor produkcji mebli boryka się z narastającym zadłużeniem, co negatywnie wpływa na stabilność finansową wielu firm. Z danych z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy BIK wynika, że zaległe zobowiązania w tej branży wyniosły na koniec sierpnia 325 mln zł. Średnie przeciętne zadłużenie na firmę wynosi 115 tys. zł. Sytuacja nie wygląda optymistycznie również w przypadku sprzedawców hurtowych mebli.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wartość produkcji sprzedanej mebli w pierwszej połowie 2024 roku wyniosła 28,4 mld zł, co oznacza spadek o 5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku (29,9 mld zł)1. Natomiast z danych Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego opublikowanych w raporcie „Branża meblarska. Pozycja międzynarodowa polskich producentów i prognozy rozwoju rynku do 2027” wynika, że w 2022 Polska była 3. największym eksporterem mebli na świecie z udziałem na poziomie 5,4 procent2.

Lepszemu zrozumieniu sytuacji producentów mebli mogą posłużyć również dane firmy Dun& Bradstreet, które wykazują, że w poprzednim roku w branży zawieszono działalność blisko 1,9 tys. firm, co stanowi wzrost o 4,4 proc. r/r. Z kolei w pierwszej połowie 2024 roku zawieszono działalność kolejny 1 tys. firm. Jeśli tendencja się utrzyma, to na koniec grudnia można spodziewać się ponad 2 tys. zawieszonych działalności w sektorze meblarskim.

Po okresie dużych wzrostów sprzedaży w czasie pandemii, branża mierzy się obecnie ze znaczącymi trudnościami. Przede wszystkim Polacy odbudowują oszczędności osłabione przez inflację, a z drugiej strony słaba kondycja gospodarki Niemiec, głównego rynku zbytu, dodatkowo obniża popyt. Wzrost kosztów produkcji, w tym drogie surowce drzewne oraz płyty MDF oraz wysokie ceny energii i paliw, pogłębiają problemy firm, dotykając nawet te, które dotychczas były solidnymi płatnikami. Ponadto dochodzi rosnąca obecność wyrobów z Chin na unijnym rynku. Czynnik ten we wcześniejszych latach w dużym stopniu neutralizowała zazwyczaj niska jakość chińskich produktów, ustępująca polskim meblom pozwalała konkurować z tańszymi chińskimi produktami. Jednak obecnie konsumenci na zachodzie Europy – podobnie jak w Polsce – ulegają coraz silniejszej pokusie obniżenia kosztów zakupu za cenę jakości, co wynika z gorszej koniunktury gospodarczej w części krajów UE w II kw. 2024, w tym w Niemczech (-0,1 proc. kdk) – podkreśla dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

1https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/inne-opracowania/informacje-o-sytuacji-spoleczno-gospodarczej/sytuacja-spoleczno-gospodarcza-kraju-w-pierwszym-polroczu-2024-roku,1,146.html
2https://centrumanaliz.pkobp.pl/rynki-zagraniczne/branza-meblarska-pozycja-miedzynarodowa-polskich-producentow-i-prognozy-rozwoju-rynku-do-2027


Źródło: BIG InfoMonitor
materiał prasowy

Firma Adyen z nowym country managerem na Polskę oraz Europę Środkowo-Wschodnią

MMichnevicFirma Adyen z nowym country managerem na Polskę oraz Europę Środkowo-Wschodnią.

Adyen, platforma technologii finansowych wybierana przez rynkowych liderów, powołała Matouša Michněviča na stanowisko country managera odpowiedzialnego za region CEE, w tym za rozwój firmy na terenie Polski. Michněvič wnosi do Adyen wieloletnie doświadczenie z obszaru finansów, innowacji produktowych oraz strategicznych partnerstw na terenie Europy.

Jako country manager, Matouš Michněvič będzie odpowiedzialny za rozwijanie i wdrażanie strategii płatności Adyen w regionie CEE, a także budowanie relacji z kluczowymi klientami oraz partnerami biznesowymi. Jego zadania obejmą również optymalizację lokalnych operacji, wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań dostosowanych do potrzeb konsumentów oraz zwiększanie udziału Adyen w rynku płatności.

Przed dołączeniem do Adyen, Michněvič pełnił kluczowe funkcje w Mastercard, w tym jako Vice President Product & Innovation oraz Head of Credit Products na Europę. Jego odpowiedzialność obejmowała m.in. rozwój produktów kredytowych, wprowadzenie i skalowanie platform lojalnościowych dla przedsiębiorstw oraz rozwiązań z zakresu ESG w Europie oraz tworzenie strategicznych partnerstw z globalnymi firmami i fintechami.

– Jestem podekscytowany możliwością dołączenia do zespołu Adyen i dalszego rozwoju innowacyjnych rozwiązań płatniczych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Polska jest innowacyjnym rynkiem, a Adyen, dzięki swojej wiodącej technologii płatności na rynku oraz imponującemu wzrostowi na całym świecie, jest najlepiej przygotowany do tego, aby wspierać partnerów w realizacji ich ambicji na rynku krajowym i międzynarodowym. Cieszę się na możliwość wzmocnienia istniejących partnerstw oraz nawiązywania nowych – mówi Matouš Michněvič, Country Manager CEE w Adyen.

Źródło: Adyen
materiał prasowy

Deweloper Panattoni realizuje kolejną inwestycję komercyjną

Panattoni Park Warsaw West_1Deweloper Panattoni wybuduje trzecią, ostatnią halę w ramach inwestycji Panattoni Park Warsaw West. Obiekt o powierzchni 16 460 m kw. powstanie na potrzeby operatora logistycznego – XBS Logistics. Firma planuje rozpocząć działalność w nowym magazynie w lipcu 2025 roku.

Panattoni Park Warsaw West w Błoniu to jedna z kluczowych inwestycji Panattoni w regionie Warszawy. Po ukończeniu trzeciej, ostatniej z zaplanowanych hal, projekt obejmie łącznie ponad 90 000 m kw. nowoczesnych powierzchni magazynowych i produkcyjnych. Inwestycja jest już w pełni skomercjalizowana.

– „Panattoni Park Warsaw West to inwestycja, która doskonale odpowiada na potrzeby firm poszukujących powierzchni magazynowych w okolicach Warszawy. Jest zlokalizowana zaledwie 26 km na zachód od granic stolicy, w pobliżu planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Nasza współpraca z XBS Logistics jest kolejnym potwierdzeniem, że lokalizacje i standardy oferowane przez Panattoni przyciągają wiodących graczy na rynku logistyki” – mówi Michał Samborski, Head of Development w Panattoni.

Dzięki nowej powierzchni XBS Logistics wzmocni swoje operacje logistyczne w regionie oraz zabezpieczy dodatkową przestrzeń na potrzeby przyszłych kontraktów.

– „Nasza strategia rozwoju opiera się na dostarczaniu optymalnych rozwiązań dla logistyki, z wykorzystaniem nowoczesnej technologii, przy jednoczesnym poszanowaniu środowiska naturalnego oraz lokalnych społeczności. Zależało nam też na lokalizacji w pobliżu funkcjonujących już obiektów XBS. Przestrzeń w Panattoni Park Warsaw West idealnie odpowiada naszym wymaganiom” –mówi Jacek Kołodziejczyk, CEO, XBS Group (XBS Logistics & XBS PRO-LOG).

 

Źródło: Panattoni
materiał prasowy

Liczba przestępstw kradzieży w sklepach na dwucyfrowym minusie

fabian-blank-78637-unsplash
W pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku odnotowano blisko 23 tys. przestępstw kradzieży w sklepach. To o 30,5% mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy takich przypadków było niespełna 33 tys. W trzech kwartałach 2024 roku stwierdzono również nieco ponad 200 tys. wykroczeń kradzieży w placówkach małopowierzchniowych i wielkopowierzchniowych. To o 3,9% mniej niż rok wcześniej, kiedy było ich lekko ponad 208 tys. Jak komentują eksperci, te dane mogą ulec zmianie, bo końcówka roku cechuje się zwiększoną liczbą kradzieży, co ma związek z nadchodzącym Bożym Narodzeniem. Jednocześnie znawcy tematu dodają, że rosnąca inflacja może również podbić negatywnie statystyki.

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji (KGP), w trzech pierwszych kwartałach br. stwierdzono 22 948 przestępstw kradzieży w sklepach. To o 30,5% mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy takich przypadków dokładnie było 32 997. Zdaniem Łukasza Grzesika, specjalisty z zakresu bezpieczeństwa obiektów handlowych, świadczy to o tym, że pod względem liczby popełnianych kradzieży branża handlowa ma najgorszy okres już za sobą.

– Wyraźny trend spadkowy dla przestępstw kradzieży utrzymuje się od początku roku, co stanowi pozytywny sygnał. Warto jednak zauważyć, że choć liczba zarejestrowanych przestępstw kradzieży spadła rok do roku, to patrząc z długoterminowej perspektywy, widać, że ich poziom wciąż pozostaje wysoki i zbliżony do tego z 2022 roku – dodaje Łukasz Grzesik.

Ekspert zwraca też uwagę na to, że nie bez znaczenia dla tych danych jest zmiana progu między wykroczeniem a przestępstwem, która realnie mogła wpłynąć na te statystyki. Zgodnie z art. 119 § 1 kodeksu wykroczeń, kto kradnie rzecz o wartości do 800 zł, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Jeżeli wartość skradzionej rzeczy przekroczy kwotę 800 zł, to popełnione zostaje przestępstwo. Kwota, wedle której określa się, czy popełniona kradzież jest wykroczeniem czy już przestępstwem, zmieniła się 1 października 2023 roku. Dla porównania w latach 2016-2018 stanowiła ona wykroczenie, jeśli wartość skradzionych rzeczy nie przekraczała 1/4 minimalnego wynagrodzenia.

– Można też zadać sobie pytanie, czy detaliści są mniej zdeterminowani w walce z kradzieżami niż w szczytowym okresie, co również mogłoby mieć wpływ na ilość zarejestrowanych zgłoszeń. Ale odpowiedź nie jest prosta – uzupełnia Łukasz Grzesik.

Z kolei Robert Biegaj, ekspert branży retailowej z Grupy Offerista uważa, że spadek liczby przestępstw kradzieży jest przede wszystkim konsekwencją niższej inflacji, mimo że – w ocenie eksperta – za przestępstwami stały głównie zorganizowane grupy. A one raczej nie kierują się wahaniami cen. Łukasz Grzesik zauważa, że w okresie wysokiej inflacji osoby, które wcześniej nie rozważały kradzieży, mogły zdecydować się na ten krok z powodu presji ekonomicznej. To miało realny wpływ na wzrost liczby kradzieży w tym czasie. Zjawisko to obejmowało zarówno drobniejsze wykroczenia, jak i przestępstwa.

– Obecnie, gdy presja inflacyjna zmalała, obserwujemy spadek liczby kradzieży. Można więc przypuszczać, że część „przypadkowych” sprawców zrezygnowała z tych działań. To może wynikać zarówno z poprawy ich sytuacji ekonomicznej, jak i z konsekwencji grożących za dokonane czyny – twierdzi specjalista z zakresu bezpieczeństwa obiektów handlowych.

