Dobrze prosperujące centra handlowe w Warszawie czy Wrocławiu (choćby Magnolia Park) przechodzą procesy renowacji, czy rozbudowy – wprowadzają nowe marki do oferty itp. – Takie procesy były z reguły zaplanowane kilka lat wcześniej, w momencie, w którym obiekty były u szczytu popularności i realizowały założone przez właścicieli cele – komentuje Fabrice Paumelle, Dyrektor Działu Powierzchni Handlowych, BNP Paribas Real Estate.
Wskazuje, że fakt iż centrum osiąga dobre wyniki nie zwalnia go z konieczności planowania zmian i dalszego rozwoju. Właśnie okres dobrego funkcjonowania powinien być czasem kiedy planuje się takie działania, które obejmować mogą rekomercjalizację lub repozycjonowanie obiektu.
– Dlaczego ten moment jest najwłaściwszy? Ponieważ przygotowanie i wdrożenie właściwej strategii wymaga czasu, a z punktu widzenia właściciela centrum handlowego lepiej być przed konkurencją, a nie podążać za nią. W momencie, w którym centrum handlowe zaczyna mieć problemy może być już zbyt późno, aby przygotować terapię, która pozwoli na zachowanie wiodącej pozycji obiektu na rynku. W takim momencie właściwa terapia dla centrum handlowego będzie też zwykle dużo bardziej skomplikowana – będzie wymagać istotnej ingerencji w istniejący produkt (centrum handlowe), a nie tylko dopasowanie go do zmieniających się rynkowych trendów – komentuje Fabrice Paumelle.
Zaznacza, że chodzi nie tylko o największe centra handlowe, ale także o obiekty typu convenience (lokalne, osiedlowe centra handlowe). Przyglądając się temu sektorowi powierzchni handlowych zauważymy, że w jego przypadku analiza przyszłych trendów obejmuje również analizę strategii biznesowych największych najemców powierzchni w podobnych nieruchomościach (supermarketów, sklepów typu DIY), które ewoluują.