– W świetle powyższych norm, musimy przede wszystkim pamiętać, że wartość PUM, którą nabywca widzi w umowie deweloperskiej, nie jest równoznaczna z całą dostępną powierzchnią lokalu, którą możemy nazwać umownie „całkowitą”. Nie jest ona też wartością bezwzględnie ostateczną. Wynika to z faktu, że gdy nieruchomość nie jest jeszcze wybudowana, to PUM określa się na podstawie projektu budowlanego. Gdy budynek już powstanie, deweloper zleca dokonanie pomiarów specjaliście, posiadającemu odpowiednie uprawnienia budowlane. Wynik pomiarów w m2, podawany z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku, jest potem wpisywany do tzw. „zaświadczenia o samodzielności lokalu”, pojawia się też w księdze wieczystej. I dopiero to jest finalny, obowiązujący wskaźnik PUM – wyjaśnia Łukasz Nikliński, Prezes Zarządu Money Square Investment.
– Co do zasady, prospekt informacyjny jest integralną częścią umowy deweloperskiej, ale powinniśmy móc się z nim zapoznać już na etapie wyboru oferty. Warto wiedzieć, że prawidłowo sporządzony prospekt dzieli się na dwie części. Pierwsza jest ogólna: znajdziemy tam informacje, dzięki którym możemy sprawdzić wiarygodność dewelopera: np. oddane dotychczas do użytku inwestycje, czy informacje o możliwości zapoznania się przez potencjalnego nabywcę z aktualnym stanem księgi wieczystej czy kopią aktualnego odpisu z KRS. W tzw. części indywidualnej prospektu powinien być natomiast komplet informacji o konkretnym lokalu mieszkalnym lub domu, którego dotyczy oferta, a więc: m.in. cena za m2 nieruchomości oraz właśnie PUM wraz z opisem przyjętego sposobu wyliczenia powierzchni użytkowej i przedstawionym układem pomieszczeń. Taki prospekt powinien być poświadczony przez dewelopera lub osobę uprawnioną do jego reprezentacji – mówi Łukasz Nikliński, Prezes Zarządu Money Square Investment.
– Takie inwestycje często są podyktowane tym, że początkujący deweloper zapewnia sobie w ten sposób możliwie największy zwrot z inwestycji. Jednak dla kupującego nie zawsze jest to atrakcyjne: ciasna zabudowa, w której sąsiedzi „zaglądają” sobie do okien, zdecydowanie obniża komfort mieszkania w takim miejscu. Tymczasem my, działając w sektorze nieruchomości premium, dostrzegamy szczególnie wyraźnie fakt, jak wielu nabywców ceni sobie intymność lokalizacji. Spokój, prywatna enkalwa – to często dzisiaj synonim luksusu. Dla tych nabywców stworzyliśmy takie miejsca jak Green Peak w Komarnie. To prywatne, wolnostojące domy, wykończone pod klucz i położone w oddaleniu od siebie, które daje poczucie prywatności. Planując tę inwestycję, świadomie nie „wyciskaliśmy” PUM-u, nie zabudowaliśmy działki maksymalnie, aby dać mieszkańcom upragniony „oddech”. Domy są położone tak, że każdy z nich będzie miał otwarty widok na piękne pasma górskie: Karkonosze, Sudety i Izery. PUM to niezwykle istotny wskaźnik, który wpływa więc nie tylko na cenę, ale w perspektywie na wygodę i funkcjonalność nieruchomości – podsumowuje Łukasz Nikliński, Prezes Zarządu Money Square Investment.