Atrakcyjne mieszkania na sprzedaż na Mieszkaniowym Dniu Otwartym Grupy Murapol

Wrocław_Murapol_Motivo
Atrakcyjne mieszkania na sprzedaż na Mieszkaniowym Dniu Otwartym Grupy Murapol.

Sobotnie Dni Otwarte w Grupie Murapol to nie tylko idealna okazja do porozmawiania z doradcami o ofercie katalogowej czy przyjrzenia się bliżej gotowym do odbioru lokalom w inwestycjach w całej Polsce. Deweloper podczas cyklicznych spotkań w biurach sprzedaży oferuje też swoim klientom atrakcyjne bonusy i organizuje akcje specjalne. Nie inaczej będzie 26 października. Przychodząc na Dzień Otwarty w najbliższą sobotę będzie można poznać dodatkową pulę mieszkań i apartamentów inwestycyjnych z pakietami bonusów.

Październik w Grupie Murapol upływa pod znakiem jesiennych okazji mieszkaniowych i inwestycyjnych. Ofertą promocyjną objęto zróżnicowane, nowoczesne i komfortowe lokale w 22 projektach na terenie 14 miast. Decydując się na zakup mieszkania lub apartamentu inwestycyjnego z październikowej puli można oszczędzić nawet 259 tys. zł. W promocyjnej cenie lokalu z pakietem bonusów można zyskać rabat, smart home w wersji premium, a w przypadku wybranych lokali nawet 2 miejsca postojowe oraz ubezpieczenie od utraty stałego źródła dochodu.

Dla osób, które nie znalazły dotąd na październikowej liście wymarzonego M lub odpowiedniego apartamentu inwestycyjnego i nadal poszukują atrakcyjnej nieruchomości w swoim mieście, Grupa Murapol przygotowała dodatkową ofertę promocyjną. Już w najbliższą sobotę doradcy w biurach sprzedaży przedstawią gościom Mieszkaniowego Dnia Otwartego jeszcze więcej nowoczesnych 1-, 2-, 3-, 4- i 5-pokojowych lokali o zróżnicowanych metrażach od 26 do nawet 100 mkw., z dwustronną ekspozycją, nawet 3 balkonami, loggiami lub tarasami z zielonymi ogródkami.

– Dni Otwarte już na stałe wpisały się w kalendarz naszych akcji specjalnych. Nadchodząca sobota to dobry moment, by poświęcić trochę więcej czasu na poszukiwanie nowego mieszkania lub podjąć decyzję o zakupie apartamentu inwestycyjnego, tym bardziej, że do dyspozycji klientów stawiamy dodatkową ofertę lokali z bonusami. Wizyta w biurze sprzedaży i rozmowa z naszym doradcą może znacząco przyspieszyć i ułatwić ten proces, szczególnie, że w puli promocyjnej znajdują się też lokale gotowe do odbioru. Decyzja o zakupie mieszkania czy apartamentu inwestycyjnego powinna być przemyślana i skonsultowana z profesjonalistami z długoletnim doświadczeniem na rynku nieruchomości. Dajemy klientom taką możliwość właśnie podczas sobotniego Dnia Otwartego – mówi Łukasz Tekieli, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Murapol.

Mieszkaniowy Dzień Otwarty odbędzie się w wybranych biurach sprzedaży w: Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Chorzowie, Gdańsku, Gliwicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Siewierzu, Sosnowcu, Toruniu i Wrocławiu.

Źródło: Murapol
materiał prasowy

Grupa EKOINBUD oddała do użytku kolejną inwestycję oświatową przeznaczoną dla najmłodszych

hl-50732956885
W Karczewie, w powiecie otwockim, Grupa EKOINBUD oddała do użytku kolejną inwestycję oświatową przeznaczoną dla najmłodszych. Budowa nowego żłobka, dzięki zastosowaniu prefabrykowanych modułów drewnianych, została ukończona w ciągu zaledwie 6 miesięcy, co po raz kolejny potwierdza efektywność tej technologii w segmencie budynków użyteczności publicznej.

Grupa EKOINBUD była odpowiedzialna za kompleksową realizację inwestycji – począwszy od etapu projektowego, poprzez realizację, aż po uzyskanie pozwolenia na użytkowanie. Projekt, poza budynkiem żłobka wraz z instalacjami wewnętrznymi, obejmował także zagospodarowanie okolicznego terenu, przygotowanie instalacji zewnętrznych, dróg dojazdowych oraz miejsc parkingowych.

Powierzchnia użytkowa parterowego budynku wynosi niespełna 500 mkw. Łącznie znajduje się w nim 25 pomieszczeń, w tym cztery rozległe sale żłobkowe wyposażone w klimatyzację, dwa gabinety do prowadzenia zajęć specjalistycznych, zespół kuchni cateringowej oraz pomieszczenia sanitarne, administracyjne, techniczne i pomocnicze.

Budynek został zaprojektowany w technologii prefabrykowanych modułów w konstrukcji drewnianej – mówi Tomasz Balcerowski, prezes zarządu grupy EKOINBUD. Zastosowana technologia w znacznym stopniu skróciła czas wznoszenia konstrukcji budynku. Dodatkowo technologia ta ogranicza zastosowanie tzw. prac mokrych, co znaczenie ułatwia prowadzenie robót. Nieznacznym utrudnieniem był fakt, że realizacja inwestycji odbywała się w okresie zimowym, jednak wszystkie prace ziemne, zgodnie z harmonogramem, zostały wykonane odpowiednio wcześniej, co wyeliminowało jakiekolwiek komplikacje czy opóźnienia.

Źródło: Ultra Relations
materiał prasowy

Trwa sezon budowlany, ale mieszkania na sprzedaż wciąż potrzebne

Greendustry Zabłocie (zdjęcie)Trwa sezon budowlany, ale mieszkania na sprzedaż wciąż są potrzebne. Rynek budowlany w Polsce od dłuższego czasu przeżywa okres ożywienia, a liczba nowych inwestycji osiąga rekordowe poziomy. Mimo to mieszkań oddanych do użytkowania wciąż brakuje. Problemy z realizacją projektów oraz wzrost kosztów budowlanych pogłębiają ten deficyt.

Od 14 miesięcy sektor budownictwa mieszkaniowego notuje wzrost, który został pobudzony przede wszystkim przez zwiększoną aktywność deweloperów. Według najnowszych danych GUS, w ciągu ostatniego roku rozpoczęto budowę prawie 152 tysięcy nowych mieszkań, co stanowi wzrost o ponad 50 proc. w relacji r./r. Sierpień 2024 roku był nawet trzecim najlepszym miesiącem w historii pod względem liczby rozpoczętych budów, z ponad 12,8 tysiącami nowych mieszkań w realizacji. Ożywienie to jest spowodowane m.in. chęcią odbudowy oferty w biurach sprzedaży deweloperów.  Firmy te chcą również uniknąć kolejnych spodziewanych podwyżek kosztów – np. robocizny czy rychłego wzrostu popytu. – Oczekiwany przez rynek wzrost popytu na mieszkania może stać się faktem za sprawą kilku czynników. Z jednej strony mamy zapowiadany program wsparcia kredytowego, który, choć skierowany do wąskiej grupy nabywców, może pobudzić zainteresowanie nieruchomościami na tyle, że będzie to miało przełożenie w skali ogólnopolskiej. Z drugiej strony, jeszcze ważniejszym czynnikiem są rosnące możliwości nabywcze Polaków, wynikające z bardzo niskiego bezrobocia i utrzymującego się wzrostu wynagrodzeń. Te dwucyfrowe podwyżki płac w ostatnich latach sprawiają, że coraz więcej osób może sobie pozwolić na zakup mieszkania, nawet bez preferencyjnych kredytów. Dodatkowo, prognozowany spadek stóp procentowych może uczynić kredyty hipoteczne bardziej dostępnymi, co wzmocni popyt na rynku nieruchomości – mówi Piotr Koszyk, członek zarządu Q3D Contract.

Tempo realizacji nowych inwestycji jest spowalniane w dużej mierze przez rosnące koszty materiałów oraz braki kadrowe. Ceny materiałów budowlanych, które gwałtownie wzrosły w 2022 roku, obecnie stabilizują się, jednak wciąż pozostają na wysokim poziomie. Mamy również wzrosty – jak podają eksperci PSB, w sierpniu br. odnotowano je w 10 kategoriach towarowych, m.in. płyty OSB, drewno (+10 proc. w skali r./r.), cement, wapno (+4 proc.), stolarka o ściany (+3 proc.), czy kominy (+3 proc.). Ponadto, firmy zmagają się z ograniczoną dostępnością wykwalifikowanych pracowników, co dodatkowo opóźnia realizację projektów. W efekcie niedobór mieszkań na rynku pogłębia się. O ile liczba wydawanych pozwoleń na budowę rośnie – według wyliczeń HRE Investments w samym sierpniu 2024 roku było ich prawie 18 tys., czyli o 40 proc. więcej niż rok wcześniej – o tyle liczba mieszkań oddawanych do użytkowania spada. Obecnie niski jest również popyt ze strony konsumentów, a to właśnie jego wzrost zadziałałby ożywczo na branżę – Prognozy wskazują, że spadek stóp procentowych oraz poprawiająca się sytuacja na rynku pracy mogą wpłynąć na wzrost popytu na mieszkania. Niskie bezrobocie i wzrost wynagrodzeń wzmacniają nabywcze możliwości Polaków, co bardzo stymuluje rynek nieruchomości. Jednak bez znaczącej poprawy tempa realizacji inwestycji i spadku kosztów budowy, rynek mieszkaniowy w Polsce może nadal odczuwać deficyt mieszkań dostępnych na sprzedaż – mówi Piotr Koszyk, członek zarządu Q3D Contract.

Źródło:  Q3D Contract
materiał prasowy

Nieruchomość inwestycyjna Vilda Arte z generalnym wykonawcą

Bouygues Immobilier_Vilda Arte_4 (1)
Nieruchomość inwestycyjna Vilda Arte z generalnym wykonawcą.

Bouygues Immobilier Polska i CFE po raz kolejny łączą siły na placu budowy. Tym razem CFE zostało generalnym wykonawcą Vilda Arte w Poznaniu. Firmy już kilkakrotnie współpracowały przy inwestycjach w różnych miastach w Polsce. Ich najnowsza, poznańska budowa ma się zakończyć w II kwartale 2026 roku.

Na zlecenie Bouygues Immobilier Polska CFE wcześniej zrealizowało Villa L’Azur w Warszawie i Cerisier Residence w Poznaniu, a także Zajezdnię Wrocław – 6-piętrowy budynek z prawie 200 mieszkaniami, który powstał w pobliżu zabytkowej zajezdni tramwajowej. Inwestycja została zrealizowana na obszarze historycznego układu urbanistycznego i została doceniona m.in. za standard i wysoką jakość wykonania. Aktualnie CFE buduje dla dewelopera budynek Lumea 3, który jest kontynuacją bestsellerowego Osiedla Lumea na warszawskim Bemowie.

–  Wybór generalnego wykonawcy to ważna decyzja, dlatego zawsze szukamy solidnych i zaufanych partnerów. Firma CFE nie raz już udowodniła, że dla niej, podobnie jak dla nas ważna jest jakość i terminowość realizacji prac budowlanych. Dlatego przekazanie generalnego wykonawstwa Vilda Arte właśnie temu partnerowi, to nie tylko dobra informacja dla nas jako inwestora, ale także dla klientów, którzy zdecydują się właśnie na tę inwestycję – mówi Adam Skóra, dyrektor oddziału Bouygues Immobilier Polska w Poznaniu.

