Jednym z najważniejszych źródeł najwyższych od dziesięcioleci poziomów inflacji jest wzrost cen surowców. Najlepszym, choć wciąż dla wielu nieoczywistym sposobem obrony realnej wartości oszczędności może być pokonanie jej tą samą bronią, czyli inwestowaniem w surowce.
Od początku roku ceny surowców energetycznych, takich jak gaz, ropa naftowa, czy węgiel, zwyżkują po kilkadziesiąt procent, a od czasu pandemicznego załamania z wiosny 2020 r. poszły w górę o kilkaset procent. Podobnie jest w przypadku wielu towarów rolnych. Indeks Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa FAO jest na poziomie najwyższym od ponad 30 lat. Przyczyną tych tendencji początkowo były konsekwencje związane z pandemią koronawirusa, a obecnie to przede wszystkim skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę. Rosja jest jednym z największych światowych producentów i eksporterów surowców energetycznych oraz rolnych, głównie zbóż. W produkcji rolnej ważną rolę pełni także Ukraina.
Te zjawiska są źródłem drożyzny w sklepach i wyższych rachunków za gaz i prąd oraz paliwo na stacjach benzynowych. Inflacja w większości krajów, w tym w Polsce jest najwyższa od kilku dziesięcioleci. Dobra sytuacja w gospodarce oraz na rynku pracy powoduje, że płace także rosną dość mocno, ale za wzrostem cen nie nadążają, a co gorsza, powstaje niebezpieczna spirala inflacyjno-płacowa. Jednocześnie mamy do czynienia z sytuacją, w której oprocentowanie najbardziej bezpiecznych i popularnych form zagospodarowania oszczędności, czyli lokat bankowych oraz obligacji skarbowych jest wciąż bardzo niskie i w niewielkim stopniu łagodzi skutki wysokiej inflacji. Na rynkach akcji od kilku miesięcy mamy do czynienia z tendencją spadkową. W takich warunkach interesującym rozwiązaniem może być inwestowanie w surowce. Na pierwszy rzut oka wydaje się to być trudne i zarezerwowane raczej dla osób mających dużą wiedzę na temat rynków finansowych, a w dodatku obarczone sporym ryzykiem. W prosty sposób przeciętny inwestor ma możliwość w zasadzie jedynie kupna złota w postaci sztabek lub monet. Pozostałe surowce są dostępne pośrednio, w postaci kontraktów terminowych lub CFD, czyli kontraktów na różnice kursowe, jednak są to instrumenty trudniej dostępna oraz wiążące się z bardzo podwyższonym ryzykiem. Najlepszym rozwiązaniem jest więc lokowanie części oszczędności za pośrednictwem wyspecjalizowanych funduszy inwestycyjnych. Ta tematyka była przedmiotem ostatniego webinarium, zorganizowanego przez Klub Inwestorek Indywidualnych. W tajniki rynku surowców oraz możliwości korzystania z funduszy inwestycyjnych wprowadzał Mariusz Dębski, Makler Papierów Wartościowych, Dyrektor do spraw Komunikacji Inwestycyjnej w Skarbiec TFI.
Zwrócił uwagę, że mimo sporych wzrostów cen surowców od czasu pandemicznego tąpnięcia, do rekordowo wysokich poziomów z 2008 r. notowania większości surowców oraz indeksów obrazujących kondycję tego rynku jest jeszcze bardzo daleko. Tym samym jest jeszcze duża szansa na zarabiania pieniędzy na rynkach towarowych. Tendencję tę wzmacnia także wspomniana sytuacja w Rosji i Ukrainie oraz konsekwencje sankcji nakładanych na Rosję. Omówił także szczegółowo strategię realizowaną przez zarządzany przez Skarbiec TFI w funduszu Skarbiec Rynków Surowcowych, wyróżniony przez Gazetę Giełdy i Inwestorów Parkiet za najlepsze wyniki osiągnięte w tej kategorii w 2021 r. Charakteryzuje się on sporym poziomem bezpieczeństwa powierzanych środków, co uzyskuje dzięki inwestowaniu w fundusze typu ETF, naśladujące notowania koszyków wielu surowców. Tego typu dywersyfikacja ogranicza skalę ewentualnych niekorzystnych zmian notowań poszczególnych surowców. Podkreślił, że według najnowszej prognozy Banku Światowego należy się liczyć z kontynuacją wzrostowej tendencji na rynkach surowcowych, choć jej dynamika zapewne będzie już niższa, niż to miała miejsce w ciągu poprzednich kilkunastu miesięcy.
Autor: Mariusz Dębski, Makler Papierów Wartościowych, Dyrektor do spraw Komunikacji Inwestycyjnej w Skarbiec TFI.