Jeszcze do niedawna za ulice handlowe uważano jedynie główne ciągi miejskie, jak np. ul. Nowy Świat czy ul. Marszałkowską w Warszawie. Pandemia to zmieniła. Zamknięte galerie handlowe oraz zmiana zachowań zakupowych Polaków przyczyniły się do rozkwitu ulic handlowych w osiedlach mieszkaniowych.
Ten niesłabnący trend sprawia, że najemcy, także sieciowi, chętnie lokują działalność w parterach budynków mieszkaniowych. Równocześnie inwestycje w osiedlowe lokale użytkowe stały się atrakcyjnym sposobem na lokatę kapitału – podaje najnowszy raport firmy Colliers pt. „Ulice handlowe w warszawskich osiedlach mieszkaniowych”. Przeanalizowano w nim strukturę 40 ciągów handlowych w 14 dzielnicach Warszawy, o dynamicznie rozwijającym się budownictwie mieszkaniowym.
Dostępność wolnych lokali użytkowych na potrzeby handlu, usług i gastronomii w osiedlach mieszkaniowych należy ocenić jako stosunkowo niską. Łącznie w badanych obszarach zidentyfikowano ok. 440 takich lokali (12-proc. współczynnik pustostanów), o szacowanej łącznej powierzchni 4 700 mkw.
– Większość z nich stanowią lokale dobrej jakości, znajdujące się w parterach nowych budynków mieszkaniowych, z witrynami i bezpośrednimi wejściami z ulicy. Zdarza się jednak, że projekty architektoniczne budynków mieszkaniowych nie uwzględniają specyficznych potrzeb sektora handlowo-usługowo-gastronomicznego. Niektóre lokale znajdują się w podcieniach, ich widoczność ograniczona jest zielenią lub elementami małej architektury, a do lokalu dojść można tylko schodami, co zdecydowanie obniża ich atrakcyjność – mówi Katarzyna Michnikowska, Dyrektor w Dziale Doradztwa i Badań Rynku w Colliers.
Ceny najmu za lokale handlowo-usługowe w budynkach mieszkaniowych wahają się w granicach 44-150 zł/mkw./miesiąc w zależności od ich lokalizacji, wielkości i jakości.
Źródło: Colliers.