Współpracę przy kolejnym projekcie docenia także Bruno Lambrecht, CEO CFE Polska: – Jestem przekonany, że wspólnymi siłami stworzymy miejsce, które spełni oczekiwania przyszłych mieszkańców. Vilda Arte to kolejny projekt mieszkaniowy realizowany z Bouygues Immobilier Polska, a tym samym potwierdzenie wartości naszego partnerstwa. Jesteśmy wdzięczni za nieustające zaufanie i możliwość ponownej współpracy. Stawiamy na wysoką jakość oraz innowacyjne rozwiązania, co pozwala nam tworzyć przestrzenie, które są nie tylko funkcjonalne, ale również przyjazne dla środowiska.

materiał prasowy

Knight Frank: Pozytywne wskaźniki na rynku biurowym w Warszawie po III kwartale 2024

Michał Kusy_Knight FrankTempo przyrostu nowej powierzchni na warszawskim rynku biurowym w dalszym ciągu pozostaje znacznie poniżej średniej z ostatnich pięciu lat. Utrzymujący się na stabilnym poziomie popyt w III kwartale roku przekłada się na kolejne spadki wskaźnika pustostanów, który wynosi obecnie 10,7%.

Zasoby biurowe stolicy w III kwartale 2024 roku wyniosły 6,26 mln m kw. Największa koncentracja powierzchni biurowej znajduje się w strefach centralnych – 45% całkowitych zasobów oraz na Służewcu – 17%.

W pierwszych trzech kwartałach w Warszawie oddano do użytku 75 000 m kw. powierzchni biurowej, co stanowi blisko czterokrotność powierzchni zrealizowanej w analogicznym okresie w 2023 roku. Jednocześnie warto zaznaczyć, że wynik ten pozostaje znacznie poniżej średniej pięcioletniej dla tego okresu, która wynosi 220 000 m kw.

W III kw. br. do użytku oddano 3 nowe obiekty biurowe o łącznej powierzchni ponad 11 000 m kw.

W dalszym ciągu obserwujemy ograniczoną aktywność deweloperów. Na etapie realizacji pozostaje 274 000 m kw. powierzchni biurowej. Zgodnie z harmonogramem, do końca bieżącego roku na rynek trafi jeden obiekt – The FORM (28 000 m kw.). Więcej powierzchni oddane zostanie w 2025 roku, kiedy na rynek ma trafić 62% budowanej obecnie powierzchni,” – komentuje Michał Kusy, młodszy konsultant w dziale badań rynku w Knight Frank.

Minione kwartały pod względem popytu prezentowały zbliżony wynik do analogicznego okresu w 2023 roku. Od stycznia do września na warszawskim rynku biurowym podpisano umowy najmu na 492 000 m kw. W III kwartale roku liczba wynajętej powierzchni wyniosła ponad 176 000 m kw.,” – dodaje Izabela Dąbrowska, dyrektor w dziale reprezentacji najemcy w Knight Frank.

Od stycznia do września w strukturze najmu najwięcej transakcji stanowiły nowe umowy, które odpowiadały za 50% wolumenu. Istotne znaczenie dla tego wyniku miała duża transakcja z udziałem Santander Bank w budynku The Bridge (24 500 m kw.). Wciąż znaczny procent przypada renegocjacjom, które osiągnęły poziom 42%, co pokazuje, że wielu najemców w dalszym ciągu zwraca uwagę na koszty związane z przeprowadzką i wykończeniem nowej powierzchni. Pozytywnym sygnałem jest rosnący udział ekspansji, które prawie podwoiły swój dział i po trzech kwartałach 2024 roku wyniosły 7,3%.

[fragment artykułu]
Źródło: Knight Frank
materiał prasowy

Nieruchomość inwestycyjna Varso Tower w Warszawie pozyskała nowego najemcę

VarsoTower_01 (1)
Nieruchomość inwestycyjna Varso Tower w Warszawie pozyskała nowego najemcę. Wipro IT Services Poland Sp. z o.o., wiodący usług technologicznych i doradczych, będący częścią Wipro Limited, wynajął powierzchnię biurową w Varso Tower. Nowa siedziba firmy w warszawskim wieżowcu zrealizowanym i zarządzanym przez HB Reavis zajmuje ponad 760 mkw. Najemcę w procesie negocjacji umowy reprezentowała firma JLL.

Wipro IT Services Poland działa w Polsce od 2008 roku. Firma posiada odznakę #1 Top Employer w Europie, w tym w Niemczech, Francji, Rumunii i Szwajcarii, a także #2 Top Employer w Kanadzie, Polsce, Holandii i Wielkiej Brytanii. Jest też członkiem Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) – organizacji zrzeszającej przedstawicieli przedsiębiorstw z sektora nowoczesnych usług biznesowych w Polsce. Wipro ma ponad 230 tys. pracowników i partnerów biznesowych w 65 krajach. Działalność firmy koncentruje się na wsparciu klientów w transformacji cyfrowej i ekspansji na nowe rynki.

Warszawa jest dla nas świetną lokalizacją, ponieważ nieustannie staramy się przyciągnąć najbardziej utalentowaną kadrę w regionie. Jesteśmy już obecni w stolicy, a przeprowadzka do Varso Tower to dla nas szczególny moment. Doskonałe, centralne położenie Varso Tower i jego nowoczesna przestrzeń sprawiają, że to idealny wybór na naszą nową siedzibę – mówi Piotr Juchnowicz, Country Head, Wipro Poland.

Cieszę się, że do grona najemców naszego wieżowca dołączył kolejny uznany pracodawca z sektora IT i usług dla biznesu. Wipro to doceniana na całym świecie firma, która wykorzystuje nowe technologie do wspierania klientów w osiąganiu kolejnych sukcesów. Jestem przekonany, że przyjazne warunki w Varso Tower nie tylko spełnią oczekiwania pracowników firmy, ale także przysłużą się do jej dalszego rozwoju w Polsce dodaje Cezary Błaszczyk, członek zarządu HB Reavis Investments Poland.

JLL od lat współpracuje i doradza grupie Wipro w całej Polsce. Dodatkowo w tym przypadku nasz dział PDS odpowiadał za zarządzanie projektem i doradztwo techniczne. Dlatego doskonale znamy specyfikę firmy Wipro i branżę, w której działa. Przeprowadzka do tak prestiżowego, najwyższego budynku w UE zdecydowanie podkreśla dynamiczny rozwój firmy i silną pozycję Wipro na polskim rynku. Lokalizacja biura najemcy na jednym z wyższych pięter wieżowca, z pięknym widokiem na panoramę Warszawy, niewątpliwie będzie wartością dodaną dla pracowników Wipro w ich codziennej pracy komentuje Marzena Zielonka, Senior Director, Office Agency w JLL.

Nieruchomość inwestycyjna Varso Tower to łącznie 70 tys. mkw. powierzchni biurowej. Varso Tower to część wielofunkcyjnego Varso Place, w którego skład wchodzą biura, hotel, centrum innowacji, lokale gastronomiczne, klub fitness i przychodnia. Centralna lokalizacja zapewnia wiele udogodnień w zasięgu ręki i znakomity dostęp do komunikacji miejskiej.

Ponad 85% powierzchni w Varso Tower zostało już wynajęte. Pozostali najemcy wieżowca to m.in. kancelarie prawne CMS, Baker McKenzie, Greenberg Traurig, a także firmy Box, Enterprise Investors, SAP, PageGroup, NCBiR, Foster + Partners, Inditex, AFI Europe, Atlas Ward, Transition Technologies MS, jak również kawiarnia Green Caffè Nero.

Nowe biuro Wipro w Warszawie znajduje się na 39. piętrze Varso Tower.

materiał prasowy

Deweloper Develia uruchomiła przedsprzedaż 186 lokali w ramach III etapu gdańskiej inwestycji Południe Vita

deborah-cortelazzi-615800-unsplash
Deweloper Develia uruchomiła przedsprzedaż 186 lokali w ramach III etapu gdańskiej inwestycji Południe Vita zlokalizowanej w zielonej dzielnicy Orunia Górna-Gdańsk Południe. Budynki w 3-kondygnacyjnej zabudowie z antresolami na najwyższych piętrach oferują mieszkania w otoczeniu parków miejskich i rozwiniętej infrastruktury komunikacyjnej. Lokale będą gotowe do odbioru w IV kwartale 2026 r., a ich ceny zaczynają się już od 7 699 zł za mkw.

Mieszkanie na zielonych przedmieściach przestaje być jedynie alternatywą dla centrum. Coraz więcej osób szuka przestrzeni, które oferują bliskość natury, spokojną atmosferę oraz bezproblemowy dostęp do centrum miasta i kluczowych punktów komunikacyjnych dzięki rozwiniętej infrastrukturze transportowej. Inwestycja Południe Vita spełnia te oczekiwania, co potwierdza wysokie zainteresowanie klientów poprzednimi etapami projektu – mówi Anna Samulak, kierowniczka działu sprzedaży w Develii.

W bezpośrednim sąsiedztwie osiedla znajduje się bogata infrastruktura obejmująca m.in. placówki edukacyjne, sklepy, punkty usługowe oraz przychodnie. Plany dalszego rozwoju transportu publicznego w okolicy inwestycji, łącznie z budową Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, dodatkowo zwiększą jej atrakcyjność.

Mieszkania w ramach III etapu Południe Vita będą gotowe do odbioru w IV kwartale 2026 r., a ich ceny zaczynają się już od 7 699 zł za mkw.

Źródło: Develia
materiał prasowy

Nieruchomość komercyjna Silesia Star w Katowicach z nowym najemcą

SilesiaStar foto Jeremi Astaszow_PRINT DUŻENieruchomość komercyjna Silesia Star w Katowicach z nowym najemcą.

L3 Harris, firma koncentrująca się na produkcji zaawansowanej elektrooptyki dla przemysłu, organów ścigania, służb ratowniczych i wojska, ma nowe biuro w katowickim biurowcu Silesia Star. Za prace i aranżację pomieszczeń nowego najemcy odpowiada zespół Workplaces w Globalworth Poland.

L3 Harris zwiększa swoją obecność w Europie, czego przykładem jest nowe biuro otwarte w Katowicach. Od sierpnia firma jest najemcą 2 000 mkw. w Silesia Star.

To dla nas zaszczyt, że do grona najemców Silesia Star dołączyła firma L3 Harris. Renomowane firmy są najlepszym potwierdzeniem najwyższej jakości i standardu tego budynku. Doskonała lokalizacja i przemyślana architektura to tylko niektóre z atutów naszego biurowca. Jestem przekonana, że nasz katowicki Star to doskonały wybór dla firmy, która chce się rozwijać i zapewnić swoim pracownikom komfortowe miejsce pracy. Mamy nadzieję, że nowa siedziba spełni oczekiwania L3 Harris, a wybór lokalizacji pozwoli firmie na pozyskanie wielu nowych projektów – mówi Magdalena Mikula, Asset Management & Leasing Manager, Globalworth Poland.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej decyzji o utworzeniu nowego biura L3Harris w Silesia Star w Katowicach. Nowoczesne udogodnienia, doskonała lokalizacja i doskonała infrastruktura budynku doskonale wpisują się w nasze potrzeby związane z dalszym rozwojem naszej działalności w regionie. Byliśmy pod szczególnym wrażeniem poziomu obsługi i wsparcia zapewnianego przez Globalworth Poland, którego profesjonalizm i dbałość o szczegóły zapewniły płynne przejście do naszej nowej przestrzeni. Jesteśmy przekonani, że ta wyjątkowa lokalizacja nie tylko poprawi środowisko pracy naszych pracowników, ale także pozytywnie wpłynie na nasze działania rekrutacyjne i przyszły rozwój w regionie – mówi Sebastian Nowak, Dyrektor Zarządzający L3HARRIS TECHNOLOGIES Europe.