Do tego Grzesik dodaje, że z danych policyjnych za 2023 rok wynika, iż najwięcej przestępstw kradzieży i wykroczeń popełniały osoby w wieku 30-49 lat. W przypadku przestępstw drugą co do wielkości grupą były osoby w wieku 25-29 lat. Natomiast w przypadku wykroczeń najwięcej sprawców było w wieku co najmniej 50 lat. Robert Biegaj dodaje do tego swoje spostrzeżenie, że kradzieże w sklepach wielkopowierzchniowych wydają się potencjalnym złodziejom „bezpieczniejsze”, bo łatwiej można się tam wtopić w tłum.

– W mniejszych sklepach złodzieje są z reguły szybciej zauważani, przez co czują się mniej pewnie. I taka tendencja właściwie występuje na rynku od wielu lat. Tutaj nic się nie zmienia – zwraca uwagę ekspert z Grupy Offerista.

Ponadto z danych KGP wynika, że w trzech kwartałach br. stwierdzono 200 186 wykroczeń kradzieży w sklepach małopowierzchniowych i wielkopowierzchniowych. To o 3,9% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków odnotowano 208 211. Robert Biegaj uważa, że właśnie to wyliczenie najlepiej dowodzi realnego skutku spadku inflacji.

– Porównując dane wykroczeń i przestępstw, widzimy, że w tym pierwszym przypadku spadek jest sporo mniejszy niż w kwestii samych przestępstw. W mojej ocenie, świadczy to o tym, że zwykli Polacy poczuli ulgę właśnie od wysokiej inflacji, jednak nadal ostrożnie do tego podchodzą. Kradzieży z tzw. „przymusu” i biedy jest w sklepach mniej, ale ten spadek wciąż nie jest zbyt zadawalający – ocenia ekspert z Grupy Offerista.

Pytany o to, jak dane o kradzieżach w sklepach mogą wyglądać w czwartym kwartale, Łukasz Grzesik przypomina, że końcówka roku charakteryzuje się wzrostem kradzieży sklepowych. Wynika to głównie z okresu świątecznego, kiedy ruch w sklepach jest wyraźnie większy i pojawia się więcej okazji do kradzieży, zarówno na własny użytek, jak i w celach zarobkowych.

– Oprócz klasyków, takich jak żywność, produkty drogeryjne, odzież i akcesoria oraz markowe alkohole, możemy spodziewać się większej liczby kradzieży towarów „prezentowych”, takich jak zabawki czy drobna elektronika użytkowa. Niemniej jednak, analizując całoroczną tendencję spadku zarejestrowanych kradzieży sklepowych, nie należy spodziewać się drastycznego pogorszenia statystyk – uważa Grzesik.

Natomiast ekspert z Grupy Offerista uważa, że sytuacja w IV kwartale br. oraz w I kw. 2025 r. może się zmienić. Inflacja znowu idzie w górę, przez co ceny w sklepach są wyższe i Polacy to czują w swoich portfelach. Do tego dochodzi fakt, że kupują mniej niż rok temu. Mówiąc wprost, oszczędzają, a to pierwsza czerwona lampka do tego, że wkrótce sytuacja może się nieco odwrócić. Do tego dojdzie też wyżej wspominany czynnik świąt, gdzie rok do roku widzimy tzw. sezonowy wzrost kradzieży.

– Jednak te zmiany nie powinny wywołać drastycznych zmian. Uważam, że w ww. okresach lekko może przybyć wykroczeń, ale nieznacznie. O ile nic negatywnego nie wydarzy się w światowej i naszej krajowej gospodarce, a na chwilę obecną nic tego nie zapowiada. Natomiast jeżeli inflacja znowu mocnej poszłaby w górę wówczas tych wykroczeń byłoby o kilka punktów procentowych więcej niż obecnie. Jednak tak czy inaczej, sytuacja zapowiada się dużo lepiej, niż było to jeszcze rok temu – podsumowuje Robert Biegaj z Grupy Offerista.

(MN, Listopad 2024 r.)

Źródło: © MondayNews Polska
materiał prasowy

Nowy projekt inwestycyjny YIT w Krakowie

YIT_Nordic Górka Narodowa_1Fiński deweloper YIT rozpoczął realizację swojej kolejnej inwestycji w stolicy Małopolski – Nordic Górka Narodowa.

Powstający przy ul. Stefana Banacha pierwszy etap osiedla poszerzy krakowską ofertę mieszkaniową o prawie 100 mieszkań. Zakończenie prac zaplanowano na IV kwartał 2025 r. Generalnym wykonawcą jest firma Ekspres-Konkurent, a projekt powstał na deskach kreślarskich pracowni architektonicznej UCEES.

W ramach pierwszego etapu inwestycji powstanie 98 lokali o metrażach od 27 do 94 m2. Przyszli mieszkańcy będą mieli do dyspozycji parking, zarówno podziemny, jak i naziemny, a także miejsca do ładowania pojazdów elektrycznych oraz hybrydowych.

– Rozwój działalności w Krakowie stanowi dla nas jeden z priorytetów. Po udanym starcie inwestycji Portowa Zabłocie, będącej naszym debiutem w tym mieście, postanowiliśmy uruchomić kolejny projekt – Nordic Górka Narodowa. To szczególne osiedle w naszym portfolio, które bez wątpienia wyróżni się swoją niebanalną architekturą, wysoką jakością wykonania oraz zrównoważonymi rozwiązaniami – mówi Anna Wrzecionko, dyrektor zarządzająca YIT w Polsce.

Źródło: YIT w Polsce
materiał prasowy

PINK: Co czeka na właścicieli nieruchomości komercyjnych?

alexey-topolyanskiy-DJO2L1RQZZc-unsplashW dniu 10 listopada 2024 roku wchodzą w życie zmiany przepisów istotnych z punktu widzenia właścicieli, użytkowników wieczystych i zarządców nieruchomości komercyjnych. To kolejna zmiana przepisów regulująca dostęp przedsiębiorców telekomunikacyjnych do nieruchomości, w tym do budynku oraz znajdującej się w nim infrastruktury i instalacji telekomunikacyjnej.

Nowe przepisy są zawarte w tzw. „Megaustawie” oraz w Prawie Komunikacji Elektronicznej. Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych aktywnie uczestniczyła w procesie legislacyjnym, podejmując działania na rzecz wypracowania rozwiązań dotyczących zasad dostępu telekomunikacyjnego, które będą korzystne dla właścicieli i zarządców nieruchomości komercyjnych.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami tj. zgodnie z art. 30 Megaustawy, właściciel, użytkownik wieczysty lub zarządca nieruchomości, którzy nie są przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi, są zobowiązani do zapewnienia dostępu do nieruchomości. Obowiązek ten obejmuje w szczególności umożliwienie dostępu do budynku oraz punktu styku, co polega na zapewnieniu możliwości wykorzystania istniejącego przyłącza lub instalacji telekomunikacyjnej.

– Temat Megaustawy i dostępu do nieruchomości komercyjnych oraz infrastruktury telekomunikacyjnej to zagadnienie, które pozostaje w centrum zainteresowań Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych od 2017 roku. W 2021 roku, przy wsparciu kilkunastu członków, opracowaliśmy raport „Dostęp telekomunikacyjny do budynków komercyjnych” mający na celu wyjaśnienie specyfiki tych nieruchomości, ich odrębności w stosunku do budynków mieszkalnych oraz wskazanie, jak uwzględniając te konteksty należy podchodzić do kwestii dostępu telekomunikacyjnego. Raport został przekazany zarówno krajowym organom administracji, jak również właściwym agencjom Komisji Europejskiej. Warto dodać, że PINK podejmowało działania w tym zakresie również na poziomie unijnym składając stanowisko konsultacyjne do przeglądu dyrektywy kosztowej Parlamentu Europejskiego i Rady EU. Kwestie poruszone w raporcie pozostają nadal aktualne – zauważa Ewa Andrzejewska-Sobieszek, dyrektorka operacyjna, Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych (PINK).

Źródło: Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych (PINK) – fragment artykułu
materiał prasowy

Agencja Corees Polska z nową Associate Director

Anna_Shpatakova(1)
Agencja Corees Polska z nową Associate Director.

Corees Polska (Corees) – agencja specjalizująca się w obsłudze rynku nieruchomości komercyjnych – informuje o dołączeniu do zespołu Anny Shpatakovej, która obejmie stanowisko Associate Director.

Anna będzie odpowiedzialna za kompleksowe doradztwo dla najemców biurowych i przemysłowych. Do jej zadań będzie należeć budowa strategii najmu lokali komercyjnych, pozyskiwanie partnerów do inwestycji biurowych i przemysłowych, a także opracowywanie szerokiego wachlarza dedykowanych usług. W ramach swojej roli Anna będzie również nawiązywać relacje z kluczowymi firmami na rynkach polskim i wschodnim, w tym z deweloperami i najemcami.

Anna posiada 8-letnie doświadczenie w obszarze nieruchomości komercyjnych. Jej kariera zawodowa obejmuje różnorodne praktyki z nimi związane, w tym aspekty dotyczące zrównoważonego rozwoju. Przed dołączeniem do Corees zdobywała doświadczenie w międzynarodowej firmie PwC, świadczącej usługi doradcze, audytorskie, podatkowe i prawne. Doradzała tam klientom w zakresie wynajmu powierzchni komercyjnych i organizowała przetargi na wynajem powierzchni biurowych w miastach regionalnych. Anna jest absolwentką Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, gdzie ukończyła kierunek Analiza Komercyjnych Nieruchomości Inwestycyjnych.

Źródło: Corees Polska
materiał prasowy

Osiedle MOKOPOLIS w sercu Warszawy z nowymi mieszkaniami na sprzedaż

MOKOPOLIS YAREAL
Osiedle MOKOPOLIS w sercu Warszawy z nowymi mieszkaniami na sprzedaż.

MOKOPOLIS zaprojektowano jako kaskadowy budynek, od 4 do 9 pięter, dzięki czemu na górnych piętrach znajdą się liczne, przestronne tarasy, a na parterach przytarasowe ogródki lokatorskie. Kaskadowo obniżający się budynek zapewni optymalne doświetlenie zarówno mieszkań, jak i dużego dziedzińca – ogrodu, stanowiącego ogólnodostępne, zielone serce osiedla. Projekt bezpośrednio nawiązuje do architektury sąsiednich budynków i dalszego otoczenia oraz przemysłowej historii dzielnicy.

Projekt zakłada uzupełnienie brakującej zabudowy w tej części ul. Postępu i Służewca, tworząc spójny fragment miejskiej tkanki tego obszaru oraz elewacji ulicy. Budynek o mieszkalnym charakterze, z lokalami usługowymi na parterze oraz z otwartym przejściem do terenów zielonych w głębi kwartału, wzbogaci miejski, otwarty charakter inwestycji i całej okolicy. Architektura budynku, z jasną, lekko falującą betonową ramą, nawiązuje do stylistyki sąsiedniego obiektu oraz przemysłowej historii Służewca” – wyjaśnia Mateusz Świętorzecki, architekt projektu MOKOPOLIS z pracowni WWAA.

