rynek nieruchomości na wynajem

Najlepszy czas na zakupy wina

Sytuacja na rynku wina wybitnie sprzyja zakupom inwestycyjnym. Ceny wielu bardzo dobrze ocenianych trunków znajdują się na przystępnych poziomach, a popyt ze strony konsumentów systematycznie wzrasta. Od końca 2008 r. do połowy 2011 r. na rynku wina mieliśmy do czynienia z ciągłymi wzrostami cen. W tym okresie indeks Liv-ex 100, który odzwierciedla ogólną kondycję całego rynku,  wzrósł o ponad 75 proc. (z początkowych 208 punktów w grudniu 2008 r. do ponad 364 punktów w czerwcu 2011 r.) W tym samym czasie poszczególne wina, takie jak Pavillon Rouge 2005, Beychevelle 2006 zdrożały o prawie 200%, a Carruades de Lafite 2007 o ponad 500%. Po tak długim okresie wzrostów doszło na tym rynku do korekty, która miała swój początek w lipcu 2011 r. Jej pierwszy etap trwał do grudnia 2011 r., a drugi od marca do lipca 2012 r. W jej efekcie indeks Liv-ex 100 stracił względem szczytu ok. 30 proc. Od lipca 2012 r. wszystkie indeksy Liv-ex znajdują się w trendzie bocznym. Oczywiście w tym okresie ceny poszczególnych win się zmieniały. W ciągu ostatnich trzech miesięcy zaobserwować można było na przykład wzrosty na trunkach pochodzących z Prawego Brzegu Bordeaux czy włoskiej Toskanii. Dobrze performowały również wina z rocznika 2010, jak Angelus czy Pontet Canet. Spadki natomiast towarzyszyły przeważnie drugim winom najlepszych posiadłości, takim jak Carruades de Lafite 2006 czy Petit Mouton 2006.  Jednak cały czas rynek w omawianym okresie charakteryzował się niewielką liczbą transakcji. Z analogiczną sytuacją mieliśmy już do czynienia w przeszłości, m.in. w okresie między korektą z roku 2008 i falą wzrostów z lat 2009 – 2011. Zwiastunem polepszenia sytuacji rynkowej może być zmiana stosunku liczby transakcji do ofert sprzedaży na giełdzie Liv-ex w Londynie. Wskaźnik odzwierciedlający zachodzącą między nimi relację wzrósł z 0,2 do 0,5. –  Rynek jest mocny, gdy liczba transakcji przekracza połowę liczby ofert, ponieważ zawsze jest na nim wiele życzeniowych (zbyt wysoko wycenionych) ofert sprzedaży wystawionych przez właścicieli. Taki był również jego poziom po drugim kwartale 2009 r., kiedy na rynku zaobserwować można było znaczne wzrosty cen – twierdzi William Beck z Wine Asset Managers, firmy zarządzającej funduszami Fine Wine Fund i Fine Wine Investment Fund. Na rynku wina dało się również zaobserwować skutki ożywienia w chińskiej gospodarce. W listopadzie PMI (wskaźnik nastrojów w przedsiębiorstwach produkcyjnych) Chin, pierwszy raz od października 2011 r., przekroczył granicę 50 p., co oznacza, że aktywność w przemyśle rośnie. – Azjatycki popyt znacznie wzrósł w ciągu ostatnich trzech miesięcy. W tym czasie dokonaliśmy licznych transakcji w dobrych cenach i myślę, że możemy liczyć na popyt z tej strony w ciągu najbliższych 12-24 miesięcy – mówi Kate Janecek z Justerini & Brooks, jednego z najstarszych brokerów winnych, działającego nieprzerwanie od połowy XVIII w. Takie informacje to również dobry znak przed przypadającym na luty chińskim Nowym Rokiem, podczas którego zwyczajowo rośnie popyt na bordoskie wina ze strony azjatyckich konsumentów. – W ciągu ostatnich 18 miesięcy przeżywaliśmy trudne chwile na rynku wina. Negatywny wpływ na ceny miała słaba  sytuacja gospodarcza w Europie i na świecie, która wymusiła ich obniżkę. Wydaje się jednak, że korekta dobiegła końca, a ceny zaczęły powoli wzrastać – dodaje Henry Matson z firmy brokerskiej Farr Vintners.


nick
twoja opinia

Komentarz pojawi się po akceptacji administratora