Bloki – wedle zamysłu francuskich modernistów – miały być „maszynami do mieszkania”, skrojonymi na miarę i potrzeby człowieka i nieomal „produkowanymi” przemysłowo, z prefabrykatów. Zachód najpierw zachwycony nową koncepcją, szybko się z niej wycofał, za to blokowiska zaczęły rozrastać się od lat 60 – tych ubiegłego wieku w Europie Wschodniej. Dziś pozostaje pytanie: co można jeszcze z nimi zrobić?
Odpowiedź będziemy musieli znaleźć, bowiem w wielkiej płycie w Polsce ciągle żyje ponad 10 mln osób, a mieszkania tego typu, z racji na przystępne ceny, cieszą się nadal dużą popularnością.
Bo choć wielka płyta ma szereg wad (nie będziemy ich wymieniać, są powszechnie znane), ma też swoje zalety. Oprócz ceny można wskazać na dobre wyposażenie osiedli, często dużo lepsze niż w przypadku budownictwa deweloperskiego, zwłaszcza na peryferiach. Na blokowiskach z reguły nie brak przestrzeni (choć cierpią na deficyt miejsc parkingowych) i zieleni. Były tak projektowane, by na każdym osiedlu znajdowały się placówki i instytucje konieczne dla rodziny. W PRL był więc Super – Sam, przychodnia, przedszkole, żłobek itp. I do dziś to zostało. W porównaniu do wielu nowych inwestycji, tzw. blokowisko jest w pełni zaopatrzone. Jeśli do tego osiedle wyróżnia się dobrym skomunikowaniem z centrum, to przy stosunkowo niskiej cenie jest to oferta dla wielu atrakcyjna.
Od lat 90. nasze „domy z betonu” znacznie się też zmieniły. Unowocześnienie zazwyczaj sprowadzało się do termomodernizacji, wymiany drzwi, okien, domofonów, czasem dostawiano balkony. Na osiedlach, w odpowiedzi na standard z budownictwa deweloperskiego, zaczęły pojawiać się szlabany na pilota, czy też monitoring.
Czy da się zrobić coś więcej? Oczywiście. Wbrew pozorom nie jesteśmy skazani na blokową nudę, a w związku z tym, że są obawy co do wytrzymałości bloków (wiele z nich było budowane na nie więcej niż 50 – 60 lat) nadarza się pretekst, by pomyśleć o śmielszych aranżacjach i przebudowach.
Przykłady znajdziemy u sąsiadów, którzy mają ten sam problem. W czeskim Brnie przebudowano bloki mieszkalne z lat 70. Architekci wprowadzili m.in. dwuspadowy dach oraz balkony, wymieniona została też elewacja. Kilkanaście lat temu za modernizację wielkiej płyty wzięli się Niemcy. Chodzi o tereny dawnej NRD. Postawiono tam na gruntowne remonty, przy czym zmiany o charakterze pozornie niewielkim – użycie nowoczesnych materiałów elewacyjnych, elementów ze szkła i stali, przebudowa wejść do budynków i balkonów – sprawiły, że obiekty zyskały nowoczesny wygląd.
Dalej szła koncepcja francuska. W Aubervillers pod Paryżem, w 1989 roku przebudowano pięciokondygnacyjny blok z lat sześćdziesiątych. Ponieważ, ze względów konstrukcyjnych nie dało się ruszyć ścian działowych, architekci dostawili do bloków, dodatkowe pomieszczenia o obudowywanej konstrukcji metalowej, tworząc w ten sposób np. mieszkania dwupoziomowe. System Epal d’Harc opatentowano.
W Polsce można wskazać na modernizację słynnych wrocławskich „sedesowców”, czyli bloków pierwotnie projektowanych dla kadry naukowej Politechniki Wrocławskiej. Ambitnego planu nie udało się socjalistycznym budowniczym w pełni zrealizować. Dziś za poprawę tego, czego nie zrobiono w minionej epoce, wzięła się wrocławska spółdzielnia mieszkaniowa.
Do ciekawych projektów należy też ten przygotowany przez poznańską pracownię Ultra Architects, polegający na termomodernizacji trzech bloków na osiedlu Chrobrego. Dzięki wyeksponowaniu niektórych elementów elewacji oraz odpowiedniej kolorystyce, udało się uzyskać bardzo ciekawy, nowoczesny efekt. Warto wspomnieć o projekcie dyplomowym Magdaleny Chojnackiej na ASP w Krakowie. Autorka postanowiła przekształcić swoje blokowisko w Jastrzębiu Zdroju -dotychczas szare i monotonne – w układ bloków, który będzie się mienił różnorodnością barw i struktur. Efekt projektowy okazał się zaskakujący.
Paleta możliwość w zakresie aranżacji bloków wbrew pozorom jest całkiem spora. By zaradzić klitkom i ślepym kuchniom można tworzyć mieszkania dwukondygnacyjne. Dodatkowe kondygnacje mogą pojawić się na dachach, można dostawiać balkony, aranżować loggie, dostawiać zewnętrzne windy. Czasem pojawiają się dobudówki metalowe albo szklane, którymi łączy się piętra. Oczywiście rozwiązaniem estetycznym jest również wymiana dachów na spadziste.
Także nasze bloki czeka w szerszym zakresie, odważniejsza modernizacja. Ciągle bowiem w takim budownictwie żyją miliony Polaków.
Marcin Moneta/komercja24