Od poniedziałku, 3 lipca cztery największe banki w kraju zaczęły przyjmować wnioski o kredyty z dopłatą do rat.
„Jeśli zrealizuje się scenariusz, zgodnie z którym z rządowego programu Bezpieczny Kredyt skorzystałoby aż 200 tysięcy Polaków, czeka nas ponowny skok popytu na nieruchomości, przy niskiej podaży. Efektem będzie kolejny, znaczny wzrost cen mieszkań” – komentuje Piotr Tarkowski, członek zarządu ALLCON.
„Bezpieczny Kredyt” oferują cztery banki: PKO BP, Pekao, Alior i VeloBank. Zgodnie
z zapowiedziami pod koniec lipca do tej listy dołączą kolejne trzy instytucje. Do końca roku w programie ma wziąć udział dwanaście banków, które posiadają ponad 80% udziałów
w rynku.
Według zapisów ustawy, singiel może otrzymać kredyt o maksymalnej wysokości 500 000 złotych, a para 600 000 złotych. Największy możliwy wkład własny w obu przypadkach to 200 000 zł. Oznacza to, że wartość mieszkania nie może wykraczać poza kwotę 800 000 zł. Analiza rynku w wybranych polskich miastach pokazuje, że te warunki są możliwe do spełnienia.
– Oferta mieszkań do nabycia z pomocą bezpiecznego kredytu będzie różnić się w miastach i poszczególnych dzielnicach. Przykładowo w gdańskim Śródmieściu zaledwie 18% rynku to mieszkania do 800 000 złotych. W dzielnicy Wrzeszcz będzie to już 36%, a w Jasieniu – 83%” – komentuje Piotr Tarkowski, członek zarządu ALLCON.
Źródło: ALLCON (fragment raportu).