Zależało nam na uzupełnieniu brakującej w tym miejscu zabudowy, przy jednoczesnym dopasowaniu projektu do ciekawej architektury otoczenia. Nadrzędnym celem było stworzenie projektu otwartego dla wszystkich, który wyróżni się na tle okolicy zdominowanej przez zamknięte, grodzone osiedla. . Na tyłach MOKOPOLIS, z dala od gwaru ulicy i ruchu samochodowego, powstanie ogólnodostępny i w pełni urządzony teren zielony, stanowiący fragment mierzącego około 500m pasa atrakcyjnie urządzonej zieleni, który tworzy mini park linearny pomiędzy osiedlami. Zielony plac na tyłach MOKOPOLIS o powierzchni 1700 mkw. zrealizujemy w połowie długości tej ogólnodostępnej przestrzeni. Dzięki połączeniu z naszą zieloną inwestycją będzie łatwiej dostępna dla sąsiadów, ułatwiając tym samym integrację mieszkańców okolicznych osiedli” – wyjaśnia prezes Yareal, Jacek Zengteler.

Inwestycja Yareal wzbogaci tę część miasta o ponad 200 mieszkań o podwyższonym standardzie, z których znaczną większość stanowić będą najpopularniejsze wśród kupujących lokale dwu- i trzypokojowe o metrażu 35-87 mkw.

Źródło: YAREAL Polska
materiał prasowy

Warszawski Port Praski zapełnia się lokalami usługowymi

PortPraski_retail04Warszawski Port Praski zapełnia się lokalami usługowymi. W nowych budynkach w kwartale ulic Okrzei, Krowiej i Sierakowskiego działa już ponad dwadzieścia restauracji, kawiarni, sklepów oraz lokali z szeroką ofertą usług beauty i wellness. Położenie w sercu starej Pragi, a zarazem tuż przy kładce przez Wisłę i blisko stacji metra Stadion Narodowy sprawia, że Port Praski staje się popularnym miejscem na mapie Warszawy.

Powodów do odwiedzenia Portu Praskiego, nawet nie mieszkając w nim, jest coraz więcej. Spójny, uporządkowany fragment miasta, ciekawa architektura, uspokojony ruch, bliskość Wisły i terenów zielonych oraz centrum wydarzeń jakim jest Stadion Narodowy – to tylko niektóre z atutów tego miejsca. Łącznie na terenie Portu Praskiego wynajęto już ponad 6,1 tys. mkw. powierzchni handlowo-usługowej. Wiosną i latem zadebiutowały tam trzy nowe kawiarnie: Inclusive Barista, Uknow oraz Moss. Kolejne lokale usługowe zostaną otwarte jesienią, a wśród nich m.in. przychodnia wiodącej sieci medycznej oraz klub pilates.

materiał prasowy

Glass System Polska SA przyspiesza rozwój i ekspansję międzynarodową

Michał Nowak Prezes Zarządu Glass System
Firma Glass System Polska SA przyspiesza rozwój i ekspansję międzynarodową.

Glass System Polska SA, spółka technologiczna specjalizująca się w dźwiękoszczelnych systemach ścian szklanych i drzwi dla przestrzeni biurowych, planuje dynamiczny rozwój, koncentrując się na dalszej ekspansji zagranicznej oraz rozwoju parku maszynowego. Dzięki efektywnemu i elastycznemu modelowi biznesowemu firma osiąga stabilną rentowność i dynamiczny wzrost przychodów, które w ubiegłym roku przekroczyły 39 mln zł. Aktualnie Glass System Polska SA skupia się rozwijaniu struktury sprzedażowej w regionie DACH, szczególnie na rynku niemieckim oraz w krajach Beneluksu.

Glass System Polska SA znana jest z dostarczania nowoczesnych systemów ścian szklanych o wysokiej akustyce do biur i prestiżowych przestrzeni użytkowych. Model biznesowy spółki opiera się na innowacyjnych technologiach i produktach, bez bezpośredniego zaangażowania w realizację kontraktów. Takie podejście umożliwia łatwiejszą skalowalność rozwoju firmy oraz zwiększa elastyczność w relacjach z klientami, jednocześnie zachowując efektywność kosztową. Obecnie kluczowym kierunkiem rozwoju Glass System Polska jest kontynuacja ekspansji zagranicznej.

Eksport odgrywa kluczową rolę w naszej działalności, z istotnymi przychodami z Czech, Węgier i Bułgarii. Aktualnie koncentrujemy się na rozwoju w regionie DACH, zwłaszcza na rynku niemieckim i w krajach Beneluksu, gdzie budujemy struktury sprzedażowe. Wierzymy, że nasz model biznesowy, oparty na solidnych fundamentach i elastycznym podejściu do ekspansji międzynarodowej, pozwolą nam utrzymać długoterminową dynamikę wzrostu – mówi Michał Nowak, założyciel i Prezes Zarządu Glass System Polska SA.

Źródło: Glass System Polska SA.
materiał prasowy

Archicom z najlepiej sprzedającą się inwestycją mieszkaniową w Katowicach

Wizualizacja 4_Archicom z najlepiej sprzedającą się inwestycją mieszkaniową w Katowicach.

Zaledwie dwa tygodnie wystarczyły firmie Archicom by sprzedać ponad 30 mieszkań w MIKATO – pierwszym katowickim projekcie ogólnopolskiego dewelopera. Tym samym spółka osiągnęła najwyższy miesięczny wolumen sprzedaży w śląskiej stolicy, a debiut Archicom został najlepiej sprzedającą się inwestycją w mieście. Miastotwórczy projekt połączy wielkomiejski styl życia z wygodnym dostępem do kluczowych punktów Katowic, kładąc nacisk na architekturę zgodną z koncepcją miasta 15-minutowego.

Inwestycja MIKATO powstanie w samym sercu Katowic, w kwartale ulic Sokolska, Skargi i Słowackiego, w sąsiedztwie zielonego skweru Przyjaciół z Miszkolca. Przestrzeń tego skweru będzie przenikać w głąb otwartego parteru budynku, tworząc spójną i atrakcyjną całość. W trzech wieżach, połączonych wspólnym parterem, powstanie 341 mieszkań o różnych metrażach – od kawalerek po mieszkania czteropokojowe – z wyjątkowym widokiem na miasto. Lokale usługowe zajmą powierzchnię niemal 750 m² i będą dostępne w sześciu punktach. Cała inwestycja będzie realizowana w jednym etapie, więc wszystkie mieszkania będą budowane jednocześnie.

– MIKATO to projekt ‚w sercu miasta’, dosłownie i w przenośni – ma być miejscem, które żyje razem z miastem, odpowiada na jego potrzeby i staje się częścią jego codziennego rytmu. Przy realizacji inwestycji kluczowe było dla nas stworzenie przestrzeni, która nie tylko spełnia oczekiwania mieszkańców, ale także przyczynia się do rozwoju całej okolicy. Lokalizacja MIKATO jest doskonała – w pobliżu ważnych traktów komunikacyjnych oraz kluczowych obiektów, takich jak Rynek, „Spodek”, Galeria BWA, Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, a także biznesowe zagłębie aglomeracji oraz duże kompleksy handlowe, takie jak Supersam Katowice i Galeria Katowicka. Taka okolica zobowiązuje, a my zadbamy o to, by wzbogacić ją o jakościową architekturę – zapewnia Dawid Wrona, Chief Operating Officer w Archicom.

Źródło: Archicom
materiał prasowy

Firma Savills powiększa dział ESG & Sustainability

Ilona-Otoka_low_resSavills ogłasza dołączenie Ilony Otoki do zespołu ESG & Sustainability na stanowisko Associate Director.

Ekspertka z 15-letnim doświadczeniem w branży pokieruje zespołem odpowiedzialnym za dalszy rozwój usług doradczych w zakresie zrównoważonego rozwoju i dostarczanie klientom strategicznych, kompleksowych rozwiązań w obszarze ESG.

W swojej nowej roli Ilona Otoka będzie odpowiedzialna za inicjowanie działań promujących Savills jako eksperta i lidera kompetencji w zakresie zrównoważonego rozwoju, odpowiedzialnych inwestycji i przyjaznych dla ludzi oraz środowiska nieruchomości. Będzie aktywnie wspierać rozwój biznesowy firmy, reprezentując Savills na forum publicznym, podczas konferencji i paneli branżowych zorientowanych na tematy dotyczące ESG i zrównoważonego rozwoju.

Michał Bryszewski, Head of Property & Asset Management w Savills, mówi: „Rozwój doradztwa w zakresie ESG to kluczowy element przyszłości rynku nieruchomości. Dołączenie Ilony do zespołu wzmacnia nasze kompetencje w tym obszarze, co stanowi ogromną wartość dla klientów, którzy oczekują dziś wsparcia na każdym etapie – od opracowania strategii ESG, poprzez szczegółowe analizy klimatyczne i środowiskowe, aż po audyty techniczne i wdrożenie nowoczesnych rozwiązań. Jesteśmy pewni, że wiedza, doświadczenie oraz pasja Ilony będą kluczowe w dalszym kształtowaniu bardziej odpowiedzialnego i zrównoważonego rynku nieruchomości przez Savills”.

„Dołączenie do zespołu Savills to dla mnie wyjątkowa okazja do dalszego wspierania rynku nieruchomości w obszarze ESG. Wierzę, że razem z Savills będziemy w stanie nie tylko realizować wyjątkowe projekty, ale także budować długoterminową wartość dla naszych klientów, łącząc aspekty ekonomiczne, społeczne i środowiskowe w jednym kompleksowym podejściu” – komentuje Ilona Otoka, Associate Director w dziale ESG & Sustainability, Savills.

Savills, dzięki wsparciu Ilony Otoki, planuje dalsze inicjatywy, które będą promować zrównoważony rozwój, a także budować wizerunek firmy jako lidera kompetencji oraz czołowego doradcy w obszarze ESG.

Źródło: Savills
materiał prasowy

Nieruchomości z rynku premium wyhamowują z cenami

mike-wilson-113302-unsplashNieruchomości z rynku premium wyhamowują z cenami.

Wzrost cen mieszkań luksusowych pozostaje umiarkowany, jak wynika z badania Knight Frank Prime Global Cities Index obejmującego 44 najdroższe miasta świata. W trzecim kwartale 2024 roku roczny wzrost cen zwolnił do 2,9% z 3,4% w pierwszym kwartale roku i jest znacznie poniżej osiągniętego w ciągu 10 lat maksimum na poziomie 10,3%, odnotowanego w IV kwartale 2021 roku.

W trzecim kwartale 2024 roku najlepsze ceny nieruchomości mieszkaniowych rosły w tempie 2,9% rocznie, co oznacza najniższy tegoroczny wzrost i jednocześnie spadek znacznie poniżej 10-letniej średniej wynoszącej 4,6%.

