komentarze, opinie, gospodarka

Interesujące perspektywy rynku handlowego w Polsce

Magdalena-Sadal_Cresa-600x419
Firma doradcza Cresa przygotowała raport „Retail Occupier Economics” o kondycji rynku handlowego w Polsce. Zawiera on m.in. dane na temat zasobów w podziale na formaty i lokalizacje handlowe, planowanej podaży, nasycenia nowoczesną powierzchnią handlową, dynamiki wzrostu sprzedaży detalicznej, liczby nowych marek oraz zainteresowania inwestorów tym sektorem.

Na koniec 2018 roku zasoby powierzchni handlowej w Polsce wynosiły 14,8 mln mkw. GLA. Dominującym formatem są nadal tradycyjne centra handlowe, których sumaryczna powierzchnia przekroczyła 10,7 mln mkw. GLA. Ponad połowa powierzchni handlowej, w tym centrów handlowych, zlokalizowana jest w ośmiu największych aglomeracjach. Udział największych miast w łącznych zasobach zmniejszył się jednak z 77% w 2000 roku do 56% obecnie.

– Tempo przyrostu nowej powierzchni handlowej utrzymuje się aktualnie na poziomie ok. 3% rocznie, co oznacza, że w ostatnich latach oddaje się do użytku ok. 465 tys. mkw. nowej powierzchni handlowej rocznie (457 tys. mkw. w 2018 roku). Ubiegłoroczna podaż była o prawie jedną czwartą mniejsza od średniej z lat 2013-2015, która wynosiła 613 tys. mkw. W tym samym czasie dynamika wzrostu sprzedaży detalicznej utrzymywała się na stabilnym poziomie 6-7% – mówi Magdalena Sadal, Dyrektor działu badań rynkowych i doradztwa branży handlowej w firmie Cresa Polska, autorka raportu.

Rosnące zasoby powierzchni handlowej przekładają się bezpośrednio na wskaźnik nasycenia powierzchnią handlową. W ubiegłym roku średni poziom nasycenia dla Polski wzrósł do 386 mkw. na 1000 mieszkańców, a samą powierzchnią centrów handlowych do 280 mkw. na 1000 mieszkańców. Najbardziej nasyconymi rynkami są nadal największe aglomeracje, których poziomy nasycenia ponad dwukrotnie przekraczają średnie krajowe wskaźniki i w przeliczeniu na 1000 mieszkańców osiągają wartości wynoszące 834 mkw. dla powierzchni ogółem i 595 mkw. dla powierzchni w centrach handlowych. Najniższe wskaźniki nasycenia odnotowują miasta poniżej 100 tys. mieszkańców, co zachęca inwestorów i deweloperów obiektów handlowych do większej aktywności na tych rynkach.