Zmiany klimatyczne, które zachodzą na naszych oczach, wyzwania demograficzne i planistyczne powodują, że miasta ustalają nowe priorytety.
Coraz więcej europejskich miast podejmuje działania ukierunkowane na lepsze planowanie urbanistyczne, rozbudowę infrastruktury transportu publicznego i rowerowego, dba o źródła odnawialnej energii i ekologiczny przemysł. Oczywiście idealny krajobraz miast kształtowanych zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju, zapewniających przyjazne miejsca do życia i pracy w budynkach dostosowujących się do potrzeb przebywających w nich ludzi jeszcze przed nami. Jednakże, w polskim budownictwie biurowym w ostatnich latach faktycznie obserwujemy szereg zmian w zakresie rozwoju zrównoważonych inwestycji. Aktualnie w Polsce niemal nie realizuje się nowych inwestycji biurowych, które nie spełniają wymogów certyfikacji wielokryterialnej.
„Z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju miast, kluczowe jest jednak, aby budynek stanowił całość pewnej przestrzeni spełniając funkcję miastotwórczą i był możliwie najbardziej funkcjonalny dla jego użytkowników przy minimalnym wpływie na środowisko naturalne. Dlatego też we współczesnych miastach biurowiec nie może być już „wyspą w mieście”, a założenia nowoczesnej urbanistyki, które określają architekturę to m.in: zmniejszenie ilości samochodów w centrum, alternatywne źródła transportu, nacisk na lokalizację projektu w obszarze charakteryzującym się dużą ilością usług, zwiększenie powierzchni zieleni,” – dodaje Elżbieta Czerpak, Dyrektor Działu Badań Rynku w Knight Frank.
Kluczem do zrównoważonego rozwoju miast w kontekście branży budowalnej są działania realizowane wielotorowo w wielu obszarach. W sektorze biurowym obecne trendy skupiają się dawaniu drugiego życia budynkom w ramach rewitalizacji terenów poprzemysłowych, projektach mixed-use, które łącząc różne funkcje pozwalają wyeliminować monokulturę a tworzą przestrzeń miejską, która żyje, czy architekturą nastawioną na zdrowie i samopoczucie użytkowników. Warto również zwrócić uwagę, że na znaczeniu zyskuje elastyczność projektu budynku, która daje możliwość zmiany funkcji w zależności od potrzeb rynkowych.
Jak wyjaśnia szczegółowo kierunek trendów Elżbieta Czerpak – „Deweloperzy coraz częściej dbają o to, żeby biurowce stawały się częścią tkanki miejskiej, a z ich potencjału mogli korzystać wszyscy mieszkańcy. Projekty mixed-use łączą w sobie różne funkcje, tak aby przestrzeń „żyła” i była miejscem spędzania wolnego czasu, z szeroką ofertą usług, ośrodkami kultury czy miejscami do rekreacji. Dodatkowo, rewitalizacja zaniedbanych terenów postindustrialnych wpływa ma ożywienie zainteresowania danym rejonem zwłaszcza, że tego typu inwestycje często są zlokalizowane w atrakcyjnych częściach miasta. Innym trendem, który dostrzegamy na rynku biurowym jest projektowanie budynków zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju i tworzenia zdrowego środowiska dla człowieka ze względu na wzajemną zależność między jakością środowiska wewnętrznego a zdrowiem i samopoczuciem użytkownika budynku. Warto zwrócić również uwagę, że nowe podejście do projektowania, oprócz uwzględnienia indywidualnych potrzeb użytkowników, rozszerza pojęcie elastyczności projektu budynku. W tym znaczeniu elastyczność architektury to przede wszystkim możliwość dostosowania funkcji budynku lub nawet kilkukrotnej jej zmiany w zależności od potrzeb rynkowych. Wiąże się to ze zmianą przeznaczenia części lub całego budynku i jest naturalną konsekwencją różnorodności „życia obiektu”. Co bardzo ważne, elastyczne podejście do zmiany funkcji budynku i możliwość dostosowania się do warunków rynkowych jest zdecydowanie korzystniejsza dla środowiska i emisji CO2 niż rozbiórka i wybudowanie nowego obiektu. Ten kierunek staje się coraz bardziej widoczny w największych miastach europejskich. Według szacunków Knight Frank w Paryżu już ponad 1 mln m2 powierzchni biurowej zmieniło funkcję i zostało przekształcone na cele mieszkaniowe.”
Aby mówić o architekturze zrównoważonej faktycznie sprzyjającej człowiekowi i rozwojowi zrównoważonych miast konieczna jest jednak zmiana zakresu projektu, który powinien zostać poszerzony o etapy „zasiedlenia”, eksploatacji oraz rozbiórki, i opierać się na cyrkularnym modelu gospodarczym (obiegu zamkniętym). Należy podkreślić, że sektor budowlany odpowiadający za największe szkody dla środowiska naturalnego spośród kluczowych dziedzin gospodarki wciąż opiera się przede wszystkim na liniowym modelu gospodarczym. Aby uzyskać realne korzyści dla środowiska naturalnego, konieczne jest wdrażanie w budownictwie zasad gospodarki obiegu zamkniętego na szeroką skalę. Zastosowanie tego modelu spowoduje, że budynki będą projektowane, budowane i ponownie wykorzystywane bez marnowania surowców, przy ograniczonej emisji CO2, przy ograniczonej ilości odpadów, a ich wpływ na zanieczyszczanie środowiska będzie zdecydowanie mniejszy.
Źródło: Knight Frank.