Niedawne wzrosty cen mieszkań na rynku globalnym napędzane były m.in. obniżkami stóp procentowych przez banki centralne. W październiku stopy procentowe obniżył Europejski Bank Centralny, a wcześniej we wrześniu amerykański Fed. Wydaje się, że kolejne cięcia są niezbędne, żeby utrzymać wzrost cen na rynku nieruchomości luksusowych.” – komentuje Dorota Lachowska, head of research w Knight Frank.

Źródło: Knight Frank [fragment artykułu]
materiał prasowy

Apartamenty inwestycyjne od Grupy Murapol w Gdańsku, Toruniu i Wrocławiu

Gdańsk_Murapol_StoczniovaApartamenty inwestycyjne od Grupy Murapol w Gdańsku, Toruniu i Wrocławiu.

Grupa Murapol przygotowała kolejną godną uwagi akcję z myślą o inwestorach, którzy szukają atrakcyjnej opcji do ulokowania kapitału w nieruchomościach bez obawiania się trudności związanych z wynajmem lokalu. Deweloper postawił do ich dyspozycji produkt dedykowany celom inwestycyjnym w nieruchomości z gwarancją najmu w Gdańsku, Toruniu i Wrocławiu. W przypadku braku najemcy, właściciele nabytych apartamentów inwestycyjnych mogą liczyć na regularne wpłaty od Grupy Murapol przez okres 12 miesięcy oraz wsparcie w poszukiwaniu lokatora.

Akcją specjalną została objęta szeroka oferta apartamentów inwestycyjnych w projektach Murapol Portovo przy ul. Mostek i Murapol Stoczniova przy ul. Twardej w Gdańsku, Murapol Aviator przy ul. Grudziądzkiej w Toruniu oraz Murapol Motivo przy ul. Fabrycznej we Wrocławiu. Jeśli mimo ogłoszeń, w ciągu co najmniej pierwszych trzech miesięcy od wykończenia lokalu właściciel nie znajdzie na niego najemcy, otrzyma od Grupy Murapol gwarancję stabilnego przychodu w postaci regularnych wpłat na konto przez 12 miesięcy. Łączna kwota wsparcia wyniesie 10% ceny netto zakupionego apartamentu inwestycyjnego. Oprócz tego, deweloper oferuje właścicielom lokali również pomoc w znalezieniu odpowiedniego najemcy.

– Zakup apartamentu inwestycyjnego z oferty Grupy Murapol to świetna lokata kapitału i dobry sposób na zabezpieczenie swoich środków przede wszystkim z uwagi na nowoczesność naszych projektów i ich prestiżową lokalizację w jednych z największych ośrodków turystycznych, biznesowych i akademickich w kraju. Aktualna promocja to idealne rozwiązanie dla osób, które chcą zainwestować w nieruchomość i zacząć zarabiać na wynajmie, ale wstrzymują się z decyzją zakupową, gdyż nie są do końca pewne, czy uda im się znaleźć najemcę do lokalu. To właśnie z myślą o tego typu obawach przygotowaliśmy nasz program. By z niego skorzystać wystarczy wybrać dowolny lokal z naszej oferty kompaktowych 1-, 2- i 3-pokojowych apartamentów inwestycyjnych o zróżnicowanych metrażach już od 25 mkw., a następnie zająć się jego wykończeniem i przygotowaniem do wynajmu. W przypadku braku chętnych do wynajęcia lokalu należy wysyłać odpowiedni wniosek o skorzystanie z bonusu, a potem cieszyć się stabilnym 10% przychodem bez martwienia się o najemcę w pierwszym roku – mówi Łukasz Tekieli, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Murapol.

Źródło: Grupa Murapol 
materiał prasowy

Krakowska kamienica z Festonami niebawem odzyska blask

Mieszkanie_M_30_0000Krakowska kamienica z Festonami niebawem odzyska blask.

Kamienica z Festonami – bo tak brzmi nieoficjalna nazwa budynku przy ulicy Krowoderskiej 13 w Krakowie, przejdzie niebawem gruntowną rewitalizację. Tym samym wzbogaci krajobraz miasta o kolejną, zabytkową realizację przywróconą do stanu świetności. Inwestycję pilotuje krakowska spółka Koneser Group, działająca na rynku nieruchomości zabytkowych.

 

W budynku powstanie 16 lokali mieszkalnych o łącznej powierzchni niemal 650 m2. Części wspólne kamienicy zostaną poddane szczegółowej renowacji w wysokim standardzie, tak jak miało to miejsce w przypadku innych, zrealizowanych dotąd inwestycji koordynowanych przez Koneser Group.

Metraże poszczególnych lokali będą mieć od 27 m2 do 80 m2. W ramach układu pomieszczeń w kamienicy znajdą się mieszkania 2- i 3-pokojowe z odrębną kuchnią lub aneksem kuchennym, w zależności od aranżacji. Wszystkie z nich znalazły już swoich nowych właścicieli.

Źródło: Koneser Group
materiał prasowy

Newmark Polska rozwija zespół ekspertów na rynku nieruchomości komercyjnych

Marcin Kowal Newmark PolskaNewmark Polska rozwija zespół ekspertów na rynku nieruchomości komercyjnych. Marcin Kowal, ekspert rynku nieruchomości komercyjnych, dołączył do Działu Powierzchni Biurowych międzynarodowej firmy doradczej Newmark Polska, obejmując stanowisko Associate Director.

Do jego głównych obowiązków będzie należało prowadzenie procesów relokacji i renegocjacji umów najmu, reprezentując najemców powierzchni biurowych.

– Marcin Kowal jest uznanym i wysoko cenionym specjalistą w dziedzinie nieruchomości biurowych. Jestem przekonany, że jego bogate doświadczenie w negocjowaniu umów najmu i przygotowywaniu analiz biznesowych będą silnym wsparciem dla naszego zespołu. Dotychczasowe sukcesy, zaangażowanie i umiejętności Marcina to gwarancja najlepszych wyników dla naszych klientów z różnych sektorów – mówi Karol Wyka, Dyrektor Zarządzający Działu Powierzchni Biurowych, Newmark Polska.

Marcin Kowal ma ponad 14-letnie doświadczenie na rynku nieruchomości komercyjnych, z czego ponad 10 lat pracował po stronie najemców. Przed dołączeniem do Newmark Polska był Dyrektorem Rynków Regionalnych w Nuvalu Polska, wcześniej pracował w Colliers International oraz był odpowiedziany za portfolio nieruchomościowe grupy Universal Properties. W swojej karierze Marcin Kowal wyspecjalizował się we współpracy zarówno z podmiotami Skarbu Państwa, jak i firmami z sektora prywatnego. Marcin współpracował m.in. z takimi instytucjami oraz firmami, jak Agencja Rynku Rolnego, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, Wielkopolski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia czy Orlen Oil.

Źródło: Newmark Polska
materiał prasowy

Firma Signify prezentuje wyniki za III kwartał 2024

Signify_grafika
Firma Signify prezentuje wyniki za III kwartał 2024.

Signify raportuje wyniki za trzeci kwartał 2024: 1,5 mld EUR sprzedaży; rentowność operacyjna na poziomie 10,5% i wolne przepływy pieniężne w wysokości 119 mln EUR.

Firma Signify (Euronext: LIGHT), światowy lider w dziedzinie oświetlenia, ogłosiła wyniki finansowe za trzeci kwartał 2024 roku. Omawia je prezes Signify, Eric Rondolat:

  • Zgodnie z oczekiwaniami, odnotowujemy sekwencyjny wzrost sprzedaży. Nasze zespoły skutecznie minimalizują wpływ spadku aktywności w sektorze konwencjonalnym i utrzymującego się spowolnienia na rynku chińskim, bez którego spadek sprzedaży w trzecim kwartale byłby ograniczony do -1,3%.

  • W segmencie profesjonalnym zaobserwowaliśmy ożywienie sektora oświetleniowego dla rolnictwa i stały wzrost w oświetleniu zintegrowanym. Europejski kanał dystrybucji pozostawał słaby, szczególnie w Europie Wschodniej i Południowej. Działalność konsumencka przyniosła porównywalny wzrost sprzedaży o 2,6% z wyłączeniem Chin, odzwierciedlając ożywienie działalności we wszystkich innych regionach. Działalność OEM wykazała dwa kolejne kwartały wzrostu, napędzane stabilizacją poziomów zapasów u naszych klientów.

  • Program redukcji kosztów przyniósł oczekiwane korzyści. Pomimo malejącego udziału działalności konwencjonalnej w EBITA, utrzymaliśmy stabilny wynik finansowy. Ponadto, w tym kwartale odnotowaliśmy wysokie wolne przepływy pieniężne, co wynika z nieustannej koncentracji na konwersji gotówki.

Pełna treść raportu dostępna jest u źródła – Signify.

Źródło: Signify (Euronext: LIGHT)
materiał prasowy

Ceny gruntów inwestycyjnych pod budowę mieszkań

Centralna Vita_DeveliaJaki jest średni koszt zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 mkw. PUM? Jak kształtuje się udział gruntu w całkowitym koszcie budowy mieszkań? Czy ceny działek i mieszkań mogłyby być niższe, gdyby rząd uwolnił państwowe zasoby ziemi? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.
Karol Dzięcioł, doradca zarządu ds. rozwoju biznesu w Develii

Koszt ten jest bardzo zróżnicowany, zarówno pod względem geograficznym, jak i segmentowym. Nie da się go jednoznacznie uśrednić, ponieważ nawet przy dużej skali działalności, takiej jak w przypadku Develii, margines błędu statystycznego jest spory. Możemy natomiast stwierdzić, że udział kosztu gruntu w projekcie deweloperskim, w relacji do całkowitych kosztów budowy, znacząco rośnie w porównaniu do poprzednich lat i często przekracza 30-35 proc. kosztu wytworzenia gotowego mieszkania. Dla porównania jeszcze kilka lat temu było to w granicach 20-25 proc. dla standardowych projektów ze średniej półki.

Jeśli chodzi o potencjalny spadek cen, wynikający z rządowych regulacji rynkowych, trudno przewidzieć natychmiastowe efekty. Podaż gruntów cechuje się przede wszystkim ograniczoną elastycznością związaną z kwestiami planistycznymi, procesami administracyjnymi oraz brakiem uzbrojenia terenów w infrastrukturę czy drogi. Z tej perspektywy trudno oszacować wpływ działań rządu na podaż nowych gruntów w miastach, zarówno jeśli chodzi o efekt, jak i czas jego oddziaływania.

Andrzej Gutowski, Dyrektor Sprzedaży Ronson Development

W przypadku segmentu popularnego w największych miastach Polski średni koszt zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 mkw. PUM wynosi około 2-3 tys. zł. W segmencie średnim i wyższym ceny te kształtują się na poziomie 5-10 tys. zł za mkw. PUM. Koszt zakupu gruntów stanowi 20-30 proc. całkowitego kosztu budowy mieszkania. Jeśli rząd zdecydowałby się na uwolnienie zasobów gruntów państwowych, ceny działek mogłyby spaść o 20-30 proc., co stwarzałoby przestrzeń do obniżki cen mieszkań.