Jesteśmy niezmiernie zadowoleni z pomyślnego zakończenia procesu wynajmu biura dla L3 Harris w Katowicach. Silesia Star została wybrana ze względu na strategiczne dopasowanie do wymagań operacyjnych firmy specjalizującej się w zaawansowanych technologiach elektrooptycznych. Obiekt spełnia rygorystyczne standardy bezpieczeństwa, co jest krytycznym czynnikiem dla inauguracyjnego polskiego oddziału L3 Harris. Jesteśmy przekonani, że infrastruktura i doskonała lokalizacja Silesia Star są w stanie wesprzeć zarówno obecne potrzeby operacyjne L3 Harris, jak i długoterminowy rozwój w regionie. Przewidujemy, że ta strategiczna lokalizacja zwiększy ich zdolność do przyciągania najlepszych talentów w szybko rozwijającym się sektorze technologicznym – mówi Katarzyna Siruga, Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Biurowych, JLL Katowice.

Źródło: Globalworth
materiał prasowy

Ekspansja marek sektora B2C na nowych rynkach – 4 największe błędy przedsiębiorców

Kondo&Partners_Błędy
Powodzenie w ekspansji marek sektora B2C na nowych rynkach wymaga czegoś więcej, niż tylko otwarcia sklepów w nowych lokalizacjach. Jakie błędy firmy najczęściej popełniają w takich momentach i jak ich uniknąć?

Sukces ekspansji na nowe rynki opiera się nie tylko na fizycznej obecności, ale również na głębokim zrozumieniu lokalnego rynku i przemyślanej adaptacji do jego dynamiki. Marki, które poświęcą czas na dostosowanie swoich strategii i wewnętrznych procesów do lokalnych wymagań, odkrywają nowe możliwości wzrostu, jednocześnie pozostając przy tożsamości i wartościach marki.

Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest nastawienie na zbyt wiele grup docelowych. Marki, które dążą do ekspansji na nowym rynku, często próbują docierać do jak najszerszej grupy odbiorców, zamiast skupić się na jednej konkretnej lub kilku wybranych. Takie działanie może prowadzić do rozmycia wizerunku marki i sytuacji, w której starając się zadowolić każdego, finalnie nie jest ona dopasowana do żadnej grupy.

– Firmy powinny skupić się na precyzyjnym targetowaniu poprzez identyfikację person pasujących do tożsamości marki. Kluczowa jest strategia internacjonalizacji, w tym odpowiednie dostosowanie do rynku i zachowań konsumenckich, a także znajomość konkurencji. Osoby decyzyjne muszą wiedzieć, jaką pozycję może mieć ich firma w konkurencyjnym krajobrazie, a następnie jasno komunikować swoją unikalną propozycję wartości. Nie zawsze dobrym pomysłem będzie skopiowanie strategii z rynków, gdzie marka jest już dojrzała. Często kluczem do sukcesu będzie właśnie identyfikacja segmentów niszowych i ich wypełnienie – tłumaczy Sho Kondo, managing director w Kondo&Partners Consulting, firmie zajmującej się m.in. wsparciem firm w wejściu na nowe rynki europejskie.

Źródło: Kondo&Partners Consulting [fragment raportu]
materiał prasowy

Grupa TRUMPF działająca w branży high-tech przedstawiła dane za rok obrotowy 2023/24

Zarząd Grupy TRUMPF_zdjęcie
Sprzedaż spadła o 3,6 procent do 5,2 mld euro, a wartość zamówień zmalała o 10,4 procent do 4,6 miliarda euro. Liczba pracowników na całym świecie wzrosła o 650 do ponad 19 000. W obszarze elektroniki, która dostarcza klientom zaawansowane technologicznie komponenty, największym ośrodkiem jest Polska, gdzie w ostatnich miesiącach zrealizowanych zostało kilka kluczowych inwestycji.

Na koniec roku obrotowego 2023/24, 30 czerwca 2024 r. Grupa TRUMPF odnotowała spadek sprzedaży o 3,6 procent do 5,2 mld euro (rok obrotowy 2022/23: 5,4 mld euro). Wartość zamówień spadła drugi rok z rzędu do kwoty 4,6 mld euro (rok obrotowy 2022/23: 5,1 mld euro). To o 10,4 proc. mniej niż w roku poprzednim. Zysk operacyjny przed odsetkami i opodatkowaniem (EBIT) spadł o 114 mln euro do 501 mln euro
w wyniku spadku sprzedaży w porównaniu z rokiem poprzednim (615 mln euro). Marża EBIT spadła do 9,7 proc. (rok wcześniej: 11,5 proc.).

Nicola Leibinger-Kammüller, prezes zarządu Grupy TRUMPF, prezentując w Ditzingen bilans roczny, powiedziała: „Spowolnienie gospodarki światowej i niepewność geopolityczna doprowadziły w minionym roku obrotowym do znacznej niechęci klientów na wszystkich kontynentach do nowych inwestycji. Jednocześnie odczuliśmy skutki ostrzejszej niż kiedykolwiek wcześniej konkurencji, na przykład ze strony chińskich firm. Patrząc w przyszłość, zakładamy, że kolejne miesiące bieżącego roku obrotowego będą nadal charakteryzować się utrzymującym się słabym popytem. Grupa TRUMPF przeciwdziała kryzysowi gospodarczemu m.in. za pomocą zdecydowanych środków mających na celu poprawę zysków”.

Źródło: TRUMPF
materiał prasowy

Zaufanie konsumentów spada, ale mogą to zmienić nowe przepisy

1 wykres Circula Voice
Obecnie wiele firm dzieli się informacjami na temat swoich działań w zakresie ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju. Z najnowszego raportu Circular Voice przygotowanego przez Stena Recycling, wynika, że wśród 50% polskich konsumentów zainteresowanie komunikacją firm w zakresie zrównoważonego rozwoju wzrosło w ciągu ostatnich 5 lat. Jednocześnie, nieco ponad jedna czwarta z nich coraz mniej ufa przekazywanym przez firmy informacjom. Dlatego też większość osób popiera przyjęcie surowszych przepisów dotyczących greenwashingu.

Firmy, które informują o realizowanych działaniach na rzecz ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju, stają się zauważalne, zwłaszcza, gdy zostaną oskarżone o greenwashing, czyli przekazywanie fałszywych informacji na temat pozytywnego wpływu swoich produktów lub działań na środowisko. Konsumenci to dostrzegają:

  • Połowa badanych twierdzi, że w ciągu ostatnich pięciu lat ich zainteresowanie komunikacją firm dotyczącą ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju nieco lub znacząco wzrosło.

  • Tylko 12% ankietowanych twierdzi, że ich zainteresowanie taką komunikacją spadło.

  • U 28% badanych zaufanie do komunikacji na temat działań firm w zakresie ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju w mniejszym lub większym stopniu zmalało w ciągu ostatnich pięciu lat.

Jednak według raportu Circular Voice istnieje szansa na odzyskanie części tego zaufania. Większość Polaków popiera nowe unijne regulacje dotyczące greenwashingu (dyrektywa w sprawie zielonych oświadczeń). Dyrektywa ta będzie stopniowo wdrażana do 2027 r. Jej celem jest zwiększenie wiarygodności informacji umieszczanych na etykietach produktów dotyczących zrównoważonego rozwoju poprzez zakazanie stwierdzeń takich jak „biodegradowalny” lub „neutralny dla klimatu” bez odpowiednich dowodów i uzasadnienia. Ponad połowa polskich badanych (52%) twierdzi, że to sprawi, iż będą bardziej ufać komunikatom firm.

– Nie jest zaskoczeniem, że konsumenci stają się nieufni, gdy tyle słyszy się o greenwashingu. Rosnące zainteresowanie kwestiami środowiskowymi i klimatycznymi wymaga, aby przekazywane informacje były transparentne i zgodne z prawdą. Właśnie dlatego przepisy UE, takie jak dyrektywa w sprawie zielonych oświadczeń, mogą przynieść korzyści konsumentom, jednocześnie dostarczając przedsiębiorstwom wiedzę potrzebną do dalszego komunikowania ich wysiłków na rzecz zrównoważonego rozwoju w sposób, który rzeczywiście przemawia do konsumentów. – mówi Aleksandra Surdykowska, PR & Marketing Manager w Stena Recycling Polska.

O Stena Recycling

Stena Recycling jest liderem w zakresie kompleksowego gospodarowania odpadami produkcyjnymi i partnerem w zakresie opracowywania rozwiązań gospodarki obiegu zamkniętego dla wszystkich branż. Dzięki zaangażowanym pracownikom i naszym oddziałom w siedmiu krajach codziennie tworzymy zrównoważone i długoterminowe rozwiązania zarówno dla naszych klientów, jak i całego społeczeństwa. Utrzymując zasoby w obiegu, Stena Recycling odgrywa ważną rolę w przejściu na gospodarkę cyrkularną.

O badaniu Circular Voice:

W badaniu Circular Voice 2024 przeprowadzonym przez Ipsos na zlecenie Stena Recycling wzięło udział 5000 konsumentów w wieku 18-65 lat ze Szwecji, Norwegii, Danii, Finlandii i Polski. W Polsce, w badaniu uczestniczyło 1000 konsumentów.

Źródło: Stena Recycling
materiał prasowy

B-Act: Przed nami kilka rewolucji technologicznych w branży budowlanej?

Jakub Białachowski
W ciągu ostatnich lat cyfryzacja przekształciła wiele sektorów gospodarki, w tym budownictwo. Wprowadzenie nowych technologii i narzędzi cyfrowych zrewolucjonizowało sposób planowania i projektowania w tej branży, metody budowy oraz nadzorowania projektów budowlanych. Dziś kluczowe jest umiejętne wykorzystanie danych. Technologia big data pozwala nam na zarządzanie danymi, które wnosi wartość do procesu budowy. To poprzez administrowanie danymi i ich analizę można minimalizować ryzyka oraz poprawiać marże produkcyjne i ekonomiczne. W Polsce rozwój nowoczesnych technik w procesach inwestycyjnych i budowlanych uzależniony jest przede wszystkim od elastyczności urzędów lokalnych i centralnych. A z tym bywa różnie.

Pierwszy przełom technologiczny związany był z wprowadzeniem, a następnie upowszechnieniem narzędzi do modelowania 3D. Kolejny stanowiły systemy informacji geograficznej (GIS), które dały nam możliwość przetwarzania danych terenowych i planowania projektów budowlanych z uwzględnieniem geologicznych uwarunkowań. Następnym krokiem milowym było CAD, czyli oprogramowanie do projektowania wspomaganego komputerowo, umożliwiające architektom i projektantom tworzenie szczegółowych i dokładnych projektów, które można łatwo modyfikować. Dziś projektanci mogą pracować również w zintegrowanym systemie informatycznym BIM, który umożliwia zebranie danych w jednym miejscu. Dzięki temu możliwe jest przeprowadzanie wszechstronnych analiz oraz symulacji procesów i konstrukcji.

– Cyfrowe narzędzia do planowania i projektowania pozwalają zespołom identyfikować i rozwiązywać problemy przed rozpoczęciem prac budowlanych, co redukuje koszty i czas. To z kolei umożliwia automatyzację wielu zadań i ogranicza liczbę błędów. Wreszcie dysponujemy algorytmami cyfrowymi, które mogą nam pomóc w podejmowaniu decyzji w procesie budowy, np. symulując upływ czasu przy wykorzystaniu tego czy innego materiału – podkreśla dyrektor Jakub Białachowski dyrektor działu ds. administrowania kontraktami spółki B-Act i po chwili dodaje: – To jednak wciąż tylko początek drogi. W dalszym ciągu dużym wyzwaniem jest cyfryzacja na poziomie samorządów.

