Mamy już wysoką inflację, wchodzimy w recesję, a jedno w połączeniu z drugim daje stagflację. Globalne perspektywy nie wskazują, byśmy w najbliższym czasie uporali się z narastającymi problemami. Pomimo średnioterminowych spadków, z punktu widzenia fundamentów złoto ma silne podstawy do wzrostów.
W ubiegły czwartek Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe. Główna stopa poszła w górę o 50 punktów bazowych, do poziomu 6,5 proc. Była to niższa podwyżka niż szacował rynek, ale prawdopodobnie nie ostatnia. Mniejsza od oczekiwanej podwyżka może zdradzać rosnące obawy o recesję. Przeczy to słowom Adama Glapińskiego sprzed dwóch tygodni, że obawy o stagflację są przesadzone.
Z prognoz ekonomistów PKO BP wynika, że szczyt inflacji przypadnie na koniec III kwartału i znajdzie się ona na poziomie 16,-16,5 proc. Do tego czasu stopy procentowe prawdopodobnie osiągną poziom 7,5 proc.
Złoto ma silne podstawy do wzrostów
W obliczu dużej zmienności i niepewności oraz sygnałów recesyjnych, dolar amerykański wciąż umacnia się, osłabiając złoto. Cena złota w dolarze amerykańskim w ubiegłym tygodniu zanotowała spory spadek, kontynuując średnioterminowy trend spadkowy zapoczątkowany w marcu. W polskiej walucie złoto drożeje, co świadczy jednak o dużej słabości złotówki.
Globalne perspektywy nie wskazują, byśmy w najbliższym czasie uporali się z narastającymi problemami. Pomimo średnioterminowych spadków, z punktu widzenia fundamentów złoto ma silne podstawy do wzrostów. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na banki centralne – w maju Niemcy sprzedali 2,4 tony złota, za to wśród kupujących znalazła się Turcja, Uzbekistan, Kazachstan, Katar i Indie. Podobnie sprawa miała się w kwietniu.
Autor: Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.