Andrzej Biedronka-Tetla, członek zarządu Atal ds. finansowych

Za pierwszą połowę 2024 roku Atal zaraportował zakup gruntów w średniej cenie 1401 zł za mkw. PUM (pow. użytkowa mieszkalna). Na ten cel wydaliśmy około 174 mln zł, a nowe działki pozwolą na zabudowę o wolumenie 124 tys. PUM.

Uwolnienie państwowych zasobów w dużych miastach, w dodatku w dobrych lokalizacjach, podziałałby pozytywnie na rynek. Pod warunkiem objęcia ich planami miejscowymi. Bez tego procedury administracyjne trwają dłużej, a to przekłada się na wyższe koszty inwestycji.

Trudno oszacować, o ile mogłyby spaść ceny gruntów, bez zdefiniowania kluczowych parametrów nowo rozważanej podaży, tj. jej skali, lokalizacji i powierzchni. Ta również ma znaczenie, gdyż duże areały z przeznaczeniem na projekty wieloetapowe są tańsze w zakupie w przeliczeniu na mkw. PUM.

Dariusz Skalski, Development Manager, BPI Real Estate Poland

Obecnie trudno podać jednoznaczną średnią cenę zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 mkw. PUM, ponieważ ceny są mocno zróżnicowane w zależności od lokalizacji. W centralnych częściach Warszawy, gdzie ceny są najwyższe, koszt za 1 mkw. PUM może znacząco przekraczać 10 000 zł, a w niektórych przypadkach osiąga nawet poziom około 15 000 zł/mkw. Z kolei w mniej centralnych dzielnicach, takich jak Białołęka, ceny są znacznie niższe, często w przedziale o 2 500 – 4 000 zł mniej za mkw. Takie rozbieżności sprawiają, że uśredniona cena za zakupu 1 mkw. PUM może być myląca i nie oddawać realiów poszczególnych lokalizacji.

Określenie dokładnego procentu, jaki koszt gruntu stanowi w całkowitym koszcie budowy metra kwadratowego mieszkania jest trudne, ponieważ zależy to od lokalizacji oraz standardu projektu. W przypadku projektów premium, gdzie ceny ziemi są wyższe, koszt gruntu może stanowić nawet około 40 proc. całkowitego kosztu budowy 1 mkw. PUM. Natomiast w segmencie popularnym, gdzie działki są tańsze, udział ten jest znacznie mniejszy i może wynosić około 15 proc. Ostateczny procent zależy więc od specyfiki inwestycji, lokalizacji i ceny gruntu, która jest silnie związana z popytem i dostępnością terenów.

Bardzo trudno dokładnie oszacować, o ile mogłyby spaść ceny działek, gdyby rząd uwolnił państwowe zasoby gruntów. Kluczową rolę w tym procesie odgrywają miasta, które powinny sprzedawać więcej gruntów, aby zwiększyć ich dostępność na rynku. Zwiększona podaż z pewnością mogłaby wpłynąć na obniżenie cen, choć skala tego spadku zależałaby od wielu czynników, takich jak lokalizacja czy popyt na dane tereny. Warto również pamiętać, że sprzedaż gruntów odbywa się na przetargach, zazwyczaj w formie ustnej licytacji, co może podnosić ceny w przypadku wysokiego zainteresowania nabywców. Obecnie np. w Warszawie takie przetargi odbywają się średnio 2-3 razy w roku i dotyczą najczęściej dość niewielkich terenów a zatem często w ich trakcie ustanawiane są swoiste rekordy cenowe co potem przekłada się na wzrost cen nowych mieszkań na rynku.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Ofertowe ceny m2 działki w przeliczeniu na PUM są różne w zależności od lokalizacji, ale spotykamy się już z ofertami 30-35 proc. w przeliczeniu do możliwej do uzyskania średniej ceny. Jako branża od lat apelujemy o uwolnienie obrotu gruntami rolnymi, możliwość realizacji inwestycji mieszkaniowych na gruntach spółek skarbu państwa i rozsądek w planowaniu przestrzennym.

Spotykamy się z przypadkami działek, które mają z dwóch stron ulicę, a z trzeciej pętlę autobusową, a mimo to mają przeznaczenie pod zabudowę mieszkaniową. Ciekawe, że położona w niewielkiej odległości działka, sąsiadująca z dwóch stron z ulicami i z dwóch z zabudową mieszkaniową ma natomiast przeznaczenie usługowe. Ograniczona podaż gruntów pod budownictwo mieszkaniowe jest podstawą przyczyną wysokich cen mieszkań.

Shraga Weisman, CEO Aurec Home

Cena gruntu, przeliczona na metr kwadratowy PUM, zależy od wielu czynników, w szczególności od momentu zakupu działki przez dewelopera, intensywności zabudowy (wielkości budynku i liczby kondygnacji), kosztów ewentualnego oczyszczenia gruntów poprzemysłowych przed rozpoczęciem budowy oraz kosztów uzbrojenia działki czy przeniesienia istniejącej infrastruktury technicznej. Brak gruntów pod zabudowę mieszkalną stanowi poważny problem, z którym zmaga się cała branża nieruchomości. Deweloperzy wielokrotnie apelowali do władz o odblokowanie dostępu do gruntów należących do Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN).

Dostęp do tańszych działek jest kluczowy, aby móc oferować mieszkania w przystępniejszych cenach. Uwolnienie terenów Krajowego Zasobu Nieruchomości może przyczynić się do zwiększenia podaży mieszkań, co teoretycznie powinno prowadzić do stabilizacji cen. Niemniej jednak samo uwolnienie terenów KZN może nie być wystarczające. Konieczne jest także wprowadzenie odpowiednich mechanizmów regulacyjnych, które zapewnią, że nowe mieszkania będą dostępne dla szerokiego kręgu społeczeństwa.

Marcin Michalec, CEO Okam Capital

Wybierając działki pod inwestycje, mamy na względzie przede wszystkim ich umiejscowienie. Stawiamy na topowe lokalizacje, niezależnie od złożoności działek. Możemy pochwalić się szeregiem projektów rewitalizacyjnych na terenach postindustrialnych. W naszym portfolio są takie inwestycje pofabryczne, jak kompleks biurowy Łódź.Work, projekt mieszkaniowy Strefa Progress w Łodzi czy Bohema–Strefa Praga w Warszawie. Przed nami wieloetapowa inwestycja F.S.O. PARK na terenie po byłej Fabryce Samochodów Osobowych. Niezależnie od skomplikowania takich projektów, podejmując się wyzwania ich realizacji, mamy szansę przekazywać na rynek ciekawe obiekty, znajdujące się w atrakcyjnych lokalizacjach, praktycznie niedostępnych na rynku dużych miast w innej formie.

Uwolnienie państwowych zasobów mogłoby w jakimś stopniu wpłynąć na obniżenie cen gruntów, przy czym trudno prognozować o ile, z uwagi na powiązanie wartości danej działki z wieloma czynnikami (plan zagospodarowania przestrzennego, dostępność infrastruktury drogowej czy energetycznej). Decyzja rządu miałaby też bezpośrednie przełożenie na zwiększenie dostępności gruntów w szczególności w największych polskich miastach, w których jest deficyt terenów pod nowe inwestycje.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

W wielu miastach widzimy ogromny potencjał dla zagospodarowania przestrzeni miejskich i dostarczania ciekawej oferty mieszkaniowej przez deweloperów. Uwolnienie państwowych zasobów nie jest kluczowe dla rozwoju tego rynku. Raczej też trudno się spodziewać, że mogłoby to wpłynąć na ceny gruntów.

Naszym celem jest budowanie mocnego, dużego portfela gruntów. Już dziś mamy jeden z największych banków ziemi wśród deweloperów w Polsce, ze świetnymi lokalizacjami. Mamy mocną, stabilną pozycję w Polsce . Jesteśmy jednym z najbardziej uznanych i wiarygodnych inwestorów. Cały czas zwiększamy swój obszar działania i szukamy kolejnych gruntów w aglomeracjach, w których działamy: Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi i Trójmieście.

W tym roku zainwestowaliśmy ponad 400 mln zł w bank ziemi rozszerzając nasz potencjał budowlany do ponad 25.000 mieszkań i planujemy kolejne zakupy gruntów. Chcemy intensywnie rozwinąć naszą działalność w Łodzi, gdzie widzimy ogromny potencjał rynku nieruchomości mieszkaniowych, ponadto analizujemy możliwości w każdym większym mieście w Polsce.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Obecnie średni koszt zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 m2 PUM z pozwoleniem na budowę, różni się znacznie w zależności od lokalizacji, na rynkach, gdzie prowadzimy działalność mieści się w przedziale od 1 500 do 6 500 zł za 1 m2 PUM. Warto zaznaczyć, że takie ceny mogą osiągnąć grunty z ostatecznym pozwoleniem na budowę, co wynika z faktu, że w większości przypadków nie jest możliwe uzyskanie maksymalnych parametrów wskazanych w miejscowych planach zagospodarowania terenu. Dopiero grunt, który przejdzie długotrwały i skomplikowany proces uzyskania ostatecznego pozwolenia na budowę można wyceniać na podstawie powyższych kwot. W przypadku mniej rozwiniętych miejsc koszt ten może być nieco niższy.

Koszt zakupu gruntu stanowi średnio od 22 proc. do 30 proc. całkowitego kosztu budowy metra kwadratowego mieszkania, w zależności od specyfiki projektu i lokalizacji.

Uwolnienie państwowych zasobów gruntowych potencjalnie mogłoby mieć wpływ na zmniejszenie cen działek. Wprowadzenie większej liczby działek na rynek zwiększyłoby podaż, co mogłoby zmniejszyć presję na ceny, zwłaszcza w miejscach, gdzie obecnie jest duży deficyt gruntów pod zabudowę. Na ostateczny efekt rynkowy wpływ mają również takie czynniki, jak lokalizacja tych gruntów, dostępność infrastruktury oraz regulacje planistyczne. Uwolnienie zasobów musi być też połączone z odpowiednimi zmianami legislacyjnymi, aby rzeczywiście obniżyć koszty inwestycyjne dla deweloperów i w konsekwencji dla nabywców mieszkań.
Źródło: dompress.pl
materiał prasowy

Matexi uzyskało pozwolenie na użytkowanie dla inwestycji mieszkaniowej w Warszawie

Sokratesa
Matexi uzyskało pozwolenie na użytkowanie dla inwestycji mieszkaniowej w Warszawie. Chodzi o nieruchomość inwestycyjną zlokalizowaną przy ul. Sokratesa. 

Spółka Matexi Polska uzyskała pozwolenie na użytkowanie inwestycji mieszkaniowej przy ul. Sokratesa 11A w stolicy. Rozpoczęcie przekazywania lokali właścicielom zostało zaplanowane na listopad.