Owszem, w obszarze formalno-prawnym w Polsce wprowadzane są już pewne rozwiązania. Przykładowo od 1 stycznia 2023 r. można zakładać cyfrową książkę obiektu budowlanego, a w 2027 r. stanie się to obowiązkowe. Od ubiegłego roku również dziennik budowy można prowadzić w formie cyfrowej; obowiązek jego cyfrowego prowadzenia powstanie w 2030 r. – Kolejna rewolucja, lub może raczej ewolucja, czeka nas w przyszłym roku, kiedy to ma zostać w pełni wdrożony system SOPAB, służący do obsługi postępowań administracyjnych w budownictwie – wyjaśnia Jakub Białachowski. Wspomniany system powinien zapewnić spójność cyfrowych procesów w branży przez scalenie wszystkich udostępnionych administracji budowlanej rozwiązań, a także – co warte podkreślenia – wprowadzenie jednakowej interpretacji przepisów budowlanych. – Jednym zdaniem liczymy, że system ten w zdecydowany sposób usprawni digitalizację procesów w budownictwie, umożliwiając inwestorom komunikację z urzędami poprzez jedną platformę – powiedział dyrektor.

 

B-Act jest firmą inżynierską z 30-letnim doświadczeniem w administrowaniu, doradztwie i nadzorze w zakresie realizacji inwestycji budowlanych w Polsce, Ukrainie, Rumunii, krajach nadbałtyckich, Brazylii czy na Bliskim Wschodzie. Od 2017 r. spółka zarządzała również roszczeniami dotyczącymi kontraktów o łącznej wartości blisko 2,3 mld zł, związanymi z realizacją inwestycji drogowych, kolejowych, obiektów kubaturowych i przemysłowych oraz gospodarki wodno-ściekowej.

– Działamy głównie na terenie Polski, obejmując cały kraj, ale coraz bardziej rozwijamy naszą działalność w Ukrainie. Wbrew pozorom mimo trudnej sytuacji tam również przeprowadzane są liczne inwestycje budowlane. Efektem naszej aktywności na tym rynku było wpisanie spółki we wrześniu tego roku na listę przedsiębiorstw krytycznie ważnych dla gospodarki Ukrainy. Uzyskanie tego statusu – co chciałbym podkreślić – gwarantuje przedstawicielstwu spółki ciągłość operacyjną oraz dostępność zespołu – podsumowuje Jakub Białachowski.

Źródło: B-Act S.A. [fragment artykułu]
materiał prasowy

Firma doradcza Savills rozszerza zespół specjalistów

wspolpracaFirma doradcza Savills rozszerza zespół specjalistów. Firma doradcza Savills ogłosiła znaczące wzmocnienie zespołu Landlord Representation (reprezentacji wynajmującego) w ramach działu powierzchni biurowych, witając w zespole Kamilę Bartosik-Budecką oraz Michała Porzyckiego. Dwójka doświadczonych konsultantów wnosi wiedzę oraz kompetencje, które pomogą właścicielom na lepsze dopasowanie strategii najmu do zmieniającego się otoczenia oraz szybsze reagowanie na potrzeby najemców, co zwiększy atrakcyjność budynków na rynku.

Kamila Bartosik-Budecka, obejmująca stanowisko Associate, od 2015 roku zdobywała doświadczenie w sektorze nieruchomości, doradzając takim firmom jak Immofinanz/CPIPG, Solida Capital czy GLL Real Estate. W Savills będzie odpowiadać za budowanie strategii leasingowych, pozyskiwanie najemców oraz koordynację działań marketingowych dla właścicieli nieruchomości, wspierając ich w maksymalizacji wartości portfela.

Michał Porzycki, powracający do Savills na stanowisko Associate, posiada ponad 13-letnie doświadczenie na rynku nieruchomości komercyjnych. Pracując wcześniej w BNP Paribas Real Estate, CBRE czy Hamilton International, doradzał przy transakcjach wynajmu powierzchni biurowych o łącznej powierzchni blisko 120 tys. m kw. W Savills będzie wspierał właścicieli w procesach wynajmu powierzchni, przyczyniając się do zwiększania wartości i rentowności budynków.

Dział Landlord Representation w Savills, w ramach działu powierzchni biurowych, oferuje właścicielom nieruchomości szeroki wachlarz usług – od realizacji strategii najmu po zarządzanie powierzchnią komercyjną.

Doradzając właścicielom nieruchomości, stajemy się zaufanym partnerem, na którym mogą polegać. Dzięki dołączeniu nowych ekspertów i zwiększonym zasobom, możemy jeszcze skuteczniej wspierać naszych klientów w realizacji ich celów biznesowych. Wzmocnienie działu Landlord Representation pozwala na lepsze dopasowanie różnych strategii najmu do warunków rynkowych, przyspieszenie procesów komercjalizacji oraz zwiększenie wartości nieruchomości w warunkach rosnącej konkurencji – podkreśla Daniel Czarnecki, Head of Landlord Representation, Office Agency w Savills.

Źródło: Savills
materiał prasowy

BNP Paribas Faktoring o kredytowaniu transakcji pomiędzy kontrahentami

BNP Paribas Faktoring_Mat. prasowy
W obliczu wymagającej sytuacji gospodarczej, zarządzanie płynnością finansową firm staje się coraz większym wyzwaniem. Zmienne warunki makroekonomiczne, wyższe koszty prowadzenia działalności i niepewność na rynkach wymuszają na przedsiębiorcach poszukiwanie rozwiązań, które pozwolą im na utrzymanie stabilności finansowej i realizację transakcji z kontrahentami. W tym kontekście coraz większego znaczenia nabiera efektywne kredytowanie transakcji oraz zarządzanie ryzykiem płatniczym.

Analitycy BNP Paribas opublikowali dane makroekonomiczne dotyczące sytuacji w strefie euro i w Polsce, które doskonale odzwierciedlają trudności, z jakimi mierzą się przedsiębiorcy. Sprzedaż detaliczna w strefie euro wzrosła w sierpniu o 0,8% r/r, co wskazuje na poprawę względem lipcowego spadku, jednak wciąż nie spełnia oczekiwań analityków, którzy prognozowali wyższy wzrost (1% r/r). Z kolei niemiecki przemysł, będący istotnym elementem europejskiej gospodarki, notuje spadki zamówień – w sierpniu zamówienia spadły o 5,8% m/m, co wyraźnie wskazuje na osłabienie tego sektora, które może przełożyć się na opóźnienia w płatnościach na wielu poziomach łańcucha dostaw.

Wpływ niepewności gospodarczej na płynność finansową firm

W Polsce mamy do czynienia z rosnącą inflacją, która, według szybkiego szacunku GUS, we wrześniu przyspieszyła do 4,9% r/r, co jest wynikiem wyższej inflacji bazowej. Wyższe koszty surowców, energii i usług w połączeniu z rosnącymi stopami procentowymi znacząco wpływają na płynność firm. Wielu przedsiębiorców zmaga się z rosnącymi kosztami finansowania działalności, co dodatkowo komplikuje ich zdolność do regulowania zobowiązań w terminie. W obliczu tych wyzwań kluczową rolę odgrywa kredytowanie transakcji między kontrahentami, które pozwala firmom utrzymać płynność w sytuacjach, gdy terminy płatności są wydłużane, a opóźnienia stają się coraz powszechniejsze. Wysoka konkurencja rynkowa zmusza przedsiębiorców do oferowania atrakcyjnych warunków handlowych, często oznaczających dłuższe terminy płatności. To z kolei rodzi ryzyko opóźnień, które mogą prowadzić do zatorów płatniczych, zagrażając nie tylko małym, ale i dużym przedsiębiorstwom.

Niemiecki przemysł, który tradycyjnie stanowi motor napędowy europejskiej gospodarki, zmaga się obecnie z wyraźnym spowolnieniem. Spadki zamówień, niższa produkcja oraz niepewność dotycząca przyszłości gospodarczej naszego zachodniego sąsiada stanowią poważne wyzwanie także dla polskich firm, które są z nim silnie powiązane. Polska, jako jeden z głównych partnerów handlowych Niemiec, odczuwa skutki spowolnienia, co znajduje odzwierciedlenie w wynikach rodzimych eksporterów. Opóźnienia płatności, ryzyko niewypłacalności kontrahentów zagranicznych oraz zmienność kursów walutowych stanowią dodatkowe obciążenie dla polskich firm, które coraz częściej szukają sposobów na zabezpieczenie swoich należności. Na poziomie krajowym, wysoka inflacja i podwyżki stóp procentowych sprawiają, że dostęp do tradycyjnych form finansowania, takich jak kredyty bankowe, staje się coraz trudniejszy i droższy. W sytuacji, gdy przedsiębiorcy muszą zarządzać długimi terminami płatności oraz zmagać się z ryzykiem opóźnień, kluczowym elementem staje się optymalizacja przepływów finansowych.

Potrzeba skutecznego zarządzania płynnością

Przedsiębiorcy powinni rozważyć różnorodne mechanizmy finansowania działalności operacyjnej, nie tylko poprawiające płynność, ale również pozwalające na zabezpieczenie się przed ryzykiem niewypłacalności kontrahentów. Warto zwrócić uwagę na alternatywne formy finansowania, które nie obciążają bilansu przedsiębiorstwa w takim stopniu jak tradycyjny kredyt. W obliczu niepewnej sytuacji na rynkach europejskich oraz zmieniających się warunków makroekonomicznych, zarządzanie ryzykiem finansowym i efektywne planowanie przepływów pieniężnych może stać się kluczem do przetrwania i rozwoju firmy.

Jednym z narzędzi, które może pomóc przedsiębiorcom w optymalizacji płynności, jest faktoring, który umożliwia szybki dostęp do gotówki za wystawione faktury, minimalizując ryzyko opóźnień płatności. Jednak faktoring nie jest jedynym rozwiązaniem. Przedsiębiorstwa powinny również rozważyć wprowadzenie bardziej restrykcyjnych polityk kredytowych wobec kontrahentów oraz większą automatyzację procesów zarządzania należnościami, co umożliwi lepszą kontrolę nad przepływami pieniężnymi.

Autor: Paweł Kacprzak, Członek zarządu, BNP Paribas Faktoring
materiał prasowy

Kongres Deweloperski – podsumowanie wydarzenia

Kongres-Deweloperski-2024-scaledPolityka mieszkaniowa, oczekiwania nabywców, wyzwania deweloperów, nowe warunki techniczne, ceny lokali, budownictwo niskoemisyjne, kierunek rozwoju europejskich miast – to tylko niektóre tematy podjęte podczas Kongresu Deweloperskiego, który odbył się 3 października w Krakowie. Choć poruszano bardzo ważne – z punktu widzenia deweloperów, ale i ich klientów oraz polityków – kwestie, na wydarzeniu zabrakło przedstawicieli rządu, co odbiło się w branży szerokim echem.

Kongres Deweloperski to największa ogólnopolska konferencja branżowa, w ramach której podejmowane są aktualne palące kwestie dotyczące budownictwa mieszkaniowego, planistyki, trendów rynkowych czy prognoz sprzedaży. Celem tego, organizowanego przez Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD), przedsięwzięcia jest inicjowanie wielosektorowej debaty podmiotów, które kształtują deweloperski rynek. Założenie jest takie, że ma być przestrzenią dialogu z samorządami i przedstawicielami ruchów miejskich.

Sam Polski Związek Firm Deweloperskich to organizacja zrzeszająca około 300 podmiotów, która od 2002 roku reprezentuje interesy firm deweloperskich w Polsce i Unii Europejskiej, podejmując różnorodne działania skupione na tworzeniu dobrego prawa, polepszaniu warunków inwestowania na rynku nieruchomości, rozwoju zawodowym pracowników firm członkowskich oraz poprawie wizerunku branży. Na poziomie europejskim PZFD działa w ramach struktur Build Europe.

Jak podkreślali organizatorzy, tegoroczny kongres przypadł na szczególny czas, bo zmienił się układ sił politycznych w naszym kraju, zachodzą też zmiany w agendach europejskich. Wszystko to ma konkretny wpływ na obecną sytuację w branży, ale i prognozy na przyszłość. Jakie najważniejsze wnioski płyną z tegorocznych debat?

