Surowe, skandynawskie wnętrza powoli ustępują miejsca nasyconym, tętniącym wzorami i kolorami przestrzeniom, w których króluje maksymalizm. Eklektyczne połączenia, eksperymenty z kolorami i odważny dobór dodatków – to wizytówka stylu. Dlaczego tak dobrze sprawdza się w przestrzeniach publicznych?
Mieszanka stylów, barw i detali zawsze stanowi wyzwanie. Projekt wnętrz w takim stylu wymaga doświadczenia i dużej estetycznej wrażliwości. Mimo to, maksymalizm zyskuje coraz większą popularność, także w przestrzeniach publicznych. Odważny dobór kolorystyki, wzorów, ekstrawaganckie dodatki czy oświetlenie pozwalają wyróżnić się wśród konkurencji i przyciągają klientów zainteresowanych niebanalnymi rozwiązaniami. Dlaczego architekci coraz częściej odchodzą od minimalizmu?
–W realizacjach Tremend, często decydujemy się na eklektyzm i mieszankę różnych stylów – vintage, industrialnego czy klasyki. Przede wszystkim pozwala to wyróżnić dane miejsce na mapie miasta, zapisać się w pamięci odwiedzających. Ponadto, uważamy, że nasycone przestrzenie są bardziej energetyczne i po prostu się nie nudzą. Lubimy, gdy we wnętrzach pojawiają się rośliny, sztuka czy ornamenty. Te elementy i eksperymenty z łączeniem barw, form i faktur pozwalają zaskoczyć i zaintrygować Gości hotelu, restauracji czy biura – wyjaśnia architekt Magdalena Federowicz-Boule, prezes zarządu pracowni Tremend.
Let’s have some fun!
Maksymalizm to całkowite przeciwieństwo harmonijnego i uporządkowanego minimalizmu. Tu nie ma sztywnych reguł ani limitów. Można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, a wręcz jest to wskazane. Zabawa zestawieniami może przynieść nieoczekiwane pozytywny efekt, jednak warto pamiętać o tym, by wnętrze nie przytłaczało, a raczej inspirowało i dodawało energii osobom w nim przebywającym. Aby osiągnąć taki rezultat, warto się skupić na kilku podstawowych wzorach i kolorach.
Przeciwieństwa się przyciągają
Warto zaryzykować i połączyć ze sobą z pozoru niepasujące do siebie elementy. Świeże, niewyeksploatowane zestawienia będą intrygować i dodadzą wnętrzu charakteru. Co więcej, pozwolą zbalansować budżet. Luksusowe oświetlenie bez obaw można połączyć z odnowionymi meblami vintage, a dzieła sztuki wyeksponować na surowej, betonowej ścianie. Wystarczy otworzyć się na nowe rozwiązania i dać się ponieść twórczej energii. Efekt WOW! gwarantowany.
Źródło: Tremend.