Nowoczesny budynek o kaskadowej bryle i zróżnicowanej liczbie kondygnacji został zaprojektowany przez pracownię Pastewka i Strój Architekci. Generalnym wykonawcą jest firma Łucz-Bud. Inwestycja mieści 94 mieszkania o zróżnicowanych metrażach, lokale usługowe w parterze oraz parking podziemny.

“Matexi Polska od początku swojej działalności aktywnie działa w dzielnicy Bielany, dostrzegając jej potencjał, który idealnie odpowiada potrzebom młodych odbiorców, rodzin oraz wszystkich warszawiaków ceniących komfort życia w nowoczesnej dzielnicy. Cieszymy się, że kolejna nasza inwestycja w tej dynamicznie rozwijającej się części miasta uzyskała pozwolenie na użytkowanie. To oznacza, że jej mieszkańcy już niedługo wprowadzą się do swoich mieszkań, a samo miejsce zacznie tętnić prawdziwym życiem.” – mówi Mateusz Lubera, Project Manager odpowiedzialny za projekt.

“Sokratesa 11A to projekt, który oprócz nowoczesnej architektury kryje w sobie także ciekawe rozwiązania technologiczne jak np. rekuperacja, która zmniejsza koszty ogrzewania nawet o 35%. To idzie w parze z funkcjonalnymi układami, estetycznie wykończonymi powierzchniami wspólnymi i dbałością o wygodę mieszkańców. Oddajemy więc w ręce właścicieli mieszkań kolejny projekt wysokiej jakości.” – dodaje Hubert Żdanuk, Project Engineer.

materiał prasowy

Wakacje składkowe ciekawą opcją dla przedsiębiorców?

Katarzyna SiwiecCoraz więcej przedsiębiorców poszukuje elastycznych rozwiązań, które pozwolą im na optymalizację kosztów prowadzenia działalności. Jednym z takich narzędzi są tzw. wakacje składkowe – możliwość zwolnienia z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne do ZUS w wybranym miesiącu. Wnioski można składać już w listopadzie br., by z rozwiązania skorzystać jeszcze w tym roku. To przede wszystkim pierwsza tego typu pomoc dla mikroprzedsiębiorców, których finansowo dotknęły skutki reformy zwanej „Polskim Ładem”. Radca prawny Katarzyna Siwiec z Kancelarii Radcy Prawnego Katarzyna Siwiec komentuje zalety i potencjalne wyzwania związane z tym rozwiązaniem.

Czym są wakacje składkowe?

Wakacje składkowe to mechanizm pozwalający przedsiębiorcom na przerwę w opłacaniu składek ZUS przez jeden wybrany miesiąc w roku. Dzięki tej opcji pracodawcy mogą zaoszczędzić na kosztach związanych z ubezpieczeniem pracowników lub samych siebie jako osób prowadzących działalność gospodarczą, co daje im większą elastyczność finansową. Pomysł ten jest szczególnie korzystny dla mniejszych firm, które sezonowo zmniejszają aktywność oraz dla przedsiębiorców szukających możliwości czasowego obniżenia kosztów.

– Wakacje składkowe stanowią niewątpliwie bardzo oczekiwane przez przedsiębiorców rozwiązanie, gdyż służą zminimalizowaniu – przynajmniej w pewnym zakresie – rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Regulacje te należy ocenić zdecydowanie pozytywnie. Podkreślić jednak trzeba, co zresztą było wskazywane na etapie procedowania projektu przez organizacje reprezentujące przedsiębiorców, że niestety wakacje obejmują jedynie składki na ubezpieczenia społeczne, a nie obejmują, tak nie lubianej przez przedsiębiorców, składki zdrowotnej. Tę bowiem będzie trzeba zapłacić na normalnych zasadach – mówi Katarzyna Siwiec.

Zalety i wady wakacji składkowych

Dla wielu firm, zwłaszcza małych i średnich, wakacje składkowe są sposobem na lepsze zarządzanie finansami. Przedsiębiorcy mogą wybrać miesiąc, w którym nie muszą opłacać składek do ZUS, co daje im możliwość przeznaczenia zaoszczędzonych środków na inne potrzeby – inwestycje, rozwój czy czasową poprawę płynności finansowej.

– Wakacje składkowe to interesująca propozycja dla wielu przedsiębiorców. Możliwość czasowego zwolnienia z opłacania składek daje firmom narzędzie do zarządzania obciążeniami finansowymi w sposób elastyczny. Jednak należy pamiętać, że rezygnacja z opłacania składek może mieć wpływ na wysokość przyszłych świadczeń emerytalnych czy, np. zasiłków chorobowych, jeżeli przedsiębiorcy opłacają wyższe niż minimalne składki na ubezpieczenia – zaznacza radca prawny.

Na pewno pewnym mankamentem jest to, że samo złożenie wniosku RWS nie będzie wystarczające dla uzyskania zwolnienia. ZUS będzie musiał bowiem złożony wniosek rozpatrzeć, o czym będzie informował za pośrednictwem PUE ZUS. Będzie mógł wzywać do uzupełnienia wniosku, a więc procedowanie wniosku o zwolnienie może okazać się nie być szybkie i łatwe dla wielu drobnych przedsiębiorców. W innym trybie niż elektronicznie złożyć wniosku nie będzie można. To pewnie skutkować będzie z kolei tym, że wielu płatników składek zapewne korzystać będzie z pomocy osób trzecich np. biur rachunkowych, a zatem ponoszone z tego tytułu opłaty zmniejszą uzyskaną z wakacji korzyść.

– Wniosek można złożyć tylko w miesiącu poprzedzającym miesiąc kalendarzowy, który ma być objęty zwolnieniem, a więc w bieżącym roku w związku z faktem, że przepisy wchodzą w życie z dniem 1 listopada, aby skorzystać w tym roku ze zwolnienia wniosek będzie trzeba złożyć koniecznie w listopadzie. To, obawiam się, spowoduje pewnie bardzo długi czas oczekiwania na rozpoznanie tych wniosków przez ZUS. Kto się spóźni ze złożeniem wniosku z wakacji w tym roku nie skorzysta – dodaje Katarzyna Siwiec.

Niezadowolenie wśród przedsiębiorców rodzi też to, że nie wszyscy z tych wakacji skorzystają. Ustawodawca wyłączył bowiem ze zwolnienia z opłacania składek mikroprzedsiębiorców, którzy wykonywali w poprzednim lub w bieżącym roku kalendarzowym pozarolniczą działalność gospodarczą na rzecz byłego pracodawcy jako ubezpieczeni lub tych, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat nie osiągnęli przychodu z prowadzonej działalności. Ograniczenie to dotyczy też takich podmiotów, jak twórcy i artyści czy, np. wspólnicy jednoosobowej spółki z o.o., wspólnicy spółek komandytowej, jawnej czy partnerskiej czy komplementariusza – w spółce komandytowo – akcyjnej.

Potencjalne wyzwania i ryzyka

Zastosowanie wakacji składkowych wiąże się również z pewnymi wyzwaniami, głównie dla osób, które z różnych względów deklarują wyższe podstawy wymiaru składek niż minimalne, czyli 60% prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Wówczas, z uwagi na fakt, że finansowane będą z budżetu państwa tylko składki w minimalnej wysokości, skorzystanie z wakacji składkowych może w jakimś zakresie wpłynąć na obniżenie ich przyszłych świadczeń. W przypadku świadczeń emerytalnych trzeba też dodać, że zgodnie z ogólnymi regulacjami przy ustalaniu prawa do emerytury nie uwzględnia się okresów, za które nie zostały opłacone składki pomimo formalnego podlegania ubezpieczeniu emerytalnemu, co też może rodzić pewną wątpliwość czy czas wakacji będzie uwzględniany dla celów emerytury czy nie. Dlatego przedsiębiorcy, zwłaszcza osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, powinni świadomie podchodzić do decyzji o wyborze wakacji składkowych.

– Przedsiębiorcy korzystający z wakacji składkowych muszą być świadomi, że nieopłacanie składek może potencjalnie wpłynąć na wysokość określonych świadczeń wypłacanych przez ZUS. Warto skonsultować się z doradcą finansowym lub prawnym, aby mieć pewność, że wybrana strategia jest najkorzystniejsza w kontekście długoterminowym – doradza Katarzyna Siwiec.

Jak przygotować się do wakacji składkowych?

Aby skutecznie skorzystać z wakacji składkowych, przedsiębiorcy powinni monitorować swoje finanse i wcześniej zaplanować miesiąc, w którym taka przerwa będzie dla nich najkorzystniejsza. Ważne jest również, aby upewnić się, że wszelkie formalności związane z ZUS są zgodne z wymogami, tak aby uniknąć potencjalnych kar za nieopłacenie składek.

– Warto pamiętać, że zwolnienie ze składek nie uniemożliwia w żaden sposób kontynowania działalności, przedsiębiorcy będą mogli w tym czasie pracować, wystawiać faktury, osiągać przychody oraz to, że ustawodawca nie ograniczył tego uprawnienia do stosowanej formy opodatkowania. Niezależnie od tego czy mikroprzedsiębiorca opodatkowuje się np. ryczałtem czy podatkiem liniowym ma prawo skorzystać z wakacji. Sumarycznie zatem omawianą preferencję z pewnością należy ocenić pozytywnie – dodaje ekspertka.

Wakacje składkowe to rozwiązanie, które umożliwia przedsiębiorcom chwilową ulgę finansową poprzez czasowe zwolnienie z opłacania składek do ZUS. Jest to opcja pozwalająca na lepsze zarządzanie kosztami działalności, jednak decyzja o wyborze wakacji składkowych powinna być przemyślana i świadoma, z uwzględnieniem wpływu na przyszłe świadczenia. Zanim przedsiębiorcy zdecydują się na to rozwiązanie, warto, by skonsultowali się z doradcą finansowym lub prawnym, aby mieć pewność, że decyzja ta będzie dla nich opłacalna zarówno w krótkim, jak i długim terminie.

Autorka: Katarzyna Siwiec – radca prawny i doradca podatkowy. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie–Skłodowskiej w Lublinie oraz podyplomowych studiów na kierunku: Podatki w krajowym i międzynarodowym obrocie gospodarczym oraz Rachunkowość i Finanse Przedsiębiorstw w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Autorka kilkudziesięciu publikacji głównie z zakresu nieruchomości w czasopismach, takich jak Nieruchomości, Monitor Podatkowy, Strefa Nieruchomości i innych, autorka i współautorka książek z zakresu prawa i podatków dochodowych, autorka e-booków z zakresu prawa. Pełnomocnik procesowy uczestniczący w postępowaniach przed sądami powszechnymi, administracyjnymi, polubownym sądem przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie, Sądem Najwyższym, a także Trybunałem Konstytucyjnym.

materiał prasowy

Nieruchomość biurowa Skyliner II w Warszawie z mocnym fundamentem

1 (1)Nieruchomość biurowa Skyliner II w Warszawie należący do Karimpol Polska, ma już mocny fundament. To oznacza, że prace przy realizacji posadowienia obiektu właśnie dobiegły końca.