„Cieszę się, że w końcu został podkreślony istotny wpływ decyzji politycznych, działań banków oraz tempa wydawania zgód administracyjnych na ceny nieruchomości. Dane z raportu GUS, które przytoczyłem, jednoznacznie wskazują na poważny problem, wymagający pilnej interwencji. Polityka mieszkaniowa wymaga zdecydowanej optymalizacji. Trudno zaakceptować sytuację, w której osoby dorosłe są zmuszone do długotrwałego mieszkania z rodzicami ze względu na brak możliwości finansowych na zakup własnej nieruchomości.” – podsumowuje Tomasz Stoga, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich, prezes firmy PROFIT Development.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.
materiał prasowy

Dekpol Budownictwo zrealizował najnowocześniejsze laboratorium kryminalistyczne w kraju

Fot.: Laboratorium kryminalistyczne w Poznaniu

Fot.: Laboratorium kryminalistyczne w Poznaniu

W dniu 21 października br. zostało oficjalnie otwarte nowoczesne laboratorium kryminalistyczne zrealizowane przez Dekpol Budownictwo dla Wojewódzkiej Komendy Policji w Poznaniu. Inwestycję zrealizowano pół roku przed planowanym terminem.

Nowy budynek posiada sześć kondygnacji, w tym garaż podziemny na 45 samochodów. Na powierzchni 8,7 tys. mkw. znajduje się ponad 100 pomieszczeń specjalistycznych z podziałem na pracownie badawcze: mechanoskopii, antroposkopii, fonoskopii, daktyloskopii, genetyki, chemii, informatyki, technik audiowizualnych, badań dokumentów oraz badań broni i balistyki. W obiekcie znajdują się również m.in. sala konferencyjna, magazyn dowodów rzeczowych oraz 400 mkw. przestrzeni technicznej.

Laboratorium kryminalistyczne to fantastyczny projekt, który odpowiada światowym standardom – mówi Mariusz Niewiadomski, dyrektor operacyjny i członek zarządu Dekpol Budownictwo. – Realizacja obiektu była wyzwaniem, wymagała szczególnej ostrożności i eksperckości, ponieważ pracowaliśmy w gęstej zabudowie miejskiej. Bryła budynku została odpowiednio wkomponowana w otoczenie zgodnie z wymogami strefy ochrony konserwatorskiej. Dodatkowym wyzwaniem logistycznym było pogodzenie budowy z codziennym funkcjonowaniem sąsiadującej komendy. Jako generalny wykonawca poradziliśmy sobie ze wszystkimi wymogami i razem z inwestorem możemy już świętować nasz wspólny sukces i zakończenie realizacji pół roku przed planowanym terminem oddania obiektu.

– Jest to najnowocześniejsze laboratorium kryminalistyczne w Polsce i jedno z najnowocześniejszych w Europie – mówi insp. Tomasz Olczyk Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu. Jestem dumny, że zrealizowaliśmy tak dużą inwestycję i to, co do niedawna było jeszcze w sferze naszych marzeń, dziś stało się rzeczywistością. Policjanci z laboratorium mają na swoim koncie wiele sukcesów. Badania przez nich przeprowadzone doprowadziły do licznych zatrzymań sprawców gwałtów, zabójstw, porwań czy uprowadzeń. Nowe laboratorium będzie również areną do inicjacji spotkań oraz przedsięwzięć z podmiotami ze świata nauki. Laboranci podczas wykonywania badań, na co dzień ściśle współpracują z instytutami badawczymi, poznańskimi uczelniami wyższymi oraz kołami naukowymi w celu wymiany doświadczeń. Nowy budynek, to nowa przestrzeń do innowacyjnych rozwiązań, które zwiększą efektywność naszej pracy.

Źródło: Dekpol Budownictwo
materiał prasowy

Nieruchomość inwestycyjna Złote Tarasy w Warszawie rozwija ofertę najemców

Złote Tarasy_2
Nieruchomość handlowa Złote Tarasy w Warszawie to jedno z najpopularniejszych centrów handlowych w Polsce. Pięciopoziomowa galeria oferuje to ponad 66 000 mkw. z ponad 180 sklepami.

Trzech nowych najemców i kilka zmian lokalizacji sklepów znanych już klientom Złotych Tarasów – ostatnie tygodnie przyniosły w centrum sporo zakupowych zmian. Luksusowa marka zegarów Tissot otworzyła w galerii pierwszy na polskim rynku stacjonarny salon. Do grona najemców dołączył też Kamalion oferujący akcesoria do smartfonów. Z kolei ofertę gastronomiczną uzupełnił inspirowany street foodem Pasibus. Za rekomercjalizację i zarządzanie Złotymi Tarasami odpowiada zespół międzynarodowej agencji doradczej Cushman & Wakefield.

materiał prasowy

Biurowy rynek nieruchomości inwestycyjnych daje najemcom coraz więcej możliwości

Karol Wyka
Dobrze podpisana umowa najmu nie tylko uchroni najemcę przed niespodziewanymi opłatami, ale pozwoli mu uzyskać realne oszczędności. O roli doradców na coraz bardziej zróżnicowanym rynku nieruchomości mówi Karol Wyka, dyrektor zarządzający działu powierzchni biurowych w firmie Newmark Polska.

Jaki wpływ na popyt na biura ma dosyć powszechny trend optymalizowania powierzchni przez najemców?

Karol Wyka, Newmark Polska: Obecnie standardem są trzy dni pracy z biura, a dwa dni z domu. Jednak pracodawcy coraz częściej starają się o powrót pracowników do biur na cztery dni w tygodniu. Podpisując nowe kontrakty najmu, część firm optymalizuje swoje powierzchnie, zmniejszając je średnio o kilkanaście procent. Jednak jest grupa firm, która decyduje się na pozostanie przy niezmienionym metrażu w dotychczasowej lokalizacji. Obserwujemy, że rynek osiągnął pewien poziom stabilizacji. Na koniec roku popyt powinien osiągnąć poziom ok. 1,4 mln mkw., czyli bardzo blisko średniej pięcioletniej wynoszącej 1,39 mln mkw. rocznie. Optymizmem napawa też fakt, że obok firm zmniejszających wynajmowane biura, są też takie sektory rynku – związane głównie z cyberbezpieczeństwem i sztuczną inteligencją, które dynamicznie rosną i potrzebują większych powierzchni.

Zmienia się nie tylko liczba wynajmowanych metrów, ale również samo podejście do najmu i rodzaju umowy.

Najemcy rozwijają się w swoim tempie w zależności od realiów rynkowych. I nie zawsze jest to tempo liczone w pięciolatkach. Dla najemców wielkopowierzchniowych (powyżej 10 tys. mkw.) zasadą jest analiza rynku pod kątem jego możliwości najmu z dużym wyprzedzeniem. Zazwyczaj już na 2-3 lata przed zakończeniem okresu najmu firma przygotowuje się do przynajmniej dwóch scenariuszy – renegocjacji i relokacji. Pozwala to na utrzymanie mocnej pozycji negocjacyjnej, a także wybranie najlepszej opcji dla najemcy.

Dużo mówi się o elastyczności, co – konstruując swoją ofertę – zauważyli również właściciele budynków. Obok typowych umów najmu, oferują również powierzchnie wykończone w jednym standardzie i gotowe do wprowadzenia. Można w ten sposób wynająć już 100-metrowe biuro na minimalny okres sześciu miesięcy. W odróżnieniu od biur serwisowanych, najemca sam musi zadbać o recepcję, jeśli jej potrzebuje, kawę dla pracowników czy sprzęt, typu drukarki.

Prawie połowa firm, w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku, zdecydowała się na przedłużenie umów najmu oraz pozostanie w dotychczasowych lokalizacjach. Czy powodem niechęci do relokacji jest brak dobrej oferty na rynku czy raczej dalsza niepewność najemców co do przyszłości?

Renegocjacje utrzymują swój wysoki udział w popycie zarówno w stolicy, jak i na rynkach regionalnych. Jednak z zupełnie innych powodów. W Warszawie mała aktywność deweloperów w ostatnich latach spowodowała skurczenie się wolnej, dobrej jakościowo powierzchni biurowej w najlepszych lokalizacjach, do których najemcy mogliby chcieć się relokować. Odsetek wolnych powierzchni w budynkach klasy A w centrum stolicy wynosi obecnie ok. 7 proc.

Zupełnie inną sytuację mamy w miastach regionalnych. Na tych rynkach, w latach 2015 – 2021, deweloperzy dostarczyli dużo nowych budynków, z których do tej pory nie wszystkie się wynajęły, a wakaty w regionach średnio wynoszą ponad 17 proc. Najwięcej wolnej powierzchni jest w Krakowie, we Wrocławiu i Katowicach. To młode rynki, gdzie większość powierzchni klasy A znajduje się w stosunkowo nowych budynkach, dlatego też najemcy zwykle nie mają powodu, żeby się z nich wyprowadzać.

Ciekawą sytuację zaobserwowaliśmy w Warszawie, gdzie w trzecim kwartale zawarto umowy przednajmu na ponad 38 tys. mkw. W efekcie przyczyniło się to do wzrostu udziału nowych umów i umów przednajmu w stolicy do 44 proc. (z 37 proc. w pierwszym półroczu) i spadku odsetka renegocjacji do 42 proc. (z 51 proc. w pierwszym półroczu). Mówimy tu o wynikach za pierwsze trzy kwartały br.

[Fragment wywiadu]
Źródło: Newmark Polska / materiał prasowy

Spektakularna inwestycja firmy Profbud

VIEW_03_1001HIRES
Koncepcja zrównoważonego miasta łączy aspekty ekonomiczne, społeczne i środowiskowe. Ma na uwadze poprawę jakości życia mieszkańców i stwarza przestrzeń do wypoczynku. Nie boi się nowoczesnych rozwiązań, ale przede wszystkim pamięta o potrzebach człowieka. Realizowane przez firmę Profbud Miasto Polskich Mistrzów Olimpijskich doskonale wpisuje się w nowoczesne koncepcje urbanistyczne, postrzegające przestrzeń miejską przez pryzmat jej przyjazności mieszkańcom i najbliższemu otoczeniu.

Projekt Miasta Polskich Mistrzów Olimpijskich udanie wpisuje się w najnowsze trendy urbanistyczne, uwzględniając potrzeby mieszkańców, dając impuls do rozwoju społecznego, a przy tym nie zapominając o strefach wypoczynku i relaksu. Zakłada powstanie nowoczesnej i zrównoważonej przestrzeni miejskiej, której znakami rozpoznawczymi będą komfort życia i funkcjonalność.

Miasto Polskich Mistrzów Olimpijskich usytuowane będzie nieopodal Ursynowa, przy ulicy Puławskiej, w odległości ok. 2 km od Lasu Kabackiego. W planach jest skomunikowanie go z centrum Warszawy za pośrednictwem innowacyjnego rozwiązania – autonomiczne busy zapewnią transport do stacji PKP Warszawa Jeziorki, skąd podróż do stolicy potrwa zaledwie kilkanaście minut.

Projekt architektoniczny Miasta Polskich Mistrzów Olimpijskich powstał w pracowni Mąka Sojka Architekci, która ma w swoim portfolio choćby zagospodarowanie części gdańskiej Wyspy Spichrzów. Miasto zostanie podzielone na cztery kwartały, z których trzy będą dzielnicami o nazwach zaczerpniętych od miast-gospodarzy igrzysk olimpijskich, które niedawno się odbyły („Paryż”), lub odbędą się w nieodległej przyszłości („Mediolan” i „Los Angeles”). Koncepcja projektowa zakłada, że w czwartej dzielnicy powstanie centrum sportu.

 

Według informacji podanych przez firmę Profbud realizacja pierwszego etapu prac rozpocznie się w 2024 roku.

materiał prasowy

Koniunktura w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i usługach wg GUS

ibrahim-rifath-789914-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt. „Koniunktura w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i usługach”.

