Wyspa do kupienia. Nie grecka, której sprzedaż ma podreperować budżet tego zagrożonego bankructwem kraju, tylko polska. Mianowicie – Świnoujście. Oferta niecodzienna i kusząca – przynajmniej dla tych, którzy nie narzekają na brak gotówki. – „Był tutaj jeden z szejków arabskich, który zakochał się w jednej z mieszkanek. Chciał kupić wyspę, ale niestety przeraziły go postępowania administracyjne, które byłby zmuszony przejść w Polsce” mówi Robert Karelus z Urzędu Miasta w Świnoujściu. Wartość wyspy szacowana jest na 250 mln dolarów.