Po serii obniżek stóp procentowych NBP i w konsekwencji spadku oprocentowania lokat bankowych (aktualny średni poziom oprocentowania netto z lokat bankowych wynosi około 2,5% i wciąż spada)  w mediach pojawiło się bardzo wiele artykułów argumentujących większą opłacalność zakupu nieruchomości mieszkaniowej. Tymczasem stopę zwrotu z takiej inwestycji trzeba liczyć w oparciu o dane odwzorowujące sytuację w długim terminie. Rentowność wynajmu netto wyróżnia się dość małą zmiennością i w chwili obecnej przewyższa oprocentowanie lokat czy kont oszczędnościowych. Mógłby być to koronny argument przemawiający ulokowanie oszczędności w mieszkanie. Warto również zaznaczyć, że przed serią obniżek stóp procentowych bardziej opłacalnym instrumentem były lokaty. O ile te mogą być traktowane jako krótkoterminowa forma pomnażania kapitału, o tyle mało płynne nieruchomości należy traktować jako inwestycje długoterminowe. I należy pamiętać, że wynajem mieszkania to również dodatkowe trudności. Nie zawsze mamy najemcę – odliczyć należy okres pustostanu mieszkania. Musimy uiścić podatek od nieruchomości. Doliczyć remonty w dłuższej perspektywie czasowej. W przypadku zakupu mieszkania na kredyt z optymalnym stanem mamy oczywiście do czynienia, gdy zyski z najmu są wyższe od rat i pozostałych wydatków związanych z utrzymaniem mieszkania. Ale taka sytuacja należy do rzadkości