Jak informuje GUS, w październiku br. publikowane wskaźniki z większości sektorów (m.in. z przetwórstwa przemysłowego) wskazują na pogorszenie koniunktury w gospodarce.
Jednostki z sekcji działalność finansowa i ubezpieczeniowa (plus 22,1) oceniają koniunkturę najbardziej korzystnie1, choć poniżej średniej długookresowej (plus 25,5). Najbardziej pesymistyczne oceny formułują podmioty z sekcji przetwórstwo przemysłowe (minus 10,0) oraz zakwaterowanie i gastronomia (minus 9,3).

1 Poprzez sformułowanie „korzystnie” (dodatnia wartość wskaźnika) rozumiemy sytuację, gdzie odsetek przedsiębiorców spodziewających się poprawy sytuacji gospodarczej ich podmiotów w najbliższych trzech miesiącach lub obserwujących taką poprawę, przeważa nad odsetkiem przedsiębiorców oczekujących jej pogorszenia.

Pełna treść raportu znajduje się na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.
Źródło: GUS.

Walter Herz: Udział polskiego kapitału w zakupach inwestycyjnych na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce

Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter HerzW ciągu ostatniego roku udział polskiego kapitału w zakupach inwestycyjnych na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce wzrósł dwukrotnie.       

Po zawieszeniu aktywności przez międzynarodowych inwestorów instytucjonalnych na rynku nieruchomości w Europie Środkowej zmienił się krajobraz inwestycyjny. Miejsce zachodnich funduszy inwestycyjnych, które wcześniej rozdawały karty na rynku inwestycyjnym w Polsce zajęli lokalni inwestorzy. Na naszym rynku inwestują teraz przede wszystkim podmioty z regionu CEE, m.in. z Czech, Słowacji, Węgier czy Litwy oraz Skandynawii i Niemiec. Kapitał płynie do Polski również ze Stanów Zjednoczonych.

Po wielu latach uśpienia do głosu dochodzi również kapitał polski. W pierwszej połowie 2024 roku jego udział w inwestycjach zrealizowanych w sektorze nieruchomości komercyjnych w Polsce był dwa razy wyższy niż rok temu.

Jeszcze do 2022 roku polskie podmioty inwestycyjne odpowiadały zaledwie za 2 proc. zakupów na rynku nieruchomości komercyjnych nad Wisłą. W pierwszym półroczu 2024 roku udział rodzimego kapitału wzrósł z 6 do 12 proc. licząc rok do roku, co pozwoliło polskim inwestorom uplasować się na czwartej pozycji w inwestycjach. Najwięcej zainwestował w tym czasie kapitał brytyjski oraz kapitał pochodzący z regionu CEE i Europy Zachodniej.

Kurs na wzrost wartości inwestycji

Formy inwestowania, w które wchodzi polski kapitał są różne. Inwestorzy indywidualni decydują się na zakup akcji i obligacji deweloperów, sięgają po fundusze dłużne, pożyczki tzw. equity, czy pożyczki z możliwością konwersji na udziały. Kolejną grupą są inwestorzy, którzy nabywają grunty z możliwością realizacji projektów w formule JV albo samodzielną realizacją inwestycji, jak również kupujący lokale mieszkalne i komercyjne oraz wybrane lokale hotelowe z możliwością wynajmu komercyjnego, co wymaga już większych nakładów finansowych.

Polski kapitał poszukuje także budynków komercyjnych, których wspólnym mianownikiem jest dobra lokalizacja oraz atrakcyjna cena. Rodzimi inwestorzy skupiają się w głównej mierze na tańszych aktywach, typu value-add z przeznaczeniem do rewitalizacji, która często połączona jest ze zmianą ich funkcji. Inwestycje realizowane przez polskie podmioty to w dużym stopniu zakupy oportunistyczne, podyktowane chęcią odsprzedania inwestycji z zyskiem.

Zaangażowanie polskiego kapitału w sektorze handlowym wiąże się przeważnie z inwestowaniem w wolnostojące budynki przeznaczone zwykle pod sklepy spożywcze, często marek sieciowych. Rodzimi inwestorzy zainteresowani są również parkami handlowymi różnej wielkości, których ceny wynoszą od kilku do kilkudziesięciu mln euro. Ten rodzaj inwestycji obserwować możemy na przykładzie m.in. polskiej firmy Terg, która rozwija sieć Aura Park.

Polski kapitał inwestuje także w starsze budynki biurowe, których wartość mieści się w przedziale od kilku do kilkunastu mln euro. W tym przypadku akwizycja związana jest zwykle z planami podniesienia ich rentowności poprzez modernizację i rekomercjalizację obiektów czy zmianą przeznaczenia nieruchomości, w tym wyburzeniami. Tego typu transakcje zawierane były w ostatnim czasie m.in. w Warszawie. W nowe ręce przeszedł m.in. biurowiec Ludna 2, Curtis Plaza, czy budynki biurowe wchodzące w skład myHive Mokotów.

Należy też wspomnieć, że w tym roku szczególnym zainteresowaniem ze strony polskich inwestorów cieszyły się hotele. Za wszystkimi akwizycjami, które sfinalizowane zostały w pierwszych sześciu miesiącach br. w tym sektorze stał kapitał polski. Dwa hotele Hampton kupiła Satoria Group, a w podwarszawski Holiday Inn zainwestowały TMS Inwestycje.

Struktura polskiego kapitału

Polski kapitał reprezentowany jest zarówno przez większe podmioty inwestycyjne, które legitymują się wieloletnim doświadczeniem na rynku, jak i mniejszych inwestorów indywidualnych oraz firmy rodzinne, lokujące nadwyżki kapitałowe z podstawowej działalności w nieruchomości komercyjne w celu dywersyfikacji przychodu.

W niedalekiej perspektywie możemy się spodziewać wzrostu udziału polskich inwestorów w transakcjach, które realizowane będą w nowej formie prawnej, poprzez fundacje rodzinne.

Niestety, polscy inwestorzy zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni, wciąż mają bardzo ograniczone możliwości inwestowania i realizowania zysków na rynku nieruchomości, bo w Polsce wciąż brakuje legislacji, które umożliwiłaby zarabianie w sektorze komercyjnym.

Uczestnicy rynku zgodnie podkreślają, że dla dalszego rozwoju rynku nieruchomości kluczowe jest powstanie REIT-ów, które funkcjonują obecnie w 40 krajach, w tym w 14 państwach unijnych. Powołanie tego modelu inwestycyjnego, nad wprowadzeniem którego trwają obecnie prace w resortach, pozwoliłoby polskim inwestorom poważniej zaangażować się w inwestycje w nieruchomości komercyjne, a nie tylko mieszkaniowe. Kapitał Polaków, który mógłby popłynąć do spółek inwestujących w sektorze komercyjnym szacowany jest na około 20 mld zł, w tym około 11,5 mld zł to potencjał inwestorów indywidualnych.

Długoterminowo te zaoszczędzone środki mogłyby trafić do podmiotów inwestycyjnych działających w formie REIT-ów i przynosić inwestorom przyzwoite zyski. Jednocześnie efektywnie przyczyniając się do pobudzenia krajowych inwestycji w sektorze nieruchomości.

Odwilż w inwestycjach   

Przypomnijmy, że w tym roku sytuacja na rynku transakcji inwestycyjnych w Polsce, jak również w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej uległa wyraźnej poprawie. W drugim kwartale 2024 mogliśmy zauważyć spore ożywienie. Nastąpiły pozytywne zmiany, które zwiastują powrót do wolumenów inwestycyjnych sprzed lat. Pierwszy kwartał br. zamknął się jeszcze bardzo słabym wynikiem, ale obroty zarejestrowane po 6 miesiącach tego roku osiągnęły w Polsce wartość 1,7 mld euro. Oznacza to prawie dwukrotnie lepszy wynik w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.

W drugim kwartale 2024 doczekaliśmy się pierwszych, dużych transakcji portfelowych, które zrealizowane zostały w sektorze biurowym i handlowym. Dzięki temu, wartość akwizycji przekroczyła wolumeny zarejestrowane w tych segmentach w całym 2023 roku. Dobrym prognostykiem dla naszego rynku jest też fakt, że regularnie pojawiają się na nim nowe źródła kapitału. W nieruchomości komercyjne inwestują podmioty, które wcześniej nie były aktywne w naszym kraju.

Dobrym sygnałem dla inwestorów jest też zapoczątkowany przez EBC w czerwcu br. cykl obniżek stóp procentowych, co niesie nadzieję na ich dalsze cięcia i przystępniejsze koszty finansowania inwestycji w najbliższym czasie.

 

Autor: Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz
materiał prasowy

Mieszkanie na sprzedaż? W tych miastach kupisz je z łatwością

LODZ_POGONOWSKIEGO_PROFIT-DEVELOPMENT
Realizacja nowych inwestycji deweloperskich, a więc i ceny oraz dostępność mieszkań, w dużej mierze zależą od bieżących uwarunkowań prawnych oraz podejścia lokalnych władz do tego typu przedsięwzięć. Polski Związek Firm Deweloperskich ogłosił niedawno wyniki Rankingu Miast, wyróżniając samorządy, które szczególnie dbają o szybkość procedur inwestycyjnych i jasne warunki. Jakie miasta znalazły się na szczycie tej listy i jak przekłada się to na rynek nieruchomości? Sprawdziliśmy.

Tempo wydawania decyzji administracyjnych a rozwój mieszkaniówki

Złożoność procedur i opieszałość w wydawaniu decyzji administracyjnych to, obok niskiej dostępności gruntów, główny problem deweloperów. Nagminnie dochodzi do przekraczania przez urzędy ustawowych terminów, a do tego decyzje tych organów często są nieprzewidywalne. Nierzadko sfinalizowanie pewnych kwestii planistycznych zajmuje wręcz lata. Efekt? Każda zwłoka uderza w rentowność przedsięwzięcia, zwiększając jednocześnie ryzyko inwestycyjne. Przewlekłość postępowań administracyjnych to również czerwona lampka dla potencjalnych inwestorów zewnętrznych, wpływa więc na sposób postrzegania danego regionu. Deweloperzy boją się też podejmować innowacyjne projekty w obawie przed trudnościami administracyjnymi, a więc i w pewnym stopniu dochodzi do zahamowania rozwoju tego rynku.

W ostatecznym rozrachunku negatywne skutki tego problemu dotykają zarówno deweloperów, jak i nabywców, bo wydłużenie procesu realizacji oznacza po prostu wyższe ceny mieszkań i zawężoną ofertę, a więc brak równowagi między popytem a podażą. – zauważa Tomasz Stoga, prezes zarządu PROFIT Development. Deweloperzy od lat apelują do władz o pochylenie się nad tymi trudnościami. Problem w tym, że w wielu miastach z roku na rok zamiast usprawnienia, mamy do czynienia z postępującym wydłużaniem terminów. Na szczęście nie wszędzie sytuacja jest zła.

Łódź na czele rankingu miast sprawnych administracyjnie

Polski Związek Firm Deweloperskich, który zrzesza ok. 300 deweloperów, po raz czternasty zbadał, w jakich miastach ta współpraca na linii samorząd – deweloperzy przebiega najsprawniej, co ma odzwierciedlenie w szybkości wydawanych decyzji i przejrzystości procedur z tym związanych. Ranking promuje miasta, które najbardziej wspierają deweloperów i inwestorów, przyciągając tym samym nowe projekty oraz miejsca pracy. W tegorocznym zestawieniu pierwsze miejsce zajęła Łódź, w której 39% decyzji o warunkach zabudowy wydano w czasie krótszym niż 60 dni. Bardzo dobrze wypadły też Lublin, Gdańsk i Białystok. W praktyce oznacza to, że właśnie w tych miastach może być łatwiej kupić wymarzone, zgodne z własnymi preferencjami mieszkanie.