Generalny wykonawca, firma Warbud SA, zabetonował ostatnią działkę roboczą płyty fundamentowej na głębokości 22 metrów. Prace przy konstrukcji podziemia wkraczają w kolejny etap. Najpierw budynek, ktorego posadowienie realizowano metodą podstropową, osiągnie stan zero, a zaraz potem ruszy budowa nadziemia. Zakończenie budowy wysokiego na 130 metrów Skylinera II przewidywane jest na końcówkę 2026 roku.

– Skyliner II czerpie z doświadczeń zdobytych podczas budowy pierwszej wieży, dzięki czemu wprowadzone modyfikacje, jak te zastosowane w układzie baret czy stropów rozporowych, jeszcze lepiej odpowiadają na wyzwania związane z realizacją projektu w tej lokalizacji. Każdy etap tej budowy wymaga starannego planowania logistycznego, które obejmuje nie tylko dostawy, ale i odpowiednią organizację zaplecza oraz harmonogram pracy ekip budowlanych. Cieszymy się, że prace realizujemy zgodnie z planem – komentuje Szymon Zduńczyk, dyrektor zarządzający i członek zarządu w Karimpol Polska.

Z uwagi na sąsiedztwo intensywnie użytkowanego Ronda Daszyńskiego oraz obecność najemców pierwszej wieży Skyliner, jednym z wyzwań było zorganizowanie codziennych dostaw materiałów na teren budowy, które odbywają się przez ulicę Prostą.

– Realizacja Skylinera II wymaga wyjątkowych rozwiązań technicznych ze względu na położenie w otoczeniu istniejącej zabudowy, w tym innych wieżowców. Ograniczona przestrzeń placu budowy oraz bliskość budynków o wysokości nawet 195 metrów wymuszają zastosowanie żurawi wieżowych z uchylnym wysięgnikiem, które umożliwiają bezpieczne manewrowanie w tych warunkach. Jeden z nich zainstalowaliśmy na płycie fundamentowej, drugi na stropie parteru – mówi Marcin Hoyer, kierownik budowy z Warbud SA.

Projekt architektoniczny Skylinera II powstał w pracowni APA Wojciechowski Architekci, natomiast zarządzanie projektem z ramienia inwestora nadzoruje firma Hill International. Zespół CBRE Poland odpowiada za komercjalizację drugiej wieży.

Źródło: Grupa Karimpol
materiał prasowy

Popyt na złoto inwestycyjne idzie w górę

michal_teklinski_goldsaver
Cena złota wyznaczyła w ubiegłym tygodniu kolejne ATH na poziomie 2790 dolarów, po czym spadła. Wahania mają związek między innymi z jutrzejszymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Światowa Rada Złota opublikowała z kolei raport podsumowujący 3. kwartał roku. W obliczu zawirowań popyt na złoto wciąż rośnie. 

Złoto z nowym ATH, niepewność przed wyborami

2790 dolarów, czyli 11200 złotych to nowy rekord wszechczasów za uncję złota. Nie jest to oczywiście żadna niespodzianka, a konsekwencja utrzymującego się trendu. Wpływ na cenę złota mają konflikty zbrojne, silny popyt na kruszec ze strony banków centralnych czy normalizacja stóp procentowych (inwestorzy spodziewają się, że Fed obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych na każdym kolejnym posiedzeniu w tym roku). Last but not least – wpływ na cenę złota ma przedwyborcza niepewność w Stanach Zjednoczonych. Jak wiemy, wynik wyścigu Kamali Harris z Donaldem Trumpem, będzie miał wpływ na politykę całego świata.

Na inny czynnik zwraca z kolei uwagę Ryan McIntyre z domu maklerskiego Sprott: ceny złota rosną w obliczu coraz większego zadłużenia USA. Już teraz dług rządu wynosi 35 bilionów dolarów i rośnie z dużą intensywnością.

To równoczesne połączenie wielu czynników jest nazywane przez Amerykanów „perfect storm”. Złoto nie stało się bowiem spekulacją, ani fizycznym bitcoinem. To kwestia kulminacji huraganów. Zarówno politycznych, jak i gospodarczych.

Popyt na złoto wciąż rośnie

Takie informacje podaje Światowa Rada Złota, wskazując, że całkowity popyt na żółty kruszec w 3. kwartale 2024 r. wzrósł o 5% rok do roku i wyniósł 1313 ton. Oczywiście znalazło to odzwierciedlenie w cenie, która osiągnęła serię nowych maksimów w ciągu poprzedniego kwartału. Wartość popytu wzrosła o 35% r/r, przekraczając pierwszy raz w historii 100 miliardów dolarów.

Co prawda sprzedaż złotych sztabek i monet spadła o 9%, ale pamiętajmy, że 3. kwartał 2023 roku był pod tym względem wyjątkowo silny. Pomimo wyraźnego wzrostu sprzedaży złotej biżuterii w Indiach, w ujęciu globalnym odnotowano 12-procentowy spadek. Popyt ze strony banków centralnych wyniósł 186,2 tony, co stanowi spadek o 49% względem 3. kwartału ubiegłego roku, który był bardzo silny.

Popyt na złoto wzrósł natomiast wśród producentów technologii, którzy coraz mocniej wykorzystują kruszec w produkcji rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji. Wzrost wyniósł 7% – o 83 tony rok do roku.

Z raportu wynika także, że napływ do ETF wyniósł 95 ton.

Analitycy zapowiadają obniżki stóp procentowych w Polsce

Analitycy EY opublikowali prognozy gospodarcze na najbliższe lata. Wynika z nich, że polska gospodarka ma się dobrze, a PKB będzie rósł. Rosnąć będzie także inflacja, która aktualnie wynosi 5%. Wspomniani analitycy wskazują, że w marcu 2025 roku, po nowej projekcji inflacyjnej NBP, rozpocznie się dyskusja o obniżkach stóp procentowych. Te spodziewane są w okolicach połowy przyszłego roku. Łącznie, w przyszłym roku możemy spodziewać się czterech cięć o 25 punktów bazowych, a w 2026 roku, gdy inflacja spadnie poniżej 3,5%, kolejnych – o 50 pb.

Autor: Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl, Grupa Goldenmark

Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

materiał prasowy

 

Axi Immo: Rynek nieruchomości biurowych w Warszawie

Bartosz Oleksak_media
Aktywność deweloperów na warszawskim rynku powierzchni biurowych powoli nabiera tempa. Ukończone do końca września 2024 r. ponad 70.000 mkw. i planowane na kolejne lata ok. 280.000 mkw. w budowie wskazuje, że inwestorzy i deweloperzy przechodzą do kolejnego etapu rozwoju w sektorze. Popyt pozostaje stabilny na poziomie ok. 490.000 mkw. w I-III kw. 2024 r. Największa polska firma doradcza na rynku nieruchomości komercyjnych AXI IMMO przygotowała raport „ Rynek biurowy w Warszawie w I-III kw. 2024 roku”, podsumowujący aktualna sytuację na stołecznym rynku biurowym.

Od początku 2024 r. ¾ nowej powierzchni biurowej oddane w strefach centralnych stolicy

Na zakończenie III kw. 2024 r. całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej w Warszawie wynoszą 6,24 mln mkw. W okresie od stycznia do września 2024 r. na stołeczny rynek deweloperzy dostarczyli ponad 70.000 mkw., a wśród ukończonych inwestycji znalazły się m.in. Saski Crescent po modernizacji (15.500 mkw., CA Immo), Vibe A (15.000 mkw., Ghelamco), Lixa D i E (Yareal, odpowiednio 9.300 mkw. i 16.900 mkw.). Aż 76% nowej powierzchni powstało w centralnych strefach biurowych Warszawy.

Rondo Daszyńskiego największym hubem biurowym Warszawy

Emilia Trofimiuk, Research Manager, Dział Analiz i Badań Rynkowych, AXI IMMO, komentuje: „Na warszawskim rynku biurowym obserwujemy proces powolnego powrotu deweloperów do nieco większej aktywności. Deweloperzy otwierają nowe inwestycje, koncentrując się głównie na centralnych strefach miasta. Najdynamiczniej rozwijającą się podstrefą biurową jest Centrum-Zachód, w pobliżu Ronda Daszyńskiego, gdzie obecnie znajduje się aż 1,15 mln mkw. istniejącej powierzchni, czyli ponad 18% całkowitych zasobów biurowych stolicy. Z kolei na całym biurowym rynku warszawskim w budowie pozostaje 15% więcej nowej podaży niż w analogicznym okresie sprzed roku, co świadczy o stopniowym powrocie aktywności deweloperskiej oraz wskazuje na dalszy rozwój rynku w nadchodzących latach”.

Rośnie aktywność deweloperów biurowych w Warszawie

Obecnie w budowie znajduje się ok. 280.000 mkw. (+15% r/r) nowoczesnej powierzchni biurowej, z czego ok. 200.000 mkw. powinno zostać oddane do końca 2025 r. Deweloperzy skoncentrowani są na centrum Warszawy, gdzie powstaje 82% nowego zasobu. Do końca 2024 r. spodziewane jest oddanie do użytku jednego projektu biurowego – The Form o powierzchni 28.300 mkw., wśród innych największych projektów w budowie znajdują się m.in.: The Bridge (47.000 mkw., Ghelamco), Upper One (35.900 mkw., Strabag), V Tower (32.700 mkw. w modernizacji, Cornerstone).

Strefy Służewiec i Żwirki i Wigury z najwyższą dostępnością powierzchni biurowej

Na koniec III kw. 2024 r. średni wskaźnik pustostanów na rynku biurowym w Warszawie wyniósł 10,7% (-0,2 p.p. kw./kw. i +0,1 p.p. r/r). Tradycyjnie to Służewiec (19,7%) oraz korytarz ul. Żwirki i Wigury (15,2%) są strefami z najwyższym współczynnikiem powierzchni dostępnej od ręki.

Aktywność najemców w statusie quo

Od początku 2024 r. popyt brutto na warszawskim rynku biurowym osiągnął poziom ok. 490.000 mkw., co wskazuje na stabilizację w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku. Największy wolumen umów najmu w okresie od stycznia do września 2024 r. odnotowano w strefach Centrum, Służewiec oraz Centralnym Obszarze Biznesu. Z kolei rozbijając strukturę popytu nowe umowy stanowiły 44% wszystkich transakcji, podczas gdy ekspansje i powierzchnie przeznaczone na użytek własny odpowiadały odpowiednio za 7% i 6%.

Największa zarejestrowana transakcja na warszawskim rynku biurowym w okresie I-III kw. 2024 r.

