Jest szykowny, a zarazem przytulny. Gustownie łączy styl nowoczesny i glamour. Motywem przewodnim aranżacji wnętrz jest niebywała lekkość, której symbolem są wyjątkowe dekoracje. Swoje miejsce znalazły tutaj zarówno drewniane i wiklinowe meble, jak i nowoczesna sofa Bizzarto. Tak mieszka projektantka z rodziną.
Ten parterowy dom w Wesołej pod Warszawą jest doskonałym przykładem wnętrza z duszą, ale i charakterem. Pewnie dlatego, że na każdym kroku dosłownie czuć artystyczną rękę Emilii Piesik, która od 10 lat zawodowo zajmuje się projektowaniem wnętrz. Obecnie pod szyldem studia Milumila, pracowni, w której powstają projekty wnętrz, ale również unikatowe dodatki.
– Urządzanie wnętrz to dla mnie dużo więcej niż dopasowanie do siebie ładnych mebli i dodatków. Tu chodzi o poprawę jakości funkcjonowania na co dzień. O to, by było wygodnie. Każdy zasługuje, aby żyć pięknie i to wcale nie musi dużo kosztować – mówi Emilia Piesik, która poza projektowaniem tworzy również dodatki do wnętrz. Są to m.in. wykonywane własnoręcznie lampy ścienne, stoliki kawowe czy obrazy. – Czasem tworzę to, co w duszy mi gra, a czasem są to indywidualne zamówienia szyte na miarę – opowiada projektantka.
Zaprojektowanie wnętrz własnego domu stało się idealną okazją, aby połączyć zawodowe doświadczenie w pracy projektantki wnętrz, o której jak sama mówi jest dla niej realizacją dziecięcego marzenia oraz artystycznej pasji. Ale zanim pomieszczenia przybrały swój ostateczny wygląd, musiał powstać projekt budynku spełniający wymagania całej rodziny. Dom miał być parterowy z częścią dzienną na jednym poziomie i poddaszem przeznaczonym na pracownię. Kolejnym priorytetem był wysoki sufit w salonie oraz antresola. – Punktem wyjścia było znalezienie odpowiedniej działki w spokojnej okolicy, w otoczeniu lasu. Taką właśnie znaleźliśmy w Wesołej. Pomimo, że na pierwszy rzut oka wydawała się dość „nieustawna”, to nie porzuciliśmy swych marzeń o domu parterowym. Osadziliśmy bryłę nieco inaczej – bokiem, a nie frontem do ulicy – i dzięki temu zbudowaliśmy dom dokładnie taki, jaki chcieliśmy – opowiada projektantka.
Jak mówi sama autorka projektu, trudno jest jednoznacznie określić styl wnętrz. Ponieważ oboje z mężem lubią przytulne, jasne przestrzenie z nutą elegancji, tak właśnie postanowiła urządzić dom dla swojej rodziny. A ponieważ na liście preferencji były także naturalne barwy, surowe drewno oraz akcenty złota, powstało eleganckie i przytulne wnętrze, które łączy elementy różnych konwencji w spójną koncepcję. Motywem przewodnim aranżacji jest niebywała lekkość. Można ją poczuć nie tylko w salonie, który za sprawą wysokiego sufitu, dużych okien tarasowych jest wypełniony światłem, ale i w pozostałych strefach. Symbolicznie tę lekkość podkreślą absolutnie wyjątkowe dekoracje. Starannie dobrane, jak pierzasta półkula nad łóżkiem w sypialnie lub własnoręcznie wykonane przez Emilię, jak te nad kominkiem – organiczne formy z gipsu z akcentami złota.
W całym domu dominują jasne barwy, sprzyjające wypoczynkowi. Ścianom w salonie, w chłodnym odcieniu beżu, trójwymiarowości dodają proste listwy sztukateryjne. Na podłodze dębowy parkiet stanowi ponadczasową bazę, podczas gdy przestrzeń urozmaicają dodatki w postaci lamp, kinkietów, obrazów, tkanin. Uwagę zwraca wybór mebli współtworzących aranżację salonu i jadalni. W eklektycznym zestawie znalazły się wiklinowy fotel, stolik z surowego drewna, „plecionkowe” krzesła oraz nowoczesna sofa Bizzarto. Emilia wybrała model Grande tej polskiej marki, bo jak mówi jest prosty w formie i jednocześnie ma elegancki look. Ponadczasowe wzornictwo to jeden z atutów sofy Bizzarto. Domownicy cenią również niezwykłą wygodę, jaką zapewnia na co dzień. Mniejsze poduchy stanowią znakomite podparcie dla dolnego odcinka kręgosłupa, dzięki czemu nie potrzeba już dodatkowych poduszek. Niezwykle ważnym aspektem, na który zwracała uwagę projektantka, było również to, że po rozłożeniu oparcie sofy pozostaje bez zmian.
– Sofa sprawdza się idealnie podczas codziennego użytkowania. Dzięki mniejszym poduszkom, utrzymujemy wygodną pozycję siedzącą. Przekładając poduchy na bok, zyskujemy większą przestrzeń do relaksu, a po rozłożeniu w pełni możemy relaksować się całą rodziną podczas wieczornych seansów. Co ważne, wypełnienie wszystkich poduch jest niezwykle miękkie i nie odkształca się. Pomimo że jest to dość duży mebel, nie przytłacza swoim gabarytem. Wydaje mi się, że kluczem są dobrze zachowane proporcje – dodaje Emilia.
Jasne kolory i naturalne materiały stanowiące kanwę wystroju sypialni sprawiają, że wnętrze jest autentyczną oazą spokoju, na czym zależało projektantce. – Ponieważ na co dzień mam do czynienia z wieloma kolorami, stylami, w swoim domu potrzebowałam zastosować jasne tonacje. W takiej przestrzeni dobrze mi się odpoczywa i wita kolejny, cudowny dzień – mówi Emilia. Szczególną rolę odgrywa oświetlenie. Poza głównym punktem świetlnym, obowiązkowe było nastrojowe światło oraz takie, przy którym wieczorne czytanie jest prawdziwą przyjemnością. Łazienka to niejako kontynuacja sypialni. Aranżacja jest równie kojąca i sprzyjająca relaksowi. Płytki w beżowej, chłodnej tonacji korespondują z kolorem ścian w sypialni. Biała szafka pod umywalkę z ramkowym wykończeniem nawiązuje do frontów szafy.
Jak mówi projektantka, każdy zakończony sukcesem projekt, czy ten mały, czy duży, daje powody do dumy i napełnia ogromną radością. – Czuję duży sens w tym co robię, a każdy projekt daje motywację do kolejnego. Poza urządzaniem wnętrz domów, mieszkań, salonów fryzjerskich, chętnie podjęłabym wyzwanie zaprojektowania wnętrz hotelu bądź pensjonatu. Marzy mi się również, aby kinkiety mojego autorstwa upiększały ściany pokoi hotelowych czy wnętrz restauracji – dodaje Emilia Piesik.
Projekt wnętrza: Emilia Piesik, Pracownia Milumila,
Zdjęcia: Yassen Hristov
Źródło: Bizzarto.