Sprawne przeprowadzenie procedur administracyjnych jest niezwykle ważnym czynnikiem wspierającym działalność deweloperską. Dzięki temu jesteśmy w stanie dynamicznie i planowo prowadzić inwestycje, a w efekcie oferować potencjalnym nabywcom szeroki wybór atrakcyjnych mieszkań w różnych lokalizacjach i stabilniejszych cenach – wyjaśnia Bogdan Koczy, dyrektor łódzkiego oddziału firmy PROFIT Development.

W sercu miasta lub na obrzeżach

Efektem takiej sprawnej współpracy jest fakt, że łódzki rynek deweloperski należy obecnie do jednego z najciekawszych, najbogatszych i z największym potencjałem inwestycyjnym, bo miasto – jako ważne centrum gospodarki, biznesu i kultury – dynamicznie się rozwija. Oferuje szeroki wybór mieszkań zarówno dla rodzin, jak i singli, w centrum i na obrzeżach. Obecnie średnia cena ofertowa za mkw. na rynku pierwotnym w Łodzi to ok. 11 tys. zł.

PROFIT Development w swojej łódzkiej ofercie ma obecnie dwie ciekawe inwestycje. Pierwsza z nich to kolejny etap osiedla Nowe Złotno na Bałutach ze zróżnicowanymi metrażowo lokalami – od 29 do 99 mkw. Główne atuty tej inwestycji to modernistyczna architektura, przestronność mieszkań, spokój i zarazem dogodna komunikacja z centrum. Z myślą o wygodzie mieszkańców i możliwościach rekreacji przewidziano tu zielony dziedziniec, spore balkony i zielone tarasy oraz zapewniające codzienny komfort lokale usługowe zlokalizowane na parterze budynków.

Druga warta uwagi propozycja to Pogonowskiego 73, na terenie Starego Polesia – oferta adresowana szczególnie dla singli, par i mniejszych rodzin, preferujących życie w centrum miasta. To otoczone zielenią 143 mieszkania w kaskadowej zabudowie. Mają metraże od 25 do 69 mkw. i przynależą do nich tarasy lub balkony. Zaplanowano tu też miejsce integracyjne mieszkańców oraz boisko do gry w bule. Kiedyś zaniedbane Polesie od jakiegoś czasu przechodzi metamorfozę i dziś oferuje połączenie wielkomiejskiego charakteru ze spokojem, zielenią i bezpieczeństwem, więc stało się przyjaznym miejscem do życia w Łodzi.

Jakie zmiany mogą usprawnić rynek mieszkaniowy w polskich miastach?

Co musiałoby się zmienić, by w przyszłości dobrymi statystykami związanymi z procedurami administracyjnymi w kontekście rynku mieszkaniowego mogły poszczycić się kolejne miasta? Tym, czego dziś potrzebuje rynek, jest uproszczenie i przyspieszenie procedur, standaryzacja przepisów, podnoszenie kompetencji pracowników administracyjnych w zakresie efektywnego zarządzania projektami, a przede wszystkim – konstruktywny dialog między władzami a firmami deweloperskimi, by lepiej wzajemnie zrozumieć bieżące potrzeby i wyzwania – podsumowuje Bogdan Koczy.

Źródło: PROFIT Development
materiał prasowy

Firma Cordon Electronics Polska wprowadza się do nieruchomości komercyjnej MLP Pruszków II

DSC08993-EditFirma Cordon Electronics Polska wprowadza się do nieruchomości komercyjnej MLP Pruszków II.

Firma z branży elektronicznej i logistycznej zakontraktowała około 5,1 tys. m kw. powierzchni w kompleksie magazynowym MLP Pruszków II. Cordon Electronics Polska będzie w pełni korzystać z nowego obiektu od grudnia br. W zawarciu transakcji doradzała agencja 88 Group.

MLP Group zawarło nową długoterminową umowę najmu w centrum logistycznym MLP Pruszków II. Firma działająca w branży elektronicznej i logistycznej zamówiła łącznie 5,1 tys. m kw. powierzchni, z przeznaczeniem 5 tys. m kw. na cele magazynowe oraz 130 m kw. na nowoczesne biuro. Zgodnie z zawartym porozumieniem najemca uzyska pełny dostęp do nowego obiektu w grudniu br. W sfinalizowaniu transakcji pośredniczyła agencja 88Group.

Cordon Electronics Polska wchodzi w skład globalnego podmiotu Cordon Group. Oferuje usługi w zakresie m.in.: utrzymania i serwisu sprzętu elektronicznego, logistyki zwrotnej i łańcucha dostaw, logistyki e-commerce.

– Centrum logistyczne MLP Pruszków II jest naszym największym kompleksem magazynowym, który posiada jeszcze spory potencjał do dalszej rozbudowy. Najemców przyciąga doskonała lokalizacja w bezpośrednim sąsiedztwie aglomeracji warszawskiej oraz możliwość szybkiej komunikacji, dzięki nowoczesnej infrastrukturze drogowej. Dodatkowymi atutami jest wysoki standard oferowanych powierzchni, rozbudowana funkcjonalność, a także zastosowanie nowoczesnych rozwiązań chroniących środowisko. Zgodnie z naszą strategią obiekty spełniają najwyższe standardy i są poddawane procesowi certyfikacji BREEAM – powiedział Tomasz Pietrzak, Leasing Director Poland w MLP Group S.A.

– Z dużą satysfakcją mogę ogłosić naszą ekspansję na warszawski rynek, poprzez otwarcie nowego oddziału firmy na terenie MLP Pruszków II. To strategiczne posunięcie pozwoli Cordon Electronics Polska jeszcze lepiej oferować klientom rozwiązania dostosowane do ich potrzeb. Mocno angażujemy się w poprawę efektywności operacyjnej oraz dostarczanie usług na najwyższym poziomie. Z niecierpliwością czekamy na możliwość stworzenia nowych miejsc pracy oraz umocnienia naszej obecności w regionie, w miarę dalszego rozwoju – stwierdził Michael Leseux, Eastern Europe Director Poland, Cordon Group

– MLP Pruszków II dzięki swojej doskonałej lokalizacji oraz nowoczesnej infrastrukturze stanowi idealne rozwiązanie dla firm poszukujących efektywnej przestrzeni łączącej funkcje produkcyjne, magazynowe i logistyczne. Park oferuje szerokie możliwości adaptacyjne, zapewniając najemcom elastyczne i funkcjonalne warunki do rozwoju biznesu. W imieniu 88 Group życzę Cordon Electronics oraz MLP Group długoterminowej satysfakcji z kontraktu – podkreśliła Martyna Krężel, Managing Partner w 88 Group.

Źródło: MLP Group
materiał prasowy

Hillwood Polska i mBank S.A. zamknęły transakcję finansowania na kwotę ponad 38 mln euro

fot. Wojciech Mateusiak (1 z 6)Transakcja dotyczy budowy parku logistycznego Hillwood Zgierz II.

Nieruchomość inwestycyjna Hillwood Zgierz II to centrum logistyczne klasy A, położone w Dąbrówce Wielkiej, w centralnej Polsce. Obiekt zlokalizowany jest bezpośrednio przy drodze wojewódzkiej nr 702, zapewniającej doskonałe połączenie z węzłem autostrady A2 (1,5 km) oraz węzłem autostrady A1 (15,5 km). Centrum oferuje prawie 77 000 mkw. powierzchni magazynowej klasy A, o ponadstandardowej wysokości 12 metrów oraz zwiększonej nośności posadzki do 8 t/mkw.

„Jesteśmy bardzo zadowoleni, z kolejnej w tym roku, udanej współpracy z mBankiem. Doceniamy przede wszystkim sprawny przebieg negocjacji oraz otwartość na szukanie niestandardowych rozwiązań” – mówi Tomasz Jaroszewski, Vice President w Hillwood Polska.

We współpracy z mBankiem zawsze spotykamy się z profesjonalnym podejściem na każdym etapie transakcji. Kolejny, wspólny projekt wzmacnia naszą relację i zaufanie. Cieszymy się, że projekt, który łączy w sobie doskonałą lokalizację i najwyższe standardy ESG, wpisuje się również w strategię mBanku” – mówi Piotr Ludwikowski, Dyrektor ds. Finansowania NIeruchomości w Hillwood Polska.

W procesie finansowania mBank był wspierany przez zespół warszawskiego biura kancelarii CMS Cameron McKenna Nabarro Olswang. Kancelaria Clifford Chance zapewniała wsparcie w procesie pozyskania kredytowania Hillwood Polska.

Źródło: Hillwood Polska
materiał prasowy

Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2024 roku wg GUS

adeolu-eletu-38649-unsplash„Przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2024 roku” to jeden z nowych raportów Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Jak podaje GUS, we wrześniu 2024 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z wrześniem 2023 r. było niższe o 0,5%. Wynosiło ono  6462,4 tys. etatów.  Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2024 r. w porównaniu z wrześniem 2023 r. wzrosło nominalnie o 10,3% i wyniosło 8140,98 zł brutto. Prezentowane dane dotyczą podmiotów sektora przedsiębiorstw, który stanowi część gospodarki narodowej. – podsumowuje Główny Urząd Statystyczny.


Przeciętne zatrudnienie po przeliczeniu wymiarów etatów osób niepełnozatrudnionych na pełne etaty.

Źródło: GUS.

Dobry czas dla złota inwestycyjnego szybko nie minie?

michal_teklinski_goldsaver (1)Kolejny tydzień przyniósł kolejne rekordy ceny złota, zarówno w dolarze amerykańskim, jak i rodzimej walucie. Zdaniem analityków z całego świata, dobry czas dla kruszcu szybko nie minie, a najodważniejsze prognozy mówią, że uncja w perspektywie kilku lat może kosztować blisko 5 tysięcy USD.
Na rynku złota w ubiegłym tygodniu zanotowaliśmy kolejne ATH (tzw. all-time high), czyli rekord cenowy za uncję, zarówno jeśli chodzi o amerykańskiego dolara, jak i również w polskim złotym. Od wzrostów zaczął się także obecny tydzień. W poniedziałkowe południe kurs przekroczył poziom 2730 USD i 10 890 PLN za 31,1 gramów kruszcu.

Dlaczego złoto bije rekordy?

To efekt tego, że – według analityków – po pierwsze na dobre weszliśmy w etap obniżki stóp procentowych, a to zawsze działa korzystnie dla złota. A po drugie, na kurs wpływa to, co dzieje się na całym świecie, czyli zawirowania i cały czas napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie, a także wciąż trwająca wojna w Ukrainie.

Na dodatek banki centralne nie zamierzają rezygnować ze zwiększania rezerw królewskiego kruszcu. Nasz Narodowy Bank Polski w ostatnim czasie również dokupił złoto i zdaje się, że do końca tego roku jeszcze wybierze się na zakupy. Wiemy bowiem o tym, że Polska planuje zwiększyć swoje rezerwy w złocie do 20% wszystkich aktywów rezerwowych.

Również Narodowy Bank Czeski mówi o tym, że swoje ilości złota, których w tej chwili posiada w okolicach 30 ton, planuje zwiększyć do 100 ton. Podobnie inne banki centralne na świecie, które w najbliższym czasie także zamierzają kupować kruszec i deklarują zakupy przez najbliższe kilkanaście miesięcy, a nawet kilka lat.

Kruszec rośnie jak na drożdżach

W ubiegłym tygodniu w Miami spotkali się najwięksi producenci i gracze na rynku złota, należący do LBMA, czyli Londyńskiego Stowarzyszenia Rynku Kruszców. Tam również analitycy dyskutowali o tym, co będzie działo się w najbliższych miesiącach. I zdecydowana większość z nich uważa, że przyszły rok będzie dla złota też bardzo korzystny.