Bartosz Oleksak, Associate Director, Dział Powierzchni Biurowych, AXI IMMO, mówi: „Od początku roku na warszawskim rynku biurowym najbardziej aktywni pozostają najemcy z sektorów bankowości, ubezpieczeń, IT, usług dla biznesu oraz produkcji. W kontekście obserwowanych trendów kluczowe pozostają relokacje Klientów z innych stref i podstref biurowych w okolice Ronda Daszyńskiego. Ich przykładem może być największa transakcja z III kw. 2024 r., w której w ramach umowy przednajmu Santander Bank przeniesie się ze strefy Centralnego Obszaru Biznesu do budynku The Bridge w strefie Centrum-Zachód, zajmując powierzchnię 24 500 mkw. Z kolei w innej, Klient reprezentowany przez AXI IMMO zdecydował się na relokację z Mokotowa-Służewca i otwarcie ok.1.300 mkw. nowego biura w okolicach Ronda Daszyńskiego”.

Źródło: AXI IMMO [fragment artykułu]
materiał prasowy

Firma Shoper prezentuje wyniki finansowe

adeolu-eletu-38649-unsplashLider rozwiązań e-commerce w modelu SaaS w Polsce, firma Shoper, prezentuje wyniki finansowe za trzeci kwartał oraz pierwsze dziewięć miesięcy 2024 roku. Spółka kontynuuje dynamiczny wzrost wszystkich kluczowych wskaźników finansowych, a wartość transakcji w ekosystemie Shoper osiągnęła rekordowy poziom 10,2 mld złotych od początku roku.

Trzeci kwartał 2024 roku przyniósł Shoperowi kolejne wzrosty. Przychody spółki wyniosły 47,4 mln zł, co oznacza wzrost o 27% względem analogicznego okresu poprzedniego roku. Skorygowana EBITDA osiągnęła poziom 15,5 mln zł, rosnąc o 28% rok do roku, przy wysokiej rentowności na poziomie 32,8%.

Klienci Shopera również odnotowali znaczące sukcesy sprzedażowe. GMV Sklepy w trzecim kwartale wyniosło 2,6 mld zł (osiągając 30% wzrost rok do roku), podczas gdy GMV Omnichannel osiągnęło poziom 3,6 mld zł, co oznacza wzrost o 61% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku.

– Cieszy nas fakt, że GMV Omnichannel, czyli wartość transakcji zrealizowanych w ekosystemie Shoper, z uwzględnieniem dodatkowych kanałów sprzedaży, przekroczyła 10,2 miliarda złotych w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku. Sukcesy naszych klientów bezpośrednio przekładają się na wyniki całej Grupy, co widać w systematycznym wzroście przychodów i rentowności. To potwierdza, że nasza strategia wspierania przedsiębiorców kompleksowymi rozwiązaniami przynosi wymierne efekty – komentuje Piotr Biczysko, CFO Shoper.

Narastająco, po 9. miesiącach 2024 roku, przychody Shopera wyniosły 137,7 mln zł (+26% rok do roku), przy skorygowanej EBITDA na poziomie 46,2 mln zł (+30% r/r) i rentowności 33,6%. GMV Sklepy osiągnęło w tym czasie wartość 8,7 mld zł (+31% r/r), a GMV Omnichannel wzrosło o rekordowe 56% rok do roku, do poziomu 10,2 mld zł.

Źródło: Shoper
materiał prasowy

Develia otrzymała pozwolenie na użytkowanie kolejnych budynków w ramach krakowskiej inwestycji mieszkaniowej

Bez tytułuDevelia otrzymała pozwolenie na użytkowanie kolejnych budynków w ramach krakowskiej inwestycji mieszkaniowej.

Develia uzyskała pozwolenie na użytkowanie dwóch budynków w ramach ostatniego etapu osiedla Grzegórzecka 77 i rozpoczyna przekazywanie mieszkań właścicielom. W VIII etapie miastotwórczego projektu zlokalizowanego na Grzegórzkach – jednej z najbardziej atrakcyjnych dzielnic Krakowa – powstało 80 mieszkań. Osiedle zostało zaprojektowane przez pracownię SARAN Architekci i zrealizowane zgodnie z koncepcją 15-minutowego miasta. W ofercie dewelopera zostało już tylko kilka gotowych mieszkań. Niemal wszystkie lokale w ośmiu etapach Grzegórzeckiej 77 zostały już sprzedane. W ofercie Develii znajduje się jeszcze lokal usługowy w VII etapie inwestycji oraz kilka gotowych mieszkań w ostatnim, VIII etapie. Ceny mieszkań zaczynają się od 17 900 zł za mkw.

– Zakończyliśmy realizację naszej flagowej inwestycji w Krakowie inspirowanej koncepcją 15-minutowego miasta. Zależało nam na stworzeniu przestrzeni miejskiej, która kompleksowo zaspokoi potrzeby mieszkańców, wspierając rozwój lokalnej infrastruktury. W ramach całej inwestycji powstało 27 lokali usługowych, które przyczyniły się do rewitalizacji tej części poprzemysłowej dzielnicy Grzegórzki. Projekt Grzegórzecka 77 od dawna cieszy się uznaniem klientów ze względu na wyjątkowo atrakcyjne położenie na mapie Krakowa, oferujące wygodne życie w centrum miasta, dostęp do kluczowych obiektów handlowo-usługowych, a także bezpośrednie sąsiedztwo licznych terenów zielonych i rekreacyjnych, które sprzyjają dobremu samopoczuciu – mówi Paweł Niedziela, kierownik działu sprzedaży w Develii.

Źródło: Develia
materiał prasowy

PROFIT Development: Które miasta są przychylne inwestycjom deweloperskim?

FOT-PROFIT-Development_Lodz
Polski rynek nieruchomości nie jest jednorodny, jeśli chodzi o dynamikę nowych inwestycji deweloperskich. W niektórych miastach kolejne projekty realizowane są szybko, w innych natomiast ciągną się latami. Kluczowym czynnikiem determinującym to tempo jest – obok kwestii dostępności gruntów – szybkość procedur administracyjnych i przejrzystość warunków w danym rejonie. Gdzie deweloperom jest łatwiej, a gdzie muszą się zmagać z wyzwaniami? Sprawdziliśmy.

Ranking miejsc przychylnych deweloperom

Zrzeszający ok. 300 podmiotów Polski Związek Deweloperów co roku ogłasza wyniki rankingu miast, które ocenia według kryterium czasu wydawania decyzji o warunkach zabudowy oraz uzyskania pozwolenia na budowę, a także pokrycia miast miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. W tegorocznej edycji uwzględniono ponadto liczbę uchwał w ramach specustawy mieszkaniowej. Ranking opiera się na danych ogólnopolskich rejestrów, a także tych pozyskanych bezpośrednio od samorządów w trybie dostępu do informacji publicznej.

Gdzie wspomniane procedury postępują najszybciej, ułatwiając tym samym działalność deweloperom? Zwycięzcą tegorocznego rankingu okazała się Łódź. Aż 39% decyzji o warunkach zabudowy wydano tam w czasie krótszym niż 60 dni. Na podium znalazły się także Lublin i Gdańsk. Oznacza to, że w tych miastach inwestycje realizowane są szybciej, a co za tym idzie – oferta jest bardziej zróżnicowana i ceny pozostają konkurencyjne. Niestety w większości dużych polskich miast sytuacja jest zgoła odmienna.

Zbyt wolne tempo wydawania decyzji

Trzeba podkreślić, że złożoność procedur i przewlekłość postępowań administracyjnych jest dziś jedną z głównych bolączek deweloperów i mocno hamuje ich działalność. Mogliby budować więcej i szybciej, ale nierzadko pozostają bezsilni wobec biurokracji. Zdarza się, że procedury ciągną się latami. Przekraczanie przez urzędy ustawowych terminów i nieprzewidywalność decyzji mocno wpływają na rentowność inwestycji, a finalnie też na wysokość cen mieszkań, więc to realny problem nie tylko z punktu widzenia działalności deweloperskiej, ale też nabywców, którzy oczekują, że na rynku znajdą różnorodną ofertę mieszkań w stabilnych cenach – podkreśla Agnieszka Pachulska, dyrektorka warszawskiego oddziału PROFIT Development. Firma od dwóch dekad realizuje inwestycje w stolicy, Wrocławiu i Łodzi, ma więc porównanie, jak wyglądają procedury w różnych miastach. O ile w Łodzi faktycznie urzędy działają sprawniej, to w dwóch pozostałych miejscach jest z tym zdecydowanie trudniej.

Wyzwania deweloperów

Warszawa i Wrocław we wspomnianym Rankingu Miast wypadają bardzo słabo. W samej stolicy, mimo ustawowych 65 dni, jakie urząd ma na wydanie decyzji, w praktyce trzeba na nią czekać nawet kilka lat, często bez merytorycznego uzasadnienia. Podobnie jest we Wrocławiu.

Dochodzi więc do pewnego paradoksu, bo to dynamicznie rozwijające się i przyciągające nowych mieszkańców i inwestorów ośrodki, w których występuje wyjątkowo duży popyt na mieszkania. Deweloperzy chcieliby na bieżąco odpowiadać na te potrzeby, jednak przedłużające się procedury nie ułatwiają im zadania. Mimo apelów przedstawicieli branży, sytuacja się nie poprawia, a wręcz z roku na rok jest coraz trudniej. Do przewlekłości procedur dochodzi jeszcze kwestia lokalnej interpretacji wciąż zmieniających się przepisów. Niestety nie jest ona jednolita. Jeśli dołoży się do tego ogólny problem z dostępnością gruntów w dużych miastach, deweloperzy stoją przed poważnymi wyzwaniami.

Działać mimo wszystko

Usprawnienie procedur i standaryzacja przepisów są aktualnie palącą potrzebą zarówno z punktu widzenia interesów deweloperów, jak i nabywców, ale też samych miast, które przecież chcą się rozwijać i przyciągać inwestorów. Mimo trudnych okoliczności staramy się robić, co w naszej mocy i na bieżąco zapewniać nabywcom szeroki wybór lokali bez zawyżania marży – dodaje Agnieszka Puchalska.

Aktualnie w ofercie PROFIT Development we wspomnianych miastach są między innymi Osiedle Hemara w Warszawie i Wiaduktowa we Wrocławiu. Pierwsza propozycja to zielone osiedle stworzone przede wszystkim z myślą o rodzinach szukających komfortowego mieszkania w spokojnej okolicy. Lokale są zróżnicowane – od kawalerek po te czteropokojowe (metraże od 25 do 102 mkw.). Przynależą do nich ogródki lub przestronne tarasy i balkony. Zapewniono też sporo zieleni, plac zabaw, ogólnodostępną tężnię i plenerową siłownię.

Wiaduktowa we Wrocławiu to z kolei kameralne osiedle w najlepszej części Brochowa. Składa się ze 102 komfortowych i jasnych mieszkań, podziemnych i naziemnych miejsc postojowych, komórek lokatorskich, rowerowni i placu zabaw. Mieszkania mają metraże od 29 do 73 mkw. Proekologicznym rozwiązaniem są zbiorniki retencyjne na wodę, którą mieszkańcy będą mogli podlewać swoje przestronne ogródki.

Źródło: PROFIT Development
materiał prasowy