W 2019 roku w branży Facility Management miał miejsce bezprecedensowy boom na powierzchnie magazynowe i usługi z tym związane. Dużym wyzwaniem jest kwestia zasobów ludzkich i poziom kwalifikacji, który w FM jest krytyczny. Czołowe firmy zwiększają zatrudnienie, ale sytuacja na rynku pracy wpływa na rozwój tzw. proptech. W 2020 roku będzie jeszcze więcej walki o pracownika, permanentnej digitalizacji procesów, nieustannego skracania i usprawniania działania.
– Kończący się rok był bardzo dobry dla całej branży FM. Nasza firma zakończy go sprzedażą usług TechFM o 15% większą niż w 2018 r. Na koniec 2019 roku będziemy obsługiwać 6,8 mln mkw. to około 8% więcej niż rok wcześniej. Wzrost obsługiwanej powierzchni już nie odbywa się w FM kosztem walki cenowej, spodziewamy się nawet wzrostu marży. W 2020 roku skupimy się na dalszym rozwoju, szczególnie w perspektywicznych lokalizacjach – Rzeszów, Lublin, Wrocław, Katowice, Poznań, Trójmiasto. Wyróżniamy się jakością, umiemy zapobiegać awariom, więc nasze portfolio sukcesywnie powiększa się. Niezabezpieczony przestój – zarówno w biurze, magazynie jak i hali produkcyjnej, może powodować wielkie koszty finansowe, więc klienci za wysoką jakość są skłonni zapłacić więcej – Rafał Baranowski Dyrektor Operacyjny – SPIE Building Solutions Sp. z o.o.
Tam, gdzie wczoraj było ściernisko, dzisiaj są magazyny
Mijający rok w branży FM stał pod znakiem gwałtownie zwiększającej się przestrzeni magazynowej, która w Polsce rośnie jak na drożdżach. Powierzchnia magazynowa w naszym kraju po trzech kwartałach 2019 r. osiągnęła 17,6 mln mkw. Jeszcze 5 lat temu było jej o ponad połowę mniej – 8,5 mln mkw. (dane CBRE). Coraz więcej magazynów widać choćby w pobliżu autostrad A1, A2 czy A4. Właśnie rozwój dróg jest jednym z czynników powodujących zwiększanie się powierzchni magazynowej i zapotrzebowania na nie. Innym jest wzrost gospodarczy, który generuje rosnący popyt na takie usługi. Ogromny wpływ ma też skłonność Polaków do kupowania w internecie, od ubrań po części samochodowe. Zanim przesyłka dotrze do odbiorcy musi być gdzieś zapakowana i zaadresowana.
Są też inne powody boomu na magazyny.
– Firmy chętnie wynajmują powierzchnię magazynową u poddostawców takich usług, bo to jest tańsze. Same nie muszą budować hal i inwestować w zaplecze do składowania towarów. Co więcej, rosnąca dostępność magazynów na wynajem powoduje łatwiejsze wejście (bo można negocjować koszty i wybierać spośród kilku dostawców), ale też i łatwe wyjście (z tego samego powodu co wejście). Gdyby firma miała własne składy, a w jakimś momencie zmniejszyły się jej potrzeby magazynowe, hale stałyby puste. To oznaczałoby stratę. Wynajmowane magazyny pozwalają na większą elastyczność i oszczędności. My ten boom widzimy po gwałtownie rosnącej liczbie zleceń na obsługę magazynów i utrzymywanie na wysokim poziomie wszystkich procesów w nich zachodzących – od dostawy prądu i innych mediów, przez kontrolę dostępu i ochronę, po zaawansowane programy sterujące ruchem – Rafał Baranowski ze SPIE Building Solutions Sp. z o.o.
Brak rąk do pracy wymusza innowacyjność i rozwiązania technologiczne
Niedobór rąk do pracy – tak dotkliwy w 2019 roku w wielu dziedzinach gospodarki – nie ominął też branży Facility Management. W budowlance normą jest, że najpierw podpisuje się kontrakt, a w drugiej kolejności szuka pracownika, w FM to nierealne. Tu łatwiej o kontrakt niż o pracownika. Branża opiera się na wykwalifikowanych specjalistach, których nie da się na rynku znaleźć z dnia na dzień, a wyszkolenie nowych ludzi zajmuje kilka miesięcy. Wartościowy specjalista, któremu można powierzyć samodzielne zadania, musi w Facility Management pracować co najmniej od roku.
– W branży FM od kilku lat trwa walka o pracownika. Kto ma w zespole dobrych ludzi – podpisuje kontrakty. Tu obowiązuje zasada: najpierw ludzie, a potem kontrakty. Podczas negocjacji z nowymi partnerami często słyszymy pytania o zespół, jakim dysponujemy i przewidujemy do obsługi danej umowy, włączając w to nawet CV tych konkretnych osób. W SPIE zadaniami związanymi z Facility Management zajmuje się 440 osób, o 10% więcej niż w ubiegłym roku.
Nie da się jednak ukryć, że wykwalifikowanej kadry na rynku brakuje, a to wymusza stosowanie coraz bardziej wyszukanych rozwiązań tzw. proptech, czyli property technology. Poszukiwane i cenione są techniczne usprawnienia, skracanie procesów, przyspieszanie ich, dopasowanie rozwiązań, poprawianie komunikacji – wszystko co pozwala sprawnie zarządzać nieruchomościami w zautomatyzowany sposób – Rafał Baranowski – SPIE Building Solutions Sp. z o.o.
W ramach pogoni za rozwojem technologii w 2019 roku na porządku dziennym było integrowanie technologii z ochroną obiektu, nadzorem tv, system awizacji, zarządzania ruchem kołowym czy całą nieruchomością.
Innym trendem były tzw. usługi hospitality, czyli w przypadku przestrzeni biurowej personalizacja – temperatury, światła, wentylacji – dostosowywane niemal do każdego stanowiska. Pomaga w tym Internet rzeczy – personalizowanie urządzeń w obiekcie, nawet tam, gdzie jest ich kilkanaście tysięcy.
W 2020 będzie podobnie, tylko więcej
W przyszłym roku spodziewana jest kontynuacja trendów z tego roku: walki o pracownika, permanentnej digitalizacji procesów, nieustannego skracania i usprawniania działania magazynów, fabryk i biur. W największych miastach podaż usług FM nie zaspokaja popytu, więc w przyszłym roku branża będzie się w dalszym ciągu intensywnie rozwijać. To zwiększy presję na poszukiwanie ludzi do pracy, szkolenia, podnoszenie kompetencji, agresywne rekrutowanie. W branży FM do wykwalifikowanego kandydata do pracy nie mówi się „proszę czekać na telefon”, raczej „kiedy może Pan/Pani zacząć?”.
W cenie będą rozwiązania integrujące w FM – technika, dozór, sprzątanie, każde rozwiązanie technologiczne, które obniży koszty np. automatyczna kontrola zamiast posterunków, automatyczne sczytywane tablice, technicy tylko tam, gdzie to konieczne. Automatyzacja i digitalizacja prac będzie na porządku dziennym.
Źródło: SPIE Building Solutions Sp. z o.o.