Według opublikowanego 11 kwietnia br. studium Związku Przedsiębiorstw Słowacji (PAS) i dwóch organizacji pozarządowych wynika, iż średnia kwota łapówek przy otrzymywaniu dotacji lub zamówień publicznych sięga na Słowacji 13% wartości zawieranych kontraktów. Oznacza to, że wartość łapówek związana tylko z przetargami publicznymi może sięgać kwoty 0,5 mld euro rocznie. Podstawa studium była ankieta przeprowadzona w ponad 400 słowackich przedsiębiorstwach. PAS zaznaczył iż problem korupcji jest bardzo ważny – w 2010 roku przedsiębiorcy wymienili korupcję jako główną przeszkodę w prowadzeniu własnej działalności. Dla porównania w 2004 roku korupcja znalazła się na czwartym miejscu tej klasyfikacji. Zdaniem ankietowanych firm największe łapówkarstwo dotyczy umów z ministerstwami i innymi urzędami państwowymi oraz z instytucjami, które wypłacają pieniądze z funduszy Unii Europejskiej. Przedsiębiorstwa zarzucają iż przepisy w sprawie zwalczania korupcji odpowiadają wymogom, ale nie są dostatecznie wykorzystywane w praktyce. W lutym ubiegłego roku tysiące Słowaków wyszło na ulice ośmiu największych miast kraju, aby zaprotestować przeciw korupcji w polityce, a także wyrazić swoje niezadowolenie z doniesień o powiązaniach najważniejszych słowackich polityków z biznesem.
Badania ankietowe Transparency International- światowej organizacji pozarządowej, której celem jest zwalczanie korupcji-w globalnym rankingu za rok 2012 umieściły Słowację na 62 miejscu pod względem stopnia odczuwalności skorumpowania sektora publicznego. Najmniej skorumpowane Państwa to Dania, Finlandia i Nowa Zelandia. Polska w powyższej klasyfikacji jest na 41 miejscu.