Warszawa należy dziś do grona najbardziej liczących się metropolii Unii Europejskiej i zarazem jest czołową stolicą Europy Wschodniej. Nic dziwnego, że od lat przyciąga inwestorów jak magnes.
Dariusz Krawczyk, prezes Polnord S Aprzekonuje, że zyski z wynajmu lokali znacznie przewyższają oprocentowanie rocznej lokaty. – Roczna stopa zwrotu z najmu mieszkań wynosi, przeciętnie ok. 4-5 proc netto. Nic więc dziwnego, że znaczącą grupę nabywców nowych lokalinie zmiennie stanowią inwestorzy gotówkowi. Co więcej, w Polsce rośnie zainteresowanie pakietowymi zakupami mieszkań a nawet bloków, co potwierdzają ostatnio zawarte transakcje – fundusz Bouwfonds Investment Management za 100 mln zł kupił cały budynek mieszkalny, który powstanie w stołecznym śródmieściu a Catella Wohnen Europa przejął dziewięć pięter mieszkań w słynnym apartamentowcu Złota 44. Takich transakcji z pewnością będzie więcej – prognozuje Dariusz Krawczyk.
W dobrych lokalizacjach
Lokale na wynajem dają dobrą stopę zwrotu nie tylko w centrum Warszawy. Cenione są również takie lokalizacje jak Ursynów, Wola, Bielany, Ochota czy Grochów. – Wszystko zależy od tego, do jakich klientów właściciel chciałby kierować swoją ofertę. Studenci lubią mieszkać blisko uczelni, choć ci z mniejszym budżetem zainteresowani będą także mieszkaniami położonymi dalej od centrum lub uczelni. Inne będą też wymagania rodzin z dziećmi, które zwracać będą uwagę na bezpieczeństwo czy poziom placówek oświatowych – mówi Bartosz Turek, analityk Lion’s Bank.
Jak dodaje Jarosław Jędrzyński, w ostatnim czasie ponowny renesans przeżywa Nowy Wilanów. – Miasteczko Wilanów przeszło już kilka etapów rozwoju. Najpierw było planowane jako nowa, typowo prestiżowa dzielnica stolicy, a więc stosunkowo droga. Potem było kilka lat rozczarowania brakiem dobrej komunikacji i odpowiedniej bazy infrastrukturalnej. Z kolei teraz obserwujemy powrótmody na Nowy Wilanów. Wynika to z nadrobienia zaległości w infrastrukturze i komunikacji, która obecnie nie budzi zastrzeżeń. Nowoczesne budownictwo, funkcjonalne osiedla z własnymi parkami, atrakcyjne tereny rekreacyjne, w realizacji część biurowa itp. To wszystko przyciąga zarówno inwestorów, jak i nabywców mieszkań na własne potrzeby – tłumaczy Jędrzyński.
Co istotne, w Miasteczku Wilanów ceny mieszkań są dziś bardzoatrakcyjne, często 20 proc. poniżej średniej ceny mkw. lokalu deweloperskiego w Warszawie. Bardzo dobrym przykładem połączenia wysokiej jakości inwestycji z przystępną ceną jest np. Wilanów Brzozowy Zakątek, realizowany przez Polnord na terenach Wilanowa Zachodniego.– Jest to inwestycja, w której bez problemu znajdziemy mieszkania dwupokojowe za około 6,5 tys. zł za mkw. To optymalna cena mieszkania w tej lokalizacji pod inwestycję bez jakiegokolwiek ryzyka – zapewnia Jarosław Jędrzyński.
Ile więc potencjalny inwestor może zarobić na mieszkaniach? – Najtańsze lokale w projekcie Brzozowy Zakątek kosztują ok. 216 tys. zł. Wynajmując je rocznie można więc zarobić ok. 15 tys. zł „na czysto”. Jeśli jednak zdecydujemy się zainwestować w większe, trzypokojowe powierzchnie, przy cenie zakupu ok. 400 tys. zł, mieszkanie może przynieść nam zysk netto w wysokości ok. 20-35 tys. zł rocznie. W dodatku wartość tych nieruchomości na pewno nie spadnie ze względu na niesłabnące zainteresowanie Miasteczkiem Wilanów – tłumaczą przedstawiciele Polnordu.
W pierwszym etapie inwestycji Wilanów Brzozowy Zakątek powstaną 124 mieszkania o powierzchniach od 28 do 133 mkw. Kosztują średnio 6763 zł brutto za mkw.Dla klientów przygotowano również opcję wykończenia „pod klucz”, dzięki czemu na mieszkaniu można zacząć zarabiać niemal od razu po odebraniu kluczy.
Przyszłość pod znakiem zapytania
Zdaniem analityków dziś w stolicy możemy zarabiać na wszelkiego typu mieszkaniach, niezależnie od ich wieku, liczby pokoi czy powierzchni, aczkolwiek rentowność wynajmu jest tym wyższa im powierzchnia lokalu mniejsza. – Oczywiście nie oznacza to, że najlepszym rozwiązaniem są wyłącznie kilkunastometrowe kawalerki. Pod wynajem najlepiej inwestować w lokale dwupokojowe o powierzchniach od 40 do 50 mkw., następnie w kawalerki i niewielkie około 50-metrowe „trójki”. Oczywiście najlepiej inwestować na rynku pierwotnym w nowe mieszkania na nowoczesnych osiedlach w jak najlepiej skomunikowanych lokalizacjach – sugeruje Jędrzyński.
Jednak przyszłość rynku najmu mieszkań w Polsce stoi pod znakiem zapytania. –Program Mieszkanie + może się okazać czymś więcej niż polityczną obietnicą. A jego elementem jest pomysł budowy tanich lokali, które nająć będzie można za połowę stawki rynkowej. A gdyby tego było mało, to po 30 latach lokator staje się właścicielem. Zapłaci więc o połowę mniej niż ktoś, kto kupuje mieszkanie na rynku i podejmuje ryzyko 30-letniej hipoteki. Zatem dziś, decydując się na inwestycję na rynku mieszkaniowym, trzeba więc mieć świadomość ryzyka związanego z powodzeniem i popularnością programu budowy tanich mieszkań na wynajem – tłumaczy Bartosz Turek.
informacja prasowa
Ewa Kumorek-Fedor
Dyrektor Zarządzający Value Communication