A to właśnie wedle danych LBMA jasno widać, że kruszec już od dłuższego czasu rośnie jak na drożdżach. Tylko w trzecim kwartale jego cena zanotowała wzrost o 13%, a od 1 stycznia 2024 roku do końca września – o blisko 27%. Miniony kwartał złoto zakończyło na poziomie 2629,95 dolarów za uncję, przebijając po raz pierwszy w historii granicę 2600 USD/oz.

Z kolei w dłuższym horyzoncie czasowym, licząc od minimum ceny złota na poziomie 1618,20 USD na koniec III kwartału 2022 roku, kiedy trwała jeszcze pandemia Covid-19, wojna rosyjsko-ukraińska miała pełną moc, a stopy procentowe były na wysokim poziomie, wzrost w ciągu 8 kolejnych kwartałów wyniósł 62,5%.

Dobry czas szybko nie minie
Na tym nie koniec, bo według analityków wartość złota będzie rosła i zbliży się do 3 tysięcy dolarów za uncję w najbliższym roku. Bank of America mówi wprost, że złoto w tej chwili staje się ostatnim rezerwuarem wartości, w który warto inwestować. Kiedyś za taki bezpieczny element portfela uchodziły obligacje amerykańskie, ale sytuacja uległa zmianie wobec zadłużenia, które to będzie rosło, również w związku z niepokojami na całym świecie.

Państwa przekazują bowiem coraz więcej środków finansowych na zbrojenia, zatem deficyt fiskalny rośnie, rosną też wydatki. I to się nie zmieni, bo oboje kandydatów w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych wcale nie zamierza wydawać mniej, tylko raczej planują wydatki zwiększać. W związku z tym zadłużenie USA w najbliższej perspektywie będzie bardzo szybko rosło.

A to odwróci zainteresowanie inwestorów od wcześniej uznawanych za bezpieczne obligacji amerykańskich. I złoto stanie się ostatnią bezpieczną przystanią, do której ci bardziej konserwatywni inwestorzy, którym zależy na bezpieczeństwie, będą uciekać. W związku z tym czas dla złota – według wielu analityków, również tych z Bank of America – jest i będzie nieustająco dobry.

Uncja za prawie 5000 dolarów?

Również analitycy Incrementum AG, których prognozy jeszcze niedawno wydawały się zupełnie fantastyczne, a teraz okazują się całkiem trafne, mówią o tym, że złoto ma bardzo mocne podstawy, żeby jego cena wzrastała w najbliższym czasie. I przewidują, że przekroczy 4800 dolarów za uncję. Oczywiście nie za chwilę, tylko w perspektywie paru lat. Dokładnie 4821 USD/oz – taką cenę w 2030 roku przewidują analitycy tej firmy.

Ci sami eksperci wyliczyli też rozkład prawdopodobieństwa przedziałów cen, w których za nieco ponad 5 lat może znaleźć się kurs złota. Najbardziej prawdopodobne widełki cenowe to między 4 a 5 tys. dolarów za uncję (18,6%) i między 3 a 4 tys. USD/oz (18,1%). Najmniejsze szanse są na to, że notowania królewskiego metalu spadną poniżej 1 tys. USD (2%) lub przekroczą 12,5 tys. USD (2,4%).

Michał Tekliński – Ekspert rynku złota z liczącym już ponad dekadę doświadczeniem w branży. W Goldenmark pełnił funkcję dyrektora ds. rynków międzynarodowych. Zwiedził świat i zobaczył wszystko (łącznie z legendarnymi dywanami jubilerów, z których wytapia się drobinki złota). W Goldsaverze pełni funkcję głównego analityka oraz filaru zespołu eksperckiego. Prywatnie wytrawny obserwator polityki, geopolityki i gospodarki.

Autor: Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl, Grupa Goldenmark
materiał prasowy

Dynamika produkcji sprzedanej przemysłu we wrześniu 2024 roku wg GUS

helloquence-61189-unsplashGłówny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport nt dynamiki produkcji sprzedanej przemysłu.

Jest to raport za wrzesień 2024 roku. Jak podaje GUS, we wrześniu br. produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 0,3% w porównaniu z wrześniem ub. roku, kiedy notowano spadek o 3,3 % w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, natomiast w porównaniu z sierpniem br. wzrosła o 9,0%. W okresie styczeń–wrzesień br. produkcja sprzedana przemysłu była o 0,2% wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku, kiedy notowano spadek o 2,3% w stosunku do porównywalnego okresu poprzedniego roku.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, we wrześniu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 0,4% wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,2% niższym w porównaniu z sierpniem br. – podsumowuje Główny Urząd Statystyczny.

Dane meldunkowe; obejmują przedsiębiorstwa o liczbie pracujących 10 osób i więcej.

Źródło: GUS.

Apartamenty w ramach nieruchomości inwestycyjnej Marina Rogowo gotowe do odbioru

Marina Rogowo_zdjecie_1Marina Rogowo to gotowy, działający, całoroczny kompleks apartamentowy z licznymi udogodnieniami, usytuowany 200 m od szerokiej, piaszczystej plaży oraz nieopodal jeziora Resko Przymorskie. MJ Deweloper zakończył budowę i prowadzi sprzedaż lokali gotowych do odbioru.

Apartamenty Marina Rogowo to nowoczesny kompleks składający się ze 130 apartamentów ze słonecznymi tarasami oraz 19 apartamentów w zabudowie szeregowej z przynależnymi ogrodami. Na terenie obiektu znajduje się również pasaż handlowo-usługowy.

W głównym budynku mieści się 130 apartamentów o powierzchni od 25 do 85 m2. Do wszystkich przynależą przestronne tarasy o powierzchni od 9,50 do 48,50 m2. Apartamenty zlokalizowane na ostatniej kondygnacji posiadają dodatkowe antresole z widokiem na malowniczą okolicę. W budynku znajduje się też garaż podziemny ze 135 miejscami postojowymi, windy, komórki lokatorskie, a także pomieszczenia na rowery, wózki i sprzęt sportowy.

Tuż obok głównego budynku deweloper wybudował 19 apartamentów w zabudowie szeregowej z podziałem na część dzienną na parterze oraz część sypialnianą na piętrze. Dostępne są lokale 4-pokojowe o powierzchni od 93 do 119 m2. Wszystkie apartamenty posiadają własne ogródki (od 38 do 330 m2), balkony oraz prywatne miejsca parkingowe. Wyróżnikiem oferty jest także możliwość korzystania z zaplecza dostępnego w ramach całego kompleksu tj.: basenu, sauny, sali zabaw, etc.

Źródło: MJ Deweloper
materiał prasowy

Firmy budowlane działające w segmencie budownictwa mieszkalnego zmagają się z rosnącymi kosztami

Bez tytułu
Jak wynika z najnowszego raportu PlanRadar (wiodąca platforma do cyfrowej dokumentacji, komunikacji i raportowania w budownictwie, zarządzaniu obiektami i projektach związanych z nieruchomościami) – prawie 80% firm budowlanych działających w segmencie budownictwa mieszkalnego zmaga się z rosnącymi kosztami, a ponad 75% cierpi na opóźnienia spowodowane niedoborem siły roboczej. Jednak aż 65% z nich wierzy, że inwestycja w technologię mogłaby poprawić wydajność i rentowność. Dlaczego więc branża wciąż zwleka z wdrożeniem cyfrowych rozwiązań?

W obliczu dynamicznie zmieniającego się rynku, firmy budowlane na całym świecie stają przed coraz większymi wyzwaniami. Z jednej strony, rosnące koszty materiałów i wynagrodzeń wywołują presję na rentowność, z drugiej chroniczne braki wykwalifikowanej siły roboczej opóźniają realizację kluczowych projektów. W tym kontekście technologia może być jednym ze sposobów na poprawę efektywności i utrzymanie konkurencyjności. Jednak, jak pokazuje raport, mimo dostrzeganego potencjału, wiele firm wciąż nie wdraża rozwiązań cyfrowych, które mogłyby złagodzić skutki tych wyzwań.

Takie wnioski płyną z raportu Globalnego Badania Firm Budownictwa Mieszkalnego 2024 przeprowadzonego przez PlanRadar, w którym udział wzięło łącznie 669 firm z 17 krajów, dzieląc się swoimi opiniami na temat obecnych i przyszłych wyzwań stojących przed sektorem. Jak wskazują respondenci, największym problemem jest niedobór siły roboczej, który znacząco przyczynia się do wzrostu kosztów. W efekcie prawie dwie trzecie z nich stoi w obliczu podwyżek płac, a ponad 75% wskazuje na opóźnienia w realizacji projektów. Wyniki te, odzwierciedlają nastroje na globalnym rynku budownictwa mieszkalnego. Bieżące dane ukazują trudną sytuację sektora (Polska wpisuje się w te trendy, co potwierdzają dane opublikowane przez GUS, gdzie podaż rok do roku spadła o niemal 11%1).

Pomimo mniejszej liczby budów, popyt na poziomie globalnym pozostaje silny, a prawie 75% ankietowanych stwierdziło, że w ciągu ostatniego roku wzrósł lub pozostał bez zmian. Warto też podkreślić, że tylko 12% firm biorących udział w badaniu tymczasowo ograniczyło swoją działalność, co oznacza odporność branży na wskazane czynniki.

Polska branża budowlana na rozdrożu: brak rąk do pracy i spadający popyt

Sytuacja na polskim rynku w znacznej mierze pokrywa się z perspektywą globalną. Blisko 40% respondentów z Polski zgłosiło spadek popytu, natomiast 22% wskazuje, że nie uległ on zmianie w stosunku do 2023r. Pomimo tego, ponad 57% aktywnie poszukuje nowych możliwości rozwoju dla swojej działalności.

– Kluczowe wyzwania, z jakimi muszą mierzyć się firmy na naszym rynku, to brak projektów i niedobór siły roboczej. To sygnał, że należy podjąć konkretne działania. Szczególnie może niepokoić brak młodych pracowników wchodzących do branży, co odczuwa więcej firm w Polsce niż w Niemczech, Czechach i innych krajach, które uwzględniono w badaniu. Wierzymy, że technologia oraz ograniczenie barier regulacyjnych mogą przynieść poprawę efektywności i wspierać rozwój przystępnego cenowo budownictwa mieszkalnego powiedział Krzysztof Studziński, Regional Manager PlanRadar w Polsce.

Respondenci z Polski, jako główne wyzwanie wskazali brak kontraktów – niemal 43% badanych – co daje wynik niestety znacznie powyżej globalnej średniej – 31%. Ponadto ponad połowa ankietowanych uznała, że niedobór wykwalifikowanych kadr miał istotny wpływ na wzrost płac, co jest najwyższym wynikiem spośród badanych krajów. Od pozostałych państw odróżnia nas także podejście do zmiany polityki imigracyjnej, które miałoby pomóc w pozyskiwaniu wykwalifikowanej siły roboczej – większość respondentów (43%) nie ma zdania w tej kwestii, 39% widzi w tym szansę, natomiast 18% jest przeciwna. Jednocześnie warto podkreślić, że Polskie firmy są zgodne, iż technologia może poprawić ich wydajność i rentowność. Oceniło tak ponad 70% respondentów.

1https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/przemysl-budownictwo-srodki-trwale/budownictwo/budownictwo-mieszkaniowe-w-okresie-styczen-sierpien-2024-roku,5,155.html

Źródło: PlanRadar [fragment artykułu]
materiał prasowy

GUS: Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-wrzesień 2024 roku

g-crescoli-365895-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport „Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-wrzesień 2024 roku”.

Jak podaje GUS, w okresie od stycznia do września 2024 roku oddano do użytkowania mniej mieszkań niż przed rokiem. Wzrosła natomiast liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Powierzchnia użytkowa nowo wybudowanych mieszkań wyniosła 13,1 mln m2, czyli o 11,4% mniej niż przed rokiem, a jej przeciętna wartość dla 1 mieszkania ukształtowała się na poziomie 89,8 m2.
Pełny raport dostępny jest na oficjalnej stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.