komentarze, opinie, gospodarka

Goldman Sachs: Złoto jeszcze w tym roku ma kosztować 2500 USD za uncję

michal-teklinski-goldenmark (1)
Goldman Sachs prognozuje, że do końca roku cena złota osiągnie 2 500 dolarów za uncję, o ile utrzyma się wysoka inflacja, a gospodarka nadal będzie słabnąć. Najnowsze dane nie wskazują, by bieżące trendy miały się odwrócić.

Spis treści:
Sytuacja gospodarcza nie napawa optymizmem
Rekordowa inflacja w Polsce

Choć cena złota z perspektywy pięciu lat znajduje się w potężnym trendzie wzrostowym, krótkoterminowo, na przestrzeni pięciu miesięcy, nie wydaje się zachwycać. Jest to jednak obraz złudny. Z punktu widzenia fundamentów złoto, ale również srebro posiadają bowiem silne argumenty przemawiające za wzrostem.

W miniony wtorek amerykański resort finansów ogłosił decyzję, która zapadła na spotkaniu G7, o zakazie importu rosyjskiego złota. Kruszec ten jest drugim, po surowcach energetycznych, najcenniejszym towarem eksportowym Rosji. I zapewne pozwala temu krajowi wciąż zarabiać pieniądze.

Zakaz importu ma jednak wymiar mocno symboliczny – po 24 lutego import został ograniczony oddolnie przez sam rynek. Z kolei handel pomiędzy Rosją a Chinami i innymi krajami przychylnymi Kremlowi może odbywać się w tajemnicy.

Bank inwestycyjny Goldman Sachs zaktualizował swoje prognozy dla cen złota. Kruszec do końca 2022 roku osiągnąć ma 2 500 USD za uncję, o ile utrzymają się bieżące trendy – wysoka inflacja, słaba gospodarka. A na razie nie zanosi się na zmianę tych tendencji.

Sytuacja gospodarcza nie napawa optymizmem

Amerykańska gospodarka w pierwszym kwartale skurczyła się bowiem o 1,6 proc. w ujęciu zannualizowanym. To więcej niż wcześniejsze szacunki zakładające spadek o 1,5 proc. Wśród przyczyn ekonomiści wymieniają wzrost liczby zachorowań na COVID-19, najwyższą od 40 lat inflację, a także wojnę w Ukrainie. Wzrasta również deficyt handlowy.

Przed skutkami wojny przestrzega także minister gospodarki Niemiec Robert Habeck. W ostatnim czasie mówił on o ryzyku konieczności ustawowego racjonowania gazu na potrzeby gospodarstw domowych i przemysłu w nadchodzącej zimie, co mogłoby się przyczynić do rozpętania poważnego kryzysu gospodarczego. Podkreślił on niebagatelną rolę szybkiego rozwoju OZE.

Narodowy Bank Węgier poniósł w ubiegłym tygodniu stopy procentowe o 185 punktów bazowych, z 5,9 do 7,75 proc. Tak duża podwyżka to również duże zaskoczenie dla wszystkich – ekonomiści spodziewali się, że bank podniesie stopy o 50 pkt bazowych, do poziomu 6,4 proc. Inflacja na Węgrzech w maju wyniosła 10,9 proc.

Rekordowa inflacja w Polsce

Pod koniec zeszłego tygodnia GUS opublikował czerwcowy odczyt inflacji, który wyniósł 15,6 proc. To mniej więcej tyle, ile zakładał konsensus rynkowy. To także najwyższy odczyt od ponad 25 lat, jednak za jej wzrost odpowiadają w głównej mierze wzrosty cen nośników energii (3 proc.).

Zdaniem analityków PKO BP, polska gospodarka już w III kwartale znajdzie się w recesji. Powodem będzie bardziej negatywny od oczekiwanych przez RPP wpływ podwyżek stóp procentowych na gospodarkę. Schłodzenie koniunktury jest widoczne już teraz na rynku kredytowym i mieszkaniowym oraz w konsumpcji. Recesja może potrwać nawet przez trzy kwartały.


Bank of America Global Research w swoim niedawnym raporcie określił polską gospodarkę jako najbardziej przegrzaną w regionie. Zdaniem analityków banku stopy procentowe mogą wzrosnąć nawet do poziomu 9-10 proc., zaś średnia inflacja jeszcze w 2023 roku pozostanie na dwucyfrowym poziomie.

Autor: Michał Tekliński – dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.